• Nie Znaleziono Wyników

Politechnika Gdañska jest po prostu THE BEST! Anna Klonowska Studentka Wydzia³u Architektury (2)Problematyka techniki w dziejach filozofii Technika i problemy z ni¹ zwi¹zane nie by³y g³ównym przed miotem rozwa¿añ filozofów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Politechnika Gdañska jest po prostu THE BEST! Anna Klonowska Studentka Wydzia³u Architektury (2)Problematyka techniki w dziejach filozofii Technika i problemy z ni¹ zwi¹zane nie by³y g³ównym przed miotem rozwa¿añ filozofów"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziewiêæ powodów,

dla których powinienieœ studiowaæ na Politechnice Gdañskiej

• W dziekanacie czeka Ciê mi³a obs³uga.

Ch³opców jak mrówków, a dziew- czêta nietuzinkowe.

Samorz¹d Studencki jest aktywny i zadba o Twoje

interesy J). Na Polibudzie nie zginiesz

(starsi koledzy zawsze gotowi s¹ Ci pomóc i doradziæ).

Na Politechnice zawsze siê coœ dzieje.

Mamy naj³adniejszy Gmach G³ówny na œwiecie.

Mamy œwietnie wyposa¿on¹ Bibliotekê.

Studenci Politechniki nie kuj¹! Wiedza sama wcho- dzi im od g³owy.

Politechnika Gdañska jest po prostu THE BEST!

Anna Klonowska Studentka Wydzia³u Architektury

(2)

Problematyka techniki w dziejach filozofii

Technika i problemy z ni¹ zwi¹zane nie by³y g³ównym przed miotem rozwa¿añ filozofów. W tradycyjnej filozofii domi- nowa³y bowiem zagadnienia i problemy natury metafizycznej, epistemologicznej i etycznej, i to one stanowi³y zwykle podsta- wowy trzon rozwa¿añ filozoficznych. Wspó³czesne zaintereso- wanie problemami techniki ma jednak swych prekursorów w dzie- jach myœli ludzkiej. Choæ dawniej nie by³y to problemy dominu- j¹ce, pojawia³y siê w filozofii ju¿ od czasów staro¿ytnych. Ró¿- nie, oczywiœcie, rozumiano sam termin „technika” (gr. techne od- powiada ³ac. ars i oznacza: sztuka, umiejêtnoœæ), przypisuj¹c mu

– w zale¿noœci od g³oszonej doktryny – ró¿ny zakres znaczenio- wy. Istnia³o wiele czynników, które determinowa³y zakres proble- matyki dotycz¹cej techniki u poszczególnych filozofów, a tak¿e znaczenie, jakie przypisywali oni analizie tych problemów oraz samemu zjawisku techniki. Do czynników tych mo¿na zaliczyæ:

• Stan rozwoju nauki i techniki – zale¿nie od poziomu rozwoju tych dziedzin, ich znaczenia dla codziennego praktycznego

¿ycia ludzi w danej epoce historycznej, kszta³towa³y siê pogl¹- dy dotycz¹ce znaczenia techniki dla cz³owieka, relacji pomiê- dzy nim a technik¹ itp.

• Stan rozwoju praktyki produkcyjnej, który warunkowany jest historycznym rozwojem podzia³u pracy, zmiennoœci¹ struktur spo³ecznych i generalnie zale¿y od formacji spo³eczno-ekono- micznej danej epoki.

• Ogólny obraz cz³owieka, jego miejsca w œwiecie przyrody i w œwiecie spo³ecznym; technika od pocz¹tków filozofii a¿ do wspó³czesnoœci by³a zawsze postrzegana w zwi¹zku z cz³owie- kiem, jako jej twórc¹ b¹dŸ u¿ytkownikiem.

• Ogólny typ doktryny filozoficznej (idealizm, dualizm, mate- rializm itp.), który determinuje przede wszystkim ontologicz- ne charakterystyki techniki, gdy¿ jest ona opisywana w termi- nach i w odniesieniu w³aœnie do podstawowych za³o¿eñ tych systemów.

Pierwsze dwa czynniki mo¿na okreœliæ jako „obiektywne”, gdy¿

s¹ one pozafilozoficznej natury, natomiast dwa pozosta³e jako „su- biektywne”, poniewa¿ wi¹¿¹ siê one œciœle z pogl¹dami filozo- ficznymi reprezentowanymi przez poszczególnych myœlicieli, choæ czasem mog¹ byæ tak¿e uwarunkowane obiektywnie przez domi- nuj¹cy w danej epoce historycznej œwiatopogl¹d, obraz œwiata i cz³owieka w œwiecie.

Zwi¹zki pomiêdzy filozofi¹ a technik¹ s¹ zreszt¹ obustronne, to znaczy mo¿na mówiæ o wp³ywie techniki i jej rozwoju na filo- zoficzne myœlenie, jak i odwrotnie – o wp³ywie filozofii na tech- nikê. Wp³yw techniki na filozoficzne myœlenie przejawia³ siê w dziejach filozofii w ró¿nych postaciach, najczêœciej zaœ w taki sposób, i¿ dominuj¹ce w danej epoce techniczne sposoby myœle- nia i dzia³ania stawa³y siê wzorcem do budowania bardziej ogól- nej koncepcji filozoficznej. Wp³yw filozofii na technikê jest tak¿e znaczny, choæ rzadziej by³ on dostrzegalny. Wspó³czeœnie rozwój techniki doprowadzi³ do sytuacji, i¿ przesta³a ona byæ izolowa- nym zjawiskiem i st¹d jej bardziej ca³oœciowy charakter wskazuje tak¿e wyraŸniej na zwi¹zki z filozofi¹, b¹dŸ te¿ ze œwiatopogl¹- dem dominuj¹cym w danej epoce historycznej. Zwi¹zki pomiê- dzy filozofi¹ a technik¹ maj¹ charakter wzajemnego oddzia³ywa- nia i trudno tu sformu³owaæ jednoznaczne zale¿noœci przyczyno- we.

Poni¿szy artyku³ stanowi przeredagowan¹ wersjê referatu, przygotowanego na zajêcia z przedmiotu obieralnego Filozofia ekologiczna, prowadzonego przez dr. hab. Stefana Zabieglika na Wydziale ETI w roku akad. 2000/2001.

