• Nie Znaleziono Wyników

Spory wokół gerady i hergewetu w polskim miejskim prawie spadkowym w XVI w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Spory wokół gerady i hergewetu w polskim miejskim prawie spadkowym w XVI w."

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

SPORY WOKÓŁ GERADY I HERGEWETU W POLSKIM MIEJSKIM PRAWIE SPADKOWYM W XVI W.

1. Uwagi wstępne – 2. Charakterystyka instytucji spadkobrania beztestamentowego w prawie miej- skim: 2.1. Geneza podziału spadku, 2.2. Gerada, 2.3. Hergewet, 2.4. Dziedzictwo – 3. Problem gerady i hergewetu w szesnastowiecznych opracowaniach prawa miejskiego – 4. Ustawodawstwo miast pol- skich w przedmiocie gerady i hergewetu – 5. Geneza problemu gerady i hergewetu – 6. Zdanie koń- czące.

1. Wiek XVI był w dziejach prawa miejskiego w Polsce okresem przełomowym. Roz- kwit gospodarczy miast polskich i wzrost ich znaczenia politycznego pociągnęły za sobą ożywione zainteresowanie prawem miejskim, pojawienie się tendencji do jego unifikacji i przystosowania do nowych potrzeb. W tym kontekście szczególnie doniosłe znaczenie miały nowe wydania, obowiązujących w miastach polskich, pomników pra- wa niemieckiego, to jest Zwierciadła Saskiego i Weichbildu Magdeburskiego. Wymie- nić tu należy przekład łaciński dokonany przez Mikołaja Jaskiera w 1535 r., który po zatwierdzeniu przez króla Zygmunta Starego zyskał moc prawa obowiązującego we wszystkich miastach posługujących się prawem magdeburskim1, oraz pierwsze tłuma- czenie wspomnianych pomników na język polski, autorstwa Pawła Szczerbicza, opublikowane w 1581 r. To ostatnie miało znaczny wpływ na upowszechnianie się znajomości prawa magdeburskiego, zwłaszcza w małych miastach, gdzie korzystanie z łacińskiego wydawnictwa Jaskiera musiało być utrudnione. Wyrazem tendencji refor- matorskich były także, podejmowane podobnie jak w prawie ziemskim, próby kodyfi- kacji miejskiego prawa sądowego. Za najważniejszą uznać wypada projekt Macieja Śliwnickiego, opracowany w 1522 r., a oparty głównie na prawie rzymskim i częścio- wo kanoniczym. Ostatecznie zyskał on moc obowiązującą jedynie w dobrach arcybi- skupstwa gnieźnieńskiego2. Wiek XVI był także złotym okresem piśmiennictwa praw- niczego – prawo miejskie doczekało się w tym czasie pierwszych opracowań, spośród których wymienić można chociażby dzieła Jana Cervusa Tucholczyka, Jana Cerasinusa Kirsteina czy Bartłomieja Groickiego.

1 K. Koranyi, Johannes Cervus Tucholiensis i jego dzieła. Z dziejów praw obcych i literatury prawni- czej w Polsce, „Przewodnik Historyczno-Prawny”, t. 1: 1930, s. 2.

2 Z. Kaczmarczyk, B. Leśnodorski, Historia państwa i prawa Polski, t. II: Od połowy XV wieku do r. 1795, pod red. J. Bardacha, wyd. II, Warszawa 1966, s. 25.

(2)

W pracach tych swe odbicie znajdują niejednokrotnie nowe problemy prawne, jakie przyniósł w XVI stuleciu rozwój stosunków społecznych i gospodarczych. Do takich, jak się wydaje, zaliczyć można spory dotyczące gerady i hergewetu. Były to części składowe spadku, które miejskie prawo spadkowe rozróżniało w przypadku dziedzicze- nia beztestamentowego. Jak stwierdza Stanisław Płaza, taki podział spadku dla XVI–

XVIII w. „stanowił [...] już anachronizm”3, który komplikował działy spadkowe i wy- woływał liczne spory sądowe. Powodował on bowiem uprzywilejowanie kobiet w dziedziczeniu i niezadowolenie mężczyzn, ze względu na bogactwo gerady i szczu- płość hergewetu4. Do czego w istocie, w świetle opracowań prawa miejskiego, sprowa- dzał się ten problem? W jaki sposób zareagowało nań ustawodawstwo miejskie, a także czy taki podział masy spadkowej stał się anachronizmem dopiero w XVI w.? Próbę znalezienia odpowiedzi na te pytania ma na celu niniejsza praca.

Instytucje gerady i hergewetu nie doczekały się w nauce historii prawa polskiego osobnej monografii. Wciąż brakuje także całościowego opracowania miejskiego prawa spadkowego, jak również prawa prywatnego obowiązującego w miastach polskich w okresie przedrozbiorowym. Publikacje wiążące się z tą tematyką to w głównej mie- rze monografie poświęcone twórczości szesnastowiecznych prawników, zajmujących się prawem miejskim. W kontekście niniejszego opracowania należy tu wymienić przede wszystkim prace: Karola Koranyego i Władysława Bojarskiego dotyczące Jana Cervusa Tucholczyka5, Lesława Pauliego traktujące o Janie Cerasinusie Kirsteinie6 czy wreszcie liczne monografie poświęcone Bartłomiejowi Groickiemu7. Rzecz jasna, pu- blikacje te dotyczą gerady i hergewetu tylko pośrednio – w zakresie, w jakim analizują poglądy danego prawnika na poszczególne instytucje prawne. Krótką charakterystykę instytucji przedrozbiorowego miejskiego prawa spadkowego zawierają także syntezy historii prawa polskiego, przede wszystkim Historia państwa i prawa polskiego pod re- dakcją Juliusza Bardacha, a konkretnie rozdział poświęcony miejskiemu prawu prywat- nemu w okresie nowożytnym pióra Krystyny Bukowskiej, oraz Historia prawa w Pol- sce na tle porównawczym Stanisława Płazy8. Nie zmienia to oczywiście faktu, iż pro- blematyka gerady i hergewetu, a także miejskiego prawa prywatnego w ogólności po- zostaje dziedziną bardzo słabo opracowaną w nauce historii prawa polskiego.

