I
Dziś w numerze noworocznym: Kronika wydarzeń w latach 1939 — 1945
w
^ooieranie wyZb e opło»»
est nadużyc em
Cena egzemplarza zł 'w
ILUSTROWANY WydaniePrenumerata - Pom. Gd. Poz. L. W.
miesięczna ||
wynosi M ■ V
4- u . za dorr- .zenie zamie|S' 4- z- za dv«-< •
zenie rnieiscow<
KURIER POLSKI
te*e<ony Cen.ro • Bydgoszczy 33-4 33-4 .iy nt a«. johr Centrala zamiejscowo • Rozmów i.o pur'i cznoRedaktor naczelny 31-6 Sekretor ar o^ymur od *0 -<o Wtorek, dnia 1 stycznia 1946 r. Wyjawi OCuz-itLH- i^onto PP O ZRYW N< * Koni- ie’ .i Bon' ‘w-do
WYuaWN v_£A . * TW 3 rKO .KPN! Yi- 4-
pó‘eV Za oh‘ owycb * By goszcty Nr 1 Rok II
C Wielftiej Cdnony
Miniony rok 1945-ty przejdzie do historii powszechnej, jako rok, w którym | r>o sześciu przeszło latach krwawych zmagań, ze zmiennym prowadzonych | .•zęściem, wyjaśniło się kto jest zwycięzcą a kto zwyciężonym. Że zwycięz- i ni są: Rosja, Stany Zjednoczone i Anglia oraz narody z nimi współdzia- | ące: Francja, Chiny i Polska, zaś zwyciężonymi, zmuszonymi do podpisa- | a bezwarunkowej kapitulacji państwaosi z Niemcami i Japonią na czele.
Zwycięstwo militarne trzech wielkich mocarstw pociągnęło już i pociągnie j najbliższej przyszłości olbrzymie skutki i konsekwencje polityczne, gospo- | rcze i kulturalne dla wszystkich niemal narodów świata w ogólności, zaś i i narodów Europy w szczególności. Wśród
ch ostatnich naród polski jest jednym z tych, la którychkonsekwencje z takiego zakończenia A’ojny są wyjątkowo doniosłe.
Cóż tobowiem za zmiany i konsekwencje po
dyktowania Niemcom warunków zawieszenia woni w Berlinie, w naszej sytuacji nastąpiły.
Po pierwsze, po 6-ciu przeszło latach krwa-
■■ vego terroru hitlerowskiego odzyskaliśmy wol- sjuość, krwawe i wyniszczające nas jarzmo uci-
sku zostało zdjęte;
po drugie zostało stworzone państwo polskie wykreślone w 1939 roku przez Niemcy zmapy Europy i świata;
po trzecie zostały zarysowane nowe granice tego państwa między Bugiem a Odrą i Nysą z szerokim dostępem do Bałtyku od Elbląga do Szczecina, czyli wyraźne przesunięcie ze -wscho
du na zachód — przesunięcie na miarę histo- . ryczną;
po czwarte — na powierzchni życia polskiego ' \znaAizly się nowe siły polityczne, dynamiczne
!i zdecydowane, które nowemu państwu polskie
mu dały wyraźne oblicze pod względem ustroju i politycznego i społeczno-gospodarczego. Cechą
| najbardziej istotną tego nowego ustroju jest powsiechna demokratyzacja i dopuszczenie do współudziału w rządach człowieka z nizin spo
łecznych;
po piąte ustalone zostały nowe linie polskie]
I polityki zagranicznej, której nicią przewodnią powszechnie przez wszystkie legalne ugrupowa
nia polskienie kwestionowaną,jest zasadaprzy jaźni i sojuszu ze Związkiem Radzieckim;
] poszóste — wreszcie rozpoczęty został proces odbudowy kraju na wszystkich odcinkach życia zbiorowego, poczynając od administracji pań stwowej, samorządowej, spółdzielczej, szkolnej, poprzez uruchomienie warsztatów przemysło wych, handlowych, rzemieślniczych, rolniczych,
naprawę dróg,mostów, kolei do uruchomienia bujnego życia społecznego, poli- |
tycznego,naukowego i kulturalnego. |
Oto w ogólnych zarysach bilans osiągnięć roku 1945-go.
