' f
.
,
O n a 1 Zł. v. .,i
N I E Z A L E i W S P l | M O D E ^ O S ^ ę g ^ ^ T y c Z ^ ^
R o k 1 L u b l i n , c a w a r i c k 2 5 p a ź d z i e i r n i k a 1 9 4 5 r. lVTr 2 4 4
0 program morski Rzeczypospolitej
Halli. posiedzenie
GDAŃSK (PAP). Eto. 1 października w sali konferencyjnej Urzędu Wojewódz
kiego w Gdańsku odbyły się obrady Komi
sji Morskiej Krajowej Rady Narodowej z u dziadom najwyższych dostojników pań
stwowych z ob. Prezydentem B. Bierutem i ob. Premierem Osóbką. - Morawskim na czele.
Po zagajeniu obrad, przez wiceprzewod- luAącego KRN ob. Sziwalbego zabrał głos przewodniczący WRN / ob. Wierzbicki, przedstawiając cele i zadania, stojące przed Komisją Morską i całym społeczeństwem polskim, zadania, związane z odbudową portów, rozwoju Marynarki Wojennej i Handlowej.
Rzeczą Komisji Morskiej — mówił ob.
Wierzbicki — jest przede wszystkim ko
nieczność opracowania stałego programu rozbudowy na daleką przyszłość. Rozbudo
wa Wybrzeża nie może być tylko troską społeczeństwa Wybrzeża. Udział w reali
zacji programu morskiego musi wziąć całe społeczeństwo polskie. •
PRZEMÓWIENIE IN Z. KWIATKOWSKIEGO
Następnie zabrał głos delegat Rządu do Spraw Wybrzeża ob. toż. Kwiatkowski, który m. in. powiedział:
„Obradujemy w obliczu potwornych ruin, w tym właśnie mieście, w którym z każ
dego zawaionego muru, z wielu rozbitych dzieł sztuki i kultury, z oparów Wisły i morza, emanuje wielowiekowa historia Polski, przypominająca i naszemu pokole niu twardy obowiązek w obliczu własnego wybrzeża morskiego Zarazem stoimy tu dziś wobec niezawodnego sprawdzianu ży
wotności narodu polskiego.
Gdy na porządku dziennym stoją nasze sprawy morskie, gdy'mówimy o przyszłej roli Wybrzeża i portów od Świnoujścia i
urządzeń morskich. W Gdyni i w Gdańsku uporządkowano 4.000 m. nadbrzeży, wyre
montowano magazyny portowe o powierz
chni 32 tys. m., odbudowano 5.000 m. ma
gazynów, wykonano całkowity remont 33 dźwigów i taśmowców, zdemontowano 6 dźwigów zniszczonych, w remoncie zaś znajdują się 22 dźwigi. Rozebrano 3.000 m.
zniszczonych wiaduktów żelbetonowych i 25 tys. m. zrujnowanych kompletnie ma
gazynów i budowli w porcie.
Zdolność przeładunkowa portu Gdańskie
go przekracza już 6 tys. ton dziennie. Por
ty są normalnie zasilone w dostateczną ilość energii elektrycznej, w wodę do pa
da, ostatnio rozporządzają już 5-ma wy
dzierżawionymi i własnymi holownikami i 7-ma motorówkami.
Cała Polska przywarła długą linią do
wybrzeża morskiego. Już sam przemysł ca
łego śląska po Jego odbudowie i urucho
mieniu podniósł wartość produkcji prze
mysłowej w Polsce. Mamy w swym ręku trzeci co do < wielkości, skoncentrowany o- krąig przemysłowy na kontynencie Europy.
Fakt ten wywoła poważne konsekwencje had morzem. Musimy więc nasze urządze
nia morskie stopniowo przystosować do odmiennej struktury gospodarczej, która charakteryzować się będzie jako struktu
ra o przewadze przemysłowo - handlowej.
Możemy stać się państwem o dużym od
dechu morskim i czerpać stąd nie tylko dotychczas nieznane bogactwa materialne i psychiczne dla naszego narodu, ale rów
nocześnie wnosić nowe wartości do skarb
nicy cywilizacji ludzkiej".
(Dokończenie na str. 2-ej)
Peset nadzwyczajny i min*?-.?
pełnomocny Finlandii zśeżjl • listy uwierzytelniające
WARSZAWA, 24.X. (PAP). Wczoraj o godz. 6-ej wieczorem poseł nadzwyczaj ny i minister pełnomocny Finlandii Eco ro Jarnefelt w towarzystwie dyrektors protokółu dyplomatycznego MSZ Krzysz
tofa Radziwiłła przybył do Belwederu, gdzie w obecności wiceministra spraw za granicznych Zygmunta Modzelewskiego, dyrektora kancelarii Prezydenta dr Jana Wasilewskiego, naczelnika Wydziału Pra
wnego dr. Bolesława Walawsldego i człon ków kancelarii cywilnej Prezydenta zło żył swe listy uwierzytelniające.
---ooo---
-ooo—
Przyjazd spółdzielców angielskich
WARSZAWA, 24.X. (PAP). Na 25 bm zapowiedziany jest przyjazd do Warsza wy przedstawicieli spółdzielców angiel
skich z Londynu w osobach: przewodni
czącego Związku Spółdzielni Perkinsa, przewodniczącego zarządu Związku Spół-
Między narodowego Związku Spółdzielcze
go R. A. Palmero, dyr. Hurtowni Spół
dzielczych A. A. Johnstona oraz dyr.
Szkockiej Hurtowni Spółdzielczej R. Tay
lora.
Spółdzielcy angielscy zabawią około dzielni K. J. Tappinga, generalnego sekre dwóch tygodni i zwiedzą większe ośrodki tarza Związku Spółdzielni p. o. prezesa spółdzielcze.
Posiedzenie
gabinetu francuskiego
PARYŻ, 24.X. (PAP) Po otrzymaniu wyników wyborów ni.cdzielnych rząd fran cuski odbył posiedzenie pod przewodnic
twem generała de Gaulle. W toku obrad wyłoniła się koncepcja utworzenia rządu jedności narodowej, złożonego z przed . stawicieli partii komunistycznej, socjali
stycznej i ruchu republikańsko-ludowego.
