• Nie Znaleziono Wyników

Problemy Prawa Karnego 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Problemy Prawa Karnego 4"

Copied!
96
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

PROBLEMY PRAWA KARNEGO

4

ВОПРОСЫ УГОЛОВНОГО ПРАВА 4

PROBLEMS OF CRIMINAL LAW 4

PROBLEMES DU DROIT PENÄL

. / . ' ?.

PROBLEME DES STRAFRECHTS

4

(4)

PUCE HUKOWE

UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO W KATOWICACH

NR 252

(5)

UNIWERSYTET ŚLĄSKI

PROBLEMY PRAWA

KARNEGO

KATOWICE 1978

4

(6)

REDAKTOR SERII: PRAWO MAKSYMILIAN PAZDAN

REDAGUJE ZESPÓŁ:

w OKTAWIA GORNIOK, KAZIMIERZ MARSZAŁ (przewodniczący), LEON TYSZKIEWICZ

RECENZENT JAN WASZCZYNSKI

PROJEKT OKŁADKI I STRONY TYTUŁOWEJ MAREK MOSIŃSKI

REDAKTOR

STEFANIA ADAMCZYK

REDAKTOR TECHNICZNY LECH DOBRZAŃSKI

COPYRIGHT © 1978

t>y WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGC WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Wydawca

UNIWERSYTET SLĄSKI

UL. BANKOWA 14, 48-807 KATOWICE

Nakład:: 850+25+ 30 egz. Ark. druk. 5,75+9. Ark.

wyd. 6,92 +9,24. Papier druk. ki. V 80 70X100.

Oddano do składania w lipcu 1978 r. Podpisano 410 druku 1 druk ukończono w październiku

1978 r.

Zam. 1091/78 W-15 Cena kompletu zł 33,—

DRUKARNIA UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO l'L. 3 MAJA 12, 40-096 KATOWICE

(7)

SPIS RZECZY

•Oktawie Górniok: Problemy stadiów zagarnięcia aferowego a konfigu­

racja wieloezynmośeiowa tego przestępstwa... 9 Zofia Sienkiewicz: Z problematyki ogólnych dyrektyw sądowego wy­

miaru kary ... 21 Zdzisław OstrOtwiCz: Z praweokamej problematyki tofcsykomanii ... 31

•Kazimiera Marsza!: Formy ingerencji prokuratora w sprawy o przestęp­

stwa ścigane z oskarżenia prywatnego ... 48 Jolanta Samochowiec: Przedmiot wznowienia postępowania z mocy

art. 474 kodeksu postępowania karnego...82 Juliusz'Leszcz у fis к i: Jeszcze w sprawie przestępstwa zgwałcenia w Pol­

sce (Uwagi . dotyczące recenzji Z. Siwika pracy J. Leszczyńskiego pt.

„Przestępstwo zgwałcenia w Polsce”... 84

СОДЕРЖАНИЕ

Октавия Г у р и и о к: Проблемы стадий нелегального присвоения и много­

функциональная конфигурация этого преступления ... 9 Зофия Сенкевич: Из проблематики общих директив судебной меры нака­

зания ... ... 21 Здзислав О с т р о в и ч: Об уголовно-правовой проблематике токсикомании . . 31 Казимеж Маршал: Формы вмешательства прокурора в дела о преступлениях.

преследуемых по частному обвинению . ... 48 Иоланта Самоховец: Предмет возобновления судопроизводства на осно­

вании ст. 474 уголовно-процессуального кодекса... 62 Юлиуш Лешчынски: Еще на тему дела о преступлении насилия в Поль­

ше (Замечания к рецензии 3. Сивика о работе Ю. Лешчынского „Престу­

пления насилия в Польше”)... 84

(8)

CONTENTS

Oktawia Gór ni ok: Problems of Phases in the Fraudulent Embezzlement and the Multifariously Active Configuration of this Criminal Offence . 9 Zofia Sienkiewicz: On Some Problems of General Directives in Court

Jurisdiction... 21 Zdzisław Ostrowicz: On Penal Problems regarding Toxicomania ... 31 Kazimierz M a r s z a 1: Forms of Public Prosecutor’s Intervention in Offen­

ces prosecuted by Private Indictment... 48 Jolanta Samochowiec: The Object of Revivor according to Art. 474

of the Criminal Procedure Code... 62 Juliusz Leszczyński: Once More on the Crime of Rape in Poland (Re­

marks concerning Z. Siwik’s Review of J. Leszczyńskie Paper on „The Crima of Rape in Poland”)... 84

TABLE DES MATIÈRES

Oktawia Górni ok: Les problèmes des phases de la malversation et la configuration polyfonctionelle de ce délit... t Zofia Sienkiewicz: Les problèmes généraux des directives de l’infliction

judiciaire de la peine... 21 Zdzisław Ostrowic z: Les problèmes de droit pénal de la toxicomanie 31 Kazimierz M a r s z a 1: Les formes de l’ingérence du procureur dans les af­

faires pour les délits poursuivies de l’accusation privée... 48 Jolanta Samochowiec: L’objet de la reprise d’instance en vertu de

l’art. 474 du code de la procédure pénale...62 Juliusz Leszczyński: Encore dans l’affaire du vid en Pdogne (remar­

ques concernant la critique de Z. Siwik sur l’ouvrage de J. Leszczyński:

„Délit de viol en Pologne”)... 84

(9)

INHALTSVERZEICHNIS

Oktawia Górniok: Fragen der Stadien der Unterschlagung und der Mehrzweckkonfiguration dieses Verbrechens... 9 Zofia Sienkiewicz: Zur Frage der allgemeinen Weisungen des gericht­

lichen Strafmaßes ... 21 Zdzisław O s t r o w i c z: Zur strafrechtlichen Frage der Giftsucht... 31 Kazimierz Ma rszal: Formen staatsanwaltschaftliche Einschluß in Straf­

sachen, die in Privatklage verfolgt werden... 48 Jolanta Samochowiec: Der Gegenstand der Wiederaufnahme des Ver­

fahren kraft des Art. 474 der Strafprozeßordnung... 82 Juliusz Leszczyński: Nachmals zur Sache des Verbrechens der Verge­

waltigung (Bemerkungen zur Z. Siwik’s Rezension der der Arbeit von J. Leszczyński „Des Verbrechen der Vergewaltigung in Polen”)... 84

(10)
(11)

OKTAWIA GÓRNIOK

Problemy stadiów zagarnięcia aferowego a konfiguracja wieloczynnościowa tego

przestępstwa

stadiów realizacji przestępstwa na tle zagarnięcia afero- 1 wego nie wzbudzały dotychczas większego zainteresowania nau­

ki prawa karnego. Nie były one również obszerniej naświetlane w orze­

cznictwie Sądu Najwyższego1 2 *. Tymczasem w praktyce wymiaru spra­

wiedliwości z tymi właśnie problemami wiążą się zasadnicze wątpliwoś­

ci8. Następstwem ich bywają rozstrzygnięcia wytyczające w różnych punktach początek objętych karalnością odcinków drogi pochodu prze­

stępstwa*. Rozstrzygnięcia różnią się między sobą także co do punktu wyznaczającego kres tej drodze4 *.

1 Istotne znaczenie dla omawianych kwestii ma głównie wyrok SN z 30 V 1974 roku, III KR 23/74, OSN 1974, nr 107.

2 Materiały sesji naukowej zorganizowanej przez Uniwersytet Łódzki w grud­

niu 1974 roku, której przedmiotem była przestępczość zagarnięcia aferowego i pro­

blemy jej ścigania.

* Por. S. Król: Postępowanie przygotowawcze w sprawach o zabór mienia społecznego typu aferowego w przemyśle piekarniczym (referat wygłoszony na wy­

mienionej sesji naukowej).

4 Ibidem oraz E. W o j n a r: Warszawska afera mięsna w świetle faktów i przepisów prawa, BGP 1966, nr 1—2.

Trudności w ustalaniu granic poszczególnych stadiów zagarnięcia aferowego wynikają już z samej konstrukcji ustawowej art. 202 k.k.

Przede wszystkim jednak rodzi je, z reguły, skomplikowana płaszćzyżha faktologiczna poszczególnych afer gospodarczych.

Znamiona ustawowe zagarnięcia aferowego, które zakładają wielo­

czynnościową („wyzyskując [...] zagarnia”) i wieloosobową („w porozu­

mieniu z innymi osobami”) konfigurację wykonania czynu przestępne­

go, łączą z rozstrzygnięciem o usiłowaniu czy dokonaniu tego przestęp­

stwa stosunkowo najtrudniejsze ogólne problemy stadiów realizacji przestępstwa. Owa konfiguracja wieloczynnościowa wymaga stwierdze­

nia, które z działań wymienionych w art. 202 k.k. jest zasadnicze dla dokonania tego przestępstwa, a także rozstrzygnięcia spornej kwestii

(12)

czy do czynności, jakie składają się na działanie będące w danym typie cechą modalną, może być odniesione pojęcie „bezpośredniości” dzia­

łania5.

s G. Rejman: Usiłowanie przestępstwa w prawie polskim, Warszawa 1985, s. 62—63.

•W. Wolter: Wykład prawa karnego, część I, Kraków 1971, s. 245.

7 G. Rejman: op. cit., s. 89 i nn.

Właściwe zagarnięciu aferowemu współsprawstwo konieczne6 na­

rzuca niejednokrotnie praktyce potrzebę ustosunkowania się do proble­

mu, czy posunięcie wykonania czynu przez jednego współsprawcę po drodze pochodu przestępstwa do określonego, karalnego stadium może Wpływać, i w jakim zakresie, na odpowiedzialność pozostałych, obję­

tych przestępnym porozumieniem, sprawców, których działania nie wkroczyły jeszcze na osiągnięte przez niego odcinki7.

W płaszczyźnie faktologicznej poszczególnych afer złożony mecha­

nizm przestępczej działalności sprawia, że granice między poszczegól­

nymi stadiami realizacji czynu przestępnego są niezmiernie płynne.

Płynność ta wiąże się z cyklicznym charakterem większości afer. Pow­

tarzające się cykle przechodzą przez liczne fazy. Zdarza się wreszcie, że w różnych fazach, a niekiedy nawet w jednej fazie, działania wyko­

nywane są w kilku odrębnych jednostkach gospodarki uspołecznionej przez różne grupy sprawców, stanowiące powiązane ze sobą ogniwa przestępczej działalności.

Skomplikowana teoretycznie problematyka granic stadialnych w po­

łączeniu ze znaczeniem, jakie w strukturze przestępczości przeciwko mieniu społecznemu ma zagarnięcie aferowe, uzasadnia potrzebę jej analizy, a także próby wskazania tych czynności, wchodzących w skom­

plikowany mechanizm typowych afer, które powinny znaleźć się w za­

sięgu art. 202 k.k. jako karalne stadia popełnienia tego przestępstwa.

Próby takie mogą przyczynić się do wymiany poglądów w tym przed­

miocie i w jakimś stopniu okazać się pomocne praktyce wymiaru spra­

wiedliwości przy ustalaniu granic stadialnych w sprawach o zagarnię­

cia aferowe.

Analiza, mająca służyć naszkicowaniu granic karalnych stadiów za­

garnięcia aferowego, musi być oparta przede wszystkim na samej kon­

strukcji ustawowej tego typu przestępstwa. Z niej bowiem wynika, w jakich punktach można zaznaczyć, przynajmniej orientacyjnie, po­

czątek karalnej drogi pochodu zagarnięcia aferowego oraz wytyczyć kres tej drodze. Wypływające stąd wnioski muszą być wszakże nie­

ustannie konfrontowane z płaszczyzną faktologiczną, z mechanizmem działalności przestępczej, powtarzającym się w różnych wariantach za­

garnięć aferowych. W analizie należałoby uwzględnić te elementy kon­

strukcji ustawowej art. 202 k.k., z których głównie wynikają trudności przy ustalaniu granic stadialnych zagarnięć aferowych. Do nich należą,

(13)

jak wskazano uprzednio, zarówno wieloczynnościowa, jak i wieloosobo­

wa konfiguracja wykonania zagarnięcia aferowego. Rozległość proble­

matyki łączącej się z każdym z tych elemenótw wymaga ograniczenia się w ramach artykułu do analizy jednego z nich, a mianowicie konfi­

guracji wieloczynnościowej właściwej temu przestępstwu.

Analiza tego elementu ma dać podstawy koncepcji ustalania:

1) momentu dokonania zagarnięcia aferowego, 2) rozpoczęcia usiłowania tego przestępstwa.

Dla określenia początku jednego i drugiego stadium istotne jest, któremu z dwóch działań wymienionych w art. 202 k.k. („zagarnia [...]

wyzyskując”) przypada zasadnicza rola w wykonaniu przestępstwa, a które z nich jest mu podporządkowane8. Nie ulega wątpliwości, że w zespole ustawowych znamion przestępstwa z art. 202 k.k. zasadniczą rolę odgrywa działanie polegające na zagarnięciu, natomiast podporząd­

kowane mu jest wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspo­

łecznionej jako „cecha modalna czynu”9.

Ibidem, s. 62 i nn.

• Ibidem.

1. Skoro zagarnięcie jest działaniem zasadniczym dla dokonania przestępstwa z art. 202 k.k., to ukończenie tego działania, przy zreali­

zowaniu wszystkich pozostałych znamion tego typu, oznaczać powinno kres drogi pochodu zagarnięcia aferowego.

Zagarnięcie, będące znamieniem kilku innych przestępstw, których przedmiotem jest mienie społeczne, posiada swą definicję ustawową w § 8 art. 120 k.k. Na tle tych przepisów nie ulega wątpliwości, że każdy typ zagarnięcia jest przestępstwem skutkowym. Wszystkie zatem prze­

stępstwa polegające na zagarnianiu kończy nastąpienie skutku, co ozna­

cza także, iż kresem drogi pochodu zagarnięcia aferowego jest nastą­

pienie tego skutku. Okazuje się jednak, że i z tym twierdzeniem mogą się łączyć istotne wątpliwości. Występują one głównie na tle stanów faktycznych odpowiadających znamionom art. 202 k.k., ale sporadycz­

nie pojawiają się także przy stosowaniu innych przepisów określają­

cych przestępstwa zagarnięcia mienia społecznego.

Wątpliwości te można ująć w pytaniu: czy o dokonaniu zagarnięcia mienia społecznego, które musi przybrać jedną ze wskazanych w § 8 art. 120 k.k. form, decyduje nastąpienie skutku przewidzianego w opisie jurydycznym danej formy, czy też skutku wspólnego dla wszystkich form zagarnięcia, łącznie z tą, która nie posiada swego odpowiednika w przepisach szczególnych (wyłudza w inny sposób)?

Chcąc odpowiedzieć na to pytanie, należy uprzednio rozważyć dwie związane z nim kwestie, a mianowicie: czy treść i zakres pojęcia skutku w każdym z działań stanowiących formy zagarnięcia mienia społeczne­

go odpowiadają pojęciu skutku zagarnięcia ujmowanego zbiorczo oraz, * *

(14)

jeżeli istnieją między nimi jakieś różnice, czy skutki te występują równocześnie.

W definicji ustawowej zagarnięcia „przysporzenie korzyści mająt­

kowej sobie lub innej osobie” pełni funkcję cechy rodzajowej gatunków (form działania), wchodzących w zakres nazwy „zagarnięcie”. Jak to wynika z treści § 8 art. 120 k.k., ta cecha rodzajowa („przysporzenie korzyści majątkowej [...] przez kradzież”) jest także zmianą w świecie zewnętrznym, do której działania, odpowiadające wymienionym w defi­

nicji formom, muszą doprowadzić, ażeby zagarnięcie jako typ działania przestępnego było zrealizowane.

„Przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie” jako cecha rodzajowa zagarnięcia musi występować, oprócz cech specyficz­

nych, w każdym z gatunków (form) zagarnięcia. Może ono zatem wpły­

wać modyfikująco na samą treść i moment nastąpienia skutków okreś­

lonych w poszczególnych formach zagarnięcia.

Pojęcie „korzyść majątkowa”, poza fragmentem nieistotnym dla rozważanej kwestii (§ 3 art. 120 k.k.), nie zostało wyjaśnione w art. 120 k.k. W nauce i judykaturze przeważają interpretacje nawiązujące do tych przepisów, które nadają temu pojęciu charakter podmiotowy. Te zaś, które wyjaśniają cechy przedmiotowe korzyści majątkowej, naj­

częściej eksponują składniki różniące ją od korzyści osobistej10. Usta­

wowa definicja zagarnięcia nadaje nazwie „korzyść majątkowa” sens przedmiotowy, skoro jej przysporzenie jest zmianą w świecie zewnętrz­

nym spowodowaną przez kradzież, przywłaszczenie itp. Nawiązując za­

tem do przedmiotowych interpretacji tego pojęcia, wypadnie przyjąć, że w kontekście § 8 art 120 k.k. przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie oznacza każdy przyrost, zwiększenie majątku po stronie sprawcy lub innej osoby, jakie nastąpiło w wyniku zachowań stanowiących poszczególne formy zagarnięcia11.

w Por. np. A. Spotowski: Przestępstwa służbowe — nadużycie służbowe i łapownictwo w nowym kodeksie karnym, Warszawa 1972, s. 126—1281.

11 I. Andre j e w, W. S w i d a, W. Wolter: Kodeks karny z komentarzem, Warszawa 1973, s. 751.

Musi nastąpić tak rozumiane przysporzenie korzyści majątkowej, ażeby zagarnięcie zrealizowane w którejkolwiek z jego form uznać za dokonane. Powinno ono zatem tkwić w zakresie pojęcia skutku przewi­

dzianego dla każdej z tych form.

Odnaleźć go można na pewno w kradzieży jako formie zagarnięcia, przyjmując, że uzyskanie władztwa nad mieniem zabranym w celu przywłaszczenia powiększa po stronie sprawcy takiego zaboru jego ma­

jątek. Podobnie włączenie do swego majątku mienia — którym spraw­

ca włada — stanowiące skutek przywłaszczenia łączy się z przysporze­

niem korzyści majątkowej. Na takie stwierdzenie nie pozwala natomiast opis jurydyczny trzeciej formy zagarnięcia, tj. oszustwa (art. 205 k.k.).

(15)

Skutkiem przestępstwa oszustwa, zgodnie z treścią art. 205 k.k., jest niekorzystna decyzja majątkowa wywołana wprowadzeniem w błąd oso­

by decydującej, wyzyskaniem jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsięwziętego działania. Oszustwo jest więc dokonane w momencie niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mie­

niem, niezależnie od tego czy korzyść majątkowa — ujęta w stronie podmiotowej tego typu przestępstwa jako cel działania sprawcy — zo­

stała przez niego osiągnięta, czy też nie. Aby dokonać oszustwa, według jego opisu w art. 205 k.k., nie musi nastąpić przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie. Ta cecha oszustwa, wówczas gdy stanowi ono formę zagarnięcia mienia społecznego, ulega modyfikacji.

Przejawić się musi w niej bowiem cecha rodzajowa, wspólna wszyst­

kim formom zagarnięcia. Skoro cecha ta jest zarazem skutkiem zbior­

czo pojmowanego zagarnięcia, to dokonanie go w formie oszustwa na­

stępuje dopiero w momencie przysporzenia takim działaniem korzyści majątkowej sprawcy lub innej osobie rzeczywistego zwiększenia ma­

jątku12.

12 J. Bednarza k' Oszustwo w polskim prawie karnym, Warszawa 1971, s. 156 i nn.

Brak opisu jurydycznego czwartej formy zagarnięcia eliminuje pro­

blem ewentualnej rozbieżności między skutkiem zagarnięcia pojmowa­

nego zbiorczo a skutkiem właściwym dla danej jego formy. Skutkiem innego sposobu wyłudzenia jako formy zagarnięcia będzie więc skutek wymieniony w § 8 art. 120 k.k.

Konfrontując wnioski oparte na płaszczyźnie dogmatycznej z me­

chanizmem działalności przestępczej, powtarzającym się w różnych wa­

riantach zagarnięć aferowych, natrafi się jednak na trudności w udzie­

leniu odpowiedzi na uprzednio postawione pytania. Okazuje się bowiem, że niekiedy w stanach faktycznych afer występują istotne różnice mię­

dzy skutkami takich form realizowania, jak chociażby kradzież czy przywłaszczenie a skutkiem zbiorczo pojmowanego zagarnięcia. Mogą one dotyczyć zarówno samej treści tych skutków, jak i w szczególności czasu ich nastąpienia.

Otóż niejednokrotnie, według przyjętego przez sprawców mecha­

nizmu funkcjonowania afery, owładnięcie mieniem, do którego docho­

dzi w drodze zaboru w celu przywłaszczenia, kończy tylko jedną z faz całego cyklu działalności aferowej. Przedmioty, którymi sprawcy owład­

nęli, pozbawiając jednocześnie władztwa nad nimi daną jednostkę go­

spodarki uspołecznionej, mogą ulegać w kolejnych fazach działalności przestępczej istotnym przekształceniom (np. sprawcy skradli lub przy­

właszczyli w punkcie skupu sztuki żywca; następnie, zgodnie z uprzed­

nim porozumieniem, dostarczyli je pracownikom zakładu mięsnego, gdzie żywiec ten ulegał przerobowi. W kolejnej fazie, również po

(16)

uprzednim porozumieniu, zostaje dostarczony do placówki handlu uspo­

łecznionego, gdzie bądź to zostaje rozprzedany w takiej postaci, w ja­

kiej go dostarczono, bądź też podlega dalszym zmianom przy rozbiorze mięsa, podziale przy paczkowaniu, a przy tej okazji ulega nawilgoceniu zwiększającemu jego wagę). Przekształcenia te wyrażają się w zmianie niektórych cech jakościowych przedmiotu, nad którym sprawcy zaboru w celu przywłaszczenia uzyskali władztwo. Zmieniać się może także i jego wartość wyrażona w pieniądzu w stosunku do mienia, które od­

powiada korzyści majątkowej uzyskanej przez sprawców po ukończe­

niu całego cyklu afery.

Do tych różnic między skutkiem właściwym formie, w jakiej spraw­

cy realizowali zagarnięcia a skutkiem zbiorczo pojmowanego zagarnię­

cia, dołącza się w niektórych stanach faktycznych zagarnięcia przez kradzież, odpowiadających znamionom art. 202 k.k., jeszcze jedna kom­

plikacja. Sprawcy, którzy kończąc jedną fazę działalności przestępczej, uzyskali władztwo nad mieniem i pozbawili tego władztwa jednostkę gospodarki uspołecznionej, niekiedy w kolejnej fazie wprowadzają je do innej jednostki gospodarki uspołecznionej i fizycznie włączają je do mienia tej jednostki, jak to działo się w przytoczonym przykładzie Pozostaje ono wprawdzie poza ewidencją mienia tej jednostki, co spra­

wia, że nie korzysta ona z możliwości dysponowania znajdującym się na jej terenie mieniem. Jednocześnie sprawcy, którzy przy takim me­

chanizmie afery uzyskali w drodze zaboru władztwo nad mieniem, świa­

domi są, że nie oznacza to dla nich możliwości faktycznego dyspono­

wania tym mieniem.

Takie warianty rzeczywistych zagarnięć aferowych sugerują wnio­

sek, że chociaż w ustawowym skutku każdej formy zagarnięcia tkwi przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie wymienione jako skutek w definicji zbiorczo pojmowanego zagarnięcia, to postacie, jakie ten skutek w kolejnych fazach afery przybiera, różnią się między sobą. Wyraża się to w zmianach wartości, a także jakości, którym pod­

lega mienie stanowiące przedmiot zagarnięcia w danym cyklu afero­

wym. Powołane przykłady przemawiają za tym, by o dokonaniu zagar­

nięcia aferowego decydował skutek wspólny wszystkim formom za­

garnięcia, wymieniony w członie rodzajowym ustawowej definicji tego pojęcia, skoro na zrealizowaniu skutku właściwego formie, w jakiej działał sprawca (np. na owładnięciu mieniem), nie kończą się czynności danego cyklu zagarnięcia aferowego.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w powołanych przykładach znamię czynnościowe zagarnięcia aferowego, tj. „wyzyskiwanie dzia­

łalności jednostki gospodarki uspołecznionej” było realizowane po do­

prowadzeniu do skutku wskazanego w opisie jurydycznym kradzieży czy przywłaszczenia. W płaszczyźnie faktologicznej zagarnięć aferowych

(17)

co najmniej równie liczne są warianty o odmiennej kolejności faz da­

nego cyklu. I tak np. współsprawcy, działający w zakładzie gastrono­

micznym, oszukując konsumentów „wygospodarowują” nadwyżki su­

rowców konsumpcyjnych. W ten sposób wyzyskują działalność danego zakładu. Działalność tę wyzyskują także do sprzedaży „wygospodaro­

wanych”, a nie ewidencjonowanych porcji w tym zakładzie. Gotówkę stanowiącą równowartość wygospodarowanych porcji przywłaszczają sobie. W tej sytuacji skutek przywłaszczenia jako formy zagarnięcia jest równoznaczny i równoczesny z przysporzeniem korzyści majątko­

wej skutku zagarnięcia rozumianego zbiorczo.

