• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.12.24, R. 20, nr 149

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.12.24, R. 20, nr 149"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

i

Dziś 16 stron

tWM WWtWf W r»««T Opfreonc gotiwkf1Hn

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Wąbrx.ei.no9 sobota dnia 24 grudnia 1938 Rok 20

KOLĘDA POLSKA

HGFEDCBA

J e s t p r z e p i ę k n y o b y c z a j ś w i ą t e c z n y w z a j e m n e g o o b d a r o w a n i a s i ę w w i e c z ó r w i g i l i j n y . D a j e m y t y m , k t ó r y c h d a r z y m y

m i ł o ś c i ą , c o ś , c o b y i m s p r a w i a ł o n a j w i ę k s z ą p r z y j e m n o ś ć , w y w o ł a ł o u c z u ­ c i e r a d o ś c i .

O b d a r o w u j e m y s i ę j e d n a k n i e t y l k o w s z c z u ­ p ł y m g r o n i e r o d z i n n y m .

J e s t w n a s z e j ś w i a d o ­ m o ś c i p o c z u c i e w s p ó l n o ­ t y w i e l k i e j , o g r o m n e j r o ­ d z i n y , k t ó r ą z w i e m y O j ­ c z y z n ą .

I ż y w i ę w n a s i n s t y n k t

— ■ .z w i e m y g o p a t r i o t y z­ m e m — b y t e j O j c z y ź n i e ś w i a d c z y ć , b y j e j s k ł a d a ć n a j c e n n i e j s z e d a r y .

B i e d n ą i w y m i z e r o w a - n ą , p o z b a w i o n ą w s z e l a ­ k i e g o d o b y t k u , n ę d z n i e z a g o s p o d a r o w a n ą , w y n i s z­ c z o n ą b y ł a t a n a s z a O j c z y ­ z n a , g d y p r z e d 2 0 l a t y ś w i ę c i ł a s w e n a r o d z i n y j a k o w s k r z e s z o n e p a ń ­ s t w o . P r z e z n i e m a l p ó ł t o ­ r a a t u l e c i a t k w i ł a p o d o b ­ c ą p r z e m o c ą , w y z y s k i w a ­ n a n i e m i ł o s i e r n i e . P o ­ p r z e z o d m ę t y z m a g a ń w o - J ^ ^ y c h t j a k i e t o c z y ł y n a n a s z y c h z i e m i a c h o b c e p o t e n c j e , w y s z ła w y c z e r ­ p a n i 1 ’ w y n ę d z n i a ł a . |

w I w t e d y p o c z ę l i ś m y — ś w i a d c z y ć J e j . Z g ł ę b i u c z u ć m i ł o ś c i d a r z y ć Ją.

S k ł a d a ć d a r y k r w i , m i e n i a i p r a c y . >

Z a c z ę l i ś m y o d n a j c e n ­ n i e j s z e g o d a r u : d a r u k r w i - R u s z y ł a w b ó j p o d w o - d z ą O d n o w i c i e l a m ł o ­ d z i e ż p o l s k a , k r w a w i ł a n a p o ł a c h b i t e w n y c h , a ż z w y c i ę s t W o z a p e w n i ł o g r a n i­

c e n a s z e g o p a ń s t w a . \ \ P o t e m p o c z ę l i ś m y o b ­ d a r z a ć J ą n a s z y m m i e ­ n i e m i n a s z ą p r a c ą . D a l i ś -

® u y J e j p o t ę ż n e z b r o j n e r a m i ę . P o c z ę l i ś m y s i ę z a ­ b u d o w y w a ć w n a s z y m d o ­ m u o j c z y s t y m , u s u w a ć t o , c o b y ł o r u in ą i t w o r z y ć t ó , e o c z y n i ł o

m i e s z k a l n y m , w a l i ś m y w e ń

j o w y c h d a l e k i e m i a s t a . L e c z b y ł a t o p r z e - 1 p o o k r e s i e o d b u d o w y — o k r e s t w ó r c z o ś c i , k t ó r a w s w e j s i l e o b r o n n e j z d z i e r ż y ł a b y w a ż n ie o d b u d o w a . B y ł o u s u w a n i e z n i s z c z e j o k r e s t a k i c h i n w e s t y c j i , t a k i e g o w y s i łk u k a ż d e m u .

n i a , b y ł p r y m i t y w ż y c i a w n a j s k r o m n i e j - • i m i e n i a i p r a c y , b y n a s z o j c z y s t y d o m I ,_ _

t e n d o m W y b u d o - o k n o n a

• t w ir ia ł: G d y n i ę ; s t w o r z y - n s n t y o l b r z y m i ą w t w ó r - t ó ę d l a m n o ż e n i a s o k ó w

■ w o l n y c h n a s z e j z i e m i :

|b » h o r z ó w i M o ś c i c e , z m o n t o w a l i ś m y o ś r o d k i p r z e - m y « ł u , b y ź m y o t r z y m a l i d o o j c z y s t e g o d o m u m i e -

• z k a l n e g o i p a l i w o : w ę g i e l

— i ż e l a z o d o o r k i , d o s p r z ę t u r z e m i e ś l n i l c z e g o i t d . i s u k n o i p ł ó t n o d o o d z i e ż y . P o c z ę l i ś m y o d b u d o w y w a ć p o n i s z c z o ­ n e d w o r c e k o l e j o w e i b u ­ d y n k i s z k o l n e , p r z e r z u c a ć p r z e z n u r t y r z e c z n e m o s t y

p o z r y w a n e w c z a s i e w o j ­ n y , u n o w o c z e ś n i a ć w y g l ą d

W'i-ai

w

, >>

>. Vil "”"

■-

81^0

N a r o d z i ł a s i ę t a i d e a w ś w i a d o m o ś c i t e g o , k t ó r y o b a r c z o n y j e s t h i s t o r y c z n ą o d p o w i e d z i a l­

n o ś c i ą z a o b r o n ę P o l s k i , z j e d n o c z y ł a w s z y s t k i c h l u d z i d o b r e j w o l i .

M a m y j u ż j e j w i d o m y s y m b o l . T a m , g d z i e w o l a s t a l o w a t w o r z y ł a S t a l o w ą . W o l ę , t a m , g d z i e w ś r ó d s z u m i ą c y c h d r z e w b o r u t ę t n i ą i d u d n i ą m a s z y n y , w y t w a r z a j ą c e n a s z s p r z ę t o b r o n n y , t a m , g d z i e m n o ­ ż y m y t e . e n e r g i e , k t ó r e p r o m i e n i u j ą c n a c a ł ą P o l ­ s k ę , ' u n o w o c z e ś n i a j ą j ą , p o d n o s z ą c n a c o r a z w y ż - s z y p o z i o m ’' k u l t u r y m a ­ t e r i a l n e j i d u c h o w e j .