Każda z partii byłaby reprezentowana w rządzie przez 7 ministrów. Rząd obecny pozostanie u władzy do dnia 6 listopada, kiedy się zbierze po raz pierwszy nowe Zgrom a c n i e Konstytucyjne.
W W A L C E © IN TERES^ W SI
Rezolucja polityczna Zarządu Głównego Zw. Samopomocy Chłopskiej
WARSZAWA, 24.X. (PAP). Powołany j stępowemu ruchowi gospodarczemu t lawo- Bzczecina aż po Elbląg i porty rybackie ^ życ|a na Lubelskim Kongresie Chłopskim dowerau chłopów.
^ ew y o b l1 d T d r ^ ie g o ' Związek Samopomocy Chłopskiej ma za za- Trzeba politykę stronnictw sprawdzać naczelnego zagadnienia, zagadnienia ufun- j danie doprowadzić do końca wielkie dzieło na faktach; nie ze słów, ale z praktyki z dowarńa odzyskanej niepodległości Pań- j.,.formv Rolnej i dźwignąć oraz umocnić postępowania sądzić o jej rzeczywistym
pracy, dla realizacji państwowego progra
mu p a ty k i morskiej.
Celem naszym jest zorganizowanie w jed
nolitym Zwią^kp wszystkich cliłopów pra- __ 1___1. moln.
Przy pracach na Wybrzeżu Gdańskim . . szczególnie bezrolnych, mało- zitrudnlonyeh jest łącznie prawie 15 tyr : . . ’ „ . . . .. . ._
sięcr K ro tn ik ó w , oraz cztery i p ó l tysiąca! rolnych i średniorolnych, dla wzięć J _ pracowników umysłowych, związanych bez- n0g0 udziału w przebudowie wsi polskiej, pośrednio z akcją odbudowy i eksploatacji zarówno Reforma Rolna, przy przepro- wadzeniu której przyszli chłopom z bardzo
czeski
u m&i»'ra Msdzeiewskiego
wydatną pomocą robotnicy, jak i samo po
wołanie do życia Związku Samopomocy Chłopskiej jest wynikiem współpracy Stron
WARSZAWA (PAP). — Wiceminister. . .__ .
spraw zagranicznych, Zygmunt Modzelew- (nictwa Ludowego ze stronnictwami robot- ski, przyjął wczoraj posła nadzwyczajne- ■ niczym!. Ten sojusz chłopsko-robotniezy n- go i ministra pełnomocnego Czechosłowa
cji, Józefa Hejreta na dłuższą rozmowę.
--- ooo---
- O o f s lin o r o z s t r z e l a n y
OSLO, 24.X. (PAP). Norweska agencja telegraficzna donosi, ie po odrzucenia n- pclacjl Quis!ing zwróci! się do rządu z prośbą o ułaskawienie. Zgodnie z prawo
dawstwem norweskim gabinet zebrał się specjalnie ,aby rozpatrzeć prośbę Quis1in- ga i postanowił przejść nad nią do po
rządku dziennego.
Onislifig został dziś rano rozstrzelany w porcie Oslo.
znajomy i uznawać będziemy za podstawę naszej działalności i za najpewniejszą rę
kojmię odbudowy wsi i całego Państwa.
To też wszelka działalność polityczna, któ ra godziłaby w Interesy chłopskie 1 sojusz chłopsko-robotniezy, musi się spotkać ze zdecydowanym odporem ze strony wszyst
kich chłopów, zorganizowanych w Związku Samopomocy Chłopskiej. Członkowie Zwiąż kn Samopomocy Chłopskiej, którzy jedno
cześnie są członkami partyj politycznych, powinni na terenie swoich politycznych or- ganizacyj pilnować chłopskich interesów, żeby nikt nie śmiał stawać w poprzek po- -ooo-
Ingpes b isk u p a na W arm ii
OLSZTYN, 24.X. (PAP). W Olszynie miała miejsce uroczystość ingresu pierw
szego polskiego biskupa na Warmii i Ma
zurach. Jest nim syn ziemi warmińskiej ks.
dr Bensch, który urodził się w Sztumie. O- statnlo ks. dr biskup Bensch był profesorem teologii na Uniwersytecie w Lublinie.
W uroczystości wzięło liczny udział spo
łeczeństwo miasta. Przybywającego bisku
pa powitano w bramie triumfalnej, gdzie prezydent miasta ob. Latoslńsld podał mu tradycyjny Chleb i sól. W przemówieniu pre zydent Latosiński podkreślił historyczne znaczenie przybycia na te ziemie bisltnpa Polaka, który ma kontynuować tradycje Rozjusza, Dantyszka i Krasickiego,
stosunku do mas chłopskich.
Ruch ludowy w Polsce przeżywa prze
łomowe chwile. Zagadnienia jedności ruchu ludowego nie są i nie mogą być obojęt
ne Związkowi Samopomocy Chłopskiej. Od sytuacji politycznej zależny jest rozwój ży
cia gospodarczego i dalszy rozwój oraz moż liwośei owocnej pracy naszej organizacji.
W swojej dotychczasowej praktyce rneh samopomocowy stwierdził, że jednym z de
mokratycznych stronnictw, które rzetelnie współpracowało i współpracuje z nim, jest Stronnictwo Ludowe. Stronnictwo to od zarania naszej państwowości pracowało w sojuszu z Innymi partiami demokratyczny
mi dla dobra mas ludowych, dla dobra tych mas małorolnych 1 średniorolnych, którym w pierwszym rzędzie służy Związek Samo
pomocy Chłopskiej.
Stronnictwo Ludowe brało udział w prze prowadzaniu Reformy Rolnej I pomagało chłopskiemu ruchowi zawodowemu. Położy
ło ono wielkie zasługi dla wsi. Również • dziś przywódcy tego stronnictwa wyraźnie oświadczają, że będą rzetelnie z nami współ pracować i słowa dotrzymają. Zarząd Głów
ny Związku Samopomocy Chłopskiej plenarnym posiedzenia w dniach 20 I 21 października 1945 r. wita z uznaniem sta
nowisko Stronnictwa Lodowego, wyrażone w deklaracji Meowo-politycznej, uchwalonej przez NKW SL w dnin 5 września br., a potwierdzone przez Radę Naczelną Stron
nictwa Ludowego.
