• Nie Znaleziono Wyników

"Starożytne" posągi kamienne na Łysej Górze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Starożytne" posągi kamienne na Łysej Górze"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Eligia Gąssowska, Janusz

Kuczyński

"Starożytne" posągi kamienne na

Łysej Górze

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 9, 315-325

1975

(2)

R o c zn ik M u z e u m Ś w i ę t o k r z y s k i e g o T o m IX, K r a k ó w 1975

ELIGIA GĄSSOWSKA I JANUSZ KUCZYÑSKI

„STAROŻYTNE“ POSĄGI KAMIENNE NA ŁYSEJ GÓRZE

Pom im o postępu badań w ostatnim dw udziestoleciu nad zagadnieniem reli- gii plem ion słow iańskich zam ieszkujących ziem ie polskie w e w czesnym śred­ niow ieczu, w łaściw ie nadal w iem y bardzo n iew iele o tym problemie. Przyna­ leżność kulturow a niektórych spośród nielicznych obiektów , uważanych przez dłuższy czas za św iadectw a kultu pogańskiego u Słow ian, jak słynny posąg Św iatow ida ze Zbrucza, ostatnio jest kw estionow ana. Bliższa analiza szczegó­ łów ikonograficznych tego posągu zdaje się św iadczyć o jego pochodzeniu w schodnim i związkach z plem ionam i koczowniczym i; w każdym razie um iesz­ cza się go obecnie poza kręgiem kultury słow iańskiej.

T ym ciekaw sza jest Lysa Góra w Górach Św iętokrzyskich, zwana też Św ię­ tym Krzyżem , otoczona po dziś dzień legendam i zaw ierającym i stare przekazy ludow e o odbyw ających się obrzędach pogańskich przed przyjęciem chrześcijań­ stw a w Polsce, a naw et jeszcze w pełni średniowiecza, zasobna ponadto w bo­ gaty zespół obiektów zabytkow ych, które potwierdzają zarówno wiarogodność legend, jak i zapisanych podań.

Najstarsza zapisana legenda pochodzi z początku X V w. W tedy to opat św iętokrzyski, zapew ne Jan Katarzynka, spisał po czesku dw ie opowieści do­ tyczące Św iętego Krzyża, po raz pierw szy drukowane w przekładzie polskim w 1538 r. P ow tórnie opublikow ane w 1830 r. przez T. Ujazdowskiego, zawie­ rają kilka szczególnie interesujących danych:

Łysa gora w ezw ana od Zamku Łysieć, który na niey był... Na tym też miescu był kościół trzech bałw anów kthore zwano, Lada, Boda, Leli. Do kthorych prośći ludzie schadzali się pierwszego dnia Maia modły im czynić i ofiarować *.

Zwyczaje, których początki sięgają daleko w stecz poza w czesne średnio­ w iecze polskie, trw ały w reliktow ej, lecz żywej form ie jeszcze w pełni X IX w.:

Dziś ogni czerwcowych, czyli sobótek, po górach w dobrach pobenedyktyńskich nie palą. Wzbronili ich pew nie zakonnicy, tamując nocne swawole, jak to uczynili

1 Powieść rzeczy istey o założeniu klasztora na Łysey Gorże braciey zakonu Świętego Benedykta i też o tym iako drżewo Świętego Krżyża na tę gorę iest przyniesione, „Pam iętnik Sandomierski”, poszyt V, VI, VII i VIII, War­ szawa 1830, s. 490—491.

