• Nie Znaleziono Wyników

Wieś, 1948.04.18 nr 16

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wieś, 1948.04.18 nr 16"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Stron 12

O p lata pocztow a niszczona ryczałtem ,

J

Rok V

D om u p o w o li

F

ra n c ja z n a jd u je się obecnie w po w a ż­

n y m im p asie gospodarczym . K r a j ten, re g u lu ją c sw o je p ro b le m y w e w n ę trz ­ n e j p o lit y k i społeczno - eko no m iczne j pod k ą te m p o d p o rz ą d k o w a n ia się za­

le ceniom w a szyng to ńskie go B ia łe go i n o w o jo rs k ie j W a ll S tree t, tr a c i podstaw ow e bazy suw erenności gospodarczej i popada w coraz b a rd z ie j w z ra s ta ją c e tru d n o ś c i. Z aga dn ien ie b ila n s u p łatniczego F ra n c ji, szybka ucieczka re z e rw złota, s p ra w y w a lu to w e , p ro b le m cen i płac, n ie d o s ta te k źród eł e n e rg ii ta k w od niesie niu do cz ło w ie k a ja k p ro d u k c ji, rażąco w a d liw y p o d z ia ł dochodu społecznego, s p ra w y a p ro - w iz a c y jn e , sprfawy w y d a jn o ś c i p ro d u k c y jn e j

— ° to w og ó ln ych zarysach g łó w n e „w ą s k ie g a rd ła “ g o sp o d a rki fra n c u s k ie j.

F ra n c ja , k tó r e j s tra ty i zniszczenia w o je n ­ ne n ie n a ru s z y ły w p o d s ta w o w y c h elem en­

ta c h s u b s ta n c ji m a ją tk o w e j g o s p o d a rk i n a ­ ro d o w e j, b o ry k a się z c ię ż k im i k ło p o ta m i.

Jesteśm y od ro k u ś w ia d k a m i p o g łę b ia n ia się de pre sji.- P ow ażną ro lę w ty c h 's p ra w a c h g ra ją oczyw iście c z y n n ik i pozagospodarcze i one przede w s z y s tk im k s z ta łtu ją obecny szarpany, n ie re g u la rn y i n e rw o w o z m ie n ia ­ ją c y się m o d e l, gospodarczy F ra n c ji. S tosu-

• ne k rz ą d u fra n cu skie g o , do p la n u M a rs h a lla je s t tego w y ra ź n y m dowodem .

Je że li w ię c będziem y o ty m pam iętać, po­

może to na m nieco p rz y o m a w ia n iu s p ra w szczególnie a k tu a ln y c h d la F ra n c ji, a m ia n o ­ w ic ie — p rz y ro z w a ż e n iu pom ocy a m e ry ­ k a ń s k ie j i s p ra w y d e w a lu a c ji oraz je j s k u t­

k ó w . Dziś b o w ie m szczególnie s iln ie p ro b le ­ m a ty k a gospodarcza, łą c z y się z p ro b le m a ­ ty k ą p o lit y k i bieżącej, a za zasłoną d y m n ą w ie lk ic h rzeko m o haseł, la n so w a n ych przez tz w . d e m o k ra c je zachodnie trze b a um ieć w ys z u k a ć is to tn e sp rę żyn y d ziała nia, k tó re

— ta k Się skła da — zawszę w io d ą do Siedzib fin a n s je ry m ię d z y n a ro d o w e j i zgoła n ie - c ,e kto \viiifc w y g lą d a ją od s tro n y -„p o d s z e w ­ k i “ .

P r z y jr z y jm y się w ięc, ja k k a p ita ł a m e ry ­ k a ń s k i ro z g ry w a w e F r a n c ji p a rtię o je j su­

werenność.

Łódź, 18 kwietnia 1948 r. Nr 16 (145)

Cena 20 zł.

--- W NUM ERZE --- między innym i:

M. Buczkówna — Wiersze

W. Jedlicki — Bezdroża egźystencjalizmu W. K ula — A nglia w świecie powojennym

J. Putek — Walka parlamentarna kmiecia z zagrodnikiem P. Eluard — Wiersze

L. Budrecki — Czy ta ki jest los człowieka?

J. A . K ró l — W „C h ło p a c h i P a ń s tw ie “ ...p u g u , p u g u ! M, Bal ara — Zniesiono pańszczyznę dopiero w r. 1931 Z. Przęczek — Morgi

A . Kamieńska — Z Kwestarzem Wielkanocnym sprawa

Tadeusz Orlewicz

D O L A R I F R A N K

W g ru d n iu 1945 ro k u dokonano u s ta le n ia k u rs u d o la ra na 119,1 fra n k ó w . O d tego o k re ­ su s iła na byw cza fr a n k a spadła o 50 proc.

O b ja w y tego w y s tą p iły na r y n k u w e w n ę trz ­ n y m i w stosunkach h a n d lo w y c h z z a g ra n i­

cą, zwłaszcza na o d c in k u eksp o rtu . W k r a ju w z ra s ta ją w s k a ź n ik i dro żyźniane , ro śn ie p u ­ la obiegu pieniężnego i z konieczności p o d­

no si się w s k a ź n ik p ła c n o m in a ln y , chociaż n ie nadąża on za zw y ż k ą cen, p o w o d u ją c zdecydow ane słabnięcie s iły na byw czej w a rs tw p ra cu ją cych .

O d m a ja do lis to p a d a 1947 r. cena Chleba w z ro s ła z 11 na 24 f r a n k i za 1 kg, m le k a z 12 na 23 f r . za li t r , m ięsa z 250 na 400 f r . itd . .Cena w ę g la została podniesiona z 1350 f r . na 2160 fr . za 1 tonę. W ty m sam ym czasie p ła ­ ce w z ro s ły n o m in a ln ie o 11 proc., fa k ty c z n ie zaś w z ro s t te n n iw e lu je się' w obec tego, iż około 40 proc. z a k u p ó w k o n s u m e n t fra n c u s k i d e k o n y w u je na c z a rn y m r y n k u , płacąc ceny dużo wyższe od n o rm a ln y c h . W efe kcie s iła na byw cza przeciętnego p ra c o w n ik a fra n c u s ­ k ie g o zna kom icie się k u rc z y . W s k a ź n ik d ro - ż y ź n ia n y p ra w ie p o d w ó jn ie rośnie.

R ośnie ró w n ie ż obieg b a n k n o tó w , k t ó r y pod k o n ie c ubiegłego r o k u w y n o s ił 920 m ilia r d ó w f r . wobec 570 w ro k u 1945. Ten w z ro s t n ie n a - dążał a n i za ro z w o je m p r o d u k c ji a n i za na­

grom adzeniem się zapasów re z e rw złota.

