• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka rewizji domowej i osobistej w kodeksie postępowania karnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problematyka rewizji domowej i osobistej w kodeksie postępowania karnego"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Łojewski

Problematyka rewizji domowej i

osobistej w kodeksie postępowania

karnego

Palestra 11/4(112), 71-84

1967

(2)

Problematyka rewizji domowej i osobistej

w kodeksie postępowania karnego

P ro b le m a ty k a ro zd z ia łu I I I k się g i I II k.p.k., za ty tu ło w a n e g o „R ew izja i z a trz y ­ m a n ie rzeczy”, k r y je w sobie k o m p le k s za g ad n ień ipoeom ie ty lk o d la te o rii i p r a k ­ ty k i niesk o m p lik o w an y ch . P ozornie, bo w ła śn ie te n zespół p rzep isó w k.p.k., ognis­ k u ją c y w sobie ogrom ny ła d u n e k kolizji m iędzy celam i i p o trz e b a m i ścigania k arn eg o z je d n e j stro n y a o k reślo n ą i z a g w a ra n to w a n ą w K o n sty tu c ji P R L d zie­ dziną sw obód o b y w a te lsk ic h z d ru g ie j, m u si b y ć z n a t u r y rzeczy je d n y m z n a j ­ b a rd z ie j k o n flik to w y c h i n ew ralg icz n y ch w y cin k ó w p rocesu k arn e g o .

K o n sty tu c ja P R L g w a ra n tu je w a rt. 74 k a ż d e m u o b y w ate lo w i n ie ty k a ln o ść oso­ b istą, n ie n aru sza ln o ść m ie sz k an ia i ta je m n ic ę k o resp o n d e n cji, sta n o w iąc je d n o ­ cześnie, że p rz e p ro w a d z e n ie re w iz ji dom ow ej je s t dopuszczalne ty lk o w w y p a d ­ k ac h określo n y ch u sta w ą . U sta w ą tą je s t k o d ek s p o stę p o w an ia karn eg o . N ie ulega w ątpliw ości, że p o w szechna k o n sty tu c y jn a n o rm a w olnościow a je s t n o rm ą - -re g u łą ' k tó r a k o n c e n tru je w sobie id ee p ra w n e , p o lityczne i społeczne. K o n s ty ­ tu c ja P R L bow iem je s t zgodnie z te o rią p ra w a pań stw o w eg o „u sta w ą z a sa d n i­ czą”, n a to m ia st k o d ek s p o stę p o w an ia k arn e g o je d n ą z „ u s ta w ”. 1 T a najw y ż sz a w h ie ra rc h ii u staw o d aw czej pozycja u sta w y k o n sty tu c y jn e j je s t jednocześnie w ią ­ żącą d y re k ty w ą in te r p re ta c ji w szy stk ich u sta w , a zw łaszcza ty c h , k tó re r e a li­ zu ją c sw e cele, s ta tu u ją p rz e p isy stan o w iące k o n tra ty p ikansty tu cy jn y ch g w a ra n c ji obyw atelskich. O to p rzy c zy n a, dla k tó re j ro zd z iał I I I k się g i I I I k.p.k., stw a rz a ją c y obok in s ty tu c ji tym czasow ego a re sz to w a n ia n a jb a rd z ie j ch y b a „a ntyw olnościow y” w y ją te k od n o rm y a rt. 74 K o n sty tu c ji, n ie p o d le g a in te rp re ta c ji ro zsz erza jąc ej n a w e t w ted y , gdy n a rz u c o n a o b iek ty w n ie konieczność p ro ce so w a s tw a rz a s p e c ja l­ n e p o k u sy w k ie ru n k u e k s te n sy fik a c ji odpow iednich p rz e p is ó w .2

T a h ie ra rc h ic z n a n ie rów norzędność obu w y m ien io n y ch u sta w nie m oże oczy­ w iście przesło n ić f a k tu , że zaró w n o społeczeństw o, ja k i d z iała ją ce w jego im ie­ n iu o ra z n a jego rzecz p a ń s tw o je s t n ajży w o tn ie j z a in te re so w an e w ty m , by burzyciele p aństw ow ego i społecznego ła d u , tj. p rze stęp c y , p o n ieśli słu szn ą k arę , ja k ą w ra m a c h p ro ce su k a rn e g o w y m ie rz y im są d . D la re a liz a c ji tego z a d a n ia w szyscy o b y w ate le są zm uszeni do rez y g n acji z części sw y ch k o n sty tu cy jn y c h u p ra w n ie ń w ro zm iarze koniecznym . T łum aczy to jednocześnie, dlaczego k a ż d a osoba, k tó ra choćby b ez w ła sn e j in ic ja ty w y i o b o ję tn ie w ja k im c h a ra k te rz e w chodzi w o rb itę p ro ce su karn eg o , miusi z m ocy p rzep isó w k.p.k. znosić o k reślo ­ n e dolegliw ości procesow e. P o m ija ją c ju ż osobę p odejrzanego, k tó ry z r a c ji osiąg­ niętego p rze z o rgan procesow y w ysokiego sto p n ia p raw d o p o d o b ie ń stw a jego w i­ ny m oże być n a w e t tym czasow o pozbaw iony w olności, w szy tk ie in n e osoby są

1 S. R o z m a r y n : K o n sty tu c ja ja k o u staw a zasadnicza PR L , W arszaw a 1961, s. 17. 2 W edług J . M. S t r o g o w i c z a (P roces k a rn y , p rz ek ład zbiorow y pod re d a k c ją odpow iedzialnością S. Ś liw ińskiego i A. B a ch ra ch a, W arszaw a 1952), „re w iz ja je s t bardzo p o ­ w ażnym w k ro czen iem w sfe rę p ra w o byw ateli i w sk u te k tego pow inna być dok o n y w an a ty lk o w razie rzeczyw istej k onieczności” (s. 230).

(3)

zm uszone do zrezy g n o w an ia n ie z w olności oczyw iście, a le z części sw ej sensu

largo p o ję te j sw obody.

U sta w o w ą m ia rę ow ej rez y g n a c ji u s ta la m . in. rozd ział k.p.k. tr a k tu ją c y o r e ­ w iz ji i za trz y m a n iu rzeczy. J u ż n a w stę p ie należy z ubo lew an iem zaznaczyć, że je s t on tw o re m p ra w n y m w y ją tk o w o n ied o sk o n ały m . P o za lu k a m i, w y p ełn ian y m i zazw yczaj p rze z p r a k ty k ę n a n iek o rzy ść osób p o d le g ają cy c h d zia ła n iu przepisów z a w a rty c h w ty m rozdziale, w idzim y tu liczne sprzeczności zarów no pojęciow e, ja k i in sty tu c jo n a ln e w p o ró w n a n iu z in n y m i działam i pro cesu . W szystkie te m a n k a m e n ty , u siłu je z dość m ie rn y m pow odzeniem —• ja k to się okaże w dalszych w y w o d ach — zn e u tralizo w ać d o k try n a w drodze ryzykow nych- zabiegów , h o łd u ­ ją cy c h w n ajle p sz y m w y p a d k u zasadzie p ra e ter legem . N ie n ależ y za te m zb y tn io dziw ić się p ra k ty c e w ła d z śledczych, u podłoża k tó re j leży zw y k ła dow olność, w y ra ż a ją c a się w b ez p o d sta w n y m p rze p ro w ad z an iu rew izji, sprzecznym z isto tą i celam i te j in s ty tu c ji.3

W łaśnie obecnie, w o k re sie toczących s ię d alej p r a c n a d p ro je k te m n o w e j u sta w y k a rn o -p ro c eso w e j, k ry ty c z n e sp o jrze n ie n a obecny sta n p ra w n y w ty m p rz e d ­ m iocie je s t ch y b a szczególnie n a czasie. R o zw ażania z a w a rte w n in ie jsz y m a r ty ­ k u le n ie s ą w s ta n ie — ze w zg lęd u n a ra m y p u b lik a c ji — o b ją ć o m a w ia n e j p ro ­ b le m a ty k i w y czerp u jąco . W y b ra n e w ięc zostały je d y n ie zag ad n ien ia w ro z u ­ m ie n iu a u to ra n a jb a rd z ie j kluczow e, do ta k ic h zaś w y p a d a zaliczyć: p rzesłan k i dopuszczalności rew izji, je j c h a ra k te r p ra w n y oraz cel, do k tó reg o m a ona zm ie­ rzać.

I. PRZESŁA N K I DOPUSZCZALNOŚCI REW IZJI

N a jw ię ce j kłopotów p rz y sp a rz a oczyw iście tre ść a rt. 129 k.p.k., p rze p isu dla całej in s ty tu c ji zasadniczego. P o m ija ją c n a raz ie za g ad n ien ie celu p rz e p ro w a ­ d za n ia rew iz ji, o czym niżej, za sta n ó w m y się n ad pro b lem em w ęzłow ym : nad p rz e sła n k a m i dopuszczalności re w iz ji w ogóle.

A rty k u ł 129 k.p.k. ro zró żn ia w ty m w zględzie d w a sta n y p ra w n e , z k tó ry c h j e ­ den, u n o rm o w an y w § 1, z a jm u je się zag ad n ien iem re w iz ji „u osób p o d ejrz an y c h o p o p ełn ien ie p rz e stę p s tw a ” , d ru g i zaś, u n o rm o w an y w § 2, w p ro w a d z a pojęcie re w iz ji „u in n y c h osób” . To p rze ciw sta w ien ie „p o d ejrzan eg o ” „in n ej osobie” m usi oczyw iście pro w ad zić do jed n eg o ty lk o w n io sk u płynącego z sam ej u staw y , tego m ianow icie, że ow a in n a osoba je s t po d m io tem n ie p o d ejrz an y m o pop ełn ien ie jak ieg o k o lw iek p rze stęp stw a. W p rzeciw n y m bow iem razie p r o k u ra to r w ydałby w sto su n k u do n ie j p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w p rz e k szta łc ają cy c h ją w „osobę p o d e jrz a n ą ” , o k tó re j m ow a w § 1 .4

To ro zró żn ien ie k ry je w sobie doniosłe im p lik ac je te o re ty c z n e i p rak ty c zn e , k tó re rz u tu ją b ezpośrednio n ie ty lk o n a k w e stię dopuszczalności p rze p ro w ad z en ia r e w iz ji w w a ria n c ie § 1 i § 2 a r t. 129 k.p.k., ale ró w n ież n a c h a r a k te r p ra w n y całej in sty tu c ji. N ie siposób omówić te g o za g ad n ie n ia łącznie. Z a jm ijm y się w ięc n a jp ie rw w a ria n te m z a w a rty m w § 1.

