• Nie Znaleziono Wyników

Ontologia, metodologia i kultura

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ontologia, metodologia i kultura"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard McKeon

Ontologia, metodologia i kultura

Studia Philosophiae Christianae 7/2, 183-211

1971

(2)

Studia Philosophiae Christianae ATK

7/1971/2

RICHARD McKEON

ONTOLOGIA, M ETODOLOGIA I K U LTU RA *

Wprowadzenie, 1. Style filozofow ania w różnych epokach historii filo ­ zofii, 2. G łów ne postawy w filozofii X X w ieku, 3. Od doświadczenia do istnienia. P ojęcie kultury. 4. „D ośw iadczenie” na gruncie filozofii nauki i języka, 5. Fenom enologiczna koncepcja doświadczenia i poznania, 6. Pragm atyczna jedność kultury, doświadczenia i przyrody, 7. Funkcje unifikujące instrum entalnej krytyki filozoficznej, 8. Koncepcja filozofii i kultury a koncepcja doświadczenia, 9. Charakterystyka przedmiotu współczesnej filozofii i filozoficznych sporów, 10. Różnorodność opisów

kultury i jej homogeniczność.

W prow adzenie

D yskusja o „m etafizyce” otw orzyła m odel m etafizycznych dociekań. Od ziarania h isto rii m yśli, rozw ażania n a te m a t b y tu i rzeczy doprow adzały do reflek sji n ad n ieb y tem i nicością, a różnorodność stanow isk u jaw n iający ch się w sporach d o ty ­ czących „ b y tu ” posłużyła jako p rzesłan k a w niosku, że w szelkie pytania, k tó re się odnoszą do samego „ b y tu ”, są bezsensow ne, a w k ażd ym razie n ie m ają c h a ra k te ru pierw otnego.

* N iniejsze studium nadesłał w nadbitce Autor, profesor filozofii University of Chicago, do zam ieszczenia w naszym czasopiśm ie, za co Redakcja składa mu niniejszym serdeczne podziękow anie. Oryginał ar­ tykułu, pt. Ontology, M ethodology and Culture, ukazał się w zbiorze: Contemporary Philosophy. A Survey (La philosophie contemporaine. Chroniques), edited by (par les soins de) Raymond K libansky, Firenze, La N uova Italia Editrice, 1969.

(3)

P u n k te m w yjścia dociekań i sporów b y w ają p ro blem y kon­ tro w ersy jn e , zrodzone z niejednoznaczności i b ra k u k onsekw en­ cji. Czasam i polegają one n a niedookreśloności pojęć, b ra k u p recy zji czy błędach, k tó re m ożna usunąć spraw dzając słow ni­ kow e definicje term inów , analizując różne m ożliwe p rzy k ład y albo p o dejm ując in n e fo rm y dociekań sem antycznych. K iedy indziej, są re z u lta te m skom plikow anych skrzyżow ań i kom bi­ n acji znaczeń oraz różnych zastosow ań zw iązanych z ty m sa­ m ym term in em lub różnym i term in a m i czy działaniam i, podpa­ dającym i pod w spólny schem at poszukiw anych faktów albo nie rozw iązanych jeszcze zagadnień, k tó re w y m ag ają analizy. F a k ­ ty i problem y, ju ż znane i sem antycznie w yjaśnione, oraz nowe f a k ty czy problem y, nie o b jęte jeszcze analizą, często rodzą now e zagadnienia, te zaś z kolei m ożna rozw iązyw ać rozróż­ n iając k w estie, w k tó ry c h orbicie dane hipotezy dotyczą faktów , i kw estie, w zględem k tó ry c h te hip o tezy są bezprzedm iotow e. Z drugiej zaś stro n y , różne zbadane dziedziny i ustalone p ra w ­ d y zaczyn ają stopniow o ulegać przesunięciom : poglądy, m eto­ dy i k ateg o rie w ę d ru ją z jednej d y scy p lin y do drugiej, a w p ro ­ cesie rozw ojow ym n a u k i i k u ltu ry ogólnie osiągnięta zgoda i udokum en to w any obiektyw izm prow adzą z kolei do zw ątpie­ nia i ro zterk i, stanow iących tra d y c y jn e źródło m ądrości i filo­ zofii. G łów ne w ą tk i problem ow e filozofii — całość i część, po- w szechniki i b y ty jednostkow e, rzeczyw istość i pozory, je d ­ ność i wielość, fa k t i w artość — p o jaw ia ją się w e w szystkich d y skusjach i dociekaniach u k azu jąc zw iązki pom iędzy poszcze­ gólnym i problem am i, ro zm aity m i dziedzinam i bezpośredniego dośw iadczenia i rozw ijającej się w iedzy; to zaś rodzi znowu now e pro b lem y i um ożliw ia now e spojrzenie n a schem at po­ jęć i pow iązań — pom iędzy różnym i elem entam i, faktam i, sk u tk a m i i teo riam i — w aspekcie ich przechodzenia z jed n ej dziedziny do d ru g iej, z fizyki czy biologii do teologii, poezji, psychologii czy etyki. Pro cesy badaw cze i dy sk u sje przeb iegają po torach , n a k tó ry c h znaczenia i zastosow ania term in ó w u le­ gają zm ianom , a reflek sja filozoficzna n a d podstaw am i i kon­ sekw encjam i ustalonych lu b hip o tety czn ych faktó w i w artości

(4)

przeobraża m yślenie, działanie i ek sp resję ja k rów nież sam przedmiot filozofii i różnych jej działów.

Wszelkiego rod zaju dy sk u sje i dociekania toczą się w edle schematu ustalonych znaczeń oraz w y k ry w an y ch i analizow a­ nych przypadków . D any zaś sch em at o k reśla ją z ko lei rzeczy, myśli, działania i stw ierdzenia; a an aliza rzeczy, m yśli, działań czy stw ierd zeń opiera się na założeniach filozoficznych, d o ty ­ czących sch em atu rela cji m iędzy nim i. Jeżeli w tak ie j analizie traktow ane są one jako pew ne p rzy p ad k i b y tu , w ów czas podstawowe dociekania są n a tu ry m etafizycznej; rozbież­ ności zaś stan ow isk p o w sta ją w zależności od tego, k tó ry z tych obiektów dociekań p o tra k to w a n y zostanie jako p ier­ wotny i co m ianow icie uznan e zostanie za b y t w łaśnie: czy będą nim p rzed m io ty idealne, czy m ate ria , czy k o n stru k c je werbalne; albo, inaczej m ówiąc: k tó re z ty ch poszczególnych struktur u jm u je się jako pochodne w stosun k u do ja k ie jś struk tu ry p ierw o tn ej, p rzy p isyw an ej bytow i. N ato m iast d y sk u­ sja czy b ad an ie tra c i c h a ra k te r m etafizyczny, o ile k ry te ria i metody u sta la n ia ob iek ty w nej w iedzy służą jak o podstaw a określenia tego, co jest, co zachodzi. Różne p o staw y m etafi­ zyczne an alizu je się jak o p rzy p ad k i wiedzy, gdyż w ta k u ję ­ tym b ad an iu nie spo tyk am y żadnego innego b y tu poza bytem znanym; stanow iska przeciw staw n e p o jaw iają się na gruncie systemów m etodologicznych, k o nstru o w an y ch w celu u stalania relacji zachodzących pom iędzy poszczególnym i znaczeniam i, treściami, procesam i czy sform ułow aniam i — a to dlatego, że każdy z n ich co innego p rz y jm u je za p ierw o tn e i proponow ane przez siebie m etody o p iera bądź n a w zorcu tra n sc en d e n tn y m , bądź kontekstow ym , słow nym czy fu n k cjo n alny m . W reszcie, kiedy w an alizie pierw sze m iejsce p rzy zn an e zostanie k o n ­ kretnym fak to m i sposobom porozum iew ania się, wów czas po­ rzucamy te re n m etafizyki, m etodologii czy epistem ologii: albo­ wiem zarów no by t, ja k m yśl m an ifestu ją się w tedy w o brę­ bie tego tylko, co zostało dokonane lu b pow iedziane, a zasady metafizyczne i w nioski m etodologiczne z n a jd u ją sw oje fo rm y i treści w łonie dośw iadczenia i istnienia, zdeterm ino w any ch

(5)

przez dan e okoliczności czy kręg i k u ltu ro w e. T en sam schem at m etodologii i k u ltu ry ; rządzi o n n astę p stw e m poszczególnych wieloznaczności po jaw ia się w każdej fazie h isto rii m etafizyki, stadiów ew olucji, k tó re w iąże je ze sobą w dziejach m yśli, w h isto rii porozum iew ania się i w histo rii społeczeństw a. H i­ sto ria filozofii je st histo rią n a w racający ch przełom ów i „ren e­ sansów ”, k ied y to now e filiacje w zakresie b y tu , m yślenia, do­ św iadczenia i istn ienia u zy sk u ją a rty k u la c ję w postaci now ych term in ó w albo kiedy daw ne sch em aty pojęciow e i problem o­ w e podlegają p rzefo rm u ło w an iu za pom ocą użycia now ych m e­ to d albo odnow y m etod daw nych, a w św ietle ty ch now ych sform ułow ań inne pojęcia u k azu ją się jak o bezsensow ne albo nie m ające zastosow ania.

