10. S T A N I S Ł A W TA D E U S Z W R O N A
PRZYCZYNEK DO DZIEJÚW WŁOŚCIAŃSTWA POLSKIEGO
W XIX W IEKU11
Dnia 31 marca 1861, w pierw szy dzień Świąt W ielkanocnych, w e wszystkich kościołach na terenie Królestwa Polskiego został od czytany przez księży „półsekretny cyrkularz” Towarzystwa Rolni czego, zapow iadający zniesienie pańszczyzny i przeprow adzenie w niedalekiej przyszłości oczynszowania. Fakt ten przy ów czesnym stanie um ysłów na wsi stał się sygnałem do m asowego poruszenia się ch łopów w e wszystkich guberniach K rólestwa. Pierwsza ruszyła gubernia lubelska.
Dnia 2 kwietnia, we w torek pańszczyźniacy dóbr m iędzyrzec kich, należących do hr. Potockiej, obejm ujących 40 wsi, odmówili w yjścia do pracy. Na perswazje naczelnika powiatu radzyńskiego, który zjechał na grunt, odpowiadali, że „pańszczyzna zginęła już na w ieki" i odrabiać jej nie potrzebują. Ten zaskoczony rozmiarami „buntu" i w idząc b ezow ocn ość dotych czasow ych usiłowań, przedsię branych celem przyw rócenia porządku, zw rócił się do guberna- M ackiew icza z prośbą o instrukcje, jak ma postąpić. Gubernator, otrzym awszy alarmujące raporty od pozostałych naczelników, a szcze gólnie z Białej, Siedlec i Lublina, w dniu 6 kwietnia udał się o so biście do W arszaw y celem przedstawienia tej sprawy ks. G orcza- kowowi. Te kilka dni w ystarczyło w zupełności, że nieposłuszeństwo włościan m iędzyrzeckich rozszerzyło się na powiat bialski, gdzie ośrodkiem stały się dobra Tomasza Flejszerow skiego, lubelski, przede wszystkim dobra lubartowskie hr. M ycielskiego, siedlecki i
krasno-!) W artykule niniejszym przedstaw iam ty m cza sow e w yn ik i części m oich poszukiw ań a rch iw a ln y ch , które w ch od zą w zakres ob szern iejszej ro zp ra w y o spra w ie w ło ś cia ń s k ie j lat 60-ch u b ieg łego stulecia.
2 P rzyczyn ek do d z ie jó w w łościa ń stw a polsk ieg o w X IX w ieku. 199
stawski. Na obszarze pięciu pow iatów , do dnia 20 kwietnia, „bunt” objął 48 gmin, nie osiągając bynajmniej przez to sw ego napięcia maksymalnego. W szyscy naczelnicy pow iatow i, a nawet siedlecki, uchodzący za w yjątkow o energicznego, stwierdzali zgodnie, że za prow adzenie porządku środkami normalnymi już jest niemożliwe. Jednocześnie w ójci gmin z okolic nadgranicznych donosili o uwija niu się po wsiach „em issariuszy", namawiających chłopów do rzezi panów.
