Ludwik Piechnik
Nowe elementy wniesione przez
jezuitów do szkolnictwa polskiego w
XVI wieku
Collectanea Theologica 46/1, 67-77
C o llecta n ea T h eologica 48(1976) f. I
K S. L U D W IK PIE C H N IK SJ, K R A K Ó W
NOWE ELEMENTY WNIESIONE PRZEZ JEZUITÓW DO SZKOLNICTWA POLSKIEGO W X V I WIEKU
By jaśniej uwidoczniły się nowe elem enty wniesione przez je zuitów do nauczania w Polsce, należy uświadomić sobie, jaki był stan polskiego szkolnictwa w chwili, gdy Towarzystwo Jezusowe pod kierow nictw em Hiszpana, Franciszka S u n y e r a rozpoczy nało organizowanie swoich placówek szkolnych.
U niw ersytet Krakowski, przeżywał, jak niem al wszystkie stare uniw ersytety na Zachodzie, zm ierzch daw nej świetności. S tracił charakter m iędzynarodowej uczelni: odeszli zeń Niemcy i Węgrzy, którzy szczególnie w początkach XVI w ieku licznie ściągali do K ra kowa dla odbycia studiów, zwłaszcza m atem atyczno-astronom icz-
nych i hum anistycznych.
U niw ersytet przeszedł też głębokie przeobrażenie społeczne: stał się uczelnią plebejską, ta k w składzie uczniów jak i profesorów. Młodzież szlachecka omijała go. Spowodowało to odcięcie się od spraw i zagadnień n atu ry państw ow ej i społecznej, a w konsek wencji ograniczenie się do zajęć czysto szkolnych, bez powiązania z szeroką problem atyką życia Kościoła i narodu. Odeszły z uniw er sy tetu także zakony, w śród których najliczniejsi byli bodaj cystersi. W życiu w ew nętrznym uniw ersytetu nastąpiła dezorganizacja. Przejaw iła się ona w lekcew ażeniu obowiązków ze stro ny profeso rów: powszechne było skracanie wykładów lub całkowite ich opusz czanie, względnie posługiwanie się zastępcami. W rezultacie coraz m niej było p ro m o cji*.
Częściowe próby reform y w kierunku rozbudowy k ated r nauk hum anistycznych nie przynosiły istotnych zmian, ponieważ u pod
1 Por. H. B a r y c z , H isto ria U n iw e r s y te tu J a g iello ń sk ieg o w ep o ce hu
m a n izm u , K rak ów 1935, 139— 147; 282— 454. W. U r b a n , A k a d e m ia K r a k o w s k a w d o b ie R e fo r m a c ji i w c z e s n e j K o n tr r e fo r m a c ji (1549—1632), w : D z ie je U n i w e r s y t e tu J a g ie llo ń sk ie g o w la ta ch 1364— 1764, red. K. L e p s z y , K ra k ó w 1964,
253— 310.
staw trudnego położenia uniw ersytetu leżał nie tylko fak t jego zam knięcia się przed humanizmem, lecz także przestarzała i w adli wa organizacja uczelni: suprem acja wydziału teologicznego ze wszystkimi posiadanym i przezeń przyw ilejam i, przytłaczała inne wydziały i uniem ożliwiała ich rozwój.
Podobny zastój w drugiej połowie XVI w ieku przeżyw ała Aka demia Lubrańskiego w Poznaniu. Założona przez wybitnego hum a nistę biskupa Ja n L u b r a ń s k i e g o w roku 1519, posiadała trzy wydziały: hum anistyczny, m atem atyczno-astronom iczny i teologicz ny. R ektora i profesorów powoływała z U niw ersytetu Krakowskiego. A kademia Lubrańskiego m iała swoje wielkie dni, zwłaszcza, gdy od roku 1529 nauki hum anistyczne w ykładał uczeń M a l e n c h t o - n a , w ybitny dydaktyk i pedagog, Krzysztof H e g e n d o r f e r . N iestety, te n w ybitny przedstaw iciel nauk hum anistycznych, podej rzany o sym patie d la nowinek reform acyjnych m usiał opuścić Poz nań 2.
Większość wędrownych hum anistów przybyw ających z Zachodu okazała się zw olennikam i „nowej w iary”. Dało to podstawę profeso rom teologii i w szystkim nastaw ionym konserw atyw nie do łączenia hum anizm u z Reform acją i do odgradzania uczelni od prądów h u manistycznych. Zwycięstwo teologa i praw nika, scholastyka G r z e g o r z a z S z a m o t u ł nad hum anistą H e g e n d o r f e r e m stało się początkiem zm ierzchu Akademii Lubrańskiego, a równo cześnie symbolem tych przem ian, jakie zachodziły na obu uczel niach kiedy to po rozkwicie nauk hum anistycznych nastąpiła re akcja ze stro ny stary ch sił w imię rzekomej obrony prawdziwej wiary.
