BARBARA GROCHOLSKA
Jarmarki w handlu polskim w drugiej połow ie XVIII wieku
N iew iele w iem y o ja rm a rk a c h w Polsce X V III w iek u jak o o fu n k cjo n u jąc y m system ie w ym iany. Nie w iem y, w ja k im stop niu system te n obsługiw ał h an d e l idący tra n z y te m przez ziem ie polskie, w ja k im zaś zw iązany był z w y m ian ą w ew n ętrzn ą. O rien tu jąc się najo gó lniej w prze
m ieszczeniach jak ie dokonały się na m apie gospodarczej Polski m iędzy XVI a X V III w., a k tó re zaznaczyły się ró w n ież w dziedzinie h an d lu , nie w iem y ja k i w pływ w y w a rły ostatecznie na k ie ru n k i i w ielkość w ym iany , zatem jak im rac h u n k iem s tr a t i zysków zapisały się w bilansie h a n d lo w y m Polski.
W iem y na p rzy k ła d o u p a d k u znaczenia w w ielk iej, m iędzynarodow ej w ym ianie dw óch w ażn y ch ośrodków X V I-w iecznych: G niezna i L ublina.
Ja n u sz D e r e s i e w i c z łączy zjaw isko u p a d k u ja rm a rk ó w g n ieźn ień skich z up ad k iem znaczenia ja rm a rk ó w m iędzy n arod w ych w ogóle J. W y
d a je się, że p rzy k ła d P o żn an ia p o tw ierd załb y to tw ie r d z e n ie 2. Ale w ow ym fa ta ln y m X V II w ieku, pod bokiem dw óch b ied niejący ch potęg hand low ych W ielkopolski w y ra s ta inna, m łoda potęga Leszna i rozw ija się n iep rz erw an ie w ciągu całego X V III stulecia. Józef G r y c z p rz y p i
su je słusznie głów ną zasługę ro zw oju m iasta przem ysło w i leszczyńskie
m u, tw ierdząc, że ja rm a rk i o d eg rały w ty m n iew ielk ą rolę 3, podkreśla w szakże rolę h a n d lu leszczyńskiego i . Czy znaczyłoby to, że h a n d e l oby
w ał się tam bez ja rm a rk ó w lu b że obsługiw ał inn e ja rm a rk i, n ie lesz
czyńskie? Czy fak t, że G niezno pow iększyło liczbę ja rm a rk ó w w drugiej połow ie X V III w. oznacza odzyskanie pozycji, ja k ą m iało d aw niej w h a n d lu m iędzynarodow ym , czy też p o p raw ę sy tu a c ji w ty m czasie zaw dzię
czało p rze staw ie n iu na in n e to ry przez w łączenie się w w iększym stop niu w w y m ian ę w ew n ętrzn ą? Czyżby zatem dokonał się proces „reg io n ali
zacji” G niezna n a sk u te k pod p o rząd k ow an ia fu n k cji m iasta potrzebom regionu? Czy podobny proces „ reg io n alizacji” dokonał się w p rzy p a d k u L u b lin a / którego dzieje u k ład a ły się w podobny ry tm rozw oju, u pad ku i ponow nego rozw oju p rzy koń cu X V III w ieku? 5
Nie w iem y także, czy ja rm a rk i, k tó re sp ad ały z tab e li najw iększy ch ośrodków jarm arczn y ch , b y w ały zastępow ane innym i, w y ro słym i n iejako
1 J. D e r e s i e w i c z , R e g re s g o s p o d a r c z y m i a s t a (1655— 1793), [w:] D z ie j e G n i e z n a t. II, W arszaw a 1965, s. 326. Z w raca u w a g ę ró w n ież n a upad ek zn a czen ia drogi lą d o w ej dla h an d lu rosyjsk iego.
2 J. G r y c z , M iasta o d X V I d o X V I I I w., i[w:] Z i e m i a L e s z c z y ń s k a , P o zn a ń 1966, s. U l .
3 T am że, s. 111, 113, 116: „Jarm arki n ie m ia ły w ię k sz e g o zn aczen ia choć trw ały p rzez cały b a d a n y o k r e s”.
4 T am że, s. 111— 118. U w a ża za S c h i p e r e m , że „L eszno p otrafiło stać się w X V II i X V III stu leciu g łó w n y m cen tru m h a n d lo w y m W ielk o p o lsk i”.
5 K . M y ś l i ń s k i , L u b li n w ż y c i u g o s p o d a r c z y m i p o l i t y c z n y m P o l s k i p r z e d ro z b i o r o w e j , [w:] L u b li n 1317— 1967, L u b lin 1967, s. 42, 47— 48 i in.
P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , T O M L X 1 V , 1973, z e s z . 4
794 B A R B A R A G R O C H U L S K A
ich kosztem , czy też s tr a ty w ty m w zględzie pozostaw ały n iew y ró w n an e.
N ie w iadom o w reszcie, czy sieć ja rm a rk ó w , k tó rą znam y dzięki X V III- w iecznym spisom , odpow iadała a k tu a ln e m u etanow i rzeczy; czy zapisane ta m ja rm a rk i b y ły n a d a l żyw ym i ośrodkam i h an d lu , czy ty lk o ślad em daw nej tra d y c ji, p o d trzy m y w an ej za w szelkę cenę n a w e t w ted y , k ied y tra c iły znaczenie, a n a w e t głów nie w ted y .
T ak ą m yśl podsuw a T adeusz K o r z o n . Z n ający ja k n ik t in n y epokę i ja k n ik t in n y w yczulony na k ażdy n a jd ro b n iejszy fak t, k tó ry m m ożna się posłużyć, zlekcew ażył zupełnie spisy jarm ark ó w , k tó re p u b lik o w ał w trzech p ierw szy ch rocznikach „D ziennik H an d lo w y ”, stw ierd zając w ręcz ich n iep rzyd atn o ść. Z d an iem jego m iejsca ja rm a rk ó w o ty le nic nie m ów ią, że są zapisem tra d y c ji, niezm ien nej m im o zm ieniającej się sy tu a c ji gospodarczej k ra ju . Rolę ja rm a rk ó w do strzega bardziej w p ła szczyźnie w y m ian y w e w n ę trz n e j niż m iędzynarodow ej i bard ziej w płasz
czyźnie in te resó w szlacheckich niż kupieckich. „W iększe in teresa, zakupy h u rto w n e , a szczególnie sp rzedaż fa b ry k a tó w i narzędzi rolniczych lub rzem ieślniczych odbyw ała się n a ja rm a rk a c h . Tych w yliczać nie w idzim y p o trzeb y, z n iew ielk im i bow iem zm ianam i m ożem y je znaleźć w dzisiej
szych jeszcze k alen d arzach . K ażde m iasto a n a w e t m iasteczko dziedziczne posiadało swój ja r m a r k p rz y n a jm n ie j raz do roku. Z auw ażyć ty lk o w in niśm y, że ja rm a rk i m ia ły n ieró w n ie w iększe znaczenie i pow odzenie niż dzisiaj p rz y d ziałan iu ko lei żelazn y ch ” 6. Jak o ty p o w e dla ja rm a rk ó w X V III-w iecznych opisuje k o n tra k ty lw ow skie i dubieńskie. Nic d ziw n e
go, że w rez u lta c ie dochodzi do w niosku, iż h a n d e l w e w n ę trz n y był, po sta re m u , w ręk a c h szlachty, a ja rm a rk i obsługiw ały in te re s y ziem iańskie.
B ył to zatem w jego ro zu m ien iu se k to r gospodarki tra d y c y jn e j, o k tó reg o przeży ciu się w iedział p a trz ąc z p e rsp e k ty w y końca X IX w iek u. Z nacznie w ięcej uw ag i pośw ięcił h an d lo w i zag raniczn em u i tra n z y to w em u , k tó ry spoczyw ał w ręk a c h kupców .
W ocenach X V III-w iecznych staty stó w , zwłaszcza zaś ekonom istów re p re z e n tu ją c y c h k ie ru n e k p ro tek cjo n izm u , pro b lem w y g ląd a inaczej.
R e d a k to r „D ziennika H andlow ego” , T adeusz Podlecki, k reślą c a m b itn y p ro g ra m swego pism a, k tó re „zaw ierać m iało w sobie w szystkie okolicz
ności”, czyli „ogniw a całego łań cu cha h a n d lu polskiego”, u n ik ał podziału
n a h a n d e l szlachecki i k u p ieck i 7. ,
J a rm a rk i k o jarz y ły m u się w ró w n y m sto p n iu ze sfe rą in te resó w szla
checkich, co in te resó w m iast i fa b ry k k rajo w y ch . B yły po p ro stu w ażn y m ogniw em h an d lu , h a n d e l zaś w ujęciu Podlecki ego stan ow ił fra g m e n t szerszej p ro b le m aty k i ry n k u w ew n ętrzn ego . Podobnie ja k in n i p ro té k e jo- niści, w idział w tej dziedzinie gospodarki w ielo rak ie, niew y zy sk an e m ożli
wości ak ty w iz a c ji gospodarczej k ra ju . W a rtk i s tru m ie ń han d lu , p rz e p ły w a ją c y przez ziem ie R zeczypospolitej, bez w zg lędu n a to, gdzie z n a j
dow ały się jego źródła, m iał zostać u ję ty w system , k tó ry by owe ziem ie naw od nił i ożywił. H an d el ńa usługach „ fa b ry k k ra jo w y c h ” — tę p ie rw szą zasadę p ro ték ej onistów tłu m aczy ł „D ziennik H an d lo w y ” i te m u czy
telnikow i, k tó ry b ył z ain tereso w an y sprzedażą, i tem u, k tó ry in tereso w ał się kup n em . Z asada owa ■—· w u jęciu „D zien nik a” ■—· m a działać w ró w n y m sto p n iu n a korzyść w łaściciela-p ro d u cen ta, ja k i kupca-odbiorcy.
