• Nie Znaleziono Wyników

Zadania do realizacji w ramach zajęć 13 i 14 lutego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zadania do realizacji w ramach zajęć 13 i 14 lutego"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Plan lekcji

Lp. sobota 13 lutego niedziela 14 lutego

1.

Matematyka Matematyka

2.

Matematyka Matematyka

3.

Matematyka Matematyka

4.

Język polski Język polski

5.

Język polski Język polski

6.

Język polski Język polski

7.

Język niemiecki Język niemiecki

8.

Język niemiecki Język niemiecki

9.

Język niemiecki

Zadania do realizacji w ramach zajęć 13 i 14 lutego

Język niemiecki

1. Opowiadanie o przebiegu dnia w czasie przeszłym Perfekt.

2. Czasowniki rozdzielnie i nierozdzielnie złożone.

3. Obowiązki w domu i w pracy.

4. Określanie pór roku, miesięcy i dat z zastosowaniem liczebników porządkowych.

5. Privatbrief - list prywatny.

Język polski

Temat: „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego – wprowadzenie.

https://www.youtube.com/watch?v=2uXobrXImqY&t=296s

https://www.youtube.com/watch?v=HKEQXbRodWk

Problematyka „Wesela”:

Problematyka polityczno-społeczna „Wesela”

„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego jest dramatem poruszającym wiele zagadnień uniwersalnych, ale także i tych charakterystycznych dla danego momentu historycznego, w jakim znajdował się polski lud. Utwór koncentruje się głównie wokół tematów polityczno-społecznych, stanowiąc swoistą diagnozę społeczną.

Pierwszym wyraźnym problemem poruszonym przez Wyspiańskiego jest zjawisko tak zwanej chłopomanii, czy też ludomanii, której najdalej posuniętym przejawem były małżeństwa miejskich artystów z chłopkami.

Przykładami takich par w utworze są Państwo Młodzi oraz Gospodarz i Gospodyni. Autor w dość krytyczny sposób przedstawił zwłaszcza pierwszą dwójkę. Pan Młody wydaje się zupełnie nie pasować do Panny Młodej.

Widać to najlepiej w rozmowach między nimi, podczas których mężczyzna zachwyca się jedynie pięknem kobiety, nie dostrzegając zupełnie innych jej zalet. Panna Młoda wydaje się bardziej zadowolona z faktu, iż wychodzi za kogoś z miasta, niż że chodzi o właśnie tego konkretnego mężczyznę. Ich związek wydaje się być pozbawiony podstaw emocjonalnych, by przetrwać. Został on zobrazowany jako wynik kaprysu, mody, jakiej uległ Pan Młody.

(2)

Nieco inaczej wygląda małżeństwo Gospodarza, który także wywodził się z Krakowa i ożenił się z chłopką.

Jednak dziesięcioletni staż karze czytelnikowi wierzyć, że ich związek nie był wynikiem mody, lecz prawdziwej fascynacji i uczucia. Stosunek małżonków do siebie wygląda na szczery i Gospodarz wyraźnie liczy się ze zdaniem żony.

„Wesele” porusza także znacznie poważniejszy problem, mianowicie niechęć wobec siebie dwóch klas społecznych – inteligencji i chłopów. Choć nikt nie powie tego na głos, to ciężko znaleźć wśród gości tych, którzy dobrze bawią się z przedstawicielami drugiej strony. Chłopi raczej tańczą ze swoimi pannami, a Krakusy wolą dyskutować w swoim gronie. W ich pamięci wciąż żywe były wydarzenia sprzed prawie pięćdziesięciu lat.

Rabacja galicyjska na długi czas kazała inteligentom wystrzegać się chłopów. Zdaniem Wyspiańskiego obopólna niechęć i niezdolność do współpracy była głównym powodem, dla którego Polska wciąż nie mogła zrzucić kajdan niewoli.

Kolejnym ważnym problemem, na jaki możemy natknąć się w „Weselu” jest marazm, w jaki popadło

społeczeństwo, a zwłaszcza inteligencja. Wyspiański uchwycił w dramacie stan ducha, w jakim znajdowali się znajomi mu mieszkańcy Krakowa – artyści, dziennikarze, politycy. Zawiedzeni serią nieudanych zrywów niepodległościowych zdawali się tracić nadzieję dla Polski. Akty odwagi zostały zastąpione słowami i marzeniami o wielkich czynach. Dodatkowo poczucie beznadziei potęgował dekadentyzm, który wkroczył na polskie salony i zyskiwał coraz więcej wyznawców.

Problematyka narodowowyzwoleńcza „Wesela”

„Wesele” Wyspiańskiego było bardzo wyraźnym głosem w debacie społecznej. Inteligencja galicyjska oddająca się dekadenckiemu stylowi życia zdawała się całkowicie zapominać o tak zwanej „sprawie polskiej”.

Społeczeństwo wydawało się powoli zupełnie porzucać marzenia o wolnej ojczyźnie. Na słowo „niepodległość”

Polacy zdawali się reagować z coraz większym pesymizmem – chociaż serce by chciało, rozum podpowiadał

„nie ma szans”.

Właśnie taki stan ducha udało się uchwycić Wyspiańskiemu w „Weselu”. Odzyskanie niepodległości jest przecież w dramacie dosłownie na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło jedynie wykonać proste polecenia

Wernyhory. Dlaczego się nie udało? Ponieważ inteligencja, którą wciąż reprezentował Gospodarz, nie potrafiła wziąć na siebie odpowiedzialności za losy państwa, zrzucając ją na chłopów. Włodzimierz otrzymał polecania od Wernyhory i bez namysłu przekazał je Jaśkowi, zamiast samemu je wykonać.

Wyspiański pokazał w „Weselu”, że jeśli inteligencja się nie otrząśnie z marazmu, to Polska nigdy nie odzyska niepodległości. Jego zdaniem konieczne do tego jest także przymierze szlachty z chłopami, którzy stanowią wielką siłę, jednak trzeba nią mądrze zarządzać. Polska potrzebowała najbardziej mądrego przywództwa, kogoś z jasną wizją i planem działania, kto poprowadzi lud do walki o swoje. „Wesele” pokazuje, że na tamten czas nie było nikogo, kto byłby w stanie tego dokonać.

Zachęcam do obejrzenia ekranizacji „Wesela” w reż. A. Wajdy:

https://www.youtube.com/watch?v=uZQFR9Dmp1s

Temat: Obraz wsi polskiej w „Weselu”.

Wieś odgrywa istotną rolę w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego. Nie stanowi ona jedynie tła dla akcji dramatu, ale pod pewnym względem jest jego bohaterem. Bronowice, jako symbol, reprezentują nie tylko koloryt i polską tradycję, ale przede wszystkim niezłomny charakter, miłość do ojczyzny oraz jedyną drogę do odzyskania wolności. Zdaniem Wyspiańskiego, to właśnie wieś była kluczem do odrodzenia się Polski. Jedynie

(3)

sojusz inteligencji z chłopami mógł zaowocować zrzuceniem kajdan niewoli. Łatwo zorientować się, że autor główną winą za fakt, że do porozumienia między klasami wciąż nie dochodziło, obarczał szlachtę.

Wieś ukazana w „Weselu” nie jest ukazana jedynie w myśl chłopomańskiej mody, ponieważ poza zachwytami nad jej powierzchownym pięknem, znajdziemy w utworze również krytykę małostkowości chłopów, pogoni za pieniądzem, a przede wszystkim pijaństwa. To przecież Jasiek zgubił złoty róg, gdy schylał się po czapkę. Nie można jednak obarczać go winą za zaprzepaszczenie wiekopomnej szansy na odzyskanie niepodległości, ponieważ to Gospodarz obarczył go zbyt dużą odpowiedzialnością.

Trzeba jednak podkreślić, że ogólny obraz polskiej wsi jest w dramacie pozytywny. Najlepszym tego

przykładem jest fakt, iż to właśnie chłopi stawili się z kosami o świcie pod chatą Gospodarza, gotowi do walki o wolność. Jak wielokrotnie sami podkreślają – w nich duch nie umarł, czekają jedynie na kogoś, kto poprowadzi ich do boju.

Wygląd wiejskiej chaty na przykładzie „Wesela”

Chata, czyli miejsce akcji dramatu, została bardzo dokładnie opisana w didaskaliach poprzedzających pierwszy akt. Ściany świetlicy, czyli wielkiej izby, w której ustawiono suto zastawiony stół, pomalowane jest na biało.

Stanowią one kontrast do kolorowego i wirującego w tańcu tłumu gości, których znaczna część przystrojonych jest w pawie pióra. Izba, w której odbywają się tańce umieszczona jest zaraz z boku i spowita jest dymem i unoszącym się kurzem. Obok świetlicy znajduje się niewielka sypialnia – alkierz. Nad łóżkami domowników zawieszone są portrety świętych.