Obok Akademii K rakow skiej i Akademii Lubrańskiego istniały jeszcze prowadzone przez Kościół szkoły parafialne (szkół średnich w średniowieczu nie było, wprowadził je dopiero humanizm). Stan szkół parafialnych w Polsce w XV w ieku był zadowalający. Sieć ich objęła wszystkie m iasta i miasteczka, a naw et sporo parafii w iej skich. Sytuacja zmieniła się w XVI wieku. Burza Reformacji, która przeszła przez Polskę zrujnow ała w dużym stopniu szkolnictwo pa rafialne. O stały się tylko szkoły w zamożniejszych m iastach (K ra ków, Poznań, Lwów, Lublin, W arszawa, Włocławek, Chełmno, Stary Sącz, Biecz, K rasnystaw ), a poziom tych szkół naw et podniósł się pod wpływem humanizmu. Nie były to jednak pełne i czyste gim nazja hum anistyczne — dlatego z pow staw aniem szkół jezuickich zam ierały 3.
! Por. K. M a z u r k i e w i c z , P o c z ą tk i A k a d e m ii L u b ra ń sk ie g o w P o zn a
n iu (1519— 1535), P ozn ań 1921, 20 nn.
5 S ta n szk o ln ictw a p a ra fia ln eg o zm ien ił się n a lep sze, gdy zaczęto w P o l sce w p row ad zać w ży cie u c h w a ły Soboru T ryd en ck iego i gd y szczególn ą troską b isk u p ó w i sy n o d ó w z o sta ły objęte szk oły parafialn e.
J E Z U I C I A S Z K O L N IC T W O P O L S K I E X V I W IE K U 69
Od tego ciemnego obrazu szkolnictwa katolickiego w Polsce odbijały jasnym i barw am i szkoły innowiercze. Pierw sza otw arta w Pińczowie (1551), o kierunku kalwińskim, doskonale zorganizo wana, nazywana „Atenami sarm ackim i” stała się w pew nym stop niu wzorem dla innych szkół średnich typu humanistycznego, zakła danych w Polsce przez zwolenników Reformacji. Obok gram atyki języka łacińskiego istniało nauczanie języka greckiego, a trosce 0 w ytw orną łacinę w mowie i piśmie tow arzyszył w ysiłek o popraw ny język polski w tłum aczeniach i doskonałe podręczniki sprowadzo ne z kalwińskiej F rancji oraz studium lek tu ry autorów klasycznych. Tym pociągała szkoła pińczowska 4. Z czasem wszystkie szkoły inno wiercze, a więc kalwińskie, luterańskie, ariańskie przyjęły wzory
szkoły Jan a S t u r m a.
Kolegia jezuickie
Gdy mowa o szkolnictwie jezuickim, trzeba pamiętać, że w daw nej przeszłości istniały kolegia czyli szkoły średnie hum anistyczne. Nazwę „gim nazjum ” zostawili jezuici szkołom innowierczym. By uniknąć nieporozumień, będziemy się trzym ać tej nom enklatury, chociaż nie jest ona zupełnie poprawna, ponieważ, jak w ynika ze źródeł, jezuici także swoje szkoły nazyw ali gimnazjami.
Trzynaście lat po otw arciu gim nazjum pińczowskiego, jezuici utw orzyli kolegium w Braniewie (8.1.1565). Była to pierwsza kato licka średnia szkoła hum anistyczna w Polsce, k tóra nie ustępowała w niczym szkołom innowierczym. Zresztą w ogóle kolegia jezuicki? były podobne do gim nazjum S t u r m a, tak że w ielu starszych historyków uważało, iż jezuici zapożyczyli model dla swoich szkół od tego sławnego pedagoga protestanckiego. Dopiero dokładniejsze badania prowadzą do wspólnego źródła, z którego czerpali jedni 1 drudzy, a mianowicie do szkół niderlandzkich, prowadzonych przez Braci Życia Wspólnego 5.
Szkoły jezuickie i szkoły protestanckie były do siebie łudząco podobne. W pływał na to te n sam przyjęty ideał wykształcenia: orator w ujęciu C y c e r o n a , dla którego obok w ytw ornej łaciny, ważnym elem entem była również um iejętność argum entacji, a także postawa m oralna człowieka. Dopiero harm onia pięknej formy, so lidnej treści i prawdziwego szlachectwa ducha prow adziły do ideału człowieka, jakim był orator.