Prawda, że ten obraz oprócz świateł ma i swoje cienie w postaci szeregu i i problematów nierozwiązanych lub rozwiązanych wprawdzie ale połowicznielub i F ogób źle, ale również bezsporne jest, że warunki, w jakich te prace prze- i negały nie mogły być gorsze aniżeli te, które były. Kraj straszliwie wynisz- | izony cziałaniami wojennymi, spalone centrum polityczne (Warszawa), spa- | {■aliżowana komunikacja i łączność, brak ludzi i form działania, a w związku | t tym lonieczność improwizowania nieraz dosłownie pod kulami, bierność du- | i żych odamów społeczeństwa, które wychowane przez 6 lat na propagandzie |
। 'polskiego Londynu, było rozczarowane takim zakończeniem wojny i chętnie | tlegało endecko-sanacyjnej agitacji emigrantów spod znaku Raczkiewicza, Ar- |
■szewsliego i Andersa; środowisko to zorientowawszy się, że w nowej Polsce | st przegrane — postawiło wyraźnie sprawę: „po nas choćby potop” i kon- j kwentiie per fas et ne fas, do tego potopu Polski dążyło i dąży.
V tysh warunkach, ażeby nie załamać się i nie ulec plotce, intrydze i wsze- j ego rodzaju trudnościom objektywnym, trzeba było mieć charakter, upór |
le I
dzion, którzy do dzieła odbudowy kraju stanęli od chwili wypędzenia | ców zarówno partyjnym, jak i bezpartyjnym tych cech nie zbrakło. f
Im więc wszystkim zawdzięczamy, że zostały stworzone ramy ogólne nowego państwa polskiego, które mają być w czasie najbliższymwypełnione dalszymi treściami, umożliwiającymi wciągnięcie wszystkich energii narodu do pracy odbudowy i niepozostawiania nikogo kto ma dobrą wolę po za burtą narodo wego statku.
Krótko — w roku 1945-ym zostały stworzonenowe wyloty na budowę i od budowę nowego państwa polskiego.
Rzecz w tym, ażeby postawić przed narodem wyraźnie skonkretyzowane za dania i zmobilizować odpowiednie siły społecz ne, zdolne do realizacji tych zadań.
Jakież są te cele na okres najbliższy?
1. uprzemysłowićPolskę, przesuwając ze wsi * do miast co najmniej 3O’o mieszkańców wsi;
2. zintensyfikować rolnictwo, powiększyćwa
chlarz produktówrolnych, a technikę produkcji unowocześnićzgodnie z dezyderatami nauki;
3. zaludnić, skolonizować i zorganizować zie mie odzyskane. ażeby z iednej st.ronv ich rie utracić, a ź drugiej pcmnożyć potencjał gospo darczy państwa;
4. wyzyskać w maksymalny sposób dostęp do morza, skierowując na morze energię naro du, w celu wyzyskania olbrzymich możliwość które do ręki dała nam historia.
Dla realizacji tego dzieła, siły, które dotych czas uruchomiliśmy są niewystarczające, za równo pod względem ilościowym,jaki jakościo
wym. Dlatego z jednej stronymusimy uczynić w nowymnadchodzącym roku olbrzymi wysiłek, ażeby rozładować ostatecznie emigrację zarów
no tę zewnętrzną, jak i tę wewnętrzną, przez stworzenie takiego klimatu, ażeby normalny, lojalny i solidnyobywatel był wolny od strachu i niedostatku, ażeby prawa, ustawy i rozporzą
dzenia były tak skonstruowane, iżby każdy wie dział „czego się trzymać” i z naszegożycia były usunięte płynność i dowolność.
Z drugiej zaś strony dla dokonania nakre ślonych zadań musimy uruchomić nowe emocje.
Dotychczasowy człowiek polski w zdecydowanej większości pracujący z pobudek gospodarczych (jaka płaca — taka praca —napisało niedawno temu jedno z pism) musi być zastąpiony czło
wiekiem, dla którego bodźce natury pozagospo- darczej będą ważniejsze aniżeli ekonomiczne.