1. Style filozofowania w różnych epokach historii filozofii

Słowo „ m etafizy k a” zostało praw dopodobnie u k u te jako n a ­ zw a uk azu jąca określone m iejsce w zbiorze ksiąg sk ła d a ją ­ cych się n a dzieło A rystotelesow e, gdzie m iejsce to przypadło m etafizyce po księgach dotyczących fizyki. „M ądrość” , „teolo­ gię” czy „p ierw szą filozofię” (żeby użyć A rystotelesow ej term inologii) ujm ow ał S ta g iry ta jak o „n au k ę teo re ty c z n ą ” o zasadach pierw szych, czyli o bycie jak o o bycie w łaśnie, n a u ­ kę, k tó rej fu n k c ja m iała polegać n a tym , żeby służyć za pod­ staw ę zasad innych n a u k teorety czn y ch , ja k rów nież n a u k p ra k ­ tycznych czy kunsztów oraz ich działów czy „m etod” . P ie rw ­ sza filozofia, czyli m ed y tacja n a d bytem , jest elem en tem za­ sadniczym takiej filozofii, n a k tó rą się sk ład ają poszczególne n auki, różniące się od siebie w zajem sw oim przedm iotem , m e­ to dą czy zasadam i. A ry sto teleso w a koncepcja filozofii odcisnęła piętno n a h isto rii filozofii: o „elem en tach ” , „zasadach” i „p rzy ­ czynach” , k tó re A rystoteles odnalazł u filozofów w cześniej­ szych, m y m ów im y n a d a l i sto su jem y te pojęcia do system ów późniejszych. W filozofiach, k tó re u jm u ją n a u k ę całościowo, a nie jako o drębne pod w zględem p rzed m io tu i m etod y dyscy­

(6)

pliny, w ypow iedzi w y rażające prześw iadczenia n a te m a t zasad­ niczej n a tu ry b y tu m ogą zająć m iejsce b ad a ń n ad podstaw am i naukowej w iedzy, toteż A ry sto teles m iał kłopoty z re fu ta c ją stanowisk filozoficznych o p a rty c h bądź to n a p rzekonaniu, że istnieją od ręb ne fo rm y czy idee-w zorce, zapew niające tra n sc en ­ dentalne w a ru n k i poznaw alności i istnienia; bądź też n a p rze ­ konaniu, że istn ie ją ostateczne fo rm y czy niepodzielne atom y, mające g w aranto w ać podstaw ow e fizyczne w a ru n k i wiedzy, percepcji czy przyjem ności; bądź w reszcie n a przek onan iu , że istnieją tak ie m ożliw e p rzekształcenia językow e, dzięki k tó ­ rym w szystkie zdania o k azu ją się albo praw dziw e, albo fałszy ­ we, czy też k tó re re d u k u ją p rzy ro d ę do n ie b y tu lu b głoszą, że cokolwiek w ogóle jest, jest w ru ch u , lub, odw rotnie, że ru ch jest niem ożliw ością. Sw e zasady pierw sze znalazł A ry sto teles w tym , co a k tu a ln ie obecne, i w ty m , co p o tencjaln e. Docie­ kania n a d fu n k cja m i esen cjaln y m i poprzedza u przedn ie za­ angażowanie się po stro n ie postaw , k tó re albo w znoszą b y t do form ontologicznych, albo też spro w ad zają go do poszczegól­ nych istności czy eg zy sten cjaln y ch zdarzeń. Iro n ia h isto rii m e­ tafizyki n a ty m polega, że do a rg u m e n tó w m etafizycznych się­ gano, żeby w y jaśn iać p rzeciw ień stw a zachodzące pom iędzy podstawowym i a rozbieżnym i poglądam i n a zasadniczy c h a ra k ­ ter rzeczyw istości, p rzeciw ieństw a pom iędzy idealizm em , m a­ terializm em i sceptycyzm em , a p rzy ta k im ujęciu jak ako lw iek odrębna n a u k a o zasadach p ierw szych b y łab y absurdem .

Filozofowie h ellen isty czn i poszukiw ali k ry te rió w w iedzy, aby udokum entować p rześw iadczenia dotyczące b y tu — tego, co jest. A n alizow ali p rzed staw ien ia rozum ow e albo te, k tó ry ch źródłem są doznania, w yob raźnia czy afekty ; n a stę p n ie zaś b u ­ dowali w erb aln e, psychologiczne lu b o p eracy jn e system y lo­ giczne, dostosow ane do ty c h ro zm aity ch rodzajów p rze d sta ­ wień. P osługując się tak im i k ry te ria m i dla uzasadn ian ia sw o­ ich postaw m etafizycznych, p lato n icy od idealistycznego realiz­ mu doszli do akadem ickiego sceptycyzm u i m istycznego ide­ alizmu, a stoicy i ep iku rejczy cy — do atom istycznego i zin te­ growanego m aterializm u . Filozofow ie rzym scy poszukiw ali za­

(7)

stosow ań m etod m yślen ia do k o n k retn y c h rzeczy i okoliczności w polityce i kunszcie reto ry k i; tw o rzy li sztukę w ym ow y — ars

disserendi — u su n ęli dychotom ię elokw encji i m ądrości, słów

i rzeczy, w yn ik ającą z m etafizycznych założeń i m etodologicz­ n ych sprecyzow ań. A słowo „m etafizy k a” , chociaż funk cjon o­ w ało w cesarstw ie rzym skim , nie znalazło sobie nigdy m iejsca w klasycznej łacinie: zastępow ało je słowo „m ądrość” , Cyceron zaś, w zorem m yślicieli „an ty czn y ch ”, określał m ądrość jak o w iedzę o spraw ach ludzkich i boskich. S ztuka w ym ow y zacho­

w ała, czy raczej na now o zin terp reto w ała, dw ie m eto d y zapo­ życzone z daw nej logiki: sztukę w ynalazczości czy w y k ry w a ­ nia oraz sztukę sądzenia czy dowodzenia. C ztery A rystoteleso­ we p y tan ia naukow e dotyczące „p rzy czyn ” rzeczy przekształci­ ły się w cztery reto ryczn e co nstitutiones czy causes, stanow ią­ ce przedm iot sporu lub dyskusji (jako że causa p rz e ję ła zna­ czenie casiis n a gruncie k u ltu r y w w iększym stopniu niż ratio w sensie ra c ji w sferze św iata przyrody): Czy ta a ta kw estia opiera się n a dom niem aniu? A co to jest p ro b lem definicyjny? Jakieg o ro d zaju są zagadnienia ogólne, czyli jakościow e, i ja ­ kie są ich własności? A kw estie in te rp re ta c ji, p arafrazo w an ia — kto tu jest odpow iednim i k o m p ete n tn y m sędzią, żeby je roz­ strzygać?

Rozwój chrześcijań stw a i in n y ch religii m onoteistycznych dał now e pod staw y do dociekań n a d sp raw am i ludzkim i i boskim i w teologii, a więc n a g ru ncie postaw y u p a tru jąc e j źródło za­ sadniczej n a tu ry b y tu w m ądrości Bożej, wobec k tó re j m ądrość człowiecza nie m a żadnego w aloru. Rozwój m yśli i k u ltu ry średniow iecza biegł poprzez k o n tro w ersje dotyczące m etafi­ zyki, m etodologii i k u ltu r y — p o w staw ały p y tan ia, czy i w ja ­ k im sensie teologia je s t n au k ą lub m ądrością; czy i w jak im sensie ludzie posiadają w iedzę o Bogu lu b ideę Boga oraz czy m etody pozw alające osiągnąć poznanie sp raw ludzkich pozw a­ la ją tak że pojm ow ać Boga; czy sztuki w yzw olone ludzkiej k u l­ tu r y rozporządzają w łasnym i skutecznym i n arzędziam i in te r­ p reto w a n ia boskich nakazów i teologicznych praw d.

(8)

wy do reflek sji n a d sp raw am i człow ieka i Boga, a także nad przyrodą — w obrębie s tru k tu r ru c h u n a tu ra ln e g o oraz sy ste­ mów św iata, u kazujących się w p ersp ek ty w ie rozw oju m ate m a ­ tyki i odkryć w dziedzinie m echaniki. K artezjusz pisze w ów ­ czas M ed yta cje m e ta fizy czn e o p ierw sze j filo zofii i dowodzi istnienia nieskończonej su b sta n c ji m yślącej oraz rzeczy roz­ ciągłych. Locke pisze Rozw ażania dotyczące ro zu m u ludzkiego, gdzie głosi, że filozofia nie je s t niczym innym , ja k praw dziw ą wiedzą o rzeczach, oraz że człow iek posiada w iedzę o sw oim własnym istn ieniu , o Bogu i innych spraw ach. W łaśnie w X V II wieku rozpow szechnia się te rm in „cintologia”. W w ieku X V III, pod w p ływ em recepcji L eibniza, a p o tem pod w p ływ em W olffa i B aum gartena, ogólna m eta fiz y k a utożsam ia się z ontologią, a jej działam i są kosm ologia, psychologia i teologia n a tu ra ln a . Następnie, po B erk eley u i H um e’ie, w y ła n ia ją się w ątpliw ości dotyczące w iedzy o istn ien iu św iata zew nętrznego, Boga i jaźni. Dalej, przychodzi filozofia k ry tyczn a, za k tó rej pom ocą K a n t wyzwala się z kon flik tó w teoretycznego dogm atyzm u, a jego akademicki sceptycyzm przeo braża filozofię z ontologii w k ry ­ tyczną analizę sądów koniecznych i pow szechnych, m ogących służyć za podstaw ę m etafizy ki p rzy ro d y i m etafizy k i m oralno­ ści; te now e ujęcia m etafizyk i rodzą z kolei p y ta n ia o szczegól­ ne i niekonieczne sądy history czn e o raz zapoczątkow ują żm ud­ ne dociekania n ad problem am i m etodologii, k tó re p o d ejm u je wiek X IX w celu rozróżnienia m etod w łaściw ych G eistesw isśźn-

schaften, nauk o m o duchu (inaczej m ówiąc, n au kom społecz­

nym, czyli h um anistyce), o raz m etod, k tó ry m i posłu gu ją się

N aturw issenschaften, n a u k i przyrodnicze. In d y w id u aln y c h a ­

rakter działalności arty stó w , duchow nych, praw ników , działa­ czy społecznych p rzeciw staw iano pow szechności p ra w p rz y ro ­ dy; ale w procesie toczących się sporów p raw a rządzące w e­ wnętrzną działalnością um ysłu uogólniono n a grun cie psycho­ logii jak o n a u k i p rzyrodniczej, a reg ularn o ść p ra w p rzy ro d y odniesiono do opisów sekw encji i s tr u k tu r w y d arzeń oraz sa­ mej h isto rii k u ltu ry , jak o do szczególnego ich przy padk u . P rz e ­ ciwieństwo m etod służących odpow iednio b ad a n iu przy ro d y

(9)

i ducha przesunęło się obecnie n a g ru n t n a u k ścisłych i hi­ storii; h isto rię wyposażono w m etody naukow e, czyli, inaczej mówiąc, uczyniono z niej wzorzec stosow ania m etod, k tó ry m i posłużyła się now a n a u k a o k u ltu rz e — K u ltu rw issen sch a ft. Filozofie idealistyczne znajdo w ały m odele dla poszczególnych n a u k w m etodologiach op ierających się n a filozofii ducha lub filozofii sztuki; filozofie pozytyw istyczne i m aterialisty czn e w y k ry w a ły cykle socjologiczne — epoki czy stad ia — w nauce o dziejach społeczeństw a za pom ocą m etod c h arak tery zu jący ch teorię poznania; filozofie u ty lita ry sty c z n e w y k o rzystyw ały sy­ stem y m etodologiczne i logiczne, odpow iednie do zastosow a­ nia d la celów i p ro b le m aty k i rozm aitych nauk.

