• Nie Znaleziono Wyników

Stosowalność logik wielowartościowych w teoriach fizykalnych w ujęciu Z. Zawirskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stosowalność logik wielowartościowych w teoriach fizykalnych w ujęciu Z. Zawirskiego"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Kiczuk

Stosowalność logik

wielowartościowych w teoriach

fizykalnych w ujęciu Z. Zawirskiego

Studia Philosophiae Christianae 10/2, 101-130

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ris tia n a e ATK

10/1S74/2

STA N ISŁA W KICZUK

STOSOWALNOŚĆ LOGIK WIELOWARTOŚCIOWYCH W TEORIACH FIZYKALNYCH W UJĘCIU

Z. ZAWIRSKIEGO1

1. W a ru n k i sto so w a ln o śc i lo g ik i fo rm a ln e j w fizyce. 2. A d e k w a tn o ść z a sto ­ s o w a n ia tró jw a rto ś c io w e j lo g ik i Ł u k asiew ic za (Ł2) do te o rii k o m p le m e n ta r­ n o śc i N ie ls a B ohra. 3. M o żliw o ść z a sto so w a n ia lo g ik i tró jw a rto ś c io w e j

w fizy ce w e d łu g in n y c h au to ró w . 4. Z a k re s sto so w a ln o śc i p ra w logiki.

O d czterdziestu lat w śród ukazujących się w świecie prac logiczno-filozoficznych, odnotow ujem y raz po raz prace po­ św ięcone możliwości stosow ania logik w ielow artościow ych w now ych teoriach fizykalnych. W yw ołane jest to m.in., że śro­ dowisko kulturow e, w którym rozw ija się w spółczesna nauka, dąży do nadania ważnym odkryciom naukow ym w yglądu prze­ w rotu, nie tylko w pojęciach ludzi o tej lub innej dziedzinie rzeczywistości, ale przew rotu w sam ych logicznych podsta­ w ach nauki2.

N ależy przypomnieć, że pierw sza publikacja dotycząca sto­ sow ania logiki w ielow artościow ej w teoriach fizyki była p ra­ cą Zygm unta Zaw irskiego (1882— 1948)3. Zaw irski był rów nież pionierem probabilistycznego podejścia do logiki w ielow

artoś-1 A rty k u ł sta n o w i fra g m e n t w ię k sz e j p ra c y .

2 Por. W . H. W a ts o n , U n d ersta n d in g P h y sic s T o d a y , C am b rid g e 1967, 2. 3 P or. Z. Z aw irsk i, P ró b y sto so w a n ia lo g ik i w ie lo w a r to ś c io w e j do w s p ó ł­

c ze s n e g o p rzy ro d o zn a w stw a . „S p raw o zd an ia P o z n a ń sk ie g o T o w a rzy s tw a

(3)

ciowej. Zdaniem N. Reschera dorobek Zaw irskiego jest mniej znany niż na to zasługuje4.

Treść tej p racy dotyczyć będzie możliwości stosow ania sy ­ stem ów logiki trójw artościow ej w fizyce w ujęciu Zaw irskie­ go, z uw zględnieniem zagadnień z tym związanych. W szcze­ gólności w yeksplikuje się poglądy naszego autora związane ze stosow alnością trójw artościow ej logiki Łukasiewicza (Ł 2) w te ­ orii kom plem entarności N. Bohra. Podejm ie się próbę odpow ie­ dzi głównie na n astępujące pytania: Co w edług Zawirskiego jest w arunkiem stosowalności różnych możliwych, niesprzecz- nych system ów logiki form alnej w fizyce? Co zdaniem autora system logiki daje teorii fizykalnej? Ukażą się skrótow o rów ­ nież nowsze i najnow sze poglądy innych autorów dotyczące zasygnalizow anej problem atyki. Pozwoli to na lepszą ocenę do­ robku Zawirskiego. W celu pełniejszego scharakteryzow ania jego poglądów przedyskutow ano rów nież zagadnienie u n iw er­ salności praw logiki. N ależy nadmienić, że praca dotyczyć bę­ dzie aplikacji w przyrodoznaw stw ie system u logiki tró jw ar­ tościowej, k tó ry nasz filozof traktow ał topologicznie (nie b ę­ dziemy zajm owali się zagadnieniem stosow alności w teoriach fizyki logiki w ielow artościow ej traktow anej metrycznie).

1. W arunki stosow alności logiki formalnej w fizyce

Logika i fizyka są dla Zaw irskiego odrębnym i dyscyplinam i naukow ym i. Częścią rdzenną logiki w spółczesnej jest dla nie­ go, podobnie jak i dla innych autorów , logika formalna, którą nazyw a logistyką albo logiką m atem atyczną.

Ukazując różnice m iędzy logiką trad y cy jn ą a w spółczesną Zaw irski zw raca uw agę na fakt, że logika w spółczesna potrafi ująć swoje tezy, będące praw am i niezaw odnego w nioskow a­ nia, w system y dedukcyjne. Istnieje możliwość zbudow ania różnych system ów dedukcyjnych zm iennych zdaniowych. M oż­

4 Por. N. R esch er, Μ α η γ -valued. Logic, N e w Y ork, St. Louis 1969, 15, 188.

(4)

na rów nież na kilka sposobów budow ać system y dedukcyjne teorii zm iennych nazw ow ych5.

Zawirski zdaje sobie spraw ę z tego, że w logice w spółczes­ nej obok system ów dedukcyjnych klasycznego rachunku lo ­ gicznego w ystępują system y dedukcyjne logik w ielow artoś­ ciowych lub konstrukcje zwane logikami w ielowartościow ym i, zbudow ane m atrycowo. System y dedukcyjne logiki nie mogą być bliżej nieokreślonym i algorytmam i. Razi naszego autora stosow anie nazw y „logika" do teorii sformalizowanej, gdzie nie mówi się o praw dziw ości ani fałszu. M atryce logik w ielow ar­ tościowych w inny zaw ierać w sobie przypadki ustalone przez m atryce logiki dw uwartościow ej. A le to jeszcze nie w y star­ cza. Zawirski żąda, aby m atryce im plikacji były normalne, tzn im plikacja nie może mieć w artości rów nej jeden, jeżeli taką w artość ma tylko poprzednik, a następnik ma w artość niższą. Jego zdaniem można stw orzyć bardzo w iele m atryc całkiem fantastycznych, które określałyby zbiór jakiś formuł, ale nie

m ogłyby zasługiwać na miano logiki6.

System y logiczne w ielow artościow e, respektujące wyżej w y­ m ieniony postulat m atryc, są rów noupraw nione na terenie lo­ giki form alnej z system am i dw uw artościow ej logiki zdań, cho­ ciaż najw ygodniej jest ■— zdaniem autora — używać logiki k la­ sycznej. M uszą to być jednak system y niesprzeczne, czyli speł­ n iające metalogiczną zasadę niesprzeczności. Nie może być w nich dwóch takich formuł, z których jedna jest negacją dru­ g iej7. W ielow artościow e system y logiczne mogą różnić się licz­ bą tez i nie zaw ierać w szystkich tez system ów zdaniowych lo ­ giki dw uw artościow ej, chociaż w yznaczniki w nioskotw ór- czych praw idłow ości są tego samego kształtu w system ie lo­ gicznym wielo-wfartościowym, co i w system ie logicznym dwu- w artościow ym .

5 Por. Z. Z aw irsk i, L ogika te o r e ty c z n a , K rak ó w 1938, 19, 21, 80— 81. 6 Z aw irsk i ro z w a ż a m ożliw ość sto so w a n ia w p rz y ro d o z n a w stw ie logiki, a n ie bliżej n ie o k re ślo n y c h alg o ry tm ó w .

7 Por. Z. Z aw irsk i: R ec e n z ja E. T. B ella, T he Search Sor T ru th , London 1935, „ K w artaln ik F ilozoficzny", 13 (1936), 169.

(5)

Zaw irski zastanaw iając się nad możliwością stosow ania w ie­ low artościow ych system ów logicznych w przyrodoznaw stw ie, ma na m yśli gotow e system y oraz takie, k tó re można skon­ struow ać8. Stwierdza on, że system logiki staje się w chwili, gdy jest stosowany, częścią w iedzy em pirycznej, lecz odm ien­ nie od praw em pirycznych izolow anych może być odrzucony lub uznany jako całość®. A utor dodaje również, że tw ierdzenia logiki przez stosow anie ich do świata nie tylko przestają być nic nie mówiącymi o rzeczyw istości tautologiam i, ale stają się hipotezam i przyrodniczym i, które o tej rzeczyw istości mówią bardzo wiele, bodaj czy „rzeczy nie najw ażniejsze''10.

Stanowisko w obec zagadnienia, czy dany system logiki mo­ że być stosow any w odpow iedniej teorii fizykalnej, zajął Za­ w irski praw dopodobnie pod w pływ em studiów nad ogólną te ­ orią względności. W szystko bowiem co mówił o możliwości stosow ania logiki, jest konsekw encją tego, co utrzym yw ał w odniesieniu do stosow ania m atem atyki.

Dla Zaw irskiego eksperym ent ma decydow ać o tym, jaką w łasność topologiczną lub m etryczną trzeba przypisać prze­ strzeni11. Innymi słow y dynam ika m aterii rozstrzyga, jaką ge­ om etrię należy stosować w danym obszarze św iata12. W związ­ ku z arytm etyką i analizą m atem atyczną, któ re tak jak sy ste­ my logiki stają się częścią fizyki, nasz autor zaznaczył, że ty l­ ko eksperym ent może decydow ać o potrzebie aksjom atu nie­

skończoności albo ciągłości.