Plenum Zarządu Głównego Związku Sa
mopomocy Chłopskiej uważa, że deklaracja Meowo-polityczna S. U może I powinna
stać się platformą zjednoczenia coic-yo i-u-' chu ludowego w jednym pot-ędsym demo
kratycznym stronnictwie walki z reakcją, walki o Polskę ludową, Polskę silną, wolną i szczęśliwą. Deklaracja ta jest zgodna z interesami Polski i słusznie przeciwsta
wia się próbom nawrotu do zgubnej dia chłopów polityki ugody z wrogami pracu
jącego chłopstwa.
Związek Samopomocy Chłopskiej zajmu
je wyraźne stanowisko pozytywne w spra
wie świadczeń rzeczowych.
Związek Samopomocy Chłopskiej, który powstał jako szeroka, demokratyczna or
ganizacja chłopska, realizująca najgłębsze dążenia mas chłopskich i stojąca na straży zdobyczy chłopskich w Niepodległej Pol
sce, przeciwstawi się zgodnie próbom wnie
sienia rozdżwiękn do Samopomocy przez czynniki, chcące zepchnąć ruch chłopski * drogi sojuszu chłopsko-robotniczego i dążą
ce do zmiany oblicza Związku Samopomocy Chłopskiej w Interesach obcych chłopu.
Niech żyje Zgodny wysiłek chłopów 1 Je
dność chłopska w budowie i umacniania do mokratycznej Polslri!
INech żyje sojus- chłopsko-robotniezy!
Kto następny ?
n a liści© o fia ro d a w c ó w
na Fundusz Pornosy Powra
cających z Zachód*
W dnia wczorajszym na Fundusz Po*
mocy dla powracających z zachodu wpła
cili: Antoni Klonowicki z Lublina — 100 zł, por. Szkutnik Jan —- 50 zł,
Do dnia dzisiejsze?!** zebrano łącznic 12.980 zł. Dalsze ofiary przyjmuje sekre
tariat Redakcji „Gazety Lubelskiej 3-go Maja 4, I-sze piętro
ul.
»
*
\(i widowni międzynarodowej
Przedwyborcza sytuacja na Bałkanach
Zbliża się termin wyborów do -parla
mentu w Jugosławii i Bułgarii. Społeczeń- two demokratj^zne krajów tych prey- .'otowuje się do kampanii wyborczej, która będzie miała wielkie historyczne naczenie. Po wielu latach wpływów hit- , ierowskich i panowania ich stronników, dopiero obecnie — po oczyszczeniu'apa
ratu państwowego i politycznej atmosfe
ry- z czynników faszystowskich — naro
dy Jugosławii i Bułgarii mają możność . wobodnie przystąpić do wyborów. y
Wybory w krajach południowo-wscho dniej Europy, nie posiadających do nie
dawna elementarnych praw demokraty
cznych — stanowią wielki przełom w ży
ciu tych narodów. Zdarzenie to rozpo
czyna nowy historyczny etap w państwo
wości tych krajów, które w niedawnej i szczę przeszłości były nieraz przedmio-
zagranicznej przeciwko Jugosławii i jej promisowy układ z reakcją. Powaga nie
rządowi.
Tendencyjne zagraniczne „obserwacje"
wewnętrznego starih politycznego państw bałkańskich spotykają się z ostrą kryty
ką ze strony sfer postępowych w Stanach Zjednoczonych i Anglii. Radio amerykań
skie omawiając żądania niektórych przed stawicieli rządu, dotyczące przeprowadze
nia na Bałkanach kontroli wyborów, podkreśla, że demokratyczne wybory o- znaczają zdecydowanie ujemny stosunek do niebezpiecznych, zbankrutowanych profaszystowskicli, partii. Omawiając po
łożenie w Rumunii amerykańskie radio stwierdza, że „rumuńska partia liberalna jest jedną z najbardziej zgniłych partii w Europie i nie powinna uzyskać popar
cia zagranicy".
Tak samo oceniona została inna partia, partia Zaranistów, której kierownictwo
bezpieczeństwa polega na tym, że obie te partie mogą stać się schroniskiem dla starych reakcjonistów, wrogów Związku]
Radzieckiego i przeciwników demokracji Osoby te już w chwili obecnej usiłują wprowadzić rozłam w szeregi sojuszni
ków.
Zaznaczając, że analogiczna sytuacja!
istnieje w Bułgarii i na Węgrzech, ame-J rykańskie radio zapytuje, jak należy in terpretować wyrażenie „demokratyczne wybory": czy wybory takie oznaczają nieograniczoną swobodę dla każdej gru
py, nie wyłączając faszystowskich spis
kowców i ich agentów, czy też interesy demokracji wymagają zniszczenia grup politycznych, które dążą do zlikwidowa
nia wolności. Wielkie doświadczenie po
lityczne, które uzyskały już narody, pod
powiada jedynie możliwą i słuszną odpo- lem targów i podziemnych knowań, były
obiektem ciemnych afer pomiędzy swym wed,u8 zdania radia amerykańskiego — wiedź: nie możemy dopuścić, żeby spis- iemie-kimi i składa si? 7e zdrajców. „Nawiązali oni j kowcy faszystowscy wykorzystali ustrój
porozumienie z faszystowską żelazną | demokratyczny po to, by snuć swoją cie-|
gwardią, podtrzymywali udział Rumunii] mną działalność w celu obalenia demo w wojnie przeciwko ZSRR i zawarli kom- kracji.
— --- owo--- sprzedajnym rządem, a niemie
'oskim1 imperialistami; obecnie narody te stają się gospodarzami w swej własnej ojczyźnie. Osiągnięcia demokracji w kra
jach południowo-wschodniej Europy są najlepszą gwarancją ich politycznej nie-
odległości'i suwerenności.
Nadzwyczajne Posiedzenie Komisji Morskiej
Nic wiec dziwnego, że pozostałości zdru zgotanyeh i zlikwidowanych wolą Indu
le k c y jn y c h rządów Bułgarii i Jugosła- [ £° Urz?du Planowania Przestrzennego w __________._ __ , Gdańsku, inż. Różański. Omawiając rolę
(Dokończenie ze str. 1-ej) REFERAT INŻ. RÓŻAŃSKIEGO Trzeci referat wygłosił dyr. Regionalne-
>vii budują wszystkie swoje nadzieje na pomocy z zagranicy, od tej kategorii lu-
!?' itóra wcale nie jest zainteresowana
>ni polityczną niezawisłością krajów bał
kańskich, ani też polityczną stabilizacją Europy w ogóle.