Wracając do sali biesiadnej, na jej ścianach zauważymy reprodukcje (fotografie) dwóch znanych obrazów Jana Matejki – „Wernyhory” oraz „Kościuszki pod Racławicami”. Ponadto wiszą tam też skrzyżowane szable, strzelby, pasy podróżne oraz skórzana torba. W izbie znajduje się także zasypane papierami biurko oraz sofa. W rogu świetlicy stoi prosty biały piec, a przy nim biurko w nawiązującym do antyku stylu empire. Na meblu ustawiony jest ozdobny stary zegar, nad którym zawieszono portret kobiety datowany na 1840 rok. Przy innej ścianie ustawiono sfatygowany, ręcznie zdobiony kufer. Pod oknem dostrzec można fotel z wysokim oparciem, a nad wejściami do każdej z izb obrazy Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Chaty opisanej przez Wyspiańskiego nie można nazwać typowo wiejską. Widać, że zamieszkuje ją rodzina mieszana, łącząca stylistykę ludową z miejską. Znajdziemy w niej elementy, które wniósł pan domu, czyli Gospodarz, który na wieś przeprowadził się przed dziesięcioma laty (m.in. obrazy Matejki, szable, biurko, stolik, zegar, sofa, fotel). Skrzynia, którą widzimy w świetlicy to tradycyjny kufer, w którym znajdował się posag pani domu. Można przypuszczać, że znajdowały się w nim obrazy świętych oraz Matki Boskiej, które zdobią ściany chaty.

Mitologizacja polskiej wsi w „Weselu” Wyspiańskiego

Mitologizacji polskiej wsi dokonują zarówno inteligenci, jak i sami chłopi. Dla pierwszych jawi się ona jako miejsce rodem z sielanki – arkadii. Prym wśród piewców piękna polskiej wsi wiedzie głównie Pan Młody, który zachwyca się dosłownie wszystkim, co widzi dookoła. Oczywiście jest przy tym bardzo powierzchowny i tendencyjny. Jego podejście jest wybiórcze – koncentruje się jedynie na pozytywnych i oczywistych aspektach życia na wsi: pięknie krajobrazu, ciszy, barwności witalności.

Zupełnie zdaje się nie dostrzegać biedy, frustracji i rażących nierówności społecznych dławiących polską wieś.

Dla Pana Młodego było to miejsce ucieczki od Krakowa, gdzie zwyczajnie zaczął się nudzić. Wieś stała się dla niego miejscem uciechy i przygód. Podobny stosunek ma do chłopów – dostrzega jedynie ich powierzchowność.

Także o swojej żonie wypowiada się jedynie w aspektach jej piękna fizycznego.

Dla Dziennikarza wieś zdaje się być enklawą spokoju. Jego zdaniem nie obejmują jej te same reguły, które

(4)

rządzą światem. Nawet polityka nie ma tutaj wstępu: „Niech na całym świecie wojna, / byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”.

Stosunek i wyobrażenia inteligencji na temat wsi i jej mieszkańców na przykładzie „Wesela”

Wśród inteligencji zaproszonej na wesele w Bronowicach możemy zaobserwować szereg postaw wobec chłopstwa, od absolutnego zachwytu po odrazę. Znaczna część gości z Krakowa nie interesuje się na co dzień sprawami chłopów, nie zna się na roli, nigdy nie pracowała fizycznie. Bardzo szybko czytelnik orientuje się, że dla szlachty wieś jest miejscem wyidealizowanym, wręcz idyllicznym. Tak samo jej mieszkańcy jawią się jako kolorowi, pełni życia, zdrowi, wiecznie uśmiechnięci i skorzy do zabawy piękni młodzieńcy.

Szlachta postrzega wieś poprzez pryzmat stereotypów. Ich zdaniem, chłopa nie powinno interesować nic poza orką, siewem i żniwami. Dobrym tego przykładem jest dialog Dziennikarza z Czepcem, w którym to ten drugi popisuje się świetną wiedzą na temat bieżących wydarzeń na świecie. Pismak przyjmuje jednak postawę ignoranta, nie próbując nawet wdać się w dyskusję ze starostą. Zamiast tego wypowiada znamienne: „Niech na całym świecie wojna, / byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”. Widzimy, że dla szlachty polska wieś była obszarem niemal idyllicznym, sielanką, której nie dotyczyły te same reguły, co świata, w którym oni się obracali.

Fałszywy wizerunek wsi, przysłanianie oczu na jej realne problemy – ubóstwo, pijaństwo, zniewolenie chłopów, niektórzy szlachcice przyprawiali jeszcze odrobiną całkowitej ignorancji. Przykładem takiego podejścia jest Radczyni, która zagadnięta przez Kliminę dopytuje, czy w Bronowicach już posiano zboże, chociaż za oknem panuje chłodny listopad.

Postaci fantastyczne w „Weselu”:

Widmo ukazuje się Marysi. Scena ta jest wyraźnym nawiązaniem do ballady „Romantyczność” Adama

Mickiewicza. W „Weselu” jest to duch malarza Ludwika de Laveaux, który nawiedza swoją dawną narzeczoną, obecnie już poślubioną z Wojtkiem. Inaczej niż w utworze narodowego wieszcza, widok ducha dawnego ukochanego powoduje u kobiety przerażenie, a szczególnie wiejący od niego trupi chłód. Widmo znika, kiedy Marysia odmawia przytulenia się do niego.

Stańczyk zapisał się w świadomości Polaków głównie za sprawą obrazów Jana Matejki („Hołd pruski”,

„Stańczyk”), jako nadworny błazen zatroskany o losy Polski. Ponadto poprzez traktat Jana Szujskiego „Teka Stańczyka” stał się symbolem ruchu konserwatystów krakowskich. Stańczyk z „Wesela” okazuje się być faktycznie patriotą, jednak dystansuje się od małopolskich elit politycznych. Jego zdaniem nie ma nic złego w dążeniu do odzyskania niepodległości przez Polskę, a kluczem do tego powinien być sojusz z chłopstwem.

Rozgoryczony bierną postawą Dziennikarza wręcza mu kaduceusz, który ma służyć dalszemu odwracaniu uwagi Polaków od spraw najważniejszych.

Rycerz, który ukazał się Poecie, to duch Zawiszy Czarnego – legendarnego wojownika ery Jagiellonów, czyli czasów największej świetności państwa polskiego. Jego rolą w utworze jest udowodnienie, że naród polski należy do najmężniejszych i najwaleczniejszych w Europie i na świecie, o czym świadczyć może

bezprecedensowe zwycięstwo nad Krzyżakami pod Grunwaldem. Rycerz za wszelką cenę usiłuje zniechęcić Poetę od dekadentyzmu, który uważa za drogę do nikąd. Nakłania artystę, by zaczął tworzyć dzieła, które tchną w Polaków bojowego ducha i przypomną im o potędze. Duch znika, kiedy Poeta odmawia złożenia przysięgi, że zrobi co w jego mocy, by obudzić naród.

Hetman, który nawiedza Pana Młodego, to duch Ksawerego Branieckiego – magnata, który zapisał się w historii Rzeczpospolitej jako jeden z największych zdrajców. Jego rolą w dramacie było wzbudzenie w Panu Młodym

(5)

niechęci do chłopstwa, w tym do jego żony. Zjawa nie ukrywa, że przybywa na wesele prosto z piekła, gdzie trafiła za swoje liczne grzechy przeciwko narodowi.

Upiór Jakuba Szeli, symbolicznego przywódcy rabacji galicyjskiej ukazuje się Dziadowi, który brał udział w krwawych wydarzeniach 1846 roku. Jego zadaniem jest pokazanie inteligencji, że chłopi są zdolni nie tylko do wielkich bohaterskich czynów, jak przywołany w dramacie Bartosz Głowacki, ale są też w stanie krwawo rozprawić się ze szlachtą. Upiór zlany jest krwią, zamierza się umyć, a następnie wmieszać w tłum. Bawi go myśl, że nadeszły czasy bratania się chłopów ze szlachcicami, co kiedyś było nie do pomyślenia.

Postać Wernyhory wywodzi się z ukraińskich legend. Mityczny Kozak zapisał się w świadomości Polaków i Ukraińców jako propagator pojednania się obydwu bratnich narodów. Ponadto był on wróżbitą, który przepowiedział śmierć Polski, a następnie jej zmartwychwstanie. Jego wizerunek w „Weselu” oparty był na obrazie Jana Matejki.

Chocholi taniec:

Końcowa scena „Wesela”, czyli tak zwany chocholi taniec jest najbardziej wymowną puentą utworu, na jaką Wyspiański mógł się zdecydować. Dramat, w którym wraz z rozwojem akcji narastało napięcie i nadzieja na szczęśliwe zakończenie – odzyskanie wolności przez Polskę – kończy się w pesymistyczny i nie dający wiele nadziei sposób.

Chocholi taniec symbolizuje marazm, pospolitość i bezradność, w jaką popadło polskie społeczeństwo, głównie inteligencja, po kilku nieudanych zrywach niepodległościowych. Końcowa scena „Wesela” pokazuje więc, że mimo wielkich możliwości drzemiących w narodzie (chociażby wspomnienie Insurekcji Kościuszkowskiej, czy bardziej odległej potęgi Jagiellonów) ten wciąż pozostaje bezradny wobec okupujących go mocarstw, ponieważ nie potrafi się zorganizować. Zarzut marazmu dotyczy głównie inteligencji, która zatraciła niemal całkowicie wolę walki, zanurzając się w dekadentyzmie.