Poczucie honoru, ambicji narodowej, odpowie dzialności pokolenia i wola uczynienia swego narodu silniejszym, bogatszym, większym, prze
jęcie się dziełem i -wiarą, że z wysiłków każdego Polaka składa się i rośnie ogólny dom, nie dla wybranych jednostek, lecz dla wszystkich dla tych, któ rzy żyją dziś i dla tych, co żyć będą po nas — oto właściwy sens nowocze snej demokracji i źródło nowych sił, które drzemią w narodzie polskim i po które musimy sięgnąć.
Oby więc ten Nowy Rok 1946-ty z kolei, był rokiem Wielkiego Narodowe
go Zrywu — rokiem odnowy, przerywającym dziejową linię degradacji na rodu polskiego, oby w tym roku jaśniej świeciło nam słońce, raźniej warczały motory, traktory, dźwigi i transmisje, lepsze.rodziło nam żyto, bujniej rosła pszenica, na szybszych obrotach płynęło całe nasze życie i abyśmy już od tego roku zaczęli skutecznie gonić Europę w budowaniu kultury i cywilizacji
— zamykamyrok stary i witamy nowy.
Niech Bóg Wszechmocny tej pracy błogosławi.
Bydgoszcz, 31 grudnia 1945 r. ZYGMUNT FELCZAK
UWAGA CZYTELNICY!
Następny numer „Ilustrowanego Kuriera. Polskiego” ukaże się w sprzedaży w środę, 2 stycznia. W Nowy Rok „Ilustrowany Kurier Polski” nie wyj
dzie.
M Str. 2
3T odcinfeo Do'i<ufi> »rerenefr?nfj
Odbudowa Państwa Polskiego
W szarudze styczniowych dni 1945 roku, tego roku co minął już bezpo
wrotnie, przyszła Wolność. Powita
liśmy ją wśród krwawych łun pło
mieni rozpiętych nad Polską przy hu
ku i warkocie katiuszy, czołgów i sa
molotów. Przyszła wolność, o którą /staczaliśmy bitwy na każdym odcis
ku ojczystej ziemi i na obczyźnie przez 5 lat, płacąc krwią i ruinami.
Na progu nowych dni nie było sły
chać kordianowego płaczu zmar
twychwstania, ani nie widać powodzi egzaltowanego entuzjazmu tłumów.
Nową rzeczywistość przyjęliśmy spo
kojnie i po męsku, bo jej wizja zro
śnięta z naszym życiem, w perspekty
wie strasznych lecz upragnionycn wydarzeń, zawsze rysowała się jako nieubłagana i sprawiedliwa kolejność rzeczy. Naród nasz wykazał wtedy pełną dojrzałość polityczną, wynika
jącą z wielkich doświadczeń na prze
strzeni kilku ubiegłych lat. Nie by
ło czasu na upijanie się entuzjaz
mem. Twarde prawa życia i walki weszły już w polską krew i wbiły się w polskie Inózgi. Prawie wszyscy przystąpili do codziennej pracy peł
nej zrozumienia potrzeb chwili.
Dzięki tej dynamicznej postawie większości Polaków, PKWN, obejmu
jąc władzę w Polsce, mógł przystąpić do odbudowy i przebudowy państwa.
Wiemy w jakich warunkach i wśród jakich okoliczności zaczęła się ta praca. Tragiczne ruiny Warszawy, sterczące ku niebu szkielety ślepych ścian symbolizowały tę rzeczywi
stość. Rząd polski, podejmując wiel
kie dzieło zorganizowania państwa i przebudowy społeczno-gospodar
czej, stawiał przed sobą wielkie hi
storyczne zadanie, jakie rza o któ
ry rząd miał w ciągu tysiąca lat istnienia państwa polskiego. Dziś na progu Nowego Roku spróbujmy oce
nić tę pracę z tą samą powagą, z ja
ką oceniliśmy w dni wiosenne ubie
głego roku wolność przyniesioną na bagnetach przez żołnierzy polskich i ,~ądzieckich.
W KTaoyunjfo i najprostszym uję
ciu istotę państwa stańowią trzy elementy iludność, terytorium i wła
dza zwierzchnia. Jeżeli zanalizujemy kolejno te czynniki w bogatej skali przejawów i form życia z nimi zwią
zanych, wtedy otrzymamy pełny o- braz tego, czego dokonano.
Masa 20 milionowego narodu, mi
mo upustu krwi, przetrwała tę woj
nę. Rząd, który wziął odpowiedzial
ność za losy kraju, miał db wyboru dwie drogi w kształtowaniu życia tej masy ludzkiej: Zostawić ją w trady
cyjnym uwarstwieniu społecznym i przy tradycyjnym podziale bazy eko
nomicznej lub też wejść na drogę re
form zgodnie nie tylko z duchem czasu, ale ze świadomą wolą większo
ści narodu. Nikt nie wahał się w wyborze i od pierwszych dni aż po dzień dzisiejszy trwa proces prze
kształcania form naszego życia, zna
czony przez słupy graniczne reformy rolnej, stworzenia rad zakładowych, upaństwowienia wielkiego przemysłu i banków i oświaty powszechnej.
Reforma rolna uchwalona dekre
tem z dnia 6 września 1944 r. była pierwszym filarem polityki rządu.
Usunęła ona warstwę wielkich wła-
ścicieli, zaspokoiła głód ziemi i umoż
liwiła na przyszłość likwidację 10- milionowej nędzy chłopskiej, wyraża
jącej się w przedwojennych statysty
kach cherlactwem, analfabetyzmem, zacofaniem cywilizacyjnym i kultu
ralnym. Upaństwowienie wielkiego i ,średniego przemysłu zamknęło do
stęp do żywotnych arterii produkcji i wymiany rekinom giełdy i banków, twórcom karteli i koncernów. Rady zakładowe oddają inicjatywę w ręce robotników, uczą ich organizować ży
cie społeczne i uczestniczyć dobrowol
nie w procesie produkcji, który kształtowany przez nich samych tra
ci cechy znienawidzonego jarzma, a staje się warsztatem własnej, wspólnej i wolnej pracy. Zasada o- światy powszechnej, chociaż nieurze- czywistniona do tego czasu, jest głó
wną naszą troską. Bo prawdziwa de
mokracja nie może być formalną de
mokracją analfabetów.
Ę. B&rtłomiejeżyk; ■ „Wyjazd w pole" drzeworyt.
Z »Dni Wielkiej Doliny«
Dziś.
trzeba zakasać rękaioy —
iść do warsztatów, pługów, sklepów, imać się książek, młotów, cepów ...
a tylko na czarne godziny, których niech szczędzi nam los, zachować karabiny
i ostrza na sztorc osadzonych kos.
— Teraz godziny są jasne ...
Rozwiały się dymy po świata pożarze — Słońce spokojnie
mierzy je wolno na niebios zegarze.
Na lany szerokie, nasze, własne,
wyjdźmy wprzęźeni w ciężkiej pracy pługi —
— Na jutro podniebny nam odłożyć lot — Dziś, gdy już użyźniona gleba
przez nasze łzy i naszą krezo,
trzeba na poczet powszedniego chleba, jak najcenniejszy siew,
na który z dawna polska ziemia czeka lać całymi strugi
pot pracującego człowieka.
MARIAN TURWID ILUSTROWANY
KURIER POLSKI
Terytorium państwa polskiego ule
gło znacznym zmianom. Granice zo
stały przesunięte ze wschodu daleko na zachód aż po Odrę i Nysę. Od
zyskaliśmy uprzemysłowiony okręg śląski, stanowiący wielką kuźnię przemysłową o bogatych pokładach węgla oraz szeroki pas wybrzeża, ciągnący się od Gdańska po Szczecin.
Zysk ten daje Polsce upragnione możliwości rozwoju gospodarczego, a w najbliższej przyszłości zdobycia potęgi ekonomicznej. Upłynęło zale
dwie 10 miesięcy a na terytorium państwa pracują wszystkie kopalnie, fabryki i warsztaty. Odbudowująca się Warszawa jest pięknym i wido
mym dowodem wszechstronnych wy
siłków polityki gospodarczej rządu.
