• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.07.13, R. 19[!], nr 79

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.07.13, R. 19[!], nr 79"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena ngmeri 10 groiiy Opłacono gotówką i fóry

PISMO SPOŁECZNE. GOSPODARCZE. OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Nr 79 W€fbrxein€^9QPONMLKJIHGFEDCBA w to rek dnia 13 lip ca 1937 r. Rok 19

W 17 rocznice pogromu polskości na Warmii

i Mazurach

S ied em naście lat ju ż m ija od tej nie*

■zczęśliw ej ch w ili gdy o d b y ł się n a W arm ii i M azu rach i P o w iślu tak zw an y p leb iscy t, a k tó ry słu szn iej n azw ać by m o żn a p o ­ g ro m em p o lsko ści n a ty ch n iew ątp liw ie p o lsk ich ziem iach . W ięc co się stało , co b y ­ ło n aszej k lęsk i p o w o d em ?

W b o lesn ą ro czn icę zastan ó w m y się n ad ty m . Z k lęsk i n iep o w o d zeń n ależy w y ­ ciąg n ąć o d p o w ied n ią n au k ę na p rzy szło ść.

B o n ie w ątp liw ą jest rzeczą, iż w’ d u żej m ierze zaw in iła tu n asza n ieu d oln o ść. N ie m ieliśm y o d p o w ied n ieg o ap aratu p ro p a­

g an d o w eg o , n ie m ieliśm y śro d k ó w n a w al­

k ę a i te fu n d u sze k tó re sk ład ało sp o łe­

czeń stw o w w ielu w y p ad k ach ro ztw o n io - no A N iem cy n iezależn ie od 200 m il. m a­

rek , jak ie złożył cały n aró d , m ieli p o m o c rząd o w ą w y d atną o czy m św iadczy ten fak t, iż w o statn iej ju ż p raw ie ch w ili rząd n iem ieck i rzu cił n a ak cję cały w agon m a­

rek sp ecjaln ie n a ten cel d ru k o w an y ch . W p o ró w n an iu z ty m i su m am i o p ero ­ w aliśm y zaled w ie fen ig am i.

A le po co ju ż o ty m w sp o m in ać. P rze- g raliśm y p leb iscy t h an ieb n ie. T eg o w sty ­ d zić się ju ż n ie m a co. W n iek o rzy stn y m d la n as w y n ik u g lo so w an ia na W arm ii,, M azo w szu p ru sk im i P o w iślu w d n iu 11 lip­

ca 1920 ro k u m aczał sw e ręce zło śliw y p rzy p ad ek , że ak u rat w ty m czasie, g d y się o d b y w ał p leb iscy t czerw o n e h o rd y b o lsze­

w ick ie były p o d m u ram i W arszaw y . N ik t n ie w ierzy ł, ażeb y P ań stw o P o lsk ie m o g ło - się o stać. G d y b y n ie ta w o jn a, g d y b y n ie b ezp rzy k ład n y tero r b o jó w ek n iem ieck ich , g d y b y n ie ow a fataln a k lauzu la T rak tatu W ersalsk ieg o , d o p u szczająca d o g lo so w a­

n ia w szy stk ich N iem có w , k tó rzy k ied yś na ty ch terenach zam ieszk iw ali, g d y b y n ie stro n n iczo ść K o m isji A lian ck iej, k tó ra fa­

w o ry zo w ała stro n ę p rzeciw n ą, w czy m się sp ecjaln ie o d zn aczy ł ży d w ło sk i ad w o kat P aw ia g d y b y śm y m o g li w y k azać p rzych y ln e m o m en ty , n ie b y ło b y d ziś d la n as zagad n ien ia P ru s W scho d n ich . S am i b ezstro n ni N iem cy w sw y ch p u b lik acjach i arty k u łach to stw ierd zali.

W y n ik iem g ło so w an ia b y ło to , że stra- cilim y b lisk o p ó ł m ilio n a rd zenn ej lu d zk o­

ści polsikiej. że o słab iliśm y n asze szan se p o szerzen ia d o stęp u do m o rza, że p o zo ­ stało n a d łu g ie lata o g n isk o n iep o k o ju , k tó ­ re w łaśn ie o d tej stro n y n am b ęd zie zag ra­

żać.

