• Nie Znaleziono Wyników

Prawo i literatura. Parerga

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawo i literatura. Parerga"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

Recenzent

Dr hab. Jadwiga Potrzeszcz, prof. KUL Redaktor Wydawnictwa

Joanna Kamień Korekta artykułów angielskich

Przemysław Rybiński Tłumaczenie streszczeń

David Malcolm

Projekt okładki i stron tytułowych Karolina Zarychta

Skład i łamanie Michał Janczewski

Publikacja sfinansowana przez:

Rektora Uniwersytetu Gdańskiego

Prorektora Uniwersytetu Gdańskiego ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą Dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego

© Copyright by Uniwersytet Gdański Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego

ISBN 978-83-7865-824-5 Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego

ul. Armii Krajowej 119/121, 81-824 Sopot tel./fax 58 523 11 37, tel. 725 991 206

e-mail: wydawnictwo@ug.edu.pl www.wyd.ug.edu.pl

Księgarnia internetowa: www.kiw.ug.edu.pl

(6)

SpiS treści

Prolog (Joanna Kamień, Jerzy Zajadło, Kamil Zeidler) | 9 Część 1

Od prawa do literatury Kamil Zeidler

Prawo i literatura. Garść uwag spóźnionych | 15 Joanna Kamień

Prawo i literatura. O pewnym pomyśle metodologicznym | 29 Jerzy Zajadło

Cyceron, prawo i literatura | 43 Marta Andruszkiewicz

Prawo i literatura. O literackości w prawie | 67 Magdalena Glanc-Żabiełowicz

Portret Oscara Wilde’a | 81 Tomasz Widłak

Egzemplaryzm sędziowski w literaturze prawniczej na przykładzie Sprawy grotołazów Lona L. Fullera | 95 Przemysław Rybiński

Cienie nad Mirandą | 109 Nicola Soldani

Can law be considered a work of art? | 121

(7)

SpiS treści

6

Część 2 Od literatury do prawa Aleksandra Szydzik

Na styku prawa i miłości – kilka uwag

na przykładach z literatury i kinematografii | 129 Julia Rychcik

Proces, którego nie było? Jezus przed Piłatem

na przykładzie przekazu biblijnego oraz kreacji literackiej w Mistrzu i Małgorzacie Michaiła Bułhakowa | 149 Mikołaj Lech

Czy Balladyna nosiła się na purpurowo? | 169 Karol Dobrzeniecki

Izabela Dobrzeniecka

Prawo i Prawda. Rzecz o wolności słowa Cypriana Norwida | 177 Maria Dworzecka

Performatywność rozprawy sądowej

na podstawie Braci Karamazow Fiodora Dostojewskiego | 189 Maciej Jońca

Szekspirolog. Przyczynek do biografii Leona Pinińskiego | 199 Karol Gregorczuk

Człowiek w sytuacji doświadczenia transgresyjnego w powieści marynistycznej Lord Jim Josepha Conrada | 213 Tadeusz Chilicki

Czy praworządność w państwie P. jest zagrożona?

Analiza pojęcia praworządności w Procesie Franza Kafki | 225 Agnieszka Plata

Literacka analiza sytuacji prawnej płci

na przykładzie powieści Virginii Woolf pt. Orlando | 237 Iga Szklarkowska

Prawda jako narzędzie w „walce z bogami”. Rola prawdy

w kontekście praworządności w dziele literackim i filmowym | 251 Karolína Menšíková

Law and literature: The Visit by Friedrich Dürrenmatt | 259

(8)

SpiS treści

7 Dagmara Broniecka

O walce z wymiarem (nie)sprawiedliwości, czyli jak postawa obrońcy wpływa na odnalezienie prawdy w procesie karnym.

Refleksje na przykładzie powieści Zabić drozda Harper Lee | 273 Katalin-Enikő Béres

To Kill a Mockingbird: Law and morality | 283 Paweł Sut

Luisa Buñuela Widmo wolności.