Wspólne były również drogi osiągnięcia tego ideału: gruntow na znajomość gram atyki łacińskiej i greckiej, opracowania pisemne, próby pisania wierszem, częste w ystępy publiczne, a także studium
4 Por. St. K o t , P ie r w s z a sz k o ła p r o te sta n c k a w P o lsce, R eform acja w P o l sce 1(1921)1 15— 34.
! C o d i n a M i r , A u x so u rces d e la p é d a g o g ie d e s jé s u ite s le „M odus
lite ra tu ry klasycznej, k tó ra obok wzorów poprawnego języka da wała pew ien zakres wiadomości historycznych, geograficznych, e ty cznych i filozoficznych (realia). Nie było także większych różnic w m etodach wychowawczych, z tym , że różnow iercy okazyw ali się na ogół surowsi w trak to w an iu uczniów.
Z przybyciem jezuitów do Polski stało się jasne, iż kiedyś będzie m usiało przyjść do próby sił między ich szkołami a placówkami pro testanckim i. Towarzystwo Jezusowe wyszło z tej próby zwycięsko. Zadecydowały o ty m następujące powody:
1. Na mocy w ieczystych fundacji kolegia m iały zapewniony byt m aterialny, a nauka była bezpłatna. N atom iast istnienie szkół innow ierczych było całkowicie zależne od łaski opiekuna i jego wierności „nowinkom”. Dlatego też żywot ich by ł niekiedy b a r dzo k ró tk i (np. „A teny sarm ackie” przetrw ały ty lk o 20 lat). 2. Życie kolegiów było bardziej urozmaicone i bogatsze. Działal
ność sodalicji, uroczystości szkolne i kościelne, a szczególnie te a tr szkolny m iał ogromne znaczenie propagandowe. K roniki po w tarzają wiele razy, że w przedstaw ieniach uczestniczyli inno w iercy, że byli zachwyceni grą uczniów, że pod w rażeniem wido wiska zabierali swoich synów ze szkół innowierczych i powie rzali ich w ykształcenie jezuitom.
3. Szkolnictwo innowiercze odczuwało wciąż brak wykształconych nauczycieli; szlachta innowiercza, która w racała z zagranicy, nie chciała się podjąć tru d u nauczania, uważając, że tego rodzaju praca poniża człowieka. Wyższej szkoły, k tó ra mogłaby przygo tować nauczycieli innow iercy nie zdołali otworzyć w Polsce przez pół wieku. Udało się to dopiero arianom w 1602 roku w Rako- wie. Jezuici natom iast w krótkim czasie stw orzyli sem inaria przygotow ujące m łodych nauczycieli.
S em inaria pedagogiczne
Stanisław K o t ta k pisze o jezuitach: „zwrócili uwagę na oko liczność w w ychow aniu europejskim dotąd lekceważoną, na przygo tow anie nauczycieli... Pow ierzanie nauki młodym klerykom było co praw da niebezpieczne, ale zakon usiłował zapobiec złemu przez wprowadzenie — pierwszy raz w historii szkolnictwa — rodzaju se m inariów pedagogicznych” 6.
Były to dopiero zalążki przyszłych seminariów, ale zwrócenie uwagi na to zagadnienie m usiało mieć kapitalne znaczenie dla roz w oju szkół jezuickich, a w dalszej perspektyw ie, dla rozw oju ca łego szkolnictwa polskiego7.
• Por. S t. K o t , H is to r ia w y c h o w a n ia , t. 1, L w ó w 1934, 232.
7 Por. L. P i e c h n i k , P o c z ą tk i se m in a rió w n a u c zy c ie lsk ic h w P o lsce
J E Z U I C I A S Z K O L N I C T W O P O L S K I E X V I W IE K U
Problem przygotow ania nauczycieli, postawiony był już na II Kongregacji G eneralnej w 1565 roku kiedy to postanowiono, by w każdej prow incji powstało jedno sem inarium przygotow ujące ka dry profesorskie dla szkół średnich i wyższych.
Jezuitom chodziło o w szechstronne w ykształcenie i urobienie nauczycieli dla swoich szkół. D wuletni now icjat zapalał młode w y obraźnie kandydatów w ielką ideą apostołowania, przygotow yw ał do ofiar i wyrzeczeń, uczył miłości i szacunku dla najmłodszych, przy zwyczajał do panow ania i do ciągłej pracy n ad sobą.
P o nowicjacie przyszli profesorowie w racali na studia hum a nistyczne i 'poświęcali im jeszcze dw a lata, pow tarzając poetykę i retorykę. To dw uletnie studium nosiło nazwę „Sem inarium nos- tro ru m ” lub „P rivata A cadem ia”.