Nie wydaj e się wszakże, by warianty miały podważać sugestię wy­

tyczania kresu drogi pochodu zagarnięcia aferowego w tym punkcie, w którym następuje skutek wspólny zbiorczo pojmowanemu zagarnię­

ciu, tj. przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie. Ten skutek bowiem przy różnych układach faktycznych następuje wówczas, gdy zrealizowane są już wszystkie znamiona zagarnięcia aferowego.

Natomiast skutki tych form zagarnięcia, które posiadają swe jurydy­

czne opisy, mogą niekiedy występować w fazach danego cyklu afero­

wego, wyprzedzających przystąpienie do czynności polegających na wyzyskiwaniu działalności jednostki gospodarki uspołecznionej.

2. Niezbędne przy konfiguracji wieloczynnościowej przestępstwa z art. 202 k.k. stwierdzenie, iż zagarnięcie jest działaniem zasadniczym dla wykonania tego przestępstwa, pozwala przyjąć, że w zasięgu karal­

ności jako usiłowania zagarnięcia aferowego znajdą się te wszystkie działania, które bezpośrednio zmierzają do zagarnięcia.

Sporne natomiast pozostaje, czy podjęcie działań odpowiadających

»wyzyskiwaniu działalności jednostki gospodarki uspołecznionej” — podporządkowanemu zagarnięciu jako cecha modalna — przesuwa czyn na karalny odcinek drogi pochodu przestępstwa.

W tej kwestii, na tle innych przestępstw o konfiguracji wieloczyn­

nościowej, nauka prawa karnego reprezentuje różne poglądy.

I tak głoszona jest opinia, według której, skoro podjęto działania odpowiadające jednemu ze znamion czynnościowych danego typu prze­

stępstwa, tym samym rozpoczęto jego dokonanie i przesunięto czyn na karalny odcinek jego drogi, stanowiący usiłowanie18.

13 E. Krzymuski: Zasady nauki o usiłowaniu przestępstwa, Warszawa 1884, s. 44.

M I. A n d r e j e w: Ustawowe znamiona przestępstwa, Warszawa 1959, s. 187.

Według innego poglądu, realizowanie czynności stanowiących mo- dalną cechę przestępstwa nie jest równoznaczne z zachowaniem bezpo­

średnio zmierzającym ku jego dokonaniu. Dopiero czynności bezpośred­

nie w stosunku do działania zasadniczego mogą być uznane za usiło­

wanie14. 13 *

(18)

Genowefa Rejman natomiast uzależnia rozstrzygnięcie tej kwestii od specyficznych cech konfiguracji wieloczynnościowej w danym typie przestępstwa. Przyjmuje, że wówczas, gdy każde ze znamion czynnoś­

ciowych może być wykonane w innym czasie i miejscu, nie należy od­

nosić „bezpośredniości” do czynności wyprzedzających działanie zasad­

nicze. I odwrotnie, gdy z konfiguracji wieloczynnościowej danego typu przestępstwa wynika, że rozpoczęcie tych czynności „warunkuje natych­

miastowe rozpoczęcie” działań zasadniczych, już te pierwsze czynności mogą stanowić usiłowanie15.

15 G. Rejman: op. cit., s. 64 inn.

16 Odmienny pogląd wyraził S. Pomorski: (Glosa do wyroku SN z 30IV 1970 roku, IV KR 291/69, PiP 1971, nr 11), uznając, że wyzyskiwanie działalności jedno­

stki gospodarki uspołecznionej musi wyprzedzać zagarnięcie.

„Wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspołecznionej”

może być realizowane w innym czasie i miejscu, aniżeli czynności sta­

nowiące zagarnianie mienia. Nie warunkuje ono jednak natychmiasto­

wego rozpoczęcia zagarniania. Charakterystyczne dla zagarnięcia afero­

wego jest to, iż czynność podporządkowana zagarnięciu („wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspołecznionej”) może zarówno wy­

przedzać, jak i następować po zagarnięciu16. W tym ostatnim wypadku wszakże, skoro podjęte zostały czynności zmierzające bezpośrednio do zagarnięcia, a nawet w zależności od tego, jaki skutek przyjmiemy za oznaczający jego zrealizowanie stanowiące już zagarnięcie, nie może ulegać wątpliwości, iż czyn wkroczył na odcinek drogi pochodu prze­

stępstwa objęty karalnością. Jeżeliby w tej sytuacji przed rozpoczęciem

„wyzyskiwania działalności jednostki gospodarki uspołecznionej”, a po np. owładnięciu mieniem w drodze zaboru w celu przywłaszczenia przerwano pochód przestępstwa, to możliwe są dwa rozstrzygnięcia.

Uznając, że skutkiem zagarnięcia jest skutek wskazany w opisie jury­

dycznym danej formy zagarnięcia, należałoby przyjąć, że dokonane zostało stosownie do okoliczności danego wypadku zagarnięcie innego typu (art. 199 k.k. czy 201 k.k.). Natomiast gdy za skutek taki uzna się przysporzenie korzyści majątkowej sobie lub innej osobie, właściwy zbiorczo pojmowanemu zagarnięciu, to można przypisać sprawcom usi­

łowanie zagarnięcia aferowego.

Przedstawiony wyżej problem, do którego nauka prawa karnego nie ustosunkowuje się jednolicie, jest więc istotny tylko dla tych warian­

tów zagarnięcia aferowego, w jakich „wyzyskiwanie jednostki gospo­

darki uspołecznionej” wyprzedza czynności bezpośrednio zmierzające do zagarnięcia.

W związku z tym problemem wypadnie w szczególności rozważyć, czy na tle płaszczyzny dogmatycznej i faktologicznej zagarnięcia afe­

rowego „wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspołecznio­

nej”, mim< że może być wykonywane w innym miejscu i czasie oraz

(19)

nie warunkuje natychmiastowego rozpoczęcia zagarniania, nie jest czyn­

nością bezpośrednio zmierzającą do dokonania tego przestępstwa.

W tej kwestii w jednym z wyroków wypowiedział się Sąd Najwyż­

szy17. Według stanowiska zajętego w tym wyroku „wyzyskiwanie dzia­

łalności jednostki gospodarki uspołecznionej”, wyprzedzające zagarnia­

nie i polegające na stosunkowo typowym dla zagarnięć aferowych nie­

legalnym „wygospodarowywaniu” nadwyżek „nie stanowi jeszcze usi­

łowania, jeżeli sprawca nie podjął próby konkretnego wydzielania owych nadwyżek z majątku społecznego”, by nimi następnie zawład­

nąć. Czynności takie są tylko przygotowaniem do zagarnięcia i nie pod­

legają ukaraniu na podstawie art. 202 k.k. Działanie to natomiast „może wypełniać znamiona innego przestępstwa skutkującego odpowiedzial­

ność karną, np. oszustwo spekulacyjne”.

17 Wyrok SN z 30 V 1974 roku, III KR 23/74, OSN 1974, nr 107.

Odmówienie takiemu sposobowi „wyzyskiwania działalności jedno­

stki gospodarki uspołecznionej” cech zachowania bezpośrednio zmie­

rzającego do dokonania zagarnięcia aferowego i uznanie go tylko za czynności przygotowawcze nasuwa pewne zastrzeżenia.

„Wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspołecznionej”, polegające na tzw. wygospodarowywaniu nadwyżek mienia, które ma być następnie zagarnięte, trudno jest podporządkować opisowi przygo­

towania w art. 14 § 1 k.k. („mające stworzyć warunki do przedsięwzię­

cia czynu zmierzającego bezpośrednio ku dokonaniu”). Nie odpowiadają one wprost żadnej z przykładowo wymienionych w tym przepisie kate­

gorii czynności przygotowawczych. Na pewno nie wykazują podobień­

stwa do zbierania informacji, czy sporządzania planu działania lub nabywania środków mających służyć popełnieniu przestępstwa. Nie można w nich także dopatrzyć się podobieństwa do „przysposabiania środków w celu popełnienia przestępstwa”, skoro owe sztucznie wy­

twarzane nadwyżki mają stać się przedmiotem przestępstwa zagarnię­

cia. Wytwarzanie nadwyżek jako przedmiotu zagarnięcia nie powinno być chyba również identyfikowane z tworzeniem warunków zagarnię­

cia, aczkolwiek można je uznać za działania, które służą ukryciu faktu zagarniania, samego skutku zagarnięcia w postaci ubytku w mieniu.

Pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w powołanym wyroku bu­

dzi także zastrzeżenia ze względu na określenie początku usiłowania zagarnięcia aferowego. Za taki początek uznano „fizyczne wydzielenie mienia z majątku społecznego”. Tymczasem niejednokrotnie sprawcy, wyprowadzając mienie z władztwa danej jednostki gospodarki uspołe­

cznionej, w której „wygospodarowali” je jako nadwyżki, wcale nie od­

dzielają go fizycznie od mienia łącznie z nim wyprowadzanego, w sto­

sunku do którego nie mają zamiaru zagarnięcia (np. mając legalnie wywieźć sztuki żywca o określonej w dokumentach wadze i liczbie,

(20)

wyprowadzają tę samą liczbę sztuk, z których wszystko lub tylko kilka waży więcej od podanej w dokumentach wagi, i właśnie ta nadwyżka wagi, nie wydzielona, staje się przedmiotem zagarnięcia).

Przeciwko stanowisku Sądu Najwyższego, zajętemu w tym wyroku, można by próbować wysunąć jeszcze jeden argument. Otóż w wypadku, gdyby w zagarnięciu mienia społecznego współdziałały18 dwie osoby, z których jedna wygospodarowywałaby nadwyżki a druga wykonywała czynności polegające na zagarnianiu, to czyn ich nie stanowiłby zagar­

nięcia aferowego ze względu na brak minimalnej liczby składu spraw­

ców („[...] w porozumieniu z innymi osobami [...]”). W takim jednak wypadku osoba wytwarzająca owe sztuczne nadwyżki, której działanie nie znalazło się jeszcze w karalnym stadium zagarnięcia aferowego, mogłaby odpowiadać za pomocnictwo do innego przestępstwa zagarnię­

cia mienia społecznego. Jeżeli jednak osoba „wygospodarowująca”

sztuczne nadwyżki zostaje uznana za sprawcę innego przestępstwa np.

oszustwa spekulacyjnego, to położenie jej, w konsekwencji stanowiska zajętego w cytowanym wyroku, staje się korzystniejsze, aniżeli w wy­

padku przypisania jej roli pomocnika do jakiegoś przestępstwa zagar­

nięcia mienia społecznego.

18 Terminem „współdziałanie” posłużono się za S. Stommą (Współdziałanie przed dokonaniem przestępstwa, Warszawa 1975), który określa nim współudział pomocnika i podżegacza w przestępstwie.

Obok zastrzeżeń podnoszonych w stosunku do omawianego wyroku nie sposób ominąć faktu, że niejednokrotnie, rzeczywiście, działania sta­

nowiące „wyzyskiwanie działalności jednostki gospodarki uspołecznio­

nej” bywają znacznie bardziej odległe w czasie od rozpoczęcia czynności stanowiących zagarnięcie. Nawet po ukończeniu „wygospodarowywania”

określonej ilości czy wartości nadwyżki sprawcy mogą przez dłuższy czas oczekiwać na dogodną okazję usunięcia ich z miejsca, w którym się znajdują. W tym czasie mogą istotnie pod wpływem różnych pobu­

dek zrezygnować z kontynuowania cyklu aferowego. W takiej sytuacji karanie ich wyłącznie za oszustwo spekulacyjne czy niegospodarność byłoby w pełni uzasadnione. Ponadto należy pamiętać, że istnieje cały zespół czynności, które odpowiadają pojęciu „wyzyskiwania działalności jednostki gospodarki uspołecznionej” w rozumieniu art. 202 k.k. i mogą one być znacznie bardziej odległe w czasie od rozpoczęcia zagarniania aniżeli „wytwarzanie” sztucznych nadwyżek. I tak np. mogą one pole­

gać na samym podjęciu decyzji o zawyżonych normach zużycia surow­

ca, warunkującej dopiero powstawanie nadwyżek mienia. Do takich czynności można również zaliczać np. opracowanie receptury na prze­

twory mięsne w ten sposób, by umożliwiała ona trudną do stwierdzenia zamianę surowców droższych na tańsze. Wreszcie może to być dokony­

wanie zmian w aparaturze produkcyjnej, wpływających na procesy technologiczne tak, że umożliwia to uzyskiwanie nadwyżek surowców.

(21)

Wydaje się zatem, że o tym czy czynności odpowiadające znamieniu

„wyzyskiwania działalności jednostki gospodarki uspołecznionej” stano­

wią usiłowanie zagarnięcia aferowego, powinno decydować ich usytuo­

wanie w konkretnym mechanizmie danej afery. Mechanizm ten określo­

ny w treści porozumienia przestępnego, acz niekiedy w całości znany tylko niektórym współdziałającym, posiada charakter przedmiotowy. Na tle takiego mechanizmu czynności stanowiące „wyzyskiwanie działal­

ności jednostki gospodarki uspołecznionej” mogą być, acz nie muszą, zachowaniem bezpośrednio zmierzającym do dokonania zagarnięcia afe­

rowego. Wydaje się, że cechy „bezpośredniości” nie można odnieść do czynności stanowiących „wyzyskiwanie działalności jednostki gospodar­

ki uspołecznionej” dopóty, dopóki ich przedmiotem nie staje się mienie, gromadzone czy wytwarzane w postaci nadwyżek, które samo lub któ­

rego równowartość ma stanowić przysparzane sprawcom korzyści ma­

jątkowe. Nie będzie więc usiłowaniem „wyzyskiwanie działalności jed­

nostki gospodarki uspołecznionej” polegające dopiero na tworzeniu wa­

runków organizacyjnych czy technicznych w celu wytwarzania nadwy­

żek w sposób przykładowo zilustrowany. Jeżeli natomiast przedmiotem takich czynności jest już mienie, którego równowartość ma stanowić korzyści majątkowe przysporzone sprawcom lub innym osobom, to w za­

sadzie należałoby je uznać za zachowanie bezpośrednio zmierzające do dokonania przestępstwa zagarnięcia aferowego. Oczywiście pod warun­

kiem, że w mechanizmie afery nie założono znacznej odległości czaso­

wej lub wykonania jeszcze wielu innych czynności, oddzielających je od rozpoczęcia działań polegających już na zagarnianiu.

(22)

Октавия Гурниок

Проблемы стадий нелегального присвоения и многофункциональная конфигурация этого преступления

Содержание

В законодательной конструкции нелегального присвоения (ст. 202 УГ, а также 134 УГ) наряду с глагольным признаком „присваивает” выступает признак „исполь­

зование деятельности народнохозяйственной единицы”. Это один из признаков, при­

дающий присвоению характер аферы. Такая многофункциональная конфигурация в соединении со сложным иногда механизмом хозяйственных афер, особенно много­

фазовых, в практике вызывает сомнения при определении пределов наказания для стадий этого преступления. Разработанные в науке уголовного права принципы определения различных стадий совершения преступления, а также действительность преступлений склоняют признать моментом совершения этого преступления увеличение своего или иной особы имущества, а моментом начала — попытку, состоящую в „ис­

пользовании деятельности народнохозяйственной единицы”, если непосредственно за нею наступает увеличение имущества.