D z i ś , g d y w g r o n i e r o d z i n n y m ś w i a d c z y ć b ę ­ d z i e m y d a r y n a s z y m n a j ­ m i l s z y m , g d y w ś w i e t l e j a ­ r z ą c e g o s i ę B o r e g o D r z e ­ w k a o g l ą d a ć b ę d z i e m y o - p r o m i e n i o n e r a d o ś c i ą t w a ­ r z e , g d y 7 7 , j a k t o s t a r a k o l e n d a g ł o s i — „ W D z i e ń B o ż e g o N a r o d z e n i a r a d o ś ć w s z e l a k i e g o s t w o - r z e n i a “ — r o z r a d u j e m y n a s z e d u s z e n a m y ś l , ż e o b d a r o w u j e m y r ó w n i e ż i r . a s z o j c z y s t y d o m m i e s z ­ k a l n y , ż e n a s z y m m i e ­ n i e m i n a s z ą p r a c ą s t w a ­ r z a m y n o w e w a r t o ś c i , n o ­ w e u r z ą d z e n i a , n o w e ż y ­ w o t n e s i ł y , ż e w s y n o w ­ s k i e j m i ł o ś c i d o P o l s k i

w y s i ł k i e m e n e r g i i t w ó r ­ c z e j .

W m y ś l m y a i ę d z i ś , w t e n c i c h y w i e c z ó r n a r o ­ d z i n z w y c i ę s k i e j M i ł o ś c i i P r a w d y , w n a j g ł ę b s z ą i d e ­ o w ą t r e ś ć ś w i ę t a B o ż e g o N a r o d z e n i a , a z r o z u m i e ­ m y n i e t y l k o u r o k j e d n o ś ­ c i w r o d z i n n y m k o l e , a l e r ó w n i e ż i o b o w i ą z e k s o ­ l i d a r n o ś c i o b y w a t e l s k i e j , p a ń s t w o w e j i n a r o d o w e j . P o j m i e m y , ż e i m w i ę k s z y z e s p o l i s i ę z a s t ę p l u d z i d o b r e j w o l i , w t w ó r c z y m t r u d z i e k s z t a ł t u j ą c y c h c o ­ r a z t o l e p s z e f o r m y z b i o ­ r o w e g o w s p ó ł ż y c i a , ś w i a ­ d o m y c h s w o i c h o b o w i ą z ­ k ó w — t y m l ż e j s z y s t a n i e s i ę n a s z p o c h ó d k u p r z y ­ s z ł o ś c i , t y m ł a t w i e j s z e o d ­ r o b i e n i e z a l e g ł o ś c i z o k r e s u n i e w o l i i t y m s z y b s z e n a r a s t a n i e s i ł o b r o n n y c h , b y j u ż n i g d y p o n i ż e n i e i o s ł a b i e n i e n i e t o w a r z y s z y ­ ł o ż y c i u t y c h , c o p o n a s p r z y j d ą .

T a s a m a i d e a , k t ó r a o n g i z e z ś w i ą t y n i w y g n a ł a p r z e k u p n i , z j e d n o c z y ł a ś w i ę t y z a s t ę p l u d z i z d o b r e j w o l i , u s k r z y d l i ł a i c h

b y p r z e o b r a z i ł s i ę w t w i e r d z ę , o k t ó r e j w i g i l i j n e g o i g ł o s i n a m o b o w i ą z e k z j e d n o - n a s z y c h m i a s t s z y c h w a r u n k a c h , d a l e k i c h j e s z c z e o d t y c h m i e s z k a l n y d o r ó w n a ł i n n y m n a ś w i e c i e , I d u s z e — d z w o n i d z i ś w c i s z y

b r u k o w a ć n a w i e r z c h n i e z n i s z c z o n y c h d r ó g w k t ó r y c h b y t u j ą l u d z i e n a Z a c h o d z i e . . . 1 _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ tW i ę c p r z y s z ł o w r e s z c i e u ś w i a d o m i e n i e : z d o b y c i e n i k t n i e m ó g ł b y s i ę p o k u s i ć , a ' c z e n i a w i m i ę m i ł o ś c i O j c z y z n y .

J geMieiw, wtąMĆ s z y n k o l e -

(2)

Str. 2 GŁOS POMORZA" Nr. 149

Wymowa wyborów?

Wyniki wyborów

samorządowych gromadzkich

Cechą, najwyraźniej rzucającą się w o-B , . .

aźy, gdy przystępujemy do oceny wyniku! Na terenie województwa warszawskie- W powiecie warszawskim: w 432 gro- wyhorów niedzielnych w 59 miastach, jestlgo w powiatach: ciechanowskim, mińsko - madach — głosowanie odbyło się w 68

- spadek frekwencji w zestawieniu z od- Bmazowieckim i warszawskim wybory dele- gromadach — ogółem wybrano 5292 rad- bytymi 6-go listopada wyborami do Sej-|;6‘lów i radnych gromadzkich zostały już nych i delegatów. OZN i gospodarcze u- drtu. W listopadzie wybory sejmowe zosta-Bc;dkowicie ukończozne. ^grupowania apolityczne 3977 m. (77,2/o), łv przez partie polityczne zbojkotowane.B W powiecie ciechanowskim: wybory Str. Naród- 345 m. (6,5 proc.), Str. Lud.

18-go grudnia te same partie zaklinałyBodbyły się w 256 gromadach, głosowanie 563 m. (10,6 proc.), PPS 221 m. (4,2/o),

«Woich zwolenników, by ławą ruszyli doBodbyło się tylko w 20 gromadach. Ogółem ONR. 61 m. (1,1 proc-), Rad Lew. 38 m.

urn. Mimo to w listopadzie frekwencja by-Bwybrano 2173 radnych i delegatów- OZ.\ (0,7 proc.), Str. Pracy 9 m. (0,1 proc.), ła o wiele większa, niż w grudniu...- Bi gospodarcze ugrupowania apolityczne u-

, , . Bzyskały 1 136 mandatów- (58,2 proc.). Stron

* Powiadają publicyści partyjni: m roź.-o Ludowe Oto gł

cfepłyeh izbach wyborców-.

