Cena egz- 2 0 groszy.
I%lu letnisku- gazeta najmilszym gościem.
Prosimy o podanie nowego adresu celem przekazania pisma. 2 4 strony.
U.
DZIENNIK BYDGOSKI
Do,,Dziennika" dołączamycotydzień: Tygodnik Sportowy i Dodatek powieściowy.
Redakcja otwarta od godziny 8 -1 2 przed południem i od 4 -7 po południu.
Oddział w Bydgoszczy, ul. Dworcowa 5. Przedstawicielstwa: w Toruniu, ul.
Mostowa 17- w Grudziądzu, ul. Toruńska 22 w Inowrocławiu, ul. Toruńska 2
w Gdyni, Starowiejska 19. W
Przedpłata wynosi w ekspedycji i agenturach 2.95zł. miesięcznie,
8.85zł. kwartalnie; przez pocztę wdom 3.34zł. miesięcznie, 10.00zł. kw artalnie.
Pod opaską: w Polsce 6.95 zł, zagranicę 9.25 zł. miesięcznie.
Redakcja i Administracja w Bydgoszczy, ulica Poznańska 12/14.
Telefony: Redakcja 3316, 3326, Administracja 3315 — Oddział w Bydgoszcz; 1299. j| Założyciel Jan le ska. Ij Telefony Przedstaw.: Toruń 1546, Grudziądz 1294, Gdynia 1460, Inowrocław 420.
Numer 143. | BYDGOSZCZ, niedziela dnia 21 czerwca 1936 r. | Rok XXX.
Gadanina,
czy chleb, praca i Karabin?
Lubimy dużo opowiadać o ideałach.
Słowa, słowa, słowa — oto dziedzina, w której poruszamy się z lubością.. Ileś-
my się napyskowali choćby w sejmach
po rok 1926? Na ilu wołowych skórach by to spisano? I jakie były praktyczne rezultaty? Niemcy uprawiali również inflację, ale za cenę zadrukowanych papierków dokonali moc inwestycyj.
A my?
Potem przyszedł okres sanacji mo
ralnej. Bardzo piękne hasło. I wyobraź
my sobie, że byłoby ono przeprowadzo
ne bez reszty. Załóżmy, że nie było ani historji z Ruszezewskim, ani tysiąca innych odkrytych i nieodkrytych (te są
bodaj ważniejsze!) nadużyć i łapówek.
I co z tego? Bylibyśmy moralniejsi i nie mielibyśmy tak samo szos, kolei, ka
nałów, szkół, bombowców jak nie ma
my...
Nam potrzeba było nie hasła sanacji moralnej, tylko hasła sanacji gospodar
czej, sanacji myśli gospodarczej, sana
cji woli gospodarczej i czynu, czynu i jeszcze raz czynni
Wyobraźmy sobie trzy towarzystwa akcyjne: w pierwszem prokurenci są uczciwi, nie gadają i pracują, w dru- giem kradną, również nie gadają, ale pracują i przysparzają zyski firmie, w trzeciem kradną, plotą wiele o ideałach
i nie robią nic. Jest jasnem, że najlepiej będą szły interesy w pierwszem, a naj
gorzej w drugiem i że akcjonarjusze trzeciego przedsiębiorstwa będą woleli
nawet pracowników złodziei, byleby tylko ci zechcieli pracować!! Gdyby to byli jednak polscy akcjonarjusze, wy
braliby czwartą drogę: chcieliby uczci
wych, wielce idealizmem przesyconych i... nic konkretnego nie robiących!!
Przejdźmy jednak do teraźniejszości.
O sanacji moralnej już się nie mówi.
Natomiast zaczynamy się orjentować,
że do wszystkich braków niezaspokaja- nych przez 16 lat dosumowało się 10
m iljonów obywateli bez pracy, bez Chle
ba i bez nadziei na lepsze jntro. Mamy niby 34 miljony obywateli, a wła/ciwie tylko 24. Pozostałe 10 ani je) ani pije, ani pracuje, ani nie jest w pełni zdolne do obrony kraju. Mnoży się tylko i po
większa
zastępy polskich kulisów.