3 S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, t. I: X–XVIII w., Kraków 2002, s. 301.

4 K. Bukowska, Miejskie prawo prywatne, [w:] Historia państwa i prawa Polski, t. II, s. 307.

5 K. Koranyi, Johannes, s. 1–29; W. Bojarski, Jan Jelonek Cereus z Tucholi i jego twórczość prawni- cza (z dziejów prawa cywilnego w Polsce). Prawo prywatne materialne, Toruń 1989; idem, Speculum Sa- xonum i Ius Municipale jako źródła prawa w dziełach Tucholczyka, „Acta Universitatis Nicolai Copernici.

Nauki Humanistyczno-Społeczne. Prawo”, t. 30: 1990, z. 216, s. 39–56.

6 L. Pauli, Jan Kirstein Cerasinus (1507–1561). Krakowski prawnik doby odrodzenia. Studium z dzie- jów praw obcych i literatury prawniczej w Polsce, Kraków 1971; idem, Jan Cerasinus Kirstein, reprezen- tant myśli prawniczej polskiego Renesansu, „Studia i materiały z dziejów nauki polskiej, Seria A. Historia Nauk Społecznych”, 1959, z. 3, s. 57 i n.

7 L. Dargun, O źródłach prawa miast polskich w wieku szesnastym, cz. II: O źródłach porządku sądo- wego spraw miejskich prawa magdeburskiego przez Bartłomieja Groickiego, „Rozprawy i sprawozdania z posiedzeń Wydz. Hist.-Filoz. Akademii Umiejętności”, t. 25: 1891; L. Pauli, Z badań nad źródłami dzieł prawniczych Bartłomieja Groickiego, [w:] Miscellanea Iuridica złożone w darze Karolowi Koranyemu w czterdziestolecie pracy naukowej, Warszawa 1961, s. 83–109; M. Patkaniowski, Na marginesie nowego wydania dzieł Bartłomieja Groickiego, PiP, 9: 1956, z. 1, s. 143–150.

8 K. Bukowska, Miejskie prawo, s. 299–313; S. Płaza, Historia, s. 301.

(3)

2.1. Podział spadku na części składowe, w postaci gerady, hergewetu i dziedzictwa, wywodził się ze średniowiecznego prawa saskiego. Geneza tych instytucji sięga jednak jeszcze głębiej. K. Koranyi i Przemysław Dąbkowski upatrują jej w utrzymywaniu się wierzeń, iż jednostka po śmierci żyje dalej życiem podobnym ziemskiemu, a przedmio- ty należące do niej dotychczas są jej nadal potrzebne9. Stąd wynikało silne związanie pewnych kategorii ruchomości z jednostką, które były wydzielane jako tzw. część zmarłego i pierwotnie towarzyszyły jej aż do grobu, a z czasem zaczęły przechodzić na żyjących według odrębnych zasad spadkowych. W szczególności chodziło tu o uzbro- jenie i przedmioty potrzebne w wyprawie wojennej, w odniesieniu do których K. Kora- nyi wskazuje na funkcjonowanie podobnych instytucji w prawie germańskim (w posta- ci hergewetu) czy prawie anglosaskim (jako tzw. heregeate)10.

Istota instytucji gerady i hergewetu sprowadzała się więc do wydzielenia z masy spadkowej, pozostającej po śmierci jednego z małżonków, określonych kategorii ru- chomości należących do niego za życia (to jest gerady po żonie i hergewetu po mężu). Owe wydzielone ruchomości były dziedziczone niezależnie od reszty spadku, to jest dziedzictwa, według odrębnych zasad spadkobrania11. Wraz z wykształceniem się prawa magdeburskiego na gruncie prawa saskiego i przejmowaniem go przez miasta polskie omawiane instytucje stały się częścią obowiązującego w nich prawa spadkowego12.

2.2. Geradę, określaną w łacińskim przekładzie Zwierciadła Saskiego mianem utensi- lia, tworzyły przedmioty wnoszone przez żonę w wyprawie, a więc ruchomości, które otrzymywała ona wychodząc za mąż do swego osobistego użytku oraz służące do ko-

9 K. Koranyi, Podstawy średniowiecznego prawa spadkowego, Lwów 1930, s. 77 i n.; oraz recenzja tej- że pracy autorstwa P. Dąbkowskiego, zamieszczona w „Przewodniku Historyczno-Prawnym”, t. 3: 1933, z. 1–4, s. 132 i n.; także P. Dąbkowski, Charakterystyka prawa polskiego. Nowe spostrzeżenia, Lwów 1923, s. 55. Tamże szerzej o genezie omawianych instytucji.

10 K. Koranyi, Powszechna historia państwa i prawa, t. II, cz. 1, Warszawa 1963, s. 202, 254.

11Paweł Szczerbic w swym wydaniu Zwierciadła Saskiego pisał następująco: „Każda Bialagłowa [...]

dwoiakim sposobem dziedzictwo po sobie zostawia. Gieradę na bliższą krewną z narodu niewieściego, a dziedzictwo na bliższego krewnego, tak mężczyznę iako y białągłowę. Także też każdy mężczyzna [...]

dwoiaki spadek po sobie zostawia. Hergewet bliższemu po mieczu, a dziedzictwo, ktoreykolwiek płci, aby mu iedno był rowny w rodzaju”. P. Szczerbic, Speculum Saxonum albo prawo saskie i magdeburskie, Lwów 1581, s. 119.

