• Nie Znaleziono Wyników

Nowa Polska 1933, R. 1, nr 35

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowa Polska 1933, R. 1, nr 35"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Przedpłata

„Nowa Polska“ wychodzi codziennie wiecz. i ko­

sztuje na grudzień zł. 1,- z odnoszeniem do domu zł. 1,20 Adres Redakcji i Administracji Toruń ul.

Wielkie Garbary 21,1 ptr.

Telefon nr. 259.

W ieczorna Gazeta Toruńska.

NOWA POLSKA

20 gr. wiersz awlimetr Ogłoszenia na stronie 4 łamowej.

Drobne ogłoszenie: napi­

sowe słowo 10 groszy, każde dalsze słowo 5 gr.

Redaktor przyjmuje co­

dziennie od godz. <o—6.

Pismo niezależne poświęcone obronie interesów ludności ziem zachodnich

Rok I. Nr. 35 Toruń, sobota, dnia 30-go grudnia 1933 r. Cena 7 gr.

b in m Echa straszne! katastrofy

C U 0 Z 0 Z i€ D l€ d . Główna winę ponosi Iow. Kolei Wschodnich.

Do wiadomości wszystkim, którzy bezkrytycznie chwalą i naśladują sto­

sunki panujące w b. Kongresówcee i Galicji, przeciwstawiając się tern samem przewodnictwu Ziem Zachodnich w ży­

ciu kulturalnem, ekonomicznem i pań- stwowem Polski, podajemy głos p.

Roberta de Traz na łamach „Revue des Deux - Mondes“.

„Polacy nie lubią słuchać krytyki o sobie, uważają się za idealnych, najbardziej wartościowych, stuprocen­

towych.

Warszawa posiada domy niskie, jak na prowincji, ubożuchne, poprzecinane barokowemi kościołami i wielkopańskie- mi pałacami. Zdezelowane dorożki, ciągnione przez skrachowane szkapy, nędzne wozy wieśniacze, obładowane snopkami słomy... Tłum ubrany nie­

jednolicie, odzież zniszczona, buty z cholewami^ czapki na bakier, kobiety w szalach i Kolorowych chustkach

Wieśniacy i robotnicy są źle odży­

wiani i parują zapachem potu i nędzy.

Na wszystkich tych twarzach ten sam apatyczny, łagodny, dobry, tkliwy i zre­

zygnowany wyraz twarzy, tak odmien­

ny od rozmaitości i żywości, którą spotykamy na twarzach ludzi Zachodu.

W Polsce czuć sąsiedztwo Azji.

Azja, to ci żebracy w łachmanach, na­

tarczywi, wywijający kikutami i odsła­

niający rany, Azja, to ta nieskrupulat- ność, to dziwaczne targowanie się po sklepach, Azja, to przechwałki, często nieznośne, skłonneść do zmyślania i przesady, to te projekty z równym pośpiechem podejmowane, jak porzu­

cane...

ß l e Wschodem jest też szlachetna gościnność, ozdobną uprzejmość, ry­

cerskość, jak i wzgarda te-go, co ma przynieść najbliższy dzień, wystawny try.b życia nieraz, przy niemożności za­

spokojenia pierwszych potrzeb.

Polacy grzeszą nadmierną gościn­

nością i przesadnem zaufaniem, szcze­

gólnie wobec każdego cudzoziemca, omal chciałoby się powiedzieć: pierw­

szego lepszego...

Między Polakami panuje konspira- torstwo. Na ulicy mówią Polacy pół­

głosem, często się oglądają. Mówiąc tetefonem, nie wymieniają nazwisk, ograniczają się do ogólników Tajem­

niczość, nieufność... Poczta nieraz nie­

spodziewanie się spóźnią... Gdy autor chciał odwiedzić pewnego polityka opo­

zycyjnego, spotkał na schodach jakie­

goś jegomościa, Który mu grzecznie, a jednak bardzo stanowczo odradzał składania tej wizyty“....

Tak widzi Polskę cudzoziemiec, któ­

ry szczerze wypowiada to, co zauważył, w przeciwieństwie do licznych gości, uważających za swój obowiązek kadzenie pięknem? słowami ambicji Polaków.

W Nowej Polsce stosunki takie bę­

dą przez nas bezwzględnie zwalczane i dążyć będziemy do stosunków, panu­

jących w Europie Zachodniej.

B. Kwelia

PARYŻ, 28. 12. — Liczba ofiar ka­

tastrofy kolejowej pod Lagny wzrosła do 2 3, ponieważ wczoraj dwu ciężko rannych zmarło w jednym ze szpitali paryskich. Zdołano ustalić tożsamość wszystkich ofiar katastrofy. 68 rannych przebywa w szpitalach paryskich. W Lagny znajdują się lżej ranni, którzy po wyleczeniu powracają do swych domów.

Stan 11 chorych, znajdujących się w Paryżu, jest niezwyle ciężki, dlatego też należy liczyć się z ich zgonem.

Zwolnienie z aresztu maszynisty i palacza pociągu strasburskiego nastą­

piło z tego powodu, że dochodzenie wykazało winę osób o wiele wyżej postawionych. Towarzystwo kolei po­

pełniło szereg nieostrożności, tak np.

pomimo gęstej mgły puszczono szereg pociągów dodatkowych, jakokkołwiek koleje północne z tego samego powo- du zmniejszyły liczbę pociągów. Opóż-

niony wyjazd pociągu Paryż — Stras­

burg z dworca wschodniego w Paryżu był spowodowany nie mgłą, lecz złym stanem lokomotywy, której niektóre przewody były zamarznięte. Ze wzglę­

dów oszczędnościowych towarzystwo zwolniło licznych robotników warszta­

tów kolejowych.

Urzędnik policji paryskiej oświad­

czył przedstawicielowi dziennika „Oeu­

vre“, że dyrekcja policji poinformowa­

na była o katastrofie kolejowej pod Lagny o godz. 23.30. Zarząd kolei nie żądał żadnej pomocy. Pierwsze donie­

sienia mówiły jedynie o nieznacznym wypadku. Po upływie dwu godzin isto­

tny stan rzeczy wyszedł na jaw, co pozwoliło policji na wszczęcie odpo­

wiednich kroków. Jest rzeczą samo przez się zrozumiałą, że gdyby środki te były przedsięwzięte wcześniej, roz­

miary katastrofy byłyby o wiele mniej groźne.

Opłaty za leczenie

pobierać będą Kasy

Z dniem 1 stycznia 1934 r, wcho­

dzi w życie rozporządzenie ministra o- pieki społecznej o dopłatach za pora­

dy lekarskie, lekarstwa, środki leczni­

cze i pomocnicze, oraz zabiegi leczni­

cze w ubezpieczalniach społecznych (kasach chorych).

Zgodnie z treścią tego rozporządze­

nia ubezpieczałnię społeczne pobierać będą od ubezpieczonych dopłaty: za po­

radę lekarską 20 gr., za zabieg, lekar­

stwo, środek leczniczy i pomocniczy po 10 gr, za specyfiki farmaceutyczne i)preparaty organoterapeutyczne 30 gr.;

jfeźeli zabieg dokonany będzie jedno­

cześnie z poradą, opłaty wynosić bę­

dzie 20 gr.

Gbezpieczalnie społeczne nie będą pobierały opłat za zabiegi chirurgiczne, rozpoznawcze, naświetlania lampą kwar­

cową dzieci do lat trzech przeciwko krzywicy i gruźlicy gruczołowej, oraz

Chorych od 1 stycznia.

na szczepienia ochronne. Również nie będą pobierane opłaty za porady przy chorobach zakaźnych (rozporządzenie przawiduje 31 takich chorób), przy wszystkich chorobach dzieci do końca trzeciego roku życia, przy ostrych cho­

robach umysłowych, przy chorobach o- strych (10 chorób), oraz przy nagłych wypadkach. Ponadto nie będą podle­

gały opłatom lekarstwa i środki opa­

trunkowe, zastosowane przez lekarza, lub personel lekarski, oraz surowice, szczepionki i niektóre środki, przewi­

dziane w rozporządzeniu w liczbie 37.

Również wydawane będą bezpłatnie środki lecznicze, zalecone przez lekarza na bezpłatnej poradzie.

Ubezpieczeni, których choroba po­

łączona z niezdolnością do pracy trwa dłużej, niż cztery tygodnie, począwszy od 5 tygodnia zwolnieni są od wszel­

kich dopłat.

Trucizna w nfratn szpiegów.

Chcieli wytrać wybitnych wotsknwych w r tn ia n ljf

HELSINKI 29. 12. Prasa podaje sensacyjne wiadomości o wynikach śledztwa w sprawie ostatnio wykry­

tych afer szpiegowskich. Rewelacje dotyczą głównie nagłego zgonu kiero­

wnika państwowej fabryki broni i a- municji w Lappo, pułkownika Asplun- ca, zmarłego przed dwoma laty wśród podejrzanych okoliczaośoi. Wdrożone wówczas śledztwo nie dało żadnych wyników. Obecnie minister spraw wojskowych ©ksala oświadczył, iż As- plund padł ofiarą otrueia. Szereg in­

nych wybitnych osobistości z armji i instytucji wojskowych «siłowano rów­

nież zgładzić za pomocą trucizny. Za­

machy te są dziełem band szpiegow­

skich, pracujących na rachunek So­

wietów. Dowrody pełnego uzasadnie­

nia tych rewelacyj mają" byę wkrótce ogłoszone.

Narazia zaznaczyć trzeba, że rewe­

lacje prasy tutejszej wywołały ogrom­

ne wzburzenie w opinji i gwałtowny wzrost nastrojów antyaowieckich w Finlaadji.

Stanowcza postawa

Francji wobec Niemiec-

PARYŻ 28. 12. — Stanowcza dekla­

racja premjera Chautempsa, jaką zło­

żył przed dziennikarzami po wczoraj- szem posiedzeniu Rady Ministrów znaj­

duje żywy oddźwięk w całej prasie.

Stwierdza ona, że stanowisko rządu da się sprowadzić do 2-ch punktów bez­

pieczeństwa opartego na ograniczeniu zbrojeń i na poszukiwaniu rozwiązania tej sprawy w ramach Ligi narodów.

„Le Journal“ pisze; Sytuacja jest bardzo prosta. Oświadczamy Niemcom;

Jesteśmy gotowi do kontynuowania rozmów pod warunkiem, iż nie będzie mowy o zbrojeniu, ale o ograniczeniu zbrojeń.

Zgon maiki ks. Prymasa

POZNAŃ 29. 12. — Onegdaj zmar­

ła na Siąsku matka J. E. ks. prymasa Hlonda. Wiadomość o bolesnej stracie otrzymał ks. Prymas w chwili, gdy po­

wrócił z żałobnej mszy św. za duszę matki ks. biskupa Adamskiego, której pogrzeb odbył się w Poznaniu w pier­

wsze święto.

Przed sądem doraźnym.

POZNAŃ. Przed sądem doraźnym stanął Kazimierz Łabędziewicz, który w celu rabunkowym zamordował śp.

Marję Ogrodowską i jej 7-letniego syaa Stasia. Jak wiadomo, w związku z tein morderstwem dłuższy czas prze­

siedział w więzieniu śledczem, mąż śp.

Ogrodowskiej, jako podejrzany o do­

konanie morderstwa.

Łabędziewicz przyzaał się do zbro­

dni. Zabił śp. Ogrodowską młotkiem i zabrał 150 zł. Małego Stasia zadusił chcąc pozbyć się niewygodnego świadka.

Sąd postanowił ogłosić wyrok w piątek.

Bluźnierczy odczyt.

ŁÓDŹ, 29. 12. — Onegdaj zwołane było do lokalu polskiego Związku my­

śli wolnej, przy ul. Piotrkowskiej 61, zehr. łonków związku i sympaty-

iazku, na którem wystąpił rn dr. Mierzyński, wygłaszają«

t g p temat „Boże Narodzenie i związane z tern legendy“ . W czasie wy­

głaszania odczytu część publiczności zaprotestowała ostro przeciwko bluź- nierczym wywodom prelegenta. Na sa­

li powstała wałka, tumult i zamiesza­

nie, podczas którego wybita wszystkie szyby w lokal« oraz zdemolowano do­

szczętnie urządzenie sali. Zebranie przer­

wano.

(2)

**W

Sit. 2 N O W A P O L S K A Nr. 35

pw. ^ **. •%s>> ^ ., ■ ! , j

„ZywQ jfranaf

Tragedja cyrkowa przed sądem,

RISTAL« Miwmi

Artysta cyrkowy Friderico Vittorino

* występował w cyrkach arnerykańskich jako „żywy granat“. Sztuka jego pole­

gała na tern, że w wielkiej armacie umieszczony był na szynach wózek, który pod wpływem przyciągania ele­

ktromagnetycznego przebiegał całą lufę z szybkością wzrastającą, a zatrzymy­

wał się nagle u samego wylotu.

Yittorino leżąc na wózku, wylatywał jak pocisk z armaty ze znaczną szy­

bkością. Miejsce, w którem „żywy granat,, padał na ziemię dało się ści­

e l e obliczyć zależnie od pochylenia lufy, ciężaru Vittorina i siły mechaniz­

mu; tam rozpościerano siatkę, w którą artysta spadał zdrów i cały ku zdumie- 1 hiii publiczności.

„Żywy granat“ produkował się na arenie cyrkowej i na wolnem powie­

trzu, gdzie często wystrzeliwano go na znaczne wysokości powyżej 25 mtr.

Latami eałemi wszystko udawało się dobrze, aż nastąpiła tragedja.

Zaczęło się oczywiście od... miłości.

W „żywym granacie“ zakochała się żona właściciela cyrku Elfryda Reading, sama również artystka cyrkowa. Dy­

rektor żonie swej robił sceny zazdrości aż wreszcie wyznała mu że kocha Vit-

toria. Ten widocznie dość miał z a r o ­ dowych emocyj, * więc zaprom^dwaL dyrektorowi, aby żonę swą wYsł^Wo N Jorku, gdzieby zaczekała n^* 1 zawłó­

czenie tournee; miała w tym czasie gruntownie zastanowić się nad wybo­

rem jednego z nich.

Dyrektor zgodził się. Elfryda wyje­

chała. W tydzień potem w cyrku wy­

darzyła się katastrofa. Vittorio, jak co wieczór, miał być wystrzelony z armaty.

W chwili strzału mechanizm częściowo zawiódł, a „żywy granat“ nie zatoczył przepisowej parabolicznej linji, by wpaść do sieci, tylko uniósłszy się o kilka metrów w górę spadł jak kamień na puliczność. Padając uderzył Vittori­

no głową o poręcz krzesła i zabił się na miejscu. Jeden z widzów odniosł lżejsze obrażenia.

Śledztwo wykazało, że mechanizm był rozmyślnie uszkodzony i to zarów­

no wózek jak i elektromagnes. Rea- dainga aresztowano. Początkowo zape­

wniał że jest niewinny, w końcu jednak przyznał się do uszkodzenia armaty;

rzekomo uczynił to tylko w tym celu, aby dać rywalowi nauczkę.

Reading odpowiada obecnie przed sądem za usiłowane zabójstwo.

pierwszorzędna śniadalnia

poleca smaczne l tanie śniadania — obiady — Kołacie

c o d z i e n n i e

Noga wieprzowa.____________________________ U«*»

la k odżywiać sic najlaniel a zdrowo?

* ** -4 { „ f _ -

Rury żebrowe — Radjatory oraz akce­

soria do centralnego ogrzewania Metal łożyskowy — mosiądz ciągniony rury i blachy miedziane i mosiężne Wentylatory - kuźnie połowę - aparaty i przybory do samorodnego spawania Manometry - szlifierki i tarcze szlifier­

skie - stal narzędziowa i szybkotnąca.

LEONARD ANDERS

T O R U Ń , Ś W . D U C H A 14.

SKŁAD ARTYKUŁÓW ŻELAZNYCH i HARZŁDZ!

Dostawa wszelkiego rodzaju artyku­

łów d© budowy wodociągów i kana­

lizacji. Armatura wodna i parowa — umywalki — pisuary, wanny i piece kąpielowe — zlewy — syfony — pom­

py ssąco — tłoczące.

Oddział higjeny w Lidze Narodów zajmował się ostatnio w sposób wyczer­

pujący wpływem kryzysu gospodarcze­

go na zdrowie ludzkości. Zaintereso­

wano się przytem nad ważnem zagad­

nieniem, jak przy małych dochodach najracjonalniej należałoby się odżywiać.

W kwartalniku higjeny L. N. znajduje­

my kilka ustalonych zasad, które i u nas powinny znaleźć szerokie zastoso­

wanie :

1. Pożywienie w którem przeważają chleb, kartofle i margaryna wymaga obfitego uzupełnienia przez mleko, ser i świeże jarzyny w celu zapewnienia odpowiedniej ilości wapna i innych substancyj odżywczych,

2. Pewna ilość mąki razowej jest dla zdrowego odżywiania nieodzowna.

3. Wzrastające dzieci, przyszłe mat­

ki i kobiety karmiące potrzebują zna­

cznego dodatku mleka, codziennie 1 litr lub więcej.

4. Mleko odtłuszczone, znacznie tańsze, jest cennym środkiem odżyw­

czym i zasługuje na większe uwzglę­

dnienie, chcć wymaga uzupełnienia po-

karmami zawierającemi tłuszcz i wita­

miny A. i D.

5. Ser jest taniem źródłem białka zwierzęcego i soli odżywczych i dlatego powinniśmy używać go w dużych iloś­

ciach.

2. Jeśli nie jadamy masła, należy spożywać w dużych ilościach zielone jarzyny i marchew, zawierające wita­

minę A.

7. Większe uwzględnienie powinna znałeść margaryna „witaminowa“ .

8. Cennem a taniem pożywieniem są tłuste ryby^ uwłaszcza śledzie, które też powinny Mhaleźć jeszcze większe rozpowszechnienie.

9. Mięso zwierzęce jest mniej po­

żywne niż narządy wewnętrzne, jak np.

wątroba, nerki i krew. Wątrobianka, salceson, kiszki z krwią mogą zatem zastąpić droższe mięso.

10. Niemowlęta i większe dzieci potrzebują uzupełnienia pożywieni w postaci tranu, zawierającego witaminę A i D; bez tego dodatku nie m#żna skutecznie przeciwdziałać skłonności do krzywicy u dzieci. _____

Kawiarnio H ililN Ifil Cukiernia

RyneK Staromiejski — obok poczty.

, | i i śniadanie, obiady i kola-

poleca w yborow ą kawę i ciastka p ° cenach najmach

Obsługa rzetelna i fachowa.

J.

Swidrowicz.

<5

Straszna omgłka.

(23)

' S *

P O W I E Ś Ć . Jul juśź’’ Mary.

(Przekład z francuskiego).

