• Nie Znaleziono Wyników

Organizacja pierwotnego Kościoła w listach św. Pawła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Organizacja pierwotnego Kościoła w listach św. Pawła"

Copied!
97
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Stępień

Organizacja pierwotnego Kościoła w

listach św. Pawła

Studia Theologica Varsaviensia 2/1-2, 309-404

(2)

Ks. JAN S T Ę P I E Ń

ORGANIZACJA PIERWOTNEGO KOŚCIOŁA W LISTACH ŚW. PAWŁA

Dzieło zbaw cze Boga, dokonane przez śm ierć i z m a rtw y ch ­ w stan ie C h ry stu sa, re a liz u je się i realizow ać będzie w K oś­ ciele aż do skończenia św iata p rzy w spółudziale ludzi. Ten w spółudział człow ieka w dziele zbaw ienia o b e jm u je dw ie fu n kcje: p rzek azy w an ie n a u k i o zbaw ieniu i p rzy jęcie jej z w iarą. O k reślił je apostoł w y ra ź n ie w R zym 10, 13— 15: „A każdy, kto w zyw a im ien ia P ańskiego, zbaw ion będzie (Joel 2, 32). Ja k że jed n a k w zyw ać będą tego, w kogo nie uw ierzyli? Albo ja k uw ierzą tem u , kogo nie usłyszeli? A jak posłyszą, jeśli im n ik t nie głosi (choris keryssontos)? I jak głosić będą, jeślib y nie byli posłani, (ean m e apostolosin)?”

F u n k c ja d ru g a — poznanie Boga i oddanie się jem u (w iara) u w a ru n k o w a n a jest fu n k c ją pierw szą — głoszeniem n au k i przez ludzi, specjalnie w ty m celu od Boga w y b ra n y c h i po­ słanych, tj. apostołów .

I. Apostołowie.

1. Z n a c z e n i e t e r m i n u „ a p o s t o ł ” .

W yraz gr. apóstolos oznacza w lite ra tu rz e k lasycznej flotę, k o m en d an ta m a ry n a rk i w o jen n ej (adm irała), albo w reszcie zało­ gę o k rętu . T ylko u H erodota (I, 21; VI, 8) sp o ty k am y te n te r ­ m in w sensie „ w y słan n ik ” .

L X X w y razem apóstolos, tłu m aczy h eb r. szaluach, u ż y ty bądź jako im iesłów s tr. b iern e j — przez Boga p osłany (Liczb

(3)

3 1 0 K S . J A N ST ĘPIE]?} [2]

16, 28; Iz 6, 8), bądź jak o rzeczow nik — w ysłaniec Boży (tylko w 1 K ró l 14, 6 — kod. A).

W N T w y raz apostoł w y stę p u je 79 razy, z czego 35 raz y u P a w ła (w ty m ra z w H ebr); 34 raz y u Ł u kasza (6 razy w E w angelii i 28 razy w Dz Ap); jed e n raz u M t, M k i J; raz w 1 P ; 2 raz y w 2 P ; raz w J u i 3 raz y w A pok — w zn a­ czeniu, k tó re n a w iązu je do sensu, ja k i te rm in te n posiada w S t T, ale z d o datkiem now ej treści, w łaściw ej ty lk o ch rze­ ś c ija ń stw u .

A postoł — jak o te rm in tech n iczn y w słow nictw ie chrześci­ ja ń sk im u ż y w a n y je s t i w sen sie ścisłym i bard ziej ogólnym . W p ierw szy m w y p a d k u określa tych, k tó ry c h C h ry stu s u s ta ­ n o w ił sw ym i św iadkam i a zw łaszcza św iadkam i swego z m a r­ tw y ch w stan ia. W d ru g im zaś oznacza przew ażnie m isjo narzy , rozesłany ch do kościołów diasp ory ch rześcijań skiej.

a) Apostołow ie — św iadkowie Chrystusa.

J e s t faktem , że te rm in „apostoł” w y stę p u je głów nie u P a w ­ ła i jego ucznia Ł ukasza. Z tego jed n a k nie w yn ika, że p rze d ­ tem b y ł nieznainy, i że stw o rzy ł go dopiero św. P aw eł na w ła sn y użytek . G dyby bow iem ta k było, g dyby przełożeni K oś­ cioła Jerozolim skiego nie nazy w ali się apostołam i, to zupełnie niezrozum iałe byłoby przy p isy w an ie sobie tego ty tu łu przez P a w ła (ok. 20 razy) i to w ty m celu przed e w szystkim , aby w ykazać sw ą rów ność z ty m i w łaśnie czołow ym i członkam i p ierw o tn eg o Kościoła, k tó ry c h tak że n azyw a apostołam i (Gal 1, 17. 19; 1 K o r 9, 5; por. G al 2, 9), ta k samo, ja k i ew angelie syn o pty czne 1. To stosunkow o ta k częste posługiw anie się przez P a w ła term in e m „ap o sto ł” głów nie w sensie ścisłym w yjaśnić łatw o polem icznym c h a ra k te re m jego zw łaszcza w ielk ich li­ stów i św iadom ością, że o ddaje on n a jle p ie j istotę jego (Paw io­ wego) powołainia. ■

Łukasz, uczeń Paw ła, używ a rów nież często te rm in u apostoł, szczególnie w Dz Ap. W ątpliw e jed n ak , czy zależny tu jest

1 M t 10, 2 \i M k 6, 30 w zw iązk u z m is ją do synów Izraela. T ru d n o przypuścić, alby sta ło się to pod w pływ em P aw ła.

(4)

[ 3 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 1 1

od słow nika P aw ła, poniew aż nigdzie nie p rz y z n a je m u w y ­ raźn ie tego ty tu łu w sensie ścisłym . W Dz Ap 14, 4. 14 zalicza go w p raw d zie do apostołów — ale n ą rów n i z B arn abą, w y ­ m ie n ia ją c go p rzy ty m n a d ru g im m iejscu (Dz A p 14, 14) 2.

b) Apostołow ie — w y s ła n n ic y kościołów, m isjonarze. To d ru g ie — szersze znaczenie te rm in u „apostoł” spo tyk am y praw ie w y łączn ie w listach P aw łow ych. I ta k w 2 K o r 8,23 m ów i P a w e ł o apostołach — w y słan n ik ach kościołów (apóstoloi ekklesion), k tó rz y p rzekazać m a ją w raz z P aw łem bied n y m kościoła Jerozolim skiego owoce w ielk iej k o lek ty g m in M ace­ donii i A chai. W ty m sam y m sen sie n a z y w a n y je s t E p a fro d y t apostołem F ilip ian (Fil 2, 25), poniew aż jako ich w y sła n n ik i w ich zastęp stw ie słu ży ł pom ocą P aw łow i (por. F il 2, 30).

O a p o s t o ł a c h — m i s j o n a r z a c h je s t praw dopo­ dobnie m ow a w R zym 16, 7: „Pozdrów cie A n d ro n ik a i J u n ia - n a 3, k re w n y c h m oich i w spółw ięźniów , k tó rz y się cieszą dużą pow agą w śród apostołów (h oitines eisin episemod en tois apcstólois), a ch rześcijan am i sta li się przede m n ą ” . W yrażenie: episem oi en tois apostólois m ożna rozum ieć dw ojako: albo że A ndrcm ik i J uni an znani są w śród apostołów , należąc do ich liczby, albo że cieszą się jed y n ie pow agą w oczach apostołów , nie będąc sam i apostołam i. M. J. L ag ran g e uw aża za jedy nie m ożliw ą pierw szą in te r p r e ta c ję 4. F akt, że A n d ro n ik i J u n ia n p rzy ję li ch rzest przed P aw łem , oraz ich zw iązek z kościołem Jerozolim sk im m ogły być źródłem tego szacunku, ja k im cie­ szyli się w śró d otaczających P aw ła apostołów — m isjonarzy. N a czele te j g ru p y apostołów — m isjon arzy um ieszcza L. C e rfa u x Sylwalna i T ym oteusza, delegow anych do

aposto-2 P or. L. C e rfa u x , L e C h ré tie n d an s la th éologie P a u lin ie n n e (Lectio D iv in a 33) P a ris 1962, 101.

3 C hryzostom , H iero n im i A m b ro z ja ste r w id zieli tu im ię żeńskie, za­ liczając J u n ię — n ie w ia stę do liczby apostołów — m isjonarzy. W ydaje się je d n a k , że Ju n ia s (Iounias) je s t sk ró te m m ęskiego im ie n ia gr. Ju o n ian o s.

4 Por. M. J. L ag ran g e , S a in t P a u l, É p ître a u x R om ains (É tudes B ib li­ ques) P a ris 1931, 366.

(5)

3 1 2 K S . J A N S T Ę P I E Ń [4]

la tu przez P aw ła. Sądzi naw et, że i A pollos należał do tego grona 5. Być m oże, że i P a w e ł ich za ta k ic h uw ażał, ale fa k ­ tem jest, że nigdzie w sw oich l'istach apostołam i ich nie nazw ał. W ad resach listó w p o d aje P a w e ł ch ętn ie obok swego — im iona w spółpracow ników , zn a n y ch gm inie, do k tó re j pism em się zw racał. S zacu n ek i życzliwość, jak ie im okazyw ał, nie skło­ n iły go jed n ak , ab y im p rzypisać ty tu ł apostołów . Do T essalo- niczan pisze d w u k ro tn ie: „P aw eł, S y lw an i T ym oteu sz” (1 Tes 1, 1; 2 Tes 1, 1) — bez żadnych ty tu łó w ; do F ilip ia n (1, 1): „P aw eł i T ym oteusz, słudzy C h ry stu sa Je z u sa ” ; do K o ry n tia n (2 K o r 1, 1) i K olosan (1, 1): „Paw eł, apostoł C h ry stu sa Jezusa... i T ym oteusz b r a t” .

To sam o należy pow iedzieć i o A pollosie. P aw eł eemi go n ie- ' w ątp liw ie jako m isjo n arza, w y m ien ia go n a w e t m iędzy K e fa - sem i sobą: „W szystko bow iem je s t w asze: P aw eł, A pollos czy K e fa s” (1 K o r 3, 22), ale nie n azy w a go nigdzie apostołem .