2. G łówne postawy w filozofii X X wieku

W iek dw udziesty zb unto w ał się: o d k ry ł n a nowo sform uło­ w an ą przez H um e’a i K a n ta k ry ty k ę teoretycznej m etafizyki, przekształcił też b adanie m eto d tw orzenia pojęć w y stępu jących w p raw a ch p rzy ro d y i dotyczących sy tu a c ji k u ltu ro w y ch . U w a­ gę pochłonęły znow u fa k ty i określone sytu acje, podejm ow ano p ró b y now ych sprecyzow ań i od k ry w an ia w ew n ętrzn y ch s tru k ­ tu r, aby za pom ocą adekw atn y ch rozróżnień n a now o in te r ­ p reto w an y ch czy tw orzonych uw olnić się od duchów przeszło­ ści — od ro zm aity ch znaczeń zrodzonych przez długie dzieje w ygasłych dw uznaczności. M etafizyczne pro b lem y b y tu i m e­ todologiczne pro b lem y m y ślen ia m ożna było w yelim inow ać za pom ocą podjęcia n a now o an alizy d ziałań i tw ierdzeń, ale ty l­ ko za cenę p rzy jęcia określonych założeń dotyczących b y tu i m etody, odpow iednio w odniesieniu do istn ienia i dośw iad­ czenia. N adal pozostaw ał a k tu a ln y w y b ó r m etafizyczny pom ię­ dzy m aterializm em (czy n atu ralizm em ), idealizm em (czy tra n - scendentalizm em ) i sceptycyzm em (czy operacjonizm em ), a ta k ­ że w ybór pom iędzy sztu k ą dowodzenia, sztuką w y k ry w a n ia n o ­ wego oraz sztuką rozw iązyw ania problem ów . P u n k te m w yjścia stało się dośw iadczenie; ale dośw iadczenie in terp reto w an e

(10)

w swoich p rze jaw a ch — a -więc n a podstaw ie w ypow iedzi i dzia­ łań — rodziło różnorodność zasad: n atu ra listy c z n o -m a te ria li- stycznych, tran scen d en taln o -id ealisty czn y ch i operacjonistycz- no-sceptycznych, zasad stosow anych n a gruncie rozbieżnych po­ staw do różnych problem ów , tak ich jak : w e ry fik a c ja tw ierdzeń, odkrycia i w ynalazki, tw órczość k u ltu ra ln a , ek sp ery m en t itd. Zapanowała zgoda co do tego, że istn ien ie i dośw iadczenie są przedm iotem filozoficznych dociekań, a k o n tro w ersje dotyczyły rodzajów czy aspektów b y tu przejaw iającego się w k o n k re t­ nym działaniu albo stw ierdzanego w sensow nych w ypow ie­ dziach o fak tach; spory te dotyczyły rów nież różnych zacho­ dzących n a siebie rodzajów m yślen ia — racjonalnego, im agi- nacyjnego, em otyw nego, persw azyjnego — m yślenia c h a ra k te ­ ryzującego się określoną in ten cją, w yrażającego się w działa­ niach i w ypow iedziach.

3. Od doświadczenia do istnienia. Pojęcie kultury

Od bezpośredniego dośw iadczenia do k o n k retn eg o istnienia biegnie w iele dróg, k tó re nie m uszą prow adzić przez królestw o bytu czy kró lestw o m yślenia. K iedy k o n k retn e fa k ty i egzy­ stencjalne dane podd aw an e są analizie, żeby m ogły posłużyć jako podstaw a do b adań i dyskusji, a tak że dostarczyć rac ji uzasadniających, że jak ieś fa k ty są sp raw d zaln e albo że jak ieś prawdy dadzą się udokum entow ać — wów czas p ro blem y b y tu i myślenia n ie zn ik ają n ie pozostaw iając po sobie śladów w y ­ kryw alnych w dośw iadczeniu albo relik tó w sw ojego fak ty c zn e ­ go istnienia; różne ro dzaje b y tu i m odi św iadom ości p rz e ja w ia ­ ją się w postaci sp o rn y ch różnic w y k ry w a n y c h w tw ierdzeniach i działaniach. Ś w iat dośw iadczenia nie je s t św iatem ustalonych faktów ani zespołem określonych danych; fa k ty i dane k sz ta ł­ tuje to, co się m ów i i co się czyni. D aw ne sch em aty odżyw ają na gruncie now ej p ro b lem aty k i, konieczna jest bow iem analiza tego, co istn ie je i co je st dane w tw ierd zen iach i działaniach oraz łączących je w zajem nie relacjach , a to w celu określenia,

(11)

co m ianow icie uw aża się za istn iejące i ja k a je s t podstaw a do takiego p rzekonania. Filozoficzna re fle k sja porusza się po ja ­ sno ośw ietlonych szlakach pozw alających elim inow ać p roblem y n iepotrzebn e czy pozorne, a w y n ik ające z ujm ow an ia p rze ja ­ wów m yśli jako bytów albo racjonalizow ania rzeczy; ty lko że now e drogi n a d a ją często no w y k sz ta łt obszarom b y tu i m yśle­ nia, sty k ający m się z jak im iś zakresam i dośw iadczenia czy istnienia, gdyż te now e drogi prow adzą do now ej a rty k u la c ji problem ów zasadniczych a niem ożliw ych do uniknięcia — w term in ach , k tó re się n a d a ją do prow adzenia d y sk u sji i b a­ dań. K ry te ria pozw alające odróżnić to, co realn e, od tego, co bezsensow ne, to, co rozstrzygalne, od tego, co da się po pro stu pom inąć, sam e w sobie podlegają ocenie pod w zględem sw ojej praw om ocności, uzależnianej od a lte rn a ty w n y c h sposobów po­ dejścia do działań i tw ierdzeń. W najn ow szych dociekaniach nad „dośw iadczeniem ” i „istn ien iem ” — n a różnych drogach dochodzono do w spólnej p ro b lem atyk i; a „h isto ria” , „język ” , „ k u ltu ra ” — p rze jęły n iek tó re fu n k cje n iegdyś pełnione przez ontologię czy m etodologię, fu n k cje polegające n a rozróżnianiu k o n k retn y c h in dy w id u aln ych dośw iadczeń i istn ień oraz n a ich w iązaniu w różne sensow ne s tru k tu ry . T ak więc pojęcie „ k u l­ tu r y ” służyło p ierw o tn ie jak o „zasada” w yróżniająca dośw iad­ czenie i egzystencję poszczególnych ludzi i n arodów w roz­ m aity ch epokach i rozm aitych m iejscach; n astęp n ie zaś, zna­ lazło zastosow anie jak o „zasada” pow szechnej k om unikacji i w zajem n ych w pływ ów w y w ieran y ch n a siebie przez rozm aite podejścia do k o n k retn y c h problem ów dośw iadczenia i egzy­ stencji, ja k też w pływ ów działających w e w n ątrz określonych szkół filozoficznych czy k ieru n k ó w k ry stalizu jący ch się n a g ru n ­ cie ty ch odm iennych podejść. Te zagadnienia kom un ikacji i w pływ ów w zajem n y ch w y stęp o w ały n a ja w w toku w y ja ś­ n ian ia znaczeń. T akie w y jaśn ian ie staw ało się konieczne jako re z u lta t „ k o n tro w e rsji” , k tó re pow staw ały w obrębie tak iej czy innej szkoły, czy też m iędzy poszczególnym i szkołam i, a doty­ czyły w ysuw an y ch hipotez; do w y jaśn ian ia znaczeń sk łan iały też „dialogi” naw iązyw an e pom iędzy filozofam i o różnej o rien­

(12)

tacji, „d y sp u ty ” n a d w spólnym i tem a ta m i czy „ d y sk u sje” nad wspólną p ro b lem aty ką. T ak to pojęcie k u ltu ry s ta je się pew ną wieloznaczną zasadą, za k tó rej pom ocą w y jaśn ia się rów nie n ie­ jednoznaczne pojęcia „dośw iadczenia” czy „istn ien ia” , w sk u tek czego każda jej jednoznaczna d efin icja p rzy p isu je dośw iadcze­ niu i egzystencji now e znaczenia.