(Ciąg dalszy).

4 •’ Powoli w iz y tk o zniknęło: Chateau, Armoises, cmentarz, folwcrk. Cała przcszłóść zapcdła w mgłę tej mroźne] nofey. :;o 0,11 5 "

Poczuł Jakby' ulgę i Spojrzał aa córkę, która

•pała, iilćołysani rtfchera poeiągu. ' >

.j, Wśi|l t«ę' namiętnie przycisnął do ser­

ca i wyb&óhh4ł płaezem. 11 *

1 . : , hjl i u * * - • CZĘŚĆ DROGA.in I ' ! « ^ ć '• ' lii i r j a f ' P a ń i'i n a.

>f . ^ . i» J . I , ' ? 3 » * ■ .

L - ...

Piętnaście lat upłynęło od ehwili krwawego dramatu.

W Chateau - le- Chśtel, zapomniano o doktorze Madelor. Nikt go odtąd nie widział.

O pięćdziesiąt mil od Chatoau nad ogromnym lasem, otaczającym płaszczyznę"Haut-Butte, w Ar- deaaeh, sierpniowe słońee ,rozpostarło promienie ciężkie i palące, niby różtopfóny'ołów. .Zadań li­

stek się i\ie porusza. Przytulone do gałęzi ptaki milczą. Od ezacu do czasu tylko słychać delikat- . . ne odgłosy wśród krzaków; te jakaś jaskółka za- szczebioce, to słowik się odezwie, niezadowolony, że mu przeszkadza ukryć się w cieniu niedyskre­

tny promień światła. Las upojony słońcem drze­

mie, jak znużony wielki potwór. - ; ,

Od Maas zaczyna się kamieaista droga, która przechodzi obok Martherme, dosięga Haut-Butte, przeżyna głęboki parów Pilette i zagłębia się przy granicy belgijskiej w lasy Hays. Wzdłuż drogi w dość dużych odstępach wznosi się kilka domostw, Okrytych między drzewami.

O kilka kroków od Woires stoi dómek Pauli­

ny Lantaume, przy nim obórka i ©gródek, otoczo­

ny żywopłotem. Opodal na tej samej równinie wi­

dać ładny dom dwupiętrowy, zbudowany z miej­

scowego kamienia. Ten dem należy do p. Laurent, doktora z Haut-Butte.

Droga wije się i uderzając nagle o obnażoną skałę góry Tränet, biegnie dalej wężykowato, two­

rząc liczne zakręty, raz pod górę to znów z góry.

Drogę tę z obu stron okalają mizerne krzaczki ja­

łowca, wyrastające wśród» kamieni karłowate drze­

wka, wzbudzające lit©ść w dorosłych okazaęĘ są­

siedniego lasu. Stamtąd dochodzą rótnę odgłosy:

uderzenia siekiery ścinającej . drzewa, oddalony zgiełk z Haut-Butte, dzwonki kopią przywiązanego do płotu, grube nawoływania pastuchów, gdakanie kur z sąsiedniego folwarku, i głośniejsze josżeze

pianie koguta. ^ , 1 ,

Na ązczyeie góry, aa tle stalowego nieba, za­

rysowują się ruiny zamku, zabytku, jak opewia- dają stare legendy, najdąwniejszyeh feedalnych bitew. Jeżeli wierzyć opowiadaniom ludzi z Haut- Butte i górali z Bapparent, jedna z pochyłości Tränet, tworząca jakby ogromny płaski' kamień, naokoło którego grunt jest suchy i zupełnie nagi, była niegdyś zlewana obficie krwią ludzką z ofiar, zarzynanych kamiennym nożem .dawnych kapła­

nów pogańskich.

W głębi ogrodu, między chatką Pauliny Lan­

taume i domem doktora,, na kamiennej ła.wee pod

•ieniem drzew bukowych siedzą dwie młode dziew­

czyny. Jedna z nich to Marja, córka p. Laurent, druga, tp Paulina Lantaume.

Marja wątła Tdelikatna, pełna wdzięku i wy- tworności, pomimo Wielkiej prPstoty w ubraniu.

Słomiany kapelusz z szerokim spuszczonym ron­

dem, opasany czarną aksamitką, której, końce spa­

dają na plecy, rzuca cień na jej wielkie wilgotno oezy.

Paulina wyższa, silniejsza, czerstwa rumiana, posiada mniej słodyczy w oczach i większą pew­

ność siebie. Jest to typ prawdziwej wieśniaczki z Ardenów. Szatynka, oczy jej czarne, rysy twa­

rzy regularne, postać silna, wysmukła. Nad czo­

łem dosyć wysokiem, ogorzałem od słońca, wiją się regularnie gęste zwoje włosów, zebranych pod czepek.

Robiły robotę i rozmawiają, zamieniając od czasu do czasu krótkie zdania, po których nastą­

piło długie miczenie.

— Słońce dosięga już góry Tränet *■— rzekła Paulina — niedługo zobaczymy żniwiarzy, powra-

cających z la Cendriere. Żniwa już się skończyły To dla nich wielka uroczystość.

— Dawny dziorżawea z la Candriero nie bar­

dzo lubił podobne uroczystości. Był już stary i skąpy.

— Tak, ale, jak mówią, pan Jerzy jest młodjr i bogaty.

— Kto* to jest pan Jerzy f

Nowy właściciel. On to odkupił folwark od.

spadkobierców Hurehant, którzy mieszkają w Pa­

ryżu.

— Czy widziałaś togo młodzieńca ? Paulina zamyśliła się chwilkę.

— Nie odpowiedziała — ale musi być bardzo, dobry i trochę samtny. Dopiero od dwoeh miesię­

cy jest u nas, a dużo już zrobił dobrego dla na­

szej ubogiej okolicy. Twój ojciec znajdzie w nim niebezpiecznego współzawodnika, droga Marjo.

— Tem lepiej, Paulino, nieszczęśliwi dobrze na tem wyjdą.

Marja wstała, urwała kilka róż, przyczepiła je de kapelusza i wróciła do Pauliny.

— A, zalotnico! — rzekła Paulina ze śmiechem.

Przez płot, który oddzielał ogród od lasu, u- kazała się czarna postać ogromnego wołu, szero­

ka kwadratowa głowa, a w niej duże czarne oezy, pysk także czarny i ostro zakończone rogi.

Marja wyciągnęła ramię i małą rączkę pokle­

pała Ciekawe zwierzę po karku.

