Bartłomiej Noszczak
Kryzys działalności Departamentu VI
KdsBP przeciwko Kościołowi
rzymskokatolickiemu w Polsce i
próby jego przezwyciężenia
(1954-1956)
Pamięć i Sprawiedliwość 4/1 (7), 99-122
2005
Bartłomiej N oszczak
Kryzys działalności
Departamentu VI KdsBP przeciwko
Kościołowi rzymskokatolickiemu
w Polsce i próby jego
przezwyciężenia (1954—1956)
U cieczka ppłk. Jó zefa Światły n a Z a c h ó d 5 g ru d n ia 1953 r. w p ły n ęła n a pro ces reo rganizacji stru k tu r ap a ratu b ezpieczeń stw a w Polsce1. D ecydującą ro lę o degrały tu audycje n ad a w an e od 28 w rześnia 1954 r. przez R ozgłośnię Polską R adia W olna E u ro p a, w k tó ry c h zbiegły w ice d y rek to r D e p a rta m e n tu X M in iste rstw a B ezpieczeństw a P ublicznego o d słan iał sensacyjne kulisy pracy sw ego re so rtu i P Z P R , a także życia p ro m in e n tn y c h p rzed staw icieli ap aratu w ład zy2. Pow szechnie słuchane, bu lw ersow ały o pinię pu b liczn ą w kraju, z cza sem w yw oływ ały n astro je n iepew no ści i krytycyzm u w MBP. Jeszcze we w rz e śniu 1954 r. d y re k to r D e p a rta m e n tu V M BP płk Ju lia B rystygier (Brystiger) i w ice d y rek to r D e p a rta m e n tu VII płk Jó z e f C zaplicki przejrzeli kasę p an c ern ą zaw ierającą d o k u m en ty D e p a rta m e n tu X i ustalili, k tó re z n ich Św iatło m ógł zabrać lub sfotografow ać m ik ro ap a ratem . U cieczka p o d p u łk o w n ik a za n ie p o ko iła też k iero w n ic tw o D e p a rta m e n tu XI MBP. 5 p aź d ziern ik a 1954 r. jego w i ced y rek to r p p łk Jó ze f D ziem idok spo rząd ził n o ta tk ę do tyczącą sp raw zw iąza nych z p racą p o dległego m u p io n u , k tó re znał Ś w iatło3; z czasem p o d jęto
decyzję dotyczącą ich zabezpieczenia4. O so bn y p ro to k ó ł w spraw ie Św iatły zo- 9 9 stał złożony 12 października 1954 r., a dw a dni później w icem inister bezpieczeń
stw a publicznego gen. R om an R om kow ski p rzek azał I sekretarzo w i K om itetu
1 H . D o m in iczak , O rgany b ezpieczeństw a PRL 1 9 4 4 -1 9 9 0 . R o zw ó j i d zia ła ln o ść w św ietle d o k u
m e n tó w M S W , W arszaw a 1 9 9 7 , s. 3 0 - 3 4 , 1 1 2 -1 1 6 ; A. P aczkow ski, A p a ra t b ezp ieczeń tw a w latach o d w ilży: casus Polski, „Z eszyty H isto ry c z n e ” 1 9 9 5 , n r 114, s. 13 i nast.
2 Z o b . Z . B łażyński, M ó w i J ó z e f Ś w ia tło . Z a k u lis a m i b e zp iek i i p a r tii 1 9 4 0 - 1 9 5 5 , W arszaw a 2 0 0 3 .
3 A IP N , 0 4 4 5 /1 1 3 , N o ta tk a w ic ed y re k to ra D e p a rta m e n tu XI M B P ppłk . Jó zefa D ziem id o k a d o ty cząca spraw , k tó re zna Ś w iatło, W arszaw a, 5 X 1954 r., k. 5 2 3 -5 2 4 .
4 Ib id em , U w agi w ic ed y re k to ra D e p a rta m e n tu X I M B P ppłk . Jó zefa D ziem id o k a dotyczące zabez pieczenia sp raw D e p a rta m e n tu X I, k tó re m ogły być znane Jó zefo w i Ś w iatło, W arszaw a, 5 X 1954 r., k. 5 2 5 ; ib id e m , Spraw y W ydziału IV D e p arta m e n tu X I M B P p rz ek azan e d o d o raźn eg o za łatw ien ia (lub znane) b yłem u D e p a rta m e n to w i X MBP, W arszaw a, 12 X 1954 r., k. 5 2 6 -5 2 8 .
C en traln e g o P Z PR B olesław ow i B ierutow i sam ok ry tyk ę z p o w o d u b ra k u czuj ności w obec zbiegłego o ficera5.
Działalność MBP została p o d d an a krytyce podczas narady KC PZPR 29 i 30 li stop ada 1954 r.; stało się to pod staw ą do likwidacji tego m inisterstw a 7 grudnia 1954 r. W jego miejsce - w zorem radzieckim - u tw o rzo n o dw a now e urzędy: K om itet do spraw B ezpieczeństw a Publicznego przy Radzie M in istró w z W ład y sław em D w orakow skim jako przew odniczącym (od 30 m arca 1956 r. pełnił tę funkcję E dm und Pszczółkowski) i M inisterstw o Spraw W ew nętrznych z W ład y sław em W ichą na czele. Szef MBP gen. Stanisław R adkiew icz został przesunięty na stanow isko m inistra do spraw Państw ow ych G o sp o d arstw Rolnych. Część jego p o d w ładnych p o d d an o w eryfikacji, kilku aresztow ano, większość jednak podjęła pracę w stru k tu rach KdsBP i MSW.
R eorganizacja ap aratu bezpieczeństw a objęła też jego p io n w yznaniowy, zm ia ny m iały jednak w rzeczyw istości charakter formalny. Sprawy w yznaniow e p o d legały w KdsBP D epartam en to w i XI, któ ry 11 m arca 1955 r. p rzem ian ow an o na D ep artam en t VI, pozostaw iając w łaściw ie ten sam zakres d ziałań6. Powstały też w ojew ódzkie i pow iatow e urzędy do spraw bezpieczeństw a publicznego; fu n k cjonow ały w nich odpow iedn ik i D e p artam en tu VI KdsBP w postaci w ydziałów i refera tó w (lub sekcji). Z końcem m aja 1955 r. odw o łan o ze stanow iska dy rek to ra d ep artam en tu płk. K arola W ięckow skiego. N o w y m zw ierzchnikiem pionu w yznaniow ego został o d 1 czerw ca tego ro k u p p łk Józef D ziem idok, jego zastęp cą m ianow ano mjr. Stanisław a M oraw skiego. D ep artam en t do w alki „z w rogą działalnością reakcyjnego k leru ” podlegał n ajpierw szefowi KdsBP D w o rak o w skiem u7, a z czasem A ntoniem u A lsterow i i (najpewniej od października 1956 r.) płk. Jan o w i Ptasińskiem u8. N iem ałą rolę w polityce w yznaniow ej odgryw ała n a dal Julia Brystygier - ów czesna dy rek to r D e p artam en tu III KdsBP.
N a początku m arca 1955 r. sporządzono do kum ent, w k tórym zaw arto zada nia tego pionu zw iązane z „w alką z dywersją polityczną reakcyjnego kleru p ro w a dzoną w legalnych m ożliw ościach działania”. M iało to zapew ne związek z ów cze sną sytuacją sp o łeczn o -p o lity czn ą, w y w o ła n ą p rzez tzw. odw ilż, w tym z w idoczną od 1954 r. aktywizacją duchow ieństw a, głów nie zakonnego i niższe go diecezjalnego9. W zw iązku z tym funkcjonariusze KdsBP m ieli najpierw d o kładnie rozpoznać poszczególnych księży w terenie i instytucjach kościelnych dla 1 0 0 stw ierdzenia, którzy z nich prow adzili działalność antypaństw ow ą, a następnie
skupić uwagę na najbardziej aktyw nych. C elem było także rozpoznanie m etod
5 Ib id em , M S W II, 1 6 8 9 , P ro to k ó ł o tw arcia kas zaw ierających d o k u m en ty p o zo stałe p o B olesła w ie B ierucie i d o k u m e n ty przek a zan e p rz ez Ja k u b a B erm ana, 12 X 1 9 5 4 r., k. 41.
6 A. B ilińska-G ut, Stru ktu ra i organizacja M in isterstw a B ezpieczeństw a P ublicznego w latach
1 9 4 4 -1 9 5 4 , „Zeszyty H isto ry czn e W iN -u ” 2 0 0 1 , n r 15, s. 112; H . D om iniczak, O rgany bezpie czeń stw a PRL w w alce z K ościołem k a to lick im 1 9 4 4 -1 9 9 0 . W św ietle d o k u m e n tó w M S W , W arsza
w a 2 0 0 0 , s. 2 3 ; Zakres d ziałania i stru k tu ra D e p a rta m e n tu V I KdsBP, oprac. B. N o szczak , „Przegląd P ow szechny” 2 0 0 5 , n r 4 , s. 9 3 - 1 0 5 ; M e to d y pracy operacyjnej aparatu b ezpieczeństw a w obec K o
ścio łó w i z w ią z k ó w w y zn a n io w yc h 1 9 4 5 -1 9 8 9 , red . A. D ziu ro k , W arszaw a 2 0 0 4 , s. 2 2 -2 3 .
