Stanisław Zabłocki
Jak statystyczny Kowalski może
kupić (sprzedać) waluty obce
Palestra 34/11-12(395-396), 3-6
STANISŁAW ZABŁOCKI
Jak statystyczny Kowalski
może kupić (sprzedać) waluty obce
Celem artykułu jest udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na pyta nie: czy krajowa osoba fizyczna ma prawo kupić (sprzedać) waluty obce z pominięciem banku i sieci kantorów oraz czy nowelizacja prawa dewizowego z grudnia 1989 roku wprowadziła w tym zakresie zmiany w stosunku do regulacji z lutego 1989 r.
W interesującym artykule doc. Eugenii Fojcik-Mastalskiej (Zmiany w prawie de wizowym — „Palestra” nr 7—8/90) frag ment opracowania dotyczący możliwości za kupu walut wymienialnych przez osoby fi zyczne budzić musi wątpliwości dlatego, iż nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czy w świetle obowiązu jącej regulacji dewizowej osoby fizyczne kra jowe mogą nabywać i zbywać waluty obce jedynie poprzez tzw. sieć kantorów, czy też dopuszczalne są bezpośrednie transakcje między obywatelami, polegające na kup- nie-sprzedaży walut, jeżeli zakup nie jest dokonywany na cele gospodarcze osób fizy cznych?
Autorka, analizując treść zmienionego w grudniu 1989 roku prawa dewizowego (Dz.U. N r 74, poz. 441), stwierdza: „Od powiednie krajowe i zagraniczne osoby fizy czne mogą sprzedawać wartości dewizowe osobom prowadzącym taką działalność (tj. działalność gospodarczą polegającą na kup nie i sprzedaży wartości dewizowych oraz na pośrednictwie w kupnie i sprzedaży tych wartości, opartą na zezwoleniu dewizowym na warunkach określonych przez prezesa NBP — art. 10 ust. 1 prawa dewizowego
— przyp. mój S.Z.) lub za ich pośrednict wem innym krajowym osobom fizycznym, a osoby krajowe fizyczne mogą kupować wartości dewizowe od osób prowadzących taką działalność, lub za ich pośrednictwem od innych osób fizycznych (art. 10 ust. 2 i 3 — przyp. mój S.Z.) i dalej: „Prawo dewizowe tworzy zatem odrębne »rynki« wartości dewizowych, a przede wszystkim walut wymienialnych, dla podmiotów gos podarczych (i na cele gospodarcze osób fizycznych) w bankach dewizowych, a dla osób fizycznych na pozostałe cele p o p r z e z d z i a ł a l n o ś ć k a n t o r ó w (podkreślenie moje — S .Z .)”.
Wypada uchylić rąbka tajemnicy, że na wyraźną sugestię redakcji autorka uzupeł niła powyższy wywód stwierdzeniem: „Po zostają oczywiście także inne sposoby naby cia dewiz na rynku nie zorganizowanym (art. 4 ust. 2 w zw. z art. 9)” . Ponieważ to ostatnie stwierdzenie jest nader enigmatyczne, a prze de wszystkim ze względu na to, że pojawiały się ostatnio na łamach prasy poglądy, iż zmiany ustawowe z grudnia 1989 r. (Dz.U. N r 74, poz. 441 w porównaniu z Dz.U. N r 6, poz. 33) nakazują w odmienny sposób spoj rzeć na możliwość dokonywania przez kra
Stanisław Zabłocki
jowe osoby fizyczne transakcji kupna-sprze daży walut z pominięciem kantorów — nale ży postawić frontalne pytanie: czy krajowe osoby fizyczne mogą nabywać waluty na cele „niegospodarcze” jedynie w tzw. kantorze lub za pośrednictwem kantoru?, a także wiążące się z nim integralnie pytanie drugie: czy zatem sprzedaż walut krajowej osobie fizycznej przez drugą krajową osobę fizycz ną z pominięciem kantoru jest w świetle zmienionego prawa dewizowego dozwolona czy zabroniona?