Jest to jednak zbyt naiwna wymówka by mogła uzasadnić tak znaczny i , frekwencji.

Znamy innego winowajcę, v---j zgoła inną przyczynę zmniejszonej trek-j . ;w-encji- Do

Cryni zmroziła właśnie ta nie przebierają-^

ca w środkach, pełna chwytów demago-u giczfiych, li tylko do rozrywek politycz-B nych praca kampanii przedwyborczej za-H inscenizowana przez rywalizujące ze sobąr o mandaty radzieckie partie.

I ci właśnie, którzy w samorządzie prze de wszystkim chcą widzieć teren pracy gospodarczej, społecznej, kulturalnej — ci stali się przyczyną spadku frekwencji, przepolitykowanie partyjne akcji wybor­

czej nie mogło u nich znaleźć oddźwięku,I nie poszli na koncepcję urządzenia „ple-|

biscytu politycznego” w dniu 18 grudnia.!

gdy już 6-go listopada społeczeństwo wl wyborach sejmowych tak wyraźnie i do­

bitnie wypowiedzią©! się co do politycz-l nych linii kierunkowych.

Ale przyjmijmy na chwilę — tak jakt tego chce prasa partyjna — aby również I i wybory grudniowe potraktować jako „ple'g biscyt“. 1 cóż się wtedy okazuje? iamb właśnie, gdzie najbardziej w tym dniu po-r litykowano, gdzie starano się temu dniuB nadać najbardziej polityczne znamię —g tam frekw-encja była najniższa-.. Widzie-L liśmy to najdosadniej w- stolicy. Tu sztab) L partyjne rozwinęły maksimum agitacji po-tó litycznej, wysunęły na front najgłówniej-ra

szych swych przywódców, czołowe syeB Pod przewodnictwem wicepremiera postaci. I w rezultacie frekwencja wynio-Binż. E. Kwiatkowski i przy współudzia- sła ledwie 49 procent uprawnionych doF.iP wiceministra skarbu, oraz dyrektorów

głosowania. Bdepartamentów- odbył się w sobotę zjazd

Pomysł zatem nadania wyborom sa-Kll>'r^!oró"' izl> skarbowych i dyrekcji ceł.

morzadowvm charakteru plebiscytu poli-I Wtcepremier tnż. E. Kwiatkowski w tycznego zkrewil zupełnie, bo bynajmniejujazdu polecił dyrektorom izb, nie skłonił mas wyborczyzch do tłumnegoB

udziału, a poza tym wykazał nie tylko roz‘B|

ESSvrx.s- ’ s.^lFrancja buduje 130 nowych

Dotyczy to w pierwszym rzędzie —B okrętów wojennych

endecji. Poza swą starą domeną (w- l ©z-B *

naniu i kilku miastach na zachodzie kra-jg PARYŻ. Minister marynarki Campin-' Lotnictwo morskie rozwijać się będzie ju) stronnictwo narodowe znajduje się w^chi udzielił przedstawicielowi agencji Ha- i równolegle z flotylą bojową i zostanie wy- fazie bardzo raptownego odpływu wply-Kvasa wywiadu, w którym powiedział m. in:'posażone w 1939 roku w nowoczesne sa- wów. Stwierdzają to wyniki ostatnich wy-|

borów bardzo wyraziście. Więc stan posia-R dania endecji w warszawskiej radzie miej-|;

skiej wynosi, poprzednio i

(przeszło 29 procent ogółu radnych), 18;

grudnia endecja zdołała zdobyć zaledwie i 11 mandatów (11 procent ogółu radnych), f Ten sam katastrofalny spadek widzimy wg|

Łodzi: w roku 1936 — 27 mandatów, o becnie 18. Z 37 procent ogółu

spada endecja do 21 procent....

Temu rozgromieniu wpływu go na masy wyborczez polskie,

mione narodowo, towarzyszy równocześnie | wzrost siły atrakcyjnej idei Z jednoczenia 3.

Narodowego i Obozu reprezentującego l(;|. I-zad przeznacza na marynarkę w bud-

jdpę. gzecie 1939 roku przeszło 8 miliardów fr.

HSW dniu 17 stycznia r. p. spuszczony zosta- Wykazują to rezultaty w yborcze w Śnie na wodę w Brest pierwszy z pancerni- tych obu środowiskach miejskich, które lików o wyporności 35 tys. ton. W tym sa- powyżej zacytowaliśmy. Igmym dniu rozpocznie się budowa pancer

. Muika Clemenceau”.

A więc w warszawie: przy poprzeu-ffl

Diamentowe gody kapłańskie Piusa XI

60-tą rocznicę śwdęceń kapłańskich ob­

chodził w czwartek Papież Pius XI-ty.

Otrzymał je w Mediolanie jako 22-let- ni młodzieniec, poświęciwszy się stanowi duchownemu głównie na życzenie swej bo­

gobojnej matki.

Z uwagi zarówno na życzenie Ojca św.

jak i stan Jego zdrowia wywołany niedaw­

ną chorobą, jubileusz ten obchodzony był w Watykanie w najszczuplejszych ramach.

338 m. (13,6 proc.), Str.

(26,4 proc.), PPS 14 m.

łówny winowajca, który zatrzymał w

B(l,8 proc), nówka,I W powiecie

spadekHw 307 gromadach, głosowanie odbyło się

■ tylko w 17 gromadach, wybrane ogółem . a|3.219 radnych i delegatów. OZN i gospo- innego winowajcę. widzimy■ . J - ■darcze ugrupowania apolityczne 2486 m-.. . . J(77.4 proc.), Str- Naród. 98 m. (3 proc.), uczestnictwa w akcie wybor-H-, ‘ J “Mr. Lud. 603 m. (18, Zio- i proc.), rrS 27 m. \ d d c o-

(0,8 proc.), Rad- Lew. 5 m. (0,1 proc).

mińsko - mazowieckim.

Konferencja Gospodarcza

Rolnictwa Pomorskiego

TORUŃ. W środę w sali Dwmru Artu- odbya się pod przewodnictwem prezesa Czarlińskiego Rolnicza Konferencja Go­

spodarcza z udziałem przedstawicieli rol­

nictwa z całego Pomorza. Obecni byli rów L.

ij/b U hb hs J 1^ i

/ft

Wszystkim naszym Czy- telnikom, Korespondentom, M/

Przyjaciołom i Sympatykom M/

z okazji

Świąt Bożego Narodzenia S przesyłamy serdeczne życzenia SjJ

Niech przychodząca na Ui

świat Boska Dziecina przy- niesie wszystkim szczęście i dobrobyt.