(3)

proboszczowie w Goźlicach pod Sandomierzem (1825) i w Grocholicach pod Opatowem (1857), którzy przez lat kilka w ciąż noc św iętojańską ze sługami kościelnym i na m iej­ scu palenia sobótek przepędzali, i w reszcie choć bliższych kościołowi parafian od tej zabawy odzwyczajali. W przyległych jednak wioskach, zwłaszcza w łańcuchu gór ku Łysicy, sobótki zaw sze są obchodzone. Być też może, iż za księży benedyktynów obchody czerw cow e zam ieniono na Zielone Świątki, które z czasem zam ieniły się w ów jarmark, głośny w XV w. z zabaw, rozpusty i zbrodni, i dlatego w 1468 r. znie­ siony. Teraz na Górze W itosławskiej stoi kaplica, a w Zielone Świątki zbierało się

tam do 4000 ludzi na odpust. Chociaż zaś w ładza duchowna z powodu, iż przy ka­ plicy staw iano pobudzające do pijaństw a szałasy, indult odwołała (1850) i nabożeń­ stw o bywać w tej kaplicy przestało, w szelako mieszkańcy okoliczni zaw sze się tu na Świątki licznie grom adzą2.

Przeprowadzone na Łysej Górze badania archeologiczne, m ające na celu naukową w eryfikację podań i przekazów pisanych, w pełni potw ierdziły obrzędową funkcję Łysej G ó r y 3 w e w czesnym średniowieczu, przy czym była to już funkcja wtórna, a sam obiekt przeznaczono na ośrodek k u ltow y już zapew ne w pierw szych w iekach naszej ery. Niem niej w dalszym ciągu na Ły­ sej Górze istnieje w iele k w estii n ie w yjaśnionych i zagadek dotychczas nie rozwiązanych.

Jedną z nich jest określenie czasu, z jakiego pochodzą zachow ane do na­ szych dni w Słupi N ow ej dwa kam ienne posągi, ustalenie praw dopodobień­ stwa, czy można je w iązać z łysogórskim ośrodkiem kultow ym , a także, co należy w yraźnie podkreślić, podjęcie po raz pierw szy próby ustalenia ogólnej liczby posągów, jakie w edług źródeł pisanych prawdopodobnie tutaj się znaj­ dowały.

Spośród najstarszych wiadom ości n a u w agę zasługuje przede w szystkim do­ tyczący 1686 r. zapis, z którego w ynika, że „przed drzwiam i kościoła Ś w ięto­ krzyskiego z boku skałę kując, napotkano m iejsce, w którym złożone było b o­ żyszcze daw ne w ęglam i osypane 4.

Fakt ten potwierdza J. U rsyn N iem cew icz w relacji z podróży odbytej w 1811 r.:

Gdy przed kilkudziesięciu laty, przy założeniu tutejszego kościoła, kopano fu n ­ damenty nowego, znaleziono w ziemi posąg pogańskiego bożyszcza, okryty węglam i, m oże jeszcze z dawnych pozostałym i ofiar. Mimo najusilniejszych badań żaden z księży nie mógł m i powiedzieć, co się z tak ciekawą starożytnością stało; znisz­ czyła go zapew ne ciem na gorliwość. [I dalej w przypisie:] Imci ksiądz Staszyc R. S. doszedł, że braciszek, będący przy w ydobyw aniu bożyszcza tego, kazał go kam ie­ niarzowi natychm iast potłuc i rozbite sztuki do murowania użyć. Co za barba- rzyniec! 5

2 J. Gacki Benedyktyński klasztor Świętego K rzyża na Łysej Górze, War­ szawa 1873, s. 6—7.

8 E. i J. Gąssowscy Łysa Góra we wczesnym średniowieczu, W rocław—War­ szawa—Kraków 1970, s. 24— 41 i 91—101.

4 J. Gacki (op. cit., s. 16) podaje tę wiadomość za J. Jabłońskim (J. Jabłoń­ ski Drzewo żyw ota 1737, s. 10).

(4)