M ożna tw ie rd z ić , że m a m y tu do c zynie­

n ia z d z ia ła n ie m o d w ro tn ie p ro p o rc jo n a l­

ny m , a m ia n o w ic ie : stagnacją w dzied zinie p r o d u k c ji i ucieczką zło ta z B a n k u F ra n c ji.

Zapasy zło ta w ty m B a n k u stale m a le ją i s ta n o w iły w ko ń c u ubiegłego ro k u zaled w ie 7 proc. stanu re z e rw z r. 1932. P rz e m y s ł fr a n ­ c u s k i z u w a g i n a zaniedbanie in w e s ty c y jn e , b ra k s iły roboczej, a przede w s z y s tk im ze

w zg lę d u na tru d n o ś c i na o d c in k u zaopatrze­

n ia w w ę g ie l, k t ó r y spro w a dzon y je s t z U S A po w y s o k ic h cenach, z tru d e m osiąga p u ła p z r. 1946, chociaż n ie odczuł on p o w a ż n ie j- , szych zniszczeń w o je n n y c h . T u trze b a dodać w a ż n y d la ogólnej c h a ra k te ry s ty k i szczegół, że F ra n c ja za same. o p ła ty fra c h to w e za w ę ­ g ie l z U S A za p ła ciła ponad 60 m ilia r d ó w do­

la ró w , a w ię c oko ło 25 proc. pożyczki, k tó rą o trz y m a ła w . ro k u u b ie g ły m z B a n k u M ię ­ dzynarodow ego.

W' r. 1946 budżet, z w y c z a jn y F r a n c ji został z a m k n ię ty d e fic y te m 111: m ilia r d ó w fr a n ­ k ó w , p re lim in a rz bu d ż e to w y na r o k 1947 o k re ś la ł ju ż d e fic y t na 600 m ilia r d ó w fr a n ­ kó w , i do piero w w y n ik u p e w n y c h zabiegów spróbow ano go ob niżyć do 400 m ilia r d ó w fr .;

m ia ł on b y ć p o k r y ty przez odroczenie na je d e n r o k p ła tn o ś c i w e k s li, k tó r y m i pa ństw o p ła c i sw o ich do staw ców , przez zaciągnięcie

łecznych i gospodarczych, w y d o b y w a ją c y c h z lu d u w sp óło dp ow ied zialno ść za lo sy k r a ju i jego gospodarki.

Z A B A W A W K O T A I M Y S Z K Ę C Z Y L I N O W Y U K Ł A D „ M O N A C H IJ S K I“

trze b a p o w o ływ a ć się na tz w . p la n M a rs h a l­

la, w y s ta rc z y prze jrze ć h is to rię po w s ta n ia i dalszych losów M ię dzyn arod ow ej O rg a n iza ­ c ji H a n d lu ( I. T. O ), te m a ty k ę u k ła d ó w w .B r e tto n Woods, aby s tw ie rd z ić , że ekspan­

sja', gospodarcza i p o lity c z n a U S A poprzedza­

na je s t eksportem d o la r ó w * ) .

F ra n c ja u z y s k iw a ła pożyczki w U S A , szyb­

k o je d n a k one to p n ia ły w z e s ta w ie n iu z po­

trz e b a m i gospodarczym i. B y ł okres w e F ra n ­ c ji p o w o je n n e j, k ie d y k o le jn o ś ć zdarzeń w te j dzied zinie u le g ła w y ra ź n e m u zaham ow a­

n iu . O kres te n o d p o w ia d a ł okre sow i, w k tó ­ r y m w gabinecie fra n c u s k im zasiad ali m i­

n is tro w ie — k o m u n iś c i. O n i to d ą ż y li do W d n iu 2. 1. 1948 r . zosta ł, po dp isan y u k ła d

w o p raw ie do raźn ej pom ocy a m e ry k a ń s k ie j dla F r a n c ji. R ząd fra n c u s k i o trz y m a ł p r z y ­ rzeczenie n o w e j p o ż y c z k i n a w a ru n k a c h je d ­ n a k szczególnie cię żkich, k tó re w ła ś c iw ie u z a le ż n ia ją c a łk o w ic ie gospodarkę F r a n c ji od U S A . K ilk a ju ż pożyczek i to n a . bardzo po­

ważne k w o ty F ra n c ja ’ zaciąg nęła , od S tanów Zjednoczonych. O znaczały one, że s fe ry rz ą ­

dowe F r a n c ji id ą po li n ii na jm n iejszego opo- l ż e n i a p r o d S “ k r a jo w e j1" dążenia te ru , ale k ie d y p r z y jr z y m y się k o le jn y m , e ta - m iaJy k o n k re tn e e fe k ty p o z y ty w n e W ówczas p o m ty c h tra n s a k c ji, to m u s im y powiedzieć, też Stawiano zagadnienie celowego w y k o r z y f ze w t y m b y ła w y ra ź n a m etod a ew olu cyjn a, sta n ia pożyczek z ag ran icznych na p o trz e b y r ___ ______ __________, ____________ P o le g a ła ona przede w s z y s tk im n a ja k n a j- in w e s ty c y jn e prze m ysłu. Ze zfnianą g a b in e - pożyczki w e w n ę trz n e j oraz przez w p ły w y szybszym w y c o fy w a n iu re z e rw dew izow ych, tu e w o lu c ja została w p ro w a d zo n a na p o prze - eksp ortu. Resztę p o k ry c ia w id z ia n o w n o w e j z F r a n c ji drogą^ wzm ożonego im p o rtu am e- d n ie to r y i w ro z w o ju s w y m przyśpieszona, e m is ji b a n k n o tó w , k tó r a pociąga za sobą ry k a ń s k ie g o , a jednocześnie n a s to p n io w y m Pozostał ty lk o g łę b o k i ro z d ź w ię k pom iędzy zawsze w ta k im u k ła d z ie s tosu nków — in - p o d k o p y w a n iu op ła caln ości is tn ie n ia ty c h ga- ob ecn ym i s fe ra m i rz ą d o w y m i F ra n c ji, a sze- fla c ję i dalsze pogorszenie stanu fin a n s o w e - łę z i' p rz e m y s łu fra n c u s k ie g o , k tó re d la U S A r o k im i m asam i ro b o tn ic z y m i, k tó re ’ u ś w ia - go. E m is ja ta p rz e k ro c z y ła zresztą d o d a tk o - m o g ły b y s ta n o w ić n ie p o trze b n ą k o n k u re n - d o m iły sobie z c h w ilą odejścia k o m u n is tó w w ą p u lę 200 m ilia r d ó w fra n k ó w , po niew a ż cję. K u rc z y się w ięc w e F r a n c ji p ro d u k c ja ze s ta n o w is k m in is tr ó w szczególnie w y ra ź - d e fic y t h a n d lo w y F ra n c ji, ro śn ie w obec , k u r - p rz e m y s łu film o w e g o , z m n ie js z a ją , się e fe k ty .n i e .k a ta s tro fa ln ą dla F r a n c ji drogę, obraną czenia się eksp ortu. O fic ja ln y p a ry te t fra n k a p ro d u k c y jn e w prze m yśle sam ochodow ym , i przóz rząd R a m a d ie r‘a i rz ą d Schum ana.