Pomimo, że goebbełsowskie plany „słra tegiczne" wzniecania nieprzyjaźni pomię
dzy poszczególnymi członkami koalicji w celu ratowania faszyzmu od zupełnej .za
jady, zostały całkowicie zdyskredytowa
ne, podobna strategia z podejrzaną do
kładnością jest powtarzana przez czyn
niki reakcyjne dotychczas czynne wie
lu krajach świata. Starą goebbelsowską receptę stosują również i reakcjoniści państw bałkańskich.
Przedwyborcza działalność tzw. opo
zycji Petkowa i Girginowa w Bułgarii o- raz grupy Grola w Jugosławii jest dziw
nie jednakowa. Głównym atutem polity
ki crów i awanturników dążących do dys- redytowania zdobyczy demokratycznych indów Jugosławii i Bułgarii są oszczer- -zc enuncjacje obliczone na to, ażeby po
siać ziarna nieufności i wrogości w sto- nnkach pomiędzy Zachodem i Wscho- lem.
Nie może nie wywołać zdziwienia, że takim aferzystom udaje się nie tylko
>v zruszyć pewne sfery, ale nawet wmówić zagranicznym działaczom wątpliwość, że wola większości narodów bałkańskich :cst zgodna z prawem.
Ostatnio niektóre dzienniki reakcyjne 'mięła ją się wątpić w „prawomvśl- aość" Jugosławii. Wiemy, że Jugosła
wia niemało przyczyniła się swoimi ofia- ar. i do zwycięstwa nad wspólnym wro- aem. Jugosławia utrzymuje normalne dy Somatyczne stosunki z ' ZSRR, W ielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Tym inrclziej oburzający jest fakt, że podej
rzane mącenia jugosłowiańskiej kliki e- migracyjnej, zgrupowanej dokoła króla i jaw nie łączącej się ze zdecydo-
■mynij stronnikami hitleryzmu w typie ..Taczka, służą za podstawę do prowoka- Vin\rh wystąpień pewnej części pras‘v
M iędzynarodow y KemiSeS rlfa o&łH&twY żnlszc/cłiygJł krajów
LONDYN, 24.X. (PA P). Komitet Wy
konawczy Organizacji Narodów Zjednoczo
nych rozpatruje projekt utworzenia Rady Gospodarczo-Społecznej, której zadaniem
portów w-delcie Wisły oraz ich organiza
cję, projekt stworzenia nowego portu przeładunkowego na wschód od Gdańska w okoticy Bensaku, powiązanie portów z ich zapleczem przy pomocy dróg wodnych, li
nii kolejowych i dróg kołowych oraz pod
kreślając znaczenie powietrznych szlaków
niej postępowania, mającego na względzii przede wszystkim interes Państwa. Inicja-I tywa prywatna, kierująca się tytkó pry
watą, będzie zlikwidowana. Plan pracy na dalszą metę, plan na odcinku morskim bę
dzie również, jak i gospodarka ogólnopol
ska, skoordynowany.
REZOLUCJA
Po szeregu dalszych przemówień odczy
tano rezolucję, którą poleca Prezydium Ko
misji: 1) Przystąpić do opracowania pro
gram u - morskiego Państw a Polskiego, komunikacyjnych ze Sztokholmu przez uwzględniającego: a) Rolę Polski, jako Gdańsk do Aten i ż Londynu do Leningra-j Państw a tranzytowego, b) Kolejność roz- du. Nawracając do znaczenia portów dla
Polski przy ujściu Wisły, mówca zazna
czył konieczność jednolitego kierownictwa.
Podczas obiadu, po toaście wojewody Okęokiego na cześć Rządu Jedności Naro
dowej, Prezydent ab. Bierut w kilku sło
wach wyraził podziękowanie tym wszyst
kim, którzy sw ą'w ytrw ałą pracą przyczy
nili'się do wskrzeszenia ży d a na Wybrzeżu i zakończył okrzykiem wzniesionym na cześć pracowników Wybrzeża.
*W drugiej części obrad wywiązała się o- żywiona dyskusja na tem aty poruszone przez referentów. Ob. poseł Zolna omówił zagadnienia, związane ze sprawą szczeciń
ską, podkreślając znaczenie- Szczecina dla przyszłego rozwoju Polski na morzu. Zwró
cił on uwagę na konieczność rozbudowy floty handlowej, głównie przy pomocy pra
cy własnych stoczni.
Następnie zabierali głos: przedstawiciel m arynarzy polskich z Londynu, dyrektor
Gdańskiej Dyrekcji Odbudowy wiceprezy- LONDYN, 24.X. (PAP). Emigracyjna dent m iasta Gdańska ob. Czerny, który o - ; prasa polska zamieszczat oświadczenie ge wiAnnl rr r > rv r, /łv, 1 i 1« A M n M '
budowy poszczególnych fragmentów aieed komunikacyjnej — kołowej, kolejowej i wodnej, jako arterii dowozowych do por
tów morskich. 2) Opracować projekty u- staw, wprowadzające w życie ten program.
Na tym zakończyły się obrady Komisji Morskiej pierwszego dnia.
Z gmachu województwa udali się przed
stawiciele najwyższych władz Państw a do Gdyni, gdzie powitał ich ną Kamiennej Gó
rze prezydent m. Gdyni ob. Zakrzewski.
Członkowie Rządu zaszczycili swą obec
nością uroczysty koncert Filharmonii Bał
tyckiej w Sopocie.
Co piszą inni
Widmo sanacji z okreso przedwojen
nego musi zniknąć ze wszystkich dzie
dzin naszego życia. W Polsce dzisiejszej nie może być warstwy uprzywilejowa
nej. Nie może być tolerowany system protekcji i wysługiwania się możnym tc-
;o świata. Samowładztwo poszczegól
nych dygnitarzy, graniczące z bezpra wiem, nie będzie tolerowane. Również rozpanoszona kn utrapieniu obywateli [oligarchia urzędnicza, celebrująca z za
miłowaniem biurokratyczny „tok urzę dowanla" — nie ma miejsca w Polsj*
Demokratycznej.