„S tarożytn e” posągi kam ienne na Ł ysej Górze 317

W dw u tych wzm iankach zachodzi około stuletnia rozbieżność chronolo­ giczna. K ilkadziesiąt lat w stecz od 1811 r. — to lata około 1750 r., a nie 1686 r. (lub dużo wcześniej, jak w ynika z innych danych). W tym przypadku zaw ie­ rzym y jednak przede w szystkim pierw szem u zapisowi, ustalając bliżej tę datę w korelacji ze znanym i nam przebudowam i kościoła na Św iętym Krzyżu. N a razie za fakt nie budzący w ątpliw ości m ożem y uznać dokonanie sam ego zna­ leziska posągu, o którego w yglądzie niestety nic bliższego nie w iem y, lecz któ­ ry m usiał być dość charakterystyczny (bałwan-bożyszcze), skoro został uznany przez znalazców bez w ahania za posąg pogański. Istotnym szczegółem było także odkrycie przy posągu lub w ręcz na nim resztek w ęgli drzewnych, będą­ cych, być może, rzeczyw iście pozostałościam i po obrzędach ofiarnych.

J. U rsyn N iem cew icz w tym sam ym dziale podaje także wiadom ość o figu­ rze, którą nazyw a posągiem św. Benedykta:

Łysa góra [...] do wdarcia się przykra; u dołu jej w idać posąg S. Benedykta, sro­ dze niezgrabnie uciosany z kamienia, w klęczącej postawie; jeżeli nie M ieczysława, m usi on przynajmniej Chrobrego pamiętać. Wyraża fundatora w błagającej po­ stawie, w staw iającego się do niebios za domem bożym i służącymi w nim zakon­ nikami 8.

D odajm y, że w P am iętn ikach czasów moich, pisanych przez Niem cewicza pod koniec życia, kiedy już nie dość dobrze dopisyw ała mu pamięć, popełnił on w stosunku do tej figury drugą om yłkę (poza błędnym podaniem im ienia), podając z kolei taką inform ację:

Szczęśliw y byłem w sprowadzeniu nieforem nego posągu w postaci osoby klęczą­ cej spod góry klasztoru Św. Krzyża [...] przywiezionym był ten posąg do domu To­ w arzystw a naszego do WTarszawy i um ieszczony na w nijściu przy schodach. Z innymi skarby naszymi i ten posąg łupieżca Mikołaj do Petersburga zawieźć k a za ł7.

N ie m usim y sprawdzać tej wiadom ości w archiwach czy badając przedmioty w yw iezion e z Pałacu Staszica z W arszawy do Rosji, gdyż zdem entow ał ją już ksiądz Gacki:

N iem cew icz w podróżach historycznych dowolnie poczytał osobę klęczącą za św. Benedykta w błagającej postaw ie w stawiającego się do niebios za domem bożym i zakonnikami. W pamiętnikach zaś swoich czasów powiada, że szczęśliwy był w spro­ wadzeniu nieforem nego posągu spod g óiy klasztoru Św. Krzyża, zbudowanego przez Bolesław a Chrobrego. Prosta tu zm yłka; bo do domu Towarzystwa... sprowadzoną była Baba C hęcińska8.

Baba Chęcińska nie stała nigdy na Łysej Górze. Pochodzenie jej, co prawda, jest nieznane, lecz w edług danych ikonograficznych i ogólnie stylow ych (istnie­ je rycina przedstawiająca tę figurę w „Pam iętniku Sandom ierskim ”) 9 m ożna

8 Ibid.

7 J. U. N iem cew icz P am iętn iki czasów moich, Tarnów 1880, s. 364. 8 J. Gacki, op. cit., s. 52—53.

(5)

zaliczyć ją, o ile m etryka jej sięgałaby w czesnego średniowiecza, do obcego, koczowniczo-wschodniego kręgu kulturow ego, co jest ciekaw ym przyczynkiem do uw agi, jaką zam ieściliśm y na w stępie o posągu Św iatow ida ze Zbrucza, i do ogólnego zagadnienia tzw. bab kam iennych na ziem iach polskich. Pozo­ staw iając k w estię tę na uboczu, jako m arginesow ą w naszych rozważaniach, podkreślić wszakże należy, że nie w ykazuje ona najm niejszych analogii do figur kam iennych na Łysej Górze.

