Kazimierz Łojewski
Problematyka rewizji domowej i
osobistej w kodeksie postępowania
karnego
Palestra 11/4(112), 71-84
1967
Problematyka rewizji domowej i osobistej
w kodeksie postępowania karnego
P ro b le m a ty k a ro zd z ia łu I I I k się g i I II k.p.k., za ty tu ło w a n e g o „R ew izja i z a trz y m a n ie rzeczy”, k r y je w sobie k o m p le k s za g ad n ień ipoeom ie ty lk o d la te o rii i p r a k ty k i niesk o m p lik o w an y ch . P ozornie, bo w ła śn ie te n zespół p rzep isó w k.p.k., ognis k u ją c y w sobie ogrom ny ła d u n e k kolizji m iędzy celam i i p o trz e b a m i ścigania k arn eg o z je d n e j stro n y a o k reślo n ą i z a g w a ra n to w a n ą w K o n sty tu c ji P R L d zie dziną sw obód o b y w a te lsk ic h z d ru g ie j, m u si b y ć z n a t u r y rzeczy je d n y m z n a j b a rd z ie j k o n flik to w y c h i n ew ralg icz n y ch w y cin k ó w p rocesu k arn e g o .
K o n sty tu c ja P R L g w a ra n tu je w a rt. 74 k a ż d e m u o b y w ate lo w i n ie ty k a ln o ść oso b istą, n ie n aru sza ln o ść m ie sz k an ia i ta je m n ic ę k o resp o n d e n cji, sta n o w iąc je d n o cześnie, że p rz e p ro w a d z e n ie re w iz ji dom ow ej je s t dopuszczalne ty lk o w w y p a d k ac h określo n y ch u sta w ą . U sta w ą tą je s t k o d ek s p o stę p o w an ia karn eg o . N ie ulega w ątpliw ości, że p o w szechna k o n sty tu c y jn a n o rm a w olnościow a je s t n o rm ą - -re g u łą ' k tó r a k o n c e n tru je w sobie id ee p ra w n e , p o lityczne i społeczne. K o n s ty tu c ja P R L bow iem je s t zgodnie z te o rią p ra w a pań stw o w eg o „u sta w ą z a sa d n i czą”, n a to m ia st k o d ek s p o stę p o w an ia k arn e g o je d n ą z „ u s ta w ”. 1 T a najw y ż sz a w h ie ra rc h ii u staw o d aw czej pozycja u sta w y k o n sty tu c y jn e j je s t jednocześnie w ią żącą d y re k ty w ą in te r p re ta c ji w szy stk ich u sta w , a zw łaszcza ty c h , k tó re r e a li zu ją c sw e cele, s ta tu u ją p rz e p isy stan o w iące k o n tra ty p ikansty tu cy jn y ch g w a ra n c ji obyw atelskich. O to p rzy c zy n a, dla k tó re j ro zd z iał I I I k się g i I I I k.p.k., stw a rz a ją c y obok in s ty tu c ji tym czasow ego a re sz to w a n ia n a jb a rd z ie j ch y b a „a ntyw olnościow y” w y ją te k od n o rm y a rt. 74 K o n sty tu c ji, n ie p o d le g a in te rp re ta c ji ro zsz erza jąc ej n a w e t w ted y , gdy n a rz u c o n a o b iek ty w n ie konieczność p ro ce so w a s tw a rz a s p e c ja l n e p o k u sy w k ie ru n k u e k s te n sy fik a c ji odpow iednich p rz e p is ó w .2
T a h ie ra rc h ic z n a n ie rów norzędność obu w y m ien io n y ch u sta w nie m oże oczy w iście przesło n ić f a k tu , że zaró w n o społeczeństw o, ja k i d z iała ją ce w jego im ie n iu o ra z n a jego rzecz p a ń s tw o je s t n ajży w o tn ie j z a in te re so w an e w ty m , by burzyciele p aństw ow ego i społecznego ła d u , tj. p rze stęp c y , p o n ieśli słu szn ą k arę , ja k ą w ra m a c h p ro ce su k a rn e g o w y m ie rz y im są d . D la re a liz a c ji tego z a d a n ia w szyscy o b y w ate le są zm uszeni do rez y g n acji z części sw y ch k o n sty tu cy jn y c h u p ra w n ie ń w ro zm iarze koniecznym . T łum aczy to jednocześnie, dlaczego k a ż d a osoba, k tó ra choćby b ez w ła sn e j in ic ja ty w y i o b o ję tn ie w ja k im c h a ra k te rz e w chodzi w o rb itę p ro ce su karn eg o , miusi z m ocy p rzep isó w k.p.k. znosić o k reślo n e dolegliw ości procesow e. P o m ija ją c ju ż osobę p odejrzanego, k tó ry z r a c ji osiąg niętego p rze z o rgan procesow y w ysokiego sto p n ia p raw d o p o d o b ie ń stw a jego w i ny m oże być n a w e t tym czasow o pozbaw iony w olności, w szy tk ie in n e osoby są
1 S. R o z m a r y n : K o n sty tu c ja ja k o u staw a zasadnicza PR L , W arszaw a 1961, s. 17. 2 W edług J . M. S t r o g o w i c z a (P roces k a rn y , p rz ek ład zbiorow y pod re d a k c ją odpow iedzialnością S. Ś liw ińskiego i A. B a ch ra ch a, W arszaw a 1952), „re w iz ja je s t bardzo p o w ażnym w k ro czen iem w sfe rę p ra w o byw ateli i w sk u te k tego pow inna być dok o n y w an a ty lk o w razie rzeczyw istej k onieczności” (s. 230).
zm uszone do zrezy g n o w an ia n ie z w olności oczyw iście, a le z części sw ej sensu
largo p o ję te j sw obody.
U sta w o w ą m ia rę ow ej rez y g n a c ji u s ta la m . in. rozd ział k.p.k. tr a k tu ją c y o r e w iz ji i za trz y m a n iu rzeczy. J u ż n a w stę p ie należy z ubo lew an iem zaznaczyć, że je s t on tw o re m p ra w n y m w y ją tk o w o n ied o sk o n ały m . P o za lu k a m i, w y p ełn ian y m i zazw yczaj p rze z p r a k ty k ę n a n iek o rzy ść osób p o d le g ają cy c h d zia ła n iu przepisów z a w a rty c h w ty m rozdziale, w idzim y tu liczne sprzeczności zarów no pojęciow e, ja k i in sty tu c jo n a ln e w p o ró w n a n iu z in n y m i działam i pro cesu . W szystkie te m a n k a m e n ty , u siłu je z dość m ie rn y m pow odzeniem —• ja k to się okaże w dalszych w y w o d ach — zn e u tralizo w ać d o k try n a w drodze ryzykow nych- zabiegów , h o łd u ją cy c h w n ajle p sz y m w y p a d k u zasadzie p ra e ter legem . N ie n ależ y za te m zb y tn io dziw ić się p ra k ty c e w ła d z śledczych, u podłoża k tó re j leży zw y k ła dow olność, w y ra ż a ją c a się w b ez p o d sta w n y m p rze p ro w ad z an iu rew izji, sprzecznym z isto tą i celam i te j in s ty tu c ji.3
W łaśnie obecnie, w o k re sie toczących s ię d alej p r a c n a d p ro je k te m n o w e j u sta w y k a rn o -p ro c eso w e j, k ry ty c z n e sp o jrze n ie n a obecny sta n p ra w n y w ty m p rz e d m iocie je s t ch y b a szczególnie n a czasie. R o zw ażania z a w a rte w n in ie jsz y m a r ty k u le n ie s ą w s ta n ie — ze w zg lęd u n a ra m y p u b lik a c ji — o b ją ć o m a w ia n e j p ro b le m a ty k i w y czerp u jąco . W y b ra n e w ięc zostały je d y n ie zag ad n ien ia w ro z u m ie n iu a u to ra n a jb a rd z ie j kluczow e, do ta k ic h zaś w y p a d a zaliczyć: p rzesłan k i dopuszczalności rew izji, je j c h a ra k te r p ra w n y oraz cel, do k tó reg o m a ona zm ie rzać.
I. PRZESŁA N K I DOPUSZCZALNOŚCI REW IZJI
N a jw ię ce j kłopotów p rz y sp a rz a oczyw iście tre ść a rt. 129 k.p.k., p rze p isu dla całej in s ty tu c ji zasadniczego. P o m ija ją c n a raz ie za g ad n ien ie celu p rz e p ro w a d za n ia rew iz ji, o czym niżej, za sta n ó w m y się n ad pro b lem em w ęzłow ym : nad p rz e sła n k a m i dopuszczalności re w iz ji w ogóle.
A rty k u ł 129 k.p.k. ro zró żn ia w ty m w zględzie d w a sta n y p ra w n e , z k tó ry c h j e den, u n o rm o w an y w § 1, z a jm u je się zag ad n ien iem re w iz ji „u osób p o d ejrz an y c h o p o p ełn ien ie p rz e stę p s tw a ” , d ru g i zaś, u n o rm o w an y w § 2, w p ro w a d z a pojęcie re w iz ji „u in n y c h osób” . To p rze ciw sta w ien ie „p o d ejrzan eg o ” „in n ej osobie” m usi oczyw iście pro w ad zić do jed n eg o ty lk o w n io sk u płynącego z sam ej u staw y , tego m ianow icie, że ow a in n a osoba je s t po d m io tem n ie p o d ejrz an y m o pop ełn ien ie jak ieg o k o lw iek p rze stęp stw a. W p rzeciw n y m bow iem razie p r o k u ra to r w ydałby w sto su n k u do n ie j p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w p rz e k szta łc ają cy c h ją w „osobę p o d e jrz a n ą ” , o k tó re j m ow a w § 1 .4
To ro zró żn ien ie k ry je w sobie doniosłe im p lik ac je te o re ty c z n e i p rak ty c zn e , k tó re rz u tu ją b ezpośrednio n ie ty lk o n a k w e stię dopuszczalności p rze p ro w ad z en ia r e w iz ji w w a ria n c ie § 1 i § 2 a r t. 129 k.p.k., ale ró w n ież n a c h a r a k te r p ra w n y całej in sty tu c ji. N ie siposób omówić te g o za g ad n ie n ia łącznie. Z a jm ijm y się w ięc n a jp ie rw w a ria n te m z a w a rty m w § 1.