L. C e rfa u x za H. L ie tz m a n n ’em i o statn ie H. F r. von C am p en- hau sen em u p a tru je jeszcze ty ch apostołów — m isjo n arzy w 1 K o r 9, 5: „Czyż nie m am y p raw a prow adzić z sobą sio stry — niew iasty , ja k in ni apostołow ie (hoi loipoi apóstoloi); b racia P a ń sc y i K efas” ? U w aża, iż nic nie w sk azu je na to, ab y „in n i apostołow ie” oznaczali tu w ielkich apostołów ; w idoczna tu je s t g rad a c ja — od „in n y ch apostołów ” do b raci P ań sk ic h i K efasa. P o co — pisze L. C e rfa u x — przeciw staw iać w K oryncie P a w ­ łowi i B arnabie w szy stk ich w ielk ich apostołów , k tó ry m i z w y ­ ją tk ie m K efasa, J a n a i Ja k u b a, nie in te reso w ały się d o tąd kościoły w K oryncie i gdzie indziej 6?

Otóż je st jed e n m o m en t i to ta k w ażny, iż zdaje się w y k lu ­ czać po p ro stu p odaną w y żej in te rp re ta c ję k ry ty k i p ro te s ta n ­ ckiej i L. C erfaux. W 1 K o r 9, 1— 6 P aw eł b ro ni sw ej god­ ności apostolskiej i to w sensie ścisłym . J e s t apostołem , ponie­ w aż w idział C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o i poniew aż zało­ żył kościół w K o ry n cie (w. 1— 2). O to obrona jego wobec tych, k tó rz y go n a g a b u ją (w. 3). B ezpośrednio potem pisze: „Czyż n am

6 L. C e rfa u x , L e C h ré tie n , dz. cyt., 103.

‘ Tam że, 102; por. H. F. von C a m p en h au sen , K irch lich es A m t und g eistlich e V o llm a ch t in den e rste n d re i J a h ru n d e rte n , T ü b in g en 1953, 22.

(6)

[ 5 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 1 3

nie w olno jeść i pić?” (w. 4) „Czyż nie m am y p raw a prow adzić z sobą sio stry n iew iasty , ja k inni apostołow ie... (w. 5). Ci „in ni apostołow ie” m ogą tu oznaczać jed y n ie apostołów w sensie ścisłym , tzn. w ielkich apostołów , k tó rz y byli św iadkam i C h ry ­ stusow ego zm artw y ch w stan ia, i k tó rz y zakład ali kościoły. In a ­ czej cała a rg u m e n ta c ja P aw ła b y łaby d arem n a. P aw eł w y k azu je w szędzie sw ą rów ność z ty m i w łaśnie apostołam i, z ich pow a­ gą i p rzy w ilejam i. Nigdzie nie utożsam ia się ani z aposto­ łam i — m isjo n arzam i, an i n a w e t z ta k m u bliskim i w sp ó łp ra­ cow nikam i ja k S y lw an i T ym oteusz. W idzi zasadniczą różnicę m iędzy apostolatem sw oim a ich m isją. D latego odw oływ anie się do p ra w i p rzy w ilejó w tej g ru p y apostołów w sensie szer­ szym byłoby dla P a w ła bezcelowe.

G m ina K ory n ck a m ogła się nie intereso w ać bliżej w szy st­ kim i w ielkim i apostołam i, ale na pew no w iedziała, gdzie tkw i podstaw a ich szczególnej godności. P aw eł do tego w łaśn ie n a ­ w iązuje, a p otem w y m ien ia spośród ich g ro n a tych, k tó rz y byli n a jb a rd zie j zinani i cieszyli się w y ją tk o w ą pow agą w1 ca­ łym K ościele, a w ięc braci P ańskich, a głów nie K efasa.

Do g ru p y apostołów — m isjo n arzy nie m ożna tak że zaliczyć w spom nianych w om aw ianym tekście (1 K o r 9, 5) „b raci P a ń ­ skich” , ja k to czyni k ry ty k a niezależna. I to> dla te j sam ej rac ji, k tó ra w yk lu cza tu ro zu m ienie „ininych apostołów ” w sen­ sie szerszym . Poza ty m nie m a żadnej pow ażnej podstaw y, aby odm ówić P aw łow i p rzy z n a n ia ty tu łu apostołów w sensie ści­ słym braciom P ań skim . Dw óch z nich: Szym on i J u d a n a le ­ żało n a pew no do grona „D w u n astu ” . Chodzi je d n a k o to, czy w gronie ty m b y ł rów nież i Ja k u b , b r a t P ański, o k tó ry m m ów i P a w e ł w liście do G alatów 1, 19: h e te ro n de to n apostólon ouk eidon, ei m e Jak o b o n to n adelfo n to u K y rio u . In n y m i słowy, czy Ja k u b , sy n A lfeusza, jed e n z d w u n a stu (Mt 10, 3; Dz A p 1, 13) jest iden ty czn y z Ja k u b em M niejszym (Mk 15, 40), b ra ­ tem P ań sk im , przełożonym K ościoła Jerozolim skiego (por. Mt

13, 55; Dz A p 12, 17; 15, 13; 21, 18; G al 1, 19; ,2, 9. 12).

P rzed staw iciele k ry ty k i niezależnej (w śród nich Th. Z ahn i o statn io H. F r. v o n C a m p e n h a u se n 7 oraz niek tó rzy spośród

(7)

3 1 4 K S . J A N S T Ę P I E Ń [6]

a u to ró w kato lick ich 8 u trz y m u ją , że chodzi tu o dw u różjnych Jaku bó w . P ow o łu ją się n a d o k u m en ty tra d y c ji, w k tó ry c h obok dw óch Ja k u b ó w aipostołów (Jak u b a W iększego, syna Z ebedeu­ sza i Ja k u b a, sy n a A lfeusza) w y stę p u je jeszcze trz e ci — Ja k u b ,

b ra t P ań sk i. C y tu ją tu : a p o k ry f ,,Recognition.es C lem entis” , K o n sty tu c je A postolskie, Euzebiusza, J a n a C hryzostom a, M a­ riu sza W ik to ry n a i A m b ro zjastra 9. Z w racają uw agę n a fak t, że b racia P ań scy w ew angeliach (Mt 2, 46— 50; M k 3, 31— 55) i w Dk A p (1, 14; por. 1 K o r 9, 5) odróżniani są od apostołów . W ięcej, w ed łu g J 7, 3— 5 bracia P a ń sc y n ie w ierzy li w Jezusa. J a k u b więc, b r a t P ań sk i, n ie m ógł być apostołem , jed n y m z d w u n astu.

W obec tego i P a w e ł w G al 1, 19 nie m ógł go do teg o grona zaliczyć. T e k st te n zw olennicy om aw ianej tu hip otezy tłum aczą w te n sposób: in n eg o m ęża spoza apostołów mie w idziałem , oprócz Ja k u b a, b ra ta P ańskiego, albo innego z apostołów nie w idziałem ; w idziałem ty lk o Ja k u b a, b ra ta Pańskiego.

Ja k k o lw ie k ra c je pow yższe nie są bez znaczenia, to jed n a k b ardziej praw dopodobna w y d a je się opinia przeciw na, p rz y ­ ję ta dziś p raw ie pow szechnie w śród k atolików , że Ja k u b , b ra t P ański, je s t id en ty czn y z Jak u b em , synem A lfeusza, jed n y m z D w u n a stu 10.

T ek st G al 1, 19 je s t zupełnie jasn y : „innego zaś z apostołów nie w idziałem , oprócz Ja k u b a , b ra ta P ań skieg o” . H eteros, po­ dobnie ja k allos oznacza często o d ró żnien ie n u m ery czne; p a r­ ty k u ła zaś ei m e o k reśla zw ykle w y ją te k u . S tw ierd za tu P aw eł

8 Np,. P. Schegg, P. B a tiffo l, A. D u ra n d , O. B a rd e n h e w e r, P. D elatte, P. G äc h ter, al o sta tn io L. C e rfa u x (Le C h rétien , dz. cyt., 1!06 n.). N ie­ k tó rz y zaś z a jm u ją sta n o w isk o niezdecydow ane, np. A. C a m e rly n c k i A. B rassac.

9 P or. H. H öpf B. G u t •— A. M etzinger, In tro d u c tio specialis in N ovum T esta m e n tu m , R om ae3 1956, 468.

10 T ak sąd zą m. i.: F. X. R e ith m a y r, F. K au len , J. B elser, R. C or- n ely, A. M erk, P. De A m broggi, M. M einertz, J. C hapm an, M. J. L a ­ g ran g e E. B. A llo, H. H ö p fl — B. G ut-A . M etzinger (In tro d u ctio , dz. cyt., 468 n.).

11 P or. M. J.. Lagrainge, S a in t P au l. É p ître a u x G ala te s (É tudes B ib li­ ques), P a r is 4 1942, 18 n.

(8)

1 7 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 1 5

tą sam ą godność aposto lsk ą Ja k u b a, k tó rą posiadali P io tr i Jan . Ich trz e ch razem nazy w an o fila ra m i K ościoła (Gal 2, 9).

P aw eł nie m ógł też posłużyć się tu ta j te rm in e m apostoł w sensie szerszym , poniew aż w te d y m u siałb y w ym ienić jeszcze B arnabę. Z Dz A p 9, 27 w iem y, że w ów czas zn ajd ow ało się w Jerozolim ie p rzy n a jm n ie j dw óch apostołów (B arnaba p rz y ­ p row ad ził P a w ła do apostołów : epilabóm enos a u to n egagen p ros tous apostólous).

Ł uk asz w Dz A p m ów i ty lk o o dw óch Ja k u b ac h ; tzn. o J a ­ kubie sy n u Z ebedeusza i Jak u b ie, sy n u A lfeusza. Od m om entu, kied y opow ie o śm ierci m ęczeńskiej pierw szego (Dz A p 12, 2), drugiego* nazyw ać będzie po p ro stu Ja k u b e m (12, 17; 15, 13; 21, 18), jed y n y m ja k i pozostał. G dyby zaś Ja k u b , b ra t P ańsk i, przełożony K ościoła Jerozolim skiego b y ł ró żny od Ja k u b a apo­ stoła, sy n a A lfeusza, to Ł ukasz p ow inienby to w jak iś sposób zaznaczyć. F a k t, że ów J a k u b nazyw a się ra z synem A lfeusza, to znów synem K leofasa, nie św iadczy w cale, że chodzi tu o różne osoby. K leofas bow iem lub K lopas jest zgrecyzow a- n y m im ieniem a ra m ejsk im C halfai — A lfeusz. Z oddzielnego w y m ien ia n ia b rac i P a ń sk ic h i apostołów nie n a le ż y w yciągać zbyt daleko idących w niosków , skoro np. w Dz A p 5, 29 m ow a je s t o „P io trze i ap o sto łach ” a w 1 K or 9, 5 o „apostołach i K e- fasie ”. Z te k s tu zaś J 7, 3— 5 nie w y n ik a b y n ajm n iej, że w szy­ scy b racia P ań scy nie w ie rz y li w Jezusa. Je śli zaś chodzi o t r a ­ dycję, to je j pow ażniejsze św iadectw a, bo pochodzące od p i­ sarzy biblistów , u to żsam iają Ja k u b a apostoła z Jak u b em , b ra ­ te m P ańskim : np. O rygenes, K lem en s Aleks., E pifaniusz na

W schodzie, a T e rtu lia n i H iero n im n a Zachodzie 12.