Powracając do figu ry zwanej przez J. Ursyna N iem cew icza posągiem św. Be­ nedykta, a noszącej przyjęte ogólnie i od dawna m iano figury św. Em eryka, stwierdzam y, że w zm ianka u N iem cew icza jest najstarszą wzm ianką pisaną. N astępnie określił ją ksiądz ,J. Gacki:

Ubiór tej osoby składa się z sukni jak koszula sięgającej kostek i z opończy bez rękawów z kapturem okrywającej głow ę i całe ciało, z w yjątkiem piersi i prawej ręki. Lew a ręka obwinięta opończą na chuście zaw ieszo n a 1#.

J. Gacki sądził, że „pom nik ten m usiano w znieść przed rzezią tatarską, w której w yginęli w szyscy m ieszkańcy tutejsi i okoliczni” n , a sam posąg przypom inał m u „w izerunek budowniczego, um ieszczony na tablicy erekcyjnej z 1337 roku kościoła w R adłow ie”, przy czym „ponieważ posąg łysogórski jest wyrobem surowszym , przeto, być może, iż jest od radłow skiego o sto lat star­ szym ” 12.

Powody, jakie skłoniły J. G ackiego do przyjęcia sądu o w czesnośredniow iecz­ nej m etryce figury, były, poza typologicznym i, siłą rzeczy subiektyw nym i w tym przypadku w zględam i natury dedukcyjnej i noszą cechy w nioskow ania ex silentio. W iedząc bow iem , że w archiw um klasztorna łysogórskiego n ie za­ chow ały się żadne w zm ianki o posągu z daw niejszych czasów oraz że m nisi pisali o różnych innych, drobniejszych i m niejszej w agi zabytkach, sądził, że nie m ogliby pom inąć figury związanej legendą ze św. Em erykiem , dom niem a­ nym założycielem klasztoru, i że figura ta jest tak daw na, że pam ięć o niej m u­ siała zaginąć w raz ze śm iercią m ieszkańców, coś o niej wiedzących, około XIII w.

Faktycznie, na przykład M. K w iatkiew icz 13, przebyw ający w klasztorze od

się również taki opis Baby Chęcińskiej, pióra zapew ne T. Ujazdowskiego: „Ba­ ba posąg tak zw any od pospólstwa iest z marmuru szarego zwyczaynego, w y ­ obrażający niew iastę średniego wieku, obnażoną, tuszy nadzwyczayney, twarzy płaskiey... usta okraszone uśmiechem, zbyt m ałe w stosunku do reszty ciała, piersi obwisły, żyw ot się uwydatnił. G łow ę przykrywał kam ienny cze­ piec, a pas ow ijała przepaska z liścia dębowego. L ew a ręka oparta o biodro prawa wzniesiona w gorę, niestety utrącona, podobnie jak dziwaczne i za m ałe nogi...” T. Ujazdowski uważał tę rzeźbę, jak i istniejącą niegdyś w Chęcinach figurę „dziada” za w yobrażenie bóstw pogańskich. Figura dzia­ da została podobno znaleziona w rzece. Obie rzeźby są przedmiotem studiów p. Krawczyńskiego z Kielc, którem u dziękujem y za dodatkowe informacje. 1# J. Gacki, op. cit., s. 49.

11 Ibid., s. 52. 12 Ibid.

(6)

„S tarożytn e” posągi kam ienne na Ł ysej G órze 319

(7)

1645 do 1690 r. i piszący o w ielu zabytkach, nic o posągu św. Emeryka nie wspom niał. Można by jednak na tej podstaw ie z rów nym prawdopodobieństwem sądzić, jak J. Gacki, że autor ten figurę po prostu pom inął jako zabytek znany i od dawna istniejący, jak również, że jeszcze go w ów czas na Łysej Górze po prostu nie było.