Esej o możliwych związkach surrealizmu i prawoznawstwa | 293 Katarzyna Kostka

Problematyka etyki prawniczej w filmie Werdykt | 305 Piotr Jarmowski

Rola idealistów w zdeprawowanym społeczeństwie

na przykładzie Krótkiego filmu o zabijaniu Krzysztofa Kieślowskiego | 315 Karol Płachta

Jednostka i pracownicy wymiaru sprawiedliwości

wobec systemu władzy na podstawie Zielonej mili Stephena Kinga | 323 Magdalena Kolasa

Rola uczestników w procesie sądowym

w nawiązaniu do filmu Czas zabijania Joela Schumachera | 335 Wojciech Jankowski

Raport mniejszości, czyli prawie ideał kryminologii pozytywnej | 347 Michał Wojtiuk

Podstawowe zasady procesu karnego jako gwarancja sprawiedliwego wyroku na podstawie filmu Spisek Roberta Redforda | 357

Łukasz Ziental

Wpływ czynników pozaprawnych na kształtowanie się

The Lawyer Personality na przykładzie Hanka Palmera (The Judge) | 369 Johanna Hirsch

Terror by Ferdinand von Schirach | 379 Ayda Sayyah

Fritz Bauer: Der Staat gegen Fritz Bauer | 391

(9)

SpiS treści

8

Literatura | 401

Wykaz dzieł literackich | 427

Wykaz filmów | 429

O Autorach | 431

(10)

Prolog

Obcowanie z kulturą uszlachetnia. Jeśli przyjmiemy tradycyjne i szero- kie rozumienie kultury jako świata wytworów człowieka, to okaże się, że prawo jest także częścią kultury. Ale czy obcowanie z prawem uszla- chetnia? Gdyby zapytać o to zwykłego człowieka, który nie miał okazji odebrać starannego prawniczego wykształcenia, to na tak postawione pytanie skłonny on będzie nam raczej odpowiedzieć, że nudzi. Więcej, może nawet przerażać – zarówno z powodu gąszczu i zawiłości przepisów oraz norm prawnych, jak i konsekwencji oddania się we władzę sędziów, prokuratorów i adwokatów. Może więc lepiej od prawa trzymać się z da- leka, mieć z nim jak najmniej wspólnego, przestrzegać je o tyle, o ile jest to konieczne w codziennym życiu? Żyjemy jednak w świecie wysoce znor- matywizowanym przez różnego rodzaju reguły społeczne, od których nie ma ucieczki. W pierwszej kolejności dotyczy to właśnie norm prawnych.

Prawo bowiem jest wszechogarniające i reguluje coraz to nowe i szersze aspekty życia codziennego, niezależnie od pełnionych ról życiowych. Dla- tego najlepiej jest prawo oswajać, a nawet się z nim zaprzyjaźniać.

Filozofowie prawa w XX wieku skonstatowali, że pomostem w celu

poszukiwania zrozumienia pomiędzy prawnikami a nieprawnikami

mogą być różne przejawy kultury wysokiej, która w taki czy inny sposób

spogląda w stronę prawa. Dotyczy to literatury, filmu, sztuk pięknych,

a w najszerszym ujęciu estetyki prawa. Daje to obopólne korzyści. Z jed-

nej strony pozwala nieprawnikom poznawać różne fenomeny prawa –

(11)

Prolog

10

jego tworzenie, obowiązywanie, przestrzeganie, stosowanie i wykładnię.

Z drugiej zmusza prawników do powrotu w często zapominane przez nich przestrzenie humanizmu, a co za tym idzie – wyczula na historię, tradycję, a przede wszystkim samego człowieka.

Temu celowi nadrzędnemu podporządkowany został pomysł na książkę, którą oddajemy do rąk Czytelników. Co prawda, autorami po- szczególnych rozdziałów są w większości prawnicy, jednak ich refleksja nad prawem naznaczona jest głęboką refleksją nad tradycyjnymi dzieła- mi kultury. Redaktorzy mają nadzieję, że jeśli praca ta trafi w ręce praw- ników, to zwróci ich uwagę na wysoce humanistyczny wymiar juryspru- dencji. Jeśli zaś, Czytelniku, nie jesteś prawnikiem, a sięgniesz po naszą książkę – z czego będziemy jeszcze bardziej radzi – to ufamy, że pozwoli Ci ona spojrzeć na prawo w innym wymiarze, niż zazwyczaj jest ono de- notowane i konotowane.