3 P o r. opisy ta k ic h rew izji p o d a n e p rzez H. P o p ł a w s k i e g o : U w agi w spraw ie z ak re su re w izji dom ow ej i o sobistej, „ P a le s tra ” z. 7/1962, s. 21.

(4)

1. Przesłanki dopuszczalności rew izji w trybie art. 129 I k.p.k.

1. De lege lata nie u leg a w ątpliw ości, że w a r unikiem dopuszczalności p rz e p ro ­

w ad z en ia re w iz ji n a g ru n c ie a r t. 129 § 1 k.p.k. je s t istn ie n ie „osoby p o d e jrz a n e j” . U n ie j w ła śn ie p rze p ro w a d z a się rew iz ję, przy czym lege n o n d istin g u e n te w o ln o przy jąć, ż e bez zn aczen ia je st okoliczność, czy o rg a n śledczy p rz y stę p u ją c y <ło te j czynności z a sta ł tę osobę w dom u, czy te ż nie.

P o d n iesien ie istn ie n ia „osoby p o d e jrz a n e j” do ra n g i p rz e sła n k i w a ru n k u ją c e j dopuszczalność re w iz ji n ie w y c z e rp u je je d n a k isto ty za g ad n ien ia. Is to ta t a b o ­ w iem tk w i w łaśn ie w p o ję ciu i znaczeniu, ja k ie u sta w a p rz y w ią z u je do tego o k re ­ śle n ia i w y ra ża ć się m oże w p y ta n iu : czy po jęcie po d ejrzan eg o , o k tó ry m m ow a w a r t. 129 § 1 k.p.k., o raz ta k ie ż p ojęcie z a rt. 71 § 1 k.p.k. są identyczne, czy te ż p rze p isy tr a k tu ją c e o re w iz ji i z a trz y m a n iu rzeczy w p ro w a d z a ją ad u su m te j in s ty tu c ji ja k ieś sp ecyficzne zm iany?

W ydaw ać by się mogło, że odpow iedź n a to p y ta n ie n ie p o w in n a budzić ża d ­ nych w ątp liw o ści co do stw ie rd z en ia, że oba te p o ję cia są oczyw iście identyczne. A rt. 71 k.p.k. je s t p rzecież ty p o w ą n o rm ą „sło w n ik o w ą” , d efin iu ją c ą a u te n ty c z ­ n ie in sty tu c ję p o d ejrz an e g o w procesie k arn y m , analo g iczn ie ja k czyni to n a u ży tek p ra w a k arn e g o m a te ria ln e g o a rt. 91 k.k. D latego te ż je że li gdziekolw iek u sta w a używ a o k reśle n ia „p o d e jrz a n y ” lu b jednoznacznego o k re śle n ia pojęciow ego „osoba p o d e jrz a n a ”, n ależy p rz e z to rozum ieć w y łąc zn ie i „a u to m a ty c zn ie” tego, p rzeciw k o m u w y d an o i kom u ogłoszono p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu z a rz u ­ tów . W a rt. 71 k.p.k. n a p ie rw sz y ,płan w y su w a się g w a ra n c y jn y c h a r a k te r in s ty ­ tu c ji i po jęcia p odejrzanego, e lim in u ją c y e x lege ja k ą k o lw ie k dow olność in te r p re ­ ta c ji w zależności od tego, z ja k ą sy tu a c ją pro ceso w ą m a m y a k tu a ln ie do czynie­ nia. 5 U p o d sta w now eli z 1955 r., k tó r a w p ro w a d ziła in sty tu c ję p rz e d sta w ie n ia zarzu tó w d o k.p.k., le ż a ła n a jle p ie j p o ję ta zasad a p raw o rz ąd n o ści, u w y p u k la ją ­ ca zw łaszcza c h a ra k te r p ra w n y pod ejrzan eg o ja k o p o d m io tu i stro n y procesu.

T yle ustaw a. Nie je st to je d n a k ta k ie p ro s te 'dla n ie k tó ry c h p rze d staw ic ie li d o k try n y . N a p rzy k ła d L. S ch aff, z a sta n a w ia ją c się n ad zag ad n ien iem dopuszczal­ ności re w iz ji w w a ru n k a c h a rt. 129 § 1 k.p.k., stw ie rd z a : „N iew ątp liw ie re w iz ja m oże być p rze p ro w ad z o n a u osoby »podejrzanej« o p o p ełn ien ie p rz e stę p stw a je s z ­ cze przed w y d an ie m w sto su n k u do niej p o sta n o w ien ia o p rze d staw ie n iu z a rz u ­ tów . N a stę p u je to z reg u ły bąd ź ja k o w y n ik p rzep ro w ad z o n y ch ju ż czynności śledczych, k tó re za cieśn ia ją k rą g dow odów w okół d a n e j osoby ja k o »podej­ rzanej« o pop ełn ien ie p rze stęp stw a, bąd ź ja k o n astę p stw o ta k ie j sy tu a cji życio­ w ej, k tó ra b io rąc pod u w ag ę dośw iadczenie życiowe, d a je w yso k i sto p ień p r a w ­ dopodobieństw a, że d a n a osoba p o p ełn iła p rze stęp stw o . W obu zatem w y p a d k a c h m am y sy tu a c ję zbliżoną do te j, k tó ra u z a sa d n ia za trzy m a n ie , z tą je d y n ie ró ż ­ nicą, że p rze p ro w ad z en ie re w iz ji m oże u d ostępnić dow ody, k tó re w p ełn i ju ż u za sa d n ią w y d a n ie p o sta n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu za rzu tó w dan ej osobie (...). U żyw ając w ięc w tym k o n te k ście o k reśle n ia »podejrzany« u sta w a n i e k o n i e ­ c z n i e (podkr. m o je — K.Ł.) m a n a m yśli osobę w sto s u n k u d o k tó re j ju ż w y ­ d ano p o stan o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w ” . 6

5 P o r. S. K a l i n o w s k i : P rz e b ie g p ro cesu k arn eg o . W arszaw a 1961, s. 55.

6 L. S c h a f f : N ow a re fo rm a postęp o w an ia przygotow aw czego, P iP z. 3/1956, s. 512. C iekaw e, ja k S chaff m ógł pogodzić te n pogląd ze sta n o w isk iem z a ję ty m w ra m a ch teg o s a ­ m ego a rty k u łu , a d otyczącym w łaśn ie rygo ry sty czn eg o i bezkom prom isow ego p o jm ow ania in s ty tu c ji p rzed staw ien ia zarzu tó w . N ie bez słuszności dow odzi on bow iem (s. 505, p rz y p is 10), że p ostanow ienie o p rz e d sta w ien iu zarz u tó w m usi się zaw sze sk ład ać z dw óch części: w y d an ia sam ego p o stanow ienia i ogłoszenia jego treś ci p o d ejrzan em u . „D opiero obie te

(5)

P o d o b n y pog ląd r e p re z e n tu je M. Iip c z y ń s k a , k tó r a stw ie rd z a w ręcz, że „zgodnie z p rze p isem a rt. 129 k.p.k. u osób p o d ejrz an y c h o p o p ełn ien ie p rz e stę p s tw a (n aw et jeszcze p rze d w y d an ie m p o sta n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu zarzutów ) w olno doko­ n y w ać re w iz ji dom ow ej w celu ich u ję cia , w y k ry c ia dow odów w in y albo p rze d ­ m io tó w u zy sk an y c h p rze z p rz e stę p stw o lu b u le g ają cy c h k o n fisk a c ie ” . 7 Rzecz g o d n a uw agi, że za ta k im w ła ś n ie po jm o w an iem osoby p o d ejrzan eg o w a s p e k ­ c ie re w iz ji dom ow ej i osobistej w y p o w iad a się .rów nież d o k try n a zach o d n io -n ie - m ie ck a w n a jb a rd z ie j zn an y ch k o m e n ta rz a c h do S tra fp ro z e s s o rd n u n g .8

W lite r a tu rz e p o lsk iej p ogląd te n n ie je s t n a szczęście rep rezen taty w n y .. W ielu a u to ró w o p ow iada się k a teg o ry cz n ie za niepodzielnością p o ję cia p odejrzanego, s ta ­ w ia ją c w ty m w zględzie znak rów ności m iędzy a rt. 71 § 1 a a rt. 129 § 1 k .p .k .9

2. N ie m o żn a oczywiście, s n u ją c ro zw aż an ia n a te n te m a t, pom inąć koncep cji „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ”, n iep o k o jącej od d a w n a te o rię. Tego, że je s t to k o n ce p ­ c ja a n ty g w a ra n c y jn a , n ie trz e b a ch y b a udow ad n iać. P isan o ju ż zre sztą co n ie co n a te n te m a t. *° Z o sta ła ona je d n a k p o d y k to w a n a oczyw istą koniecznością w sto s u n ­ k u d o ta k ic h sy tu a c ji, k tó re n a rz u c a ją org an o m śc ig an ia p o d ję c ie n aty c h m ia sto w e j ak c ji.

„F a k ty c z n ie p o d e jrz a n y ” n ie m oże być u zn a n y za in sty tu c ję k arn o -p ro c eso w ą , je s t to bow iem ty lk o k a m o -p ro c e so w a konieczność, k tó ra m u si być to le ro w a n a ja k o w y d a n y w ładzom śledczym „ g le jt d z ia ła n ia ” w obec zd a rzeń p rze stęp n y c h w y stę p u ją c y c h pod p o sta cią n ag iej oczyw istości. M ow a tu p rz e d e w szystkim o a r t. 153 § 1 i 3 k.p.k. U n o rm o w a n e w ty c h p rze p isac h u k ła d y życiow e rodzą „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ” . Je ż e li ta k , to rów n ież czynności w ła d z śledczych opi­ s a n e w ty c h n o rm a c h m a ją c h a r a k te r czynności p rocesow ych w ra m a c h p ro cesu „ fa k ty c z n ie w szczętego”, choćby n ie istn iało jeszcze p o sta n o w ien ie o w szczęciu ś le d z tw a lu b dochodzenia oraiz p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu z a rz u tó w d a n e j osobie. O czyw istość p ro ceso w a b ie rz e tu g órę n a d pro ceso w ą fo rm a lis ty k ą o c h a ­ r a k te rz e g w ara n c y jn y m . P rz ep is te n m a zresztą b ard z o m ocne u za sa d n ien ie lo ­ giczne. W sto su n k u bow iem do „schw ytanego n a gorącym u czynku lu b bezpo­ ś re d n io p o te m w czasie pościgu” istn ie je b ard z o w yso k i sto p ień p raw d o p o d o b ie ń ­ s tw a (a z re g u ły — pew ność), że w ła ś n ie on p o p ełn ił p rze stęp stw o ,

w

ko n se k w e n cji

w ięc istn ie ją w sto su n k u do ta k ie j osoby w y m ie n io n e w a rt. 237 § 1 k.p.k. „ d a n e”, k tó r e sta n o w ią „p o d staw ę” do p rz e d sta w ie n ia je j zarzu tó w w sto p n iu n ie w sp ó ł­ m ie rn ie w iększym , n iż to m a m iejsce w sto su n k u do zarzu tó w p rze d staw io n y c h w „ try b ie zw y k ły m ” .

części składow e — pisze S c h a ff — łącznie tw o rz ą in s ty tu c ję p rzed staw ien ia z arz u tó w ” . Co w ię ce j, w ty m sam ym dosłow nie m ie jscu S ch aff zw alcza gorąco pogląd F re n k la (por. M. F r e n k e l : W szczęcie śledztw a, W P P z. 1/1955, s. 37, 38), zd an iem k tó re g o organ śled czy m oże pro w ad zić w szelkie czynności śledcze p rzeciw „ fak ty cz n ie p o d e jrz an e m u ” , t o je s t przeciw k o ta k ie j osobie, k tó re j ż ad n y ch z arz u tó w w fo rm ie p ra w em w ym aganej nde przed staw io n o .