W g ru p ie apostołów — m isjo n arzy, ale w sensie p e jo ra ty w ­ nym , um ieścić trz e b a ty c h „arcy — apostołów ” (hoi h y p e rlia n apóstoloi), o k tó ry c h w spom ina P aw eł w 2 K o r 11, 5. 13 i 12, 11. Są to ju deo — ch rześcijan ie, k tó rz y zasłan iając się pow agą K ościoła Jerozolim skiego, u s iłu ją narzu cić p ra k ty k i ju d aizm u naw róco n y m poganom i sie ją ty lk o zam ęt w kościołach zało­ żonych przez Paw ła. Są w łaściw ie pseudo — apostołam i, p ra

(9)

3 1 6 K S . J A N S T Ę P I E Ń [8]

cow nikam i zdradliw ym i, k tó rzy u d a ją apostołów C h ry stu sa (2 K o r 11, 1 3 )13.

Z p rzed staw io n ej w yżej an alizy te rm in u „apostoł” w y n ik a, że ty tu ł apostoła o k reślał na początk u m isję o trzy m an ą od C hrystusa, a potem ro zciąg n ięty został i n a tych , k tó rz y w tej m isji uczestniczyli. N ie u leg a jed n a k żadnej w ątpliw ości, że te rm in „apostoł”, k tó ry m o kreśla P aw eł siebie i in n y ch w iel­ kich apostołów , w y stę p u je zawsze w sensie ścisłym .

2. K o l e g i u m a p o s t o l s k i e

Z term in e m „D w u n astu ” sp o ty k am y się u P a w ła jed e n ty lk o ra z w 1 K o r 15,5 w zw iązku z w yliczaniem tych, k tó rz y w i­ dzieli C h ry stu sa zm artw y ch w stałego . Czyni to P a w e ł w te n sposób: „U kazał się K efasow i, a potem D w unastu. P o tem u k a ­ zał się jednocześnie w ięcej niż p ięciuset braciom ... P o tem u k azał się Jaku b ow i, p o tem w szystkim apostołom . A w końcu po w szystkich u k azał się m n ie ” .

P o w sta je w ięc problem , ozy w edług P a w ła g ru p a D w u|nastu je s t id en ty czn a z g ru p ą „w szystkich apostołów ” (w. 7), a jeśli nie, to jak a zachodzi m iędzy m m i różnica.

a) Stano w isko k r y t y k i niezależnej.

P rzed staw iciele k ry ty k i niezależnej odró żn iają D w u n astu od apostołów . H. von C am p en hau sen pisze, że D w u n astu u s ta ­ now ił C h ry stu s ty lk o n a czas sw ej ziem skiej działalności. Nie b y li oni k iero w n ik am i p ierw o tn ej g m iny ch rześcijań skiej, jak to p odaje Ł ukasz. Nie w spom ina o n ich jako o przełożonych P aw eł (Gal 1 ,1 8 nn.). Z w y ją tk ie m P io tra i synów Z ebedeuszo- w ych Ja k u b a i Ja n a, znam y w łaściw ie ty lk o im iona D w un astu. Nie w idzim y ich postaci, an i historii. Nie stanow ili oni nigdy jakiegoś zam kniętego g ro n a i choć obecni na pierw szym ze­

13 W ty m sam y m znaczeniu m ów i o ap o sto ła ch — m isjo n arza ch А рок 2, 2. P óźniejsza lite r a tu r a ch rz e śc ija ń sk a n ie p o słu g u je się ju ż te rm in e m „a p o sto ł” w sensie szerszym . T y tu ł te n p rzy z n aw an y je st ty lk o tym , k tó rzy sw ój m a n d a t ap o sto lsk i o trz y m a li bezp o śred n io od

(10)

[ 9 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 1 7

b ra n iu gm iny, n ie odg ryw ali w niej żadnej istotnej' roli. B yli głów nym i, ale nie jed y n y m i św iadkam i zm artw y ch w sta n ia C h ry stu sa i w ty m znaczeniu stanow ią pow agę w K ościele. W śród n ich na pierw sze m iejsce w y su w a się P io tr. Je m u p ierw szem u u k azał się C h ry stu s z m a rtw y ch w sta ły i on p ie rw ­ szy jak o św iadek tego zm a rtw y ch w sta n ia — pow ołany m isjo ­ narz, rozpoczyna fak ty c zn ą działalność apostolską. M imo po­ wagi, ja k ą się cieszył w śród n aw ró con y ch Ż ydów i pogan, nie p ełn ił nig dy roli duchow nego m on arch y , pierw szego papieża, czy bisk u p a Jerozolim skiego; nie był też w ów czas w odzem (F ü h rer) g ru p y apostołów.

Ja k u b , b ra t P ań sk i, nie n ależał do D w u n astu, ani n a w e t do g ru p y uczniów C h rystusa. D opiero k ied y m u się uk azał Zba­ w iciel zm artw y ch w stały , J a k u b p rzeżył naw rócenie, podobnie ja k później P aw eł i z a ją ł u p rzy w ile jo w an e m iejsce w śród apo­ stołów — m isjo n arzy gm iny Jerozolim skiej.

Spośród D w u n a stu ty lk o P io tr n a pew no b ył apostołem . A postołam i byli n ad to P a w e ł i Ja k u b , b ra t P ań sk i i w ielu in ­ nych, k tó rz y w idzieli C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o i o trz y ­ m ali od Niego m an d at, aby byli tegoż zm artw y ch w sta n ia św iadkam i oraz aby n au czali i chrzcili naro dy . (Apostołowie więc to nie ty lk o m isjo n arze i nauczyciele, ale i założyciele gm in).

F u n k c ja ich była jednorazow a, zw iązana ty lk o z pierw szą „ a p o sto lsk ą” gen eracją. Z m a rtw y c h w stan ie C h ry stu sa było w y ­ darzen iem jedyinym, którego pew ności nie trz e b a stw ierdzać coraz now ym i o b jaw ien iam i się Z baw iciela. P óźniejsi b isk up i nie są następ cam i apostołów , lecz ty lk o ich zastępcam i. J e d ­ ność Kościoła nie oznacza jedności zorganizow anego Kościoła, lecz jedność św iad ectw a apostołów i ich pow ołania u .

b) Opinia L. Cerfaux.

Z d an iem L. C e rfa u x w 1 K o r 15,5— 8 chodzi o „ tra d y c ję ” , o re d a k c ję archaiczną, k tó ra p o w stała w d w u okresach, odpo­ w iadający ch dw om m om entom pierw o tn eg o Kościoła. W p ierw ­

(11)

3 1 8 K S . J A N S T Ę P I E Ń [101 szym C h ry stu s u k a z u je się P io tro w i, a potem D w u n astu . Z kolei n a stę p u ją u k a z an ia się m niej oficjalne, szczególnie to, którego św iadkam i było w ięcej niż pięćset b rac i razem zgro­ m adzonych (efapax). D ru g i zaś o k res rozpoczyna się w ted y , gdy C h ry stu s u k a z u je się Jakub o w i, a potem „w szystkim apo- sto ło m ” . W yrażenie „w szystkim apostołom ” w sk azuje, że s ta ­ now ią oni g ru p ę zam k niętą, do k tó re j należy i Ja k u b . Ta w łaśn ie w iz ja C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o spraw iła, że J a ­ k u b p rzy łą cz y ł się do g ru p y uczniów Jezusa, a w ra z z nim i in ni bracia Pańscy, d ając ty m syg n ał do w zm ożenia p ro ­ p ag an d y ch rześcijań sk iej. I od tego m o m en tu zaczyna się m ó­ w ić raczej o „ap ostołach” , a nie o „D w u n astu ” .

S y m e tria k o n s tru k c ji w . 5 i w. 7 n a su w a m yśl, że pod w zglę­ dem litera c k im św iadectw o Ja k u b a i „w szystkich apostołów ” je s t dorzucone do św iad ectw a starszeg o „D w u n astu ” . A posto­ łow ie w ięc tw o rzy lib y g ru p ę szerszą niż D w u n astu , pow ięk­ szoną o Ja k u b a i braci P ańskich, k tó rz y rzekom o do „D w u­ n a s tu ” n ie należeli. G ru p a D w u n astu stan o w iłab y w ięc bazę d la rozszerzonego później kolegium apostolskiego. Now i apo­ stołow ie n ie zm ien iają fizjonom ii p ierw o tn e j in sty tu cji. Są poszerzoną g ru p ą D w un astu , uczestnicząc w jej p rzy w ilejach i po słu g ując się jej d aw n y m ty tu łe m .