W ramach nowego programu studiów na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego w roku akademickim 2018/2019 dla studentów V roku została uruchomiona specjalizacja z teorii i filozofii prawa. Pośród zaplanowanych i prowadzonych wykładów znalazł się monograficzny wykład z przedmiotu Prawo i literatura, współprowadzony przez redak- torów książki. Trwająca semestr praca ze studentami okazała się na tyle twórcza i obustronnie inspirująca, że w ramach tych zajęć przygotowali oni interesujące eseje na temat prawa i literatury. Co więcej, eseje na ten temat przygotowali także goszczący na naszym wydziale w ramach pro- gramu Erasmus studenci zagraniczni. Kiedy dodaliśmy do tego, że literac- ką szkołą prawa, w różnych jej aspektach, już znacznie wcześniej zajmo- wali się pracownicy i doktoranci Katedry Teorii i Filozofii Państwa i Prawa Wydziału Prawa i Administracji UG, a ponadto kilku naszych przyjaciół z innych ośrodków akademickich w Polsce, zrodził się pomysł przygoto- wania i wydania tej książki.

Zebraliśmy tu 31 esejów na temat bardzo różnych aspektów prawa

i literatury, tę ostatnią traktując szeroko i włączając tu także dzieła fil-

(12)

Prolog

11 mowe. Całość podzieliliśmy – nawiązując do pewnego pomysłu meto- dologicznego prof. Marka Zirka-Sadowskiego – na dwie części: od prawa do literatury i od literatury do prawa. W pierwszej części zawarliśmy roz- ważania ogólnometodologiczne i teksty, w których to problem prawny wiedzie nas ku literaturze. W drugiej, obszerniejszej części znalazły się prace, w których punktem wyjścia do rozważań prawnych było dzieło lite rac kie lub filmowe. Wszystko to dało bardzo interesujący efekt, który tylko objętościowo przekroczył nasze początkowe zamysły i plany doty- czące książki. Jednak ostateczną ocenę naszej wspólnej pracy pozosta- wiamy Czytelnikowi.

Gdańsk, 30 stycznia 2019 r.

Joanna Kamień

Jerzy Zajadło

Kamil Zeidler

(13)
(14)

Część 1

Od prawa do literatury

(15)
(16)

Kamil Zeidler

Prawo i literatura.

Garść uwaG Spóźnionych

1. W pierwszych słowach wypada wyjaśnić, skąd wziął się taki właśnie ty- tuł artykułu. Otóż dopiero co wstałem od biurka, kończąc pracę nad moją nową książką pt. Estetyka prawa

1

. Właściwie to nawet nie tyle wstałem od biurka, ile zostałem odeń oderwany nieprzekraczalnym terminem złoże- nia maszynopisu mojemu Wydawcy. Bo gdyby nie ten termin umowny, to pisać o estetyce prawa mógłbym jeszcze długo, długo, długo… w myśl pewnej właściwości, którą Tadeusz Kotarbiński tak opisuje: „są tacy, co się spóźniają dlatego, że się uganiają za doskonałością wytworu… Termin oddania produktu nadszedł, ale produkt jeszcze wymaga ulepszeń. Więc się nie oddaje artykułu do druku, tylko poprawia i jeszcze raz poprawia itd., itd. Ach, ci marzyciele! Ach, ci nieznośni poławiacze nieuchwytnych doskonałości”

2

. Tu jednak nie było mi dane pozostać takim marzycielem, bo termin wydawniczy został w umowie określony i bezlitośnie nadszedł, zmuszając mnie do rozstania się z pisaną książką.

