• Nie Znaleziono Wyników

O stylu filozofii św. Tomasza z Akwinu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O stylu filozofii św. Tomasza z Akwinu"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Chojnacki

O stylu filozofii św. Tomasza z

Akwinu

Studia Theologica Varsaviensia 2/1-2, 521-533

(2)

Ks. PIOTR C H O J N A C K I

O STYLU FILOZOFII SW. TOMASZA Z AKWINU

P rzez filozofię św. Tom asza z A k w in u n ależy rozum ieć nie tyle jak iś gotow y u sy stem aty zo w an y filozoficznie zespół pojęć i tw ierd zeń n iezależny od w zględów na teologię, ile zespół w zględnie uporząd ko w an y ch w ażniejszych tw ierdzeń , zw łasz­ cza m etafizycznych, k tó re A k w in ta razw aża m ając n a u w a ­ dze po trzeb y teo re ty c z n e teologii.

W ielu w y b itn y ch znaw ców filozofii tom istycznej zgadza się co do tego, że u A k w in a ty zagadnienia filozoficzne są u s ta ­ w ian e inaczej niż u A ry sto telesa i A ugustyna, ale A k w in ata sam

nie u tw o rzy ł sy stem u jak o całości w ykończonej w edług ja ­ kiegoś p lan u w łaściw ego dla zad ań sam ej filozofii. „N ie posia­ dam y żadnego w yłożenia całokształtnego, k tó re b y p rze d sta ­ w iało, czym b yłab y filozofia to m isty czn a zredagow ana przez sam ego św. Tom asza z A k w in u ”

T rzeb ab y zatem odtw orzyć jego sy stem na p odstaw ie w y ­ kładów u łam k o w ych jego m yśli rozproszonych w jego dzie­ łach filozoficznych a zwłaszcza te o lo g ic z n y c h 2.

F ak ty czn ie dla w ielu w spółczesnych tom izm w yg ląda jak b y m ozaika ułożona z -fra g m e n tó w filozoficznych m niej lub w ię­ cej u p orząd ko w an y ch pod w p ły w em z e w n ętrzn y m w y w ie ra ­ nym przez p o trzeb y teologii. Je że li nie chce się poprzestać na pam ięciow ym opanow aniu te j m ozaiki m yślow ej, n a jej p rz y ­

1 E. G ilson, L ’ê tre e t l ’essence. P a ris 1948, 81.

2 F er. v a n S tee n b erg h en , E pistem ologie, w yd. 2 L o u v ain 1947, 56. I. de T onquédec, L a c ritiq u e de la connaissance, P a ris 1934, J. M a ri- tia n , L es degrés du sav o ir, P a ris 1932, 611.

(3)

5 2 2 K S . P I O T R C H O J N A C K I

[2]

sw ojen iu pam ięciow ym , n a nau czen iu się tak ie j filozofii, lecz p rag n ie się z r o z u m i e ć filozofię A k w inaty, to m u sim y p ró ­ bow ać w n ik n ąć w jej sty l m y ślen ia filozoficznego, to znaczy uchw ycić jej podstaw ow e założenia, jej sposoby ro zw ijan ia i w iązan ia m yśli. Słow em zrozum ieć żyw ą dy n am iczn ą filo ­ zofię Tom asza, a nie zatrzy m ać się n a zestaw ien iu pam ięcio­ w ym tw ierd zeń . M ożna to nazw ać dążen iem do zrozum ienia s ty lu filozofii A kw in aty, do zrozum ienia jej przew od nich tez i d y rek ty w , k tó re o d g ry w ają lu b odegrać m ogą p ew n ą rolę p rz y scalan iu w ielości idei w jedność organiczną. W tak ie j całości m yślow ej org an iczn ej poszczególne te z y p rz y ję te od ró żn y ch filozofów n a b ie ra ją now ych stosu nk ów logicznych i zw iązków m iędzy sobą przez w zgląd n a całość ideow ą, n a ­ b ie ra ją now y ch odcieni znaczeniow ych do tego stopnia, że brzm ien ie jed n ak o w e term in ó w nie m oże m ylić.

S tą d aby zrozum ieć sty l filozofii Tom asza, jej dynam izm ideow y, m usim y zw rócić uw agę nie ty lk o n a sam o dzieło T o­ m asza jak o ju ż dok o n an e w filozofii lu b teologii, do k tó re j filozofię ciągle stosow ał, ile n a jego k o n te k st h isto ry cz n y i n a k o n te k st m yślow y uzależn iający sens te z poszczególnych. Bez k o n te k stu luib w y rw a n e z k o n tek stu m y śli tra c ą życiow ą św ie­

żość a najczęściej zm ienia się ich sens.

W ypada w ięc p rzenieść n aszą uw ag ę n a w a ru n k i, jak ie się sk ła d a ły n a sy tu a c ję k u ltu r y ch rześcijań sk iej w z a k re sie m y śli filozoficzno-teologicznej, k tó ra poprzedziła dzieło A kw in aty , a w ięc n a sy tu a c je w iek u X I-go od k tó re j zależy atm o sfera ducho w a w jak ie j przy szło A kw inacie kształcić się i do jrze­ w ać n a przełom ie w. X II-g o i X III-go.