W ty m p leb iscy cie, k tó ry b y ł straszn y m cio sem w p o lsk ą rację stanu , u zy sk aliśm y zaledw ne 3 p ro c g ło só w . O k azaliśm y się w o b ec zag ran icy tak m ałą m n iejszo ścią, że w rachu bę to n aw et w ch o d zić n ie m o że. A w isto cie rzeczy jak n aw et n ie fałszo w an e źró d ła n iem ieck ie w sk azu ją, P o lacy n a ty ch ziem iach są b ezsp o rn ą w ięk szością. L ecz p o có ż staty sty k i, gdy ży w a, co d zien n a rze­

czy w isto ść n am m ów i, że n a ty ch terenach p o p leb iscy to w y ch jeszcze dziś, m im o sza­

lo n eg o u cisk u całe w io sk i się zn ajdu je, w k tó ry ch jeg o m ieszk ań cy n ie in aczej z so b ą m ó w ią jak ty lk o p o p o lsk u .

PoplebiscycieWarmiński Komitet Ple­

biscytowy i Rada Ludowa opublikowały protest, powołując się na art 95 Traktatu pokojowego, który gwarantował wolne i niezależne głosowanie, gdy praktyka wy­

kazała, że nie tylko się nie stosowano do tych przepisów traktatowych, ale nawet z pełną świadomością je przkręcano. Pol­ skiej stronie nie zagwarantowano bezpie­

czeństwa mienia i życia, nie dano warun­

ków brania udziału w robotach przygoto­ wawczych. Polacy uprawnieni do głosowa­ nia nie byli wciągani na listy, przez maza-

Pomruk wojny na Dalekim Wschodzie

Chińczycy nie ustąpią ani piędzi ziemi

T O K IO . A g en cja D o m ei d o n o si: S y tu ­ acja w C h in ach p ó łn o cn y ch n ieo czek iw a­

n ie zao strza się wr nocy z so b o ty na n ie­

d zielę. K o ła jap oń sk ie m ają w ciąż n ad zie­

je p o k o jow eg o załatw ien ia sp o ru — n ie n ależy jed n ak u k ry w ać, że cierp liw o ść Ja­

pończyków jest na w yczerpaniu.

W sobotę o godz. 17 oddział w ojsk chińskich, liczący ponad stu ludzi, w spo­

m agany oddziałam i piechoty, natarł na Japończyków pod m . L ukucziao. A tak został przez Japończyków odparty. — W dw ie godziny później C hińczycy otrzy­

m aw szy posiłki w znow ili natarcie i zaję-

pońskie w Pekinie znalazły się w im pa­

sie. —

T O K IO . A gencja D om ei donosi z H ankou, że m arszałek C zang-K ai-Szek przesłał burm istrzow i Pekinu i gen. Feng- Si-H anow i dow ódcy 37 dyw izji 2 arm ii in­

strukcje, aby odrzucili w szelkie w arunki kom prom isow e, nie ustępow ali ani jedne­

go cala ziem i i nie liczyli się z ofiaram i w ludziach.

W ładze chińskie oskarżają Japończy­

ków o sprow okow anie zajścia. M arszalek C zang K ai-Szek w ydał podobno rozkaz 4

dyw izjom rządu centralnego udania się po­

spiesznie transportam i do C hin północ­

nych. D yw izjom tow arzyszy lotnictwro. — W ojska chińskie m iały rozkaz obrony za w szelką cenę pozycji pod L ukucziac i u- trzym ania frontu do ostatniego żołnierza.

T O K IO . C esarz japoński w raca do T o­

kio w poniedziałek ze sw ej rezydencji let­

niej H alam a. C esarz zam ierzał pozostać w H aiam a do dnia 25 bm . W ypadki w C hinach północnych skłoniły m onarchę do w cześniejszego pow rotu.

li m . L ungw angkiao, które leży w strefie japońskiej. Japończycy przeciw natarciem po godzinie odzyskali straconą m iejsco­

w ość. Po stronie chińskiej padlo 30 zabi­

tych, straty japońskie w ynoszą 12 ludzi.

O ddziały chińskie należały do 37 dyw izji gen. Feng-C ziana. Przez całą noc z sobo­

ty na niedzielę na tym odcinku trw ały drobne utarczki.

T O K IO . M inisterstw o w ojny ogłosiło kom unikat, w którym podaje, że w ojska chińskie z Si-Y uan koncentrują się w Pa- pao-Czang, linia kolejow a Pekin-T iensin została zniszczona, rokow ania chińsko-ja-

Mobilizacja wkładów

w instytucjach kredytowych

R ynek pieniężny w Polsce od po­

czątku roku bieżącego, a zw łaszcza w ostatnich dw uch m iesiącach w ykazuje tendencję dużej jdynności. W yrazem tej płynności jest dość silny przyrost w kładów i lokat w naszych instytu­

cjach kredytow ych.