Także szczęściem moim i zarazem wybawieniem był ów termin wy- dawniczy. Jednak koszty jego dotrzymania są znaczne i nadal dla mnie odczuwalne. Nie będę się tu bynajmniej użalał nad zintensyfikowaną pracą w ostatnich tygodniach, dniach, godzinach, ba, wręcz minutach

1

Zob. K. Zeidler, Estetyka prawa, Gdańsk–Warszawa 2018.

2

T. Kotarbiński, Sprawność i błąd, Warszawa 1970, s. 184.

(17)

Kamil Zeidler

16

przed oddaniem książki, bo to uczucie zna każdy, kto coś pod presją ter- minu zawitego pisał – nieważne, czy to była książka, artykuł czy kasacja bądź apelacja sądowa. Chodzi mi o żal innego rodzaju – ten dotyczący wszystkich zebranych i nadal zbieranych (sic!), a niewykorzystanych w książce myśli, kłębiących się w głowie, a inspirowanych dziesiątkami niewykorzystanych materiałów, książek, artykułów, esejów, powieści, re- portaży, filmów – wszystkiego, co dotyczy estetyki prawa, w tym prawa i literatury, a co już wpadło w moje ręce. No i cóż? Mam więc w domu dwie sterty wysokości tolkienowskiego krasnoluda – jedną z książkami, drugą z artykułami – które tylko pobieżnie przejrzałem i które tylko pobieżnie uwzględniłem w małym podrozdziale mojej Estetyki prawa, dotyczącym jej ważnego przejawu, jakim jest prawo i literatura.

Możliwości są więc dwie – zanieść to wszystko na strych i zapomnieć, chociaż na chwilę, albo ulec temu, że „leżą i warczą”, czekając na wnikliwe przeczytanie. Pierwsze odpada, bo nawet strychu nie mam. Drugie, jakże kuszące, musi czemuś służyć. I może w przyszłości coś większego jeszcze na ten temat napiszę – to nie jest obietnica, bo co do tego, co jeszcze na- piszę albo czego nie napiszę, obietnic żadnych składać już nie będę. Jed- nak w tej chwili, w ramach terapii, dosłownie terapii, czyli oczyszczania umysłu z tych wszystkich strzępów myśli, których nie udało mi się przelać na strony Estetyki prawa, postanowiłem utkać tekst osobny, a spóźniony.

Bo myśli dalej zawarte „spóźniły się” do książki, choć znalazły się właśnie tu. Nie rozstrzygam, czy „szczęśliwie” się tu znalazły, bo to już winien Czytelnik sam ocenić. Ale się znalazły. Wywód ten uzupełniam pewnymi fragmentami już wcześniej ustalonymi. Co jednak najważniejsze, nasze przedsięwzięcie w postaci tej książki współautorskiej, które jako współ- redaktorzy opisaliśmy wcześniej, a którego zmaterializowany efekt masz, Czytelniku, przed sobą, było dla mnie najdoskonalszą okazją, aby uczynić to, co sobie zaplanowałem, a co właśnie wyżej opowiedziałem.

2. Już dla nikogo nie stanowi zaskoczenia, że kierunek badawczy prawo i literatura jest uprawiany w dwóch, a może dziś i większej liczbie wątków.

Na początku były dwa, później okazało się, że są trzy. Wszystko jednak –

w tym artykuł autorstwa Joanny Kamień zawarty w niniejszym zbiorze –

(18)

prawo i literatura. Garść uwaG Spóźnionych

17 wskazuje na to, że nawet cztery. W końcu zaś w tekście tym wyodrębni- łem sześć możliwych ujęć prawa i literatury, przy czym zaproponowana kolejność odpowiada tylko i wyłącznie kolejności, w jakiej do następują- cych po sobie pomysłów dochodziłem; dopuszczam więc inne uporząd- kowanie tych punktów.