7 A IP N , KdsBP 1, P ro to k ó ł n r 1 p o sied zen ia KdsBP, 1 X II 1954 r., k. 1 -3 .
8 Ib id em , Podział d e p a rta m e n tó w m iędzy c zło n k ó w KdsBP, k. 2 7 2 .
9 B. N o szczak , D u c h o w ie ń s tw o w obec k o m u n iz m u . W św ietle d o k u m e n tó w S łu żb y B ezpieczeństw a
i osób, którym i się posługiw ała ta część duchow ieństw a. N a podstaw ie tej wiedzy należało budow ać sieć agenturalną spośród osób, k tóre m ogły dokładnie info r m ow ać aparat bezpieczeństw a o działalności i zam iarach księży i ich najbliższych w spółpracow ników . Z kolei przy różnego rodzaju akcjach państw ow ych lub sy gnałach o antypaństw ow ej działalności zadaniem funkcjonariuszy ap aratu bezpie czeństw a było zw rócenie bacznej uw agi n a zachow anie duchow ieństw a uznanego za w rogie10 i jego w spółpracow ników . W p orę poinform o w ane po dm ioty adm i nistracji państw ow ej m iały uw zględniać w danej akcji m ożliw ość w rogiego dzia łania ze strony duchow ieństw a i przew idyw ać przeciw ko niem u odpow iednie środki. Postulow ano też m ożliw ość przedstaw iania m ateriałów do wyciągania w niosków adm inistracyjnych (do usunięcia z parafii włącznie) w obec tych d u chow nych, którzy z różnych w zględów nie m ogli zostać pociągnięci do od po w ie dzialności karnej, względnie gdy nie pozw alała na to sytuacja polityczna. Z głoszo no też potrzebę zbudow ania odpow iedniej sieci inform acyjnej w celu zapew nienia resorto w i bezpieczeństw a m ożliw ości otrzym yw ania inform acji o postaw ie n a d rzędnych instancji kościelnych w obec działań podejm ow anych przez państw o i d oku m entow ania wrogiej działalności wyższego du chow ieństw a11.
M arcow y dokum ent KdsBP świadczy o tym , że m im o sym ptom ów względnej liberalizacji życia politycznego w kraju starano się utrzym ać k o n tro lę aparatu bez pieczeństw a n ad działalnością Kościoła, który nadal - m im o osłabienia jego stru k tu r po 1944 r. n a skutek represyjnego kursu polityki wyznaniow ej - stanow ił w rozum ieniu w ładz ośrodek zdolny do destabilizacji sytuacji polityczno-społecz nej i m obilizow ał aparat bezpieczeństw a do działania. M etod y tej k o n tro li zosta ły jednak w w iększym stopniu dostosow ane do sytuacji politycznej, determ ino w a nej w 1955 r. przez procesy odw ilżow e. W praktyce oznaczało to prow adzenie bardziej zakam uflow anej w form ach działalności operacyjnej, polegającej n a ro z poznaw aniu duchow ieństw a w rogiego w obec reżim u Berm ana, B ieruta i M inca, a także na działaniach prew encyjnych, ograniczających do m inim um m ożliwość podejm ow ania przez nie jakichkolw iek działań antypaństw ow ych.
W związku z poczuciem zagrożenia ze strony Kościoła w maju 1955 r. pp łk J ó zef D ziem idok zgodził się na założenie tzw. teczki zagadnieniow ej dotyczącej E pi skopatu. Teczka została zarejestrow ana w W ydziale X D ep artam en tu X KdsBP12.
10 U żyte w tej pracy w ie lo k ro tn ie bez cu dzysłow u p rzy m io tn ik i „w ro g i” i „reak cy jn y ” o d d a ją w sfe rze językow ej stan o w isk o w ła d z Polski L udow ej w o b ec tej części d u ch o w ień stw a, k tó ra p o 1944 r. zn ajd o w a ła się w o b ec n ich w opozycji.
11 A IPN , 0 4 4 5 /1 1 6 , W ykorzystyw anie legalnych m ożliw ości d ziałania p rzez reakcyjną część k leru do p ro w ad zen ia dyw ersji politycznej przeciw ko w ładzy ludow ej, W arszaw a, 8 III 1955 r., k. 2 6 2 -2 6 3 . 12 W u zasadnieniu założenia tzw. teczki zagadnieniow ej została p o d a n a ocena działalności E piskopa tu. Stw ierdzano w charakterystycznym dla tam ty ch lat języku: „w iększość c złonków E piskopatu w p o dejm ow anych uchw ałach i zaleceniach dla niższego d u chow ieństw a realizuje prow atykański k ierunek polityki, częstokroć sprzeczny z interesem naszego państw a, przeciw staw ny p o sunięciom rząd u i p a r tii. Z a pośred n ictw em tej instytucji kościelnej p rzenoszone są dyrektyw y k ó ł w atykańsko-kapitali- stycznych do naszego kraju, jak też przekazyw ane są do W atykanu w iadom ości z kraju, z dziedziny życia Kościoła i państw a. D la łączności w realizacji pow yższych zad ań bardzo często w ykorzystyw ane są placów ki dyplom atyczne p ań stw kapitalistycznych o raz in n e, bliżej n ieustalone kanały łączności. O p ró c z w ym ienionych wyżej fo rm p o d k ierow nictw em E piskopatu k o ła klerykalne p ro w ad zą w alkę n a tle ideologicznym , do czego w ykorzystują form y działalności legalnej i nielegalnej” (ibidem, 0 1 2 8 3 /2 7 6 , Postanow ienie o założeniu teczki zagadnieniow ej, W arszaw a, 4 V 1955 r., k. 1).
W ciągu kolejnych lat grom adzon o w jej ram ach szczegółow ą dokum entację d o tyczącą szeroko pojętej działalności E piskopatu oraz organizacji pracy k o n trw y w iadow czej przeciw ko biskupom .
K ierow nictw o aparatu bezpieczeństw a m iało św iadom ość kryzysu polityki w y znaniow ej i w zw iązku z tym starało się przeciw działać zbytniej, jego zdaniem , li beralizacji stosunków na linii państw o - Kościół, wywołanej m .in. destabilizacją struk tur pionu w yznaniow ego KdsBP. W inform acji sporządzonej 30 czerwca 1955 r. stw ierdzono w iele niedociągnięć w pracy D ep artam en tu VI KdsBP, przede wszystkim zbyt m ałe starania zarów no o głębokie i system atyczne rozpoznaw anie w rogiego niższego i wyższego duchow ieństw a, jak i rozpracow anie m eto d jego działalności. W skazyw ano n a b ra k zain teresow ania w obec tych duchow nych, którzy w ocenie KdsBP stanow ili zagrożenie dla państw a, n a skutek czego aparat bezpieczeństw a był stale zaskakiw any przez now e form y oddziaływ ania n a społe czeństwo. Z a błędy uznano niezw racanie uwagi przez funkcjonariuszy D ep arta m entu VI n a rozpracow yw anie osób świeckich w spółpracujących z duch ow ień stw em i zbyt częste posądzanie większości księży o szpiegostwo. Stw ierdzano w istocie brak zasadniczego kierunku pracy operacyjnej dotyczącej ducho w ień stwa. „W poszczególnych rozpracow aniach nie dąży się - pisano - do ro zp raco w ania księdza czy grupy w pow iązaniu z kurią, skąd w ychodzą nastaw ienia do wrogiej działalności. Poszczególni księża ro zpracow ani są bez uw zględnienia spe cyfiki środow isk, w których prow adzą swoją w rog ą działalność, co uniem ożliw ia ustalenie k ierunku i celu właściw ego tej działalności”13. Szczególnie duże zaległo ści w idziano w rozpracow aniu agenturalnym sem inariów duchow nych. W w ięk szości tych szkół nie było żadnej agentury, a tej, k tó ra była, nie w ykorzystyw ano należycie. Potencjalne tru dności w d otarciu do środow isk sem inaryjnych o d strę czały pracow ników D epartam entu VI od ich rozpracow yw ania14.
W związku z niedostateczną pracą sekcji I i III w ydziałów VI w ojew ódzkich i pow iatow ych urzędów ds. bezpieczeństw a publicznego15 postaw iono przed nim i szereg zadań. N ależało do nich rozpoznanie księży kurialistów, ich rodzin, przyja ciół i znajom ych ze środow isk, z których się wywodzili, w celu scharakteryzow a nia ich sylwetek bądź znalezienie osób, przez k tó re m ożna byłoby do nich dotrzeć i odpow iednio „urabiać i stępiać” ich w rogi stosunek do państw a. N akazyw ano też pełne rozpoznaw anie pozycji każdego z księży kurialistów w kurii i ich w pływ na 1 0 2 jej działalność. Istotną rolę m iało poznanie stosunku danego duchow nego do kie
row nictw a kurii dla ustalenia, czy nadaje się na k andydata do w erbunku, p ro w a dzenie głębokiego rozpoznania zarów no osób świeckich utrzym ujących ścisłe
kon-13 Ib id em , 0 1 2 8 3 /9 0 3 , In fo rm ac ja D e p a rta m e n tu VI KdsBP, 3 0 VI 1955 r., k. 2 0 2 . 14 I b id e m , k. 2 0 3 -2 0 4 .
15 Sekcje I w yd ziałó w VI tere n o w y c h jed n o ste k KdsBP ujaw niały, ro zp raco w y w a ły i zw alczały w szelkie form y uznanej za w ro g ą działalności d u c h o w ień stw a diecezjalnego i w sp ó łp ra cu jący ch z n im osób św ieckich. Sekcje III zw alczały działalność osób przebyw ających w Polsce, p ro w a d z o n ą w p o w iązan iu z zagranicznym i instytucjam i kościelnym i i organizacjam i kato lick im i, aktyw nym i w dzialności antypolskiej. R ozpracow yw ały także k o n tak ty w k raju księży i działaczy kato lick ich przebyw ających za g ran icą i p ro w ad zący ch tam działalność an ty p o lsk ą. Z ajm o w ały się w ro g ą dzia łalnością św ieckich działaczy k ato lick ich , k tó rzy nie m ieli ścisłych p o w iązań z d u ch o w ień stw em , o raz p ro w ad ziły w alkę z d z iałalnością rew izjonistyczną d u ch o w ień stw a diecezjalnego (Zakres d zia
takty z kierow nictw em kurii, jak i księży kurialistów w celu zdobycia w śród nich agentury zdolnej ujawnić kierunki i kanały w pływ ów duchow ieństw a na poszcze gólne grupy społeczne. W skazyw ano n a potrzebę interesow ania się wszystkimi księżmi usuniętym i ze stanow isk kurialnych i związanym i ściśle z biskupam i, szcze gólnie usuniętym i za w rogą w obec państw a działalność (upatryw ano w nich inspi ra to ró w o po ru przeciw ko „postępow ym ” kierow nictw om kurii i w ładzom ), w resz cie p oddaw ania analizie wszelkich sygnałów świadczących o pow iązaniach osób rozpracow yw anych z zagranicą - szczególnie z W atykanem . A genturą należało tak kierow ać, by m ogła rozeznać sytuację i zam ierzenia kierow nictw a kurii. Zalecano, by skrupulatnie i z uw agą analizować otrzym yw ane doniesienia dla ustalenia n o w ych form działalności duchow ieństw a i szybkiego im przeciwdziałania, a także zbierać dane dla rozpoznania w arunków panujących w kurii i w ypracow ania spo sobu wykorzystyw ania tam techniki operacyjnej resortu bezpieczeństw a16.