Tajemnicze zabójstwo na statku

W idow nią tajem niczego zam achu sa­

m obójczego był w sobotę statek pasażer­

ski Żegl. Polskiej „G dańsk14 S/s „G dańsk44 zm ierzał w godzinach popołudniow ych z G dyni do Jastarni. G dy znajdow ał się na zatoce w połow ie drogi do Jastarni, jeden z pasażerów około 35-łetni, dostatnio ubra­

ny m ężczyzna, przechylił się w pew nej chw ili za burtę i strzeliw szy sobie z rew ol­

w eru w skroń, w padł do m orza. N a okrzyk

„człow dek za burtą44 statek natychm iast zatrzym ano i spuściw szy szalupę, rozpoczę­

to poszukiw ania. Z najdujący się w pobliżu

drugi statek „W anda" zatrzym ał się rów ­ nież, aby w ysłać łódź ratunkow ą. D łuższe poszukiw ania nie dały jednak rezultatu.

N ieznany sam obójca znikł w głębi w odnej.

D otychczas nie udało się ustalić nazw iska desperata. N a „G dańsku znajdow ało się o- koło 500 pasażerów , uczestników uroczy­

stości Św ięta M orza i letników , zam iesz­

kujących półw ysep 1 w ybrzeże. W pobliżu sam obójcy przebyw ało na dolnym pokła­

dzie 2 pasażerów , którzy naw iązali z nim w praw dzie rozm ow ę, jednak nie zdołali się dow iedzieć, kim był.

Nowy Prezes Związku Pomorskich Kół Śpiewaczych

T O R U Ń . D ziś w niedzielę 11 bm . od­

było się nadzw yczajne w alne zebranie P o­

m orskiego Z w iązku K ół Śpiew aczych. N a zjazd przybyło 70 delegatów . Ze spraw o­

zdań w ygłoszonych przez zarząd oraz de legatów sześciu kół w ynika, że na P om o­

rzu Z w iązek rzesza 3826 śpiew aków w 78 chórach, przy czym okręg gdański w y­

nie gumą list dopuszczano się fałszerstw.

Gwałty, teror, mordy działaczy plebiscy­

towych, którzy nawoływali i uświadamiali naród, były na porządku dziennym.

Ale dajmy jużspokój tym wspominkom krwawym i tragicznym. W dzisiejszą sie­

demnastą rocznicę inusimy uprzytomnić te dzieje choćby w streszczeniu, musimy odświeżyć te wypadki w swej pamięci, a- żeby z tej smutnej rocznicy wynieść nale­

żytą korzyść na przyszłość.

Sm utne te rozpam iętyw ania nie pow in­

ny nam jednak nasuw ać uczuć rozpaczy.

O w szem z tym w iększym uporem , z tym

kazuje jak najlepszy rozw ój, gdyż posia­

da 8 chórów z 617 członkam i.

Po 5 godzinnych obradach i ożyw ionej dyskusji udzielono zarządow i absoluto ­ rium . W obec rezygnacji dotychczasow e­

go prezesa p. R atajskiego w ybrano na je­

go m iejsce członka zarządu p inż. A lfonsa H offm anna, na m iejsce zaś p. H ofm anna w ybrano p. dyr. A ntczaka.

w iększym zaparciem się pow inniśm y pra- cow ać na rzecz tej Polski, która od nas odpadła, a zw ątpiałym braciom naszym za sąsiedzką granicą zanieść serdeczne słow a pociechy i pokrzepienia, w zbudzając w nich siłę i w iarę do w ytrw ania i w iarę wr nadejście lepszego jutra, w iarę w T ę, co nigdy nie zginęła, bo nas jest 30 m ilionów z okładem , gotow ych pójść na każdy zew ucięm ieżonej O jczyzny

B o Polska na W arm ii i M azurach nie zginęła. O na tylko śpi nie obudzona w ielkim głosem spraw iedliw ych dziejów .

Mestwin.

W ciągu ubiegłego półrocza, ogólna sum a w kładów dosięgła kw oty 250 m il.

złotych. N ajsilniej w zrosły w kłady w instytucjach państw ow ych, w szcze­

gólności w B anku G ospodarstw a K ra- jow go, w którym stan w kładów pod­ nosi się o z górą 100 m il. złotych, do w ysokości 490 m il. złotych.