Rów nie alarmujące w ieści doszły z guberni radomskiej i war szawskiej. W guberni radomskiej powiatami, gdzie istniał stały fer ment i ciągłe zatargi dw orów z wsiami, były m iechowski i olkuski. W dniu 2 kwietnia odrazu poruszyło się tu 5 gmin, a pom ię dzy nimi takie, jak Złota, B ejsce, Piaskowa Skala, gdzie tradycja walki przeciw ko dworom była w yjątkow o silna. Tu opór chłopów zw rócił się nietylko przeciw ko dworom , ale także przeciw ko władzy m iejscow ej, a przyw ódcy ich (Baltazar K op eć z Ksan, Tomasz Za- wuła z Bejsc, uchodzący za proroka w oczach łudu, Antoni Ziem niak z Kazimierzy M ałej) namawiali ich do uderzenia na urzędy gminne i pow iatow e. Ruch ten w przeciągu dw óch tygodni objął prawie całe powiaty m iechowski i olkuski, następnie przerzuciw szy się na powiat stopnicki, gdzie pierwsze podniosły się dobra hr. Pu- slawskiej, i opatowski dotarł aż do okolic północnych guberni radomskiej. W ogóle do dnia 20 kwietnia nie pracow ało 35 gmin i każdy dzień przynosił now e w ieści o powiększaniu się „zuchw alstw a” włościan. N aczelnicy tutejszej guberni zdradzali bardzo silne zdenerwowanie. Z jednej strony prosili o pozw olenie stosowania kar cielesnych, jako najskuteczniejszego środka uspoko jenia chłopów , z drugiej podnosili konieczność zajęcia się rządu na tychmiastową reformą agrarną, gdyż wszelka myśl o dobrow olnych układach dziedzica z gromadą jest nie do pomyślenia, a utrzymanie status quo jest także niemożliwe. D ziedzice natomiast głośno d op o minali się o przysłanie kozaków .
W guberni warszawskiej powstały przede wszystkim pow iaty graniczące ze Śląskiem i W . Ks. Poznańskim, Pierw szy był sie radzki, następnie piotrkowski, wieluński, koniński i łęczycki, w resz cie rawski, gostyński, a częściow o także warszawski i łowicki. Tu szczególnie w pasie nadgranicznym ruszyły wszystkie prawie dzier żawy. W ogóle w pierw szej fazie „buntu" stanęło 98 gmin, a z tego najwięcej w sieradzkim. W okolicach spokojnych chłopi żyli w ogromnym podnieceniu, oczekując na wynik akcji podjętej przez sw ych sąsiadów. Gubernator Łaszczyński pomnąc czasy paskiew i- czow skie zżymał się na niezaradność G orczakow a i przygotow yw ał
200 P rzy cz y n ek do d z ie jó w w lościa ń stw a polsk ieg o w X IX w ieku. 3
projekty obostrzonej egzekucji, domagając się ciągle stanow czych środ ków działania.
W guberni augustowskiej nieposłuszeństwo objaw iło się w prze ciw ieństw ie do warszawskiej, przede wszystkim w majątkach w iel kiej własności. Dobra W ołłow iczów w augustowskim, R oztw orow - skiego w łomżyńskim, T yszkiew icza w mariampołskim, ks. Ogiń skiego i A ntoniego Kruszew skiego w sejneńskim. Tu mniej było drobnych majątków, a te tylko w pow iecie kalwaryjskim ruszyły w w iększej ilości. Najsilniejszy opór bezprzecznie ujawnił się w p o w iecie sejnejskim, gdzie objął 16 gmin, a w całej guberni do czasu rozp oczęcia akcji pacyfikacyjnej 28 gmin. Natężenie „buntu” było tu jednak o wiele słabsze. Gubernator augustowski oparty o silny oddział w ojskow y, stacjonujący w Suwałkach, nie obaw iał się wcale i raporty jego odbijają spokojniejszym tonem od raportów trzech jego poprzedników .
B ezw zględnie najsłabszy przebieg odm ow y odrabiania pow in ności dominialnych przez w łościan miało w guberni płockiej. Sil niejszy jedynie oddźw ięk ujawnił się w pow iecie przasnyskim, gdzie chłopi porzucili pracę w 10 gminach, słabiej w mławskim i lipnow- skim, b o tylko w 6 gminach, a zupełnie złabo w płockim — 2 gmi ny, D ziedzice donosili tu o najrozmaitszych wieściach, jakie obie gały wsie, i o przygotow ujących się rozruchach, ale raporty ich nie wynikały bynajmniej z stanu rzeczyw istych jakichś podstaw, ale były wynikiem przewrażliwienia. Tak naczelnicy, jak i gubernator zapewniali, że całkow icie panują nad sytuacją.