W sem inariach duchow nych p raca p io n u w yznaniow ego m iała z kolei p rz e biegać d w u to ro w o . Po pierw sze - należało rozpoznaw ać alum nów, którzy cieszy li się w zględam i przełożonych, w celu ty pow ania spośród nich k an d y d ató w do w erb u n k u i rozeznania środow iska sem inaryjnego. Po drugie - zakładano ustale nie w śró d kleryków „jednostek niezadow olonych i chw iejnych” w celu pozyski w ania ich do ro zpoznaw ania osób i stosunków panujących w sem inariach i w y korzystyw ania n iektórych z nich do siania defetyzm u i o p o ru w śró d pozostałych kan d y d a tó w na księży17.
Z am ierzano także uspraw nić pracę operacyjną w odniesieniu do niższego d u chow ieństw a. Z alecano natychm iastow e reagow anie w przypadkach jego wrogiej działalności, sprzecznej z dekretem o w olności sum ienia i w yznania z 5 sierpnia 1949 r., a także w razie inspirow ania m asow ych w ystąpień w zw iązku z d o m a ganiem się nauki religii w szkołach, kolp o rtażu tzw. listów bożych i listów o cu dach, w rogich w ystąpień na am bonach lub w trakcie indyw idualnych rozm ów . P rzew idyw ano zakładanie tzw. teczek ew idencyjnych księży i osób z nim i zw ią zanych, zajm ujących się zbieraniem i przekazyw aniem w iadom ości stanow iących tajem nicę państw ow ą i biorących udział w e wszelkiej wrogiej agenturalnej dzia łalności przeciw ko państw u. M iano przy tym zw racać uw agę n a środow isko spo łeczne osoby ro z p rac o w y w an e j; in stru o w a n o zarazem , by nie o dd zielać przy rozpracow yw aniu w rogich księży rów noległego rozpracow yw ania zw iązanych
z nim i osób świeckich. Sekcje III w ydziałów VI m iały się też bezw zględnie w łą- 1 0 3 czać do rozpracow yw ania kradzieży, w łam ań i n ap a d ó w na kościoły, po łączo
nych z profanacją, k tó re m ogłyby zostać w ykorzystane jako argum ent św iadczą cy o antykościelnej polityce w ład z18.
W sierpniu 1955 r. ppłk Józef D ziem idok sporządził n o tatk ę pośw ięconą an a lizie sytuacji na linii państw o - Kościół po aresztow aniu prym asa Stefana W y szyńskiego19. Stw ierdzał w niej, że pow stałe w ów czas sprzyjające w aru n k i now
e-16 A IP N , 0 1 2 8 3 /9 0 3 , In fo rm acja D e p a rta m e n tu VI KdsBP, 30 VI 1955 r., k. 2 0 5 . 17 Ib id e m , k. 2 0 6 -2 0 7 .
18 Ib id em , k. 2 0 7 -2 0 8 .
19 Ib id em , N o ta tk a ppłk . Jó ze fa D ziem id o k a, sie rp ień 1955 r., k. 89. N o ta tk a ta zo stała sp o rz ąd z o n a najpew niej w zw iązku z p la n o w an ą n a p rzeło m sierp n ia i w rześn ia 1955 r. krajo w ą o d p ra w ą re so rtu bezpieczeństw a.
go etapu polityki w yznaniow ej, k tó rem u tow arzyszył lęk duchow ieństw a przed dalszym i represjam i ze strony państw a, a także niezrozum ienie taktyki i linii kie row n ictw a partyjnego przez niższe duchow ieństw o nie zostały przez ap arat b ez pieczeństw a należycie w ykorzystane. „Poza przesiedleniem zakonnic z tere n ó w zachodnich i upaństw ow ieniem in tern a tó w nie było pow ażniejszych posunięć. Fakt usunięcia [ich] z teren u wsi n a Z iem iach O dzyskanych bez żadnego o p o ru i sprzeciw u ze strony episkopatu i kleru świadczy, jak dalece [członkowie] h ie ra r chii byli zalęknieni. Z am ierzenie oczyszczenia w pierw szym rzędzie z w rogich elem entów kurii i sem inariów przez stosow anie d ek retu [z 9 lutego 1953 r.] 0 obsadzaniu [duchow nych] stanow isk [kościelnych] nie zostało zrealizow ane. W ycofaliśm y się z pow ziętych niektó rych decyzji. Stosow anie d ek retu przez te ren ow e w ładze w stosunku do dołow ego kleru było niek on sekw entne i n ieró w ne, często m ało przem yślane, form alistyczne”20.
Z dan iem D ziem idoka reorganizacja org an ó w ap aratu bezpieczeństw a i zbyt dalekie w ycofanie się go z pew nych pozycji pozbaw iło w alkę z duchow ieństw em ofensyw ności. W ówczesnej sytuacji dyrek to r D ep artam en tu VI stw ierdzał nie m al całkow ity b rak k o n tro li KdsBP nad niższym d uchow ieństw em i klasztoram i. O ceniał, że na skutek bierności ze strony w ładz „reakcyjny kler uaktyw nił się, rozzuchw alił się, podjął, m ożn a rzec, ofensyw ę”21.
D ziem idok negatyw nie oceniał pracę instytucji prow adzących w alkę z d u ch o w ieństw em i kierujących nią: „1) K om órki w Kom itecie C entralnym i w K om ite cie W ykonaw czym nie są dostatecznie rozbudow ane i jakościow o słabe. 2) U rząd do sp raw W yznań nie w y p e łn ia w łaściw ych m u zadań . Z a ró w n o U rząd, jak 1 w ydziały w rad ach w ojew ódzkich k adrow o tak p o d w zględem ilościowym , jak i jak ościow y m nie o d p o w iad a ją w ym ogo m . R eferenci w ra d a c h n a ro d o w y c h w w iększości są nie n a poziom ie, stąd dużo błędów . 3) D ep artam en t VI K om ite tu i w ydziały VI w terenie nie w ypełniają zadań zgodnie z potrzebam i. K adrow o D ep artam en t stoi bardzo słabo, tak co do jakości, jak i do ilości, szczególnie je śli chodzi o kadrow ych pracow ników . K ierow nicy u rzęd ó w w ojew ódzkich i p o w iatow ych nie przyw iązują należytej wagi do tych spraw. 4) Brak należytej w spółpracy pom iędzy tym i o rganam i”22.
W cytow anych wyżej fragm entach n o tatk i D ziem idoka stw ierdzono w p rost kryzys polityki w yznaniow ej, obejm ujący w drugiej połow ie 1955 r. nie tylko re- 1 0 4 sort bezpieczeństw a, lecz także pozostałe najważniejsze organy adm inistracji p a ń
stwowej odpow iedzialne za kształtow anie stosunków m iędzy państw em a Kościo łem. Była to sytuacja niekorzystna dla reżim u, gdyż jednocześnie zachodził coraz silniejszy proces społeczno-religijnej aktywizacji duchow ieństw a, k tó ry przejaw iał się m .in. w oporze przeciw ko jednostron nym decyzjom w ładz w obec Kościoła.
16 sierpnia 1955 r. w D epartam encie VI KdsBP sporząd zon o inform ację (jej auto rem był n ajpraw dopo dobniej także D ziem idok) zaw ierającą bardziej ro z b u dow aną analizę stosunków m iędzy państw em a Kościołem po 25 w rześnia 1953 r. S tw ierdzono w niej, że re so rt bezpieczeństw a nie w ykorzystał w dostateczny spo sób korzystnej sytuacji, jaka zaistniała po aresztow aniu prym asa Polski. N ajw
ięk-20 I b id e m , k. 90. 21 I b id e m , k. 91. 22 I b id e m , k. 9 2 -9 3 .
szym niedociągnięciem było niezrealizow anie szeroko zaplanow anej akcji egze kw ow ania dek retu o obsadzaniu duchow nych stanow isk kościelnych z 9 lutego 1953 r., k tó ra w pierw szym rzędzie zakładała usunięcie z k u rii i sem inariów d u chow ieństw a uznanego za w rogie w obec państw a, przede wszystkim biskupów. We w rześniu 1953 r. usunięto tylko bp. Lucjana B ernackiego ze stanow iska su- fragana i w ikariusza generalnego diecezji gnieźnieńskiej i p aru księży kurialistów, w stosunku do któ ry ch decyzje w ładz zostały zresztą z czasem w ycofane. O d la ta 1954 r., po akcjach w ysiedleń duchow ieństw a (przede w szystkim zakonnego) i przejęciu burs i in tern a tó w zakonnych, nie przep ro w ad zo n o żadnych większych działań przeciw ko Kościołowi. Jak stw ierdzono w dokum encie: „O d tego o k re su, m ożna rzec, p ro b lem w alki z w rogim klerem zszedł z cen tru m uw agi k iero w n ictw a partyjnego, państw ow ego, jak i naszego n a ro d u ”23.