7 M. L i p c z y ń s k a : S tanow isko oskarżonego w procesie k a rn y m P o lsk i L udow ej, W arszaw a 1956, s. 98.

8 P o r. E. S c h m i d t : L e h rk o m m e n ta r z u r S trafp ro zesso rd n u n g u n d zu m G e rich tsv er­ fassungsgesetz, cz. I, G ö ttin g e n 1952, cz. II 1957 i cz. I I I 1960, s. 246 (teza 2 do § 102> o ra z D a l c k e — F u h r m a n — S c h ä f e r : S tra fre c h t u n d S tra fv e rfa h re n , w yd. XXXVI,

B e rlin 1961, s. 1445.

9 M. L i t y ń s k i , A. M u r z y n o w s k i : N ie k tó re p ra w a osobiste o b y w atela w św ie­ tle a r t. 74 K o n s ty tu c ji P R L o ra z w ażn ie jszy ch u sta w szczególnych, N P z. 10/1957, s. 59 ora* L . H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : K o m en tarz do k o d ek su p o stę p o ­ w a n ia k arn eg o , W arszaw a 1959, te z a 6 d o a r t. 129 k.p-k., s. 163.

10 s . K a l i n o w s k i : P o stę p o w an ie k a rn e — Z ary s części szczególnej, W arszaw a 1963, s. 255.

(6)

D o k try n a w y m ie n ia zazw yczaj jeszcze jed en p rze p is k.pJk., k tó ry ro d zi „ fa k ty ­ cznie p o d ejrz an e g o ” , a m ianow icie a rt. 237 § 3 i 4 k.p.k. Z ezw ala on n a p ew n ą zw łokę w dopełn ien iu o k reślo n y ch form alności, a m ian o w icie: § 3 — n a odrocze­ n ie ogłoszenia p o sta n o w ie n ia o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w , a § 4 — n a p rze słu ch a n ie dan ej osoby p rzez MO w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o p rze d w y d an ie m o d pow ied­ niego postan o w ien ia.

W ym ieniony p rze p is — w prze ciw ie ń stw ie do a rt. 153 k.p.k. •— n a s u w a w iele zastrzeżeń. T ak w ięc § 3, ze zw alający n a w y k o rz y sta n ie niew iedzy d an e j osoby co do je j procesow ej s y tu a c ji p rzez ok res dw óch tygodni, d e g ra d u je ją w sposób w y ra źn y do ro li p rz e d m io tu p rocesu karn eg o , a n a d to p o zo staje w ja w n e j s p rz e ­ czności z n o rm ą a rt. 72 k .pic., w sto su n k u d o k tó re g o n ie je s t le x specialis i k tó ­ rego n ie u c h y la .11 J e ś li zaś chodzi o § 4, to su g e ru je on zb y t w y ra ź n ie in te n cję zdobycia dow odów w w y n ik u p rz e słu c h a n ia d a n e j osoby w c h a ra k te rz e p o d e j­ rzanego w ed łu g ty c h sam y ch re g u ł co n a g ru n cie p a r a g ra fu poprzedniego. P ły ­ n ąc y s tą d de lege je re n d a w n io sek je st ty lk o je d en : w p rzy sz łej u sta w ie ikarno- -procesow ej to le ro w a n ie tak ieg o sta n u p raw n eg o n ie p ow inno m ieć m iejsca.

N iezależnie od pow yższych zastrzeżeń n ie m ożna nie zauw ażyć, że p ojęcie „fak ty czn ie p o d ejrz an e g o ” w y n ik a z sa m e j u sta w y ja k o w y ją tk o w e o d stę p stw o od g w a ra n c y jn e j in s ty tu c ji po d ejrzan eg o , u n o rm o w an e j w a rt. 71 k.p.k. P ojęcie to w yw odzi się z o k reślo n y c h przepisów , m a za te m de lege lata w y ra ź n e r a m y ustaw ow e, po za k tó ry m i tw o rze n ie now ych w a ria n tó w „ fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ” je s t ju ż a n ty g w a ra n c y jn ą dow olnością. Z d ru g ie j je d n a k stro n y tre ść „ fa k ty ­ cznego p o d e jrz e n ia ” m ieszcząca się w ty c h ra m a c h p o w in n a się odnosić — w im ię zw ykłej k o n se k w e n cji procesow ej — do w szy stk ich p rze p isó w k.p.k., w k tó ­ ry c h słow o „ p o d e jrza n y ” zostało użyte.

3. T ak w ięc „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y ” to ró w n ież p o d e jrz a n y iw ro zu m ien iu a rt. 129 § 1 k.p.k., to ten , u k tó reg o rew iz ję dom ow ą lu b osobistą przep ro w ad zić w o l­ no. L e g ity m a c ja o rg an u śledczego do p rz e p ro w a d z e n ia ty c h czynności m ieści się w p rze p isac h a r t. 153 § 1 i 3 i a rt. 237 § 3 i 4 k .p .k .12, p rzek ro c zen ie r a m ty c h p rzep isó w w iedzie n a oczyw iste m anow ce dow olności ze w szy tk im i u je m n y m i k o n ­ se k w e n cjam i ta k ieg o s ta n u rzeczy. D la w zm ocnienia tego tw ie rd z e n ia m ożna po - raocnicBo o dw ołać s ię d o a rg u m e n ta c ji a m a io ri ad m in u s, zw łaszcza b io rąc za p o d sta w ę te j m e to d y w y k ła d n i a rt. '153 '§ 1 i 3 k.p.k. Je ż e li „fak ty czn ie p o d e jrz a n e ­ go” w o ln o n a w e t za trzy m a ć, a w ięc p o zbaw ić go w o lności se n su stricto, to ch y b a ty m b a rd z iej w o ln o p rz e sz u k a ć i jego, i jego m ieszk an ie, tj. przedsięw ziąć w s to ­ su n k u do niego czynności n a pew no m n ie j dolegliw e. A rg u m e n ta c ja ta u za sa d n ia logicznie tre ść tezy udow odnionej p raw n ie .

Z pow yższego w idać, że ró żn ica m iędzy t ą te zą a p oglądem rep re z e n to w a n y m p rze z L. S c h a ffa je s t w y ra ź n a . W ym ieniony a u to r, a b s tra h u ją c od tre ś c i w y m ie­ n io n y c h w yżej przepisów , u z n a je z a p rz e sła n k ę dopuszczalności re w iz ji u p o ­ d ejrzan eg o „w ysoki sto p ień p raw d o p o d o b ie ń stw a, że d a n a osoba p o p ełn iła p rz e ­ stę p stw o ” , je d n a k ż e te n „w ysoki sto p ień ” nie u z a sa d n ia jeszcze w y d a n ia p o sta ­ n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu je j zarzutów , gdyż dopiero w y n ik re w iz ji „m oże u d o ­ stę p n ić dow ody, k tó re w p ełn i ju ż u za sa d n ią w y d a n ie p o sta n o w ien ia o p rz e d s ta ­ w ie n iu z a rz u tó w ”. W y stęp u je tu je d n a k w y ra ź n a c o n tra d ictio in adiecto. S k o ro bow iem ów „w ysoki sto p ień p ra w d o p o d o b ie ń stw a” n ie je s t aż ta k w ysoki, by

11 S. K a l i n o w s k i : P rzeb ie g procesu k a rn eg o (op. cit.). A u to r te n stw ierd za, że, „om aw ian y p rzep is sta n o w i d o tk liw e ograniczenie g w a ran c ji po d ejrzan eg o w śledztw ie i p ow inien być stosow any rzeczyw iście w w y ją tk o w y ch w y p a d k a c h ” .

12 L. H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : op. cit., teza 7 i 8 do a rt.

(7)

m ożna było n a jego p o d sta w ie p o sta w ić tę osobę w procesow y s ta tu s p o d e jrz e ­ n ia, to je s t on ty lk o dow olnym m n ie m a n iem fu n k c jo n a riu sz a śledczego lu b w ręcz h az ard o w ą w ia r ą w szczęśliw y tr a f . K ry ty k o w a n y pogląd s tw a rz a w y ra ź n y sta n

contra legem , w y n ik a z n ie g o bo w iem d o d atk o w y w a r ia n t „fak ty czn ie p o d e jrz a n e ­

go” w y m y k a ją c y się spod ja k ie jk o lw ie k k o n tro li, a zatem w a r ia n t groźny d la z a ­ sad y p raw o rz ąd n o ści lu d o w ej w p rocesie k arn y m .

2. Przesłanki dopuszczalności rew izji w trybie art. 129 § 2 k.p.k.

1. Istn ie n ie osoby p o d ejrzan eg o (z zachow aniem fo rm a ln o śc i z a rt. 71 § 1 k.p.k. lu b „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ”) n ie je s t n a g ru n cie tego p a r a g ra fu rzą d ząc ą p rz e ­ s ła n k ą dopuszczalności rew iz ji. Z p rze p isu tego w y n ik a bo w iem w y ra źn ie, że u „ in n e j” osoby w olno w p ra w d zie p rze p ro w ad z ić rew izję, gdy z n a jd u je się tam p o d e jrz a n y , a le ró w n ie dobrze m ożna ją p rze p ro w ad z ić ta k ż e w te d y (w y raz „ a l­ b o ”), gdy p o sz u k u je się ta m ty lk o p rze d m io tó w p rz e stę p stw a , u zy sk an y c h p rzez p rz e stę p stw o lu b u le g ają cy c h kon fisk acie.