Trzecim stopniem w przygotow aniu nauczycieli, obok w yrobienia duchowego i gruntow nego opanowania przedm iotu, było zdobycie um iejętności dydaktycznych, które decydują o powodzeniu w pracy szkolnej. Bezsprzeczną zasługą jezuitów jest podkreślenie koniecz ności przygotow ania przyszłych nauczycieli właśnie pod względem dydaktycznym oraz wdrożenie ich w praktykę zawodu nauczyciel skiego. N ajbardziej doświadczony profesor poświęcał w „Akademii P ry w a tn ej” kandydatom na nauczycieli pod koniec studiów trzy godziny tygodniowo, przerabiając z nimi m etodę prow adzenia lekcji, popraw iania w ypracow ań pisemnych, zarządzania klasą itp.
Potrzebę kształcenia dydaktycznego uzasadniali bardzo przeko nyw ująco autorzy projektu Ratio Studiorum z r. 1586; „młody nau czyciel może w prawdzie przez doświadczenie dojść do właściwej m e tody w nauczaniu, ale zwykle dzieje się to kosztem uczniów, na któ rych eksperym entuje oraz kosztem jego au to ry tetu , gdy w począt kach swej pracy błądzi szukając właściwej drogi. Gorzej jest, gdy m agister obierze fałszywą metodę. Trudno bowiem usunąć zakorze nione błędy i nie na wiele zda się uwaga prefekta studiów. Stąd ro dzą się kw asy i nieporozumienia między prefektem a magistrami. Bywa i tak, że małe błędy, które dałyby się łatwo poprawić na ćwiczeniach sem inaryjnych, czynią po jakim ś czasie m agistrów nie użytecznym i” 8.
G enerał zakonu F r. B o r g i a s z , już w roku 1569 sugerował, by w iceprowincja polska otw arła sem inarium pedagogiczne i w ten sposób uniezależniła się od prow incji zachodnich. Pierw sze sem i narium powstało w roku 1571 w Pułtusku. W XVI w ieku utworzone zostały także sem inaria w Jarosław iu, Poznaniu i Dorpacie. By nie przeciążać jednego domu, byw ało i tak, że równocześnie utrzym y wano kilka sem inariów przy różnych kolegiach. Godne podkreśle nia jest to, że jezuici dobierali dla takich sem inariów najlepszych
profesorów. Na ich liście znaleźć można takie nazwiska jak Bene dykta H e r b e s t a , człowieka o dużym doświadczeniu na polu pe dagogicznym, a równocześnie autora kilku podręczników i autora program u nauczania dla szkoły średniej, Ju sta R a b a , k tó ry w y kształcenie zdobył na najlepszych uczelniach zagranicznych w S tra s burgu, W ittem berdze, Lipsku, P aryżu i Rzymie; Jan a L a u s a, który nie ustępow ał pierwszym ani pod względem doświadczenia, ani wykształcenia; Jana A l a n d a , W awrzyńca B o j e r a i innych
najw ybitniejszych profesorów humanistów.
Towarzystwo Jezusowe zapisało się w Polsce nowymi zdobycza m i pedagogicznymi, nie tylko na polu szkolnictwa średniego (gim nazjum hum anistyczne i sem inarium pedagogiczne), ale także wnio sło nowe elem enty do szkolnictwa wyższego stw arzając nowy ty p uniw ersytetu oraz wprowadzając nowy kierunek filozofii i teologii.
Nowy typ uniw ersytetu
Akademia W ileńska założona przez jezuitów w roku 1578 w ni czym nie przypom inała m ałych republik, jakimi były uniw ersytety średniowieczne, gdzie rek to ra w ybierali m agistrzy lub scholarzy, a cały uniw ersytet decydował o całokształcie życia uniw ersyteckie go. S tru k tu ra organizacyjna Akademii W ileńskiej była podobnie jak we w szystkich uniw ersytetach nowego typu, zarówno katolickich i protestanckich, skupiona w jednych rękach. Na terenie uniw ersy te tu o wszystkim decydował rektor. Wszystkie instytucje, które po w staw ały z biegiem lat w Wilnie, więc semiftarium papieskie i bis kupie, bursy, biblioteki czy drukarnia, były w zasięgu bezpośredniej
w ładzy rektora.