U doskonalenie ob ro tu handlow ego m iało p on ad to zm niejszyć d y sp ro p o rcje
® T. K o r z o n , W e w n ę t r z n e d z i e j e P o ls k i z a S t a n i s ł a w a A u g u s ta t. II, W arsza
w a 1897, s. 57.
7 „D zien n ik H a n d lo w y ” [cy't. dalej : Dz. H.] 1786, w stęp , b. strony.
J A R M A R K I 'P O L S K IE I I P O Ł O W Y X V I I I W . 795
m iędzy poszczególnym i ziem iam i i związać je w u p o rząd ko w anej, ra c jo n a ln e j w spółpracy.
N ajd alej p o su n ięty p ro je k t w tej m ierze, aż nieco z a trąc a jąc y utopią, sform uło w ał w 1782 r. Jó zef W y b ic k i8. P ro p o n o w ał on u tw o rzen ie trzech w ielkich k o m panii hand lo w y ch , k tó ry m pow ierzonoby zarząd gospodarczy trzech p ro w in cji R zeczypospolitej 9. P ierw sza kom pania, południow a lub w schodnio-południow a, obejm o w ałab y w ojew ództw a: kijow skie, b rac ław - skie, podolskie, część w ołyńskiego i Polesia. G eograficznie zatem zw iązana b y łab y z dorzeczem D n ie p ru i co za ty m idzie, ze zlew iskiem M orza C zar
nego. M iałaby do dyspozycji rzeki: D n iep r, Boh, D n iestr, S ty r, H oryń i P ry p eć. P o rty zaś, przez k tó re m iałab y kiero w ać sw ój ek spo rt i sp ro w a
dzać p o trz e b n e to w a ry to: A k erm an , Oczaków, C hersoń. K om pan ia orga
nizow ałaby p ro d u k cję każd ej p ro w in cji, u trz y m a n ą w ram a ch określonej specjalizacji. W ty m p rz y p a d k u W ybicki p ro je k tu je zak ładanie i popie
ra n ie p la n ta c ji ln u . i konopi oraz w a rszta tó w suk ienn iczych z uw agi na niskie ceny w ełny, n a to m ia st w ysokie sukna. D la tej p ro w in cji p rzew i
dziane b y ły b y g a rb a rn ie , biało sk ó rnie, u p ra w y ty to n iu , ziół i k o rzen i fa r- biarsk ich, a tak ż e u p ra w a w in n ej latorośli, b aw ełn y i m o rw y dla je d w a b ników . W skazane b y łoby tak że zain tereso w an ie się m ożliw ością u p ra w y ro ślin południow ych, ta k ic h ja k figi, czy oliw ki. Im p o rt, na k tó ry m iały składać się p rze d e w szy stk im a rty k u ły k o lo nialn e oraz f u tr a i m iedź, pro w ad zo n y b y łb y od M orza C zarnego, nie zaś B ałtyckiego.
D rug a ko m p an ia — północna o bejm ow ałaby Żm udź, część P odlasia oraz g ó rn ą część w ojew ó dztw a kijow skiego. Od in n y ch k om panii oddzie
lała b y ją g órn a P ry p e ć, B ug i N arew . Z w iązana b y łab y częściowo z Mo
rzem B ałtyckim , częściowo z C zarn y m poprzez D niepr, k tó rego górne dorzecze obejm ow ałab y sw oim zasięgiem . H and el p row adziłby p rzede w szystkim przez p o rty b ałty ck ie: Rygę, M em el, K rólew iec, G dańsk; m oż
n a by tak że odnowić p o rt w Połądze. D la u łatw ie n ia połączeń w e w n ętrz ny ch p ro p o n u je W ybicki połączenie k a n a łe m N arw i z N iem nem . P ro w in cja ta specjalizo w ałab y się w p ro d u k cji m .in. n a ek sp o rt w szelkiego ro d za ju to w aró w leśnych, poza ty m szkła i te rp e n ty n y . Im p o rt zaś, głów n ie przez p o rty b ałtyckie, za o p atry w a łb y p ro w in cję w to w a ry zam orskie 10.
T rzecia k o m p an ia obejm o w ałaby 11 ziem ie K oro n y bez U k rainy , a więc W ielkopolskę z K u ja w a m i, M azowsze i część Podlasia, „ trz y pow iślańskie w ojew ództw a M ałopolski”, ziem ię ch ełm iń ską oraz część w ojew ództw : bełzkiego, w ołyńskiego i brzeskiego po rzek i S ty r, Bug i N arew . P ro w in c ja stan o w iłab y zagłębie przem ysłow e R zeczypospolitej. K om pania m iałaby zalecone zakład an ie p rzed e w szy stk im stalow ni, toporni, d ru to ciąg n i i w szelkiego ty p u w y tw ó rn i narzędzi; p o w inn a ró w nież zadbać o w ydo- byw nictw o, ja k o że p ró b k i m arm u ró w polskich „w A nglii i H olandii w ielki zro biły szacu n ek ” . W ybicki zaleca tak że kom panii, by założyła m a n u fa k tu rę „ o rd y n a ry jn y c h k ita jk ó w , za k tó re Żydzi w yw ożą znaczne su m y ” . W idać tk actw o w ielkopolskie nie zaspokajało p o trzeb w ty m zakresie.
A m oże w zw iązku z k ryzy sem , ja k i p rzeżyw ało w o statn im ćw ierćw ieczu X V III w., n iedobór te n d aw ał się szczególnie w e znaki.
8 J. W y b i c k i , W y k ł a d s p o s o b ó w d o r z e k o - s p r a w n o ś c i i h a n d ló w w p r o w a d z e nia, W arszaw a 1782. W sp om in a o tej p racy E. L i p i ń s k i [w:] S t u d i a n a d h is to rią p o ls k ie j m y ś l i e k o n o m i c z n e j , W arszaw a 1956, s. 469 n.
9 T am że, s. 9 nn.
10 T am że, в. 19 nn.
11 T am że, s. 21—24.
796 B A R B A R A G R O C H U L S K A
K om panie m iały być to w arzy stw am i akcy jn y m i, w k tó ry c h uczestni
czyliby w części „ o b y w atele”, w części zaś ku pcy i b a n k ie rzy 12. Poniew aż h a n d el zag ran iczny p row adzony b y łb y cen traln ie, o p ierając się na k o n tra k to w a n iu p ro d u kcji, ja rm a rk o m p rz y p a d łab y w udziale w y m ian a m ię
dzy p ro w in cja m i oraz h a n d e l w e w n ątrz pro w incji. L okalizacja m iejsc jarm arc zn y c h u leg łab y odpow iedniem u przem ieszczeniu, k tó re w re z u lta cie dałoby w iększe ich sk u pien ie w zdłuż g ran ic m iędzy pro w in cjam i.
J e s t to w p ew n y m sensie dopisanie m yśli W ybickiem u, k tó ry sp raw ą ja rm a rk ó w nie zajm u je się. W niosek te n n arzuca się jed n a k sam przez się.
Być m oże zresztą, nie je st ta k d alek i od rzeczyw istości, na k tó re j W ybicki op arł swój fa n ta sty c z n y w y d aw ało b y się p ro je k t. F a n ta z ja odnosi się bo
w iem ty lk o do tego, co m ożna by nazw ać sy stem em zarządzania — do ta k tru d n e j w realizacji i ta k obcej polskiej tra d y c ji idei centralizm u . W tym , co p ro je k t m ów i o sp ecjalizacji p ro d u k cji trz e ch pro w in cji Rze
czypospolitej, nie je s t chyba dalek i od p raw dy . W ydaje się, że proces pogłębiania się różnic m iędzy nim i w ciągu X V III w. nie słabł, lecz się p ogłę'bił13. Może też k a rie ra n iek tó ry ch now ych w schodnich ja rm a rk ó w — 0 czym będzie m ow a niżej — polegała na ty m w łaśnie pośred nictw ie m iędzy u sam od zieln iający m i się i ro snącym i w znaczenie p ro w in cjam i:
litew sk ą i u k raiń sk ą, a K oroną. W ybicki w idzi w każdym razie potrzebę u zb ro jen ia linii S ty ru i N arw i w m agazyny, na u ż y te k w y m ian y, k tó rą pro w adziły b y m iędzy sobą kom panie.
