• Nie Znaleziono Wyników

Studiowałem 33 lata - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Studiowałem 33 lata - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGUSŁAW JANCZYK

ur. 1953; Kolbuszowa

Tytuł fragmentu relacji Studiowałem 33 lata Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; studia; Hłasko, Marek (1934-1969); edukacja

Studiowałem 33 lata

W '88 roku pisałem trzecią pracę magisterską. W ogóle studiowałem trzydzieści trzy lata i w końcu się obroniłem, pisząc czwartą pracę z romantyzmu. Pierwsza była z pozytywizmu, druga z literatury dla dzieci i młodzieży, trzecia – literatura współczesna: Marek Hłasko. Ja miałem całego Hłaskę z Paryża. I mój promotor, profesor Rawiński bodajże (on się potem przeniósł do Warszawy) - to był koniec lat 80., bo ja długo studiowałem - to był

zafascynowany skąd ja mam te bezdebitowe rzeczy. No mówię: „No jak się chce, to się zdobędzie, no”. Znajomi [przywozili]. No już trochę w latach 80. ludzie podróżowali. Ja się Hłaską - no podobał mi się. Zresztą w „Naszej niedzieli”, tam z „Ósmego dnia tygodnia”

jest fragment. Zaczyna się przedstawienie dialogiem z opowiadania „Ósmy dzień tygodnia”. Byłem zafascynowany jak zdobyłem wszystko, łącznie z „Pięknymi

dwudziestoletnimi” i [jak] się w to wgłębiłem, no to się okazało, że ten Hłasko to nie był taki genialny pisarz. Była legenda, no bo wyjechał w '58 [roku] i już nie wrócił nigdy. I młodo zmarł. W '69 [roku]? W Wiesbaden, w Niemczech, w czerwcu. Czyli miał trzydzieści pięć lat i tam parę miesięcy, czyli bardziej legenda. I nie obroniłem tej pracy, bo doszedłem do wniosku, że byłoby to nieuczciwe, bo co innego było w pracy, a co innego już ja wtedy sądziłem na temat jego twórczości więc po angielsku zniknąłem i dopiero po 2000 roku wznowiłem po raz kolejny, już jakoś tam sfinalizowałem. Chociaż to mi do niczego nie było potrzebne. '77 rok powinienem kończyć [studia]. Tu jestem związany z teatrem. Wojsko!

Więc wymyśliłem na piątym roku - to już był problem, bo było tylko seminarium i wykład monograficzny. Ta sama profesor Gerlecka, więc ostatni semestr w ogóle nie pokazałem się na uczelni. Szukała mnie pani profesor. Ona nie miała tytułu - docent, ale z racji wieku [profesor]. I zgłosiłem się w jesieni w dziekanacie z podaniem z prośbą o powtarzanie roku. Dziekan mnie wyśmiał, mówi: „Młody człowieku, macie dwa lata na pisanie pracy od uzyskania absolutorium, ja mogę panu podpisać, że jeśli pan chce zmienić temat pracy, zmienić seminarium, to pan sobie może to w ciągu dwóch lat spokojnie [zrobić]…”. Ja mówię: „Nie, muszę repetować”. „To niech pan otwarcie mówi, o co chodzi”. No wtedy padło słowo „WOJSKO”. „No to trzeba było tak od razu”. Dziekan Koprukowniak, on chyba historyk był i podpisał [podanie]. I tu się zaczęły schody. Wylądowałem na roku z Jackiem Brzezińskim. Nie na piątym, tylko na czwartym roku, ponieważ była taka malutka reforma i skrócono polonistykę do czterech lat. Ponieważ czwartego roku nie zaliczyłem, to w

papierach miałem przez wiele lat, już jak pracowałem, że skończyłem tylko, zaliczyłem trzy lata studiów dziennych, gdzie miałem [tak naprawdę] pięć. Ale to odkręcić było

niemożliwie, bo zaginęły dokumenty z czwartego i piątego roku - z tych moich pierwszych studiów dziennych. W archiwum nie odnaleziono: kart egzaminacyjnych i tak dalej. Że jak wznawiałem potem w '81 roku, no to zostałem przyjęty na czwarty rok. No bo trzy mi zaliczono.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-02-18, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tytuł fragmentu relacji On jest niesamowity człowiek Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL.. Słowa kluczowe Lublin; PRL; Raczak, Lech; Teatr

Wiem, że w '78 roku byliśmy w Poznaniu i była telewizja i chyba fragmenty „W połowie drogi” [zarejestrowali] i można by się tym zainteresować, bo być może gdzieś to jest.

Miał koncert, a mieszkaliśmy w tym samym hotelu i zaprosił wszystkich chętnych na ciąg dalszy i jeszcze na drugi koncert nocny. No tam już na luzie z alkoholem, tak że potem

(A jeszcze jako ciekawostka, bo wspomniałem o Janku Bytnarze – na tej uliczce w 1920 roku bodajże się urodził. No liceum nosi jego imię, z tym że oni bardzo krótko tam

A zafascynowany Gombrowiczem wymyślił, że można by się zmierzyć z „Ferdydurke” - czyli tak jak się mówi, że tam no Skolimowski zrobił ten film swój, że to był

To miało duże znaczenie przy „Naszej niedzieli”, bo tam na koniec materace są, czyli i podłoga i ściana jest w materacach, a potem jak zrzucają chłopaki materace z tej

Pozorują drobną kradzież po prostu i później mówią, że tutaj gdzieś w klatce drugiej było podobnie, i myśmy się dowiedzieli od kogoś z innej klatki.” Ja oczywiście nie

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska