• Nie Znaleziono Wyników

Pismo Święte a ekumenizm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pismo Święte a ekumenizm"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Czajkowski

Pismo Święte a ekumenizm

Studia Theologica Varsaviensia 26/1, 164-179

(2)

S tu d i a T h eo l. V a rs. 26 (1*988) nx 1

M ICH A Ł C Z A JK O W SK I

p i s m o ś w i ę t e a e k u m e n i z m

T r e ś ć : W stę p ; I. I n s p ir a c ja so b o ro w a ; II. Ś w ia d e c tw o b ib lijn e ; I I I . S łu ż b a J e d n o ś c i, 1. A u to r y t e t S ło w a , 2. N a u k a b ib lijn a , 3. W sp ó ln e p rz e k ła d y , 4. P r z e k ł a d p o ls k i? , 5. A p o s to la t b ib lijn y ; Z a k o ń c z e n ie .

W S T Ę P

„To, co ^niegdyś zostało napisane, n ap isan e zostało i dla n a ­ szego pouczenia, ab y śm y dzięki cierpliw ości i pociesze, jaką niosą P ism a, p o d trzy m y w ali n ad zieję” (Rz 15, 4). P ism a Boże są ty m tek ie m id ealn y m , do któreg o u ciekam y się w szyscy chrześcijanie podzieleni, ta k serdecznie p rag n ą c n a p ra w ić zgor­ szenie podziału. P ism a te m ów ią o genezie, bolesnej h isto rii i sp e łn ie n iu n aszej jedności. A zostały n a p isa n e i d la nas! A byśm y „w zorem C h ry stu sa te sam e uczucia żyw ili do siebie i zgodnie jed n y m i u stam i w ielb ili Boga” (ww. 5— 6). Słowo Boże godzi i jednoczy li ty lko tych, k tó rz y są gotow i p rzyjąć jego w yzw anie. E kum enizm to odpow iedź w ie rn y c h i Kościo­ łów na w ezw anie Słow a. Jedność jest bow iem n ie ty lk o d a ­ r e m Boga; je s t 'także Je g o w o l ą wobec Kościoła, wobec nas. Nasz Kościół p rzy ją ł uroczyście i pokornie tę wolę Bożą podczas Soboru.

I. IN S P IR A C J A SO B O R O W A

Sobór W aty k ań sk i II w d ekrecie o ekum enizm ie stw ierdził: „Pism o św ięte jest d la owego dialogu znakom itym narzędziem w potężnym rę k u Bożym do osiągnięcia te j jedności, k tó rą Z baw ca w sk azu je w szy stk im ludziom ” (nr 21). Dziś, po 21-szej rocznicy d e k re tu i 20-tej rocznicy Soboru, m ożem y powiedzieć: b y ło to stw ierd zen ie praw dziw ie # profetyczne. Jeszcze w r. 1950 P a w e ł Ew dokim ow m ógł napisać: „K atolicy, p ro te sta n ­ ci, p raw o sław n i — w szyscy g ru p u je m y się w okół Biblii. B i­ b lia zam kn ięta łączy nas; z chw ilą gdy otw orzym y jej

(3)

stro-nice, B iblia o tw a rta rozdziela n a s.” Dziś, po 35 latach , m oże­ m y z radością pow iedzieć, że jest już w ręcz odw rotnie: Biblia zam k n ięta dzieli nas, B iblia o t w a r t a — łączy. J e s t to jeszcze o w iele w yraźn iejsze niż w w y p ad k u ponow nie o d k ry ­ w anego przez K ościoły c e n tru m ich w iary , jakim jest Pascha, św iętow anie m isteriu m paschalnego.

W ynika z francu sk ieg o k o m en ta rz a do d e k re tu o ekum eniz­ m ie,1 że cytow an e n a początku stw ierdzenie soborow e zaw dzię­ czam y pastorow i ew angelicko-reform ow anem u, sław n em u b ra ­ tu z Taizé M axow i T hurianow i. Sam te n fa k t pokazuje, jak bardzo Pism o św ięte jako Słowo Boże prow adzi do te j jed no ­ ści, k tó rą n a m C h ry stu s o fia ru je . Dzięki m ocy D ucha s ta je się ono coraz b ard ziej in stru m e n te m nie ty lk o dialogu, ale także ciągłego p o stęp u w e w n ik a n iu w m isteriu m C h ry stu sa i Jego Ciała, k tó ry m jest podzielony i jednoczący się Kościół. Ogro­ m n y w ysiłek w spólnej re fle k sji teologicznej, ale jeszcze b a r­ dziej w spólnego w słu ch iw an ia się w to Słowo, obala w iele uprzedzeń, rozszerza hory zo n ty , przybliża stanow iska, ośw ie­ tla drogę, przyśpiesza godzinę jedności, ale p rzede w szy stkim spraw ia, że ju ż dzisiaj cieszym y się n iejed n o k ro tn ie jednością sprzed podziałów.

II. Ś W IA D E C T W O B IB L IJN E

IJ2J p i s m o Św i ę t e a e k u m e n i z m -^0^

P odziały w praw dzie istn iały od początku. D zieliły judeo- chrześcijan od poganochrześcijan. Jedności zagrażali ośw ieceni gnostycy. Późniejsze pism a Nowego T estam en tu św iadczą o istn ien iu ten d en cji h erety ck ich . Z resztą N ow y T estam en t w i­ dzi w ty ch k o n flik tach jak ąś n a tu ra ln ą część ow ych bólów końca czasów, k tó ry się rozpoczął (zob. np. Dz 20, 29— 30 i 2 P 2, 1). A toli te n sam N ow y T e sta m en t w alczy z up o rem o jedność m łodego Kościoła. O tę jedność, k tó ra dla P ism Nowego P rzy m ierza stanow i nie ty lk o sk a rb bezcenny, ale także sk ład n ik nieodzow ny sam ej n a tu r y Kościoła. K to z n ie j rezy gnu je, opuszcza Kościół. Kościół jest jed en albo nie m a go w cale.2 T ylko Kościół jed en może skutecznie urzeczyw istniać

1 L ’O e c u m é n is m e . T e x te d u d é c r e t e t c o m m e n ta ir e s . P a r u n e é q u ip e d e la ïc s e t de p r ê tr e s . B. m . 1965. V iv re le C o n c ile I. s. 165.

2 „Si o n y re n o n c e , o n a b a n d o n n e l ’E g lise. C e lle -c i e s t u n e , ou e lle n ’e s t p a s .” — H . S c h l i e r , E ssa is s u r le N o u v e a u T e s ta m e n t. P a r is

(4)

166 MICHAŁ CZAJKOWSKI

([3] b ib lijn ą w izję jedności całej ludzkości, w k tó re j rozłam y są owocem grzechu.3

P ro te s ta n t R. M cAfee B row n pisze w sw ej znakom itej książ­ ce: „N iezależnie od tego jak b yśm y się starali, nie znajdziem y w N ow ym T estam encie żadnego uspraw ied liw ienia d la istn ie ­ n ia naszych obecnych w y zn ań i ry w alizu jący ch ze sobą chrze­ ścijańskich grup. N ow y T estam en t stan o w i bodziec do jedno­ ści, n ie zaś do podziału. P ojęcie w yznań, nie m ów iąc o ogro­ m nych b l o k a c h ch rześcijan odłączonych od siebie i nie pozostających ze sobą w pełn ej jedności, n ie w y stę p u je zupeł­ nie na jego stro n icach ” .4 I przy tacza tak ie znane m iejsca b i­ blijne: Ef 4,4— 5; G a 3,27— 28; 1 K o r 1,12— 13; J 17,20— 21. Po­ jęcie odłączonych w yzn ań rzeczyw iście nie w y stę p u je n a k a r­ tach Nowego T e sta m en tu ;5 ale n a tychże k a rta c h w y stę p u je na pew no całe bogactw o ró żn y ch teologii różnych w spólnot. I ten fa k t pokazuje nam , że jedność, do k tó re j usilnie dążym y, nie może być w żadnym w y p ad k u niczyim z u b o ż e n i e m .