Warto jednak zwrócić uwagę, że chochoł nie symbolizował całkowitego uśpienia kojarzonego ze śmiercią, ale sen tymczasowy. Za pomocą słomy chłopi zabezpieczali przecież róże przed zimą, aby mróz nie wyrządził im krzywdy. Ta metafora idealnie pasuje do Polski, która wciąż pozostawała żywa w głębi serc Polaków. W zakończeniu dramatu można dopatrzyć się zatem światełko nadziei. Chociaż teraz nie udało się odzyskać wolności, to bohaterowie wciąż powinni wierzyć, że wreszcie się to stanie. Jak pokazała historia, niespełna dwadzieścia lat później Polska odzyskała niepodległość.

Temat: Relacje między inteligencją a ludem.

Wieś odgrywa istotną rolę w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego. Nie stanowi ona jedynie tła dla akcji dramatu, ale pod pewnym względem jest jego bohaterem. Bronowice, jako symbol, reprezentują nie tylko koloryt i polską tradycję, ale przede wszystkim niezłomny charakter, miłość do ojczyzny oraz jedyną drogę do odzyskania wolności. Zdaniem Wyspiańskiego, to właśnie wieś była kluczem do odrodzenia się Polski. Jedynie sojusz inteligencji z chłopami mógł zaowocować zrzuceniem kajdan niewoli. Łatwo zorientować się, że autor główną winą za fakt, że do porozumienia między klasami wciąż nie dochodziło, obarczał szlachtę.

Wieś ukazana w „Weselu” nie jest ukazana jedynie w myśl chłopomańskiej mody, ponieważ poza zachwytami nad jej powierzchownym pięknem, znajdziemy w utworze również krytykę małostkowości chłopów, pogoni za pieniądzem, a przede wszystkim pijaństwa. To przecież Jasiek zgubił złoty róg, gdy schylał się po czapkę. Nie można jednak obarczać go winą za zaprzepaszczenie wiekopomnej szansy na odzyskanie niepodległości, ponieważ to Gospodarz obarczył go zbyt dużą odpowiedzialnością.

Trzeba jednak podkreślić, że ogólny obraz polskiej wsi jest w dramacie pozytywny. Najlepszym tego

przykładem jest fakt, iż to właśnie chłopi stawili się z kosami o świcie pod chatą Gospodarza, gotowi do walki o wolność. Jak wielokrotnie sami podkreślają – w nich duch nie umarł, czekają jedynie na kogoś, kto poprowadzi ich do boju.

(6)

Wygląd wiejskiej chaty na przykładzie „Wesela”

Chata, czyli miejsce akcji dramatu, została bardzo dokładnie opisana w didaskaliach poprzedzających pierwszy akt. Ściany świetlicy, czyli wielkiej izby, w której ustawiono suto zastawiony stół, pomalowane jest na biało.

Stanowią one kontrast do kolorowego i wirującego w tańcu tłumu gości, których znaczna część przystrojonych jest w pawie pióra. Izba, w której odbywają się tańce umieszczona jest zaraz z boku i spowita jest dymem i unoszącym się kurzem. Obok świetlicy znajduje się niewielka sypialnia – alkierz. Nad łóżkami domowników zawieszone są portrety świętych.

Wracając do sali biesiadnej, na jej ścianach zauważymy reprodukcje (fotografie) dwóch znanych obrazów Jana Matejki – „Wernyhory” oraz „Kościuszki pod Racławicami”. Ponadto wiszą tam też skrzyżowane szable, strzelby, pasy podróżne oraz skórzana torba. W izbie znajduje się także zasypane papierami biurko oraz sofa. W rogu świetlicy stoi prosty biały piec, a przy nim biurko w nawiązującym do antyku stylu empire. Na meblu ustawiony jest ozdobny stary zegar, nad którym zawieszono portret kobiety datowany na 1840 rok. Przy innej ścianie ustawiono sfatygowany, ręcznie zdobiony kufer. Pod oknem dostrzec można fotel z wysokim oparciem, a nad wejściami do każdej z izb obrazy Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Chaty opisanej przez Wyspiańskiego nie można nazwać typowo wiejską. Widać, że zamieszkuje ją rodzina mieszana, łącząca stylistykę ludową z miejską. Znajdziemy w niej elementy, które wniósł pan domu, czyli Gospodarz, który na wieś przeprowadził się przed dziesięcioma laty (m.in. obrazy Matejki, szable, biurko, stolik, zegar, sofa, fotel). Skrzynia, którą widzimy w świetlicy to tradycyjny kufer, w którym znajdował się posag pani domu. Można przypuszczać, że znajdowały się w nim obrazy świętych oraz Matki Boskiej, które zdobią ściany chaty.

Mitologizacja polskiej wsi w „Weselu” Wyspiańskiego

Mitologizacji polskiej wsi dokonują zarówno inteligenci, jak i sami chłopi. Dla pierwszych jawi się ona jako miejsce rodem z sielanki – arkadii. Prym wśród piewców piękna polskiej wsi wiedzie głównie Pan Młody, który zachwyca się dosłownie wszystkim, co widzi dookoła. Oczywiście jest przy tym bardzo powierzchowny i tendencyjny. Jego podejście jest wybiórcze – koncentruje się jedynie na pozytywnych i oczywistych aspektach życia na wsi: pięknie krajobrazu, ciszy, barwności witalności.

Zupełnie zdaje się nie dostrzegać biedy, frustracji i rażących nierówności społecznych dławiących polską wieś.

Dla Pana Młodego było to miejsce ucieczki od Krakowa, gdzie zwyczajnie zaczął się nudzić. Wieś stała się dla niego miejscem uciechy i przygód. Podobny stosunek ma do chłopów – dostrzega jedynie ich powierzchowność.

Także o swojej żonie wypowiada się jedynie w aspektach jej piękna fizycznego.

Dla Dziennikarza wieś zdaje się być enklawą spokoju. Jego zdaniem nie obejmują jej te same reguły, które rządzą światem. Nawet polityka nie ma tutaj wstępu: „Niech na całym świecie wojna, / byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”.

Stosunek i wyobrażenia inteligencji na temat wsi i jej mieszkańców na przykładzie „Wesela”

Wśród inteligencji zaproszonej na wesele w Bronowicach możemy zaobserwować szereg postaw wobec chłopstwa, od absolutnego zachwytu po odrazę. Znaczna część gości z Krakowa nie interesuje się na co dzień sprawami chłopów, nie zna się na roli, nigdy nie pracowała fizycznie. Bardzo szybko czytelnik orientuje się, że dla szlachty wieś jest miejscem wyidealizowanym, wręcz idyllicznym. Tak samo jej mieszkańcy jawią się jako kolorowi, pełni życia, zdrowi, wiecznie uśmiechnięci i skorzy do zabawy piękni młodzieńcy.

Szlachta postrzega wieś poprzez pryzmat stereotypów. Ich zdaniem, chłopa nie powinno interesować nic poza orką, siewem i żniwami. Dobrym tego przykładem jest dialog Dziennikarza z Czepcem, w którym to ten drugi

(7)

popisuje się świetną wiedzą na temat bieżących wydarzeń na świecie. Pismak przyjmuje jednak postawę ignoranta, nie próbując nawet wdać się w dyskusję ze starostą. Zamiast tego wypowiada znamienne: „Niech na całym świecie wojna, / byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”. Widzimy, że dla szlachty polska wieś była obszarem niemal idyllicznym, sielanką, której nie dotyczyły te same reguły, co świata, w którym oni się obracali.

Charakterystyka inteligencji w „Weselu”

Tym, co od pierwszego dialogu charakteryzuje inteligencję w utworze jest poczucie wyższości nad chłopami.

Wielu z nich nie ukrywa, że nie bawią się najlepiej na weselu i są w Bronowicach jedynie z obowiązku.

Niektórzy z nich ulegli modzie tak zwanej chłopomanii, lecz pozostali czuli się co najmniej nieswojo w

gospodzie. Dla przybyszów z Krakowa Bronowice były oazą spokoju, sielankową enklawą, gdzie życie toczy się wolniej. Zdawali się w ogóle nie dostrzegać problemów wsi i nie zamierzali wcale ich pojąć.

Prym wśród zniesmaczonych wsią wiodła Radczyni, która niczym ognia unikała kontaktów z chłopami. Gdy wreszcie udało się komuś z nią porozmawiać, kobieta wykazywała się swoją zupełną ignorancją i

nieznajomością aspektów wiejskiego życia (jej zdaniem zboże powinno siać się w listopadzie).

W odróżnieniu od chłopów, inteligenci czują się bardzo słabi. Nie ma w nich przekonania, że Polskę uda się wyzwolić. Widać to dobrze w postawie Poety, który wielokrotnie podkreśla, że jego serce i dusza rwą się do walki, do wielkich rzeczy, „a tu pospolitość skrzeczy”. Ta sama postać uzmysławia czytelnikowi, że polski szlachcic przełomu XIX i XX wieku dużo mówił o wolności i walce, nic przy tym nie robiąc.

Nasilająca się postawa pesymistyczna doprowadziła do rozkwitu dekadentyzmu, czyli poczucia

obezwładniającej niemocy. Na weselu postawę taką uosabia Nos, który nie ma nawet ochoty na zabawę, tylko na alkohol.