Cofając się chw ilow o do ok resu X I-go w ie k u m usim y p rz y ­ jąć zgodnie z dotychczasow ym i b ad an iam i history k ów , że sta n ta k zw anej „filozofii” w y g lą d a ł dość skrom nie, gdyż nie w ie­ dziano jeszcze, co stan o w i osobliw y p rzed m io t czyli w łaściw e zadanie b ad ań n azy w an y ch potocznie filozofią. W ty m okresie n azw ą filozofii oznaczano encyklopedyczny zbiór ró żn ych w ia­

domości, ja k ie podaw ano w szkołach kościelnych w to k u k u r ­ su, zw anego „ triv iu m ” , ob ejm ującego g ram aty k ę, re to ry k ę i dialek ty k ę, czyli ta k zw anych sz tu k w o lny ch „ a rte s lib e

(4)

ra-[ 3 ] O S T Y L U F I L O Z O F I I S W , T O M A S Z A Z A K W I N U 5 2 3 les” i w to k u k u rsu „ q u a d riv iu m ” nazw ano ró w n ież „ a rte s r e a le s ”, do k tó re g o zaliczano a ry tm e ty k ę , geom etrię, m uzykę, czyli a k u sty k ę i astronom ię, czyli m ech an ik ę ciał niebieskich.

T e rm in „d ialectica” oznaczał fra g m e n ty logiki A ry sto telesa czyli Orgamonu. F ra g m e n ty te b y ły m ało w ażne w po ró w n a­ n iu z całością dzieł A ry sto telesa, gdyż b rakow ało w śród nich A n a lity k P ierw szy ch i A n a lity k D rugich. A n a lity k i jedne i d ru g ie stan o w iły głów ny trz o n logiki A ry stotelesa. N ie z n a­ no jeszcze an i dzieł A ry sto te le sa z filozofii przyrody, nie m ia ­ no po jęcia o tra k ta ta c h je g o z m etafizyk i, a ty m m n iej w ie­ dziano o m etafizyce, jako „nauce n a c ze ln ej” w edług p ro g ra ­ m u A ry sto telesa.

D opiero n a p rzełam ie w. X I-go i X ll^g o ukaizały się p rze ­ k ład y łacińskie w łaściw ej logiki, czyli A n a lity k P ierw szych, a znacznie później i A n a lity k D rugich, k tó re za w iera ły lo­ gikę stosow aną, podającą w a ru n k i rozum ow ań n a u k o tw ó r- czych. A n a lity k i D rugie należą do ty c h ro zp ra w A ry sto telesa, k tó re stosunkow o n ajpó źn iej doszły do w iadom ości sch o lasty ­ ków chrześcijań sk ich . B yły one m ało czytane, jako tru d n ie j­ sze do z ro z u m ie n ia 3. O ne to w dużym sto p n iu zaw ażyły n a u k sz ta łto w an iu się s ty lu filozofow ania A kw inaty . N a przełom ie X II w iek u p o jaw iły się p rze k ład y in n y ch dzieł A ry sto telesa obok w spo m n iany ch A n a lity k D rugich, a więc p rze k ład roz­ p r a w n a te m a ty ogólniejsze, dotyczące p rzy ro d y i zeb ra n y c h pod n azw ą „ p h y sica” ; stopniow o u k a z y w a ły się p rzek ład y m n iejszy ch tra k ta tó w o p ew n y ch szczegółow ych zagadnieniach p rzy ro d n iczy ch czyli ta k zw ane „ p a rv a n a tu ra lia ” 4.

U kazał się p rze k ład trz e ch ksiąg de A nim a i w reszcie p rze ­ k ła d dość w ażn y ch tra k ta tó w ogólniejszej n a tu ry pod nazw ą ,,M etap h y sica” i p rze k ład y E tyk.

D okonyw ał się ciągle ja k b y zalew przez idee ary sto te leso w

-3 J a n z S alisb u ry . M etalog. IV, 6 M ignę 199, 919 C D.

4 P rzy p u szcza się, że B oecjusz z n a ł obie A n a lity k i A ry sto te le sa i p rz e tłu m a c z y ł z g re k i n a ła c in ę A n a lity k i P ierw sze, gdyż o ty m sam w sp o m in a, ale n ie zachow ały się śla d y tego tłu m ac ze n ia. Do A lb e rta W ielkiego i T om asza doszło tłu m a c z e n ie A n a lity k d o k o n an e w r. 1120 p rze z J a k u b a z W enecji.

(5)

524 K S . P IO T R C H O J N A C K I

[4J

skie dotąd scholastykom nie znane. D opływ now ych idei, no­ w ych problem ów , a tak że now ego sposobu rozw ażan ia p ro b le­ m ów przyg o tow yw ał stopniow y p rze w ró t w ów czesnej k u ltu ­ rze u m ysłow ej. U kazyw ał się now y św iat dla rozw ażań, now e dziedziny badań, a zw łaszcza pew n a dziedzina b ad ań i docie­ k a ń czysto rozum ow ych, m ianow icie dziedzina filozofii i to w łaśn ie było coś nowego.

Z am iast ja k dotąd, encyklopedycznego zbioru ró żnorodnych w iadom ości, jak im się zajm ow ały sz tu k i w olne i sztu k i realne, zam iast luźnego zestaw ien ia w iadom ości należących do róż­ n ych dziedzin bez jakiegokolw iek k ą ta w spólnego in te le k tu a l­ n ych rozw ażań filozofia now o o d k ry ta ary sto telesow ska p rze d ­ staw ia się scholastykom X III w iek u jako dziedzina o b sz ern iej­ sza rozw ażań dialek ty czn y ch , czysto rozum ow ych, niż do tąd przypuszczano.