Drugą cechą uniw ersytetów nowego ty p u był ich charakter wy znaniowy. D’ I r s a y słusznie nazyw a uczelnie wyższe tego okresu uniw ersytetam i w alki ideologicznej9. Dobrą ilustracją tego typu uczelni był uniw ersytet w Królewcu, założony w roku 1544 przez księcia pruskiego A lbrechta H o h e n z o l l e r n a w tym celu, aby realizow ać jego politykę państw ow ą i wyznaniową. Profesorowie składali przysięgę, że w w ykładach swoich nie będą odstępować od nauki L u t r a , a specjalna instytucja cenzorów czuwała nad orto doksją książek i pism używ anych przez profesorów i studentów. W Akademii W ileńskiej jezuici, podobnie zresztą jak w innych swoich uniw ersytetach, ograniczyli się do otw arcia wydziału teolo gicznego, filozoficznego i studium nauk hum anistycznych, a więc do wydziałów, które urabiały światopogląd studiującej młodzieży. Inne fak ultety w tych czasach w alki ideologicznej zeszły na plan drugi.
9 S. cJ’ I r s a y, H isto ire d e s u n iv e r s ité s fr a n ç a ise s e t é tra n g è re s, t. 1. P aris
J E Z U I C I A S Z K O L N IC T W O P O L S K I E X V I W IE K U 73 Now y kierunek filozofii i teologii
H istoryk ośw iaty w Polsce, porów nując U niw ersytet Krakowski z Akademią Wileńską z końca XVI wieku staje przed intrygującą zagadką: dlaczego w ty m samym czasie, gdy na Uniw ersytecie K ra kowskim w ykłady filozofii i teologii nużyły i odstręczały jałowoś- cią, gdy trzeba było specjalnych uchwał, by nie absentow ali się profesorowie i słuchacze, by rew izor zegara nie skracał wykładów, w Akademii W ileńskiej w ykłady z filozofii i teologii cieszyły się ogólnym zainteresowaniem, a dysputy filozoficzne i teologiczne ścią gały licznych gości spoza kolegium.
Różnicę tę można tłum aczyć tylko tym , że filozofia i teologia przyniesiona przez jezuitów była nową filozofią i nową teologią. I ta nowość filozofii i teologii, niedostrzegana przez historyków , jest kluczem do zrozumienia sukcesów pedagogicznych i naukowych Akademii Wileńskiej.
Na czym polegała ta nowość? Z odrodzeniem katolicyzmu w XVI wieku przyszło odrodzenie filozofii scholastycznej, szczególnie kie run k u tomistycznego. Było to zasługą włoskich, a przede wszystkim hiszpańskich dominikanów. Po Soborze Trydenckim dołączyli się do nich jezuici z głównym ośrodkiem w Coimbrze, a później w Rzy mie. Różnice między dwoma zakonami były znaczne; podczas gdy dominikanie upraw iali czysty tomizm, jezuici opierając się na scho lastyce tom istycznej zostawili sobie jednak dużą swobodę myśli. Filozofię ich cechował pow rót do tekstu A r y s t o t e l e s a . Idąc za w ytycznym i Ignacego L o y o 1 i, jezuici zerwali ze starym i, zwal czanymi przez humanizm, kom entarzam i do A r y s t o t e l e s a , które zam iast w yjaśniać tekst, zaciemniały go, gubiąc istotę rzeczy w zawiłych dystynkcjach i w ybujałej spekulacji. Znam ienne jest, że projekt do Ratio Studiorum mówi tylko o jednym podręczniku, mia nowicie F o n s e k i, ponieważ jest gruntow ny, najbardziej związa ny z tekstem A r y s t o t e l e s a , oraz posiada tę wielką zaletę, że nie ma w nim jałow ych spekulacji, które nie przynoszą żadnego po żytku, a tylko zniechęcają początkujących.
Z naw rotem do tek stu A r y s t o t e l e s a łączyła się druga właściwość wykładów na wydziale filozoficznym, mianowicie, „od- teologizowanie” filozofii, tj. postawienie w yraźnej granicy między problem am i filozoficznymi a teologicznymi oraz między metodami ich badań.
Trzecią tendencją szkoły jezuickiej było uzgodnienie filozofii scholastycznej z duchem epoki. Stąd w samodzielnych kom entarzach A r y s t o t e l e s a daje się zauważyć dążenie do prostoty pojęć, do uwzględniania danych czerpanych z doświadczenia i osiągnięć nowych nauk.
P rzed otw arciem akadem ii w W ilnie zasadniczo nie upraw iano nauk filozoficznych na Litwie. Jeżeli w ogóle w ykładano je w do
mach zakonnych, to z pewnością czyniono to w ograniczonym zakre sie.