W tych war'unkach naczelny wódz
gen. Rydz-Śmigły orzekł, że powinniś
my prowadzić życie surowe. Bardzo chyba surowe. Trzeba rękawy zakasać, pasa docisnąć i jąć się pracy nie na
ludzką miarę. Mamy przecież dogonić nietyłko to, cośmy zapóźnili w ciągu XIX wieku, nietyłko to cośmy stracili
w wojnie europejskiej, ale i to cośmy
zaniechali w ciągu dotychczasowej nie
podległości. Czy można sobie wyobrazić większy wysiłek? Czy zamierzenia Hit
lera, Mussoliniego, Lenina były znacz
niejsze?
Można się nawet nie dziwić, że min.
Składkowski po zapoznaniu się ze temi zagadnieniami zapowiedział, że pójdzie tylko na patrol. Kto ma przed sobą ta
ką puszczę dziewiczą problemów — te
mu może braknąć odwagi, aby w nią tak wskoczyć głową naprzód bez zbada
nia terenu.
Ale przyszedł potem p. min. Kwiat
kowski, który powinien był już wycią
gnąć korzyści z patrolowania swego ge- nerała-zwierzchnika i obiecał nam wy
datkować w ciągu czterech lat 1 miljard Ciąg dalszy na stronie 2-ej
Trudności
naodcinku gospodarczym
piętrzą się przed rządem gen. Składkowskiego.
Rząd otrzYmal pełnomocnictwa, ale nie wzmocnił swego stanowiska.
(Oefwłasnegokorespondentaparlamentarnego).
Warszawa, 20 czerwca.
Przez kilkanaście godzin widzieliśmy premjera Składkowskiego w Sejmie.
Wyglądał na człowieka bardzo zmęczo
nego. Ciągłe wyjazdy samochodowe w
teren, praca w Prezydjum Rady Mini
strów i Min. Spraw Wewn, bardzo wy
czerpują. Podziwialiśmy też jego wy
trwałość w wysłuchiwaniu wszystkich przemówień posłów. To też Sejm z naj- wyższem uznaniem odnosił się do szefa rządu.
Ale też nie można powiedzieć, aby rząd gen. Składkowskiego jako całość wyszedł z Sejmu wzmocniony, mimo, iż pełnomocnictwa zostały uchwalone nie
mal jednogłośnie.
Na najważniejszym odcinku gospo
darczym, zaznaczyła się wyraźna prze
grana. Niemal wszyscy mówcy poddali
bardzo ostrej krytyce 4-letni plan gospo"
darczy wicepremjei'a Kwiatkowskiego, przedewszystkiem dlatego, że w żadnym stosunku nie rozwiązuje on kwestji bez
robocia i spraw, związanych z obroną państwa. Nie sposób więc będzie iść z
takim programem do społeczeństwa, kiedy nie znalazł on łaski nawet w apo
litycznym i całkowicie oddanym obozo
wi pomajowemu Sejmie. Nawet i ten program 4-letnj jeśliby miał być rzetel
nie wykonany, musiałby wzbudzić wia
rę w społeczeństwie w lepsze jutro, je
żeli nie entuzjazm, a o tem nawet mo
wy niema.
Cóż więc pocznie premjer? Czy ob
ciąży się nadzwyczaj ciężkim bagażem
programowym wicepremjera Kwiatkow
skiego, czy też będzie szukał inne roz
wiązania?
W swej mowie sejmowej premjer wy
raźnie się zastrzegł, że jeżeli zajdzie po
trzeba, to program gospodarczy zmieni.
Chodzi tylko o to, czy ta możliwa zmia
na programu dokona się przy dalszej współpracy wicepremjera Kwiatkow
skiego, czy też premjer dobierze sobie in
nego współpracownika.
Zewsząd rozlega się wołanie o zmia
nę całego systemu gospodarczego, a na
to dotychczasowy wicepremjer nie ma ani zamiaru, ani ochoty.
Na plenum Senatu wygłosić ma prze
mówienie wicepremjer. Będzie usiłował się bronię, będzie też odpowiadał na a-
taki posłów. Zobaczymy, z jakim suk
cesem.
Wydaje sią nam, że czas pracuje na
niekorzyść rządu gen. Składkowskiego.
Rządowi temu nie zbywa na poczuciu siły, ale prawdziwa jego moc uzależnio
na jest jedynie od szybkiego rozwiąza
nia całego szeregu kapitalnych zagad
nień. A jakiż jest stan rzeczy?