Po pierwsze więc, law in literature, czyli tzw. ujęcie zewnętrzne. Po wtóre, law as literature, czyli tzw. ujęcie wewnętrzne. Po trzecie, law on literature, czyli to, w jaki sposób prawo reguluje kwestię twórczość pisar- skiej. Na tym właściwie kończy się pomysł w mojej Estetyce prawa. Dziś jednak widzę jeszcze trzy kolejne ujęcia. Tak więc po czwarte, literature in law. Po piąte, literature as law. W końcu po szóste, legal literature. Pokrótce każde z nich wyjaśnię dalej.

To wszystko nie wyczerpuje całości materii, bowiem można tu dodać jeszcze rozważania metateoretyczne, swego rodzaju część ogólną kierun- ku prawo i literatura, zwłaszcza że w tym kierunku refleksji nad prawem nie da się uciec od interdyscyplinarności. Ale w istocie rzeczy o co ma ostatecznie chodzić w studiach nad prawem i literaturą, jeśli nie o inter- pretację prawa i jego stosowanie?

3

Słusznie zauważa Marek Wąsowicz, pisząc: „Materia związków prawa z literaturą ma bowiem typowo inter- dyscyplinarny charakter. Trzeba wszakże wyraźnie zaznaczyć, że cho- dzi tu w pierwszej kolejności o poszerzenie perspektyw badań nad po- strzeganiem prawa, jego stosowaniem, rozumieniem, przestrzeganiem, tj. o pogłębianie analiz dotyczących kultury i świadomości prawnej”

4

.

Jednak ten obszar, który określiłem jako metateoretyczny, jest dziś chyba najbardziej niepewny oraz najmniej wyraźnie zarysowany i opra- cowany. Dlatego do niego sięgam na samym końcu, a nie – jakby wypa- dało – na początku. Należy bowiem pamiętać o tym, że trudno mówić o jakiejś jednolitej i zwartej koncepcji „literackiej szkoły prawa”. To po- jęcie, choć występuje w literaturze, głównie amerykańskiej, jest o tyle nietrafione, że nie ma jakiejś jednej literackiej szkoły prawa, a jest to

3

Zob. E.S. Anker, B. Meyler, Introduction [w:] New Directions in Law and Literature, eds. E.S. Anker, B. Meyler, New York 2017, s. 1.

4

M. Wąsowicz, Słowo wstępne [w:] Prawo i literatura. Szkice, red. J. Kuisz, M. Wąso-

wicz, Warszawa 2015, s. 8.

(19)

Kamil Zeidler

18

raczej dość mocno rozproszony nurt badawczy

5

. Choć równocześnie, jak podkreślają Elizabeth S. Anker i Bernadette Mayler, na przestrzeni ostatniego wieku prawo i literatura ukształtowało się jako samodzielna dyscyplina badawcza

6

.

3. Odnosząc się do pierwszego wymiaru prawa i literatury, czyli law in literature, w pierwszej kolejności zostały podjęte i są dziś kontynuowa- ne badania koncentrujące się na analizie dzieł literackich zawierających treści prawne w nawet najszerszym tego znaczeniu

7

. To tzw. ujęcie ze- wnętrzne obejmuje rozważania nad treściami prawnymi i prawniczymi w dziełach literackich.

Tu przedmiotem dociekań są występujące w utworach literackich – należących do wszystkich rodzajów, czyli epiki, liryki i dramatu – motywy i toposy nawiązujące do prawa, umożliwiające jego charakteryzowanie oraz twórczy opis. Z czasem przedmiot badań znacznie się poszerzył, wy- chodząc poza działa literackie i objął także inne formy twórczości pisar- skiej, praktycznie bez żadnych ograniczeń. Bada się więc pod tym kątem również dzieła z pogranicza literatury i publicystyki, reportaże, eseje, fe- lietony itp.

8

I tu zapewne winno się zrelacjonować najwięcej tych myśli spóźnio- nych, które swe źródła cały czas znajdują w kolejnych dziełach literackich prawa dotyczących. Otóż wszelkie listy takich dzieł ze swej natury nie mogą spełniać zasady numerus clausus. Wciąż bowiem będziemy odkry- wać kolejne książki i uzupełniać nasze katalogi. Tak przecież sprawę sta- wiał już sam John Wigmore, tworząc swą autorską listę

9

. Twierdził on przy tym, że zaproponowana lista zawiera minimalną liczbę dzieł literackich, które każdy prawnik musi przeczytać, aby zdobyć potrzebną w praktyce

5

Zob. K. Zeidler, Estetyka prawa…, s. 217–218.