Wł. T a t a r k i e w i c z przeglądając rękopisy w Bibliotece U ni w ersy tetu Wileńskiego, z k tórych większość stanow iły sk ry p ty wy kładów filozoficznych, doszedł do następującego wniosku: „Fun dację Akademii W ileńskiej w roku 1578 należy uważać za datę, roz poczynającą dzieje nauki i filozofii n a Litwie. Scholastici iuniores otw ierają więc dopiero filozofię na Litw ie” 10. Zaś St. R o z r a ż e w - s k i jeden z w ybitnych jezuitów polskich, pisząc w roku 1575 do generała zakonu M e r k u r i a n a o w ykładach profesora filozofii Jan a H a y a podkreślał, że zasługą tego ostatniego jest przyw róce nie szacunku dla filozofii w tych okolicach, gdzie była dotąd „w za pomnieniu i pogardzie” n .
Nie m niej bogatym w skutki był fakt, że jezuici organizując swoje szkolnictwo w Polsce w prowadzili do niego nowy kierunek teologii. U schyłku średniowiecza zarysow ały się wyraźnie dwie linie myśli teologicznej.' Pierw sza zaniedbując źródła pozytywne (Pismo św., naukę ojców Kościoła, dekrety soborów i papieży), oddawała się praw ie w yłącznej abstrakcyjnej spekulacji. Ten kierunek upraw ia ły najpierw P aryż i Oksford, a za nim i wyższe uczelnie niemieckie, włoskie i austriackie. Do nich też zaliczyć trzeba Akademię K rakow ską. Inną drogą szła myśl teologiczna na uniw ersytetach Hiszpanii i P ortugalii — w Salamance, Alkali, Evorze i Coimbrze. „Teologia hiszpańska” doceniała źródła pozytywne i obca jej była jałowa spe kulacja.
Te dwa n u rty myśli teologicznej przyjęły różną postawę wobec hum anizm u. Pierw szy w ydał m u w alkę, zam ykając się w te n sposób w ślepej uliczce bezpłodnych spekulacji. N atom iast teologia o za barw ieniu pozytywnym , bliższa humanizmowi, znalazła z nim wspól ny język z w ielką dla siebie korzyścią.
W odrodzeniu teologii w całej Europie wielką rolę odgrywały uniw ersytety hiszpańskie, szczególnie uniw ersytet w Salamance. Tu bowiem po raz pierwszy Franciszek d e V i t t o r i a posłużył się w w ykładach Sum ą św. T o m a s z a z A k w i n u zam iast senten cji P i o t r a L o m b a r d a, co dla dalszego rozw oju teologii miało ogromne znaczenie 12.
O zwycięskim pochodzie „teologii hiszpańskiej” przez Europę, zadecydował w wielkim stopniu fakt, że powstające Towarzystwo Jezusowe przyjęło ją za swoją. Kolegium Rzymskie w spraw ach or
10 W ł. T a t a r k i e w i c z , M a te r ia ły d o d z ie jó w n a u cza n ia filo z o fii na
L itw ie , w : A r c h iw u m K o m is ji d o b a dan ia h is to rii filo z o fii w P o lsc e , t. 2 cz.
2, K ra k ó w 1926, 9.
11 A rch iv u m R om anum S o cieta tis J esu , d z ia ł P o lo n ica 136 f. 375.
18 Por. M. G r a b m a n n , G esc h ic h te d e r k a th o lis c h e n T h eo lo g ie, F reib u rg im B reisg a u 1933, 144 nn; M. R e c h o w i c z , J ed n o ść te o lo g ii i j e j p o d zia ł
J E Z U I C I A S Z K O L N IC T W O P O L S K I E X V I W IE K U
ganizacyjnych poszło za Paryżym , natom iast w program ie nauczania teologii w ybrało jako wzór przede w szystkim Salamankę. N ajw y bitniejszym i profesorami w Kolegium Rzymskim byli właśnie Hisz panie, żeby wymienić chociaż najbardziej znane nazwiska jak: T o- l e t u s , S u a r e z , A z o r , P e r e i r a , L e d e s m a , V a s q u e z itd.13.
W przepisach Ignacego L o y o 1 i dotyczących nauczania zaw ar te zostały wszystkie elem enty odradzającej się teologii w okresie humanizmu. C harakterystyczny jest tu obok troski o popraw ny ję zyk łaciński, powrót do źródeł chrześcijaństw a oraz w yodrębnienie nowych kierunków teologii jako rów norzędnych ze scholastyką. Do ukierunkow ania teologii w Towarzystwie Jezusow ym przyczyniła się w w ielkiej m ierze Reformacja. P un k t ciężkości w przygotow aniu intelektualnym młodych jezuitów narzucili sami przeciw nicy usi łując dowieść praw dy sw ych tez na podstawie Pism a św. i pierw ot nej nauki Kościoła, w ybitnych teologów pierw szych wieków chrześ cijaństw a oraz nauki pierw szych soborów.