Analizując w y ł ą c z n i e treść zmienio nego ustawą z dnia 30.XII.1989 r. artykułu 10 prawa dewizowego w zestawieniu z po przednim brzmieniem przepisu art. 10, rze czywiście można by było dojść do wniosku, że przez precyzacje zawarte w ust. 2 i 3 cyto wanego przepisu ustawodawca wyraził ideę dopuszczalności sprzedaży i kupna walut przez osoby fizyczne na cele pozagospodar- cze jedynie poprzez sieć kantorów. Rzecz jednak w tym, że artykułu 10 prawa dewizo
wego n i e m o ż n a w y i z o l o w y w a ć z treści całej ustawy i przy jego wykładni należy uwzględnić tak zasadniczą ideę nowej reglamentacji, którą sprowadzić można do słów: „co nie jest wyraźnie zakazane — jest prawnie dozwolone” jak i brzmienie innych, konkretnych przepisów, na które powoły wać się będzie w dalszej części niniejsze opracowanie.
Należy dodać, że zmiania redakcji pzepi- su art. 10 w grudniu 1989 r. miała na celu — jak należy sądzić — nie „zwichnięcie” przedstawionej w poprzednim zdaniu zasad niczej idei nowej reglamentacji, a tylko uzu pełnienie treści przepisu. O ile bowiem art. 10 w brzmieniu poprzednim zajmował się jedy nie wyjaśnieniem sytuacji prawnej „od stro ny właściciela kantoru” , o tyle obecnie w ust. 2 i 3 dopełnia obraz od drugiej strony, tj. klientów kantoru (czy to zbywających, czy to nabywających w nim wartości dewizowe). I nic ponadto.
Jak się okazuje, takie „doprecyzowanie” treści przepisu (zresztą zupełnie, moim zda niem, zbędne, gdyż art. 10 ust. 2 w poprze dnim brzmieniu z istoty rzeczy — wobec reguły art. 21 ust. 3 prawa dewizowego — normował zagadnienia: skoro mówił
o tym, czego „mogą” dokonywać osoby prowadzące kantor, a więc tym samym wyja śniał w naturalny sposób, czego może doko nywać w kantorze jego klient jako druga strona transakcji (wprowadza często zupeł nie nieoczekiwane skutki przez upatrywanie w zmianie redakcyjnej nie istniejącego „dru giego dna” .
Pojawiały się również pytania, co miał na myśli ustawodawca usuwając w grudniu 1989 roku z treści przepisu art. 4 ust. 2 prawa dewizowego wyraz „swobodnie” w porów naniu z brzmieniem art. 4 w formulacji z lutego 1989 r. Czy przypadkiem przez zabieg legislacyjny polegający na wykreś leniu tak istotnego — jak twierdzą niektórzy — słowa „swobodnie” nie zmienił swego stosunku do ogólnej idei, że brak wyraźnego zakazu, ograniczenia, zastrzeżenia stanowi przyzwolenie.
Jest to znów sposób myślenia, którego nie sposób zaakceptować. Gdy spojrzeć na po przednie i obecne brzmienie art. 4, nasuwa się jednoznaczny wniosek: wykreślenie słowa „swobodnie” naprawiało jedynie usterkę re dakcyjną, polegającą na dwukrotnym wyra żaniu tej samej myśli za pomocą zbędnych ozdobników. Skoro bowiem i w poprzedniej artykulacji, i w sformułowaniu obecnym sta nowiona jest żelazna zasada, że „osoby krajo we i zagraniczne mogą dokonywać obrotu dewizowego z zastrzeżeniem ograniczeń okre ślonych w przepisach niniejszego rozdziału (obecnie: ustawy — przyp. mój S.Z.)”, to dodatek „swobodnie” trudno uznać za coś innego niż za wyraz zbędnego wielosłowia.
Postawmy kropkę nad i: skoro wolno dokonywać obrotu dewizowego, byle nie naruszał on enumeratywnie wymienionych ograniczeń ustawowych, to jasną jest rzeczą, że działać można w takim właśnie zakresie „swobodnie” .
