O B Y W A T E L E !
l i i e wolno dłużej przemilczać faktu, że w mieście wre obu
rzenie z p o w o d u niecnego gw ałtu dokonanego na Legioniście P olskim , nie wolno milczeć, kiedy obrażona opinia publiczna w sprawiedliwem żądaniu kategorycznie domaga się satysfakcyi.
L e g io n ista Polski, duma i chluba polskiego narodu, w jasny, b ia ły dzień zniew ażouy został czynnie na ulicy polskiego m iasta przez austryackiego podoficera, a następnie wtrącony do w ięzie
nia, gdzie pospołu ze zbrodniarzami i b an d y tam i odsiadywał „k a rą .“
Legionista P o la k i, po dw udziestom iesięcznej kam panii, raz ciężko ra n n y , w sk u te k prowokacyi czas przeznaczony na spoczynek i
urlop, spędza w celi więziennej jak pospolity kry m in alista . Czyżby w racały czasy m o sk iew sk ieg o najazdu, czasy m o s kiewskich pachołków? P y ta m y przedstaw icieli tutejszych c. k.
władz— pan a g e n e r a ł a barona Stillfrieda i pana pułkownika Ko- stellezky‘ago, czy wypadek ten j e s t im znany, p y t a m y , co uczynić za m ierzają, a b y n a przyszłość ochronić Polskich Legionistów od wszelkiej p row okacyi niższych c. i k. organów?
Podkreślam y z naciskiem , że g w a łt dokonany na Polskim L eg io n iście je s t o brazą naszej dumy, naszego honoru naro d o w eg o . P o d n o s z ą c imieniem Kielc ten głos protestu, wyrażamy silne p rz e świadczenie, że nie będziemy zmuszeni uciekać się do samoobrony.
KIELCZANIE.
Kielce, w kwietniu 191(5.