U re g u lo w an a .w te n sposób sy tu a c ja s ta ła się p rze d m io te m a ta k ó w ze stro n y d o k try n y , k tó r a w y ty k a u sta w ie, że a b su rd e m je s t sta w iać w lepszej sy tu a c ji p o d ejrzan eg o (a zatem osobę, w sto su n k u do k tó re j został ju ż z e b ra n y pew ien m a te ria ł obciążający) niż osobę, k tó r a zachow aniem sw ym n ie b u d zi z a in te re ­ so w an ia w ła d z p ow ołanych do śc ig an ia p rz e stę p s tw i u k tó re j n ie je d n o k ro tn ie p rze z p rz y p a d e k i bez je j w iedzy zn a jd o w ać się m oże zarów no p o d ejrz an y , ja k i p rze d m io ty w iprzepisie ty m w y m ie n io n e 13. Je d y n y m c h y b a u sp raw ie d liw ie n iem u sta w y je st, zdaniem d o k try n y , ta okoliczność, że ow e „in n e osoby” to p r z e ­ w aż n ie ci, co do k tó ry c h istn ie ją n ie sp raw d zo n e jeszcze in fo rm a c je o p o p e łn ie ­ n iu p rze z n ic h p rze stęp stw a, ale in fo rm a c je te nie są jeszcze w y sta rc z a ją c e do p rz e d sta w ie n ia im z a rz u tó w .14 W y d a je się, że a rg u m e n t te n n ie m a w iększego znaczenia, sk o ro n ie m oże być u zn a n y za p rz e sła n k ę dopuszczalności rew izji, a je d y n ie za elem e n t w y ty p o w a n ia d a n e j osoby ja k o te j, u k tó re j zgodnie z „ u z a ­ sa d n io n y m p rzy p u sz cz en ie m ” m ożna zn aleźć to, czego się w ła śn ie szuka.

S edno za g ad n ie n ia tk w i je d n a k gdzie indziej. O ile bow iem n a g ru n c ie § 1 a r t. 129 k.p.k. re w iz ji dom ow ej i osobistej w olno dokonać ty lk o w ra m a c h p r o ­ cesu fo rm a ln ie lu b fak ty c z n ie w szczętego, co d e te rm in u je c h a ra k te r p ra w n y r e ­ w izji ja k o i n s t y t u c j i p r o c e s o w e j , o ty le tre ść § 2 k w e stię tę pow ażnie k o m p lik u je. Je ż e li wlolno tu p rzep ro w ad zić rew iz ję u d an e j osoby niezależnie od tego, czy kom u k o lw iek p rze d staw io n o ju ż z a rzu ty i czy w ogóle n a a re n ę p o s tę ­ p o w a n ia w y stą p ił p o d ejrz an y , to p o w sta je p y ta n ie: czy p rze p ro w ad z o n a w tych w a ru n k a c h re w iz ja zachow uje n a d a l sw ój p ro cesow lo-instytucjonalny ch arak ter,, tzn. czy m im o sp ecy fik i ty c h w a ru n k ó w m oże ona m ieć m ie jsc e ty lk o w r a ­ m a ch p ro cesu karnego, czy rów n ież poza ty m i ram a m i, a w ięc p rze d w ydaniem p o sta n o w ien ia o w szczęciu śled ztw a lu b dochodzenia?

T reść § 2 je s t w ty m w zględzie — w p o ró w n a n iu z § 1 — b ard z o n ie p re c y z y j­ na. O ile bo w iem w ty m o sta tn im p rze p isie p rze z użycie sło w a „p o d e jrza n y ^ zaznaczono w y ra ź n ie te rm in a qu o dopuszczalności re w iz ji, o ty le w § 2 (w tedy gdy re w iz ja nie zm ierza do u ję c ia podejrzanego) n ie m ożna n a p o d sta w ie w y ­ k ła d n i w e rb a ln e j d o p atrzy ć się ja k ie jk o lw ie k w skazów ki. N ie m a tu te rm in u

13 M. L i t y ń s k i , A. M u r z y n o w s k i : op. cit., s. 60.

14 L. H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : op. cit., teza 10 do a rt. 123 k .p .k ., s .164.

(8)

a quo. N iebezpieczeństw a p ły n ące z ta k ie g o s ta n u -praw nego s ą oczyw iste: re w iz ja

dlomowa lu b osobista — w obec m ilczenia u sta w y lu b w obec b r a k u z je j stro n y j a ­ kiegoś w y ra źn e g o sp rze ciw u — p rze su w a się z o rb ity p o stę p o w a n ia procesow ego w

sferę czynności pozaprocesow ych. W te n oto sposób m ożna b ard z o ła tw o u jrze ć w rew izji n arzęd zie p o stę p o w an ia operacyjnego, k tó re — ja k w iadom o — procesem n ie je st, m oże zaś jed y n ie, choć n ie milsi, doprow adzić do jego w szczęcia.

2. Czy sp o jrze n ie ta k ie m ożna uznać za p ra w id ło w e i o d p o w iad a ją ce w oli u s ta ­ w y? O czyw iście nie, a to n a pod staw ie n a s tę p u ją c e j a rg u m e n ta c ji:

a) D y re k ty w a p raw id ło w e j w y k ła d n i p rzepisów o re w iz ji je s t z a w a rta w a rt. 1 k.p.k., w m y śl któ reg o p o stęp o w an ie w sp ra w ie toczy się „o p rze stęp stw o ”. W szczęcie p o stę p o w an ia n a s tę p u je z chw ilą, gdy „zachodzi p o d ejrz en ie p o p eł­ n ie n ia p rz e stę p s tw a ” (art. 228 § 1 k.p.k.), tj. w ted y , gdy zn a n y je s t ja k iś fa k t u z a sa d n iają cy p o w sta n ie ta k ie g o p o d e jrz e n ia 15. P ow zięcie w iadom ości o is tn ie ­ n iu n ieobojętnego z p u n k tu w id ze n ia p ra w a k arn e g o f a k tu w k ła d a n a ograny ścig an ia obow iązek w szczęcia postępow ania, tj. obow iązek u ję cia go w ra m y p r o ­ cesu 16. P ra w d a o ty m fa k c ie (odnosząca się ró w n ież do stw ie rd z e n ia , że w rz e ­ czyw istości n ie istn ia ł on nigdy) m oże być o sią g n ię ta ty lk o w ty c h ra m a c h za p o ­ m ocą procesow ych środków p oznania, a w ięc za pom ocą zeznań św iadków , opinii biegłych, dokum entów , ja k ró w n ież za pom ocą oględzin rzeczy u d ostępnionych o rganow i procesow em u m . i. w dro d ze p rze p ro w ad z en ia re w iz ji dom ow ej i oso­ b istej.

W czym w y ra ż a się isto tn a różnica m iędzy czynnościam i procesow ym i a o p e ra ­ cyjnym i? W yraża się ona w sto su n k u każdej z ty c h czynności do owego in te re s u ­ jącego p ra w o k a rn e fa k tu . C zynności procesow e f a k t te n w y św ietlają, gdy ty m ­ czasem czynności o p era cy jn e m ogą go je d y n ie d o sta rc z y ć .17

b) U sta w a procesow a n ie w sp o m in a w ogóle o czynnościach operacy jn y ch i m ożna w zasadzie stw ierdzić, że się n im i n ie in te re s u je ja k o dom eną d zia ła l­ ności o p rze w a ża jąc y m c h a ra k te rz e te c h n ic z n y m .18 N ie o znacza to oczywiście, że a p a r a t ścigania k arn e g o i w a lk i z p rzestępczością m oże się b ez n ic h obyć. Są to czynności k o nieczne ta k dalece, że n ie je d n o k ro tn ie m u sz ą b y ć podejm ow ane w ra m a c h procesu. Rzecz je d n a k w tym , że czynności te, z n a tu ry spo n tan iczn e i w y ­ ła m u ją c e się z r a m ścisłych i 'kontrolow anych re g u ł p ostępow ania, nie m o g ą być

w yposażone w elem e n t w ładzy, a ty m sam ym w m ożność egzekw ow ania o k re ­ ślonego d ziała n ia lu b znoszenia, połączonego z o g raniczeniem sw obód o b y w a te l­ skich. D o k try n a zgiodna je s t np. co do tego, że w to k u w y k o n y w an ia czynności o p eracy jn y ch n ie je s t d opuszczalne p rze słu ch iw a n ie św iadków , p o d ejrzan y ch lub biegłych, ja k rów nież co do tego, że o rgan p ro w ad zący te czynności, n ie b ędąc org an em procesow ym , nie je s t upow ażniony do w zy w an ia kogokolw iek pod ry g o ra m i p rze w id zia n y m i p rzez p raw o k a rn e p ro c e so w e .13 Z u ży tk u jm y tę ze w szech m ia r słu szn ą te zę do re w iz ji w d ro d ze in te r p re ta c ji a m in o re ad m aius: jeżeli w to k u czynności o p era cy jn y c h n ie w o ln o egzekw ow ać od o b y w ate la np. obow iązku złożenia zeznań w c h a ra k te rz e św iadka, tj. pow inności z całą p e w ­ nością m n ie j uciążliw ej od obow iązku p o d d an ia się rew iz ji, to ty m b ard z iej z a ­ k az an a je s t ta o sta tn ia ak c ja , k tó ra poza aresztem tym czasow ym je s t n ie w ą tp li­ w ie je d n ą z n a jb a rd z ie j p rz y k ry c h dolegliw ości p rocesu karn eg o . Nie bez

znacze-'•5 L. S c h a f f : z a k re s i fo rm y postępow ania przygotow aw czego, W arszaw a 1961, s. 76.

16 J. T y l m a n : Z asada legalizm u w procesie k a rn y m , W arszaw a 1965, s. 141. n Szczegółowo n a te n te m a t p a trz L. S c h a f f : op. cit., s. 75 i n.

-8 L. S c h a f f : op. cit., s. 77. ^ L. S c h a f f : op. cit., s. 79.