W Pocztow ej K asie O szczędności w kłady oszczędnościow e zw iększyły się o przeszło 50 m ilionów złotych, przekraczając znacznie kw otę 715 m il.

złotych na koniec czerw ca br.

D alej zw iększyły się w kłady osz­ czędnościow e w kom unalnych kasach oszczędności o 5,2 m il. złotych do 647,5 m il. złotych.

W Państw ow ym B anku R olnym w zrost w kładów oszczędnościow ych w ubiegłym półroczu w yrażał się sum ą 35 m ilionów złotych. Stan w kładów w tym banku na 1 Lipca br. przekro­

czył kw otę 108 m ilionów złotych.

Ł ączna sum a w kładów oszczędno­

ściow ych i na rachunkach bieżących w bankach pryw atnych w ynosiła na 1 czerw ca br. — 569 m il. złotych, w o­

bec 527 m il. złotych w porów nanip ze stanem na 1 stycznia br. O gółem w kła­

dy w bankach krajow ych, oddziałach banków zagranicznych i dom ach ban­

kow ych w zrosły w ciągu om aw ianego okresu o 42 m iliony złotych.

N a tak silny w zrost w kładów w instytucjach kredytow ych składały się w znacznej m ierze lokaty instytucyj publicznych, jak rów nież m obilizacja pow ażniejszych sum na inw estycje pu­

bliczne.

05787456

„GŁOS"

ŚLUBOWANIE STUDENTÓW POZNAŃ­

SKICH POD POMNIKIEM KS. PONIA- TOWSKIEGO W LIPSKU.

L IPSK . D o L ipska przybyła w yciecz­

ka 30 studentów W yższej Szkoły H andlo­

w ej w Poznaniu. Studenci złożyli kw iaty pod pom nikiem ks. Józefa Poniatow skie­

go, gdzie przew odniczący w ycieczki w i- m ieniu m łodzieży akadem ickiej Poznania, złożył ślubow anie w ierności dla ideałów państw ow o-tw órczych i honoru Polski.

(2)

Str. 2 „G Ł O S“ N r. 79

Szkoły wyższe w cyfrach

M inisterstw o ośw iaty w ydało o statn io ! B ezp o śred n im rezu ltatem n ad m iern y ch różnica in tere- opóźnień w stu d iach jest ogrom na

snjace dan

w \ ższego”. m oim m l w stąpienia szkoły

nam m ożność zapoznania się z obecnym

lu cjam i, jak ie ono przechodziło na U czeni o statn ich łat k ilk u n astu .

*’• D o najciekaw szych b o d aj należą

^.dotyczące lal nauki na w yższych

^ liach dow iadujem y się z nich, że zi prze-

dane, uczel-

część m łodzieży jest ogrom nie zapóźniona i sw ych stu d iach . T ak np. na czw artym l^ppku od 50 do 90 proc, stanow ią slucha-

stu d iu jący w ięcej niż cztery lata.

N ajg o rzej pod tym w ględem p rzed sta­

w iają się w ydziały tech n iczn e. S tudenci . k tó rzy po czterech latach p o b y tu w szkole u lo tarli już do czw artego k u rsu, stanow ią inżyniery jnych około 15

np. teo rety czn y czas trw an ia -tudiów w nosi — w edług p ro g ram u — cztery lat rzeczyw isty zaś p rzeciętn ie pięć i pół r ku. na in ży n ierii - teorety czn y i lal rzeczyw isty 7 i pół roku, na m echanice elek tro tech n ice teoretyczny ł lata, r^

czy w isty praw ie 8 lat. na h u m an isty ce teorety czn y 1 lata, rzeczyw isty 6 i pól r

w yższe funkcjonuje w alająco w ydajność szkół w yż jest zbyt m ała, co pow oduje pow ażne ty społeczne.

‘n a as

Kultura rolnicza

Wielkopolski cofa siQ

W alne zgrom adzenie \\ ielkopolskie > naw et uszczuplając jej m ożliw ości go tow arzystw a K ółek R olniczych p o -: rozw ojow e. W alne Z grom adzenie W . w zięło b. charakterystyczną i w ym ów -;

uchw ałę, stw ierdzającą, że przy i gospodarcze rów noczesnym podnoszen iu się kultu ­

ry całej Polski — kultura rolnicza

\\ ielkopolski cola się i upada.

