• Nie Znaleziono Wyników

Pezet Noon - Biznes tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pezet Noon - Biznes tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Pezet Noon, Biznes

Yo

To jest o marzeniach które nigdy się nie ziszczą Lepiej byśmy wyszli na tym robiąc disco

Być sobą, żyć szybko, żyć z głową, żyć czysto czy pić wszystko Niby żyć spoko, gnić szybko

Nie miałem nic dotąd, wiesz?

Potem miałem rap, miałem nić złotą i miałem czas Dotąd wierzyłem w to, wiesz, żyłem tym

Przez to przeżyłem coś, przez chwile byłem kimś, wiesz Wcześniej całe życie byłem śmieciem

Nie zrozumiesz tego jeśli żyłeś lepiej Studia poszły gdzieś.. asta la vista

Błędy młodosci wiesz? chętnie zrobiłbym magistra Na to gówno może jest już za późno

Mam nadzieje, że ten rap robie nie na próżno Jest nam trudno, teraz własnym sumptem

Chociaż nowe studio, robie to z żadnym skutkiem Mój wydawca był złodziejem jak tu zyć kurwa Jeden z nich wypłacał mi hajs, co miesiąc stówa Jeden z nich, ten pierwszy może był uczciwy

Lecz to było długo przed tym zanim klipy trafiły do vivy Zanim były plany było hobby

A później w ten sposób chciałem wszystko odbić Chciałem zrobić coś, być w górze czując

Ale każdy chce zarobić lub umrzeć próbując Myślisz, że robie wielki hajs?

Hajs, jaki hajs? niemylny z gwiazdą Raz jest lepiej raz gorzej

Beztroskie życie To zbyt piękne...

Wśród tych ludzi i tych miejscówek

Ten hajs chyba robią ci co chodza z klamką Do czego oni dążą?

Kariera w tym przemyśle To zbyt piękne...

Wiesz, śmierć jest łatwa, życie jest ciężkie

Nie znam już niektórych, wcale nie chce widzieć ich częściej Znów mam chałtury, trzeba szanować pieniądz

Jak mam tak tulić hajs i rap traktować serio?

Jak widzą z góry nas chcą nas okraść

Traktują z góry rap, robią hajs na hip hopowcach Ja wśród tych ludzi i tych miejscówek

Ja chce być z tych, którzy duży hajs robią przed ślubem, wiesz Pieprze już ten stale niski procent

A niunia chce mnie rzucić bo mam w walentynki koncert Minął już długi czas, pusty portfel

Da się lubic rap, jeśli lubisz kluby, forsę Wiesz, show biznes porwał nas

Dziś dają mi żyć tylko, stopa i bass, nic, Ile floty przejebałem za mój pierwszy projekt

Wyrywając foki i stając na scenie by odpieprzyć swoje Najebki w głowie, kogiel mogiel

Tylko po to by miec to co inni mają na codzień Po co taki balet, tyle szaleństw

Gówno prawda, że świat ma tyle wad ile zalet, yo Bóg nam daje talent, powiedział mi koleżka No i co jak to nic kurwa nie polepsza

Rozpieprzam hajs, jak go mam czasem Bo wiesz jak czas wkłada w nas pracę Myślisz, że robie wielki hajs?

Hajs, jaki hajs? niemylny z gwiazdą Raz jest lepiej raz gorzej

Beztroskie życie To zbyt piękne...

(2)

Wśród tych ludzi i tych miejscówek

Ten hajs chyba robią ci co chodza z klamką Do czego oni dążą?

Kariera w tym przemyśle To zbyt piękne...

Kiedyś jeden z wydawców zaczął zbijać flotę To naturalnie potem zaczął kirac kokę, wiesz

Czas nam zaczął sprzyjać troche, to nas wziął pod skrzydła inny Ale nie był kurwa filantropem

On zbijał flote, a ja byłem dzieciakiem

A jutro chce mieć za co posłać dzieci na wakacje Poszło po kosztach, każdy szczypie sie z hajsem Nie mów mi, że dla młodych dziś życie jest tańsze Bo ono jest drogie, ono jest cenne

Zabójczo szybkie, pamiętasz erko(?!?) nasenne Pamiętasz, jak wszystkie hajsy poszły w pizdu I przez pare dni nie miałeś nic do żarcia w pysku, yo Krytykują cie, że robisz biznes

Ale lepiej robić to, niż rozwozić pizze

Trzeba zacząć nad tym myśleć, są takie czasy Co nie dają żadnych plonów, dają raczej straty Ci z bogatszych domów opalają w windzie fifkę, Ja chce, żeby Bóg dał mi pograć z synem w piłkę Chce jutro mieć hajs, żeby być ojcem

I chce jutro mieć czas i mieć dolce

Wiesz, wielu ludziom w tym biznesie jest głupio

Najpierw chcieli mnie sprzedać, później myśleli, że mnie kupią Mysleli, że jak wyjdą do mnie z brudnym hajsem to wezme go Bo walczyłem z trudnym startem,

yo... mylili sie...

Myślisz, że robie wielki hajs?

Hajs, jaki hajs? niemylny z gwiazdą Raz jest lepiej raz gorzej

Beztroskie życie To zbyt piękne...

Wśród tych ludzi i tych miejscówek

Ten hajs chyba robią ci co chodza z klamką Do czego oni dążą?

Kariera w tym przemyśle To zbyt piękne...

Pezet Noon - Biznes w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Już nie umiem się smucić, umiem się wkurwiać Umiem ranić dupy i umiem grać na uczuciach Jest wirtuozem liter, poetą swego bytu. W nomenklaturze rapu, tu mutuje jak wirus Siema

Głupio mi, że nie mam już czasu, Lecz lubię to wciąż, lubię to cały czas Czuje się źle gdy sam stoję przy barku Lecz jest mi okay, gdy baluje i gram I mówią mi, że nie mam już

Gdy wchodzę do klubu twoja niunia patrzy na mnie Mógłbym to zrobić z nią dziś w twojej wannie Mój styl dla niej jest lepszy 100%. Bo daje jej to, czego chcę nie

Ale wierny jestem – nie ma, że to tamto Razem z tobą dziś spełnię twoje sny Skarbie uwierz mi – bo ja w sobie mam to Mocniej przytul się. Wiesz już czego chcę To jest życia

nie chce już być na NIE tu czekanie nic nie zmieni zamiast skarg, strach i gniew czas w nadzieje je zamienić pełno mam marzeń i pełne serce i mimo wszystko wiarę w serce nie chce

UuuuuuuŻycie pędzi do przodu bez postoju na sen zostawiając marzenia w morzu gorzkich łez niema czasu na miłość zawsze musisz gdzieś biec ludzkie cienie bez twarzy jak okręty

Kiedy słońce w piątek świeci Serce mi do góry wzlata Że w sobotę wezmę plecak W podróż do mojego świata ref: Bo ja mam tylko jeden świat Słońce, góry, pola, wiatr. I nic mnie

[r]