Wydawnictwo i Redakcja M/

„Głosu Pomorza" S?

Wskazania p. wicepremiera

E. Kwiatkowskiego

nież przedstawiciele władz i urzędów dru­

giej instancji. Na Konferencję przybył p.

Wojewoda Pomorski Władysław Kaczkie- wicz.

Zebranie zagaił prezes Pomorskiego Towarzystwa Rolniczego p. L Czarliński, poczym b. poseł Rząsa wygosił przemówie­

nie o zagadnieniach osadniczych na Po­

morzu.

Z kolei prezesi poszczególnych Towa­

rzystw Rolniczych Powiatowych w wy­

czerpujących referatach przedstawili spra­

wy gospodarcze z poszczególnych odcin­

ków życia rolniczego. Sprawy spółdziel­

czości omówił p. Preibisz, sprawy komuni­

kacyjno - kolejowe p. Kazimierczak, spra­

wy podatkowe p. Plater, sprawy świadczeń socjalnych dr. Majk, sprawy związane z administracją lasów państwowych p. Rzą­

sa oraz zagadnienia kredytowo oddłużenio we p. Frankowski.

Po krótkiej przerwie w obraach zabrał głos p. Wojewoda Pomorski, Władysław Raczkiewicz, poruszając na wstępie zagad­

nienia spółdzielczości i osadnictwa, przy czym podkreślił, że na tych dwóch odcin­

kach istnieje już znaczna poprawa.

Po dyskusji, jaka się wywiązała nad tymi referatami Konferencję Rolniczą za­

kończono.

aby w polityce podatkowej ustosunkowali sic życzliwie do osób i przedsiębiorstw, wykazujących się inicjatywą i twórczością gospodarczą oraz zamykających korzyst­

nie swe bilanse, natomiast wnikliwie bada­

li wszelkie przejawy pracy nierentownej.

POKOJE

tanie, czyste, ciche i ciepłe z wodą bież, blisko Dworca Gł.

w Warszawie poleca

ROYAL

Ch mI Inar 31

Beiptatny garai.- Francuzi rozumieją obecnie, że całość inmloty.

naszego imperium i dobrobyt kraju są ści- - , - 'ńśle związane z naszą flotą. Wysiłek prze- inam atoH .mySjOWy arsenałów' i stoczni skierowany i i. nvei. » piędzie w roku 1939 na wykonanie progra- Jmu bieżącego t. zn. budowę 130 okrętów, w tym 4 okrętów liniowych o wyporności J35 tys. ton, 2 lotniskowców o 18 tys. ton, Jjd krążowników' o 8 tys. ton oraz wielu o- i 1@krętów lekkich i łodzi podwodnych.

. , . kj Ogólny tonaż tych okrętów wyniesie t ( k ic > t ton IJędzie to największy z do-

uswiado-5"

Ile kosztowało nas Zaolzie i sprawa nawiązania stosunków z Litwą

Do Sejmu wpłynęło przedłożenie rzą- 'wych w związku z zajęciem Zaolzia — dowe o zamknięciu rachunków za czas od 4-500.000 zł na wyposażenie wojska, kwietnia 1936 roku do 31 marca 1937 r. j 4.860.000 zł na konserwację i zaopatrzenie, z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli o 4.750.000 zł na wydatki połowę i 7oo.ooo udzieleniu rządowi absolutorium gospo- zł na podwyższenie funduszu dyspozycyj-

, i .u , v . uuzieieniu rząuowi aosoiuiurium gosuu- zi na pouwyzszeme lunauszu uysuuzyvyr

lychczasowych wysiłków Francji w tej , , . ^'iedzinie ciarki finansowej w tym okresie oraz pro-1 nego MS wojsk. Dla Ministerstwa Spraw. I • i m »<• • . c jekty ustaw o kredytach dodatkowych do Wewnętrznych na podwyższenie funduszu budżetu na rok 1938/39 w łącznej sumie

16.955.000 złotych.

Na sumę tę składają się kredyty dla Mi­

nisterstwa Spraw Zagranicznych w kwocie 745.000 zł na placówkę dyplomatyczną w Kownie, dla Ministerstwa Spraw Wojsko-

dyspozycyjnego 1 milion zł i na wypłatę za­

siłków rodzinom rezerwistów, powołanych na ćwiczenia 400 000 zł.

Przedłożenia te znajdą się na porząd­

ku dziennym najbliższego posiedzenia Sej­

mu. ’ ’

które możemy uważać za odpowiednik o- statniej listy Nr 1 — uzyskało 11 manda­

tów na ogólną liczbę 120 (a więc 9 proc, mandatów), natomiast w ostatnią niedzie­

lę OZN — 39 mandatów (39 procent). W Łodzi w roku 1936 OZN, jako organiza­

cja dopiero co powstała, udziału w wybo­

rach nie brała. Obecnie uzyskał OZN 12 mandatów, co jest niewątpliwie poważnym

•ukeetem.

Wymowa tych zestawień jest jasna i wyraźna.

Zasięg wpływów endecji kurczy się — wzrost wpływów OZN manifestuje się bar dzo widocznie.

A więc żywioły, czujące i myślące naro dowo, dawniej idące na pasku zawołań en­

deckich, skupiają się coraz bardziej pod

sztandarem Obozu Zjednoczenia, właśnie dlatego, że widzą w nim platformę pozyty­

wnych działań w imię żywotnych intere­

sów narodu i państwa, a nie doktrynerstwa i demagogii.

To też ujmując porównawczo rezultat niedzielnych wyborów, widzimy, że na te­

renie naszych większych miast zarysowują się obecnią w społeczeństwie dwa silne u-

grupowania: z jednej strony OZN, z; dru­ giej PPS, wsparte przez ludność żydowską- Ugrupowanie pod wezwaniem konsolida­ cji narodowej i ugrupowanie pod- zna­

kiem haseł międzynarodowych.^

To właśnie unaoczniły dosadnie-wybo­ ry 18-go grudnia- i taką. jest> wymowa te­

go dnia.