Niechęć do chłopów ma swoje uzasadnienie historyczne. W pamięci wszystkich szlachciców tkwią obrazy z czasów rabacji galicyjskiej, które nakazują im podejrzliwość i wstrzemięźliwość wobec mieszkańców wsi.

Nawet Pan Młody, zapalony chłopoman, pamięta o tamtych wydarzeniach: „Myśmy wszystko zapomnieli; / mego dziada piłą rżnęli… / Myśmy wszystko zapomnieli”. Widać, że tamte wydarzenia tkwią jak zadra w sercach paniczów.

Kolejną wadą inteligencji jest zrzucanie odpowiedzialności za państwo na innych. Widać to najlepiej na przykładzie Gospodarza (dziesięć lat życia na wsi nie uczyniło z niego chłopa), który jak tylko otrzymał złoty róg od Wernyhory, natychmiast przekazał go Jaśkowi, obarczając go ogromną odpowiedzialnością za losy całego narodu. Strach przed odpowiedzialnością i przejęciem kontroli nad sytuacją w Polsce był największym grzechem, jakiego w oczach Wyspiańskiego dopuszczała się inteligencja.

Charakterystyka chłopów w „Weselu”

Na bronowickim weselu goście wyraźnie podzieleni byli na dwa „obozy”. Nie były one wobec siebie wrogo nastawione, jednak czuć było między nimi obopólną niechęć i skrępowanie. Choć nie mówili tego na głos, zaledwie garstka z nich nie miała nic przeciwko mezaliansowi krakowskiego inteligenta z chłopką.

Wyspiański ukazał mieszkańców wsi bez chłopomańskich zachwytów. W „Weselu” widzimy tę grupę społeczną jako wielki, ale niewykorzystany potencjał. Chłopi są dumni, silni i gotowi do podjęcia walki o wyzwolenie ojczyzny. Zdają sobie równocześnie sprawę, że sami nie będą w stanie nic wskórać i potrzebują przywództwa.

Spoglądają z nadzieją na inteligentów czekając na ich sygnał, ten jednak nie nadchodzi.

Chłopi, których najlepiej reprezentuje Czepiec, są dumni ze swojego pochodzenia, co często podkreślają: „Z takich jak my był Głowacki” (nawiązanie do Bartosza Głowackiego, bohatera bitwy pod Racławicami).

(8)

Wielokrotnie podkreślają, że są gotowi do wielkich czynów. Ponadto są zorientowani w bieżącej sytuacji politycznej, także tej światowej.

Obraz chłopów w „Weselu” daleki jest od charakterystycznej dla Młodej Polski chłopomani, ponieważ Wyspiański ukazuje także ich wady. Bezsprzecznie do największych z nich możemy zaliczyć pijaństwo i pieniactwo. Widać to tym lepiej im dłużej trwa wesele. Chłopi prowokują wiele bijatyk i awantur, głównie między sobą. Kolejną ich wadą, którą widać na przykładzie choćby Jaśka, jest ich niekryta zazdrość bogactwa.

Chłopi wielokrotnie podkreślają, że marzą im się wielkie pieniądze. Również ich zapał i nadgorliwość, jeśli źle ukierunkowane, mogą jawić się jako skazy, co najlepiej udowodniła rabacja galicyjska.

Jak przeszłość kształtuje relacje między inteligencją i chłopami w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego

Wydarzenia z przeszłości mają bardzo widoczny wpływ na relacje pomiędzy inteligencją a chłopami.

Wspomniane wydarzenia mają przede wszystkim wydźwięk negatywny, jednak przez obydwie grupy odbierane są w inny sposób, co często jest przyczyną niezgody. Chociaż nie dochodzi do otwartego konfliktu pomiędzy chłopami a szlachcicami, to atmosfera panująca w izbie weselnej jest napięta i niejednokrotnie iskrzy między bohaterami.

Zasadniczą kością niezgody są wydarzenia z lutego i marca 1846 roku, które do historii przeszły jako rabacja galicyjska. Krwawe mordy, jakich chłopi dopuszczali się głównie na szlachcicach, ale także urzędnikach i księżach, pochłonęły blisko trzy tysiące ofiar. Tym, co najbardziej utkwiło inteligentom w pamięci było niespotykane okrucieństwo buntowników. Dość powiedzieć, że ulubionym narzędziem zbrodni, jakich

dopuszczali się chłopi, była piła. Niespełna pięćdziesiąt lat po rabacji, jej wspomnienie wciąż jest żywe. Chociaż obydwie strony udają, że puścili ją w niepamięć, ta wciąż powraca w ich rozmowach. Nawet Pan Młody, który w utworze odgrywa rolę największego chłopomana, w rozmowie z Gospodarzem wspomina: „Myśmy wszystko zapomnieli; / mego dziadka piłą rżnęli…”. Symbolicznym przywódcą rabacji był Jakub Szela, którego Upiór ukazuje się Dziadowi, który jako jeden z nielicznych weselników pamięta czasy krwawych zamieszek, i co więcej wspomina je z rozrzewnieniem. Wspomnienie rzezi galicyjskiej pełni w utworze z jednej strony rolę przestrogi, a z drugiej strony dowód na siłę chłopów.

W „Weselu” przewijają się także inne wydarzenia historyczne, które mają znacznie bardziej pozytywny wydźwięk. Przed szereg wybija się pod tym względem wspomnienie insurekcji kościuszkowskiej, jako

przykładu szeroko rozumianej współpracy pomiędzy obydwoma stanami. Było to wydarzenie, które w chłopach budziło dumę ze swojego pochodzenia, a w inteligencji wzbudzało najczystsze odczucia patriotyczne.

Polska i Polacy w Weselu:

Polska w „Weselu” jest wszechobecna. Zdaniem wielu badaczy bronowicka chata symbolizowała właśnie ojczyznę. Znaleźli się w niej bowiem reprezentanci najważniejszych grup społecznych, swoisty przekrój społeczeństwa polskiego. Idąc za tym tropem warto zwrócić uwagę na słowa Stańczyka: „Domek mały, chata skąpa: / Polska, swoi, własne łzy, / własne trwogi, zbrodnie, sny, / własne brudy, podłość, kłam; / znam, zanadto dobrze znam”. Słowami legendarnego błazna Wyspiański dokonał bardzo trafnej i uniwersalnej diagnozy społeczeństwa polskiego, które ma tendencje do użalania się nad własnym losem, wzajemnym przerzucaniu się winą za zły stan rzeczy, a także zamiłowanie do podłości i kłamstwa.

Goście weselni zawsze dzielą się na dwie grupy – rodzina pana młodego i rodzina panny młodej. Celem wspólnej zabawy jest zbliżenie do siebie dwóch rodzin. Nie inaczej jest w „Weselu” Wyspiańskiego. Rodzinę Pana Młodego stanowią reprezentujący szlachtę i inteligencję przybysze z Krakowa, natomiast po drugiej stronie widzimy głównie chłopstwo. Na przyjęciu pojawiają się też Ksiądz i Żyd dopełniając tym samym przekroju społecznego.

Każdy z bohaterów wnosi swoją cząstkę do obrazu Polski. Widzimy tu na przykład Poetę, który marzy o wielkich czynach, o rycerzu, który przybędzie zza światów i poprowadzi rodaków do walki o wolność. Artysta reprezentował grupę rodaków, która nie podejmowała żadnych działań na rzecz odzyskania niepodległości, zamiast tego oczekując na cud. Potrafił on natomiast pięknie mówić o Polsce: „Polska to jest wielka rzecz: /

(9)

podłość odrzucić precz, / wypisać świętą sprawę / na tarczy, jako ideę, godło, / i orle skrzydła przyprawić, / husarskie skrzydlate szelki / założyć, / a już wstanie któryś wielki, / już wstanie jakiś polski święty”. Kiedy wreszcie przybył do niego sam Zawisza Czarny ofiarując swe usługi Poeta stchórzył i nie potrafił przysiąc rycerzowi, że będzie zagrzewał naród do boju.

Z goła odmienną postawę wobec sprawy polskiej przedstawiał Czepiec, który reprezentował sobą zamożniejszą część chłopstwa. Mężczyzna był gotowy do walki, czasami można było odnieść wrażenie, że aż gotował się do bijatyki. Często podkreślał, że polski chłop czeka jedynie na sygnał od szlachty, by ruszyć do boju przeciwko Austriakom. Odwoływał się do bohaterskich czynów Bartosza Głowackiego – bohatera Insurekcji

Kościuszkowskiej: „Z takich, jak my, był Głowacki / A, jak myślę, ze panowie / duza by juz mogli mieć, / ino oni nie chcom chcieć!”. Chociaż w przeciwieństwie do Poety, Czepiec nie bał się walki, to widać pewne podobieństwo między nimi – obydwaj czekali na czyjś znak, na cud.

Widzimy zatem, że Polska była tematem rozważań i marzeń wielu gości weselnych. Ciężko jednak nie odnieść się do słów Panny Młodej, reprezentującej relatywnie młode pokolenie mieszkańców wsi, którzy nie rozumieli czym była Polska dla ich dziadów i rodziców. Kobieta w rozmowie z Poetą zapytała: „A kaztyz ta Polska, a kaz ta? / Po wedzą?”. Dla Panny Młodej jeśli Polska nie istniała na mapie, to nie istniała wcale.