Z achow aw czą postaw ę reso rtu bezpieczeństw a pogłębiły reorganizacja M BP i now e ustalenie zakresu pracy org an ó w bezpieczeństw a publicznego, k tó re w płynęły na zm niejszenie się dopływ u inform acji i znaczny spadek inicjatywy praco w n ik ó w resortu. Z a szkodliw e uznano: w ypuszczenie spod k o n tro li o p e ra cyjnej oficjalnej działalności duchow ieństw a, praw ie całkow ite w ycofanie się z w alki z jego „dyw ersją ideologiczną”, b rak śledzenia zm ian jego taktyki, zam ie rzeń i organizow ania now ych form oddziaływ ania n a społeczeństw o. Błędy w pracy re so rtu bezpieczeństw a były spow od ow an e głów nie tym , że pow iatow e urzędy bezpieczeństw a praw ie nie zajm ow ały się p racą operacyjną dotyczącą d u chow nych, nie k o n tro lo w an o niższego duchow ieństw a (głównie n a w siach) i p la ców ek zakonnych, z obojętnością trak to w a n o p ro p ag an d ę kościelną, ro z p o w szechnianie n ow ych fo rm życia sak ram en taln eg o , p ró b y o rg an izo w an ia now ych p u n k tó w k ultu i katechizacji tam , gdzie u sunięto naukę religii ze szkół, wreszcie organizow anie przez duchow ieństw o i „elem enty klerykalne” różnego rodzaju petycji do w ładz, m .in. w spraw ie przy w ró cen ia n auki religii w szkołach czy bu dow y now ych kościołów. Jak pisano, w śró d p racow n ik ów reso rtu u tarło się szkodliw e przekonanie, że zagadnienia te nie należały do zakresu pracy ap a ra tu k ontrw yw iadu, jakim były urzędy bezpieczeństw a24. „N ie robić za inne re sorty i instytucje - stw ierdzano w inform acji - nie znaczy nie zajm ow ać się, nie interesow ać się, nie inform ow ać o spraw ach, załatw ianie k tórych, przeciw dzia łanie k tó ry m nie leży w zakresie kom petencji o rg anów ko ntrw y w iadu . Niestety,
dzieje się inaczej”25. 1 0 5
W dokum encie p o d k reślo n o też trudności, jakie tow arzyszyły ro zp raco w yw a niu d u ch o w n y ch . Tak je ch a rak tery zo w a n o : „C iężki elem en t do w e rb u n k u i współpracy, jako elem ent w zasadzie w rogi. T rudne m om enty od strony m o ral nej. Ciężko zaw erbow ać w ierzącego na rozpracow anie księdza, a niew ierzący nie m ają m ożliw ości. Trudności kadrow e - pracow nicy w większości nie m ogą sp ro stać w ym ogom ”26. W zw iązku z tym tak sform uło w an o zadania dla D ep artam en tu VI KdsBP: „1) Z dobyć źródła inform acji z W atykanu - zorganizow ać wyjścia na jego ośrodki. 2) Z apew nić k o n tro lę działalności kurii - o panow ać p o d w zględem
23 Ib id em , In fo rm acja sp o rz ąd z o n a w D e p arta m e n cie VI KdsBP, W arszaw a, 16 VIII 1955 r., k. 108. 24 Ib id em , k. 110.
25 Ib id em , k. 112. 26 Ib id em , k. 114.
dopływ u inform acji. 3) Rozszerzyć źród ła dopływ u inform acji z teren u zakonów. 4) Ustawić n a odp o w ied n im poziom ie k o n tro lę ag en turalną n ad w rogim elem en tem spośród kleru p arafialnego”27.
M iędzy 31 sierpnia a 1 w rześnia 1955 r. w W arszawie odbyła się krajow a o d p raw a resortu bezpieczeństw a. W jej trakcie przeanalizow ano pracę D ep artam en tu VI KdsBP w ciągu ostatnich ośm iu miesięcy 1955 r., w ytyczono m u głów ne zadania, a także sposoby ich realizacji. N a od praw ie byli obecni - o prócz p ierw szego zastępcy p rzew odniczącego KdsBP A n to n ieg o A lstera i sek retarza tego k om itetu płk. Z bigniew a Paszkowskiego - kierow nicy D e p artam en tu VI KdsBP z ppłk. Józefem D ziem idokiem n a czele, a także naczelnicy i zastępcy naczelni ków w ydziałów do spraw bezpieczeństw a publicznego oraz pracow nicy o p era cyjni d ep artam en tu .
W referacie w ygłoszonym pierw szego dnia odp raw y D ziem idok m ów ił o spraw ach, k tó re zostały zaw arte w n otatce oraz inform acji z sierpnia 1955 r. Zauw ażył, że po reorganizacji M BP na podstaw ow ych odcinkach pracy p o d le głego m u pio n u (praca z agenturą, typow anie i w erb u n ek now ej, rozpracow anie w rogiego d uchow ieństw a i profilaktyka) daw ało się odczuć „jakąś bojaźń, d e p tanie w koło bez perspektyw , bez celów, bez now ych m eto d i sposobów, k tóre dają nam w ręce d okum enty K om itetu w sposobach pracy z agen turą i p ro w a dzenia sp ra w ”28. M ów ił: „D em obilizacja naszych tow arzyszy trw a. N ie m a n o w ych w erbunków , now ych spraw, nie m a inform acji o zam ierzeniach w roga, nie m a profilaktycznych przedsięw zięć z naszej stro n y ”29. Stw ierdził dalej, że zaró w no kierow nictw o p artii, jak i KdsBP ostro skrytykow ały ów czesny stan pracy D e p arta m en tu VI; w ykazano m .in., że wysiłki jego praco w n ik ó w były niedo statecz ne w walce z w rogim duchow ieństw em , k tó re p o trafiło w ykorzystyw ać słabość reso rtu do realizacji w łasnych, ofensyw nych działań. „Praca n a tym odcinku w y m aga szczególnej partyjności, w nikliw ości, pow agi, przem yślenia każdego szcze gółu, w ym aga od nas stałej czujności i um acn ian ia naszej postaw y m oralno-poli- tycznej. W szystkie słabe p u n k ty w róg stara się w ykorzystać i zdyskontow ać w sposób dla niego w y g o d n y ” - m ów ił D ziem idok30. W edług niego reso rt b ez pieczeństw a nie był przy g o to w an y do tej akcji, a rozezn an ie działalności K o ścioła było n ietra fn e. N ie w y korzy stano aktu aln y ch o biektyw n ych danych, co w znacznej m ierze u tru d n iło w ykonanie p lan ó w ograniczania skali oddziaływ a- 1 0 6 nia społecznego Kościoła - w tym przede wszystkim w prow ad zenie w życie p o
stanow ień dek retu o obsadzaniu duchow nych stanow isk kościelnych. „Stosow a nie d ekretu przez terenow e w ładze w stosunku do niższego ducho w ieństw a było niekonsekw entne i zarów no często m ało przem yślane, form alistyczne. A parat
27 I b id e m , k. 115.
28 Ib id em , R eferat w ygłoszony n a o d p ra w ie krajow ej, W arszaw a, 31 VIII 1955 r., k. 77. D ziem idok n aw iązyw ał tu d o w y d an y ch 11 III 1955 r. p rzez KdsBP in strukcji n r 03/5 5 i 0 4 /55 dotyczących za sad p ro w a d ze n ia ro z p ra c o w a n ia a g en tu raln eg o , ew idencji operacyjnej i pracy z a g e n tu rą w a p a ra cie bezpieczeństw a; zob. In stru kcje pracy operacyjnej aparatu b ezpieczeństw a 1 9 4 5 -1 9 8 9 , oprac. T. R uzikow ski, W arszaw a 2 0 0 4 , s. 4 7 - 6 8 , 6 9 -9 2 .
29 A IPN , 0 1 2 8 3 /9 0 3 , R eferat w ygłoszony n a o d p ra w ie krajow ej, W arszaw a, 31 VIII 1955 r., k. 78.
30 Ib id em . P rzykładem ro z k ła d u pracy w D e p arta m en cie VI KdsBP była sp raw a W ydziału VI W U dsB P w P oznaniu, gdzie m .in . za dek o n sp irację i łap o w n ic tw o u su n ięto z P Z P R i o rg a n ó w bez pieczeństw a n aczelnika, jego zastępcę, k iero w n ik a sekcji i re fe re n ta teg o w y działu (ibidem , k. 79).
nasz nie tylko że nie w ykorzystał dogodnej sytuacji dla um ocn ien ia agenturam i pow ażnych pozycji, ale stracił w iele cennych jed no stek sieci, zm niejszył stan p o siadania agentury szczególnie w dołow ych ogniw ach k le ru ”31 - tw ierdził.
D y rektor D epartam en tu VI KdsBP uznał za słuszne, że w cen trum uw agi ap a ra tu bezpieczeństw a stanęła w alka z ag entu rą obcych w yw iadów i ro z p rac o w a nie jej o śro d k ó w zagranicznych. Szkodliwe było jednak, jego zdaniem , całkow i te w ycofanie się z przeciw działania dywersji ideologicznej duchow ieństw a; dla D ep artam en tu VI pole w alki z w rogą ag entu rą m iała stanow ić w decydującej m ierze w alka z „w rogim i w atykańczykam i” - biskupam i, kurialistam i i p ro w in cjałami, którzy rzekom o utrzym ując szpiegow skie po w iązania z W atykanem , otrzym yw ali stam tąd w ytyczne w spraw ie dyw ersyjno-politycznej działalności przeciw ko państw u. W zw iązku z tym D ziem idok postulow ał sk oncentrow anie działań kontrw yw iadow czych D e p artam en tu VI n a walce z „w rogą ag e n tu rą” i „ośrodkam i dyspozycyjnym i” w Kościele. M iało to polegać przede wszystkim n a p row adzeniu kom binacji operacyjnych i w erbunków , a także po znaw an iu p la nów, taktyki i form penetracji społeczeństw a przez duchow ieństw o.