A zatem doświadczenie ma decydow ać o tym, k tó ry z sy ste­ mów logicznych należy uważać za najlepszy w danej dziedzi­ nie13. Zgodność z doświadczeniem to najogólniej w yrażony w a­

8 Z a w irsk i b ierze p o d u w a g ę ty lk o ta k ie sy s te m y lo g ik w ie lo w a rto śc io ­ w y ch , k tó re m a ją je d n ą w a rto ś ć w y ró żn io n ą.

9 Por. Z. Z aw irsk i, S cie n c e et p h ilo so p h ie, V a rs o v ie 1937, 2.

10 Por. Z. Z aw irsk i, W sp ra w ie s y n te z y n a u k o w e j, „P rzeg ląd F ilozoficz­ n y ", 39 (1936), 351.

11 Por. Z. Z aw irsk i, Science..., 10.

12 P or. Z. Z aw risk i, R e lle k s je iilo z o iic zn e nad teorią w zg lę d n o śc i. „P rze­ g ląd F ilo z o fic z n y ",,23 (1920), 361.

(6)

runek stosowalności system ów logiki form alnej w przyrodo­ znawstwie.

Podobny pogląd na nauki aprioryczne i ich rolę w badaniu rzeczywistości żywił J. Lukasiewicz. W edług niego badania em piryczne w ykażą kiedyś, czy przestrzeń jest nieeuklideso­ wa i czy zw iązek jednych faktów z drugimi odpow iada logice dw uw artościow ej czy jakiejś w ielow artościow ej14.

Różnica m iędzy autoram i polegałaby na tym, że Zawirski widzi możliwość jednoczesnego stosow ania różnych system ów logik do w iązania jednych faktów z drugimi, w różnych dzie­ dzinach rzeczywistości, a Lukasiewicz mówił o jednym sy ste­ mie logiki.

2. A dekw atność zastosow ania trójw artościow ej logiki Łukasiewicza (Ł2) do teorii kom plem entarności N ielsa Bohra

Z chwilą pojaw ienia się logik w ielow artościow ych niektórzy autorzy usiłowali, określić możliwości stosow ania ich w filo­ zofii. Zawirski natom iast, k tóry był rów nież tw órcą system u logiki w ielow artościow ej, postaw ił sobie za zadanie rozpatrze­ nie szans stosowalności do przyrodoznaw stw a zarów no logiki trójw artościow ej Łukasiewicza z r. 1920, którą symbolicznie oznacza przez Ł215, jak i system u przez siebie skonstruow anego.

14 Por. J. L ukasiew icz, L o g is ty k a a filo zo fia , „P rzegląd F ilo zo ficzn y ” , 39 (1936), 129.

15 Por. J. L ukasiew icz, O lo g ice tr ó jw a rto śc io w e j, „R uch F ilo zo ficzn y ” , 5 (1920), 170— 171.

O to c h a ra k te ry s ty k a sy ste m u Ł2, w k tó ry m te rm in a m i p ie rw o tn y m i są im p lik a c ja i n e g a c ja :

a) m a try c e n e g a c ji: P 1 0 1 / 2

C N 5 p 0 1 1 / 2

b) M a try c a im p lik a c ji:

I

4

P I 1 1 / 2 0

1 1 1 / 2 0

1 / 2 1 1 1 / 2

(7)

N asze w yw ody w tym arty ku le dotyczyć będą tylko pierw ­ szego zagadnienia, tzn. system u logiki Ł2. System ten, jak stw ierdza Zawirski czyni dużą w yrw ę w logice klasycznej. Brakuje w nim m.in. praw a niesprzeczności, w yłączonego środ­ ka oraz praw a, które symbolicznie można zapisać w sposób n a­ stępujący: — (p p) i [ps (q q)j s ~ p . N ie mieszczą się w nim rów nież niektóre praw a używ ane w dow odach nie wprost. W szystko to prow adzi naszego autora do zw ątpienia w możliwość stosow ania praw tej logiki w m atem atyce.

Jak o filozof fizyki obserw ow ał to, co działo się w przyro­ doznaw stw ie w pierw szych trzech dziesiątkach lat naszego stu­ lecia. W ydaw ały mu się dziwne i zagadkow e relacje nieozna­ czoności H eisenberga, teoria kom plem entarności N ielsa Bohra oraz opinia fizyków, iż w szystkie praw a przyrody, zwłaszcza praw a m ikrokosm osu — z w yjątkiem może takich praw, jak praw o zachowania energii — m ają charakter praw dopodobny16. W teorii kom plem entarności Bohra dopatrzył się możliwoś­ ci zastosow ania logiki Ł217. Teorie: korpuskularną i falową uw ażał za rów noupraw nione i dotyczące tego samego obiektu. W jego m niemaniu pozostają one względem siebie w relacji sprzeczności18. Tego nie można zrozumieć, stw ierdza Zawirski, na podstaw ie logiki dw uw artościow ej. W każdym bowiem sy ­ stem ie teorii dedukcji fungują m.in. tezy zwane praw am i nie­ sprzeczności, w yłączone środka oraz praw o zaprzeczające

c) D efin icja a lte rn a ty w y : p V q d f (p s q) s q

d) Z d an iam i złożonym i (tautologiam i) b ę d ą te zd an ia , k tó r e p rz y w szel­ k ic h d o p u sz c z a ln y c h w a rto ś c ia c h z m ien n y ch z d a n io w y c h p rz y jm u ją w a r­ to ś ć lo g iczn ą 1.

18 Por. Z. Z aw irsk i, Les lo g iq u e s n o u v e lle s e t cham p de le u r a p plication, „R evue de M é ta p h y siq u e e t d e M o ra le ” , 39 (1932), 512.

17 T e o rię k o m p le m e n ta rn o śc i B ohra le p ie j je s t n a z y w a ć z a sa d ą kom ple- m n e a trn o śc i. W te k ś c ie b ęd zie m y u ży w ać, zg o d n ie z Z aw irsk im , w y ra ż e n ia „ te o ria k o m p le m e n ta rn o śc i".

18 Por. Z. Z aw irsk i, S ió d m y M ię d z y n a r o d o w y K o n g res F ilo zo fic zn y w Ox-

(8)

rów noważność dwu zdań sprzecznych. Zaw irski podkreśla rów nież to, że teoria kom plem entarności, uznająca rów now aż­ ność dwu zdań sprzecznych, została zbudow ana jako konse- cja formuł H eisenberga19. Stojąc na stanow isku logiki dw uw ar­ tościowej, należałoby uznać te form uły za fałszyw e w myśl za­ sady, że tw ierdzenie, z którego w ynika para zdań sprzecznych, musi być fałszywe. A przecież żaden fizyk w słuszność formuł H eisenberga nie wątpi. Są one dostatecznie uspraw iedliw ione teoretycznie i mocno ugruntow ane w doświadczeniu.

Zawirski zauw aża więc, że w nioskując w edług pew nych sche­ matów logicznych logiki klasycznej dochodzi się w teorii kom ­ plem entarności do wniosków, k tó re trzeba uznać za fałszywe. Ponieważ system y aprioryczne zastosow ane do rzeczywistości stają się, w edług naszego autora, częścią w iedzy przyrodni­ czej, k tó ra w ym aga w eryfikacji em pirycznej, doszedł on do wniosku, że nie może być mowy o stosow aniu logiki dw uw ar­ tościowej do tej dziedziny rzeczywistości, której dotyczy teoria kom plem entarności, gdyż wym ow a faktów jest w tedy inna20. System logiki stosow anej w jakiejś dziedzinie ma dostarczyć tak ich schem atów (praw logicznych), aby w nioskując w edług nich nie przejść od praw dziw ych przesłanek do fałszyw ych w niosków 21. Zaw irski był przekonany, że ukazał schem aty lo­ giki dw uwartościow ej, które w odniesieniu do teorii kom ple­ m entarności są podw ażane przez fakty dośw iadczenia22. Jego

19 Do ta k ie g o stw ie rd z e n ia Z a w irsk i m ó g ł d o jś ć c h y b a ty lk o b io rą c p od riw a g ę te n m om ent, że s ta ła P ian k a, w s y tę p u ją c a w re la c ja c h H eisen b erg a, w y s tę p u je ró w n ie ż w o p isa c h a s p e k tu k o rp u s k u la rn e g o m ik ro cząsteczk i. O b e c n ie p rz y jm u je się, że z a sa d a k o m p le m e n ta rn o śc i B ohra m ów i to sam o co z a sa d a H e ise n b e rg a , ch o cia ż m n iej m ate m a ty c z n y m , a za to b ard ziej o b razo w y m sfo rm u ło w an iu . Z a sa d a k o m p le m e n ta rn o śc i n ie o g ra n ic z a się do fizy k i ato m o w ej, lecz m a z n aczen ie ta k ż e w biologii, n a w e t w p s y c h o ­ logii. Zob. J. R ayski, C zas, p rze strze ń , k w a n ty , W a rs z a w a 1964, 114.

20 T e o rię k o m p le m e n ta rn o śc i Z aw irsk i o g ra n ic z a do fizy k i ato m o w ej. 21 O tym , czy p rz e s ła n k i (zdania n au k i) są p raw d ziw e, d e c y d u je u czony. L o g ik a zd a ń z a jm u je się zw iązk am i m ięd zy zd an ia m i ze w z g lę d u n a ich p raw d ziw o ść.

22 Z a sa d y H e ise n b e rg a , ja k o u sp ra w ie d liw io n e w d o św iad czen iu , u w ażał za „ d a n e " d o św iad czen ia.

(9)

zdaniem dośw iadczalne podw ażenie choćby jednego praw a lo­ giki dw uw artościow ej decyduje o odrzuceniu całego system u jej praw w danej dziedzinie23.