6

Zob. E.S. Anker, B. Meyler, Introduction…, s. 1.

7

Zob. K. Zeidler, Estetyka prawa…, s. 218.

8

Zob. ibidem, s. 219.

9

J. Wigmore, A List of One Hundred Legal Novels, „Illinois Law Review” 1922, no. 17;

zob. też: R. Weisberg, Wigmore and the Law and Literature Movement, „Law and Litera-

ture” 2009, no. 21, s. 129–145.

(20)

prawo i literatura. Garść uwaG Spóźnionych

19 prawniczej wiedzę. Dzieła te mają nie tylko humanizować prawników, ale także wpływać na komunikatywność i otwartość ich języka. Natomiast nieprawnikom ta lektura ma pomóc lepiej zrozumieć prawo i prawników, innymi słowy – rozwijać świadomość prawną adresatów prawa.

Kolejne dzieła literackie wciąż powstają, ale co ważniejsze, nie mamy szans – zwłaszcza sami, ale i nawet w zespole badawczym – do nich wszystkich dotrzeć. Skąd bowiem możemy wiedzieć, czy w jakimś niedostępnym dla nas języku nie ma znakomitych przejawów literatu- ry poruszającej ważne wątki prawnicze. Jest to jednak szerszy dylemat działalności naukowej, a także przyczyna bezsenności osób zajmujących się wszelkimi bibliografiami

10

. Jak bowiem docierać do wszelkich źró- deł dotyczących jakiegoś tematu? Jak nie pominąć czegoś ważnego? Jak w końcu – w pracy naszej naukowej – nie narażać się na coś, co T. Kotar- biński określał mianem „wyważania już otwartych drzwi”. Otóż nie ma na to recepty. Zawsze coś pominiemy, zawsze coś umknie naszym poszuki- waniom. Często ktoś już napisał coś, co wydawało się nam samym wła- snym wiekopomnym odkryciem. Podobnież jest w przypadku tworzenia jakichkolwiek list dzieł wpisujących się w nurt prawa i literatury – nigdy nie będą one zupełne, zawsze czegoś nie uwzględnimy. Ale w takim razie niech będą one choć referencyjne.

Aby jednak nasz cel nie jawił się jako nieosiągalny, a tym samym na- zbyt pesymistycznie nastrajający, można stwierdzić dwa fakty. Po pierw- sze, ukształtował się pewien kanon dzieł analizowanych i opisywanych w ramach refleksji nad związkami prawa z literaturą w ujęciu zewnętrz- nym. W kanonie tym mieści się w pierwszej kolejności sama Biblia, zaś jeśli mowa o autorach, to trzeba wskazać choćby takich, jak: Sofokles, Shakespeare, Tołstoj, Dickens, Balzac, Hugo, Dostojewski, Kafka i inni. Na temat ważnych wątków prawniczych w ich dziełach wiele już napisano, a w odniesieniu do twórczości niektórych z nich, jak choćby Shakespeare’a, powstały dziesiątki książek oraz setki artykułów naukowych i popularno- naukowych. Po wtóre, zawsze można ów kanon uzupełniać, stawiając się

10

W zakresie prób bibliograficznego ujęcia prawa i literatury por. D.R. Papke, Law and Literature: A Comment and Bibliography of Secondary Works, „Law Library Journal”

1980, no. 73, s. 421–437.

(21)

Kamil Zeidler

20

w roli odkrywcy przemierzającego nieznane lądy i morza literatury pol- skiej i światowej. I w tym punkcie może powstać coś nowego, coś innego niż to, co już zostało powiedziane

11

.