— Dzień dobry murzynie, nie śpisz już.

Wół stał nieruchomy.

Pod ciężarem ogromnej szyi uginały się gałą­

zki płotu. Wyciągnął język i poruszył jego za­

giętym końcem... Paulina wyjęła z kieszeni krom­

Chleba i podała mu.

— Łakomcze! — zawołała.

Potem nagle dziewczęta pobiegły do lasu, na- zrywały całe pęki dzikich kwiatów i ziół, splotły girlandę i powróciwszy do murzyna, zarzuciły ją zwierzęciu na kark. Wół został uwieńczony kwia­

tami goryczki, białego zawilea, niebieskiego tojadu.

— No, panie murzynie — rzekła Marja ?— ty także będziesz brał udział w uroczystości żniwiarzy.

(Ciąg dalszy nastąpi).

(3)

2Łr. 35 N O W A P O L S K A Sir. 3

K ro n ik a

30 i )

grudnia |

Toruń

Kalendarzyk rzymsko-kat.

Piątek: t Tomasza b. m.

_____ Sobota: Eugenjusza.

K ina:

M ars: „Gorzka herbata gen Yen‘\

Ś w iato w id : „Testament dr. Ma*

buzę“ . P a ła c e : „Demon miłości“ . Lira: „Nowoczesny Robinson“.

Teatr N a ro d o w y :

Piątek „Fiorette i Patapon", przedsta­

wienie dla wojska.

Sobota „Fiorette i Patapon“ .

N iedziela o godz. 15 „Królewna P o­

krzywka“ ; o godz. 20 ,,Na... ko­

chaj się... go“ , rewja.

— Rehabilitacja« Swego czasu dokonano w zakładzie fotograficznym p. Spychalskiego przy ul. Strumykowej rewizji za fotografjami pornograficzne- mi. Zajęto szereg negatywów i odbi­

tek jako materjał „podejrzany“ . Spra­

wa ta stała się głośna w prasie. Obec­

nie otrzymał p. Spychalski zawiado­

mienie, że prokuratura zawiesiła postę­

powanie przeciwko niemu wobec bra­

ku podstaw do wkroczenia.

iłllllnfilmllmi

l i i SylwestiBwy

spędzisz mile w lokalu

WolciechowsKieg»

B

Śmierć wshntek najechania przez samochód.

CZERSK pow. chojnicki. Dnia 26 bm. o godz. 10 20, kupiec Klein Teodor z Chojnic kierując własnym samocho­

dem najechał na szosie Czersk - Łąg w pow. chojnickim, na 78-letniego Manie Piotra, który na skutek tego doznał ciężkich obrażeń ciała i odsta­

wiony przez Kleina do lekarza Dr.

Odyji do Czerska mimo natychmiasto­

wej pomocy zmarł. Winę wypadku ponosi denat sam, ponieważ mimo oddanych sygnałów ostrzegawczych nie usunął się z drogi. Lekarz stwier­

dził, iż śmierć denata nastąpiła na skutek wstrząsu nerwowego i prze­

rażenia.

CZERSK pow. chojnicki. Drugi podobny wypadek zdarzył się dnia 28 bm. o godz. 6.30 na szosie Czersk Rytel w pow. chojnickim. Samochód ciężarowy firmy Kaźmierski z Chojnic zderzył się z parokonną furmanką firmy Woltrowski z Czerska, na sku­

tek czego pokaleczone zostały ciężko konie, z których jeden musiał być na miejscu dobity. Samochód został ró­

wnież uszkodzony tak, że nie mógł odbyć dalszej podróży. Woźnica Sło- miński doznał lekkich obrażeń ciała.

Winę wypadku y onoszą obie strony.

Wdrożono dochodzenia.

Zmiantj w ruchu (ramwafowum

TORUŃ. Z dniem i stycznia 1934 zaprowadza dyrekcja tramwajów to­

ruńskich szereg zmian w ruchu tram­

wajowym.

Tramwaje nr. 1 kursować będą bez­

pośrednio jak dotychczas z Przedmieś­

cia Bydgoskiego na Dworzec Miasto, jednakże w odstępach 10-minutowvch, a nie jak dotychczas 6-minutowych.

Tramwąje nr. 2 kursować będą bezpo­

średnio z Przedmieścia Bydgoskiego do Dworca Toruń-Mokre co 20 minut.

Tramwaje nr. 3 kursowTać będą bezpośrednio z Przedmieścia Bydgos­

kiego do ul. Wybickiego na Chełmiń­

skie Przedmieście.

mm

— Komunikat Urzędu Miar. W wykonaniu dekretu © miarach z dnia 8 lutego 1919 r. planowa legalizacja aastępcza (sprawdzanie i cechowanie) narzędzi mierniczych a mianowicie przymiarów, pojemników, odważników i wag, znajdujących się w miejscach obrotu publicznego w Toruniu w obrę*

bie komisarjatu II Mokre i posterunku P. P. Bydgoskie Przedmieście w r. 1934 odbędzie się w czasie od 8 stycznia do dnia 31 stycznia. Poszczególni po­

siadacze narzędzi mierniczych otrzy­

mają od urzędu miar osobna wezwą- m\e ze wskazaniem dnia, w którym powinni dostarezyć swoje narzędzia miernicze do legalizacji do Miejscowe­

go Urzędu Miar, ul. Mickiewicza 61.

Ci zaś, którzy takich wezwań z jakiego­

kolwiek powodu nie otrzymają, powin­

ni przedłoeyć swoje narzędzia mierni­

cze w czasie 29 stycznia do 31 1.1934 r.

Zgodnie z przepisami o okresie waż­

ności legalizacji wyżej wymienione narzędzia miernicze powinny być le­

galizowane co dwa lata. Z dniem 1 stycznia 1934 r. tracą ważność cechy legalizacyjne z 1931 roku. Posługiwa­

nie się wr obrocie publicznym narzę­

dziami mierniczemi, niepośiadającemi ważnej cechy legalizacyjnej jest nie­

dozwolone i zagrożone jest odpowie­

dzialnością karną.

Z Pomorza.

ST A R O G R Ó D , pow. chełmiński.

Dnia 23 bm. około godz. 12-tej w za­

budowaniu i na szkodę kowala Gło­

wackiego Ludwika w Starogrodzie, pow. chełmiński powstał pożar, który zniszczył dom i stodołę, wyrządzając szkodę na sumę ok. 6,600 zł. Spalone budynki były ubezpieczoae na sumę 4.100 zł. Pożar powstał wskutek wa­

dliwej budowy komina domu.