3 P o r. opisy ta k ic h rew izji p o d a n e p rzez H. P o p ł a w s k i e g o : U w agi w spraw ie z ak re su re w izji dom ow ej i o sobistej, „ P a le s tra ” z. 7/1962, s. 21.
1. Przesłanki dopuszczalności rew izji w trybie art. 129 I k.p.k.
1. De lege lata nie u leg a w ątpliw ości, że w a r unikiem dopuszczalności p rz e p ro
w ad z en ia re w iz ji n a g ru n c ie a r t. 129 § 1 k.p.k. je s t istn ie n ie „osoby p o d e jrz a n e j” . U n ie j w ła śn ie p rze p ro w a d z a się rew iz ję, przy czym lege n o n d istin g u e n te w o ln o przy jąć, ż e bez zn aczen ia je st okoliczność, czy o rg a n śledczy p rz y stę p u ją c y <ło te j czynności z a sta ł tę osobę w dom u, czy te ż nie.
P o d n iesien ie istn ie n ia „osoby p o d e jrz a n e j” do ra n g i p rz e sła n k i w a ru n k u ją c e j dopuszczalność re w iz ji n ie w y c z e rp u je je d n a k isto ty za g ad n ien ia. Is to ta t a b o w iem tk w i w łaśn ie w p o ję ciu i znaczeniu, ja k ie u sta w a p rz y w ią z u je do tego o k re śle n ia i w y ra ża ć się m oże w p y ta n iu : czy po jęcie po d ejrzan eg o , o k tó ry m m ow a w a r t. 129 § 1 k.p.k., o raz ta k ie ż p ojęcie z a rt. 71 § 1 k.p.k. są identyczne, czy te ż p rze p isy tr a k tu ją c e o re w iz ji i z a trz y m a n iu rzeczy w p ro w a d z a ją ad u su m te j in s ty tu c ji ja k ieś sp ecyficzne zm iany?
W ydaw ać by się mogło, że odpow iedź n a to p y ta n ie n ie p o w in n a budzić ża d nych w ątp liw o ści co do stw ie rd z en ia, że oba te p o ję cia są oczyw iście identyczne. A rt. 71 k.p.k. je s t p rzecież ty p o w ą n o rm ą „sło w n ik o w ą” , d efin iu ją c ą a u te n ty c z n ie in sty tu c ję p o d ejrz an e g o w procesie k arn y m , analo g iczn ie ja k czyni to n a u ży tek p ra w a k arn e g o m a te ria ln e g o a rt. 91 k.k. D latego te ż je że li gdziekolw iek u sta w a używ a o k reśle n ia „p o d e jrz a n y ” lu b jednoznacznego o k re śle n ia pojęciow ego „osoba p o d e jrz a n a ”, n ależy p rz e z to rozum ieć w y łąc zn ie i „a u to m a ty c zn ie” tego, p rzeciw k o m u w y d an o i kom u ogłoszono p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu z a rz u tów . W a rt. 71 k.p.k. n a p ie rw sz y ,płan w y su w a się g w a ra n c y jn y c h a r a k te r in s ty tu c ji i po jęcia p odejrzanego, e lim in u ją c y e x lege ja k ą k o lw ie k dow olność in te r p re ta c ji w zależności od tego, z ja k ą sy tu a c ją pro ceso w ą m a m y a k tu a ln ie do czynie nia. 5 U p o d sta w now eli z 1955 r., k tó r a w p ro w a d ziła in sty tu c ję p rz e d sta w ie n ia zarzu tó w d o k.p.k., le ż a ła n a jle p ie j p o ję ta zasad a p raw o rz ąd n o ści, u w y p u k la ją ca zw łaszcza c h a ra k te r p ra w n y pod ejrzan eg o ja k o p o d m io tu i stro n y procesu.
T yle ustaw a. Nie je st to je d n a k ta k ie p ro s te 'dla n ie k tó ry c h p rze d staw ic ie li d o k try n y . N a p rzy k ła d L. S ch aff, z a sta n a w ia ją c się n ad zag ad n ien iem dopuszczal ności re w iz ji w w a ru n k a c h a rt. 129 § 1 k.p.k., stw ie rd z a : „N iew ątp liw ie re w iz ja m oże być p rze p ro w ad z o n a u osoby »podejrzanej« o p o p ełn ien ie p rz e stę p stw a je s z cze przed w y d an ie m w sto su n k u do niej p o sta n o w ien ia o p rze d staw ie n iu z a rz u tów . N a stę p u je to z reg u ły bąd ź ja k o w y n ik p rzep ro w ad z o n y ch ju ż czynności śledczych, k tó re za cieśn ia ją k rą g dow odów w okół d a n e j osoby ja k o »podej rzanej« o pop ełn ien ie p rze stęp stw a, bąd ź ja k o n astę p stw o ta k ie j sy tu a cji życio w ej, k tó ra b io rąc pod u w ag ę dośw iadczenie życiowe, d a je w yso k i sto p ień p r a w dopodobieństw a, że d a n a osoba p o p ełn iła p rze stęp stw o . W obu zatem w y p a d k a c h m am y sy tu a c ję zbliżoną do te j, k tó ra u z a sa d n ia za trzy m a n ie , z tą je d y n ie ró ż nicą, że p rze p ro w ad z en ie re w iz ji m oże u d ostępnić dow ody, k tó re w p ełn i ju ż u za sa d n ią w y d a n ie p o sta n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu za rzu tó w dan ej osobie (...). U żyw ając w ięc w tym k o n te k ście o k reśle n ia »podejrzany« u sta w a n i e k o n i e c z n i e (podkr. m o je — K.Ł.) m a n a m yśli osobę w sto s u n k u d o k tó re j ju ż w y d ano p o stan o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w ” . 6
5 P o r. S. K a l i n o w s k i : P rz e b ie g p ro cesu k arn eg o . W arszaw a 1961, s. 55.
6 L. S c h a f f : N ow a re fo rm a postęp o w an ia przygotow aw czego, P iP z. 3/1956, s. 512. C iekaw e, ja k S chaff m ógł pogodzić te n pogląd ze sta n o w isk iem z a ję ty m w ra m a ch teg o s a m ego a rty k u łu , a d otyczącym w łaśn ie rygo ry sty czn eg o i bezkom prom isow ego p o jm ow ania in s ty tu c ji p rzed staw ien ia zarzu tó w . N ie bez słuszności dow odzi on bow iem (s. 505, p rz y p is 10), że p ostanow ienie o p rz e d sta w ien iu zarz u tó w m usi się zaw sze sk ład ać z dw óch części: w y d an ia sam ego p o stanow ienia i ogłoszenia jego treś ci p o d ejrzan em u . „D opiero obie te
P o d o b n y pog ląd r e p re z e n tu je M. Iip c z y ń s k a , k tó r a stw ie rd z a w ręcz, że „zgodnie z p rze p isem a rt. 129 k.p.k. u osób p o d ejrz an y c h o p o p ełn ien ie p rz e stę p s tw a (n aw et jeszcze p rze d w y d an ie m p o sta n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu zarzutów ) w olno doko n y w ać re w iz ji dom ow ej w celu ich u ję cia , w y k ry c ia dow odów w in y albo p rze d m io tó w u zy sk an y c h p rze z p rz e stę p stw o lu b u le g ają cy c h k o n fisk a c ie ” . 7 Rzecz g o d n a uw agi, że za ta k im w ła ś n ie po jm o w an iem osoby p o d ejrzan eg o w a s p e k c ie re w iz ji dom ow ej i osobistej w y p o w iad a się .rów nież d o k try n a zach o d n io -n ie - m ie ck a w n a jb a rd z ie j zn an y ch k o m e n ta rz a c h do S tra fp ro z e s s o rd n u n g .8
W lite r a tu rz e p o lsk iej p ogląd te n n ie je s t n a szczęście rep rezen taty w n y .. W ielu a u to ró w o p ow iada się k a teg o ry cz n ie za niepodzielnością p o ję cia p odejrzanego, s ta w ia ją c w ty m w zględzie znak rów ności m iędzy a rt. 71 § 1 a a rt. 129 § 1 k .p .k .9
2. N ie m o żn a oczywiście, s n u ją c ro zw aż an ia n a te n te m a t, pom inąć koncep cji „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ”, n iep o k o jącej od d a w n a te o rię. Tego, że je s t to k o n ce p c ja a n ty g w a ra n c y jn a , n ie trz e b a ch y b a udow ad n iać. P isan o ju ż zre sztą co n ie co n a te n te m a t. *° Z o sta ła ona je d n a k p o d y k to w a n a oczyw istą koniecznością w sto s u n k u d o ta k ic h sy tu a c ji, k tó re n a rz u c a ją org an o m śc ig an ia p o d ję c ie n aty c h m ia sto w e j ak c ji.
„F a k ty c z n ie p o d e jrz a n y ” n ie m oże być u zn a n y za in sty tu c ję k arn o -p ro c eso w ą , je s t to bow iem ty lk o k a m o -p ro c e so w a konieczność, k tó ra m u si być to le ro w a n a ja k o w y d a n y w ładzom śledczym „ g le jt d z ia ła n ia ” w obec zd a rzeń p rze stęp n y c h w y stę p u ją c y c h pod p o sta cią n ag iej oczyw istości. M ow a tu p rz e d e w szystkim o a r t. 153 § 1 i 3 k.p.k. U n o rm o w a n e w ty c h p rze p isac h u k ła d y życiow e rodzą „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ” . Je ż e li ta k , to rów n ież czynności w ła d z śledczych opi s a n e w ty c h n o rm a c h m a ją c h a r a k te r czynności p rocesow ych w ra m a c h p ro cesu „ fa k ty c z n ie w szczętego”, choćby n ie istn iało jeszcze p o sta n o w ien ie o w szczęciu ś le d z tw a lu b dochodzenia oraiz p o sta n o w ien ie o p rz e d sta w ie n iu z a rz u tó w d a n e j osobie. O czyw istość p ro ceso w a b ie rz e tu g órę n a d pro ceso w ą fo rm a lis ty k ą o c h a r a k te rz e g w ara n c y jn y m . P rz ep is te n m a zresztą b ard z o m ocne u za sa d n ien ie lo giczne. W sto su n k u bow iem do „schw ytanego n a gorącym u czynku lu b bezpo ś re d n io p o te m w czasie pościgu” istn ie je b ard z o w yso k i sto p ień p raw d o p o d o b ie ń s tw a (a z re g u ły — pew ność), że w ła ś n ie on p o p ełn ił p rze stęp stw o ,
w
ko n se k w e n cjiw ięc istn ie ją w sto su n k u do ta k ie j osoby w y m ie n io n e w a rt. 237 § 1 k.p.k. „ d a n e”, k tó r e sta n o w ią „p o d staw ę” do p rz e d sta w ie n ia je j zarzu tó w w sto p n iu n ie w sp ó ł m ie rn ie w iększym , n iż to m a m iejsce w sto su n k u do zarzu tó w p rze d staw io n y c h w „ try b ie zw y k ły m ” .
części składow e — pisze S c h a ff — łącznie tw o rz ą in s ty tu c ję p rzed staw ien ia z arz u tó w ” . Co w ię ce j, w ty m sam ym dosłow nie m ie jscu S ch aff zw alcza gorąco pogląd F re n k la (por. M. F r e n k e l : W szczęcie śledztw a, W P P z. 1/1955, s. 37, 38), zd an iem k tó re g o organ śled czy m oże pro w ad zić w szelkie czynności śledcze p rzeciw „ fak ty cz n ie p o d e jrz an e m u ” , t o je s t przeciw k o ta k ie j osobie, k tó re j ż ad n y ch z arz u tó w w fo rm ie p ra w em w ym aganej nde przed staw io n o .
