• Nie Znaleziono Wyników

Służba Zdrowia Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Służba Zdrowia Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Z D Z IS Ł A W JE Z I E R S K I

Służba Zdrowia Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej Medical Services in the Radomsko-Kielecki Region o f the Home Army

Z a k ła d H isto rii U n iw ersytetu M ed yczn ego w Ł o d zi

Streszczenie

A rm ia K ra jo w a b y ła najw iększą k o n sp iracyjn ą o rgan iza­

cją z b ro jn ą na ziem iach p o lskich , która p o d cza s d rugiej w o jn y św iatow ej p ro w a d z iła w a lk i d y w e rsy jn e i sab o ta­

żow e p rzeciw ko ok u p an to m , a w 19 44 r. p o d ję ła akcję

„B u rza”, m ającą na celu w yzw o len ie kraju i przyw ró cen ie m u niepod ległości. D o szczególnie zaciętych w a lk doszło w ó w czas na K ielecczyźnie. P atriotyzm tam tejszej lu d n o ­ ści oraz d ogod ne w a ru n k i terenow e spraw iły, że p ow stały tam najw iększe o d d z ia ły p artyzanckie, które ju ż w 1943 r.

w y k o n y w a ły szeroko z ak ro jo n e d ziałan ia zbrojne.

W ich to k u w ie lu ż o łn ie rz y o d n io sło c iężk ie ran y i ob rażenia. W tru d n y ch leśn ych w a ru n k a c h życia w ie ­ lu p a rty z a n tó w ch o ro w a ło . D la n ie sie n ia im p o m o c y m ed yczn ej O kręg R a d o m sk o -K ie le c k i A K zorgan izow ał w ła sn ą k o n sp ira c y jn ą służbę zd row ia. Jej licz n y p e rso ­ nel w tru d n ych w a ru n k a c h p ra co w a ł n iezw yk le ofiarn ie i z o g ro m n y m p o św ię c e n ie m . W a rty k u le o m ó w io n o p o w sta n ie tej służby, jej ro zw ó j o rg a n iz a c y jn y , fo rm y i m eto d y ratow an ia ran n ych , leczen ia oraz op iek i nad nim i. P rzed staw io n o także sylw etk i lu d zi ją tw orzących.

W ielu z nich zostało zam o rd ow an ych p rzez n iem ieckich okupantów .

Sło w a kluczowe: II w o jn a św iato w a, o k u p acja, A rm ia K ra jo w a , K iele cczy z n a , p o m o c m ed yczn a, lekarze, sa­

n itariu szk i

Su m m ary

The H om e A rm y w a s the b ig gest resistan ce a g e n c y in P o lan d , w h ic h d u rin g th e S ec o n d W o rld W ar c a rried ou t sab o tag e o p e ra tio n s a g a in st th e o c c u p ie r, an d in 19 44 engaged in operation “ Burza”, to liberate and restore in d e p e n d e n c e in P oland . In th e K ielc e d istric t, there w ere v e r y stiff battles. The p atrio tism o f the lo ca l people and favou rab le te rra in led to the creatio n o f the b iggest p a rtis a n u n its, w h ic h in 1943 c a rrie d ou t w id e sp re a d a rm ed operations.

In field con d itio n s a lot o f th em b ecam e ill. The R a ­ d o m sk o -K ie lec k i R e g io n o f the H om e A r m y organized its o w n u n d e rg ro u n d h ealthcare esp ecially fo r partisans.

Its n u m ero u s p erso n n el in to u gh con d itio n s p erfo rm e d ou tstan d in g w o rk w ith great d ed ication . The article d is­

cu sses the creatio n o f that organ ization , h o w it d evel­

op ed, the fo rm s and m eth o d s o f treatin g and ca rin g for the w o u n d ed . It also p resen ts the p eo p le w h o created the h ealth care, m a n y o f w h o m w e re m u rd ered b y the G e rm a n occupier.

Keywords: II W orld War, occu p atio n , H om e A rm y, K ie ­ lecczyzn a, m ed ical care, d octors, nurses

(2)

W o jew ó d ztw o k ieleckie w ok resie II R z eczyp o sp o litej n ależało do n a jb a rd z iej je d n o ro d n y c h p o d w z g lę d em n a ro d o w o śc io w y m . Z a m ie sz k iw a ło je 91,3% lu d n o śc i p o lsk iej i 8,5% ż y d o w sk iej. O gó ln a licz b a je g o m ie sz ­ k ań c ó w p rz ek ra cz ała d w a m iliony. W śró d n ich d o m i­

n o w a ła lu d n o ść w ie jsk a . D o n a jw ięk sz y ch m ia st tego regio n u n a leż a ły K ielce, R a d o m , C zęsto ch o w a, S an d o ­ m ierz, O stro w iec Św ięto krzysk i, S k a rż y sk o -K a m ien n a , Ję d rz ejó w i Starach ow ice1 .

L u d n o ść tego w o je w ó d z tw a zn an a b y ła z p atrio ty cz ­ nych p o sta w i ofiarn ej w a lk i o p olsko ść. P o siad ała i p ie­

lę gn o w ała b o gate trad ycje d ziałań zbro jn ych p rzeciw ko zaborcom w X IX w ieku. P odkreślić trzeba, że istn iały tam b ard zo d o g o d n e w a ru n k i terenow e do p o d e jm o w a n ia w a lk o ch arakterze p artyzan ck im . O g ro m n y k om p leks leśny, ja k i stan o w iła P uszcza Św ięto krzysk a, z ap ew n iał sch ron ien ie o d d z ia ło m p artyzan ck im w okresie p o w sta ­ n ia styczn io w ego w latach 18 6 3 -18 6 4 , a G ó r y Ś w ię to ­ k rzysk ie u tru d n ia ły p o ru sz a n ie się w ro g im w o jsk o m 2.

P o d c z a s d ru g iej w o jn y św iato w ej m ie sz k a ń c y tego w o je w ó d z tw a ro z w in ę li szero k o z a k ro jo n e d z ia łan ia p a r ty z a n c k ie p rz e c iw k o n ie m ie c k im w ła d z o m o k u ­ p a c y jn y m . W 19 4 4 r. ta m te jsz e o d d z ia ły B a ta lio n ó w C h ło p s k ic h oraz N a ro d o w y c h S ił Z b ro jn y c h w łą c z y ły się w stru k tu ry b o jo w e O kręgu R a d o m sk o -K iele c k ieg o A rm ii K rajo w ej, w rezultacie czego o siągn ął on stan o k o­

ło 42 ty się c y ż o łn ie rz y i p ro w a d z ił zacięte w a lk i zbrojne.

R a n n i w n ich żołn ierze m ieli należytą opiekę m edyczną, któ rą św ia d c zy ł k o n sp ira c y jn y p erso n el słu żb y zd row ia tego okręgu.

K ró tk o tr w a ły d z ia ła n ia b o jo w e je d n o s te k W ojska Polskiego na K ielecczyźn ie w e w rześn iu 1939 r. W alcząca w ok o licach C z ę sto c h o w y 7. D y w iz ja P ie c h o ty została rozbita w trzecim d n iu w ojny. N ato m iast rozlokow ane w re jo n ie G ó r Ś w ię to k rz y sk ic h trz y d y w iz je p iec h o ty (3., 12. i 36.), nie w p e łn i jeszcze zm o b ilizo w an e, stan o ­ w iące G ru pę O peracyjn ą gen. Stanisław a Skw arczyńskie- go (należące do A rm ii O d w o d o w ej N aczeln ego W odza

„ P r u s y ” ), z o sta ły p o k o n an e p rzez p rzew ażające w o jska n iem ieck ie w d n iach 6 - 1 0 w rz e śn ia 3.

W n astępstw ie tego szybko o p a n o w a ły one całą K ie ­ lecczyznę. D o jej sto licy w k ro c z y ły 6 w rześnia, kolejnego d n ia z a ję ły O stro w iec i O patów , a 8 w rz e śn ia R ad o m . W yrazem ob jęcia tego regionu p o d swe rz ąd y p rzez w ła ­ dze niem ieckie było p rzybycie do K ielc w o d za i kanclerza III R z e sz y A d o lfa H itle ra 10 w rz e śn ia 1939 r. D o tego d nia N ie m c y przejęli w ty m m ieście b u d yn k i państw ow e,

1

M a ły rocznik statystyczny 1938, Warszawa 1938.

2

Caban W., Z d ziejów pow stania styczniowego w rejonie G ó r Św iętokrzyskich, Warszawa-Kraków 1989.

3

Jurga T., O brona Polski 1939, Warszawa 1990, 457-462.

sam o rząd o w e, k o sz a ry w o jsk o w e oraz z a k ła d y p rz e m y ­ słow e. O k a z a li p rz y ty m n ie z w y k łą b ru ta ln o ść w o b ec lu d n o śc i m iasta. Ż o łn ie rz e 2. D y w iz ji L ekk iej d op u ścili się w ie lu z b ro d n i na p o lsk ich jeń cach oraz lu d n o śc i c y ­ w iln e j. B e z w z g lę d n y m te rro re m i m o rd a m i sta ra li się w y m u s ić na P o la k a ch ca łk o w itą u le g ło ść i p o słu sz e ń ­ stw o. Przed e w sz y stk im u w ięzio n o k ilk u n astu z a k ła d ­ ników , w y b ran y ch sp o śró d p o w szech n ie szanow anych osób. W śró d n ich z n ajd o w ał się p rezyd en t m iasta Stefan A rtw iń sk i. T rzym an o ich p o d strażą w sa li p o sie d ze ń R a d y M ie jsk iej. Jed n o cześn ie na rozp lakatow an ych o b ­ w ieszczen iach zagrożono, że zatrzym an e o so b y zostaną straco n e, je śli w m ieście zostan ie n a ru sz o n y p o rząd ek u sta lo n y p rzez oku pan ta. W k ró tce p o w yjeźd zie H itlera z a k ła d n ik ó w zw o ln io n o 4.

Prezydent Stefan Artw iński

— w spółtw órca konspiracji

N ie m iec k a k o m en d a n tu ra w o jsk o w a nie b y ła w stanie sp ra w o w a ć całej w ła d z y a d m in is tra c y jn e j w m ieście.

D latego też n akazała dalszą d z ia łaln o ść c z ło n k o m Z a ­ rząd u M iejsk ieg o , z p rezyd en tem Stefan em A rtw iń sk im n a czele. Tę sp rz y ja ją c ą o k o lic z n o ść w y k o rz y s ta li oni do d ziałań na rzecz p o lep szen ia sy tu acji kielczan oraz je ń c ó w w o je n n ych p rz etrz ym yw an ych p rzez N ie m c ó w w ty m m ieście. W tych tru d n y ch w a ru n k a c h dali p rz y ­ k ład niezw ykłej ofiarn ości i p ośw ięcen ia dla społeczności p olskiej. N ie tylko nie ulegli ok u p an to m , lecz z ap o cząt­

k o w a li w region ie k o n sp ira c y jn ą w alkę p rzeciw ko nim . In icjato rem tych działań b y ł Stefan A rtw iń sk i. Podkreślić trzeba, że ten w y b itn y d ziałacz sp o łec z n y i p o lityczn y tego regio n u b y ł z w y k sz ta łc e n ia farm aceu tą i całe życie p ra co w a ł w ty m zaw od zie. W K ielca ch p o sia d a ł w ła sn ą aptekę p rz y ul. Sien kiew icza 24. W śró d aptekarzy cieszył się sz acu n k ie m i u zn an iem , czego d o w o d em b yło to, że p o w ie rz y li m u p ełn ien ie fu n k c ji p rezesa O d d z ia łu K ie ­ leck iego Iz b y A ptekarsk iej w C z ę sto ch o w ie 5.

R ó w n ie ż k ie le c c y lekarze tra k to w a li go ja k o sw ego lid e ra w sp raw ach z a w o d o w y ch i s p o łe c z n o -p o lity c z ­ nych. Szczególnie cen ili go za to, że do p rio ryteto w yc h je g o d ziałań n ależała tro sk a o zap e w n ie n ie m ie sz k a ń ­ co m m iasta ja k najlepszej o p ie k i m ed yczn ej. R e a liz o ­ w a ł ją w ścisłej w s p ó łp r a c y z n im i. T ak b y ło ró w n ież w p ierw szy ch m iesiącach n iem ieck iej oku p acji. Po w y ­ b u ch u w o jn y p o zo stał na stan o w isku prezyd enta m iasta, m im o że do u cieczk i n a k ła n ia ł go ów czesn y w o je w o d a k ie le c k i W ła d y sła w D ziad o sz. W o k resie ty m o d e g ra ł

4 Massalski A., Meducki S., Kielce w latach okupacji h itlerow ­ skiej 19 3 9 -19 4 5, wyd. II, Wrocław 2007, 24.

5 Pająk J.Z., A rtw iń sk i Stefan [w:] Św iętokrzyski Sło w n ik B io ­ graficzny, 2, Kielce, 2009, 30.

(3)

on n ie z w y k l e d o n io słą rolę, któ ra do tej p o r y nie z o ­ stała n ależycie o c e n io n a w h isto rio g ra fii K iele c c zy z n y ta m ty c h lat. Ju ż w e w rz e śn iu 1939 r. z je g o in sp ira c ji ro z w in ię to e fe k tyw n ą o p iek ę m ed y c z n ą n ad ra n n y m i p o ls k im i ż o łn ierza m i, w której u c z e stn ic z y ły szerokie k rę g i sp o łeczeń stw a. Z a in ic jo w a n e p rzez n iego fo rm y i m eto d y działan ia w ty m zakresie b y ły p otem stosow ane w k o n sp ira c ji, któ rą w s p ó łtw o rz y ł w ty m region ie. Te jego d o k o n a n ia nie b y ły p rzyp ad k o w e, w y n ik a ły z g łę ­ b o k iej tro sk i o lo sy tego m iasta i region u , w k tó ry m się u ro d ził, w y c h o w a ł i p o św ię c ił m u całe sw oje życie. D la ­ tego też n a leż y u k azać czyn n ik i, które u fo rm o w a ły jego id eow ą p ostaw ę i u k ie ru n k o w a ły ofiarn ą d ziałalność.

G łó w n y m z n ich b yło śro d o w isk o ro d zin n e. U ro d ził się w 1863 r. w e w si Ig o ło m ia k oło M iech o w a. C h o ć była on a od legła 40 k m od K ra k o w a , a 80 k m od K ielc, to je d n a k z n ajd o w ała się w w o je w ó d z tw ie k ieleck im , b ę ­ d ą cy m w ó w czas p o d z ab o rem carskiej R o sji. B y ł synem szlach cica, T om asza A rtw iń sk ie g o , k tó ry nie p o sia d a ł w ła sn ej ziem i, lecz z a jm o w a ł się zarz ą d z a n ie m m ają t­

kiem . W jego ro d zin n ym d om u p an o w a ły duch p atrio ty­

zm u i trad ycja p o p o w stan io w a, które u k sz tałto w a ły jego p rosp ołeczn ą osobow ość. Studia p o d ją ł na U niw ersytecie W arszaw skim , gdzie w 1890 r. u k o ń cz y ł farm ację. W tedy to p rz en ió sł się na K ielecczyzn ę. P o czątkow o p ro w ad ził dro gerię w K ielcach . Później k ie ro w a ł aptekam i w Bu- sk u -Z d ro ju i Łop uszn ie. W 19 0 1 r. stał się w ła ścicie le m apteki w K ielcach . Jego syn E u gen iu sz, u częszczając do g im n a z ju m , d z ia łał w tajn ym zw iązku m łod zieży. G d y carska p o lic ja o d k ry ła tę organ izację, Stefan A rtw iń sk i w 19 0 9 r. p rz e n ió s ł ro d zin ę do K ra k o w a , b y u n ik n ą ć aresztow ania syna. O d tego czasu, sam otnie zam ieszkując w K ielcach , ro z w in ą ł ta m sw ój u d z ia ł w d ziałan iach na rzecz od zyskan ia n iep o d leg ło ści przez Polskę. O d 19 06 r.

b y ł cz ło n k ie m R a d y M ia sta K ielce. W 19 12 r. w stą p ił do Polskiej P a rtii Socjalistyczn ej — F rak c ji R ew olu cyjn ej.

Po d czas I w o jn y św iatow ej b y ł cz ło n k ie m zarząd u R a d y O kręgo w ej Z ie m i K ieleck iej, a także d z ia łał w Polskiej O rg a n iz a cji W ojskow ej. W 1915 r., g d y A u stria c y zajęli m iasto, b y ł w sp ó łz a ło ż y cie le m sch ro n isk a dla le g io n i­

stó w p olskich . D z ia ła ł ró w n ież w Z w ią zk u Strzeleckim

„S trzelec”, p e łn ią c w O k ręgu K iele c k im fu n k cję prezesa do 1923 r. W tym że ro ku n ależał do k om itetu o rg a n iz a ­ c yjn ego okręgo w ego Z w iązk u L egio n istó w i Peow iaków . Z a zasłu g i w w alce o n ie p o d leg ło ść zo stał w 1926 r. u h o ­ n o ro w an y K rz yże m O rd eru P o lo n ia R estituta6.

P o d czas w y z w a la n ia m iasta sp o d o k u p ac ji a u stria c­

kiej b ra ł czyn n y u d z ia ł w rozbrajan iu w o jsk p rzeciw nika.

Po tem u cz estn icz y ł w d ziałan iach na rzecz o d b u d o w y p ań stw o w o ści. N a leż a ł do działającej w W arszaw ie k o ­

6 Ibidem .

m isji, k tó ra u sta liła g ran ice n o w o u tw o rzo n e g o w o je ­ w ó d z tw a k ieleckieg o oraz jego stolicę. W okresie m ię ­ d z y w o jen n ym n ieu stan n ie w a lc z y ł u w ła d z cen traln ych o u trzym an ie tego w o je w ó d z tw a i K ielc ja k o sto licy tego regio n u 7.

W 19 19 r. u g ru p o w a n ia le w ic o w e p rz e d s ta w iły go ja k o sw ego k an d yd ata na u rz ą d p rezyd en ta K ielc, lecz w w y b o ra c h nie u z y sk a ł w y sta rcz a ją ce j lic z b y głosów . P o n o w n ie k an d y d o w a ł na to stan o w isko w listop ad zie 19 34 r. i z o stał w te d y na nie w yb ran y. B y ł on w te d y p re ­ zesem R a d y G rod zkiej B ezp artyjn ego B loku W sp ó łp racy z R ząd em (B B W R ) w K ielcach — organ izacji politycznej rep rezentującej p iłsu d c z y k ó w (san ację)8.

P o lity k a n ie b y ła je d y n y m p o le m a k ty w n o śc i A r- tw ińskiego. Poza nią w iele w y siłk u i czasu p o św ię c a ł na d z ia łaln o ść id eow o -w y ch o w aw cz ą i szko len iow ą w or­

g an izacjach m ło d zieżo w ych . Sam w y c h o w a n y w duchu p atrio tyc z n y m , u z n a w a ł tę p racę za n ie z w y k le w ażną.

W 1929 r. p o w tó rn ie zo stał w y b ra n y na fu n k cję prezesa Z a rz ą d u O kręgo w ego Z w iązk u Strzeleckiego „S trze le c”

w K ielca ch . W sk a z a ć trzeb a, iż o d 1926 r. o rgan izacja ta w c a ły m k ra ju ro zw ijała się n iezw yk le d yn am iczn ie.

A n a lo g ic z n ie b y ło w w o je w ó d z tw ie kieleckim . Z w iązek o rg a n iz o w ał p o k a z y gim n astyczn e, z a b a w y i w ycieczki.

Poprzez zajęcia id eow o-w ych ow aw cze kształtow ał w śród m ło d z ie ż y u czu cia p atrio tyczn e, p o sta w y p rop ań stw o - w e oraz go to w o ść do p o św ię c eń w p ra c y dla O jczyzny.

M ło d z ie ż m ęsk ą p rz y g o to w y w a ł do słu żb y w o jsko w ej.

O rgan izo w ał dla niej z aw o d y strzeleckie i biegi terenowe.

W iele m ie jsca p o św ię c a ł na k u ltyw o w an ie tra d y c ji n ie ­ p o d leg ło śc io w y ch , w k tó rych szczególn ie ekspo n o w an o d ziałaln o ść L e g io n ó w Polskich p o d d ow ó d ztw em Józefa P iłsu d sk ieg o 9.

N a p oczątku lat trzyd ziestych A rtw iń sk i w łą c z y ł się do p ra c w P o lsk im C z e rw o n y m K rzyżu . W 1932 r. p ełn ił ob ow iązk i zastęp cy przew od niczącego P C K Z arząd u R e ­ jo n o w eg o M ia sta K ielce, a w m arcu 1937 r. w y b ran o go do o siem n asto o so b o w ej R a d y O kręgo w ej P C K 10.

P a tro n o w a ł także d z ia ła n io m Z w ią zk u H arcerstw a Polskiego. N ato m iast b ęd ąc prezyd entem K ielc, z u rzędu sta n ą ł na czele M ie jsk ie g o K o m ite tu P rz y sp o so b ie n ia W o jsko w ego i W ych o w an ia Fizycznego. P o d staw o w ym

7 Markowski M., O brona w o jew ództw a kieleckiego p rz e d p r ó ­ b am i likw ida cji w latach 19 19 -19 39 [w:] Studia Kieleckie 1992, 2/74,

35-52.

8 Pająk J.Z., op. cit., 29.

9 Palacz D., Z w ią z e k Strzelecki w w o je w ó d z tw ie kieleckim 19 19 -19 3 9 , Kielce 2009, mps pracy doktorskiej, Biblioteka Główna Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Kocha­

nowskiego w Kielcach.