Oktawia Górniok

Fragen der Stadien der Unterschlagung und die Mehrzweckkonfiguration diese«.

Verbrechens Zusammenfassung

In der gesetzlichen Konstruktion der Unterschlagung (Art. 202 des StGB, Art. 134 StGB) kommt neben dem zeitwörtlichen Merkmal „unterschlägt” das Merkmal „Ausnutzung der Tätigkeit des Betriebes der vergesellschaftlichen Wirt­

schaft” vor. Das ist eines dieser Merkmale, die der Unterschlagung die Eigenschaft einer Affäre verleihen. Diese Mehrzweckkonfiguration, in Verbindung mit dem manchmal komplizierten Mechanismus der Wirtschaftsaffäre, insbesondere der Mehrphasenaffäre, lassen in der Praxis Zweifel bei der Bestimmung der Grenzen der strafbaren Stadien dieses Verbrechens aufkommen. Die in der Strafrechtslehre ausgearbeiteten Grundsätze der Bestimmung der einzelnen Stadien des begange­

nen Verbrechens, sowie die Wirklichkeit des Verbrechens neigen dazu als Bege­

hen des Verbrechens des Verschaffen materieller Vorteile sich oder anderen Per­

sonen anzusehen, als Beginn des Verbrechen dagegen — das Bestreben, das auf der „Ausnutzung der Tätigkeit des Betriebes der vergesellschaftlichen Wirtschaft”

baruht, wenn das letzte dem Verschaffen materieller Vorteile unmittelbar voraus­

gegangen ist.

20

(23)

ZOFIA SIENKIEWICZ

Z problematyki ogólnych dyrektyw sądowego wymiaru kary

odeks karny z 1969 roku statuował w art. 50 § 1 trzy ogólne dyrektywy sądowego wymiaru kary: współmierność kary do stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu, prewencję ogólną oraz prewencję szczególną. Z tego też względu zarówno w rozważaniach doktryny, jak i w orzecznictwie sądowym powstał spór co do wzajem­

nego stosunku tych dyrektyw, a w szczególności co do kwestii, czy którakolwiek z nich posiada dominujący charakter.

Sformułowanie art. 50 § 1, jak podkreśla zresztą większość autorów, nie rozstrzygnęło kwestii priorytetu którejkolwiek z dyrektyw1. Nie wydaje się bowiem, aby decydującą w tym wypadku była kolejność, w jakiej zostały one umieszczone w przepisie karnym. Gdyby bowiem ustawodawcy zależało na wyraźnym podkreśleniu w ustawie dominu­

jącego charakteru jednej z dyrektyw, można było zredagować przepis art. 50 k.k. odmiennie, używając przykładowo zwrotu „przede wszyst­

kim”, jak to uczynił ustawodawca w art. 51 k.k., podkreślając decydu­

jącą rolę dyrektyw prewencji specjalnej.

1 Por. Z. K u b e c: O sędziowskim wymiarze kary na tle projektu k.k., PiP 1968, nr 7, s. 29—30; K. Buchała: Ogólne dyrektywy sądowego wymiaru kary w projekcie k.k., PiP 1969, nr 2, s. 314; A. Krukowski: Dyrektywy wymiaru kary i wykonania kary pozbawienia wolności na tle k.k. z 1969 r. i k.k.w., PiP 1969, nr 2, s. 33—34; W. Swida: Prawo karne. Część ogólna, Warszawa 1970, s. 337; T. Kaczmarek: Sędziowski wymiar kary w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, Wrocław 1972, s. 72 oraz 121—122.

2 Na temat tych rozbieżności por. m.in. T. Kaczmarek: op. cit., s. 113—

—120 oraz A. To bis: Spory o koncepcję wymiaru kary, RPEiS 1976, nr 4, s. 74 i nn.

W tej sytuacji, wobec niejasności redakcji art. 50 § 1 k.k., liczni przedstawiciele teorii prawa karnego podjęli próby rozstrzygnięcia spornej kwestii wzajemnej relacji dyrektyw sądowego wymiaru kary, przy czym rozbieżności w poglądach tych autorów okazały się poważ­

ne2. Część autorów przyznaje priorytetową rolę dyrektywie stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu. I tak np. Władysław Wolter, a także Władysław Mącior akcentując decydującą rolę dyrektywy

21

(24)

współmierności kary do społecznego niebezpie­

czeństwa czynu, wychodzą z założenia, że skoro istotą każdej kary jest dolegliwość, to w tej sytuacji na plan pierwszy przy wymia­

rze kary powinna wysunąć się właśnie dyrektywa kary — odpłaty3.

Pogląd ten nie jest w pełni przekonywający. Zwrócić bowiem należy uwagę, że zamierzona w karze dolegliwość związana jest nie tylko z dy­

rektywą odpłaty, ale również z dyrektywami prewencji ogólnej i szcze­

gólnej. W istocie bowiem kara nie przestaje być dolegliwością, nawet gdyby była wymierzona tylko dla osiągnięcia celów prewencyjnych4.

3 W. Wolter: Zasady wymiaru kary w k.k. z 1969, PiP 1969, nr 10, s. 510;

W. Mącior: Stopień społecznego niebezpieczeństwa jako priorytetowa dyrekty­

wa sądowego wymiaru kary, PiP 1975, nr 12, s. 102. Wiodącą rolę dyrektywy współmierności kary do społecznego niebezpieczeństwa czynu podkreśla też M. Cieślak: O węzłowych pojęciach związanych z sensem kary, NP 1969, nr 2, s. 212, por. też głosy K. Mioduski ego oraz W. Mąciora na konferencji naukowej zorganizowanej przez Komitet Nauk Prawnych PAN (Problemy nowego prawa karnego, Wrocław 1973, s. 60 i 88).

4T. Kaczmarek: op. cit., s. 117, por. też A. Zoll: Stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu jako dyrektywa sądowego wymiaru kary, NP 1969, nr 6, s. 946.

s W. Mącior: op. cit., s. 106.

’ Sam zresztą W. Mącior (op. cit.) podkreśla, że naczelna zasada wymiaru kary sprawiedliwej doznaje pewnej modyfikacji pod innymi względami, a mianowi­

cie względami prewencyjnymi.

7 Por. Projekt kodeksu karnego oraz przepisów wprowadzających kodeks kar­

ny, Warszawa 1968, s. 113.

8 Por. A. Zoll: op. cit., s. 946.

Zwolennicy dominującego charakteru dyrektywy społecznego nie­

bezpieczeństwa czynu podkreślają ponadto, iż taki pogląd znajduje swo­

je uzasadnienie w ustawowym wymiarze kary. Generalnym bowiem wskaźnikiem ustawowego wymiaru kary jest właśnie stopień społecz­

nego niebezpieczeństwa danego typu przestępstwa5. Czy oznacza to jednak, że również i w sądowym wymiarze kary decydujący jest sto­

pień społecznego niebezpieczeństwa czynu? Wniosek taki wysunięty przez W. Mąciora może budzić wątpliwości. O dominacji którejkolwiek z dyrektyw decyduje wszakże nie tylko ustawowy wymiar kary, ale wiele instytucji, w których — jak się okazuje — na plan pierwszy wy­

suwają się niejednokrotnie względy prewencyjne6.

Innym argumentem wysuwanym przez zwolenników wiodącej roli dyrektywy współmierności kary do społecznego niebezpieczeństwa czy­

nu jest uzasadnienie projektu kodeksu karnego.

Pomijając, iż uzasadnienie do projektu kodeksu karnego nie posiada mocy wiążącej, wydaje się, że sformułowanie uzasadnienia podkreśla jedynie tkwiący w karze element odpłaty. Projekt nie neguje bowiem charakteru odpłaty, „jednakże wskazując na inne dyrektywy co do jej wymiaru, stara się zmodyfikować ideę odpłaty względami celowości”7.

Oczywiście nie przesądza to wcale priorytetowego charakteru dyrekty­

wy współmierności kary do społecznego niebezpieczeństwa czynu8.

(25)

Pomijając odosobnione głosy przemawiające za dominującą rolą dy­

rektywy prewencji ogólnej9, warto zatrzymać się nad niektórymi uwa­

gami zwolenników dyrektywy prewencji szczególnej jako na­

czelnej dyrektywy sądowego wymiaru kary10.