Tom asz z A k w in u opow iada się za tą filozofią z w ielu w zglę­ dów. O bejm ow ała ona rozw ażania n ad podstaw ow ym i, czyli pierw szym i zasadam i p rzy ro d y nieożyw ionej, stanow iące zada­ nie w łaściw e m etafizy k i, czyli n a u k i filozoficznej o n atu rze, 0 przy ro dzie i dociekania nad pierw szym i zasadam i p rzy ro d y ożyw ionej, czyli zadania biopsychologii. B io-psychologia z a j­ m ow ała się n a tu rą je ste stw ży jących w ogóle n a ró żny ch szczeblach życia, biorąc pod uw agę n a jisto tn ie jsze jego cechy, ja k ru c h w eg etaty w n y , ru c h zw any czuciem i ru c h zw any poz­ naniem . Psychologia człow ieka jak o isto ty w e g etaty w n ej, sen - sy ty w n e j i in te le k tu a ln e j stan ow iła ośro d ek bio-psychologii, gdyż rozw ażania o procesach życiow ych w e g e taty w n y c h i sen - sy ty w n y ch b yły podbudow ą i p rzygotow aniem do psychologii człow ieka.

W śród ksiąg p rzetłu m aczo n y ch nie m ogły nie zw rócić szcze­ gólnej uw agi n a siebie tr a k ta ty szkicujące „filozofię pierw szą” , logicznie w y p rzed zającą inne części filozofii, podającą zasady najogólniejsze, k tó re przez zaw ężenie do jakiegoś z a k resu d ają zasady poszczególnych gałęzi filozfii, ja k filozofii p rzy ro d y 1 psychologii filozficznej.

Te w ym ienione dziedziny filozofii p rzy ciągały u m y sły scho­ lasty k ó w nie ty lk o now ym i h o ry zo n tam i w iadom ości ciek

(6)

ą-f.5] O S T Y L U F I L O Z O F I I S W . T O M A S Z A Z A K W I N U 5 2 5 w ych, sp ó jn ych i sy stem aty czn ie pow iązanych, lecz rów nież i tym , że rozw ażania b y ły w nich p rzeprow adzone w sposób

czysto rozum ow y na p o dstaw ie dośw iadczenia potocznego i nie­ zależnie, czyli bez odw oływ ania się do w ia ry re lig ijn ej o b ja­ w ionej. R ozw ażania czysto rozum ow e, lu b ja k m ów iono w ów ­ czas dialek ty czne, zbiegały się w w ielu p u n k ta c h z praw d am i w iecznym i, czerp an y m i ze źródeł objaw ienia. T en w zgląd po­ ciągał A k w inatę. Je d n a k n ie h arm o n izo w ały z n im i bez o;porów i całkow icie. I ta k w psychologii zgodnie z ogólną teo rią h y - lem orfizm u, p rz y ję tą do tłu m aczen ia b y tó w m a te ria ln y c h , A ry ­ sto te le s odróżniał w człow ieku jako całości m a te ria ln e j oży­ w ionej m a te rię pierw szą jako coś zupełnie pozbaw ionego określeń, czyli a k tó w i form ę pierw szą, k tó ra stanow i, że m a­ te ria jest ciałem organicznym , czu jący m i in te le k tu a ln ie po­ z n a ją c y m 3. D zięki te j form ie pierw szej ciało je s t ludzkim ciałem , posiadający m ta k ie w łasności a nie inne.

F orm ę lu d zk ą uw aża A ry sto teles za zasadę, za ak t pierw szy tw o rzący życie w różn y ch jego p rzejaw ach ja k p rze jaw y roś­ linn e czyli w eg etaty w n e, p rze jaw y sen sy ty w ne, uczuciow e i poznaw cze m yślow e. T ak ro zu m ian a fo rm a ludzkiego ciała, czyli dusza, je st k o rela ty w n a do m ate rii, o ile ta jest zo rg an i­ zow ana w ciało ludzkie. Będąc w ed łu g d efinicji form ą p ie rw ­ szą ciała, dusza stano w i z ciałem ożyw ionym n a tu ra ln ą całość człow ieka jako isto ty ż y ją c e j6.

W k o n sek w en cji takiego poglądu na duszę, jako na form ę ciała pow staw ały tru d n o ści ze w zględu na obronę niezależnej egzysten cji duszy jak o fo rm y m ogącej trw ać i po dezorgani­ zacji całości człow ieka, duszy jako fo rm y su b stan cjaln ej n ie­ zależnej od m ate rii. A ry sto teles przy jm o w ał, że do form y, czyli duszy lud zkiej dochodzi „z z e w n ą trz ” in te le k t pochodze­ nia wyższego, „boskiego”, k tó ry m a fu n k cję noetyczną, gdy dusza m a fu n k cję biologiczną.'

D usza in fo rm u je n ieja k o od w e w n ątrz m ate rię pierw szą, a k tu a liz u je ją w postaci ciała organicznego żyjącego, je s t im a- n e n tn ą . In te le k t zaś dochodzi „od z e w n ą trz ” , je s t niezależny

3 De A n im a II, 2 414 a 14 i odnośne k o m e n ta rz e A k w in aty , n r 273. 6 De A n im a I, 1 412 a—b; k o m e n ta rz A k w in a ty n r 225, n r 234.