D ziw aczny na pozór pom ysł organizow ania życia gospodarczego k r a ju poprzez działalność k om panii h an d lo w o -p ro d u k cy jn y ch był w .rzeczy
w istości odbiciem pow szechnie p an u jącej m ody. W 1786 r. „D ziennik H an d lo w y ” opublikow ał a rty k u ł, k tó ry p ow ołując się na p rzy k ła d y A nglii 1 H olandii, n aw o ły w ał do organizow ania kom panii h an dlo w y ch przeko
n u jąc o bezskuteczności h a n d lu „ p a rty k u la rn e g o ” 14. P rz y k ła d A nglii i H olandii b y ł w p raw d zie odległy, za to bliższy — K om panii M orskiej P ru sk ie j, założonej w 1772 r. a działającej w W arszaw ie, daw ał aż n a d to w ielkie dow ody żyw otności i skuteczności działania 15. W 1782 r. założona została K om pania C zarnom orska, jako to w arzystw o do „handlów w schod
n ich ” 16.
W iększość p o w stający ch k om panii m iała zakres sk rom niejszy, a zada
niem ich było p rzed e w szystkim organizow anie h a n d lu i p ro d u k cji k r a
12 T am że, в. 24.
13 W. K u l a , K s z t a ł t o w a n i e się k a p i t a l i z m u w Polsce, W arszaw a 1955, e. 20 n.:
„N ierów n om iern ość ro zw o ju zaczęła s ię na ziem ia ch p olsk ich za ry so w y w a ć o czy w iście jeszcze przed rozbioram i... A le n ieró w n o m iern o ść ta n a sw ój sposób sp a ja ła z iem ie p olsk ie w jed n ą ek on om iczn ą całość. Po rozbiorach n a n ieró w n o m iern o ść tę za czy nają o d d zia ły w a ć i in n e , odśrodkow e te n d en cje”. W yd aje s ię , ż e tę słu szn ą op in ię n a leża ło b y o d n ieść ró w n ież do okresu w cześn iejszeg o , m ięd zyrozb iorow ego, k ied y z w ię k sz y ła s ię w y ra źn ie ek sp an sja gosp od arcza p a ń stw o ścien n y ch g łó w n ie zaś P ru s na teren ie R zeczyp osp olitej, Por. B. G r o c h u ł s k a , L a c o n jo n ctu re d u blocus c o n ti n e n ta l en E u rope C e n tra le , „A cta P olon ’ia e H isto riée” t. X X I, 1970, s. 133—135.
Por. tak że u w a g i С. B o b i ń s k i e j (N i e k t ó r e p r z e s ł a n k i r o z w o j u r y n k u w e w n ę t r z nego w Mało.polsce w X V I I I w ., [w:] P a m i ę t n i k V III P o w s z e c h n e g o Z j a z d u H i s t o r y k ó w P o lsk ic h w K r a k o w i e , W arszaw a 1958, s. 371) or,az M. K u l c z y k o w s k i e g o (K r a k ó w ja k o o ś r o d e k t o w a r o w y M a ł o p o ls k i Z a c h o d n ie j w d r u g i e j p o ł o w i e X V I I I w i e k u , W arszaw a 1963, s. 78) o rozb iciu ry n k u soln ego na d w ie strefy w p ły w ó w m ięd zy P ru sy i A u strię n a lin ii W arszaw y, B u g i i N a rw i na sk u tek trak tatu za w a r
tego m ięd zy K om p an ią H a n d lo w ą M orską P ru sk ą i A ustrią. Por. D z. H., 1788, s. 281— 302.
14 D z. H„ 1786, s. 379 n.
15 T. K o r z o n, op. cit. t. II, s. 42; М. К u 1 с z у к o w s k i, loc. cit.
16 T. K o r z o n, op oit. t. II, s. 151 n.; BCz., rfcps 1176.
J A R M A R K I P O L S K I E I I P O Ł O W Y X V I I I W . 797
jow ej. W 1787 r. p o w stała w stolicy „K om pania W arszaw ska K o n tra k to - w o-S k lad o w a”, k tó ra zajm ow ać się m iała k u p n e m zboża przez k o n tra k to w anie i m agazynow anie 17. „D ziennik H an d lo w y ” gorąco poleca tę k om panię, in fo rm u je o jej działalności, n ie ra d je d n a k udziela in fo rm a c ji co do listy udziałow ców , nie p od aje rów nież n azw iska b an k iera, z k tórego kasy w yp łaca k o m pania za d o staw y zak on trak to w an eg o zboża. R edakcja
„D ziennika” p ro p o n u je nazw ać tę spółkę K om p anią P a trio ty c z n ą albo w ręcz T ow arzy stw em P a trio ty c z n y m 18.
N iedaw na jest jeszcze pam ięć w arszaw sk iej K o m p anii M a n u fa k tu r W ełnianych. Na zasadzie spółki (kom panii) d ziałają tak że m a n u fa k tu ry sk iern iew icka i łow icka, o p eru jące m ieszanym i k ap itałam i, ziem iańsko- -b a n k ie rs k im i19.
„D ziennik H an d lo w y ” nie zap rzestaje a g ita cji na rzecz kom panii, p rze k o n u je o pożytku, ja k i w y n ik a z łączenia k a p ita łó w 20. Na jego ła m ach p o jaw ia ją się w ciąż now e p r o je k t y 21. W 1788 r. k o respo nd ent, k ry ją c y się pod k ry p to n im e m „W yszogrodzianin” , zgłasza p ro je k t zało
żenia kom panii dla h a n d lu zbożem i w ełną, k tó ra m iałaby w łasne m a gazyny 22.
W okół ty c h sam ych m yśli obracały się p ro je k ty założenia b a n k u n a rodow ego, ta k pow szechnie propagow ane, że w sam ym ty lko 1790 r.
ukazało się przeszło trzydzieści d ru k o w an y ch ro zp raw na te n t e m a t 23.
W szystkie te in ic ja ty w y , bądące p rze jaw e m ogrom nej aktyw ności śro dow isk m agnackich, a chyba i szlacheckich oraz ban k iersk ich , zm ierzały w rezu ltacie do ograniczenia s tre fy działania h a n d lu „ p a rty k u la rn e g o ” . W szystkie bow iem k om panie, i handlow e, i p ro d u k cy jn e , działały (czy m iały działać) na zasadzie b ezpośrednich k o n tak tó w z p ro d u cen tem z je d nej stro n y , z n ab yw cą z drug iej elim in u jąc pośredników ; W arszaw sk a K om pania K o n trak to w a zam aw iała p a rtie zboża w p ro st u produ cen tów . M a n u fa k tu ra sk iern iew ick a usiłow ała w y jść z tru d n o ści zao p atrz e n ia w surow iec poprzez zakład an ie w łasn ej hodow li o w ie c 24, K om pania t a - baczna m iała zaś organizow ać p la n ta c je ty to n iu 20. W p rzy p a d k u sp rze
daży to w aró w byw ało różnie ale n a ogół w ielki p ro d u ce n t szukał rów n ież w ielkiego odbiorcy; k o n ta k ty ich, począw szy od m iejsca zak upu do m ie j
sca ostatecznego p rzeznaczenia (może to być ek sp o rt za g ran icę czy sprze
daż w sk lepach dużego m iasta) odbyw ały się bez pośredniego ogniwa, ja kim b y łab y sprzedaż na ja rm a rk a c h .
K om panie h andlow e, od g ry w ające rolę w ielkiego nakładcy, ja k również:
inn a fo rm a n ak ład u, rozw ijającego się w X V III w., zm ierzały do o g ran i
czenia ro li ja rm a rk ó w już przez to samo, że elim in ow ały pro d u cen tó w z bezpośredniego k o n ta k tu z m iejscem w y m ian y . Można tu je d n a k m ów ić
17 Dz. H., 1787, s. 702. Por. także Dz. H., 1798, s. 257— 264.
18 Dz. H., 1788, s. 9'2.
19 W. K u l a, M a n u f a k tu r a s u k i e n n a w S k ie r n ie w ic a c h i p łó cien n a w Ł o w i c z u 1785— 1795, [w:] S z k i c e o m a n u f a k t u r a c h w P olsce X V I I I w., W arszaw a 1956.
20 D z. H., 17*86, s. 509. A utor a rty k u łu k ła d zie n acisk ma zrzeszan ie się k om p a
niach drobnych k ap itałów . Por. tak że s. 380.
21 Dz. H., 1787, s. 50. T utaj argu m en tem za k o n ieczn o ścią organ izow an ia k o m p a n ii było stw o rzen ie p rzeciw w a g i dla k a p ita łu żyd ow sk iego.
22 D z. H., 1788, s. 80.
23 A. G r o d e k , I d e a b a n k u n a r o d o w e g o , g e n e z a B a n k u P o ls k i e g o 1763— 1828, [w:] S tu d i a z h is to r ii m y ś l i e k o n o m i c z n e j , W arszaw a 1963, s. 29!5 n.
24 W. К u 1 a, op. ci't., s. 681. O rgan izow an o ta k że w ła sn ą u p raw ę lnu.
25 R. R y b á r s k i , S k a r b o w o ś ć w P olsce w d o b ie r o z b io r ó w , K rak ów 1937, s. 177..
K om pania z a w iera ła także k o n tra k ty z p rod u cen tam i.
798 'B A R B A R A G R O C H U L S K A
ty lk o o p ew n y ch zaznaczających się ten d en cjach . Spółki działające w h a n d lu 'były nieliczne, a d o m in u jącą fo rm ą w y m ian y pozostaw ał
„h an d el p a rty k u la r n y ” d ziałający w oparciu o ja rm a rk i.