Jeśli czytamy „Wesele” jako utwór o Polakach i polskości, to zdecydowanie najważniejszym pod tym względem jest akt trzeci. Stanowi on doskonałą charakterystykę naszej mentalności. Widzimy tu bowiem Gospodarza, który stanowi ogniwo łączące chłopów i inteligentów, który staje przed olbrzymią szansą dania narodowi niepodległości. Jedyne co musi zrobić, to wypełnić proste polecenia Wernyhory. Ten jednak zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność natychmiast obarczył nią innych, a sam poszedł spać. W ostatnich scenach utworu widzimy gości weselnych, którzy niczym zaklęci nasłuchują i wyglądają kolejnych znaków, które

przepowiedział Wernyhora. Niewielu z nich ma odwagę wyjść przed chatę, wszyscy zgodnie oczekują na cud.

Kiedy okazuje się, że plan się nie powiódł, wszyscy zgodnie poddają się Chochołowi i jego muzyce. Trudno o bardziej wymowną charakterystykę polskiego społeczeństwa.

Pojęcia:

Kolokwializacja – naśladowanie w tekście języka potocznego, języka codzienne komunikacji określonej grupy społecznej

Dialektyzacja – naśladowanie języka ludności wiejskiej z określonego obszaru.

Chłopomania (ludomania) - postawa fascynacji wsią, jej mieszkańcami i folklorem charakterystyczna dla polskiej literatury i sztuki pocz. XX w.

Dlaczego zachwycano się wsią?

- pragnienie wyrównania krzywd wyrządzonych chłopom przez wyższe warstwy;

- pamięć powstań narodowych, których chłopi nie popari;

- kulturowa moda  reakcja na dekadenckie poczucie kryzysu

Temat: „Chłopi” – W. S. Reymont.

https://www.youtube.com/watch?v=PBHTdopKe3I Interpretacja tytułu „Chłopi”

(10)

W okresie, gdy Władysław Stanisław Reymont pisał swoją powieść „Chłopi” tematyka chłopska była bardzo popularna w sztuce i w literaturze. Mówiło się wówczas o chłopomanii czasami określanej jako ludomania.

Chłopomania było to zjawisko artystyczne z drugiej połowy XIX wieku, związane z młodopolską inteligencją.

Charakteryzowało się ono fascynacją folklorem i codziennym życiem wsi. Wywodziło się z przekonania, że życie w mieście spowodowało stagnację artystyczną i kryzys kulturowy. Wieś i powrót do natury miały stać się źródłem odnowy sił twórczych oraz witalnych. Niektórzy inteligenci żenili się nawet z chłopkami. Najlepszym przykładem tego zjawiska jest dramat Wyspiańskiego „Wesele” / premiera 1900 rok /.

Za młodopolskimi trendami podążył również Władysław Stanisław Reymont. Jego powieść „Chłopi” była gotowa już w 1901 roku. Ukazywać zaczęła się jednak nieco później, ponieważ autor nie był zadowolony z pierwszych efektów swojej pracy.

Tytuł powieści, podobnie, jak tytuł dramatu Wyspiańskiego, dokładnie określa treść w niej zawartą. Jest to obraz życia chłopskiej zbiorowości ukazanej w ciągu jednego, naturalnego cyklu, na który składają się cztery pory roku. Ukazuje związek człowieka pracującego na roli z naturą i prawa natury, w które człowiek jest wpisany.

Brak wykształcenia tych ludzi powoduje, że są oni jednocześnie nieskażonym źródłem tradycji narodowej – folklor, religijność, język.

Czas i miejsce akcji „Chłopów”

Miejscem akcji powieści Reymonta „Chłopi” jest wieś Lipce. Jest to miejsce fikcyjne, chociaż nazywa się tak, jak miejscowość, w której pisarz pracował jako niskiej rangi funkcjonariusz na kolei. Ta wieś nazywa się obecnie Lipce Reymontowskie.

We wsi, którą opisuje Reymont nie ma kolei. Rozplanowanie tej wsi jest charakterystyczne dla ówczesnych tego typu miejscowości na ziemi łódzkiej.

Można przyjąć, że akcja powieści rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku. Czas historyczny w powieści nie jest określony. Wspomina się w niej Powstanie Styczniowe / 1863 rok /, w którym chłopi brali udział ale to jest sprawa przeszła. Na pewno rzecz dzieje się po 1890 roku, ponieważ chłopi używają kosy, która wtedy zaczęła wypierać sierpy.

Akcja powieści obejmuje 10 miesięcy. Trwa od końca września do końca lipca następnego roku. Pisarz rozdzielił ją na 4 tomy, z których każdy nosi nazwę pory roku, jaka jest w nim opisana - „Jesień”, „Zima”,

„Wiosna”, „Lato”.

Gatunek powieści „Chłopi” Reymonta

Utwór Władysława Reymonta „Chłopi” jest realistyczną powieścią wielowątkową. Realizm tej powieści został stworzony poprzez wierny i szczegółowy opis życia wiejskiego. Mamy tu nakreślony obraz życia codziennego bohaterów wraz z kreacją psychologiczną ich postaci / wady, zalety, w przypadku Hanki przemiana osobowości, obawy, odruchy, nawyki /.

(11)

Realizm w „Chłopach” Reymonta zostaje pogłębiony przez pisarza. Tym pogłębieniem jest pojawiający się w powieści naturalizm. Autor pokazuje związek człowieka z przyrodą i jej rytmem. Społeczność wiejska żyje tym rytmem. Pojawiające się w niej konflikty dotyczą często biologicznego przetrwania / zabieganie o posiadanie ziemi, walka o las /. Naturalistyczna jest też kreacja Jagny / poddawanie się instynktom i popędom czyni z niej istotę biologiczną / W naturalistyczny sposób Reymont opisuje również śmierć Kuby i chorobę Macieja Boryny.

Pisarz w swojej powieści korzystał także z konwencji młodopolskiej. Pojawia się w jego utworze

symbolizm. Umierający Maciej Boryna został przedstawiony na wzór biblijnego siewcy, którego praca nie może pójść na marne. Symboliczna jest śmierć Kuby, który cierpi i umiera, gdy obok trwa huczna zabawa.

Towarzyszy tym obrazom refleksja filozoficzna i egzystencjalna.

Stylizacje młodopolskie pojawiają się również w narracji.

Impresjonizm był tym kierunkiem w sztuce, który również wpłynął na autora „Chłopów”. W prozie oznaczało to bogactwo językowe i korzystanie z języka poetyckiego / metafory, epitety, stylizacje /. Szczególnie widoczne jest to w opisach przyrody, w których pojawia się ulotność, barwa, poświata. Co ciekawsze, znajdujemy w powieści opisy stanów ducha bohaterów, zachowania lub wyglądu odwołujące się do świata przyrody, co też podkreśla ich związek z naturą.

„Chłopi” Reymonta zyskali sobie miano epopei, ponieważ są dokładnym opisem pewnej grupy społecznej w ważnym momencie dziejowym. Jest to społeczność uwolniona od pańszczyzny, w której budzi się poczucie własnej przynależności narodowej.

Kompozycja „Chłopów” Reymonta

Powieść Reymonta „Chłopi” składa się z 4 tomów. Każdy z nich opisuje zdarzenia, które miały miejsce w przedstawionej porze roku. Jest to powtarzalny cykl natury. Związane są z nim losy ludzi żyjących na wsi i pracujących na roli. Pisarz zaczyna ten cykl od tomu zatytułowanego „Jesień”. Po nim kolejno następują:

„Zima”, „Wiosna”, „Lato”. Jest to cykl biologiczny, związany z wegetacją roślin – inny, niż kalendarz astronomiczny, rozpoczynający nowy cykl z początkiem nowego roku.

W ten rytm przyrody wplecione są losy bohaterów powieści. Jest to przyczynowo-skutkowy porządek fabularny. Mamy tutaj postacie pierwszo- i drugoplanowe. Do głównych, pierwszoplanowych bohaterów zaliczają się: Maciej Boryna, Antek Boryna, Hanka i Jagna. Również Kuba Socha został wykreowany na jedną z ważniejszych postaci w powieści ale autor przerwał ten wątek, kończąc go przedwczesną śmiercią bohatera.

Przebieg zdarzeń związany jest z rytmem prac polowych. Dołączony jest do tego porządek związany z rokiem liturgicznym, z obyczajami i obrzędami. Będą tu więc prace na polu. np. przy zbieraniu ziemniaków czy kapusty, kończące się wieczornym spotkaniem w którejś chałupie, by wspólnie dokończyć pracę a przy okazji zabawić się. Przerwą w pracy są święta, odpusty, jarmarki lub ważne wydarzenia we wsi – np. wesele.

Jest również w powieści porządek egzystencjalny. Wiąże się on z życiem i śmiercią. Opuszczony przez

(12)

wszystkich Kuba umiera podczas hucznego wesela Macieja Boryny. Niebawem jednak Maciej Boryna podzieli jego los – poraniony w walce o las umrze po kilku miesiącach. Borowy, który postrzelił Kubę i przyczynił się do jego śmierci zginie z rąk Antka broniącego ojca.