7 M. L i p c z y ń s k a : S tanow isko oskarżonego w procesie k a rn y m P o lsk i L udow ej, W arszaw a 1956, s. 98.
8 P o r. E. S c h m i d t : L e h rk o m m e n ta r z u r S trafp ro zesso rd n u n g u n d zu m G e rich tsv er fassungsgesetz, cz. I, G ö ttin g e n 1952, cz. II 1957 i cz. I I I 1960, s. 246 (teza 2 do § 102> o ra z D a l c k e — F u h r m a n — S c h ä f e r : S tra fre c h t u n d S tra fv e rfa h re n , w yd. XXXVI,
B e rlin 1961, s. 1445.
9 M. L i t y ń s k i , A. M u r z y n o w s k i : N ie k tó re p ra w a osobiste o b y w atela w św ie tle a r t. 74 K o n s ty tu c ji P R L o ra z w ażn ie jszy ch u sta w szczególnych, N P z. 10/1957, s. 59 ora* L . H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : K o m en tarz do k o d ek su p o stę p o w a n ia k arn eg o , W arszaw a 1959, te z a 6 d o a r t. 129 k.p-k., s. 163.
10 s . K a l i n o w s k i : P o stę p o w an ie k a rn e — Z ary s części szczególnej, W arszaw a 1963, s. 255.
D o k try n a w y m ie n ia zazw yczaj jeszcze jed en p rze p is k.pJk., k tó ry ro d zi „ fa k ty cznie p o d ejrz an e g o ” , a m ianow icie a rt. 237 § 3 i 4 k.p.k. Z ezw ala on n a p ew n ą zw łokę w dopełn ien iu o k reślo n y ch form alności, a m ian o w icie: § 3 — n a odrocze n ie ogłoszenia p o sta n o w ie n ia o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w , a § 4 — n a p rze słu ch a n ie dan ej osoby p rzez MO w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o p rze d w y d an ie m o d pow ied niego postan o w ien ia.
W ym ieniony p rze p is — w prze ciw ie ń stw ie do a rt. 153 k.p.k. •— n a s u w a w iele zastrzeżeń. T ak w ięc § 3, ze zw alający n a w y k o rz y sta n ie niew iedzy d an e j osoby co do je j procesow ej s y tu a c ji p rzez ok res dw óch tygodni, d e g ra d u je ją w sposób w y ra źn y do ro li p rz e d m io tu p rocesu karn eg o , a n a d to p o zo staje w ja w n e j s p rz e czności z n o rm ą a rt. 72 k .pic., w sto su n k u d o k tó re g o n ie je s t le x specialis i k tó rego n ie u c h y la .11 J e ś li zaś chodzi o § 4, to su g e ru je on zb y t w y ra ź n ie in te n cję zdobycia dow odów w w y n ik u p rz e słu c h a n ia d a n e j osoby w c h a ra k te rz e p o d e j rzanego w ed łu g ty c h sam y ch re g u ł co n a g ru n cie p a r a g ra fu poprzedniego. P ły n ąc y s tą d de lege je re n d a w n io sek je st ty lk o je d en : w p rzy sz łej u sta w ie ikarno- -procesow ej to le ro w a n ie tak ieg o sta n u p raw n eg o n ie p ow inno m ieć m iejsca.
N iezależnie od pow yższych zastrzeżeń n ie m ożna nie zauw ażyć, że p ojęcie „fak ty czn ie p o d ejrz an e g o ” w y n ik a z sa m e j u sta w y ja k o w y ją tk o w e o d stę p stw o od g w a ra n c y jn e j in s ty tu c ji po d ejrzan eg o , u n o rm o w an e j w a rt. 71 k.p.k. P ojęcie to w yw odzi się z o k reślo n y c h przepisów , m a za te m de lege lata w y ra ź n e r a m y ustaw ow e, po za k tó ry m i tw o rze n ie now ych w a ria n tó w „ fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ” je s t ju ż a n ty g w a ra n c y jn ą dow olnością. Z d ru g ie j je d n a k stro n y tre ść „ fa k ty cznego p o d e jrz e n ia ” m ieszcząca się w ty c h ra m a c h p o w in n a się odnosić — w im ię zw ykłej k o n se k w e n cji procesow ej — do w szy stk ich p rze p isó w k.p.k., w k tó ry c h słow o „ p o d e jrza n y ” zostało użyte.
3. T ak w ięc „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y ” to ró w n ież p o d e jrz a n y iw ro zu m ien iu a rt. 129 § 1 k.p.k., to ten , u k tó reg o rew iz ję dom ow ą lu b osobistą przep ro w ad zić w o l no. L e g ity m a c ja o rg an u śledczego do p rz e p ro w a d z e n ia ty c h czynności m ieści się w p rze p isac h a r t. 153 § 1 i 3 i a rt. 237 § 3 i 4 k .p .k .12, p rzek ro c zen ie r a m ty c h p rzep isó w w iedzie n a oczyw iste m anow ce dow olności ze w szy tk im i u je m n y m i k o n se k w e n cjam i ta k ieg o s ta n u rzeczy. D la w zm ocnienia tego tw ie rd z e n ia m ożna po - raocnicBo o dw ołać s ię d o a rg u m e n ta c ji a m a io ri ad m in u s, zw łaszcza b io rąc za p o d sta w ę te j m e to d y w y k ła d n i a rt. '153 '§ 1 i 3 k.p.k. Je ż e li „fak ty czn ie p o d e jrz a n e go” w o ln o n a w e t za trzy m a ć, a w ięc p o zbaw ić go w o lności se n su stricto, to ch y b a ty m b a rd z iej w o ln o p rz e sz u k a ć i jego, i jego m ieszk an ie, tj. przedsięw ziąć w s to su n k u do niego czynności n a pew no m n ie j dolegliw e. A rg u m e n ta c ja ta u za sa d n ia logicznie tre ść tezy udow odnionej p raw n ie .
Z pow yższego w idać, że ró żn ica m iędzy t ą te zą a p oglądem rep re z e n to w a n y m p rze z L. S c h a ffa je s t w y ra ź n a . W ym ieniony a u to r, a b s tra h u ją c od tre ś c i w y m ie n io n y c h w yżej przepisów , u z n a je z a p rz e sła n k ę dopuszczalności re w iz ji u p o d ejrzan eg o „w ysoki sto p ień p raw d o p o d o b ie ń stw a, że d a n a osoba p o p ełn iła p rz e stę p stw o ” , je d n a k ż e te n „w ysoki sto p ień ” nie u z a sa d n ia jeszcze w y d a n ia p o sta n o w ien ia o p rz e d sta w ie n iu je j zarzutów , gdyż dopiero w y n ik re w iz ji „m oże u d o stę p n ić dow ody, k tó re w p ełn i ju ż u za sa d n ią w y d a n ie p o sta n o w ien ia o p rz e d s ta w ie n iu z a rz u tó w ”. W y stęp u je tu je d n a k w y ra ź n a c o n tra d ictio in adiecto. S k o ro bow iem ów „w ysoki sto p ień p ra w d o p o d o b ie ń stw a” n ie je s t aż ta k w ysoki, by
11 S. K a l i n o w s k i : P rzeb ie g procesu k a rn eg o (op. cit.). A u to r te n stw ierd za, że, „om aw ian y p rzep is sta n o w i d o tk liw e ograniczenie g w a ran c ji po d ejrzan eg o w śledztw ie i p ow inien być stosow any rzeczyw iście w w y ją tk o w y ch w y p a d k a c h ” .
12 L. H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : op. cit., teza 7 i 8 do a rt.
m ożna było n a jego p o d sta w ie p o sta w ić tę osobę w procesow y s ta tu s p o d e jrz e n ia, to je s t on ty lk o dow olnym m n ie m a n iem fu n k c jo n a riu sz a śledczego lu b w ręcz h az ard o w ą w ia r ą w szczęśliw y tr a f . K ry ty k o w a n y pogląd s tw a rz a w y ra ź n y sta n
contra legem , w y n ik a z n ie g o bo w iem d o d atk o w y w a r ia n t „fak ty czn ie p o d e jrz a n e
go” w y m y k a ją c y się spod ja k ie jk o lw ie k k o n tro li, a zatem w a r ia n t groźny d la z a sad y p raw o rz ąd n o ści lu d o w ej w p rocesie k arn y m .
2. Przesłanki dopuszczalności rew izji w trybie art. 129 § 2 k.p.k.
1. Istn ie n ie osoby p o d ejrzan eg o (z zachow aniem fo rm a ln o śc i z a rt. 71 § 1 k.p.k. lu b „ fa k ty c z n ie p o d ejrz an e g o ”) n ie je s t n a g ru n cie tego p a r a g ra fu rzą d ząc ą p rz e s ła n k ą dopuszczalności rew iz ji. Z p rze p isu tego w y n ik a bo w iem w y ra źn ie, że u „ in n e j” osoby w olno w p ra w d zie p rze p ro w ad z ić rew izję, gdy z n a jd u je się tam p o d e jrz a n y , a le ró w n ie dobrze m ożna ją p rze p ro w ad z ić ta k ż e w te d y (w y raz „ a l b o ”), gdy p o sz u k u je się ta m ty lk o p rze d m io tó w p rz e stę p stw a , u zy sk an y c h p rzez p rz e stę p stw o lu b u le g ają cy c h kon fisk acie.