10 Archiwum Państwowe w Kielcach (dalej: APKiel.), Zarząd Wojewódzki PCK, sygn. 43, k. 33-34.

(4)

za d a n iem tej o rga n iz a cji b y ło p ro p ago w an ie w śró d sp o ­ łeczeń stw a tężyzn y fizycznej p o p rzez u p ow szech n ian ie w ych ow an ia fizycznego. D ziałan ia te b y ły realizacją p rzy­

jętej p rzez w ła d ze II R zeczyp osp o litej k o n c e p c ji w y c h o ­ w a n ia o b y w a te la-ż o łn ierza 11.

P o d k re ślić trzeba, iż każd a z tych o rgan izacji p rz y g o ­ to w yw a ła ró w n ież m ło d zież w zakresie n iesien ia p ie rw ­ szej p o m o c y san itarn ej. A k c je sz k o len io w e p ro w a d z iły on e w e w s p ó łp r a c y z d z ia ła c z a m i P C K . U m ie ję tn o ść ta o k a z ała się n ie z w y k le p rz y d a tn a w e w rz e śn iu 1939 r., k ie d y to m ło d z ie ż o rg a n iz o w a ła na teren ie m ia sta oraz na szlakach k o m u n ik a cy jn y ch , zarów n o k o lejo w ych , ja k i d ro g o w y c h , p u n k ty ra to w n icz o -sa n ita rn e . U d zielała w n ic h p o m o c y ra n n y m ż o łn ie r z o m i u c ie k in ie ro m z z a ch o d n ic h części k raju . W ielu m ło d y c h lu d z i o c h o t­

n icz o p o d ję ło także p ra cę w sek cja ch P C K n io są c y c h p o m o c p o ls k im je ń c o m , p rz e trz y m y w a n y m w ó w czas w o b o z a ch n a teren ie K ielc. D z ię k i zd o b y tem u w te d y d o św ia d c z e n iu p ra c o w a li o n i w p ó ź n ie js z y m o k resie ja k o in s tru k to rz y sz k o len ia sa n ita rn e g o w k ie le c k ic h o rg a n iz a c ja c h k o n sp ira c y jn y c h . W y n ik a z tego, że d a ­ le k o w z ro c z n ą i w a ż n ą o k a z a ła się p ra c a w y c h o w a w - c z o -sz k o le n io w a o r g a n iz a c ji m a ją c y c h na celu p r z y ­ g o to w a n ie m ło d z ie ż y do d z ia łań w w a ru n k a c h w o jny.

D z ię k i niej A rtw iń s k i ja k o p re zyd e n t d y sp o n o w a ł we w rz e śn iu 1939 r. se tk a m i o fia rn y ch m ło d y c h lu d zi, k tó ­ rz y p o liczn ych b o m b a rd o w a n ia c h m iasta p o d ejm o w a li p race p o rz ą d k o w e oraz ra to w n icz o -sa n ita rn e . Te ostat­

nie m ło d z ie ż w y k o n y w a ła w e w s p ó łp ra c y z p erso n elem m e d y c z n y m w K ie lc a c h , k tó ry w cz eśn iej s z k o lił ją do ty ch d z ia ła ń 12.

G łó w n ą ro lę w n ie sie n iu p o m o c y m ed ycz n ej ra n ­ n ym ż o łn ie rz o m i m ieszk ań co m m iasta o d g ry w a ł p e r­

so n e l S z p ita la M ie js k ie g o św. A le k s a n d ra . P la c ó w k a ta p o d leg ała p rezyd en to w i m iasta. A rtw iń s k i w sw ych d z ia łan ia ch p rz ed w o jn ą o to c z y ł ją szczegó ln ą troską.

W jego założen iach m ia ła on a stać się w iz y tó w k ą sto licy re g io n u , któ rą w cz eśn iej n ie ste ty n ie b y ła . N a ten cel p rz e z n a c z y ł duże śro d k i fin an so w e z b u d żetu m iasta.

W latach 19 3 6 -19 3 9 szpital ten z o stał z m o d ern iz o w a n y arch itekton icznie i w y p o sa ż o n y w n o w oczesn e u rząd ze­

nia. L iczb ę łó ż e k zw ięk szo n o w n im do 250, p rzez co sta ł się n a jw ięk sz y m w region ie. Z a tru d n io n o le k a rz y specjalistów , któ rzy och o czo p rzyjech ali do p ra c y w nim z in n ych m iast. Jego d yrektorem z o stał d r m ed. Jan L a ­ tała, p rz y b y ły w 1938 r. z K ra k o w a 13.

11

Ciosek I., A n im atorzy w ychow ania fizycznego i sportu w K iel­

cach w latach 19 18 -19 39 [w:] Oettingen U. (red.), Kielczanie w życiu m iasta i regionu w X I X i X X w., Kielce 2006, 251-252.

12

H arcerki 19 39 -19 4 5, wyd. II, Warszawa 1983, 106-112.

13

R ocznik Lekarski R P na 1938 rok, Warszawa 1938, 232.

N a p oczątku w rz e śn ia 1939 r. w ię k sz o ść le k a rz y tego szpitala została zm obilizow ana do służby zdrow ia W ojska Polskiego. P o m im o n ie d o b o ru p erso n elu p rz y jm o w a n o w sz ystk ich n a p ły w ają cy c h do n iego ran n ych ż o łn ierzy oraz p o szk o d o w an e o so b y cyw iln e. Przed w k ro cz e n ie m N ie m c ó w ich liczba cztero kro tn ie p rz ew yższała stan łó ­ żek, p rzek raczając ty siąc pacjentów . N a apel prezyd enta A rtw iń sk ie g o do p ra c y w szpitalu zgło siło się w iele k o ­ biet, d zięki k tó ry m z a p ew n io n o e fek tyw n o ść le cz e n ia 14.

Je d n ak ż e 9 w rz e ś n ia 1939 r. n ie m ie c k i k o m en d a n t K ie lc n a k a z a ł p re z y d e n to w i m ia sta p rz e p ro w a d z e n ie

„e w a k u a c ji” w sz y stk ich P o la k ó w ze szpitala. P o sta n o ­ w ił p rzejąć je d y n y szpital w ty m m ieście i p rzezn aczyć go na p o trz eb y w łasn ych żołnierzy. P o d k re ślić trzeba, że p rzed w y b u c h e m w o jn y m ag az yn y szpitala b y ły d o d a t­

k ow o zaop atrzo n e w ży w n o ść, bieliznę, leki i m ateriały o p atru n k o w e z ta k zw an ych z a p asó w m ob ilizacyjn ych , m ające w ystarczyć, ja k p rz ew id y w an o , p rzyn ajm n iej na okres 6 m iesięcy. W szystk o to N ie m c y zagrabili, niczego n ie p o z o sta w ia ją c ra n n y m i c h o ry m ż o łn ie rz o m p o l­

skim . W tej d ram atyczn ej sy tu a cji p rezyd en t A rtw iń sk i w e z w ał szerokie k rę g i m ieszk ań có w m iasta, b y p o sp ie ­ sz y ły z p o m o c ą p o lsk ie m u p e rso n e lo w i m ed yczn em u w zorganizow aniu p row izoryczn ego szpitala dla rannych ż o łn ie rz y W P. P rzede w sz ystk im z a an gażo w ał do tego d z ia łac z y P C K , z E d w a rd em M eissn e re m na czele, k tó ­ rz y b y li p rz y g o to w an i do n iesien ia p o m o c y sanitarnej ż o łn ie rz o m . D y s p o n o w a li w c z e śn ie j z g ro m a d z o n y m sprzętem oraz n ależycie w y sz k o lo n y m p erso n elem . Z a ­ sad n iczą k w estią b y ło p o zysk an ie o d p o w ied n iego lo k a ­ lu dla szpitala. W ty m w z glę d zie z p o m o c ą p rz ysz e d ł b isk u p k ie le ck i, ks. C z e sła w K a c z m a rek , k tó ry na ten cel o d d a ł b u d y n k i S e m in a riu m D u c h o w n eg o p rz y ul.

B isk u p a B an d u rsk iego . Z jego ra m ie n ia w p race z w ią ­ zane z p o w sta n iem i u rząd zen iem szpitala w łą c z y li się:

b isk u p su fra ga n F ran cisz e k S o n ik — w ik a riu sz kapitu- la rn y (zarząd zający d iecezją kielecką) oraz k siąd z Jó z e f P aw ło w sk i, z n a n y w m ieście d ziałacz sp o łec z n y 15.

N a p o trz eb y tego szpitala w y k o rzystan o ró w n ież p o ­ b lisk ie G im n a z ju m im . Stefana Ż e ro m sk ie g o oraz k się ­ g a rn ię „ Je d n o ś ć ”. Tej p ro w iz o ry c z n ie z o rg a n iz o w a n e j p lacó w ce n ad an o nazw ę „S zp ital Po lskiego C z e rw o n e ­ go K rzyża”. D ążo n o do zach o w an ia ja k n ajw iększej jego n iezależn o ści o d w ła d z o k u p acyjn ych , sam o d zieln o ści le czen ia oraz sp o łecz n e go z a o p a try w a n ia w e w szelk ie p o trz eb n e rz e c z y do je g o fu n k c jo n o w a n ia . P o n ie w a ż lic z e b n ie p rz e w a ż a li w n im ra n n i p o ls c y ż o łn ie rz e ,

14 Kołodziejczyk B., Sikorski J., Sz p ita l M ie jsk i w K ielcach (19 39 -19 4 5) [w:] Przegląd Lekarski 1986, 1, 72.

15 Śledzianowski J., K sią d z C zesław K aczm arek biskup kielecki 18 9 5-19 6 3, Kielce 1991, 66-67.

(5)

N ie m c y trak to w ali go ja k o szpital w o jen n y. P rz e b y w a ły w n im je d n a k ró w n ie ż o so b y cyw iln e , ran n e p o d cza s b o m b a rd o w a ń 16.

O efek tyw n o ści p ra c zw iązan ych z jego u tw orzen iem c zytam y w relacji p ielę g n ia rk i Z o fii M o sk al: „L u d n o ść sp o n ta n icz n ie w łą c z y ła się n a ty ch m ia st w akcję u rz ą ­ d zan ia szp itala i z a n im c h o ry c h p rz ew iez io n o do n o ­ w y c h b u d yn k ó w , ju ż w re fek tarzu n a g ro m a d z o n o dla n ich bieliznę; a naw et zaczęto zn o sić ży w n o ść , aby ich n a k a rm ić ” 17.