Poprzez Kolegium Rzymskie „teologia hiszpańska” przedostała się do wszystkich uniw ersytetów , na których w ykładali jezuici. Po dobnie było z Akademią Wileńską. Nie był tu w ogóle w ykładany Liber sententiarum P i o t r a L o m b a r d a, który w XVI w ieku służył jako podręcznik na wszystkich uniw ersytetach, a na niektó rych stary ch jeszcze do XVII wieku. Od początku komentowano Sum ę teologiczną św. T o m a s z a z A k w i n u . W w ykładach po sługiwali się profesorowie m etodą dyktow ania i broniąc jej, powo ływ ali się na Franciszka d e V i t t o r i a i jego sukcesy na uniw er sytecie w Salamance. Obok teologii scholastycznej Akademia W ileń ska otaczała szczególną troską studium Pism a św. W ielkim uznaniem cieszyły się w ykłady teologii polemicznej i m oralnej, które miały licznych słuchaczy.
O kierunku teologii na Akademii W ileńskiej decydowali profeso rowie. W W ilnie podobnie jak w Kolegium Rzymskim do najlepszych należali Hiszpanie: Garcias A l a b i a n o i Antoni A r i a s , którzy jako pierw si profesorowie teologii scholastycznej objęli katedry po otw arciu wydziału teologicznego. Studia teologiczne rozpoczęli na uniw ersytetach hiszpańskich, ukończyli je w Kolegium Rzymskim. Oni to najpraw dopodobniej przenieśli m etodę w ykładów (dyktat z objaśnieniam i i dyskusją) z Hiszpanii do Akademii W ileńskiej. Kolegium Rzymskie bowiem nie przyjęło jej. Profesorowie A ka demii W ileńskiej z m ałym i tylko w yjątkam i, studiow ali w Kolegium Rzymskim. Profesorowie teologii polemicznej — Em anuel d e V e - g s i J a n B r a n d t — byli uczniami R oberta B e l l a r m i n a .
lł Por. R. G. V i 11 o s 1 a d a, S to r ia d e l C o lleg ia R o m a n o , R om a 1954, 12, 113.
K to nie prześledził rozw oju myśli teologicznej u zmierzchu śred niowiecza i początków humanizmu, nie zrozumie, dlaczego w .ty m samym czasie scholastyka na starych uniw ersytetach odstraszała, a w nowych była przyjm ow ana życzliwie; dlaczego na U niw ersyte cie K rakowskim wykłady nużyły słuchaczy, a dla profesorów były ciężarem, podczas gdy na Akademii W ileńskiej były chętnie słucha ne i wykładane.
N ikt z piszących dotąd o teologii wileńskiej nie podkreślił tego ścisłego powiązania W ilna z Salam anką poprzez Kolegium Rzym skie. Tymczasem jest to elem ent zasadniczy, który rzuca dużo św ia tła na całość zagadnienia. Tylko pominięciem i niedopatrzeniem te go elem entu można tłum aczyć wypowiedź A. K 1 a w k a, że „scho lastyka wileńska była napraw dę anachronizm em ” i równocześnie wyliczenie najlepszych teologów XVII wieku, którzy w większości na tej scholastyce zostali w y k ształcen i14.
N ikt dotychczas z historyków oświaty nie podkreślił też dość w y raźnie jeszcze jednego ważnego w ydarzenia związanego z pow sta niem Akademii W ileńskiej, a mianowicie przejęcia przez nią w iel kiej misji dziejowej na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, szczególnie na Litwie, którą pełnił zaszczytnie U niw ersytet K rakow ski przez półtora wieku.
W prawdzie prof. H erynk B a r y c z , historyk U niw ersytetu Krakowskiego przyznaje, „że w połowie XVI w ieku zatraca u n iw er sytet swój charak ter cywilizacyjno-nauczycielski wobec Litw y” 1S, ale historycy nie dostrzegali dalszego procesu, mianowicie tego, że dzieło prowadzone dotąd przez K raków podjęła młoda Akademia Wileńska. A przecież u początków Akademii W ileńskiej stała ta sam a idea, która przyświecała twórcom, a szczególnie odnowicielom U niw ersytetu Krakowskiego. W yraził ją krótko K. M o r a w s k i : „Nawrócenie i oświecenie L itw y ma być wielką gwiazdą przew odnią nowej insty tu cji” 16.