Drogą wiodącą do ustalenia w ieku figu ry m oże być zatem w braku innych danych tylko analiza form alna. A naliza taka n ie została jeszcze dokonana, jak­ kolw iek, zapew ne na podstaw ie autopsji, określono ją jako barokową, z poda­ niem opatrzonego znakiem zapytania XVII w. w K atalogu za b y tk ó w s z t u k i14. Podobnie rów nież została określona druga z rzeźb znajdujących się w Słupi N ow ej, na cm entarzu parafialnym , do której niżej powrócimy.

Jedyne bliższe om ów ienie posągu św. Em eryka, poza cytow anym fragm en­ tem J. Gackiego, zostało opublikow ane w pracy W. D om asłow skiego, W. Szm i- del-D om asłow skiej i N. S z u n k e g o 15, na m arginesie głów nego tem atu, jakim była konserwacja tego zabytku. A utorzy ci uznali za pew nik, że figura przed­ staw ia postać m ęską, w yciągając ten w niosek z zachowanych starszych foto­ grafii figury, gdy nie była ona jeszcze tak bardzo zniszczona i na których widoczne jest w yobrażenie zarostu. W yszedłszy z tej przesłanki i analizując bliżej szczegóły ubioru, doszli do w niosku, że na praw ym ram ieniu w idnieją ślady „drucianej koszuli”, a w ięc że była to kolczuga. Stąd tylko krok do w y­ ciągnięcia następnego w niosku, że w obec tego była to podobizna w ojow nika. Z tym ostatnim stw ierdzeniem nie sposób się zgodzić, gdyż na to, aby po­ sąg określić jako w yobrażenie w ojow nika, m usiałby on m ieć jakiekolw iek ele­ m en ty uzbrojenia. Założyw szy naw et, że faktycznie na ram ieniu figu ry istnie­ je ślad „drucianej koszuli”, w którą b y ł przyodziany (pod opończą?), to nosili ją rów nież ludzie n iew ojennego rzem iosła jako ochranę i często w łaśn ie w po­ dróżach. Może zatem rację ma legenda, w idząca w figurze postać pielgrzym a? K w estia ta m usi pozostać otwarta, natom iast należy podkreślić, że szczegóły ikonograficzne, naw et jasno czytelne na figurze, niew iele wnoszą, jeśli chodzi o m ożliw ości jej bliższego datowania. K olczuga znana była od starożytności, w Europie środkowej używ ana do X V w., w Polsce aż do XVIII w. Opończa, obszerne i długie okrycie w ierzchnie bez rękaw ów , z kapturem, noszona była w Europie od połow y XIV w., a w P olsce od początków XVI w. S łu żyła głów ­ nie jako strój p o d r ó ż n y (podkr. E. G. i J. K.). Znana jednakże była w Polsce rów nież w cześniej, w skrom niejszym w ydaniu peleryny, i noszona pow szechnie od średniowiecza. Opierając się zatem na danych ikonograficznych, ogóln ie zgo­ dzić się można z dotychczasow ym i próbami określenia chronologii figury, od­ noszącym i ją do czasów m iędzy XII a XVII w. Istnieją jednakże m ożliw ości zaw ężenia czasowego w ramach tych w ieków . Po pierwsze, skoro J. U rsynow i N iem cew iczow i u progu X IX w. w ydaw ała się bardzo odległa w czasie, a za­ konnicy, przechowujący tradycyjnie pam ięć wydarzeń od kilku pokoleń (np. do­ tyczące co najm niej połow y XVII w.), za takąż samą ją uznawali, praw dopo­ dobnie jest dużo starsza niż XVII w. Spostrzeżenie J. Gackiego, m ów iącego o podobieństw ie posągu do — „wizerunku budow niczego” kościoła w R adłow ie,

14 Katalog zabytków sztuki w Polsce t. III, z. IV. Powiat kielecki, W arszawa 1957, s. 50.

15 W. Domasłowski, W. Szm idel-Dom asłowska, N. Szunke Konserwacja kam ien­ nej rzeźby pielgrzyma w Słupi Nowej, [w:] „Rocznik Muzeum Ś w iętokrzy­ skiego”, VI, Kraków 1970, s. 619—637.