(9)

n ią ’ je st tu rów nież arg u m e n t re a k c ji środow iskow ej n a ocenę osoby, u k tó rej p rz e p ro w a d z a się rew izję. C zynność ta z a w s z e m ieści w sobie sp o rą dozę h a ń b y te j osoby, niezależnie od teg(o, czy re w iz ja d ała tzw. potocznie „ re z u lta t p o zy ty w n y ” , czy też nie.

c) O tym , że re w iz ja m oże m ieć m ie jsc e w yłączn ie w ra m a c h po stęp o w an ia karn eg o , m ów i a rt. 137 k.p.k. Ze s tr u k tu r y te j n orm y w y n ik a (szkoda ty lk o , że znów n a p o d sta w ie w y k ła d n i a m in o re ad m aius), iż czynność tę p rz e p ro w ad z a p rz e d e w szy stk im p ro k u ra to r. Je ż e li ta k , to c h a ra k te r p ra w n y in s ty tu c ji ja k o czynności do p u szczaln ej je d y n ie w ra m a c h p ro cesu je st przesądzony.

A le n a w e t w w ypaidkach, gdy czynność tę p rzep ro w ad z a m ilic ja o b y w atelsk a, reg u łą p o stę p o w an ia je s t w y d a n ie p rze z p ro k u ra to ra decyzji procesow ej o k o ­ nieczności p rze p ro w ad z en ia re w iz ji, k tó ra to decy zja je s t je d y n ie w y k o n y w an a przez M O ja k o czynność m ieszcząca się w ra m a c h a rt. 241 k.p.k. R ozum ow aniu te m u nie przeczy tre ść § 2 a rt. 137 k.p.k., k tó ry w w y p a d k a c h n ie cierpiących zw łoki k o n c e sjo n u je p rze p ro w ad z en ie re w iz ji bez p o lecenia p ro k u ra to ra (ze w zględów zu p e łn ie zrozum iałych: elem e n t zaskoczenia), zaw sze je d n a k m u si ona być za tw ie rd z o n a p rze z p ro k u ra to ra . Z atw ie rd z e n ie re w iz ji je s t niczym innym , ja k d ec y zją o konieczności jej p rze p ro w ad z en ia w y d a n ą e x post. Rzecz zro z u ­ m iała, że w sta d iu m p o stę p o w an ia ju ry sd y k c y jn e g o decyzja ta k a je s t zastrzeżona d la sądu.

T ak w ięc p o d sta w ą p ra w n ą re w iz ji je st p r o c e s o w a d e c y z j a e x a n t e

l u b e x p o s t s ą d u a l b o p r o k u r a t o r a , ona te ż je d y n ie czynność tę w zn aczen iu oprawnym sa n k c jo n u je . N ie m ożna oczyw iście n ie zauw ażyć, że w w a ­ ru n k a c h § 2 a rt. 137 k .p Jt. o rg a n y MO u zn a ją c, iż w y tw a rz a n a s y tu a c ja fa k ty c z n a „nie cierpi zw ło k i”, p rz e p ro w a d z a ją re w iz ję n a p o d sta w ie sw o je j w ła s n e j „u z n a­ n io w e j” decyzji, d e te rm in u ją c e j przecież to k k aż d eg o św iad o m eg o d z ia ła n ia czło­ w ieka.

A rty k u ł n in iejszy nie p re te n d u je do w y ty c z a n ia g ran ic p o ję cia „w y p a d k u n ie cierpiącego zw łoki” . J e s t to po jęcie b la n k ieto w e , w y p e łn ia n e każdorazow o przez k o n k re tn ą osobę w e d łu g jej w łasn ej oceny określonego w y c in k a rzeczyw istości. W y d a je się je d n a k , że d y re k ty w ę w y k ła d n i tego po jęcia d a je sa m a u sta w a w słow ach: „jeżeli polecenie n ie mlogło być w y d an e p rze d re w iz ją ”. N ie mogło, a zatem nie starczy ło czasu n a jego u zy sk an ie w obec p o trze b y p o d ję cia n a ty c h ­ m iastow ej ak cji. N ależy sobie życzyć, żeby sto s u n e k są d u i p ro k u ra to r a do p rz e ­ p ro w ad zo n y ch w ty c h w a ru n k a c h re w iz ji n ie b y ł zbyt lib e ra ln y o raz żeoy nie m ia ł w yraźn eg o c h a ra k te ru k o n w a lid a c ji ty c h czynności w sy tu a cji, gdy sąd lub p ro k u ra to r zdaje sobie d o k ład n ie sp ra w ę z tego, że odpow iednie polecenie nie zostałoby n ig d y e x ante w y d a n e 20.

Z ła je s t je d n a k n a pew no ta k a u sta w a, z k tó re j w n io sk i oczyw iste trz e b a w y ­ p ro w a d za ć dop iero w drodze drobiazgow ej i żm udnej in te rp re ta c ji. P rz y rew izji dom ow ej i osobistej, k tó ra z a k ła d a szybkość działan ia, n a zabiegi in te rp re ta c y jn e n ie m a a n i czasu, an i chęci u osób p rz e p ro w ad z ają cy c h tę czynność. D latego też p iln y m w n io sk iem de lege fe ren d a (już pod ad re sem przy g o to w y w an ej obecnie u sta w y procesow ej) je s t um ieszczenie w y raźn eg o zastrzeżn ia co do dopuszczalności re w iz ji je d y n ie w to k u p o stę p o w an ia k a r n e g o zl.

20 P o r. w yw ody S. Ś l i w i ń s k i e g o (Polski proces k a rn y przed sądem pow szechnym — Z asady ogólne, W arszaw a 1948, s. 548—554), z k tó ry c h w y n ik a zupełnie zdecydow anie, że r e ­ w izja je s t ty lk o i w yłącznie czynnością procesow ą, dopuszczalną w to k u postęp o w an ia karnego. 21 Z pow yższych w zglądów za sp o rn ą i w ą tp liw ą n ależy uzn ać tez ę 9 do a r t. 129 k .p .k . w k o m e n ta rz u L. H o c h f c e r g a , A. M u r z y n o w s k i e g o , L. S c h a f f a (s. 163), w

(10)

3. W nioski końcowe co do przesłanek dopuszczalności rewizji

1. D otychczasow e w yw ody m o żn a zre k ap itu lo w a ć n a s tę p u ją c y m i w nioskam i.

L e x lata <w a r t. 129 k.p.k. z a w ie ra d y re k ty w y p o stę p o w an ia n ie p rze m y śla n e

i p ra k ty c z n ie n iew y k o n aln e. S tan te n je s t w p ew n y m sto p n iu w y n ik ie m tego, że w ra m y s ta re j u sta w y w tła c z a się now ele, k tó re n ie są a n i in sty tu c jo n a ln ie , an i logicznie zsy n ch ro n izo w an e z całością. M usim y powTÓcić d o pogląd u L. S c h a ffa , w ed łu g któ reg o u sta w a, u ży w a jąc w a r t. 129 k.p.k. o k re śle n ia „p o d e jrza n y ” , „niekoniecznie m a n a m yśli osiobę, w sto su n k u do k tó re j ju ż w y d an o p o sta n o ­ w ie n ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w ” . O tóż ro zu m o w an ie te g o a u to ra je s t m im o w sz y ­ stko słuszne w sto su n k u do tego, co u sta w a „m a n a m y śli”. U sta w a m a n ie w ą t­ p liw ie „n a m y śli” now y, pozaprocesow y w a r ia n t „ fa k ty cz n ie plodejrzanego”, a s t a ­ w ia ją c sp ra w ę w y ra ź n ie — ty lk o i w yłączn ie ta k i w a ria n t. U sta w a „nie m y śli”' bow iem an i p rze z chw ilę, że p o d e jrz a n y z a rt. 129 k.pJc. m oże być p o d ejrz an y m z a r t. 71 lu b n a w e t „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y m ” z a rt. 153 § 1 i 3 k.p.k. R ozu­ m o w an ie S ch affa je s t tu ja k gdyby in tu icy jn e , nie p o p a rte an a liz ą w y m ienionych w yżej p rzepisów w k o n fro n ta c ji z sy tu a cjam i, ja k ie m ogą plowstać w p rak ty c e- S p ró b u jm y pokusić się o ta k ą analizę.

O tóż a rt. 129 k.p.k. w obu sw ych p a ra g ra fa c h sta n o w i w y raźn ie, że p ierw szy m • zadaniem re w iz ji — niezależnie od tego, u kogo się ją p rze p ro w a d z a — je s t u ję c ie p odejrzanego. Do ja k ie j sy tu a c ji p ra k ty c z n e j m oże się to odnosić? T ylko do je d ­ nej, a m ianow icie ta k ie j, w k tó re j d a n a osoba po p rz e d sta w ie n iu i ogłoszeniu je j zarzu tó w w try b ie a rt. 237 § 1 k.p.k. b ą d ź n ie zo stała osadzona w are szc ie tym czasow ym , b ąd ź też z a re sz tu tego po iosadzeniu je j zbiegła lu b została zw ol­ niona. N ato m iast przep is te n n ie m oże się odnosić do sy tu a c ji u n o rm o w an e j w a rt, 153 § 1 i 3 k.p.k., albow iem tu „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y ” został ju ż „ sc h w y ta n y n a gorącym uczy n k u lu b bezpośrednio potem w czasie pościgu”, nie m a zatem p otrzeby p o w tó rn eg o u ję c ia go. N ie m oże się rów n ież odnosić te n p rze p is do re a lió w z a rt. 237 '§ 3 i 4 k.p.k., sk o ro z obu ty c h p rzep isó w w y n ik a w yraźnie,, że osoba w y ty p o w an a n a p o d ejrz an e g o została w k aż d y m raz ie p rze słu ch a n a, a z a ­ te m o rgan procesow y m a ją w sw ej dyspozycji, co znów p rz e k re śla p o trzeb ę „u jm o w a n ia ” .

D ostrzegam y tu w y ra ź n y u sta w o w y nonsens: przep is tra k tu ją c y o u jęciu p o d e j­ rzanego ja k o io głów nym celu re w iz ji je s t n o rm ą zaw ieszoną w próżni, jeżeli p rzy jm iem y , że je d y n y do pom y ślen ia w a ria n t je j stosow alności je st p ra k ty c z n ie p ra w ie n ie r e a ln y 22.

2. O ja k im to je d n a k „ p o d e jrza n y m ” u sta w a „m y śli” ? O dpow iedź je s t tylk o je d n a : u sta w a m y śli ty lk o o ta k ie j osobie, z k tó rą o rg an procesow y nie m iał

m yśl k tó re j w w ypadkach' n ie cierp iąc y ch zw łoki, w k tó ry c h is tn ie ją w szelkie w a ru n k i do wszczęcia procesu, rew izję w try b ie a rt. 129 § 2 k .p .k . m ożna przeprow adzić jeszcze p rzed w y d an iem p ostanow ienia o w szczęciu dochodzenia, jeżeli d a n y o rg an odpow iedniego po stanow ienia (na k tó reg o w y d an ie ju ż się zdecydow ał) nie sporządził jed y n ie ze w zględu ńa b ra k po tem u czasu i w aru n k ó w .