D zieje się to w skutek tego, że: rol­

nictw o W ielkopolski obciążone jest w y ższym i kosztam i produkcji; rolnict- i w o w ielkopolskie dotknięte zostało 5 , letnią klęską posuchy, a w roku bie-

• żącym rów nież klęską m rozu; polity­

ka państw a, dzieląc Polskę na Polskę św iadczą, że nasze

n iezad a- . ...Y . --- .t

zy h 'A i B, w szelkie sw e w ysiłki kieruje dla stra-1 podnoszenia Polski B , pozostaw iając

I W ielkopolskę sw em u losow i, a często

tek lu rze około lek tro tech n ice zaledw ie 6 p ro c.

12 proc, na m ech anice i e-

około 10 proc, a na chem ii Zatrudnienie wakacyjne

.‘szło 10 proc, słuchacz) czw arteg o k u rsu m a za sobą co n ajm n iej 8. 9 lub 10 stu- vdió w .

C o jest przyczyną tego stan u rzeczy?

P rzede w szystkim w inę tu ponosi p rze­

ład o w an ie program ów uczelni technicz- nycłi. N asze p o litech n ik i są zn an e na św iat

M in isterstw o W R . i O P . ukończyło juz

p race nad rozdziałem p rak ty k w akacyj- nycli dla m łodzieży ak adem ickiej i zw ró­

ciło zatw ierd zo n e w ykazy kandydatów szko łom , k tó re zaw iadom ią o w yniku p rzy d zia­

łów studentów oraz pracodaw ców ’.

O gółem w ro k u bieżącym rozdzielono 3.869 p rak ty k , czyli o blisko tysiąc w ięcej niż w roku ubiegłym . P rak ty k i trw ają o d ' cały, jak o jedn e z n ajlru d n ieszy ch w yż­

szych uczelni.

D rugą przyczyną opieszałości stu d en ­ tów w stu d iach jest n iew ątp liw ie ro zp o lity­

kow aniem m łodzieży. P o ch ło nięta w alkam i politycznym i m łodzież zapom ina niejedno- ,k ro tn ie o sw ym głów nym celu w tym o k re­

ślę życia, reg u larn y m zdaw aniu egzam inów W ten sposób m łodzież traci nieraz po kilka lat nauki. T e straco n e lala p rzy ­ czy n iają ogrom ne w ydatki p ań stw a, k tó re do każdego ro k u studiów stu d en ta m usi dołożyć zn aczn e sum y.

D alszym i czynnikam i p rzed łu żający m i T ata studiów jest n iep rzy g o to w an ie absol­

w entów szkół średnich do sam odzielnej p racy n au k o w ej oraz tru d n e w aru n k i m a­

terialn e ogółu studentów ’. W W arszaw ie np. p raw ie jed n a trzecia ogółu słuchaczy w yższych uczelni u trzy m u je się z w łasnych zarobków ’ a jest przecież rzeczą zro zu m ia­

łą, że p raca zarobkow a zajm u jąc co n aj­

m niej pół dnia, m usi o d b ijać się ujem nie na p o stęp ach w nauce. P o tw ierdzen iem te­

go fak tu jest różnica m iędzy w sk aźn ikam i sk u teczno ści studiów m ężczyzn i k o b iet — - na korzyść tycli o statn ich . W znacznym sto­

p n iu m ożna to tłum aczyć tym , że około 30 proc, m ężczyzn p racu je zarobkow o, podczas gdy k o b iet ty lk o 1.7 p ro c.

N ie bez znaczenia jest rów nież fak t, że n ajm n iejszy o d setek stu d en tó w opóź­

nionych w stu d iach w y kazują w ydziały te­

ologiczne, k tó re ro zp o czy n ają najw iększą ilością stypendiów (około 30 p ro c.)

43)

J&e f KoToDziycirk G**

(C iąg dalszy).

— G łow a m nie boli. — C zuję się po­

dle, bardzo podle — u sp raw ied liw iał się Józefiak tak n atu raln y m głosem , że m u

bez zastrzeżeń uw ierzono.

„W ielki m istrz41 przybrał pod koniec w izyty u ro czy stą pozę i ośw iad-

, iu/, w i w v. h auu tui

' T. K . R.. biorąc pod uw agę interesy 'gospodarcze P olski i w zględy obron- I ności kraju, sprzeciw ia się kontynu­

acji lego rodzaju polityki gospodar­

czej. która prow adzi nieuchronnie do zubożenia rolnictw a w ielkopolskiego i osłabienia jego prężności rozw ojow ej.