Podstaw owa niejednoznaczność tk w i w c h a ra k te rz e te rm i­ nów stosow anych do analizy bezpośredniego dośw iadczenia i konkretnej egzystencji. Sensow na w ypow iedź je s t czynnością zdefiniowaną przez pew ien k o n tekst; a określona czynność, dzia­ łanie, je s t znaczeniem d ający m się ustalić drogą w skazania; sens w y ła n ia się z w niosków, k tó re p ły n ą ze spójnej m ow y i zrozumiałej k o m unikacji; d e te rm in a cje uzy sk u ją uzasadnienie w sekw encjach uporządkow anych zd arzeń i ek sp ery m en taln y ch modyfikacji; różne k u ltu r y są k o n tek stam i kom u nik acji i re ­ gulacji, k u ltu ra zaś je s t w y tw o re m znaczeń i d eterm in acy j. „Doświadczenie”, „istn ien ie” i „ k u ltu ra ” — to te rm in y w ielo­ znaczne, ale zak ład ają one jednoznaczne znaczenia, k ied y jedno z nich u żyte zostaje do zdefiniow ania pozostałych. „D ośw iad­ czeniem” m ożna się posłużyć, żeby określić istn iejące fa k ty oraz w a ru n k i porozum iew ania się n a ich tem at; „istn ien iem ” można się posłużyć, żeby odpow iednio określić znaczące dane oraz w a ru n k i ich k o n sty tu o w an ia się w spójne całości; „k ul­ turą” w reszcie m ożna się posłużyć, żeby określić w zajem ne od­ działywanie pom iędzy jed n o stk ą ludzką a m ate ria ln y m i w a­ runkam i i k u ltu ro w y m i sy tuacjam i, w jakich się ona znajduje. Przy pierw szym z ty ch ujęć, dośw iadczenie zostaje zobiektyw i­ zowane w św ia t fenom enów , p rzy ro d ę dośw iadczaną, w k tó ­ rej dośw iadczający — w iążąc w iedzę z p rzy ro d ą, p ra w a ze zda­ niami, ściślej niż zw iązany je s t b y t ze staw an iem się, a m yśl ze zmysłami — znaleźć m usi po staw ę tego, o czym stw ierdza, że jest przed m io tem jego dośw iadczenia. P rz y d ru g im ujęciu, doświadczeniu n a d a n a zo staje sensow ność w św iecie fenom e­ nów ja k o św iecie p rzeżyw anym , w k tó ry m zasadę tego, co do­ świadczane, tego, co się p o jaw ia hic et n u n c w działaniu i w m yśleniu osoby dośw iadczającej, o d n a jd u je się poprzez

(13)

odniesienie jaźn i do innych jaźn i i do rzeczy, odniesienie św ia­ domego działania do in nych procesów — w sposób ściślejszy niż b y m ożna uczynić rozum s tru k tu rą b y tu albo ludzką d if­

fe re n tia specifica. P rz y trzecim ujęciu, dośw iadczenie jest

reflek sem i ek sp resją św iata problem atycznego, św iata w za­ jem n ych oddziaływ ań, w k tó ry m rozw iązania z n a jd u ją ade- kw atn iejsze zastosow anie niż teo ria w p rak ty ce, a znaczenia — tra fn ie jsz ą ek sp resję w p ro k je k ta c h in stru m e n ta ln y c h i przeży­ w a n iu w artości niż n a tu ra ludzka w kiero w an iu zachow aniam i człowieka.

4. „Doświadczenie” na gruncie filozofii nauki i języka

D ośw iadczenie ujm o w an e jak o to, co dośw iadczane, je s t p ro ­ d u k tem zm ysłów i zdrow ego rozsądku (sense and com m on

sense). T ak pojęte, dośw iadczenie służy jako droga do egzysten­

cji i podstaw a w iedzy. K o n k retn e fa k ty bezpośredniego do­ św iadczenia m ają c h a ra k te r „em piryczny” . S potykam y je, k o n ­ s ta tu je m y i opisujem y, a treści w iedzy i n a u k i u k azu ją się jak o obiekty w n e przez ich odniesienie do faktów em pirycznych i w św ietle u zyskanych z nich św iadectw . Bezsensow ne roz­ różnienia b y tu i staw an ia się, zm ysłów i rozsądku, u stęp u ją m iejsca rozróżnieniom pom iędzy fak tam i i teoriam i, p raw d am i em pirycznym i i logicznym i, k tó re m ożna badać analizując w y ­ rażające je zdania analityczne i sy n tety czn e albo k o n stru u jąc sztuczne języ k i logiczne czy naukow e, albo obserw ując od­ pow iednie użycia w języku n a tu ra ln y m , czyli potocznym . Em - p iry zm z n a jd u je podstaw ę praw idłow ości zjaw isk p rzyrod y w d anych zm ysłow ych, k tó re są doświadczane, ale niekoniecz­ nie tożsam e z tym , co istn ieje, albo też w p ro stych zdaniach p raw d ziw y ch k o n statu jący ch pro ste niew ątp liw e fa k ty — na p rzy k ła d w zdaniach atom ow ych stw ierdzający ch atom ow e fak ty . Z astan aw iając się n a d naszym poznaniem św iata ze­ w nętrznego, R ussell uznał, że n ajb ard ziej nieu b łagany m i wśród „nieubłaganych fa k tó w ” są jednostkow e fa k ty zm ysłow e i ogólne p raw d y logiki oraz że istotą filozofii je s t logika. Teorie

(14)

powiązane zostały z fak ta m i em pirycznie, czyli przez ,,w e ry ­ fikację” , „k o n firm ację” o raz „ re k o n stru k c ję ” czy „ tra n sfo rm a ­ cję”. Jeżeli różnica pom iędzy zjaw iskam i a bezpośrednim do­ świadczeniem służy z kolei za podstaw ę rozróżnienia pom ię­ dzy język iem fenom en alisty czn ym i term in a m i feno m enali- stycznymi a językiem i term in a m i bezpośredniego dośw iadcze­ nia zm ysłowego, wówczas w ery fik acja i falsy fik acja będą polegały na przetłu m aczen iu tw ierd zeń o d an y ch zm ysłow ych na tw ierd zen ia o fak ta ch zjaw iskow ych. W eryfikacja, ściśle zinterpretow ana, og raniczałaby w te d y p ra w a n a u k i do opisów tego, co fak ty czn ie dane — chociaż w zasadzie m ogłaby objąć możliwość d e te rm in a cji — i p ro w adziłab y do solipsyzm u w stw ierdzaniu fak tó w k o n stru o w an y ch n a po d staw ie danych zmysłowych oraz do błędów k ateg o rialn y ch w kom unikacji intersubiektyw nej. „K o n firm acja” w olna je s t od ograniczeń właściwych ścisłej w ery fikacji, szuka bow iem św iadectw i punktów odniesienia nie w p ry w a tn y c h n iesp raw dzalny ch doznaniach, ale w fak ta ch publicżnie obserw ow alnych, w y ra ż a ­ nych w postaci fizy k aln y ch zdań pro to k o larn y ch albo w w y ­ powiedziach red u k o w aln y ch do term inó w fizykalnych. P ra w a nauki um ożliw iają w ów czas zarów no przew idyw anie, ja k też opis praw idłow ości p rzy ro d y : m ówią one zarów no o nieobser- wowalnych dyspozycjach, ja k o obserw ow alnych w łasnościach i mają c h a ra k te r zarów no in d u k cy jn o -in feren cy jn y , ja k hipo- tetyczno-dedukcyjny. R acjonalna re k o n stru k c ja zachow uje em - pirię opierając się n a p raw a ch czy zdaniach praw dopodobnych, nie zaś n a zdaniach o em pirycznym po strzegan iu czy em pirycz­ nych fak tach ; p ra w a n a u k i stanow ią nom ologiczną siatkę, w której obrębie te rm in y teorety czn e są k o n stru k c ja m i zdecy­ dowanie niejednoznacznym i a in te rp re to w a n y m i za pom ocą po­ stulatów. Szerzej pojm ow ane, fenom enalizm i fizykalizm stać się mogą realizm em k ry ty czn y m , m ającym sw ą podstaw ę w n a ­ wrocie do dociekań n ad „ciałem i duszą” , naw rocie, którego celem je s t u stalen ie sto su n k u w zajem nego pom iędzy tym , co psychiczne, a tym , co fizyczne.

(15)

m yśli osoba dośw iadczająca, i to, co stanow i p rzedm iot jej dośw iadczenia — u w a ru n k o w an e je s t przez zaakceptow ane tw ierd zen ia i in te rp re ta c je, przez zm ysły i pojm ow anie ro zu ­ m em . D ostarcza dostępu do tego, co istnieje, i do tego, co je st do pom yślenia. K o n k re tn e fa k ty dośw iadczenia w y k ry w a ln e są dzięki um iejętności „dostrzegania” znaczeń słów i rodzin słów, dzięki stosow aniu parad y g m ató w i m odeli do zdań, słów i przedm iotów , oraz dzięki k o n stru o w an iu języ ka idealnego, służącego do opisu św iata, lub k o rzy stan iu z języ ka w sposób szczególny w odniesieniu do zbiorów działań społecznych rzą­ dzonych przez konw en cjo n aln e reg u ły m anipulow ania jęz y ­ kiem . E m piryzm w y k ry w a zasady posługiw ania się językiem b ad ając stosunek słów do przedm iotów św iata zew nętrznego i badając znaczenia słów — znaczenia, dzięki k tó ry m zdania s ta ją się praw d ziw e lu b fałszyw e, czy, ogólniej m ów iąc, sen­ sowne. U życia języ k a w y k raczają poza opis św iata, a stru k tu ry języ k a n ie ogranicza m odel logiki czy m atem aty ki. Znaczenia i odniesienia zd ają spraw ę z fak tó w em pirycznie — w postaci rzeczy oznaczanych, stosow anych m etod o raz określonych użyć zdeterm inow anych przez dan ą k u ltu rę : 1) przedm ioty oraz ich

w łasności m ożna określać i w skazyw ać za pom ocą tw ierdzeń, a podobieństw o rzeczy zn ajd u je swój w y raz w określan iu ich za pom ocą ty ch sam ych nazw ; 2) m ożna tw orzyć rozm aite

system y logiczne odpow iadające istniejącej różnorodności ję ­ zyków, a lte rn a ty w n y c h zaś m etod może dostarczyć reto ry k a, filozofia języ k a czy dialek ty k a, a s tru k tu rę jakiegoś języka uniw ersaln eg o m ożna też badać i sprow adzać do określonych reguł; 3) h isto rię k u ltu ry czy osobliwości danego ko n tek stu kultu ro w eg o m ożna b a d ań an alizu jąc albo znaczenia zaw arte w tw ierd zen iach lu b przy p isyw ane słowom, albo też b łęd y w y ­ n ik ające z w adliw ej in te rp re ta c ji tw ierd zeń czy też nadużycia języka. P ro b lem y zw iązane ze znaczeniam i i odniesieniam i ję ­ zyka m ogą w ym agać rozróżnień w zakresie typów tw ierdzeń czy rodzajów oznaczanych przedm iotów , a także przeform uło- w an ia zagadnień n om inalizm u i realizm u w celu określania s tru k tu ry tw ierd zeń i p łynących z nich konsekw encji.