J a k i ud ział w h a n d lu w e w n ę trz n y m p rzy p a d a ł jarm ark o m ? — oto p y tan ie , n a k tó re n ieła tw o odpowiedzieć. N ie w iadom o kogo i w ja k im sto p n iu in te reso w ała w iedza o tym , gdzie i w jak ic h te rm in a c h odbyw ały się ja rm a rk i; n ie w iadom o, ja k i oddźw ięk w yw o ły w ała p ro p ag an d a u p ra w ia n a w ty m zak resie n a łam ach „D ziennika H andlow ego” .
Sam P odlecki p rzy w iązy w ał do niej d użą wagę. K ied y w 1786 r. k reślił a m b itn y p ro g ra m sw ojego pism a, głów ne zadanie re d a k c ji u p a try w a ł w rz e te ln e j in fo rm a c ji n a te m a t „całego łańcucha h a n d lu polskiego” . M ia
ła ona dotyczyć cen n o to w an y ch na ry n k a c h k ra jo w y c h i zagranicznych, sta n u m iast, zwłaszcza tych, w k tó ry c h o d byw ały się ja rm a rk i, s ta n u dróg, rze k i p rzep raw , fa b ry k k rajo w y ch , z aw ieran y ch k o n tra k tó w oraz m iejsc i term in ó w n ajw ażn iejszy ch jarm ark ó w .
W iadom ości o ja rm a rk a c h m iały być sy stem aty czn ie u zu p ełn ian e przez doniesienia „possesorów ” i w ład z m iejskich, o k tó ry c h nad sy łan ie prosił.
K o resp o n d en cje te szły je d n a k opornie, ta k że ju ż w trzecim roczniku p ism a dział in fo rm a c ji znika p ra w ie zupełn ie 26. J e s t n a to m ia st ślad za
in te reso w an ia się cenam i zboża, zwłaszcza w m iastach portow ych , są n a rzek an ia, że obyw atele, pro w ad ząc h a n d el „na ślepe risico” tra c ą dużo, że b ra k konsulów polskich w w iększych p o rtach , k tó rz y b y m ogli in fo r
m ow ać o byw ateli o poziom ie cen. R edakcja „D ziennika H andlow ego”
sk arży się tak ż e n a tru d n o ść w ydobycia in fo rm a c ji zarów no od g d a ń szczan, ja k i od kupców w arszaw skich.
J a rm a rk a m i n ik t się n ie in te re su je . Z p ew n y m i je d n a k w y ją tk a m i.
O dzyw ają się nieliczni w łaściciele, k tó ry m zależy na rek lam ie ja rm a rk ó w w sw oich m iastach, piszą o n ich ko resp onden ci z m iasteczek, k tó re p rze
ż y w a ją upadek. K upcom n a ogół je s t ta w iedza niep o trzeb n a; albo ją po
siadają, albo też nie b io rą u d ziału w tra n z ak c ja ch jarm arc zn y c h . P o d e jrz e nie o niesłuszność tak ieg o rozum ow ania budzić je d n a k może fa k t, że w la ta c h siedem d ziesiątych in fo rm a c ja o tra k ta c h , pocztach i ja rm a rk a c h z a jm u je coraz w ięcej m iejsca w k alen d arzach . P ra w d a , że nie w e w szyst
kich, ty lk o sp ecjalizu jący ch się w p ro b le m aty c e politycznej i ekonom icz
nej 27. Biorąc pod uw agę fak t, że k alen d arze liczyły na odbiór m asow y (jeśli ta k ie w y rażen ie da się zastosow ać do czytelnictw a w X V III w.), a u to rz y ich m usieli chyba zetk n ąć się z dość pow szechnym z a in tereso w an iem sp raw am i ja rm a rk ó w i kom unik acji.
P odlecki zaś in te re s u je się ja rm a rk a m i program ow o. A le i p ro g ra m ow o zgłasza zastrzeżenie co do ich użyteczności. N ie w szystkie — zda
n iem jego — są d la k r a ju w ró w n ej m ierze pożyteczne, a n iek tó re — w ręcz szkodliw e. O ceną użyteczności je s t sto p ień zaangażow ania się j a r m ark ó w w h a n d e l w e w n ę trz n y i m iejscow ą pro dukcję. Z atem lepiej służą k ra jo w i ja rm a rk i m ałe, n a k tó ry c h sp rz e d a je się to w a ry w y ra b ia n e w k ra ju , niż w ielkie, na k tó ry c h odbyw a się w y m ian a m iędzynarodow a.
Na tak ie ja rm a rk i m ogą sobie pozw olić jed y n ie te k ra je , k tó re są ró w n o rzęd n y m i p a rtn e ra m i o feru jąc w ła sn ą pro d u k cję. W te n sposób fu n k cjo n u ją n a p rz y k ła d ta rg i lipskie. „W k r a ju zaś tak im , w ja k im jeszcze nasz
28 Dz. H., 1786, s. 317 — red a k cja skarży się n a brak don iesień . Od 1788 r. brak już sy ste m a ty c z n ie p o d a w a n y ch sp isó w , zdarzają s ię rek la m y jarm ark ów now ych lu b m n iej zn an ych .
27 Por. R. G ó r s k i , K a ta l o g k a l e n d a r z y X V I I —X V I I I w . w zb io ra c h B ib l io t e k i O sso lin e u m , W ro cła w 1968.
J A R M A R K I P O L S K IE I I P O Ł O W Y X V I I I W . 799
je s t polski — pisze re d a k c ja — gdzie m ało je s t w łasny ch tow arów , w i e l k i e [podkreślenie m oje ■— B. G.] ja rm a rk i są po części szkodliwe, bo n a n ich sam e ty lk o cudzoziem skie to w a ry n a przedaż przyw ożą, a j a r m a rk tak o w y nic innego nie jest, ty lk o w ir w ielki, k tó ry pien iąd ze nasze do siebie p o ry w a i podobno bez nadziei p rzy w ró cen ia gdy od nas nic kupić nie m ają. A le pozw ólm y i na to, że cudzoziem cy w zajem n ie sk u p u ją nie
k tó re to w a ry nasze dla siebie i z tej p rzy czyn y nieco pieniędzy w k ra ju naszym zostaw ują, jed n ak że to m ałe zostaw ienie w zględem owego co
rocznie w ielkiego w yw ozu gotow izny albo m ało co, albo nic nie znaczy.
Sam o ty lk o m iejsce, w k tó ry m ja rm a rk i b y w ają, te n dla siebie m a poży
tek, że przez to dłużej nieco bronić się m oże przeciw ko pow szechnem u u b ó stw u ” 28.
O statecznie w ięc bilan s ja rm a rk ó w w y d a je się zam ykać saldem do
datnim . Chociaż nie m ożna m ieć nadziei, żeby w ielk ie ja rm a rk i, a i j a r m a rk i w ogóle, m ogły stanow ić dla m iasta i regionu , w k tó ry m się odby
w ają, dostateczny bodziec rozw oju. Co n ajw y żej m ogą dać szansę p rze trw an ia , z k tó re j — w k ażdym razie — nie m ożna rezygnow ać. P om yślną okolicznością n a to m ia st je s t to, że w Polsce fu n k c jo n u je bardzo dużo ja rm a rk ó w , im bow iem je s t ich w ięcej, ty m w iększem u ożyw ieniu i w y ró w n a n iu uleg a życie gospodarcze k raju .
„Liczność ich [jarm ark ó w — B. G.] je s t ta k w ielka, że gdyby przyszło w szystkie razem w jed n o zebrać, p rzy p ad ło b y niem al na k ażd y dzień po jed n y m ja rm a rk u , a ta k ludzie z ja rm a rk u do ja rm a rk u p rzejeżd żając się u czy niliby ty m sposobem n ie u sta n n y w k r a ju ja rm a rk , przez co cza
sem p rzy jd zie to o Polsce pow iedzieć, co m ów ią o H olandii, że w H olandii nie m a żadnych ja rm a rk ó w , ale cała rozciągłość k r a ju i cały przeciąg ro k u sk ła d a ją ja rm a rk ustaw iczny, je s t tam zaw sze h a n d e l i w szędzie ró w nie k w itn ąc y m ” 29.
P ro b lem w idziano zatem nie ty le w liczebności, co w rozm ieszczeniu ja rm a rk ó w : ró w n o m iern a ich siatk a m ogłaby stanow ić potężny bodziec rozw oju. W sy tu acji, w k tó re j odbyw ałby się „n ie u stan n y w k ra ju j a r m a rk ” , h an d e l nie pozostałby cienką, n an iesioną w arstew k ą, nie łączącą się z w łaściw ą glebą, tj. z pro d u kcją.
R ed akcja „D ziennika H andlow ego” nie w y jaśn ia, skąd b ra ła sw oje dane o jarm ark a ch . Nie u k ry w a też, że nie je s t pew na, czy spis je s t pełny.
Z apow iada n ato m iast, że z b ra k u św ieżych, k o m p ete n tn y c h wiadom ości będzie podaw ała te ja rm a rk i, o k tó ry c h w ie 30.