T ra d y cja p ierw o tn a do ceniała w idocznie tę pow ażną rolę g ru p y D w u n astu, skoro rozciągnęła jej a u to ry te t na „w szyst­ kich apostołów ” i w k ró tk im czasie uto żsam iła „ D w u n astu ” z a p o s to ła m i” . J e d e n P a w e ł zachow ał w spom nienie z tego okresu, kied y to u tożsam ienie jeszcze nie nastąpiło. Zależało m u n a w e t n a tym , ab y różnicę zachow ać. Chciał przecież w y ­ kazać, że i on je s t ap ostołem ta k im ja k D w unastu . W ty m celu m u siał określić „apo sto ła” jed n y m jego p rzyw ilejem , a m iano ­ wicie, że w idział C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o i że o trz y ­ m ał m isję, aby być św iadkiem i h ero ld em zm artw y ch w stan ia. I n te rp re ta c ję ta k ą potw ierdza, zdaniem L. Cerfa.ux, list do G alatów . W G al 1, 16— 17 m ów i P a w e ł o sw oim p ow ołaniu pod D am aszkiem i pisze dalej: „A ni p rzez chw ilę n ie rad ziłem się ciała i krw i, nie poszedłem też do Jerozolim y, do tych, k tó rzy b y li apostołam i już p rze d e m n ą ” . N astęp nie dodaje: „Potem ,

(12)

[11] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 1 9

po trz e ch la ta c h p rzy b y łem do Jerozolim y, aby zobaczyć K e- fasa i pozostałem u niego p iętnaście dni. Innego zaś z aposto­ łów nie w idziałem , oprócz Ja k u b a, b ra ta P ań sk iego” (Gal 1, 18—:19). J e s t m ożliw e, pisze L. C erfaux, że „ciało i k re w ” tw o ­ rzą form ę h en d iad y s z „apostołam i, k tó rz y b y li przede m n ą ” . A le to niew ażne. W k ażd y m razie m isja P aw ła nie zależy od ludzi. O n w ie i n am to m ówi, że w Jerozo lim ie je s t g ru p a ludzi, zw anych apostołam i, do k tó re j n ależą K efas i Jak u b , przy czym K efas je s t w niej postacią n a jb a rd zie j re p re z e n ta ­ ty w n ą. To g ru p a „w szystkich apostołów ” , o k tó re j m ow a w 1 K o r 15. P a w e ł podkreśla, że je st im rów ny, gdy m ów i o apo­ stołach, k tó rz y byli p rze d nim . P ra w o do teg o d a je m u m isja, k tó rą o trzy m ał od C h ry stu sa.

Początkow o w ięc nazyw ano ap ostołam i w sensie u p rz y w ile ­ jo w an y m ch rześcijan Jero zo lim y (D w u n astu i k ilk u innych), k tó rz y w idzieli C h ry stu sa i o trzy m ali o ficjaln y m a n d a t św iad­ czenia o Jeg o z m a rtw y ch w sta n iu . Później dołączono do pojęcia a p o sto la tu i in n e elem enty , ja k m isję D w u n a stu w G alilei i obow iązek n a u c za n ia w szystkich n arod ó w 15.

c) K r y t y k a opinii L. C erfa u x i H. vo n C a m penhausen’a. 1° K r y t y k a opinii L. C erfa ux

W y d aje się, że p u n k te m w y jścia przed staw io n y ch w y żej opinii jest założenie, że Ja k u b , b ra t P ań sk i, n ie n ależał do gro n a „D w u n astu ” . W ykazaliśm y u przednio, że rac je przem a­ w iające za ty m nie są p rzek o n u jące. W każdym razie żaden z te k stó w P aw łow ych tak ie j hipotezy nie potw ierdza.

L. Cerfaux, p rzy zn aje, że P aw eł chciał w ykazać, iż je s t ta ­ kim sam ym apostołem ja k D w u n astu . W obec tego czyż m ogło m u n a p ra w d ę zależeć n a ty m , ab y w 1 K o r 15, 5— 8 podkreślać różnicę m iędzy „D w u n astu ” a „w szystkim i apostołam i” ? A rg u ­ m e n ta c ja P a w ła u każe się o w iele m ocniejsza, jeśli „w szyscy apostołow ie” (w. 7) są id en ty czn i z g ru p ą „D w u n astu ” (w. 5). I nie m a pow ażnych a rg u m en tó w , ab y te m u zaprzeczyć. P rz e

(13)

3 2 0 K S . J A N S T Ę P I E Ń [12]

ciw nie, m y śl ta k ą podsuw a w y raźn ie o b iek tyw n a in te rp re ta c ja 1 K o r 15, 5—7.

W 1 K o r 15 p o d aje P a w e ł n au k ę o z m a rtw y ch w sta n iu ciał. U zasadnia je zw iązkiem w iern y ch z C hrystusem . C h ry stu s zm artw y ch w stał, w ięc i m y zm artw y ch w stan iem y . W zw iązku z ty m przy p o m in a n a jp ie rw to, co K o ry n tian o m ju ż głosił, a m ianow icie, że C h ry stu s u m a rł za grzechy nasze, że b ył po­ grzeb an y i że z m a rtw y ch w sta ł (w. 3—4). J e s t to a rty k u łe m w iary , k tó ry K o ry n tia n ie p rz y ję li (w. 1— 2).

A by jed n a k u su n ąć w szelkie w ątp liw o ści co do fa k tu z m a r­ tw y c h w stan ia C hry stu sa, P a w e ł odw ołuje się do św iadectw a. I- te ­ raz w y m ien ia tych, k tó rz y w idzieli C h ry stu sa z m a rtw y ch w sta ­ łego: „U kazał się K efasow i, a potem D w u nastu. P o tem ukazał się jednocześnie w ięcej niż pięciuset braciom razem , z k tó ry c h w ie lu żyje dotychczas, a n iek tó rzy u m arli. P o te m u k azał się Jaku b o w i, p o tem w szy stk im apostołom (w. 5— 7). W ty m w y li­ czaniu P a w e ł nie trz y m a się zawsze p o rząd k u chronologiczne­ go, choć dw a w y m ien ione n a początk u u k azan ia się C h ry stu sa by ły n a p ra w d ę pierw sze i łatw o je zidentyfikow ać z tym i, k tó re p od ają Ł k 24, 34 i M k 16, 14. N ie w ylicza też P aw eł w szystkich, jak ie w istocie m iały m iejsce. W y biera ty ch św iad­ ków, k tó rzy posiadali w iększy a u to ry te t bądź dla K o ry n tian , bądź d la jego p rzeciw n ik ó w — ju d aizan tów . N ie w spom ina o kobietach. Podobne zjaw isko sp o ty k am y i w E w angelii św. Ja n a, gdzie w r. 21, 14 czytam y: „ ta k to ju ż po raz trzeci ukazał się Je z u s u czniom ” . N a pew no to nie jest ścisłe, ponie­ w aż pom inięte zostało u k azan ie się C h ry stu sa M arii M agdale­ nie, o czym p odaje ta sam a E w angelia (20, 14— 18).

P a w e ł w y m ien ia w ięc n a jp ie rw K efasa i D w u n astu (w. 5). „ D w u n a stu ” je s t tu n iew iątp liw ie term in e m technicznym , ozna­

czającym gru p ę. W yrażenie: „w szyscy apostołow ie” w w. 7 w skazyw ać może, że ty m razem w g ru p ie D w u n astu nie b ra k ­ ło nikogo, z w y ją tk ie m oczywiście Ju d asza Iszk ario ty — w odró żn ien iu od u k azan ia się C h ry stu sa D w u n a stu (w. 5), w śród k tó ry c h n a pew no nie było T o m a sz a 16. W ty m w y ­

16 P or. E. B. Allo, S a in t P a u l. P re m iè re É p ître a u x C o rin th ie n s (É tudes E ibliques), P a r is 2 1934, 391—392.

(14)

[ 1 3 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 2 1

p a d k u w y rażen ie „w szyscy apostołow ie” oznaczałoby gru pę D w u n a stu w kom plecie.

Tę prostą, p raw ie spontanicznie n a rz u c a ją c ą się in te rp re ­ tac ję po tw ierd za św iadectw o Ł ukasza, k tó ry utożsam ia D w u­ n a stu z g ru p ą apostołów , pisząc w y raźn ie w sw ej E w angelii 6, 13: „A skoro n a sta ł dzień (po całonocnej m odlitw ie C h ry ­ stu sa na Górze), p rzyw o łał uczniów swoich i w y b ra ł spośród nich d w u n astu , k tó ry c h też n azw ał ap o sto łam i” .

T y tu łu „ap o sto ł” nie stw o rz y ła więc gm ina chrześcijańska. Pochodzi on od C h ry stu sa i to w y jaśn ię n a jle p ie j te n szacu­ nek, jak im się cieszył w całym Kościele.

Nie je st zaś tru d n e w y tłu m aczy ć pow ściągliw ość, z jak ą tra d y c ja ew angeliczna po słu g u je się w y razem „apostoł” . Isto t­ ną cechą chrześcijańskiego ap o sto latu w sensie ścisłym jest posłanie przez C h rystusa. „ D w u n astu ” zaś posłał P a n Jezu s raz je d e n ty lko za swego życia i to jed y n ie do synów Izraela (Mt 10; por. M k 3, 13— 19). Godność apostołów — w ysłan nik ów C hrystusa, ukaże się w p ełn y m b lask u dopiero po jego z m a r­ tw y ch w stan iu , kiedy to Zbaw iciel pow ie im: „Idźcie ted y i n a ­ uczajcie w szystkie n a ro d y ” (Mt ,28,19; por. M k 16, 15). J e st w ięc zrozum iałe, że od te j chw ili ty tu ł „ap ostoł” zaczął w y ­ p iera ć nazw ę „ D w u n astu ”, z a jm u ją c jego m iejsce w słow nic­ tw ie chrześcijańskim . P a w e ł w ięc p rze k a z u je n a m w 1 K or 15, 5— 7 znaczenie p ierw o tn e te rm in u apostoł, utożsam iając „w szystkich apostołów ” z g ru p ą D w u n astu 17.

2° K r y t y k a opinii H. vo n C am penhausen’a.

H. von C am p en h au sen podał w iele w ypow iedzi bądź goło­ słow nych — bez żadnego uzasadnienia, bądź też niezgodnych z tek stem N T. Do pierw szej k ateg o rii zaliczyć trz e b a stw ie r­ dzenie, że C h ry stu s u stan o w ił D w u n astu ty lk o n a czas ziem ­ skiej działalności i że spośród D w u n astu ty lk o P io tr na pew no pełn ił fu n k cję apostoła. „G ratis a sse ritu r, g ra tis n e g a tu r” .

In n e w ypow iedzi n ie są zgodne ze św iadectw am i N T. Ł

u-17 P o r. H. J. Schoeps, P au lu s. Die T heologie des A postels im L ic h te der jü d isc h e n R e ligionsgeschichte, T ü b in g e n 1959, 65.