Chcąc uniknąć w szystkich tych trudności, stw ierdza Zaw ir­ ski, należy stosować do tej dziedziny rzeczywistości, k tórą opi­ suje i w yjaśnia teoria kom plem entarności Bohra, system logi­ ki trójw artościow ej Ł2. W tym system ie praw a: ~ (р г ч ~ р ), ρ υ ~ ρ , ~ ( p P), [ps (q q)] s ~ p nie są obowiązujące. W konkluzji stw ierdza on, że logika trójw artościow a daje spo­ sób zrozum ienia teorii kom plem entarności. Rozwiązanie to po­ ciąga za sobą konsekw entnie uznanie, że obraz falow y i kor- puskularny są tylko możliwe, a nie praw dziw e24.

Rozumowanie naszego au to ra dotyczące w arunków stosow al­ ności logiki Ł2 do teorii kom plem entarności N. Bohra po­ tw ierdza jego ogólną zasadę, że o w yborze logiki w danej dzie­ dzinie decyduje doświadczenie. Zdaniami obserw acyjnym i, któ ­ re m iałyby decydow ać o możliwości stosow ania logiki Ł2 będą te, które uspraw iedliw iają zasady nieoznaczoności H eisenber- ga, oraz te, przez które są uspraw iedliw iane sprzeczne, w edług Zawirskiego, teorie falow a i korpuskularna, w yjaśniające jedno

i to samo zjawisko.

W późniejszej tw órczości Zawirski miał w ątpliw ości, czy te ­ oria falow a i korpuskularna dotyczą tych sam ych szczegółów w realnym podłożu zjaw isk i czy są przez to sprzeczne25. N ig­ dy jednak zdecydow anie nie zmienił swego stanow iska, zaję­ tego w roku 1931.

23 P or. Z. Z aw irsk i, Science..., 10.

24 P or. Z. Z aw irsk i, Les lo g iq u e s n o u v e lle s..., 513.

25 N aszy m zd an ie m Z a w irsk i m ów ił o sp rzeczn o ści tam , gdzie należało· m ów ić ty lk o o p rz e c iw ie ń stw ie . T e o rie są sp rzeczn e, g d y je d n a o rz e k a coś, czem u d ru g a p rzeczy . W in n y c h p rz y p a d k a c h n iezg o d n o ści sp rzeczn o ść n ie zachodzi. R ozw ażał on ró w n ie ż m o żliw o ść is tn ie n ia p rz e d m io tó w sp rzecz­ n y c h . P o d e jm u ją c ro z w a ż a n ia teg o ty p u n a w ią z y w a ł w y ra ź n ie do Ł u k a sie ­ w icza. T en o sta tn i zaś d o szed ł do k o n k lu z ji, że n ig d y z p e w n o śc ią n ie m o­ żem y orzec, czy n ie is tn ie ją p rz e d m io ty n ie s p rz e c z n e k o n s tru k c y jn e i n ie ­ z ale żn ie od n a s is tn ie ją c e . Zob. Z. Z aw irsk i: R e cen zja E. T. B ella, T h e S earch..., 170.

(10)

O becnie zasadę kom plem entarności N. Bohra przedstaw ia się tak, że obie teorie: falow a i korpuskularna są konieczne do opi­ su m aterii i prom ieniow ania. N ie ma podstaw do preferow ania jednej z nich. W pew nych doświadczeniach posługujem y się teorią falową, np. aby przewidzieć w ynik dyfrakcji. Inne do­ świadczenia w ym agają korzystania z teorii korpuskularnej, np. do obliczenia energii w zjaw isku fotoelektrycznym . Doświad­ czenie potw ierdza dualizm falow o-korpuskularny prom ieniow a­ nia i m aterii. Cząstki elem entarne posiadają dwa niesprow a- dzalne do siebie aspekty: falow y i korpuskularny. Są to jakby dw ie stro n y tego samego przedm iotu, nieuchw ytne w poznaniu jednocześnie26, w brew tem u co tw ierdził Zawirski.

O becnie w ięc uznaje się, że teorie falow a i korpuskularna, dotyczące tego samego obiektu, nie są sprzeczne. Stąd wniosek, że autor nasz niew łaściw ie interpretow ał teorię kom plem entar­ ności Bohra. Trzeba zatem odrzucić jego pom ysł dotyczący stosowalności system u logiki Ł2 w tej teorii. Przesłanki, które on uw ażał za praw dziw e, nie mogą otrzym ać tej kw alifikacji. N ie stanow i to jednak rozstrzygnięcia, czy przypadkiem nie istnieje możliwość stosow ania tej logiki w innej dziedzinie rze­ czywistości, w innej teorii przyrodniczej.

Zawirski poszukiw ał także możliwości stosow ania w n au ­ kach em pirycznych innych system ów logik trójw artościow ych, np. logiki Brouwera. W tej ostatniej rów nież nie obowiązują w szystkie praw a dw uw artościow ej logiki zdań. W szystko to w skazuje, że nasz autor był zw olennikiem tezy, iż praw a logi­ ki nie są uniw ersalne. N ieuniw ersalność logiki trak tu je Zaw ir­ ski jako podział św iata na sfery, z których pew ne realizują

26 Por. L. de B roglie, T h e R e v o lu tio n in P h y sic s, N e w Y ork 1956, 18, 47. 27 N ie u n iw e rs a ln o ść lo g ik i m o żn a ro zu m ieć in a c z e j. F a k t z n a le z ie n ia w te j sam ej te o rii lo g iczn ej ró ż n y c h p ra w m y ś le n ia dow odzi, że lo g ik a nie je s t u n iw e rs a ln a w n a s tę p u ją c y m sen sie: ró ż n e s y tu a c je p o zn aw cze m ogą w y m ag ać ró ż n y c h p ra w logicznych.

(11)

praw a logiczne, a inne ich zaprzeczenia27. Stanow isko to po­ dzielają rów nież inni autorzy28.

Jak i był m otyw usilnych poszukiw ań możliwości zastosow a­ nia system u logiki Ł2? W ydaje się, że głównie m otywem tych w ysiłków było uspraw iedliw ienie potrzeby, przydatności tego system u i innych system ów logiki w ielow artościow ej w ja ­ kiejś nauce em pirycznej. Te różne system y logik w ielow artoś- ciowych oceniano jako nieprzekładalne jeden na drugi, a jed ­ nocześnie jako rów noupraw nione z logiką dw uw artościow ą. Doświadczenie miało decydow ać o w yborze jednej z nich.

N asuw a się pytanie, jak ą rolę przypisyw ał Zaw irski system o­ wi logiki form alnej w teoriach fizyki? R ekonstruując i ekspli- kując jego poglądy na ten temat, weźm iem y pod uw agę prze­ de w szystkim stanow isko autora zw iązane z możliwością sto­ sow ania logiki Ł2, jak rów nież inne, bardziej teoretyczne, pro­ gram ow e jego wypowiedzi. W edług Zaw irskiego logika for­ m alna jest nauką ogólną i decyduje o strukturze nauk oraz o sposobie, w jaki pojedyncze nauki uzasadniają swoje tw ier­ dzenia. Na III Polskim Zjeździe Filozoficznym (1936) mówił on o możliwości zbudow ania system u w iedzy dotyczącej w szyst­ kich przedm iotów realnych (system at w iedzy o wszechświecie, łącznie z metafizyką). Zawirski nie w yklucza udziału intuicji w budow ie takiego system u28. Dodaje jednak, że dane in tuicyj­ ne są nieraz chwiejne, a naw et sprzeczne z sobą, przeto zacho­ dzi potrzeba ujęcia prześw iadczeń intuicyjnych w system aksjo- matyczny, gdyż w tedy dopiero można mieć pewność, że wie się samemu, co się chce powiedzieć, i że jest się dobrze zrozu­ mianym przez innych.

M yśl o intuicji jaśniej w yraża Lukasiewicz30 (z czym niew ąt­ pliwie zgodny jest Zawirski) pisząc, że intuicja w kracza na w szystkich frontach myśli ludzkiej tam, gdzie rozciąga się

28 Por. P. D e sto u c h e s-F é v rie r, La stru c tu r e d e s th é o rie s p h y s iq u e s , P aris 1951, 83—87.

29 Por. Z. Z aw irsk i, W sp ra w ie s y n te z y ..., 348.

30 P or. J. L ukasiew icz, W obronie lo g is ty k i. „S tu d ia G n e sn e n sia ", 15 (1937), 18.

(12)

przed nami teren nie zdobyty przez naukę, nie prześw ietlony racjonalną myślą, ciemny, czyli taki, na k tó ry nie w kroczyło m yślenie dyskursyw ne w raz z całym aparatem logistyki, by zdobycze intuicji, która łatw o może się mylić, skontrolow ać uporządkow ać, zracjonalizow ać.

M ając na uw adze powyższe w ypowiedzi można stwierdzić, że naszem u filozofowi chodziło o teorię fizykalną definityw nie zdobytą dla nauki. W ykrycie odpow iedniego system u logiki (wśród innych rów noupraw nionych, a często różniących się liczbą tez) dla teorii fizykalnej to ukazanie stru k tu ry między-

zdaniowej tej teo rii31.

W omawianym przypadku praw a logiki Ł2 m iałyby służyć za narzędzia kontrolne rozum ow ań teorii Bohra. Logika ta w przy­ padku teorii Bohra zostałaby uświadomiona, zidentyfikow a­ na. S truktura m iędzyzdaniow a teorii Bohra byłaby uboższa od stru k tu ry innych teorii, w których poszczególne w yrażenia ty ­ pu zdaniowego byłyby w iązane w oparciu o praw a dw uw ar- tościow ej logiki zdań.

Ogólnie można powiedzieć, że zidentyfikow anie system u lo­ giki ułatw iłoby form alne w yrażenie teorii i dopomogło do jej zaksjom atyzow ania i sformalizowania. W system ach sformali­ zow anych bowiem dowodem form uły В opartym o zbiór aksjo­ m atów X jest ciąg formuł A 0, A 2, ..., A k, gdzie A k = B. Każda formuła Ai (i == O, ..., k) jest bądź formułą ze zbioru X, bądź szczególnym przypadkiem praw a logicznego, bądź też pow sta­ je z poprzednich przez zastosow anie jednej z reguł w nioskow a­ nia. Potrzebna jest więc znajomość system u logiki, na którym teoria fizykalna, chcąca być formalizowaną, jest nadbudow ana. Dla każdej teorii zidentyfikow anie system u logiki byłoby lo­ gicznym spraw dzeniem w ywodów naukow ych, gdyż nie wolno poprzestać na w łasnych, naturalnych czy narzuconych poczu- ciach ścisłości.