III. S Ł U Ż B A JE D N O Ś C I

C hrześcijanie, lud Biblii, na różne sposoby s ta ra ją się słu­ żyć sobie naw zajem bogactw em C hrystusow ym , służąc przez to — św iadom ie czy nieśw iadom ie — św iętej spraw ie Jedności. W skażm y na n iek tó re z ty ch sposobów.

1. A u to ry te t Słowa

P rzed e w szystkim spraw ie Jedności służy sam o Słowo Boże, k tó ry m siebie i inn y ch obdarzam y. A niebezpieczny to dar. C zytam y o nim : „Żyw e je s t Słowo Boże, skuteczne i o strzej­ sze n iż w szelki m iecz obosieczny, p rze n ik ają c y aż do rozdzie­ lenia d u szy i ducha, staw ów i szpiku, zdolne osądzić p rag n ie ­ nia i m yśli s e rc a ” (H b r 4,12). Bóg zw raca się do n a s n ie ze słow am i m artw y m i, lecz ze słow am i, k tó re zaw ierają zawsze now ą siłę, now ą energ ię s t w ó r c z ą . On sam jest ty m Sło­ w em skutecznym , ale i o stry m n ib y m iecz obosieczny, p rzen i­ kający m , d z i e l ą c y m . H istoria n ieje d en zna podział, k tó ry

3 P o r. M. C z a j k o w s k i . T a je m n ic a z b a w ie n ia , c z y li g ro m a d z e n ie r o z p r o s z o n y c h , „ J e d n o t a ” 29/44 (1965), n r 5, s. 5—Π. 4 R e w o lu c ja e k u m e n ic z n a . W o k ó ł za g a d n ie ń k a to lic k o - p r o te s ta n c k ie g o d ia lo g u . W a rs z a w a 197Ю, s. 24. 5 P r z y ic h is tn ie n iu u p ie r a się je d n a k E. K a s e m a n ą E x e g e tis c h e V e r s u c h e u n d B e s in n u n g e n . B d. i , G ö ttin g e n 1964, s. 221.

(5)

zrodził się dzięki Słow u Bożemu, k tó ry pow stał z w ierności Ew angelii. Rodził się tam , gdzie Kościół próbow ał zdobyć w ła­ dzę nad Słowem , próbow ał rozbroić je, unieszkodliw ić, m an i­ pulow ać nim . Oczywiście m an ipu lo w ali też odszczepieńcy. I d la ­ tego pod d ajem y się w szyscy pod to Słowo dzisiaj, a b y osądza­ ło i o c z y s z c z a ł o „ p rag n ien ia i m y śli se rc a ”. P o d d a jem y się pod jego moc u z d r a w i a j ą c ą . I ta k Słowo, k tó re dzie­ liło, zaczyna łączyć.

Z daw ał się dzielić n a s a u to ry te t P ism a św iętego, w edług braci n aszych p ro te sta n tó w za m ały w Kościele katolickim (rola T radycji), w edług n a s za w ielk i u n ich (sola Scrip tura). D zisiaj te n a u to ry te t — rzeczyw iście najw y ższy — łączy n as coraz bard ziej. Sobór uczy, że „Pism o św ięte jest m ow ą Bożą”, zaś T r a d y c j a ty lk o „Słowo Boże p rzekazuje w całości” (KO, n r 9). W niosek z tego: „Pism o i T rad y cja nie za jm u ją tej sam ej płaszczyzny. (...) P ism o jest absolutnie su w erenn e, po­ chodzi bow iem od sam ego Boga. Ono k ie ru je T ra d y cją i K o­ ściołem. (...) P ism o św ięte jak o św iadectw o, k tó re złożyli a p o ­ stołowie, jest więc pierw szorzędnym środkiem , przez k tó ry objaw ienie Boże, Słowo Boże w postaci sam ego C h ry stu sa do n a s dochodzi.” 6

A „sola S c rip tu ra ” — zasada „ s a m e g o P i s m a ” ? „Dla L u tra (...) b y ła zagadnieniem w łaściw ej i czystej T rad y cji n a u ­ czania C hrystusow ego w Kościele. I w ty m ch y ba m iejscu istn ieje jak iś b ardzo k o n k retn y , rzeczyw isty p u n k t o parcia dla ekum enicznego spotkania. (...) F o rm u ła sola S c rip tu ra nie ma n a m y śli m ate ria ln ie istn iejąceg o P ism a w yłącznie jako księgi, a le w sk azu je n a bezpośrednie św iadectw o C h ry stu sa w Piśm ie św iętym , stanow iące jego treść, jak i treść apostolskiego n a u ­ czania, czyli T radycji, co z kolei m usi być także treścią n a u ­ czania kościelnego. (...) Jeżeli pod pojęciem sola S c rip tu ra bę­ dziem y rozum ieli p y ta n ie o praw dziw ą T rad y cję w Kościele, o p ierw o tne i apostolskie n au czanie na te m a t C h ry stu sa, któ re w y stę p u je w P iśm ie św iętym , w życiu i n au ce Kościoła, to rów nież w teologii katolick iej m ożna mówić o sola S crip tu ra, gdyż zadaniem Kościoła jest przepow iadanie i przekazyw anie apostolskiego orędzia C h rystusa, k tó re w szystko n o rm u je i przew yższa swoim a u o try te te m .” 7

y · ^ P I S M O Ś W IĘ T E A E K U M E N IZ M 6 W. H a n c , A u to r y t e t P is m a Ś w ię te g o — p o d s ta w ą je d n o ś c i c h r z e ś c i­ ja n , A K 77 (1983), n r 1— 2, s. 134—135. 7 T am że, s. 138— 139; p o r. W. S c h w e i t z e r , B ib e l, w : ö k u m e n e - -L e x ic o n , K ir c h e n — R e lig io n e n — B e w e g u n g e n . (R ed. H . K r ü g e r —W. L ö s e r — W. M ü l l e r - R ö m h e l d ) , F r a n k f u r t a m M a in 1983, k . 163:

(6)

2. N au k a b ib lijn a

T em u n ajw y ższem u a u to ry te to w i słu ży b ib listy ka, chociaż oskarżano ją — zwłaszcza tzw . k ry ty k ę b ib lijn ą — o b u rze ­ nie a u to ry te tu Biblii. Im w ie rn ie j służy, im w iern iejsza jest sam ej sobie, ty m skuteczniej służy tak że sp raw ie Jedności chrześcijan. Oczywiście chrześcijan, k tó rz y p rz y jm u ją k ry ty c z ­ n ą biblistykę; d la g ru p ko n serw aty w n ych , fu n d am en talisty cz- nych, pietysty czn y ch , sek ciarsk ich P ism o św ięte pozostaje i po­ zostać m usi K sięgą podziałów. W spółczesna, n au ko w a b ib listy ­ ka, w y d o b yw ając to, co B iblia n a p r a w d ę chce powiedzieć, p o k a z u je nam , k tó re z tra d y c y jn y c h podziałów m ięd zy ch rze­ ścijan am i w y p ły w a ją z sam ej Biblii, a k tó re są p ro d u k tem późniejszego rozw oju teologicznego.