A b y za p e w n ić należyte w y ż y w ie n ie p o n a d tysiąco w i p acjen tó w oraz liczn em u p erso n e lo w i szpitala, nie w y ­ starczała zb ió rk a ż y w n o śc i o p a rta na p rz y p a d k o w y c h d a ra ch ze stro n y sp o łeczeń stw a. N ie z b ęd n e p ro d u k ty m u sia ły b yć d ostarczan e system atyczn ie i w w y sta rcz a ­ jącej ilości. S p raw am i ty m i zajęli się p o b lisc y ziem ian ie, głó w n ie najbogatszej g m in y Chęciny, której bu rm istrzem b y ł K a z im ie rz H em pel, b lisk i w sp ó łp ra c o w n ik i p rz y ja ­ ciel Stefana A rtw iń sk ie go . Ta sp o n tan iczn a d ziałaln o ść ziem ian na rzecz rann ych żo łn ierzy b yła p otem kon tyn u ­ ow an a w b ard ziej zorgan izow an ej fo rm ie w o b ec a k o w ­ ców na terenie całej Kielecczyzny. W 1942 r. u tw orzyli oni w p oszczegó ln ych ob w o d ach A K organ izację „U p raw a”, któ ra o d e g ra ła o g ro m n ą rolę w u tw o rzen iu terenow ej sieci p u n k tó w ra to w n icz o -sa n ita rn y c h 18.

W atm osferze n iesien ia w szech stronnej p o m o c y ra n ­ n ym i tro sk i o ich d alsze lo s y w szp italu ty m z a cz ę ły ro zw ijać się działan ia k on sp iracyjn e. N iem ieck ie w ład ze tra k to w a ły b o w ie m p acjen tó w ja k o je ń c ó w w o jen n ych , k tó rych p o w y le c ze n iu z a m ie rz a ły w y sła ć do n iew o li na teren ie Rzeszy. B y nie d o p u ścić do ich u cieczk i, teren w o k ó ł szpitala b y ł stale strzeżony przez liczne p osteru n ki na zew n ątrz i w e w n ątrz na poszczegó ln ych piętrach. P o ­ la c y je d n a k p o d e jm o w a li ró żn o ro d n e d ziałan ia, m ające na celu ratow anie sw ych ż o łn ie rz y p rzed z esłan iem do ob ozów jenieckich. G łó w n ą rolę w tych zabiegach o d g ry ­ w a ł p erso n el szpitala. Jed n a z m etod p o legała na ty m , że lekarze k on trolu jącym ich N ie m co m p o d staw iali jeń có w ja k o o so b y cyw iln e, chore na gruźlicę. N a p otw ierd zenie tego p rzed k ład ali p rzygotow ane przez nich od p ow ied nie b ad an ia. W y k o rzy sty w a li w ty m celu stare preparaty, na k tó ry c h u trw a lo n e b y ły la se c z n ik i K o c h a. N ie m ie c c y lekarze P o la k ó w nie b ad ali. W id z ą c laseczki K o c h a na preparatach, w y rażali zgodę na zw olnienie, a ty m sam ym u n ik an o niew oli. In n ych je ń có w p o lsc y lekarze pouczali,

16

P rzegląd Lekarski 1983, 1, 178.

17

Za: Kołodziejczyk B., Sikorski J., op. cit., 73.

18

Gapys J., U d zia ł ziem ian w organizacji i d zia ła n iu Okręgu Radom sko-K ieleckiego Z W Z - A K 19 39 -19 4 5. Z a ry s prob lem atyk i i postulaty badaw cze [w:] A rm ia K rajow a. O kręg R a d om sk o-K ie­

lecki, Kielce 1999, 229-237.

ja k m ają sy m u lo w a ć sch o rzen ia k w alifik u jące do z w o l­

nienia. Sam i natom iast przygo to w yw ali o d p ow ied n ie do tego k a rty ch orob ow e. W ten sp o sób w ie lu je ń c ó w nie trafiło niew o li, zasilając w p ó ź n ie jsz y m okresie ok u p acji szeregi o d d z ia łó w k o n sp ira c y jn y c h 19.

W p rzedsięw zięciach ratujących jeń có w uczestniczyło w iele k o b iet w sp ó łp ra c u ją c y c h z ty m szpitalem . P rz y ­ n o siły one ż o łn ierzo m „o d p o w ie d n ie d o k u m en ty ” oraz o d zież c y w iln ą , a naw et sutanny, po założen iu k tó ry ch op u szczali szpital. Po tem o cz y w iście p rz e jm o w a ły nad n im i d alszą op iekę20.

O ich ofiarn ości, dobrze zorgan izow an ej d ziałaln o ści i o g ro m n y m jej zn aczen iu dla rozw ijającej się w ó w czas k o n sp ira c ji n a p isał Jó z e f K o gu t, je d en z ich p acjen tów :

„Ja k o p o d c h o rą ż y 51. P u łk u P ie c h o ty 12. tarn op olskiej d y w iz ji, w ch o d z ą ce j w skład A r m ii « P ru sy» , w b itw ie w re jo n ie K a łk ó w - D ą b r o w a z o s ta łe m c ię ż k o ra n n y (p rzestrzał b io d ra) i d o stałem się do n ie w o li n ie m ie c ­ kiej. R an n ego zaw iezion o m n ie p rzez p u n k ty sanitarne w L ip sk u nad W isłą i w Iłż y do szpitala m ieszczącego się w b u d y n k u S em in a riu m D u ch o w n ego p rz y u lic y B an- d u rsk iego w K ielcach .

S zp ital ten , p rz e p e łn io n y w ty m czasie ra n n y m i, N ie m c y uzn ali za szpital w o je n n y i liczne ich p o ste ru n ­ k i w a rto w n ic ze p iln o w a ły n aszych ra n n ych żołn ierzy, trak tu jąc ich ja k o jeńców . O piekę nad n am i sp raw o w a ­ ły m ło d e d ziew czyny, w o lo n tariu szk i, w y k o n u ją c p rz y nas, ciężko rannych , w szystkie najuciążliw sze czynności.

D zięk i p o m o c y jed n ej z nich, 16 -letn iej A n n y N aksian o - w ic z (ob ecn ie T ryb u s), n azyw an ej p rzez nas H aneczką, u d a ło m i się k ilk a k ro tn ie u n ik n ą ć g ro ż ą ce g o m i w y ­ w ie z ie n ia do ob o zu . W g ru d n iu 19 39 r., g d y N ie m c y lik w id o w a li ju ż szpital je n ie c k i i w sz y stk ich ż o łn ie rz y w y w o z ili do obozów , sio stra o d d ziało w a, Stefania G ie- ro w sk a, d o starcz y ła m i u b ran ie c y w iln e i m etry k ę na n azw isko Jó z e f W o jcieszyń sk i, a sio stra w o lo n tariu szka L u d m iła N o w ic k a oraz m ło d y h arcerz S tan isław M ik o ­ ła jc z y k w y p ro w ad z ili m n ie ze szpitala. P o n iew aż byłem w te d y je szcze p o w a ż n ie o słab io n y, z w ie lk im tru d em d o ta rliśm y p rzez sk w e r i ulicę W esołą do d o m u p a n i G ie ro w sk ie j p rz y ul. S ie n k ie w ic z a 11, gd zie n astęp n ie p rz eb y w ałe m ja k o rek on w alescen t p rzez k ilk a ty go d n i do 6 styczn ia 19 40 r. W ty m d n iu ten sam h arcerz S tan i­

sław M ik o ła jc z y k o d w ió z ł m n ie do S ie k ie rn a -W z d o łu , gdzie u k iero w n ika m iejscow ej szkoły, Jarosa, d oszed łem

19 Falgowski J., Słu żb a zdrow ia Kielecczyzny podczas okupacji hitlerow skiej w Polsce i w ruch oporu w latach 19 39 -19 4 5, Kielce 1972, praca magisterska, uzyskana przez autora ze zbiorów dr. Jana Aleksandrowicza.

20 Archiwum Urzędu Miejskiego w Kielcach (dalej: AUMK), wspomnienia M. Chodnikiewicz, Kielczanki w walce z okupantem hitlerowskim, 2.

(6)

całk o w icie do zdrow ia. W k w ie tn iu 19 40 r. p o w ró c iłe m do R zeszo w a i tam o d razu w łą c z y łe m się do k o n sp i­

racji. W szp italu k ie le c k im d o z n a łe m w szech stro n n ej op iek i o d d an ych ludzi, k tó rzy nie zw ażając na grożące im n ie b e z p iec z eń stw o , p o m a g a li n a sz y m ż o łn ie rz o m o d zysk ać w olność.

B yłem św iad kiem , ja k siostra Jan in a K o m en d zin a w y ­ p ro w a d z iła ze szpitala i u k ry w a ła w sw o im m ieszk an iu p rz y ul. K o p e rn ik a p o d p o ru c z n ik a Jan a W ąciora, a inna sio stra , w o lo n ta riu sz k a E u g e n ia P ra u sso w a p o d o b n ie w yrato w ała z niew o li k aprala Stanisław a Szweca. Lekarze w szpitalu nie tylko leczyli, ale także w sp ierali m oralnie n aszych ch o ry ch żołnierzy. W ystaw iali im ró w n ież fa ł­

szyw e o rzeczen ia, k w a lifik u ją c lżej ra n n y ch do g ru p y p o w a ż n ie ch o ry ch , aby u n ik n ę li w y w ie z ie n ia do o b o ­ zu jeńców . D o sta rc z an o c h o ry m fałsz y w e d o k u m en ty i w sz elk im i sp o so b a m i, p rzew ażn ie p rzeb ran ych w d o ­ starczon e im p rzez p erso n e l szpitala u b ran ia cyw iln e, w y p ro w ad z a n o na m iasto” 21.

P rzed w y w ie z ie n ie m do n iem ieck iej n ie w o li kielcza- n ie ra to w a li ró w n ie ż ż o łn ie rz y p o lsk ich zn a jd u ją c y c h się w czterech p rz ejścio w ych ob ozach je n ieck ich w ty m m ieście. P ierw szy fu n k cjo n o w ał od 6 w rześn ia do 15 p aź ­ dziern ika 1939 r. w gm ach u w ięzien ia p rz y ul. Z am kow ej.

P rzez ten ob óz przeszło ok o ło 3 tys. jeńców , w o b ec k tó ­ ryc h N ie m c y ok azali w y jątk o w e ok ru cień stw o. 9 w rz e ś­

n ia zam o rd o w ali 19 jeńców . Z p o w o d u g ło d zen ia szybko ro z w in ę ły się tam choroby, w ty m także zakaźne. D ru g i p rz e jśc io w y ob óz je n ie c k i w K ielcach N ie m c y z o rg a n i­

zow ali 8 w rześn ia w k oszarach 2. Pu łk u A rty le rii Lekkiej.

B y ł on czyn n y do 15 listopada. D w a kolejne obozy, w k tó ­ rych p rzetrzym yw ali polskich oficerów, u tw o rzyli w p aź­

d ziern ik u . P rzez o b ó z w k o sz ara ch 4. P u łk u P ie c h o ty L e g io n ó w p rz y ul. Prostej p rzeszło ok o ło 12 0 0 jeńców . N ato m iast p rzez gm ach U rzęd u W o jew ód zkiego około 8 00 je ń c ó w 22.