U re g u lo w an a .w te n sposób sy tu a c ja s ta ła się p rze d m io te m a ta k ó w ze stro n y d o k try n y , k tó r a w y ty k a u sta w ie, że a b su rd e m je s t sta w iać w lepszej sy tu a c ji p o d ejrzan eg o (a zatem osobę, w sto su n k u do k tó re j został ju ż z e b ra n y pew ien m a te ria ł obciążający) niż osobę, k tó r a zachow aniem sw ym n ie b u d zi z a in te re so w an ia w ła d z p ow ołanych do śc ig an ia p rz e stę p s tw i u k tó re j n ie je d n o k ro tn ie p rze z p rz y p a d e k i bez je j w iedzy zn a jd o w ać się m oże zarów no p o d ejrz an y , ja k i p rze d m io ty w iprzepisie ty m w y m ie n io n e 13. Je d y n y m c h y b a u sp raw ie d liw ie n iem u sta w y je st, zdaniem d o k try n y , ta okoliczność, że ow e „in n e osoby” to p r z e w aż n ie ci, co do k tó ry c h istn ie ją n ie sp raw d zo n e jeszcze in fo rm a c je o p o p e łn ie n iu p rze z n ic h p rze stęp stw a, ale in fo rm a c je te nie są jeszcze w y sta rc z a ją c e do p rz e d sta w ie n ia im z a rz u tó w .14 W y d a je się, że a rg u m e n t te n n ie m a w iększego znaczenia, sk o ro n ie m oże być u zn a n y za p rz e sła n k ę dopuszczalności rew izji, a je d y n ie za elem e n t w y ty p o w a n ia d a n e j osoby ja k o te j, u k tó re j zgodnie z „ u z a sa d n io n y m p rzy p u sz cz en ie m ” m ożna zn aleźć to, czego się w ła śn ie szuka.
S edno za g ad n ie n ia tk w i je d n a k gdzie indziej. O ile bow iem n a g ru n c ie § 1 a r t. 129 k.p.k. re w iz ji dom ow ej i osobistej w olno dokonać ty lk o w ra m a c h p r o cesu fo rm a ln ie lu b fak ty c z n ie w szczętego, co d e te rm in u je c h a ra k te r p ra w n y r e w izji ja k o i n s t y t u c j i p r o c e s o w e j , o ty le tre ść § 2 k w e stię tę pow ażnie k o m p lik u je. Je ż e li wlolno tu p rzep ro w ad zić rew iz ję u d an e j osoby niezależnie od tego, czy kom u k o lw iek p rze d staw io n o ju ż z a rzu ty i czy w ogóle n a a re n ę p o s tę p o w a n ia w y stą p ił p o d ejrz an y , to p o w sta je p y ta n ie: czy p rze p ro w ad z o n a w tych w a ru n k a c h re w iz ja zachow uje n a d a l sw ój p ro cesow lo-instytucjonalny ch arak ter,, tzn. czy m im o sp ecy fik i ty c h w a ru n k ó w m oże ona m ieć m ie jsc e ty lk o w r a m a ch p ro cesu karnego, czy rów n ież poza ty m i ram a m i, a w ięc p rze d w ydaniem p o sta n o w ien ia o w szczęciu śled ztw a lu b dochodzenia?
T reść § 2 je s t w ty m w zględzie — w p o ró w n a n iu z § 1 — b ard z o n ie p re c y z y j na. O ile bo w iem w ty m o sta tn im p rze p isie p rze z użycie sło w a „p o d e jrza n y ^ zaznaczono w y ra ź n ie te rm in a qu o dopuszczalności re w iz ji, o ty le w § 2 (w tedy gdy re w iz ja nie zm ierza do u ję c ia podejrzanego) n ie m ożna n a p o d sta w ie w y k ła d n i w e rb a ln e j d o p atrzy ć się ja k ie jk o lw ie k w skazów ki. N ie m a tu te rm in u
13 M. L i t y ń s k i , A. M u r z y n o w s k i : op. cit., s. 60.
14 L. H o c h b e r g , A. M u r z y n o w s k i , L. S c h a f f : op. cit., teza 10 do a rt. 123 k .p .k ., s .164.
a quo. N iebezpieczeństw a p ły n ące z ta k ie g o s ta n u -praw nego s ą oczyw iste: re w iz ja
dlomowa lu b osobista — w obec m ilczenia u sta w y lu b w obec b r a k u z je j stro n y j a kiegoś w y ra źn e g o sp rze ciw u — p rze su w a się z o rb ity p o stę p o w a n ia procesow ego w
sferę czynności pozaprocesow ych. W te n oto sposób m ożna b ard z o ła tw o u jrze ć w rew izji n arzęd zie p o stę p o w an ia operacyjnego, k tó re — ja k w iadom o — procesem n ie je st, m oże zaś jed y n ie, choć n ie milsi, doprow adzić do jego w szczęcia.
2. Czy sp o jrze n ie ta k ie m ożna uznać za p ra w id ło w e i o d p o w iad a ją ce w oli u s ta w y? O czyw iście nie, a to n a pod staw ie n a s tę p u ją c e j a rg u m e n ta c ji:
a) D y re k ty w a p raw id ło w e j w y k ła d n i p rzepisów o re w iz ji je s t z a w a rta w a rt. 1 k.p.k., w m y śl któ reg o p o stęp o w an ie w sp ra w ie toczy się „o p rze stęp stw o ”. W szczęcie p o stę p o w an ia n a s tę p u je z chw ilą, gdy „zachodzi p o d ejrz en ie p o p eł n ie n ia p rz e stę p s tw a ” (art. 228 § 1 k.p.k.), tj. w ted y , gdy zn a n y je s t ja k iś fa k t u z a sa d n iają cy p o w sta n ie ta k ie g o p o d e jrz e n ia 15. P ow zięcie w iadom ości o is tn ie n iu n ieobojętnego z p u n k tu w id ze n ia p ra w a k arn e g o f a k tu w k ła d a n a ograny ścig an ia obow iązek w szczęcia postępow ania, tj. obow iązek u ję cia go w ra m y p r o cesu 16. P ra w d a o ty m fa k c ie (odnosząca się ró w n ież do stw ie rd z e n ia , że w rz e czyw istości n ie istn ia ł on nigdy) m oże być o sią g n ię ta ty lk o w ty c h ra m a c h za p o m ocą procesow ych środków p oznania, a w ięc za pom ocą zeznań św iadków , opinii biegłych, dokum entów , ja k ró w n ież za pom ocą oględzin rzeczy u d ostępnionych o rganow i procesow em u m . i. w dro d ze p rze p ro w ad z en ia re w iz ji dom ow ej i oso b istej.
W czym w y ra ż a się isto tn a różnica m iędzy czynnościam i procesow ym i a o p e ra cyjnym i? W yraża się ona w sto su n k u każdej z ty c h czynności do owego in te re s u jącego p ra w o k a rn e fa k tu . C zynności procesow e f a k t te n w y św ietlają, gdy ty m czasem czynności o p era cy jn e m ogą go je d y n ie d o sta rc z y ć .17
b) U sta w a procesow a n ie w sp o m in a w ogóle o czynnościach operacy jn y ch i m ożna w zasadzie stw ierdzić, że się n im i n ie in te re s u je ja k o dom eną d zia ła l ności o p rze w a ża jąc y m c h a ra k te rz e te c h n ic z n y m .18 N ie o znacza to oczywiście, że a p a r a t ścigania k arn e g o i w a lk i z p rzestępczością m oże się b ez n ic h obyć. Są to czynności k o nieczne ta k dalece, że n ie je d n o k ro tn ie m u sz ą b y ć podejm ow ane w ra m a c h procesu. Rzecz je d n a k w tym , że czynności te, z n a tu ry spo n tan iczn e i w y ła m u ją c e się z r a m ścisłych i 'kontrolow anych re g u ł p ostępow ania, nie m o g ą być
w yposażone w elem e n t w ładzy, a ty m sam ym w m ożność egzekw ow ania o k re ślonego d ziała n ia lu b znoszenia, połączonego z o g raniczeniem sw obód o b y w a te l skich. D o k try n a zgiodna je s t np. co do tego, że w to k u w y k o n y w an ia czynności o p eracy jn y ch n ie je s t d opuszczalne p rze słu ch iw a n ie św iadków , p o d ejrzan y ch lub biegłych, ja k rów nież co do tego, że o rgan p ro w ad zący te czynności, n ie b ędąc org an em procesow ym , nie je s t upow ażniony do w zy w an ia kogokolw iek pod ry g o ra m i p rze w id zia n y m i p rzez p raw o k a rn e p ro c e so w e .13 Z u ży tk u jm y tę ze w szech m ia r słu szn ą te zę do re w iz ji w d ro d ze in te r p re ta c ji a m in o re ad m aius: jeżeli w to k u czynności o p era cy jn y c h n ie w o ln o egzekw ow ać od o b y w ate la np. obow iązku złożenia zeznań w c h a ra k te rz e św iadka, tj. pow inności z całą p e w nością m n ie j uciążliw ej od obow iązku p o d d an ia się rew iz ji, to ty m b ard z iej z a k az an a je s t ta o sta tn ia ak c ja , k tó ra poza aresztem tym czasow ym je s t n ie w ą tp li w ie je d n ą z n a jb a rd z ie j p rz y k ry c h dolegliw ości p rocesu karn eg o . Nie bez
znacze-'•5 L. S c h a f f : z a k re s i fo rm y postępow ania przygotow aw czego, W arszaw a 1961, s. 76.
16 J. T y l m a n : Z asada legalizm u w procesie k a rn y m , W arszaw a 1965, s. 141. n Szczegółowo n a te n te m a t p a trz L. S c h a f f : op. cit., s. 75 i n.