Podział p ro testan ck o -k ato lick i m ożna było ta k (zbytnio!) uprościć: kato licy w ierzą w to, czego Kościół uczy ich o C h ry ­ stusie, a p ro te sta n c i w ierzą ty lk o w to, czego uczy ich Biblia. D zięki m etodzie h isto ry cz n o -k ry ty c zn e j w iem y, że ew angelie w yw odzą się ze zw iastow ania apostołów przekazyw anego, w gm inach p ierw o tn y c h i spisanego p rzez ew angelistów d la teo ­ logicznego pogłębienia i d u szp astersk ieg o p rzybliżenia postaci, dzieła, nauczania Jezu sa C h ry stu sa. A więc ew angelie za­ w dzięczam y w s p ó l n o c i e kościelnej, jak i całą Biblię o- trz y m aliśm y od w sp ó ln o ty w ierzących. P ozn ając h istorię fo r­ m acji ew angelii p ro te sta n c i o d k ry w a ją T rad y cję i Kościół, a k ato licy więź najściślejszą m iędzy T ra d y cją a Biblią. P rz y k ła ­ d y tak ich rew iz ji i sp o tk ań m ożna m nożyć. W spom nijm y cho­ ciażby pojęcie w ia ry alb o zasługi i n ag ro d y .8 B adanie później­ szych pism Nowego T e sta m en tu u p rzy ta m n ia k atolik om i p ra ­ w osław nym , jak powoli, stopniow o ro zw ijał się urząd w K o­ ściele (hierarchia), ale o d k ry cia w Q u m ran pokazu ją p ro te sta n ­ tom , że u rzę d y h ierarch iczn e n ie b y ły obce P a lesty n ie ta m te j epoki.9

D zięki B iblii i biblisty ce jaśn iej uk azu je się tzw. h ie ra

r-J g g MICHAŁ CZAJKOWSKI ||-gj

W ä h r e n d d ie r ö m .- k a th . K irc h e (...) d ie B e to n n u n g d e r A u to r i tä t d e r B ib e l v e r s tä r k t e , .n ä h e rte n sic h P r o t e s ta n t e n d u r c h d a s K o n z e p t d e r w e ite r s c h r e ite n d e n I n t e r p r e t a t i o n („ c o n te m p o r a ry in te r p r e t a t i v e p r o ­

ce ss” ) d e r V o rs te llu n g e in e r w e ite r g e h e n d e n T r a d itio n (...)” .

8 Zob. R. P e s c h , Die B ibel k ritisc h lesen, O lte n 1970, s. 40— 45; p o r. n p . H . U r . s v o n B a l t h a s a r , La B ible a u jo u rd ’h u i w : La B ible et le dialogue oecum énique, (R ed. O. C u l l m a n n —O. K a r r e r ) , P a r i s — T o u r n a i 1967, s. 63— 105; R. E. B r o w n , N ew T e sta m e n t Essays. G a r d e n C ity, N e w Y o rk 1965, s. 36— 46.

(7)

chia praw d . P assu s d e k re tu o ekum enizm ie (n r 11), k tó ry n a ­ kazu je n am b rać ją pod uw agę, uw aża O. C u l l m a n n za n a jb a rd zie j rew o lu c y jn y w e w szystkich d o k u m en tach soboro­ w y ch.10 Z ty m się łączy p ro b lem j ę z y k a . P ro b lem h e rm e - n e u ty c z n y jest p roblem em ekum eniczym (DE 11: „w ta k i spo­ sób i w tak im stylu ...”). T roska o język (w szerokim tego słowa znaczeniu) i jego rew izja w św ietle Biblii, odnoszenie w szy st­ kiego do m isteriu m C h ry stu sa zaw artego i w yrażonego w Bi­ blii — oto droga do Jedności, w w ielk iej m ierze ju ż pokonana. A lbow iem K ościoły już się zw róciły n a now o ku C hrystusow i. R ozum ieją coraz lepiej, że nie w łasn e s tr u k tu ry i in sty tu cje w in n y stać w ce n tru m , ty lk o On. R ozum ieją coraz lepiej, że b ib lijn e orędzie po jednania, k tó re głoszą, m uszą p rak tyk ow ać m iędzy sobą. R ozum ieją coraz lep iej sens w zajem n y ch relacji: „W szystkim objaw ia się D uch d la w spólnego dobra... Nie m o­ że więc oko pow iedzieć ręce: — Nie jesteś m i p o trzeb n a...” (1 K o r 12 passim ). I sens w zajem n y ch obowiązków: „ Jed e n drugiego brzem iona noście i ta k w y p ełnijcie praw o C h ry stu ­ sow e” (Ga 6,2). Słow o Boże pokazu je Kościołom sens naszego w spólnego posłuszeństw a: n a jp ie rw i p rzed e w szystkim jesteś­ m y w szyscy u c z n i a m i C h rystusa, p rzed w szystkim i róż­ nicam i. Słowo Boże pokazu je n am w spólny fu n d am e n t i obo­ w iązek w szystkich Kościołów: m isja i d iakonia.11

Ta świadom ość zrodziła się n a jp ie rw u biblistów , sług Słowa. Oni zresztą p ierw si rozpoczęli w spółpracę — b ardzo n a tu r a l­ n ą — n a polu naukow ym . Z ty m że n a jp ie rw kato liccy egze- geci k o rzy sta li z d o ro b ku sw oich kolegów p ro testan ckich , do­ piero potem zaczęła się w spółpraca o b u stro n n a.12 A le tak ie s p o t k a n i a naukow e s ta ją się także spotkaniam i ludzkim i i chrześcijańskim i.13 M am n a m yśli n a jp ie rw różne k o n gresy

10 C o m m e n ts o n th e D ecree o n E c u m e n is m , E R 17 (1965), s. 94— 95; p o r. W . H r y n i e w i c z , C h r y s tu s n a sza P ascha. Z a r y s c h r z e ś c ija ń s k ie j

te o lo g ii p a s c h a ln e j, Т . 1, L u b lin 19&2, s. 222—226. 11 P o r. A. A m b r o s a n i o, L a P a ro la d i Dio e 1’E c u m e n is m o , w : L a P a ro la di D io e l ’E c u m e n is m o , A. A m b r o s a n i o —R. В e r t a l o t — E. В i a n с h i (i in.), R o m a 1972, s. 52—54; G. G. W i l l i a m s , L a P a ro la d i D io e l’E c u m e n is m o , w : jw . s. 65—66. 13 T o n ie p rz y p a d e k , że J a n X X I I I z le c ił k ie r o w n ic tw o p o so b o ro w e g o S e k r e t a r i a tu d la s-praw J e d n o ś c i C h rz e ś c ija n w y b itn e m u eg zeg ecie A. Bea.

..C zło w iek B ib lii” s t a ł się .„ K a rd y n a łe m J e d n o ś c i” .

13 P ie r w s z e p r z y ja ź n ie e k u m e n ic z n e n a w ią z a ł a u to r p o d c z a s s tu d ió w b ib lijn y c h w (( a ra b s k ie j w ó w czas) J e r o z o lim ie (n a B ib lic u m rz y m s k im n ie b y ło jeszcze w te d y s tu d e n tó w z in n y c h K ościołów ). A p o d c z a s m ię ­ d z y n a ro d o w y c h z ja z d ó w b ib lijn y c h p o z n a je m y w z a je m n ie n ie ty lk o po­ g lą d y n a u k o w e , k tó r e n a s ju ż n ie d z ie lą , a le ta k ż e g o szczące n a s w s p ó l­ n o ty c h rz e ś c ija ń s k ie .

(8)

1 7 0 MICHAŁ CZAJKOWSKI

(sym pozja itp.), a n astęp n ie różne organizacje, in sty tu c je itp. P ierw szym , k tó re p rzy jęło w sw oje szeregi katolików (także z Polski), było an g lik ań sk o -p ro testan ck ie stow arzyszenie nowo- testam entow ców S tu d io ru m N o vi T e sta m e n ti Societas. O dtąd w spólne kongresy, a także i to w arzy stw a, s ta ły się reg u łą rów ­ n ież w R zym ie (a w P olsce — w yjątk iem ). J a k i w spólne ko­ m en ta rz e biblijne, encyklopedie (także żydow sko-ew angelic- ko-k ato lick ia u ) i lek sy k on y biblijne, książki, czasopism a, a r ­ ty k u ły (rów nież w Polsce), w ym iana w ykładow ców , w spółpra­ ca „dzieł b ib lijn y c h ” (B ibelw erke) i w y d aw nictw itp. Podzia­ ły m iędzy egzegetam i biegną dzisiaj nie m iędzy w yznaniam i, lecz poprzez nie: zależnie od m entalności, po staw y (konserw a­ ty w n ej, o tw a rte j) egzegety, a więc od jego in te rp re ta c ji te k ­ stu . Z rodziła się jakaś przedziw na „rzeczpospolita d u cho w a” (Congar) — resp u b lica e x e g eta ru m — w służbie Słow u (prze­ ciw pokusie posługiw ania się Słow em dla w łasn y ch celów k o n fesy jny ch i dogm atycznych), a więc i w służbie Jedności, bo 'kery g m at b ib lijn y przezw ycięża podziały.