Jest też śmierć naturalna – wynikająca ze starości, chorób i biedy / Agata /. Jednocześnie przychodzi na świat nowe pokolenie - na Wielkanoc Hanka rodzi syna i to kolejne dziecko oraz fakt, że Antek jest w więzieniu, całkowicie zmienia jej charakter.

Narracja „Chłopów” Reymonta

Niektórzy badacze literatury i prozy Reymonta wyróżniają w jego powieści „Chłopi” dwa typy narratora – inteligenckiego i chłopskiego.

Narrator chłopski opisuje zdarzenia z punktu widzenia osoby pochodzącej ze wsi.

Narrator inteligencki ma punkt widzenia zewnętrzny wobec opisywanej wsi.

Teoretyk literatury Kazimierz Wyka widział to trochę inaczej. Według niego w „Chłopach” są trzy typy narratora. Jest więc: Wsiowy gaduła, stylizator młodopolski i realistyczny obserwator.

Wsiowy gaduła pokrywa się z określeniem: narrator chłopski. Pochodzi on ze wsi, mówi gwarą, chętnie gawędzi. Jest najczęściej narratorem w warstwie fabularnej powieści a także w częściach dotyczących obyczajów, obrzędów i liturgii.

Stylizator młodopolski jest inteligentem i poetą młodopolskim. Dochodzi do głosu dosyć często w opisach przyrody, jej biologicznego rytmu oraz przy problemach natury egzystencjalnej / życie i śmierć /.

Realistyczny obserwator również jest inteligentem. Pojawia się we wszystkich warstwach powieści. Swoją narrację prowadzi językiem prozy realistycznej wykształconym w dobie pozytywizmu.

Temat: Religijność wsi w „Chłopach”.

W powieści Władysława Reymonta „Chłopi” przedstawiony jest rok liturgiczny związany z obrządkiem rzymskokatolickim. Przedstawiona w powieści wieś Lipce ma kościół parafialny i księdza proboszcza, który czuwa nad jej mieszkańcami. Ze świętami kościelnymi związana są również zwyczaje ludowe towarzyszące im.

Pierwszym święte, jakie pojawia się na stronach powieści jest Dzień Zaduszny. W tym dniu od rana biją dzwony, przy drodze do kaplicy klęczą i modlą się żebracy, w zakrystii organista zbiera piniądze na

„wypominki”, za kościołem ksiądz odczytuje imiona zmarłych, po południu są nieszpory w cmentarnej kaplicy, później wszyscy idą na cmentarz odwiedzić groby i przy bramie składają dary do ustawionych tam beczek / dary dla księdza, dla organisty, dla kościelnego i dla żebraków /.

Początek zimy to Święta Bożego Narodzenia. Wiążą się z nimi długie przygotowania do świąt / sprzątanie domu, zakupy w mieście, pieczenie chleba, pieczenie słodkich ciast, u organisty wypiekanie opłatków, strojenie izb wycinankami, roznoszenie opłatków przez kolędników/. Święta rozpoczynała wigilijna kolacja /było też częstowanie krów opłatkiem /, po której wszyscy szli do kościoła na pasterkę.

Po Bożym Narodzeniu były zapusty czyli koniec karnawału. Przygotowywano wówczas dużo jedzenia.

(13)

Wiosną hucznie świętowano Wielkanoc. Przed świętem bielono ściany chałup, obejście obsypywano żółtym piaskiem, malowano pisanki. Przygotowywano też święconki / ksiądz święcił je w domach, które odwiedzał /. W kościele odbywała się uroczystość poświęcenia ognia i wody. W wielką sobotę obchodzono zakończenie postu / chowanie żuru i grzebanie śledzia przed kościołem /. Po świątecznej niedzieli był lany poniedziałek / oblewanie wodą dziewczyn przez chłopaków / i chodzenie z kogutkiem.

Był też zwyczaj święcenia pół przez księdza, w czasie którego śpiewano pieśni religijne / Kto się w opiekę... /.

Ostatnim z ważnych świąt była procesja Bożego Ciała i przygotowanie czterech ołtarzy.

Ludzki los w „Chłopach”

W powieści Władysław a Reymonta „Chłopi” życie człowieka wpisane jest w biologiczny cykl przyrody. Cykl ten jest powtarzalny. Pisarz przedstawił czytelnikowi jeden rok z życia wsi ale na życie ludzkie takich cykli składa się o wiele więcej. Społeczność wiejska utrzymująca się z uprawy roli, każdego roku wykonuje te same prace, kultywuje te same obrzędy i obchodzi święta kalendarza liturgicznego. Jej życie obraca się w kole powtarzalnych zdarzeń. Być może dlatego sprawia ono wrażenie czegoś, co nie ma końca i jest wieczne.

Życie jednostki jest jednak ograniczone w czasie. Jej cykl biologiczny jest inny, niż ten, który pisarz wyznaczył przyrodzie. Człowiek swoje życie zaczyna od wiosny, która kojarzy się z dorastaniem;

przeżywa swoje lato, które jest dojrzałością; wkracza w jesień, która jest procesem starzenia się i kończy je zimą kojarzącą się z zamarciem czyli ze śmiercią. Tak czy inaczej, człowiek jest jednym z elementów natury.

Bohaterowie Reymonta, a przynajmniej jego narrator, który jest „wsiowym gadułą”, wierzą, że to, co przytrafia się człowiekowi jest mu przeznaczone. O jego losach decyduje siła wyższa, przeciwko której człowiek nie powinien się buntować i uznawać jej decyzje. W tym przekonaniu utwierdza swoich parafian ksiądz mający wgląd w różne prywatne sprawy.

Rzeczywiście, losy niektórych bohaterów wyglądają tak, jakby byli za coś karani lub nagradzani. Kubakłusujący dla pieniędzy w dworskim lesie ponosi bardzo surową karę, niewspółmierną do popełnionego przestępstwa. Ale też i borowy, który postrzelił Kubę, ginie niebawem z rąk Antka w czasie walki o las. Antek buntujący się przeciwko ojcu, uwodzący macochę i domagający się niezależności materialnej zostaje ukarany utratą wolności.

Jagna bezmyślnie, dla przyjemności naruszająca zasady obowiązujące w społeczności w której żyje, zostaje w końcu w brutalny sposób z tej społeczności wykluczona. I odwrotnie – nagrodzona zostaje Hanka cierpliwie znosząca przeciwności losu.

W powieści Reymonta los ludzi bezsprzecznie związany jest z ziemią, na której żyją od pokoleń, na której pracują, i na której rodzi się ich tradycja i kultura.

Temat: Dialektyzacja w „Chłopach”

Władysław Reymont w powieści „Chłopi” posłużył się szczególnym językiem, co od razu zwróciło uwagę

ówczesnych krytyków i wywołało ich entuzjazm. Był to język stworzony specjalnie dla tej powieści

i stylizowany na gwarę. Niektórzy utrzymywali nawet, że jest to gwara łowicka. Po bliższym przyjrzeniu się

(14)

językoznawcy jednak orzekli, że użyty przez Reymonta język składa się z różnych elementów zaczerpniętych z

gwar centralnej Polski.

Pisarz używa tego języka przede wszystkim w partiach dialogowych, co jest uzasadnione wiejskim

pochodzeniem jego bohaterów. Ciekawszą jednak rzeczą jest posługiwanie się nim przy prowadzeniu narracji

oraz przy opisach przyrody. Pojawia się wówczas chłopski narrator, który bardzo zręcznie przeplata gwarę z

literackim językiem przełomu XIX i XX wieku. Przez taki zabieg przekazywany tekst staje się przejrzysty a

wyrażenia gwarowe nie przeszkadzają w zrozumieniu go. Stylizacja gwarowa obejmuje nie tylko słownictwo,

ale też fonetykę i składnię.

Innym zabiegiem nadającym szczególnych cech językowi powieści, jest młodopolska poetyckość w opisach

przyrody. Pisarz z fotograficzną dokładnością opisuje świat natury, oddając jego urodę i charakter przy pomocy

młodopolskich przenośni i porównań. Kreśli w ten sposób obrazy zbliżone do sztuki impresjonizmu –

nastrojowe, ulotne i barwne.

Obok tego pojawiają się w powieści brutalne opisy sytuacji, zgodne z modnym wówczas naturalizmem. Taki jest

np. opis śmierci Kuby Sochy, gdzie mamy ze szczegółami pokazany obraz fizycznego cierpienia i fizycznego

rozkładu.

Temu brutalnemu obrazowi przeciwstawiona jest inna śmierć – śmierć Macieja Boryny. Ma ona charakter

podniosły i symboliczny. W ostatnich chwilach swojego życia Boryna wychodzi na pole, by siać. Jego ciało

(15)

walczy z naturą, która nagle ożywa i kieruje swoje siły przeciwko niemu. Boryna przegrywa walkę ze śmiercią i

pada martwy na swoim polu. Symbolicznie łączy się z ziemią.

Temat: „Przedwiośnie” S. Żeromskiego – wprowadzenie do lektury.

https://www.youtube.com/watch?v=lG8ZNOrKs_Y

Temat: Cezary Baryka jako bohater „Przedwiośnia”.