81 U jęć b a rd z ie j w e w n ę trz n y c h i ilo śc io w y c h d o sta rc z a te o rii fizy k aln ej; m a te m a ty k a .

(13)

Zdaniem Zaw irskiego logika trójw artościow a daje sposób ro ­ zum ienia teorii kom plem entarności Bohra. Spróbujm y w yeks- plikować tę myśl autora.

Powyższa wypowiedź nie oznacza, że autor sw oją w iedzę do­ tyczącą teorii Bohra uw ażał za niedoskonałą subiektyw nie w punkcie w yjścia. Dla niego ta teoria do chwili wykazania, iż związek jednych faktów naukow ych (teoretycznych) z innymi, k tórych ona dotyczy, odpow iada logice Ł2, była niedoskonała obiektyw nie, gdyż nie znano dobrze jej struktury. Zaw irski w y­ stępu je jako rzecznik dobrze uporządkow anej teorii fizykalnej. Chce, aby w yrażenia teorii pozostaw ały w odpowiedniej rela­ cji do siebie, do rzeczyw istości oraz do tw órcy i odbiorcy te ­ orii. Prace naszego filozofa można również nazwać w pew nym sensie poszukiwaniem modelu interpretacyjnego dla danej dziedziny obiektów, poszukiwaniem form alnej im itacji tej dziedziny.

Tak pojęta możliwość stosow ania logiki form alnej jest zgod­ na z tym, co pisze na ten tem at T. Czeżowski32. Dla Czeżow- skiego każda nauka ma logiczną strukturę, tzn. że w jej skład wchodzą zdania zbudow ane w edług logicznych schematów zdaniow ych i wiążą się z sobą w łańcuchy rozum ow ań i teorie w edług logicznych stosunków międzyzdaniowych. Każda n a­ uka jest in terp retacją teorii logicznych (teorii zdań, teorii orzeczników, teorii relacji, teorii praw dopodobieństw a), z k tó ­ rych czerpie zasady budow ania swoich zdań i zasady dokony- w ujących się w niej rozumowań. In terpretacja teorii logicz­ nych w nauce polega na tym, że pow iązania zdań nauki reali­ zują się drogą podstaw iania za zmienne w teoriach logicznych, stanow iących zasady rozumowania, w yrażeń należących do n a ­ uki, w której odbyw a się rozum ow anie33.

Mówiąc językiem Czeżowskiego logika Ł2 dostarczyłaby te ­

32 Por. T. C zeżow ski, F ilozofia na ro zd ro żu (A nalizy m eto d o lo g iczn e). W a rs z a w a 1965, 178— 183.

(14)

orii fizykalnej zasad rozum ow ań34. Za zmienne zdaniowe tw ierdzeń logicznych, które stanow ią owe zasady rozum ow a­ nia, należałoby w staw iać w yrażenia zdaniowe należące w ja ­ kiś sposób do teorii kom plem entarności Bohra. Zawirski nie n a­ zywa jednak czynności podstaw iania za zmienne logiczne w y­ rażeń należących do nauki in terpretacją teorii logicznej. Zna­ ny jest naszem u autorow i term in „interpretacja'', ale nie uży­ wa go w tak szerokim sensie, jak Czeżowski. O ’ interpretacji system u logiki zdań w edług Zawirskiego można mówić wtedy, gdy term iny stałe logiki potraktuje się jako zmienne, za które można podstaw ić nowe w yrazy stałe z zakresu jakiejś n auki35. Znane jest rów nież Zaw irskiem u pojęcie interpretacji jednej teorii w drugiej, jako pew nego stosunku między tezami i sta­ łymi tych teo rii36.

Z powyższych rozw ażań można w yciągnąć następujące w nio­ ski:

a) stosować logikę form alną do fizyki — w edług Zaw irskie­ go — znaczy dostarczyć pow iązań tezom nauki (logika daje stru k tu rę m iędzyzdaniow ą teorii naukow ej).

b) Rozpatryw ane jest stosow anie w teoriach fizykalnych lo­ giki dw uw artościow ej lub jakiegoś system u logiki w ielowar- tościowej.

c) Dopuszczalne są, w edług Zawirskiego, system y logiki wie- low artościow ej bez praw niesprzeczności, w yłączonego środ­ ka itp. (np. system logiki trójw artościow ej Ł2).

d) W arunkiem stosowalności tego lub innego system u lo­ giki w teorii fizykalnej jest zgodność system u apriorycznego

34 M ożna ró w n ież pow iedzieć, że lo g ik a Ł2 d o sta rc z a ła b y n arzęd zi k o n ­ tro ln y c h ro zu m o w ań , o ile te o r ia z o sta ła z b u d o w a n a za p om ocą lo g ik i n a ­ tu ra ln e j. N ie zm ienia to w niczym roli, ja k ą sp e łn ia sy ste m Ł2 w te o rii fi­ z y k a ln e j.

35 Por. Z. Z aw irsk i, L ogika te o retyczn a ..., 72.

36 Por. Z. Z aw irsk i, M e to d a a k sjo m a ty c zn a ..., 1 (1922), 516, 519. T erm in „ in te rp r e ta c ja ” m oże w y stę p o w a ć jeszcze w in n y c h zn aczen iach . Zob. A. A. Zinow iew , F ilo zo iiczn e p ro b le m y lo g ik i w ie lo w a r to śc io w e j, tłum . J. Ja ro ń , W a rs z a w a 1963 (1960), 133 oraz ks. S. M aziersk i, P rolegom ena do H lozolii

p r z y r o d y in sp ira cji a r y s to te le s o w s k o -to m is ty c z n e j, Lublin 1969, 69— 82.

(15)

z faktami, które opisuje i w yjaśnia teoria; system apriorycz­ ny z chw ilą zastosow ania go do rzeczyw istości staje się częś­ cią w iedzy przyrodniczej, a tw ierdzenia logiki stają się przez to hipotezam i przyrodniczym i.

e) Ustalono, że pew ne fakty, które ujm uje teoria Bohra, nie są — w brew poglądom Zaw irskiego — „zgodne” z systemem logiki Ł2.

f) N ierozw iązany pozostaje problem możliwości stosow ania w fizyce system ów logiki w ielow artościow ej bez praw nie- sprzeczności, w yłączonego środka itp. W iąże się to z zagad­ nieniem zakresu stosowalności praw logiki.

3. M ożliw ość zastosow ania logiki trójw artościow ej w fizyce w edług innych autorów

W okresie pow ojennym pojaw iły się prace z zakresu logiki w ielow artościow ej podejm ujące zagadnienia analogiczne do tych, którym i zajm ow ał się Zawirski. Nasz filozof chciał uka­ zać możliwość stosow ania system u logiki trójw artościow ej Ł2 w mikrofizyce, chociaż był on budow any dla innych celów. W pracach pow ojennych tw orzy się system y trójw artościow e z zam iarem w ykorzystania ich dla pokonania szeregu trudnoś­ ci logicznych m echaniki kw antow ej. W literaturze filozoficz- no-logicznej pośw ięconej tem u zagadnieniu znane są obecnie dwie koncepcje.

W myśl pierw szej teoria logiczna jest teorią przedmiotów, odzw ierciedlającą ogólne w łasności św iata37. Dana teoria lo­ giczna może być praw dziw a dla jednej części świata, a niepraw ­ dziwa dla drugiej. D w uw artościowa logika jest praw dziw a dla m akrośw iata, ale nie dla mikroświata.

Poglądy tego typu głosi Paulette D estouches-Février, w edług której nie istnieje jedyna, uniw ersalną i konieczna logika. Sens koniunkcji, implikacji, identyczności itp. nie jest ustalony z góry, w sposób intuicyjny, z dostateczną dokładnością38. Na przykład dwa zdania (p i g) postaci:

37 P o d o b n ie ró w n ież sp ra w ę sta w ia ł Z aw riski. 38 Por. P. D e sto u c h e s-F é v rie r, La stru ctu re..., 14.