P rz e p e łn ie n ie tych o b o z ó w oraz b ra k i ż yw n o ścio w e szybko sp o w o d o w ały , że ro z w in ę ły się w n ich choroby, g łó w n ie czerw o n k a . D latego też p re zyd e n t A rtw iń s k i skiero w ał do p ra c y w nich p erso n el m ed yczn o-san itarn y P C K , którego d ziałan ia natych m iast w sp a rli m ieszk ań cy m iasta. N io są c p o m o c m ed yczn ą i ż y w n o śc io w ą , starali się w yd o staw ać je ń c ó w z tych o b o z ó w 23.

I n ic ja to ra m i ty ch p rz e d s ię w z ię ć b y li c z ło n k o w ie Z w iązk u Strzeleckiego, starsi harcerze, p eow iacy, a także działacze c h ad e ccy i socjalistyczn i. Jeszcze p rzed w y b u ­ ch em w o jn y w ład ze w ojskow e utw o rzyły z człon ków tych

21

Za: Kołodziejczyk B., Sikorski J., op. cit., 77.

22

O bozy hitlerow skie na ziem iach polskich 19 39 -19 4 5: info rm a­

tor encyklopedyczny, Warszawa 1979, 228-229.

23

Massalski A., Meducki S., op. cit., 24.

o rg a n iz a cji siatkę d y w e rsji p ozafro n tow ej. W w yp ad k u zajęcia terenu przez w ro ga m ieli on i rozpocząć tw orzenie p o d ziem n ej organizacji, m ającej na celu kon tyn uow an ie w a lk i p rzeciw ko ok u p an to m m eto d a m i k o n sp ira c y jn y ­ m i. N a jej czele stan ął p p łk H e n ry k K o w a ló w k a 24.

P o czątkow o g łó w n y m jej za d a n iem b yło p o zyskan ie o d p o w ie d n ic h człon k ów , p o sia d a ją c y c h u m ie ję tn o śc i w o jsk o w e, n iezbędn e do p ro w a d z en ia tej w alki. N a jle p ­ sz ym i k an d y d a ta m i b y li żo łn ierze P o lsk iego W rześnia, p rz e trz y m y w a n i w p rz ejśc io w y c h o b o zach jen ieck ich . D latego też w sz elk im i sp o so b a m i dążono do uw o ln ien ia ja k najw iększej ich liczb y z tych obozów . D z iałan ia te nie b y ły łatwe. Z a g r a ż a ły zaró w n o ich o rgan izato ro m , ja k i jeń co m . Jed n ak że p o m im o n ieb ezpieczeń stw a pod jęto w y s iłk i w ty m zakresie. W ten o d d o ln y i sp o n tan iczn y sposób zaczął się rozw ijać ruch konspiracyjny, skupiający zau fan ych ludzi, coraz lepiej o rgan izu jących się i sp raw ­ nie działających .

N ajłatw iej b y ło im w y p ro w a d z ić z ob o zó w tych je ń ­ ców, k tó ry ch fo rm a ln ie u zn an o za ciężko ch o ry ch lub inw alidów , a w ię c n ien ad ających się do n iew o li w N ie m ­ czech. W zdobyciu takiej k w alifik acji rów nież szczególną rolę o d g ry w a li lekarze oraz człon kow ie P C K . O d sam ego zatem p o czątku tych d ziałań k o n sp ira cy jn y ch perso n el m e d y c z n o -san ita rn y stał się w a ż n y m ich uczestn ikiem .

P atro n em i k o o rd y n a to re m tych d ziałań b y ł Stefan A rtw iń sk i. Jako p rezes Z w ią zk u Strzeleckiego i czło n ek Z a rz ą d u O kręgo w ego P C K k ie ro w a ł d ziałaln o ścią obu tych o rgan izacji. N a to m iast ja k o p rezyd en t m iasta nie d o p u ś c ił do w y w ie z ie n ia k a s y m ie jsk ie j, a p ien ią d ze p rz e z n a c z y ł na n ie sie n ie p o m o c y o so b o m p o s z k o d o ­ w a n y m p o d cza s w ojny. P o nad to aby u c h ro n ić oficerów re z e rw y tego region u p rzed rep resjam i ze stro n y w ła d z niem ieckich , n akazał spalenie ich akt p ersonalnych p rze­

ch o w yw a n ych w arch iw u m m ag istratu 25.

P otw ierd zen iem jego głó w n ej roli w ty ch d ziałan iach b y ła p rz yw ó d cz a fu n k cja, którą p e łn ił w p ierw szej p o d ­ ziem n ej fo rm a c ji k o n sp ira cyjn e j w ty m region ie. B yła n ią Tajna O rg a n iz a cja W o jsko w a „Z w ią z e k O rła B ia łe ­ go”, tw o rzo n a w K ielcach o d 22 w rz e śn ia 1939 r. W p ó ź ­ n ie jsz y m okresie jej o g n iw a p o w sta ły w C zęstoch ow ie, R a d o m iu , S an d o m ierzu , O p a to w ie i in n y ch m ia sta ch K iele cczyz n y26.

C en traln e k ie ro w n ictw o tej o rgan izacji zaw iązało się w K ra k o w ie 20 w rz e śn ia 1939 r. N a czele O k ręgu K ie le c ­ k iego O rg a n iz a c ji O rła B iałego (O O B) stało p rezyd iu m ,

24

Ib id e m, 239-240.

25

Wolańczyk P., Stefan A rtw iński. Biografia, Kielce 2011, 65.

26

Rell J., Okręg radom sko-kielecki A r m ii K ra jow ej [w:] Komo­

rowski K. (red.), A rm ia K rajowa. R ozw ój organizacyjny, Warszawa

1 9 9 6, 5 6-57.

(7)

k tó rem u p rz ew o d n ic z y ł Stefan A rtw iń sk i, w y stę p u ją c y w niej p o d p seu d o n im em „S ta ry ”. P rzede w szystk im k ie ­ ro w a ł w niej sp raw am i cyw iln ym i. S p raw am i w o jsk o w y ­ m i zaś zajm o w ał się p p łk K o w alów ka. N ato m iast jej k w a­

term istrzem zo stał kpt. K a z im ie rz H em p el „M a re k ” 27.

G d y 15 p aź d ziern ik a 1939 r. do K ie lc p rz y je c h a ł k o ­ m en d a n t S łu ż b y Z w y c ię stw u P o lsk i (S Z P ), gen . b ry g . M ic h a ł K araszew icz-T o karzew ski, kierow n ictw o okręgu O O B p rzek azało m u sw ą d ecyzję o p o d p o rz ą d k o w an iu się k ie ro w a n e j p rzez n iego o g ó ln o p o lsk ie j o rg a n iz a c ji k o n s p ira c y jn e j. W ted y to gen. T o k a rz e w sk i u tw o rz y ł O k ręg K iele c k i S Z P , o b e jm u ją c y o b szar w o je w ó d z tw a k ieleckieg o. K o m isa rz e m c y w iln y m ok ręgu zo stał A r- tw iń sk i, k o m e n d a n te m w o js k o w y m zaś p łk L e o p o ld E n d e l-R a g is28.

A rtw iń s k i b y ł o 31 lat starszy od płk. E n d ela -R ag isa , z a jm o w a ł eksp o n o w an e stan o w isko w K ielcach , zn acz­

nie lepiej z n ał lu d zi oraz w a ru n k i tam istn iejące i w y ­ daje się, że z tych p o w o d ó w o d g ry w a ł p ierw szo p lan o w ą rolę w k ie ro w n ictw ie O kręgu K ieleck ieg o SZP . Ponadto w sk azać trzeba, iż d ru g i z nich b y ł ciężko ra n n y i w y m a ­ g a ł p o m o c y m ed yczn ej, którą z a p e w n ił m u A rtw iń sk i.

N a jisto tn ie jsz ą je d n a k sp raw ą b y ło to, że ob u łą c z y ła an a lo g iczn a p o staw a id e o w o -p o lity cz n a . O baj w m ło ­ dości b yli d ziałaczam i Z w iązk u Strzeleckiego oraz POW . W II R z ecz y p o sp o litej n ależeli do ob o zu sa n acy jn e go i Z w ią zk u Legionistów . W okresie o k u p acji zaś, p o m i­

m o tru d n o śc i o so b istych (A rtw iń sk i m ia ł 76 lat, a p łk E n d e l-R a g is c ie rp ia ł z p o w o d u ran ), k ie ro w a n i troską o lo sy kraju, p o d jęli tru d u tw orzen ia organ izacji k o n sp i­

racyjn ej. P u łk o w n ik zo stał ciężko ra n n y p o d cza s p ró b y sam o b ó jstw a, której d o k o n a ł 10 w rz e śn ia po b itw ie p od R ytw ia n a m i (w o k o licach Staszo w a), sądząc, iż d o w o ­ dzona p rzez niego 22. D y w iz ja P ie ch o ty G ó rsk iej (D PG ) została całko w icie ro zbita29.

F u n k cjo n a riu sz e gestapo szybko zd o b yli in fo rm acje o szczegó ln ym zaan gażo w an iu A rtw iń sk ie g o w k o n sp i­

racji. 20 p aź d z ie rn ik a o trz y m a ł on od N ie m c ó w zakaz p ełn ien ia fu n k c ji prezyd enta. N ato m iast 27 p aź d z ie rn i­

ka g e sta p o w cy aresztow ali go i w y w ie ź li sam o ch o d e m p o za m iasto. P rzez k ilk a d n i jego los b y ł nieznany. Jego ciało o d n alezio n o 2 listo p ad a w lesie w p o b liżu k a m ie ­ n io ło m ó w W ielk a W iśn ió w k a. Z tru d em je rozpo zn an o w szpitalu P C K w Kielcach. Św iadkow ie, którzy je w id zie­

27 Pluta-Czachowski K., O rganizacja O rła Białego. Z a ry s gen e­

zy, organizacji i działalności, Warszawa 1987, 58, 67.

28 Meducki S., A rm ia K ra jow a w strukturze Polskiego Państw a Podziem nego [w:] A rm ia K rajow a. O k r ę g ., 14.

29 Strzałkowski W., E ndel-R agis Leopo ld (18 9 4 -19 4 3 )p seu d o n i­

m y: „Ś la sk i”, „ Lip iń ski” [w:] Jurga T., O brona Polski 1939. Życiorysy dow ódców jednostek polskich w w ojnie obronnej 1939 r., Warszawa 1990, 764; Steblik W , A rm ia „K ra k ó w ” 1939, Warszawa 1989, 431.

li, stw ierdzili: „A rtw iń sk i b y ł nielu d zko zm asakrow any.

M ia ł p o ła m a n e żebra, ręce, n ogi, w yb ite oko, ra n y kłute w p iersi i w tw arz y ” 30.