Poszukiwanie tożsamości przez Cezarego Barykę

Cezary Baryka jest bohaterem dynamicznym, zmieniającym się, nowoczesnym. Wciąż widzimy go w ruchu,

podążającego za czymś. We wstępie do „Przedwiośnia” dowiadujemy się, że dorastając niczego mu nie

brakowało, że otoczony był rodzicielską miłością, że uczył się od najlepszych korepetytorów, mimo wszystko

odczuwał, że czegoś w jego życiu brakuje. Bez wątpienia „Przedwiośnie” jest powieścią o poszukiwaniu własnej

tożsamości głównego bohatera.

Baryka nie wychowywał się w tradycyjnie rozumianej rodzinie. Jego rodzice byli Polakami mieszkającymi w

Rosji, a w dodatku bardzo często zmieniającymi miejsce zamieszkania w pogoni za coraz większymi

pieniędzmi. Cezary nie znał zupełnie żadnych innych przedstawicieli swojej rodziny. Co więcej, od dziecka był

uczony, że Polska jest jego ojczyzną, nie Rosja. Przez ten fakt nie mógł czuć się w Baku jak w swoim domu,

ponieważ podświadomie czuł, że powinien mieszkać w Polsce, najlepiej w ukochanych przez jego matkę

Siedlcach lub w Warszawie.

Po wybuchu rewolucji w mieście naftowym z miejsca przyłączył się do ruchu. Z początku wielką radość

sprawiał mu udział w manifestacjach, samosądach i rozróbach. Przez jakiś czas uważał, że wreszcie odnalazł

(16)

coś, z czym może się utożsamiać, ludzi podobnych sobie. Szybko jednak przekonał się, że nie pasuje do

komunistów, ponieważ na własne oczy widział zło i bestialstwo jakiego dopuszczali się w imię rewolucji.

Gdy osiągnął wiek pełnoletni wyruszył wraz z ojcem do Polski. Przez całą drogę bił się z myślami, by pozostać

w Rosji i pomóc budować socjalizm w najczystszej postaci. Opowieść ojca o szklanych domach przekonała go

jednak, że jego ojczyzną jest Polska. Po dotarciu na miejsce Baryka wyraźnie odstawał od tłumu, nie czuł niemal

żadnej więzi z repatriantami. Widok Polski również nie wzbudził w nim wielkich emocji, przyglądał się jej

beznamiętnie. Czuł się wówczas oszukany przez ojca i ponownie pozostawiony sam sobie.

Kolejnym etapem poszukiwania własnej tożsamości był zaciąg do armii polskiej, by walczyć z bolszewikami.

Wbrew oczekiwaniom Baryka nie poczuł nagłej i porywającej miłości do ojczyzny. Wykonywał sumiennie

polecenia służąc krajowi jako przykładny i rozważny żołnierz. Po zakończeniu wojny przeniósł się na wieś, do

Nawłoci.

W idyllicznych okolicznościach dworku szlacheckiego Cezary odnalazł miłość. Zakochał się w Laurze – jedynej

kobiecie w Nawłoci, której nie mógł mieć. Bohater wyobrażał sobie życie u jej boku, widział siebie w roli

szlachcica. Jednak zakłamanie kobiety oraz otaczająca dworek nędza parobków nakazały mu porzucenie życia

panicza i powrót do Warszawy.

W stolicy Baryka zaangażował się w poszukiwanie remedium dla Polski. Patriotyzm rozwinął się w nim niemal

niepostrzeżenie, stopniowo. W ostatniej scenie powieści widzimy go w mundurze na czele manifestacji

(17)

robotników. Wiadomo, że czysty komunizm odrzucał wszelkie hasła narodowe i patriotyczne. Można przez to

wnioskować, że Baryka wybrał własną, nietypową drogę wiodącą pomiędzy wielkimi ideami.

Ewolucja ideowa Cezarego Baryki

Stosunek Cezarego do rewolucji zmieniał się w zależności od kolejnych jej etapów i konsekwencji, jakie niosła

dla jego rodziny. Początkowo zachwycony rewolucyjnymi ideami i entuzjastycznie je chłonący, swą postawę

zmienił dopiero po śmierci matki oraz po dostrzeżeniu wśród grzebanych przez siebie trupów ciała pięknej

Ormianki. Wtedy to idealistyczne patrzenie do rewolucyjne dokonania zmienia się na podejście realistyczne,

trzeźwo oceniające efekty przemian.

Cezary, Polak urodzony w Baku, w rodzinie chcącej wrócić do Polski, nie czuł się do końca ani Polakiem ani

Rosjaninem, ani Ormianinem ani Tatarem. Powoli sam dochodził do tego, że chce być Polakiem. Prawdziwy

dramat młodego Cezarego rozgrywał się w czasie drogi do Polski, gdzie odkrywa, że jest Polakiem. W wojnie

polsko-bolszewickiej staje po stronie Polaków, jednak w głębi duszy ściera się nadal z ideami, które popierał w

Baku.

Kolejnym ważnym etapem w jego ideowej ewolucji jest pobyt w majątku Hipolita Wielosławskiego w Nawłoci,

gdzie spotyka stykające się dwa światy - świat służby i świat ich panów. Nawłoć to obraz sielankowej, idealnej

wiejskiej miejscowości, gdzie czas upływa wolno na przyjemnościach. Cezary rewiduje tam swoje poglądy na

temat stosunków między klasami społecznymi. Z Nawłocią kontrastuje Chłodek, w którym Cezary decyduje się

zamieszkać, by przekonać robotników do rewolucji. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że robotnicy nie chcą wziąć

na siebie odpowiedzialności za kraj i nie są w stanie udźwignąć pokładanych w nich nadziei.

(18)

Po powrocie Cezarego do stolicy spotkał się on z Gajowcem, z którym dyskutował o reformach w Polsce oraz o

koncepcjach naprawy ojczyzny. Baryka opowiadał się za zdecydowanymi, ostrymi reformami politycznymi i

społecznymi. Gajowiec natomiast optował za reformami wolniejszymi, które przyniosą długofalowe efekty. Nie

potrafił jednak przekonać Czarka, dla którego bieda wśród chłopów była tak duża, że reformy przewidziane na

kilka lat nie przyniosą poprawy warunków ich życia.

Temat: Obraz rewolucji. Projekty odrodzonego państwa.

Rewolucja:

Pierwszy etap rewolucji w Baku to czas ogólnej euforii, ale też czas względnego spokoju. Tym, co zazwyczaj charakteryzuje rewolucję – także tę z powieści – jest przejściowy brak towarów, problemy z wypłatami z kont

bankowych, etc.. W mieście zapanował więc głód, rekwirowano majątki. Obraz Baku w okresie rewolucji to

obraz miasta zamkniętego – nieczynnych sklepów, banków, szkół. Zdaniem rewolucjonistów, była to sytuacja

pożądana i pozytywna, bowiem nareszcie uwspólniono dobra. Na ulicach odbywały się teraz pochody i

manifestacje poparcia dla rewolucji, na których wykrzykiwano hasła zaczerpnięte z rewolucyjnej ideologii,

palono kukły dawnych przywódców. Wydarzenia rewolucji oraz przybycie do miasta komisarza poprzedziły

kolejne zdarzenia, jakimi były starcia między Ormianami a Tatarami. Z czasem w Baku zapanowała całkowita

anarchia i bezprawie.

Bohater powieści – Cezary – początkowo był po dużym wrażeniem tego, co dzieje się w mieście. Zachłysnął się

rewolucyjnymi ideami – społeczną równością i sprawiedliwością, bolszewickim idealizmem. To „zauroczenie”

doprowadziło go nawet do wydania własnej matki, która umarła wyniszczona robotami, na które została zesłana.

Po jej śmierci nastąpił w bohaterze zwrot – a jego symbolem stała się obrączka matki, której nie znalazł na jej

(19)

palcu. Ten moment jest cezurą, która rozpoczyna ideową ewolucję bohatera. Zaczyna on rozumieć, że cenę za

rewolucję i jej owoce płacą najsłabsi obywatele miasta, niewinni ludzie. Cezary doszedł również do wniosku, że

rewolucja poszła w złym kierunku i nie przyniosła jeszcze nic dobrego. Zniszczenie, chaos, mordy – to

prawdziwe oblicze bakijskiej rewolucji.

Całkiem odmienną postawę wobec rewolucji przyjęła matka Baryki – Jadwiga. Od początku była wobec niej

sceptyczna, starała się chłodzić emocje syna i nie podzielała jego entuzjazmu. Uważała, iż rewolucja nie

przyniesie zmiany jakościowej na lepsze, lecz tylko przetasowanie wśród rządzących. Nie dała się omamić

ideowymi wizjami, bowiem dla niej rewolucja zawsze niosła ze sobą zniszczenie i grabieże.

Antoni Lulek jest przedstawicielem trzeciego podejścia do kwestii rewolucji. Uważa on, że władza ma być

przejęta całkowicie, bez względu na ewentualne koszty, według makiawellistycznej zasady – cel uświęca środki.