FILOZOFOWIE O TECHNICE

ród³a wspó³czesnej refleksji nad technik¹ tkwi¹ w staro¿yt- noœci, w filozofii Arystotelesa, on bowiem by³ pierwszym myœli- cielem, który zajmowa³ siê szerzej problemami techniki. Trady- cyjna, arystotelesowska koncepcja techniki ma do dzisiaj wielu zwolenników w filozofii, choæ nie znaczy to, ¿e stanowi ona obec- nie bezpoœredni¹ inspiracjê do rozwa¿añ dotycz¹cych problemów techniki. Za³o¿eniem, na którym opiera siê arystotelesowskie ro- zumienie techniki jest rozró¿nienie przez niego wiedzy teoretycz- nej (episteme) i wiedzy praktycznej (techne). W podziale nauk wyró¿ni³ bowiem Arystoteles trzy podstawowe grupy: nauki teo- retyczne, praktyczne i wytwórcze. Celem i zadaniem nauk teore- tycznych jest d¹¿enie do prawdy, do bezinteresownego poznania.

Natomiast nauki praktyczne jako przedmiot mia³y dzia³anie; zali- czane do nich by³y: etyka, polityka, ekonomika i medycyna.

I wreszcie, nauki trzeciej grupy, nauki wytwórcze, zajmowa³y siê wytwarzaniem ró¿nych dzie³. Wed³ug tej klasyfikacji, podstaw¹ nauk jest zatem albo rozum (nous), albo technika (techne), albo wreszcie si³a (dynamis).

Technikê pojmowa³ Arystoteles jako trwa³¹ dyspozycjê, czyli umiejêtnoœæ tworzenia, w rezultacie którego osi¹ga siê oczekiwa- ny wytwór. Wytwory, czyli przedmioty sztuczne, oraz przedmioty naturalne, ró¿ni Ÿród³o ich powstawania. W wypadku rzeczy na- turalnych tkwi ono w nich samych, natomiast rzeczy sztuczne, czyli wytwory, posiadaj¹ formê i przyczynê celow¹ poza sob¹, a jest ni¹ zamys³, projekt tych rzeczy w umyœle ich twórcy.

Co najwa¿niejsze jednak, istot¹ arystotelesowskiego rozumie- nia techniki jest to, ¿e traktowana jest ona jako coœ neutralnego – stanowi bowiem jedynie zespó³ mo¿liwoœci, sprawnoœci i zdolno-

œci pomocnych w realizacji d¹¿eñ i celów cz³owieka. Technika stanowi wiêc niejako „potencjalnoœæ”, która dopiero przez dzia-

³anie cz³owieka uzyskuje sens i znaczenie. U¿ytek czyniony z tech- niki jest tu oddzielony od niej samej i dlatego musi ona byæ trak- towana jako coœ neutralnego. Zdolnoœci i umiejêtnoœci technicz- ne podporz¹dkowane s¹ rozs¹dkowi (phronesis) i dopiero on roz- strzyga, co jest dobre lub z³e dla cz³owieka, jaki u¿ytek nale¿y zrobiæ z techniki. Na marginesie warto dodaæ, ¿e Arystoteles nie ceni³ pracy fizycznej i stawia³ j¹ ni¿ej od pracy umys³owej.

Mówi¹c generalnie, obraz techniki przedstawiany przez Ary- stotelesa jest dobrym odzwierciedleniem jedynie techniki rzemieœl- niczej, czyli takiej, która by³a charakterystyczna dla czasów sta- ro¿ytnych; obraz ten nie mo¿e byæ jednak adekwatny do wspó³- czesnego poziomu rozwoju techniki.

To klasyczne, arystotelesowskie rozumienie techniki, jest utrzy- mywane przez wielu myœlicieli a¿ do czasów wspó³czesnych.

Dalekie wp³ywy arystotelesowskiego rozumienia techniki, rozdzie- lenia episteme i techne, odnaleŸæ mo¿na w pojawiaj¹cych siê czê- sto wspó³czeœnie próbach podzia³ów pomiêdzy nauk¹ i technik¹ lub te¿ naukami technicznymi i przyrodniczymi.

Wieki póŸniejsze, zw³aszcza œredniowiecze, nie przynios³y znacznego postêpu w refleksji nad technik¹. Istotne zmiany nast¹- pi³y natomiast w sferze œwiadomoœci historycznej, w filozoficz- nych ujêciach procesu historycznego.

Idea postêpu, zaszczepiona cywilizacji zachodniej, doprowa- dzi³a do znacznego rozwoju w dziedzinie nauki i techniki oraz opanowania przez cz³owieka œwiata przyrody. Rozwój nauki – szczególnie nauk przyrodniczych w czasach nowo¿ytnych – i uwal- nianie siê jej od form myœlenia magicznego i teologicznego, a tak¿e

(3)

rozwój techniki, prowadzi³y do kszta³towania siê nowej kultury typu przemys³owego. Zwiêkszone mo¿liwoœci techniczne i nauko- we stwarza³y poczucie pewnoœci i panowania cz³owieka nad œwia- tem przyrody. „Wiedza jest potêg¹” – to stwierdzenie Franciszka Bacona (1561–1626) stanowi wyraz przekonania epoki o mo¿li- woœciach tkwi¹cych w cz³owieku, danych mu dziêki dysponowa- niu technik¹. Bacon twierdzi, i¿ nauka, wiedza i technika powin- ny rz¹dziæ œwiatem. Renesans wyra¿a³ przekonanie o nieograni- czonych mo¿liwoœciach poznania i opanowania przyrody przez cz³owieka, wystêpowa³ przeciwko œredniowiecznej scholastyce, krytykuj¹c j¹ za ja³owoœæ i niezdolnoœæ do posuwania naprzód ludzkiej wiedzy. Narzêdziem tego opanowania przyrody sta³a siê mechanika, najbardziej rozwiniêta z nauk przyrodniczych, której nowoczesne i zmatematyzowane podstawy zosta³y stworzone przez Galileusza, Newtona i wielu innych. W filozofii francuskie- go Oœwiecenia maszyna sta³a siê czymœ powszechnie podziwia- nym i jednoczeœnie wzorcem, do którego odwo³ywano siê w ob- razie œwiata i cz³owieka. St¹d typowe dla tego okresu analogie do maszyny – jak w wypadku g³oœnej pracy La Mettriego Cz³owiek–

maszyna (1747), b¹dŸ te¿ porównywania ca³ego œwiata do wiel- kiego zegara. Wyra¿ona w dziele F. Bacona idea postêpu nauko- wego i zwi¹zanego z nim postêpu kulturowego i cywilizacyjnego

– kontynuowana póŸniej przez Kartezjusza, Leibniza i innych – znalaz³a zwolenników w dobie Oœwiecenia.