T U S ZY N K I, pow. świecki. W no­

cy z 15 na 19 bm. około godz. 1-ej na szkodę rolnika Baumana Wilhelma powstał pożar, który zniszczył dach i sufity domu, wyrządzając szkodę na sumę ok. 500 zł. Dorn był ubezpie­

czony. Pożar powstał od iskier z ko­

mina domu.

— Pogadanka Stowarzyszenia M łodej Polski odbędzie się w nie­

dzielę, 31 bm. o godz. 5-ej po poł. w lokalu p. Wojciechowskiego przy ul.

Kopernika.

— Kradzieże. Dnia 27 bm. zgło­

szono w Toruniu 4 wyp. różnych kra­

dzieży, z których 1 wykryto, oraz spisano 3 donieś, za przekr. przep.

poi. admin.. 2 donieś, za przekr. przep.

handl.-admin., i 1 donieś, za zniewagę korpusu P. P.

Dnia 28. bm. zgłoszono w7 Torunia

4 wyp. różnych kradzieży, z których 1 wykryto, 1 wyp. oszustwa, 1 wyp.

sprzeniewierzenia, oraz spisano 3 do­

nieś. za przekr. przep. pel. admin., 1 donieś, za przekr. przep. meldunko­

wych i 1 donieś, za uszkodzenie cu­

dzych rzeczy.

— Aresztow ania. Dnia 27 bm.

przytrzymano w Toruniu 2 osoby za żebraninę, 1 osobę za nielegalny han­

del domokrążny, oraz 1 osobę za nad­

użycie alkoholu, którą po wytrzOźWie- niu zwolniono.

Dnia 28 bm. przytrzymano w To­

runiu 2 osoby w podejrz. o uprawia­

nie nierządu zarobk. 1 osobę za oszu­

stwo, 2 osoby za fałszowanie książe­

czek

P.

K. O. i 1 osobę za paserstwo, oraz 2 osoby za nadużycie alkoholu, które po wytrzeźwienia zwolniono.

— N a jech a n a p rz e z fu rm ankę.

Dnia 28 bm. o godz. 14.30, w ulicy Sz. Chełmińska w Toruniu została na­

jechana parokonną furmanką firmy Maćkowiak z Torunia, Nowacka Wa- lerja, za *, w Bruehnowie pow. toruń­

ski, na skutek czego doznała lekkich uszkodzeń cielesnych. Wdrożono do­

chodzenia.

— F a łs z y w a m on eta. Dnia 28.

bm. zajęto 1 monetę 5-złotową do sprawdzenia, ponieważ istnieje podej­

rzenie, że jest ona fałszywą.

ijj Codziennie M

1 K O N C E R T

fg|} muzyków artystów. Niskie ceny

| Cukiernia

„ S U W Y

Najwytworniejsze i największe Kino Torunia

„ M A R S 46

ul. Warszawska.

Generała Yen

Nąjwtęhsze wydarzenie sezonu Wyczarowano t>a|ha roman Ulana dwojga koclianhdw ró twych ras. - Chiny ogarnicfc plamieniem wolny domowej.

Czar wschodu.

Wschodni przepych.

Tajemniczy 1 Koszący wschód, z udziałem :

Barbary Stanwyck, Nilsaflsthera pięknej japonki Toshi Mori.

iadprmra®: Tygudnik

u

złotej strji Few

Początek o godz.: 17, 19, 21.

W niedziele i święta: 15,17,19, 21 Tym sposobem połączenie z Byd­

goskiego Przedmieścia do Rynku Sta­

romiejskiego (Ratusz) będzie co 5 minut.

Pozostaje nadal przesiadka do Dwor­

ca Przedmieście na Placu Bankowym.

Tu kursować będą tramwaj# oznaczo­

ne nr. 5.

Tramwaje nocne kursować będą do wszystkich poeiągów, odchodzących i przychodzących na Dworzec ‘Główny

— Przedmieście — wprost z Przedmieś­

cia Bydgoskiego przez Plac Bankowy.

W lukach pomiędzy pociągami obsłu­

giwać będą śródmieście jak dotychczas.

DrolHium dathlop pr^ciunisz sic do lakołenia sami*!«tu nu Oial

lende 1934 roku.

P u n o noworocznej.

Niesłusznie przypuszc ają niejedni, że witame Nowego Roku punczem to zwyczaj niemiecki — przecież trunek ten wcale nie pochodzi z Niemiec lecz z Rnglji. file i Rnglicy nie są jego twórcami, lecz przyjęli go ze Wschodu.

Jakiś stary papyrus egspski z przed przeszło 4* OM lat zawiera następujący przepis: „Ubij kilka jaj z płynnym mio­

dem i sokiem z świeżych winrgron. Za­

gotuj mocnego czerwonego wina, a gdy zacznie kipie wmieszaj jaja i trzy maj na ogniu, mieszając ciągle, aż sie utwo­

rzy piana. Przed podaniem dodaj desz­

cze drób o posiekanych pestek grana­

tu“ . — To już możnaby uważać za pe­

wien rcćzcj pur.czu, c!c Rnglicy nie wzięli go z pożółkłych papyruśów egip­

skich, tylko od Hindusów.

Świadczy o tern już sama nazwa puncz pochodząca od słowa „pandż“

czyli p i ę ć . Jest o nim mowa w wy­

danym w r. 1697 w Londynie opisie Persji i indy] Wschodnich, napisanym przez podróżnika Fryara; nazwa trunku pochodzi stąd, że wymaga on p i ę c i u składników: 1. kwas (sok cytryny lub pomarańczy), 9. słodycz (cukier), 3. ko­

rzenie (gałka muszkatowa itp.), 4. alko­

hol (rum, arak, konjak, wino), 5. woda Taki napój, i to gorący warzyli w owych czasach Hindusi, choć mahome­

tan scy władcy surewu zc: r r *ali.

Rnglikom puncz. przypadł do gustu, choć przyprawiali go pewnie na swój sposób, gardząc ostatnim składnikiem tj. wodą. Zapraszano liczne towarzystwa na puncz i to me tylko w Sylwestra.