„Dziennik Ludowy“ przypomina sto sunki panujące w Polsce sanacyjnej przestrzega abyśmy nic popełniali daw nych grzechów.
Pamiętamy wszyscy dobrze jak t było przed wrześniem 1939 r.
A więc istniał „mąż opatrznościowy' nieomylny w swych decyzjach, dah
„obóz najlepszych synów Ojczyzny", jr dynie godnych rządzić szarą masę P laków i odpowiedzialnych tylko prz- Bogiem i historią.
A wokół masa urzędników i poislc kiewiczów, kłaniających się nisko, •>. ziuteńko panom dygnitarzom, wchodź cym do gabinetów pana naczelnika i paluszkach, o* loychodzących tyle-, wśród wielokrotnych czołobitnych p klonów.
Na korytarzach zaś mnóstwo ludzi zt biegających o łaski pana woźnego i czc kających tygodniami na upragnioną a- diencję w gabinecie dyrektora.’ Bo ?;
twiej było przysłowiowemu wielbłądom przejść przez ucho igielne, niż pele to m dostać się do gabinetu np. dyrcl tora departamentu.
Dalej tzw. „praca społeczna". W st licy kom itety pod wysokim protektor tern pań ministrowych, a w miasteczk królująca niepodzielnie pani starościn
A nadtb prasa, dmąca w puzon r klam y i śpiewająca sławę mężów star.
co przeą „trzeci most" chcieli się wi<
mać do historii.
Wszędzie obrzydliwa reklama własn kliki i jeszcze obrzydliwszy serwiliz otoczenia.
Spontaniczne owacje urządzane prz wiernych poddanych na cześć jakieg<
pana starosty, przez zganianych w ty celu urzędnUców i sprowadzanej młe dzieży szkolnej, akademie imieninowe przemówieniami na cześć „dostojnej, solenizanta“ — te w szystkie chwyó nie zmieszczą się w ramach obecnej naszego ustroju.
żadnych prób w tym kierunku prób, które, niestety, ongiś były — to
lerować nie będziemy.
'MES.
Ż o łn ie r z e p o ls c y
pragną wrócić do kraju
mówił zagadnienia planowania m iast por
towych i politykę terenową.
Ob. Dobrowolski złożył rezolucję nastę
pującej treści: '
„Komisja wzywa Rząd do przyspieszenia kroków w celu przejęcia przez Administra
cję Polską portu szczecińskiego, gdyż od tego uzależniona jest realizacja planu za
kreślonego w odbudowie i eksploatacji te
goż portu“.
PRZEMÓWIENIE MIN. JĘBRYCHOWSKIEGO Minister Jędrychowski wskazał na ko
nieczność jąk najszybszego powiększenia taboru kolejowego, którego brak paraiiżu-
nerala brygady Boruty-Spiechowicza do władz wojskowych, w którym czytamy:
„W związku z grupowaniem żołnierzy na wyjazd zgłaszam się, aby mnie umieszczo-
Kozłowieckl, -kpt. Kochalskl, kpt. Godz szewski, por. Stankiewicz, por. Jagieł!
ppor. Bcrezińskl, ppor. Iiortowsld, ppo>
Dyja, ppor. Piwowarski.
W związku z masowym zgłaszaniem s- na powrót do kraju emigracji, „Kurier Po'<
no jako pierwTszego“. Jednocześnie z nim j ski“ pisze: „żołnierz polski wypowiedzi?
zgłosili się generai dywizji Kosakowski i generał brygady Paszkiewicz. Grupa ofice
rów polskich również w liście otwartym
się, żc chce jak najszybciej wracać do krr jn. W plebiscycie około 60 proc. opowb działo się za powrotem. W rzeczywistoś
je wszelkie poczynania w dziedzinie go- j ojczyzny aby podjąć pracę dla wydźwi- S X l iI rZemySl™ j ' BTaJl tonaŻU ‘Ciecia Polski z ciężkich warunków nowo- postawił na drugim miejscu, wysuwając na
czoło rozbudowę portów i przystosowanie ich do przyjmowania ładunków tranzyto
wych. Kwestia tranzytu jest jedną z waż
niejszych kwestii gospodarczych. Mówiąc o inicjatywie prywatnej, domagał ,się od
. —--- o na
gnięcia Polski z ciężkich warunków powo
jennych". Podpisano: inż. dypl. mjr Bąk, inż. dypl. Zaniewski, mjr Baczklewicz, mjr Masłowski, ppłk. Malinowski, ppłk. Sikor
ski, kpt. Jurewicz, kpt. Borkowski, por.
pisze: „Nikt nie jest w stanie zatrzymać ] 15 tysięcy żołnierzy, oświadczających ch nas. Jesteśmy posłuszni wezwaniom Rządu powrotu do kraju, nie wciągnięto na list Jedności Narodowej. Stanowimy zgodną pod pretekstem, że jest za późno"
całość z wojskiem kraju, powracamy do
SzbI Polskiej Misfi Wofskewpj w
chezadi żoisiersy
poiskiciw An?iiii
LONDYN, 24.X. (PAP). Szef PoMd Misji Wojskowej w Londynie płk Wągror skl odwiedził 3 obozy tranzytowe żoinierj.