Kolejnym argumentem, który rzekomo miałby przemawiać za zmianą stosunku ustawodawcy do pozakantorowych transak cji kupna-sprzedaży walut między krajowy mi osobami fizycznymi, jest pominięcie w treści obecnego art. 9 prawa dewizowego odpowiednika pkt 5 art. 8 w brzemieniu z lutego 1989 r. Spotyka się stwierdzenia, że skoro przedtem ustawodawca wyraźnie za
Jak statystyczny Kowalski może kupić (sprzedać) waluty
kazywał bez wymaganego zezwolenia jedy nie „dokonywania zakupów wartości dewi zowych w celu dalszej odsprzedaży z zys kiem” , to tym samym — a contrario — rów nie wyraźnie zezwalał na dokonywanie zaku pów dewiz na cele niezyskowne, np. w celu tezauryzacji lub na potrzeby „konsumpcji własnej” , a ponieważ cyt. pkt 5 art. 8 został obecnie wykreślony, to tym samym jasna wykładnia a contrario przestała obowiązy wać.
Nic bardziej mylnego!
Dawny pkt 5 art. 8 pozostawał, moim zdaniem, w ścisłym związku, z art. 10 prawa dewizowego. Jasną jest rzeczą, że działalność tzw. kantorów (możliwa jedynie po uzys kaniu zezwolenia dewizowego) z istoty swej nie była i nie będzie dzaiłalnością charytaty wną, zakładającą straty, lecz wręcz przeciw nie — będzie działalnością nastawioną na zysk. Tym samym w dwu miejscach tej samej ustawy (dawny art. 8 pkt 5 i obecny art. 10) zaznaczono, że zakup wartości dewizowych zakładający dalszą odsprzedaż z zyskiem wymaga zezwolenia dewizowego, a zatem nie jest on bez zezwolenia dopuszczalny. O jedno miejsce za wiele. Brzmienie art. 10 normującego z istoty swej „zyskowną” dzia łalność kantorów, przewidującego zatem obowiązek uzyskania zezwolenia, okazało się wystarczające.
Jest i inne, dalej idące wytłumaczenie pominięcia pkt 5 dawnego art. 8 w obecnym art. 9 prawa dewizowego. Ustawodawca mógł słusznie założyć, że jedyną sferą zainte resowań aktu prawnego zatytułowanego „prawo dewizowe” powinna być ochrona „interesu dewizowego” państwa. Z punktu widzenia czystego interesu d e w i z o w e g o państwa jest obojętne, czy zakupu „z wolnej ręki” dokonuje Kowalski w tym celu, aby waluty wykorzystać do „konsumpcji” włas nej, czy też w tym celu, aby z zyskiem odsprzedać je Wiśniewskiemu, który ewen tualnie „w drugim etapie” stezauryzuje je czy też skonsumuje. Z punktu widzenia interesu d e w i z o w e g o państwa obojętne jest, czy nastawiona na zysk transakcja kupna-sprze daży między osobami fizycznymi dojdzie do skutku za pośrednictwem kantoru, czy też zysk osiągnie tzw. „konik” , „cinkciarz” .
Oczywiście odmiennie na sygnalizowany wyżej problem należy spoglądać, gdy będzie uwzględniać sferę interesów p o d a t k o w y c h fiskusa. Tym zagadnieniem z istoty swej nie powinno jednak zajmować się pra wo dewizowe. Penalizacja zyskownego han dlu walutą bez uzyskanego uprzednio ze zwolenia, a zatem działalność prowadzona w celu uchylenia się od odprowadzenia nale żnych podatków, może i powinna być regu lowana w innej sferze prawa pozytywnego, tj. w tej, która ma na celu nie ochronę interesów dewizowych, lecz ochronę intere sów podatkowych państwa.