(15)

3 2 2 K S . J A N S T Ę P I E Ń [ 1 4 ]

kasz pisze tv y ra ź n ie w E w angelii, ja k i W Dz Ap, że D w u n a­ stu nazw ał C h ry stu s apostołam i i że ci apostołow ie byli p rze ­ łożonym i Kościoła. P o tw ierd za to i P aw eł, gdy m ówi, że J a ­ kub, K efas i J a n u w ażan i za fila ry Kościoła, podali praw icę jem u i B arn ab ie na zn ak p rzym ierza, aby szli do pogan, a oni do Ż ydów (Gal 2, 9). H. von C am p en h au sen p o p rzestaje zno­ w u na stw ierdzen iu , że św iadectw o Ł ukasza, nie da się u trz y ­ m ać 18. C hyba ty lk o w cbaw ie, że p rzy jm u ją c św iadectw o Ł u ­ kasza, należałoby się rów nież zgodzić na sukcesję apostolską. H. von C am p en hausen b ro n i się przed tym .

P ra w d ą jest, że zm artw y ch w sta n ie C h ry stu sa było w y d a ­ rzeniem jed y n y m i jego pew ności nie trz e b a stw ierdzać no ­ w ym i objaw ien iam i się Zbaw iciela. Ale fu n k c ja apostołów nie ograniczała się przecież jed y n ie do św iadczenia o z m a rtw y c h ­ w sta n iu C hrystusa. Z adaniem ich było nauczać i chrzcić n a ­ rody, zakładać gm iny, strzec czystości n a u k i (Mt 28, 19 n.; 1 K or 15, 1— 11; G al 1, 8— 12). Z adanie to nie zostało o g rani­ czone an i czasem an i p rzestrzen ią. K o n te k st najbliższy („A oto ja jestem z w am i po w szystkie dni aż do skończenia św ia ta ”, M t 28, 20) w skazuje, że trw ać m a aż do skończenia św iata. Nie m oże być w ięc zw iązana ty lk o z pierw szą „ap o stolską” generacją.

3. P a w e ł w g r o n i e a p o s t o ł ó w .

P aw eł nie należał do g ru p y D w u n astu . M imo to oświadcza, że w apostolacie je s t im rów ny, nie w yłączając spośród nich n ajgodniejszych. Czyni to głów nie w listach do K o ry n tia n i G alatów . Na początku (w listach do Tessalomiczan) nie b ro ­ nił sw ej godności apostoła, poniew aż n ik t jej nie kw estiono­ w ał. D opiero jiudaizanci, zan iepokojeni ożyw ioną jego działal­ nością, chcąc osłabić w p ły w P aw ła n a ch rześcijańsk ie gm iny, zaczęli podnosić pow agę D w un astu , tw ierd ząc, że ty lk o ci są p raw d ziw y m i apostołam i, k tó rzy zn ali C h ry stu sa i k tó rz y przez N iego zostali w y b ran i, pouczeni i w ysłan i jako św iadkow ie Jego zm artw y ch w stan ia. P aw eł, m ówili, k tó ry nie w idział

(16)

[ 1 5 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 2 3

C hrystu sa, nie m ógł otrzym ać od Niego m isji; nie je s t więc apostołem i jego inauczainie, niezgodne z n a u k ą D w un astu, je s t nie do p rzy jęcia 19.

P aw eł zm uszony do obrony, nie w ah a się nazw ać ty c h ju - daizantów , p od ający ch się za w y słan n ik ó w i re p re z e n ta n tó w D w unastu, fałszy w y m i apostołam i i sługam i szatana (2 K or 11, 13— 15). W brew tem u, co głoszą o nim , stw ierdza z m ocą sw ą godność apostoła.

a) Pow oła ny bezpośrednio p rzez Chrystusa.

N a jw y ra źn ie j i najm o cniej m ówi o ty m P aw eł w liście do G alatów 1, 1— 2, 10. „P aw eł apostoł nie od ludzi ani też przez człow ieka, ale przez Jezu sa C h ry stu sa i Boga Ojca, k tó ry go w zbudził z m a rtw y c h ” (Gal 1, 1). S praw d zian em tego, że po­ w ołany został ina apostoła przez C h ry stu sa, a nie przez ludzi, je s t jego ew angelia, k tó re j nie n auczy ł się od ludzi, ale k tó rą o trzym ał przez objaw ienie Je zu sa C h ry stu sa (G al 1, 1,2). D la­ tego to w łaśnie po n aw ró cen iu nie od b ierał n a u k i od uczniów , ani też n ie przy g o to w y w ał się do ch rztu . Z araz rozpoczął sam nauczanie w synagogach D am aszku. Po trz e ch lata ch p rz y ­ był do Jerozolim y, ale nie po n a u k ę od tych, k tó rzy byli przed nim apostołam i, lecz aby zobaczyć i poznać P io tra, n a j­ w yższą pow agę w K ościele. Pozostał u niego p iętn aście dni. P rz ed sta w ił m u w te d y pew nie sw oją n aukę, sw oje plan y i uzyskał jego aprob atę. W ty m czasie w idział w Jerozolim ie spośród apostołów jeszcze Ja k u b a, b ra ta Pańskiego. P otem n a stą p iła dłuższa p rze rw a w jego b ezpośrednich k o n tak ta ch z Jerozo lim ą i kościołam i Ju d ei. Nic w ięc dziw nego, że z tw a ­ rzy był im niezn an y . O pow iadano tylko , w ięlbiąc jednocześ­ nie Boga, że ten , k tó ry p rzed tem ich prześladow ał, te ra z głosi w iarę, k tó rą n iegdyś b u rzy ł (Gal 1, 15— 24).

Po c z te rn a stu lata ch (od naw rócenia) p rzy b y ł znow u do J e ­ rozolim y (Gal 2, 1— 10; por. Dz A p 15, 2— 29) z B a rn ab ą i T y ­ tusem . P rz e d te m jed n ak , w czasie pierw szej podróży m isy j­

19 Te za rz u ty zostały ro zw in ię te w pism ach p se u d o -k le m e n ty ń sk ic h . P or. H. J. Schoeps, P a u lu s. Die T heologie des A postels im L ic h te d er ju d isc h e n R e łigionsgeschichte, dz. cyt., 69—94.

(17)

3 2 4 K S . J A N S T Ę P I E Ń [16]

nej, ro zstrz y g n ą ł sam p ro blem dla naw róconych pogan zasad­ niczy, u w a ln ia jąc ich od p ra k ty k m ozaizm u. T eraz p rzedło ­ żył sw oją ew angelię, k tó rą głosił w śród pogan, n a jw y b itn ie j­ szym przed staw icielom gm iny Jero zolim skiej: K efasow i, J a ­ kubow i i Janow i, k tó rz y żadnych uw ag nie uczyn ili (Gal 2, 6). N aw et T ytusa, k tó ry był G rekiem , nie przym uszono do obrzezania m im o p ro p ag an d y ze stromy „fałszyw ych b ra c i” — j-udaizantów (Gal 2, 3— 5). Mało tego, uznano, że aposto lat w śród pogan został pow ierzony Paw łow i, ta k ja k P io tro w i w śród Ż ydów (Gal 2, 7— 8; por. Rzym 11, 13). Ja k u b , K efas i J a n p odali praw icę P aw ło w i i B arnab ie na znak p rzy m ie ­ rza, ab y szli do pogan, a oni do Ż ydów (Gal 2, 9).

Z treści G al 1, 1— 2, 10 w yn ik a jasno, że P aw eł jest apo­ stołem z w oli Jezu sa C h ry stu sa, k tó ry go sam pouczył o w szy­ stkim , w co m a w ierzyć i czego nauczać. J e s t więc ró w ny in ny m apostołom . Oni są jed y n ie jego po przednikam i: byli przed nim (Gal 1, 17). Oni też uzm&li, że i jego n au k a, jako pochodząca z tego sam ego Bożego objaw ienia, je s t rów nie p ew ­ n a ja k i ich: „żadnych m i uw ag nie u czy n ili” (Gal 2, 6). P a w e ł sta w ia się ma ró w n i z „ filara m i K ościoła” (Gal 2, 7— 9), a n aw et z K efasem : został u zn an y za takiego sam ego apo­ stoła w śród pogan, jak im by ł P io tr w śród Żydów . .

b) P aw eł ś w ia d k ie m z m a r tw y c h w s ta n ia Chrystusa.

Zgodnie z w ypow iedziam i P io tra, apostoł w in ien być św iad­ kiem z m a rtw y ch w sta n ia C h ry stu sa (Dz A p 2, 32). W ie o ty m P aw eł. D latego w 1 K o r 9, 1 pisze: „A zali nie jeste m aposto­ łem ? Czyż Je zu sa P a n a naszego n ie w idziałem ” ? W idział C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o . M ówi o ty m w 1 K o r 15, 8— 9: „A w końcu po w szy stk ich ukazał się i m nie, niby poronio­ n e m u płodowi. Bom ja n a jm n ie jszy z apostołów , niegodny zwać się apostołem , poniew aż p rześladow ałem Kościół Boży” . Celem P a w ła nie je s t tu ta j obrona jego godności apostolskiej, lecz n a u k a o z m a rtw y ch w sta n iu ciał. P o d aje ją P aw eł jako a rty k u ł w ia ry i u zasadn ia zw iązek w ie rn y c h z C hrystusem . C h ry stu s zm artw y ch w stał, więc i m y zm artw y ch w stan iem y .

(18)

[ 1 7 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 2 5

M ówiąc o z m a rtw y ch w sta n iu C hrystusa, odw ołuje się P aw eł do św iadectw a. W ym ienia więc K efasa, D w u nastu , pięciuset braci, Ja k u b a, potem w szy stk ich apostołów . A w końcu, św ia­ dom, że jego św iadectw o będzie m iało dla K o ry n tia n wagę szczególną, w ym ienia i siebie, zaliczając się w y ra ź n ie do apo­ stołów. Oni bow iem w o dróżnieniu od pięciuset braci, k tó rz y rów nież w idzieli C h ry stu sa zm artw y ch w stałeg o (1 K o r 15, 6), są św iadkam i sp ecjaln ie w y b ra n y m i (Dz A p 10, 41), o fic jal­ nym i i praw om ocnym i. Do nich w łaśn ie należy i P aw eł. P ra w ­ da, że je s t poronionym płodem : ostatn im apostołem co do czasu pow ołania, n a jm n ie jszy m z nich, poniew aż p rzed tem prześladow ał Kościół. A le m im o to i on w idział C h ry stu sa ta k samo, ja k inni apostołow ie — jego poprzednicy. J e s t w ięc ta k im sam ym apostołem ja k oni.

c) Cuda i sukces nauczania potwierdzają misją apostolską Pawła.

A utentyczność ap o sto la tu P aw ła p o tw ierd z ają cuda i sukce­ sy w jego p rac y m isy jn ej.