lo tn ic z y m itp . Jednocześnie bezpośrednio lu b W atm osferze ta k ie j i w ta k ic h o k o lic z n o - pośrednio. u n ie m o ż liw ia się ro z w ó j p ro d u k c ji ściach w y ż e j w y m ie n io n y u k ła d z 2 stycznia ro ln e j. T en ła ń c u c h p rz y c z y n i s k u tk ó w , je s t oceniony został ja k o n o w y u k ła d m o n a c h ij- n a tu ra ln y m w te i c h w ili z ia w is k ie m . nonie- Ski — w e o k r e ś le n ia u r u __

c J o J P ,>

jFlanlsfera... w pływ u albo nowego wieku Rys. z F rance N o u v e lle

i d o la ra z r. 1945 wobec w z ro s tu cen na ry m k u w e w n ę trz n y m od da w n a n i e . o d p o w ia d a ł rz e c z y w is te j w a rto ś c i w a lu ty fra n c u s k ie j, s t ą d , też a r ty k u ły eksp ortow ane przez F ra n ­ cję, z b y t drogo k a lk u lo w a ły s ię . za g ra n ic ą i n ie z n a jd y w a ły ch ę tn ych n a b y w c ó w . To w k o n s e k w e n c ji p rz y n o s i z a m yka n ie fa b ry k i w a rs z ta tó w oraz bezrobocia. T rzeba p rz y ­ znać, że te o re ty c z n ie spadek fra n k a s p rzy­

ja ć p o w in ie n jednocześnie , im p o rto w i. A le im p o rto w a ć m ożna albo za d e w iz y albo w drodze w y m ia n y to w a ro w e j. F ra n c ja p o d k o ­ niec 1947 r. nie rozporządzała ż a d n y m i d e w i­

zam i z a g ra n iczn ym i, poniew aż k u rc z y ł się eksp ort, a n a w y m ia n ę to w a ro w ą n ie p o ­ szła, p iln ie strzeżona przez sw o ich o p ie k u ­ n ó w z w aszyngtońskiego B ia łe go D o m u i n o - w o ję fs k ie j W a ll-S tre e t, Jesteśm y, w ię c je d ­ nocześnie ś w ia d k a m i i spa dku e k s p o rtu i zm niejsze nia się im p o rtu , co w k o n se kw e n ­ c ji oznacza dalsze pogłębien ie d e p re s ji na o d c in k u b ila n s u p łatniczego państw a.

W o b lic z u ty c h p ro b le m ó w rząd fra n c u s k i po d p o rz ą d k o w u je F ra n c ję c a łk o w ic ie p o li­

tyce im p e ria liz m u k a p ita lis ty c z n e g o U S A i re z y g n u je z w a lk i o suw erenność gospodar­

czą, a k u lty w u ją c z d ra d liw ą koncepcję trz e ­ c ie j s iły re z y g n u je z w a lk i o po p ra w ę s y tu ­ a c ji na bazie je d n o lite g o f r o n tu mas p ra c u ­ ją c y c h , na bazie kon ie cznych re fo rm spo-

n a tu ra ln y m w te j , c h w ili z ja w is k ie m , ponie­

w a ż d o la r s ta n o w i w y ra ź n ie in s tru m e n t p o ­ l i t y k i pozagospodarczej U S A . S ta n y Zjedno­

czone dążą bo w ie m w s z e lk im i s iła m i do za­

p e w n ie n ia sobie i ry n k ó w z b y tu i k o rz y s tn e ­ go im p o rtu . R y n k i eksportow e są im po­

trz e b n e poto, a b y ściągnąć część i to n a j­

w iększą część ud zie lon ych k re d y tó w . Gdzie e k s p o rt zaw iedzie ta m ściąganie k re d y tó w n a s tą p i n a drodze im p o rtu do U S A dóbr kra-

w g o k re ś le n ia „H u m a n ité “ . W k o n ­ s e k w e n c ji tego u k ła d u F ra n c ja zobow iązała się b o w ie m złożyć na ra c h u n k u s p e c ja ln y m w B a n k u F r a n c ji ta k ą sumę fra n k ó w , ja k a od po w ia da w a rto ś c i do staw a m e ry k a ń s k ic h , o b liczo ne j w dolarach. Są p rz y ty m p u n k c ie dw a cd ra z u zastrzeżenia bardzo c h a ra k te ­ rystyczne. P ierw sze z n ic h po w ia da , że su­

m a w / w m oże być ró w n ie ż zu żyta przez rz ą d a m e ry k a ń s k i na p ó k i y cie w y d a tk ó w a d m i- ju dłużniczego w /g cen j rod zajów , dogodnych n is tra c y jn y e h oraz na cele, k tó re mogą być u*

d la o d b io rc y am e rykań skieg o. T rz e c im w re sz­

cie elem entem u d z ia łu U S A w ha nd lu z a g ra ­ n ic z n y m je s t pozostaw ienie re s z ty k re d y tó w n a u d z ia ł w obcych gospodarkach n a ro d o ­ w ych, je ż e lj nie uda się w siposób in n y obez­

w ła d n ić ty c h ga łę zj p ro d u k c ji danego k r a ju , k tó re p s u ją s z y k i p lan om ekspansji k a p ita li­

s ty c z n e j Stanów. O czywiście, że w k a ż d y m z w y ż e j w y m ie n io n y c h p rz y p a d k ó w d o la r bę­

dzie się czuł n a jle p ie j. w ty c h k ra ja c h , ,w k tó ­ r y c h będzie m ia ł zapew nioną nie t y lk o kon -, tro lę ekonom iczną, ale i p o lity c z n ą . Rzecz w szczególnie o s try sposób ry s u je się w łaśnie n a p rz y p a d k u F ra n c ji. D la o b s e rw a to ró w ty c h z ja w is k t a k t y k a U S A je s t w y ra ź n a i n ie

staloue pó źniej przez oba rząd y. K la u z u la ta je s t k la u z u lą niebezpieczną i da je pole do szerokiej dow cm ości w in te rp re to w a n iu je j p rz e z . stronę am e rykań ską, a o to przecież chodziło fin a n s je rre U S A , aby m eto d a m i t a j­

n e j d y p lo m a c ji p 'k r y w a ć is to tn e sprę żyny rzeczy. D ru g ie zastrzeżenie określa; że za podstaw ą obliczeń p r z y jm u je się o fic ja ln y k u rs do la rą; poniew aż o b o w ią z u ją c y jeszcze w s ty c z n iu rb . k u rs dolara, z ‘ ro k u 1945 n ie b y ł w y g o d n y dla U S A , prze to tu le ży źród ło do konanej d e w a lu a c ji fra n k a , stan ow iącej

. * ) P o ró w n a j: Tadeusz O rlew icz. N a m a r­

ginesie p ra c M ię dzyn arod ow ej O rg a n iz a c ji H a n d lu , „Ż y c ie Gospodarcze“ N r 2 z r 1947

^ a A V . v \

(2)

S tr. 2

w ła ś n ie z tego : ; t u ł u je dn o z o g n iw zacie­

śn ia ją ce j się zależności F r a n c ji od S tan ów Z jed no czonych A r e r y k i P ółnocnej.