Kom isja Spraw W ęwnętrznych, na której czele po dymisji M u- chanow a stanął w dniu 27 marca G iecew icz, i ks. G orczakow byli najzupełniej zaskoczeni tym masowym nieposłuszeństwem chłopów i w oczekiw aniu na reform y W ielopolskiego, nie mogli się z d e cy d o w ać na żadne stanowcze posunięcia.
Tym czasem sytuacja stawała się coraz poważniejsza. Pułkow nik do specjalnych poruczeń przy namiestniku, Fanschave, delego wany w dniu 10 kwietnia d o powiatu radzymińskiego, celem prze prowadzenia pacyfikacji, stwierdził konieczność zastosowania nad zw yczajnych środków, aby przełamać opór chłopów . N aczelnicy p o wiatowi, nie mając jasnych instrukcji, wracali do dawnych metod, stosując kary cielesne i przeprow adzając liczne aresztowania. Ze szczególnym upodobaniem praktykowali to naczelnicy: m iechowski, kaliski, siedlecki i sandomierski. Zw olna p oczęło się wkradać roz przężenie w doły administracyjne, a zdenerw ow anie zaczęło się udzie lać nawet staremu Łaszczyńskiemu, który na w iadom ość o w ycięciu boru ciem ierow skiego, stanowiącego własność dziedzica G liszczyń
skiego przez chłopów z Lissewa w pow iecie konińskim, w dniu 16 kwietnia, pisał, że jeżeli nie stłumi się w zarodku podobnych obja wów, to dotychczasow a akcja włościan przemieni się w rozruchy społeczne.
W dniu 20 kwietnia w ych odzi rozporządzenie R ady Adm ini stracyjnej, które kładzie kres tej niepew ności. Określa ono postę powanie naczelników i gubernatorów przy przywracaniu porządku ha wsi.
1. Po otrzymaniu w iadom ości o nieposłuszeńtwie ch łopów na czelnik powiatu wraz z naczelnikiem żandarmerii ma na tychmiast sam się udać na grunt i w spólnie z wójtem gminy ma się starać o nakłonienie włościan do odrabiania pań szczyzny.
2. Do osiągnięcia tego celu ma używ ać przede wszystkim perswazji.
3. G łów nych buntowników, burzycieli ma natychmiast areszto w ać i w ydaw ać sądom.
4. G dy środki te nie pomagają, należy do wsi wstaw ić egze kucję najpierw zwyczajną, a gdy ta nie odnosi skutku, zwiększoną, w reszcie dla ostatecznego złamania oporu, przeprow adza się rugowanie z osady i deportację do innej guberni.
5. Postępowanie naczelników pow iatow ych musi być spręży ste i szybkie,
R ozporządzenie to określało w spółdziałanie władz administra cyjnych, sądow niczych i w ojskow ych. B yło ono bardzo ważne, wła-' d ze w ojskow e bowiem w obaw ie rozruchów przeprow adziły koncen
trację sił zbrojnych w K rólestwie po w iększych miastach i bardzo niechętnie, dawały oddziały na egzekucję. Egzekucje złożone z in walidów w ojennych i kozaków nie odnosiły zasadniczo skutku z p o w odu niekarności i pijaństwa pierw szych i małej liczby drugich. O becnie nastąpiła dyslokacja wojska, każdy powiat otrzymał pułk żołnierzy i dow ód ca jego na każde w ezwanie naczelnika musiał mu dać do dyspozycji żądaną siłę. Sam też miał okazać najdalej idącą pom oc w przywracaniu porządku,
G ubernatorow ie i naczelnicy pow iatów mają co trzy dni skła dać raporty Komisji o położeniu na wsi, przy czym ci ostatni mają do raportu załączyć w ykaz zbuntowanych dóbr w /g załączonego wzoru.
Jednocześnie Komisja opracow ała odezw ę do chłopów , W y d r u
kowaną w dniu 23 kwietnia, nawołującą do spokoju, tej treści:
202 P rzy cz y n ek do d z ie jó w w łościa ń stw a p o lsk ieg o w X IX w ieku. 5
1. W szyscy chłopi winni jak najregularniej odbyw ać wszelkie pow inności dotąd uiszczane, do czasu nim za wspólną zgodą z właścicielami, stosownie do obow iązujących ustaw z o staną oczynszowani.