Ten sposób pojmowania nauki, jaki kszta³towa³ siê w XVII i XVIII wieku, w zasadzie funkcjonuje w naszej kulturze do czasów obec- nych. Koncepcja nauki jako powolnego i ci¹g³ego budowania, w któ- rym uczestnicz¹ce jednostki wspó³pracuj¹ dla osi¹gniêcia wspólnego celu, po³o¿enie nacisku na doœwiadczenie i obserwacjê oraz odrzuce- nie staro¿ytnych autorytetów, to najbardziej charakterystyczne cechy koncepcji nauki, która powoli stawa³a siê dominuj¹ca u schy³ku Odro- dzenia i w dobie Oœwiecenia. W epokach tych znacznie wzros³o zain- teresowania dzia³alnoœci¹ praktyczn¹ – sztukami mechanicznymi. Nie budowano w tym czasie jakichœ wa¿nych filozoficznych koncepcji techniki, gdy¿ zainteresowanie ni¹ wynika³o z pobudek natury spo-

³ecznej, a nie czysto filozoficznej. Interesowano siê wp³ywem techniki na spo³eczeñstwo oraz tym, jak nauka i technika mog¹ przyczyniæ siê do postêpu cywilizacyjnego, kulturowego i do wzbogacenia samego cz³owieka.

Ta wiara w nieograniczony postêp ludzkoœci zaczê³a upadaæ w XIX wieku wraz z rozwojem gospodarki wolnorynkowej, postêpuj¹cym uprzemys³owieniem oraz coraz ostrzej przejawiaj¹cymi siê sprzecz- noœciami, antagonizmami i konfliktami spo³ecznymi. Wiek XIX jest tak¿e wiekiem narodzin „filozofii techniki” i tam siêgaj¹ korzenie dwu- dziestowiecznych rozwa¿añ nad rozwojem i przemianami techniki.

Filozofia techniki zapocz¹tkowana zosta³a w 1877 roku przez E. Kappa, który w pracy Podstawy filozofii techniki przedstawi³ natu- ralistyczn¹ koncepcjê techniki, traktuj¹c j¹ jako odzwierciedlenie sztuki cz³owieka, ludzkich organów cielesnych. Technikê ujmowa³ on w opo- zycji do kultury, co by³o rezultatem opozycyjnego traktowania natury i kultury. Naturalistyczne ujêcie zjawiska techniki i relacji pomiêdzy cz³owiekiem a technik¹, oraz poszukiwanie korzeni techniki w cz³o- wieku, sta³y siê motywem przewodnim niemieckiej myœli dotycz¹cej problemów techniki, a mieszcz¹cej siê w antropologicznym nurcie filozofii techniki. Reprezentantami tego nurtu, ju¿ w XX wieku, byli A. Gehlen, K. Shilling, F. Dessauer i inni.

W dziejach rozwa¿añ nad technik¹ wyró¿niæ mo¿na co najmniej cztery podstawowe jej koncepcje, które wystêpuj¹ tak¿e wspó³cze-

œnie, choæ przewa¿nie nie w czystej postaci. Zaliczyæ mo¿na do nich nastêpuj¹ce ujêcia:

Technika jako nauka stosowana – technika przedstawiona jest tu jako zastosowanie wiedzy teoretycznej dostarczonej przez nauki przy- rodnicze i techniczne.

Technika jako neutralny œrodek w stosunku do „zewnêtrznych”

celów – cele te mog¹ byæ ró¿nego rodzaju, np. cele etyczne, b¹dŸ

ekonomiczne.

Technika jako wyraz ludzkiego d¹¿enia do si³y, dominacji i pano- wania; takie ujêcie nawi¹zuje do koncepcji wiedzy i techniki F. Baco- na, myœli filozofów Oœwiecenia i „woli mocy” F. Nietzschego, a wspó³- czeœnie by³o szerzej omawiane i dyskutowane przez M. Schelera i O.

Spenglera.

Technika jako odzwierciedlenie (przed³u¿enie) natury cz³owieka;

takie ujêcie opiera siê na poszukiwaniu ogólnych charakterystyk tech- niki w analogii do biologicznej natury cz³owieka i jego organów ciele- snych.

Oczywiœcie, w dziejach myœli ludzkiej odnaleŸæ mo¿na bardziej szczegó³owe i nieco odmienne od wymienionych koncepcje techniki.

Szczególnie wspó³czesna myœl dotycz¹ca techniki wykazuje znaczn¹ ró¿norodnoœæ stanowisk opartych na ró¿nych teoretycznych podsta- wach. Dyskusja nad technik¹ rozwija siê, a jej podstawowe znaczenie wyra¿a siê w d¹¿eniu cz³owieka do poznania samego siebie. Technika zaœ, obok sztuki, jest tym fragmentem rzeczywistoœci, w którym to, co ludzkie, zarówno dobre i z³e, wyra¿a siê w sposób najpe³niejszy. Cdn.

Maciej Pacyñski Student Wydzia³u Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki

Po¿egnanie karnawa³u

Strojê Ciê w suknie zwiewne jak marzenia, W³osy zaplatam w warkocze nadziei, Na palec wk³adam pierœcieñ zapewnienia,

¯e mego s³owa przysz³oœæ nie odmieni.

Na bal Ciê wiozê w swych rozmyœlañ saniach,

Œci¹gaj¹c lejce koni mych poœpiechu ...