(16)

p = „składow a pędu p ma w artość p 0" q = „w spółrzędna x ma w artość x0"

w m echanice kw antow ej nie mogą być stw ierdzone rów nocześ­ nie. W edług autorki sytuacja eksperym entalna mikrofizyki zmusza do nadania spójnikow i „i" innego znaczenia niż w lo ­ gice dw uw artościow ej. D estouches-Février konstruuje nowe trójw artościow e m atryce dla koniunkcji i alternatyw y, które nie zaw ierają w sobie odpow iednich m atryc logiki dw uw artościo­ wej. W tej trójw artościow ej logice dopełnienia, dotyczącej mi- krokosm osu, w ystępują dwie neg acje39. Logika dopełnienia jest zależna, zdaniem autorki, od rozw ażanej dziedziny rzeczyw i­ stości. W tej logice mogą odpaść (mówiąc językiem Zawirskie- go) niektóre praw a logiki dw uw artościow ej, jeżeli skorzysta­ my tylko z pew nych skonstruow anych tu m atryc funktorów . Nie je st np. w ażne praw o niesprzeczności zapisane za pomocą dw óch funktorów : koniunkcji zdefiniow anej w ten sposób, że dla dow olnych w artości argum entów w artością w yrażenia, gdzie funktor koniunkcji jest głównym funktorem , je st fałsz absolutny (A) i negacji określonej następującą m atrycą:

P I y I F [A Np I F I V I A

Fizyka, pisze D estouches-Février, staje często przed koniecz­ nością unifikacji dwóch teorii. Tak np. zaszła konieczność uni­ fikacji teorii falow ej i korpuskularnej prom ieniow ania i m ate­ rii. Teorie te, w edług autorki, są sprzeczne, a jednak znajdują połączenie w m echanice falowej. Logika tej m echaniki musi być słabsza od logiki klasycznej. Taką jest też trójw artościo­ wa logika dopełnienia. Kolejno łącząc różne teorie, jedną po drugiej, można uzyskać rów nież jedność fizyki teoretycznej. G dyby istniała jedna, uniw ersalna logika, logika a priori, nie było by jedności fizyki teorety czn ej40. A utorka dochodzi ta k ­ że do konkluzji, że prognozy teorii fizykalnych zależą od lo­

39 Tam że, 38—39. « Tam że, 87.

(17)

giki, a logika jest zależna od teorii fizykalnych. Reguły rozu­ m ow ania nie zależą jedynie od form y zdań, lecz rów nież od ich treści. Logika nie może być nauką czysto formalną. Destouches- -Février przyznaje w prawdzie, że można rozw ijać rachunki lo­ gistyczne, logiki form alne i teorie dedukcyjne sform alizowane niezależnie od w szelkiej aplikacji. Jeżeli jednak u trz y m u je 4' się, że teoria dedukcyjna (logika) została skonstruow ana dla adekw atnego opisania danej dziedziny rzeczywistości i pow in­ na konstytuow ać reguły rozum ow ania teorii naukow ej, w tedy logika jest zależna od treści teorii i dziedziny jej adekw atnoś­ ci. Nie ma więc logiki niezależnej od w szelkiej treści, lecz dla każdej dziedziny trzeba znaleźć logikę adekw atną. Istnieje współzależność logiki i fizyki, czynnika form alnego i real­ nego41.

Stanowisko autorki francuskiej jest w w ielu punktach zbież­ ne ze stanow iskiem Zawirskiego. Inny jest tylko system lo ­ giki, k tó ry autorka k o n struuje dla mikrofizyki. W prow adza ona rów nież różnokształtne funktory w stosunku do funktorów lo­ giki dw uw artościow ej. N ie respektuje przy now ych funktorach postulatu zaw ierania się m atryc funktorów logiki dw uw artoś­ ciowej w m atrycach funktorów logiki w ielow artościow ej. Za­ w irski i D estouches-Février są zgodni co do w arunku stosow al­ ności logiki trójw artościow ej w teorii fizykalnej, rozum iejąc go w ten sposób, że system logiki ma odpowiadać faktom do­ świadczenia tej dziedziny, której dotyczy teoria fizykalna. Różnica polegałaby na tym, że Zaw irski uzgadniał z dośw iad­ czeniem gotow y system logiki trójw artościow ej i nie tw ier­ dził, że poszczególne funktory system u logiki zależą od treści zdań nauki (doświadczenia), a D estouches-Février uzgadniała z faktam i eksperym entalnym i i przedm iotam i teoretycznym i, w yznaczniki praw idłow ości w nioskotw órczych budow anego

przez siebie system u logiki.

Przedstaw icielem drugiej znanej koncepcji, która uznaje od­ mienność logiki m ikrośw iata, jest Hans Reichenbach. Zbudował

(18)

on system logiki trójw artościow ej dla m echaniki kw antow ej. W edług niego trzecią w artością jest nieokreśloność. N ieokreś­ loność w m ikrokosm osie jest czymś różnym — ze w zględu na logiczną stru k tu rę — od praw dopodobieństw a w makrokosmo- sie42. Na przykład rezultat rzutu kostką przez Piotra (zdarzenie w makroświecie) można przewidzieć z wysokim praw dopodo­ bieństwem , jeżeli weźmie się pod uw agę położenie kostki przed rzutem, stan mięśni rzucającego itp. Jeżeli człowiek nie może przepow iedzieć rezultatu rzutu z wysokim praw dopodo­ bieństwem, pisze Reichenbach, mógłby to uczynić nadczłowiek Laplace'a. W m echanice kw antow ej i nadczłow iek Laplace'a nie jest w stanie określić w artości liczbowej drugiej w artości kom łem entarnej, kiedy jedna jest określona. Takie rozum ow a­ nia doprow adziły autora do konkluzji, że logika praw dopodo­ bieństwa, k tórą zbudow ał i’ do któ rej w prow adził ciągłą skalę w artości, odpow iada bardziej fizyce klasycznej niż m echanice kw antow ej43. Dla mechaniki kw antow ej prezentuje więc kon­ strukcję logiki trójw artościow ej odmienną od konstrukcji autorki francuskiej. M etajężyk logiki Reichenbacha jest dwu- w artościow y (np. w yrażenie: x przyjm uje w artość i" jest dwuwartościow e). Liczba operacji logicznych, liczba funktorów jest w logice Reichenbacha w iększa niż w logice dw uwartoś- ciowej. W prow adza trzy rodzaje negacji: cykliczną, diam etral­ ną i pełną, oraz trzy im plikacje i dwa rodzaje równoważności. Dąży do tego, żeby m atryce funktorów dw uargum entow ych je ­ go logiki zaw ierały w sobie jako szczególne przypadki odpo­ w iednie m atryce logiki dw uw artościow ej. Za tw ierdzenia swo­ jej trójw artościow ej logiki Reichenbach uznaje takie zdania, które przyjm ują w artość w yróżnioną T dla dow olnych w artoś­ ci argum entów 44. Zdania te są dla niego tautologiam i, k tó re są koniecznie praw dziw e, skoro są praw dziw e dla jakiejkolw iek

42 Por. H. R eich en b ach , P h ilosophie F o u n d a tio n s o l Q u a n tu m M ech a n ics, B erk ele y an d Los A n g elo s 1948, 145.

43 Tam że, 147.

(19)

w artości argum entów . Tautologie te są jednak puste, gdyż nie inform ują nas o praw dziw ościow ej w artości elem entarnych (składowych) zdań. W artość tautologii polega w łaśnie na tym, że są konieczne i puste. Takie form uły mogą być dodane do fizykalnych wypowiedzi, ponieważ nie zaw ierają em pirycznej treści. Zdaniem naszego autora tautologie muszą być dodane do fizykalnych wypowiedzi, jeżeli chcem y w yprow adzić z nich konsekw encje. Tautologie są dla fizyka instrum entem w ypro­ w adzania zdań. Takim instrum entem jest rów nież całość m ate­ m atyki. Za pomocą w yprow adzonych funktorów Reichenbach buduje obok w yrażeń zawsze praw dziw ych (tautologii) w y ra­ żenia zawsze fałszywe, zawsze nieokreślone, praw dziw e lub fałszyw e oraz w yrażenia mogące przybierać w szystkie trzy w artości. Szczególne zainteresow ania R eichenbacha w zbudza­ ją w yrażenia będące praw dziw ym i lub fałszywymi, gdy zda­ nia składow e przyporządkow ane zmiennym są praw dziw e, fał­ szywe czy nieokreślone. Takie w yrażenia można otrzym ać za pomocą funktora alternatyw nej implikacji.

Reichenbach analizując pew ne sytuacje w m echanice kw an­ tow ej, w skazuje na regułę kom plem entarności (the rule of co­ m plem entarity), która jest w yrażoną w obiektyw nym języku relacją, kom plem entarności, przeciw staw iającą praw dziw ościo­ w ą w artość nieokreśloności dw u wartościom : praw dzie i fałszo­ wi — jest jedyną cechą logiki trójw artościow ej, k tó ra nie ma analogii w logice dw uw artościow ej. A le odpow iada to mikro- fizyce, gdzie spotykają się w ypowiedzi, które są tak pow iąza­ ne, że jeżeli jedna z nich jest praw dziw a lub fałszywa, to druga je st nieokreślona.

46 R e ic h e n b a c h n a z y w a (s. 158) d w ie w y p o w ied zi d o p e łn ia ją c y m i się, j e ­ żeli s p e łn ia ją re la c ję R v o s A -*■ eo счз B. S tałe lo g iczn e w y s tę p u ją c e w te j re la c ji m a ją sen s n a d a n y p rzez R e ic h e n b a c h a . L ew a s tro n a w y ra ż e ­ n ia je s t p raw d ziw a, k ie d y A je s t p ra w d z iw e lu b fałszy w e. A b y fo rm u ła, ja k o całość, m o g ła m ieć w a rto ś ć w y ró ż n io n ą w p rz y p a d k u , g d y A je s t p ra w d z iw e lu b fałszy w e, В m u si b y ć n ie o k re ślo n e . T a fo rm u ła m oże w p e w ­ n y c h p rz y p a d k a c h p rz y b ra ć w a rto ś ć fałszu , n ig d y je d n a k n ie p rz y b ie rz e trz e c ie j w a rto śc i.

(20)

Regułę kom lem entarności Reichenbach nazyw a praw em fi­ zykalnym, gdyż posiada ona taką formę, jak ą m ają inne prawa. Ta reguła, chociaż dotyczy w szystkich trzech w artości praw ­ dziwościowych, jest form ułą praw dziw o-fałszyw ą z racji tego, że głównym funktorem w niej w ystępującym jest im plikacja alternatyw na. Ma ona — jak pisze Reichenbach — cechę praw ­ dziwości dw uw artościow ej syntetycznej wypowiedzi, skoro m e­ chanika kw antow a podtrzym uje jej prawdziwość. Interpretacja reguły kom plem entarności, która jest domyślnie zaw arta w zw ykłej koncepcji mechaniki kwantowmj, ukazuje się, zda­ niem Reichenbacha, jako jakaś konsekw encja jego tró jw arto ś­

ciowej interp retacji46.

W prow adzenie w ięc trzeciej w artości nie czyni w szystkich wypowiedzi m echaniki kw antow ej trójw artościow ym i. Praw a m echaniki kw antow ej są dw uwartościow e, ale rozum owania ich dotyczące podlegają logice trójw artościow ej.