12 S. Kutrzeba, Historja źródeł dawnego prawa polskiego, t. II, Lwów–Warszawa–Kraków 1926, s. 203–204. Nie do końca jasna pozostaje natomiast kwestia beztestamentowego dziedziczenia ruchomości w prawie ziemskim i ewentualnego wpływu prawa saskiego w tej mierze. Jak pisał J. Bardach: „dziedzicze- nie rzeczy ruchomych nie było przedmiotem większego zainteresowania ówczesnego prawa [ziemskiego – P.S.], które całą swoją uwagę skupiało na nieruchomościach. Ruchomościami zajmowało się ono głównie przy podziale majątku między spadkobierców a wdowę”; Historia państwa i prawa Polski, t. I, red. J. Bar- dach, Warszawa 1964, s. 509. Z kolei K. Koranyi, opisując zwyczaje związane z ofiarowywaniem zbroi po zmarłym rycerzu na rzecz Kościoła, stwierdza, że „nie zajmowała [...] zbroja, o ile chodzi o polskie prawo ziemskie, tak dalece odrębnego stanowiska prawnego wśród ruchomości, jak na przykład w prawie sa- skiem. Nie da się jednak zaprzeczyć możliwości, iż to ostatnie oddziaływać musiało w tej dziedzinie na pra- wo ziemskie”; K. Koranyi, Podstawy, s. 91. Najdalej posuwa się w tej mierze P. Dąbkowski, który przyj- muje, podobnie jak w prawie miejskim, szczególny status pewnych kategorii przedmiotów w dziedziczeniu – „znało prawo polskie pewne kategorye rzeczy, które przyznawało z ustawy w spadku mężczyznom lub kobietom, np. zbroja rycerska (Heergewete) przypadała potomkom męskim, szczebrzuch kobietom”. Przy- wołuje jednak owe instytucje głównie w kontekście sytuacji majątkowej wdowy. P. Dąbkowski, Prawo prywatne polskie, t. II, Lwów 1910, s. 59.

(4)

biecego gospodarstwa13. Zaliczano także do gerady przedmioty tego rodzaju nabyte lub uzyskane przez kobietę w czasie trwania małżeństwa. W skład tej części masy spadko- wej wchodziły więc na przykład: niewieście ubiory i sprzęt, klejnoty, pościel, kobierce, zwierzęta domowe, a także, jak pisze w swym wydaniu Zwierciadła Saskiego Paweł Szczerbic:

[...] wszystko cokolwiek dla ochędostwa noszą białegłowy, y cokolwiek pod swą mocą, albo pod swym kluczem miewaią14.

Wszystkich kategorii przedmiotów, jakie do gerady zaliczano nie sposób tu zresztą wymienić15. Zarówno glosy do szesnastowiecznych wydań źródeł prawa miejskiego, jak i jego opracowania rozstrzygały ten problem niezwykle kazuistycznie.

Istotna dla dalszych rozważań wydaje się natomiast inna kwestia – jak pisze S. Pła- za:

w tym czasie [to jest począwszy od XVI w. – P.S.] do gerady zaliczano także kosztowności i pie- niądze16.

Podobne stwierdzenie odnaleźć można również w rozdziale Historii państwa i pra- wa w polskiego pióra K. Bukowskiej. Generalne zaliczenie w skład gerady tych katego- rii przedmiotów nie znajduje jednak potwierdzenia w świetle analizy źródłowej. Nie wynika ono bowiem z przepisów Zwierciadła Saskiego ani Weichbildu Magdeburskie- go. Brak także dlań potwierdzenia w glosach do szesnastowiecznych wydań pomników prawa miejskiego. Przeciwnie, Paweł Szczerbic stwierdza:

[...] do sukna nie kraianego na ubiór niewieści, także srebra y złota, przez rzemieślnika nierobio- nego – to iest, w którymby podobieństwa żadnego do ubioru niewieściego nie było – białegłowy nic niemaią17.

Ponadto we wszystkich niemal opracowaniach prawa miejskiego odnaleźć można ustępy, wedle których do gerady zaliczają się jedynie te kosztowności, które służą ad ornatum mulierum18. Analizowane twierdzenia S. Płazy i K. Bukowskiej wydają się więc zbyt daleko posunięte, co może mieć istotne znaczenie dla poszukiwania przyczy- ny sporów wokół gerady i hergewetu.

13 Stąd też określano geradę także greckim słowem parapherna, oznaczającym wyprawę panny młodej.

14 P. Szczerbic, Speculum, s. 135.

15J. Cerasinus Kirstein, Enchiridion aliquot locorum communium Iuris Maidenburgensis, Kraków 1616, s. 6 (egzemplarz bez paginacji, paginacja własna – P.S.): Immensum vero pelagus mihi esset ingrediendum, si omnia ad Geradam spectantia, quae mundus muliebris complecitur, singillatim coner enumerare.

16 S. Płaza, Historia, s. 301.

17 P. Szczerbic, Speculum, s. 134.

18 J. Cervus Tucholczyk, Farraginis actionum iuris civilis et provincialis Saxonici, municipalisque Magdeburgensis: libri septem, Zamość 1607, s. 228: Ad Geradam sive supellectilem domesticam spectare videntur omnes vestes Muliebres [...]. Praetere omnem aurum, argentumque, quod formatum est ad orna- tum mulierum [...]; J. Cerasinus Kirstein, Enchiridion, s. 6: Porro vasa aurea et argentea ad hereditatem computatur. Reliqua omnia sive ex auro, argento, ferico, panno, sive ex linea materia in usum ornandarum aut vestiendarum mulierum fabrefacta et concinata, quaque illae corporibus suis gestaverunt, ad Geradam pretinere dinoscuntur; B. Groicki, Tytuły prawa maydeburskiego Do Porządku i do Artykułów, pierwey po polsku wydanych. W sprawach tego czasu naywięcey kłopotnych, z tegoż Prawa Maydeburskiego przydane, wyd. K. Koranyi, Warszawa 1954, s. 5: „Do Gierady wedle prawa Maydeburskiego ty rzeczy należą: [...]

wszystko złoto y srzebro, które dane iest ku ochędostwu niewieściemu”.