O d sity gospodarczej W ielkopolski i jej preności zależy w nacznej m ierze dźw ignięcie w zw yż gospodarstw a nar

ł do 3 m iesięcy i są p rzew ażn ie p łatn e.

W ynagrodzenie w aha się p rzeciętnie od 50 do 150 zł m iesięcznie w zależności od ro d zaju p racy i zaaw ansow ania p rak ty k an ­ ta w stud iach. P rak ty k i zatem są nie tylko pożądanym , a n ieraz i koniecznym u zu p eł­

nieniem studiów , lecz i pow ażną pozycją dochodow ą w skrom nych b u d żetach stu- 1 dentów .

Stosunek partii do Boga

B E R L IN . N a lokalnym zjeźclzie partyjnym w K olonii przem aw iał m i in. przew ódca Frontu pracy dr. L ey.

który scharakteryzow ał stosunek par­

tii do B oga, narodu, państw a i kościo­

ła. P rzytoczył on słow a K anclerza, iż N iem cy zarów no dziś, jak i w przysz­

łości m uszą m ieć silną jednostkę, kto rej w ola byłaby rozstrzygająca i której podlegałby bezw arunkow o każdy oby ­ w atel. N iżsi przew ódcy partyjni m ieć

w inni w ram ach tego autorytetu odpo­

w iedzialną sam odzielność. W kw e stiach religijnych dr. L ey ośw iadczył ..N arodow y socjalizm zajm uje pozy tyw ne stanow isko w obec B oga; kto w B oga nie w ierzy — jest bolszew ikiem , a kto nie w ierzy w autorytet nadziem ­ ski — nie m oże w ierzyć w autorytet ziem ski — w A dolfa llitlera. N arodo­

w y socjalizm nic jest przeciw nikiem kościoła — m ów il dr Ley.

Rekordowe obroty

Portu Gdyńskiego w czerwcu r. b.

G D Y N IA . O broty tow arow e portu gdyńskiego za czerw iec r. b. w ykazały dalszy w zrost, dochodząc w ruchu za­

m orskim i przybrzeżnym do cyfry 828,516 ton. co w porów naniu z czerw ­ cem r. ub. stanow i w zrost o 47% z czego na obrót zam orski przypada 813.009 ton. (w m aju 719.161 ton) na obrót przybrzeżny 15.507 ton.

W ruchu zam orskim na im port przy pada 177,959,8 ton (w m aju 157.855 ton)

na eksport 655,069.8 ton. W porów na­

niu z m iesiącem ubiegłym znacznie w zrósł im port złom u, dalej rudy i ryżu, w eksporcie zaś zw iększył się w yw óz w ęgła, drzew a i cukru.

O broty przybrzeżne łącznie z w . m . G dańskiem w ynosiły 2,625,8 fon (w m a­

ju 5,049 ton), a obrót drogą w uidną z w nętrzem kraju — 12.881.5 tony (w m a ju 12.617.7 ton).

© .2 ®

rod ow ego.

Ważny wyrok

Sąd N ajw yższy w yjaśnił, że nie­

pow ołanie z m iejsca, gdy chór lub .m u­

zyka w m iejcu publicznym w ykonują hym n państw ow y ,.Jeszcze Polska nie zginęła'", m oże przedstaw ić się jako de­

m onstracyjne okazanie niechęci, lub lekcew ażenie dla państw a polskiego, gdy je popełniono um yślnie. Lub przy ­ najm niej w zam iarze ew entualnym w rozum ieniu p. 1 art. 14 kk.

ZNIŻKA STOPY PROCENTOWEJ OD WKŁADÓW W INSTYTUCJACH

KREDYTOWYCH.

B anki pryw atne w zw iązku ze zw ięk­ szoną płynnością gotów ki na rynku pie­

niężnym , uchw aliły dokonać obniżenia odsetek, płaconych od w kładów w grani­ cach od pół proc, do 1 proc. D okonana zostanie rów nież 0'bnikża stopy procento ­ w ej od w kładów w P K O ., B ankach P ań­ stw ow ych, K om unalnych K asach O szczęd­ ności oraz w spółdzielniach K redytow ych.