Władza zwierzchnia, wyrażająca się w sieci administracji ogólnej, u- rzędów z nią zespolonych oraz w są
downictwie podczas okupacji prawie nie istniała, bo komórki konspiracyj-
ne czy to w postaci etapów AK czy wydziałów politycznych AL były za
ledwie jej namiastką. Po przyłącze
niu Ziem Zachodnich zagadnienie zmontowania administracji stało się tym szersze i poważniejsze, że trzeba było wielu ludzi, aby te tereny obsa
dzić. Tymczasem wróg wyniszczył wię
kszą część inteligencji i zdziesiątko
wał kadry przedwojennych fachow
ców. Mimo to na terenie kraju ad
ministracja działa i w większości wo
jewództw działa sprężyście. Rozumit się, że nie wszędzie ta administracja działa zgodnie z intencją rządu i dla dobra ogółu. Jest to problem histo
ryczny, który w każdym ustroju ma tendencję do przerostu roli biuro
kracji i narzucania szaremu człowie
kowi przewagi. Szybkość organizo
wania władz a przez to dobranie ele
mentów nieodpowiednich tymbardziej musiało wpłynąć na dość słaby po
ziom niektórych ogniw administracji i urzędów. Może właśnie wskutek tego do niedawna ciążyła nad kra
jem zmora łapownictwa, złodziejstwa malwersacji i bandytyzmu. Z dnia na dzień obserwujemy spadek tej ni
szczącej fali i zarysowujący się prze
łom na lepsze.
W podobnym położeniu, jak orga
ny wykonawcze władzy państwowej, była również armia polska. Nielicz
ne dywizje utworzone w Rosji pod dowództwem marsz, żymierskiego i i dywizje wojsk Andersa na zacho
dzie mogły stanowić najwyżej człon tej armii, ale nie stanowiły zasadni
czego szkieletu, na którym opierając
U) lepszq przyszłość
Rok 1945 dobiegł końca. Rok naj
większych, najdonioślejszych w skut
kach przemian politycznych, gospo
darczych, społecznych. Rok, w któ
rym Zjednoczone Narody zatknęły sztandar zwycięstwa nad najpotwor
niejszym w dziejach ludzkości reżi
mem, nad najbardziej bestialskim narodem, który niestety jest naszym sąsiadem.
Dziś przed rokiem na wschodzie Armia 'Czerwona, gotowa do nowego skoku, czuwała nad Wisłą — na za
chodzie Armie Sprzymierzone wła
śnie łamały ostatnie próby wyjścia z impasu zdeterminowanego milita- ryzmu niemieckiego. Dzień 12 stycz
nia zelektryzował świat potężnym uderzeniem milionowych wojsk ra
dzieckich, które przemierzyły Pol
skę — goniąc przed sobą niedobitki hitlerowskie — w tempie niesłycha
nie błyskawicznym, nie znanym w historii wojen. U ich boku bohater
ski żołnierz polski zbierał zasłużo
ne laury i wymierzał sprawiedliwość dziejową.
Na zachodzie Wojska Sprzymierzo
ne ruszyły również do decydującej akcji. Przerwały fortyfikacje nad Renem i zlikwidowały resztki oporu niemieckiego. Historyczną chwilą było podanie sobie dłoni ż0.fnierza ze Wschodu i Zachodu w samym sercu Niemiec, u brzegów prasłowiań
skiej rzeki Laby.
Dzień 9 maja był pierwszym dniem pokoju w Europie po blisko 6 la
tach nieubłaganych walk o wolność ujarzmionych przez brunatnych gnę- bicieli narodów. W dniu tym leg!
MMMMM Nr 1 IM
się można by rozbudować siły zbrój, ne z łatwością. Nasza armia jest już poważną silą liczebną i fachową, jest nawskroś demokratyczną, gdyż jej korpus w większości rekrutuje się z chłopów i robotników. Przyodziać tych ludzi, nakarmić i wyszkolić nie było łatwym zadaniem i przekraczało nieraz szczupłe możliwości budżetowe.
Rząd jednak rozumiał, że armia jest podstawą jego polityki idącej w kie
runku realizacji celów politycznych i historycznych narodu i poświęcił jej wiele pracy i wysiłku.
Takie fragmentaryczne ujęcie osią, gnieć młodego państwa polskiego nie jest pełne, lecz przedstawia przecież to, co je charakteryzuje generalnie i stanowi jego istotę. Setki zdarzeń miały miejsce w okresie tego krótkie
go czasu. Jeżeli jednak wymykają się z naszej pamięci, to jest to dowo.
dem, że były drugorzędne i nie sięga
ły w głąb prawideł narodowego ży
cia. ‘Mogą one i będą zapewne ule
gać ciągłym zmianom i poprawkom.