Niezależnie zresztą od tego, jakie racje legły u podstaw pominięcia w treści obec nego art. 9 prawa dewizowego pkt 5 art. 8 z wersji lutowej, nic nie jest w stanie zmienić wyraźnego brzmienia art. 9 prawa dewizowego w zestawieniu z art. 4 ust. 2. Skoro w art. 4 ust. 2 ustanowiono regułę, że osoby krajowe i zagraniczne mogą dokony wać obrotu dewizowego, byle nie naruszało to ograniczeń określonych w dalszych prze pisach ustawy, a art. 9 prawa dewizowego po grudniowej nowelizacji enumeratywnie (wy liczający, jakie to „następujące czynności obrotu dewizowego wymagają zezwolenia dewizowego”) nawet przy najuważniejszej lekturze nie pozwala na wysnucie wniosku, aby krajowa osoba fizyczna sprzedając war tości dewizowe drugiej krajowej osobie fizy cznej musiała uprzednio uzyskać na tę czyn ność zezwolenie — to tym samym transakcja taka i od strony kupującego, i od strony sprzedającego jest obojętna prawnie (z pun ktu widzenia prawa dewizowego), jest dopu szczalna i dozwolona również jako transak cja dokonywana z ręki do ręki, tj. z pominię ciem kantoru.
Sytuacja prawna jest zatem zupełnie jas na i nie wymagałaby żadnej argumentacji uzupełniającej.
Więcej jednak, jeśli poddamy przepis art. 9 dalszej analizie cząstkowej, to znajdziemy w treści tego samego przepisu dodatkowe argumenty, wyprowadzane z wykładni a co ntrario, potwierdzające trafność wcześniej postawionej tezy. Skoro bowiem z pkt. 3 art. 9 w grudniowym brzmieniu wynika, że wy maga zezwolenia dewizowego „przeniesienie
Stanisław Zabłocki
między osobą krajową a zagraniczną włas ności wartości dewizowych znajdujących się w kraju (...)” (z zastrzeżeniem wyjątków z podpunktów: a) i b), tj. wypadku darowiz ny i dyspozycji na wypadek śmierci) to tym samym zezwolenia takiego nie wymaga prze niesienie między osobą krajową a „nieza- graniczną” , czyli drugą osobą krajową, war tości dewizowych znajdujących się w kraju.
Posiłkowo można odwołać się i do art. 13 ust. 2 prawa dewizowego. Skoro w przepisie tym mowa o tym, że „obowiązek stosowania kursów ogłoszonych przez Narodowy Bank Polski nie dotyczy obrotu dewizowego do konywanego w ramach działalności, o której mowa w art. 10 o r a z (podkreślenie moje — S.Z .) w obrocie dewizowym i w roz rachunkach między osobami fizycznymi” , to tym samym wyraźnie odróżnia on obrót dokonywany za pośrednictwem sieci kan torów (art. 10) i inny tryb obrotu miedzy osobami fizycznymi. Na ten ostatni zaś, gdy chodzi o krajowe osoby fizyczne, w żadnym z przepisów prawa dewizowego nie jest wy magane — jak wyżej wskazano — uzyskanie odrębnego zezwolenia dewizowego.
Tak więc w istocie prawo dewizowe two rzy t r z y odrębne „rynki” wartości dewizo wych, a przede wszystkim walut wymienial
nych: dla podmiotów gospodarczych i na cele gospodarcze osób fizycznych — w ban kach dewizowych, natomiast dla osób fizy cznych na pozostałe cele — bądź to przez działalność kantorów bądź przez swobodny zakup przez krajową osobę fizyczną od drugiej krajowej osoby fizycznej z pominię ciem kantoru.
Kowalski może, nie naruszając przepisów prawa dewizowego, odsprzedać dolary czy marki Wiśniewskiemu, a ten z równym spo kojem może je zakupić od Kowalskiego. Umownie mogą ustalić między sobą satys fakcjonujący obie strony kurs transakcji, odmienny od kursu ogłoszonego przez NBP. Obowiązujące prawo dewizowe pozostawia Kowalskiemu i Wiśniewskiemu decyzję, czy zechcą z „pozakantorowej” drogi skorzys tać.
Ryzyko nabycia walorów fałszywych czy stania się kolejną ofiarą oszustwa dokonane go starą jak świat metodą „na rulonik” bądź jakąkolwiek inną — to już, jak mawiał mój ulubiony bohater, całkiem inna historia...