ZIEMIAŃSKIE BIOGRAFIE
Izabela Broszkowska
FUDAKOWSCY HERBU DOŁĘGA. GAŁĄŹ UHERSKA
Tradycja rodzinna wywodzi ród Fudakow- skich od Hieronima, zwanego „podkomorzym sochaczewskim". Orzeczenie Heroldii o uzna- niu szlachectwa Floriana Fudakowskiego z ro- dziną z dnia 13.8.1838 mówi o Hieronimie, jego synu Stanisławie i wnuku Wojciechu, jako właścicielach części wsi Strzałków w pow.
łuckim woj. wołyńskiego. Syn Wojciecha, Flo- rian przeniósł się na Podole, gdzie był dzier- żawcą wsi Hubin. Zachował się testament Flo- riana z dnia 25 stycznia 1821 roku, w którym w pięknych i szlachetnych słowach rozporzą- dza swoim majątkiem, który nie był zbyt wiel-
ki, a równocześnie daje rady jedynemu syno- wi, jakim ma być człowiekiem.
Ustanawia posagi dla córek, dożywocie dla żony, a jedynym spadkobiercą czyni syna Igna- cego, który „tym wszystkim (ma) jako praw- dziwy mój sukcesor władać i użytkować, zale- cając mu pod moim ojcowskim błogosławień- stwem posłuszeństwo i uszanowanie dla ko- chanej Matki, przywiązanie do rodzeństwa i całej Familii, pilność i praca w naukach, a po skończeniu edukacji, nie zajmować się siedze- niem domowym i próżniactwem, z którego najokropniejsze skutki wynikają."
Rodzina Kazimierza Floriana Fudakowskiego w Turbowie na Ukrainie ok. 1887 roku. Od lewej siedzą: nauczyciel
Meyer, Kazimierz Bohdan, niewidomy dziadek Ignacy, stoi N.N., obok siedzi lektorka dziadka — pani Siemiątkowska
z książką, Julia, Ludwina — żona Kazimierza z robótką, Leon, nauczycielka też z robótką, u jej stóp Teresa. Dwie sie-
dzące razem dziewczynki to najmłodsze córki Kazimierza - Helena i Jadwiga
Dalej Florian zaleca synowi: „pracować nie próżnując, starać się poznawać gruntownie prawo i tym zupełnie się zająć, która to nauka dla ciebie samego będzie potrzebna i możesz być użyteczny publiczności, szukać przyjaciół, aby być wszędzie lubianym, zachować ton szlachetny bez upodlenia, nie pogardzać uboż- szymi, owszem dla nich znać szacunek, bo ubóstwo przy dobrym prowadzeniu się i sta- łym charakterze jest największym bogactwem.
Zachować oszczędność w wydatkach (...), wy- strzegać się w dyskursie obrażania osób, owszem ze skromnością bronić od prześladowania.
Być bogobojnym i nabożnym, bez bigoterii, unikać dyskursów libertynowskich, to wszyst- ko Synu mój kochany, gdy zachowywać będziesz, zyskasz powszechną miłość, obywa- telskość i reputację, co zostanie najpierwszym majątkiem dla Ciebie".
Ten zapis testamentowy pozostał zasadą życiową również następnych pokoleń Fuda- kowskich aż do naszych dni.
Ignacy, urodzony 1.2.1809 r. we wsi dzierżaw- nej ojca, Hubinie, po ukończeniu nauk
w Liceum Krzemienieckim, nie został prawni- kiem. Około roku 1830 ożenił się z Julią Zby- szewską, z której posagu i własnych pieniędzy odkupił od jej brata ,Waleriana majątek Sko- romoszki, będący częścią składową Skały Zbyszewskich. Odziedziczył również część wsi kolokacyjnej Swityńce i stał się zamiłowanym i mądrym rolnikiem. W późniejszych latach nabył też w Chełmszczyźnie cztery majątki:
Klesztów, Dryszczów, Roztokę i Żmudź.
W latach 1840-1858 równolegle z gospodaro- waniem w swoich majątkach był jednym z dyrektorów, a potem plenipotentem księcia Romana Sanguszki w jego rozległych mająt- kach w Sławucie. W archiwum sanguszkow- skim na Wawelu znajdują się dokumenty doty- czące gospodarowania w tych dobrach, z któ- rych wynika, że Roman Sanguszko cenił zdanie Ignacego i polegał na nim w różnych decyzjach.
Jako dyrektor, przyczynił się Ignacy do uprze- mysłowienia dóbr w Sławucie, między innymi do budowy cukrowni i fabryki sukna.