Ch³odzê siê œniegiem d³ugiego czekania, Grzejê siê ciep³em Twojego oddechu.

I tañczê z Tob¹ w moich myœli wirze Na sali pe³nej znaków zapytania.

Wtulam siê w Ciebie, abym jak najbli¿ej By³ Twoich pragnieñ nieznanych wezwania.

A kiedy skoñczy graæ muzyka nocy, Na moich ramion biorê Ciê pos³anie, Ust ko³ysank¹ zamykam Ci oczy,

Wierz¹c, ¿e zawsze ze mn¹ ju¿ zostaniesz.

Stefan Zabieglik Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii

(4)

Ich ¿aglowce odp³ynê³y

z portu macierzystego – Gdañsk

Bêdzie to opowieœæ o niektórych nie¿yj¹cych ju¿ pracowni kach Wydzia³u Elektrycznego PG, lub z nim zwi¹zanych, z prze³omu lat piêædziesi¹tych na szeœædziesi¹te; opowieœæ o tym, jak my studenci ich postrzegaliœmy.

Niew¹tpliwie najwa¿niejsz¹ osob¹ na Wydziale by³a pani MATYLDA NOSAKOWA – Dziekanica Matylda, jak j¹ nazy- waliœmy. Potrz¹sa³a nie tylko studentami, ale sam Dziekan cho- dzi³ przed ni¹ „na paluszkach”. By³a energiczn¹, starsz¹ pani¹, wdow¹. Mê¿a jej zamordowali Niemcy w czasie II wojny œwia- towej. Wraz z jedn¹ osob¹ do pomocy, zawiadywa³a ca³a stro- n¹ administracyjn¹ Wydzia³u. Obie panie zajmowa³y tylko je- den pokój. Niebezpiecznme by³o nara¿enie siê pani Matyldzie.

Pocz¹tkowo by³am z ni¹ w dobrych uk³adach, a¿ nagle coœ siê sta³o. W³aœciwie nie mog³am do dziekanatu wchodziæ, dzia³a-

³am na p. Matyldê jak przys³owiowa czerwona p³achta na byka.

Po kilku latach dowiedzia³am siê, ¿e ktoœ by³ uprzejmy przed- stawiæ mnie p. Matyldzie jako germanofilkê, mo¿e dlatego, ¿e zna³am nieŸle niemiecki. Rana po stracie mê¿a jeszcze bardzo bola³a, wiêc nie dziwiê siê jej reakcji. Ale co mi da³a „do wiwa- tu”, to moje.

Dziekanem w tych czasach by³ prof. STANIS£AW TRZE- TRZEWIÑSKI, zwany Zeusem. Wyk³ada³ miernictwo elektrycz- ne. Nosi³ doœæ d³ug¹ brodê i mia³ identyczn¹ z moj¹ wadê wy- mowy, czyli nie wymawia³ przedniojêzykowego „r". Postaci¹ by³ barwn¹, co widaæ ze zdjêæ wykonanych przez Emila Kar³o w czasie wyk³adu. Omawiaj¹c ogniwo Thompsona, Zeus za- wsze dodawa³, ¿e za zas³ugi jako konstruktor Thompson zosta³ nobilitowany i otrzyma³ tytu³ i nazwisko „Lord Kelvin," czyli wg Zeusa nazywa siê od tego momentu lord Kelvin z d. Thomp- son.Na jednym z wczeœniejszych roczników przeci¹gn¹³ siê eg- zamin z miernictwa. ¯ona profesora zaniepokojona nieobecno-

œci¹ mê¿a przysz³a wraz z ukochanym jamniczkiem pod drzwi katedry i zasta³a rozgor¹czkowanych studentów. W³aœnie jeden wyszed³ z gabinetu profesora oznajmiaj¹c, ¿e wprawdzie sam zda³, ale Ala chyba obleje. Wtedy pani Trzetrzewiñska napisa³a na karteczce „Nie oblewaj Ali, bo nie dostaniesz herbatki".

Kartkê da³a jamnikowi do pyska i wpuœci³a do gabinetu. Ala oczywiœcie egzamin zda³a.

Zeus sporo jeŸdzi³ na rowerze. Czêsto widzieliœmy go latem, jak w krótkich spodniach mkn¹³ na rowerze do BrzeŸna na pla-

¿ê. Sam uprawia³ sport i lubi³, ¿e my siê sportem zajmujemy.

Kiedyœ nasz Wydzia³ zdoby³ Puchar Rektora PG w uczelnia- nym turnieju p³ywackim. Nasz Wydzia³ mia³ ma³e szanse w zdo- bywaniu tego typu trofeów sportowych. Problemem by³ brak dziewcz¹t, a do tego jeszcze zajmuj¹cych siê sportem! Masowe zawody rozgrywane by³y w konkurencjach oddzielnie mêskich i oddzielnie ¿eñskich, ale punkty sumowano. Tak wiêc jak by siê koledzy nie starali – miejsca w konkurencjach ¿eñ- skich przypada³y innym wydzia³om i nasz jako ca³oœæ przegrywa³.

(Zawsze, kiedy wywieszano listê nowo przyjêtych, liczyliœmy, ile bêdzie nowych dziewczyn i czy wszystkich razem starczy na wystawienie dru¿yny do szczypiorniaka. Najczêœciej jednak nie by³o to mo¿liwe.)

Tym razem ch³opaków wspar³yœmy my, tzn. Baœka i ja. Star- towa³yœmy tyle razy, ile by³o wolno. Mia³yœmy te¿ szczêœcie, bo frekwencja architektek, z którymi przysz³o nam walczyæ, by³a s³aba. Domyœlam siê, ¿e koledzy niestartuj¹cy pozapra- szali je na randki. Walka sz³a na wszystkich frontach, ale wy-

Powoli znika

w zielonej mgle ...

Na zielonym ¿aglowcu w zielon¹ mg³ê odchodzi wszystko co dobre, co z³e.

Ci co cierpieli, co siali z³o, Ju¿ siê stopili z zielon¹ mg³¹.

Na zielonych ¿aglowcach w zielon¹ mg³ê

odeszli te¿ Oni ...