(7)

5 2 6 K S . P I O T R C H O J N A C K I [6]

od organizm u Ludzkiego, je s t tra n s c e n d e n tn y wobec niego, zda się być pochodzenia wyższego, „boskiego” 7. W ed łu g in te rp re ­ tato ró w arab sk ich m y ślący ch pojęciam i neoplatońskim i, in ­ te le k t m iał być tra n s c e n d e n tn y w sto su n k u do jedn o stek, ale w spólny d la g a tu n k u ludzkiego. P rz y tak ie j in te rp re ta c ji in d y ­ w id u aln a duchow ość i n ieśm ierteln o ść n ie d ały b y się drogą sam ego rozum u, filozoficznie w ytłum aczyć, chociaż dałaby się w y jaśn ić teologicznie, to j e s t w o p arciu o w ia rę objaw ioną.

Te n iew y ra ź n e z w ro ty u A ry sto te le sa i in te rp re ta c je n eo p la- to ń sk o -arab sk ie sp raw iły , że A k w in ata n a p o ty k a ł sprzeciw y o stre co do a d a p ta c ji A ry stoteleso w ej psychologii dla k u ltu r y um ysłow ej ch rześcijań sk iej.

N ie ty lk o psychologia A ry sto te le sa sp raw iała kłopoty A kw i- nacie w jego p o d jęty m dziele przestaw ien ia filozofii a przez nią i teologii n a ary stotelizm .

Zauw ażono tru d n o ści, jak ie n a strę cz a ła m eta fiz y k a A ry sto ­ tele sa i filozofia p rzy ro d y. A ry sto teles bow iem p rzy jm o w ał pojęcie Boga jak o a k tu czystego, to znaczy bez dom ieszki po- tencjaln ości. P ojęcie Boga ary sto teleso w sk ie było pojęciem czystej form y, czystego ak tu .

T akie pojęcie Boga jako czystej fo rm y odbiegało od zasady ' h ylem o rfizm u ary stotelesow skiego i n ie m ów iło nic o osbobo- w ości Boga, a ty m m n iej o opatrzności bożej.

Ś w iat w ed łu g filozofii A ry sto telesa istn ie je odw iecznie, co w y raźn ie było w sprzeczności z w ia rą objaw ienia c h rześcijań ­ skiego o stw o rzen iu w czasie. M yśliciele p o k ro ju neo p lato ń sk o - -au g u stiań sk iego p o d kreślali te p rzeciw ień stw a i p rzeciw sta­ w iali się p rz y ję c iu ary sto teleso w sk iej filozofii jako nie odpo­ w iedniej. P rzeciw staw iali się ty m m ocniej, że w ich um ysłach

7 De A n im a III, 4 429 a 24; De gener. an im al. III, 736 b 27. W edług H am lin a te rm in „z z e w n ą trz ”, „boski” u żyty przez A ry sto te le sa m ożna rozum ieć nie koniecznie dosłow nie, lecz ja k o w yższy w znioślejszy. H am lin , L a th é o rie de l’in te lle c t d ’a p ré s A risto te e t ses c o m m en ta­ te u rs — w y d a n e ze w stę p em E. B a rb o tin P a ris 1953 s. 14 (dopisek). A ry sto teles używ a też w y ra z u „b ard ziej b o sk i”. D. Ross. A risto te l s. 214—215, przypuszcza, że A ry sto te le s p rz y jm u je h ie ra rc h ię in te le k tó w ; in te le k t lu d z k i je s t n a n ajn iższy m szczeblu te j h ie ra rc h ii.

(8)

[

7

]

O S T Y L U F I L O Z O F I I S W . T O M A S Z A Z A K W I N U 5 2 7 u staliło się p rzek o n an ie o apologetycznej roli filozofii i p rz y ­ gotow aniu p rzez n ią d ro g i do teologii. Ich k ry ty k a A ry sto te le sa b y ła p o d ejm o w an a w y łączn ie od stro n y teologii, i to teologii sa k ra ln ej o p a rte j n a objaw ieniu, podobnie ja k ich trz y m a n ie się n eo p lato nizm u au g u sty ń sk iego było sp raw ą osw ojenia się i p rzy zw y czajen ia się do p ew n ej a tm o sfe ry m yślow ej o p a rte j przew ażnie n a a u to ry te ta c h A ug u sty n a, P lo ty n a a nie n a ra c ­ jach, k tó re n ależałob y b rać pod uw agę w filozofii.

T rzeb a przypom nieć, że atm o sfera in te le k tu a ln a w śród m y ­ ślicieli teologicznych i filozoficznych w y tw o rzy ła się w n a stę p ­ stw ie w yłącznego n iem a l pan o w an ia w um y słach w spółczes­ n ych n eo p lato n izm u au g ustyńskiego.

Nie było dialogu, nie było ścieran ia się z ideam i p rzeciw ­ nym i dotyczącym i ty c h sam ych zagadnień. D odajm y, że nie znano a u ten ty czn eg o P lato n izm u .

P rz ew ażająca liczba zw olenników n eo p lato nizm u a u g u sty ń ­ skiego nie znała źródłow o filozofii P lo ty n a , tzn. filozofii neo pla- tońsk iej, a ty m m n ie j zn ała filozofię P la to n a . O P la to n ie czer­ p ano w iadom ości z jed y n e j znanej podów czas jego rozp raw y „T im aios” w tłu m aczen iu i k o m en to w an iu C halcedaniusza n eop lato ń czy ka zdecydow anego. R eszta dzieł plato ń sk ich była z nan a p ośrednio ty lk o z d ru g ie j lu b trzeciej ręki, tzn . przez c y ta ty i k o m en ta rz e przew ażn ie w sensie n eoplatońskim po­ daw ane.