(5)

Przedmioty stanowiące geradę dziedziczyły, po śmierci matki, w pierwszej kolejno- ści córki, które nie otrzymały jeszcze wyprawy i nie zostały wydane za mąż, oraz syno- wie, którzy mieli święcenia kapłańskie. W przypadku ich braku do spadkobrania gera- dy powołana była najbliższa krewna po kądzieli (przykładowo dalsza zstępna zmarłej, jej wstępna lub inna krewna). W tych jednak przypadkach spadkobierczyni biorąca ge- radę winna była pozostawić wdowcowi pewne przedmioty, to jest zasłane łoże, ławę z wezgłowiem, stół z obrusem19. Wyłączeni z dziedziczenia gerady byli synowie, jak i inni krewni męscy zmarłej, w tym również krewni męscy po kądzieli. Wyłączony był wreszcie od spadkobrania tej części spadku mąż zmarłej.

2.3. Hergewet, określany w łacińskim wydaniu Zwierciadła Saskiego mianem arma bellica lub res expeditorias, stanowiły przedmioty pozostałe po zmarłym mężczyźnie, takie jak: szaty męskie, broń, koń z uprzężą, tarcza i zbroja czy wreszcie sprzęt obozo- wy. Jak pisał Bartłomiej Groicki:

hergeweth [...] wdowa po śmierci mężowej winna Dziedzicowi jego wydać jako i mąż po żeninej śmierci, gieradę, jej bliższej, jeśli dziewki własnej nie masz20.

Hergewet był więc wydzielany z masy spadkowej pozostałej po zmarłym mężu, po- dobnie jak gerada w przypadku śmierci żony. Hergewet dziedziczyli krewni męscy po mieczu zmarłego. Co ciekawe, jeśli spadkobierców powołanych do dziedziczenia her- gewetu było kilku, zgodnie z przepisami Zwierciadła Saskiego i Weichblidu Magde- burskiego, najstarszy z nich otrzymywał miecz, resztą natomiast dzielili się po równo21. Z dziedziczenia hergewetu wykluczone były córki i inne krewne (płci żeńskiej) zmarłe- go, jak również jego żona.

2.4. Po śmierci spadkodawcy masa spadkowa, po wyłączeniu z niej gerady lub herge- wetu, a także tzw. żywności domowej, na którą składały się artykuły żywnościowe w ilości wystarczającej dla zaspokojenia rocznych potrzeb rodziny – tworzyła dziedzic- two22. Należała więc doń, jak pisał Szczerbic, „wszelaka własność nieoddalona”, a w szczególności:

wszystko złoto i srebro, które nie iest robione na ochędostwo niewieście, sukno y płótno niekraia- ne, wełna, konie, woły, świnie23.

Ta część majątku spadkowego dziedziczona była według ogólnych zasad spadko- brania, jakie przewidywało prawo miejskie w przypadku dziedziczenia beztestamento- wego. Zagadnienie to nie mieści się już jednak w ramach niniejszej pracy.

19 B. Groicki, Tytuły, s. 6.

20 Ibidem, s. 15.

21 P. Szczerbic, Speculum, s. 167.

22 B. Groicki, Tytuły, s. 18: „[...] wszystki rzeczy ruchome, oprócz nie tylko Gierady, ale też oprócz Hergwetu y żywności domowey ku dziedzictwu należą”. Mogło się także zdarzyć, jak pisze Groicki w tym samym miejscu, że w braku przedmiotów stanowiących geradę lub hergewet, „tedy wszystkie rzeczy w po- spolitości, które po zmarłym zostają, nie są ani gieradą, ani hergewetem, jedno rzeczy ruchome wszytkim dziedzucom po zmarłym w równy dział służące”.

23 P. Szczerbic, Speculum, s. 124–125.

(6)

3. Problemy związane z instytucjami gerady i hergewetu oraz spory, jakie wywoływały one w praktyce prawniczej, znalazły dość szerokie odbicie w szesnastowiecznym pi- śmiennictwie prawniczym. Brak wprawdzie jakichkolwiek ocen czy krytyki tych insty- tucji w glosach do pomników prawa miejskiego, komentowali je natomiast w swych opracowaniach Jan Cerasinus Kirstein oraz Bartłomiej Groicki24. To właśnie praca Kir- steina zatytułowana Enchiridion aliquot locorum communium iuris Maideburgensis, której pierwsze wydanie ukazało się w 1557 r.25, oraz dzieła Groickiego, a mianowicie Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej, po raz pierwszy wydany w 1559 r., a w szczególności Tytuły prawa majdeburskiego do Po- rządku i do Artykułów, pierwej po polsku wydanych, w sprawach tego czasu najwięcej kłopotnych z tegoż prawa majdeburskiego przydanych, których pierwsze wydanie uka- zało się w 1567 r., zawierają najobszerniejszy komentarz analizowanych w niniejszym artykule problemów. Należy przy tym zauważyć, iż, jak wykazał L. Pauli, Groicki w swych późniejszych dziełach korzystał szeroko z pracy Kirsteina, przejmując nawet całe zwroty, również w rozdziałach dotyczących gerady i hergewetu26. Szczegółowa analiza, komu należy przypisać autorstwo poszczególnych opinii i poglądów na temat tychże instytucji, wykracza jednak poza ramy niniejszej pracy. Ograniczy się ona w tym miejscu do zreferowania i porównania treści wspomnianych dzieł, dla ukazania istoty sporów wokół gerady i hergewetu.

Kreśląc obraz tychże sporów, w świetle szesnastowiecznej literatury prawniczej, wypada w pierwszej kolejności stwierdzić, iż obaj wyżej wymienieni prawnicy uważali obie instytucje za szkodliwe i niesprawiedliwe. Przyczyny takiego stanu rzeczy upatry- wali, po pierwsze, w niewspółmiernej wartości obu części spadku, po wtóre, w krzyw- dzących zasadach dziedziczenia tychże składników spadku.

W tej pierwszej kwestii szeroko wypowiadał się Groicki. Narzekał on na szczupłość hergewetu, którego wartość, w stosunkach miejskich, znacznie odbiegała od bogatej gerady:

Powiadasz też iż sobie syn hergewetem, który sam bierze, gierade nagradza. [...] U nas też w Pol- szce, niewiem co za nagroda gierady hergewetem być ma, zwłaszcza miedzy rzemieślniki i mie- dzy mieszczany uboższemi, gdzie koni ani zbroje nie masz, wszytek u drugiego hergewet: włó- czenka, kosturek, siekierka, kijec, maczuga, miecz rzadko, konia, zbroje nie pytaj27.

Bogactwo gerady tłumaczył zaś rosnącym zbytkiem i szerzącym się marnotraw- stwem mieszczanek, pisząc:

żona przedsię w swoich ubiorach kosztowny rej wiedzie, nad swój stan się stroi ubiory kosztow- nymi ktorym końca nie masz28.

24 Trzeci spośród autorów szesnastowiecznych prac poświęconych prawu miejskiemu, Jan Cervus Tu- cholczyk, zdawał się problemu niewspółmierności gerady i hergewetu nie dostrzegać. W swym Farraginis stwierdzał jedynie: Arma bellica, accipit proximior agnatus viri ex parte gladii; in cuius recompensam, proximior cognata uxoris mortuae ex parte fusi, tollit geradam. J. Cervus Tucholczyk, Farraginis, s. 230.

25 L. Pauli, Jan Kirstein, s. 25.

26 Idem, Z badań, s. 89 i n.

27 B. Groicki, Tytuły, s. 8–9.

28 Ibidem, s. 9. Tamże odnaleźć można także niezwykle obszerne wyliczenie elementów kobiecego ubioru, jakie przyniosła według Groickiego nowa moda.

(7)

Problem ten dostrzegał także Jan Cerasinus Kirstein. Utyskiwał na panujący styl ży- cia i modę, zarzucenie skromności przodków, a w szczególności odchodzenie od rodzi- mego ubioru, którego miejsce zajmują coraz to nowe, kosztowne stroje, wzorowane na modzie przyjętej za granicą29.

Obaj prawnicy za niesprawiedliwe uważali także zasady dziedziczenia gerady i her- gewetu, jakie przewidywało prawo miejskie. W szczególności krzywdzące było, wobec tak dużej różnicy wartości obu części spadkowych, wyłączenie synów z dziedziczenia gerady po matce, w przypadku kiedy nie miała ona córek. Prowadziło to do sytuacji, w której, jak pisał Kirstein: saepe numero cognatae in quarta aut quinta linea in succedo praelatae sunt filiis et suis haeredibus30.

Podaje przy tym Jan Cerasinus konkretny przykład, kiedy to po śmierci rozrzutnej i lubiącej przepych matki, jej majątek, na który składały się niemal wyłącznie kobiece ozdoby i szaty, otrzymała daleka krewna z wykluczeniem pozostałych po zmarłej sy- nów. Za niesprawiedliwe uważali zresztą ówcześni prawnicy wykluczenie krewnych męskich w ogóle (przykładowo brata zmarłej) ze spadkobrania gerady, podobnie jak krewne w przypadku hergewetu.

Groicki, w swych Tytułach prawa majdeburskiego, dostrzegał jeszcze jedną przy- czynę, z powodu której instytucje gerady i hergewetu mogły być zarzewiem sporów.

Albowiem dwa podstawowe źródła prawa miejskiego, to jest Zwierciadło Saskie i Weichbild Magdeburski, regulowały w nieco odmienny sposób skład gerady, zali- czając pewne kategorie przedmiotów do różnych części spadku31. Stąd, jak pisał Gro- icki:

bywają kłopoty wielkie, gdy podług tej różności praw, krewni o gieradę, między sobą sprawę maią, sądząc się na tych prawiech różnych, jedni na saskim drudzy na majdeburskim32.

Dostrzegając szkodliwość i niesprawiedliwość omawianych instytucji, obaj prawni- cy wysuwali jednocześnie postulaty całkowitego ich zniesienia. W ich miejsce propo- nowali uznanie całej masy spadkowej, pozostającej po którymś ze zmarłych małżon- ków, za dziedzictwo, które dziedziczone byłoby zarówno przez córki, jak i synów w częściach równych, a w ich braku – dalszych krewnych czy to męskich, czy żeń- skich, w zależności od stopnia pokrewieństwa33. W miejsce zasad spadkobrania gera-

29 J. Cerasinus Kirstein, Enchiridion, s. 6: in tanto [...] luxu continuis auctibus increscente, in tanta denique gentium et morum diversitate, quis omnes vestium formas et species oratione complecti queat?

Praesertim cum ista tempestate, contempta maiorum frugalitate et modestia, nihil nisi exotica atque ex- terna nobis placeant, ita luxu diffluente et reiecto patriae vestitu in singulos fere dies, novas easque mon- struosas vestium formas invitis plane oculis contuemur.

30Ibidem, s. 8. Podobnie pisał Groicki: „kiedy przyjdzie sprawa około gierady po śmierci żeninej, gdzie dziewki własnej niemasz a syn jest, aza on syn nie zakrwawionego serca będzie przeciw onej przyiaciółce, która będąc od matki jego trzecim albo czwartym stopniem dalsza, przed nim, blizszym, statek matki jego w gieradzie bierze”. B. Groicki, Tytuły, s. 7.

31 Chodziło tu o niezwykle kazuistyczne rozwiązania dotyczące na przykład zwierząt gospodarskich, które w pewnych przypadkach przez Zwierciadło Saskie zaliczane były do gerady, przez Weichbild zaś do dziedzictwa. B. Groicki, Tytuły, s. 4.

32 Ibidem, s. 5.

33 J. Cerasinus Kirstein, Enchiridion, s. 7: ut Geradam ipsam, uti rem perniciosam, et perpetuum semi- narium nunquam finiendarum litium et corpore Iuris penitus tollant, et a suis tribunalibus procul propel- lant. Idem etiam de armis bellicis sentio. [...] in omnia morientium bona succedant, quicumque aut propinquitatis, aut quaesito Iure ad haereditatem vocantur, semota omni sexuum aut personarum

(8)

dy i hergewetu miały więc wchodzić ogólne zasady prawa spadkowego. Zarówno Kirstein, jak i Groicki przywoływali przy tym wilkierz miasta Krakowa z 1530 r.

jako przykład rozwiązania problemu gerady i hergewetu, nie do końca zresztą osta- teczny i doskonały.

4. Problem gerady i hergewetu znalazł odbicie nie tylko w literaturze prawniczej XVI w. Zareagowało nań również ustawodawstwo miejskie tego okresu. Wilkierz kra- kowski wspominany w dziełach Kirsteina i Groickiego nie był w tej mierze jedynym.

Odnaleźć można bowiem wiele statutów miejskich pochodzących z XVI stulecia, jak i okresu wcześniejszego, które, reformując zasady prawa spadkowego, regulowały tak- że kwestie gerady i hergewetu. Były one bądź to nadawane poszczególnym miastom przez króla w formie przywileju, jak w przypadku statutu nadanego Krakowowi w 1530 r. przez Zygmunta Starego, bądź też uchwalane samodzielnie przez radę miej- ską, a następnie przez króla jedynie zatwierdzane – tak jak w przypadku wilkierza po- znańskiego z 1598 r., zatwierdzonego w 1611 r. przez Zygmunta III Wazę.

Co ciekawe, regulacje dotyczące gerady odnaleźć można już w przywilejach wyda- wanych przez panujących dla różnych miast w XIV–XV w. Pewne postanowienia od- nośnie do interesującej nas instytucji prawnej zawierał przywilej Kazimierza Wielkie- go dla Krakowa z 1363 r.34 Rozwiązywał on kwestię tej części spadkowej w sposób na- stępujący: wprowadzał mianowicie zasadę, iż po śmierci matki całą geradę dziedziczy- ły dzieci, bez względu na płeć, wraz z ojcem, z wykluczeniem natomiast wszelkich dal- szych krewnych i powinowatych zmarłej. Dopiero w wypadku, gdyby nie pozostawiła ona dzieci, przedmioty stanowiące geradę miały przypaść siostrze lub innej najbliższej krewnej spadkodawczyni. Treść tego przywileju została powtórzona w dwóch kolej- nych wydanych przez króla Władysława Jagiełłę. W 1403 r. wystawił on taki doku- ment dla Nowego Sącza,

równając mieszczan sandeckich z krakowskimi co do praw i wolności35,

zaś w 1423 r. Privilegium de paraphernalibus et gerada otrzymało miasto Biecz36. Także wilkierz poznański De suppellectili uxoris mortuae sive gerada, który Witold Maisel datuje na 1416 albo 1424 r., zawiera regulacje bliźniaczo podobne do przywile- ju Kazimierza Wielkiego37. Jak się więc wydaje, już w XIV–XV w. próbowano pro- blem gerady rozwiązać.

discretione. Podobnie Groicki, powołując się zresztą w swym dziele na Kirsteina: „Słuszna by była, aby po śmierci matczynej dzieci, jako synowie tak i dziewki, wszystkim, cokolwiek po jej śmierci zostanie, równo się dzielili, jako i po śmierci ojcowej, nie mianując nic ani gieradą ani hergewetem. Aby to wszystko dzie- dzictwem było cokolwiek po zmarłym zostanie wedle onego prawa”. B. Groicki, Tytuły, s. 14.

34 F. Piekosiński, Kodeks dyplomatyczny miasta Krakowa 1257–1506, cz. 1, Kraków 1879, s. 41–43.

Fragment owego przywileju wydrukowany został także jako statut miejski De paraphernis w Kodeksie dy- plomatycznym miasta Krakowa 1257–1506, cz. 2–4, Kraków 1882, s. 374.

35 J. Sygański, Historya Nowego Sącza, t. I, s. 205. Dokument ten zachował się jedynie w streszczeniu dokonanym przez Sygańskiego.

36 F. Bujak, Materjały do historji miasta Biecza 1361–1632, Kraków 1914, s. 7–8.

37 W. Maisel, Wilkierze poznańskie, cz. I: Administracja i sądownictwo, Wrocław–Warszawa–Kraków 1966, s. 16–17. Jak przypuszcza W. Maisel, uchwalenie tego wilkierza mogło pozostawać w związku z uzy- skanym przez Poznań w 1416 r. przywilejem Władysława Jagiełły lub z otrzymanym z Krakowa poucze- niem prawnym.

(9)

Niemal identyczne zasady spadkobrania gerady odnaleźć można także w nadanym przez Zygmunta Starego, a przywoływanym przez Groickiego i Kirsteina, przywileju dla miasta Krakowa z 1530 r.38 Podobnie jak i statuty pochodzące z wcześniejszego okresu, przewidywał on, iż w przypadku śmierci kobiety gerada przypadała jej małżon- kowi i dzieciom, bez względu na płeć. Przy mężu pozostawała także po śmierci dzieci.

Dopiero gdy zmarła nie pozostawiła dzieci, geradę dziedziczyła siostra lub inna naj- bliższa krewna. Przywilej zastrzegał w tym miejscu wyraźnie, iż przedmioty ze złota i srebra, jak również pieniądze w gotówce, wniesione przez żonę mężowi, których nie można zaliczyć do gerady, pozostają przy mężu39. Umieszczenie takiego zastrzeżenia (powtarzającego w zasadzie regulacje Zwierciadła Saskiego i Weichbildu Magdebur- skiego) może wskazywać, że dziedziczenie tych kategorii przedmiotów rodziło szcze- gólnie wiele sporów. W dalszej kolejności przywilej krakowski stwierdzał, że do gera- dy nie zaliczają się przedmioty ofiarowane przez męża żonie przed ślubem, jak i po ślubie, a także, iż krewna biorąca geradę powinna pozostawić wdowcowi łoże wraz z pościelą. Przywilej gwarantował ponadto, że w wypadku gdyby mąż umarł wcześniej od żony, zachowywała ona wszelkie ruchomości czy to przez nią samą wniesione, czy też podarowane jej przez męża, podobnie jak należące do niej stroje i klejnoty. I wresz- cie odnaleźć można w statucie z 1530 r. regulację, zgodnie z którą zachowywały moc zapisy na przeżycie uczynione przez małżonków względem siebie, a dziedziczenie ge- rady przez krewne zmarłej nie mogło ich naruszać.

Podobnie jak w okresie wcześniejszym, dostrzec można w XVI w. zjawisko wzoro- wania przywilejów nadawanych kolejnym miastom na statutach krakowskich. Zjawi- sko to dotyczy, rzecz jasna, nie tylko instytucji prawa spadkowego. W interesującym nas jednak zakresie należy przywołać kilka dokumentów. I tak, w statucie miasta Bie- cza z 1574 r. czytamy wprost, iż:

Henryk, król Polski, [...] nadaje mu artykuły wyjęte z plebiscytu miasta Krakowa dotyczące się gerade40.

Ponadto omawiane regulacje odnaleźć można także w statucie miasta Wieliczki z 1551 r.41 oraz w kolejnym statucie miasta Biecza, przyjętym przez rajców miejskich w 1595 r., a poświęconym prawu spadkowemu oraz procedurze w sprawach o długi42.

Nieco dalej w reformach prawa spadkowego szedł natomiast wilkierz miasta Pozna- nia z 1598 r.43 Realizował on, co ciekawe, postulaty uczonych prawników, znosząc po- dział spadku na dziedzictwo i odpowiednio geradę lub hergewet, ale tylko w wypadku, kiedy zmarła lub zmarły pozostawili dzieci:

38 S. Krzyżanowski, F. Piekosiński, Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa 1507–1795, t. I, Kra- ków 1885–1909, s. 59–64.

39 Ibidem, s. 60: [...] alia suppellectili in auro et argento, clenodiis, pecuniis paratis ac aliis omnibus rebus per eandem in domum mariti importatis, a maximo ad minimum, quae ad parafernam seu geradam non pertinent, circa maritum uxoris mortuae remanetne, pro quibus omnibus a propinquis maritus ipse nul- lo modo impeti debebit [...].

40 F. Bujak, Materjały, s. 113–114. Co ciekawe, przywilej ten rozszerzył regulacje dotyczące gerady także na hergewet: „Te same zasady spadkowe obowiązywać mają także, co się tyczy hergeweth (rebus expeditoriis aut armis bellicis)”.

41 Codex diplomaticus Vielicensis, ed. A. Rudyński, Lwów 1872, s. 62–68.

42 F. Bujak, Materjały, s. 142–144.

43 W. Maisel, Wilkierze, s. 45–55.

(10)

[...] dlatego niniejszym przywilejem gerady i hergewet różność znosimy i w dziedzictwo to wszystko obracamy, aby na potem w odbieraniu tak gerady, jako hergewetu żadnej prerogatywy albo wolności nie było, ale tak synowie, jako i córki równą brały cząstkę [...]44.

Natomiast w sytuacji, kiedy potomków nie było, statut przewidywał te same zasady dziedziczenia, co wyżej wspomniane wilkierze, a więc w odniesieniu do gerady jej przejście na najbliższą krewną, z odpowiednimi zastrzeżeniami. Także pozostałe roz- wiązania dotyczące darowizn czy zapisów między małżonkami zostały przez wilkierz poznański wiernie powtórzone.

5. Poszukując genezy sporów o geradę i hergewet, należy odnieść się do twierdzenia K. Bukowskiej, która niewspółmierną wartość tychże części spadku tłumaczyła zali- czaniem w skład gerady kosztowności i pieniędzy45. Jak zostało to już wskazane, twier- dzenie takie nie znajduje potwierdzenia ani w szesnastowiecznej literaturze prawniczej, ani ustawodawstwie miejskim z tego okresu. Nie można jednak wykluczyć, iż w prak- tyce obrotu prawnego zdarzały się spory właśnie co do zakwalifikowania tych kategorii ruchomości, mających największe przecież znaczenie dla spadkobierców. Przemawia za tym pośrednio umieszczenie w statutach miejskich dotyczących gerady reguły, która dla autorów poźniejszych opracowań prawa miejskiego wydaje się oczywista, a miano- wicie, że przedmioty ze złota i srebra, jak również pieniądze w gotówce, których nie można zaliczyć do gerady, pozostają przy mężu.

Szesnastowieczni pisarze-prawnicy upatrywali przyczyn niewspółmiernej wartości gerady i hergewetu w szerzącym się wśród polskiego mieszczaństwa zbytku i marno- trawstwie. Obaj utyskiwali na uleganie przez mieszczanki obcym modom i zarzucanie ubiorów przodków. Obraz ten jest jednak, jak się wydaje, przerysowany, a poglądy obu prawników w tej mierze mają, typowy dla epoki, wydźwięk moralizatorski.

Ponadto nie bez wpływu na kwestie dziedziczenia pozostawać musiał wzrost za- możności polskiego mieszczaństwa i zmiany w stosunkach majątkowych w miastach w XVI w., które potwierdzają badania z zakresu historii kultury materialnej, w szcze- gólności inwentarzy pośmiertnych mieszczan.

6. Instytucje gerady i hergewetu w swym pierwotnym kształcie były uzasadnione sto- sunkami społecznymi panującymi w społeczeństwie feudalnym. Wraz ze zmianą owych stosunków, a także przeniesieniem omawianych instytucji na grunt prawa miej- skiego, przestały one przystawać do realiów i wymagań obrotu prawnego. Nie tylko wywoływały spory sądowe, ale także były przedmiotem krytyki ze strony prawników, którzy nie znajdowali dla tak silnego podziału płci przy dziedziczeniu żadnego uzasad- nienia.