I tylko Ich œlad wyznacza nam drogi na jawie i w snach na pó³noc, po³udnie, na zachód, na wschód, gdzie nas czekaj¹ w zielonych mg³ach zielone ¿aglowce z ¿aglami na wiatr by i nas zabraæ w nieznany nikomu za mg³¹ zielon¹ ukryty œwiat ...

Ró¿a Janca-Brzozowska

Zeus wœród mierników, jak ogrodnik wœród s³oneczników

(5)

graliœmy i Zeus chodzi³ dumny, a myœmy stali siê jego pupilami. Tê dla nas sympa- tiê objawia³ czasem w zgo³a nieoczekiwa- ny sposób. Posz³yœmy z Baœk¹ zrobiæ za- kupy w sklepiku na rogu Grunwaldzkiej i Hibnera (dziœ: Do Studzienki). Teraz w tym sklepie sprzedaje siê obuwie, ale wtedy by³ to jeden z pierwszych sklepów samoobs³ugowych. Wziê³yœmy koszyki, wchodzimy, a tu przed nami wyrasta Zeus te¿ robi¹cy zakupy. Wymieniliœmy rzecz jasna „Dzieñ dobry". Zeus w³aœciwie mia³ ju¿ wszystko w koszyku i uda³ siê do kasy.

Pani podliczy³a, Zeus zap³aci³ i wtedy po- wiedzia³ g³oœno do kasjerki „Czy pani wie, kim s¹ te panie?" Pani oczywiœcie nie wie- dzia³a. „To s¹ studentki z mojego wydzia-

³u!" z dum¹ objaœni³ Zeus. Zrobi³o nam siê g³upio i od tego czasu omija³yœmy ten skle-

pik, a w innych, zanim przyst¹pi³yœmy do zakupów, sprawdza³yœmy, czy przypad- kiem nie ma tam Zeusa.

Na zdjêciach widoczny jest fronton E41 z tablic¹ rozdzielcz¹. W czasie któ- regoœ z remontów zlikwidowano tê tabli- cê, a mierniki znalaz³y siê jako ekspona- ty w laboratorium Podstaw Elektrotech- niki. Pracowa³am tam, kiedy otrzyma³am polecenie s³u¿bowe od ówczesnego kie- rownika katedry wyz³omowania tych piêknych mierników. Teoretycznie rzecz bior¹c, polecenie wykona³am, ale prak- tycznie przekaza³am je, w tajemnicy przed w³adz¹, do œredniej szko³y ogólnokszta³- c¹cej w Sopocie przy Al. Niepodleg³oœci.

Ró¿a Janca-Brzozowska Absolwentka Politechniki Gdañskiej (fot. Emil Kar³o) Nie³atwo jest wyk³adaæ miernictwo

elektryczne przed licznie zgromadzonym audytorium; czasami trzeba z³apaæ siê za ucho – podobno u³atwia to zebranie myœli

W dyskusji tocz¹cej siê na lamach jednego z tygo dników pewna dziennikarka wyrazi³a niedowie- rzanie relacjom, jakoby zag³odzone wiêŸniarki kacetów zadrêcza³y siê dobrowolnie wspomnieniami wykwint- nego jedzenia.

Szczêœliwie nie by³em w obozie koncentracyjnym, przebywa³em natomiast w obozie jeñców wojennych po powstaniu warszawskim. Ró¿nica oczywiœcie ogrom- na. Pod os³on¹ Konwencji Genewskiej o traktowaniu jeñców wojennych, ¿yliœmy w warunkach nieporów- nanie lepszych ni¿ w obozach koncentracyjnych.

W czêœci francuskiej kaplica, u Anglików teatr, u nas, w dniu Œwiêta Niepodleg³oœci 11 listopada oficjalna uro- czysta akademia. ¯adnych oœwiêcimskich koszmarów.

Tym niemniej wy¿ywienie by³o sk¹pe. Sytuacjê rato- wa³y paczki z Miêdzynarodowego Czerwonego Krzy-

¿a. Jednak w miarê jak ubywa³o produktów z paczek, a przede wszystkim wyczerpywa³y siê amerykañskie papierosy, bêd¹ce mocn¹ walut¹, pozwalaj¹c¹ dokupy- waæ ¿ywnoœæ od jeñców rosyjskich, którzy zdobywali j¹, wychodz¹c z obozu do pracy, robi³o siê g³odno. To- te¿ ¿ycie obozowe toczy³o siê ko³o jedzenia. Gotowa- nie na wymyœlnych kuchenkach, produkowanych g³ów- nie przez Francuzów, wielogodzinne misterium dzie- lenia chleba, wa¿enie i losowanie pajdek, rytua³ nale- wania zupy wœród okrzyków: „patrzeæ, czy nie daje po uwa¿aniu” itd. Rzeczy znane, wielokrotnie opisywa- ne. No i w³aœnie rozmowy. Tak, rozmowy te¿ toczy³y siê g³ównie o jedzeniu, tote¿ przypuszczam, ¿e tak samo musia³o byæ w kacetach. I nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e mog³y one prowadziæ do sytuacji, oglêdnie mówi¹c, denerwuj¹cych. Przytoczê dwa przyk³ady, bo tylko te

Opowiadanie o kartoflach

dwa zapamiêta³em, jako ¿e musia³y byæ szczególnie dra¿liwe.