N eo p lato ń sk a filozofia, k tó re j tw ó rcą był P lo ty n (r. 205— 270) p rzed staw iała dużą m o dy fik ację au te n ty cz n y c h poglądów P la ­ tona, m od y fik ację p rz e tk a n ą ró żn o ro d nym i elem en tam i z filo­ zofii greck iej a n a w e t p ersk iej i praw dopodobnie h in d u sk iej. A nalogicznie w y g ląd ała znajom ość filozofii A ry stotelesa. Nie bardzo zapuszczano się w odróżnienie różnych in te rp re ta c ji, często niezgodnych z in te n c ją zasadniczą filozofii A ry sto telesa, czyli z p odstaw ow ym i tezam i jego filozofii. Pod nazw ą a ry s to - telizm u rozum iano n ie ty lk o poglądy m etafizy czne A ry sto te ­ lesa w dziedzinie p rz y ro d y i b y tu w ogóle, k tó re z n a jd u ją w y ra ź n e p oparcie w tek stach , ale i w in te rp re ta c ji ty ch poglą­ dów w p ro w ad zającej d uże ich m o d y fik acje niezgodne z zasad­ niczym i liniam i. In te rp re ta c je uczniów A ry sto te le sa d alszych,

(9)

528 K S . P I O T R C H O J N A C K I [8] ja k np. A lek san d ra z A p h ro d isii (II w. n. e.), ja k rów nież in­ te rp re ta c je m ate rią liz u ją c e stoików i późniejsze A v erroesa (r. 1126) w ybitnego znaw cy A ry sto telesa. A verroes niek iedy ro zw ija ł m yśli arysto teleso w skie, dochodząc do ich zabarw ienia w sposób kłócący się z bazą ideow ą ary sto telizm u . Jego in ­ te rp re ta c ja zm ieszała się w u m y słach w ielu do tego stopnia, iż uw ażano ją za w łaściw ą, za o d d ającą duch a ary sto telizm u.

Te zab arw ienia in te rp re ta c y jn e bądź m aterializu jące, bądź p a n te izu ją c e w zm agały opozycję i u tru d n ia ły sy tu a c ję A kw i- nacie.

O pozycja ideow a p o d k reślała jed y n ie fak ty , że tezy n iek tó re filozofii A ry sto telesa k o lid u ją z p raw d am i w ia ry objaw ionej, nie w chodząc w cale w rozum ow e a ru m e n ty i p op rzestając na auto ry tecie. A k w inata podchodzi do ty ch tru d n o ści w in n y spo­ sób w y ró żn iający się zasadniczo od sposobu ogólnie p ra k ty ­ kow anego tym , że n a płaszczyźnie filozoficznych rozw ażań dom aga się zdecydow anie rozum ow o u sp raw ied liw io n y ch a rg u ­ m entów . W ypow iedział to n a w ielu m iejscach po dkreślając, iż w dziedzinie filozofii a rg u m e n ty o p a rte nie na w yw odach ro­ zum u ludzkiego, lecz na a u to ry te ta c h , są n a js ła b s z e 8 i że a r ­ gum en tow an ie p rzy pom ocy ra c ji a u to ry te te m ty lk o p o p arty ch n ie je s t dow odliw e, lecz ty lk o opinialne i że n aw et w teologii sa k ra ln ej, gdy się używ a filozoficznych argum entów , to nie p rz y jm u je się ich dla a u to ry te tu osób, k tó re p rzy taczają, lecz dla racji, jak ie p rze m aw ia ją za treścią arg u m en tó w 9.

Takie stanow isko A k w in aty było w y razem jego poglądu, że w zakresie filozofii należy prow adzić rozw ażania i dyskusje, k ie ru ją c się w łaściw ym i jej zasadam i i m etodą, k tó re u stala się p rzy pom ocy dośw iadczenia i rozu m u łącznie.

O dsuw ając a u to ry te t w sp raw ach filozofii, A k w in ata zm ie­ rza, do zrozum ienia filozofii A ry sto telesa nie poprzez jego in ­ te rp re ta to ró w neoplaitońskich lu b stoickich, lecz przez źród­ łowe jej doku m en ty . Tym tłu m aczy się jego tro sk a o p rzek ład y

8 S. th. I q. 1 a 8; Quodl. I II a 31 ad.

9 In Boet. q 2 a 3 ad 8 — „In q u a n tu m sa c ra d o ctrin a u titu r p h ilo - sophicis d ocum eńtis, non re c ip it e a p ro p te r a u to rita te m d ic en tiu m sed p r o p te r ra tio n e m d ic to ru m ”. In II sent, d 2 q:. 1 a 3.