(3)

Mr 149 ,CŁGS FOWKmZA' Str 3

NAJMILSZYM PODARKIEM

jest zapewnienie spokojnego i beztroskiego bytu swym najbliższym przez

UBEZPIECZENIE

od ognia

od gradobicia

od kradzieży z włamaniem

od odpowiedzialności prawnej na życie

ZAKŁADZIE UBEZPIECZEŃ WZAJEMNYCH ZAKŁADZIE UBEZPIECZEŃ NA ŻYCIE

w Poznaniu

Instytucje polskie, publiczno*prawne

ODDZIAŁY: Poznań-Ostrów-Leszno-Kalisz-Toruń-Bydgoszcz-Gdynla-Włocławek-Katowice

Siostry Elżbietanki

wygrały samochódONMLKJIHGFEDCBA

T O R U Ń . G łó w n a w y g ra n a w lo te rii D ie c e zja ln e g o D o m u S p o łe c z n e g o , k tó rą - ja k w ia d o m o — stan o w ił sa m o c h ó d o so ­ b o w y „ P o lsk i F ia t“ , p a d la n a lo s n r 1 5 1 5 3 , sp rz e d a n y w T o ru n iu . S z c z ęśliw y m i p o s ia ­ d a c z k a m i te g o lo su są S io stry E lżb ie ta n k i w T o ru n iu . S z c zę śliw y te n lo s z o sta ł z a k u ­ p io n y p rz e z s ta ro s tę k ra jo w e g o Ł ą c k ie g o , k tó ry o d s tą p ił g o w ra z z in n y m i S io stro m E lżb ie tan k o m .

30 berlinek

uwięziło się w lodzie

B Y D G O S Z C Z . N a g le m ro z y u n ie ru c h o m iły n a k a n a le b y d g o sk im o k o ło 3 0 z a ła ­ d o w a n y c h s z k u t. N ie k tó re b e rlin k i z a trz y ­ m a n e z o sta ły w d ro d z e w w ię k sz e j o d ­ le g ło ści o d lin ii k o lejo w y ch , co u n ie m o ż­

liw iło p rz e ła d u n e k to w a ró w i sp o w o d o w ało p o w a ż n e sz k o d y .

Zatoka Pucka zamarza

P U C K . P a n u ją c y o d p e w n eg o c z asu m ró z sp o w o d o w ał, z e p e w n a c z ęsc z a to k i P u c k ie j u n a sa d y p ó łw y sp u H e lsk ieg o p o d K ę p ą S w a rze w sk ą i P u c k ą o ra z w z d łu ż m ie rz e i H e lsk ie j p o k ry ła się w a rs tw ą lo ­ d u . L ó d n a ra sta s ta le i o ile m ró z p o trw a , lic z y ć się n a le ż y w c iąg u p a ru d n i z c a łk o ­ w ity m z a m a rzn ię c ie m z a to k i n a p rz e strz e­

n i p o m ię d zy P u c k ie m a K u ź n ic ą n a H e lu .

Zatonął statek na l^ałtyku

K IL O N IA . S ta te k a n g ie lsk i „ J e a n n e p ły n ąc y z C a rd iffu z a to n ą ł w ś ro d ę n a w y so k o śc i O e res u n d n a m o rzu b a łty c k im - i

Zuchwały napad bandytów wpociągu

rumuńskim

C Z E R N IO W C E . D w aj k u p c y ru m u ń ­ sc y z m ia sta B u z a u , S e rb a n e sc u i P re d a , z o sta li n a p a d n ię ci w c z a sie ja z d y p o c ią g ie m p rz ez b a n d y tó w , k tó rz y o b ra b o w a li ic h c a ł k o w ic ie z g o tó w k i w w y so k o śc i 3 0 0 .0 0 0 le i, n a s tę p n ie w y rzu c ili o b y d w ó c h z p o ­ c ią g u w p o b liż u s ta cji R o se ti. P re d a p o ­ n ió sł śm ierć n a m ie js c u , S e rb a n e scu w a l­

c z y z e śm ie rc ią.

Pod choinką

książeczka Premiowa PKO V-e| serii

najlepszy podarek na gwiazdkę

Sąd najwyższy zatwierdził wyrok śmierci na Nowaka

W A R S Z A W A - W e w to re k w p o łu d n ie p rz e d S ą d e m N a jw y ższ y m w W a rsz a w ie o d b y ła się ro z p ra w a k a s a c y jn a m o rd e rc y k s. S tre ic h a w L u b o n iu p o d P o z n a n ie m W a w rz y ń c a N o w a k a, k tó ry sk a z an y b y ł p rz e z S ą d O k rę g o w y w P o z n a n iu n a k a rę śm ie rc i. S ą d A p e la c y jn y w y ro k te n z a tw ie r"

d z ił.

Ż a d e n z a d w o k a tó w n ie c h c ia ł N o w a k a b ro n ić i w re sz c ie w y z n ac zo n o d o je g o o b ro -

Nieprzytomna z rozpaczy

kobieta udusiła chustką męża

K A T O W IC E . W n o c y , w m ie sz k an iu S k rzy ż o w a n ie m al p o z b a w io n a je sz c ze S k rz y żó w w C h e łtn ie ro z e g ra ł się p o n u ry z m y słó w n a s k u te k p rz e jść z m ę ż em , za- d ra m a t. M ą ż 4 3 -le tn ie j A n n y S k rz y z , m a t- w ia d o m iła o tra g ic z n y m e p ilo g u z a jśc ia k i 5 -g a je g o d z ie c i, p o w ró c ił p ija n y d o d o - p o lic ję . K o b ieta d z iała ła w s ta n ie n a jw y ż - m u i z ro b ił ż o n ie a w a n tu rę , b iją c ją i k o - sz e g o w z b u rz en ia i o d d łu ż sze g o c z asu o - p ią c , ta k , ż e z ro z p a c z o n a k o b ie ta z a rz u c i- g ro m n ic c ierp iała , z m u sz o n a p a trz e ć n a la m u n a g ło w ę d u ż ą c h u s tk ę i o m o taw sz y n ę d z ę d z ie c i, b o w ie m m ą ż n ie ty lk o p rz e p i- g o z d o ła ła u w a n tu ru ją ce g o się o b e z w ła d n ić, ja ł c a łe w ła sn e z a ro b k i, a le ta k ż e w y n o sił J e d n a k ż e z a c isk a jąc n a n im c h u stk ę , u d u - z d o m u c o się d a ło i m a ltre to w a ł c a łą ro ­

siła g o . i d z in ę .