9 Zdaniem np. A. Krukowskiego, dominująca rola prewencji ogólnej wynika zarówno z kolejności, w jakiej występuje ona w przepisie art. 50 k.k., jak i samego uzasadnienia -projektu k.k., które poświęca sporo uwagi właśnie prewen­

cji ogólnej, A. Krukowski: Prewencja indywidualna jako naczelna dyrektywa wymiaru kary w projekcie k.k. i k.k.w., PiP 1969, nr 3, s. 557; choć nieco inaczej w idem: Dyrektywy..., s. 33—34; oraz idem: Społeczna treść przestępstwa.

Studium z zakresu polityki kryminalnej, Warszawa 1973, s. 211.

10 Dominujący charakter dyrektywy prewencji szczególnej postuluje m.in.

K. Buchała: Ogólne dyrektywy..., s. 314 oraz idem: System sądowego wy­

miaru kary w nowym kodeksie karnym, „Palestra” 1969, nr 7, s. 19—20; A. Spo­

tów s k i: Ogólne dyrektywy wymiaru kary w projekcie kodeksu karnego, GSiP 1969, nr 6—8, s. 8. Por. też stanowisko A. Zolla (op. cit., s. 945), który wprawdzie podkreśla wiodącą rolę dyrektyw prewencyjnych, nie przesądza jednakże, czy do­

minująca rola należy do prewencji ogólnej czy szczególnej.

11 Tak m.in. K. Buchała: Ogólne dyrektywy..., s. 314; por. też A. Kru­

kowski; Prewencja indywidualna..., s. 557 oraz idem: Społeczna treść prze­

stępstwa..., s. 211.

12 W. Wolter: op. cit., s. 510.

Autorzy ci dostrzegając równorzędny charakter dyrektyw sądowego wymiaru kary, wynikający z założeń kodeksu karnego, postulują jed­

nakże przyznanie dominującej roli dyrektywie prewencji szczególnej.

Za takim rozwiązaniem przemawiałoby ich zdaniem m.in. ujednolicenie sprzeczności zachodzącej między przepisami regulującymi zasady wy­

miaru kary z zasadami jej wykonania.

O ile bowiem art. 50 k.k. — zawierający dyrektywy wymiaru kary

— nie preferuje żadnej z dyrektyw, to art. 80 k.k. jako dominującą dyrektywę w procesie wykonania kary przyjmuje prewencję szczególną.

Zdaniem wielu autorów ta wyraźna sprzeczność między indywiduali­

zacją kary w procesie jej wymierzania oraz w stadium jej wykonania może przekreślić efekt wykonania kary pozbawienia wolności11. Z dru­

giej strony podkreśla się jednak, iż ów konflikt między zasadami wy­

miaru i wykonania kary nie musi doprowadzić do tak ujemnych na­

stępstw. Po pierwsze konflikt ten dotyczy jedynie zasad wykonania kary pozbawienia wolności, a poza tym wymierzona kara powinna właśnie „odbijać stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu, nato­

miast jej wykonanie powinno w miarę możliwości zmierzać do realizacji celów prewencyjnych, jako że cel odpłaty realizuje się już sam przez się w postaci dolegliwości związanej z pozbawieniem wolności”12.

Na sprzeczność między dyrektywami wymiaru kary i wykonania można by spojrzeć jeszcze z innej strony; może się bowiem okazać, iż prewencja indywidualna jako dominująca dyrektywa wykonania kary może wywierać nacisk na sąd orzekający karę w kierunku uwzględnie­

nia tej dyrektywy.

Rację ma chyba W. Wolter, który nie negując istnienia niejednoli­

tości w określeniu zasad wymiaru i wykonania kary, podkreśla, iż owa

(26)

niejednolitość nie świadczy jeszcze o sprzeczności. O sprzeczności mię­

dzy przepisami prawnymi można mówić tylko wówczas, gdy istnieją różne podejścia do tej samej sytuacji, a nie gdy chodzi o różne podejścia do różnych sytuacji bądź etapów tej sytuacji13.

13 Ibidem.

14 A. Zoll: op. cit., s. 945.

15 L. Tyszkiewicz: Badania osobopoznawcze w prawie karnym, Warszawa 1975, s. 129.

16 W. Wolter: op. cit., s. 509; por. też W. Swida: op. cit., s. 270—271.

Dominację prewencji szczególnej uzasadnia się wreszcie zadaniami, jakie ma do spełnienia sądowy wymiar kary. Podstawowa rola tego wy­

miaru kary w zapobieganiu przestępczości domaga się zaakceptowania jego celowości14.

Sytuacja taka nie oznacza jednak dominacji prewencji szczególnej.

Celowość kary nie jest bowiem związana jedynie z prewencją szcze­

gólną. Kara racjonalizowana prewencją ogólną jest również karą celo- wościową, urzeczywistniającą cel oddziaływania społecznego kary. Z ko­

lei kara racjonalizowana sprawiedliwą odpłatą musi — w świetle współ­

czesnej interpretacji odpłaty — odpowiadać społecznemu poczuciu spra­

wiedliwości. Jeżeli więc przyjmiemy, że dyrektywa współmierności ka­

ry do społecznego niebezpieczeństwa czynu wskazuje na konieczność wymiaru kary takiej, która odpowiadałaby społecznemu poczuciu spra­

wiedliwości, to — jak podkreśla Leon Tyszkiewicz — byłoby to bez wątpienia wskazaniem jeszcze jednego (obok ogólnej i szczególnej pre­

wencji) celu kary15. Oczywiście taka sytuacja podważać musi argu­

ment, jakoby celowość wymierzonej kary doprowadzała do priorytetu tylko prewencji szczególnej.

Reasumując, należy powiedzieć, że argumenty przemawiające za uznaniem wiodącej roli dyrektywy współmierności kary do społeczne­

go niebezpieczeństwa czynu, czy dyrektyw prewencyjnych, nie wydają się przekonywające.

Warto tu dodać, że zwolennicy dominacji którejkolwiek z dyrektyw sądowego wymiaru kary zdają się nie dostrzegać konsekwencji wypływających z zajmowanego przez nich stanowiska.

I tak np., jeżeli jako decydującą uznamy dyrektywę prewencji szcze­

gólnej, to takie szczególnoprewencyjne nastawienie kodeksu karnego domaga się jego całkowitej przebudowy. A zatem, musiałyby zniknąć ustawowe zagrożenia sankcjami za poszczególne typy przestępstw; za­

stąpiłby je będący do dyspozycji sądu katalog środków prewencyjnych do wyboru, w zależności od osobowości sprawcy czynu i jego okolicz­

ności. Tym samym musiałoby zniknąć wszelkie dawkowanie danego środka ex antę w postaci w jakimś stopniu wiążącej pro futuro; zarów­

no ekstensja, jak i intensja środka musiałaby być regulowana dopiero w trakcie wykonania środka itd.16

24

(27)

Proponowana z kolei, przez innych autorów, dominacja dyrektywy społecznego niebezpieczeństwa czynu wymagałaby również, choć już pod innym kątem, generalnego przekształcenia przepisów karnych. Np.

powinne w zasadzie zostać pominięte instytucje warunkowego zawiesze­

nia wykonania kary pozbawienia wolności, warunkowego zwolnienia, należałoby zlikwidować przepisy zaostrzające odpowiedzialność karną za recydywę itd.

W istocie więc postulat dominacji którejkolwiek z dyrektyw sądo­

wego wymiaru kary może mieć swoje praktyczne znaczenie jedynie wraz z równoczesną całkowitą przebudową kodeksu karnego.

Wydaje się więc, iż większość nieporozumień powstałych na tle art.

50 § 1 k.k. wynika przede wszystkim z tego, że autorzy akcentujący dominację którejkolwiek z dyrektyw sądowego wymiaru kary rozpa­

trują z reguły art. 50 § 1 k.k. w izolacji od całokształtu przepi­

sów kodeksu karnego, ich struktury oraz poszczególnych instytucji17.

Stanowisko takie nie jest słuszne. Właściwy sens art. 50 § 1 k.k. zależy bowiem nie tylko od samej treści i konstrukcji tego przepisu, ale od całokształtu przepisów kodeksu karnego, które stanowią niejako rozwi­

nięcie przyjętego w art. 50 k.k. rozwiązania.