1° C u d a . Rów ność sw oją w apostolacie z P io tre m uza­ sadnia P a w e ł ty m , że cuda, k tó re znam ionow ały, ap o sto lat P io tra w śród Żydów , to w arzy szy ły tak że jego m isji w śród pogan (Gal 2, 8). A by się przekonać o praw dzie ty c h słów, w y starczy zajrzeć do Dz A p i porów nać d ru g ą ich część, u k a ­ zującą działalność Paw ła, z pierw szą, w k tó re j opisana jest działalność P io tra.

A oto, co nam na te n te m a t pisze:

1 K o r 2, 4—5: ,,A m ow a m o ja i nauczanie m oje nie polegały na p rze k o n u jący ch słow ach m ądrości, ale na okazaniu d ucha i mocy, aby w ia ra w asza nie o p ierała się n a m ądrości ludz­ kiej, lecz na m ocy B ożej” .

W ty m sam ym liście, r. 12— 14 m ówi o obfitości d arów n a d ­ przyrodzonych, jak ie D uch św. w y la ł na kościoły, k tó re on — P aw eł założył. Z rozum iałe dlatego dla K o ry n tia n są słow a P aw ła, sk iero w ane do nich w d ru g im liście 12, 12— 13: ,,A zna­ ki m ego ap o sto latu okazałem w am w pełn ej cierpliw ości, przez

(19)

3 2 6 K S . J A N S T Ę P I E Ń [ 1 8 ]

cuda, oraz czyny dziw ne i niezw ykłe. Bo w czym że staliście się m n iejsi od in n y ch kościołów? C hyba w tym , że nie b y ­ łem w am ciężarem ” .

Do R zym ian 15, 18— 19 pisze: „Nie odw ażę się bow iem m ó­ w ić czegokolw iek, czego by C h ry stu s nie zdziałał przeze m nie dla po słuszeństw a pogan: słow em i czynem , m ocą cudów i dzi­ wów, potęgą D ucha Bożego, ta k że od Jerozo lim y w okół aż do Ilirii w y p ełn iłem zadanie głoszenia ew angelii C h ry stu so ­ w e j” .

2° S u k c e s n a u c z a n i a . W 1 K or 9, 1— 3 ta k zw raca się do w iern y ch : „Czyż nie jestem apostołem ? Czyż Jezusa, P a n a naszego nie w idziałem ? albo czy dziełem m oim nie je ­ steście w y w P an u ? Je śli dla in nych nie jestem apostołem , w szakże dla w as jestem , bo pieczęcią m ego ap o sto latu jesteście w y w P an u . Oto obrona m o ja wobec tych, k tó rz y m nie n ag a­ b u ją ” . T en te k s t je s t znam ienny. Ł ączy tu P aw eł dw a sp ra w ­ d zian y swego aposto latu: głów ny i d ecy d u jący to fakt, że w i­ dział C hrystusa, k tó ry go w y b ra ł i powołał. D rug i zaś, to su k ­ ces jego pracy . Z ależny je s t on od pierw szego: C h ry stu s bo­ w iem nie m ógłby błogosław ić w ysiłkom fałszyw ego apostoła. W 2 K o r 3, 1— 3 pisze: „Czy p o trzeb u jem y ja k n iek tó rzy listów p o lecających do w as lub od w as? W y jesteście listem naszym n ap isan y m na sercach naszych, a znanym i czytan ym przez w szy stk ich ludzi. J a w n ą je s t rzeczą, że jesteście listem C hry stu so w y m przez posługiw anie nasze, a n ap isan ym nie a tra m e n tem , lecz D uchem Boga żyw ego”. P o staw a K o ry n ­ tian, ich żyw a w ia ra i m iłość uczynna, w sk azu ją n a Boże w nich działan ie i stw ierd zają, że P a w e ł jako narzędzie Boga w tej ich p rzem ian ie w e w n ętrzn e j — je s t apostołem C h ry ­ stu sa 20.

N o t a . C h ry stu s P a n u stan o w ił D w u n astu jak o fu n d a m e n t swego Kościoła. D e fin ity w n y je d n a k m a n d a t o trzy m ało kole­ gium D w u n astu dopiero po zm artw y ch w sta n iu C hrystusa, k ie­ dy to Zbaw iciel p o w ierzy ł im m isję św iadczenia o Jego zm ar­ tw y c h w stan iu i k ied y D uch św. u czynił z nich o rgan objaw

(20)

[ 1 9 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 2 7

nia d la zachow ania i u zu p ełn ien ia n a u k i ew angelicznej. Od tego w łaśnie m o m en tu sam Bóg przez C h ry stu sa z m a rtw y ch ­ w stałego, zsyłającego D ucha św., p rzyłączy ł P aw ła do g ru p y D w u n astu 21.

4. W ł a d z a a p o s t o l s k a .

Isto tn y m zadaniem apostoła je s t nauczanie oraz zakładanie kościołów i spraw o w an ie w nich rządów . Z w róćm y uw agę na jedność, k tó rą P a w e ł stw ierd za w y raźn ie lu b su p o n u je w w y ­ k o n y w aniu ty ch fu n k cji apostolskich.

a) Jedność w nauczaniu.

N auczanie — to głoszenie E w angelii, k tó ra je s t m ocą Bożą ku zb aw ieniu każdego w ierzącego (Rzym 1, 16; por. 1 Tes 1, 5). Ta E w angelia jest jed n a (Gal 1, 6 n.). A ni on, ani n aw et anioł z nieba nie może jej zm ienić (Gal 1, 8— 9; 1 K o r 3, 11; 4, 6). J e s t ona w spólna w szystkim apostołom : „Ale czy ja, czy oni (inni apostołow ie): to sam o głosim y i w to samo u w ie­ rzy liście” (1 K o r 15, 11). W szyscy ch rześcijanie w in ni ją p rz y ­ jąć. To w a ru n e k ich zbaw ienia: „P rzyp o m inam w am , bracia, E w angelię, k tó rą w am głosiłem , k tó rąście p rzy jęli, i w k tó ­ rej trw acie, i przez k tó rą zbaw ieni będziecie, jeśli ją zacho­ wacie tak ą, ja k ą w am głosiłem ; inaczej n a próżnoście u w ie­ rz y li” (1 K o r 15, 1— 2).

E w angelia je s t jed n a i nien aru szaln a, poniew aż przek azał ją D w u n astu sam C h ry stu s. Tę sam ą E w angelię o bjaw ił 1 P aw łow i (Gal 1, 12). Jed n o tak że je s t z m artw y ch w stan ie C hrystu sa, którego o ficjaln y m i św iad k am i są apostołow ie, a w śród nich i P aw eł (1 K o r 15, 5— 8. 11). P o dstaw ą jedności nauczania apostolskiego jest tak że tra d y c ja , (paradosis) o k tó ­ rej w spom ina P a w e ł często w sw oich listach, poczynając od 2 Tes 2, 15: „P rzeto , bracia, "trw ajcie niew zruszenie i trz y ­ m ajcie się tra d y c ji (paradoseis), k tóreście poznali czy to przez słowo żywe, czy też przez list nasz” (por. 2 Tes 3, 6). Podobnie w . 1 K o r 11, 2: „A chw alę was, bracia, że w e w szystkim

(21)

3 2 8 K S . J A N S T Ę P I E Ń [2 0 ]

pam iętacie o m n ie i trzy m acie się tra d y c ji (paradóseis), jak w am podałem (paredoka)” . Do te j tra d y c ji (paradosis). p rz y ­ w iązyw ał P aw eł tę sam ą wagę, jak ą d aw niej — do tra d y c ji ju d aisty czn ej (Gał 1, 14).

Ta tra d y c ja chrześcijań sk a tw o rzy ła się w oparciu o n a ­ ukę Z baw iciela w łaśn ie w ty m czasie, k ied y P aw eł pisał swe listy do założonych przez siebie' kościołów. Z aw ierała ona p e­ w ien zasadniczy zespół praw d, obrzędów i obyczajów, k tó re apostołow ie przek azy w ali w szystkim w iern ym .

Do zespołu p raw d n ależała zapew ne i fo rm u ła pierw otnego sym bolu o zbaw czej śm ierci i z m a rtw y ch w sta n iu C hrystusa, k tó rą o d n a jd u je m y ju ż w 1 Tes 1, 9— 10: „ J a k naw róciliście się do Boga od bałw anów , aby służyć Bogu żyw em u i p ra w ­ dziw em u i oczekiwać Sy n a Jego z niebios, tego, którego w zbu­ dził z m artw y c h , Jezusa, k tó ry n as w ybaw ia od m ającego nad ejść g n iew u ” (por. 1 Tes 4, 14). S po ty k am y ją rów nież w 1 K or 15, 3— 4: „N a jp ie rw bow iem podałem w am (pare­ doka), com też o trzy m ał (parelabom), że C h ry stu s u m a rł za grzechy nasze w edług P ism a i że b y ł pogrzebany i że z m a r­ tw y c h w stał trzeciego d n ia w ed łu g P ism a” . W w. 11 tegoż rozdziału podkreśla, że tę sam ą n au k ę p od ają w szyscy apo­ stołowie.

Do R zym ian (1, 12) pisze, iż p rag n ie ich widzieć, aby u ra d o ­ wać się w spólną w ia rą jego i ich. D zięk u je Bogu (Rzym 6, 17), że stali się z serca posłuszni tej form ie n a u k i (typon didaches), k tó ra została im p rzek azan a (eis h o n p ared oth ete).

W zyw a K olosan, aby trw a li w C hrystusie, um ocnieni w w ie­ rze, o k tó re j zostali pouczeni, w y strzeg ając się błędów po­ chodzących z tra d y c ji lud zkiej (kata te n p arad o sin ton a n th ro - pon), niezgodnej z n a u k ą C h ry stu sa (Kol 2, 7— 8).

Szczególnie m ocno p o dkreślona je s t w ierność tra d y c ji w li­ stach p astersk ich : „Strzeż, „T ym oteuszu, dep ozy tu (ten p a ra - thek en ); u n ik a ją c św iatow ych, czczych słów i sprzecznych tw ierd z eń rzekom ej w iedzy. N iek tó rzy w y zn ając ją, odpadli od w ia ry ” (1 Tym 6, 20— 21)/

To w ie rn e p rzek azy w an ie tra d y c ji g w a ra n tu je D uch św., m ieszk ający w n as (2 T ym 1, 14).