N ależy przypuszczać, że w g ro m ad zeniu m ate ria łó w re d a k c ja ko
rzy sta ła rów nież z jakiegoś k alen d arza. Nie udało się je d n a k ustalić, z ja kiego.
28 D z. H., 1786, s. 97.
29 Tam że.
30 S p is D z. H., 1786, s. 98— 115. P óźn iej p u b lik o w a n o sp isy jarm ark ów ułożon e w ed łu g term in ó w od b yw an ia s. 317— 319 — jarm ark i sierp n io w e, s. 463— 467 — jar
m ark i od b y w a ją ce się w s ty c z n iu 1787 r., s. 560— 563 — w lu ty m 1787 r.; Dz. H., 1787, s. 34— 36 — w m arcu 1787 r. N ie dało to w su m ie z e sta w ie n ia całego roku. S p isy m ie się c z n e na o g ó ł n ie p o d a w a ły dat d zien n ych . O l e m o ta u fać in fo rm a cji „D zien n ik a H a n d lo w eg o ”? W obec b raku k ry ty czn eg o op racow an ia 'tego czasop ism a trudno u sta lić coś p ew n eg o . B y ło to z p ew n o ścią czasopismo· n o w o czesn e, n a sta w io n e na r zeteln ą in fo rm a cję. Z a u fa n iem n a p a w a np. opracow an ie cen, k tóre zostały opatrzone tak d okładną in fo rm a cją dotyczącą m iar i w a g , że m oże sp rostać w y m o g o m d z isie j
szej k ry ty k i. O p ew n y m k r y ty c y z m ie w o d n ie s ie n iu do n a d sy ła n y ch in fo rm a cji św ia d czą u w agi, za strzeg a ją ce się przed m o żliw o ścią p o m y łk i (w o d n iesien iu np. do jarm ark u w M iędzyrzeczu) lub p o d a ją ce źródło in fo rm a cji (w przyp ad k u R óżana lub T ulczyna).
P r z e g l ą d H i s t o r y c z n y — 10
800 B A R B A R A G R O C H U IiS K A
K a le n d arz G rölla z 1776 r . 31 p rzy n osi p ełniejszy spis, ale z k o lei nie p odaje n iek tó ry ch m iejscow ości, k tó re są w „D zienn iku ” . Za podstaw ę p rz y ję ty zatem został p e łn iejszy K a le n d arz G rölla u zu p ełnio ny in fo r
m acjam i z „D ziennika” , k tó ry p o d aje w ięcej szczegółów n a te m a t sp ecja
lizacji, długości trw a n ia ja rm a rk u , a p rz y n iek tó ry ch p odaje też o rie n ta cy jn e odległości ja rm a rk u od w iększych m iast. F ak t, że oba spisy p o w sta
w ały niezależnie od siebie, w zm acn ia w iarogodność in form acji; p o k ry w a ją się one w w ięcej niż 70% .
W sum ie oba w zajem n ie u zu p ełn iające się spisy p rzy nio sły in fo rm a c je 0 137 m iejscow ościach, w; k tó ry c h o d byw ały się ja rm a rk i „ n a jp ry n c y p a l- niejsz e ” 32. Zachodzi p y tan ie, n a ile in fo rm a c ja ta je s t w iarogodna. Czy w y b ór został dokonany słusznie? Czy n ie opuszczono w ażny ch ja rm a rk ó w n a korzyść m niej w ażnych, a lepiej zn any ch (tj. bliższych W arszaw y?).
O kazuje się jed n a k , że W arszaw a pozostaje w p u stce n a m apie ja r m a r ków, że pom ija się — praw d o p o d ob n ie jak o m n iej w ażne — ja rm a rk i m a zowieckie. Ta w ątpliw ość zatem m usi upaść. N iepokój budzi n a to m ia st stw ierd zona w k ilk u m iejscach niezgodność dat, p o d aw an ych w spisach (które m iędzy sobą są zgodne z zadziw iającą dokładnością) z tym , co w ie
m y o te rm in a c h ja rm a rk ó w z opraco w ań m onograficznych 33. Czy i tu no tow ano ty lk o te d aty , w k tó ry c h o d byw ały się najw ięk sze zjazdy? Z r e g u ły też spisy X V II-w ieczne nie p o d a ją zm ian term in ó w , k tó re dokonały się w cześniej. Nie p o d a ją też, k tó re ja rm a rk i są ja rm a rk a m i sta ry m i, k tó re zaś m a ją m łodszą m etry k ę. W y jątk ow o odnotow uje to „D ziennik H and low y ” p rzy doniesieniach w łaścicieli, rek la m u ją cy c h ja rm a rk i w m iastach dziedzicznych.
31 K a l e n d a r z c i e k a w y d la K r ó l e s t w a P o ls k i e g o i W i e lk i e g o K s i ę s t w a L i t e w s k i e g o na r o k p r z e s t ę p n y 1776, [b.m.r. w yd .], w k się g a r n i G rölla. K a len d a rze g rö llo w sk ie c ie sz y ły s ię o p in ią n ajb ard ziej w a rto ścio w y ch .
32 W s p isie n ie zn a la zły s ię jarm ark i o k tórych d o n o sił „ D zien n ik H a n d lo w y ” dodatkow o opierając s ię n a d o n iesien ia ch w ła śc ic ie li rek la m u ją cy ch a lb o n o w e a lb o 1 is tn ie ją c e już jarm arki, p o n iew a ż n ie m a p ew n o ści, że b y ły to jarm ark i tej sa m ej k ategorii. D o ty czy to jarm ark ów w J a ra czew ie (na trak cie p ozn ań sk im ), w K a łu szy n ie (w ła sn o ść K azim ierza R u d ziń sk iego) — n o w y jarm ark 19 w rześn ia , po jarm arku łu k o w sk im , sp rzed a je się k o n ie w ie r z c h o w e i cugow e, b y d ło , fu tra i b ła w a ty .
N a jw ięcej d o n iesień rek la m u ją cy ch dotyczy ja rm a rk ó w Mfcewskich: R;ożan — trzy jarm arki: 1. śródpoście ru sk ie, 2. n a ś w . 'Piotra R u sk iego, 3. n a Spasa; w d o brach sa p ieży ń sk ich S w isło cz, po sk o ń czo n y m za lew ia ń sk im ; N ie św ie ż — n o w y ja r
m ark u sta n ć w io n y w 1786 r.; R a b ry ń — sześć jarm arków : 1. T rzech K r ó li R uskich, 2. PrzewO dy, 3. S w . T rójca, 4. św . iMotr, 5. św . S p as, 6. N arod zen ie N M P — p rzy jeżd żają 'kupcy z L itw y, P o d la sia , W ołyn ia, M azow sza. S p rzed aje się p rod u k ty P iń - szczyzn y. P oza 'tym .targi n a b y d ło , k on ie, płótno, w ełn ę, k on op ie; K iejd a n y (na n ie d zielę zapustną). R u sk ie: J ó zef G ród — w ła sn o ść A l. L u b o m irsk ieg o w w oj. b ra c- ła w sk im , dw a Jarmarki, n a b y d ło , k o n ie tu reckie: 1. w d zień po Z ielo n y ch Ś w ią tk a ch , 2. w d zień p o P o k ro w ie ru sk iej w e d łu g k a len d a rza z 1777 r.; N iem irów ; T u lczyn (co d w ie n ie d z ie le — zboże, w e łn a , skóry); Janużgród — w ła sn o ść A n to n ieg o C zet- w e r ty ń sk ie g o i(w d w a ty g o d n ie — w o ły , Ikonie, w e łn a w o ło sk a ). In n e S z lich ty n g o w e (n ied ziela po M atce B osk iej G rom nicznej); S ied liszcze koło L u b lin a (na N ow y Rok R uski).
W załączn ik u n ie ustalon o lo k a liza cji n a stęp u ją cy ch m iejsco w o ści: B om ża, Sch m eck a, F ru n k e, K ryb a, Kurba, K em , K rancik, L u m szyca, Ober, W ilkow o, Ż arniec.
N ie zo sta ły one ozn a czo n e n a m ap ie. W ą tp liw ie zid en ty fik o w a n e: K siąż (na m a p ie zo sta ł ozn aczon y K siąż W ielk op olsk i), B rod n ica (nie w ia d o m o czy n ie b y ła to B rod nica W ielk op olsk a), D ąbrow a.
33 J. D e r e s i e w i c z , op. cit. pod aje, że od 1754 r. G n iezn o otrzym ało jeszcze dw a jarm arki, razem m ia ło w ię c w drugiej p o ło w ie X V III w . sześć jarm arków . W sp isie w y m ie n io n y je s t tylk o jed en na św . T rójcę. P o d o b n ie w przyp ad k u S k w ie rzyny: w sp isie w y m ien io n o jed en jarm ark. S t. Z a j c h o w s k a (R o z w ó j p r z e s t r z e n n y m i a s t a S k w i e r z y n y , „Studia i m a teria ły do d ziejó w W ielk o p o lsk i i P o m o rza ” t. IV, 1958, z. 2, s. :188) podaje, że ok o ło 1770 r. b y ło sied em jarm ark ów .