L ekarze szpitala sk o n tak to w ali się z ro d zin ą, która o d e b ra ła ciało. A k t zgo n u w y sta w io n o na 8 listo p ad a 1939 r. K o lejn ego d n ia o d b y ły się skro m n e u ro czystości p o grze b o w e z u d z ia łem k ilk u n astu zau fan ych o só b 31.

Słu żba Z d ro w ia O kręgu Kieleckiego Służby Zw ycięstw u Polski — Zw iązku W alki Zbrojnej

T ragiczn a śm ierć o rgan izato ra i p ierw szego p rz y w ó d c y k ieleckiej k o n sp ira c ji nie p rzestraszyła jego w sp ó łto w a ­ rz y sz y w alki. W ręcz p rzeciw n ie, zm o b ilizo w a ła ich do d alszego jej p row ad zen ia. P rz yk ład e m tego b y li cz ło n ­ k o w ie p erso n elu Szp itala P C K , k tó ry on w sp ó łtw o rz y ł w gm a ch u S em in a riu m D u ch ow n ego . N ie m a l w sz y sc y jego p ra c o w n ic y ju ż je sie n ią 1939 r. u czestn iczyli w k ie ­ leckiej k o n sp iracji. D z ia ła ln o ść ta n ab ierała ro zm ach u w r a z z p o w r a c a ją c y m i z w o jn y do K ie lc le k a rz a m i.

W śró d n ich z n a jd o w ali się lekarze w o jsk o w i, p ra cu ją c y przed w o jn ą w kieleckich je d n o stk a ch w o jsk o w y ch oraz tam tejszym szpitalu g a rn iz o n o w ym , k tó ry na p oczątku w rz e śn ia zo stał w y p ro w a d z o n y z m iasta. W listopadzie 1939 r. m ię d z y in n y m i p o w ró c ił m jr d r m ed . M a ria n G u ste k , b y ły sta rsz y le k a rz 2. P u łk u A r t y le r ii L ekk iej Legionów . Poniew aż N ie m c y traktow ali Szpital P C K jako w o jen n y, m ia n o w a li lekarza w o jsk o w ego je g o d yrek to ­ rem . O kolicznością sprzyjającą tej n o m in acji b yła bardzo d obra zn ajo m o ść języka n iem ieckiego przez mjr. Gustka.

U ro d ził się on w 1895 r. w w o je w ó d z tw ie tarn o p o lskim . U c z ę sz c z a ł do G im n a z ju m K la s y c z n e g o w e L w o w ie z n ie m ie ck im ję z y k ie m w y k ła d o w y m , które u k o ń c z ył w 19 14 r. R o k p óźn iej zo stał w c ie lo n y do a rm ii au striac­

kiej. Po p rz e sz k o le n iu w szko le o fice rsk iej w O p a w ie s łu ż y ł w a u striack iej p iech o cie. Po u p ad k u m o n arch ii au stro -w ęgierskiej z g ło sił się ja k o o c h o tn ik do W ojska P o lsk iego i zo stał sk iero w a n y do słu ż b y w 4. P u łk u P ie ­ ch o ty L e g io n ó w w K ielcach . W jego ram ach u czestn i­

c z ył w o d sie c z y Lw o w a oraz w w a lk a ch z U k ra iń c a m i w latach 19 18 - 19 19 . W alczy ł ró w n ież w w o jn ie 19 20 r. Po jej z a k o ń czen iu ja k o styp en d ysta w o js k o w y stu d io w ał m ed ycyn ę w U niw ersytecie im. Jan a K azim ierza w e Lw o­

w ie, którą u k o ń c z y ł w 19 24 r. Potem p o w ró c ił do K ielc, gd zie słu ż ył ja k o lekarz w o jsk o w y do 1935 r. Tegoż roku o b ją ł stan o w isko starszego lekarza 6. P u łk u Strzelców P o d h a la ń sk ic h w Sam b o rze. P o d cz a s w o jn y ob ron n ej w 1939 r. p u łk ten w c h o d z ił w skład 22. D y w iz ji P iech oty G ó rsk iej, w alczącej w skład zie A rm ii „K ra k ó w ”. Po ro z­

b iciu tej d yw iz ji m jr d r G u ste k d o stał się do n iem ieckiej

30 Za: Wolańczyk P., op. cit., 67.

31 Ib id e m, 68.

(8)

n iew o li, z której ja k o lekarz zo stał z w o ln io n y i p o w ró c ił do sw ego d om u w K ielcach . P o d o b n ie ja k w ie lu inn ych le k a rz y po p o w ro c ie z w a lk fro n to w y ch , p o d ją ł p racę w S zp italu P C K , k tó reg o w k ró tc e z o sta ł d y rek to rem . To p o d jego k ie ro w n ic tw e m na p rzeło m ie 1939 i 19 40 r.

w szpitalu ty m p rzep ro w ad zo n o w iele ak cji zw iązanych z u w o ln ie n ie m jeńców . N a w ią z ał on w te d y k o n tak ty ze sw y m i p rz eło ż o n y m i lek arzam i n ie m ie ck im i, które w y ­ k o rz y sty w ał dla d obra szpitala i jego ch orych . L ekarze ci nie u tru d n ia li P o lak o m d ziałań na rzecz sw ych rannych żołn ierzy, naw et tych , które b y ły zw iązan e z o rg a n iz o ­ w a n ie m ich u cieczek. D zięk i staran io m i zab iegom mjr.

G u stk a w szpitalu p o ja w iły się w te d y ozn ak i stabilizacji, z a p a n o w ał ład i p o rząd ek , a także p o p ra w iło się w y ż y ­ w ie n ie c h o ry c h 32.

P o d k reślić trzeba, iż d r m ed. G u ste k leczył w Szpitalu P C K ciężko ran n ego k o m en d an ta O kręgu K ieleckieg o S Z P , p łk. L e o p o ld a E n d ela -R ag isa . Ten, ja k o d ow ó d ca 22. D P G , b y ł p rz e ło ż o n y m m jr. G u stk a p o d c z a s w a lk w rz e śn io w ych . Ich d ro g i ro zeszły się p o d cza s b itw y p od R ytw ia n a m i 10 IX 1939 r. W ięk szo ść ż o łn ie rz y 6. Pu łk u S trzelców P o d h alań sk ich , w k tó ry m słu ż y ł m jr G ustek, z d ołała w y rw a ć się z okrążen ia w o jsk n iem ieckich i prze­

szła w okolice H ru b ieszow a. N a to m iast p łk E n d el-R a g is p o tej b itw ie d o stał się do n ie w o li33.

Jako ciężko ra n n y zo stał p rz ew iez io n y do kieleckiego szpitala, gdzie b y ł leczony. P o siad a ł ciężką ranę w o k o ­ licach serca, co u łatw iło p o lsk im lekarzo m w yd o stan ie go z tego szpitala. N a w ła sn y m p rzykład zie p rzek on ał się o o g ro m n ej ro li i zn aczen iu słu żb y z d ro w ia w procesie tw o rzen ia O kręgu K ieleck ieg o SZ P . O so biście d o św ia d ­ czył w ielkiej ofiarn ości personelu m edycznego w ratow a­

niu zd ro w ia ran n ych ż o łn ierzy i w p ra c y k on spiracyjn ej.

M im o ciężkiej rany, został o d rato w an y i z d o ła ł odzyskać w zględ n e zd row ie, które p o z w o liło m u p ro w a d z ić tru d ­ ną i n ieb ezp ieczn ą d ziałaln o ść k o n sp ira c y jn ą do k oń ca 19 4 1 r. na K ielecczyźn ie, a p o tem w W arszaw ie.

Je d n ą z p ie rw sz y ch je g o d ecyzji, ja k o k o m en d an ta O k ręgu K iele ck ieg o S Z P , b y ło p o w o ła n ie szefa słu żb y z d ro w ia tego o k rę gu , k tó ry m z o sta ł m jr d r m ed . Jan B u la rsk i. N a le ż a ł on n a jb liż sz y c h w s p ó łp ra c o w n ik ó w dr. G u stk a . Po p o w ro c ie z w a lk fro n to w y c h ró w n ie ż p o d ją ł on p racę w Szpitalu P C K . P o n iew aż b y ł je d n y m z głó w n ych o rgan izato ró w k o n sp ira cy jn e j słu ż b y z d ro ­ w ia w ty m region ie, w a rto sc h a ra k te ry z o w ać jego p o ­ stać. U ro d ził się w 1889 r. W jego ro d zin ie, p o c h o d z ą ­

32 Sikorski J., Kłodziński S., M jr d r M a ria n Gustek [w:] Przegląd Lekarski 1981, 1, 182-184.

33 Steblik W., op. cit., 432-433; Borzobohaty W., „ Jo d ła ”. Okręg R adom sko-K ielecki Z W Z - A K 19 3 9 -19 4 5, wyd. II, Warszawa 1988, 18.

cej z K ielecczyzny, k u ltyw o w an o trad ycje patriotyczne.

O baj d ziad k o w ie, zaró w n o ze stro n y m atki, ja k i ojca, u czestn iczyli w p o w stan iu sty cz n io w y m ja k o żołnierze o d d ziału gen. M a ria n a Langiew icza. Po ukończeniu g im ­ n a z ju m w 19 12 r. ro z p o cz ą ł stu d ia m ed yczn e w U n iw e r­

sytecie W arszaw sk im , ale w k ró tce p o w y b u c h u I w o jn y św iato w ej w c ie lo n o go do a rm ii carskiej. W o b ec tego, że U n iw e rsy te t W a rsz a w sk i e w a k u o w a n o do O dessy, tam w 19 17 r. o trz y m a ł d y p lo m lek arza m ed ycyn y. Po w o jn ie , w listop ad zie 1918 r. och o tn iczo w stą p ił do o rg a ­ n izu jącego się W ojska Po lskiego i w stopn iu p o ru czn ik a zo stał m ło d sz y m lek arzem 4. P u łk u P ie ch o ty L e gio n ó w w K ielcach. U czestn iczył w w o jn ie 19 20 r., p od czas której aw a n so w a ł do sto pn ia kapitan a. D w a lata p óźn iej o trz y ­ m a ł stopień m ajo ra i n o m in ację na stanow isko starszego lekarza w sw y m p ułku. R ó w n o cz eśn ie p o w ie rz o n o m u ob ow iązk i naczelnego lekarza garn izon u w K ielcach oraz kom endanta szpitala w ojskow ego w tym m ieście. Podczas w o jn y obronnej Polski w 1939 r. jego pułk, w raz z całą k ie ­ lecką 2. D y w iz ją P ie ch o ty L egio n ów , w a lc z y ł w składzie A rm ii „Ł ó d ź ”. W toku ciężkich w a lk p o n ió sł duże straty.

Z w ie lo m a ra n n ym i ż o łn ierza m i m jr d r B u larsk i został w y s ła n y p o c ią g iem sa n ita rn ym w oko lice H ru bieszow a, gd zie p e łn ił o b o w iąz k i k o m en d an ta szpitala polow ego.

