Michał Pabich, Bezsilność
Nikt jeszcze nie wie jaki wstanie nowy świt Ocean myśli, burze, sztormy - moich dni Ta obojętność wciąż nie daje zgodnie żyć Zasady, prawa już przestają w modzie być Lecz idę pustą drogą pośród moich snów
Bezsilność wkracza jak zagadka wszystkich słów Płomyk mej wiary gaśnie nagle z dnia na dzień Tej wiary w ludzi, która tak uskrzydla mnie Ooo, właśnie ginie życia sens
Ooo, każdy robi to co chce Ooo, ślepych ulic mam już dość Ooo, kto dziś znów zabłyśnie - kto Jak nie stracić resztek sił
Jak pokonać łzy
Codziennością jest mój strach Z wrogiem stoję twarzą w twarz Ooo, właśnie ginie życia sens Ooo, każdy robi to co chce Ooo, ślepych ulic mam już dość Ooo, kto dziś znów zabłyśnie - kto Kto
Michał Pabich - Bezsilność w Teksciory.pl