-8 L. S c h a f f : op. cit., s. 77. ^ L. S c h a f f : op. cit., s. 79.
n ią ’ je st tu rów nież arg u m e n t re a k c ji środow iskow ej n a ocenę osoby, u k tó rej p rz e p ro w a d z a się rew izję. C zynność ta z a w s z e m ieści w sobie sp o rą dozę h a ń b y te j osoby, niezależnie od teg(o, czy re w iz ja d ała tzw. potocznie „ re z u lta t p o zy ty w n y ” , czy też nie.
c) O tym , że re w iz ja m oże m ieć m ie jsc e w yłączn ie w ra m a c h po stęp o w an ia karn eg o , m ów i a rt. 137 k.p.k. Ze s tr u k tu r y te j n orm y w y n ik a (szkoda ty lk o , że znów n a p o d sta w ie w y k ła d n i a m in o re ad m aius), iż czynność tę p rz e p ro w ad z a p rz e d e w szy stk im p ro k u ra to r. Je ż e li ta k , to c h a ra k te r p ra w n y in s ty tu c ji ja k o czynności do p u szczaln ej je d y n ie w ra m a c h p ro cesu je st przesądzony.
A le n a w e t w w ypaidkach, gdy czynność tę p rzep ro w ad z a m ilic ja o b y w atelsk a, reg u łą p o stę p o w an ia je s t w y d a n ie p rze z p ro k u ra to ra decyzji procesow ej o k o nieczności p rze p ro w ad z en ia re w iz ji, k tó ra to decy zja je s t je d y n ie w y k o n y w an a przez M O ja k o czynność m ieszcząca się w ra m a c h a rt. 241 k.p.k. R ozum ow aniu te m u nie przeczy tre ść § 2 a rt. 137 k.p.k., k tó ry w w y p a d k a c h n ie cierpiących zw łoki k o n c e sjo n u je p rze p ro w ad z en ie re w iz ji bez p o lecenia p ro k u ra to ra (ze w zględów zu p e łn ie zrozum iałych: elem e n t zaskoczenia), zaw sze je d n a k m u si ona być za tw ie rd z o n a p rze z p ro k u ra to ra . Z atw ie rd z e n ie re w iz ji je s t niczym innym , ja k d ec y zją o konieczności jej p rze p ro w ad z en ia w y d a n ą e x post. Rzecz zro z u m iała, że w sta d iu m p o stę p o w an ia ju ry sd y k c y jn e g o decyzja ta k a je s t zastrzeżona d la sądu.
T ak w ięc p o d sta w ą p ra w n ą re w iz ji je st p r o c e s o w a d e c y z j a e x a n t e
l u b e x p o s t s ą d u a l b o p r o k u r a t o r a , ona te ż je d y n ie czynność tę w zn aczen iu oprawnym sa n k c jo n u je . N ie m ożna oczyw iście n ie zauw ażyć, że w w a ru n k a c h § 2 a rt. 137 k .p Jt. o rg a n y MO u zn a ją c, iż w y tw a rz a n a s y tu a c ja fa k ty c z n a „nie cierpi zw ło k i”, p rz e p ro w a d z a ją re w iz ję n a p o d sta w ie sw o je j w ła s n e j „u z n a n io w e j” decyzji, d e te rm in u ją c e j przecież to k k aż d eg o św iad o m eg o d z ia ła n ia czło w ieka.
A rty k u ł n in iejszy nie p re te n d u je do w y ty c z a n ia g ran ic p o ję cia „w y p a d k u n ie cierpiącego zw łoki” . J e s t to po jęcie b la n k ieto w e , w y p e łn ia n e każdorazow o przez k o n k re tn ą osobę w e d łu g jej w łasn ej oceny określonego w y c in k a rzeczyw istości. W y d a je się je d n a k , że d y re k ty w ę w y k ła d n i tego po jęcia d a je sa m a u sta w a w słow ach: „jeżeli polecenie n ie mlogło być w y d an e p rze d re w iz ją ”. N ie mogło, a zatem nie starczy ło czasu n a jego u zy sk an ie w obec p o trze b y p o d ję cia n a ty c h m iastow ej ak cji. N ależy sobie życzyć, żeby sto s u n e k są d u i p ro k u ra to r a do p rz e p ro w ad zo n y ch w ty c h w a ru n k a c h re w iz ji n ie b y ł zbyt lib e ra ln y o raz żeoy nie m ia ł w yraźn eg o c h a ra k te ru k o n w a lid a c ji ty c h czynności w sy tu a cji, gdy sąd lub p ro k u ra to r zdaje sobie d o k ład n ie sp ra w ę z tego, że odpow iednie polecenie nie zostałoby n ig d y e x ante w y d a n e 20.
Z ła je s t je d n a k n a pew no ta k a u sta w a, z k tó re j w n io sk i oczyw iste trz e b a w y p ro w a d za ć dop iero w drodze drobiazgow ej i żm udnej in te rp re ta c ji. P rz y rew izji dom ow ej i osobistej, k tó ra z a k ła d a szybkość działan ia, n a zabiegi in te rp re ta c y jn e n ie m a a n i czasu, an i chęci u osób p rz e p ro w ad z ają cy c h tę czynność. D latego też p iln y m w n io sk iem de lege fe ren d a (już pod ad re sem przy g o to w y w an ej obecnie u sta w y procesow ej) je s t um ieszczenie w y raźn eg o zastrzeżn ia co do dopuszczalności re w iz ji je d y n ie w to k u p o stę p o w an ia k a r n e g o zl.
20 P o r. w yw ody S. Ś l i w i ń s k i e g o (Polski proces k a rn y przed sądem pow szechnym — Z asady ogólne, W arszaw a 1948, s. 548—554), z k tó ry c h w y n ik a zupełnie zdecydow anie, że r e w izja je s t ty lk o i w yłącznie czynnością procesow ą, dopuszczalną w to k u postęp o w an ia karnego. 21 Z pow yższych w zglądów za sp o rn ą i w ą tp liw ą n ależy uzn ać tez ę 9 do a r t. 129 k .p .k . w k o m e n ta rz u L. H o c h f c e r g a , A. M u r z y n o w s k i e g o , L. S c h a f f a (s. 163), w
3. W nioski końcowe co do przesłanek dopuszczalności rewizji
1. D otychczasow e w yw ody m o żn a zre k ap itu lo w a ć n a s tę p u ją c y m i w nioskam i.
L e x lata <w a r t. 129 k.p.k. z a w ie ra d y re k ty w y p o stę p o w an ia n ie p rze m y śla n e
i p ra k ty c z n ie n iew y k o n aln e. S tan te n je s t w p ew n y m sto p n iu w y n ik ie m tego, że w ra m y s ta re j u sta w y w tła c z a się now ele, k tó re n ie są a n i in sty tu c jo n a ln ie , an i logicznie zsy n ch ro n izo w an e z całością. M usim y powTÓcić d o pogląd u L. S c h a ffa , w ed łu g któ reg o u sta w a, u ży w a jąc w a r t. 129 k.p.k. o k re śle n ia „p o d e jrza n y ” , „niekoniecznie m a n a m yśli osiobę, w sto su n k u do k tó re j ju ż w y d an o p o sta n o w ie n ie o p rz e d sta w ie n iu zarzu tó w ” . O tóż ro zu m o w an ie te g o a u to ra je s t m im o w sz y stko słuszne w sto su n k u do tego, co u sta w a „m a n a m y śli”. U sta w a m a n ie w ą t p liw ie „n a m y śli” now y, pozaprocesow y w a r ia n t „ fa k ty cz n ie plodejrzanego”, a s t a w ia ją c sp ra w ę w y ra ź n ie — ty lk o i w yłączn ie ta k i w a ria n t. U sta w a „nie m y śli”' bow iem an i p rze z chw ilę, że p o d e jrz a n y z a rt. 129 k.pJc. m oże być p o d ejrz an y m z a r t. 71 lu b n a w e t „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y m ” z a rt. 153 § 1 i 3 k.p.k. R ozu m o w an ie S ch affa je s t tu ja k gdyby in tu icy jn e , nie p o p a rte an a liz ą w y m ienionych w yżej p rzepisów w k o n fro n ta c ji z sy tu a cjam i, ja k ie m ogą plowstać w p rak ty c e- S p ró b u jm y pokusić się o ta k ą analizę.
O tóż a rt. 129 k.p.k. w obu sw ych p a ra g ra fa c h sta n o w i w y raźn ie, że p ierw szy m • zadaniem re w iz ji — niezależnie od tego, u kogo się ją p rze p ro w a d z a — je s t u ję c ie p odejrzanego. Do ja k ie j sy tu a c ji p ra k ty c z n e j m oże się to odnosić? T ylko do je d nej, a m ianow icie ta k ie j, w k tó re j d a n a osoba po p rz e d sta w ie n iu i ogłoszeniu je j zarzu tó w w try b ie a rt. 237 § 1 k.p.k. b ą d ź n ie zo stała osadzona w are szc ie tym czasow ym , b ąd ź też z a re sz tu tego po iosadzeniu je j zbiegła lu b została zw ol niona. N ato m iast przep is te n n ie m oże się odnosić do sy tu a c ji u n o rm o w an e j w a rt, 153 § 1 i 3 k.p.k., albow iem tu „fa k ty cz n ie p o d e jrz a n y ” został ju ż „ sc h w y ta n y n a gorącym uczy n k u lu b bezpośrednio potem w czasie pościgu”, nie m a zatem p otrzeby p o w tó rn eg o u ję c ia go. N ie m oże się rów n ież odnosić te n p rze p is do re a lió w z a rt. 237 '§ 3 i 4 k.p.k., sk o ro z obu ty c h p rzep isó w w y n ik a w yraźnie,, że osoba w y ty p o w an a n a p o d ejrz an e g o została w k aż d y m raz ie p rze słu ch a n a, a z a te m o rgan procesow y m a ją w sw ej dyspozycji, co znów p rz e k re śla p o trzeb ę „u jm o w a n ia ” .
D ostrzegam y tu w y ra ź n y u sta w o w y nonsens: przep is tra k tu ją c y o u jęciu p o d e j rzanego ja k o io głów nym celu re w iz ji je s t n o rm ą zaw ieszoną w próżni, jeżeli p rzy jm iem y , że je d y n y do pom y ślen ia w a ria n t je j stosow alności je st p ra k ty c z n ie p ra w ie n ie r e a ln y 22.