(8)

„S ta ro żytn e” posągi kam ienne na Ł ysej Górze 321

pochodzącego z XIV w., nie jest pozbawione podstaw i ta analogia, m iędzy in ­ nym i, w skazuje na czasy koło XIV w .16, a w każdym razie pozwala um ieścić figurę bliżej dolnej granicy prawdopodobnego datowania.

K w estia przeprowadzenia praw dziw ie wyczerpującej analizy stylow ej i ik o ­ nograficznej pozostaje zadaniem historyka sztuki. Nas interesuje w tym przy­ padku przede w szystkim stwierdzenie, że nie m ożna figury św. Emeryka w ią­ zać w żadnym przypadku z ośrodkiem kultow ym na Łysej Górze w e w czesnym średniow ieczu, ani tym bardziej wcześniej, bo i takie zdania wyrażano już w literaturze przedmiotu.

Pozostaje w ięc jeszcze do rozpatrzenia stanow isko badaczy, którzy w idzą w om aw ianej figurze pom nik sztuki celtyckiej, przede w szystkim na podstaw ie prześw iadczenia, że w ielk ie kręgi kultow e znane w Europie i w Polsce w y ­ wodzą się z kręgu kultury celtyckiej, a zatem sporne czy nie w yjaśnione rzeźby znajdujące się w tych m iejscach są zapew ne tego sam ego pochodzenia. 0 ile z pierw szym tw ierdzeniem można się zgodzić z uw agi na szereg prze­ słanek archeologicznych, o ty le kw estia pochodzenia sam ych rzeźb nie jest tak oczywista. N a Slęży, drugim w ielkim ośrodku kultow ym , analogicznym do Łysej Góry, znaleziono kilka rzeźb w yobrażających zwierzęta, z których część rzeczyw iście zaliczyć m ożna do kultury celtyckiej, lecz już inne budzą zastrze­ żenia specjalistów lub są przez nich z tego kręgu w yłączane 17. W ielkie ośrod­ ki kultow e nie tylk o na ziem iach polskich odznaczały się długotrwałością 1 egzystow ały w ciągu w ieków , użytkow ane przez przedstaw icieli różnych grup kulturow ych, z których każda dorzucała (lub m ogła dorzucać) w łasne cechy.

Prześledziw szy rzeźby figuralne charakterystyczne dla sztuki celtyckiej, nie znajdujem y podstaw, aby figurę św. Emeryka do niej odnosić. Na m arginesie dodajm y, że zestaw ienie zabytków kultury celtyckiej z ziem polskich w raz z figurą św . Em eryka (zwaną tam że figurą św. Onufrego) daje w swej pracy pośw ięconej tradycjom celtyckim w obrzędowości Protosłow ian J. Rosen-Prze- w orska 18.

Trzecia z figur zw iązanych z Łysą Górą znajduje się obecnie, jak w spo­ m nieliśm y, na cm entarzu parafialnym w Słupi N ow ej. N iegdyś stała podobno obok lub w pobliżu figu ry św. Emeryka, u stóp Łysej Góry. Jeśli tak było rzeczyw iście, św iadczyłoby to o kilkakrotnym przenoszeniu posągu, gdyż pier­ w otnie była to prawdopodobnie rzeźba leżąca (nagrobek) lub stojąca przy ścia­ nie, o czym św iadczy fakt, że jest z tyłu zupełnie płaska, przypominająca stelę, nie dopracowana, bez zaznaczonych szczegółów, stosunkow o starannie w ykoń­ czonych na stronie frontalnej. Różni się znacznie stylow o od figury św. Em e­ ryka. Jest to dużo w yższa i nie tak prym ityw na rzeźba postaci kobiecej w długiej szacie, ze złożonym i rękami, w koronie na głow ie. Materiał, z którego rzeźba została w ykonana, jest taki sam, jak w figurze św. E m eryk a19, co przem aw iałoby za istnieniem jakiegoś artysty m iejscow ego. N ie w ypow

iada-18 Por. katalogi zabytków sztuki z woj. kieleckiego.