polskich, którzy wyrazili chęć powrotu C kraju. W obozach tych znajduje Się ponr 5 tysięcy oficerów i żołnierzy. Wobec m sowego zgłaszania się żołnierzy polskie przewiduje s'ę utworzenie jeszcze 12 obi zów tranzytowych. Do żołnh.zy przemów płk Wągrowsld stwierdzając, że są pień szatni, którzy przełamali mur fałszu nifca dostarczono do punktów zsypu po- skie wypełniło obowiązujący plan w 13 ld“ W’ filo w a n o odgrodzić f nad 17.000 ton ziarna. Oddano prawic proc., wyprzedzając województwo pnmor °d PoIsk1' PIk Wągrowskl powiedział: „N 8.000 ton do dnia 1 października — łącz- skie (11,5 proc.), poznańskie (11 proc.) obłecuietaJr wam w Polsce wygód ani Ib
około I rzeszowskie (10,5 prąc.). Ogólna, ilość żJCia» znajdziecie w kraju pra
• ' - • - - — —
W o j e w ć d z tw o k r a k o w s k i e
I-sze w ekcfl świadczeń rzeczowych
W ostatnich dniach na pierwsze miej- j je województwo śląsko-dąbrowskie, któ- sce w akcji zdawania świadczeń rzeezo- j rc wykonało pian roczny w 33 proc., wyeh wysunęło się województwo krafcow 3-cle z kolei jest 'frojewództwb łódzkie, skie. W ciągu 10 dni od 1 do 10 paździor które zdało 19 proc. Województwo gdań
nie województwo dostarczyło będzie ustalenie zasad współpracy między- j o-
I zdawania świadczeń rzeczowych zajmu-1 dzlrrnikn 138.526 ton.
narodowej dla odbudowy krajów euronel- i 2f ’00° l ° n’ ° ° p0nS!d 50 prW?' i ziarna dostarczonego w całym kraju do | *w <*. sprawiedliwość i szacunek. Rząd miszczonw.h P J p,ann rocznego. Drngie miejsce w akcji ! punktów zsypu wynosi na dzień 10 paź-, sk» *r“bi wszystko, abyście nie zostali
‘ ' V przez wojnę. 1 z d a w a n ia .1
J
dłużej niż to będzie konieczne".W a lie a o n o w ą P o l s k ę .
toczyć sto bib $I zje^asus^iynii sltanti całej demokracji
Streszczanie releratu wytiłcszuEcga |trzcz min. Gsmalko
nazebrai3śa/warszarzSiśśego
P. P.R.
Na zebraniu organizacji warszawski ijr^bno ocle i Ulżenia od tych, jakie wytknę- ( Tyiko takie podej-ńoie do zagadnienia swo- PPR wygłosił referat o sytuacji polity
cznej sekretarz Komitetu Centralnego PPR, min. Gomółka. Poniżej podajemy streszczenie tego przemówienia.
— Obserwuje uważnie rozwój i kształ
towanie się sytuacji politycznej w Połsoe od pierwszych chwil wyzwolenia aż po dzieli dzisiejszy — mówił min. Gomółka — nie trudno jest stwierdzić, że przez cały ten* okres trwa w Polsce bez przerwy za
żarta waika pomiędzy zjednoczoną, demo
kracją polską i różnobarwną reakcją.
Jest to walka klasowa, wali ta o prze-' miany i reformy społeczne, walka o wła
dzę.
Omówiwszy charakter w alki'z reakcją urz -fi wojną, mówca stwierdził:
PRZEGRUPOWANIE SIŁ Utworzenie Rządu Jedności Narodowej wytworzyło nową sytuację polityczną w kraju. Nastąpiło pewne przegrupowanie sił.
I)o bloku demokratycznego weszli formal
nie ludzie i grupy polityczne, które do niedawna wchodziły w skład innego bloku, mianowicie w skład bloku, na którym opie
rały się tzw. rządy emigracyjne.
Prawe skrzydło te g o . bloku usiłuje wy- zysltać wejście jego lewego skrzydła do bloku demokratycznego. Ta taktyka re
akcji polega na tym, że ataltuje ona z nie
zmienioną zaciekłością tę część Rządu i obo zn demokratycznego, która od -pierwszej chwili wyzwolenia Polski zakładała funda-
•nty nowej państwowości polskiej, a u- iz.iola pełnego zaufania i poparcia daw-
>vm swoim sojusznikom, zasiadającym
’ ’.iś w Rządzie Jednośtri Narodowej i Ich organizacjom. Jest to taktyka rozszcze
piania obozu demokratycznego, * taktyka wspierania i wzmacniania prawego skrzy
dła bloku stronnictw, na których opiera się Rząd Jedności Narodowej, taktyka prze
ciwstawiania tego skrzydła pozostałym stronnictwom demokratycznym.
STAWKA REAKCJI
W dalszym ciągu min. Gomółka przy
toczył szereg głosów z nielegalnej prasy NSZ z 17 sierpnia z pisma pn. „Komuni
kat", z 1 sierpnia pn. „Zew narodu", wre
szcie ulotki sierpniowej krajowych przed- (tawicieii „rządu" p. Arciszewskiego. Glo
sy te „aprobują Urok p. Mikołajczyka".
— Wynika z tego, że różnej maści re
akcjoniści — mówił minister — wmawiają p. Mikołajczykowi, iż organizowana przez nich akcja bandycka ma być dla. niego roz
strzygającym atutem politycznym 1 propo
nują mu swój kredyt zaufania.
Stawka reakcji na p. Mikołajczyka o- znaeza, iż traktuje go jako pomost dla zdobycia władzy dla siebie. Inna jest spra
wa, jakby się później do niego ustosunko
wała. Jasnym się staje dla Każdego, że re-
>.!:cja chciałaby przeznacag-ć p. Mikołajczy
kowi rolę konia trojańskiego' i tylko w 'ym charakterze pragnie go widzieć w Rzą- Jzie Jedności Narodowej i w bloku stron
nictw demokratycznych.
Powstaje zasadnicze pytanie, jak się Jo tych planów ustosunkuje druga strona, storą reakcja upatrzyła sobie za partu e- n w walce z demokracją. Dziś jest jesz- / zę za wcześne, aby na to pytanie dać
►stateczną odpowiedź. Tym niomniej jest zastanawiają cym, że p. Mikołajczyk 1 jego grupa nie odżegnywują się w sposób sta
nowczy od reakcji, zachowują dyskretne milczenie 1 nie odpowiadają na oferty współpracy .składane im publicznie przez reakcję, ć£ gorsza, są nawet tacy w PSL, którzy nie kryją się z tym, że chętnie sko
rzystają z pomocy ofiarowanej im z tej
►trony,
ROZŁAM W S. Ł.
W dalszym Cfągu min. Gomółka oma- tria sprawę rozłamu w Str. Ludowym i w roz.łnnile tym widzi dowód, że „twórcy PSL reprezentują odrębną myśl polityczną, od-
lo sobie i masom chłopskim Str. Ludowe".
