• Nie Znaleziono Wyników

Po miesiącu zostałem zwolniony z łagru - Piotr Kołłątaj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po miesiącu zostałem zwolniony z łagru - Piotr Kołłątaj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR KOŁŁĄTAJ

ur. 1924; Stanugi, Białoruś (obecnie)

Miejsce i czas wydarzeń Głębokie, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Głębokie, dwudziestolecie międzywojenne, łagry, utrata majątku

Po miesiącu zostałem zwolniony z łagru

To był normalny łagier, barak. Z zawodu byłem stolarzem więc baraki budowałem.

Spędziłem tam około miesiąca. Zajmowałem się różnymi sprawami: zamiatałem, sprzątałem, ścieliłem łóżka, prałem pościel, ubrania powiedzmy tych nadzorujących, prasowałem, szyłem. Wypuścili mnie stamtąd, ponieważ była interwencja w mojej sprawie z Białorusi, ktoś się za mną wstawił. W tej chwili nie pamiętam kto to był.

Odesłali mnie i znów miesiąc pociągiem jechałem do domu. Dworka już nie było, był zlikwidowany. W budynku mieszkali Rosjanie, ekipa Murawiewa „Wieszatiela”.

Dziadek mieszkał w takiej wiejskiej chałupie z klepiskiem zamiast posadzki i wróciłem do niego. Moja rodzina została wysiedlona z tego dworku i wszyscy zamieszkaliśmy w tej chałupinie dziadka. Tylko brata nie było w niej, bo on nie brał udziału w powstaniu styczniowym, więc miał część tego majątku dziadka. To była bardzo piękna ziemia, czarnoziem, drenowana.

Data i miejsce nagrania 2010-09-15, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, Lublin, PRL Słowa kluczowe Warszawa, Lublin, PRL, praca.. W Lublinie

Wyglądali różnie, jedni mieli taki typowo żydowski wygląd, a niektórzy wyglądali tak jak chrześcijanie, normalnie, nie wyróżniali się.. Ładne, piękne, niektóre

Ładna dziewczyna była, czarna i wszystkie pieniądze jakie zarabiałem oddawałem jej, a ona mnie robiła obiady, śniadanie i liczyła, że się z nią ożenię. Nie mogłem tego

Wieża ciśnień, która stała na placu Bernardyńskim była rozbita, to był taki wrak, stacja kolejowa podobnie.. Będąc na Starym Mieście pierwsze wrażenie przede wszystkim zrobił

Żydzi byli tam traktowani bardzo dobrze, więc zabezpieczyłem się w ten sposób, że zatrudniłem się u Żyda, znajomego ojca jako czeladnik fotografii. W ten sposób chroniony

Albo go tam wilki zjadły, jeżeli były, jeżeli w tej miejscowości wilków nie było to ciało po prostu gniło, robaki je zjadały. Data i miejsce nagrania

pamiętam tylko tyle, że leciał samolot nad tą miejscowością, do której po powstaniu styczniowym przerzucili dziadka do zwykłej chałupy z klepiskiem [trzy kilometry od

Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotografia, zawód fotografa, Ludwik Hartwig, Edward Hartwig, szkoła, praca nauczyciela, tematy fotografii, obiektywy do aparatu.. Fotografia była dla