W niebardzo zmienionej postaci przetrwał puncz i do naszych czasów, przyrządzanie trunku ułatwiają nam

< uś fabrykanci, sprzedając gotową e- sirncję punczową. Rle i bez niej n:e trudno go przyrządzić z rumu, araku, czy wina, cytryn lub pomarańcz i cu­

kru.

Warunkiem koniecznym jest aby był gorący „jak piekło“ .

Mi Sylwestrowy

Szampon

but.

5 zł.

K A N T O R O W I»

TORUŃ, UL. SZEROKA

lulko wspólnym wysiłkiem wszy- stklch obywateli Pomorza z lat twoSctti motemtj zakopie samolo-

na Challenge 1934 raku.

Dgwang we wszystkich wielkościach l gatunkach

Chodniki lutowe, kokosowe, wełniane i t p .

Flrank, kapu, narzutki, koce, wycieraczki.

poleca po cenach reklam owych

KAROL STEINBACH

Toruń, Szeroka 5

(4)

Str. 4 N O W A P O L S K A Nr. 34

P o M a n h tiia liK :

optycznie, i ygjenicznie i kosmetycznie najlepsze szkło okularowe

do nabycia

w najstarszym i pierwszym polskim Zakładzie Optycznym

FR. SEIDLER, Toruń, Rynek Staromiejski 16. Teł. 574

obok poczty.

Napewne nikt nie przypuszcza że ludzie noszą dobrowolnie zasłony, przed- przedmiot ograniczający wzrok i irytu­

jący nerwy, niecierpiany nawet u koni.

fl jednak tak jest. Każde bowiem zwy­

czajne szkło okularowe w stosunku do szkieł „Perfa-Punktualne* można śmia­

ło porównać do zasłon, w przeciwsta­

wieniu do wzroku niczem nie ograni­

czonego ócz normalnych.

Niejeden może się uśmiechnie i po­

myśli, że jest to przesada. Po kilku wy­

wodach można się jednak przekonać, i e takie porównanie jest słuszne.

Zwyczajnemi, płaskiemi szkłami okula- rowemi widzimy tylko wtedy ostro, je­

śli patrzymy przez środek szkła. To zaś co spostrzegamy brzegami szkieł jest natarte i do niemożliwości zniekształ­

coną. Tę więc wadę szkieł zwyczajnych, porównać można bez przesady do za­

słon. ft skutki jakie. Proszę tylko zau­

ważyć jak bojaźliwie i niepewnie prze­

chodzi przez ulicę człowiek, noszący o- kulary ze szkłami zwyczajnemi. Nie dostrzega on bowiem dobrze pojawia­

jących się z boku pojazdów. Obawa przed nieszczęśliwym wypadkiem opu­

szcza go dopiero wtedy, gdy znalazł się szczęśliwie na drugiej stronie ulicy.

Zauważyć również można, jak przy czytaniu w zwyczajnych szkłach okula- roA/yen c obraca głową, gdyż, patrząc przez brzegi szkieł, liter nie rozpoznaje. Ileż to w ten sposób trwo­

ni się energji i czasu w przeciwieństwie stosunku do ludzi ze wzrokiem nor­

malnym, którzy czytają wyrazy z ła­

twością bez wodzenia za wierszami gło­

wą. Pojąć więc można odrazu, jak bardzo upośiodzony jest człowiek ze wzrokiem wadliwym w zużywaniu ner­

wów i czasu, jeśli nosi okulary ze zwy­

czajnemi szkłami płaskiemi.

A teraz słów kilka o szkłach „Perfa- Punktualne“ . Są one indywidualnie wy­

gięte, przez co noszący okulary, widzi brzegami szkieł tak samo dokładnie ostro jak środkiem. Dla możliwie wię­

kszego wykorzystania tych własności, nosi się okulary z dużemi okrągłemi szkłami. W ten sposób zyskuje wadliwy wzrok dzięki szkłom ^Perfa-Punktual- ne“ zdolność ostrego i swobodnego wi­

dzenia w całym rozciągłym polu wzro­

kowym ócz normalnych. Przejście do szkieł „Perfa-Punktualne“ sprawia uczu­

cie oswobodzenia się od zasłon. Prze­

chodzimy przez ulicę znów z pewnoś­

cią człowieka o wzroku normalnym.

Czytając wodzimy już t>ylko oczami za wierszami, przy sporcie i grze, na polowaniu, w samochodzie i w łodzi, przy rysowaniu, przy warsztacie i de­

likatnych robotach ręcznych, możemy

dzięki dużemu punMr v c fsti crru polu widzenia szkieł „Perfa - Punktualne*

znów podjąć się współzawodnictwa, na równi z ludźmi ze wzrokiem normal­

nym. Ta już okoliczność przyczynia się do powodzenia i uczucia szczęścia po­

tęgującego s;ę tern więcej, im więcej sobie uświadamiamy rzeczywistą spra­

wność szkieł „Perfa-Punktuaine‘\ Ka­

żdy rnoże sam zbadać, zapytać się swe­

go optyka w najstarszym i pierwszym polskim Zakładzie Optycznym Fr. Sei- dlera, Toruń, Rynek Staromiejski 16.

Tel. 574 (obok poczty). Po pierwszym nałożeniu szkieł „Perfa - Punktualne“

nik już nie zechce powrócić do zasłon, jakiemi są szkła zwyczajne

Mimo niedościgniętych zalet, cena szkieł .,Perfa-Punktualne“ jest tylko nie­

znacznie wyższa od cen ^a szkła zwy­

czajne. Każdy więc dbający o dobro swoje, winien nabywać tylko takie szkła, w najstarszym i pierwszym pol­

skim Zakładzie Optycznym F R . S E I D L E R A,

Toruń, Rynek Starom iejski 16, (obok poczty).

Wstępujcie do Stowarzy­

szenia Młodej Polski.

Kapelusze

w elurow e Bieliznę — Krawaty

= i r ę k a w i c z k i = = = ==

k u p i s z najtaniej u

| ^ e o n a

TORUŃ. P O Z N A N .

Sprzedaż hurtowa i detaliczna.

Stawa - Herbata - Hahao Cuhterhi, Czeholadu

Biszkoptu, Piernik!

Jss Leopolt

T . z o . p.

T O R U Ń , Św. Katarzyny 10.

P. K. O. ar. 207 594.

Wędzarnia ryb

poleca

Łososia, węgorze, fiądry, po- muchle, sielawki, śledzie wę­

dzone (matjasy) specjeTnoś£j>iy3rotl^^

skrzynka 3 funty 1 zloty,

Toruń, Szczytna 5. :-: Telefon 281.