3. W spólne p rzek ład y

N aukow a służba Słow u n ie m ogła nie doprow adzić do w spól­ nego tłum aczenia jed n e j Księgi. Zw łaszcza że Sobór W aty k ań ­ ski II pozy ty w n ie w ypow iedział się na te n te m a t w K o n sty tu ­ c ji o Bożym O bjaw ien iu (n r 22).15 P oczątek d ała F r a n c j a .

14 Ś w ia d e c tw e m t a k i e j s z e rs z e j e k u m e n ii b ib lij n e j są te ż ta k ie np. d z ie ła (w p o s ia d a n iu a u to r a ) : L . L a z a r e (Żyd), E. M é l i a (p raw .), E. J e q u i e r (p ro t.), P. P a s s e l e c q (kat.), Die eine B ibel a u f vier A ltä re n , R e g e n s b u rg 1968 (o r y g in a ln y ty t u ł f r a n c u s k i b y ł o stro ż n ie jsz y :

Q uatre approches d iffé re n te s de la Bible); lu b : M g r C a s s i e n —P. B e - n o i t —M. E. B o i s m a r d (i in . a u to r z y żyd., p ra w ., p ro t. i k a t.), Ca­ tholiques, ju ifs, ortodoxes, p ro te sta n ts lisen t la B ible. In tro d u ctio n s à la Bible, T. 1—3, P a r i s 1970; рог. K . H a g e n —D. J. H a r r i n g t o n — G. R. O s b o r n e — J. A. B u r g e s s , T h e B ible in th e C hurches. H ow D iffe re n t C hristians in te rp re t th e Scrip tu res, N e w Y o rk /M aih w a 1985.

15 B u rz liw ą h is to rię te g o p a r a g r a f u z n a jd u je m y w k o m e n ta r z u d o t e j k o n s t y tu c j i: A. G r d l l m e i e r , L a S a in te E criture dans la vie de l’Eglise. C o m m en ta ire d u ch a p itre V I, w : La R év é la tio n D ivine, T. 2, (R ed. B. D. D u p u y), P a r is 1968, s. 447—448. W r. 1967, ,na S y m p o z ju m N a u k o w y m o E k u m e n iz m ie w n a u c z a n iu te o lo g ic z n y m (pod a u s p ic ja m i k a r d . K . W o j t y ł y ) , p o w ie d z ia ł k s . J . H o m e r s k i : „G w aran -cją, że ó w ru c h z je d n o c z e n io w y m a c h a r a k t e r p o w a ż n y i g łę b o k i, je s t f a k t, że w s p ó łp r a c a z a c z y n a s ię od p o d s ta w , od w sp ó ln e g o w y d a n ia te k s tu B i­ b lii, a b y w sz y sc y w y z n a w c y n a u k i J e z u s o w e j m ie li d o s w o je j d y sp o ­ zy c ji je d n a k o w o b rz m ią c y te k s t P is m a św .” — E k u m e n iz m a Biblia, R B L 2:1 (1968), ,n r 1—2, s. 27.

(9)

[8] PISMO ŚWIĘTE A EKUMENIZM 171 M iała o n a zresztą już pew ne chw alebne tra d y c je w ty m w zglę­ dzie. W r. 1776 ks. R. S i m o n zaproponow ał p ro testan to m w spólny p rzek ład P ism a św iętego, po dając zasady tłu m aczen ia do dziś ak tu aln e. A w r. 1866 p a sto r E. P e t a v e 1, w ik a ry katolick i E. B l a n c i uczony h e b ra ista L. B i n g założyli stow arzyszenie dla p rzek ład u ekum enicznego, którego pro­

je k t przedstaw iono w obecności dw óch tysięcy osób w w iel­ kim a m fite a trz e Sorbony. W tym że sam y m am fiteatrze, w sto la t później, 16 stycznia 1967 r., w obecności p rem iera F ran cji, przed staw icieli k o rp u su dyplom atycznego i w ielu bardzo w y ­ b itn y c h gości, k tó rz y w y słu ch ali przem ów ień M. B o e g n e - r a , P. B o n n a r d a, P. E w d o k i m o w a , Y. C o n g a r a P. E m m a n u e l a i orędzia p a tria rc h y A t e n o g o r a s a , przedstaw iono publiczności pierw szy owoc m iędzyw yznanio­ w e j w spółpracy biblistów n a d now ym p rzekładem B iblii na język francuski, ta k zw anej T rad u ctio n O ecum énique de la Bible — TOB: 16 List do R zym ian. A więc na pierw szy ogień poszedł tek st po ew angeliach n ajw ażn iejszy , tekst, k tó ry m iał stać się tek stem p rze k ład u całej Biblii. Tekst, k tó ry b ył od czasów R efo rm acji polem b itw y i sta ł się przyczyną rozłam u, sta ł się tera z tek stem auten ty czneg o spo tkan ia ch rześcijan.17 Chodzi nie ty lk o o spotkanie teologiczne tłu m aczy i Kościołów: w spólna p raca n ad tek ste m św ięty m zrodziła w śród różnow ier- czych biblistów rad o sn ą ko m u n ię duchow ą i p rzy jaźń . A była ich — biblistów p ro testanckich, praw osław n y ch i katolickich — cała setka; w re k u 1970 w yd ali Now y T estam en t, a w ro k u 1975 całą Biblię.18 E kum enizm w idoczny jest już w kooperacji w ydaw ców : L ’A lliance biblique un iversalle (zrzeszająca p ro te­ stanckie T ow arzystw a B iblijne) i L es E ditions du C erf (katolic­ kie, prow adzone przez dom inikanów ).19

18 S k r ó t T O B je s t sy m b o lic z n y , b rz m i b o w ie m t a k sarno ja k w y ra z h e b r a j s k i o z n a c z a ją c y „ d o b ry ” , „ d o b rz e ” (zob. R d z 1, 4—31). 17 „ b e te x te de nos d iv isio n s d o it ê tr e le te x te de n o tr e r e n c o n ­ t r e ! ” — M. B o e g n e r —J. M. M a r t i n —Mé t r . M e l e t i o s (i in.), L a B ib le , c h e m in d e l’U n ité ? , P a r i s 1967, s. 45. C a h ie rs de la T O B 1. 18 Z a sa d y , m e to d a i d u c h p r z e k ła d u o m ó w io n e s ą n a p o c z ą tk u w y ­ d a n ia L is tu do R z y m ia n : E p îtr e de s a in t P a u l a u x R o m a in s , P a r is '1967, s. 11—Ί7', Τ,ΟΒ; p o r. ta k ż e E. D ą b r o w s k i , S o b ó r W a t y k a ń s k i 11

a b ib lis ty k a k a to lic k a , P o z n a ń —W a rs z a w a —L u b lin 1967, s. 356—363, o ra z

E. S z y m a n e k , E k u m e n ic z n y p r z e k ła d L is tu do R z y m ia n , R B L 212

(1969), n r 6, s. 328—3312.