Stoimy w obliczu nadchodzących wy.
borów. Naród polski zadecyduje wte
dy ostatecznie o swoim losie i for.
mie życia państwowego. Proces przejściowych zmian znajdzie wtedy swój epilog. Przyszłość Polski oprze się na mocnych i trwałych podsta
wach. Zawsze jednak pamiętajmy, że nie należy oglądać się za często na przemijający czas. Patrzmy prze
de wszystkim w przyszłość i w przy
szłość maszerujmy drogą ku wielko, ści i potędze Rzeczypospolitej Polski
w gruzach hitleryzm niemiecki, a n:
długo później również wzorowa) na pruskim military zm japoński. ( Rozpoczął się nowy okres w dzie jach ludzkości, okres co prawda po
wojenny, ale jeszcze nie okres usta
bilizowanego pokoju. Skończył sk okres straszliwej tyranii — powalo
ne, zdruzgotane zostały egoistyczne faszyzmy, bałwochwalczo uwielbia
jące własny naród, a pogardliwie od;
noszące się do narodów innych, żyda’
szcza słabszych. Wodzowie fas»
stowscy z Hitlerem na czele, którn w swojej bezkresnej megaloman zdawało się, że powołani są po ftc, by rządzić światem, skończyli *vi niecną karierę w najohydniejszy ®o- sób.Na gruzach powalonych faszyzJów powstać musi nowy ład. Może nim być tylko demokracja jako najspra
wiedliwszy i uwzględniający inpre-.
sy najszerszych warstw ustrój koli.
tyczno-spoleczny.
Na tory zdecydowanie detnik, . tyczne weszła również Polska, lltój Rząd Jedności Narodowej znalazł znanie wszystkich mocarstw i ppristw świata. Rząd Polski pragnie z^bdnej i harmonijnej współpracy ze -wszy
stkimi narodami miłującymi pokójl i pragnącymi utrwalić go w świecie.l Polska w ścisłym, krwią przypieczę
towanym sojuszu z wielkim sąsia
dem wschodnim — Związkiem Ra
dzieckim — pragnie być jednym z głównych filarów pokoju we wschod
niej części Europy.
Polska utrzymuje serdeczne sto
sunki ze Stanami Zjednoczonymi i
fid'm ffrriimolfi.Siedlecki
Odteatealizacji da
Wśród przelicznych szkół, szkółek i kół literackich, od jakich się roi w dziejach piśmiennictwa niemieckiego, pewną rolę odegrał też założony w roku 1772 hanowerski „Hainbund“.
Dość powiedzieć, że jednym z jego członków był autor tak znanej „Le- nory". — Nas tu zajmie, w jakich okolicznościach, w jakich tłach, z ja
kimi akcesoriami i z jakim przebie
giem odbył się akt uroczystej inau
guracji związku:
„Podczas pewnego wieczornego spa
ceru — opowiada o tym jeden ze związkowców: — natrafiliśmy na mały gaik dębowy — i natychmiast wszystkich nas nawiedziła myśl, by pod tymi świętymi drzewami zaprzy- siąc związek przyjaźni. Kapelusze nasze umailiśmy wieńcami dębiny, ujęliśmy się za ręce, tanecznie okrą
żaliśmy drzewo, księżyc i gwiazdy w* z świadków nasze'go
--rekaiac sobie whe-
tceści uwaMetczuef
Inaczej mówiąc: zgrywali się jak ostatnie kabotyny. A nie były to ja
kieś nieletnie podrostki. Skaczący tam koło dębu Voss miał lat 21, Jo
hann Martin Miller — 22, Hoelty lat 24. Tylko że moda była na takie u- podobania, nie inne. Na taki stosu
nek do swych uczuć.
Takie były dusze ludzkie w dru
giej połowie XVIII-go wieku. A w sto lat później?
Z przedwojennej naszej lektury, zostały wam zapewne w pamięci no
wele autobiograficzne Kiplinga: „Stal ky i Sp.“, — sceny z życia szkolne
go w jednym z kolegiów angielskich.
Przypominacie sobie, jak to ucznio
wie jednej ze starszych klas w nie- umówionym zrozumieniu potrzeby przysposobienia wojskowego poświę
cają czas i zapał na muszkę, na po
znawanie regulaminu militarnego.