J A R M A R K I P O L S K I E I I P O Ł O W Y X V I I I W . 801
N ależy podnadto zgłosić ju ż w cześniej w y rażo n ą obiekcję, czy spisy nie p o w ta rz a ją in fo rm a c ji z ro k u na rok, z dziesięcioleci na dziesięciolecia, a może ze stu lecia na stulecie? Czy zatem m apk a jarm ark ó w , sporządzona na po dstaw ie spisów, nie od tw arza obrazu nie istniejącego już w dru giej połow ie X V III w ieku?
W ery fik acja ta k a w y m ag ałab y drobiazgow ych poró w n ań ze stan em z XVI i X V II w ieku, k tó ry c h dokonać nie m ożna, z ra c ji b ra k u p o dstaw y porów naw czej 34. Mimo ty ch zastrzeżeń z m apk i ja rm a rk ó w zdaje się coś w ynikać. P ro w o k u je ona do rozw ażań, zm ierzających w k ilk u k ieru n k a ch . P ierw szy — to p o ró w n an ia w p rz e k ro ja c h chronologicznych: ja k m ieści się ona na m apach szlaków h and lo w y ch z XVI i X V II w. D rugi k ie ru n e k w iedzie k u problem om „w ielkopolskiego fen o m en u ” , bo tak należałoby określić n iezw y k łą aktyw n ość h an d lo w ą tego regionu. T rzeci prow adzi do u sta le n ia od czego zależała lokalizacja jarm ark ó w .
P ew n e w nioski w y n ik a ją z sam ego zestaw ien ia term in ó w jarm ark ó w . Z estaw ienie globalne w szystkich d a t w y k a z u je n ajw iększy ru c h w dwóch m iesiącach: w m aju i w e w rześniu. Na trzecim m iejscu je s t czerwiec.
Poza tym , z w y ją tk ie m k w ie tn ia i lipca, te rm in y ja rm a rk ó w ro zk ła d ają się ró w no m iern ie.
Z estaw ien ie d at jarm ark ó w , sporządzone po przeliczeniu dni oznaczo
n ych w edług św iąt na dni m iesiąca pokazu je ry tm h a n d lu jarm arczn eg o w ciągu ro k u 33; przynosi je poniższa tabela.
Na ten ry tm , m niej w ięcej w y ró w n a n y w skali całego k ra ju , sk ła d a ją się różne niereg u larn o ści regionalne: gdyby ułożyć d a ty w edług poszcze
gólnych dzielnic czy regionów gospodarczych, w a h a n ia teg o ry tm u b y ły b y inne. J a rm a rk i w schodnie, litew sk ie oraz ru sk ie p re fe ru ją la to i w czesną jesień. Te te rm in y d y k tu ją zapew ne w a ru n k i klim atyczne. K a ra w a n y handlow e k o rzy stały z suchej p o ry ze w zględu n a zły sta n dróg. Z asta
naw ia jednakże, dlaczego w tak im razie nie korzy stan o z zim y i z m ożli
wości przew ozu saniam i? P rz y w y k liśm y m yśleć o h a n d lu rosyjskim , p rze de w szystkim jako o h a n d lu fu tra m i, k tó ry c h tra n s p o rt n a jła tw ie jsz y był zimą. Tym czasem n ajw ięk sze ja rm a rk i położone n a szlaku ro syjskim , ja k Zelw a, czy W ysokie, od b yw ają się w lipcu i sierp niu. N ajw idoczniej n a tych ja rm a rk a c h konie b y ły obiektem w ażniejszym niż fu tra . I to konie rasow e, ze stad zarodow ych, k tó re nie zniosłyby p rzep ęd u w czasie m ro
34 Są w p ra w d zie sp isy w. X V II -w ie c z n y c h kalen d arzach , a le n ie m ogą sta n o w ić p o d sta w y do p orów n ań .ilościow ych. L iczb a ja rm a rk ó w je s t w n ich tak miała, że n a leży p rzypuszczać, że rejestro w a n o tylklo n iek tó re. P o ró w n a n ie jest in stru k ty w n e z in n eg o w zględ u : okazu je się b o w iem , że sp isy z X V II w . dają n ie ty lk o obraz zm n iejszon y, a le inny: w y m ien ia się w nich w ie le m ia steczek m a zo w ieck ich i to w b lisk ie j o d leg łości od W arszaw y oraz m ia steczk a m a łop olsk ie. Z n aczn ie m n iej n a to m ia st n iż w s p i
sach z X V III w . je s t jarm ark ów w ielk o p o lsk ich , u k raiń sk ich i litew sk ich . Z m ia s t m azow ieck ich : P łock , P ło ń sk , R aciąż, C zersk, L a to w icz, W arka, C iechanów , M ław a, Ł om ża, P u łtu sk . Z m ia st M ałopolski: S z y d ło w ie c , O patów , P iń czó w , Ż arnow iec, O poczno, Jęd rzejów , S u lejó w , P ilzn o , W iślica, K azim ierz. W arszaw a w y m ie n io n a jest ty lk o raz z o k a zji jed n ego jarm ark u na św . J a d w ig ę w k a len d arzu krak ow sk im ; w k a len d arzu zam ojsk im jarm ark u w a rsza w sk ieg o n ie m a w ogóle. Por. R z y m s k i i r u s k i k a le n d a r z z p r o g n o s t y k i e m n a R o k P. 1692, Z am ość 1691, oraz K a l e n d a r z p o ls k i i r u s k i Ś w i ą t R o c zn y c h i B ie g ó w N ie b ie s k ic h , K ra k ó w 1704. Z ra cji o d m ien - nośoi m eto d y i źródeł, na k tórych oparł się H. S a m s o n o w i c z zo sta w ia m na razie p orów n an ia z ok resem w cześn iejszy m .
35 W szystk ie da'ty zo sta ły p rzeliczon e w e d łu g K a l e n d a r z a p o ls k ie g o i r u s k ie g o r o k u 1777, rów n ież da'ty p od aw an e w roku 1786 przez D z. H. W k ilk u przypadkach n ie m a p ew n o ści, czy daty zo sta ły ro zw ią za n e praw id łow o, gd yż n ie w ia d o m o czy św ięta p od aw an e b y ły w e d łu g 'translacji. D o ty czy to np. św . S ta n isła w a . S ą ró w n ież odmiiany r e g io n a ln e św iąt.
802 B A R B A R A G R O C H U L S K A
zów. N ajdogodniejszą p o rą b y ła w czesna jesie ń i na tę w łaśnie porę p rz y p a d a ły p rze p ę d y po ja rm a rk u w Zelw ie, k tó ry trw a ł przez cały s ie r
pień. P o tw ie rd z a ją to ró w n ież te rm in y ja rm a rk ó w w Łęcznej, sły n n e ja ko w ielk ie targ o w isk a na bydło u k raiń sk ie i konie. G łów ne ja rm a rk i od
b y w a ły się tam w końcu m a ja i w lipcu. P ro b lem w y m ag ałb y głębszej a rg u m e n ta c ji, w y d aje się jed n ak , że ry tm h a n d lu jarm arczn eg o na L itw ie i R usi w X V III w. m ia rk o w a n y był w ym ogam i h a n d lu końm i i bydłem .
Tabela 1
H A N D E L JA R M A R C Z N Y W POLSCE W R O K U K A LE N D A R ZO W Y M W D R U G IE J PO ŁOW IE
X V III W.
Miesiące Jarmarki °//0
I 28 7,2
II 27 6,9
III 38 9,6
IV 16 4,1
V 56 14,4
VI 41 10,5
VII 21 5,4
VIII 31 7,9
IX 60 15,4
X 25 6,5
XI 28 7,2
XII 19 4,9
Razem 390 100,0
T erm in y ja rm a rk ó w w ielkopolskich u k ła d a ją się ró w n o m iern ie w cią
g u całego roku, w zgodzie zresztą z obyczajam i ja rm a rk ó w w rocław skich i poznańskich. Podobnie ja rm a rk i pogranicza M ałopolski, M azowsza i W ielkopolski, ja k K ozienice czy W idaw a.
M am y więc do czynienia z dw iem a ja k b y stre fa m i jarm ark ó w : w schodnią, w k tó rej ja rm a rk i k o n c e n tru ją się głów nie w porze letn iej, a przed e w szystkim w czesno -jesien n ej 36, oraz zachodnią i cen traln ą, w k tó re j h a n d e l ja rm a rc z n y trw a okrąg ły rok. J a rm a rk i w schodnie odby
w a ły się p rzy ty m znacznie rzadziej niż w zachodnich i c e n traln y c h zie
m iach R zeczypospolitej.
Są w szakże in n e praw idłow ości, k tó re p o w ta rz a ją się n a obszarze ca
łego k ra ju , z w yłączen iem jed n a k ż e ja rm a rk ó w litew sk ich: dw óch d a t p rzestrzeg a się — z w y ją tk ie m L itw y — w całym k ra ju : św. J a n a i św.
M ichała. P ierw szy ja rm a rk p rzy p a d a na koniec ro k u gospodarczego, d ru gi. n a początek jesieni. J a rm a rk i św iętojań skie, p rz y n a jm n ie j na te r e n ie K orony, b y ły zw ykle połączone z k o n tra k ta m i, albo — ja k w p rzy p a d k u W arszaw y — z du ży m i o p eracjam i lichw iarsk o -b an k iersk im i.