19 O czy w iście te n p rz e k ła d n ie w y sk o c z y ł n ib y d e u s e x m a c h in a . J u ż p rz e d te m w ró ż n y c h k r a j a c h k a to lic y u c z e stn ic z y li w k o m is ja c h , se s ja c h i p r o je k ta c h p rz e k ła d o w y c h T o w a r z y s tw B ib lijn y c h . T łu m a c z e n ia k a to ­ lic k ie p o d d a w a n e b y ły r e w iz ji p ro te s ta n c k ie j — i u z n a w a n e , p o d o b n ie by ło z p rz e k ła d a m i p r o te s ta n c k im i w K o śc ie le k a to lic k im . W w ie lu

(10)

P rz ed te m , w r. 1968, w uroczystość Z esłania D ucha Ś w ięte­ go, po w ie lu la ta c h rozm ów pom iędzy Ś w iatow ą F e d e ra c ją To­ w a rz y stw B ib lijn y ch i w aty k ań sk im S e k re ta ria te m do sp raw Jedn ości C hrześcijan, w y d an o w 5 językach zatw ierdzone przez P a w ła VI i k o m itet w y konaw czy T ow arzy stw B ib lijny ch W y - t y c z n e dla m ię d zy w y zn a n io w e j w spółpracy p r z y tłu m a cze ­ n iu B ib lii.20 W ydarzenie to epokowe, g d y chodzi o tek sty o ry g in a ln e P ism a św iętego: doszliśm y d o końca podziału. M a­ m y ju ż odtąd — w szyscy w ierzący w C h ry stu sa — w spólną B iblię w językach o ry g in aln y ch , pod ty m w zględem jedność ju ż została osiągnięta. A dlaczego nie m ożem y m ieć w szy­ scy w spólnej B iblii w n aszych językach n arodow ych? — ro ­ dziło isię n a ta rcz y w e p y ta n ie .21 T rudności p rzeró żn y ch nie brakow ało. W n iek tó ry ch k ra ja c h trzeciego św iata trzeb a było dopiero w ynaleźć a lfa b et i g ram aty k ę dla języków używ anych przez m iliony, ale ty lko w m owie. Z kolei w spó łpraca z K oś­ ciołam i p raw osław nym i m ożliw a b y ła tylko n a szczeblu lo­ k a ln y m — od k r a ju do k ra ju ; zresztą n ie k tó re z nich do dziś nie p rz y jm u ją k ry ty czn ie opracow anego greckiego te k stu No­ w ego T e sta m en tu a lb o też ponad niego sta w ia ją in te rp re ta c ję dogm aty czną.22

c z ę śc ia c h ś w ia ta p r o te s ta n c i u m o ż liw ili s o b o ro w ą r e f o r m ę li tu r g ii k a ­ to lic k ie j (ję z y k i n a r o d o w e w m ie js c e ła c in y ), g d y ż p o s ia d a li (w r. 1970) p r z e k ła d y w 1200 ję z y k a c h (na 2000), a k a to lic y w 80. A n g lik a ń s k a „ R e ­ v is e d S ta n d a r d V e rs io n ” u k a z a ła się w w y d a n iu k a to lic k im . A u to r p o ­ s ia d a ta k ż e tr z y p o tę ż n e to m is k a p ię k n ie ilu s tr o w a n e j L a S a n te B ib ie .

P r e m iè r e é d itio n o e c u m é n iq u e , k tó r a u k a z a ła się w 1965 r . w s e r ii L e tr é so r s p ir itu e l d e l’h u m a n ité ,i z a w ie r a te k s t b ib lijn y k a to lic k ie j B ib lii J e r o z o lim s k ie j, a le s łu s z n ie zw ie się e k u m e n ic z n ą , g d y ż o m ó ­

w ie n ie k o n c e p c ji B ib lii, i n t r o d u k c j e i k o m e n ta r z e w y s z ły sp o d p ió r a w y b itn y c h p rz e d s ta w ic ie li tr z e c h g łó w n y c h w y z n a ń c h rz e ś c ija ń s k ic h i ju d a iz m u . W H o la n d ii p rz e d s ta w ic ie le ró ż n y c h w y z n a ń re d a g o w a li w s tę p i k o m e n ta r z do B ib lii k ie s z o n k o w e j .(P hoenix B ijb e lp o c k e ts).

20 T e k s t n ie m ie c k i np. w : E in h e it im W o r t. In fo r m a tio n e n , G u ta c h te rl,

D o k u m e n te z u r E in h e its ü b e r s e tz u n g d e r H e ilig e n S c h r ift , (R ed. J . G.

P l ö g e r — O. K n o c h ) , S t u t t g a r t 1979, s. 118— 127; h is to r i a i o m ó w ie n ie w : J . C h m i e l , W o k ó ł p r o j e k t u e k u m e n ic z n e g o tłu m a c z e n ia B ib lii, R B L 22 (1969), n r 1, s. 33— 40.

21 S c e p ty c y z m rz a d k o b y w a ł w t e j s p r a w ie w y ra ż a n y , a le b y w a ł, n p . p rz e z w y b itn e g o b ib lis tę a m e r y k a ń s k ie g o R. E. B r o w n a , jw . s. 53; a p rz e c ie ż w r. 1971 e k u m e n ic z n y p r z e k ła d a n g ie ls k i o s ią g n ą ł lic z b ę p o n a d 20 m in . egz. I n n ą il u s t r a c ją „ m a łe j w ia r y ” (M t 14, 31) w ie lk ic h b ib lis tó w je s t n p . ta k i e z d a n ie J. H o m e r s k i e g o , jw ., s. 27: „Z p u n ­ k tu k a to lic k ie g o te g o r o d z a ju w y d a n ia P is m a św . b ę d ą m ia ły p r a w d o ­ p o d o b n ie ty lk o o g ra n ic z o n y z a się g i b ę d ą m o g ły s łu ż y ć o g ra n ic z o n e j, b a rd z o w y ro b io n e j lic z b ie w ie rn y c h .”

22 R. K a s s ii h 1 к e, B ib e lü b e r s e tz u n g , w : Ö k u m e n e - L e x ic o n , jw ., k . 172.

(11)

A przecież, kied y ukazyw ał się fra n c u sk i p rze k ład ekum e­ niczny L istu do R zy m ian (TOB), w św iecie było ju ż w toku około 40 in ic ja ty w m iędzyw yznaniow ych p rzekładów Biblii; w trz y la ta później, w ro k u 1970, istniało tak ich przekładów już 150. N iestety a u to r nie zdążył d o trzeć d o ich ak tu alneg o w ykazu. C ałą Biblię ekum eniczną m ają już np. A m ery kan ie, C horw aci, Czesi, H iszpanie, Japończycy, Włosi... Do b ardziej znanych należy N i e m i e c k a B iblia E ku m en iczn a (E inh eit­ sü b e rse tz u n g d e r H eiligen S chrift) z г. 1980,23 chociaż w jej przygotow anie w iększy w k ład w n ieśli k ato licy i jest m niej u ży w an a przez e w a n g e lik ó w .24 U kazu je się ona w różnych w ydaniach, tak że jako B iblia rodzinna, domowa, szkolna, św ią­ teczna, kieszonkow a, częściowa, d uży m d ru k iem , ko m en to w a­ na słow em , obrazem czy fotografią... W spom niał ją z u znaniem J a n P a w e ł II n a sp o tk a n iu z przedstaw icielam i W spólnoty Ro­ boczej Kościołów C hrześcijańskich (ACK) i oczywiście posłu­ giw ał się jej te k s te m w swoich przem ów ieniach w R F N w r. 1980.

W dw a la ta później N iem cy otrzy m ali jeszcze ekum eniczny p rzek ład w e w spółczesnej (potocznej?) niem czyźnie: Die Bibel im h e u tig e n D eutsch, k tó ry rozszedł się n a ty c h m ia st w set­ k ach ty się c y egzem plarzy. (N ow y T e sta m en t z n an y by ł już od dziesięciu lat; obie części noszą w spólny ty tu ł: Die g u te N achricht).25 E kum eniczny p rzek ład B iblii n a język potoczny — Parola del Signore — ukazał się o statn io także w e W ł o s z e c h (po 13 lata ch p racy ; N ow y T estam en t rozszedł się w ciągu czterech la t w trz e c h m ilionach egzem plarzy); J a n P a w e ł II określił to dzieło jako „w ażn y m o m en t w ek u m e n ii” i zachę­ cił do p o d ejm ow ania podobnych przedsięw zięć w in ny ch k r a ­ jach. W 41 to m ach u k azała się ekum eniczna Biblia fran cu sk a (TOB) d la niew idom ych w alfabecie B ra ille ’a (ukaże się też w y d an ie skrócone). P rzy g o to w y w an y jest także ekum eniczny przekład B iblii n a języ k esp eran to pod egidą In s ty tu tu B iblij­ nego (IABO) w R aw ennie. D odajm y, że p rzek ład y ekum enicz­ n e z a w iera ją tak że (osobno) tzw . p ó ź n e p i s m a S tareg o

iJ'JQj PISMO ŚWIĘTE A EKUMENIZM ^73

23 Z ob. M . C z a j k o w s k i , E ku m e n ic zn a B iblia n ie m iec ka , „W ięź” 24 (1981), n r 7—8, s. 127—138.

24 E w a n g e lic y o tr z y m a li w r. 1984 B iblię L u tra z re w id o w a n ą p rz y p o m o c y k a to lic k ie g o e g z e g e ty R. S c h n a c k e n b u rg a i u ż y w a n ą ta k ż e p rz e z k a to lik ó w .