Wypada także stwierdzić, iż spory wokół gerady i hergewetu pojawiły się bez wąt- pienia dużo wcześniej, aniżeli w XVI stuleciu, na co wskazują próby uregulowania tego problemu w drodze przywilejów i wilkierzy, począwszy od XIV w.46 Jednocześ-

44 Ibidem, s. 50.

45 K. Bukowska, Miejskie prawo, s. 307.

46 Można tu także zauważyć, iż przykładowo z lat 1330 oraz 1351 pochodzą pierwsze wpisy poświęco- ne geradzie w najstarszej księdze sądowej miasta Krakowa. F. Piekosiński, J. Szujski, Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od r. 1300 do 1400, Kraków 1878, s. 101–102, 183.

(11)

nie duża liczba statutów pochodzących z XVI w. dowodzi, iż pozostawał on w tym czasie nadal nierozwiązany47.

Pełen obraz sporów wokół gerady i hergewetu przyniosłaby zapewne dopiero anali- za wpisów w miejskich księgach sądowych, w tym także pod kątem zakresu oddziały- wania regulacji statutowych na praktykę obrotu prawnego. Analiza taka nie mieści się jednak w zakresie niniejszego opracowania i pozostaje postulatem badawczym na przy- szłość.

ZWIST UM “GERADE“ UND “HERGEWET“ IM POLNISCHEN ERBSCHAFTSSTADTRECHT IM 16. JAHRHUNDERT

Z u s a m me nf a s su n g

Die Institutionen Gerade und Hergewet, die ihren Anfang im germanischen Recht haben, beziehen sich auf ein nicht testamentarisches Erben von Immobilien eines toten Erblassers. Im Wesentlichen bestanden sie darin, dass vom einer toten Frau oder einem toten Mann vererbten Nachlassvermögen eine bestimmte Kategorie von Gegenständen (wie Kleider, Schmuck, Bewaffnung) ausgesondert wur- de, die dann von genau bestimmten Erben (entsprechend: nur von weiblichen oder männlichen Ver- wandten) unabhängig vom Rest des Erbes geerbt wurden. Gerade und Hergewet wurden ein Teil des polnischen Stadtrechts, als von den polnischen Städten zwischen dem 13. und dem 15. Jahrhundert das magdeburgische Recht mitsamt seiner Quellen – dem Sachsenspiegel und dem Weichbildrecht – übernommen wurde. Bei den Verhältnissen in den Städten haben sich aber die erwähnten Institutio- nen als ein Grund für Streitigkeiten und Gerichtsprozesse erwiesen, die von unverhältnismäßigen Werten oder Erbregeln verursacht wurden. Der Wert der Gerade, zu der vor allem die Bekleidung und Kleinodien der Verstorbenen gehörten, war in den meisten Fällen viel höher als der Wert des Herge- wets (das hauptsächlich aus der Waffe, Bewaffnung oder dem Kampfpferd bestand, die ein Bürger nur selten besaß). Das verursachte Unzufriedenheit bei männlichen Verwandten, die vom Erben der wertvollen Gerade ausgeschlossen waren. Dieses Problem haben die im 16. Jahrhundert tätigen polni- schen, schreibenden Juristen, wie Bartłomiej Groicki oder Jan Cerasinus Kirstein bemerkt, die eine Änderung des Vererbungsprinzips oder sogar die Auflösung der Institutionen Gerade und Hergewet vorgeschlagen haben. Reformversuche wurden auch von den Städten selbst aufgenommen, z.B. in Krakau im Jahre 1363 und 1530 oder in Posen im Jahr 1598.

Piotr Suski, student IV roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W roku akademickim 2007/2008 przewodniczy Sekcji Historii Państwa i Prawa Towarzystwa Biblio- teki Słuchaczów Prawa UJ. Jego zainteresowania skupiają się głównie wokół dziejów prawa prywat- nego: spadkowego, obligacyjnego i handlowego.

47 Zważywszy również na to, że, jak pisał S. Kutrzeba, regulacjami statutowymi „w zakres prawa sądo- wego wkraczano bardzo wyjątkowo”. S. Kutrzeba, Historia, s. 237.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po pierwsze, w odróżnieniu od zapisu zwy- kłego umożliwia ono spadkodawcy wiążące spadkobierców roz- strzygnięcie o sposobie podziału składników swego majątku na

a) maÎzÇ, jesÂli jego zÇona zostawiøa zsteÎpnych; b) zÇona, jesÂli jej maÎzÇ nie pozostawiø zsteÎpnych 63. Do 1/8 spadku pretenduje zÇona-wdowa, ktoÂ- rej maÎzÇ

Okazało się, że sprawcy podpaleń, w porównaniu do innych przestępców, wykazywali większe zainteresowanie ogniem, mie- li utrwalone postawy legitymizujące podpalenie

Oczywiście każdy prawnik ukształtowany przez tradycję romanistyczną myśli dosyć ciepło o jakże rzymskiej swobodzie testowania. Jest znanym fak- tem historycznym, że

[8] Praeterea parcendo impensis, quas non modicas creditores in consequendo debito circa aresta p et terminorum iudicialium asticiones cum magno et dispendio et damno

A 56-year-old patient after emergency AAD surgery (31.03.2017, ascending aorta and arch replacement, with aortic arch arteries grafting, aortic valve repair), with

Podkreślana jest tu jedynie myśl, że jakiekolwiek działania podejmowane w szeroko pojętej sferze gospodarczej wzięlibyśmy pod uw agę, by analizować ich

• Piśmiennictwo winno być zamieszczone na końcu tekstu, ponumerowane i ustawione alfabetycznie według nazwisk autorów, a prace jednego autora