(16)

5. Fenomenologiczna koncepcja doświadczenia i poznania

D ośw iadczenie u jm o w an e jako a k t osoby dośw iadczającej podlega analizie w postaci reflek sji n a d dośw iadczeniem bez­ pośrednim, reflek sji em pirycznej, ch w y tającej dośw iadczenie tak, jak się ono jaw i, albo aprio ryczn ej, ch w y tającej form y, które o k reślają dośw iadczenie możliwe. W b ezrefleksyjn ym doświadczeniu osoba dośw iadczająca k ie ru je się ku przedm io­ tom inten cjo n alnie, reflek sja zaś u jaw n ia zarów no sam e p ro ­ cesy przebieg u dośw iadczenia, w toku k tó ry c h k o n sty tu u je się istnienie czegokolwiek, co istnieje, ja k też fo rm y dośw iadczenia intencjonalnego, k tó re c h a ra k te ry z u je naszą w łasną św iado­ mość, świadom ość innych oraz procesy życia społecznego. Przedm ioty zew n ętrzn e i w łasności podlegają sub iekty w nem u opisowi jak o jedności zm ysłowe, a różnice pom iędzy podm io­ tem poznającym a tym , co poznaw ane, zostają zlikw idow ane w opisie procesu dośw iadczania czegoś (w tym , co „neotyczne” ) i w opisie tego, co dośw iadczane (tego, co „n eom atyczne”). Kiedy H u sserl podjął analizę świadom ości, wówczas zaczął od tego, że u sunął z in ten cjo nalneg o dośw iadczenia w szystkie przedm ioty św iadom ości przez „wzięcie w n aw ias” św iata do­ świadczanego ujm ow anego jak o św iat czystych zjaw isk n a gruncie „psychologicznej re d u k c ji”, u stanaw iającej jedność intencjonalnego życia zarów no J a , ja k też społeczności osób dzielących św iadom e życie; n astęp nie, odw rócił sw oją uw agę od ind y w id u aln y ch um ysłów i rzeczyw istych społeczeństw , aby zbadać ich aprioryczne, m ożliw e fo rm y n a grucie „rek u cji ejd e- tycznej”, w k tó rej subiektyw ność psychologiczną zastęp uje su ­ biektywność tra n sc en d e n taln a , a n a m iejsce psychologicznego Ja czy My przychodzi tra n sc en d e n taln e J a czy My, pojm ow ane m conreto św iadom ości tra n sc en d e n taln e j. W yn ikająca stąd u n i­ w ersalna ontologia ejd ety czn a je s t zjednoczeniem w szystkich nauk, m ożliw ych do pom yślenia a priori — d o starcza o na w y­ jaśnienia m etod i p rzesłan ek apriorycznych n a u k m atem aty cz­ nych oraz zasad u n iw ersaln ej n a u k i o fak tach .

(17)

J e ś li chodzi o w y k ry w an ie k o n k retn y c h fak tó w i dany ch do­ św iadczenia, fenom enologiczna psychologia i fenom enologiczna n a u k a idą w k ie ru n k u p rzeciw n y m niż psychologia dośw iadczal­ n a i n a u k a dośw iadczalna: te pierw sze w y k ry w a ją zasady nie w zjaw iskow ych praw idłow ościach p rzyrody, lecz w psycho­ logicznych i tra n sc en d e n taln y c h jednościach subiektyw ności i intencji. Chodzi tu o w yśw ietlanie, w y jaśn ianie, a nie 0 stw ierd zan ie i w eryfikow anie. F a k ty u k azu je się tak, ja k je k o n sty tu u je inten cja, a więc 1) poprzez analizę aktów , dzięki

k tó ry m w szelkie m ożliw e esencje k o n sty tu u ją się w ejdetyczną ontologię, gdzie rzeczyw istość, możliwość i w yobrażalność zn a jd u ją sw oje w y jaśnien ie w drodze sam oprzedstaw ień, 2) po­

przez analizę podstaw ow ej ontologii tego, co jest, w tra n sc en ­ d e n ta ln y m uk onstytu o w an iu, k tó re n a d a je m y istnieniom in d y ­ w idualnym , i 3) poprzez przefo rm u ło w anie podstaw ow ych problem ów i postaw , k tó re u leg ły try w ia liz a cji w sk u tek n ie­ odpow iedniego ich pojm ow ania. Jeżeli różnica pom iędzy zja ­ w iskam i a tra n sc en d e n taln y m i u w aru n k o w an iam i świadomości 1 in te rsu b ie k ty w n ej k om unik acji p o tra k to w a n a zostanie jako podstaw a rozróżnienia tego, co rzeczyw iste „w św iecie”, i k o n k retn y c h źródeł, z k tó ry c h rzeczyw istość i m ożliwość czer­ pią „sens” istnienia, to w ted y pierw sza filozofia da się skon­ stru ow ać jak o u n iw ersaln a ontologia ejd etyczn ą d la „ d ru g ie j” filozofii, czyli n au k i o świecie faktów ; albo też m odus ludzkiej egzystencji może zostać odróżniony od m odusu w szelkich innych egzystencji w obrębie podstaw ow ej ontologii bytów ind yw idualnych; albo w reszcie może pow stać odpow ied­ nia h erm e n eu ty k a , czyli sztu k a in te rp re to w a n ia i w y ja śn ia ­ nia, dająca się zastosować do p recyzow ania dośw iadczeń oraz znaczeń p y ta ń i odpowiedzi: wówczas w y jaśn ian ie dotyczyć bę­ dzie n ie naszych działań dokonyw anych w świecie, lecz nasze­ go w nim m iejsca, naszego aktyw nego w nim zaangażow ania. Podstaw ow e pro b lem y k o n k retu , to p ro b lem y tego, co obiek­ ty w n e, i tego, co subiekty w n e, b y tu i posiadania J a i „d ru g ie­ go” (a nie tego, co fizyczne, i tego, co duchowe), a także p ro ­ blem y użyć języ k a służących do w y ja śn ia n ia zachow ań oraz do

(18)

artykulacji tw órczego w g ląd u w w y rażan ie siebie oraz w in- tersubiektyw ną k om u nik ację społeczną (a n ie w nom inalistycz- na s tru k tu rę czy realisty czn e odniesienia języka).

6. Pragmatyczna jedność kultury, doświadczenia i przyrody

Doświadczenie p ojęte jak o oddziaływ anie w zajem ne orga­ nizmu i środow iska je st jednością tego, co osoba postrzeg ająca i działająca robi, i oddziaływ ań, k tó ry m podlega. J e s t ono w te ­ dy źródłem i początkiem w szelkiej czynności i w szelkiej eks­ presji, a p rzeży te sk u tk i dośw iadczenia d o starczają spraw dzia­ nu skuteczności działania, sensow ności tw ierd zeń oraz podstaw do kry ty czn ej oceny ek sp resji a rty sty czn ej. U zw ierząt, z czło­ wiekiem włącznie, znaczenie ucieleśnione je s t bezpośrednio we współoddziaływaniu n a siebie organizm u i środow iska; dośw iad­ czenie reflek sy jn e zaczyna się u człow ieka w m om encie osiąg­ nięcia św iadom ości p ro b lem u zw iązanego z jak im ś działaniem albo znaczeniem , a w yłaniającego się w toku tego w spółoddzia­ ływania. K ied y D ew ey p o d jął analizę p rzy ro dy, działalności ludzkiej i sztuki, doszedł do w niosku, że m eto d y p rac y b a d a w ­ czej i k ry ty k i są em piryczne i n atu ra listy c z n e ; że dośw iadcze­ nie je s t h u m an isty czne i n a tu ra listy c z n e ; że m yśl jest znacze­ niem; że w reszcie k u ltu ra je s t synonim em dośw iadczenia pod­ danego reflek sji: je s t źródłem n a p o ty k an y ch problem ów i po­ szukiwanych znaczeń, a także teren em , czynnikiem k ieru jąc y m i rezultatem d ziałań po d ejm ow anych w celu rozw iązyw ania problemów n au k o w y ch i społecznych, ja k też w y ra ż an ia i osią­ gania znaczeń hu m an isty czny ch i w artości k u ltu ro w y ch . Środo­ wisko k u ltu ro w e, k tó re dostarcza w zorców zabiegom bad aw ­ czym i k ry ty c e , je s t przed łu żen iem biologicznych w zorców p ie r­ wotnego dośw iadczenia, a dośw iadczenie zm ysłow e m a zdolność przysw ajania znaczeń i w artości. Je śli uw zględni się różnicę po­ między dośw iadczeniem p ierw o tn y m a dośw iadczeniem w tó r­ nym — reflek sy jn y m czy in stru m e n ta ln y m — to okaże się, że ogólnie p rzy jm o w an y podział n a działanie i pod­ leganie zew nętrzny m czynnikom , n a dośw iadczenie i p rz y ­