2. O ja k im to je d n a k „ p o d e jrza n y m ” u sta w a „m y śli” ? O dpow iedź je s t tylk o je d n a : u sta w a m y śli ty lk o o ta k ie j osobie, z k tó rą o rg an procesow y nie m iał
m yśl k tó re j w w ypadkach' n ie cierp iąc y ch zw łoki, w k tó ry c h is tn ie ją w szelkie w a ru n k i do wszczęcia procesu, rew izję w try b ie a rt. 129 § 2 k .p .k . m ożna przeprow adzić jeszcze p rzed w y d an iem p ostanow ienia o w szczęciu dochodzenia, jeżeli d a n y o rg an odpow iedniego po stanow ienia (na k tó reg o w y d an ie ju ż się zdecydow ał) nie sporządził jed y n ie ze w zględu ńa b ra k po tem u czasu i w aru n k ó w .
22 G w oli spraw iedliw ości trz e b a pow iedzieć, że nie m ożna w szy stk ich nieszczęść p rz y p i
syw ać ty lk o now eli z 1955 r. P rz e d tą now elą istn ia ła przecież w k .p .k . rów nież in s ty tu c ja p o d ejrzan eg o (por. a r t. 78 § 1 k .p .k . w edług sta n u n a d zień 1.VII.1939 r.). P od rządem tego przep isu należało — zgodnie ze stan o w isk iem d o k try n y — w y d ać o d rę b n e p o stanow ie n ie o w szczęciu im iennego ścigania p rzeciw k o k o n k re tn e j osobie, niezależnie od w ydanego w cześniej p ostanow ienia o w s z c z c iu śledztw a. P o r. n a te n te m a t: L. S c h a f f : Uwagi n a m arg in esie o bow iązujących przepisów o śledztw ie, N P z. 9/1953; M. C i e ś l a k : W s p ra wie postęp o w an ia przygotow aw czego — Głos w d y sk u sji n ad śledztw em , N P z. 4/1954- J. T y l m a n : W szczęcie p ostępow ania k a rn eg o , N P z. 4/1955.
jeszcze żadnego osobistego k o n ta k tu z tej rac ji, że osoba ta u k ry w a się p rzed w y m ia re m spraw iedliw ości. O soby te j n ie m ożna było sc h w y ta ć an i „ n a g o rą cy m u czynku lu b bezpośrednio p o te m w czasie pościgu”, a n i te ż n ie m o żn a było je j u ją ć w in n y sposób i p rze d staw ić je j zarzu tó w w try b ie a r t. 237 § 1 lu b p rz e słu c h a ć je j w try b ie a rt. 237 § 3 i 4 k.p.k. N iem niej je d n a k org,an procesow y d o m y śla się lu b u zn a je za w ysoce p raw dopodobne, że osoba ta je s t s p r a w c ą p r z e s t ę p s t w a i dlatego trz e b a ją ująć. U ży w ając w ięc w a rt. 129 k.p.k. o k re śle n ia „p o d e jrz a n y ”, u sta w a m a n a m y śli t y l k o i w y ł ą c z n i e s p r a w c ę p r z e s t ę p s t w a i w ż a d n y m raz ie n ie n aw ią zu je do p odejrzanego w ro zu m ie n iu a rt. 71 k.p.k. lu b „fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ” .
U sta w a d a je zre sztą w y ra z te j p raw id ło w e j m yśli w a rt. 139 § 1 k.p.k., m ów iąc o „w y k ry ciu sp ra w c y ”, a nie o w y k ry c iu podejrzanego, a p rze d e w szystkim w a rt. 233 § 1 lit. b) k.p.k., u zn a ją c śledztw o za śro d ek „w y k ry c ia i w razie p o trze b y u ję c ia spraw có w p rz e stę p s tw a ” . N ie chodzi tu oczyw iście o g rę słów. R óżnica m iędzy pojęciem pod ejrzan eg o a pojęciem sp raw cy je s t w sferze in sty tu c jo n a ln e j i g w aran c y jn o -p ro c eso w ej og ro m n a. P o d ejrza n y to z a in sty tu cjo n a liz o - w a n y i w yposażony w g w a ra n c je po d m io t i stro n a procesu, sp ra w c a p rz e stę p stw a- zaś to ty lk o p rze d m io t ścig an ia w ła d z k arn o -p ro ceso w y ch , to ten , k to d o p ie ro z chw ilą u ję c ia go m oże e w e n tu a ln ie sta ć się p o d ejrz an y m 23.
Czy m ożem y w zw iązku z ty m udzielić p oglądow i S ch affa p r a w a o b y w ate lstw a w sto su n k u do o m aw ianej p ro b lem aty k i? N ie m a w ątpliw ości, że n i e . A d re sa ta n o rm p rocesow ych n ie in te re s u je bow iem , co u sta w a „m a n a m y śli”. In tereso w ać go m oże i m u si ty lk o to, co u s t a w a s t a n o w i . F a k t, że tre ść owego s ta n o w ie n ia je s t n ie z d a rn a lu b n ie w y k o n a ln a , nie p rz e k re śla p ra w podm iotow ych d a n e j osoby z m ocy u sta w y n a b y ty ch . T a k w ięc p o d e jrz a n y z a rt. 129 k.p.k. m usi
d e lege lata pozostać p o d ejrz an y m w zn aczen iu je d y n ie d la te g o p o ję cia w ła ś
ciw ym , tj. p o ję cia o c h a ra k te rz e in sty tu c jo n a ln y m z om ów ionym i p o p raw k am i, j a k ie • w y p ły w a ją z k o ncepcji „ fa k ty cz n ie p o d ejrz an e g o ”.
D laczego za g ad n ien ie tożsam ości tego p o ję cia z pojęciem pod ejrzan eg o z a rt. 129 k.p.k. je s t ta k w ażne? O dpow iedź je st ty lk o je d n a. J e s t w aż n e z p u n k tu wi-^ d z e n ia k o n sty tu c y jn y c h p r a w o b y w ate lsk ich . W § 1 te g o p rze p isu n ie m a .bowiem, w p rze ciw ie ń stw ie do § 2, u sta w o w y c h ry g orów o b o strzający ch w a ru n e k d o p u szczalności rew iz ji, n ie m a w a r u n k u istn ie n ia „uzasadnionego przyp u szczen ia” M. R odzi się tu ogrom ne niebezpieczeństw o „zielonego św ia tła ” d la re w iz ji u k a ż dego, n iezależn ie od ja k ich k o lw iek rea ln y ch p rze słan e k re w iz ję tę uzasad n iający ch ,
23 Tego ro d z aju sprzeczność z n ajd u je m y zresztą w w ielu in n y ch przepisach k.p.k. Na p rz y k ła d w a r t. 154, k tó ry z całą pew nością „ m y śli” o p raw ie MO do zatrzy m a n ia spraw cy, a n ie p o d ejrzan eg o . S y tu a cja w ręcz an alogiczna w y s tę p u je w a rt. 175 § 1 i a r t. 176 lit. e) k .p .k ., k tó re, stosow ane stricte, są rów nież przep isam i m artw y m i. P rzecież w y m ieniony tu „ p o d e jrz a n y ” to rów nież ten , k om u p rzed staw io n o zarz u ty lu b kogo w ty m c h ara k te rze p rzesłu ch an o , w obu zatem w y p a d k ac h o rg an procesow y „m ia ł” go w sw ych rękach. P a ra d o k s te n d ostrzega A. M u r z y n o w s k i : A reszt tym czasow y, W arszaw a 1963, s. 143. A u to r te n stw ierd za oględnie: ,»Ustawa poszła za daleko, ta k że nie p rzew id u je n aw et m ożliw ości w y d an ia p o stanow ienia o areszcie tym czasow ym bez p rzesłu ch an ia podejrzanego przez p ro k u ra to ra w razie jego u cjeczki i u k ry w a n ia się, co w y d a je się stanow ić przeo czenie. W razie ucieczki po d ejrzan eg o nie m a tech n iczn ej m ożliwości jego p rzesłuchania, może zaś zachodzić p o trzeb a w y d an ia po stan o w ien ia o zasto so w an iu a re sz tu tym czasow ego, chociażby po to, b y zarządzić rozesłanie listó w gończych (por. a rt. 175 § 1 i 176 lit. e) k .p .k .)” . Do rozum ow ania tego m ożna dodać uw agę n a stę p u ją c ą : U staw a w cale n i e poszła za daleko, u staw a po p ro stu ,,m yśli” co innego, a co innego stanow i.
24 p o r. S. K a l i n o w s k i : P o stęp o w an ie k a rn e — Z ary s części szczególnej. W arszaw a 1964, s. 42 o ra z M. C i e ś l a k : P ro c e s k a rn y , część III — D ow ody w procesie k a rn y m P o lsk ie j R źeczypospolitej L udow ej, s k ry p t, K ra k ó w 1953, s. 208.
b yleby ty lk o w lopinii danego fu n k c jo n a riu sz a śledczego o k reślo n a osoba w y d a w ała się „ p o d e jrza n y m ” w ed łu g koncep cji czy opinii te g o ż fu n k c jp n a riu sz a . „U za sa d n io n e p rzy p u szczen ie” nie obow iązuje go p rzecież, a „p o d e jrz a n y ” ? T en może być w k aż d ej chw ili, w y sta rc zy ty lk o p o m y ś le ć 25.
R ygorem n a g ru n cie § 1 m oże być zatem ty lk o istn ie n ie pod ejrzan eg o w edług k o ncepcji u staw o w ej i to u zasa d n iało b y od b iedy b r a k w ty m p a ra g ra fie p rz e sła n k i „uzasadnionego p rzy p u sz cz en ia” . K ry ty k o w a n e p o g lą d y d o k try n y u su w a ją je d n a k i te n ry g o r, w w y n ik u czego n ie p o zo staje niq a n i z g w a ra n c ji o b y w a te l skich, an i z tego, co m ożna ogólnie określić d y sc y p lin ą i ład ern procesu karnego.