W W IE Z IE M Y W A M W A S Z E T O W A R Y __

S Z L A G T R A F I W A S Z P R Z E M Y S Ł ! D a le j F ra n c ja \v u m o w ie te j p rz y ję ła na Siebie w a ru n e k , że n ie będzie m og ła eksp or­

tow ać p ro d u k tó w o trz y m a n y c h w ra m a c h po­

m o c y z USA, p rz y czym dotyczyć to m a r ó w ­ nież analogicznych p ro d u k tó w n a w e t pocho­

dzenia zagranicznego. Jeżeli tekst, k tó r y m a m y prze d sobą, nie je s t zniekształcony to w a ru n e k te n oznacza, iż e k s p o rt fra n c u s k i, o g ra n ic z o n y zostaje w sposób w y d a tn y szcze­

g ó ln ie w w a c h la rz u to w a ro w y m . Jeże li za­

te m do F r a n c ji p rz e m y s ł a m e ry k a ń s k i bę­

dzie im p o rto w a ł te a r ty k u ły , k tó re są p ro d u ­ ko w a n e przez p rz e m y s ł fra n c u s k i, to n ie ­ lic z n e ty lk o f ir m y fra n c u s k ie w y trz y m a ją k o n k u re n c ję , a w ie le z n ic h będzie m u s ia ło zaniechać p ro d u k c ji. T a k zresztą dzieje się obecnie, n a to m ia s t poza w ę g le m dro go o p ła ­ canym , n ie w id a ć w w y k a z a c h im p o rtu U S A do F r a n c ji ty c h suro w có w , k tó re są F r a n - cj i niezbędnie po trze bn e d la rozszerzenia p r o d u k c ji, a n a w e t d la u trz y m a n ia je j na do tychczasow ym poziom ie.

F ra n c ja zobow iązała się ró w n ie ż do u d z ie ­ l i 3 w s z y s tk ic h in fo rm a c ji, ja k ic h zażąda U S A w z w ią z k u z o p e ra c ja m i w y n ik a ją c y m i z u k ła d u . B y ła ju ż m o w a o tym ," że F ra n c ja n ie może eksp ortow ać ta k ic h a rty k u łó w , ja ­ k ie o trz y m u je z U S A , choćby b y ły pocho­

dzenia fra n c u s k ie g o . O kazu je się, że k la u ­ zula ta d o tyczy im p o rtu . In a c z e j m ów iąc, F ra n c ja m u s i sprow adzać w s z y s tk ie p ro d u k ­ t y w yszczególniane w u k ła d z ie , t y lk o ze S ta­

n ó w Z jed no czonych A . P., p rz y czym obo­

ję tn ą je s t rzeczą, czy cena je s t o d po w ie dn ia, czy ilo ś ć je s t w y s ta rc z a ją c a lu b czy a s o rty ­ m e n t to w a ro w y je s t w ła ś c iw y .

W te n sposób fra n c u s k i h a n d e l zag ran icz­

n y przeszedł p ra k ty c z n ie c a łk o w ic ie pod k o n ­ tro lę a m e ryka ń ską , p rz y czym zalegalizo­

w a na została w te n sposób k o n tro la w e - w n ę trz n e j g o sp o d a rki fra n c u s k ie j, co w n o r­

m a ln y c h w a ru n k a c h n a z y w a m y tz w . w y w ia ­ dem gospodarczym lu b po p ro s tu : szpiego­

stw em .

Is to tą u k ła d u je s t fa k t, że n ie z a w ie ra on żadnych g w a ra n c ji w s p ra w ie dostarczenia przez rz ą d U S A ty c h a r ty k u łó w , k tó ry c h e w e n tu a ln ie zażądają F ra n c u z i, n a to m ia s t d la s tro n y fra n c u s k ie j oznacza k o n k re tn ą m ożliw ość, iż U S A może za b ro n ić pod g ro ź ­ bą c o fn ię c ia pom ocy — w sze lkie go e k s p o rtu fra n c u s k ie g o , k t ó r y b y n ie o d p o w ia d a ł k a p i­

ta lis to m p ó łn o c n o -a m e ry k a ń s k im . T rzeba r ó ­ w n ie ż p o d k re ś lić , że z in te n c ji u k ła d u w y n i­

ka, iż pom oc a m e ry k a ń s k a może b yć ro z ­ dziela na n ie t y lk o przez rz ą d fra n c u s k i, lecz przez in n e osoby i organizacje. Oznacza to chęć w y ra ź n ą u c h y le n ia się od k o n tr o li po­

m o cy a m e ry k a ń s k ie j oraz dążenie do i n f i l ­ tro w a n ia w życie gospodarcze k r a ju ró ż n y ­ m i dro g a m i. T a s p ra w a je s t zagadnieniem is to tn y m i w y p ły w a z is tn ie n ia i s iln y c h p o ­ w ią z a ń fin a n s je ry m ię d z y n a ro d o w e j w k r a ­ ja c h k a p ita lis ty c z n y c h , : e u ro p e js k ic h i ' za­

oceanicznych.

F a k ty n a tu r y w e w n ę trz n e j i z e w n ę trz n e j w y ż e j szkico w o p rze dstaw ion e sta n o w ią tło d la o s ta tn io do kon an ych o p e ra c ji fin a n s o ­ w y c h w e F ra n c ji, zwłaszcza zaś d la d o kon a­

n e j dw a m iesiące te m u d e w a lu a c ji fra n k a . D e w a lu a c ję tę c h a ra k te ry z u ją dw a zasadni­

cze posunięcie. P ie rw sze z n ic h to je d n o li­

te podw yższenie o 80 proc., po ja k im k u p u je i sprzedaje F und usz S ta b iliz a c y jn y obce w a ­ lu ty . W te n sposób dotychczasow a cena do­

la ra u le g ła po dw yższeniu do 214 f r . (zam iast dotychczasow ych 119 fr.), cena fu n ta szte r-

’ in gu z 480 n a 824 itp . D ru g im posunięciem je s t w p ro w a d z e n ie w o lne go h a n d lu na am e­

ry k a ń s k ie d o la ry , na zło to i na p o rtu g a ls k ie escudos. P on ad to e k s p o rte rz y fra n c u s c y bę­

dą zob ow iąza ni p o ło w ę o trz y m a n y c h d e w iz oddać do d y s p o z y c ji b a n k ó w fra n c u s k ic h po k u rs ie o fic ja ln y m (a w ię c 214 f r . za 1 do­

la r), zaś p o ło w ą będą m o g li obracać na w o l­

n y m ry n k u .