2. Sam owolne zaprzestanie odbywania pow inności w yw oła na przód egzekucję w ojskow ą, a następnie zupełne usunięcie z osady podług prawa.
3. Główni przyw ódcy i podżegacze nieuleglości zostaną na tychmiast aresztowani, z całą surow ością prawa karani” . To ośw iadczenie Kom isji rozesłano po guberniach, z poleceniem odczytyw ania go tam, gdzie ujawniło się nieposłuszeństwo włościan. Do dóbr m iędzyrzeckich został w ysłany gen. R ożnow z sekretarzem W ydziału Przemysłu i Kunsztów Jelczew skim , celem najszybszego spacyfikow ania „ogniska buntu", poprzednik jego pułkownik Fan- schaw e został odw ołany.
W yżej wym ienione postanowienia Rady Adm inistracyjnej i K o misji Spraw W ew nętrznych, zapoczątkow ały drugą fazę „buntu” , który właśnie obecn ie osiąga swój punkt kulminacyjny. W dniach 20 kwietnia do 1 maja 1861 roku, na terenie gubernii warszawskiej przestało odrabiać pańszczyznę 160 gmin, liczących 633 wsi. W sa mym pow iecie sieradzkim stanęło 123 wsie, liczące 16.479 osób. W gubernii radomskiej porzuciło pracę 68 gmin, z tego w m iechow skim 31 gmin, a w olkuskim 14, w lubelskiej 76 gmin, a w augu stowskiej 38 i płockiej 26. Po wsiach atmosfera stawała się coraz bardziej gorączkow a, chłopi głośno dopominali się reform, zaznacza jąc, że oczynszow anie bynajmniej ich nie zadowolni. Coraz w yraź niej wyłaniało się dążenie do otrzymania ziemi, na której siedzieli, na własność. O bok dążenia do zniesienia pow inności dominialnych, pragnienie otrzymania ziemi stawało się zasadniczym dążeniem chłopów .
Tymczasem od dnia 20 kwietnia ruszyły oddziały w ojskow e na egzekucję i rozpoczęły się masowe aresztowania przyw ódców ch łop skich. W pow iecie sandomierskim naczelnik powiatu aresztował w dniach 19— 20 kwietnia 11 osób, stopnicki 15, z tych kilku dla postrachu polecił przeprow adzić z miejsca zaaresztowania do urzędu pow iatow ego w kajdanach, tam przetrzymał ich kilka dni i wydał sądom. W guberni lubelskiej aresztowano około setki osób, z tych 39 wydano sądom, resztę przetrzymano po kilka dni w aresztach. W guberni warszawskiej naczelnicy: kaliski i sieradzki teroryzowali ch łopów karami cielesnymi, które najwidoczniej tolerow ał Łaszczyń- ski. W lubelskiem gen. R ożnow przeprow adzał konsekwentnie pacy fikację. Sposób jego był bardzo prosty. Po odczytaniu rozporzą
dzenia Komisji z dnia 23 kwietnia, dawał chłopom kilka minut czasu do namysłu, a gdy w ciągu nich nie zdeklarowali posłuszeństwa, wstawiał im egzekucję, a gdy ta nie skutkowała, pow iększał ją liczebnie,
Te środki, bezw zględnie stosowane, złamały opór chłopów . Zw olna zaczęli pow racać do odrabiania pańszczyzny, składając d e klaracje posłuszeństwa i posłuchu w o b e c w ójtów gmin. O koło 1 maja sytuacja była już opanowana, rozpoczęło się właściw e uspokajanie po kolei zbuntowanych wsi. W prawdzie w niektórych okolicach d o ch odziło do poruszeń, zupełnie now ych, ale jasne było, że nie przybiorą one większego zasięgu, Mniej w ięcej od tego czasu raporty naczelników, stają się bardziej spokojne i donoszą o coraz to now ych sukcesach w uśmierzaniu „zuchw alstw a” pańszczyźniaków . Dnia 15 maja p. o. gubernatora lubelskiego Boduszyński złożył raport K o misji, donoszący o zupełnym uspokojeniu całej guberni, głównie dzięki akcji gen. R ożnow a (R ożnów odbył 73 podróże do 68 miejs cow ości podczas 29 dni). D odaje on, że egzekucje zu bożyły zupeł nie ludność i, aby na przyszłość zapobiec podobnym wypadkom, zw raca uwagę Komisji na przeprow adzenie gruntownych reform ag rarnych, O czynszow anie nie rozw iąże niczego, pogorszy jeszcze sprawę. K onieczne jest uwłaszczenie.