- Sieć ja rm a rk ó w u k ład a się w dw ie ja k b y w y sp y o dużym zagęszcze
niu; są nim i W ielkopolska, a ściślej m ów iąc jej p ru sk ie i śląskie po granicze, oraz w schodnia M ałopolska, W ołyń, Podole. Obie te w y spy łączy pom ost, p rzeb ieg ający północnym sk ra je m M ałopolski, m niej w ięcej na
36 C hociaż n ie b rak p rzy k ła d ó w jarm ark ów zim ow ych , ja k ch ociażb y B rześć L itew sk i.
j a r m a r k i p o l s k i e i i p o ł o w y x v i i i w. 803
linii odgraniczającej ją od M azowsza i południow ej W ielkopolski. W ar
szaw a leży poza s tre fą tego zagęszczenia i poza ty m pom ostem , oddzielona od niego p ółkolem o id ealn ie niem al ró w n y m prom ieniu . W yznaczają go ja rm a rk i w Łow iczu (12 m il od W arszaw y), R aw ie (13 m il), K ozienicach (10 m il) oraz Ł ukow ie (14 m il). N a p ó łnocnym w schodzie w y ra ź n ą linię w yznaczają ja rm a rk i w zdłuż g ran ic y litew skiej. Z astan aw ia p u stk a K ie lecczyzny, M azowsza i Pom orza. N a ty m o sta tn im odnotow ano jed y n ie m iasta nadw iślańskie, położone n a s ta ry m szlaku prow ad zącym do G d ań
ska i rozgałęziającym się w k ie ru n k u E lbląga i K rólew ca.
Myślę, że p rob lem m ożna tłum aczyć dw ojako: albo u pad kiem znacze
nia- n ie k tó ry c h regionów , albo w łączeniem ich w in n ą sferę pow iązań i oddziaływ ania. Może jed n y m i d ru g im . Obie te m ożliw ości n ależy b rać pod uw agę w p rz y p a d k u M azowsza. Na X V I-w iecznej m ap ie dróg h a n d lo w ych, biegnących przez M azowsze rów nolegle do linii W isły, przebiega szlak prow adzący do T o ru n ia przez Łom żę, Ciechanów , Raciąż, S ierpc 37.
Było to odgałęzienie sta re j drogi h a n d lu rosyjskiego —- przez Sm oleńsk, M ińsk, G rodno — i litew skiego, od W ilna, k tó ra w iodła do T orunia, a ja k kolw iek T o ru ń nie b ył ju ż w X V I w. „k rólow ą W isły” , ciągle jeszcze s ta now ił duży i ży w o tn y ośrodek h an d lu . W d ru g iej połow ie X V II w. m ia sto zaczyna upadać, pustoszeć, ta k że schy łek X V III stulecia zastał T o ru ń m iastem ledw ie sześciotysięcznym 38.
U padkow i T o ru n ia tow arzy szy ł u p a d e k m ia st M azowsza p raw o b rzeż
nego39. Oba te fa k ty dostatecznie tłu m aczy ły b y b ra k w iększych ja r m a r ków p rzy ty m szlaku n a m ap ie X V III-w ie c z n ej. Jednocześnie są p ew n e dane, ab y sądzić, że te re n y M azowsza w d ru g iej połow ie X V III w. coraz bardziej ciążyły w k ie ru n k u północnym , p oddaw an e coraz silniejszej p e
n e tra c ji h a n d lu i k a p ita łu p ruskiego. 1
W M ław ie, k tó ra b y ła najw ięk szy m ośrodkiem h an d lo w y m ziem i za- w k rz e ń s k ie j40 działała P ru s k a K om pan ia H a n d lu M orskiego. Z naczenie, jak ie m iał dla ty ch obszarów h a n d e l z P ru sa m i W schodnim i, w lata ch siedem dziesiątych i osiem dziesiątych stale w zrasta. Na siedm iu ja r m a r kach m ław skich, ja k ie odbyw ały się w ciągu roku, sp o ty k a ją się ku p cy z całego praw o brzeżn eg o M azowsza oraz z m iast w schodnio-pruskich.
A ktyw izacji u legły w y ra ź n ie ja rm a rk i u k raiń sk ie oraz M ałopolski w schodniej n a obszarze w yznaczonym od północy przez L ublin, od po łu d nia — p rzez D rohobycz oraz Ł a ń c u t na zachodzie i D ubno na w schodzie.
Ju ż poza k ręg iem najw iększego zagęszczenia leżał B erdyczów , któreg o d u ży rozw ój zw iązany b y ł z rozw o jem U k rainy. D rogę do C hersonia zna
czyły — oprócz B erdyczow a — jeszcze ja rm a rk i w Chodorow ie, P aw oło- czy, K rasiłow ie, a chyba rów n ież w A nnopolu. K am ieńca n a to m ia st spisy nie uw zględniają. A le ja k b y n a p o tw ierd zen ie słuszności tego pom inięcia,
57 A. W a w r z y ń c z y k , S t u d i a z d z i e j ó w h a n d lu P o l s k i z W i e l k i m K s i ę s t w e m L i t e w s k i m i R o sją w X V I w i e k u , W arszaw a 1956. Por. m ap a dróg h a n d lo w y ch w X V I w .
39 T. P e t г у к o w s к i, T oruń, T oru ń 1957, s. 59..
36 E. P i e l i ń s k a , O r z e m i o ś l e p u ł t u s k i m w X I V — X V I I I w i e k u , [w:] P u łt u s k . S t u d i a i m a t e r i a ł y z d z i e j ó w m i a s t a i re g io n u і . I, W arszaw a 1969, s. 67 stw ierd za , że P u łtu sk już się n ie p o d n ió sł z e zn iszczeń X V II w . To sam o dla m ła w sk ieg o : m ia ste c z ka, lic z n e w X V I w . są w sta n ie upadku. P r a w a .m ie js k ie o d zysk ały w 1764 r. tyilko Ż urom in i B ieżuń. Por. J. T r z e c i a k , S to s u n k i sp o ł e c z n o - g o s p o d a r c z e na M a z o w s z u Z a /w k rże ń s k im , [w:] S t u d i a i m a t e r i a ł y do d z i e j ó w Z i e m i Z a w k r z e ń s k i e j , W arsza
w a 1971, s. 158.
4,1 J. T r z e c i a k , op. cit., s. 156. N a jarm ark i m ła w s k ie oprócz k u p có w z p o b lisk ich m ia st zjeżd ża li k u p cy z 'D ziałdow a i N id zicy. H a n d el zw ła szcza zachodniej części m ła w sk ie g o b y ł n a sta w io n y ń a L idzbark.
804 B A R B A R A G R O C H U L S K A
K am ien iec p rzesy ła sk arg i n a w yelim inow an ie go z w ielkiego h an d lu . S k arży się, że p rzy zn an e m ia stu p rzy w ile ja m i ja rm a rk i nie m ogą się od
byw ać, gdyż w bliskiej okolicy w m ałych m iasteczk ach „nap ełn ion ych ży- d ostw em ”, odległych od K am ień ca nie w ięcej niż o trz y m ile, odbyw ają się m ałe ja rm a rk i, przew ażn ie w niedziele i św ięta. K o n k u re n c ja ty c h
„ja rm a rcz k ó w ” , k tó ry c h — zdaniem k o resp o n d en ta „D zien nik a” — jest k ilk a se t rocznie, zupełnie zabija h a n d el sam ego K am ieńca. D odatkow ą przeszkodę stan o w i bardzo zły dojazd do m iasta. Ś w iadectw em , ja k bardzo odcięty by ł K am ieniec od głów nych szlaków handlow ych, je s t zupełny b ra k o rien tacji w cenach i sy tu a c ji h a n d lu w C hersoniu, o co d o p y ty w ała się re d a k c ja „D ziennika”. K o resp o n d en t kam ienieck i odpow iedział, że o to, co się dzieje w C hersoniu, trzeb a p y tać na U k rain ie 41. Jed y n y m , co m ogłoby ożywić m iasto, b y ły b y ■—· zdaniem m ieszczan kam ien ieck ich — k o n tra k ty , k tó re m ogłyby obsługiw ać cztery w ojew ództw a: podolskie, wo
łyńskie, kijow skie i bracław skie.
P rz y okazji k o respon d en cja z K am ień ca przyn osi ciekaw e in fo rm acje o to w arach , jak im i d y sp o n u je m iasto. O kazuje się, że najw ięcej je s t tam tow arów lipskich i w rocław skich. Na trzecim m iejscu dopiero w ym ienia się tu reck ie.