(19)

rodę, n a nau k ę i sztukę je s t nieuzasadniony; zachodzi tu bow iem jedność zachow ań organizm u, k tó ra je s t p rzedłu ­ żeniem zachow ań zrodzonych pod w pływ em bezpośrednich bodźców i potrzeb, poprzez zachow ania w yw ołane uczucia­ mi czy p rag nien iam i, aż do zachow ań in telek tu aln y ch , których m o tyw acją są znaczenia i cele. Istn ieje co n tin u u m doświadcze­ nia, gdzie poszczególne dośw iadczenia reflek sy jn e p ow racają do dośw iadczenia bezpośredniego, w nim szukając potw ierdze­ nia i w zbogacenia. W ow ym co n tin u u m n a tu ra św iata egzy­ stencjalnego, w k tó ry m żyją ludzie, określona je s t przez ich działania o raz ich podleganie okolicznościom zew nętrznym : m e­ to da m yślenia reflek sy jneg o jest m etodą rozw iązyw ania pro­ blem ów w obrębie wzorcowego co n tin u u m w szelkiego b ada­ nia, a analiza p ro ced u r badaw czych je s t dyscypliną p rzy ro d n i­ czą i zarazem społeczną; sztuka zaś jest dośw iadczeniem m iesz­ czącym się w k ontekście dośw iadczenia, ta k że jaź ń i okolicz­ ności zew nętrzne p rzen ik ają się tu w zajem nie, a dzieło sztuki zostaje zindyw idualizow ane; w reszcie, jed n o stk a i społeczeń­ stw o w y łan iają się z p rzy ro d y i k u ltu ry , w a ru n k u jący ch ich do­ św iadczenia oraz ich w zajem n e oddziaływ anie n a siebie, ja k rów nież n a p rzy ro dę i k u ltu rę . Filozofia zaś jest k ry ty k ą : w śród różnych rodzajów k ry ty k i zajm u je ona sw oje w łasne w yróżnione m iejsce z pow odu sw ojej ogólności — je s t bow iem k ry ty k ą k ry ty k i, m ieści w ięc w sobie m etafizyk ę jak o pod­ staw ow a m apa cech generycznych, k tó re się p rze jaw ia ją w ist­ nieniach w szelkiego rodzaju.

7. Funkcje unifikujące instrum entalnej krytyki filozoficznej

In stru m e n ta ln a k ry ty k a i ek sp ery m en ta ln e oddziaływ ania w zajem ne poszerzają zakres p rzy ro d y i dośw iadczenia, a ta k ­ że znoszą liczne podziały — tego, co się zdarza, i tego, co jest działaniem , poznan ia i działania, tego, co znane, co odczuw ane czy poszukiw ane — podziały w y n ik ające ze sprow adzania p rzy ­ rody do fenom enalistycznego św iata zachodzących zdarzeń, a dośw iadczenia — do fak tó w i d anych zm ysłow ych, albo też

(20)

z elim inacji z zak resu dośw iadczenia w szelkich indy w idu aln ych zdarzeń i m y śli w fenom enologicznym św iecie in te n c ji i esen­ cji. K o n k re tn e fa k ty i dane dośw iadczenia i istn ienia tkw ią w sytu acjach prob lem aty czn y ch i k o n tek stach k u lturow y ch, w k tó ry ch dośw iadczenie, p rzy ro d a i sztuka są nierozdzielne, a istnienie, w artość i k ry ty k a — w zajem nie od siebie uzależ­ nione. Z asady zaś w y k ry w a ln e są w pochodzeniu, użyciach językowych i naw ykach, a nie w praw idłow ościach p rzy ro d y czy w jednościach przed staw ień i celów. P ro b lem y znaczenia i odniesień języ k a są przed m io tem n ie ty le w y ja śn ia n ia i po­ tw ierdzania, co b a d a n ia i k ry ty k i. F a k ty u ja w n ia ją się 1) w sy­ tuacjach problem aty czn y ch — zachodzących w obrębie zdrow e­ go rozsądku i n a u k i — oraz w poddanych próbie hipotezach, za których pom ocą rozw iązyw ane są dane p roblem y, 2) w dobro­

wolnej i publicznej w spółpracy oraz w e w spólnych daleko­ wzrocznych celach, za pom ocą zgodnego stosow ania środków prowadzących do ich realizacji, oraz 3) w jed n o lity m w y rażal- nym dośw iadczaniu form , w przyro d zie i sztuce, k tó re wzbo­ gacają i sp ełn iają w spólne dośw iadczenie. F o rm u łu jem y i w y ­ korzystujem y hipotezy w celu rozw iązyw ania n ap o ty kan ych problemów; k sz ta łtu je m y nasze n a w y k i i in sty tu cje , i do nich naginam y nasze działanie, n astęp n ie zaś m odyfik ujem y te n a ­ wyki i in sty tu cje za pom ocą naszego kierującego in te le k tu , aby pobudzać działan ie i prow adzić je w odpow iednim k ieru n k u ; kształtujem y też i oceniam y ek sp resje w yobrażeniow e, będące wyrazem odczuw anych znaczeń i o tw ierające drogę do znaczeń nowych. Filozofia je st w swoich poczynaniach in stru m e n ta ln a , krytyczna i w yobrażeniow a. Ję zy k nie je s t an i s tru k tu rą fo r­ malną, p rzystosow yw aną do danej dziedziny czy też zd eterm i­ nowaną celem, k tó re m u m a służyć, an i nie je s t zespołem stw ie r­ dzeń w y rażający ch in te n c je oraz podlegających w y jaśnien iu i in te rp re ta c ji ja k d any w dośw iadczeniu przedm iot; to raczej język zależy od u sta le ń — dokonujących się w p rac y badaw ­ czej — praw om ocności u ję ty c h w sym bole pojęć i relacji, ja k również od odśw iadczania — dokonującego się na gru ncie k u l­ tury — w zajem n ych o ddziaływ ań znaczeń i w artości, k tó re

(21)

czynią język sensow nym i ekspresyw nym . Głów ne problem y k o n k re tu to p ro b lem y dośw iadczenia i p rzy ro d y (a nie tego, co fizyczne i co duchow e, albo tego, co obiektyw ne i co sub iek ty w ­ ne), ja k rów nież dośw iadczenia i sztu k i (a nie tego, co poznawcze i co em otyw ne, czy tego, co tw órcze i in te rp re ta c y jn e).

D ośw iadczenie oraz istnienie k o n k retn y c h fak tów w k o n k re t­ ny ch sy tu acjach tk w ią korzeniam i w k u ltu rz e. To, co jest, i to, w ja k i sposób cokolw iek k o n sty tu u je się i podlega poznaniu — czyli ontologia i m etodologia — zd eterm inow ane jest przez znaczenia pom yślane i in ten cjo n aln ie przypisane. Tylko że „ k u ltu ra ” m a ty leż znaczeń, co „dośw iadczenie” i „istn ien ie”. R elacje zachodzące w zakresie sy tu acji fak ty czny ch oraz spo­ łecznej k om unikacji p odlegają ró w n ie licznym in te rp re ta c jo m i w łączeniom w k o n tek sty em piryczne, co sam e fa k ty i intencje, o k tó ry c h po rządku decydują. W „realizm ie” k o n k retn y c h sy­ tu a c ji oraz fak ty czn ych czy m ożliw ych dośw iadczeń i istnień, „ k u ltu ra ” b y n ajm n iej nie dostarcza jak ich ś bardziej ob iektyw ­ nych i nie podlegających dysku sji zasad ro zstrzy gan ia k o n tro ­ w e rsji filozoficznych czy określania, n a czym polega pro b lem a­ ty k a filozoficzna i w ja k i sposób po w inn a być rozw iązyw ana — niż może to uczynić „ b y t” w obrębie m etafizycznej ontologii czy „m y ślen ie” w obrębie m etodologii epistem ologicznej. J e d ­ nakże w ciągu o sta tn ic h dziesięciu czy dw udziestu la t u jaw n iły się w y raźniej rozm aite koncepcje k u ltu ry , a dzielące je różnice dostrzeżono i poddano analizie n a gruncie ich w spólnej proble­ m atyki, zidentyfikow anej w sposób niejednoznaczny: za pomocą term in ó w w spólnych, ale różnie używ anych i stosow anych. Wielość znaczeń przy p o rząd k o w y w an y ch zagadnieniom i term i­ n om w a rta je s t analizy, nie ty le w nadziei, że jak iś jed en po­ gląd n a k u ltu rę , dośw iadczenie i istnienie okaże się n ajlepszy, jak o jed y n y w szechogarniający, m ogący stanow ić podstaw ę w spólnego słow nictw a i „ch aracteristica u n iv ersalis” w filozo­ fii, ale raczej dlatego, że wielość p o staw i w ielość wielości roz­ poznana w każdej z ty ch koncepcji zdaje się być — w św ietle h isto rii ontologii — n iered uko w aln a. N iej ednoznacżna id en ty ­ fik a c ja w spólnych zagadnień, ja k rów nież w spólne słow a

(22)

uży-wane w sposób n iejednoznaczny w różnych tw ierdzeniach o k re ­ ślających p rob lem y i p o staw y — oto w dzięczne pole badań, chociaż nie w nadziei, iżby filozofow ie m ieli nag le pojąć in ­ nych filozofów w swoich w łasn y ch term in a c h albo uznać zgod­ nie jakąś listę problem ów czy tab elę zasad za w spólną, albo też przyjąć jak iś „organon” w spólnych m etod; nadzieje m ożna b y wiązać n ato m ia st z okolicznością, że m etody porozum ienia po­ między różnym i poglądam i n a fak fy i w arto ści uległy zm ianie, która pozw ala uznać p ro b lem aty k ę fak tó w i w arto ści za w spól­ ną i n a rozw ażanie jej z p u n k tu w idzenia różnych filozoficz­ nych założeń w y stęp u jący ch n a gruncie niejed n o rodn ej filozo­

fii k ultury.