M im o osłabienia pracy pio n u w yznaniow ego KdsBP jego d yrek to r rozw iew ał w ątpliw ości co do zaham ow ania procesu ustępstw ze strony w ładz czy też re ag o w ania n a w ro g ą w obec państw a postaw ę duchow ieństw a. Jako przykład p od ał zażądanie od bp. M ichała Klepacza, by op racow ał i w ysłał do W atykanu list za w ierający krytykę dek retu papieskiego z 24 czerw ca 1955 r. (potępiającego książ kę Bolesław a Piaseckiego Zagadnienia isto tne i firm ow any przez Stow arzyszenie PAX tygodnik „Dziś i ju tro ”) za to, że rzekom o u derzał w interesy Kościoła w Polsce. O czekiw ano, że w liście, któ ry m iał zostać rzeczywiście napisany i w y słany32, przew odniczący K onferencji E piskopatu Polski przestrzeże W atykan przed tego rodzaju atakam i i zaprzeczy propagandzie zachodniej, k tó ra głosiła, że „w Polsce w ięziono tysiąc księży”33. Z d ecydo w ano odm ów ić prośbie bp. Kle pacza o uznanie Kościoła za instytucję społeczną. P ostanow iono też, że nie b ędą zakładane now e p unkty katechetyczne; p o zo stan ą tylko te, któ ry ch istnienie było uzasadnione ze w zględu n a ich znaczne oddalenie od kościoła. „O gólne o d prężenie - stw ierdzał n a koniec swojego w ystąpienia D ziem idok - nie znaczy, że nastąpić m usi zm iana naszej w alki z w rogiem . W ym aga to tylko od nas bardziej w nikliw ej i głębokiej analizy w p o d chodzeniu do spraw, k on kretno ści pracy
z agenturą, obiektyw nego i n a czas in form ow an ia k iero w n ictw a”34. 1 0 7 D rugiego dnia odprawy, 1 w rześnia 1955 r., zabierający głos naczelnicy w ydzia
łów do spraw bezpieczeństw a publicznego i ich zastępcy jednogłośnie podkreślali aktywizację wrogiej w obec państw a działalności duchow ieństw a, a także wskazy w ali braki i błędy resortu w jej przeciw działaniu. Po w ysłuchaniu tych spraw ozdań pierwszy zastępca przew odniczącego KdsBP A ntoni Alster stwierdził: „Jest źle, to warzysze. Nasze kierow nictw o partyjne zw raca nam uwagę n a sytuację na tym o d cinku, n a pow ażną demobilizację. Towarzysze nie zawsze rozum ieją, jak należy przestaw ić się w pracy, nie rozum ieją zadań, jakie n a nich się nakłada. Boimy się
31 Ib id e m , k. 85. 32 Ib id e m , k. 92. 33 Ib id e m . 34 Ib id e m , k. 93.
śmiałości w pracy do walki z w rogiem . Nasze kierow nictw o partyjne dało w ciągu ostatnich miesięcy szereg poleceń zw olnienia kleru. [...] M usim y sobie zdać spra wę, że to zw alnianie nie jest liberalizm em - nie m ożem y ani n a chwilę zapom nieć, że w alka trw a ”35. Alster udzielał swoim podw ładnym wskazówek, których celem było uspraw nienie działań resortu bezpieczeństw a w walce z duchow ieństw em . „W najbliższym czasie - m ów ił - przyjedziem y do was, będziem y badać sieć [agen- turalną], badać przyczyny, czemu nie żyjecie ro b o tą bojow ą. M usim y popraw ić n a szą pracę, musimy znaleźć swoje miejsce n a odcinku walki z klerem , musimy w ie dzieć, gdzie jest źle, i m usimy um ieć to zło zlikwidować. [...] nasza praca wym aga intensywnej, stałej nauki. Trzeba coraz więcej um ieć, więcej czytać, więcej p raco wać, bo nasz w róg jest sprytny, inteligentny i w yrafinow any”36.
P odstaw ow ym i zadaniam i w alki z duchow ieństw em po stulow anym i podczas krajow ej odpraw y re so rtu bezpieczeństw a były aktyw niejsza p raca z agenturą i bardziej efektyw ne prow adzenie spraw ew idencji operacyjnej. Z astęp ca dy rek to ra D e p artam en tu VI m jr Stanisław M oraw ski w skazyw ał w sw oim w ystąpieniu n a niedostateczną liczbę p raco w ników operacyjnych reso rtu. Podkreślał koniecz ność zm iany w podejściu do typow ania, opracow yw ania i w e rb u n k ó w nowej sie ci agenturalnej. M iało się to dokonyw ać nie w ed ług starych, utarty ch w zorów, ale - w obec nowej sytuacji politycznej - śmielej, szybciej i z zastosow aniem n o w ych m e to d 37.
O d początku kw ietnia do końca sierpnia 1955 r. k o m ó rk i teren o w e p ionu w yznaniow ego zw erbow ały 5 7 w spółpracow ników , co zdaniem M oraw skiego było liczbą zbyt niską, nie m ów iąc już o jakości ag entó w i ich przydatności dla reso rtu bezpieczeństw a. W icedyrektor pio n u w yznaniow ego stw ierdził, że m ało odpow iedzialnie i niepraw dziw ie oceniano w artość niektó ry ch agentów , a ogól ny stan pracy z nim i był niedostateczny; dotyczyło to zaró w n o jakości doniesień, jak i braku inform acji i aktyw ności agentury w spraw ach będących p rzed m iotem pracy D e p artam en tu VI. Były też przypadki dekonspiracji sieci agenturalnej z w i ny praco w n ik ó w tego d ep a rtam en tu lub całego reso rtu. Przynosiło to nieo bli czalne szkody - rozszyfrow anie m etod pracy aparatu bezpieczeństw a i utrudnienie pracy z siecią agenturalną. W przypadku w iny p raco w n ik a reso rtu bezpieczeń stw a pow inien być on pociągnięty do odpow iedzialności służbowej i partyjnej - do czasu odpraw y sporządzał tylko ra p o rt wyjaśniający. M oraw ski uw ażał, że 1 0 8 przełom em w in n a być przede w szystkim p o p ra w a jakości pracy z ag en turą i sys
tem atyczność działania.
Sprawy ew idencyjno-operacyjne uznał za podstaw ow y m iernik pracy o p era cyjnej. Z jednej strony odzw ierciedlały one stan i nasilenie w rogiej działalności duchow ieństw a, a także formy, m etody i kierun ek jego zainteresow ań, z drugiej - stopień rozp o zn an ia środow iska kościelnego przez ap arat bezpieczeństw a, ce low ość i skuteczność prow adzonej przez niego w alki z duchow ieństw em 38. N a
35 Ib id em , 0 1 2 8 3 /8 9 9 , P ro to k ó ł o d p ra w y krajow ej D e p a rta m e n tu VI 31 VIII i 1 IX 1955 r., W ar szaw a, 2 IX 1955 r., k. 9 , 10.
36 I b id e m , k. 10.
37 Ib id em , D e p a rta m e n t V I, S p raw o zd an ia, 0 1 2 8 3 /8 9 9 , O c en a p racy w yd ziałó w VI za 1955 r. sp o rz ąd z o n a p rzez w ic ed y re k to ra D e p a rta m e n tu VI mjr. S tanisław a M o raw sk ie g o , k. 46.
przełom ie sierpnia i w rześnia 1955 r. M oraw ski zauw ażył już więcej aktyw nych spraw ew idencji operacyjnej. D ążono w nich do ro zp raco w an ia i unieszkodliw ie n ia w rogiej działalności około siedm iuset osób, k tó re znajdow ały się w k a rto te ce KdsBP39. Ta liczba, jego zdaniem , nie odzw ierciedlała jednak faktycznego n a silenia w rogiej działalności duchow nych40.
W dalszej części w ystąpienia zaliczył do b łęd ów podległego m u pionu: brak obiektyw ności i wnikliwości w ocenie i kwalifikacji podejm ow anych spraw, m e chaniczne przenoszenie starych pojęć przy kw alifikow aniu starych spraw, b rak kry tycyzmu, a naw et prym ityw izm w prow adzeniu niektórych zagadnień, niedocenia nie w agi w alki z duchow ieństw em , wreszcie b rak dostatecznej koncentracji na problem ach najważniejszych41. Postulował wzm ożenie działań resortu bezpieczeń stwa, objęcie w rogich w obec państw a h iera rch ó w aktyw nym rozpraco w an iem agenturalnym - zamiast zakładania przeciw ko nim spraw ew idencyjno-operacyj- nych. O d tą d celem rozpraco w an ia biskup ów lub innych wyższych duchow nych niekoniecznie m usiało być aresztow anie, lecz głębsze rozpoznanie ich życia. „Sta wiając sobie zadanie w szechstronnego i głębokiego rozeznania ich sylwetek, trybu życia, pow iązań, cech charakteru, nastrojów, planów i zam ierzeń oraz ro zp racow u jąc i dokum entując fakty wrogiej działalności, winniśm y - m ów ił M oraw ski - p o stawić przed sobą różne cele, które będą realizow ane w zależności od sytuacji o p e racyjnej i politycznej (zarów no uwzględnić m ożliwości usuw ania ze stanowisk, jak i też pozyskiw ania i oddziaływ ania na nich przez podstaw ioną agenturę)”42.
B ardzo pow ażne znaczenie m iało, jego zdaniem , w łaściw e kw alifikow anie spraw, które wskazywało kierunek głównego uderzenia n a duchow ieństw o i zwięk szało odpow iedzialność praco w n ik ó w reso rtu bezpieczeństw a za najważniejsze od cin k i, a także o p ra co w an ie o d p o w ie d n ic h p la n ó w o p eracy jn ych , śm iałych kom binacji, k oncen tro w an ie w ysiłku n a spraw ach w ażnych i przydzielanie do nich najbardziej odpow iedzialnych pracow ników . C hodziło przede wszystkim o to, by spraw y operacyjne były pro w ad zo n e ofensyw nie i coraz szybciej43.