25 H is to rię , tr u d n o ś c i i c e le n ie m ie c k ic h p rz e k ła d ó w e k u m e n ic z n y c h o m a w ia ją W. G u n d e r t— О. К n о с h, ö k u m e n is c h e BibelN ahziel oder Utopie?, w : Die B ibel in der W elt, (R ed. H . G. H a s s o l d ) , E d. 14, W itte n - B e r lin 1973, s. 77—78 (ta m ż e re c e n z je s. 141— 148).

(12)

1 7 4 MICHAŁ CZAJKOWSKI

|[ii]

T estam entu , zw ane pism am i d eu terok an on icznym i przez kato ­ lików, ap o k ry fam i przez p ro testan tó w ; n iek tó re jed n ak prze­ k ład y w ychodzą w dw óch w ersjach: z ty m i pism am i i bez nich.

4. P rz ek ła d polski?

W Polsce ciągle b ra k katolickich w y d ań P ism a św iętego, co św iadczy n ie tylko o w sp aniałym głodzie Słow a Bożego, ale tak że o naszej grzesznej nieu m iejętn o ści zaspakajania tego gło­ du. Oczywiście zrobiono ju ż bardzo w iele, zwłaszcza gdy cho­ dzi o w y d an ia Nowego T estam en tu, ale głód (całej Biblii) po­ zostaje. W ielu d u szp asterzy i św ieckich katolików sięga więc do zawsze d ostęp n y ch i tan ic h w ydań B ry tyjsk ieg o i Z a g ra ­ nicznego T o w a r z y s t w a B i b l i j n e g o (W arszaw a, No­ w y Ś w iat 40, tel. 26-49-86). N iektó rzy czyn ią to nie z m usu, lecz jako św iadom y gest ekum eniczny. Na szczęście dzisiaj już coraz rzadziej pada p y tan ie: „Czy w olno?” 17 la t tem u a u to r o trzy m ał pozytyw ną odpow iedź S e k re ta ria tu do sp ra w J e d ­ ności C hrześcijan (d ato w an ą 16 I 1969 n r 242/6Э).26 Z resztą w sklepie bib lijn y m BiZTB k u p u jem y nie Biblię protestancką, lecz albo Biblię ks. W ujka, albo — częściej — Biblię ek u m e ­ niczną, chociaż n ie w pełni. M am tu na m yśli nie tylk o W ar­ szaw ską Biblię T ysiąclecia (WBT; nie m ylić z T yniecką, k a ­ tolicką: TBT): „Biblia to je st Pism o Ś w ięte S tarego i Nowego T estam en tu . N ow y p rzek ład z języków h eb rajskieg o i g rec­ kiego o p racow any przez K om isję P rz ek ła d u P ism a Ś w iętego”, k tó rą tłum aczy li lu teran ie, a in n e K ościoły niek ato lickie u zn a­ ły. M yślę także o potocznym tłu m aczen iu ew angelii: C ztery E w angelie. W spółczesny przekła d z ję zy k a greckiego, ty m r a ­ zem dokonanym w gronie szeroko ekum enicznym , któ re odda­ je już do d r u k u cały N ow y T estam ent. A le ciągle bez udziału rzy m skich katolików .27

„A by b y ć w zgodzie z praw d ą historyczną trzeb a w spom ­ nieć, że już w laltach 1961— 1962, z in ic ja ty w y nieżyjącego już ks. prof. R yszarda Paciorkow skiego z ATK, podjęto u nas próbę ekum enicznego p rzek ład u Nowego T estam en tu. M iędzy­

26 Zob. M. C z a j k o w s k i , N ie k a to lic k ie ew a n g elie? CT 41 (1971), n r 2, s. 131—134.

27 Zob. M. C z a j k o w s k i , P o le n s K a th o lik e n u n d d ie B ib e l, w :

D ie B ib e l in d e r W e lt, jw., s. 93—94; M. С z a j к o w s k i—43. W i d ł а,

U n te r e in e m W o rt. D ie H e ilig e S c h r i jt in d e r V o lk s r e p u b lik P o le n , BuK 36 (198,1), n r 1, s. 173.

(13)

£12] PISMO ŚWIĘTE A EKUMENIZM 1 7 5

w yznaniow y zespół, w sk ład którego w chodzili: k ato licy — ks. prof. J a n Stęp ień późniejszy re k to r ATK, ks. prof. Feliks G ryglew icz z K U L i ks. K azim ierz R om an iu k (obecnie biskup su frag an w arszaw ski), lu te ra n ie — śp. ks. Z y gm u nt M ichę- lis, w y b itn y polski ekum enista, pierw szy prezes P olskiej R a­ d y E kum enicznej i śp. ks. O tton K ren z o raz p raw o sław n y — śp. ks. prof. J e rz y K lin g er z ChAT, odbył kilk a w spólnych posiedzeń, jed n a k z pow odu przedw czesnej śm ierci ks. K renza 26 listopada 1962, zm uszony był p rzerw ać prace n ad p rze­ k ładem .” 28

K om isja E piskopatu do sp ra w E kum enizm u w y d ala W y ty c z ­ ne program ow e w spraw ie eku m e n ic zn e j fo rm acji w sem ina­ riach du cho w ych i fa ku lte ta c h teologicznych w Polsce, w k tó ­ ry ch stw ierdza: „Zaleca się n au k o w ą w spółpracę w ydziałów teologicznych z C hrześcijańską A kadem ią Teologiczną (...). P rzedm iotem tak ie j w sp ó łp racy m ógłby być m. in. ekum enicz­ n y p rzek ład Pism a św iętego” (III. 3).29

W r. 1983 czterech p rzy jació ł z trzech różnych Kościołów (bi­ sku p p raw osław n y w rocław sko-szczeciński Jerem iasz z C hA t-u, kaznodzieja Zjedn. K ościoła Ew angelicznego red. M. K w iecień, re d a k to r „W ięzi” J. Tur.nau i z A TK a u to r tego opracow ania) podjęli się p ró b y ekum enicznego p rzek ład u ew angelii w edług św. M arka; zakończyli tłum aczenie w r. 1985.30 Z am ierzają tłum aczyć obecnie L ist do Efezjan. T ra k tu ją sw oją sk rom n ą pracę jako w ezw anie d la Kościołów w Polsce, a b y w reszcie stw orzy ły o ficjalną kom isję dla au te n ty cz n ie ekum enicznego p rzek ład u P ism a św iętego n a języ k polski. Czy p rzed tem nie m ożna b y ustalić w spólnie jednolitego w y k azu skrótó w ksiąg

28 G. P o l a k , Prace nad ek u m en iczn ym , p rze k ła d e m ew angelii w e ­ dług św. M arka, „ B iu le ty n E k u m e n ic z n y ” 13 (1984), n r 2, s. '4®—49.