Różnica ta korzeniami tkwi w tzw. oren- tacji londyńskiej i współpracy z sanacją.
„Wprawdzie życie bezlitośnie przekreśliło wszystkie koncepcje, związane z -tą.orien
tacją. Proces rewizji starych pojęć i proces przeobrażeń politycznych, który przenikną!
głęboko do ruchu ludowego, znowu natra
fia na hamulec w PSL i zniekształcany jest j>od naciskiem sił reakcyjnych.
Akcentowanie przez niektórych twór
ców PSL-u konieczności szczerej współpra
cy Polski ze Związkiem Radzieckim ■ — świadczyłoby o wielkim kroku naprzód, gdyby w parze z tyra szły fakty, potwier
dzające szczerość tego przełomu".
„Dążenia do ułożenia najlepszych przy
jacielskich 1 sojuszniczych stosunków ze Związkiem Radzieckim niepodobna oderwać od zagadnienia walki z reakcją wewnątrz kraju — od zagadnienia sojuszu robotniczo- chłopskiego. Nie można tolerować w swoich własnych szeregach i przyjmować do PSL zawziętych przeciwników Związku Radziec kiego — jeżeli się ęhcc przy pomocy PSL pogłębiać w narodzie polskim przyjaźń pol
sko-sowiecką.
„KOMPLEKS ZACHODNI"
Min. Gomółka omawia echa zagranicy, wywołane utworzeniem PSL i wskazuje, że program tego stronnictwa „jest ściśle zwią zany z dosyć niebezpieczną chorobą, któ- rąby można nazwać „kompleksem zachod
nim", prowadzącym do koncepcji „bloku zachodniego", Co przeflaneowanhł na nasz grunt zasad tzw. „zachodniej" demokracji.
„Naturalnie Indzie, dotknięci „komplek
sem zaehcdu5vn“ nie chcą wiedzieć o tym, że każdy ki«; i każdy naród ma odrębne właściwości. Odrębności te wpływają mię
dzy innymi na odmienne kształtowanie się form demokratycznych w każdym kraju".
„Istota najlepiej pojętej demokracji na obecnym etapie rozwoju społecznego mu3i wyrażać się we wzmocnieniu siły państwa i spoistości narodu, dla realizacji celów de
mokratycznych... Stąd też polityka Rządu musi iść po linii rugowania reakcji z na
szego życia., a nie ułatwiania jej nieskrępo
wanej działalności przez rozciągnięcie -na nią wszystkich swobód demokratycznych...
bód demokratycznych jest słuszne, w ogóle, a dla Polski jedynie możliwe. Szerokie swo
body wolnościowe nie mogą być narzędziem do walki z rządem i*państwem demokraty
cznym, do restytuowania antydemokratycz
nych stosunków, lecz muszą wzmacniać pod stawy demokracji. Właśnie tak pojęta wai
ka o demokrację jest nierozerwalnie zwią
zana z walką o utrwalenie naszej niepod
ległości I zagwarantowanie Polsce suwe
renności politycznej i gospodarczej.
ISTOTA DEMOKRACJI
Obce wzory demokracji są dla Polski nie do przyjęcia. Nasza, polska demokra
cja — to demokracja dynamizmu ludowe
go 1 radykalizmu społecznego, to demokra
cja wyzwolenia wielkiego potencjału twór
czego i postępowego mas'Indowych w mie
ście i na wsl_. to demokracja, która wy
rosła i zahartowała się w walce z reakcją ł na swych sztandarach i na biało-czerwo
nym sztandarze wyzwolonej Polski wypisała hasło: „Prawa 1 swobody demokratyczne dla wszystkich, prócz wrogów demokracji".
JEDNOLITOŚĆ NIE MONOPARTYJNOSC
W daiszjnm ciągu min. Gomułka podnosi wagę zwartości szeregów demolcratycznych.
„Nie ma nic bardziej fałszj*wego, jak po
mawianie Polskiej Partii Robotniczej o dą
żenia nionopabtyjne, o chęć podporządkował nia sobie Innych partyj demokratycznych.
Nam chodzi o jednolitość działania w roz
wiązywaniu tych zagadnień, .które wspólne śą i wspólne być powinny wszystkim par
tiom demokratycznym".
Mówca w imię tej jednolitości wzywa PSL do wspólnej walki z reakcją, przy czym wskazuje, że „zagadnienie sojuszu robotniczo-chłopskiego było zawsze central
nym, węzłowym problemem w walce z re
akcją".
DEMOKRACJA WOBEC WYBORÓW
„Naród polski — mówi dalej — stoi przed 'wielkim aktem politycznym, który decydująco ząważy na wewnętrznej 1 ze
wnętrznej polityce Polski na najbliższe la
ta. Ten akt to wybory.
Miernikiem dojrzałości i ‘ rozumu poli
tycznego przywódców PSL — jest 1 będzie ich stosunek do zagadnienia sojuszu robot
niczo-chłopskiego w tym widłiiiu v..,óor- czym akcie politycznym — do zagadnienia zjednoczenia się we wspólnym bloku wybot czym wszystkich partyj demokratycznych.
Tymczasem u niektórych kieró * ików PSL powstają nierozważne i nadzwyczaj niebez
pieczne koncepcje gfy i taktyki wyborczej, obliczonej na rozczłonkowanie obozu de
mokratycznego, do którego PSL formalnie obeonio przynależy. Ludzio ci pragną pójść do wyborów pod hasłem rozgrywki z PPR,, a nie pod hasłem sojuszu robotniczo-chłop- - skiego".
PPR i PPS
Dłuższy ustęp przemówienia poświęcił ml nister współpracy między PPR a PPS. „Ta wielka zdobycz Łlasy robotniczej, to zjedne czenie obydwu nurtów, jednego ruchu so
cjalistycznego', wyrażającego się w jednoli
tym froncie klasy robotniczej — stało się fundamentalną podstawą całego bloku de
mokratycznego, na którym oparły wszy
stkie władze państwowe odrodzonej Pol
ski.
To zjednoczenie jest podstawą zabezpie
czenia osiągniętych zdobyczy demokratycz
nych i stworzenia warunków dalszego ich rozwoju, skuteczności walki o Polskę, wal kl z reakcją.