M oraw ski stw ierdzał dalej, że jedną z głów nych przyczyn niedostatecznych w yn ików pracy operacyjnej p io n u VI była słaba sieć agenturalna, do tego w zbyt m ałym stopniu um iejscow iona w k on k retn y ch rozpraco w an iach44. H am ulcem w w ykonyw aniu zadań operacyjnych była niezaradność, niefrasobliw ość, a także b rak inicjatywy, poczucia odpow iedzialności i stałej troski ze strony fun kcjo na
riuszy re so rtu bezpieczeństw a. W zw iązku z tym do najważniejszych w a ru n k ó w 1 0 9 ogólnego podniesienia pozio m u pracy pio n u w yznaniow ego zaliczono większą
operatyw ność, ścisłość i sum ienność przy w ykonyw aniu zadań.
39 Ib id e m , k. 60. 40 Ib id e m .
41 Ib id e m , k. 6 2 -6 5 . 42 Ib id e m , k. 65. 43 Ib id e m .
44 W 1955 r. było 170 a k ty w n y ch sp raw ew idencji operacyjnej (bez K oszalina). Z ogólnej liczby 7 2 0 o so b o w y ch ź ró d e ł inform acji (43 agentów , 6 2 7 in fo rm a to ró w , pięć osób rezerw o w y ch ) tylko 115 p ra co w a ło w wyżej w y m ien io n y ch sp raw a ch ak ty w n y ch (29 a g en tó w i 86 in fo rm a to ró w ). 3 2 4 jed n o stk i sieci ag en tu raln e j (dziew ięciu agentów , 315 in fo rm a to ró w ) praco w ały w 4 9 9 sp ra w ach ew id encyjno-obserw acyjnych; 2 8 1 jed n o ste k (pięciu agentów , 271 in fo rm a to ró w , p ięciu r e zerw ow ych) nie było w y k o rzy sty w an y ch d o żad n y ch sp ra w (ibidem , k. 7 0 -7 1 ).
W yraźne osłabienie działalności operacyjnej pio nu w yznaniow ego aparatu bez pieczeństw a m iędzy grudniem 1954 r. a przełom em sierpnia i w rześnia 1955 r. w y m agało podjęcia szybkich i skutecznych działań, k tó ry ch celem było w ykazanie się przed kierow nictw em resortu bezpieczeństw a, a przede wszystkim k ierow nic tw em p ań stw o w y m sukcesam i n a d ro d ze do k o m plekso w ego ro z p rac o w an ia struk tur Kościoła. K onferencja KdsBP stanow iła więc istotną pró bę w zm ocnienia zdolności ofensyw nych aparatu bezpieczeństw a w walce z tą instytucją. W ypow ie dziane w jej trakcie krytyczne uwagi o pracy D ep artam entu VI stały się pu nk tem wyjścia do przedstaw ienia p rogram u reform , obejm ującego szeroki zakres jego działalności ofensywnej. P róbą wyjścia z im pasu, w jakim się znalazł p io n w yzna niow y KdsBP, była też planow an a p o d koniec 1955 r. akcja likwidacji zakonów.
W inform acji o działalności duchow ieństw a w 1955 r. sporządzonej w D ep ar tam encie VI KdsBP odn oto w y w an o kolejno nasilenie aktyw ności zak on ów m ę skich: jezuitów , red em p to ry stó w , salezjanów , k a rm e litó w bosych, w erbistów , palotynów , a w śró d zak o n ó w żeńskich: elżbietanek, b o ro m eu szek , urszulanek i nazaretanek. O ceniano, że zakony te m iały się podjąć o bron y pozycji Kościoła w obliczu kapitulanctw a E piskopatu i „zm aterializow ania, w ygodnictw a i służal czości” w obec państw a części księży diecezjalnych45. W ocenie D e p artam en tu VI KdsBP działalność zakonów była w 1955 r. skierow ana w głównej m ierze p rze ciwko ruchow i „p o stęp o w em u ” w śród duchow ieństw a i w iernych. Z d aw an o so bie rów nocześnie spraw ę z m ożliw ości „niebezpieczeństw a” ze strony zakonów, k tó re kładły silny nacisk zaró w no na podniesienie dyscypliny w łasnej, jak i księ ży diecezjalnych, a także przyciągały do Kościoła m łodzież.
21 listopada 1955 r. odbyło się zebranie kierow nictw a KdsBP. Jego p ierw szym p u n k tem była ocena sytuacji i pracy aparatu bezpieczeństw a skierow anej przeciw ko wrogiej działalności zakonów . G łos zabrała płk Ju lia Brystygier, k tó ra zw róciła uw agę na podstaw ow y b rak w pracy D e p artam en tu VI: funcjonariusze tego pio n u nie znali celu i p ersp ektyw w ykonyw anej przez nich pracy. Jej zda niem należało zdać sobie spraw ę z tego, że inny m usi być stosunek reso rtu bez pieczeństw a do Kościoła, inny do zakonów . W zw iązku z tym d yrek to r D e p arta m entu III KdsBP stw ierdzała: „Podczas gdy m usim y liczyć się z tym , że Kościół pozostanie jeszcze długo w systemie dem okracji ludow ej i naszym zadaniem jest przeciw działać rozszerzaniu jego w pływ ów i przecinanie wrogiej działalności, to 1 1 0 nasz kurs w stosunku do zakonów w inien m ieć n a celu ich likwidację. [...] Trze ba nam o dró żn iać różne zakony, zależnie od sto p n ia ich szkodliw ości, i sk o n centrow ać nasze wysiłki n a ro zpraco w an iu kilku najbardziej w rogich zakonów. W w ielu zakonach istnieją pow ażne ferm enty i k łó tn ie w ew nętrzne, któ re p o w inny być w ykorzystane dla rozbicia i rozłożenia tych zak on ów o d w ew nątrz. W ielkim sukcesem politycznym byłoby doprow ad zenie do sam olikw idacji jakie goś zakonu, któ ry uznałby się jako obecnie zb ęd n y ”46.
Propozycja likwidacji zakonów zyskała uznanie uczestników odprawy. W toku dyskusji zw rócono uw agę n a znaczną liczbę zak on nik ów w Polsce i płynące stąd
45 Ib id em , 0 1 2 8 3 /9 0 0 , In fo rm acja dotycząca w rogiej działalność k leru , zak o n ó w i sekt w 1955 r., W arszaw a, 18 II 19 5 6 r., k. 8 0 -8 1 .
46 Ib id em , 0 1 2 8 3 /9 0 3 , W yciąg z p ro to k o łu zeb ran ia KdsBP 21 X I 1955 r., ad 1: O c en a sytuacji i pracy n a o d cin k u ro z p ra c o w a n ia w rogiej działalności zakonów , k. 2 7 4 .
„zagrożenia”. S tw ierdzono, że zakony są pro blem em nie tylko o rganó w b ezpie czeństw a, lecz także państw a, w zw iązku z tym uzgo dniono, że w alka z ich w ro gą działalnością m usi wyjść poza ram y D ep artam en tu VI.
A ntoni Alster, podsum ow ując zebranie, stw ierdził, że p olityka KdsBP w sto sunku do duchow ieństw a m usi się odznaczać elastycznością. Jego zdaniem dużą tru d n o ść w pracy reso rtu bezpieczeństw a spraw iało słabe rozeznanie d uch o w ień stw a w ynikające z tego, że zainteresow ania ap aratu bezpieczeństw a często szły w niewłaściwym kierunku - przykładem było pośw ięcanie znacznej uwagi Świad ko m Jehow y. Stw ierdzał: „Sytuacji w zakon ach w cale nie znamy. [...] Trzeba ustaw ić naszą pracę w stosunku do zakonów stosow nie do ro li każdego zakonu i naszych w stosunku do niego p erspektyw i zam ierzeń. G łó w n ą uw agę należy pośw ięcić dotarciu operacyjnem u do kierow niczego cen tra [sic!] zakonu. [...] D e p artam en t VI pracuje bez w iary w pow odzenie swych wysiłków, w p o w o d z e nie spraw y zdobycia pozycji zakonów . Tego braku w iary nie m ożn a u spraw iedli wić. N ic nie da pow oływ anie się, że kadry po linii D ep artam en tu VI są za m ło de do tej p ra cy ”47. A lster podkreślał, że p roblem zako nó w p rzerastał m ożliw ości D ep artam en tu VI KdsBP i nie m ożna się ograniczać tylko do ram tego pionu. „Walka z w ro g ą działalnością kleru m usi stać się zadaniem każdego d ep a rtam en tu n a jego odcinku pracy. N ie chodzi tu bynajm niej o udzielenie przez inne d e p artam en ty pom ocy D e p artam en to w i VI, a o to, by każdy d ep a rtam en t robił swoją ro b o tę po linii k leru ”48.
Z w erbalizow ana przez Alstera konieczność w zm ożenia działań antykościelnych nie tylko przez D epartam ent VI KdsBP, lecz przez wszystkie piony resortu bezpie czeństwa, świadczyła o wciąż istotnym znaczeniu problem atyki dotyczącej Kościo ła i poczuciu zagrożenia z jego strony dla bezpieczeństw a państw a. Postulow ana m obilizacja sił KdsBP była zarazem reakcją n a zachodzącą coraz wyraźniej od prze łom u lat 1954 i 1955 aktywizację duchow ieństw a, w której istotną rolę odgryw a ły zakony. O dzw ierciedlała zarazem w jakimś stopniu niew ydolność D epartam en tu VI, który sam nie był w stanie przeciwstaw ić się skutecznie tem u procesow i.
N a listopadow ej odpraw ie kierow nictw o KdsBP p ostano w iło pow ołać k o m i sję, w której skład weszli p łk Julia Brystygier, p p łk Jó zef D ziem idok, płk Ja n Pta- siński i płk K arol W ięckow ski. D o 5 grudn ia 1955 r. m iała o n a opracow ać dw a dokum enty: o organizacji pracy operacyjnej skierow anej przeciw ko wrogiej dzia
łalności zakon ów oraz d o k u m en t dla kierow n ictw a PZ PR przedstaw iający p ro - 1 1 1 blem zakonów w Polsce i perspektyw iczny plan ich likw idacji49.