P K O . obniża staw ki płacone od w kła­ dów na książeczki oszczędnościow e z 4 na 3 i pół proc. B ank G ospodarstw a K rajow e­ go i P aństw ow y B ank R olny odbniżają sw e staw ki od pół do 1 proc,

M inister S karbu podpisał już rozporzą­

dzenie, w którym najw yższe granica od­

setek od w kładów i innych lokat pienię­ żnych dla niektórych w iększych kas kom u­

nalnych, G alicyjskiej K asy O szczędności, C entralnej K asy S półek R olniczych, U - kraińskiej S zczadnyci w P rzem yślu i K ra­

jow ej K asy P ożyczkow ej w P oznaniu, u- slalona została na 5 proc, w stosunku rocz­ nym , dla m niejszych zaś kas kam unalnych w których sum a w kładów nie przekracza 500 tys. zł. S półdzielni K redytow ych i G m innych K as O szczędności na 5 i pól proc, w stosunku rocznym . D odać należy, że w kłady na książeczki oszczędnościow e w w iększych kasach kom unalnych, opro­ centow ane będą tylko na 4 proc.

[ się tak łatw o rezygnuje z jutrzejszego Iposiedzenia, na które m iała przybyć

| św ieża p artja zielonego tow aru O baj nie w szczynali jed n ak dyskusji na ten tem at, bo w iedzieli, że postano­ w ień „W ielkiego m istrza14 nie da się zm ienić.

— C zy pań niem a w dom u? — zapytał obojętnie W oliński.

A niem a

S zkoda, bo chciałem się napić h er­

baty. Z biegałem się straszn ie dzisiaj, jestem znużony i idę już spać...

Ja panu zrobię h erb aty — trzeba sobie jakoś radzić — ofiarow ał się u- służnie Józefiak.

W obec pew nych w ypadków , które .aszły, zm uszony jestem odw ołać ju ­ trzejsze posiedzenie K lubu S łow iańskie­ go w naszej w illi. N ato m iast odbędzie się zebranie w szystkich członków , ja­

kich tylko zdołam y zebrać, n a seansie spirystycznym w m ieszkaniu.,, w m ie­

szk an iu p. R oszkow skiej na Ś ródce.

P an W o liń sk i poprow adzi seans. O dpo­

w iednie w skazów ki jeszcze otrzym a.

O sobiście zaw iadom ię w szystkich człon­

ków K lubu.

Po w ypow iedzeniu tej pom patycznej przem ow y p. G aw roń, ki w yszedł z m ie­ szk an ia Józefiaków , pozostaw iając obu w tajem niczonych w zastygłem zdum ie­

niu, które jednak u każdego m iało inny ch arak ter. Józefiak był rozczarow any, że zaw iadom iona policja nikogo w w illi p. E lzera nie zastanie, a W oliński, że 1

W oliński m ru k n ął coś na podziękow a ­ nie, ziew nął i poszedł do sw ego pokoju.

U służny gospodarz j były w ielbiciel

„m istrza44 (zyvyklego „M istrza44, a nie te­ go „W ielkiego44) ugotow ał w odę na gazie, zaparzył esencję, a robił to dosyć w p ra­ w nie.

P o k ilk u m in u tach h erb ata była już gotow a, ale Józefiak jeszcze jej nie po­

daw ał. Jeszcze czegoś długo szukał w spiżarce, a naw et w apteczce. W reszcie znalazł w łożył w ięc do szklanki z h erb atą dw ie białe pastylki. P om ięszał.

M ocno osłodził. Z now u pom ieszał. H er­

bata była jak o ś n ien atu raln ie czerw ona.

D olał przeto trochę esen 'ji. D odał cu­ k ru . Z am ieszał i m im ow oli łyżeczką spróbow ał syvego dzieła. C hlipnął poł­ k n ął i w zdrygnął się, jakby’ go nagle w czerw cu zim ow y m róz uderzył po ple­

cach.

Z a chw ilę, uśm iechnięty, w nosił h er­

batę do pokoju W oliw -kiego. B yło m u przecież w szystko^ jedno. C zego się m iał lękać? P ow iedział w ięc sw obodnie do rozbierającego się „m istrza44 —

N ie nadzw yczajnie m i się pow iodło z tą h erb atą. Jest trochę pew nie za m oc­

na. P ozw oliłem sobie sam osłodzić, że­

by nie nosić cukru ze sobą.