Tam d ostał się do n iem ieck iej niew oli. Jak o lekarz został d o ść w cześn ie zw oln ion y, ale n ało żo n o na niego o b o ­ w ią z e k m eld o w an ia się do k o m e n d y gestapo w m iejscu stałego zam ieszkan ia. P o m im o zagro żen ia w k ró tce po p o w ro c ie do K ie lc — w listo p ad zie 1939 r., w łą c z y ł się do k o n sp ira c ji w ra z ze sw ą ż o n ą M a rią (p ó ź n ie jsz ym p o ru c z n ik ie m Z W Z - A K ) . W S zp italu P C K o trz y m a ł stan o w isko o rd yn ato ra o d d z ia łu zakaźn ego, w k tó rym ro zw in ięto n a jsz e rszy zak res d ziałań k o n sp iracyjn ych . Tam nie tylko w yd a w a n o fałszyw e d o k u m en ty jeń co m , lecz także u k ry w a n o o so b y p o szu k iw an e p rzez gestapo oraz k o lp o rto w an o tajn ą prasę. N a p oczątku 19 40 r., gd y S Z P została p rzek ształco n a w Z W Z , mjr. B u larsk iem u p o w ie rz o n o p e łn ie n ie fu n k c ji szefa słu ż b y san itarn ej O k rę g u K ie le c k ie g o Z W Z . Z a z a słu g i w d z ia ła ln o śc i k o n sp ira c y jn e j na ty m stan o w isk u w 19 4 2 r. o trz ym a ł aw ans na sto pień p o d p u łk o w n ik a 34.

W yró żn ien ie to b yło u h o n o ro w a n ie m zaró w n o jego p o sta w y i w o jsk o w o -m ed y c z n ej fach o w o ści, ja k i n ie ­ z w yk le o fiarn ego zaan gażo w an ia w k o n sp irację całego p erso n elu tego szpitala. P o d k reślić należy, iż Szpital P C K p o sia d a ł p o n a d ty siąc p acjen tó w i b y ł w ó w czas n a jw ięk ­ szą p la có w k ą m ed yczn ą na K ielecczyźn ie. O g ro m p ra c y sp raw iał, że chętnie z a tru d n ian o w n im le k a rz y w o jsk o ­ w y c h i cyw iln ych , k tó rych lo sy w o jn y rz u c iły do Kielc.

34 Sikorski J., P łk d r Jan Bularski [w:] P rzegląd Lekarski 1981, 1,

175-1 76.

(9)

M ię d z y in n ym i należeli do nich kpt. Jó z e f K alisz z Łodzi, por. S ta n isła w W o jc ie c h o w sk i z W iln a , por. Z y g m u n t B ro d o w sk i i Ju lian H irsch z K rak o w a, Jan K u c z K atow ic, M ie c z y sła w Ż y w o t z C z o rszty n a oraz felczer W in cen ty Ja d cz a k 35.

P ie r w s z y z w y m ie n io n y c h o d e g ra ł o g ro m n ą rolę w ro zw o ju k o n sp ira cji, a p rzede w sz y stk im w ofiarn ym niesien iu p o m o c y ra n n y m ako w com . Jó z e f M a ria n K a ­ lisz u ro d z ił się w 1898 r. w P e tersb u rg u . Jego ro d zice b y li p rzed staw icielam i licznej — w o w y m czasie p on ad - sie d e m d z ie się c io ty się c z n e j — P o lo n ii p e te rsb u rsk ie j, a d om , w k tó ry m się w y c h o w y w a ł, b y ł w y b itn ie p olski ze sw y m i tra d ycjam i i zw yczajam i. Po u k o ń czen iu szko­

ły śred n iej w 1915 r. ro z p o cz ą ł stu d ia w p etersb u rskiej A k a d e m ii W o jsk o w o -M ed yczn ej. W k rótce z o stały one p rzerw an e skierow an iem go na front, gdzie p ełn ił służbę ja k o p od lek arz-felczer. P o d k o n ie c 19 18 r. w ró c ił w ra z z ro d zicam i do Polski, o sied la ją c się w Ł od zi. O ch o tn i­

czo z g ło sił się w te d y ja k o lekarz do W ojska Polskiego.

U czestn iczył w w o jn ie p o lsk o -b o lszew ick iej. Po zd em o ­ b ilizo w a n iu w 19 20 r. k o n ty n u o w a ł stu d ia m ed yczn e na U n iw ersytecie W arszaw sk im , które u k o ń c z y ł w 19 22 r.

P o te m p ra c o w a ł ja k o c h iru rg w łó d z k ic h szp italach . O d 19 34 r. b y ł o rd y n a to re m o d d z ia łu c h iru rg ic z n e g o S zp itala św. R o d zin y. P o d c z a s k a m p a n ii w rz e śn io w e j słu ż y ł w 10. D P, w ch o d zącej w skład A rm ii „Ł ó d ź ”. Po p ow ro cie do Ł o d zi został zm u szo n y do opuszczenia m ia ­ sta. W 19 40 r. p rz en ió sł się do K ielc, gdzie p o d ją ł pracę w szpitalu P C K . Tam n atych m iast w łą c z y ł się do p ra cy w istn ie ją cej ju ż k o n sp ira c ji. P o w ie rz o n o m u fu n k cję szefa san itarn eg o O b w o d u K iele ck ieg o Z W Z . W roku 19 4 2 r. p o w o ła n o go na sta n o w isk o szefa sa n ita rn eg o In sp ek to ra tu K ie le c k ie g o A K i a w a n so w a n o do sto p ­ n ia m ajo ra. O rg a n iz o w a ł w te d y i p ro w a d z ił szko len ie san itariuszek. O d je sie n i 1943 r. w y k ła d a ł na w y d z ia le le k a rsk im u tw orzo n ej w ó w czas w K ielcach filii U n iw er­

sytetu Z ie m Z a ch o d n ich . P rzez k ilka m ie sięcy b y ł naw et k ie ro w n ik ie m tej uczelni.

Z a n iezw yk łe p o św ię cen ie w służbie z d ro w ia O kręgu K ieleck ieg o A K p o w o jn ie z o stał o d z n a cz o n y Sreb rn ym K rz yże m O rd eru V irtu ti M ilita ri V k la sy i aw an so w an y do stopnia p o d p u łk o w n ik a 36.

P rz y b y c ie ty ch le k a rz y n ie z ró w n o w a ż y ło je d n a k ubytku , ja k i w y stą p ił w tej g ru p ie zaw od ow ej. W w a l­

k ach w rze śn io w y ch zgin ęli lekarze: Je rz y Fleszler i p łk dr Stanisław Zylberszlak37. N iektórzy lekarze zm obilizow ani do p olskiego w o jsk a nie p o w ró c ili z w ojny, gd yż zostali

35 Kołodziejczyk B., Sikorski J., op. cit., 73.

36 Sikorski J., Kołodziejczyk B., D r Jó z e f K alisz [w:] Przegląd Lekarski 1988, 1, 177-179.

37 Gliński J.B., op. cit., t. I, 90; t. III, 425.

zesłan i do ob o zó w je n ieck ich w N iem czech . N ajbardziej d o tk liw y m dla stanu op iek i m ed yczn ej w K ielcach było w y e lim in o w an ie z niej le k a rz y p o ch o d z en ia ży d o w sk ie ­ go. Początkow o w ład ze n iem ieckie o g ran iczyły im praw o w y k o n y w a n ia zaw o d u je d y n ie do lu d n o śc i żyd ow sk iej, a później w y m o rd o w a ły p o n ad 20 z nich. B y ła to o g ro m ­ na strata. P rzed w o jn ą w K ielcach p ra co w a ło 48 lekarzy, w śró d k tó rych p o ło w ę stan o w ili Ż y d z i38.

N ie d o s ta te k le k a rz y sta ra n o się z re k o m p e n so w a ć p o z y sk a n ie m do p rac ratow n iczo -o p iek u ń czych i p ielę­

gn acyjn ych w yk w alifik o w an ych kobiet. W p o ró w n an iu z przed w o jen n ym szpitalem w Kielcach, w nowej p laców ­ ce zn acznie w zro sła liczba osób stan o w iących perso n el średni. O p rócz d yp lo m o w an ych p ielęgn iarek oraz sióstr zakonn ych, k tó ry m i k iero w ała M a ria K la m rz yń sk a , ju ż w pierw szych dn iach fun kcjon o w an ia Szpitala P C K pracę w n im p o d ję ły kobiety, które o ch o tn icz o w y k o n y w a ły o b ow iązk i perso n elu p om ocn iczego. Jako p ierw sze zgło ­ siły się ż o n y kieleckich lekarzy i farm aceutów , w śró d k tó­

rych m ięd zy in n y m i z n a jd o w ały się Stefania G ierow ska, M a ria B ularska, Jan in a K o m en d zin a, Leon tyn a N eim it- zow a, H elen a O lesio w a, E u g e n ia P ra u sso w a i Ja d w ig a R egulska. D o w o lon tariu szek należało także w iele innych k ielczanek, które p rzed w o jn ą p rzeszły p rzeszkolen ie sa­

nitarne w P C K , P W K lub w h arcerstw ie39.

N ie m a l w sz y stk ie on e, ta k ja k u ra to w a n i p rzez nie o d n ie w o li ż o łn ie rz e , w 19 4 0 r. z o s ta ły c z ło n k in ia m i Z W Z . U czestn iczyły w ró żn orod n ych przed sięw zięciach k o n sp ira c y jn y c h tej o rgan izacji. G łó w n ie je d n a k k o n ­ ty n u o w a ły p race san itarn o -o p iek u ń cze, na które ciągle b yło w ielk ie zap o trzeb ow an ie. K iero w n ic zą rolę w śró d n ich n ad al o d g ry w a ła S tefan ia G ie ro w sk a , w d alszym c iągu o ficjaln ie p ra cu ją c a ja k o sio stra n aczeln a w o d ­ dziale c h iru rg ic z n y m szpitala w gm a ch u sem in ariu m . G d y w 19 42 r. zap ad ła d ecyzja o u tw o rzen iu W ojskow ej S łu ż b y K o b iet, jej p o w ie rz o n o z o rg a n iz o w a n ie stru k ­ t u r y w O k ręgu R a d o m sk o -K ie le c k im A K , p o tem k ie ­ ro w ała nią do w io s n y 19 44 r. W ty m czasie organ izacja ta sku p iała w sw ych szeregach p o n a d 4 tysiące kobiet, z k tó rych w ię k sz o ść u k o ń cz y ła k u rs sa n itariu szek i w y ­ k on yw ała tę funkcję w p unktach ratunkow o-sanitarnych, n io sąc p o m o c ako w com w a lczą cy m w ó w czas w licznych o d d ziałach p artyzan ck ich tego okręgu. Z e w z glę d u na zagro żen ie aresztow an iem , G ie ro w sk a p rzek azała k ie ­ ro w n ic tw o n ad referatem W S K w sztabie ok ręgu swej k oleżan ce z K ielc, Jad w id ze D ec40.