22 G w oli spraw iedliw ości trz e b a pow iedzieć, że nie m ożna w szy stk ich nieszczęść p rz y p i­

syw ać ty lk o now eli z 1955 r. P rz e d tą now elą istn ia ła przecież w k .p .k . rów nież in s ty tu c ja p o d ejrzan eg o (por. a r t. 78 § 1 k .p .k . w edług sta n u n a d zień 1.VII.1939 r.). P od rządem tego przep isu należało — zgodnie ze stan o w isk iem d o k try n y — w y d ać o d rę b n e p o stanow ie­ n ie o w szczęciu im iennego ścigania p rzeciw k o k o n k re tn e j osobie, niezależnie od w ydanego w cześniej p ostanow ienia o w s z c z c iu śledztw a. P o r. n a te n te m a t: L. S c h a f f : Uwagi n a m arg in esie o bow iązujących przepisów o śledztw ie, N P z. 9/1953; M. C i e ś l a k : W s p ra ­ wie postęp o w an ia przygotow aw czego — Głos w d y sk u sji n ad śledztw em , N P z. 4/1954- J. T y l m a n : W szczęcie p ostępow ania k a rn eg o , N P z. 4/1955.

(11)

jeszcze żadnego osobistego k o n ta k tu z tej rac ji, że osoba ta u k ry w a się p rzed w y m ia re m spraw iedliw ości. O soby te j n ie m ożna było sc h w y ta ć an i „ n a g o rą ­ cy m u czynku lu b bezpośrednio p o te m w czasie pościgu”, a n i te ż n ie m o żn a było je j u ją ć w in n y sposób i p rze d staw ić je j zarzu tó w w try b ie a r t. 237 § 1 lu b p rz e ­ słu c h a ć je j w try b ie a rt. 237 § 3 i 4 k.p.k. N iem niej je d n a k org,an procesow y d o m y śla się lu b u zn a je za w ysoce p raw dopodobne, że osoba ta je s t s p r a w c ą p r z e s t ę p s t w a i dlatego trz e b a ją ująć. U ży w ając w ięc w a rt. 129 k.p.k. o k re ­ śle n ia „p o d e jrz a n y ”, u sta w a m a n a m y śli t y l k o i w y ł ą c z n i e s p r a w c ę p r z e s t ę p s t w a i w ż a d n y m raz ie n ie n aw ią zu je do p odejrzanego w ro zu ­ m ie n iu a rt. 71 k.p.k. lu b „fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ” .

U sta w a d a je zre sztą w y ra z te j p raw id ło w e j m yśli w a rt. 139 § 1 k.p.k., m ów iąc o „w y k ry ciu sp ra w c y ”, a nie o w y k ry c iu podejrzanego, a p rze d e w szystkim w a rt. 233 § 1 lit. b) k.p.k., u zn a ją c śledztw o za śro d ek „w y k ry c ia i w razie p o trze b y u ję c ia spraw có w p rz e stę p s tw a ” . N ie chodzi tu oczyw iście o g rę słów. R óżnica m iędzy pojęciem pod ejrzan eg o a pojęciem sp raw cy je s t w sferze in sty ­ tu c jo n a ln e j i g w aran c y jn o -p ro c eso w ej og ro m n a. P o d ejrza n y to z a in sty tu cjo n a liz o - w a n y i w yposażony w g w a ra n c je po d m io t i stro n a procesu, sp ra w c a p rz e stę p ­ stw a- zaś to ty lk o p rze d m io t ścig an ia w ła d z k arn o -p ro ceso w y ch , to ten , k to d o ­ p ie ro z chw ilą u ję c ia go m oże e w e n tu a ln ie sta ć się p o d ejrz an y m 23.

Czy m ożem y w zw iązku z ty m udzielić p oglądow i S ch affa p r a w a o b y w ate lstw a w sto su n k u do o m aw ianej p ro b lem aty k i? N ie m a w ątpliw ości, że n i e . A d re sa ta n o rm p rocesow ych n ie in te re s u je bow iem , co u sta w a „m a n a m y śli”. In tereso w ać go m oże i m u si ty lk o to, co u s t a w a s t a n o w i . F a k t, że tre ść owego s ta n o ­ w ie n ia je s t n ie z d a rn a lu b n ie w y k o n a ln a , nie p rz e k re śla p ra w podm iotow ych d a n e j osoby z m ocy u sta w y n a b y ty ch . T a k w ięc p o d e jrz a n y z a rt. 129 k.p.k. m usi

d e lege lata pozostać p o d ejrz an y m w zn aczen iu je d y n ie d la te g o p o ję cia w ła ś­

ciw ym , tj. p o ję cia o c h a ra k te rz e in sty tu c jo n a ln y m z om ów ionym i p o p raw k am i, j a ­ k ie • w y p ły w a ją z k o ncepcji „ fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ”.

D laczego za g ad n ien ie tożsam ości tego p o ję cia z pojęciem pod ejrzan eg o z a rt. 129 k.p.k. je s t ta k w ażne? O dpow iedź je st ty lk o je d n a. J e s t w aż n e z p u n k tu wi-^ d z e n ia k o n sty tu c y jn y c h p r a w o b y w ate lsk ich . W § 1 te g o p rze p isu n ie m a .bowiem, w p rze ciw ie ń stw ie do § 2, u sta w o w y c h ry g orów o b o strzający ch w a ru n e k d o p u ­ szczalności rew iz ji, n ie m a w a r u n k u istn ie n ia „uzasadnionego przyp u szczen ia” M. R odzi się tu ogrom ne niebezpieczeństw o „zielonego św ia tła ” d la re w iz ji u k a ż ­ dego, n iezależn ie od ja k ich k o lw iek rea ln y ch p rze słan e k re w iz ję tę uzasad n iający ch ,

23 Tego ro d z aju sprzeczność z n ajd u je m y zresztą w w ielu in n y ch przepisach k.p.k. Na p rz y k ła d w a r t. 154, k tó ry z całą pew nością „ m y śli” o p raw ie MO do zatrzy m a n ia spraw cy, a n ie p o d ejrzan eg o . S y tu a cja w ręcz an alogiczna w y s tę p u je w a rt. 175 § 1 i a r t. 176 lit. e) k .p .k ., k tó re, stosow ane stricte, są rów nież przep isam i m artw y m i. P rzecież w y m ieniony tu „ p o d e jrz a n y ” to rów nież ten , k om u p rzed staw io n o zarz u ty lu b kogo w ty m c h ara k te rze p rzesłu ch an o , w obu zatem w y p a d k ac h o rg an procesow y „m ia ł” go w sw ych rękach. P a ra d o k s te n d ostrzega A. M u r z y n o w s k i : A reszt tym czasow y, W arszaw a 1963, s. 143. A u to r te n stw ierd za oględnie: ,»Ustawa poszła za daleko, ta k że nie p rzew id u je n aw et m ożliw ości w y d an ia p o stanow ienia o areszcie tym czasow ym bez p rzesłu ch an ia podejrzanego przez p ro k u ra to ra w razie jego u cjeczki i u k ry w a n ia się, co w y d a je się stanow ić przeo­ czenie. W razie ucieczki po d ejrzan eg o nie m a tech n iczn ej m ożliwości jego p rzesłuchania, może zaś zachodzić p o trzeb a w y d an ia po stan o w ien ia o zasto so w an iu a re sz tu tym czasow ego, chociażby po to, b y zarządzić rozesłanie listó w gończych (por. a rt. 175 § 1 i 176 lit. e) k .p .k .)” . Do rozum ow ania tego m ożna dodać uw agę n a stę p u ją c ą : U staw a w cale n i e poszła za daleko, u staw a po p ro stu ,,m yśli” co innego, a co innego stanow i.

24 p o r. S. K a l i n o w s k i : P o stęp o w an ie k a rn e — Z ary s części szczególnej. W arszaw a 1964, s. 42 o ra z M. C i e ś l a k : P ro c e s k a rn y , część III — D ow ody w procesie k a rn y m P o lsk ie j R źeczypospolitej L udow ej, s k ry p t, K ra k ó w 1953, s. 208.

(12)

b yleby ty lk o w lopinii danego fu n k c jo n a riu sz a śledczego o k reślo n a osoba w y d a ­ w ała się „ p o d e jrza n y m ” w ed łu g koncep cji czy opinii te g o ż fu n k c jp n a riu sz a . „U za­ sa d n io n e p rzy p u szczen ie” nie obow iązuje go p rzecież, a „p o d e jrz a n y ” ? T en może być w k aż d ej chw ili, w y sta rc zy ty lk o p o m y ś le ć 25.

R ygorem n a g ru n cie § 1 m oże być zatem ty lk o istn ie n ie pod ejrzan eg o w edług k o ncepcji u staw o w ej i to u zasa d n iało b y od b iedy b r a k w ty m p a ra g ra fie p rz e ­ sła n k i „uzasadnionego p rzy p u sz cz en ia” . K ry ty k o w a n e p o g lą d y d o k try n y u su w a ją je d n a k i te n ry g o r, w w y n ik u czego n ie p o zo staje niq a n i z g w a ra n c ji o b y w a te l­ skich, an i z tego, co m ożna ogólnie określić d y sc y p lin ą i ład ern procesu karnego.

3. J a k w y b rn ą ć z tego im pasu?

W niosek d e 'te g e fe re n d a m oże być n a s tę p u ją c y ;<:iw p rzy sz łej u sta w ie k a rn o - -procesów ej n ależy zlikw idow ać rozbicie n a dw a p a ra g ra fy n a rm y z a w a rte j obec­ n ie w a rt. 129 lt;p.lc. N ależy zarzucić podział 'fia re w iz ję u „p o d e jrz a n y c h ” i u „in­ nych osób” lu b n a w e t u „sp ra w ć ó w ” i ii „in n y ch osób”. P o d zia ł te n je s t w św ie tle powyższych' wyW ódów nieporozum ieniem . N ieisto tn e są ró w n ież zastrzeżen ia d o k ­ try n , że § 1 otacza d odatkow ym ' p rzy w ile jem p o d e jrz a n y c h n a n iekbrzyść innych osób, sk o ro w iem y , ja k i je st pro p o n o w an y m o d u s r e a liz a c ji ty c h „p rz y w ilejó w ”. Jeżeli isto tn y ch różnic n ie m a o raz jeżeli re w iz ję dom ow ą i osobistą w olno przep ro w ad zić u każdej osoby, to z p u n k tu w id ze n ia p raw id ło w o śc i le gislacyjnej, celow ości i użyteczności re w iz ji z zachow aniem m a k sim u m ry g o ró w w aspekcie art. 74 K o n sty tu c ji P R L przy szły odpow iednik a r t. 129 k .p .k . pow inien brzm ieć n astęp u jąco :

„Z zastrzeżeniem w y ją tk ó w p rze w id zia n y ch w u sta w ie re w iz ję dom ow ą lub osobistą w olno w to k u p o stę p o w an ia k arn e g o p rze p ro w ad z ić u każdej osoby, jeżeli zachodzi uzasad n io n e przypuszczenie, że m ożna ta m u ją ć lu b w y k ry ć sp raw cę p rze stęp stw a, znaleźć przed m io ty stan o w iące dow ód p rz e stę p s tw a , u zyskane przez p rze stęp stw o lu b u le g ają ce k o n fisk a c ie ”.