„Demokracja polska nie eofnie się, lecz pójdzie naprzód. Tu Idzie o cenę, jaką mu
si ona zapłacić zwycięstwo. Aby ta cena była jak najniższa — niezbędne jest naj
ściślejsze zwarcie szeregów demokracji pol
skiej dla zmobilizowania wszystkich twór
czych sił narodu do twardej, ofiarnej pracy, do dalszych świadczeń każdego obywatela na rzecz odbudowy Polski.
Masy chłopskie łatwiej złamią wszelld nacisk reakcyjny -na własne szeregi, gdy w klasie robotniczej widzieć będą jednolitą, zwartą siłę, gdy partie robotnicze wystąpią wobec nich z jednolitym programem dzia
łania... Sojusz robotniczo-chłopski jest po
jęciem nierozłącznym z Polską demokraty
czną, leży on tak w Interesie robotników, jak t chłopów.
W jednolitym froncie są jeszcze słał*
ogniwa. Są one następstwem różnic w spu
ściznach ideologicznych, w tradycjach hi- storyczyeh obydwu partyj PPR 1 PPS.
WALKA O NOWA POLSKĘ W Polsce — zakończył minister — toczy się dalszy bój • władzę, o oblicze Polski, ' o drogi, po których winna ona kroczyć. Dla tych celów koniecznym jest scemcntowa- nle jednolitego frontu klasy robotniczej, wzmocnienie' sojuszu robotniczo-chłopskie
go, zacieśnienie węzłów współpracy wszyst
kich partyj blokn demokratycznego".
j M U f f I l i i i
roczniC!» Oficerskiej Szko- chom iona została w ram ach W ojska Pol- biblioteki, która nie może zaspokoić n o
lntencienlurv w Lnhhnip \n p -/Ainv kirSa<in t nfioo.oL„ c „ i . _^ &
skiego I O ficerska Szkoła Intendenłury. 1 trzeb Szkoły. W tym celu Redakcja Ga- Szkola ta w ciągu jednego roku dała po- zety Lubelskiej" zwraca się do społe ly Intendentury w Lublinie, Naczelny
Wódz Armii Polskiej Marszalek M. Ży
mierski wydał następujący rozkaz:
„Żołnierz W ojska Polskiego arm ii czynnej z bronią w ręku, ram ię przy ra m ieniu z żołnierzem Armii Czerwonej wywalczy! Narodowi Polskiem u Niepod
ległość. Obok żołnierzy służby liniowej, w tych potężnych zm aganiach się z h it
lerowskim najeźdźcą poważną rolę ode
grał żołnierz prncująey na tyłach armii wałczącej.
żołnierz - intendent m iał za zadanie zaopatrzyć walczącego na froncie żołnie
rza liniowego w to wszystko, co mu. było koniecznym do osiągnięcia zwycięstwa.
Żołnierz tyłów arm ii walczącej, inten
dent spełni! znakom icie swoją rolę, dzię
ki jego ofiarnej i w ydajnej pracy, arm ie walczące odrodzonego W ojska Polskie
go mogły się zdobyć na osiągnięcie dru z
gocącego nad najeźdźcą hitlerow skim zwycięstwa.
Dzięki pomocy Głównego K waterm i
strza Armii Czerwonej i przy pomocy o- ficerów intendentów tej arm ii przydzie
lonych dla zasilenia k ad r intendcncklch W ojska Polskiego, In ien d en tu ra W ojska Polskiego spełniła swoją rolę.
W miarę wzrśstu form acyj W ojska Polskiego, koniecznym było zwiększenie k ad r Oficerów Intendenłury. W tym ce-
kaźny zastęp m łodych intendentów , któ
rzy jnż obecnie zajm ują różne odpowie
dzialne stanow iska w szeregach W ojska Polskiego.
Uznając dzień 25 października jako dzień uruchom ienia I k adry szkolenia oficerów intendentury
r o z k a z n j ę
Dzień 25 października obchodzić jako Święto O ficerskiej Szkoły Inten d en łu ry I dzień ten uważać za dzień wolny od za
jęć szkolnyeh.
Jednocześnie rozkazuję podać do od
znaczeń tych oficerów, podoficerów i sze
regowców O ficerskiej Szkoły^" Intcnden
czeństwa lubelskiego z apelem, dopomo- żenią Szkole i ze swej strony w imienin Spółdzielni „Czytelnik" w Lublinie ofia
ruje po jednym egzemplarzu książek, wydanych dotychczas przez Spółdzielnię.
Gdy każdy z mieszkańców Lublina, posiadający większą lub mniejszą biblio
teczkę, uszczupli swój zbiór choćby ó jedną książkę ńa ten cel — powstanie po
kaźna biblioteka.
Setki młodych podchorążych będzie miało możność korzystania z dobro
dziejstw książek naukowych i beletry stycznych.
lu, w dniu 25 p a ź d z ie rn ik . 1944 r. uru pomocą w zwiększeniu istniejącej już
tury, którzy swą gorliwą pracą przy o r - , + ' 7 1 L r • P°
7
T ° zabrakni*c.ganizowanin tej Szkoły i szkoleniu k ad r ia d n e «° lub)lm anm a, którem u leży na oficerów intendenłury przyczynili się do SerCU rOZ7,ÓJ naszei Armii ~ zbrojnego zwyelęstwa, jakie odniosły arm ie wal- ra ™,cn*a arodu.
erące z bronią w ręku nad hitlerow skim i ,C a ' jja -Gazety Lubelskiej" przyj*
Niemcami. niuje codziennie, ofiarow ane na ten cel
Społeczeństwo lubelskie, dając ze swej ks*a ik * uP 3*g° Maja 4, I p. (z) strony wyraz swym uczuciom dla sta- j
cjomującej na terenie m iasta- jednostki,]
ofiarowało Szkole w rocznicę Niepodle- f głości sztandar.
Obecnie w dzień pierwszej rocznicy]
założenia Of. Szk. Intend., doceniając!
wysiłek wychowawców i wychowanków!
w rozwoju Szkoły, należałoby przyjść zj
M o.lfce m ie szk a n ie
U rząd przy urzędzie w każdej kamienicy...
Mieszkać? — można wszędzie, naw et na ulicy,