Wizja Polski:

Wielokrotnie podkreślano, że „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego oparte jest na zasadzie kontrastów. Jednym z

najlepszych tego przykładów jest zestawienie wyobrażeń o Polsce Cezarego z rzeczywistym obrazem ojczyzny.

Główny bohater posiadał swoje wyobrażenie o Polsce z książek i opowieści rodziców, zwłaszcza matki, która

przez całe życie tęskniła za rodzinnymi Siedlcami. Wyobrażał ją sobie zatem jako miejsce nie różniące się

zbytnio od Rosji. Zupełnie inaczej miała ona jednak wyglądać po odzyskaniu niepodległości, o czym zapewniał go ojciec, który rzekomo zmiany te widział na własne oczy.

Seweryn zarysował przez synem wizję państwa tak dalece nowoczesnego, że nawet dziś wydaje się być ona

(20)

futurystyczna. Z opowieści mężczyzny wynikało, że Rzeczpospolita stała się kolebką nowej cywilizacji,

cywilizacji szkła, zapoczątkowanej przez kuzyna Baryków – lekarza medycyny i inżyniera w jednym. Człowiek

ten u wybrzeża Bałtyku zbudował wielką hutę napędzaną turbinami wodnymi. Powstające tam szkło blokowe,

mocniejsze od żelaza i betonu, posłużyć miało za budulec dla domów, całych miast, wsi, koryta Wisły. W

nowoczesnych budowlach nie ma pieców, ponieważ ogrzewane są gorącą wodą, a w upalne dni schładzane

zimną.

Co więcej, domy te miały być kolorowe i wyjątkowej urody, ponieważ projektowali je artyści, „twórcy

świadomi i natchnieni, wypracowujący przedmioty ozdobne, piękne a użyteczne, liczne, wielorakie, genialne a

godne jak najszerszego rozmnożenia – dla pracowników, braci swych, dla ludu”. Szklane domy były proste nie

tylko w utrzymaniu, ale również montażu – złożenie jednego zajmowało trzy, cztery dni, a całą pracę mogło

wykonać dwóch monterów, którzy otrzymywaliby z fabryki gotowe części do złożenia.

W wizji Seweryna Polska nie jest jeszcze całkowicie szklana. Najgorsza sytuacja panować miała na wsi, która

wciąż oczekiwała na reformę rolną („Reforma rolna, którą właśnie tam przedsiębiorą i rozważają, chociażby jak

najbiedniej wypadła, nie będzie papierową, teoretyczną, niezniszczalną, lecz rzeczywistą i skuteczną. Rozciągnie

ona nowe szklane domy, rozrzuci je po szerokich pustkach, ugorach, polach, lasach dawnych latyfundiów”), a

przede wszystkim na elektryfikację. Co ciekawe, w nowej Polsce ludność odejść miała od spożywania mięsa, na

rzecz wegetarianizmu, przez co społeczeństwo stało się zdrowsze. Ważne też w wizji Baryki było podkreślenie,

że wyznacznikiem bogactwa nie jest tam pieniądz, a wspomniane zdrowie, które „(..) zupełne da, zabezpieczy i

podtrzyma właśnie dom szklany”.

(21)

„Nakarmiony” futurystyczną wizją ojczyzny Cezary, choć w głębi ducha pozostawał wobec niej sceptyczny, nie

mógł uwierzyć własnym oczom, gdy przyszło mu przekroczyć polską granicę. Podążający za tłumem

wiwatujących repatriantów, Baryka miał zupełnie inne odczucia. Swoje pierwsze kroki w ojczyźnie przodków

skierował do najbliższego od stacji kolejowej miasteczka. Jego marsz relacjonuje narrator:

„Mijał ohydne budynki, stawiane, jak to mówią, psim swędem, z najtańszego materiału, kryte papą, którą wiatr

poobdzierał, a zimowe pluty podziurawiły doszczętnie”.

Widział bosych chłopów brodzących w błocie by ubić klepisko. Domostwa były w opłakanym stanie, z

dziurawymi dachami i wszechobecną pleśnią. Wszystkiego dopełniał topniejący śnieg i przebijająca się gdzie

niegdzie pierwsza trawa – widok charakterystyczny dla polskiego przedwiośnia. Miasteczko w niczym nie

przypominało wizji ojca, dlatego Cezary powtarzał pod nosem: „Gdzież są twoje szklane domy?”.

Polska w powieści ukazana została jako miejsce rażących kontrastów. Najlepszym przykładem jest Nawłoć.

Życie tamtejszej szlachty mija na zabawach, balach, wycieczkach i romansach, podczas gdy mieszkańcy okolicznych wiosek dosłownie walczą o przetrwanie. Cezary dostrzegał otępienie chłopów, ale także wielki potencjał:

„Cóż za zwierzęce pędzicie życie, chłopy silne i zdrowe! Jedni mają jadła tyle, że z niego urządzili kult, obrzęd, nałóg, obyczaj i jakąś świętość, a drudzy po to tylko żyją, żeby nie zdychać z głodu! Zbuntujcież się, chłopy potężne, przeciwko swojemu sobaczemu losowi!”.

Zdaniem bohatera chłopi z łatwością mogliby podnieść rękę na swoich panów, jednak wciąż trwali w swoistym letargu. Baryka był przekonany, że prędzej czy później taka sytuacja doprowadzi do buntu. Aby tego uniknąć należałoby natychmiast nadać chłopom ziemię na własność.

„Dotarłszy do najrdzenniejszej Polski, bo do stolicy – Warszawy – ani po drodze, ani w tym mieście Cezary Baryka nie znalazł szklanych domów” – te słowa najlepiej charakteryzują rozczarowanie bohatera widokiem Warszawy. Stolica również była miejscem rażących kontrastów. Cezary odnajdywał w niej miejsca, których

„obmierzłego wnętrza żadne pióro opisać nie zdoła, którego bezprzykładnego nieładu, brudu, wstrętnej bezmyślności rzeczy naprędce rzuconych nic nie zdoła wysłowić”. Mieszkańcy najuboższych dzielnic miasta wydają się żyć w warunkach skrajnej nędzy, a ich życia zostały zdegradowane do nieustającej walki o ochłapy jedzenia.

Przerażenie czytelnika może budzić fragment raportu lekarki, wygłoszony podczas spotkania komunistów:

(22)

„Tutaj, w tym mieście Warszawie, 85 procent dzieci w wieku szkolnym ma początki suchot. Przeciętna długość życia robotnika wynosi 39 lat, przeciętna długość życia księdza 60 lat. W roku 1918 na 33 000 wypadków śmierci w Warszawie 25 000 było zmarłych na suchoty. Cała klasa robotnicza przeżarta jest nędzą i chorobami”

.

Co więcej Polska była także miejscem bezwzględnej brutalności władz:

„Policja polska stosuje takie oto tortury: obie ręce skazańca skuwają razem i pomiędzy nie wciągają obadwa kolana. Między ręce i kolana wsuwają żelazny drąg, co sprawia, że badany skręca się w kółko. Następnie przewraca się ofiarę na plecy i bije się batem po nagich stopach tak długo, aż ta ofiara zemdleje. Wówczas doprowadza się ją do przytomności i zaczyna «badanie» od początku. Wlewa się wodę strumieniami do gardła i nosa, aż do uduszenia skazańca”.

Skrajne ubóstwo, brutalność policji, zachłyśnięcie się wolnością, opieszałość rządu, życie ponad stan szlachty – tak wygląda Polska w „Przedwiośniu”. Cezary jako jedyny dostrzegał to wszystko. Nie trudno się domyślić, że obraz ojczyzny napawał go przerażeniem, ponieważ sytuacja jego zdaniem była tak napięta, iż wystarczyła jedynie iskra, która doprowadziłaby do wojny domowej, która zakończyła by się ponownym rozbiorem.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajęcia „Wychowanie do życia w rodzinie” mogą być realizowane na pierwszej lub ostatniej godzinie zajęć według odrębnego tygodniowego planu, ustalonego

W ramach zajęć oglądano filmy powstałe na podstawie utworów literackich (np. Brozela) lub poruszające ważne problemy społeczno-historyczne (np. Dzieci Ireny Sendlerowej w

egzaminem wyrażenia/kolokacje i frazy, które bardzo często pojawiają się w zadaniach na słuchanie, np.:.. • Czasowniki – invite, encourage, apologise, inform, report, ask,

Aby unikać problemów z określeniem intencji wypowiedzi, postaraj się utrwalić przed egzaminem wyrażenia/kolokacje i frazy, które bardzo często pojawiają się w zadaniach

Hospitacje na Wydziale Filologicznym UWr przeprowadza się na studiach I i II stopnia, studiach doktoranckich (III stopnia) oraz na studiach podyplomowych. Przedmiotem hospitacji

a) powoływanie na studiach I i II stopnia Instytutowego/Katedralnego Zespołu Hospitacyjnego w drodze głosowania na wniosek dyrektora ds. Instytutowy/Katedralny Zespół Hospitacyjny

Zasób składa się z miniatury z epoki pt: Chłop przy pracy, która przedstawia rytm prac polowych zależnych od kalendarza.. Na podstawie kolejnych obrazów miniatury, uczniowie

Stara się prawidłowo ocenić własne zachowania i działania oraz ocenić zachowanie innych..