3. J a k w y b rn ą ć z tego im pasu?
W niosek d e 'te g e fe re n d a m oże być n a s tę p u ją c y ;<:iw p rzy sz łej u sta w ie k a rn o - -procesów ej n ależy zlikw idow ać rozbicie n a dw a p a ra g ra fy n a rm y z a w a rte j obec n ie w a rt. 129 lt;p.lc. N ależy zarzucić podział 'fia re w iz ję u „p o d e jrz a n y c h ” i u „in nych osób” lu b n a w e t u „sp ra w ć ó w ” i ii „in n y ch osób”. P o d zia ł te n je s t w św ie tle powyższych' wyW ódów nieporozum ieniem . N ieisto tn e są ró w n ież zastrzeżen ia d o k try n , że § 1 otacza d odatkow ym ' p rzy w ile jem p o d e jrz a n y c h n a n iekbrzyść innych osób, sk o ro w iem y , ja k i je st pro p o n o w an y m o d u s r e a liz a c ji ty c h „p rz y w ilejó w ”. Jeżeli isto tn y ch różnic n ie m a o raz jeżeli re w iz ję dom ow ą i osobistą w olno przep ro w ad zić u każdej osoby, to z p u n k tu w id ze n ia p raw id ło w o śc i le gislacyjnej, celow ości i użyteczności re w iz ji z zachow aniem m a k sim u m ry g o ró w w aspekcie art. 74 K o n sty tu c ji P R L przy szły odpow iednik a r t. 129 k .p .k . pow inien brzm ieć n astęp u jąco :
„Z zastrzeżeniem w y ją tk ó w p rze w id zia n y ch w u sta w ie re w iz ję dom ow ą lub osobistą w olno w to k u p o stę p o w an ia k arn e g o p rze p ro w ad z ić u każdej osoby, jeżeli zachodzi uzasad n io n e przypuszczenie, że m ożna ta m u ją ć lu b w y k ry ć sp raw cę p rze stęp stw a, znaleźć przed m io ty stan o w iące dow ód p rz e stę p s tw a , u zyskane przez p rze stęp stw o lu b u le g ają ce k o n fisk a c ie ”.
W ym ieniona w yżej prop o zy cja w y k re śla w sposób zdecydow any dotychczasow e m a rtw e p o stan o w ien ia ustaw ow e, z k tó ry ch w znaczeniu p raw id ło w y m p r a k ty k a nigdy chyba nie k o rzy sta ła , p rec y zu je d o k ła d n ie c h a r a k te r p ra w n y rew izji, jej cel o raz w a ru n k i dopuszczalności, i w reszcie — co n a jw a ż n ie jsz e — zapobiega dow olności i ła m a n iu p raw a.
II. K IERUN EK I CEL R E W IZJI
W edług a rt. 129 § 1 k.p.k. celem re w iz ji dom ow ej i »osobistej, w y rażo n y m a u te n tycznie p rzez ustaw ę, jest: ujęcie „podejrzan eg o ” , w y k ry c ie dow odów jego w iny albo p rzedm iotów uzy sk an y ch przez p rze stęp stw o lu b u le g ają cy c h konfiskacie. M yśl ta została p o w tórzona z n ieznacznym i m o d y fik a c ja m i w § 2.
W ydaw ać by się w ięc mogło, że n a żad n e w ątp liw o ści nie m a tu w y jątk o w o m iejsca: m yśl i w ola u sta w y są czy te ln e i p rz y n a jm n ie j n a pierw szy rz u t oka jednoznaczne. N a pierw szy rzu t, bo p rzy głębszej a n a liz ie ow a jednoznaczność
25 j . N i s e n s o n i M. S i e w i e r s k i : K odeks po stęp o w an ia k a rn eg o z k o m en tarzem , W arszaw a 1935, teza 1 do a rt. 142 k.p.k. (obecnie art«:nl89 k .p .k . •*- K.Ł.), s. 81. A utorzy- ci stw ie rd za ją w ręcz, że ,,dla osiągnięcia celu w sk azan eg o <w- a rty k u le niniejszym , rew izji u cs b p o d ejrzan y ch w olno dokonyw ać n a to m iast u Ułńygjtj osób l u b v w in n y ch m iejscach ty lk o w ted y , gdy zachodzi u zasadnione przy p u szczen ie, że w skazany cel rew izyt zostanie o siąg n ięty ” . ' * < -6 — P a lestra
zaczyna pokazyw ać p rz y n a jm n ie j d w a oblicza, z k tó ry c h je d n o je s t zu pełnie odm ienne od drugiego.
D ostrzega to prof. C ieślak, k tó ry w p ra c a c h sw oich n ie je d n o k ro tn ie to podnosi. O tóż zdaniem p ro f. C ieślak a, „ze sfo rm u ło w an ia p rze p isu a rt. 129 k.p.k. w y n ik a n a p ozór a contrar%o, że n ied o p u szczaln e je st p rze p ro w ad z en ie re w iz ji celem p o sz u k iw a n ia dow odów n ie w in n o ści oskarżonego i w ogóle dow odów n a korzyść oskarżonego. Tego ro d z a ju w niosek nie w y trz y m u je je d n a k p ró b y w y k ła d n i ce- low ościow o-logicznej. O znaczałby on całk iem n ieu zasad n io n e i sprzeczne z in te resem p ra w d y procesow ej oraz z zasad ą bezstro n n o ści organów procesow ych (art. 8 k.p.k.) n a ru sz e n ie rów n o w ag i procesow ej stro n , p o d erw an ie zasady ich ró w n o u p ra w n ie n ia procesow ego” . O p ie ra ją c się n a pow yższym rozum ow aniu, dochodzi A u to r do w n io sk u , że rew iz ję w olno przep ro w ad zić ró w n ie ż w celu u zy sk a n ia dow odów n iew inności oskarżonego, ja k k o lw ie k u zn a je jednocześnie, że p ro b lem te n m oże być u zn a n y za sporny. „N ie u leg a bow iem w ątp liw o ści — pisze prof. C ieślak — że w y w ó d pow yższy o znacza co n a jm n ie j w y k ła d n ię ro zszerzającą, z a sadniczo n ied o p u szczaln ą w odniesien iu do przepisów w y ją tk o w y c h ” 26.
2. Ze sta n o w isk ie m ty m n ie m ożna się zgodzić, choćby u p o d sta w y jego leżała n a jle p ie j p o ję ta tro s k a to w arto śc i procesow e ta k doniosłe, ja k p ra w d a o b ie k ty w n a i zasad a b ez stro n n o śc i org an ó w procesow ych. J e s t to je d n a k zagad n ien ie zbyt złożone, by m ożna je było sk w ito w ać jed n y m k ró tk im „ n ie” . P ró b ę zn alezienia w y ja śn ie n ia w sto su n k u do tego bąd ź co bąd ź ważkiegio p ro b lem u procesow ego m ożna p rze p ro w ad z ić m eto d ą jego rozbicia n a d w a p ro b lem y b a rd z iej szczegółowe, a m ia now icie:
a) n a pro b lem k ie ru n k u re w iz ji w m om encie w y d aw an ia przez o rgan p ro ceso w y decyzji o je j p rzep ro w ad zen iu ,
b) n a p ro b lem celu re w iz ji w aspekcie je j ro li w odniesien iu do w yżej w y m ienionych zasad procesow ych lu b — u śc iśla jąc zagad n ien ie — w aspekcie p rz e sła n ek , ja k im i m a się k iero w ać o rg an śledczy zarów no podczas p rze p ro w ad z an ia rew izji, ja k i w to k u oceny je j efektów , tj. uzysk an y ch źródeł dow odbw ych.
A d a). J e ś li chodzi o p ro b lem pierw szy, to n ie ulega w ątpliw ości, że u sta w a w a rt. 129 k.p.k. zezw ala n a p rze p ro w ad z en ie re w iz ji ty lk o w tedy, gdy w ed łu g p rz e w i d y w ań m ożna p rzy jej pom ocy znaleźć zarów no dow ody p o p ełn ien ia p rz e stę p stw a, ja k i dow ody w in y określonego sp raw cy . P rzed m io to w e ra m y d opuszczal ności re w iz ji d e te rm in u ją zatem jednocześnie je j k ie ru n e k , k tó ry — u ży w a jąc te rm in o lo g ii w łaściw ej d la śro d k ó w odw oław czych — w ytycza działanie „ n a n iek o rz y ść” d an ej osoby. T ak w ięc decyzję o p rze p ro w ad z en iu re w iz ji w olno w y d ać ty lk o w ted y , gdy m ożna się po niej spodziew ać u zy sk an ia m a te ria łó w obciążających danego spraw cę. Czy m ożna ju ż n a te j p o d sta w ie tw ierdzić, że re w iz ja je s t zaw sze w rogiem b ąd ź dom niem anego sp raw cy p rze stęp stw a, bądź osoby p o d e jrz a n e j o p o p ełn ien ie p rz e stę p stw a ? A b so lu tn ie nie. R ew izja, zm ierzając do w y k ry c ia n ie k o rz y stn y c h d la danego sp ra w c y k o n k re tó w , d z ia ła zarów no co n tra
re u m , jaik i p ro reo. C ontra — gdy m a te ria ły obciążające zo stan ą zdobyte, p ro —
gdy p o sz u k iw a n ia w ynik ó w n ie dadzą. R e w izja je s t bow iem narzęd ziem w y k ry c ia o kreślo n y ch p rzedm iotów m a te ria ln y c h p o tw ie rd z ają cy c h praw dopodobieństw io, że zostało p o p ełn io n e p rzestęp stw o , p raw d o p o d o b ie ń stw o i b ez tego o ty le w ysokie,
26 ' M. C i e ś l a k : Z a ^ d n ie i\ia dow odow e w procesie k a rn y m , W arszaw a 1955, s. 30!. Ten sam pogląd w y raża A ttto r w p ra cy : Sr«diŁi p rz y m u su na tle system u bodźców p ra w ny ch w p o stęp o w an iu k łr n y m , „Z eszyty N au k o w e U J — P ra w o " , z. 7/1960 oraz w p ra c y : P ro c e s k a m y (por. p rz y p . U).
że w y starczy ło do w y d a n ia p o sta n o w ien ia o w szczęciu śle d ztw a lu b dochodzenia albo n a w e t do p rz e d sta w ie n ia zarzu tó w d an e j osobie. W ykrycie ty c h przed m io tó w p raw do p o d o b ień stw o to p o tw ie rd z a, n a to m ia st n ie w y k ry c ie — o słabia lub p rz e k re śla . N astaw ien iem re w iz ji m u si być sz u k an ie czegoś, co w sensie m a te ria ln y m m oże istnieć; n a sta w ie n ie się n a szu k an ie n ie istniejącego b y łoby a b su rd e m logi cznym . K ieru n e k „ n iek o rzy stn y ” je st w ięc p o d y k to w an y w zg lęd am i logiki, je st on je d n a k w yłącznie p u n k te m w y jśc ia do złożenia re w iz ji n ie p rzesąd zający m o je j w y n ik ach .