(22)

[21] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 2 9

N auczanie apostołów polega n a p rzek azy w an iu tra d y c ji (paradosis), jej in te rp re to w a n iu i w razie p otrzeby u z u p e łn ia ­ n iu zgodnie z n a u k ą Zbaw iciela.

b) Jedność w zakładaniu kościołów i rządzeniu.

Tę sam ą jedność, k tó rą w idzieliśm y w nauczan iu apostołów , o b serw u jem y tak że i w zak ład an iu kościołów oraz w rządze­ n iu nim i. W szystkie kościoły lokalne są w k o n k retn y c h m ie j­ scach re p re z e n ta n ta m i K ościoła jednego, pow szechnego, nad k tó ry m w ład zę p rzek azał apostołom sam C h ry stu s. K ażdy z apostołów posiada pełn ię w ładzy w D u ch u św., ale aposto­ łow ie w y k o n u ją ją k olegialnie dla dobra Kościoła, k tó ry je s t jed e n w Bogu O jcu i P a n u Jezusie C hrystusie.

D ziałalność m isy jn a P a w ła w śró d pogan dokonyw ała się w p orozum ieniu i za ap ro b a tą czołow ych p rzed staw icieli ko­ legium apostolskiego w Jerozolim ie. P a w e ł przed łoży ł im ew angelię, k tó rą głosił m iędzy poganam i, aby nie na próżno staw ać do zaw odów (Gal 2,2). W tedy Ja k u b , K efas i Jan , u w a­ żani za filary , podali m u praw icę, n a znak przy m ierza, aby szedł do pogan, a oni do Ż ydów (Gal 2, 9).

Jedność w rząd zen iu gm inam i ch rześcijań skim i w y raża się głów nie w p rze strz e g an iu tra d y c ji, obejm ującej w spólne ca­ łem u Kościołow i obyczaje i obrzędy.

Do ty c h obyczajów , k tó re .sta n o w ią p raw o w całym K ościele, odw ołuje się P aw eł w 1 K or, n a k a zu ją c n iew iasto m w czasie nabożeństw a zak ry w ać głowę (11, 2— 16) i nie zabierać głosu (14, 33— 35). P ierw sze polecenie sta ra się P a w e ł uzasadnić n a jp ie rw tym , że n ak ry c ie je s t dla kob iety znakiem je j po d da­ nia ze w zględu na aniołów tzn., znakiem jej poddania m ężowi, na w zór aniołów , k tó re w edług pojęć żydow skich z a k ry w ają tw arz p rzed Bogiem (Iz 6, 2) i biorą udział w kulcie odda­ w anym Bogu (Ps 138, 1) 22. G łów ną je d n a k jego ra c ją i nie- podiegająeą żadnej d y sk u sji je s t obyczaj p rz y ję ty w całym

22 P or. M. Z erw ick, A n aly sis p h ilologica N ovi T e sta m e n ti graeci, R om ae2 1960, 379. Z n aczenie ex o u sia w 1 K o r 11, 10 zob. E. B. A llo, P re m iè re É p ître a u x C o rin th ien s, dz. cyt., 263—268.

(23)

3 3 0 K S . J A N S T Ę P I E Ń [22] K ościele: „A le gdyby ktoś chciał spierać się o to, to m y nie m am y takiego obyczaju an i też kościoły Boże” (1 K o r 11, 1 6 )2S. D rugie polecenie fo rm u łu je k rótko: „ J a k w e w szystkich K o ­ ściołach św ięty ch (hos en pasais tais ekklesiais to n hagion) niew iasty niech n a zebran iach relig ijn y ch (en tais ekklesiais) m ilczą, bo nie p ozw ala się im m ówić, ale m ają być poddane, ja k m ów i P ra w o ” (1 K o r 14, 33—34). I to polecenie w ypływ a z obyczajów p rz y ję ty c h w kościołach, sk ąd w yszło Słowo Bo­ że (1 K o r 14, 36). Te obyczaje P aw eł san k cjo n u je sw oją po­ w agą apostolską i pod aje jako n akaz P a ń sk i (1 K o r 14, 37).

P o rząd ek n a u cztach e u ch ary sty czn y ch zaprow adza P aw eł rów nież w oparciu o tra d y c ję , p rzek azu jąc p ra k ty k o w a n y w całym K ościele obrzęd o d p raw ian ia W ieczerzy P ań skiej (1 K o r 11, 23— 25). Słow a apostoła w w. 23: „ Ja bow iem otrzy m ałem od P a n a ” (ego g ar p arelab o n apo tou K yriou) oznaczają tu ta j nie objaw ienie specjaln e udzielone Paw łow i, lecz tra d y c ję apostolską, pochodzącą od C hrystusa.

Znaczenie to p odsuw a p fzed e w szy stk im k o n tek st. W roz­ działach 11— 14 nie odpow iada już P a w e ł n a postaw ione m u przez delegatów i list K o ry n tia n k o n k re tn e zagadnienia, ja k to m iało m iejsce w r. 7— 10, lecz d aje polecenia, k tó re m ają w gm i­ nie k o ry n ck iej przy w ró cić czystość tra d y c ji (paradosis). Cho­ dzi tu o p rzestrzeg an ie obrzędów w sp ó lny ch w szystkim kościo­ łom, obrzędów , k tó ry c h on sam nie ustanow ił. W ydaje się w ięc małoi praw dopodobne, aby apostoł w rzeczy ta k w ażnej, ja k spraw ow anie w ieczerzy P a ń sk ie j, odw oływ ał się do oso­ bistego objaw ienia, bez żadnej w zm ianki, k tó ra b y u sp ra w ie d li­ w iała jak ą k o lw iek tu ta j różnicę.

Sens tra d y c ji p o tw ierdza tu także an aliza m iejsc, gdzie P a ­ w eł posług uje się czasow nikiem p aralam b an ein : 1 Tes 2, 13;

23 P h. B a ch m an n i k ilk u in n y c h egzegetów sądzą, że P a w e ł m ów i tu o zw yczaju d y sp u to w a n ia, szczególnie m iłym dla K o ry n tia n . Jed-n a k Jed-n iesłuszJed-nie. T u chodzi o zw yczaj z a k ry w a Jed-n ia' głow y w czasie Jed-n a ­ bożeństw a, p rz y ję ty p rzez K ościół z obyczajów żydow skich. Por. E. B. Allo, P re m iè re É p ître a u x C o rin th ien s, dz. cyt., 262 i L. C e rfa u x , L a T héologie de l ’E glise s u iv a n t sa in t P a u l (U nam S an ctam , 10), P a r is 3 .1948, 197.

(24)

[ 2 3 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 3 3 1

4, 1; 2 Tesi 3, 6; G âl 1, 9. 12; 1 K o r 11, 23; 15, 1. 3; Fil 4, 9; K ol 2, 6; 4, 17. W e w szystkich w y p ad k ach podm iot p a ra lam b a - n e in o trz y m ał to, co posiada, od innego człow ieka. G d y ,P a w e ł m ów i o objaw ieniu, używ a in n y ch term in ó w technicznych: apokalypsis, m y ste rio n (np. w kon tek ście 1 K o r 15, 51), fa- neroo. P rzed m io tem objaw ień u P a w ła są rzeczy ostateczne lub jego osobiste posłannictw o. To zaś, co dotyczy życia C h ry ­ stusa, w chodzi w zakres tra d y c ji apostolskiej.

W arto jeszcze zwrócić uw agą, że czasow nik p a ra lam b a n e in łączy się z re g u ły z p rzy im k iem p ara, o k reślający m tego czło­ w ieka, od którego się w iadom ość, n a u k ę p rzy jm u je . Je d y n ie w naszym tekście (1 K o r 11, 23) u ży ł apostoł p rzy im k a apó. Zapew ne dlatego, aby podać p ierw sze źródło tra d y c ji, a b s tra ­ h u ją c od po śred n ik a — ty ch , k tó rz y ją będą d alej przek azy ­ wali.

T ak w ięc te k st nasz m ożna by sp arafrazo w ać w tak ie j fo r­ m ie: „ Ja bow iem o trzy m ałem przez tra d y c ję , k tó ra pochodzi od P ana, co też w am p rze k a z ałe m ” 2i.

Z atem w szystkie te tra d y c je , o k tó ry c h w yżej była m owa, sięgają apostołów z Jero zolim y i C hry stu sa jak o pierw szego źródła nauczania apostolskiego i in sty tu c ji K ościelnych.

W yrazem tro sk i o jedność tra d y c ji, o w iern e p rzestrzeg an ie obyczajów , p rz y ję ty c h w całym K ościele, są i k ary , jak ie sto­ suje apostoł w obec w in n y c h (2 Tes 3, 14— 15; 1 K o r 5, 11; 1 T ym 1, 20; T y t 3, 10— 11). N a szczególną uw agę zasługuje k a ra ek sk o m un ik i w y d a n a n a kazirodcę (1 K o r 5, 1— 5), a zw łaszcza form a, w jak iej ją P a w e ł podał K oryntianom : „W imię P a n a naszego Jezusa, zebrani razem , w y w espół z m oim duchem , z m ocą P a n a naszego Jezusa, w y d ajcie ta ­ kiego szatan o w i na zatracen ie ciała, aby duch b ył zbaw iony w dzień P a n a Je z u sa ” (1 K or 5, 4— 5).

L. C erf a u x w idzi tu słusznie podobieństw o do fo rm u ły pierw szego d e k re tu apostolskiego, pow ziętego razem przez apo­ stołów, p rezbiteró w , gm inę i D ucha św. (Dz Ap 15, 22. 28). Moc P a n a Jezusa, k ie ru ją c a zgrom adzeniem , w k tó ry m P aw eł

24 Por. E. B. Allo, P re m iè re É p itre a u x C o rin th ien s, dz. cyt., 309—316; L. C e rfa u x , L a T héologie de l’Église, dz. cyt., 197 n.

(25)

3 3 2 . K S . J A N S T Ę P I E Ń [ 2 4 ]

duchem bierze ud ział i w ypow iada sen ten cję całej gm iny, to D uch św. D ecyzja g ru p y je st tu ta j decyzją każdego uczestnika. K ażdy naucza i d ecy d u je w D uchu św., k tó ry k ie ru je zgro­ m adzeniem ; dlatego w kon sek w en cji re p re z e n tu je a u to ry te t całej w spólnoty. B yłby to więc jeszcze jed e n p rzy k ład kole­ gialności w p e łn ie n iu w ładzy apostolskiej.