W C IE L E N IE

D O P R Y W A T N E J G O S P O D A R K I I O G Ó LN E J P O L IT Y K I U S A J a k ie są ogólne ko n se kw e n cje d e w a lu a c ji?

N i 5 w c h o d z im y w szczegóły, ab y n ie nużyć c z y te ln ik a , ale trze b a przede w s z y s tk im s tw ie rd z ić , że w drodze ko m p e n sa ty za do­

s ta w y z t y tu łu pom ocy, U S A będzie bloko w ać F r a n c ji obecnie 80 proc. fr a n k ó w w ię c e j n iż dotychczas. Sądząc z ośw iadczenia przedsta­

w ic ie la U S A w M ię d z y n a ro d o w y m F unduszu W a lu to w y m , o fic ja ln ie S ta n y Zjednoczone A P w y p o w ia d a ją się p rz e c iw dokonanej de­

w a lu a c ji, n ie o fic ja ln ie n a to m ia s t w re z u lta ­ cie p ry w a tn e k a p ita ły a m e ry k a ń s k ie m a ją u ła tw io n ą drogę do p ro w a d z e n ia w e Francji", analogicznej ta k t y k i ja k to się dzieje w e W łoszech. Jeden z d z ie n n ik ó w fra n c u s k ic h słusznie s tw ie rd z ił, źe zam iast p ra w d z iw e j pom ocy jednego n a ro d u d la d ru giego — F ra n c ja zostanie w istocie w c ie lo n a do p r y ­ w a tn e j g o spo da rki i ogólnej p o lit y k i a m e ry ­ k a ń s k ie j. W w y n ik u d e w a lu a c ji — A m e ry ­ k a n ie będą p o trze bo w ać o p o ło w ę d o la ró w m n ie j n iż przed ty m , ab y na b yw a ć w e F ra n ­ c ji p rze dsiębiorstw a , u d z ia ły w n ic h itp . N ie m ożna ró w n ie ż zapom inać i o ty m , iż dzię­

k i do kon an ej d e w a lu a c ji i zaw artego u k ła ­ du o pom ocy a m e ry k a ń s k ie j, u k ry te w U S A k a p ita ły fra n c u s k ie m ogą w e jść do obiegu ha nd low eg o m a rs h a llo w s k ie j pom ocy dla F ra n c ji, częściowo ją w te n sposób fin a n s u ­ jąc. T ra n s a k c ja ta je s t opła caln a w y ra ź n ie d la A m e ry k a n ó w , zwłaszcza k ie d y od byw a się kosztem tego, k tó re m u ofe ro w a no ta k

„w s p a n ia ło m y ś ln ą “ pomoc.

D e w a lu a c ja pociągnęła za sobą w e F ra n c ji w z ro s t cen na ry n k u w e w n ę trz n y m ., S y tu a ­ c ja w e w n ę trz n a nie s p rz y ja w y tw o rz e n iu a tm o s fe ry zaufania, a n ie d o b o ry żyw ności i surow ca trzeba p o k ry w a ć na d a l i to w ro s ­ n ą cym w y m ia rz e — im p o rte m . N a leży w ię c lic z y ć się m im o do konanej d e w a lu a c ji ze z w ic h n ię c ie m dotychczasow ej ró w n o w a g i

„W 1 E $"

N r 16 (145)

w y m ia n y z zagranicą. A ró w n ie ż op eracja ta ja k obecnie m ożna sądzić, n ie - w p ły n ie do d a tn io na sy tu a c ję m a te ria ln ą , m as p ra c u ­ ją cych. W szystkie płace, k tó re ju ż i ta k nie w y s ta rc z a ją , stają się jeszcze b a rd z ie j n ie ­ dostateczne wobec w z ra s ta ją c y c h kosztó w u - trz y m a n ia . N a to m ia s t fa b ry k i, zapasy to w a ­ rów , nieru chom o ści, w y tw o r y prze m ysłu, r e ­ z e rw y , dew iz, uleg ną autom atyczne m u, prze­

w a rto ś c io w a n iu we fra n k a c h na wyższe su - m y. Oznacza to dalsze pogłębien ie n ie s p ra ­ w ie d liw o ś c i w po dziale dochodu społecznego z uszczerbkiem , dla m as pra c u ją c y c h .

T a k w ię c F ra n c ja p rze żyła bardzo is to tn ą operację fin a n s o w ą w okresie, k tó r y je s t d a le k j od s ta b iliz a c ji stosu nków . D y s k u ­ sje na te n tem at, czy m o m e n t b y ł z ty c h w z g lę d ó w tr a fn ie w y b ra n y , e m o c jo n u je w ie ­ lu F ra n c u z ó w , w szyscy je d n a k zgadzają się z ty m , że p rze pro w ad zon a d e w a lu a c ja n ie je s t posunięciem d e fin ity w n y m , że n ie zapo­

b ieg nie ona w ie lu tru d n o ś c io m , k tó re dręczą F ra n c ję , k r a j, pozostający w stanie podsta­

w o w e j ch o ró b y ekonom iczno-społecznej.

S P R A W A C H L E B A W P S Z E N IC Z N E J F R A N C J I

N a czoło ty c h zagadnień obok w y ż e j po­

danych, w y s u w a się spra w a Chleba. D e fic y t na ty rr; o d c in k u w y p ły w a bezpośrednio z w a ­ d liw e j p o lit y k i gospodarczej rz ą d u szczegól­

n ie w zakresie p o lit y k i cen na a r ty k u ły r o l­

ne. Prasa donosi jednocześnie o du żych tra n s p o rta c h pszenicy do F ra n c ji. A przecież k r a j te n prze d w o jn ą po sia dał pe łn ą samo­

w ysta rcza ln o ść ro ln ic z ą i b y ł n a jw ię k s z y m w E u rp p ie p ro d u ce n te m pszenicy. Dziś u - trz y m u je się w e F r a n c ji n o rm a ra c jo n o w a - n ia chleba w 250-gram ow ej r a c ji dziennej i n ie je s t rzeczą pew ną, czy j ta m a ła ra c ja dzien na n ie zosta nie ob niżona do 220— 200 g r p rz y d z ia łu dziennego. P ra w d a , że w ieś f r a n ­ cuska, jeszcze p rze d w o jn ą w y lu d n ia ła się n a d m ie rn ie , gdyż ob cią żenia p o w o d o w a ły n ie ­ opłacalność p r o d u k c ji ro ln e j, zwłaszcza n a słabszych g ru n ta c h . Po w o jn ie obciążenia n ie są ta k d o tk liw e , m im o to je d n a k po­

w ie rz c h n ia u p ra w n a k u rc z y się i je s t m n ie j- sza o 1,6 m ilio n ó w ha n iż prze d w o jn ą , k ie - o y zie m ię u p ra w ia n o n a obszarze 17,8 m ilio ­ n ó w ha. Szczególnie w y ra ź n ie u b y w a zie m i zasiew anej pszenipą, gdzie r e je s tru je m y u - b y te k 40-procentoW y w p o ró w n a n iu ze sta­

ne m p rz e d w o je n n y m .