Plan taki - o ile w ogóle w KdsBP pow stał (dokum enty o tym świadczące nie zostały d otąd odnalezione) - najpew niej nie zyskał w końcu aprobaty najwyższych w ładz partyjno-państw ow ych w Polsce. K ierow nictw o reso rtu bezpieczeństw a podejm ow ało jednak dalsze działania zmierzające co najmniej do ograniczania pracy zakonów i objęcia ich bardziej skuteczną inwigilacją. W ciągu trzech k w ar tałó w 1956 r. W ydział II D epartam entu VI podjął intensyw ne działania ew iden cyjno- i agenturalno-operacyjne (typow anie kan d y d ató w n a w erbunek, dotarcie agentury do poszczególnych środow isk zakonnych) w spraw ach zagadnieniow ych
47 Ib id e m , k. 2 7 6 . 48 Ib id e m .
dotyczących w pierw szym kw artale tego roku zak on ów jezuitów, franciszkanów konw entualnych, redem ptorystów , braci szkolnych; w drugim kw artale jezuitów, dom inikanów i franciszkanów ; w trzecim kw artale jezuitów, albertynów, pauli nów, m arianów , franciszkanów i karm elitów bosych50. W tym czasie p row ad zon o też prace zw iązane z w erbunkiem zakonnic, m .in. elżbietanek.
Pomysł likw idacji zako nów był p ró b ą o d rob ien ia strat KdsBP poniesionych od grudnia 1954 r. w walce o całkow ite p o d p o rząd k o w an ie Kościoła państw u. Paradoksalnie działania te były też w jakim ś stopniu w yrazem słabości p io n u w y znaniow ego reso rtu bezpieczeństw a, któ ry w łaściw ie od końca lat czterdziestych nie był zdolny do skutecznego rozp raco w an ia operacyjnego zbyt herm etycznego środow iska zakonnego i - zam iast ubezw łasnow olnienia - m usiał się uciekać do ostatecznych p lan ó w całkow itej likwidacji jego struktur.
Jak stw ierdzono w ocenie pracy D e p artam en tu VI KdsBP w 1955 r., bilans w ysiłków ap aratu bezpieczeństw a m ających n a celu ograniczenie niezależnej działalności Kościoła i dalsze po d p o rząd k o w an ie jego stru k tu r państw u w ypadał niekorzystnie. W tym ro k u p ro w ad zo n o 1030 spraw ew idencyjno-operacyjnych, w tym 131 aktyw nego rozpracow ania, co dla reso rtu było liczbą niew ystarczają cą51. O słabości pracy KdsBP świadczył też fakt, że spośród ogółu aresztow ań za w ro g ą działalność p ro w a d zo n ą „pod o sło ną k u ltu religijnego” tylko 7 proc. d o tyczyło duchow ieństw a katolickiego lub zw iązanych z nim św ieckich52; resztę stanow iły aresztow ania Św iadków Jehowy. W p ro w adzo ny ch przez ap arat bez pieczeństw a spraw ach ew idencji operacyjnej u kład ten kształtow ał się pod ob nie. I tak np. agenturalnych ro zp raco w ań grupow ych obejm ujących duchow ieństw o katolickie i zw iązane z nim osoby świeckie było w 1955 r. osiem , a obejm ujących Św iadków Jehow y - trzydzieści53. W zw iązku z tym pisano: „Praktyka wskazuje, że aparat [bezpieczeństwa] dużo czasu traci n a ro zpraco w an ia członków sekty »Św iadków Jehow y« - m im o iż pobieżn a analiza tych osób nie wskazuje n a p ro w adzenie przez nie wrogiej działalności. I o d w ro tn ie - n a w yraźną, w ro g ą dzia łalność kleru katolickiego reaguje się bardzo słabo. W ytw orzyła się swego rodzaju dysproporcja pom iędzy w zrastającą działalnością kleru katolickiego a przeciw działaniem org an ó w bezpieczeństw a i z drugiej strony działalnością zakazanej sekcji [sic!] »Św iadków Jehow y« a w kładem pracy o rganó w bezpieczeństw a w jej ro z p raco w an ie”54.
50 A IP N , 0 1 2 8 3 /9 0 0 , S p raw o zd an ie k w a rta ln e W ydziału II D e p a rta m e n tu VI za I k w a rta ł 19 5 6 r., W arszaw a, 9 IV 19 5 6 r., k. 2 1 - 2 6 ; ib id em , S p raw o zd an ie k w artaln e (kw iecień - czerw iec 1 9 5 6 r.) W ydziału II D e p a rta m e n tu VI, W arszaw a, 13 VII 1 9 5 6 r., k. 9 7 - 9 8 ; ib id em , S p raw o zd an ie k w a rtal n e W ydziału II D e p a rta m e n tu VI za III k w a rtał 19 5 6 r., W arszaw a, 8 X 19 5 6 r., k. 1 7 4 -1 7 6 . 51 Ib id em , MBP, 4 0 6 8 , D e p arta m e n t X , K ościół rzy m skokatolicki w Polsce. O cen a za 1955 r., [W ar szaw a, 1955 r.], k. 17.
52 W edług d an y ch p a ń stw o w y ch n a p o c zą tk u p aźd ziern ik a 1955 r. w w ięzien iach p rzeb y w ało o k o ło czterd ziestu księży. W trzecim k w artale 19 5 5 r. z 39 z n ich p rz ep ro w a d z o n o ro zm o w y i zw e rb o w a n o ośm iu d o p racy n a rzecz a p a ra tu b ezp ieczeń stw a o raz p rz y g o to w an o do tej w sp ó łp racy na w olności. O p ra c o w a n o też dw adzieścia w n io sk ó w o p rz ed term in o w e zw olnienie d u ch o w n y ch lub o złagodzenie w y m iaru ich kary (ibidem , 0 1 2 8 3 /9 0 0 , S p raw o zd an ie W ydziału I D e p a rta m e n tu VI za III k w a rtał 1955 r., W arszaw a, 3 X 1955 r., k. 352).
53 Ib id em , MBP, 4 0 6 8 , D e p arta m e n t X , K ościół rzy m skokatolicki w Polsce. O cen a za 1955 r., [W ar szaw a, 1955 r.], k. 17.
O ceniano, że podjęte przez aparat bezpieczeństw a w 1955 r. wysiłki w celu agenturalnego dotarcia do kurii i prow incji zakonnych są zbyt nieśm iałe, nie w spółm ierne do potrzeb. Szczególnie słabo była ro zp ozn ana działalność zakonów, zwłaszcza jezuitów, redem ptorystów , salezjanów, karm elitów , palotynów , a także elżbietanek, borom euszek, urszulanek i nazaretanek. „Z akony te nie tylko że są najliczniejsze, ale prow adzą najbardziej aktyw ną działalność przeciw ko władzy lu dowej. Z akony - są najsłabszym odcinkiem w pracy agenturalno-operacyjnej ap a ra tu [bezpieczeństw a]” - pod kreślano55. W skazyw ano n a niedostateczną k o n cen trację uw agi na ujaw nianiu k an ałów łączności W atykanu i „central zak onnych” znajdujących się za granicą z reakcyjną częścią duchow ieństw a w Polsce. Z a n a zbyt skrom ne uznano pierw sze kroki w kierunku rozpoznania w kraju rew izjoni stycznej działalności duchow ieństw a i religijnych o środ kó w rew izjonistycznych56. W lutym 1956 r. m jr Stanisław M oraw ski stw ierdzał, że p oziom pracy o p e ra cyjnej w podległym m u pionie jednak w zrósł. O d no siło się to najpew niej do ostatniego kw artału 1955 r., a w ięc okresu po krajow ej odpraw ie z 31 sierpnia - 1 w rześnia tr. Z d an iem M oraw skiego p o p ra w a jakości pracy p io n u w yznan io w ego w ynikała z koncentracji na najważniejszych spraw ach, bardziej celow ego d o b o ru k an d y d ató w i przygotow yw ania w erbunków , p odniesienia jakości pracy z agenturą, w nikliw ego analizow ania spraw i stosow ania kom binacji operacyj nych. Z naczny wysiłek w łożono w pom oc jed no stk om terenow y m D ep artam en tu VI, czego w ynikiem był dopływ cenniejszych m ateriałó w do pro w ad zon ych rozpracow ań. Pom oc ta była jednak udzielana jedynie na szczeblu w ojew ódzkim , a w bardzo m ałym stopniu na szczeblu pow iatow y m 57.
W sporządzonym 9 kw ietnia 1956 r. spraw ozdaniu z pracy operacyjnej D e p arta m en tu VI od m o m en tu reorganizacji aparatu bezpieczeństw a stw ierdzono, że w 1955 r. i do kw ietnia 1956 r. p rzep ro w ad zo n o 184 aresztow ania, w tym dw adzieścia obejm ujących duchow nych, sześć osoby świeckie i 158 Św iadków Jeh o w y 58. Do połow y 1955 r. znaczna ich część była jednak d o k ony w ana p rzy pad kow o i nie m iała dostatecznych p o d staw p oza religijną działalnością areszto w anych. Z m iany p o d tym w zględem nastąpiły d op iero w k ońcu 1955 r. W la tach 1 9 5 5 -1 9 5 6 n a podstaw ie d ekretu o obsadzaniu duchow nych stanow isk kościelnych usunięto dw udziestu księży katolickich. W p o ró w n a n iu z 1954 r. stw ierd zo n o obniżenie skali działań, k tó re nie zawsze były p rz ep ro w a d zan e
ko n sek w e n tn ie i n atrafiały n a opory, często też o d stęp o w a n o o d staw ianych 1 1 3 p o p rz e d n io w n io sk ó w i żądań. W licznych p rzy p ad k ach nie d o p uszczo no w ro
giego w obec p ań stw a d u ch o w ień stw a do stano w isk kościelnych, p rz e p ro w a dzono więcej ro zm ó w ostrzegaw czych, a także pow ażnych działań operacyjnych w związku ze zw alnianiem księży z więzień, w w yniku czego wielu z nich zw erbo w ano. R ozszerzono też stan sieci agenturalnej i p o d niesion o jakość pracy jej czę ści, mającej dotarcie do kurii i prow incji zakonnych, do ko n an o kilku w erb un kó w
55 Ib id e m , k. 18. 56 Ib id e m .
57 Ib id em , 0 4 4 5 /1 1 3 , t. 1, In fo rm acja w ic ed y re k to ra D e p a rta m e n tu VI KdsBP mjr. S tanisław a M o raw sk ieg o , W arszaw a, 18 II 1 9 5 6 r., k. 138.