8. Koncepcja filozofii i kultury a koncepcja doświadczenia i istnienia

Znaczenia tego, co istn ieje i co stanow i przed m iot dośw iad­ czenia oraz k u ltu ro w eg o k o n tek stu istn ien ia i doświadczenia, . zmieniają się w zależności od sposobu in te rp re to w a n ia fu n k cji filozofii w zględem tego, co uznane zostaje za istniejące, oraz względem okoliczności p o trak to w an y ch jako dośw iadczalne. E le­ menty w spólnego porozum ienia w y ła n ia ją się, w „nieszkodli­ wej” form ie, w postaci tw ierd zeń ogólnych głoszonych przez każdy z ty ch k ierun k ó w , tw ierd zeń n ad ający ch .się do p rz y ję ­ cia przez inne k ieru nk i.

1) Jeżeli tym , co istn ieje, są zdarzenia, obserw ow ane, o rgani­ zowane i m odyfikow ane przez obserw atora, tego, k to działa czy tworzy, w ów czas dośw iadczenie je s t tym , co dośw iadczane zm y­ słowo, to zaś, co sp raw ca czyni, je s t oceną czy in te rp re ta c ją tego, co zm ysłow o dane; fu n k c ja filozofii polega wów czas n a odnowie, tw órczości i sam orzutności. Filozofia nastaw io na jest na w ykryw anie, postęp, zajm ow anie stanow iska; p lu ralizm jest wielością m ożliw ych w yborów w kształto w aniu , u k ie ru n ­ kowywaniu i u żyw aniu języka, ku ltu ra zaś fu n k cjo n u je w ko­ munikacji n a grun cie p rag m aty czn ego ok reślan ia odpow ied­ nich form językow ych.

(23)

2) Jeżeli tym , co istn ieje, są fa k ty , rejestro w an e, k on sty tu o ­ w ane i porządkow ane przez tego, k to decyduje, odczuw a i po­ znaje, wów czas dośw iadczenie jest tym , co osoba doświadcza­ jąca czyni; p rzedm iot dośw iadczenia k sz ta łtu je ona swoim działaniem . F u n k cją filozofii je s t w ów czas w y ja śn ia n ie i in te r­ p retacja. N astaw iona jest ona na fak ty , koncepcje i możliwości; p lu ralizm je s t w ted y w ielością dających się obronić obiektyw ­ n ych in te rp re ta c ji tego, co pożądane, odczuw ane czy poznaw a­ ne, k u ltu ra zaś jest odpow iednio k o n tek stem poglądów , postaw , in fo rm acji i poznania, dostępnych w celu w y jaśn ian ia do­ św iadczenia.

3) Jeżeli w tym , co istnieje, są isto ty fu nk cjon ujące w nie­ p rze rw a n y m ciągu pojaw iający ch się problem ów dom agających się rozw iązania w ciągłym pościgu za w artościam i i znaczenia­ m i oczekującym i realizacji, w ów czas doświadczenie jest czyn­ nością dośw iadczania przez organizm podlegający oddziaływ a­ niom i działający, a w ystępow anie dośw iadczanych przedm io­ tów zależy od po staw i p redyspozycji dośw iadczającego indy­ w id uu m oraz od okoliczności i od k u ltu ry , w k tó ry c h łonie u k ształto w ały się jego n aw y ki i sposoby zachow ań; fu n k cją fi­ lozofii je s t odpow iednio b ad an ie i k ry ty k a . Filozofia n astaw io ­ n a je s t w ted y n a p ro b lem y i realizacje; p lu ralizm jest w ielo­ ścią skutecznych m eto d dociekania, postępow ania i u m ie ję t­ ności, k u ltu ra zaś je s t w zajem nym oddziaływ aniem n a siebie p raw a i polityki, p rzem ysłu, h an d lu , n au k i i technologii, sztuki w y rażan ia i kom unikow ania, oraz· w arto ści cenionych przez ludzi i sposobów ich oceny, a także ogólnych idei, za któ ry ch pom ocą ludzie u zasad niają i k ry ty k u ją podstaw ow e w aru n k i, w jakich żyją i dochodzą do uzn aw an ia ty ch sam ych w artości jak o „w spólnej w ia ry ”.

4) Jeżeli tym , co istn ieje, są b y ty , k tó re k o n sty tu u ją i k sz ta ł­ tu ją sam e siebie, inne ja ź n i i przeży w an y św iat rzeczy, w ów ­ czas dośw iadczenie je s t bezpośredniością, w k tó rej z n a jd u je ­ m y ślady intencjonalności s tru k tu r, a to, co dośw iadczane w to­ ku rzeczyw istych dośw iadczeń, m ożna pom inąć w analizie do­ św iadczenia jak o zjaw iska i esencji; fu n k cja filozofii polega

(24)

wówczas na w y św ietlan iu i zdobyw aniu sam ow iedzy. Filozofia zorientow ana je st k u tw o rzen iu rozum ow ych m odeli; p luralizm jest wówczas w ielością po rządk u jący ch pojęć czy intencji, k tó ­ re w ym agają w y jaśn ien ia jako o b ejm ujące w szystko całości albo jako tw órcze ich części; k u ltu r a zaś je s t in te rsu b ie k ty w n o - -transcendentalną społecznością, w k tó rej łon ie św iat k o n sty ­ tuuje się jako o b iek ty w n y i jako ten sam d la każdego. Po­ wierzchowna zgodność w ujm o w an iu takiego św iata zachodzi pomimo w szelkich różnic w p o staw ach ogólnych, albow iem w każdej p ersp e k ty w ie filozoficznej źródło i tw orzyw o pozna­ nia tkw ią w zm ysłach, a rzeczy i ich w łasności m ają swój po­ czątek i p odlegają rozw ojow i w sekw en cji zachodzących zda­ rzeń, sensy zaś i znaczenia są w y razem intencji.

K ultura w każdym z ty ch sposobów jej ujm ow an ia jest po­ wiązaniem fak tó w p rze jaw ia ją cy c h się w kom unikacji w e­ w nątrz danej społeczności (n atu raln e j czy dobrow olnej, u m y ­ słowej, w ty m także społeczności, k tó rej więź polega n a podzie­ laniu, im plicite czy explicite, ty ch sam ych p ostaw filozoficz­ nych) oraz w kom u nik acji pom iędzy różnym i’ kręgam i k u ltu ­ rowymi i różnym i dyscyp lin am i (kom unikacji polegającej na osiąganiu zgody, od rzu can iu przekonań, w ątp ien iu i w y rażan iu afirmacji). K u ltu ra jest zarazem u w aru n k o w an iem filozofii i wytworem filozofow ania. K u ltu ry ro zw ijają się w to k u w spół­ grania, w spółoddziaływ ania n a siebie różnych dośw iadczeń i egzystencji, a to w spółoddziaływ anie w y raża się z kolei w uśw iadam ianiu sobie, coraz lepszym , ty ch różnych dośw iad­ czeń i istn ień oraz w rozpow szechnianiu się sym bolicznych ujęć ich w spółgrania; dośw iadczenie (w ew nętrzne i zew nętrzne) w łonie k u ltu r oraz k o m u n ik acja m ięd zy k u ltu ro w a (pomiędzy ludźmi, g ru p am i ludzkim i, pom iędzy specjalistam i i arty stam i, w łonie całej ludzkości i n a gru n cie człow ieczeństw a) -— rodzą różne filozofie dośw iadczenia oraz do starczają tw o rzy w a stw ie r­ dzeniom n a tu ry filozoficznej. Te w spółoddziaływ ania i w spół - porozumienia pom iędzy rozm aitym i m odi dośw iadczania z a k ła ­ dają pew ne k o n k retn e fo rm y m ów ienia i działania; o różnych zaś rodzajach, relacjach i m etodach kom unikow ania się infor­

(25)

m u ją słowa, za k tó ry ch pom ocą je nazyw am y. W term in ach takich, ja k „d y sk u sja” , „ k o n tro w e rsja ”, „ d y sp u ta ” czy „dialog” , tk w i potężny ład u n ek w ieloznaczności zw iązanych z h isto rią ich p o w stan ia i rozw oju, są to jed n a k wieloznaczności płod­ ne — w ty m sensie, że u k azu ją w zajem ne związki i różnice za­ chodzące w ludzkich postaw ach dotyczących fak tów i danych dośw iadczenia, tego, co jest, i tego, co w dośw iadczeniu dane. W o statnich czasach, w spółoddziaływ anie n a siebie owych róż­ nych m etod i rela cji w k o m u n ik acji przeobraziło m etody i sens filozofii i spraw iło, że w spólne pro b lem y b y tu i m yślenia u ję ­ te zostały w no w y m aspekcie — rozw ażono i zdefiniow ano na nowo daw ne w ieloznaczne te rm in y filozoficzne.

9. Charakterystyka przedmiotu współczesnej filozofii i filozoficznych sporów

1) Filozofia zw róciła się ponow nie do odkryć, inw encji i tw ó r­

czości — nie w ty m sensie, w jak im reto ry cy posługiw ali się różnym i top ik am i czy aforyzm am i, by znaleźć odpow iednie sło­ wa czy arg u m en ty , i nie w tym , w ja k im Bacon poszukiw ał odpow iednich m iejsc, k tó re pozw alały w y kry w ać rzeczy czy um iejętności — ale w n ajogólniejszym sensie działalności od­ kryw czej, o d k ry w an ia jako ch w y ta n ia m anifestacji, odsłania­ nia, ukazyw ania, a więc w ty m sensie, w jak im dan y ruch społeczny, d an a p rez e n ta c ja w form ie dzieła sztu ki czy słow ­ nego dowodu, p opularnego lu b naukow ego, jest w łaśnie m an i­ festacją, ukazaniem , odsłonięciem , i w jak im m a swe h e u ry ­ styczne konsekw encje oraz antecedencje. O dkrycie polega na p rzed staw ien iu now ych danych, tego, co jako n o v u m dane jest w dośw iadczeniu a sta je się p rzedm iotem św iadom ych docie­ kań czy tw órczej radości odkryw cy. O dkrycie czy m an ifestacja pro p o n u ją odpow iedzi n a m ożliwe k o n k retn e p y tanie: „Czy jest ta k a ta k ”? U w aga k ie ru je się n a odpow iednie p u n k ty czy problem y jak o źródła odkryć oraz w yróżnień elem entów u m iej­ scow ionych czy postrzeżonych w now ych układach. P rzy ta ­ kim spojrzeniu, zagadnienia m ożliw ości i m ożliw ych św iatów

(26)

otw ierają się dla now ej d y sk u sji prow adzonej z pozycji różnych filozoficznych założeń.