R o zw ią zan ie zagadnienia t k w i w ty m że na r y n e k obecnie t r a f ia 30 proc. ilo ś c i psze­

n ic y . ja k ą dostarczał r o ln ik m ia s tu przed w o jn ą , podaż m ięsa je s t m niejsza o 58 proc., m asła o 50 proc. R o ln ik fra n c u s k i zwłaszcza w obecnym okresie nie m a z a u fa n ia do w a ­ lu ty , a p o lity k a cen, stosowana przez rząd p o w o d u je , że n ie opłaca się r o ln ik o w i ro z ­ w ija ć p r o d u k c ji ro ś lin n e j, zwłaszcza zaś pszenicy, a w o li k ła ś ć n a c is k na p ro d u k c ję ho do w la ną . W s k a ź n ik w z ro s tu cen pszenicy i w y tw o r ó w p r o d u k c ji h o d o w la n e j w y k a - zuje, że cena na pszenicę w z ro s ła w p o ró w ­ n a n iu z ro k ie m 1938 — ty lk o 2,3 ra z y p o d - czas, g d y na in n e a r t y k u ły ceny z w y ż k o w a - ły . dla m ięsa w o łow eg o i w ieprzo w e go — 4 -k ro tn ie , d la ja j 5 -k ro tn ie i d la m asła 3 -k ro tn ie . D latego r o ln ik przeznacza dużą część pszenicy na p o k a rm d la b y d ła i nie m a na jm n ie jsze g o p o w o d u do ograniczenia w ła s n e j k o n s u m c ji a w k o n s e k w e n c ji nożvce a r ty k u łó w p rz e m y s ło w y c h . i ro ln y c h zacięły się. P o lity k a rzą d u w ty m zakresie je s t po­

lity k ą w y s o k ic h cen i p u s ty c h p ó łe k a w ię c p o d p o rz ą d k o w u je się c a łk o w ic ie d y re k ty w o m p o lit y k i k a p ita lis ty c z n e j. S tąd p ro b le m a p ro - w iz a c y jn y w y ra s ta w e F r a n c ji ja k o zagad­

n ien ie, uderzające w szerokie m asy ro b o t­

nicze. S y tu a c ję zaostrza dokonana d e w a lu a ­ cja, po niew a ż p la n im p o rtu żyw ności o b li­

czony je s t na 160 m ilio n ó w d o la ró w , a w w y ­ n ik u d e w a lu a c ji żyw ność zaku piona za k a ż ­ dego d o la ra nie będzie w e F r a n c ji koszto­

w a ć 117 fra n k ó w , a 214 fra n k ó w , po niew aż zaś w y d a tk i na w y ż y w ie n ie są n a jw ię k s z ą po zycją w budżetach ro d z in pra cow niczych , p rz e to i na ty m o d c in k u s k u tk i d e w a lu a c ji będą w c a ły m s w y m u je m n y m ciężarze spa­

d a ły na ic h b a rk i.

N A K O N IE C — W N IO S K I!

T y c h sz k ic o w y c h k ilk a u w a g o a k tu a ln e j s y tu a c ji gospodarczej F r a n c ji w y s ta rc z y ć nam może do sprecyzow ania p e w n y c h w n io s k ó w ogólnych. Trzeba przede w s z y s tk im s tw ie r­

dzić, że rząd. fra n c u s k i, op a n o w a n y przez b a n k ie ró w i lu d z i in te re s u (C oty, A b e lin , du P raż, M a ye r), dzia ła na korzyść w ie lk ie g o k a p ita łu , ty m b o w ie m m ożńa sobte chyba ty lk o w y tłu m a c z y ć ow ą w y m ia n ę b a n k n o ­ tó w ., D a le j obecny rząd fra n c u s k i o tw ie ra gra nice k r a ju d la e k s p a n s ji m ię d z y n a ro d o ­ w ego k a p ita łu , p o d p o rz ą d k o w u ją c in te re s y F r a n c ji in te re so m tego k a p ita łu ." Ś w iad czy 0 ty m um o w a o pom ocy a m e ry k a ń s k ie j i de­

w a lu a c ji. Rząd te n prze rzuca w s z y s tk ie u - je m n e konsekw encje złe j s y tu a c ji gospodar­

czej k r a ju na czło w ie ka pra cy, czego d o ­ w odem są duże p o d a tk i, obciążające pensje 1 płace, czego dow odem są w y s o k ie ceny i w reszcie fa k t, że w n a stępstw ie d e w a lu a ­ c ji żyw ność będzie k oszto w ała o 80 proc. d ro ­ żej, aby w y ró w n a ć zysk eksp ortera . I w re sz­

cie ja k o w n io se k k o ń c o w y — to s p ra w a głę ­ b o k ic h schorzeń s tru k tu ra ln y c h I V R e p u b li­

k i, to zagadnienie niesłusznego p o d z ia łu do­

chodu społecznego, to p ro b le m , k t ó r y z a ry ­ sow ał się ostro i p rz y w y m ia n ie b a n k n o tó w i p rz y d e w a lu a c ji, że coraz m n ie j z tego bo­

chenka ogólnego p rz y p a d a chleba na m asy pracujące.

F ra n c ja na o b ra n e j przez siebie drodze nie zna jd zie a n i p o p ra w y s y tu a c ji a n i s ta b iliz a ­ c ji stosuńków , bo p o p ra w a s y tu a c ji i s ta b i­

liz a c ja s to su n kó w w ym a g a zasadniczych re ­ fo rm i m ocnych c h w y tó w w od niesie niu do ty c h klas, k tó r y m obecny k ry z y s p rzysp a ­ rza n a d m ie rn e zyski, w y m a g a w ia r y w potrzebę u trz y m a n ia suw erenności gospodar­

czej, o k tó r ą m o cn ym głosem w o ła ją m asy p ra cujące F ra n c ji, zrzeszone w C. G. T.

Tadeusz Orlewicz

Mieczysława Buczkówna

DZIEW CZYNA MÓWI Z GROBU:

Wracam do Ciebie jeszcze gwiazdą pokazałam Ci ją kiedyś milcząc, wracam do Ciebie jeszcze kwiatem przyniosłam Ci kiedyś różyczkę wracam do Ciebie jeszcze dźwiękiem gdy zegary kościelne dzwonią tylko nade mną czas stanął i z Tobą rozłączył.