W ym ieniona w yżej prop o zy cja w y k re śla w sposób zdecydow any dotychczasow e m a rtw e p o stan o w ien ia ustaw ow e, z k tó ry ch w znaczeniu p raw id ło w y m p r a k ty k a nigdy chyba nie k o rzy sta ła , p rec y zu je d o k ła d n ie c h a r a k te r p ra w n y rew izji, jej cel o raz w a ru n k i dopuszczalności, i w reszcie — co n a jw a ż n ie jsz e — zapobiega dow olności i ła m a n iu p raw a.

II. K IERUN EK I CEL R E W IZJI

W edług a rt. 129 § 1 k.p.k. celem re w iz ji dom ow ej i »osobistej, w y rażo n y m a u te n ­ tycznie p rzez ustaw ę, jest: ujęcie „podejrzan eg o ” , w y k ry c ie dow odów jego w iny albo p rzedm iotów uzy sk an y ch przez p rze stęp stw o lu b u le g ają cy c h konfiskacie. M yśl ta została p o w tórzona z n ieznacznym i m o d y fik a c ja m i w § 2.

W ydaw ać by się w ięc mogło, że n a żad n e w ątp liw o ści nie m a tu w y jątk o w o m iejsca: m yśl i w ola u sta w y są czy te ln e i p rz y n a jm n ie j n a pierw szy rz u t oka jednoznaczne. N a pierw szy rzu t, bo p rzy głębszej a n a liz ie ow a jednoznaczność

25 j . N i s e n s o n i M. S i e w i e r s k i : K odeks po stęp o w an ia k a rn eg o z k o m en tarzem , W arszaw a 1935, teza 1 do a rt. 142 k.p.k. (obecnie art«:nl89 k .p .k . •*- K.Ł.), s. 81. A utorzy- ci stw ie rd za ją w ręcz, że ,,dla osiągnięcia celu w sk azan eg o <w- a rty k u le niniejszym , rew izji u cs b p o d ejrzan y ch w olno dokonyw ać n a to m iast u Ułńygjtj osób l u b v w in n y ch m iejscach ty lk o w ted y , gdy zachodzi u zasadnione przy p u szczen ie, że w skazany cel rew izyt zostanie o siąg n ięty ” . ' * < -6 — P a lestra

(13)

zaczyna pokazyw ać p rz y n a jm n ie j d w a oblicza, z k tó ry c h je d n o je s t zu pełnie odm ienne od drugiego.

D ostrzega to prof. C ieślak, k tó ry w p ra c a c h sw oich n ie je d n o k ro tn ie to podnosi. O tóż zdaniem p ro f. C ieślak a, „ze sfo rm u ło w an ia p rze p isu a rt. 129 k.p.k. w y n ik a n a p ozór a contrar%o, że n ied o p u szczaln e je st p rze p ro w ad z en ie re w iz ji celem p o sz u k iw a n ia dow odów n ie w in n o ści oskarżonego i w ogóle dow odów n a korzyść oskarżonego. Tego ro d z a ju w niosek nie w y trz y m u je je d n a k p ró b y w y k ła d n i ce- low ościow o-logicznej. O znaczałby on całk iem n ieu zasad n io n e i sprzeczne z in te ­ resem p ra w d y procesow ej oraz z zasad ą bezstro n n o ści organów procesow ych (art. 8 k.p.k.) n a ru sz e n ie rów n o w ag i procesow ej stro n , p o d erw an ie zasady ich ró w n o ­ u p ra w n ie n ia procesow ego” . O p ie ra ją c się n a pow yższym rozum ow aniu, dochodzi A u to r do w n io sk u , że rew iz ję w olno przep ro w ad zić ró w n ie ż w celu u zy sk a n ia dow odów n iew inności oskarżonego, ja k k o lw ie k u zn a je jednocześnie, że p ro b lem te n m oże być u zn a n y za sporny. „N ie u leg a bow iem w ątp liw o ści — pisze prof. C ieślak — że w y w ó d pow yższy o znacza co n a jm n ie j w y k ła d n ię ro zszerzającą, z a ­ sadniczo n ied o p u szczaln ą w odniesien iu do przepisów w y ją tk o w y c h ” 26.

2. Ze sta n o w isk ie m ty m n ie m ożna się zgodzić, choćby u p o d sta w y jego leżała n a jle p ie j p o ję ta tro s k a to w arto śc i procesow e ta k doniosłe, ja k p ra w d a o b ie k ty w ­ n a i zasad a b ez stro n n o śc i org an ó w procesow ych. J e s t to je d n a k zagad n ien ie zbyt złożone, by m ożna je było sk w ito w ać jed n y m k ró tk im „ n ie” . P ró b ę zn alezienia w y ­ ja śn ie n ia w sto su n k u do tego bąd ź co bąd ź ważkiegio p ro b lem u procesow ego m ożna p rze p ro w ad z ić m eto d ą jego rozbicia n a d w a p ro b lem y b a rd z iej szczegółowe, a m ia ­ now icie:

a) n a pro b lem k ie ru n k u re w iz ji w m om encie w y d aw an ia przez o rgan p ro ceso ­ w y decyzji o je j p rzep ro w ad zen iu ,

b) n a p ro b lem celu re w iz ji w aspekcie je j ro li w odniesien iu do w yżej w y ­ m ienionych zasad procesow ych lu b — u śc iśla jąc zagad n ien ie — w aspekcie p rz e ­ sła n ek , ja k im i m a się k iero w ać o rg an śledczy zarów no podczas p rze p ro w ad z an ia rew izji, ja k i w to k u oceny je j efektów , tj. uzysk an y ch źródeł dow odbw ych.

A d a). J e ś li chodzi o p ro b lem pierw szy, to n ie ulega w ątpliw ości, że u sta w a w a rt. 129 k.p.k. zezw ala n a p rze p ro w ad z en ie re w iz ji ty lk o w tedy, gdy w ed łu g p rz e w i­ d y w ań m ożna p rzy jej pom ocy znaleźć zarów no dow ody p o p ełn ien ia p rz e stę p ­ stw a, ja k i dow ody w in y określonego sp raw cy . P rzed m io to w e ra m y d opuszczal­ ności re w iz ji d e te rm in u ją zatem jednocześnie je j k ie ru n e k , k tó ry — u ży w a jąc te rm in o lo g ii w łaściw ej d la śro d k ó w odw oław czych — w ytycza działanie „ n a n iek o rz y ść” d an ej osoby. T ak w ięc decyzję o p rze p ro w ad z en iu re w iz ji w olno w y d ać ty lk o w ted y , gdy m ożna się po niej spodziew ać u zy sk an ia m a te ria łó w obciążających danego spraw cę. Czy m ożna ju ż n a te j p o d sta w ie tw ierdzić, że re w iz ja je s t zaw sze w rogiem b ąd ź dom niem anego sp raw cy p rze stęp stw a, bądź osoby p o d e jrz a n e j o p o p ełn ien ie p rz e stę p stw a ? A b so lu tn ie nie. R ew izja, zm ierzając do w y k ry c ia n ie k o rz y stn y c h d la danego sp ra w c y k o n k re tó w , d z ia ła zarów no co n tra

re u m , jaik i p ro reo. C ontra — gdy m a te ria ły obciążające zo stan ą zdobyte, p ro —

gdy p o sz u k iw a n ia w ynik ó w n ie dadzą. R e w izja je s t bow iem narzęd ziem w y k ry c ia o kreślo n y ch p rzedm iotów m a te ria ln y c h p o tw ie rd z ają cy c h praw dopodobieństw io, że zostało p o p ełn io n e p rzestęp stw o , p raw d o p o d o b ie ń stw o i b ez tego o ty le w ysokie,

26 ' M. C i e ś l a k : Z a ^ d n ie i\ia dow odow e w procesie k a rn y m , W arszaw a 1955, s. 30!. Ten sam pogląd w y raża A ttto r w p ra cy : Sr«diŁi p rz y m u su na tle system u bodźców p ra w ­ ny ch w p o stęp o w an iu k łr n y m , „Z eszyty N au k o w e U J — P ra w o " , z. 7/1960 oraz w p ra c y : P ro c e s k a m y (por. p rz y p . U).

(14)

że w y starczy ło do w y d a n ia p o sta n o w ien ia o w szczęciu śle d ztw a lu b dochodzenia albo n a w e t do p rz e d sta w ie n ia zarzu tó w d an e j osobie. W ykrycie ty c h przed m io tó w p raw do p o d o b ień stw o to p o tw ie rd z a, n a to m ia st n ie w y k ry c ie — o słabia lub p rz e ­ k re śla . N astaw ien iem re w iz ji m u si być sz u k an ie czegoś, co w sensie m a te ria ln y m m oże istnieć; n a sta w ie n ie się n a szu k an ie n ie istniejącego b y łoby a b su rd e m logi­ cznym . K ieru n e k „ n iek o rzy stn y ” je st w ięc p o d y k to w an y w zg lęd am i logiki, je st on je d n a k w yłącznie p u n k te m w y jśc ia do złożenia re w iz ji n ie p rzesąd zający m o je j w y n ik ach .