(10)

[9] O S T Y L U F I L O Z O F I I Ś W . T O M A S Z A Z A K W I N U 529

A ry sto te le sa m ożliw ie d o kładnie w p ro st z te k s tu greckiego. P rz y ro zu m ien iu A ry sto telesa n ie k ie ru je się w yłącznie jego a u to ry te te m , nie p o stęp u je tak , ja k b y był ty lk o h isto ry k iem ary sto telizm u , k tó ry się ogranicza do zbadania praw dziw ości fak tu , że ta k a ta k A ry sto teles m yślał. A kw inacie to nie w y ­ starcza, chodzi m u bow iem p rzede w szy stk im o zrozum ienie m yśli A ry sto telesa, o ile o ddają to co jest, czyli o ile są p ra w ­ dziwe. S tąd podd aje pojęcia ary sto teleso w sk ie analizie, poszu­ k u ją c ich w łaściw ego znaczenia i p ró b u jąc w ykazać ich pod­ staw ę nie ty lk o histo ry czn ą, lecz rzeczow ą. U cieka się do p o rów n an ia ich z poglądam i in n ych filozofów i do rozw ażania rac y j przeciw nych, aby dojść do m ożliw ie obiektyw nego u s ta ­ lenia tego, co słuszne. U w aża bowiem , iż te n „kto chce poznać praw d ę jakąś, p ow inien znać w ątpliw ości p rzeciw n e jej, gdyż rozstrzy g n ięcie w ątpliw ości, je s t odnalezieniem p ra w d y ” 10.

A k w in a ta posługiw ał się w ięc w dużym sto p n iu a ry sto te le - sow ską m etodą aporem atyczm ą 11 stosu jąc ją do sam ego a ry sto - telizm u, do jego zrozum ienia i do podjętego zadan ia a d a p ta c ji jego do teologii.

A d a p ta cja A k w in aty nie polegała na p ro sty m p o p raw ien iu filozofii A ry sto telesa n arzu co n ym jak b y od zew n ą trz pod w p ły w em p o trzeb pow stający ch ze stro n y św iatopoglądu r e ­ ligijnego.

N ie m ogła ona polegać na dorzuceniu, na d o staw ien iu in ­ te rp re ta c ji, k tó ra b y się znalazła w sprzeczności z zasadniczym i, przew o dn im i m y ślam i tk w iący m i w ary sto teliźm ie. N ie m ogła też być zerw an iem bezw zględnym z au g u sty n izm em neopla- tońskim , czyli odejściem od w ielow iekow ej tra d y c ji.

D aw niej ok reślan o osiągnięcia Tom asza z A kw inu jako pew ną refo rm ę u m ysłow ą dokonaną w w. X III w dziedzinie filozofii dzięki p op raw kom ary sto te liz m u i a d a p ta c ji do teo ­ logii.

10 In I de Coelo 1, 22 n 2.

11 M eto d a ap o re m a ty c z n a p olega n a ze sta w ia n iu tru d n o śc i a n ty te - ty czn y ch i a rg u m e n tó w za i przeciw p rze m a w ia ją c y c h za je d n y m ro z­ w iąz an iem i za d rugim . M etodę tę p rz y ję li scholastycy. A b e la rd ją op raco w ał w p o sta ci „ v id e tu r quod sic e t v id e tu r q u o d n o n ”.

(11)

5 3 0 K S . P I O T R C H O J N A C K I [10] Nowsze b ad an ia o p arte na obfitszym dopływ ie źródeł i m e­ todzie bardziej d okładnej, prow adzą do w niosku w ięcej sp re ­ cyzow anego i określającego ściślej, na czym polegało dzieło um ysłow e Tom asza i w ja k i sposób zostało dokonane, w jak im czasie.

O kazuje się, że uw ielb ienie A k w in aty d la A ry sto telizm u nie mogło być b ezk ry ty czne, choćby z tego w zględu, że oceniał i filozofie A ry sto telesa nie pod k ą te m ty lko jego a u to ry te tu , lecz pod k ą te m rac y j, jakim i u sp ra w ie d liw ia ł A ry sto teles ro ­ zum ow o sw oje tw ierd z en ia lub zasady. O ceniał je w zasadzie podobnie ja k i pog ląd y in n y ch filozofów. M ożna by to nazw ać zasadą m etodologiczną, stosow aną w p ra k ty c e w czynnościach poznaw czych A k w in aty , w jego sposobie filozofow ania. P o le ­ gała ona n a dialogu i na d iale k ty ce, czyli na rozw ażaniu rac ji za i ra c ji p rzeciw nych, jak ie m ożna było odnaleźć. Było to czym ś w ro d za ju ekspery m en to w an ia w m yśli, gdyż należało brać pod uw agę ta k logiczne w a ru n k i czy p rzesłanki w y su w a­ nego tw ierd zen ia jak i n a stę p stw a jego, b y w św ietle jednego i drugiego oceniać słuszność tw ierdzen ia, czyli sp raw dzać jego w artość. „Dlla p oznania p raw d y duże m a znaczenie ro z p a try ­ w anie ra c ji p rzy taczan y ch ze stro n y opinii p rzeciw n y ch ” 12.

Tom asz z A kw in u n ie potrzebow ał w ięc „popraw iać” A ry sto ­ telizm u, albow iem w jego filozofii u m iał dojrzeć p latoński n u r t m yślo w y ju ż w X III w. tak , ja k h isto ry cy p latonizinu i a ry sto ­ telizm u spo g lądają od n ied aw n a po u ja w n ie n iu się now ych źródeł, i po u k a z an iu się p rac o A ry sto telesie Ja g era , M an- sion’a, N uyensa, a o Tom aszu p rac G eigera, C. F ab ro 13.