W iadom ościom o u p a d k u K am ieńca tow arzyszą inne, donoszące — przeciw ne — o doskonałej k o n iu n k tu rz e n iek tó ry ch ja rm a rk ó w w schod
nich. Pisze się oczywiście o D u b n ie 42 i o Berdyczow ie. W 1788 r. k o n tr a k ty dubieńskie b yły tak w ielkie, o jak ic h daw no nie słyszano 43. J a r m a rk i berdyczow skie b y ły czym ś w ro d zaju p u n k tu rozdzielczego to w aró w w schodnich. S ta m tą d jech an o dalej na zachód, albo k iero w ano się n a północ, k u ja rm a rk o m litew skim . Po ja rm a rk a c h berdyczow skich k u p cy, przew ażn ie m oskiew scy i żydow scy, jech ali do Zelw y, tam b ra li udział w ja rm a rk u , k tó ry trw a ł cztery niedziele, oraz do W ysokiego Litew skiego, po czym w ra c ali znów n a południe, ale do Łęcznej pod L ublin, sta m tą d zaś do Łowicza, „k tó re to ja rm a rk i z k o n tra k ta m i du bieńskim i są najzn acz
n iejsz e ” 44. Sądząc po specjalizacji ja rm a rk ó w w Zelw ie, W ysokiem i Łęcz-
41 Dz. H., 1786, s. 335.
42 Dz. H., 1787, s. 590.
43 Dz. H., 1788, s. 43.
44 Dz. H., 1786 — k om en tarz do sp isu jarm ark ów j. w .
P o ró w n a n ie dat jarm ark u berd ycaow sk iego, z elw ia ń sk ieg o , jarm ark ów w Ł ęcz
nej i Ł ow iczu daje cie k a w e w n io sk i. O pierając się n a k a lk u la cji, k tóra z o sta ła z r o b ion a dla h an d lu W arszaw y z O czak ow em '(;BCz., rkps nr 1091, s. 71), gd zie w y liczo n e są d ok ład n ie k o szty 'transportu n a 100 w ozach zaprzężonych w w o ły , p rzy jęła m za tą k a lk u la cją , że m ożn a b y ło śred n io p rzeb yć n ie w ię c e j niż 3 m ile dzien n ie, czw arty d zień p o św ięca ją c na od p oczyn ek . Z B erd yczow a do Z elw y tra k ta m i p iń sk im i w p ro stej lin ii je s t o k o ło 73 m ile . N a p rzeb y cie dragi potrzeba około 32 dni. Z a k ła dając, że duży jarm ark b erd y czo w sk i trw a ł co n ajm n iej d w ie n ied ziele, a z a c z y n a ł się 12 czerw ca, n ależy p rzypuszczać, że 'kupcy w y ru sza li w k o ń c u czerw ca i jad ąc przez m ie sią c zd ążali n a 4 sierp n ia do Z elw y . 'Po jarm arku zelw ia ń sk im o d b y w a ł się ja r
m ark w S w isło czy , a p raw d op od ob n ie i in n e, m n iejsze. D o Ł ęcznej zjeżd żać m o g li d opiero n a p ierw szy jarm ark, tj. 29 m a ja następnego' roku. A le n a w e t g d y b y p rzy jeżd ża li do Ł ęcznej r z e c z y w iśc ie w k o ń cu m aja, n ie zd ą ży lib y odbyć jarm ark u i do
jech a ć do Ł ow icza na 24 czerw ca, bo ten jarm ark z ok azji k on tra k tó w b y ł n a jw a ż n iejszy . C zyżby za tem z im o w a li po raz drugi n a ziem ia ch R zeczyp osp olitej? J e ś li tak, to trudno przypuścić, aby w czasie w y p r a w y 'trwającej około d w u la t n ie u p ra w ia li h an d lu i to rów n ież d etaliczn ego. W y czu len ie n a to b yło ogrom ne. K u p ców ro sy jsk ich p row ad zących to w a ry tran zytem m ie li dozorow ać stra żn icy celni, tak, żeby nie m o g li sprzed aw ać to w a ró w n a teren ie k raju. M ieszcza n ie w a r sz a w sc y ja k o jedną z przyczyn „tam ujących w z r o st W a rsza w y ” podają k o n k u ren cję k u p ców rosyjsk ich , k tó rzy u p raw iają n a teren ie W arszaw y h a n d el d eta liczn y , chociaż m ają p o zw o len ie ty lk o na h u rtow y.
J A R M A R K I P O L S K I E I I P O Ł O W Y X V I I I W . 805
nie m ożna przypuszczać, że pow odem p o w ro tu w L ub elsk ie b y ł h a n d e l końm i.
Specjalnością Z elw y by ły w łaśnie konie, „m iędzy k tó ry m i stado JM ci X ięcia K an clerza z angielskich, tu reck ich , duńskich, n eap o litań sk ich i w szystkich zagranicznych ogierów złożone do 1000 i w ięcej sztuk przod- k u je i do p rzed aw an ia b y w a ” . Zjeżdża na te n ja rm a rk około 500 kupców z W arszaw y, Lw ow a, L ublin a, z w szystkich m iast portow ych, z M oskwy, K rólew ca, Chocimia, z p a ń stw a tureckiego, rosy jskieg o i „w szystkich n ie m al zagraniczn y ch ” . J a rm a rk i zelw iańskie p o ró w n u je się do ja rm a rk ó w lipskich 45. Podobną, chociaż m n iejszą sław ą cieszyły się ja rm a rk i w W y
sokiem , Różanie i Swisłoczy. B yły one p u n k tam i, do k tó ry c h dochodził h u r t to w aró w rosyjskich, p rzed e w szystkim fu tra i płótno, oraz h u rto w y h a n d e l tow arów o rie n taln y c h i u k raiń sk ic h (wełna), z zachodu zaś p rzede w szystkim norym berszczyzna i sukno.
R ów nie w ie lk ą rek lam ę zyskał N iem irów Potockich. Nie ty le jed n a k m ów i się tam o ja rm a rk a c h , ile o zapobiegliw ości kupców niem irow skich, przew ażnie niem ieckiego pochodzenia, k tó rzy u trz y m u ją żyw e k o n ta k ty z W iedniem , D reznem i Lipskiem , a p rzed e w szy stkim z W rocław iem i W ielkopolską 46.
W szystko to razem składa się n a obraz dużej i ro snącej aktyw ności ja rm a rk ó w u k raiń sk ic h oraz litew sk o -ru sk ich na pograniczach K orony.
W ty m zak resie m apa u k azu je chyba obraz praw dziw y.
Czy zgodne z p ra w d ą je s t n a to m ia st in n e zjaw isko, n a k tó re w sk a zuje m apa, m ianow icie b ra k u jak ich k o lw iek d użych ja rm a rk ó w na obsza
rze M ałopolski zachodniej? J e s t ona obrzeżona lin ią ja rm a rk ó w od stro n y Ś ląska i od północnej g ran icy z M azowszem i W ielkopolską. Co może ozna
czać b rak w e w n ętrzn e j sieci dużych jarm ark ó w ? Czy działał ta k bardzo w p ły w ro zw ijającego się w te d y b u jn ie n ak ładu , k tó ry elim inow ał chłopa i rzem ieśln ik a z k o n ta k tu z jarm a rk ie m ? 47 Czy może je s t to efek t fu n k cjonow ania sta re j fo rm y rozprow ad zania p ro d u k tó w p rzem y słu m ałopol
skiego poprzez „h an d el w ę d ru ją c y ” ? S tu d ia n ad g ospodarką M ałopolski w drug iej połow ie X V III w. p o tw ierd z ają w sk azania m apy: że M ałopolska była raczej p asy w n a w sensie w y m ian y w e w n ętrzn e j, a p ro d u k cję ro ln ą i przem ysłow ą w yw ożono z niej, d o starczając do p ew n y ch p u n k tó w g ra nicznych lu b do w iększych m iast. ·
W W ielkopolsce p a n u je sk ra jn ie odm ienna sy tu acja. P a trz ą ce m u na n iepraw dopodobnie gęstą sieć w ielkopolskich ja rm a rk ó w p rzy p o m in ają się m arzen ia „D ziennika H andlow ego” o polskiej H olandii. Z ogólnej liczby 390 ja rm a rk ó w z te re n u całej R zeczypospolitej, Śląska i pogranicza pruskiego, 102 p rzy p ad a n a W ielkopolskę; są to ja rm a rk i w ażne, k tó re w eszły do ogólnokrajow ego w ykazu. J e s t to fenom en, nie p o w tarzający
45 Dz. H., 1786, s. 564. P oza jarm arkam i o d b yw ały się w ie lk ie cotygod n iow e targi.
4e D z. H., 1786, s. 163 n.
47 B rak dużych jarm ark ów w M ałop olsce zach od n iej, zw ła szcza zaś lew ob rzeżn ej p otw ierd zają rów n ież b ad an ia m on ograficzn e. H. M a d u r o w i c z i A. P o d r a ż a (R e g io n y g o s p o d a r c ze M a ł o p o ls k i Z a c h o d n ie j w . d r u g i e j p o ło w i e X V I I I w ., W arsza
w a 1958, s. 131— 133) w sk a z u ją n a to m ia st n a ż y w o tn o ść m ia steczek podgórskich, gd zie h a n d lo w a n o w ełn ą , przędzą, p łótn em i in n y m i w y ro b a m i m iejsco w ej produkcji. P o w o łu ją się n a arty k u ł „S a n d o m ierza n in a ” w „D zien n ik u H a n d lo w y m ”, k tó ry skarży się, że „d ysp artym en t jarm ark ów n a m ia sta je s t n ie p e w n y i sob ie często p r z eciw n y ”.
S p a d ła 'też rola k o n tra k tó w k rak ow sk ich i sa n d om iersk ich . O roli k upców sk u p u jących tow ary od drobnych prod u cen tów , tam że, s. 131 oraz n ak ład u s. 209. Por.
ró w n ież J. P a z d u r, D z ie j e K i e l c d o 1863 ro k u , W rocław 1967.