P ro f. C ieślak sta w ia je d n a k sp ra w ę w y ra źn ie do m ag ając się, ja k m ożna w n io s­ kow ać, b y w łaśn ie k ie ru n e k re w iz ji był d la sp raw cy lu b p o d ejrz an e g o k o rzy stn y w znaczeniu dopuszczalności i obow iązku o rg a n u procesow ego w y d a n ia decyzji o p rze p ro w ad z en iu re w iz ji w yłączn ie w celu p o sz u k iw an ia dow odów d la nich k o rzy stn y c h . Nie m ożna oczyw iście nie zauw ażyć, że n ie zn alezien ie dow odów ob ­ ciążający ch je s t d la ty c h osób ty lk o k o rz y stn ą p ochodną n iek o rzy stn eg o k ie ru n k u re w iz ji i w cale nie św iadczy jeszcze o ich niew inności, a je d y n ie niekiedy o tym , że dow ody p rz e stę p stw a zostały zniszczone lu b u k ry te gdzie indziej. A przecież istn ie ją sy tu a cje, gdy n ie w in n o ść lu b w in ę m n ie jsz ą od za rz u c a n e j d an e j osobie m ożna w y k azać za pom ocą dow odu k o n k retn e g o , a w ięc tego, co re a ln ie istn ieje.' S y tu a c je ta k ie nie m ogą je d n a k uzasad n iać zm iany k ie ru n k u rew izji, co w y ­ n ik a zarów no z b rz m ie n ia u sta w y procesow ej, ja k i z piostulatu resp e k to w a n ia sw obód o b y w atelsk ich z a g w aran to w a n y ch w a rt. 74 K o n sty tu c ji. R ew izja p rz e ­ p ro w a d z a n a w celu p o sz u k iw an ia dow odów n iew inności pod ejrzan eg o lub o sk a r­ żonego w sp raw ie k a rn e j sta ła b y się p la g ą społeczną w sto su n k u do obyw ateli, k tó rz y ze sp raw cą lub p rze stęp stw em nic w spólnego nie m a ją i dia k tó ry c h w szystko, co dotyczy sp raw y , je s t obojętne. O ile p rzy p o sz u k iw an iu dow odów w in y sp raw cy lu b p o d ejrzan eg o u n ich sam ych lub u in n ej osoby w olno zawsze, a w każdym razie w w iększości w y padków , p rzy ją ć, że w szy stk ie te osoby m a ją bezp o śred n i lu b p o śred n i zw iązek z p rze stęp stw em i z tego ty tu łu m uszą się liczyć z ew e n tu aln o ścią dość d rasty c zn e j in g e re n c ji w ich życie p ry w a tn e , o ty le in g e re n c ja ta k a w sto su n k u do osób zupełnie p o stro n n y ch i z porząd k iem p r a w ­ n y m n ie skłócanych, u k tó ry c h m ożna co n ajw y ż ej w y k ry ć dow ód niew inności, m usi być u zn a n a za zjaw isko groźne zarów no dla p o rzą d k u praw n o -p o lity czn eg o , ja k i dla elem e n ta rn e g o poczucia słuszności. D latego też m u sim y przy jąć, że ta k ie a n ie in n e ro zw ią zan ie u sta w y co do k ie ru n k u re w iz ji nde je st dziełem .przypadku lu b przeoczenia, lecz w y n ik ie m całkow icie św iadom ej in te n cji. In te n c ja ta je st ja s n a : śro d k i k arn o -p ro ceso w eg o p rzy m u su w olno stosow ać w yłączn ie do osób, k tó re w ta k ie j czy in n e j fo rm ie 'obracają się w k rę g u p rz e stę p stw a będącego przed m io tem ścigania, n a to m ia st nie w olno niepokoić n im i osób, k tó re k ręg u tego nie przekroczyły.

Czy p raw o k a rn e je st zu p ełn ie b e z rad n e w dziedzinie m ożliw ości w ydobycia dow odu niew inności? Nie, b ez ra d n e n ie jest, p rz e w id u je bow iem inny sposób u zy sk an ia tak ieg o dow odu n a p o d sta w ie a rt. 145 k.k., n o rm u jąceg o obow iązek u ja w n ie n ia dow odów n iew inności p odejrzanego lub oskarżbnego pod ry g o ra m i sa n k c ji k a rn o m a te ria ln y c h 27.

27 T ak w ięc rew izję dom ow ą lu b osobistą w celu w ydobycia dow odu n iew inności w olno przeprow adzić jed y n ie w ów czas, gdy przedm iotem postępow ania je s t przestęp stw o z a rt. 145 k .k . W te j sy tu a cji ów „dow ód niew inności” jest je d n a k p rzed e w szy stk im „dow odem w in y ” po d ejrzan eg o o pop ełn ien ie tego przestęp stw a , a w ięc k ie ru n e k rew izji je s t tu rów nież n iek o rzy stn y .

(15)

A d b) P ro b le m celu re w iz ji w aspekcie w y k o rz y sta n ia i oceny zdobytych ju ż m a te ria łó w je s t w u sta w ie u reg u lo w a n y rów n ież w yraźn ie. A rt. 139 § 1 k.p.k. w n o si — w p o ró w n a n iu z a rt. 129 k.pjk. — z u p e łn ie no w e elem e n ty p ra w n e s ta n o ­ w iąc , że „przed m io ty mlogące służyć do u sta le n ia isto ty czynu lu b do w y k ry c ia sp ra w c y n ależy (...)”. N ależy je należy cie zabezpieczyć.

Cóż to oznacza? O znacza to, że o ile k ie ru n e k re w iz ji je s t d la sp raw cy lub p o d e jrz a n e g o n ie k o rz y stn y , o ty le re g u łą rzą d ząc ą zb ieran ie m dow odów w czasie re w iz ji i ich oceną w .ram ach ich użyteczności d la celów p o stę p o w an ia dow odo­ w eg o je s t n e u tra ln o ść o rg an u procesow ego, n a w ią z u ją c a w p ro ste j lin ii do a rt. 8 k.p.k. O rg a n śledczy m a bow iem obow iązek zabezpieczyć n ie tylklo dow ody n ie k o rz y stn e , o ja k ic h m ow a w a rt. 129 k.p.k., ale rów nież „przed m io ty m ogące słu ż y ć do u sta le n ia isto ty czy n u ’-, a zatem — ro zu m iejąc to o k reślen ie w ła ś c i­ w ie — dow ody p rze m aw ia jąc e zarów no przeciw , ja k i za p o d e jrz a n y m lub s p r a w c ą 2S. Is to ta czynu to przecież zespół p rz e sła n e k odnoszących się w ogóle d o „czynu w znaczeniu p ra w n y m , a w szczególności ta k ż e do sp raw y zw iązku przyczynow ego m iędzy czynem a sk u tk iem , do b ezp raw n o ści i p rze stęp n o ści czynu o ra z w in y ” 29. P o stęp o w a n ie sprzeczne z tą no rm ą, a poleg ające n a se le k c ji dow o­ dów , n a zabezpieczaniu dow odów ko rzy stn y ch , a o d rzu c an iu n ie k o rz y stn y c h b y ło b y n ad u ż y ciem p ra w a n a w ie lk ą ju ż skalę.

W całym ro zd ziale III księgi I II sp o ty k am y w y ra źn e przep isy b ęd ą ce w y razem p e łn e g o .respektow ania zasady dążen ia do p ra w d y o biektyw nej i zasady b e z stro n ­

ności org an ó w procesow ych. A rt. 142 k.p.k., w m y śl któ reg o m ożna żądać od u rzę d u w y d a n ia d o k u m e n tu , n ie w yp o w iad a się przecież, czy m a to być d o k u m e n t k o rz y st­ n y d la sp raw cy , czy też nie. M a to być d o k u m e n t służący do „ u s ta le n ia istoty czynu” . A rt. 145 k.p.k., zobow iązujący urzęd y pocztow e, te lek o m u n ik ac y jn e, k o ­ l e jo w e , celne itd. do w y d a n ia sądow i lu b p ro k u ra to ro w i k o resp o n d e n cji lub

p rze sy łek , w y p o w iad a się w y ra źn ie, że chodzi tu o dow ody „m ają ce znaczenie d la toczącego się p o stę p o w an ia”, a nie o dow ody k o rz y stn e lu b niek o rzy stn e. P rz y p a d e k lu b g ra słów ? B y n a jm n iej. J e s t to ty lk o k o n k re ty z a c ja w ym ienionych za sa d n a je d n y m z w y cinków procesow ego p o stę p o w an ia dow odow ego.

W y d a je się w ięc, że obecny sta n p ra w n y je s t w o m aw ianym p rzedm iocie z a ­ d o w a la ją c y i że inn eg o ro zw ią zan ia de lege fe re n d a p o stu lo w a ć n ie m ożna.

28 W yraźny obow iązek sądu zapoznania się ze w szystkim i dow odam i u zy sk an y m i w to- fcu rew izji p o stu lu je Sąd N ajw yższy w* orzeczeniu (nie p u blikow anym ) z d n ia 20 g ru d n ia 3955 r. (I K 783/55). W orzeczeniu ty m c zy tam y m. i., co n a stę p u je : „S tosow nie do a rt. 139 § 1 k.p.k. przed m io t m ogący służyć do u sta le n ia isto ty czynu lu b do w y k ry c ia spraw cy n a le ż y po d o k o n a n iu oględzin i sp o rząd zen iu d o k ład n eg o opisu albo dołączyć d o a k t s p ra ­ w y , albo oddać n a przechow anie, ta k by przed m io t te n był p rzed staw io n y n a każde żą­ d a n ie (...). N iezapoznanie się sądu b ezpośrednio z treścią rzeczonego dow odu rzeczow ego, k tó r y się zachow ał i istn ie je, stan o w i pow ażne n a ru sze n ie p rzep isu a r t. 320 k.p.k. w obec n ie u ja w n ie n ia n a ro zp raw ie sądow ej cało k sz ta łtu okoliczności” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 marca 1928 roku Przepisy wprowadzające kodeks postępowania karnego (Dz.U. 314). Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z

Wydaje się jednak, że przyznanie przez kodeks prawa do cofnięcia sprzeciwu przeciwko nakazowi karnemu powoduje, iż sprzeciw ten nie działa w sposób całkowicie identyczny jak

Wolność istnieje tylko dlatego, że człowiek został stworzony jako podm iot miłości i dlatego jest dosko­ nale sobą, kiedy miłuje w sposób doskonały i wolny A

Examined herein are specifically new regulations on prolongation of remand under Article 258, § 2 of the Code of Criminal Procedure, application of the remand measure in the

W piśmie procesowym mającym na celu przygotowanie sprawy do rozstrzygnięcia (pismo przygotowawcze) strona powinna zwięźle podać stan sprawy, wyszczególnić, które fakty przyznaje,

Given this agreement, doesn’t the same apply to victims of other genocides as well? How do we judge injustices that have been inflicted upon persons by those other than the

type épistémologique représenté par la théorie synergique de l'évolution puisse succéder à la théorie synthétique, à la manière dont une petite popula- tion peut être

Particles settle at a lower velocity, compared to the terminal settling velocity of a single particle in an infinite domain, when the volume concentration of sediment is