Po doświadczeniach w Sławucie, założył też u siebie, w Skoromoszkach cukrownię i pro-
Jego żona, Ludwina z Saryusz Bielskich z Uhra
mował wśród ziemian i drobnych gospodarzy uprawę buraka, która stała się podstawą dobrobytu ziem ukraińskich. Z polecenia księ- cia Romana, na długo przed ukazem carskim, brał udział w uwłaszczaniu włościan w do- brach sławuckich. Był też jednym z organiza- torów Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego gubernii kijowskiej.
Brał wreszcie udział w przygotowaniach do powstania styczniowego. Należał do stronnic- twa umiarkowanego „Białych", ale jako patrio- ta „Mając dobra ziemskie w Koronie i na Rusi, używany był jako pośrednik między Komite- tem Politycznym na Rusi, a Koronnym, w naj- poufniejszych sprawach, w latach 1861-1862, z których wywiązywał się bez zarzutu. W wię- zieniu był pan Ignacy jednostajnego zawsze humoru i pełen otuchy, najlepszym, a przede wszystkim najprzykładniejszym towarzy- szem". (A. Iwański, Pamiętniki 1832-1876, s. 124). Aresztowany wraz z najstarszym sy- nem Zygmuntem zaraz na początku powsta- nia, przebywał najpierw dwa lata w ciężkim więzieniu w Kijowie, a potem na dożywotnim
zesłaniu w Tobolsku. Skonfiskowano mu tak- że wszystkie majątki, z wyjątkiem cukrowni w Skoromoszkach, zapisanej na żonę. Wrócił na skutek starań rodziny w roku 1871 ze zruj- nowanym zdrowiem, na półślepy. Przebywał najpierw u syna Hermana, który osiadł w War- szawie, a potem u Kazimierza w Turbowie, gdzie umarł w roku 1891.
Niewidomy dziadek - Sybirak, patriota, mądry rolnik, cieszący się zaufaniem współo- bywateli człowiek, stanowi drugi składnik tra- dycji rodzinnej Fudakowskich.
Z Julią Zbyszewską miał Ignacy sześcioro dzieci.
— Zygmunt Joachim ur. 1830, uczestnik powstania styczniowego, po powrocie z Sybe- rii osiadł w Warszawie, jego dwie córki były zakonnicami u sióstr niepokalanek, a wnuk, również Zygmunt, w czasie II wojny był jed- nym z trzech adiutantów gen. Sikorskiego; po wojnie osiadł w Afryce Południowej.
— Kazimierz Florian ur. 1831, protoplasta dwóch gałęzi rodziny, uherskiej i krasno- brodzkiej.
W Uhrze, ok. roku 1900 - siedzą od lewej: Kazimierz Florian, Anna z Bielskich Fudakowska, Felicja Kraczkiewiczo-
wa, mąż Anny Bronisław Jakub Fudakowski. Stoi w kapeluszu Stanisław Kunicki, mąż Marii z Bielskich, siostry
Ludwiny i Anny, N.N, Maria z Bielskich Kunicka, Anna Fudakowska - córka Bronisława Jakuba
Uher od strony parku
— Helena ur.1833, wyszła za Stanisława Mor- gulca.
— Herman ^Bolesław ur. 1834, profesor i pio- nier chemii lekarskiej w Szkole Głównej War- szawskiej, a potem na Uniwersytecie War- szawskim, ożeniony z Marią Biernawską, nie miał dzieci.
— Felicja ur. 1836 wyszła za Franciszka Kracz- kiewicza i dała początek licznej rodzinie Kraczkiewiczów, z których Karol był po woj- nie prorektorem Uniwersytetu Warszawskiego.
— Bronisław Jakub, dzierżawca majątku Rosso- sze w Kijowskiem, miał czterech synów i cztery córki. Trzech nieżonatych synów zginęło w cza- sie pierwszej wojny światowej, czwarty zmarł bezpotomnie w r. 1924. Z córek również żadna nie wyszła za mąż. Mieszkały w Kijowie, a po wygnaniu przez rewolucję październikową, zamieszkały w Warszawie. W rodzinnej historii wsławiły się tym, że jako starsze już panie, prze- chowały przez całą okupację powierzony im sztandar 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich.
Jedna z nich Anna, przeniosła go na sobie, przypiętego pod spódnicą, przez Powstanie i obóz w Pruszkowie i oddała po wojnie ułanom!
W 1949 roku zostały przez Rząd Emigracyjny w Londynie odznaczone Krzyżami Zasługi z mieczami.
Kazimierz Florian, drugi syn Ignacego, które- go życiem zajmiemy się teraz, urodził się we
/