— D ziękuję panu. N iech pan postaw i na nocnym stoliku. Jak w lezę do łóżka, to przed snem w y p iję--- -

Józefiak posaw ił h erb atę i w ychodząc pow iedział:

— M iłych snów ! —

D zw oniono do drzw i w ejściow ych.

W łaśnie panie w racały do dom u z od­

w iedzin u znajom ych na S zelągu. P rzy­ w itał je żartobliw ie, lekko zrzędząc, że przyszły tak późno.

U ściskał córeczkę, bledszą i m izern iej­

szą niż zw ykle.

W m yśl polecenia ojca W andeczka nie m ów iła nikom u o tem , co zaszło w po­

koju W olińskiego. C ierpiała skrycie, z pośw ięceniem i uporem .

NIESPOKOJNA NOC.

K rótko gw arzono w dom u Józefiaków na tem at tego w szystkiego, co panie w i­

działy i przeżyły podczas odw iedzin. Jó- zefiakow a i jej szw agierka szybko po­

łożyły- się spać, bo były znużone prze­ chadzką. W andzia oczyw iście, pierw sza w cisnęła się do łóżeczka.

Jedynie Józefiak nie udał się na spo-

czynck. W ew nętrzny niepokój .1 m u cichem i, ostrożnem i krokam i ci­

snąć się do tego pokoiku, w ktm m n zw ykle pracow ał.

N ie zapalał św iatła, poom acku ul do b iu rk a, n am acał krzesło i us:r c- strożnie, byr n aw et cichern sk rzy p u’ i nie m ącić jak iejś dziw nie przerai J ciszy, k tó ra p an o w ała w m ietszka:

S iadł i rozm yślał, czekając, ryc z przyległego pokoju, gdzie spał W ci \i, rozlegną się przeraźliw e, m rożące k rew w żyłach jęki człow ieka otrutego.

— Jeżeli w ypił h erb atę to... N ie po­

m yliłem się chyba. T a doza subli u w ystarczy, by... N aw et jego... C hoc i o taki silny, zdrow y, w ysoki chłop... A.

K arłow aty człow ieczek... karłow aty ...

N ic jednak nie m ąciło ciszy nocnej, w ięc Józefiak obracał dalej żarnam i sw ych ciężkich m yśli.

— C zy w olno sobie sam em u w ym ie­

rzać spraw iedliw ość? W iedziałem prze­

cież, że W oliński jest rozpustniki; • bo w klubie S low iańskiem ... T ak, ale ii cdi m oim dachem ... Ż eby ty lk o sióstr, . C o tak skrzyw dził m oje dziecko, tak ohy­ dnie skrzyw dził... I żona też m nu zd rar dza... Ż ona... A m oże W andzia się prze­

słyszała, m oże on um yślnie tak m ó­

w ił do W andzi, by pozyskać jej u fru ść...

N ic, to straszn e, to piekielne.... N ie m y­

śleć o tem , nie m yśleć! Ju ż się stało... G dy w ypił h erb atę, to... A potem p rzy j­

dzie policja, b ad an ia, śledztw o, areszt, ubiór w ięzienny, zim na cela...

(C iąg dalszy nastąpi).

Cytaty

Powiązane dokumenty

R uchom ości m ożna oglądać w dniu licytacji K ow alew o, dnia 16 października 1957 r. pisz jeszcze dziś, nic nie ryzykując,

Gśowa państwa Estonii w Finlandii Do stolicy Finlandii Helsinki przybył z kilkudniową wizytą prezydent państwa estońskiego Paels~. Na zdjęciu: Paets

Na stadionie olimpijskim w' Berlinie rozegrane zostały w niedzielę zaprzeszłą międzynarodowe zawody lekkoatletyczne z udziałem zawodniczek i zawodników 10 państw. Rozegrany

bliższym czasie w zm oże się nasz eksport m ięsny za ocean W tej chw ili eksporterzy polscy znaleźli się w pew nych kłopotach,. spow odow anych znaczną zw yżką

żądanych a łatwo mogących zaistnieć o- koliczności, organizacje rolnicze zwróciły się do miarodajnych czynników o szybkie uruchomienie zakupów bydła i trzody przez

(Termin otwarcia linii

Nowe szkoły niemieckie znajdują się w świecili, Bukowcu i Grucznie, ta ostatnia jest zaledwie kilkanaśce kilometrów odda­.. lona od

Pojęcia te, razem złączone, staw ały się skuteczną tam ą, o którą m usiał rozbijać się napór w rogiej przem ocy.. Św iadczy o tym w ysoki poziom