Trup staruszki w otoczeniu

zgłodniałych miauczących kotów

W O L S Z T Y N . P o n u ra z b ro d n ia p o p e ł n io n a z o z stała w m ie s z k a n iu N ie m k i W e n ­ z e l.

6 0 -letn ia N ie m k a b y ła u ło m n a i z a m ie­

sz k iw a ła sa m a. Z n a n ą b y ła z e sw e j m a n ii h o d o w a n ia k o tó w , k tó ry c h m iała w m ie sz ­ k a n iu k ilk a . N ie ru c h o m o ś ć sw ą z a p isa ła k ilk a la t te m u N iem c o w i H e in ric h o w i, k tó ­ ry z o b o w iąz a n y b y ł w y p łac a ć je j w y m ia r.

W p ią te k p rz e d g o d z in ą 1 0 ,0 0 w sp ó ł- lo k a to rz y z a u w a ż y li W . k rz ą ta ją c ą się p o p o d w ó rz u . O k o ło g o d z in y 1 0 ,0 0 o d w ie d ził ją ja k iś n ie z n a n y m ę ż c zy z n a i d o tą d w m ie szk a n iu N ie m k i u c ic h ło . K ie d y w so b o tę

n y a d w . H o ffm o k la O stro w sk ie g o . N o w a k , k tó ry o d p o c z ą tk u p ro c e su , z a ró w n o w p ie ­ rw sze j ja k i d ru g ie j in s tan c ji z a c h o w a ł się b u tn ie i c y n ic z n ie, z a ła m ał się i p o d łu ż­

sz y m p o b y cie w w ięz ien iu z a c z ą ł sto so w a ć in n ą ta k ty k ę .

P o ro z p raw ie S ą d N a jw y ż szy o d b y ł trzy g o d zin n e p o sied z e n ie , n a k tó ry m k a ­ sa c ję o d d a lił i w y ro k z a tw ie rd z ił-

p rz e d p o łu d n ie m p rzy b y ła d o n ie j u p rz ą- la c zk a z a stała d rz w i z a m k n ię te , a w e w ­ n ą trz n ik t się n ie o d e z w a ł. Z a w ia d o m io n o p o lic ję , k tó ra p rz y p o m o c y ślu sa rza o tw o ­ rz y ła d rz w i.

W m ie sz k an iu z n ale zio n o z a m o rd o w a­

n ą N ie m k ę , le ż ą c ą n a łó ż k u , w o to c z e n iu k ilk u p rz e ra ź liw ie m ia u c zą c y ch w y g ło d zo ­ n y c h k o tó w . P rz e p ro w a d z o n a s e k c ja z w ło k w y k a z ała , ż e N ie m k a z o sta ła u d u sz o n a.

S tw ie rd z o n o ró w n ież , ź e z m iesz k a n ia z g in ęła p e w n a k w o ta p ie n ięd z y .

Śledztwo w toku.

Pożar w znanej księgarni

W a rsz a w ie sp ło n ę ły m a g a z y n y k się ­ g a rn i A rcta , g d z ie z g ro m a d z o n o w ie lk ą ilo ść k sią ż e k , p rz ez n a cz o n y c h n a s p rze d a ż w o k re s ie p rz ed św iąte c zn y m . P o ż a r w y ­ b u c h ł w n o c y . S tra ty w y n o sz ą k ilk a d z ie sią t ty sięc y z ło ty c h .

Pudowa domu^- kuracyjnego

L H A R Z Y K O V i'O , p o w . c h o jn ic k i. T o ­ w a rzy stw o P o p ie ra n ia T u ry s ty k i p rz y s tą ­ p iło d o b u d o w y d o m u k u ra c y jn e g o n a d je z io re m w C h a rzy k o w ie . K o s z t b u d o w y w y n ie sie o k o ło 2 0 U .0 0 0 z ło ty c h .

i

Zgon prezesa Polskiej Akademii

Umiejętności

Z m a rł n a g le w W a rsz a w ie n a a n g in a p e c to ris w 7 U -ty m ro k u ż y c ia p re ze s P o l­

sk ie j A k a d e m ii L m ie ję tn o ś c i W ró b lew sk i, b . p re z e s N a jw - Iz b y K o n tro li P a ń s tw a , je ­ d e n z n a jw y b itn ie jsz y c h w sp ó łc z e sn y c h z n a w c ó w p ra w a rz y m sk ie g o , a u to r w ie lu d z ie ł n a u k o w y c h .

Wilusiowi obcięto pobory

B E R L IN . O s ta tn io z a p ad ło w N ie m ­ c z ec h p o s ta n o w ie n ie z m n ie jsze n ia a p a n a ż y c x k a ise ra W ilh elm a II. D o ty c h c z a s w y ­ g n a n iec z D o o rn p o b ie ra ł m ie się c z n ie 2 0 0 0 a n g . fu n tó w , o b e c n ie su m a ta z o s ta ła o b ­ c ięta d o 7 0 0 fu n tó w m ie się c zn ie (1 7 .5 0 0 z ło ty ch )- P o w o d em te g o z a rz ą d z e n ia są p o ­ d o b n o o g ra n ic z e n ia d e w izo w e .

Złóż dar na)

(4)

Str. 4 „GtOS POMORZA" Nr. U5DCBA

N A JR A D O Ś N IE JS Z E Ś W IĘ T O D Z IE C K A

Z e w z g lę d u n a tre ść d z ie lim y k o lę d y n a k o śc ie ln e , a p o k ry fic zn e i p a sto rałk i K o lę d y k o ście l­

n e są p o w a ż n e i g łęb o k o u jm u ją ta je m n icę N a ro d ze n ia B o żeg o , a p ro k ry ficz n e — o p a rte są n a ró ż n y c h c u d a ch , k tó re to w arz y sz y ły n a ro d zę n iu C h ry stu sa . N a jw ięc e j je d n a k m a m y p a sto ra łe k — p o n ie w a ż n a j­

b a rd z iej p o d k re ślają p o lsk i c h a ra k ­ te r p ieśn i. M o ty w em ich są p rz e d e w szy stk im p rz y g o d y p a sterz y . W śró d św ieck ich k o lę d m a m y ró ż ­ n o ra k ie m a jąc e z a treść p o c h w a­

łę m a łż e ń stw a ; p rz ez n ac z o n e d la g o sp o d arstw a i g o sp o d y ń , k o lę d y m ó w ią ce o z a w o d z ie ry b a k a, p a ste­

rz a, m am y te ż w y b itn ie p a trio ty c z ­ n e k o lęd y . P o n a d to je st sz e re g k o ­ lę d re g io n a ln y ch . T e ró ż n ią się ta k g w a rą ja k i p o d w zg lęd em treśc i.