Przyjmuje wszelkie gatunki r,y,b i wy­

roby mięsne do wędzenia.

w ie lk i

Wybór

Okulary — Binokle Barometru

Termometry

Dostawca dla Kas Chorych, klinik ocznych i dla w ojska

poleca

Kajstarszy i Pierwsi* Polski Zakład Bplycio*

Franciszek s c i d j c r

Optyk i Bandażysta

Obok poczty

TORUŃ

Obok poczty Staromiejski Rynek 16 - Telefon 574 Ceny przystępne

Obsługa fachowa.

Biuro Administr. Inform. Pośredn.

dla Handlu Przemysłu i Rolnictwa

„TABOR“ -- Toruń

Przedzatncze 12. Telefon 525.

poleca swoje usługi przy kupnie,Jdzier- gospodarstw, kamienic, wilii,

lokali, mieszkań itp.

zawie

-

Mi

Kapelusze

damskie, największy wybór n a j n o w s z e m o d e l e najniższe ceny — tylko przy

■llcy Ż e g l a r s k i e j 20

dwa okna wystawowe.

S I N G E B A

maszyny do szycia miesięcznie zł 15.

F -m a Singer - Toruń st. R y n e k 17.

D r o g e r ja T o r u ń

„S A N IT A S "

właśc.: B. SIKORA

Stary Rysiek naprzeciw Kopernika

Specjalność: £ | © Ill S C O lilC Z t ?

Ziemianka Polska

poleca

w y b o r n e wędliny, sery, pasztety chleb wiejski i drób

Toruń, Żeglarska 26.

wddki, i

likieru

poleca

W IN A

W. PlaChowiah

Szeroka 24.

^ l lllliifeHiiiliiifauiilllliiiąS@ l j S P O L E C A M

Orzechy włoskie i laskowe figi, Daktyle

Owoce krajowe i południowe.

H. SOWA

TORUŃ, Mała Garbary 2.

Abonujcie Nową Polskę.

Lampy - Żyrandole

E. SIWIEC, TORUŃ, Żeglarska 31

A b a ż u r y

E. SIWIEC, TORUŃ, Żeglarska 31.

Ż a ró w k i

E. SIWIEC, TORUŃ, Żeglarska 31.

Radjo

E. SIWIEC, TORUŃ, Żeglarska 31.

Z a k ł a d

Jubilersko - zegarmistrzowski

L U D W IK KONCKI

T o r u ń , Królowej Jadwigi Nr. 13.

poleca •

zegary — zegarki — biżuterję, wielki wybór obrączek ślubnych po eenack

znacznie zniżonych.

Przy każdym zakupie dodaję prezent.

STEMPLE

kauczukowe i metalowe oraz wszelkie grawury szybko, tanio i gustów, wykonuje

fabryka Sijldfiw Metalów, i Stempli

Henryk Rausch, Toruń Mostowa 16 - Tel. 1409

Dla wygody Czytelników naszych zamieszczamy poniżej kwity abonamentowe, ieden kwit odpowiednio wypełniony, odesłać na najbliższy urząd pocztowy, a listowy wręczyć sąsiadowi z zachęceniem do zaabonowania „NOWEJ POLSKI“ .

Do U rzędu Pocztow ego w ______

Niaiejszem zamawiam wychodzącą w Toruniu codziennie gazetę ' „Nową Polskę“ na s t y c z e ń 1934 r.

z a , 3 6 z ł ’ włąeznie z opłatą poczt. Proszę dostarczać pod poniższym adresem:

Należytość za prenumeratę proszę ściągnąć przez listowego.

Tych wszystkich, którym chodzenie na pocztę sprawia trudności, prosimy zgłosi się po przedpłatę przy najbliższej sposobności. Drugi kwit prosimy

Do U rzęd u Pocztow ego w

7imńurinnin Niniejszem zamawiam wychodzącą w T o r u n i u riul-zier.ir-»

ŁdfBHWicillS. gazetę „Nową Polskę“ na s t y c z e ń - 0 3 4 r.

1 ,3 6 zł. włącznie z opłatą poczt. Prosię dostarczeń p ,i ;r nO.swi.t adresem:

Należytość za prenumeratę proszą ś-ciągnąć przez łutowego.

Imię i nazwisko

Miejsc.: ul. i nr.

K w it pocztowy na zł______ tytułem przedpłaty „No­

wej Polski“ za StyEZ8ń 1 9 3 4 r. odebrałem, co niniejszem potwierdzam

dnia 1933 r,

Imię i nazwisko

Mieise.: ul. i ar.

K w it pocztowy na zŁ______ , tytułem przedpłaty „No­

wej Polski“ za StjCMl! 1934 ł. odebrałem, co niniejszem potwierdzam.

, dnia 1933 r.

podpis: podpis:

Wydawca: Maroin Wojdyło, Toruń, Piekary 28. Redaktor odpow. Leoa Kum, Toruń, Łazienna 28. Odbito w Drakami StarczeweWege, Toruń

Cytaty

Powiązane dokumenty

W chwili, gdy w kawiarni znajdował się właściciel i żona jego oraz kilku gości wtargnął Rosiak domagając się dla siebie i oczekujących na ulicy trzech

By zrozumieć dzisiejszą rewoltę, trzeba się cofnąć do tych czasów, gdy Hiszpanja była jeszcze monarchją tj.. król Alfons XIli miał ^słabość do wojskowych

Koło godziny trzeciej po południu, znajdowali się w tern biurze trzej jego właściciele, kas­.. jerka oraz

Panem powietrza nie jest już ptak, lecz człowiek, który potrafi już wznieść się wyżej, lecieć prędzej i dalej, niż jakikolwiek ptak. Także jako akrobata

Kiedy ukazały się pierwsze objawy wodowstrętu było już zapóźno, aby nieszczęsnego

Pierwszy ślub (oczywiście cywilny) przez telefon transatlantycki odbył się w tych dniach pomiędzy Sztokholmem a Detroit.. Panem młodym był Szwed, Bertol Hjalmar

Wraz z domem spaliło się urządzenie domowe oraz zboże i słoma. Ogólna szkoda wynosi

doru, gdzie pozostawił ekspedycję składającą się z siedmiu uczonych, którzy urządzili się na dłuższy pobyt w wiecznych lodach.. Główna kwatera tej grupy