P ro f. C ieślak sta w ia je d n a k sp ra w ę w y ra źn ie do m ag ając się, ja k m ożna w n io s kow ać, b y w łaśn ie k ie ru n e k re w iz ji był d la sp raw cy lu b p o d ejrz an e g o k o rzy stn y w znaczeniu dopuszczalności i obow iązku o rg a n u procesow ego w y d a n ia decyzji o p rze p ro w ad z en iu re w iz ji w yłączn ie w celu p o sz u k iw an ia dow odów d la nich k o rzy stn y c h . Nie m ożna oczyw iście nie zauw ażyć, że n ie zn alezien ie dow odów ob ciążający ch je s t d la ty c h osób ty lk o k o rz y stn ą p ochodną n iek o rzy stn eg o k ie ru n k u re w iz ji i w cale nie św iadczy jeszcze o ich niew inności, a je d y n ie niekiedy o tym , że dow ody p rz e stę p stw a zostały zniszczone lu b u k ry te gdzie indziej. A przecież istn ie ją sy tu a cje, gdy n ie w in n o ść lu b w in ę m n ie jsz ą od za rz u c a n e j d an e j osobie m ożna w y k azać za pom ocą dow odu k o n k retn e g o , a w ięc tego, co re a ln ie istn ieje.' S y tu a c je ta k ie nie m ogą je d n a k uzasad n iać zm iany k ie ru n k u rew izji, co w y n ik a zarów no z b rz m ie n ia u sta w y procesow ej, ja k i z piostulatu resp e k to w a n ia sw obód o b y w atelsk ich z a g w aran to w a n y ch w a rt. 74 K o n sty tu c ji. R ew izja p rz e p ro w a d z a n a w celu p o sz u k iw an ia dow odów n iew inności pod ejrzan eg o lub o sk a r żonego w sp raw ie k a rn e j sta ła b y się p la g ą społeczną w sto su n k u do obyw ateli, k tó rz y ze sp raw cą lub p rze stęp stw em nic w spólnego nie m a ją i dia k tó ry c h w szystko, co dotyczy sp raw y , je s t obojętne. O ile p rzy p o sz u k iw an iu dow odów w in y sp raw cy lu b p o d ejrzan eg o u n ich sam ych lub u in n ej osoby w olno zawsze, a w każdym razie w w iększości w y padków , p rzy ją ć, że w szy stk ie te osoby m a ją bezp o śred n i lu b p o śred n i zw iązek z p rze stęp stw em i z tego ty tu łu m uszą się liczyć z ew e n tu aln o ścią dość d rasty c zn e j in g e re n c ji w ich życie p ry w a tn e , o ty le in g e re n c ja ta k a w sto su n k u do osób zupełnie p o stro n n y ch i z porząd k iem p r a w n y m n ie skłócanych, u k tó ry c h m ożna co n ajw y ż ej w y k ry ć dow ód niew inności, m usi być u zn a n a za zjaw isko groźne zarów no dla p o rzą d k u praw n o -p o lity czn eg o , ja k i dla elem e n ta rn e g o poczucia słuszności. D latego też m u sim y przy jąć, że ta k ie a n ie in n e ro zw ią zan ie u sta w y co do k ie ru n k u re w iz ji nde je st dziełem .przypadku lu b przeoczenia, lecz w y n ik ie m całkow icie św iadom ej in te n cji. In te n c ja ta je st ja s n a : śro d k i k arn o -p ro ceso w eg o p rzy m u su w olno stosow ać w yłączn ie do osób, k tó re w ta k ie j czy in n e j fo rm ie 'obracają się w k rę g u p rz e stę p stw a będącego przed m io tem ścigania, n a to m ia st nie w olno niepokoić n im i osób, k tó re k ręg u tego nie przekroczyły.
Czy p raw o k a rn e je st zu p ełn ie b e z rad n e w dziedzinie m ożliw ości w ydobycia dow odu niew inności? Nie, b ez ra d n e n ie jest, p rz e w id u je bow iem inny sposób u zy sk an ia tak ieg o dow odu n a p o d sta w ie a rt. 145 k.k., n o rm u jąceg o obow iązek u ja w n ie n ia dow odów n iew inności p odejrzanego lub oskarżbnego pod ry g o ra m i sa n k c ji k a rn o m a te ria ln y c h 27.
27 T ak w ięc rew izję dom ow ą lu b osobistą w celu w ydobycia dow odu n iew inności w olno przeprow adzić jed y n ie w ów czas, gdy przedm iotem postępow ania je s t przestęp stw o z a rt. 145 k .k . W te j sy tu a cji ów „dow ód niew inności” jest je d n a k p rzed e w szy stk im „dow odem w in y ” po d ejrzan eg o o pop ełn ien ie tego przestęp stw a , a w ięc k ie ru n e k rew izji je s t tu rów nież n iek o rzy stn y .
A d b) P ro b le m celu re w iz ji w aspekcie w y k o rz y sta n ia i oceny zdobytych ju ż m a te ria łó w je s t w u sta w ie u reg u lo w a n y rów n ież w yraźn ie. A rt. 139 § 1 k.p.k. w n o si — w p o ró w n a n iu z a rt. 129 k.pjk. — z u p e łn ie no w e elem e n ty p ra w n e s ta n o w iąc , że „przed m io ty mlogące służyć do u sta le n ia isto ty czynu lu b do w y k ry c ia sp ra w c y n ależy (...)”. N ależy je należy cie zabezpieczyć.
Cóż to oznacza? O znacza to, że o ile k ie ru n e k re w iz ji je s t d la sp raw cy lub p o d e jrz a n e g o n ie k o rz y stn y , o ty le re g u łą rzą d ząc ą zb ieran ie m dow odów w czasie re w iz ji i ich oceną w .ram ach ich użyteczności d la celów p o stę p o w an ia dow odo w eg o je s t n e u tra ln o ść o rg an u procesow ego, n a w ią z u ją c a w p ro ste j lin ii do a rt. 8 k.p.k. O rg a n śledczy m a bow iem obow iązek zabezpieczyć n ie tylklo dow ody n ie k o rz y stn e , o ja k ic h m ow a w a rt. 129 k.p.k., ale rów nież „przed m io ty m ogące słu ż y ć do u sta le n ia isto ty czy n u ’-, a zatem — ro zu m iejąc to o k reślen ie w ła ś c i w ie — dow ody p rze m aw ia jąc e zarów no przeciw , ja k i za p o d e jrz a n y m lub s p r a w c ą 2S. Is to ta czynu to przecież zespół p rz e sła n e k odnoszących się w ogóle d o „czynu w znaczeniu p ra w n y m , a w szczególności ta k ż e do sp raw y zw iązku przyczynow ego m iędzy czynem a sk u tk iem , do b ezp raw n o ści i p rze stęp n o ści czynu o ra z w in y ” 29. P o stęp o w a n ie sprzeczne z tą no rm ą, a poleg ające n a se le k c ji dow o dów , n a zabezpieczaniu dow odów ko rzy stn y ch , a o d rzu c an iu n ie k o rz y stn y c h b y ło b y n ad u ż y ciem p ra w a n a w ie lk ą ju ż skalę.
W całym ro zd ziale III księgi I II sp o ty k am y w y ra źn e przep isy b ęd ą ce w y razem p e łn e g o .respektow ania zasady dążen ia do p ra w d y o biektyw nej i zasady b e z stro n
ności org an ó w procesow ych. A rt. 142 k.p.k., w m y śl któ reg o m ożna żądać od u rzę d u w y d a n ia d o k u m e n tu , n ie w yp o w iad a się przecież, czy m a to być d o k u m e n t k o rz y st n y d la sp raw cy , czy też nie. M a to być d o k u m e n t służący do „ u s ta le n ia istoty czynu” . A rt. 145 k.p.k., zobow iązujący urzęd y pocztow e, te lek o m u n ik ac y jn e, k o l e jo w e , celne itd. do w y d a n ia sądow i lu b p ro k u ra to ro w i k o resp o n d e n cji lub
p rze sy łek , w y p o w iad a się w y ra źn ie, że chodzi tu o dow ody „m ają ce znaczenie d la toczącego się p o stę p o w an ia”, a nie o dow ody k o rz y stn e lu b niek o rzy stn e. P rz y p a d e k lu b g ra słów ? B y n a jm n iej. J e s t to ty lk o k o n k re ty z a c ja w ym ienionych za sa d n a je d n y m z w y cinków procesow ego p o stę p o w an ia dow odow ego.
W y d a je się w ięc, że obecny sta n p ra w n y je s t w o m aw ianym p rzedm iocie z a d o w a la ją c y i że inn eg o ro zw ią zan ia de lege fe re n d a p o stu lo w a ć n ie m ożna.
28 W yraźny obow iązek sądu zapoznania się ze w szystkim i dow odam i u zy sk an y m i w to- fcu rew izji p o stu lu je Sąd N ajw yższy w* orzeczeniu (nie p u blikow anym ) z d n ia 20 g ru d n ia 3955 r. (I K 783/55). W orzeczeniu ty m c zy tam y m. i., co n a stę p u je : „S tosow nie do a rt. 139 § 1 k.p.k. przed m io t m ogący służyć do u sta le n ia isto ty czynu lu b do w y k ry c ia spraw cy n a le ż y po d o k o n a n iu oględzin i sp o rząd zen iu d o k ład n eg o opisu albo dołączyć d o a k t s p ra w y , albo oddać n a przechow anie, ta k by przed m io t te n był p rzed staw io n y n a każde żą d a n ie (...). N iezapoznanie się sądu b ezpośrednio z treścią rzeczonego dow odu rzeczow ego, k tó r y się zachow ał i istn ie je, stan o w i pow ażne n a ru sze n ie p rzep isu a r t. 320 k.p.k. w obec n ie u ja w n ie n ia n a ro zp raw ie sądow ej cało k sz ta łtu okoliczności” .