Idea przewodnia Litw y i sąsiednich krajów do rodziny narodów europejskich ożyła po dwóch w iekach w aktach fundacyjnych, akcie erekcyjnym , wypowiedziach i listach biskupa W aleriana P r o t a - s z e w i c z a, króla Stefana B a t o r e g o i jezuitów. B a t o r y w yobrażał sobie przyszły uniw ersytet jako „forum na dalekiej pół nocy, do którego, jak na targow isko dobrych nauk i dla zaczerpnię cia w iary katolickiej, zbiegać się będzie młodzież z sąsiednich k ra jów ” 17. Baltazar H o s t o u n s k y , jezuita, pisał: „W Wilnie i na
14 A. K I a w e k , Z a r y s d z ie jó w te o lo g ii k a to lic k ie j w P o lsce, K ra k ó w 1948, 18, 19.
15 H. B a (r y c z, R o z w ó j i u p a d e k A k a d e m ii K r a k o w s k ie j, K ra k ó w 1931, 22. 18 K. M o r a w s k i , H isto ria U n iw e r s y te tu J a g iello ń sk ieg o , t. 1, K rak ów 1900, 69, 105.
J E Z U I C I A S Z K O L N IC T W O P O L S K I E X V I W IE K U 77
Litwie i w jej sąsiedztwie mieszka wiele różnych narodowości, które będą mogli jezuici nauczać i k u ltu rę ich podnieść” 18.
Cała ta różnorodna działalność jezuitów na Litwie — pedago giczna, wydawnicza, duszpasterska, polemiczna i charytatyw na — była realizacją idei i zobowiązań, które młoda Akademia W ileńska odziedziczyła po starszej Akademii K rak o w sk iej19.
LES A PP O R T S NOUVEAUX DES JE S U IT E S A L ’ENSEIGNEM EN T EN PO LO G N E AU X V I e SIÈCLE
A u m o m en t où le s jé su ite s fo n d a ien t leu rs p rem ières m aison s en P ologn e, l ’en seig n em en t s ’y p résen ta it d e façon très v a riée. L es éco le s secon d aires d e s a d ep tes d es au tres croyan ces é ta ie n t flo rissa n tes, par contre le s grandes é c o le s cath oliq u es (U n iv ersité de C racovie, A ca d ém ie de V ilno) ja d is flo r is sa n tes, v iv a ie n t leu r d éclin , le s é co le s p a ro issia les d isp a ra issa ien t d ev a n t le su ccès qu ’o b ten a it la R éform e e t l ’E g lise n ’a v a it pas d ’en seig n em en t seco n d a ire. Ce v id e, le s jé su ite s le co m b lèren t en o u v ra n t d es c o llèg es, d es é co le s secon d aires du ty p e e x is ta n t ch ez le s ad ep tes des autres croyan ces a v ec m êm e p rogram m e et m êm e m éth o d e d ’éd ucation.
D ans c e tte lu tte , la v icto ire r e v in t a u x jé su ite s par le so u ci qu’ils a p p ortèren t à la form ation des en seig n a n ts. Ils ren d iren t un grand serv ice en fo n fa n t le s p rem iers in stitu ts d ’éd u cation d a n s l ’en seign em en t. E n p lu s des c o llèg es, ils o u v riren t u n e gran d e é c o le à V ilno, u n iv e r sité d ’un g en re n o u v ea u , n ée lors la R éform e, ca ra ctérisée par u n e a u to rité ce n tr a lisé e e t u n e é d u c a tio n co n fessio n elle. On y e n se ig n a it une p h ilo so p h ie et u n e th éo lo g ie au tres q u e c elles d es a n cien n es u n iv ersités. En p h ilosop h ie, la n o u v ea u té éta it d ere- v en ir a u x te x t e s d ’A risto te et d’ab andonner le s com m en taires an cien s, de traces une fro n tière en tre le s p rob lèm es d e p h ilo so p h ie et d e th éo lo g ie a in si quei d e fa ir e en trer le s m a tières prop res a cette ép oque. En th éo lo g ie, la n o u v ea u té co n sista it à reven ir a la R évélation : E criture sa in te, C on ciles et P ères d e l ’E glise. L’A ca d ém ie de V ilno co n tin u a it le th éo lo g ie en honneur d an s le s u n iv e r sité s esp agn oles.
L ’A ca d ém ie d e V iln o, ap rès c e lle de C racovie, tra v a illa à con vertir la L itu a n ie e t ses région s v o isin e s e t à le s fa ire en trer dans le sein de la co m m u n a u té européenne.
18 A rch ivu m R om anum S o cieta tis Jesu , dział G erm a n ica 150 f. 278.
19 T w ierd zen ia d otyczące szk o ln ictw a w y ższeg o są w n iosk am i, do k tórych au tor d oszed ł w pracy: P o c z ą tk i A k a d e m ii W ile ń sk ie j, N asza P rzeszłość 50(1973) 5— 162.