Na koniec przykład – Kongres futurologiczny Stanisława Lema. Przecież czytałem to w czasach liceum, przecież to tam autor wprowadza żarto- bliwe i równocześnie jakże trafne rozróżnienie naukowców konferen- cyjnych i naukowców zwykłych; przecież sam podczas wykładów sięgam do wybranych (widać zapamiętanych z dawnych czasów) cytatów z tej książki. A jednak! Zapomniałem, całkowicie zapomniałem o tym, jak znakomicie Lem, opisując rzeczywistość roku 2039, pisze o prawie, jego treści, stosowaniu i adekwatności do czasów, które przed nami. Co wię- cej, w książce napisanej w 1971 r. (sic!) autor przewidział co najmniej kilka zjawisk, instytucji i tendencji rozwojowych współczesnego prawa, o któ- rych wówczas nie mógł wiedzieć. Ot i futurologia prawnicza! A jak mi się to przypomniało? Otóż za napisanie i oddanie do wydawnictwa ostatniej mojej książki, o której wspomniałem wcześniej, przyznałem sobie na- grodę w postaci luksusu ponownego sięgnięcia do opowiadania Lema, które czytałem przeszło dwie dekady temu. I oto zaskoczenie – od mojej tematyki chciałem odpocząć, a okazało się, że o prawie tam jest tak wie- le, że w sposób oczywisty, żeby nie rzec narzucający się, wpisuję Kongres futurologiczny na listę prac uzupełniających to, co na początku XX wieku zaproponował nam J. Wigmore.

4. Co do drugiego wymiaru prawa i literatury, czyli law as literature, cho- dzi o rozważania nad wartością literacką, w tym wartością estetyczną, ak- tów normatywnych bądź szerzej – także aktów stosowania prawa, które

11

Zamysł taki, zdaje się, przyświecał redaktorom i autorom dwóch kolejnych ksią-

żek poświęconych prawu i literaturze, które powstały na Wydziale Prawa i Admini-

stracji Uniwersytetu Warszawskiego: Prawo i literatura. Szkice, red. J. Kuisz, M. Wą-

sowicz, Warszawa 2015; Prawo i literatura. Szkice drugie, red. J. Kuisz, M. Wąsowicz,

Warszawa 2017. M. Wąsowicz tak pisał o zakresie tematycznym tych studiów: „Anali-

zy dzieł literackich o światowym zasięgu, jak powieści Balzaca czy dramaty Szekspira,

prowadzone są od wielu lat i trudno tu o oryginalne spostrzeżenia. Warto natomiast

uzupełnić wspomniane badania o rodzimy utwory literackie”; M. Wąsowicz, Słowo

wstępne…, s. 9.

(22)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajrzyjmy obecnie do ustawy o partiach politycznych z pytaniem o warunki prawne, jakie muszą być spełnione, by mogła powstać i rozpocząć działalność partia

Ze względu na specyfi czne warunki ży- cia i pracy w cywilizacji ludzkiej wydaje się, że stres społeczny może często występować u człowieka i być przyczyną groźnych

Zostały tu przedstawione jedynie wyniki · badań o charakterze ogólnym oraz analiza tylko wybra· nych aspektów nauczania i U·czenia się literatury. Natomiast · bardziej

Prolog (Joanna Kamień, Jerzy Zajadło, Kamil Zeidler) | 9 Część 1. Od prawa do literatury

* nieistniejące czynności prawne to takie w których nie można odnaleźć oświadczenia woli → czynności te nie podlegają kwalifikacji na ważne i nieważne, gdyż

Zasada alteri stipulari nemo potest odnosi się do trzech bardzo istotnych dla obrotu prawnego współcześnie dogmatycznie i normatywnie odróżnianych instytucji prawnych,

nych się stale powtarza, że wszystko jest do niczego, że wszystko to jest bagno, że dopiero teraz zaczniemy Rzeczpospolitą kolejny numer, to ja bym wolał, żeby był już numer

Każda z owych dziedzin generuje sobie właściwe pytania: „co to jest byt?”, „w jaki sposób istnieje?”, „jaką ma naturę?”, „czy byt jest różnorodny?”, „jakie