A k w in a ta u m iał dostrzec w ary sto teliźm ie pew n e zasadnicze m y śli p latońskie, podobnie ja k p o tra fił w ydobyć spod n a ­ w a rstw ie ń różnego pochodzenia, to co platońskiego w nim jesz­ cze pozostało.

P oza ty m n ależy p am iętać, że A k w in ata był obeznany z n eo- plato ńskim dziełem P seudo Dionizego i z ploityńską filozofią

12 De p erfec. v ita e spir. c. 26.

13 N uyens F r. L ’é v o lu tio n de la psychologie d’A risto te . L o u v ain 1948. A risto te e t S. T h o m as d ’A quin. L o u v ain 1954. Z biór re fe ra tó w w a r to ś ­ ciow ych.

(12)

[11] O S T Y L U F I L O Z O F I I Ś W . T O M A S Z A Z A K W I N U 5 3 1 bezpośrednio; P lo ty n a zalicza do w ielkich k o m en ta to ró w A ry ­ stotelesa. W p óźniejszym okresie sw ej tw órczości zdaje się, iż sym p atyzo w ał z ploty n izm em ze w zględu n a jego sp iritu a liz m i m istycyzm . Z n ał dzieła P roclosa i pierw szy rozpoznał, że L i­ b e r de causis m a za a u to ra nie A ry sto telesa lecz raczej P ro c ­ losa. O kazało się, że stanow i w yciąg z Elem em tatio theologica. M ógł więc dokonać p ew n ej rozbudow y organicznej w a ry sto - teliźm ie, pew nej ew o lucji jed n o ro d n ej jego idei w sensie niesprzeczności z podstaw ow ym i założeniam i ary sto te liz m u i w sensie dopow iedzenia, w y ja śn ie n ia w ty ch zagadnieniach, k tó re dopuszczają in te rp re ta c ję b ard ziej zbliżoną do p lato - nizm u. W idzim y to m oże n a jw y ra ź n ie j w in te rp re ta c ji A kw i- n aty , teo rii A ry sto telesa o in telek cie tw ó rczy m (vouę tcołyj-

w.q<0, k tó ry później nazw ano „ in te lle ctu s agen s” .

Pow iedzenie A ry sto telesa, że te n in te le k t dochodzi z zew ­ n ą tr z ” (9-opad-ev) i że jest „boski” (0-siov) w yw ołało dość roz­ bieżne w y ja śn ie m a bądź zbliżone do m ate ria liz m u stoickiego — bądź do sp iritu a liz m u krańcow ego i idealizm u platońskiego. A k w in ata znał te w y jaśn ien ia; k ry ty k o w a ł rozw ażając racje p rzy taczan e przeciw n im i te ra c je n a ich poparcie. Z n a jd u ją się ślady w jego dziełach św iadczące, iż pociągała go rów nież n e a p la to ń sk a te o ria o p a rty c y p a c ji in te le k tu ludzkiego w Bogu, jako fo rm ie czystej, n ajd oskonalszej, czyli in telek cie w pełni a k tu a ln y m u .

Je że li A k w in a ta dochodzi do w łasnego dosyć oryg inaln eg o w y k ła d u teo rii ary sto teleso w ej o in telek cie tw órczym , to dzięki stosow aniu m eto d y p o sługu jącej się k on w ergen cją, k tó ra pró ­ b u je u jaw n ić to, co pod pew ny m w zględem je s t n ib y w spólne, podobne, bo zbliża w y ja śn ie m a rozbieżne m im o ró żn ych p u n ­ k tó w w y jściow y ch i różnych dróg rozum ow ania.

A k w in ata ro zw in ął zasadnicze tezy A rysto teleso w skie o fo r­ m ie pierw szej o m a te rii pierw szej w sto su n k u do zagadnień

u In A risto te lis de A n im a C om m entarium ' 1. I II 1. 10, 739; S um th. I ą 1 a 79; De V e rita te q X I a 1. T eoria p a rty c y p a c ji b y ła głoszona przez P la to n a , zm o d y fik o w ał ją P lo ty n pod n az w ą em an a cji. Z n a jd u je m y ją u A ry sto telesa . De A n im a II, 3, 736 b P hys. V III, 10, 267, b 6 : 9. N ależy

(13)

532 K S . P I O T R C H O J N A C K I [12] bio-psychicznych jedności człow ieka i in te le k tu tw órczego, jak o fu n k c ji niezależn ej w p ro st od w a ru n k ó w organicznych w sposób now y do pew nego stopnia. F orm a człow iecza jest im an en tn a, gdyż in fo rm u je m a te rią pierw szą, tw orząc ciało ludzkie, ale je st zarazem tra n sc en d e n tn a, (su p e rg re d itu r facu l- ta te m m a te ria e c o rp o ra lis )15 ze w zględu n a fu n k cję specyficzną dla człow ieka, m ianow icie ze w zględu na in te le k t. T aki w y ­ k ład idzie po linii A ry sto telesow skiej, ale asy m ilu je rów nież ele m en ty p lato ń sk ie i plotyńskie, k tó ry c h w ary sto teliźm ie m ożna się d o patrzeć w em b rio n aln y m stanie. A k w in a ta n aw et je s t prześw iadczony, że jego in te rp re ta c ja je s t całkiem zgodna z poglądam i A ry sto telesa, bo u n ik a sprzeczności i tr u d n o ś c i18.