Reichenbach rów nież w yraźnie zauważa, że księga zjaw isk kw antow ych jest napisana w języku logiki trójw artościow ej47. Pewne w ypowiedzi dotyczące m ikrośw iata, w yrażone w term i­ nach tej logiki są ściślejsze od zw ykłego sposobu w yrażania. Logika dla Reichenbacha jest tylko środkiem udoskonalenia języka nauki. Języ k mikrofizyki podporządkow uje się prawom trójw artościow ej logiki, ponieważ zaw iera wypowiedzi, które nie są praw dziw e ani fałszywe. Logika nie jest odbiciem ogól­ nych w łasności tej lub innej dziedziny rzeczywistości. N ależy dodać, że ta koncepcja Reichenbacha w yrosła na gruncie neopo- zytyw izm u48.

46 Por. H. R eich en b ach , P h ilosophie F oundations..., 159. 47 Tam że, 166.

48 D la n e o p o zy ty w iz m u n a u k i a p rio ry c z n e są ty lk o narzęd ziam i, k tó re u ła tw ia ją n am p o z n a n ie rzeczy w isto ści, ale n a u k o w y o b raz św ia ta m ógłby się o b e jść b ez ty c h e le m e n tó w a p rio ry c z n y c h . L ogika i m a te m a ty k a d la n e o p o z y ty w is tó w n ie z a w ie ra ją ż a d n y c h o d rę b n y c h n o w y c h p raw d , lecz ty lk o w sk azó w k i, ja k z n a n e p ra w d y p rzek ształcić, w ed le ja k ic h re g u ł m oż­ n a im n a d a ć in n ą p o sta ć . D y scy p lin y fo rm a ln e m a ją je d n a k d la n a u k i d o ­ n io słe zn aczen ie, g d y ż u s ta la ją sto su n k i w y n ik a n ia , uczą, ja k ie tw ie rd z e n ia w y n ik a ją ze zd ań sp raw o zd aw czy ch .

(21)

Reichenbach — podobnie jak P. D estouches-Février, a ina­ czej jak Zawirski — budow ał system logiki trójw artościow ej z zam iarem w ykorzystania go do pokonania szeregu trudności filozoficznych i logicznych m echaniki kw antow ej. Porównanie system u logiki Ł2 z system em logiki trójw artościow ej Reichen­ bacha jest spraw ą trudną. Ten ostatni w prow adził trzy funktory jednoargum entow e negacji, trzy funktory im plikacji, dwa funk­ to ry równoważności. Tautologii w logice Reichenbacha jest w ięcej niż w logice dw uw artościow ej. Nie można jednak po­ wiedzieć, że każdemu praw u logiki dw uw artościow ej, w którym w ystępuje negacja, w logice Reichenbacha odpow iadają trzy praw a (logika Reichenbacha ma trzy negacje). Na przykład od­ pow iednik praw a w yłączonego środka ratu je tylko pełna n ega­ cja (complete negation). Nie jest ono obow iązujące dla negacji cyklicznej i diam etralnej. W związku z tym pytanie o uniw er­ salność praw logiki ma inny sens na gruncie system u Reichen­ bacha, a inny na gruncie system ów logiki trójw artościow ej Łu- kasiewicza i Brouwera.

Inaczej określił również Reichenbach w arunki stosowalności swej logiki w m echanice kw antow ej, niż to czynił Zawirski i P. D estouches-Février. U Reichenbacha nie ma w ogóle mowy o zgodności logiki z faktami doświadczenia. M ówiąc słowami N. Reschera, w ybór trójw artościow ej logiki przez Reichenbacha jest skutkiem funkcyjnie zorientow anych rozw ażań49. Po pro­ stu trójw artościow a logika jest, w jego mniemaniu, bardziej odpow iednia do w yrażenia (usystematyzowania) poznawczo czo ujętych zjaw isk m echaniki kw antow ej. W spom niane po­ w yżej system y logiki trójw artościow ej z okresu pow ojennego, budow ane z zamiarem w ykorzystania ich do pokonania różnych logicznych trudności mechaniki kw antow ej, są odmienne od system u logiki trójw artościow ej Ł2. System Ł2 zaw iera tylko funktory rów noksztaltne z funktorami logiki dw uw artościow ej. Nie był on budow any z zamiarem w ykorzystania w ściśle o k re­

ślonym dziale przyrodoznaw stw a.

(22)

4. Zakres stosow alności praw logiki

Poprzednio ustaliliśm y, że system logiki Ł2 nie posiada — w brew stw ierdzeniu Zaw irskiego — cechy „zgodności" z fak ta­ mi, które opisuje i w yjaśnia teoria Bohra. Nie odpowiedzieliśm y na pytanie, zgodne ze sposobem m yślenia Zawirskiego, czy ist­ nieje możliwość stosow ania tego system u gdzie indziej w p rzy­ rodoznawstwie, poza teorią kom plem entarności N. Bohra.

Trzeba jednak zapytać, czy można mówić, że w system ie io- giki trójw artościow ej Ł2 i w innych system ach mogą odpaść takie praw a logiki dw uw artościow ej, jak praw o niesprzecznoś- ci,, w yłączonego środka i inne? Czy można mówić, że w ym ie­ nione praw a nie są uniw ersalne i uznanie ich zależy od tego, jaki się przyjm ie system logiczny? N a te pytania Zawirski od­ powiedział tw ierdząco. Jego odpowiedź nie zadow oliłaby w spółczesnych logików, jak np. A. A. Zinowiewa i Z. K ra­ szewskiego. Zachodzi konieczność krótkiej prezentacji ich po­ glądów. K orzystając z ich dorobku lepiej będzie można oce­ nić pom ysły naszego filozofa dotyczące możliwości stosow a­ nia logiki Ł2.

Logiką m ikrośw iata nie są dla Zinowiewa arty k u ły pośw ię­ cone mechanice kw antow ej, napisane przy użyciu term inolo­ gii logicznej, ale zbiór praw logicznych, którym mogliby po­ sługiwać się specjaliści z mikrofizyki, nie podejrzew ając, że posługują się innymi praw am i logiki niż inni fizycy50. Już w pracy z roku 1960 Zinowiew stwierdził, że logika tró jw ar­ tościowa byw a stosow ana rów nież w zakresie m akrozjaw isk i że nie jest ona niczym specyficznym dla rozw ażań w yłącznie w zakresie m ikrofizyki51. Pozbawione jest sensu odw oływ a­ nie się do w łaściw ości bytu przy tw orzeniu logiki m ikrofizy­ ki. Logika nie opiera się przecież na ontologicznych uogólnie­ niach, nie w yraża w łaściw ości całej rzeczywistości czy też właściwości poszczególnych dziedzin rzeczywistości. Logika

60 P or. A. A. Z inow iew , L ogika n a u ki, M o sk w a 1971, 264.

51 Por. A. A. Z inow iew , F ilo zo iiczn e p r o b le m y lo g ik i w ie lo w a rto śc io -

(23)

nie jest teorią b y tu 52. Praw logiki nie odkryw ają ludzie w o ta­ czającym ich świecie. Praw a te, zdaniem Zinowiewa, ludzie w y najdują w raz z w ynajdyw aniem term inów i zdań. Różnice m iędzy dziedzinami rzeczyw istości znajdują swój w yraz w p ra­ w ach logiki w tym sensie, że w różnych sytuacjach mogą być w prow adzone różne logiczne o p eratory albo ich kombinacje. W łasności pew nych w ycinków rzeczyw istości decydują o tym, które z w ielu możliwych praw logiki będą w ykorzystane53. Z tego nie w ynika, że jedno i to samo praw o w jednej sy tu a­ cji prow adzi do fałszu, a w innej do w yników praw dziw ych. Praw a każdej logiki z n atu ry swej są uniw ersalne. N ie ma p raw logiki w łaściw ych mikrofizyce, które nie m iałyby zasto­ sow ania w m akrośw iecie. Za osobną logikę m ikrośw iata uw a­ ża się pew ne trójw artościow e, m atrycow e konstrukcje bądź pew ne zwężenia klasycznych rachunków logicznych54. Zino- w iew zauważa również, że logika dw uw artościow a i tró jw ar­ tościow a m ają do czynienia z różnym i logicznymi operato ra­ mi. Dodaje on, iż często celowo w ynajduje się takie m atryce trójw artościow e, które w ykluczają pew ne praw o logiki dwu- w artościow ej. Można skonstruow ać m atryce trójw artościow e, które nie w ykluczą praw logiki dw uw artościow ej55.

W edług Zinowiewa najczęściej w ykluczanym praw em lo g i-. ki dw uw artościow ej je st praw o w yłączonego środka. Stanowi ono część niejaw nego określenia operatorów „lub" i „nie". N iezależnie od tego, jakie racje leżą u podstaw przyjęcia ta­ kiego określenia i jakie mogą być sprzeciwy, faktem pozosta­ je, że raz przy jęte postanow ienie używ ania znaków „lub" i „nie" tak, aby dla dow olnej w ypowiedzi p było praw dziw e tw ierdzenie „p lub nie p", postuluje brak w yjątków od tego

52 D la Z aw irsk ieg o tw ie rd z e n ia lo g ik i z ch w ilą, g d y je s to su je m y do św ia ta , s ta ją się h ip o te z a m i p rzy ro d n iczy m i.

53 Por. A. A. Z inow iew , L o g ika nauki..., 23.

54 Tam że, s. 268. S y stem Ł2 to zw ężo n y k la s y c z n y ra c h u n e k zdań. 55 Z in o w iew tw ie rd z ą c w te n sp o só b n ie w y ra ż a się zb y t p re c y z y jn ie . Je ż e li lo g ik a d w u w a rto śc io w a i tr ó jw a rto ś c io w a m a ją do c z y n ie n ia z ró ż ­ n y m i fu n k to ram i, co słu szn ie zau w aży ł, to tre ś ć ich p ra w je s t inna.