58 Ib id e m , S p raw o zd an ie z p racy operacyjnej D e p a rta m e n tu VI od o k resu reorganizacji a p a ra tu bez p ieczeń stw a pu b liczn eg o , W arszaw a, 9 IV 1 9 5 6 r., k. 2 3 8 .
w sem inariach duchow nych, w któ ry ch stw ierdzono najbardziej w ro g ą w obec państw a atm osferę.
Po okresie reorganizacji ap aratu bezpieczeństw a i realizacji instrukcji 03/55 i 04/55 z m arca 1955 r. stw ierdzono wiele pozytywnych rezultatów. Dotyczyło to głównie pozbycia się spraw prow adzonych bezpodstaw nie, rozpoznania osób dzia łających rzeczywiście w rogo i ujęcia ich w ewidencji operacyjnej59. Efektem pro w a dzonych rozpracow ań były aresztowania, przedsięwzięcia profilaktyczne i sankcje administracyjne. Wiele m ateriałów wykorzystano do pozbaw ienia duchow nych sta nowisk kościelnych lub niewyrażenia zgody n a now e nom inacje. Dane o zam ierze niach, taktyce i planach hierarchii, uzyskane w w yniku intensywniejszego rozpraco w ania „ogniw kierow niczych Kościoła”, wykorzystywane były przez władze do w prow adzenia zakazów i adm inistracyjnych ograniczeń działalności tej instytucji.
N ad al jednak w skazyw ano braki i niedociągnięcia w pracy operacyjnej D ep ar tam en tu VI. N iedostatecznie k o n ce n tro w an o się n ad aktyw nym i rozpracow ania- mi E piskopatu, a w prow ad zo n y ch spraw ach b rak o w ało pow ażnej agentury. M a ło uw agi pośw ięcano św ieckim pow iązanym z osobam i rozpracow yw anym i, czyny zakw alifikow ane jako szpiegostw o nie zawsze odpow iad ały w pełni tem u term inow i; w w ielu przypadkach stw ierdzono też w ro gą działalność „fig u ran ta”, k tó ra nie m iała jednak charakteru szpiegostw a. Liczba spraw aktyw nego ro z p ra cow ania i ujętych w nich osób nie odzw ierciedlała w pełni faktycznego nasilenia wrogiej działalności duchow ieństw a i nie była w sp ółm iern a do rzeczywistej licz by w rogo działających i podejrzanych osób. W spraw ach aktyw nego ro z p rac o w ania w niedostatecznym stopniu b ra ło udział zarów no kiero w n ictw o D e p arta m entu VI, jak i w ydziałów w ojew ódzkich. Pow ażnym niedociągnięciem była niew łaściw a kw alifikacja spraw agenturaln ego spraw dzania, polegająca na spraw dzaniu wrogiej działalności duchow ieństw a w ogóle, a nie ko n k retn y ch jej faktów. M onopolizacja rozpracow ań przez w ojew ódzkie w ydziały VI sp o w o d o w ała niedostateczne w łączenie się p o w iató w w k o n k re tn e sprawy. Z by t jed n o stronnie p o d ch o d z o n o do form y zakończenia rozpracow ania, błędnie zak ład a jąc, że areszt pow inien być stosow any jako zasada. W niedostatecznym stopniu realizow ano przedsięw zięcia agencyjno-operacyjne i adm inistracyjne, zm ierzają ce do p rzerw ania w rogiej działalności osób rozpraco w y w an ych 60.
O d n o to w a n o też w iele uchybień w pracy agenturalno-operacyjnej D eparta- 1 1 4 m entu VI. Przede w szystkim w zbyt m ałym zakresie ograniczano w ro g ą działal
ność duchow ieństw a w terenie, a w ysiłek k o n ce n tro w an o n a aktyw nym ro z p ra cow aniu kierow nictw a K ościoła; nie daw ało to pełnego obrazu antypaństw ow ej działalności duchow ieństw a. R ozpracow ania realizow ano pasyw nie, głów nie na skutek zaniechania kom binacji operacyjnych i techniki, niedostateczny był też bezpośredn i udział kiero w nictw a D ep artam en tu VI KdsBP i jego o d p o w ied n i ków w w ojew ódzkich, a zwłaszcza pow iatow ych urzęd ach do spraw bezpieczeń stw a publicznego. W sposób niezadow alający ujaw niano w ro g ą działalność d u chow ieństw a w śród młodzieży, głów nie akadem ickiej. Poziom pracy z agenturą w śród księży był nadal zbyt niski61.
59 Ib id em , k. 2 4 0 -2 4 1 . 60 I b id e m , k. 2 4 2 -2 4 3 . 61 I b id e m , k. 2 4 3 -2 4 4 .
Jak pisał M oraw ski, w celu usunięcia brak ó w i podniesienia poziom u pracy agenturalno-operacyjnej pio n u w yznaniow ego należało przy bezpośrednim udzia le kierow nictw a D epartam entu VI KdsBP i jego w ojew ódzkich struk tu r zorgani zow ać pow ażną sieć agenturalną, skoncentrow ać wysiłek n a rozpracow aniu w ro giego kierow nictw a Episkopatu, kurii, zakonów, innych Kościołów i sekt, ustawić praco w ników pow iatow ych do rozpracow ania niższego duchow ieństw a i syste m atycznie ich szkolić, w zm óc wysiłek w rozpracow yw aniu zagranicznych o śro d kó w kościelnych, przyspieszyć przygotow anie p rzerzu tu agentury n a stałe do W atykanu i kościelnych ośrod ków niem ieckich, uspraw nić koordynację pom ocy aparatow i teren ow em u i udzielać praktycznego w sparcia podczas w yjazdów w k onkretnych spraw ach, sporządzać aktualne inform acje dla jednostek te re n o w ych uwzględniające now ą sytuację i m etody duchow ieństw a, zwiększyć liczbę etató w w ydziałów VI w ojew ódzkich urzęd ów do spraw bezpieczeństw a publicz nego, zorganizow ać referaty VI w w ielu pow iatow ych urzędach do spraw bezpie czeństw a publicznego, zatrudnić w D epartam encie VI KdsBP dośw iadczonych praco w ników operacyjnych, stworzyć grupy in stru k to ró w pom agających praco w nikom terenow ym , ustanow ić w departam encie etat tłum acza z łaciny i języka w łoskiego, a do w ydziałów VI w Katow icach, Olsztynie, O po lu i W rocław iu przy dzielić pracow nika operacyjnego ze znajom ością języka niem ieckiego62.
W 1956 r. w w yniku w ydarzeń n a scenie politycznej, a także związanej z n i mi narastającej krytyki m echanizm ów funkcjonow ania p aństw a i działalności PZ PR duchow ieństw o w Polsce zm ieniło w sposób w yraźny taktykę p o stęp o w a nia, usztyw niając swój stosunek do w ładz. W iadom ości o tajnym referacie N ik i ty C hruszczow a na X X Zjeździe Kom unistycznej Partii Z w iązku Radzieckiego (1 4 -2 5 lutego 1956 r.)63, w który m p o tęp ił Józefa Stalina, i śm ierć B olesława B ieruta 12 m arca tr. w zm ogły nadzieje na p o p raw ę położen ia Kościoła. Jak w y nik a z m eld u n k ó w składanych przez re so rt bezpieczeństw a, U dsW i lokalne o gn i w a partii, pow szechnie oczekiw ano na uw olnienie prym asa i innych biskupów, przyw rócenie nauki religii w szkołach i rozw iązanie Komisji D uchow nych i Świeckich Działaczy K atolickich przy O gólnopolskim Kom itecie F ro n tu N a ro dow ego. O d n o to w a n o w tym czasie m .in. lekcew ażenie przez niek tó ry ch d u chow nych zarządzeń w ładz w ynikających z ustaw i dekretów , poszerzanie przez nich w pływ u na m łodzież, dom aganie się nauki religii w szkołach, tw orzenie n o
w ych p u n k tó w katechetycznych, b ud ow ę kościołów, kaplic, krzyży przydroż- 1 1 5 nych, figurek. S tw ierdzono też zw iększoną liczbę w izytacji biskupich i częstsze
- krytyczne w obec w ładz - w ystąpienia na am bonach; szczególnie aktyw nie na tym polu w ystępow ały zgrom adzenia zakonne zarów no m ęskie, jak i żeńskie, a także niższe duchow ieństw o diecezjalne. W tym czasie Kościół przygotow yw ał uroczyste obchody trzechsetlecia ob ro n y Jasnej G óry i ślubów lw ow skich Jan a K azim ierza, przypadającego w 1956 r.64
Tej w zm ożonej aktyw ności Kościoła aparat bezpieczeństw a nie m ógł się sku tecznie przeciw staw ić. W drugim kw artale 1956 r. w D epartam encie VI KdsBP
62 Ib id em , k. 2 4 5 -2 4 6 .
63 R eferat zo stał o m ó w io n y 2 0 III 19 5 6 r. p o d czas VI P len u m KC P Z PR .
64 A. D u d ek , K ościół ka to lic k i w Polsce w 19 5 6 r., „Polska 1 9 4 4 /4 5 -1 9 8 9 . S tu d ia i M a te ria ły ” 1 9 9 7 , t. 3: Polska 19 5 6 - p róba now ego spojrzenia. M a teria ły sesji n a u k o w ej zo rg a n izo w a n ej przez