Jechaliœmy z obozu do obozu, st³oczeni w wagonie towarowym. Podró¿ trwa³a ju¿ ca³¹ noc; nie wiedzieli-

œmy, gdzie jedziemy, ani jak d³ugo jeszcze bêdziemy jechaæ. Chcia³o siê jeœæ, piæ, by³o duszno. I nagle kole- ga ko³o mnie powiedzia³ cicho: „Chcia³bym teraz zjeœæ

œniadanie z³o¿one z ciasta i œwie¿ego mleka”. Trafnoœæ tej wypowiedzi, jak i jej nierealnoœæ musia³y byæ tak pora¿aj¹ce, ¿e teraz, po 58 latach, wydaje mi siê, ¿e s³owa te us³ysza³em przed chwil¹. I drugi przyk³ad. Sie- dzieliœmy w kilku na pryczach w k¹cie baraku i rozma- wialiœmy – oczywiœcie o jedzeniu. W³aœnie ktoœ przy- niós³ wiadomoœæ, ¿e dzisiaj Rosjanie bêd¹ sprzedawaæ kartofle. Kartofle rzecz doskona³a. Mo¿na by je ugoto- waæ albo upiec, a jeszcze lepiej usma¿yæ – jest prze- cie¿ margaryna z paczek. Jeden z kolegów zacz¹³ wspo- minaæ, jak u cioci na imieninach wniesiono na stó³ pó³- misek z pieczon¹ kaczk¹ ob³o¿on¹ ca³ymi przyrumie- nionymi kartoflami. By³y du¿e, br¹zowe, polane t³u- stym sosem, pachn¹ce. Zrobi³o siê cicho. Przestaliœmy siê iskaæ. Czu³em w ustach smak tych kartofli. I wtedy przeholowa³. Powiedzia³, ¿e on tych kartofli nie zjad³...

bo nie mia³ ochoty...

– Jak to ??? móg³ zjeœæ, a nie zjad³!!!

Poczu³em, ¿e jestem na niego wœciek³y, tak jak gdy- by to on mi odj¹³ te kartofle od ust. Inni musieli czuæ to samo. Ktoœ zerwa³ z nogi ciê¿ki, holenderski drew- niany sabot i, popisuj¹c siê znajomoœci¹ s³owa, cisn¹³ z pasj¹ w opowiadaj¹cego. Na szczêœcie chybi³.

Andrzej Jarosz Wydzia³ Oceanotechniki i Okrêtownictwa

(6)

MEANDRY DYSKUSJI

Zapewne od zarania ludzie dyskutuj¹, Panie. Dyskutowali staro¿ytni Egipcjanie, Grecy, Rzymianie... Dyskutuj¹ studenci wy¿szych uczelni, asystenci, adiunkci, profesorowie. Dyskuto- waæ, to znaczy roztrz¹saæ sprawy, rozprawiaæ, wymieniaæ po- gl¹dy... S³uchanie dyskusji sprawia mi swoist¹ przyjemnoœæ, zw³aszcza dysput, które zamieniaj¹ siê w ja³owe glêdzenie.

Na przyk³ad bar studencki.

Student-kujon, przerzucaj¹c kartki notatek, zastanawia siê w g³oœnym monologu, co powinien jeszcze przeæwiczyæ, ¿eby zdaæ egzamin z matematyki. Siedz¹cy obok student-filozof w³¹- cza siê do rozmowy:

– Jeœli mnie oczy i uszy nie myl¹, szanowny kolega pragnie jeszcze co nieco dorzuciæ do ogromnej piramidy swojej wie- dzy?Student-kujon: – No tak, ale problem jest problemem i nale-

¿y go rozwi¹zaæ. Student-filozof: – Oto jest pytanie. Czy pro- blemy nale¿y rozwi¹zywaæ, czy obchodziæ je bez rozwi¹zywa- nia? Jakie bowiem korzyœci mog¹ wynikaæ z roz-

wi¹zania wszystkich problemów? Pozostaje rów- nie¿ sprawa nastêpnych pokoleñ. Co bêd¹ robi³y, je¿eli my wszystko wyjaœnimy? Bêd¹ szaleæ z nu- dów. Prawdziwa m¹droœæ nakazuje nam umiarko- wanie. S¹dzê, ¿e w rozwi¹zywaniu problemów nie powinniœmy siê wstydziæ odrobiny m¹drego leni- stwa. Niektórzy m³odzi ludzie zbyt dos³ownie poj- muj¹ has³a naszych dziadków i ojców. Ka¿dy och³a- pek ich myœli obw¹chuj¹ z tak¹ pasj¹, jakby nos do szynki przyk³adali. Najpierw nale¿y obejrzeæ, co nam wepchniêto w garœæ. Nastêpnie porównaæ to z zarysem g³oszonej idei. Nierzadko zdarza siê, ¿e

obw¹chiwana idea jest ju¿ solidnie ogryzionym gnatem, nawet dla psa nieprzydatnym. Z drugiej strony w³aœnie takie ogryzio- ne gnaty stanowi¹ dla niektórych naukowców równie¿ nieby- wa³e problemy, którym s¹ sk³onni poœwiêciæ sporo czasu i wy- si³ku. B¹dŸmy wiêc realistami, kolego. Niejedn¹ pracê doktor- sk¹ i niejedn¹ karierê naukow¹ oparto na analizie ogryzionego gnata.

Student-kujon spakowa³ zeszyty i wyszed³. Student- filozof do mnie:

– Zdenerwowa³em kolesia swoim gadaniem. Ale nie mogê spokojnie patrzeæ na takich, co to ryj¹ w makulaturze. S¹dzê,

¿e Ojciec nasz Niebieski te¿ patrzy na takich z dezaprobat¹.

Tacy faceci s¹ bowiem zbyt jaskrawym dowodem dzie³a chy- bionego. Czy¿ mo¿na sobie wyobraziæ coœ bardziej smutnego nad niedoskona³oœæ Ojca Niebieskiego?

Na przyk³ad w pokoju studenckim.

Student-moralista: – Przeczyta³em ksi¹¿kê o zbiorowym idio- tyzmie ludzkoœci. Poszukujê takich ksi¹¿ek, czytam niecierpli- wie, a potem ¿a³ujê tego. Wyci¹ga notesik ¿ przepisanym frag- mentem: „W roku 1913, bezpoœrednio przed pierwsz¹ wojn¹

œwiatow¹, narody wyda³y na zbrojenia okr¹g³o 800 milionów franków. W roku 1937 cyfra ta zwiêkszy³a siê trzykrotnie, w roku 1939 wzros³a jeszcze wiêcej i osi¹gnê³a 10 miliardów franków”.

Wiesz, ile za te pieni¹dze zabito ludzi? Dwadzieœcia trzy milio- ny Rosjan, szesnaœcie milionów Niemców, siedem milionów Polaków... Trzydzieœci milionów inwalidów, dwadzieœcia mi- lionów bezdomnych, dziesi¹tki milionów zniszczonych domów mieszkalnych, tysi¹ce fabryk, tysi¹ce statków, miliardy metrów

Magister (cd.)

szeœciennych gruzów.. Ile¿ to po¿ytecznych rzeczy mo¿na by zrobiæ w miejsce jednego zakichanego kr¹¿ownika, zafajdane- go ciê¿kiego bombowca albo...