In n a b ę d z ie w ięc k o lę d a g ó rn o ślą­

sk a, in n a m a z u rsk a , in n a w o ły ń sk a ta k ja k in n a w re sz c ie k a szu b sk a.

N a jb ard z iej z n a n ą i je d n ą z n a j p ię k n ie jszy c h k o lę d je st K a rp iń ­ sk ieg o :

,.B ó g się ro d z i, m o c tru c h le je P a n n ieb io só w o b n a żo n y ,

O g ień k rz e p n ie , b la sk c iem n ie je M a g ra n ice n iesk o ń czo n y !* *

S ta re k o lęd y , z k tó ry c h p rz e ­ w a ż n a ilo ść je st b ezim ien n eg o p o ­ c h o d ze n ia p o sia d a ją c h a ra k te r lu ­ d o w ej tw ó rc z o śc i. P o n iew a ż je d n ak

p ie śn ią „ W śró d n o cn ej c iszy ".

Je sz c z e p ię k n ie j p a ste rk ę p o lsk ą o - p isu je R e y m o n t w p o w ieści sw ej

„ C h ło p i". T a m n a p a ste rc e z a in to ­ n o w a n e p rz e z k sięd z a k o lę d y p o d ­ c h w y c o n e są szy b k o p rz ez tłu m — k tó ry śp iew a siln y m g ło sem , a w ó w ­ c z as

„ z a trz ę sły się d rz e w a i z a d y g o­

ta ły św ia tła o d te j se rd e c z n e j w i­

c h u ry g ło só w . I ju ż ta k się z w a rli d u sz a m i i w ia rą i g ło sam i, ż e ja k ­ b y je d e n g ło s śp ie w ał i b ił p ie śn ią o g ro m n ą , ze w sz y stk ic h se rc rw ąc ą , a ż p o d św ię te n ó ż e cz k i D z iec iątk a . D o c h ó ru te g o w p a d ły słab e g ło sy d z ie c i, k tó re te ż ra d o ść sw ą łą c z ą ze w szy stk im i".

W o k re sie św ią t B o żeg o ’ N a ro ­ d z en ia ro z p o w sz e c h n io n y je st z w y ­ c z aj c h o d z e n ia z k o lę d ą. O to d z ie­

ci z u p ra g n ie n iem o c z e k u ją g w ia z­

d y k o lo ro w e j, p o d o k n em , a w ra z z n ią k o lę d śp ie w a n y ch p rz ez k o ­ lę d n ik ó w . W ię ce j je sz c ze ra ­ d o ści w n o szą w d o m k o lę d n ic y z sz o p k ą , k tó re j to w arz y sz y w ie le o - só b p rz e d sta w ia ją c y ch p a sterz y , a- n io ła , trze c h k ró ló w itp . F a n taz ja lu d o w a d o d a w a ła je szc z e d łu g i sz e re g o só b b io rą c y ch u z ia ł w ja ­ se łk a c h . T re ścią b o w iem ja se łe k je st h o łd sk ła d a n y p rz e z lu d z i n o ­ w o n a ro d z o n e m u D z iec iątk u . Z c z a­

se m z ja w ił się w sz o p c e k o m in ia rz , d z ia d , d ia b e ł, o rk ie stry , c h ó ry , o so ­ b y p rz e d sta w ia ją c e ró ż n e z a w o d y i sta rz y , n a w e t z w ierz ę ta d z ik ie ja k w ilk , n ie d ź w ie d ź , tu r p o sp o licie tu -

K ie d y z a b ły sn ą g w iaz d y n a n ie b ie i n a d ­ c h o d z i w ig ilijn y w ie c z ó r ra d u ją się w sz y­

sc y ra z em , w ielcy i m ali. A n a d e w sz y stk o ra d u ją się d zieci. D la n ich n a c a ły m sw iecie w ten u ro c zy sty w iec z ó r z a p a la ją się św iecz k i n a d rze w k ac h . B ły sz cz ą ślic z n ie ch o in k i w o k n a c h p a ła có w , św ie cą się sk ro m n ie w d o m a c h u b o ższy ch . O d m ilio n ó w św ieczek , co n a c h o in k a c h z a p ło n ą , z a tlić się m u szą

•w se rd u sz k a c h d zieci isk ie rk i b ra tn ie j m iło ści.

O b y c za j i tra d y c ja ty c h u ro c z y sty c h d n i n a jsiln ie j z a c ie śn ia w ę z ły ro d z in n e a p o p rz e z ro d z in ę w ę z ły n a jsiln ie j w ią żą c e ze sp o łe c z eń stw e m i z c a ły m n a ro d e m . P ię k n o i w a rto ść ro d z in n e g o ż y c ia n a jsil­

n iej o d c z u ć m o ż n a w te n w ie cz ó r w ig ilijn y , g d y c h o in k a ro z isk rz o n a p ło n ie, d z ielim y się o p ła tk ie m i słu ch a m y p o lsk ich k o lę d o D z ie c ią tk u . A w te d y i d z ie ck o n a sz e w y d a się n a m n a jd ro ż sz y m sk a rb e m , k tó ry w y ­ ch o w ać m a m y w p o sz a n o w a n iu ty c h tra ­ d y cji. i o b y c z ajó w . W te d y te ż p rz e k o n a n i b y ć m o ż e m y , że w sz ęd z ie , n a c a ły m św ię ­ cie se rc a w sz y stk ich , u d e rza ją w je d en w sp ó ln y , z g o d n y to n , a rę c e ich , sła b e je sz c ze w y c ią g a ją się p o o p ła te k . W raz z o p ła tk iem w stę p u je w n ie m o c, k tó ra p o ­ p ro w a d z i je d o celó w w ielk ic h , m im o ró ż­

n e tru d n o śc i i z a p o ry . I g w ia z d a b e tle je m ­ sk a — z d a się — p ię k n ie jsz y m je sz c ze b la­

sk iem p ło n ie .