17 Błędność takiego stanowiska wykazywał już B. Wróblewski: Cele przy wymierzaniu kary, [w:] B. Wróblewski, W. Swida: Sędziowski wymiar kary w Rzeczypospolitej Polskiej, Wilno 1939, s. 46—47 oraz 97—107; por. też T. Kacz­

marek: op. cit., s. 84—96 oraz 115—116.

18 L. Tyszkiewicz (op. cit., s. 10 oraz 18—20). Wyodrębniając cztery mo­

dele prawa karnego, podkreśla, iż kodeks karny stanowi połączenie elementów modelu odwetowego i resocjalizacyjnego,

18 Tak m.in. W. Swida: op. cit., s. 272; T. Kaczmarek: op. cit., s. 83;

T. Kaczmarek, Z. Siwik: Glosa do wyroku SN z dnia 11V 1972, NP 1973, nr 7—8, s. 1181; K. Buchała: Glosa do wyroku SN z dnia 20 VI 1972, PiP 1973, nr 4, s. 173—174.

I tak analizując niektóre tylko najistotniejsze instytucje i przepisy związane z wymiarem kary, można zauważyć, iż kodeks karny z 1969 roku został oparty na zasadzie pluralizmu racjonalizacji kary18.

Wyrazem prewencji szczególnej są np. takie instytucje, jak: warun­

kowe zawieszenie wykonania kary, warunkowe umorzenie postępowa­

nia, warunkowe przedterminowe zwolnienie, czy możliwość zamiany kary na karę łagodniejszego rodzaju. Z kolei surowe ustawowe zagro­

żenia, możliwość orzeczenia kary śmierci, kary 25 lat pozbawienia wol­

ności, zaostrzenie kary wobec recydywistów — może świadczyć o domi­

nacji prewencji ogólnej. Również dyrektywa sprawiedliwej odpłaty po­

siada w kodeksie karnym swoje wyraźne odbicie. Np. przejawem tej dyrektywy może być ustawowe dozowanie kary w zależności od okreś­

lonego typu i wagi czynu przestępczego, a ściślej od stopnia społecznego niebezpieczeństwa ustawowego typu przestępstwa.

Okazuje się więc, jak podkreśla wielu autorów, że kodeks karny wy­

suwa na plan pierwszy różne cele kary, w zależności od tego o jaki środek bądź instytucję chodzi19.

(28)

Na zakończenie nie sposób pominąć jeszcze jednej kwestii. Gdyby rzeczywiście ustawodawca wybrał jedną dominującą dyrektywę sądo­

wego wymiaru kary, to taki wybór, jakkolwiek pozornie prawidłowy, mógłby okazać się w konkretnym przypadku całkowicie błędny. Zróżni­

cowanie typów przestępstw, typów osobowości sprawców oraz rozmai­

tość okoliczności faktycznych konkretnego czynu stawia pod znakiem zapytania celowość stosowania zawsze tej samej ustalonej przez usta­

wodawcę dyrektywy dominującej20. Słusznie zauważa Leszek Lernell, że inna będzie reakcja opinii społecznej na dokonanie zabójstwa, a inna na popełnienie przestępstwa dewizowego, inny sens ma kara stosowana do zawodowego złodzieja kieszonkowego, a inna wobec sprawcy prze­

stępstwa politycznego21. Jest więc sprawą oczywistą, iż swoistość in­

dywidualnego przypadku przestępstwa może wysuwać na plan pierwszy bądź cel wychowawczy wobec sprawcy, bądź ideę odpłaty, bądź też konieczność oddziaływania społecznego kary.

20 L. Lernell: Podstawy nauki polityki kryminalnej, Warszawa 1967, s. 258—

—259; T. Kaczmarek: op. cit., s. 93, 116—117.

21 L. Lernell: op. cit.

22 Taki pogląd wyraża m.in. Z. Kubec: op. cit., s. 29—30; I. Andre je w:

Polskie prawo karne w zarysie, Warszawa 1970, s. 250; W. Swida, op. cit., s. 337; T. Kaczmarek: op. cit., s. 121—122. Por. też tezę do wyroku SN z 11 V 1972 roku, w której czytamy: „Przepis art. 50 § 1 formułuje i zawiera generalne dyrektywy w zakresie wymiaru kary, przy czym brak podstaw do zasadnego twierdzenia, że któraś z nich jest główną, nadrzędną w stosunku do pozostałych.

Każda z tych dyrektyw jest równorzędna”. (OSN 1972, nr 9, poz. 145) Por. też glosę do tego wyroku T. Kaczmarka, Z. Siwika (NP 1973, nr 7—8).

23 Takie stanowisko zajął SN w wyroku z 20 VI 1972 roku pisząc: „Zadanie sądu nie sprowadza się tylko do określenia kary odpowiadającej stopniowi spo­

łecznego niebezpieczeństwa przypisanego czynowi, lecz również rozważenia celo­

wości zastosowanej kary w odniesieniu do konkretnego sprawcy. Przepis art. 50

§ 1 k.k. bowiem nakazuje uwzględnienie oprócz stopnia społecznego niebezpieczeń­

stwa czynu — również celów kary w zakresie społecznego jej oddziaływania, a także jej celów zapobiegawczych i wychowawczych w stosunku do sprawcy ze względu na jego właściwości i warunki osobiste oraz sposób życia przed popeł­

nieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu”. (OSN 1972, poz. 173).

Por. krytyczną w tej mierze glosę K. Buchały (Glosa do..., s. 173—175). Patrz też podobne orzeczenia SN w tej kwestii: z 20 VI 1973 roku, II KR 63/73, OSN (KW) 1974, nr 1, poz. 6; z 22 II 1973 roku, Rw 136/73, OSN 1973, nr 6, poz. 82; z 5 III 1974, III KR 7/74, OSN (KW) 1974, nr 6, poz. 112.

Wskazanie zatem przez ustawodawcę na wiodącą rolę jakiejkolwiek z dyrektyw sądowego wymiaru kary pozbawiłoby w zasadzie sędziego możliwości wyboru właściwej, odpowiedniej w danym przy­

padku kary.

W świetle dotychczasowych rozważań słuszne wydaje się stanowi­

sko, iż ustawodawca z 1969 roku nie przyznał dominującej roli żadnej z dyrektyw sądowego wymiaru kary. Posiadają one zatem równo­

rzędny, niezależny charakter22.

I tu powstaje pytanie, czy równorzędność dyrektyw sądowego wy­

miaru kary oznacza konieczność uwzględniania przy konkretnym wy­

miarze równocześnie i w jednakowym stopniu wszystkich dyrektyw z art. 50 k.k.23 Przyjęcie takiego stanowiska oznaczałoby jednocześnie,

26

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prowokacja dziennikarska stanowi jedno z ciekawszych, obecnych w dyskusji publicznej zjawisk. Artykuł omawia tę pro- blematykę z perspektywy prawa karnego. Przedstawiciele doktryny

Ludwikowski (The Catholic University of America), Heinz-Peter Mansel (Uni- versität zu Köln), Dieter Martiny (Europa-Universität Viadrina), Andrzej Mączyński (Uniwersytet

Dzisiaj w jego podziemiach znaj- dują się groby zarówno tych dawniejszych przeciwników chrześcijańskiego sacrum (ta- kich jak Wolter), jak i tych późniejszych (takich jak Victor

Komunikowanie się serwera WGSERVER z klientem WGCLIENT odbywa się za pomocą datagramów, a wykorzystywany jest do tego aplikacyjny protokół transmisji, który bazuje na

With this set, the collision criterion between two vehicles in three-dimensional space can be defined: an ownship will eventually collide if and only if its velocity vector ~ V o

III Powiatowy Przegląd Zespołów Artystycznych. Wadoviana : przegląd historyczno-kulturalny

Tymczasem okazało się, że tęsknoty ludzkiego serca nie zmieniły się tylko z tego powodu, że świat napełnił się telewizo- rami i komputerami, że technika i elektronika stały

należy do tych przepisów, które u j ­ mują porzucenie w jego zasadniczej postaci jako przestępstwo formalne skierowane w zasadzie nie przeciwko życiu lub zdrowiu, ale przeciwko