Mówię — a jednak mnie nie ma żyję w Tobie wspomnieniem o mnie gwiazda blednie, dźwięk i kw iat blednie. Musisz, musisz zapomnieć.

Listy polityczne

JEST W NARODZIE SIŁA...

D ro g i p rz y ja c ie lu !

P rzeczytasz w ty m nu m erze „W s i“ o w c ie ­ la n iu F r a n c ji w sieć p ry w a tn e j a m e ry k a ń ­ s k ie j fin a n s je ry i w sieć ogólnej p o lit y k i U S A . D ow iesz się, ja k a to fra n c u s k a kla sa społeczna niszczy w o lność w łasnego narodu.

P rz y jrz y s z się na p rz y k ła d z ie f ilo z o fii S a r- tr e ‘a, ja k ą je s t ta k la s a w y p e łn io n a p u s tk ą duchow ą, poczuciem nicości życia. Zobaczysz A n g lię w p o trz a s k u a m e ry k a ń s k im : na ro z­

drożu, w m om encie w y b o ru : w o ln o ś c i w ła s ­ nego n a ro d u i z w ią z k u z E uro pą lu d o w ą lu b też... przeczytasz. S m utne to, ale nie tragiczne jeszcze. Są s iły i w e F r a n c ji i A n g lii, k tó re w cześniej tu , p ó ź n ie j ta m , skończą ze zdradą n a ro d u i mas na rod ow ych .

S tara p o lity k a s ta ry c h k la s p a n u ją c y c h z b u rż u a z ją na czele —- w idzisz, do czego p ro ­ w a d z i. A c h , S a rtre z je g o kuszeniem c z ło w ie ­ k a do uzn an ia życia, ja k o d ro g i poprzez n i ­ cość k u ś m ie rc i. M a ta filo z o fia tłu m a c z y ć klasę, k tó r a rz ą d z i i m a u b e z w ła d n ia ć w opo­

rze rządzonych. P rz y ja c ie lu , n a ne w no się otrząsnąłeś po p rz e c z y ta n iu B ezd roży egzy- s te n c ja liz m u “ . T a k i w z ó r człow ieka? I ja, ja k po koszm arze, od c z y tu ję ra z jeszcze lis t, k tó r y nadszedł do nas od m ło d e j s tu d e n tk i socjolo gii. N ie dom yślasz się skąd. Ze s z p ita ­ la. Ciężko je j. R odzice zginę li. Od piętnastego r o k u życia p rz e b ija się sama. S tu d iu je i p ra ­ cuje. A teraz...

>,Od śro d y prze d ś w ię ta m i leżę w n a jp a ­ s k u d n ie js z y m s z p ita lu w a rs z a w s k im na u l.

C h ocim skiej. T y fu s . Jestem w ściekła . D ia b li b io rą m ó j w y ja z d n a ba da nia socjologicz­

ne w O lsztyńskie , n a jb liż s z y egzam in i a r­

t y k u ł dla w as do „ W s i“ . P rób ow ałe m jeszcze czytać. P rz y n ie ś li m i k o le d z y k s ią ż k i p o trz e ­ bne do a r ty k u łu , ale po niew a ż od p ię c iu dn i n ic nie je m , zaczynam m ie ć s iły n ie m o w lę ­ cia. N ajgorsze, że w ty m s z p ita lu c h o rz y m a ­ ją różne p rz e b ie g i ty fu s u , o sta tn io p ra w ie każdy^ dostaje ty fu s u p o w ro tn ego , że tru d n o prze w id zie ć, k ie d y się stąd w y jd z ie . G d y b y n o rm a ln ie :— po 10—12 d n ia c h p o w in n a spaść te m p e ra tu ra (a m a m 39 stop.), 25-tego, 30 -te - go m o g ła b y m ju ż w y jś ć “ . P rz y ja c ie lu . T u n ie ­ da le ko od, k ra w ę d z i życia. I nasza znajom a chce w ró c ić do życia , ale k tó re nie je s t n ic o ­ ścią, k tó re n ie je s t sam otnością człow ieka.

J e j życie, ja k w id z is z — na w s k ro ś je s t spo­

łeczne. O no ją w y p e łn ia . O no n ie odstępuje je j w chorobie groźnej, w gorączce, p rz y d a ­ ją c blasku , ja k i o p ro m ie n ia dziś p rz o d o w n i­

czą m łodzież.

A le zam iast pow iększać je j k a d ry , nie raz zobaczysz zab ie gi s ta ry c h in s ty tu c ji, sta­

r y c h id eo log ów i w y c h o w a w c ó w , ab y ten k r ą g zw ęzić i zadusić. B y łe m podczas ś w ią t na k ilk u wsiach. S łuchałem ż a rliw y c h p rz e ­ m ó w ie ń m ło d y c h c h ło p s k ic h działaczek na te m a t e m a n c y p a c ji k o b ie t na w si. Jakież b ra w a , ja k i e n tu z ja z m k o b ie t i dziew cząt.

„J u ż daw no na le ży się n a m rów ne t r a k t o ­ w a n ie !“ A rów nocześnie R o s tw o ro w s k i (syn hrabiego?) w „D z iś i ju t r o “ w im ie n iu in te re ­ sów kościoła pisze z o k a z ji u s ta w y o „S łu ż b ie Polsce“ ta k ie h o rre n d a : „ je ż e li ju ż de cydu­

je m y się na po bó r dziew cząt, bo em ancypa­

cja, bo o sta tn ia w o jn a , bo gospodarka p la n o ­ w a — niech będą przysposobione do tego zaw odu, k tó r y bez n ic h stanie odłogiem : za­

w o d u żon i m a te k “ .

Z n a m y tę tra d y c ję w y c h o w a n ia na płeć, a nie na czło w ie ka. K o b ie ta sw ó j los m a te ­ r ia ln y i po zycję społeczną zawdzięczać m ia ła m ężow i. W nosiła c n o tliw ą , rozra dza jącą „n a ­ tu r ę “ i m ia ła być z zasady t y lk o „n a tu rą " : R zeczyw iście i w z b y tk a c h b y ła da le ko od k u ltu r y i w ha ró w ce żony chłopa czy ro ­ b o tn ik a ró w n ie ż daleko. K o m u to dziś je s t jeszcze _ potrzebne? R e p re z e n ta n to w i in te re ­ sów kościoła? Że n ib y , gdzie n ie m a w iedzy, ta m je s t w ia ra ? A owszem, ro z m a w ia łe m z ta k ą stu d e n tk ą p o lo n is ty k i (z M ła w y , p r z y ­

ja c ie lu !), k tó ra _ dlatego n ie czyta in te le k tu a ­ lis tó w k a to lic k ic h (książek i pism ), ab y nie u tra c ić w ia ry . Ona dlateg o i nie bardzo czy­

ta i nie bardzo rozu m ie to, co s tu d iu je . I k ie ­ d y w ró c i ja k o n a u czycie lka g im n a z ja ln a , może do M ła w y — p y ta n ie — czy n ie le p ie j, a b y b y ła ty lk o żoną i m a tk ą , w e dle tra d y c ji.