29 U t un u m . D o k u m e n ty K ościoła katołickiego na te m a t e k u m e n iz ­ m u , (W yd. S. C. N a p i ó r k o w s k i ) , L u b lin 1982, s. 230—233, P69 B ra k d a t y w y d a n ia W y ty czn y ch . W a rto p rz y to c z y ć ta k ż e w y s tą p ie n ie I-g o S y n o d u D ie c e z ji K a to w ic k ie j (E k u m en izm w Kościele k a to w ic k im

r. 1975 l u b 1976): „I S y n o d D ie c e z ji K a to w ic k ie j z w ra c a się do K o m is ji E k u m e n ic z n e j E p is k o p a tu P o ls k i z p ro ś b ą , b y pnzez k o n ta k t y z P o ls k ą R a d ą E k u m e n ic z n ą z a c h ę c a ła do p iln e j w s p ó łp r a c y b ib lis tó w k a to lic k ic h i b ib lis tó w in n y c h K o ścio łó w w c e lu ry c h łe g o p rz y g o to w a n ia i w y d a n ia P o ls k ie j B ib lii E k u m e n ic z n e j.” (5. 4. 1.). — Ut u n u m , dz. cyt., s. 246—2:71, P208. D o d a jm y z ra d o ś c ią , że n o w o p o w s ta ła P o d k o m is ja B ib lijn a E p i­ s k o p a tu P o ls k i w y s tę p u je z n o w ą in ic ja ty w ą do s tro n y n ie k a to lic k ie j. B ą d ź m y d o b re j m y śli!

30 Zob. G. P o l a k , jw ., s. 48— 50; w s tę p i p rz e k ła d rozdz. 1-go, „W ięź” 28 (1984), n r 1, s. 31—34; w s tę p i p rz e k ła d rozdz. 1— 5, „ C h rz e ś c ija n in w ś w ie c ie ” 1984, s. 11—15; c a ło ść e w a n g e lii w d r u k u .

(14)

b ib lijn y ch i jednolitego n azew n ictw a b iblijnego (a także jedno ­ litego te k s tu podstaw ow ych m odlitw i pieśni 31)?... N i e b ó j ­ m y s i ę „obcych” p rzekładów i n ie b ó jm y się d ecyzji o w spólnym przekładzie. Filologia i egzegeza doszły dzisiaj do tak ie j ścisłości obiek ty w nej, n au k o w ej, że niem ożliw y sta ł się p rzek ład ten d en cy jn y . P rz e k ła d y ekum eniczne to nie tylko w y d arzen ia ekum eniczne, lecz n a jp ie rw naukow e. Nie bójm y się też n au k i.

5. A po sto lat b ib lijn y

Biblię przetłu m aczo n ą trzeb a propagow ać, daw ać ludziom do ręki, trz e b a z n ie j k o rzy stać i uczyć korzystać. To także do­ k o nuje się ekum enicznie. J e s t to n a jp ie rw apostolat B i b l i i . D ziałają n a ty m p olu różne stow arzyszenia, m ające w sw ych szeregach n ie ty lk o p ro te sta n tó w , praw osław nych, katolików , ale i Żydów. Są w spólne k o m entarze i inne opracow ania, w spól­ nie k o lp o rtu je się B iblię i lite ra tu rę n a jej tem at. Są m iędzy­ w yznaniow e k u rsy , niedziele b ib lijn e (w n iek tó ry ch k ra ja c h podczas T ygodnia M odlitw o Jedność C hrześcijan), tygodnie b ib lijn e (także d la dzieci, alb o dla duch ow ny ch p rzy g oto w u­ jących się do d u szp asterstw a b iblijnego czy d la an im ato ró w g ru p biblijnych), ja k rów nież godziny biblijne. W spólnie p la­ n u je się d uszp asterstw o b ib lijn e, w spólnie przygo tow u je się różnorodne m a te ria ły . J e s t w spólne stu d iu m P ism a świętego, są sem inaria, w y k ład y , rad io w e szkoły biblijn e, czasopism a, k alen d arze, ko n k u rsy, w y staw y , p la k a ty b iblijne, w spólne piel­ grzym ki do k ra jó w b ib lijn y c h itp.

A p o sto lat B iblii sta je się często od raz u apostolatem В i- b 1 i ą. A n a p>ewno tak im apostolatem je s t w y m ian a kazno­ dziejów , ekum eniczna katechizacja, w spólne n abożeństw a Sło­ w a Bożego czy k ręg i b ib lijn e (kręgi żyw ej ew angelii, rew izja życia itp.), ja k i w szelka ekum eniczna le k tu ra B iblii (m edy­ tacje, m odlitw a biblijna). D okonuje się ona p rzede w szystkim w ró żn y ch ru c h a c h i g ru p ac h fo rm aln y ch i n iefo rm aln y ch (tu ­ ta j k w itn ie e k u m e n ia także ze w spólnotam i o c h a ra k te rz e fu n - dam en talisty czn y m i pietystycznym ). T u n ależy w spom nieć także ew angelizację (Billy G r a h a m głosił w Polsce Słowo Boże p rzed e w szy stk im w kościołach katolickich), różnego ty ­ pu reko lek cje (ekum enia ta k w osobach prow adzących je, jak ich uczestników ), jak rów nież b ib lijne p rzedstaw ienia (orato­

31 S z e rz e j: S. C i c h y , O d n o w a litu r g ii a e k u m e n iz m w P o lsce, R B L 38 (1985), z. 4 —5, s. 372— 381.

(15)

ria, m isteria), rec y ta c je tek stó w biblijn y ch , etc. W spólnie roz­ prow adza się P ism o św ięte np. w hotelach i szpitalach. W spól­ n ie z w iastu je się Słowo Boga przez radio.32

W iększość ty c h zadań i ak cji in sp iru je i k o o rd y n u je z n a ­ szej stro n y Św iatow a F e d e ra c ja K atolicka A postolatu B iblij­ nego (WCFBA), p raw d ziw y owoc Soboru, założona w roku 1969 w R zym ie pod au sp icjam i S e k re ta ria tu do sp raw J e d ­ ności C hrześcijan dzięki uporow i m. in. k a rd y n ałó w Bei i W illebrandsa.33 J a n P a w e ł II n ieu sta n n ie chw ali i w y trw a le popiera jej „ ta k ow ocną w spółpracę z org anizacjam i n iek a ­ to lickim i o podobnych celach, a w śród nich ze Z jednoczonym i T ow arzystw am i B ib lijn y m i”. Tę w spółpracę u p raw ia F e d e ra ­ cja od pierw szego dnia, w sw ych szeregach m a biblistów p ro ­ testan ck ich i p raw osław nych. Z resztą T ow arzystw a B ib lijne poczęte zostały jako ponadwyzmamiowe i d ziś k atolicy pełnią w nich n a w e t fu n k cje kierow nicze. A u n a s ? Je śli w reszcie pow stan ie jakieś — sfed erow an e z W CFBA — S tow arzyszenie B iblijne, m usi posiadać c h a ra k te r ekum eniczny.

„Czym jest w łaściw ie apostolstw o b ib lijn e i k u czem u zm ie­ rza? Czy n ie jest to sw ojego ro d zaju biblicyzm , czytanie P i­ sm a d la sam ego P ism a, w ty k a n ie przechodniom egzem plarzy czy folderów b ib lijn y c h przez ulicznych kaznodziei — typo w y obrazek z k rajó w p ro testanck ich ? W pojęciu przeciętn eg o du sz­ p asterza apostolstw o b ib lijn e k o ja rz y się z doraźną a k cją ty ­ godnia, godziny lub nabożeństw a biblijnego, w y staw y w zględ­ nie gazetki okolicznościowej. (...) Sam o rozpow szechnianie egzem plarzy P ism a św iętego — w ysoka ilość n a k ła d u i kol­ p o rta ż u — n ie jest jeszcze dow odem n a przyjęcie Biblii, nie m ów iąc już o jej rozum ieniu. (...) N ie ulega jed n a k kw estii, że p u n k tem w yjścia dla apostolstw a biblijnego jest w y starcza­ jąca ilość egzem plarzy P ism a świętego. (...) Je że li chodzi o n a ­ szą sy tu ację, to m ożna b y tu ta j zastosow ać słowa A postoła A nd rzeja, k tó ry m ów iąc o pięciu chlebach jęczm iennych i dw óch ry b a c h w kontekście głodnych tłum ó w zauw ażył: „lecz cóż to jest d la ta k w ielu!” (J 6,8). (...) W te n sposób poprzez

32 U n a s k a to lic y u p o m n ie li się o m ie js c e n a a n te n ie d la in n y c h K o ścio łó w , a le n ie o g ła s z a ją ic h n a b o ż e ń s tw i n ie z a p r a s z a ją ic h k a ­ z n o d z ie jó w do s w e j ,,M szy r a d i o w e j” ; c z y ż z re s z tą te j E u c h a r y s tii n a fa la c h ra d io w y c h , k tó r e j i t a k n ik t n ie m o że „ z a lic z y ć ”, n ie m o ż n a by z a m ie n ić n a n a b o ż e ń s tw o S ło w a B ożego —■ itp ?