Po uw zględ nien iu fak tó w p rzytoczonych przykładow o w i­ dzim y, iż A k w in a ta nie zam y k ał się w staty cznie zrozum ianym arystoteliźm ie, że był w dialogu ustaw iczn y m z różnym i m y śli­ cielam i, p rzed staw icielam i odm iennych, a n a w e t przeciw nych system ó w filozoficznych, że w filozofow aniu pozateologicznym czysty m staw iał w y żej niż a u to ry te t ra c je p rzy taczan e na po­ parcie tw ierd z eń lu b na ich obalenie, i że poszukiw ał ra c ji w łaściw ych, (ratio p rop ria) a nie ogólnych, w zak resie roz­ w ażnego zagadnienia, i że w poszukiw aniu p raw d y szukał jej rów nież u przeciw ników , sądząc, że m oże w sk azu ją inne a sp ek ty rzeczy 17.

D latego sty l filozofow ania S. Tom asza z A kw inu m ożna naz­ wać o tw a rty m n a praw dziw ość i różne jej źródła, bez w zględu na to przez kogo je s t w ypow iadana, jeżeli ty lk o słuszne ra c je za nią p rzem aw iają. „B ad an ia filozoficzne m a ją służyć nie po

uw zględnić tło filozofii g rec k iej, w k tó re j „rozum kosm iczny” b y ł znany b ąd ź ja k o im a n e n tn y w św iecie (A naksagoras, H e ra k lit, Stoicy) ja k b y rozproszony w rzeczach w ró żn y m stopniu, b ąd ź ja k o p rze k ra cza ją cy ,

tra n sc e n d u ją c y je.

15 A n im a 1. 7. n r 699; De u n ita intel. c II, 316 b. 10 Ibid. n r 589; De p o te n tia q. III a 10 Resp.

17 In X II m et. 1. 9 n 2566 „O p o rte t a m a re u tro sq u e scilicet eos q u o ­ ru m opinionem se q u im u r, e t eos q u o ru m opinionem rep o n d iam u s. U triq u e en im s tu d u e ru n t ad in q u ire n d a m v e rita te m e t nos in hoc a d iu - v e r u n t” .

(14)

r i3 1

O S T Y L U F I L O Z O F I I Ś W . T O M A S Z A Z A K W I N U

5 3 3 to, aby w iedzieć, ja k ludzie m yśleli, lecz aby w iedzieli, ja k rzeczy się m a ją n a p ra w d ę ” 1S.

O tw a rty sty l filozofow ania A k w jn a ty je s t program ow o w y ­ znaczony p rzez zasadnicze zadanie poznania, jak im je st osiąga­ nie p raw d y. N eotom iści różnych u g ru p o w ań tego podkreślać, chociaż różnią się w poglądach, co do faktycznego realizow ania tego p ro g ram u ?

18 T om asz z A kw ., I De Coelo e t m undo, 1 22. S p ra w ę filozofii n eo sch o lasty czn ej ja k o o tw a rte j p o d d aw an o d y sk u sji n a ze b ran ia ch rzy m sk ich filozoficznych: „ E n tre tie n s de R om e” . B yły to sp o tk a n ia d y sk u sy jn e nielicznych p ro feso ró w z u n iw e rs y te tu g reg o riań sk ieg o i z U n iw e rsy te tu R zym skiego i p o lite c h n ik i w Z urychu. P ierw sze s p o t­ k a n ie d y sk u sy jn e rzy m sk ie było pośw ięcone te m a to w i: „L a philo so p h ie n eo -sc h o lastiq u e e st-e lle o u v erte ? „Zbiór d y sk u sji w y d an y c h przez P ro f. G onseth, P a ris 1960 r. D rugie sp o tk a n ie d y sk u sy jn e pośw ięcono te m a to w i: „L a m é ta p h y s iq u e e t l ’o u v e rtu re à l’e x p é rie n c e ”. W o'ou sp o tk a n ia c h chodziło o to czy program ow re o tw arc ie je s t fak ty c z n y m i ja k ie są w a r u n k i do sp e łn ia n ia fak ty c zn e g o „ o tw a rc ia ”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

We investigate the implications of coupling such models, with inclusion of en- route choices, for the modelling of links and the determination of turning fractions, yielding useful

To był początek Koła „Światło” w Nałęczowie, pod którego egidą pra- oowały później instytucje oświatowe, organizowane były odczyty, przed­ stawienia,

Ten przydługi wywód o osobie i twórczości Germana jest niezbędny dla wy­ jaśnienia bezpodstawnego dopatrywania się przez Majewskiego i Wzorka autorstwa fresku w

In Figures 8 and 9 two examples are shown where recognition using data bank 'Artificial defects' is used to recognize a known defect in the insulation of two gen-

We notice that five factors that were not mentioned in the three prior frameworks [5 –7] were relevant in the format battles that we studied: flexibility of the format, the commit-

Zoals meer/minder m2, veranderde kwaliteit of andere loca�e De vertaling van deze vraag naar 3 flexibiliteitsvraag perspec�even: -Gebruiksdynamiek -Herbestemmings-

Potencjał religii w ochronie lasów jest znaczny i wszechstronny, do bardziej znaczących jego przejawów można zaliczyć: instytucję świę- tych gajów, wskazywanie na moralny

Trudno przy tym stwierdzić, czy osoby poświęcające się powierz- chownym interakcjom w świecie wirtualnym, w realnym życiu poszukują „prawdziwych przyjaźni”, czy też