A le w ta k im razie tra d y c ja (h ra b io w ska ? ) p. R o stw o ro w skie g o n ie po zw a ła na u d z ia ł k o b ie t w tw o rz e n iu k u ltu r y . Do słu żby P o l­

sce stanąć m a zam iast 24 m ilio n ó w t y lk o 12.

P a trio ty c z n y apel, nie m a co. P a trio ty c z n y , bo n a rrro d o w e je s t to, ja k b y ło . A b y ł zaw ód żon y i po w ie d zm y, zaw ód in ż y n ie ra . D la m ę ­ żczyzn ro z m a ite , ja k ic h w y m a g a k u ltu r a , dla k o b ie t je d e n . O chrze ścija ńska w s p a n ia ło ­ m yśln o ś c i! N ie trzeba, aż szukać S a rtre ‘a. Je­

ś li k ó b ie ta to też czło w ie k, to p e rs p e k ty w a jednego d la n ic h w s z y s tk ic h „z a w o d u “ (na­

tu ra ln e g o ), o tw ie ra ró w n ie ż sw ojego ro d z a ju p u s tk ę i nicość życiow ą. I ta k b yło , b y ło ! Księże p ra ła c ie ! Pan R o s tw o ro w s k i w id z ia ł­

b y org an izację „S łu ż b a Polsce“ n a jc h ę tn ie j pod kom endą ha rce rską (i p e w n ie z ducha daw niejszego). B o na tę, k tó ra p o w s ta je s k ła ­ d a ją się ch ło p skie i ro b o tn icze org an izacje m łodzieżow e.

Z ich klasow ego u ś w ia d o m ie n ia , re w o lu c y j­

nego i postępowego w p ły w u id z ie m łodzież na pracę i przeszkolenie i do te re n u ty c h w p ły w ó w w ró c i w r o li p rz o d o w n ik ó w . A h a r ­ cerstw o — m ó j Boże — m y ś li p. R o s tw o ro w ­ s k i — sięgając jego p o czą tkó w i h is to r ii — to przecież coś z K ip lin g a , z a n g ie ls k ie j tr a d y ­ c ji w y c h o w a n ia m ło dzie ży do im p e ria ln o -k o - lo n ia ln e j p o lity k i W. B r y ta n ii (niesła w n a w o jn a z B u ra m i!), coś z k o n ty n u a c ji N a ro d o ­ w e j D e m o k ra c ji, a bardzo w ie le z d ro b n o - m ieszczańskiej o rg a n iz a c ji m ło dzie żow ej z

„o g ó ln y m “ narodem , „o g ó ln ą “ cnotą i Panem Bogiem .

I w reszcie p . : R o s tw o ro w s k i c h c ia łb y „S łu ż ­ bę Polsce“ , uczyn ić sektorem m ło d z ie ż o w y m ilie c e z y j i p a r a fij. P om ysł, n a w e t ch rze ścija ń ­ ski. A le przecież — ja k na w s i — m im o , że w ie k i całe w y c h o w a n ie i kształce nie należało do p le b a n ii, a potem bardzo zależało od n ie j

— c h ło p i na te j e d u k a c ji u c z y li się cie rp ie ć pańszczyznę (na c hw ałę Bożą), nie bra ć p rz y z niesie niu pańszczyzny (w tr z y ć w ie rc i w ie k u po R e w o lu c ji F ra n c u s k ie j) z ie m i z p a ń s k ic h fo lw a rk ó w . K s. K a lin k a w G a lic ji m ó g ł z prz y je m n o ś c ią s tw ie rd z ić , że w r. 1848 ty lk o 1/0 c h ło p ó w dostała ziem ię. Dość, nie będę c ią g n ą ł tego re je s tru . M o ra ł je s t i ta k w y r a ­ źny. H is to ria posuw a się przez now e stosun­

k i społeczne, przez now e in s ty tu c je i ty lk o d z ię k i te m u w le w a w stare no w ą treść; ta k pod fasadą ciągłości tr a d y c ji p ły n ie n u r t po­

stępu. Dość polskie go koszm a ru nicości i sta­

g n a c ji! N ie on u nas zaw aży na losach na­

rod u. Weź, p rz y ja c ie lu , o s ta tn i n u m e r „ W ic i“ . Odetchniesz. Już po sam ych ty tu ła c h : „ S tr u k ­ tu r a S łużby Polsce“ , „ J a k zorganizow ać w sp ó łz a w o d n ic tw o p ra c y w r o ln ic tw ie “ , „ O r ­ g a n iz u je m y p o w ia to w e k o m ite ty m ło dzie ży s tu d iu ją c e j'^ „ J a k zagospodarow ałbym w ła s ­ ną gm inę ?“ , „ W ic i kształcą szoferów i t r a k ­ to rz y s tó w “ , „D o w ie d z c ie się, co to m on o p o l i m o n o p o liści k a p ita lis ty c z n i“ .

O rg a n iza cja „S łu żba Polsce“ m a zaplecze społeczne. D la niego pow staje.

T w ó j P io tr

n m « m u w w w n w u - n n u m

Czytelnicy

piszq listy

do „W si“ !

Cytaty

Powiązane dokumenty

W związku z przedłużającym się czasem kwarantanny proszę karty pracy z tamtego tygodnia ( jeśli dana klasa miała takie zlecone) przesłać do mnie na maila do środy tj.. do

Czy istnieje taki k-elementowy zbiór S wierzchołków grafu G, że każdy z pozostałych wierzchołków jest osiągalny z jakiegoś wierzchołka należącego do S drogą składającą się

Wskazówka: Rozbić całkę na 2n części punktami postaci πk

Węglowodany, które powstają w glioksysomach są wykorzystywane, jako źródło energii dla rozwijającego się zarodka podczas

Cignus olor czarne, a będzie prawdziwe, jeśli przekształcimy je w zdanie (Z**) stwierdzające, że są łabędzie (tyle że z rodziny Cignus atratus) czarne.. Można pójść

Kiedy dokonuje się uwierzytelnienia dokumentów opracowanych przez wykonawców prac geodezyjnych lub prac kartograficznych na potrzeby postępowań

Które z niżej wymienionych informacji znajdują się w bazie danych państwowego rejestru granic i powierzchni jednostek podziałów terytorialnych kraju:a.

W Azji małą gęstością zaludnienia charakteryzuje się między innymi zachodnia część Chin i Półwysep Tajmyr położony w azjatyckiej części Rosji nad Morzem Arktycznym.. Zapisz