17 Z. W oźniak Osadnictwo celtyckie w Polsce, W rocław—Warszawa—Kraków 1970, s. 65 i nn.

18 J. R osen-Przeworska Tradycje celtyckie w obrzędowości Protosłowian,

W rocław—W arszawa—Kraków 1964, s. 183, ryc. 81, por. strony nast.

19 W. Domasłowski, W. Szm idel-Dom asłowska, N. Szunke, op. cit., s. 619—637.

(9)
(10)

„S tarożytn e” posągi kam ienne na Ł ysej G órze 323

jąc się w tym przypadku w żadnej m ierze o bliższym w ieku figury, co nie leży w naszych kom petencjach, m ożem y jednakże dodać, że również tej rzeźby z łysogórskim ośrodkiem kultow ym w e w czesnym średniowieczu związać abso­ lutnie nie można.

Zatem z trzech figuralnych rzeźb kam iennych w zakres interesujących nas zagadnień w łączyć dałoby się tylko jedną, o której w yglądzie niem al nic nie w iem y, lecz o której ze w zględu na okoliczności znalezienia i zachowane rela­ cje m ożem y sądzić, że rzeczyw iście była św iadectw em czasów egzystow ania pogańskiego centrum kultow ego.

Czy w św ietle tego, co w iem y o historii kościoła i klasztoru na Św iętym Krzyżu, można bliżej zlokalizować m iejsce odkrycia i ustalić z grubsza przy­ najm niej term in u s ad quem figury „pogańskiego bożyszcza” ? Zestawm y znane fakty.

Około połow y X V w. dostaw iono gotyckie prezbiterium do bryły romań­ skiego kościoła, która w now ym układzie stanow iła część nawową, z nie pod­ w yższonym i jeszcze murami. Późnogotycki kom pleks zabudowań św iętokrzy­ skich podupadł w ciągu X V I w. i pod koniec tegoż oraz na początku następ­ nego stulecia przystąpiono do prac rem ontow ych, do w ielkich zaś prac bu­ dow lanych w latach 1636— 1662. W ówczas została zm ieniona bryła i elewacja kościoła, której nadano sylw etę barokową, w klasztorze zaś w ybudow ano naj­ bardziej na zachód w ysuniętą pięcioosiow ą część skrzydła północnego oraz całe skrzydło zach od n ie20.

Zapis dotyczący 1686 r.21 m ów iący o pracach ziem nych „...przed drzwiami kościoła na Łysej Górze” dotyczy zatem kościoła już barokowego i, jak można sądzić, odnosi się do głów n ego w ejścia tegoż kościoła. „Z boku skałę kując” m oże natom iast odnosić się tylk o do częśd klasztornej, gdyż nie było powodu, aby w ykonyw ać prace ziem ne na zew nątrz kom pleksu kościelno-klasztornego, a zatem do strony zachodniej lub północno-zachodniej.

Wzmianka ta w iąże się, być może, z jakim iś pracami końcow ym i w skrzy­ dle zachodnim lub, co prawdopodobniejsze, m ów i o odkryciu nieco daw niej­ szym niż 1686 r. i dotyczy prac prowadzonych około 1650 r. W każdym razie m iejsce to m ogło być oddalone od w ejścia do kościoła najwyżej o kilka me­ trów i znajdowało się najprawdopodobniej w obrębie przytykającego do ko­ ścioła od strony północnej południow ego krużganku klasztornego, w jego na­ rożu północno-zachodnim .