Nikt, ani \ rdza szkolna, ani rodzice nie domagają się tego od nich, — oni sami, z własnego popędu to czy
nią, bo wiedzą, że ojczyzna, imperium brytyjskie potrzebuje — zwłaszcza w koloniach — wykwalifikowanych ofice rów. Przewodzi nimi patriotyzm i wy
dobywa z nich nieoczekiwaną sumę wysiłków, — ale nie ma wypadku, by któryś z nich, nawet przed samym sobą, wychwalał się tym swoim pa
triotyzmem. Zbyt dla nich święte, by to wulgaryzować, by to rozmieniać na liczmany słów. — I oto zdarzyło się, że z wizytą do ich szkoły przybył z Londynu jakiś hałaśliwy polityk, poseł do Izby Gmin czy coś w tym rodzaju. Gębacz, orator meetingowy, uosobiony magazyn gotowych słów i haseł. Dowiedział się o ich ocho
tniczej pracy patriotycznej i wyr
żnął do nich dziękczynną a patetycz
ną mówkę, w której kapało od „miło
ści ojczyzny", „sztandaru ideałów",
— „nie damy się!'*, „wszystko dla Wielkiej Brytanii" etc. Retorycznie zgrywał się tak, jak w 1772 r. pod owym dębem hanowerskim zgrywali się na poetycki manier Voss, Hoel- thy, Miller et cons. I cóż z tego wy
nikło? Oto Stalky i spółka, to jest Stal
ky i jego koledzy od tego dnia za- pr’estali musztry i nauki wojskowo- ś ~óle. Efekciarstwo politycz
nego kabotyna odepchnęło ich od przedmiotu ich entuzjazmu, spospoli- towało go, słowo zabiło czyn.
Członkowie „Hainbundu" niewąt
pliwie nabrali by nowych sił z chwi
lą, gdyby taki politykier ulewą grom
kich pochwał i lawiną najbanalniej
szej, ale rzekomo patriotycznej grand- elokwencji pochwalił ich działalność.
— W sto lat później młodzież nie zniesie już teatralności, — młodzież ta pragnie już treści wewnętrznej, która lubi... milczeć.
Wpatrując się w dzieje, nie na je
dnym odcinku życia dostrzeżemy tę samą ewolucję: od napuszoności do prostoty, od retoryki do zwięzłości, od przesady do naturalności.
Weźmy za przykład to, co najpo
wszechniejsze: ubiór ludzki.
Kilka lat temu, czasu wojny, w je
dnej z antykwami warszawskich przydarzyło mi się widzieć dużego formatu akwarelę z lat osiemdziesią
tych, bodaj że Masłowskiego, przed
stawiającą wyjazd brekiem na spacer kilkunastu osób spod jakiegoś wielko- pańskiego pałacu. Obraz czynił wra
żenie zbiorowego portretu i z pasją odtwarzał stronę kostiumową postaci, zwła.szcza pań. Od tej to kostiumo.
logii ówczesnych lat poprostr osłu
piałem w pierwszej chwili; gdym spojrzał na obraz. Malowidło tagęści- i lo się od nieprawdopodobnych wymy
słów krawiecczyzny a. d. 1485—89.
Niesposób wyobrazić sobie, iie wów.
czas gromadzono w strojach niepo
trzebnych a pretensjonalnych szcze
gółów. Dopiero przy takim aitentyku sprzed 60 lat widzi się jak v efekcie oszczędną, jak prostą jest dzisiejsza szata niewieścia. A moda nęska? W jakąż niepamięć już uszły kogucie barwy wieków poprzednich, pompa- tyczność XVII-go stulecia, kokieteria^
rokokowa. Jeszcze większa tmiana w mundurach wojskowych, iaskrawfl szkarłaty, złoto i srebro w siameruS■
kach, pióropusze i wszelakb wsrrji niałości przechylają się dziś ku kH rom szarym, skromnie ołwkow r|
zielonkawym, w ogóle neitrab E Uzyskało to już swój ternin h | ochronnego. Ochrona — pned c W umundurowaniu przed niep cielem; w odzieniu cywibym
— teatralnością.
Analogię przemian moiemy serwować w architekturze sp dzanej dziś do surowych linii, mo w poezji. Krasomówswo