(24)

praw a56. W szelkiego rodzaju w yjątki oznaczają, że te opera­ to ry zaczynają być używ ane w innym sensie. Zinowiew do­ chodzi do konkluzji, że należy odrzucić koncepcję, k tó ra usi­ łuje utw ierdzić osobliwość logiki m ikrośw iata w porów naniu z logiką m akrośw iata. N ie znaczy to jednak, że należy odrzu­ cić opracow yw anie logik trójw artościow ych i badania ograni­ czeń logiki klasycznej. Ta praca jest przydatna dla analizy ję ­ zyka mikrofizyki.

W yw ody Zinowiewa podw ażają częściowo w ypowiedzi Rei­ chenbacha o możliwości stosow ania logiki trójw artościow ej w m echanice kw antow ej. Radziecki autor odrzuca koncepcję zaproponow aną przez D estouches-Février. Teza Zinowiewa o uniw ersalności praw logiki każe nie przyjm ow ać tego, co utrzym yw ał Zawirski, iż stojąc na stanow isku logiki Ł2 można odrzucić tak ie praw a logiki dw uw artościow ej, jak praw o nie- sprzeczności, w yłączonego środka i inne, jako fałszyw e lub m ożliwe (nie dają w artości w yróżnionej przy sprawdzaniu). Praw a logiki dw uw artościow ej nie są negow ane przez logikę w ielow artościow ą. W yw ody radzieckiego au to ra w pewnym

stopniu rzutu ją na to, w czym nie m iał racji Zawirski.

Dla Zaw irskiego najbardziej kłopotliw ym praw em logiki dw uw artościow ej było praw o niesprzeczności. Rozważał on możliwość istnienia przedm iotów sprzecznych. Również inni autorzy, tw órcy pierw szych system ów logik w ielow artościo­ wych, głosili, że w ich system ach nie obow iązuje praw o nie­ sprzeczności, w yłączonego środka oraz inne. Praw a te nie po­ siadają w aloru obiektyw nego i uznanie ich zależy od tego, ja ­ ki się przyjm ie system logiczny. N iektórzy logicy popadli w pew nego rodzaju relatyw izm logiczny. Do nich trzeba zali­ czyć Zawirskiego. N ależy jednak zaznaczyć, iż nie uw ażał on,

58 W e d łu g Z in o w iew a n a p o ty k a n e s y tu a c je p rze d m io to w e z m u szają do w p ro w a d z e n ia ta k ic h lub in n y c h o p e ra to ró w lo g iczn y ch . W o b e c ta k ie g o tw ie rd z e n ia tru d n o je s t zro zu m ieć in n ą w y p o w ie d ź ra d z ie c k ie g o a u to ra , że ty lk o w o lą lu d zi n a rz u c a się ty m o p e ra to ro m ta k ie , a n ie in n e w ła ś c i­ w ości. Z a g a d n ie n ie to w ią ż e się ze s p ra w ą sto su n k u p ie rw s z y c h z asad b y tu do p ra w lo g ik i i z o sta te c z n y m u z a sa d n ie n ie m u ż y w a n e j logiki.

(25)

że w każdym system ie logiki w ielow artościow ej musi odpaść praw o niesprzeczności i w yłączonego środka. Są system y lo­ giczne nie zaw ierające tych praw 57. Takim system em (uboż­ szym w prawa) miał być system służący jako w iązadło tez w teorii kom plem entarności Bohra. Czy jednak faktycznie p ra ­ wa te nie są obow iązujące w każdym system ie logiki dw uw ar­ tościowej i w ielow artościow ej? Chodzi zwłaszcza o podstaw o­ we praw o m yślenia, jakim jest praw o niesprzeczności.

W literaturze polskiej przeprow adzono dyskusję na ten te­ m at58, bardziej dogłębnie i w szechstronnie, niż to uczynił Zi­ nowiew, ale nie wiązano jej z logiką m echaniki kw antow ej.

Oto w yniki tej dyskusji:

a) w sferze zdań dow olnych system ów w ielow artościow ych i w sferze przedm iotow ej nie ma podstaw do tw ierdzenia, że- w logikach w ielow artościow ych nie obow iązuje praw o nie­

sprzeczności i praw o w yłączonego środka59.

b) Praw em niesprzeczności jest następujące tw ierdzenie: „Nic nie jest takie i zarazem nie jest tak ie”, zaś praw em w y łą­ czonego środka jest tw ierdzenie: „Cokolwiek jest takie lub nie· jest ta k ie "60.

c) A by można było głosić tw ierdzenie, że w system ach lo ­ gik w ielow artościow ych nie obow iązuje praw o niesprzecznoś­ ci i praw o w yłączonego środka, trzeba było wznieść się na sam szczyt „form alistyki". Polegało to na tym, że początkowo· utożsam iano praw o niesprzeczności z form ułką cv> (p^cop), a praw o w yłączonego środka z form ułką pc/cv>p. N astępnie nie·

57 Z a w irsk i o dróżnia! z a sa d ę d w u w a rto śc io w o śc i lo g ik i od z a s a d y w y ­ łącz n eg o śro d k a.

58 P or. J. S łupecki, O p e w n ik a c h lo g ic z n y c h , „Ruch F ilo z o fic z n y ”, 17 (1949— 1950), 55; Z. K raszew sk i, L o g iki w ie lo w a r to śc io w e a pra w o sp r ze c z­

n o ści i w y łą c z n e g o śro d ka , (w;) F ra g m e n ty F ilozoficzne, S eria trz e c ia , W a r ­

szaw a 1967, 245— 263, o raz teg o ż; G łó w n e za g a d n ien ia lo g ik i, W a rs z a w a 1971, 84— 93, ja k ró w n ież K. A jd u k iew icz , Z a rys lo g ik i, W a rs z a w a 1960, 76. K raszew sk i n a o zn aczen ie p ra w a n ie sp rz e c z n o śc i u ż y w a n a z w y ,,prawo> sp rzeczn o ści".

59 Por. Z. K raszew sk i, L o g iki w ie lo w a rto śc io w e ..., 256. 80 T am że, 245.

(26)

uw zględniając, czym jest praw o niesprzeczności i w yłączone­ go środka, całkowicie arbitralnie zmieniono sens elem entów w tych formułach. Z kolei w ykazano form alistycznie, że for­ mułki o zmienionym sensie nie są tezami. W reszcie stw ier­ dzono, że ze w zględu na to, iż formułki oo(p^,cv>p) i p ^ o o p w odpowiednio spreparow anym sensie nie są tezami system u w ielowartościow ego, przeto w system ie tym nie obowiązuje praw o niesprzeczności i w yłączonego środka. A le dlaczego form ułki te po całkow itej zmianie sensu ich składow ych, n a­ zywać praw em sprzeczności i w yłączonego środka — o tym nikt nie inform ował61.

d) W ielu myślicieli błędnie rozumie praw o niesprzeczności — jako w ypowiedź o tym, że nie jest tak, aby dany przedm iot był jakiś i nie był zarazem jakiś inny. Praw o niesprzeczności skonkretyzow ane w swej treści mówi zawsze o jednym przed­ miocie i o jednej cesze, chociaż stosuje się do każdej kom bina­ cji dowolnego przedm iotu z dowolną cechą62.

e) Język system ów w ielow artościow ych jest niesłychanie ubogi. Chociaż wszystko, o czym by się mówiło w tych sy ste­ mach, stosuje się do praw a niesprzeczności i w yłączonego środ­ ka, to w ypowiedzieć tego w tych system ach nie można. N ie po­ dobna np. wypowiedzieć tak oczywistego tw ierdzenia, jak: „nie jest tak, aby jakakolw iek w ypowiedź dowolnego system u tró j­ w artościow ego była możliwościowa i zarazem nie była taka". W przeciw ieństw ie do języka naturalnego, języki te nie przed­ staw iają żadnej w artości przy opisyw aniu świata. W językach tych nie ma i nie może być takiej negacji, która byłaby pew ­

nego rodzaju odpowiednikiem dopełnienia k las63.

f) Lukasiewicz w swoje książce pt. „O zasadzie sprzecznoś­ ci u A ry sto telesa” nie zinterpretow ał praw a niesprzeczności we w łaściw y sposób. Lukasiewicz i w ielu myślicieli zdaje się rozumieć praw o niesprzeczności jako w ypowiedź o tym, że

61 Tam że, 258. 62 Tam że, 249. 63 T am że, 258— 259.

(27)

nie jest tak, aby dany przedm iot był jakiś i zarazem był jakiś inny64.

Zaprezentow ane w yw ody Zinowiewa i K raszew skiego po­ zw alają lepiej zrozumieć, czym są logiczne praw a niesprzecz- ności i w yłączonego środka. W św ietle tych w yw odów widać, że Zawirski p rzy jął łukasiew iczow skie rozum ienie praw a nie- sprzeczności. W ydaw ało się jemu, że znalazł stany rzeczy, k tó re nie podlegają praw u niesprzeczności i w yłączonego środka w jego rozumieniu. Nasz autor nie wziął pod uw agę te ­ go, że praw o niesprzeczności mówi o jednym przedm iocie i o jednej cesze. N iew łaściw e rozum ienie zasady niesprzecznoś­ ci podw ażyło w Zawirskim przekonanie o obiektyw nym w a­ lorze praw logiki dw uw artościow ej, o uniw ersalności praw logiki. N ie dostrzegł on rów nież tego, że następujące napisy w języku symbolicznym w logice dw uw artościow ej: oo (p ^ o o p), p ^ o o p , cv>(p= cv>p) itp. i napisy tego samego kształtu w lo ­ gice trójw artościow ej znaczą co innego i nie można ich n a­ zwać w tej ostatniej logice praw em niesprzeczności, w yłączo­ nego środka itd.6S N apisy tego kształtu w logice tró jw artościo­ wej Ł2 faktycznie nie są tezami. '

Praw u niesprzeczności i w yłączonego środka nie odmawia

64 Tam że, 249—250. A n a liz a p ra c y Ł u k asiew ic za d o k o n a n a przez Z. K ra ­ szew sk ieg o w y d a je się p o p ra w n a . W n io s e k K ra sz e w sk ie g o o Ł ukasiew iczu p o tw ie rd z a np. n a s tę p u ją c a w y p o w ied ź a u to r a ro z p ra w y O za sa d zie sp r ze c z­

n o ści u A r y s to te le s a : „ Je ż e li przez o tw a rte ok n o w p a d a do m o jeg o p o k o ju

p ro m ie ń sło ń ca, o d b ija się o g ła d k ą ta f lę sz y b y i n a p rz e c iw le g łe j śc ia n ie zaz n a c z a się d rż ą c ą sm u g ą św ia tła , to z ja w is k o to is tn ie je , a n ie m oże z a ­ ra z e m n ie is tn ie ć lu b is tn ie ć in a c z e j". Zob. J. L u k asiew icz, O za sa d zie

sp r ze c zn o śc i u A r y s to te le s a , K ra k ó w 1920, 134.

66 Z a u w a ż y ł to w o k re s ie p rz e d w o je n n y m J. M. B o ch eń sk i. W e d łu g n ie ­ go lo g ik a w ie lo w a rto śc io w a n ie p rz e c z y żad n em u z p ra w lo g ik i d w u w a r­ to śc io w e j. W k o n se k w e n c ji, p isze B ocheński, k ie d y sy ste m w ie lo w a rto śc io - w y np. in te rp re to w a n y ja k o lo g ik a p ra w d o p o d o b ie ń s tw o w a o d rzu ca zasa d ę w y łą c z n e g o śro d k a, je s t rz e c z ą ja s n ą , że n ie chodzi o k la s y c z n ą te z ę ta k n a z w a n ą , a le o zg o ła fa łsz y w e tw ie rd z e n ie , w ed łu g k tó re g o m ięd zy p ra w ­ d o p o d o b ie ń stw e m 1, a p ra w d o p o d o b ie ń s tw e m 0 n ie m o g ło b y b y ć sto p n i p o śre d n ic h . Zob. J. M . B ocheński, O re la ty w iz m ie lo g is ty c z n y m . „S tudia

(28)

w aloru w swrym system ie H. Reichenbach. W jego system ie w y ­ stępują trzy napisy, które są tezami tego system u i odpow iada­ ją praw u niesprzeczności dw uw artościow ej logiki zdań66. J ę ­ zyk system u logiki Reichenbacha jest bogatszy od języka lo­ giki Ł2. Liczba stałych logicznych (funktorów) jest większa. W zapisie symbolicznym praw a niesprzeczności występują, w system ie R eichenbacha po trzy stałe logiczne, tzn. dwie n e­ gacje i koniunkcja (nie zaś dwie stałe, jak w logice dw uw ar­ tościowej).

. Zawirski nie pow inien był tw ierdzić, że w logice tró jw ar­ tościowej Ł2 odpada praw o niesprzeczności i w yłączonego środka67, ale że brak jest w języku tego system u znaków na zapisanie tez, które w yrażałyby treść tych praw. Nasz autor pow inien to zauważyć chociażby z tego względu, że na VII M iędzynarodow ym Kongresie Filozoficznym w Oxfordzie (1927) była poruszana analogiczna problem atyka. W łaśnie Za­ wirski, pisząc spraw ozdanie z tego Kongresu, zamieścił o tym w zm iankę68. Powinno to było. znaleźć oddźwięk w jego poglą­ dzie na zakres stosowalności praw logiki. Mógł on co n ajw y ­ żej powiedzieć, że w logice trójw artościow ej odpada pew ien odpow iednik praw a niesprzeczności logiki klasycznej.

Kończąc te, często pobieżne i posiadające charakter stre­ szczenia, uw agi na tem at poglądów Zaw irskiego na w arunki stosowalności system u logiki Ł2 w teorii kom plem entarności N. Bohra i uw agi na tem at zagadnień z tym zw iązanych oraz na tem at now szych i najnow szych ujęć interesującego nasze­ go autora zagadnienia (i zagadnień tow arzyszących) w arto przypom nieć zasadnicze punkty naszej dyskusji.

Zawirski po raz pierw szy ukazał jedną z teorii fizykalnych jako ew entualne pole aplikacji system u logiki tró jw artościo­ wej Ł2, k tó ry traktow ał topologicznie (odrębnym zagadnieniem u Zaw irskiego jest stosowalność w przyrodoznaw stw ie logiki

66 Por. H. R eich en b ach , P hilo so p h ie F ondations..., 155. 67 P or. Z. Z aw irsk i, L ogika te o retyczn a ..., 75.

68 T enże, S ió d m y M ię d z y n a r o d o w y K o n g re s F ilo zo fic zn y w O xfordzie.. „K w a rta ln ik F ilo zo ficzn y ", 7 (1929), 84.

(29)

w ielow artościow ej traktow anej m etrycznie). System ten, jak rów nież inne niesprzeczne system y logiki w ielow artościow ej uważał za rów now ażne z system em logiki klasycznej (logiki zdań)69. W arunkiem stosowalności system u tez w teorii kom- plem entarności jest potw ierdzalność system u logiki Ł2 przez fakty, które opisuje i w yjaśnia ta teoria. Cechą ch arak tery ­ styczną system u L2, w edług Zawirskiego, jest to, że odpadają w nim niektóre praw a znane w logice dw uwartościow ej.

U względniając obecny stan w iedzy należy powiedzieć, że autor nasz niew łaściw ie rozum iał praw o niesprzeczności (nie odróżniał, jak zresztą wówczas inni, sprzeczności od innych ro ­ dzajów przeciw ieństw a) i praw o w yłączonego środka. W lite­ raturze logicznej wykazano, że te praw a obow iązują z tą samą żelazną konsekw encją tak w system ach trójw artościow ych, jak i dw uwartościow ych. To z kolei rzutuje na ocenę pomysłów Za­ w irskiego.

Chociaż dyskusja ujaw niła, że system logiki Ł2 nie może być stosow any w teorii N. Bohra, to jednak, co trzeba mocno pod­ kreślić ,idea możliwości stosow ania logik w ielow artościow ych w przyrodoznaw stw ie, rzucona po raz pierw szy przez Zaw ir­ skiego, pozostała do dziś aktualna. Jeżeli w danej nauce możli­ we jest utw orzenie zdań, których w danych w arunkach nie można sprawdzić, to w prow adzenie trzeciej w artości może się w ydaw ać często czymś naturalnym , podobnie jak uw zględnie­ nie tej okoliczności w form ułowaniu reguł logicznych. To ostat­ nie prow adzi do logiki trójw artościow ej. Nie oznacza jednak, że sym bole logiki trójw artościow ej muszą oznaczać to samo,

69 Z ag a d n ie n ie a lte rn a ty w n y c h lo g ik je s t do dziś d y sk u to w a n e . N. R es­ eller np. p rzy p o m in a, że sy lo g isty k a i lo g ik a m o d aln a p o p rz e d z a ją czasow o w y n a la z e k przez sto ik ó w ra c h u n k u zdań, k tó ry je s t p o k re w n y m d la w sp ó ł­ czesn eg o p o d sta w o w e g o działu k la s y c z n e g o ra c h u n k u lo g iczn eg o . R ów nież ró żn e te o rie im p lik a c ji m a ją k o rz e n ie w k la s y c z n e j sta ro ż y tn o ś c i. R escher k o n k lu d u je , że k la sy c z n y , d w u w a rto śc io w y ra c h u n e k zd ań m oże d om agać się po czesn eg o m ie jsc a w śró d in n y c h sy stem ó w lo g iczn y ch , ale n ie je s t p o d sta w ą , je d y n y m w zo rcem d la u ra b ia n ia p o g lą d ó w n a te n te m a t, czym je s t ja k iś sy stem logiki. Zob. N. R escher, M a n y -v a lu e d Logic..., 232.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to kwestia odpowiedzi na pytanie o relację: polis a świat wartości.. PROBLEM I METODY BADAWCZE: Świat współczesny, określany mianem czasu postnowożytnego,

W og´olnym przypadku mo˙ze nie by´c jednak latwe okre´slenie takiej warto´sci, a jej niedoszacowanie grozi oczywi´scie pora˙zk a ֒ algorytmu i nieznalezieniem rozwi azania,

W og´olnym przypadku mo˙ze nie by´c jednak latwe okre´slenie takiej warto´sci, a jej niedoszacowanie grozi oczywi´scie pora˙zk a ֒ algorytmu i nieznalezieniem rozwi azania,

Rutkowski pod­ chodzi do tej sprawy z należną jej po­ wagą („doniosłości tej uwagi [Hume’a] trudno jest przecenić” [s. 196]): przyta­ cza kilka najważniejszych

Mówi¹ o ma³o atrakcyjnych zajêciach, preferowaniu uczniów sprawnych, krytyce kierowanej do nich przez nauczyciela, niskich ocenach uzyskiwanych w testach sprawnoœci

Zmysły współdziałają z rozumem, a – jak wskazuje autorka – „materiał, którego mu dostarczają, jest pewnikiem, ale umysł musi się nauczyć go rozumieć, odkryć

Badania pierwotne miały na celu identyfikację typów aktywności podejmowa- nych przez nabywców w przestrzeni wirtualnej w kontaktach z firmami i markami, form komunikowania się z

Ten impet reduko- wania posthumanistycznej egzystencji do rzeczywistości „rajskiej”, ale jednak ziemskiej kondycji jestestwa, stoi w sprzeczności z chrześ- cijaństwem