M iejsce to znajdow ało się już poza posadow ieniem pierwszej św iątyni ro­ m ańskiej, lecz w jej bezpośrednim pobliżu, w sąsiedztw ie także zachowanej w yłącznie tutaj, na n iew ielkim odcinku, podposadzkowej w arstw y kulturow ej, wiążącej się stratygraficznie z poziom em rom ańskim i podromańskim. N ie ma żadnych podstaw, aby sądzić, że w m iejscu tym czynione b yły jakieś głębsze prace przed 1636 r., eksploracja archeologiczna ujaw niła zresztą zachowanie się tu w arstw in situ , na pierw otnym z ło ż u 22.

£* M. Sulim irska-Laube Benedyktyński klasztor Świętego K rzyża na Łyścu w okresie gotyckim, „Biuletyn Historii Sztuki” 1963, z. 3, s. 183—200; usta­ lenia późniejsze w edług badań tejże autorki na Łyścu w 1962 r.

81 J. Gacki, 1873, s. 16.

22 Badania archeologiczne w 1962 r. w kościele i krużgankach klasztornych; por. E. i J. G ąssowscy, op. cit., s. 30.

(11)

Obserwacje poczynione w om aw ianym krużganku b y ły tym istotniejsze, że sytuacja stratygraficzna w kom pleksie klasztorno-kościelnym na Łysej Górze w ogóle nie jest pom yślna ze w zględu na skaliste podłoże i trudność odkła­ dania się warstw, niszczonych zresztą każdorazowo przy kolejnych przebudo­ wach.

Czy pozwala nam to jednak na postaw ienie tezy, że znaleziona figura w ią­ zała się z najstarszym i uw arstw ieniam i? O czyw iście nie, lecz pozwala nam wyrazić m niem anie, że wiązać się mogła.

Kończąc powyższe uw agi, należałoby je podsum ow ać dość sceptycznym w nioskiem : spośród trzech figur kam iennych, z uporem w literaturze i dys­ kusjach w iązanych z odległą przeszłością Łysej Góry, dwóch pierwszych zu­ pełnie z nią łączyć nie można, a trzecia, ukryta, być może, gdzieś w w ątkach m urów X V II-w iecznych, czeka na w eryfikację. N ie stanow ią one zatem przy­ czynku do obrzędowej, pogańskiej funkcji góry, która w ogóle n iew iele do­ starczyła nam dowodów m aterialnych, m nożąc natom iast liczbę tem atów do roztrząsania.

(12)

„S tarożytne” posągi kam ienne na Ł ysej G órze 325 „ДРЕВНИЕ” КАМЕННЫЕ ИЗВАЯНИЯ ЛЫСОЙ ГОРЫ Авторы, в связи с легендами о Лысой Горе в комплексе Свентокшиских гор и многочисленными дискуссиями о древних каменных изваяниях, сохранившихся там до сегодняшнего дня, пытаются установить возраст этих изваяний и рассмо­ треть возможность связи ф игур с центром языческого культа, существовавшим на Лысой Горе начиная с римского периода и кончая ранним средневековьем. В конечном итоге, учитывая сохранившиеся записи, авторы приходят к вы­ воду, что ни одна из двух вышеупомянутых фигур не может быть связана с древнеязыческим культовым центром, в то время как третья, открытая в XVII в. у дверей костёла в стиле барокко на Лысой Горе, возможно, в самом деле была языческим идолом.

’ANCIENT’ STONE STATUES ON ŁYSA GÓRA

In connection with the legends surrounding Łysa Góra in the Holy Cross Moun­ tains and the discussion about ancient stone figures wich have been preserved there to this day, the authors attempt to determine the age and possible connection of the carvings w ith a centre of pagan cult which existed there from Roman times up to the early Middle Ages.

Having considered the evidence of w ritten documents, the authors conclude that neither of the tw o mentioned figures could have had any connection with the centre of cult. However, the third which w as discovered in the XVIIth century near the entrance of the baroque church on Łysa Góra could indeed have been a pagan deity.

Cytaty

Powiązane dokumenty