38

R ocznik Lekarski R P na 1938 rok, op. cit., 183-185.

39

A. Massalski, S. Meducki, op. cit., 25-26.

40

S. Gierowska, J. Dec, Wojskowa Służba K obiet A rm ii Krajow ej na Z ie m i K ieleckiej [w:] Z eszyty K om batanckie 2000, 26/27/28, 41-61.

(10)

D u ż ą ro lę w o rg a n iz o w a n iu k o n s p ira c y jn e j a k c ji u c ie c z e k p o ls k ic h ż o łn ie r z y od z e s ła n ia do o b o z ó w je n ie c k ic h o d e g ra li także p ra c o w n ic y a d m in istra c y jn i Szpitala P C K . Szczególną ak tyw n o ść w tej spraw ie w y k a ­ z a ł p rz ed w o je n n y in tendent (d yrektor a d m in istracyjn o - g o s p o d a r c z y ) Szp itala M ie jsk ieg o w K ielcach , M a ria n G reen . U ro d z ił się on w 1894 r. w p atrio tyczn ej rod zinie szlach eck iej, w y w o d z ą c e j się z p o w ia tu m ie ch o w sk ie ­ go. W czasie I w o jn y św iatow ej w ra z z d w o m a b raćm i w a lc z y ł w L egio n a ch Polskich . Z o s ta ł z d em o b iliz o w a n y w 19 2 1 r. i w te d y zam ieszk ał w K ielcach . Poza p racą za­

w o d o w ą u c z e stn ic z y ł w ż y c iu sp o łe c z n o -p o lity c z n y m m iasta. W ro ku 1923 b y ł je d n y m z c z ło n k ó w założycieli od d ziału Z w iązk u L egio n istó w w K ielcach , o b o k Stefana A rtw iń sk ie g o . W yd aje się, że ju ż w te d y ze sobą w s p ó ł­

p raco w ali. O baj p o c h o d z ili z p o w iatu m iech ow skiego.

B y li zd ek laro w an ym i z w o le n n ik a m i Jó zefa P iłsu d skiego i c z o ło w y m i d ziałaczam i ob ozu san acyjn ego w K ielcach.

Ich w sp ó łd zia ła n ie ro zw in ęło się, g d y A rtw iń sk i został p re z y d e n te m m iasta. W 19 34 r. M a ria n G re e n z o sta ł w y b ra n y do R a d y M ie jsk iej ja k o radny, w której p ełn ił fu n k cję sekretarza. W ted y też, z n o m in ac ji A rtw iń sk ie ­ go, o b ją ł sta n o w isk o in te n d e n ta w S zp italu M ie jsk im św. A le k sa n d ra . W d ru g ie j d ek a d zie w rz e śn ia 19 39 r.

k ie ro w a ł o g ó ln o sp o łe c z n y m w y s iłk ie m w u rz ą d z a n iu i w y p o sa ż a n iu szpitala P C K . P o tem razem z dr. G ust- k ie m p atro n o w a ł n akazan ej p rzez A rtw iń sk ie g o i płk.

E n d e la -R a g isa (jako k o m en d a n tó w k ieleckieg o okręgu S Z P ) a k c ji u w a ln ia n ia ze sz p itala p o lsk ic h żo łn ierzy.

Ś w ia d cz y o ty m relacja W ie sła w y Ł ęsk iej, h a rcerk i p o ­ siad ającej p rzeszko len ie san itarn e, która staw iła się do p ra c y w szpitalu na apel P C K . N a p isa ła on a: „In ten d en t szpitala, M a ria n G reen , starał się u rato w ać ja k najw ięcej naszych żo łn ierzy przed w yw iezien iem do obozu jeńców, d ostarczając im fałszyw e dokum enty. M y p rz y n o siły śm y im też u b ran ia cyw ilne. Ja, znając trochę ję z y k niem iecki, z ajm o w a ła m w a rto w n ik ó w ro zm o w ą, a m oje koleżan k i w ty m czasie p o m a g a ły n aszy m żo łn ierzo m u cie k a ć ze szpitala p rzez o k n o”41.

O m etodach i zakresie d ziałań G reen a w tym zakresie n a p isał p o ru c z n ik 4. P u łk u P ie c h o ty Legio n ów , A n to n i Szczu ro w icz: „6 w rz e śn ia 1939 r. ja k o o ficer 4. PPLeg.

p o d czas b itw y w o k o lic y K ielc zo stałem ranny, dostałem się do n ie w o li n iem ieck iej i u m ieszczo n o m n ie w szpi­

talu w K ielcach , p rzezn aczo n ym dla je ń c ó w w o jen n ych Polaków . Szpital b y ł w ścisłej k o n tro li i ew id en cji n ie ­ m ieck ich w ła d z w o jsko w ych , b y ł p iln o w a n y p rzez poste­

ru n k i w a rto w n icze W eh rm ach tu i co k ilk a d n i ran n ych w y w o ż o n o sp e c ja ln y m i tra n s p o rta m i k o le jo w y m i do oflagó w i stalagów . W tak ich ok o liczn o ściach p o zn ałem

śp. M a ria n a G reen a, ów czesnego inten den ta szpitala. Po k ilk u d n iach d o starczył m i on c yw iln e u b ran ie i płaszcz, z m ie n ił w e w id en cji szpitala m ój stopień w o jsk o w y o fi­

c ersk i n a p o d o fic e rsk i — k a p ra la oraz p rz e p ro w a d z ił m n ie sam o so b iście p rzez p o ste ru n k i w arto w n ic ze na o d d ział zakaźny, którego N ie m c y p aniczn ie b ali się i u n i­

kali. N astępn ie p an G re e n d o ręczył m i p o d ro b io n y d o ­ k u m en t, ta k z w a n y E n tlassu n gsch ein , z w a ln ia ją c y m nie z n iew o li i zaan gażo w ał do p ra c y w k an ce la rii szpitalnej.

Tam m ając dostęp do d o k u m en tó w n aszych żołnierzy, d o k o n yw ałe m o d p o w ied n ich z m ia n i ad n o tacji w e w i­

d en cji ch orych , k tó rzy p rz y w yd atn ej p o m o c y organ iza­

cyjn ej i m aterialn ej M a ria n a G re e n a u cie k a li z niew oli.

W ten sposób w ielu p olskich ż o łn ierzy je ń có w odzyskało w o ln o ść ” 42.

G d y o p u ścili on i szpital, jego perso n el w d alszym c ią ­ gu im p o m ag ał. Szczególnie ty m , k tó rzy zn aleźli się na listach k an d y d a tó w na p rzym u so w e ro b o ty do N iem iec.

B y u ch ron ić ich przed w y sła n ie m tam , lekarze w ystaw iali im o d p o w ie d n ie z a św ia d c z e n ia . K ie r o w n ik p ra c o w n i ren tgen o w sk iej, d r T adeusz S tefan o w ski, w y d a w a ł fik ­ c y jn e z d ję cia z p rz eśw ie tleń , które stw ie rd z a ły n ie ist­

n iejące urazy. N ie k tó ry m zakład an o o p a tru n k i gip sow e na rzeko m o złam an e kończyny. N ajczęściej w ystaw ian o z a św ia d cz e n ia lek arsk ie stw ierd zające, że k an d yd at na w y ja z d jest c h o ry na g ru źlicę p łu c, której to zakaźnej c h o ro b y N ie m c y b a rd z o się o b aw ia li. D z ia ła ln o ś ć ta trw a ła p rzez całą o k u p ację43.

N a początku 1940 r. w ład ze niem ieckie p o z b a w iły ten szpital czerw onokrzyskiego charakteru i p od po rząd ko w a­

ły Z a rząd o w i M iejsk iem u w Kielcach. N ielicznych cięż­

ko rannych żo łn ierzy W rześnia przew ieziono do Szpitala U jazdow skiego w W arszawie. W kieleckim szpitalu jed n ak nadal d o m in o w a ł duch patriotycznego zaan gażow ania, dzięki którem u o d g ry w a ł on zasadniczą rolę w system ie n iesien ia p o m o c y m edycznej żo łn ierzo m p olskiej k o n ­ spiracji n iep od ległościow ej w tym regionie. W śró d p er­

sonelu tego szpitala praco w ali organizatorzy i członkow ie słu żb y zd row ia Z W Z - A K zarów no na szczeblu okręgu, inspektoratu i ob w od u kieleckiego, ja k i o d d ziałów p ar­

ty zan ck ich . Z d e te rm in o w a n ie p erso n e lu m ed yczn eg o do u d ziału w p ra c y konspiracyjnej b yło ta k duże, że p o ­ m im o aresztow ań osób p ełn iących fun kcje kierow nicze, n atych m iast ich m iejsce zajm ow ali k olejni konspiratorzy.

Stw ierd zić należy, iż w śró d k ieleckich le k a rz y nie było den uncjatorów . Fu n k cjo n ariu sze gestapo o d k ry li tylko nieliczne p rzejaw y ich kon spiracyjn ego zaangażow ania.

N ajczęściej reagow ali na nie z dużym opóźnieniem . P rz y ­ k ła d e m tego b y ła o m ó w io n a p o w yżej spraw a licznych

41 Za: B. K ołodziejczyk, J. Sikorski, op. cit., 7 6 .

42 Ib id e m, 77.

43 Ib id e m, s.78.

Cytaty

Powiązane dokumenty

świadczy, że ochrona zdrowia studiującej młodzieży wyższych uczelni w Lublinie była zawsze uzależniona od stanu gospodarczego kraju, warunków bytowych studenta i

odegrali również istotną rolę w utworzeniu w 1940 roku Okręgu Poznańskiego Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), przemianowanego w lutym 1942 roku na Arm ię Krajo­.. wą (AK), której

Ze zgrupowania włodzimierskiego przybył tylko szpital polowy (chirurgiczny) z porucznikiem lekarzem Zygmuntem Podlipskim „Sanusem” na czele. Natomiast szpital zakaźny,

Wady takiego rozwiązania są oczywiste: opieką me- dyczną objęty jest jedynie nikły procent społeczeństwa, a służba zdrowia nie wykorzystuje swoich możliwości –

iJLto(A4¿vux

Przeobra ż enia w systemie ochrony zdrowia, nowy system specjalizacji, komplikuj ą cy proces doskonalenia zawodowego szczególnie lekarzy w jed- nostkach, likwidacja Wojskowej

Zakres specjalistyczny obejmuje również wykonywanie czynności ratowniczych w miejscach trudno dostępnych i poniżej poziomu terenu przez specjalistyczne grupy

objekty boko wbite pale, duże kamienie zaryte w ziemię, poszczerbione skały, znajdując się w górze rzeki tuż przy objektach, które mamy zabezpieczać, doskonale