D ary D ucha św. zostały udzielone całem u Kościołowi, a p eł­ nię ich o trzy m ali apostołow ie. T en sam D uch św. będzie obec­ ny w Kościele, stosow nie do jego p o trzeb i w apostołach, od­ pow iednio do ich fu n k cji. D ecyzje gm iny są zatw ierd zane przez apostołów , a decyzje apostolskie s ta ją się decyzjam i gm iny. Identyczność poglądów je s t k o n sek w en cją obecności D ucha św. zarów no w całej społeczności ja k i w jej przełożonych 25.

c) Rola Jerozolim y.

1° K o ś c i ó ł m a c i e r z y s t y . M imo prok lam o w anej przez P a w ła niezaw isłości, Jerozo lim a je s t dla niego i dla założonych przezeń gm in K ościołem m acierzystym , c e n tru m relig ijn y m i najw yższą in sta n c ją dla w szystkich chrześcijan.

T essaloniczanom , w y ró żn iający m się ch lub nie sw oją p o sta­ w ą ch rześcijań sk ą w całej M acedonii i A chai (1 Tes 1, 3— 8), staw ia P a w e ł za w zór kościoły Boże, k tó re są w J u d e i (1 Tes 2, 14). Z Jerozo lim y rozeszła się w okół E w angelia C h ry stu ­ sowa (Rzym 15, 19). P oganie są dłu żn ik am i św ięty ch w J e ­ rozolim ie, poniew aż ich obrzędy i obyczaje są p raw em obow ią­ zujący m w e w szy stk ich gm inach ch rześcijań sk ich (o czym m ów iliśm y uprzednio).

Z te k s tu G al 2, 2 ,,A szedłem (do Jerozolim y) zgodnie z objaw ieniam i i przedłożyłem im E w angelię, k tó rą głoszę w śród pogan, z osobna zaś (przedkładem ) znaczniejszym , aby nie na próżno staw ać do zaw odów ” w ynika, iż ap ro b a ta apo­ stołów Jerozolim sk ich była koniecznym w a ru n k ie m realizo ­ w an ia posłan n ictw a P aw ła. N ie bez znaczenia dla P a w ła i w ie r­ n y ch w G alacji je s t tak ż e fakt, iż Ja k u b , K efas i J a n u w ażani

(26)

[ 2 5 ] O R G A N I Z A C J A P I E R W O T N E G O K O Ś C IO Ł A 333

za fila ry , podali p raw icę P aw łow i i B arnabie, na znak p rz y ­ m ierza, aby szli do pogan, a oni do Ż ydów (Gal 2, 9).

Godną uw ag i je s t rów nież k lau zu la, dodana do tego p rz y ­ m ierza: „B ylebyśm y ty lk o p am iętali o ubogich, co też s ta r a ­ łem się piln ie w y k o n a ć ” (Gal 2, 10). Ta k o le k ta n a rzecz ubo­ gich św ięty ch W Jerozolim ie była n a pew no w pojęciu P aw ła czym ś w ięcej niż w y razem m iłości. A postoł ta k o niej pisze w 2 K o r 9, 12— 14: „Bo posługa w tej św iętej spraw ie (he dia­ k o n ia tes leitourgias) nie ty lk o w y p e łn ia to, czego b rak u je św iętym , ale o b fitu je w liczne dziękczynienia, skład ane Bogu. Ci, k tó rzy dośw iadczają te j posługi, w ięlbią Boga za p o słu ­ szeństw o w asze w w y zn aw an iu E w an gelii C hry stu sow ej i za szczerość w aszej w sp ó ln o ty (kai h a p lo te ti tes koinonias) z n i­ m i i ze w szy stk im i i w sw ej m o d litw ie za w a s w y ra ż a ją tk li­ w e uczucia w zględem w as d la p rzeo b fitej w w as łask i B ożej” . N ie u leg a w ątpliw ości, że k o lek ta b y ła znak iem z e w n ę trz ­ n y m i sp raw d zian em w spóln o ty (tes koinonias) K ościoła i to zarów no ze stro n y ofiarodaw ców — ch rześcijan naw róconych z pogaństw a, ja k i tych, k tó rzy te d a ry p rzy jm o w ali — św ię­ ty c h kościoła Jerozolim skiego.

2° K e f a s. W śród ty c h św ięty ch w Jerozolim ie pierw sze m iejsce z a jm u je n iew ątp liw ie P i o t r . N ie znajdziem y w p ra w ­ dzie w listach P aw ło w y ch w yraźn ego św iad ectw a o jego p ry ­ m acie w ty m sensie, w jak im u k azu je się on w ew angeliach, a]e m im o to n iek tó re w ypow iedzi P aw ła w skazują, że i on p ry m a t te n w p e łn i uznaw ał.

Ju ż pisarze sta ro ż y tn i (H ieronim , C hryzostom , Teodoret, M arcjon, W ik to ry n i A m b ro zjaster) zw rócili słusznie uw agę na G al 1, 18— 19; „Potem , po trz e ch lata ch (od m om entu n a­ w rócenia) p rzy b y łem do Jerozolim y, aby zobaczyć K efasa i po­ zostałem u niego piętn aście dni. Innego zaś z apostołów nie w idziałem , oprócz Jak u b a, b ra ta P ań sk ieg o ” . P e łn e znaczenie tej w ypow iedzi u k azu je się w św ietle k o n tek stu . P a w e ł ośw iad­ cza G alatom , że E w angelia, k tó rą głosi, je s t jed n a i n ik t nie może jej zm ienić (Gal 1, 6— 10). Pochodzi od Boga. O trz y ­ m ał ją P a w e ł nie od ludzi, lecz przez objaw ienie Jezu sa C h ry ­

(27)

3 3 4 K S . J A N S T Ę P I E Ń [ 2 6 ]

stu sa (Gal 1, 11— 12). A by w ykazać praw d ę ty ch słów, opo­ wiada- w skrócie , ja k spędzał czas po sw ym naw róceniu. Nie poszedł do Jerozolim y, do tych, k tó rz y byli apostołam i już przed nim, ale u d ał się do A rabii, skąd znów w rócił do D a­ m aszku. A postołow i chodzi w y raźn ie o to, aby przekonać G a- latów , iż E w angelii, k tó rą głosi, nie n au czy ł się od ludzi, k o n k retn ie — od apostołów w Jerozolim ie. Nie m iał, bo nie szukał po tem u okazji (Gal 1, 13— 17). Ten m o m en t posiada tu ta j w agę szczególną, ty m w ięcej, że łączy się bezpośrednio z o m aw ianym przez nas tek stem . Tok m yśli apostoła w y m a­ gałby raczej, aby o pobycie w Jerozolim ie nie w spom inać. M im o to P a w e ł tego fa k tu nie pom ija. B ył w Jerozolim ie, po to, ab y zobaczyć K efasa, u któreg o pozostał piętn aście dni. In n y ch apostołów nie w idział, oprócz Ja k u b a, b ra ta P a ń sk ie ­ go (Gal 1, 18— 19). Nie byli m u potrzebni. M usiał jed n a k stan ąć przed K efasem . G alatow ie pow inni to w łaściw ie zro­ zum ieć i nie m ieć w ątpliw ości coi do c h a ra k te ru teg o sp o tk a­ nia. Celem jego nie b y ła oczyw iście n a u k a E w angelii, ale sp ełnien ie obow iązku, k tó ry m oże w y jaśn ić ty lk o najw yższa pow aga, ja k ą p osiadał P io tr w śród apostołów i w całym K o­ ściele.

Z te k stu G al 2, 7 („G dy pojęli, że b y ła m i pow ierzona E w an ­ gelia w śró d pogan, ta k ja k P io tro w i w śród Żydów) w ynika p rzy n a jm n ie j, że P aw eł w idział w P io trz e najw yższą, instan cję w kościele Jerozolim skim , sk u p iający m naw róco n ych Żydów .

W arto jeszcze podkreślić znam ienną g rad ację w 1 K o r 9, 5; „Czyż nie m am y p raw a prow adzić z sobą sio stry n iew iasty ja k inni apostołow ie i bracia P ań scy i K efas?” N a jp ie rw m ów i tu P aw eł o apostołach w ogóle, potem o w y b ra n y c h spośród nich braciach P ańskich, w reszcie o tym , k tó ry je s t p ie rw ­ szym w śród w y b ran y ch , o K efasie.

N iezw ykle w reszcie w ym ow nym je st fakt, że P aw eł, m ó­ w iąc o Piotrze, p o słu g u je się tylk o albo a ra m ejsk im jego im ie­ niem K efas — opoka (1 K or 1, 12; 3, 22; 9, 5; 15, 5; G al 1, 18; 2, 9. 11. 14), albo jego greckim odpow iednikiem P e tro s (Gal 2, 7. 8); nigdy zaś nie nazyw a go Szym onem . To imię K efas, w zględnie P io tr p rz e ją ł n iew ątp liw ie od pierw o tn ej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zoals beschreven zijn verbrandingsmotoren door de jaren heen gebruikt voor onderwijs en voor onderzoek. Van deze motoren zijn inmiddels enkele exemplaren uitgeleend aan externe

praesertim vero e suo civitatis eiusdem praedio, dieto Kobierniki, ad ipsam usque Civitatem et intra muros illius in communem ip- sorum Civium tum et hospitum

Nie stał się nim również w czasie drugiej w oj­ ny, kiedy stał u szczytu swego powodzenia, był premierem rządu, naczel­ nym wodzem i centralną postacią

Przedstawione rozwiązanie metodyczne oraz przykładowy proces anali- tyczny potwierdza przyjęte wcześniej założenie o możliwości wspomagania podejmowania decyzji w kontekście

wielu sympatyków w Europie. Dotyczyło to całego obozu anglosaskiego, stale pamiętającego o forsowanej przez Londyn linii Curzona. Zaambarasowanie Polski na

Podczas gdy w naukach społecznych najważniejszym trendem jest wzrost współpracy międzynarodowej, głównie kosztem badań jednoautorskich, nauki humanistyczne wykazują tendencję

Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z członkostwa TPP zostało odebrane przez pozostałych sygnatariuszy jednoznacznie negatywnie. Stany Zjednoczone od- grywały w

Pomnażanie pędów przez klony turzycy piaskowej doprowadza do utworzenia się w ciągu kilku lat dużych i zwartych płatów (jest to możliwe Ryc. Pęcherzyki turzycy