2) Filozofia zw raca się ponow nie do sądów, in te rp re ta c ji, sform ułowań — n ie w ty m sensie, w ja k im sąd je st ak te m u m y ­ słu, sądem logicznym czy w y rażen iem określonego poglądu, ale w sensie najog ó ln iejszy m przesądzenia o decyzji w y b o ru po­ między przeciw staw ny m i tw ierdzeniam i, działaniam i czy św ia­ topoglądami. Sąd polega n a now ej in te rp re ta c ji znany ch fa k ­ tów, dom niem ań, dośw iadczeń i działań. Sąd czy in te rp re ta c ja prezentuje odpow iedzi n a p y tan ie definicyjne: „Co to je st? ” , postawione n a gru n cie zabiegu h erm eneutycznego, zastosow a­ nego do fak tów i w ypow iedzi. Nowość n a sta w ie n ia polega na przyjm ow aniu hipo tety czn y ch założeń, k tó re dotyczą tego, co zachodzi, k o n k retn y c h przypadków , oraz n a k o n stru o w an iu in­ terpretacji, k tó re podlegają w ery fik acji czy falsy fik acji oraz ujaw niają now e znaczenia i w y k ry w a ją now e przy p ad k i zda­ rzeń i now e w łasności. P rz y ty m n astaw ien iu , p ro b lem aty k a dotycząca przedm iotów oraz ich w łasności, poprzez k tó re te przedmioty poznajem y, u ja w n ia ją się w to k u ko n tro w ersji w łonie danej szkoły filozoficznej lu b pom iędzy różnym i szko­ łami.

3) Filozofia zw raca się ponow nie k u w zajem n y m związkom , sekwencjom i konsekw encjom , u m iejętnościom i m etodom — nie w ty m sensie, w ja k im u n iw ersaln e sztuk i w yzw olone i kunszta m ogą być do w szystkiego stosow ane, i nie w tym w jakim u m iejętności i m etody w łaściw e poszczególnym dyscy­ plinom z n a jd u ją zastosow anie w określonych dziedzinach i dla określonych celów, ale w sensie najogólniejszym , w sensie re ­ fleksji n ad s tru k tu ra m i w zajem n y ch łączności, k tó re mogą być wykorzystane w różnych dziedzinach w celu w zajem nego łą ­ czenia p rzedm iotów w chodzących w ró żnorodny ty p związków albo przedm iotów różnych łączonych w obrębie w spólnych struktur. O dpow iedni k u n szt sprow adza się wówczas do m eto­ dy wzajem nego w iązania i u n ifik ow an ia rzeczy poznanych i do­ świadczeń, przechodzenia od tego, co znane, do tego, co niezna­ ne, oraz w y k ry w a n ia analogii pom iędzy dziedzinam i pokrew

(27)

-nym i oraz dyscyplinam i, k tó re przechodzą proces kształtow an ia się w zakresie n ab y w an ia naw yków , u sta la n ia się predyspozy­ cji i ty p ó w badań. D ana um iejętność czy m etoda prop on uje odpowiedzi n a p y tan ie jakościow e, w y łan iające się w stosunku do czegoś, co ju ż znane i zdefiniow ane: „Jakiego ro dzaju jest to a to?” . P rz y ta k im n astaw ien iu , p ro b lem tem a ty k i (dającej się uchw ycić w różnych jej w a ria n tac h w procesie jej p rze ­ chodzenia od jednego do innego sposobu jej przedstaw iania, od jed n ej do innej p e rsp e k ty w y w idzenia), ja k rów nież problem logiki, teorii języ k a czy re to ry k i (w ich zastosow aniach do n a u ­ ki, m oralności, kunsztów , racji, dom niem ań, uczuć i im pulsów ) u jaw n ia się i podlega rozw ażeniu w to k u disputationes, zm ie­ rzających do zdania sp raw y z te m a ty k i przeobrażającej się w to k u heterogenicznej jej tran sp o zy cji n a now e treści, nowe przedm io ty badań.

4) W reszcie, filozofia zw raca się k u rozum ow em u organizo­ w aniu, system atyzacji, św iatopoglądom czy w izjom św iata (W eltanschauungen), dociekaniom i zasadom — nie w sensie uporządkow anych system ów rzeczy i w artości, zh ierarchizow a­ nych w edle różnych porządków b y tu czy stopni doskonałości, albo w sensie system ów filozoficznych n a u k czy filozoficznych zasad porządk u jący ch w szelkie p rzedm ioty b a d ań czy zastoso­ w ania w iedzy, ale w ty m sensie najogólniejszym , w jak im sy­ stem y są s tru k tu ra m i różnych układów czy procesów , różnych „w ejść” i „w y jść”, k tó re b y bez sy stem aty zacji pozostały nie­ zidentyfikow ane; w sensie, w ja k im system y do starczają m o­ deli, okolicznościowych u w a ru n k o w a ń oraz genetycznych w y ­ jaśn ień fak tó w o niezm ierzonej różnorodności oraz d anych do­ św iadczenia i istnienia. S y stem y te obyw ają się bez uprzedniej analizy u jaw n ia jąc y c h się indyw iduów albo prezen tow an ych k o n stru k tó w o zm iennych właściwościach, przekształcających się w zależności od zm iennych okoliczności, ja k rów nież bez uprzedniego tw orzen ia ogólnych teo rii czy głoszenia te z fo r­ m u łujący ch p ra w a i stw ierd zający ch w zajem ne współzależności zaobserw ow anych i niezaobserw ow anych procesów jak o nie­ p rzerw an y ch przekształceń, k tó ry m podlegają en ergie i nap

(28)

ię-cia w obejm u jący ch je dziedzinach. S y stem je s t tu zasadą un i­ fikującą i o rganizującą składow e części różnych całości, a ta k ­ że te całości jak o d e te rm in u ją c e sw oje części, części w łasnego tworzywa, pozostające w ru ch u , albo w reszcie różne całości dy ­ namiczne, k tó re się rodzą, m ody fik ują, poszerzają czy zw ężają, są źródłem ru c h u i w ru c h u p o d leg ają w pływ om ; całości, k tó re są obszaram i i dynam icznym i treściam i poznania, tego, co już znane, poznających podm iotów i tego, co poznaw alne. Zasada czy system pro p o n u je odpowiedzi n a p y tan ie dom agające się w ytłum aczenia: „Dlaczego je s t ta k a ta k ? ”, „ jak ie je s t źródło, racja w ypow iedzenia czy zrobienia tego a tego”? P rz y takim nastaw ieniu p ro b lem aty k a p ostaw (u jęty ch jak o elem en ty rze ­ czy niezłożonych alb o w yjściow ych działań, czy też jak o ele­ menty, k tó re łączą s tr u k tu r y pow iązane czy też w y stęp u jące w jednej s tru k tu rz e ogólnej) a ta k ż e p ro b le m aty k a sam y ch sy ­ stemów (p orządkujących b yty, m yśli, u k ła d y czy im plikacje) — wchodzą w szeroki dialog, k tó ry stanow i odpow iednią ram ę i system dla an alizy tre śc i k a teg o rialn y ch , sensow nych hipotez, procesów rozw ojow ych — w te rm in a c h m ożliwości, praw dopo­ dobieństwa, pow iązań i pochodzenia.

10. Różnorodność opisów kultury i jej homogenicżność

Opisy k u ltu r y naszych czasów, u jm o w ane z p u n k tu w idze­ nia jej w p ły w u n a filozofię, naukę, d ziałanie i sztu k ę, oraz opi­ sy w zajem nych w pływ ów w yw ieran y ch na siebie przez te dzie­ dziny — są rów nie liczne, ja k filozofie używ ane do selekcjono­ wania dan y ch oraz form u ło w ania i p orządkow ania faktów , do których się te opisy odw ołują. K o n tro w ersje pow odow ane róż­ nymi ocenam i w arto ści i plag naszej epoki, ocenam i faktó w i niepowodzeń, są c h a ra k te ry sty c z n ą cechą k u ltu ry naszej epo­ ki; i nie je s t rzeczą ani praw dopodobną, ani pożądaną, żeby te opisy m ogły się zaw rzeć w jak im ś jed n y m jed y n y m p rze d sta ­ wieniu fak tó w albo żeby różne diagnozy d ały się zunifikow ać w jednym jed y n y m p ro g ram ie te ra p ii czy uzdrow ienia działań

Cytaty

Powiązane dokumenty

This thesis demonstrates various novel applications of Artificial Neural Networks (ANNs) in the field of marine engineering concerning with sensor validation, fault diagnosis and

O mieście, którego nie było 347 Pozostali w obozie jeńcy słyszeli coraz wyraźniejsze odgłosy ciężkich walk na linii Wału Pomorskiego - zbudowanej przez Niemców

Therefore, I believe it is clear that reflective philosophy of culture is useful as a set of practices for learning the art of self-cultivation. However, what is less clear to me,

The paper offers a glimpse at the diversity of what is labelled Philosophy of Culture, and then brings out some important issues concerning culture (aristocratic vs democratic

In this paper, the effects of temperature and humidity on the gas response of NW-TiO 2 based ethanol gas sensors are investigated.. A possible explanation of the observed temp-

In conclusion, when support information about the object is available, a straightforward application of the CGLS algorithm to a truncated Fourier transform equation definitely

7 stycznia nr 4, ogłoszenie reklamowe kina Deulig 21 marca nr 66, Uraufführung des OS-Films 25 marca nr 70, ogłoszenie reklamowe kina Deulig 19 kwietnia nr 89, ogłoszenie reklamowe