Student-realista: – Z takich porównañ nic nie wynika! Stu- dent-moralista: – Wynika zbiorowa g³upota ludzkoœci!

Student-realista: – Zbiorow¹ g³upotê ludzi ujawni³a historia ju¿ wielokrotnie!

Student-moralista: – Ale na tle rozwoju wspó³czesnej nauki i techniki zbiorowa g³upota jest bardziej ¿enuj¹ca. Staro¿ytnym mo¿na jeszcze wiele wybaczyæ. Prymitywni ludzie, prymityw- ne obyczaje, prymitywne wierzenia... Ale dziœ, w epoce ato- mu?!Student-realista: – Epoka atomu? Epoka powszechnej biu- rokracji i drêtwej mowy! Postêp techniczny nie jest równoznacz- ny z postêpem intelektualnym. W kr¹g spotykamy siê z prymi- tywnymi obyczajami. W masie ludzkoœæ jeszcze nie m¹drzeje.

Student-moralista: – Wiêc co nale¿a³oby zrobiæ, ¿eby od ja- kiegoœ momentu, na przyk³ad od dzisiaj – ludzkoœæ zaczê³a m¹drzeæ? Niechby ta zbiorowa m¹droœæ ros³a powoli, nawet bardzo powoli, ale ¿eby ten wzrost odbywa³ siê zawsze w jednym kierunku.

Student-realista: – Najpierw nale¿y zjeœæ do- bry obiad!

Student-moralista: – Tego domyœla³ siê ju¿

Marks. S¹dzisz, ¿e na pocz¹tek ka¿demu cz³on- kowi tej og³upionej zbiorowoœci nale¿a³oby za- fundowaæ dobry obiad?

Student-realista: – Od tego nale¿a³oby zacz¹æ.

Po dobrym obiedzie dobre cygarko i kieliszeczek koniaku. Ma³a drzemka z otwart¹ ksi¹¿k¹, space- rek, ciekawa dyskusja, p³ywanie... Byt kszta³tuje

œwiadomoœæ!

Student-moralista: – I gnij¹cy mieszczuch gotowy!

Student-realista: – Niestety, jedn¹ z tych mo¿liwoœci nale¿y wybraæ: masowe zabijanie siê na Polach Chwa³y albo indywi- dualne drzemki poobiednie. Ostatecznie dla najbardziej niespo- kojnych mo¿na by pozostawiæ jedn¹ dzik¹ pustyniê, kilka kar- ko³omnych szczytów w Himalajach i kawa³ek niebezpiecznego oceanu.

Na przyk³ad rozmowa na temat studentów-obiboków.

Student-aktywista: – Powinniœcie kolego w³¹czyæ siê do ak- cji „Pomoc kolegom S³abszym”. Wasze wybitne zdolnoœci ma- tematyczne mog¹ siê przydaæ szerszemu ogó³owi. Omówiê spra- wê z przewodnicz¹cym roku. S¹dzê, ¿e bêdzie zadowolony z tej propozycji. Zrobimy z was g³ównego konsultanta grup samo- pomocy kole¿eñskiej.

Student-prymus: – Szkoda na to mojego czasu! Po jak¹ cho- lerê mam pomagaæ obibokom? Dostali siê na studia przez po- chodzenie, przez przynale¿noœæ do organizacji, to niech przez pochodzenie zaliczaj¹ matematykê.

Student-aktywista: – To egoistyczne podejœcie do sprawy kolego! Student-prymus: – To mi powinni pomagaæ! Nale¿y powo³aæ „Pomoc studentom wybitnym”. W takiej przepe³nio- nej byle kim sali – „sypialni” trudno w ogóle cokolwiek zrozu- mieæ, a có¿ dopiero nauczyæ siê czegoœ. Na Zachodzie ceni siê dobrych matematyków, stwarza siê takim studentom warunki do jeszcze lepszego startu. U nas przypinaj¹ wybitnemu grupkê obiboków.

 

(7)

1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345

Student-aktywista: – Kolego! Nie mo¿emy braæ wzoru z Za- chodu. Tam obowi¹zuje pazerny kapitalizm, bezpardonowa walka klas. Szczyty zdobywa siê, depcz¹c po trupach.

Student-prymus: – Rypcium pypcium... U nas na szczyty po drabince... glêdzenia. Ledwie maturê zda³em przez te glêdziar- skie przedmioty o œwiecie wspó³czesnym. Uratowa³a mnie ma- tematyka. Tutaj te¿ dominuje glêdziarstwo. Mo¿esz byæ dobrym matematykiem, mechanikiem, wystarczy, ¿e nie bêdziesz umia³ odpowiednio wyklepaæ ca³ej kupy ideologicznych i œwiatopo- gl¹dowych frazesów, a zostaniesz na marginesie.

Na przyk³ad rozmowa studenta-artysty ze studentem-towa- rzyszem. Student-artysta – przysz³y architekt – naszkicowa³ frag- menty ruin koœcio³a. Student-artysta: – Piêknie wycieniowa³o s³oñce zachodni¹ œcianê Najœwiêtszej Panny. Nawê wype³nia s³oneczny kurz. Chrystus b³ogos³awi poskrêcane ¿elastwo. Pa- trzy na szcz¹tki o³tarza. W gotyckich ³ukach okien b³¹ka siê jeszcze chóralny œpiew wiernych. Chcia³bym taki obraz nama- lowaæ. Kobieta pogr¹¿ona w g³êbokiej modlitwie przed rozbi- tym o³tarzem i Chrystusem bez rêki, nogi...

Student-towarzysz: – Dlaczego chcecie malowaæ kobietê klêcz¹c¹ przed Chrystusem?

Student-artysta: – To wspania³y temat: pó³mrok, klêcz¹ca niewiasta, popêkana twarz Chrystusa...