33 Zob. J. C h m i e l , U tw o rzen ie Św ia to w eg o S to w a rzyszen ia K a to lic­ kiego dla A p o sto lstw a B iblijnego, R B L 23 (1970), n r 2—3, s. 153— 155 „N ieco h is to r i i” p o d a je te n ż e a u to r : P e r s p e k ty w y apostolstw a biblijnego,

R B L 25 (1972), n r 3, s. 197— 198.

12 — S tu d ia T h e o l. V a rs. 26 (1988) n r 1

(16)

1 7 8 MICHAŁ CZAJKOWSKI •[15]

le k tu rę b ib lijn ą oraz różnego ty p u pom oce audiow izu alne — od w y cin an k i do film u — dochodzi człow iek ido spotk ania z Bogiem. I tu je st isto ta apostolstw a biblijnego, k tó re m ożna by nazw ać d u s z p a s t e r s t w e m b i b l i j n y m . (...) Nie cho­ dzi w ięc tu ta j o ja k ie ś d o raźn e akcje, ale o osobiste dośw iad­ czenie Boga przez sp o tkan ie ze Słow em Bożym. W szelka ak cja b ib lijn a m a o ty le sens, o. ile prow adzi do takiego spotkania. (...) O statecznym celem apostolstw a b iblijnego — podkreślił K ard. K önig — jest n ie ty le in te rp re ta c ja Biblii, ile in te rp re ­ tac ja życia.” 34

Z A K O Ń C Z E N IE

W kościołach p ro testan ck ich, p raw osław ny ch i — coraz czę­ ściej — k ato lick ich K sięga Słow a k ró lu je z am bony, ołtarza czy p u lp itu p o środku w spóln o ty ch rześcijań skiej. I ta k w po­ dzielonym K ościele d aje św iadectw o o m iło siern ej i pow szech­ n ej in icjaty w ie Boga, k tó ry p rag nie „w szystko n a nowo zjed­ noczyć w C h ry stu sie jako Głowie: to, co w niebiosach i to, co n a ziem i” (Ef 1,10). Ta K sięga P o je d n an ia przyp om ina nam nieu stan n ie, że „co n iem ożliw e jest u ludzi, m ożliw e jest u B oga” (Łk 18,27). A lbow iem św iadectw o Biblii to nie tylko pouczenie czy n apom nienie, a le tak że m oc Boża: Słowo s p ra ­ w ia to, co głosi (d abar — słowoczyn). I tu jest źródło naszej n ad ziei ekum enicznej.

W odpow iedzi n a przem ów ienie sław nego egzegety k atolic­ kiego ks. pro f. R. S ch n ack en b u rg a pow iedział J a n P a w e ł II w r. 1980 teologom w RFN : „K iedy ży jem y P ism em św iętym , zbliżam y się rteż — m im o w szelkich iróżnic, k tó re m ogą się u trzy m y w ać — do oddzielonych od n as b raci.” K ie d y ż y j e- m y P ism em św iętym ... 35

D i e H e i l i g e S c h r i f t u n d d e r Ö k u m e n i s m u s

Z u s a m m e n f a s s u n g

D e r V e r f a s s e r — v o m K o n z ils d e k re t ü b e r d e n ö k u m e n i s m u s (N r. 21) a u s g e h e n d — z e ig t B e d ü rfn is , N o tw e n d ig k e it u n d M ö g lic h k e it d e r V e

r-34 J . C h m i e l , P ro b le m y apostolstw a biblijnego na m arginesie k o n ­ gresu na M alcie 1978, R B L 32 (1979), n r 5, s. 261—065 (p assim ).

15 R e f e r a t n in ie js z y je s t to n ie c o z m ie n io n a w e r s j a o p ra c o w a n ia p r z y ­ g o to w a n e g o do p o d rę c z n ik a z a g a d n ie ń e k u m e n ic z n y c h K u ch rześcija ń ­ s tw u ju tra (K U L).

(17)

PISMO ŚWIĘTE A EKUMENIZM

1 7 9

w iirtklichung v o n d e r s ic h a u f d e r g e m e is a m e n G r u n d la g e des W o rts G o tte s g r ü n d e n d e n E in h e it a lle r C h ris te n .

N a e h d e m B e s p re c h e n des b ib lis c h e n Z e u g n iss e s ü b e r d ie T e ilu n g , V e re in ig u n g u n d P lu r a li s m u s b e s c h ä f tig t e r sic h n u n m i t u n s e r e m h e u tig e n D ie n s t f ü r d ie E in h e it d e r C h ris te n . D ie s e r E in h e it d ie n t v o r a lle m d a s W o rt G o tte s s e lb s t, d e s s e n A u to r i tä t w ir u n s h in g e b e n . D o ch a u c h d ie B ib e lw is s e n s c h a f te n m it ih r e n g e g e n w ä r tig e n E r r u n g e n s c h a f ­ te n . D e m n ä c h s t b e s p r ic h t d e r V e r f a s s e r d ie e r s te n E rg e b n is s e d e r ö k u ­ m e n is c h e n Z u s a m m e n a r b e it d e r B ib e lw isse n jsc h a ftle r v o n v e r s c h ie d e ­ n e n K ir c h e n : g e m e in s a m e B ib e lü b e rs e tz u n g e n , a u c h d ie p o ln is c h e n V e rs u c h e u n d a p p e llie r t u m e in e o ffiz ie lle ö k u m e n is c h e B ib e lü b e rs e tz u n g i n d e r p o ln is c h e n S p ra c h e .

Z u m S c h lu s s b e s c h ä f tig t e r s ic h m it d e m ö k u m e n is c h e n B ib e la p o s to la t u n d g ib t v e rs c h ie d e n e S u g g e s tio n e n zu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

niniejsza publikacja stanowi pokłosie ogólnopolskiej konferencji naukowej „Wolne związki zawodowe z perspektywy trzydziestu lat”, która odbyła się w katowicach 21 lutego 2008

Komentarz rudolfa schnackenburga do czwartej ewangelii a inne niemieckie komentarze do ewangelii Jana.. opisując interpretację Janowej ewangelii w historii, tendencje

Umieramy dla Pana” (Rz 14, 8) − Proe- gzystencja chrystocentryczna chrzes´cijan w mys´li Pawłowej (Hugolin Langkammer OFM).. 103 Dictionnaire Encyclopédique de la Bible. Publié

5 Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» 6 A mówił to wystawiając go

W przypadku przedsiębiorstw funkcjonujących na obszarze ściany wschodniej wartości wyniku finansowego na działalności gospodarczej kształtowały się na

Celem artykułu jest identyfikacja czynników wpływających na decyzje gospodarstw do- mowych odnośnie do instalowania odnawialnych źródeł energii (OZE) oraz określenie, które

W szczególności stanow ią je dek laracje Jezu sa w skazujące na Jego św iadom ość m esjańską oraz świadom ość synostw a Bożego, jak też dołączona do nich

L ’idée de la „hiérarchie des vérités” peut nous aider à distinguer dans les form ules dogmatiques d’une part leur contenu fondam ental et d’autre part