Programu gospodarczego rządu Sejm nie zaakceptował, a tem bardziej nie znalazł on uznania w społeczeństwie.
Na podstawie ,,czterolatki14 nie rozwią
że się problemu bezrobocia. I w tem
leży największe niebezpieczeństwo dla rządu.
Sprawa obrony państwa i środki fi
nansowe, jakiemi będziemy chcieli to bezpieczeństwo granic sobie zagwaran
tować — trzymana jest narazie w ta
jemnicy. Dla szerszego ogółu i ta spra
wa pozostaje nierozstrzygnięta, jak do
tąd.
Polityczne zorganizowanie społeczeń
stwa od pierwszej chwili znajduje się pod wielkim znakiem zapytania. Fak
tem jest, że wytyczenie nawet najskrom
niejszego programu natrafia na wielkie trudności. Dlatego też jest tak cicho z powołaniem do życia nowego obozu po
litycznego.
Z dnia na dzień organizują się siły społeczno-polityczne, ale poza obrębem wpływu rządu i obozu legjonowego. Sil
ny rząd nie sprowadził spokoju i ładu.
Przyszły bowiem nowe, krwawe starcia
w Toruniu, Gdyni, Krasnymstawie. Na
rastanie fermentów i niezadowolenia jest ogromne. Strajki też są codziennem
zjawiskiem.
fi
Żydzi i Ukraińcy.
Za rządów gen. Składkowskiego doj
rzewa również do załatwienia sprawa żydowska. Wdarła się ona ,,drzwiami i oknami44 nawet do Sejmu. Cały Sejm, bez wyjątku, manifestacyjnie i z zapa
łem oklaskiwał przemówienie referen
ta posła Sikorskiego, który oświadczył,
że w dotychczasowych warunkach współżycie z żydami utrzymać się nie da. Sprawa mniejszości na tem się nie wyczerpuje. Są jeszcze Ukraińcy, By ły premjer p. Kościałkowski poczynił
szereg koncesyj na korzyść Ukraińców
za cenę współpracy. Zobowiązań tych należy dotrzymać. Powstaje przytem obawa, czy aby interesy polskie na kre
sach nie zostały przez to uszczuplone!
Rząd szuka więc wyjścia i — jak słychać, autor tej ugody, obecny mini
ster opieki społecznej p. Kościałkowski,
ma być mianowany wojewodą lwow
skim, aby sam mógł osobiście zapocząt
kowaną ugodę ugruntować.
Na odcinku młodzieżowym sprawa wygląda beznadziejnie. I tak jest przy każdem zagadnieniu. Trudności są o- gromne, a oparcia o społeczeństwo nie
ma. I dlatego nie bardzo wierzymy w długotrwałość rządu gen. Składkowskie
go. Rys.
Proces krakowski.
W dalszym ciągu procesu przeciwko
sprawcom zajść w dniu 23 marca br. w Krakowie, trybunał zakończył przesłu
chiwanie oskarżonych, poczem otwarto postępowanie dowodowe.
Nieproszeni gośeie zostali wyrzuceni
mgranicPolski.
Warszawa, 20. 6. (Tel. wł.) Pobyt de
legacji francuskiej Ligi Praw Obrony
Człowieka i Obywatela, którą sobie sprowadzili żydzi polscy, aby pokazać
im Mińsk Mazowiecki, Przytyk i t. d.
skończył się wielkim skandalem.
Delegacja ta udała się wczoraj na ży
dowski cmentarz (kirkut) i tam złożyła
na mogile ofiary zajść antyżydowskich
wielki wieniec z żywych kwiatów z ża-
łobnemi szarfami. Przed cmentarzem zebrał się tłum komunistów-żydów, któ
rzy przybyli, aby zgotować gorącą owa
cję swoim ,,towarzyszom" francuskim.
Policja rozpędziła komunistów, a de legatów wyprowadzono bocznem wyj
ściem i z polecenia władz kazano im natychmiast opuścić Polskę. Niepro
szeni goście zostali wyrzuceni. Zasłu
żyli na to — sprawiedliwie, (r)
Poważne rozruchy w Marsylji.
W Marsylji doszło do krwawych starć między zwolennikami stronnictw prawicowych
i lewicowych. Gdy policja zaczęła interweniować, demonstranci zwrócili się zg-odnie przeciw policji.