Student-towarzysz: – Chrystus ju¿ nikomu nie pomo¿e! Prze- cie¿ legenda nie mo¿e cz³owiekowi pomóc.

Student-artysta: – Stara kobieta prosi Chrystusa o szczêœcie, rzecz najmniej uchwytn¹, o jak¹ mo¿na prosiæ.

Student-towarzysz: – Szczêœcia nie mo¿na wyprosiæ, trzeba je samemu zbudowaæ.

Student-artysta: – To prawda, ale stara, schorowana kobieta nie jest ju¿ w stanie zbudowaæ sobie szczêœcia, mo¿e tylko o ³a- skê prosiæ.

Student-towarzysz: – Religia jest jak trucizna, parali¿uje wolê dzia³ania. Naszym obowi¹zkiem jest wyjaœniæ te sprawy. Wy- starczy ju¿ modlitw. Œredniowieczni malarze wyeksploatowali ten temat do dna. Powinniœcie, kolego, spojrzeæ na ¿ycie racjo- nalniej, odwa¿niej, nowoczeœniej. Ka¿dy dzieñ naszej rzeczy- wistoœci przynosi tematy godne utrwalenia...

Student-artysta: – W przysz³oœci namalujê obraz, na którym sekretarz powiatowy partii wys³uchuje marzeñ starej, chorej ko- biety prosz¹cej o zdrowie i szczêœcie.

Piêæ lat s³uchania dyskusji, rozmów, glêdzenia... Fascynuj¹-

ce! Edward Kaczmarek

Absolwent Politechniki Gdañskiej

* Powy¿szy tekst jest fragmentem ksi¹¿ki autora pt. „Magister”, któr¹ prze- kaza³ on Redakcji do dowolnego wykorzystania.

W tym roku ju¿ po raz dziesi¹ty odbêd¹ siê Trójmiejskie Dni Kariery – projekt organizowany przez Miêdzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Nauk Ekonomicznych i Handlowych AIESEC (Komitety Lokalne na Politechnice Gdañ- skiej i Uniwersytecie Gdañskim).

Historia projektu, znanego wówczas pod nazw¹ Targi Pracy siêga 1992 roku.

Cieszy³y siê one du¿¹ popularnoœci¹ zarówno ze strony studentów, jak i firm. Z cza- sem nazwê zmieniono na Dni Kariery, jednak ich charakter pozosta³ wci¹¿ ten sam.

Dni Kariery to spotkania organizowane w celu zapoznania przysz³ych pracow- ników z potencjalnymi pracodawcami. Studenci maj¹ szansê poznania procesu re- krutacji, wymagañ, jakie stawia przedsiêbiorstwo przed kandydatem, i potrzeb od- noœnie do znalezienia miejsca pracy. Firmy z kolei zyskuj¹ szansê bezpoœredniego zaprezentowania swojej dzia³alnoœci, osi¹gniêæ i mo¿liwoœci zatrudnienia najlep- szych studentów.

Trójmiejskie Dni Kariery to poza Targami Pracy tak¿e Akademia Umiejêtnoœci, czyli warsztaty, treningi i wyk³ady prowadzone przez zaproszone firmy. Szkolenia te poruszaj¹ kwestiê w³aœciwego uk³ada- nia stosunków studentów – przysz³ych pracowników – z pracodawcami.

Nale¿y dodaæ, ¿e Dni Kariery, obok programu wymiany praktyk ITEP, stanowi¹ integraln¹ czêœæ dzia³alnoœci Stowarzy- szenia.

W tym roku Trójmiejskie Dni Kariery rozpoczn¹ siê w dniu 4 kwietnia Targami Pracy w Gmachu G³ównym Politechniki Gdañskiej, gdzie zaprezentuje siê kilkanaœcie ogólnopolskich i lokalnych firm.

W kolejnych dniach odbêd¹ siê zajêcia Akademii Umiejêtnoœci, m.in. na tematy: jak przygotowaæ siê do rozmowy kwali- fikacyjnej, assessment centre jako jedna z metod kwalifikacji, asertywnoœæ, techniki twórczego myœlenia. Szczegó³ów doty- cz¹cych tego, co siê bêdzie dzia³o, szukajcie na plakatach i ulotkach lub skontaktujcie siê z Komitetem Lokalnym AIESEC na Waszej uczelni. Serdecznie zapraszamy wszystkich studentów i absolwentów pomorskich uczelni!

AIESEC Polska KL Uniwersytet Gdañski AIESEC Polska KL Politechnika Gdañska ul. Armii Krajowej 119/12181-824 Sopot ul. Narutowicza 11/1280-952 Gdañsk

tel. (058) 550 93 72fax (058) 550 93 72 tel.(058) 347 25 61fax. (058) 341 58 21 adn. AIESEC e-mail: aiesec@panda.bg.univ.gda.pl e-mail: aiesec@pg.gda.pl

Gra¿yna Kuza Wiceprezydent Komitetu Organizacyjnego Trójmiejskich Dni Kariery 2002 ds. Promocji

Trójmiejskie Dni Kariery

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mimo znacznego postępu w ograniczaniu emisji zanieczyszczeń z silników o zapłonie samo czynnym poważnym problemem komunikacji autobusowej pozostaje emisja cząstek stałych i

The elements of the criterion of the vehicle transport system evaluation presented in this article is based on the comparative analysis of the statistic parameters of

The second-order third-moment technique that has more characteristics of those random variables that are concerned in reliability analysis is obviously more accurate than the

For such assumptions the examination of technical stochastic stability can be conducted for the mathematical model of a car whose motion is disturbed by the irregularity of the

an aiming grid on a searchlight of an aiming head (on the basis of a navigation and aiming information), and a pilot – whose task is to make an aiming indicator coinci- -.. de with

In case of beam shift restriction in respect of carriage frame in longitudinal and transverse horizontal directions, in the central suspension, after elimination of respective spaces

Opisany w artykule model pierwszego dziennego rozruchu silnika samochodowego o zapłonie samoczynnym pozwala na wyznaczenie empirycznej zależności prawdopodobieństwa udanego

C(T PM ) is the PM cost of each component in series-parallel systems in per PM cycle, C f is the cost of a failure maintenance per component in per PM cycle, r(T PM ) is