W guberni warszawskiej udało się uspokoić chłopów w e w szy stkich powiatach, z wyjątkiem kaliskiego. Tu w kilku dobrach: G rą b - ków, M olanów, Żydów , pomimo wstawionej egzekucji i przeprow a dzonych eksmisji, chłopi nie chcieli pow rócić do odrabiania pańszczy zny. T o samo w radomskiej. Tu cały okrąg skalbmierski pozostał wzburzony, niejasna sytuacja była także w guberni augustowskiej, po uspokojeniu dotychczasow ych majątków, poruszyły się dobra Freda, liczące 51 w iosek — 1164 osad i około 12 tys. ludności, a co ważniejsze dobra rządow e także w pow iecie mariampolskim o 894 osadach odm ów iły w yjścia na pańszczyznę. Można w ięc stwierdzić, że masowy „bunt" chłopów na w iosnę 1861 roku został przytłumiony, ale nie całkow icie zduszony. Ogniska oporu w poszczególnych p o wiatach utrzymały się, pomimo zastosowania nadzw yczajnych środ ków, Nastrój tu był zdecydow anie wrogi co do powrotu do po przedniej formy w spółżycia z dworem . Chłopów cechuje tu zacię tość i rezygnacja. Jako granicę dolną m asowego poruszenia się pań szczyźniaków w Królestw ie, należy przyjąć datę ogłoszenia ukazu z dnia 16 maja 1861 roku, głoszącego zniesienie pańszczyzny i prze prow adzenie oczynszow ania z dniem 1 października.
W praw dzie zatargi i poruszenia ch łopów istniały nadal i np. w lipcu przybrały znów pow ażny obrót, były jednak spokojniejsze
204 P rzy cz y n ek d o d z ie jó w w łościa ń stw a p o ls k ie g o w X IX w ieku. 7
w swym przebiegu ^ zasięg ich w terenie był znacznie mniejszy. Tłumienie ich odbyw ało się też środkami zwyczajnym i.
Materiały rękopiśmienne, przedstawiające w yżej naszkicowany „bunt" chłopów polskich, znajdują się w Archiwum A k t Dawnych. Są to Akta Komisji Rządow ej Spraw W ew nętrznych. Składają się one z dziew ięciu voluminów, z tych cztery 17472, 73, 74 i 75 odnoszą się bezpośrednio do wyżej wspom nianego okresu, dwa p o przedzają go 17470 i 71, a pozostałe 17476, 77 i 78, przedstawiają okres po wprowadzeniu w życie ukazu z dnia 16 maja 1861 roku do 8 lipca 1864 roku. Na treść ich składają się raporty dziedziców , w ójtów do naczelników pow iatow ych i Komisji Spraw W ew nętrznych i te są najciekaw sze, bo najlepiej charakteryzują stan i usposobie nie chłopów . Raporty naczelników pow iatow ych do gubernatorów i komisji, a od 23 kwietnia raporty wraz z wykazami zbuntowanych wsi, raporty gubernatorów do K R SW i tej ostatniej do namiestnika, w końcu rozporządzenia Rady Administracyjnej w tej dziedzinie.