W w ie cz ó r w ig ilijn y ro z b rz m ie w a ją k o lę d y p o lsk ie w d o m u , w k o ściele, w szk o le, w sz ę d zie c h ę tn ie śp ie w a n e p rz e z sta rsz y ch , m ło d zie ż i d zieci. K ilk a se t la t ju ż istn ie ją p o lsk ie k o lę d y i g łęb o k o z a k o rze n iły się w se rca c h w szy stk ic h P o la k ó w . S ta n o w ią o n e n ie ro z erw a ln ą c z ą stk ę n a sz y ch zw y czajó w św ią te cz n y c h . W k o lę d ac h w y ra ża m y n a sze u c z u c ia re lig ijn e — w y p o w ia d a m y n a sz ą ra d o ść i w e se le , że n a ro d z ił się ten , k tó ry n a m o tw o rzy ł b ra m y d o sz c z ę ścia w iecz ­ n eg o.

S ię g a ją c d o lite ra tu ry p o lsk ie j z n a j- d z ie m y k o lę d y w szęd zie. P isa li je n ie z n a n i p o eci, p isał i K o c h an o w sk i i w ie lu in n y ch . Ilo śc io w o i ja k o śc io w o ro z w ijały się o n e b u jn ie w w ie k u X V II. K o lę d y z teg o w iek u m a ją p rz e d e w szy stk im c h a ra k ter p o lsk i, tre ść ich o b fitu je w c e c h y ż y c ia lu d u p o l­

sk ieg o , a m e lo d ie p ro sto tą sw o ją w y k a zu ją w ie lk ą ilo ść p ie rw ia stk ó w lu d o w y c h . K o lę ­ d y c z ę sto są u trz y m y w a n e w ry tm ie ta ń c ó w lu d o w y c h : m a zu rk a , k ra k o w ia k a , p o lo n eza.

S ło w a p ro ste a le se rd e cz n e m a lu ją n am a k c ję , k tó ra o d b y w a się n a p o lsk ie j ziem i.

K o lę d y p o lsk ie m o ż n a b y p o d z ielić w e d łu g d z ieln ic , o k re só w czasu , w k tó ry m p o w sta- i w e d łu g treśc i. Z w y cz aj śp ie w a n ia ich m u sia ł b y ć b a rd zo sta ry , sk o ro ju ż R ej w sp o m in a o k o lę d o w an iu , ja k o o sta ry m z w y c za ju , o czy m ś z w y k ły m , co z w ią z a n e je st z tra d y c ją k ra ju .

{jwiazdRa dzieci polskich w Wiednia

w sk u te k b ra k u z n a jo m o śc i d ru k u p rz ek a z y w a n o je u stn ie, w o b ec te g o p rz e c h o d ziły z p o k o le n ia n a p o k o le n ie w z n ie k sz ta łco n e j p o sta c i ta k w sło w ie, ja k i w m e lo d ii. M i­

m o to , te , k tó re z n a m y , n a leż ą d o n a jp ięk ­ n ie jsz y c h sk a rb ó w n a sz e j ro d z im e j k u ltu ry . W zim o w ą, m ro ź n ą n o c, d ro g ą o św iet­

lo n ą g w iaz d am i i sk rz ąc y m się sre b rem śn ie g u c ią g n ą g ru p y lu d z i n a P a ste rk ę d o k o śc io ła . N ik t w d o m u n ie z o staje — ty lk o sta rz y n ie m o w lęta i c h o rz y . D la d zieci z w łasz cz a w iele u ro k u m a p a ste rk a o d p ra­

w ia n a o p ó łn o c y . P o m y sł te g o n a b o że ń stw a p o c h o d z i o d św , F ra n c isz k a S e rafick ie g o , k tó ry c h c ą c u trw a lić p a m ię ć u ro d zin D z ie­

c ią tk a Je zu s u rz ą d z ił z a z e z w o len ie m O j­

ca św . ż łó b e k w g ro cie w śró d la su .

K u lt p a ste rk i p o z o sta ł w n a ro d z ie p o l­

sk im a ż d o d z isiejsz y c h czasó w . C h o ć m ró z trz ask a ją c y n a d w o rz e lu b śn ieg sy p ie w o czy , k to z d ró w śp ie szy d o k o śc io ła . A ta m ja k O rk a n w sp o m in a : „ z a b ły sły w szy stk ie św ie c e — z a lśn ił się p a jąk sz k la n y — k o ś­

c ió ł ty sią ce m se rc ra d o sn y c h d y szy — o r­

gan ogłosił tajemnicę zadygotały ściany

ro n iem z w an y , o b o k b y d ła d o m o ­ w eg o . C a ły te k st sz o p k i je st p e łe n p ie śn i n a ro d o w y c h i sce n p a trio ty­

c z n y ch , co c z y n i ją ty m b a rd zie j m iłą p o lsk ie m u se rcu .

Z k o lę d ą w ięc w ę d ru ją o d d o ­ m u d o d o m u k o lę d n ic y . N io są b łę k itn ą ro z isk rz o n ą sz o p k ę i śp ie­

w a ją k o lę d y . Id ą o d d rz w i d o d rz w i p u k a ją w o k n a . „ O tw ó rz cie n ie sie­

m y o p ła tek ! — W se rc a ch n iesiem y w ia d o m o ść ra d o sn ą i z w e sele m k ła d z iem y n a w a sz e serc a — c iesz­

c ie się !"

— W a sz e , d zieci, o c z y n ie c h się w p a trz ą w n ie b o . C z y b ły szc z y ju ż g w ia zd k a ?

N ie, w ię c p o c z e k a jc ie je sz c ze c h w ile c z k ę---

„ W ż ło b ie le ż y ....

O to n ie sie m y b łę k itn ą , roz­

isk rz o n ą sz o p k ę i śp iew a m y k o lę­

d y ...

Cytaty

Powiązane dokumenty

rów. biskup 1 .f0 Poludni“ odbyła Sl^ na dziedzińcu ły kom panie honorow e oraz baterie tych G aw lina w ręczył kolejno sztandary prze- jeżenia hindatorom puików. Z kolei

Naczelny Komitet uczczenia pamięci M arszałka Józefa Piłsudskiego zwrócił się do społeczeństwa z wezwaniem do obchodu w skupieniu i modlitewnej kon­.. templacji 3-ej

z num erem , który pow inien był się znajdow ać na każdym .przedm iocie, oddanym na przechow anie.. Jim m ocno poczerw ieniał

Płowe niebo wiosenne rozpina się ponad światem, ciepły wiatr przeciąga z za wirchów; brzegi potoków świecą się stokrotkami, dzwonkami, lśnią się jaskrem i gwiazdami

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu