B iał. Dro-h. Ł om ża 8 (1990)
K s. W ITOLD JEM IELITY
R ELIG IA W SZKOŁACH POW SZECHNYCH
NA TERENIE D IEC EZJI ŁO M ŻY Ń SK IEJ W LATACH 1925-1939 T r e ś ć : W stęp; I. S zk o ły w P o lsc e m ięd zy w o jen n ej; II. N a u czy ciele p rzed m io tu; III. N au czan ie religii; IV. P ra k ty k i relig ijn e; V. N adzór szkolny; Z akończenie.
W STĘP
D iecezję łom żyńską erygow ał 28 X 1925 r. papież P iu s X I. W jej skład w eszły p a ra fie z ludnością polską byłej diecezji augustow skiej czyli sej neńskiej oraz d e k a n aty : Czyżew, O strołęka i O strów M azow iecka z die cezji płockiej. W 1925 r. diecezja liczyła 130 kościołów p arafialn y ch , 7 kościołów bez obow iązków d uszpasterskich, 233 kap łanó w i 520232 w ie r nych. W okresie m ięd zy w o jen n ym te ry to riu m diecezji łom żyńskiej po kryw ało się z pow iatam i w ojew ództw a białostockiego: augustow skim , kolneńskim , łom żyńskim , ostrołęckim , ostrow skim , sejneńskim , suw al skim, szczuczyńskim i w ysokom azow ieckim . T eren y te po 1867 r. n ależa ły do g u b ern i łom żyńskiej i suw alskiej. W 1925 r. zniesiono po w iat sej neński i w 1932 r. pow iat kolneński. D nia 1 IV 1939 r. po w iaty : łom żyń ski, ostrołęcki i ostrow ski włączono do w ojew ództw a w arszaw skiego.1 W 1925 r. diecezja łom żyńska liczyła piętnaście d ekan ató w : augustow ski 9 parafii, czyżew ski — 6, jed w ab iń sk i — 6, kolneński — 11, łom żyński — 9, ostrołęcki — 13, ostrow ski — 7, sejn eń sk i — 4, śniadow ski — 8, soko łow ski — 10, suw alski — 15, szczuczyński — 6, teoliń ski — 8, w ąsoski — 8 i w ysokom azow iecki — 10 p arafii. W 1937 r. bp St. Ł ukom ski p rze niósł siedzibę d e k a n atu ze Szczuczyna do G rajew a.2
W okresie m iędzyw ojennym relig ia b y ła obow iązkow ym przedm io tem szkolnym . W ykładali ją księża i nauczyciele świeccy. In sp ektorzy szkolni p rzed staw iali do b isk u p a p o d an ia o m isję kanon iczną dla n au czy cieli. W ładza kościelna zasięgała u proboszcza opinii o k andydacie. W izy tato rzy relig ii w y p ełn iali w iele k w estion ariu szy dla poszczególnych szkół. W łaśnie ta koresp o n d en cja i kw estio n ariusze z n a jd u ją się w A rchiw um D iecezjalnym w Łom ży. Z achow ały się ponadto fo rm u larze z w izy tacji
1 W. J e m i e l i t y , P o w s t a n i e d ie c e z ji ł o m ż y ń s k i e j . W: S c h e m a t y z m j u b i le u s z o
w y d ie c e z ji ł o m ż y ń s k i e j 1925-1975, Ł om ża 1975 s. 14.
2 T enże, Z a r y s d z i e j ó w d ie c e z ji ło m ż y ń s k i e j . Ł om żyń sk ie W iadom ości D iecezja ln e, 2 (1987) s. 5 n.
biskupich, w k tó ry ch uw zględniano katech izację dzieci. N ikt dotąd nie zajm ow ał się ty m zagadnieniem dla teren ó w diecezji łom żyńskiej. O kres m iędzy w o jen n y je s t stosunkow o nied aw ny . D latego a u to r zaniech ał u m ie
szczania w tekście n azw isk księży i nauczycieli.
I. SZK O ŁY W PO LSCE M IĘD ZY W O JEN NEJ
Pierw sze szkoły, zw ane p arafialn y m i, tw orzono przy kościołach. K o m isja E dukacji N arodow ej u trz y m ała te n system i poddała nauczanie k ontroli P ań stw a. Od 1815 r. szkolnictw o podlegało K om isji W yznań R e ligijny ch i O św iecenia Publicznego, przekształconej z D yrekcji E d u k a cyjnej z czasów K sięstw a W arszaw skiego. W 1819 r. jed n a szkoła w K ró lestw ie Polskim p rzy p a d a ła n a 4046 m ieszkańców a 60 uczniów n a 10 tysięcy ludności. W 1860 r. w K rólestw ie P olskim było 79,2 p rocen t a n al fabetó w a 18,7 p ro ce n t um iało zaledw ie czytać. W szkołach e le m e n ta r nych, zw anych rów nież p arafialn y m i, dzieci uczyły się pisać, rachow ać, czytać i zasad w ia ry .3 W 1864 r. opiekę n ad szkołam i przekazano gm inom w iejsk im i m iejsk im a w yłączono duchow ieństw o. W 1875 r. zniesiono nazw ę szkółek początkow ych w edług w y zn ania a w prow adzono podział na szkoły początkow e jedno i dw uklasow e m iejskie, gm inne i w iejskie. W nauczan iu obow iązyw ał języ k rosyjski. Rząd carski nie pozw olił na zakładanie szkół p ry w a tn y c h . N astąpiło to dopiero po ukazie to le ra n c y j n ym w 1905 r. W 1900 r. zabór p ru sk i nie m iał analfabetów , G alicja liczyła ich 56 p ro cen t a K rólestw o Polskie 69 p ro cen t.4 Po w ojnie, n a te re n ie b y łego zaboru rosyjskiego budow ano całe szkolnictw o niem al od podstaw . K o n sty tu cja z m arca 1921 r. w prow adziła przym us szkolny dla dzieci od 7 do 14 lat. W zw iązku z ty m 17 II 1922 r. ogłoszono u staw ę o zakła d a n iu i u trz y m an iu szkół pow szechnych. K olejnym etapem p raw n y m b y ła u sta w a z m arca 1932 r. Istn iały szkoły 1, 2, 3, 4, 5, 6 i 7 klasow e, w zależności od liczby nauczyceili w szkole. P e łn a 7 klasow a szkoła pow szechna posiadała w raz z kiero w nik iem siedm iu nauczycieli i nauczyciela religii. N a n iek tó re p rzed m io ty łączono klasy. W szkole 1 klasow ej zaję cia p row adził jed e n nauczyciel dla 4 oddziałów. O ddział I i II oraz III i IV uczyły się razem , ran o bądź po południu. N a w ioskach przew ażały szkoły 1 klasow e. Pełn e 7 klasow e istn iały zasadniczo w m iasteczkach. W szkole pow szechnej obow iązyw ały n astęp u jące p rzedm io ty: religia, języ k polski, języ k obcy, rac h u n k i z geom etrią, przyroda, geografia, h i storia, rysu n ki, ro b o ty śpiew , g ra i g im n asty k a.5
W 1921 r. w dziew ięciu pow iatach p o k ry w ający ch się p raw ie całko wicie z diecezją łom żyńską, liczono 16 m iast, 94 gm in i 3764 m iejscow ości. Dla la t 1919-1939 szkoły znajdow ały się: w pow iecie augustow skim w 129 m iejscow ościach, kolneńskim — 118, łom żyńskim — 113, ostrołęc kim — 125, ostrow skim — 119, sejn eń skim — 52, suw alskim — 163, szczuczyńskim — 100 i w ysokom azow ieckim — 123 m iejscow ościach;
182 WITOLD JEMIELITY
8 T enże, Pa ra fia ln e s z k o ł y e le m e n ta r n e w g u b e r n i a u g u s t o w s k i e j 1815-1848, R o cznik B iałostock i, 12 (1974) s. 233 n.
4 J. A p o z n a ń s k i , S z k o l n i c t w o p o c z ą t k o w e w g u b e r n i s u w a l s k i e j w la tach
1864-1897, R ocznik B ia ło sto ck i, 12 (1974) s. 273 n.; A. D o b r o ń s k i , S z k o l n i c t w o e l e m e n t a r r e w g u b e r n i ł o m ż y ń s k i e j 1866-1915, Z eszy ty N au k ow o-D yd ak tyczn a, 4 (1975) z. 10, s. 101 n.
5 Fr. Ś l i w i ń s k i , U s t a w o d a w s t w o s z k o ln e i o rg a n iza cja p o ls k ic h w ł a d z s z k o l
łącznie z m iastam i — 1024. N iektóre szkoły istn iały jed en rok, inne w całym przeciągu czasu. W 1922 r. całe w ojew ództw o białostockie po dle gało okręgow i szkolnem u białostockiem u, w 1927 r. okręg te n w łączono do okręgu w arszaw skiego. W 1932 r. p o w iaty : d aw n y kolneński, łom żyń ski, ostrołęcki, ostrow ski, szczuczyński i w ysokom azow iecki w eszły w skład okręgu szkolnego brzeskiego a p o w iaty : augustow ski, suw alski i daw ny sejneński — do okręgu szkolnego w ileńskiego. T en sta n p rze trw a ł do 1939 r .6
K o n sty tu cja z 1921 r. w a rty k u le 120 u zn ała religię za przedm iot! obow iązkow y w szkołach u trz y m y w a n y ch w całości lub w części przez Państw o lub ciała sam orządow e, k tó ry ch p rogram obejm ow ał kształcenie m łodzieży do la t osiem nastu. K o n sty tu c ja z 1935 r. zachow ała w m ocy a rty k u ł 120. P rzep is K o n sty tu cji o trzy m ał bliższe w yjaśnien ie i rozsze rzenie w arty k u le X III K o n k o rd atu z 1925 r. K o n k ord at m ów ił o w szy stkich szkołach publicznych (z w y ją tk ie m uniw ersyteckich) już bez w zglę du n a w iek uczniów . W edług u sta w y szkolnej z m arca 1932 r. szkołam i państw ow ym i by ły : szkoły państw ow e, szkoły sam orządow e, szkoły p ry w atn e o p raw a ch p ub licznych oraz szkoły ściśle publiczne, to je st u trz y m y w ane w spólnie przez P ań stw o i sam orządy. In n e szkoły b y ły szko łam i p ry w a tn y m i. Rozporządzenie m in istra w y zn ań relig ijn y ch i ośw ie cenia publicznego z 9 X II 1926 r. rozciągnęło przy m u s nauczan ia także na szkoły p ry w atn e, ko rzy stające z zasiłków pań stw o w ych lub sam orzą dow ych. W w yko n an iu a rty k u łu X III K o n k o rd atu K om isja P apiesk a u staliła
z Rządem zasady, dotyczące nau k i rełigii katolickiej w szkołach. W stycz niu 1927 r. m in isterstw o w ydało okólnik do k u rato ró w okręgów sjzkolnych w spraw ie n a u k i religii w szkołach pow szechnych. O kólnik pow ołał się tylko n a art. 120 K o n sty tu cji i odnosił się do m niejszości w yznaniow ych.7 W 1921 r. i w 1931 r. odbyły się w Polsce spisy pow szechne, w któ" ry c h uw zględniono w yzn an ia ludności. P ierw szy spis zaw ierał w tym w zględzie m niej p y tań .
T abela 1. W yznania w 1921 r.
P o w ia t rz-k at. praw . ew an g. ochrzcz.
inni żydzi A u gu stów 56400 683 289 955 4036 K olno 57633 125 200 13 5686 Łom ża 83804 268 758 17 17001 O strołęka 66942 111 79 973 6631 O strów 78238 173 1233 — 14799 S ejn y 16329 228 257 2033 855 S u w a łk i 54710 427 5882 2207 7244 Szczuczyn 50561 151 144 44 13672 W ys. Maz. 62002 740 81 20 8114 526619 2906 8923 6262 78038 Źródło: S k o r o w i d z m i e j s c o w o ś c i R z e c z y p o s p o l i t e j P o ls k i e j. W o j e w ó d z t v ; o b ia ło s to c kie, W arszaw a 1924.
6 W. J e m i e l i t y, S zk o ły pow szechne w w o je w ó d ztw ie białostockim 1919-1939, Ł o m ża 1991 s. 10. T e n że, S zk o ły średnie i za w odow e w w o je w ó d ztw ie białostockim w latach 1919-1939, Ł o m ż a 1991, s. 6.
184 W ITOLD JEM IELITY
R zym skokatolicy posiadali więc zdecydow aną większość a n a drugim m iejscu uplasow ali się w yznaw cy mojżeszowi.
T abela 2. W yznania w 1931 r. P o w ia ty rz-k a t.
Ormianie gr-k at. praw . augsb. r e lo n u n ijn e
n ieja sn e w y zn a n ie l. A u g u stó w 67821 35 840 230 25 2 65 2. Ł om ża 145230 84 211 867 70 1 110 3. O strołęka 103871 44 122 113 17 — 29 4. O strów 85540 56 104 1395 15 1 148 5. S u w a łk i 87350 173 1346 6186 130 16 849 6. S zczu czyn 60763 39 161 51 17 — 67 7. W ys. Maz. 78584 41 335 74 12 — 30 629159 472 3119 8398 286 20 1293 c. d.
Powiaty chrześ.inne mojże-szowe niechrz.inne
nieokreś lone nie podano 1. Augustów 1356 4266 6 6 99 2. Łomża 45 21451 9 6 83 3. Ostrołęka 177 8122 — 7 85 4. Ostrów 14 12361 3 8 96 5. Suwałki 5817 8133 7 1 134 6. Szczuczyn 12 6981 1 — 123 7. Wys. Maz. 4 9875 — 7 141 7425 67189 26 35 761
Źródło: D rugi pow szech n y spis ludności z 9 grudnia 1931 r. W o jew ó d ztw o białostoc
kie, Warszawa 1938.
W pow iecie augustow skim i suw alskim w y stępo w ali dość licznie „inni ch rześcijanie”, to znaczy głów nie jed y no w iercy i staroobrzędow cy.
W spisie pow szechnym z 1921 r. w yróżniono narodow ości. P o w iaty suw alski i sejn eński zam ieszkiw ali rów n ież L itw ini — 5791, R osjanie — 2909 i S taroobrzędow cy (grupa w yznaniow a) — 2492.
II. N A U CZYC IELE PRZ ED M IO TU
K o n k o rdat w a rty k u le X III stw ierdził, iż „ n au k a religii będzie udzie lan a m łodzieży katolickiej przez nauczycieli, m iano w any ch przez w ładze szkolne, k tó re ich w y b ierać będą w yłącznie spośród upow ażnionych przez O rdynariuszów do n au czan ia religii. W łaściw e w ładze kościelne nadzo row ać b ęd ą n au czania relig ii pod w zględem treści i m oralności n a u cza jących. Jeślib y O rd y nariu sz odebrał dane m u upow ażnienie, to te n os ta tn i ty m sam ym tra c i p raw o nauczan ia relig ii” . W „uw ag ach” do a rty k u łu podano, iż „do n au czan ia religii w szkołach, nauczający, duchow ni czy świeccy, z w y ją tk ie m d uchow ieństw a parafialnego, p o trz e b u ją
osob-nego upow ażnienia, zw aosob-nego m isją kanoniczną. D latego też cofnięcie m isji kanonicznej z jakiego bądź pow odu pozbaw ia nauczyciela p raw a nauczan ia religii. Poniew aż nauczanie relig ii w szkole je s t obowiązkowe, więc tam , gdzie nie m oże uczyć duchow ny, w ładza szkolna m usi zam ie nić osobę pozbaw ioną m isji kanonicznej n a in n ą po siadającą lub m ogącą otrzym ać m isję kanoniczn ą” .8
D nia 24 IV 1926 r. m in isterstw o w ydało okólnik w spraw ie postępo w ania w ładz szkolnych przy m ian o w aniu nauczycieli religii katolickiej. Insp ek to r szkolny, a do szkół średn ich — k u ra to riu m zw racali się do bis k u p a z w nioskiem o w yznaczenie k a n d y d a ta n a w aku jące stanow isko. O dpow iednia w ładza szkolna m ian ow ała zatw ierdzonego przez biskupa k an d y d ata, w ręczała m u d e k re t n om in acy jn y i p rzy sy łała biskupow i od pis tego d ek retu . Je śli w ładza szkolna nie uw ażała za w łaściw e m iano w ać podanego przez b isk u p a k an d y d ata, zw racała się do biskupa o w sk a zanie innego. B iskup przed staw iał w ładzy szkolnej n a stęp u jące załączniki dla p re fe k ta szkoły pow szechnej i śre d n ie j: m etry k ę urodzenia, św ia dectw o oby w atelstw a polskiego, św iadectw o studiów teologicznych, św ia dectw o lekarskie, zaśw iadczenie d y rek cji szkoły lub in sp ek to ra szkolnego o poprzedniej p rac y w szkole, jeśli k a n d y d a t ju ż ją spełniał, życiorys.9
D nia 3 V II 1929 r. m in iste r Sł. C zerw iński poinform ow ał k u rato ró w w spraw ie u dzielania m isji kanonicznej n a tere n ie byłego zaboru ro syjskie go. Jeżeli w szkole pow szechnej nie może uczyć duchow ny, w ów czas in spekto r szkolny p rzed staw ia biskupow i nazw isko jednego lu b kilku n a u czycieli danej szkoły. B iskup zaw iadam ia nauczyciela za pośrednictw em w iz y ta to ra religii oraz w p ro st in sp ek to ra szkolnego. T en w y d a zarzą dzenie w spraw ie zorganizow ania n a u k i religii w podległych m u szko łach pow szechnych.10 To rozporządzenie obow iązyw ało w lata ch n a s tę p nych.
1. N auczyciele świeccy
W 1935 r. bp St. Łukom ski stw ierdził, iż nie było określonych k w a lifik acji dla nauczycieli św ieckich do n au czania religii. W p rak ty c e w y starczał dod atn i stopień n a św iadectw ie m atu raln y m . Poniew aż nau czy ciele byli obow iązani do u zu p ełn ian ia egzam inów z p rzedm iotów św iec kich, należało podnieść w y m ag an ia rów nież do n au czania religii.11 W g ru d n iu 1937 r. m in isterstw o w ydało szczegółowe przepisy ,,o k w alifi kacjach zaw odow ych nauczycieli religii rzym skokatolickiej w szkołach pow szechnych” . Zw rócono tam w iększą uw agę n a w a ru n k i p ra c y i u p o sażenie.12 P od staw ą do ubiegania się o m isję kanoniczną pozostał nadal stopień religii n a św iadectw ie m atu raln y m . W 1926 r. m in isterstw o po w iadom iło k u ratoró w , iż p rzy egzam inach dojrzałości w sem inariach n a u czycielskich m ógł uczestniczyć p rzedstaw iciel bisk upa.13 Kościół korzystał z ty ch u p raw n ień . W 1939 r. k u ria łom żyńska pow iadom iła prefektów , iż pow inni b rać ud ział w egzam inie, chociażby uczniow ie m ieli dobre
s St. Ł u k o m s k i, K o n k o r d a t , Ł om ża 1934 s. 103, 105. 0 Dz. Urz. M W RiO śP nr 9 poz. 104 z 1923.
10 St. Ł u k o r n s k i, K o n k o r d a t s. 118.
11 A rch iw u m D iecezja ln e w Ł om ży (ArŁm). M isja k an on iczn a relig ii, nr 6. R eferat 4 V 1935.
12 W iadom . Kośc. Łom ż. (WKDŁ) nr 5: '1938 s. 99-105; nr 10: 1938 s. 158-160. 13 ArŁm . A k ta szk o ln e przed 1939, nr 22. W arszaw a 3 V 1926.
stopnie z ich przedm iotu. Może to być egzam in n iezb y t surow y, ale z za sady być m usi, w p rzeciw nym razie nauczający religii nie w ejdzie do kom isji egzam inacyjnej.1'1
A. O p i n i a o k a n d y d a c i e
P rzy udzielan iu m isji kanonicznej biskup kierow ał się w aloram i oso bistym i k a n d y d ata. W każdym p rzy p a d k u zw racał się do m iejscow ego proboszcza o w y staw ien ie opinii dla nauczyciela religii. K siądz m iał brać pod uw agę głów nie relig ijn e kw alifikacje kandydatów . Zachow ała się liczna ko respondencja w tej spraw ie. P rzew ażn ie proboszczowie nie czy nili zastrzeżeń, ale nie zawsze. Ich uw agi dotyczyły kilku zagadnień. P rzede w szystkim in tereso w ali się w y pełnianiem p ra k ty k religijnych. K siądz z P ory tego dzielił nauczycieli, jako katolików , n a trz y g ru p y : pięcioro od czasu do czasu uczęszczali do kościoła i odpraw iali spowiedź w ielkanocną, dw oje byli kato lik am i tylko z im ienia — do kościoła p rz y
chodzili ty lk o n a początku i końcu ro ku szkolnego a spowiedź w ielka nocną zaniedbyw ali, chociaż z nauczania religii w yw iązyw ali się dobrze; jeden, jako grekokatolik, trz y m ał się z d ala od kościoła. W szystkim je d n ak należało udzielić m isji kanonicznej.15 B ardziej ogólnie ocenił czworo nauczycieli ksiądz z Raczek. N ie w ykazyw ali oni w ielkiej gorliwości, lecz jaw n ie i publicznie p rzeciw w ierze i religii nie w ystępow ali. Z asłu giw ali przeto n a udzielenie im m isji. K siądz z Zuzeli też uw ażał, iż w y b ran y c h nauczycieli cechow ała obojętność, rzadko i tylko w koniecznych przy p ad k ach p rzyb y w ali do kościoła. Poniew aż w p a ra fii nie posiadał in nych lepszych kand yd ató w , dlatego w ym ienionych polecał do o trz y m an ia m isji. Podobnie w p a ra fii D obrzyjałow o n a osiem, tylk o dw ie oso b y uczęszczały do kościoła i spowiedzi, pozostali byli obojętni w s p ra w ach w iary. Proboszcz nie zn ajdow ał zew nętrznej przyczyny, dla k tórej m ożna było odm ówić im m isji. N auczyciel z D reń stw a też nie w ykazyw ał w iększego zainteresow ania sp raw am i w iary, a uczył religii od k ilk u lat. Szkoła b y ła odległa od kościoła i ksiądz nie m ógł tam dojeżdżać. P ro boszcz opow iadał się za przedłużeniem m u m isji. W p a ra fii Filipów , w szkole odległej 11 km od kościoła, dw aj nauczyciele też nie spełnili w y m ag ań po trzeb n y ch do katechizacji. Skoro nie było lepszych, ksiądz w i dział potrzebę dla n ich m isji.16
N auczycielce z M ilanow izny nie udzielono m isji, poniew aż nie speł n iała p ra k ty k relig ijn ych , źle żyła z m iejscow ą ludnością i jak o b y m iała sprofanow ać krzyż. Podobnie nauczycielka z L eśniew a uczyła dzieci fry- w olnych piosenek i sam a p row adziła niem oralne życie. N auczycielka z K adysza Rządowego zam ierzała przejść n a luteran izm , aby pow tórnie w yjść za m ąż, chociaż m ąż jej żył. N auczyciel z W asilew icz b y ł alkoho likiem , nie sp ełn iał obow iązków relig ijn y ch i raczej żył w konkubinacie. N auczycielka z R u te k zaw arła m ałżeństw o w cerkw i.17
18 6 WITOLD JEMIELITY
14 ArŁm . A k ta k sięży p refek tów , nr 10. Ł om ża 4 V 1939. 15 A rŁm . nr 6. P o ry te 26 X 1932.
13 ArŁm. S p raw ozd an ia szk o ln e od 192F. nr 5. R aczki 26 X 1931. Z uzela 10 I 1930. D ob rzyjałow o 21 X I 1927; N om in acja p refek tó w , nr 9. B o rg łó w 7 IX 1934. F ilip ó w 3 X I 1933.
17 ArŁm . S p raw ozd an ia szk oln e od 1925, nr 4. F ilip ó w 14 X I 1926. K o b y lin 12 X II 1529. T eolin 7 X 1926; nr 9. B argłów 9 X II 1932.
K sięża zw racali też uw agę n a spełn ian ie obow iązków szkolnych. N au czyciel z Jeżew a Nowego nie posiadał dostatcznego przygotow ania i z n a jom ości z dziedziny relig ijn ej. N auczyciel ze Zdrębów w ubiegłych latach nie w yw iązyw ał się należycie z obow iązków nauczania religii. N auczy cielka z L u b o ty n ia nie p rzy p ro w ad zała dzieci do spow iedzi w ielkanoc nej. N atom iast z D usznicy, chociaż n iep ra k ty k u ją cy , uczył relig ii dosyć : sum iennie. Podobnie o b ojętn y relig ijn ie kierow n ik z K ątów p rzy p ro w a
dzał dzieci trz y raz y w ro k u do spow iedzi oraz nie w y rażał się źle o K oś ciele i duchow ieństw ie.18
Proboszczowie w y rażali opinie nie ty lk o n a podstaw ie w łasny ch ob serw acji i k o ntak tów z nauczycielam i. K siądz z Filipow a pow oływ ał się n a zdanie ludzi z danej m iejscowości. K siądz z K obylina zasięgał in form acji u członków opieki szkolnej w K ropiew nicy. Proboszcz z B roku dow iedział się od p arafian , że nauczyciele z N aguszew ki m ów ili pacierz, chodzili do spowiedzi, byli m o raln i i przestrzeg ali chrześcijańskiej m o ralności w śród dzieci. K siądz z S ejn nie znał osobiście trzech nauczycieli, lecz p a ra fia n ie nie zgłaszali zastrzeżeń co do ich życia relig ijn o -m o raln e go. Do P ią tn icy p rzy b y ł przed k ilk u tygodniam i nauczyciel i n ik t go nie znał. M iejscow i ocenili go pozytyw nie. Do Osów ka rów nież p rzy b y ł no w y nauczyciel. O pinię o nim m ógłby dać tylk o ksiądz z poprzedniej p a ra fii. I rzeczyw iście k u ria zw róciła się w tej sp raw ie do poprzedniego p ro boszcza. Rów nież proboszcz z W ąsosza w ym ów ił się od przesłan ia opinii dla dw ojga now ych nauczycieli, poniew aż ich nie znał. K u ria nie p rzy jęła jego tłum aczenia. N iech zw róci się do innych księży o inform acje albo do osób, k tó re z ty m i nauczycielam i pracow ały. Łatw iej to uczynić proboszczowi dla k ilk u p rzy pad k ów niż k u rii, k tó ra m usi w ystaw iać m i sję kanoniczną dla w ielu osób.19 D la nauczycieli rozpoczynających pracę po ukończeniu sem in ariu m nauczycielskiego opinię w y staw iał prefek t. Z w racała się o to do niego k u ria .20
W ładza diecezjalna zawsze p y ta ła zaintereso w any ch księży. Z w racała się m .in. do proboszcza ze Szczebry, chociaż w edług p osiadanych już in form acji w y ro biła sobie dobre zdanie o dw óch nauczycielkach z tej p a rafii.21 W jed n y m p rzy p ad k u kierow nik szkoły dołączył do podania n a u czycielki sw oją opinię, że p rzy stęp ow ała ona do sak ram en tó w i re p re zentow ała poglądy szczerze katolickie.22 N atom iast insp ekto rzy szkolni w ym aw iali się od w y ra ż an ia opinii. In sp ek to r z O strow i nie m ógł okreś lić, czy nauczyciele byli p rak ty k u jąc y m i katolikam i, gdyż dw u lu b trz y k ro tn a w izy tacja szkoły do tego go nie u p raw n ia ła.23 Tym czasem in sp ek to r rów nież odpow iadał za obsadzanie eta tó w dla nauczycieli religii. W Łom ży w k ilku klasach przez p aźd ziern ik nie było religii. K u ria zw ró ciła się do in sp ek tora o w ejrzen ie w tę sp raw ę i spow odow anie podjęcia lekcji w najbliższym czasie. W W ojnach dw oje nauczycieli nie mogło
18 ArŁm . nr 4. T yk ocin 5 X II 1923. Ł u b otyń 14 III 1931; nr 6. B ak ałarzew o 24 X 1932. S e jn y 7 X 1937. M ały P łock 25 X 1932.
19 A rŁm , nr 4. F ilip ó w 14 X I 1930. K o b y lin 7 X 1929. S e jn y 5 X I 1933; nr 5. B rok 1 I 1932; nr 9. P ią tn ica 5 X II 19?4. Z am brów 15 X 1934. L ubotyń 2,9 X 1934. W ą.vsz 19 X 1934. Ł om ża 22 X 1934.
20 A rŁm , nr 4. Ł om ża 17 IV 1929, 23 X 1934. 21 ArŁm , nr 9. Ł om ża 18 IX 1934.
22 A rŁm , nr 9. Ł om ża 25 X 1335; nr 8. Ł om ża 26 VI 1939. 23 A rŁm . In sp ek torat w W ysok iem M azow ieck iem , nr 12. C iech an ow iec 19 X 1929; Inspektorat w O strow i Maz., nr P . O strów 22 II 332C.
objąć w szystkich lekcji i proboszcz zaproponow ał k u rii żonę kierow nika, k tó ra nie posiadała pełn y ch kw alifik acji. K u ria nie w y raziła zgody i do dała, że o w ykład religii w W ojnach w in ien zatroszczyć się in sp ek to r szkolny.24
B. U d z i e l e n i e i c o f n i ę c i e m i s j i
B iskup udzielał m isji kanonicznej n a rok, dw a i trzy, a n iek ied y bez ograniczenia czasu. Z zasady n a jed e n ro k daw ano m isję p oczątkującym nauczycielom . W p a ra fii S ejn y rów nież d łu g oletn i nauczyciel otrzym ał m isję n a te n czas, poniew aż m iał opinię „d ostateczn ą” . Proboszcz z W ą sosza sugerow ał kurii, by .odmówić m isji nauczycielce z Ław ska. Pom im o tego, owa p a n i o trzy m ała m isję n a jed en ro k a proboszcz m iał zaopieko w ać się nią jako p ara fia n k ą , by lepiej spełn iała p ra k ty k i religijne. N a dw a la ta udzielano m isji zwłaszcza do 1932 r., potem przew ażnie n a trz y la ta .25 W w y jątk o w y ch w y p ad k ach biskup odm aw iał udzielenia m isji. Inform ow ał o ty m in sp ek to ra bez p o daw ania szczegółowych przyczyn, n a przy k ład iż nauczyciel S. nie posiadał koniecznych kw alifik acji.26
Z darzały się p rzy p a d k i o d ebrania m isji. N auczyciel z G rabow a m iał spraw ę w sądzie o czyny niem oralne. Proboszcz sam rozm aw iał z k ilk o m a osobam i i te p o tw ierd ziły staw ian e nauczycielow i zarzuty. K siądz zw rócił się do b isk u p a o cofnięcie m isji. O trzym ał upow ażnienie, by roz tro p n ie w ycofać dokum ent, w y staw io n y n a czas nieokreślony, nauczyciel bow iem m ógłby go w yk orzy stać w in n y m m iejscu.27 Rodzice dzieci ze szkoły w Z am brzycach K rólach w nieśli do bisk u p a skargę przeciw ko n a uczycielce. Proboszcz przep ro w ad ził fo rm aln e dochodzenie. N auczycielka m iała głosić, że dusza u m ie ra razem z ciałem ; n a „N iech będzie po chw a lo n y ” odpow iadała dzieciom „D zień d o b ry ” ; nie zw alniała dzieci n a spo wiedź w ielkanocną; zam iast relig ii często uczyła m atem aty k i. N ie zacho w ała się decyzja b isk u p a w tej spraw ie. Proboszcz z M iastkow a odebrał m isję nauczycielow i F. Nie m ógł tego uczynić w cześniej, gdyż F. w y je chał n a w akacje. Podobno zw olniono go rów nież z posady nauczyciela. Proboszcz z C hlebiotek oskarżał nauczyciela G. o k o n k u b in at i pro sił bis kupa, b y odebrał p a n u G. m isję.28
Do w ojew ództw a białostockiego p rzy by w ali nauczyciele z M ałopolski, rzym skokatolicy i grekokatolicy. P rz y d ru g ich in sp e k to r podaw ał ich obrządek. W 1926 r. w śród nazw isk nauczycieli z pow iatu O strów M azo w iecka w ym ienił ich 15, w 1927 r. z p o w iatu A ugustów — 3, w 1931 r. z pow iatu Szczuczyn — 6.29 N iektórzy proboszczow ie w y rażali w ątpliw ości co do ew entualnego u d zielenia m isji nauczycielom obrządku greckokato lickiego (Rusinom). K u ria w y jaśn iła im, że obrządek nie stano w ił przesz kody do nauczan ia religii w szkole i tacy nauczyciele o trzy m ali m isję. Jed n ak że k u ria zobow iązyw ała dziekana do zbadania, gdzie i w jakim obrządku ci nauczyciele słuchali lekcji relig ii w sem in ariach nauczyciel skich i czy byli dostatecznie p rzygotow ani do w yk ład an ia religii w ob rząd k u łacińskim . W K arw ow ie W szeborach łudzi raził sposób żegnania
i 8 8 WITOLD JEMIELITY
25 A rŁm , nr 5. Ł om ża 11 X II ,1926, 20 III 1927, 11 I 1931, 1 X 1932; nr 6. Ł om ża 26 X I 1931, 7 X I 1932.
28 A rŁm , nr 9. Ł om ża 1 X 1934.
27 A rŁm , nr 4. K o b y lin 28 X 1928. Ł om ża 29 X 1928.
28 A rŁm , nr 9. R u tk i 3 X I 1936. M iastk ow o 10 X II 1935; nr 4. C h leb iotk i 5 I 1927. 29 A rŁm , nr 6; In sp ek torat w Szczu czyn ie, nr lii; nr 13.
się m iejscow ej nauczycielki, n ato m iast jej zachow anie się i praca nie b u dziły żadnych zastrzeżeń i proboszcz opow iadał się za udzieleniem, m isji. K ilku in ny ch księży w yrażało się pochlebnie o grekokatolikach. Proboszcz z R ajgrodu n aw et uw ażał, że nauczyciele pochodzący z G alicji (także rzym skokatolicy) sw oją relig ijn ą p o staw ą przew yższali kolegów z byłej K ongresów ki.80
W swoich opiniach księża w skazyw ali rów nież n a poglądy polityczne nauczycieli. Pedagog z W ąsosza zorganizow ał oddział „S trzelca” . J e d nakże, ja k zaznaczył proboszcz, tego z a rz u tu nie m ożna było ujaw niać. Nauczyciel z B łaskow izny czytyw ał D zien n ik Poranny. N a ty m piśm ie zaznaczono w kurii, iż to nie stanow iło przeszkody. Proboszcz z B argło w a w śród in n y ch zarzutó w podał, że nauczyciel z Jezio rk m iał przeko n a n ia socjalistyczne. D ziekan to potw ierdził, ale i zaznaczył, iż ty c h pog lądów nauczyciel nie głosił w szkole. Owszem, rozum iał potrzebę m o ral ności w śród lu d u i u dzieci. Jego żona i dzieci chodzili do kościoła. Dzie k a n opow iadał się za udzieleniem m isji.31
Tenże nauczyciel z Jezio rk w cześniej nie o trzy m ał m isji, a m im o tego uczył religii. C zynił to z nieśw iadom ości, bow iem n ik t n ie pow iedział, że m u tego czynić nie wolno. W B ry k ach nauczycielce skończył się t e r m in m isji i uczyła nadal, co stw ierd ził w iz y ta to r religii. K u ria skłoniła ją, poprzez m iejscow ego proboszcza, do w niesienia podania o m isję. W 1931 r. k u ria czyniła za rz u t inspektorow i w O strow i M azow ieckiej, iż szereg osób nauczający ch religii w szkołach nie posiadało m isji kan o nicznej.32 W 1935 r. w sąsiednim pow iecie ostrołęckim o trzym ały m isję trz y osoby niekatolickie. K u ria u w ierzy ła im n a słowo, nie żądając m e try k . Po stw ierd zen iu nad uży cia bisk u p polecił w ycofać m isją. W p a ra fii Sokoły uczyła osoba p raw osław na. Proboszcz u sp raw ied liw iał się, że nie w iedział. Z resztą uczyła zupełnie p o p raw nie i sum iennie, lepiej niż w in n y ch szkołach. O statnie zdanie proboszcza bardzo zirytow ało k u rię .33
Odm owa m isji nie m u siała być n a stałe. K siądz z A dam ow icz pozy ty w n ie opiniow ał n auczyciela B., k tó ry przez k ilk a la t nie posiadał m isji w sk u tek nieporozum ień z proboszczam i w poprzednich m iejscach pracy. N auczyciel te n o trzy m ał pozw olenie w k u rii.34 N atom iast zdecydow anie odm aw iano m isji osobom bez u p raw n ie ń nauczycielskich. W W ojnach żona kiero w n ika m iała ukończone sześć klas gim nazjum starego ty p u i p rag n ęła uczyć religii, zw łaszcza że nauczyciele byli przeciążeni pracą. K u ria odm ów iła jej prośbie dla b ra k u w ym aganych przez p raw o kw a lifikacji.36
Po 1932 r. w n iek tó ry ch szkołach uczyli nie m iejscow i nauczyciele, a w yłącznie delegow ani do tego p rzedm iotu. Tacy nauczyciele częściej w ystępow ali w m iastach, ja k Łom ża czy Suw ałki, gdzie p rzy wielości klas otrzy m y w ali etat. N a w ioskach m usieli odw iedzać kilk a szkół, na przy k ład p an i M. jeździła do Białobrzegów , C zarnuch, G abow ych G rą dów, K olnicy i Sosnow ca; p a n i R. — do B rzósk T a tar, Ja b ło n i K ościel 30 A rŁm , nr 5. Ł om ża 25 X 1927, 1 IV 1930; nr 6. J ed w a b n e 24 X 1932; nr 4. R ajgród 10 X 1928. 31 A rŁm , nr 11. W ąsosz 19 IX 1932; nr 6. P a w łó w k a 8 X 1937; nr 9. A u g u stó w 17 X 1933. 32 A rŁm , nr 9. A u g u stó w '17 X 1933; nr 8. D ąb row ą 14 V 1935; nr 13. Ł om ża 21 X 1931. 33 A rŁm , nr 6. Ł om ża 17 V I 1935, 8 IX 1938. 34 A rŁm , nr 4. A d a m o w icze 7 X 1927. 3B A rŁm , nr 6. Ł om ża 24 V I 1939,
190 WITOLD JEMIELITY
nej, Porośli W ojsław y i Rząc. O za tru d n ie n ie ty ch osób w ystępow ał in sp ek to rat. W 1934 r. siedem naście osób kończących sem in arium n au czy cielskie w Suw ałkach nie znalazło z a tru d n ie n ia z b ra k u etató w w szko łach. In sp e k to ra t chciał dać im godziny nadliczbow e z rełigii. K u ria po prosiła p re fe k ta o w y staw ien ie opinii dla swoich w ychow anków . U znał on jed n ą z p a ń jako n iep rz y d atn ą do tej p rac y i k u ria odm ów iła jej m i sji, ale w krótce też w y raziła zgodę.88 Je d e n z takich nauczycieli dla pię ciu szkół w p a ra fii Ja n ó w k a n ad u ży w ał alkoholu, m iał n ieślubn e dzie cko i daw ał zły przy k ład . Proboszcz prosił k u rię o cofnięcie m u m isji. W ładza diecezjalna poleciła zbadać św iadków , spisać protokóły i zw ró cić się do in sp ek to ra z p ro śbą o w ycofanie go ze szkół, zanim k u ria od bierze m isję.87
C. P r z e n o s z e n i e n a u c z y c i e l i
W większości szkół w iejskich b y ł ty lko jed en nauczyciel. Nie zawsze spełniał on w y m agane w a ru n k i do o trzy m an ia m isji. W M acharcach uczył religii k iero w n ik H. W 1937 r. zostaw ił żonę, w zborze kalw ińsk im w ziął ślub z M. i oboje p racow ali w tej szkole. K u ria poleciła proboszczowi, aby zw rócił się do in sp e k to ra tu z p rośb ą o odw ołanie ty c h nauczycieli. W p rzy p a d k u odm owy, m iał zwołać rodziców i razem z nim i w ysłać po danie do k u rato riu m . Rów nież k u ria w y słała odpow iednie pism o do W il na. O statecznie nauczyciele pozostali n a te n ro k a religii n auczała do jeżd żająca osoba. Proboszcz w raz z rodzicam i m iał zabiegać o usunięcie ty ch ludzi ze w si i z p a ra fii.88 N auczyciel F. z K ru szy nie chodził do koś cioła, opuszczał lekcje religii, nie przy p ro w ad zał dzieci do kościoła na początek ro k u szkolnego. Proboszcz prosił k u rię o zw rócenie się do w ładz szkolnych i p rzeniesienie p an a F. N auczycielka W. ze szkoły w G arbasiu b yła n ie p r a k ty k u jącą katoliczką. B iskup zlecił proboszczowi tro sk ę du sz p a ste rsk ą o tę osobę. G dyby to okazało się nieskuteczne, m iał zwrócić się do in sp e k to ra tu o w yznaczenie do G arb asia innej nauczycielki. W kró t ce proboszcz poprosił o m isję dla w spom nianej p a n i W. N auczyciel Sz. z Je zio rk b y ł p rzek o n ań socjalistycznych, za co proboszcz chciał go usunąć ze szkoły. In sp ek to r nie u zn ał tego z a rz u tu za w y starczający i zapropo now ał księżom uczenie religii. Z ra c ji dużej odległości nie m ogli się tego
podjąć i p a n Sz. pozostał.89 *
Do K onopk C hudych, szkole o jed n y m nauczycielu, p rzy b y ł po w a kacjach nauczyciel p raw osław ny. K siądz nie m ógł tam dojeżdżać a in sp e k to ra t nie p o tra fił delegow ać dochodzącej osoby n a przedm iot religii. W listopadzie przeniesiono tego n auczyciela do in nej szkoły i przysłano k atolika. W Popow ie uczyła osoba p raw osław na i księża nie m ogli do jeżdżać. In sp ek to r p oinform ow ał kurię, iż w k ró tce nauczycielka przejdzie n a e m e ry tu rę i on sk ie ru je tam k atolika. W K ostrach N oskach n a za stępstw o chorej nauczycielki p rzy b y ł praw osław ny. In sp e k to ra t n a ten czas upow ażnił do uczenia religii nauczyciela z sąsiedniej szkoły w ie j
38 A rŁm . nr 6. Ł om ża ?, VIII 1933, 26 V III 1933; nr 9. S u w a łk i 4 VIII 1934. Łom ża 22 V III 1924, 17 X 1934.
37 A rŁm , nr 6. J a n ów k a -1 I 1938. Ł om ża 10 I 1938. 35 A rŁm , nr 6. Ł om ża 2 X 1937. 5 X I 1937.
55 A rŁm , nr 5. T u rośl 12 X 1938. F ilip ó w 12 IV 1937. Ł om ża 19 IV 1927; nr 9. B a rg łó w 1 II 1933. A u g u stó w 17 X 1933. G rajew o 17 X I 1931; nr 6. W ys. Maz. 20 V 1938.
skiej. W B urniszkach było 26 dzieci katolickich i 36 ew angelickich a li czył ew angelik. Proboszcz zabiegał o naznaczenie katolik a znającego ję zyk niem iecki. W krótce now y nauczyciel o trzym ał m isję kanoniczną.40
2. N auczyciele duchow ni
W 1925 r. bp R. Jałb rzy k o w sk i zobow iązał księży, aby osobiście u - czyli relig ii w szkołach pow szechnych z n ajd u jący ch się w e w siach koś cielnych lub w ich pobliżu — do 2 km , o ile nie było n a m iejscu kat- chety zawodowego.'11 W szkołach śred nich zawsze uczyli księża, będący n a etacie p refe k ta . B iskupi pow oływ ali ich spośród k le ru diecezjalnego. N a zakonnika w yrażało zgodę m in isterstw o .42
A. N o m i n a c j e
D uchow ieństw o p a ra fia ln e uczyło relig ii n a m ocy sw ojego u rzęd u duszpasterskiego. Jed n ak że od 1934 r. przed now ym rokiem szkolnym księża zgłaszali do in sp ek to ra ilość godzin, jak ie p rag n ęli objąć w no w ym roku. B iskupi tw ierdzili, iż w ystarczało sam o zgłoszenie bez do datkow ych d eklaracji, w ładze szkolne żądały takow ych. W yw iązała się ożyw iona koresp o n den cja n a najw y ższy m szczeblu. K ilk a szkół średn ich było n a w e t pozbaw ionych religii, bow iem w ładze szkolne nie uznały nom inacji p refe k tó w przez b isk u p a Łukom skiego.43 N ow ą okazją do za d rażn ień b y ła żałoba po śm ierci m arszałk a Piłsudskiego. Bp Łukom ski opow iadał się za obozem narodow ym , podobnie w ielu księży. P re fe k t z Czyżewa m ia ł się w yrazić, że P iłsu d sk i nie b y ł b o h aterem narodow ym , p re fe k t z Tykocina w zyw ał dzieci do zdejm ow ania opasek żałobnych, p refe k t z P u ń sk a nie potw ierdził, że m arszałek poszedł w p ro st do nieba. In sp ek to r odm ówił ty m księżom w stęp u do szkoły. P re fe k ta z Tykocina bp Łukom ski przeniósł do innej p arafii, n ato m iast w P u ń sk u ksiądz p rz e by w ał n a d a l i uczył dzieci poza szkołą i bez w ynagrodzenia.44
B. D o j a z d y
K sięża uczyli głów nie w szkołach pow szechnych m iejskich. Dojeż dżali rów nież do n iek tó ry ch szkół w iejskich, n a w e t odległych. K orzystali z w łasn ych pojazdów i liczyli n a dowóz przez m ieszkańców . W d rugim p rzy p ad k u p o jaw iały się trudności. K siądz z K apie m iał do P rzechodów 5 km i nie posiadał w łasn y ch koni, ja k jego poprzednik. S k arży ł się do kurii, że rodzice z P rzechodów nie p rzy sy łali furm anek. K siądz ze Sm o lan przez cały w rzesień nie uczył w Ż w ikielach. P ro sił n a w e t w ładzę cyw ilną, b y zm usiła roln ik ów do w ożenia go, ale bezskutecznie. D opiero po rob o tach w polu wieś, choć ospale, poczuła się do obow iązku. K siądz z P aw łów ki chętnie uczyłby w szkołach sw ojej parafii, gdyby zapew nio
40 A rŁm , nr 4. W iżajny. 10 X I 192,6, 28 III 1927; nr 9. Ł om ża 11 X 1928. O strołęka 24 X 1938.
< l ArŁm. nr 6. Ł om ża 22 VIII 1925.
42 Dz. U rz. M W R iO śP nr 2 poz. 27 z 1927; W iadom . D iec. L u b elsk ie nr 2: 1927 s. 47.
43 ArŁm , nr 6. Ł om ża 4 V 1935; nr 9. Ł om ża 4 IV 1934, 1 V III 1934.
41 A rŁm , nr 9. S u w a łk i 24 V 1935. Ł om ża 4 VIII 1936; K w a lifik a c je do* nau czan ia r elig ii, nr 16. T y k ccin 12 X I 1936; nr 22. B ia ły sto k 16 X I 1933; nr 4. Kapice' 9 IX 1925. P a w łó w k a 11 IX 1925. P łon k a 25 V III 1927; S zk o ły śred n ie, sp ra w y o g ó l ne, nr 22. K o b y lin 25 III 1937; W K D Ł nr 2: 1927 s. 19.
192 WITOLD JEMIELITY
no dowóz. G dy gospodarze dow iedzieli się, że on za n auczanie pobierał w ynagrodzenie, odm ówili pom ocy. K siądz z P łon k i stw ierdzał, że w ca łym dekanacie tykocińskim były kłopoty z fu rm an k am i. O bw iniał on i księży, gdyż m ogliby przeznaczyć po b ierane za n a u k ę pieniądze n a do jazd. W ikariusz z K obylina jeździł 8 km do W nor konno a suchą porą — row erem . Jego n astępca nie um iał jeździć konno i nie posiadał ro w e ru . W takich w a ru n k a ch księża prow adzili lekcje n iereg u larn ie. Odpo w iedzialność za nauczanie w p arafii spoczyw ała n a proboszczu. G dy nie m ógł sam nauczać, w y ja śn ia ła k u ria, w yręczał się w ikariuszam i. Je d n a k że to proboszcz u sta la ł z kiero w n ik iem szkoły czas lekcji oraz ilość go dzin, k tó re w ik ariu sz m ógł objąć bez uszczerbku dla zajęć p arafialny ch. Bp Łukom ski tłum aczył, iż p rzy dw óch lub więcej w ikariuszach w p a ra fii należało dzielić lekcje religii oraz dni m iędzy nich tak, aby nie u- czyli rów nocześnie i nie w szyscy w ty ch sam ych dniach.46
W 1929 r. bp Łukom ski pisał do dziekanów , iż niek tó rzy p refekci opuszczali godziny religii ta k często, że w y pad ało ty lko 50, 40 a n aw et 30 p ro cen t udzielonych lekcji. Je śli ksiądz z w ażnych przyczyn nie może przybyć, stw ierd ził biskup, w inien pow iadom ić kiero w nik a o przeszko dzie i uzupełnić, jeśli m ożna, lekcje w in n y m dniu. Lepiej, ab y ksiądz zatrzy m ał sobie ty lko kilk a godzin, ale udzielał ich sum iennie.46 W Ro- sochatem uczył religii proboszcz. Jed n ak że p rosił o m isje dla dw óch n a u czycielek z tej szkoły, k tó re czasam i go zastępow ały. K u ria poradziła m u, b y zadecydow ał, ile godzin może zawsze objąć, a pozostałe niech odda całkow icie ow ym nauczycielkom . Rzeczyw iście proboszcz poprosił o m isję dla p a ń n a stałe.47
C. W y n a g r o d z e n i e
K sięża pozostający n a etacie nauczyciela religii otrzy m yw ali pensję, podobnie ja k in n i nauczyciele. Św iadectw o ukończenia sem in ariu m d u chow nego było rów noznaczne do w ynag rodzen ia jak po stu d iach w yż szych. In n i księża, proboszczowie i w ikariusze, b y li n ieetato w y m i n a u czycielam i relig ii i opłacani od ilości w y p racow any ch godzin. W 1920 r. za godzinę lek cy jn ą liczono po 240 m arek, w 1926 r. ustalono n a 1,5 zł a w 1934 r. n a 1 zł. O puszczenie godzin n a u k i z pow odu choroby duszpa sterza, trw ają ce j nie dłużej niż m iesiąc, nie stanow iło podstaw y do po trą c en ia opłaty. Za u spraw ied liw io n ą uw ażano nieobecność księdza na lekcji spow odow aną ek sp o rtacją zw łok lu b w y jazdem do chorego. W 1937 r. dołączono w ynagrodzenie za n abożeń stw a szkolne odpraw ian e w ty ch dniach, kiedy odbyw ała się n a u k a religii.48
W szyscy nauczyciele p rzy rozpoczęciu p rac y składali przysięgę: „ P rz y sięgam P a n u Bogu W szechm ogącem u, że w w yk o n y w an iu sw ych obo w iązków służbow ych, szczególnie w zakresie w ychow ania i nauczania pow ierzonej m i m łodzieży, przyczyniać się będę ze w szystkich sił do u - g ru n to w an ia wolności, niepodległości i potęgi Rzeczypospolitej Polskiej, k tó rej zaw sze w iern ie służyć będę. W szystkich o byw ateli k ra ju w ró w n y m m ając zachow aniu, przepisów p ra w a strzec będę pilnie, obowiązki
45 A rŁm , nr 13. J a sien ica 25 IX 1935.
« A rŁm . Aikta w izy ta cji, k o resp on d en cje, nr 7. Ł om ża 20 IX 1927. 47 A rŁ m , nr 6. R osoch ate 15 III 1937. Ł om ża 18 III 1937.
48 A rŁm , nr 9. W arszaw a 13 V 1920; n r 6. Ł om ża 4 V 1935; W K D Ł nr 2: 1927 s. 22, nr 11: 1935 s. 124, nr 5: 1938 s. 105.
swego stanow iska spełniać gorliw ie i sum iennie, polecenia m ych przeło żonych w ykonyw ać dokładnie a tajem n icy urzędow ej dochow am . T ak m i P an ie Boże dopom óż” . N auczyciele duchow ni w szystkich w y zn ań składali przysięgę służbow ą n a ręce osoby duchow nej odnośnego w y zna n ia w obecności p rzedstaw iciela swej w ładzy przełożonej.49
III. N A U C Z A N IE R ELIG II 1. Ilość godzin lekcy jn y ch
Nie było w y raźn ej um ow y m iędzy E piskopatem a w ładzam i szkol nym i odnośnie tego zagadnienia. Jed y n ie p rzy u sta la n iu prog ram ów szkol n ych w 1919 r. przez E piskopat dla szkół pow szechnych i w 1921 r. dla szkół średnich, p rzy jęto ob ustronnie dw ie godziny tygodniow o dla każdej klasy. W g ru d n iu 1926 r. m inisterstw o, w w y k o nan iu a rty k u łu X III K on k o rdatu , ogłosiło, że „ilość godzin i p lan n a u k i religii katolickiej u sta la m inisterstw o w porozum ieniu z k o m p eten tn y m i w ładzam i kościelnym i” .60 W styczniu 1927 r. m in isterstw o pow iadom iło k u rato rów , że p rz y conaj- m niej d w u n a stu dzieciach katolickich w szkole, należało przeznaczyć dla n ich w jed nej ze szkół dw ie godziny relig ii tygodniow o. G dy dzieci było w ięcej, należało utw orzyć, u w zględniając dzieci z różn ych klas (oddzia łów) specjalne grupy, liczące w zasadzie nie w ięcej, niż po 40 dzieci i dla każdej g ru p y przeznaczyć po dw ie godziny tygodniow o.61
W szędzie więc b y ły dw ie godziny tygodniow o. Rozbieżności zacho dziły w in te rp re ta c ji w zastosow aniu p rak ty czn y m . W n iek tó ry ch szko łach zaczęto łączyć k lasy n a te n przedm iot. W 1930 r. w W iżajnach za m iast 14 godzin — w szkole 7 klasow ej — było ty lk o 8. In sp e k to r w y ja ś nił, iż stosow nie do rozporządzenia m in istra ze stycznia 1927 r. p rzy 133 dzieciach w szkole u tw o rzy ł cztery g ru p y po dw ie godziny. Bp Łukom ski pisał do m in istra, że w W iżajnach oraz w in n y ch szkołach zm niejsza się liczbę godzin. Tym czasem poza przed m io tam i p rakty czny m i, ja k g im n a styka, śpiew itp., dla in n y ch przedm iotów nauczania nie łączy się dzieci w grupy . N auczyciele i inspektorzy, p isał biskup, b y li n iezorientow ani, że rozporządzenie ze stycznia 1927 r. m iało zastosow anie jed y n ie dla m niejszości w y znaniow ych w Polsce. Podobnie działo się w in n y ch die cezjach i on, jako biskup, w y stęp o w ał w im ien iu E piskopatu Polskiego.62 Tenże bisk up zalecił księżom sw ojej diecezji szczególną czujność w ty m w zględzie. O k ażdym p rzy p a d k u m ieli pow iadam iać w ładzę diecezjalną i w nosić p ro te st n a ręce in sp e k to ra szkolnego. W ro k p otem bp Ł ukom ski inform ow ał księży, że m in isterstw o zabroniło k u rato ro m redu ko w ać liczbę godzin, przeznaczonych n a n a u k ę religii.63 W styczniu 1933 r. m i n iste r zapew nił przedstaw icieli Episkopatu, iż u zn ając doniosłość n au k i religii katolickiej polecił, aby nie tra k to w a n o religii katolickiej gorzej od inny ch w ażnych przedm iotów i nie dozwoli, aby ty c h kom binacji do konyw ano w sposób upośledzający n a u k ę religii. To ośw iadczenie bp
49 D z. Urz. M W RiOśP nr 2 poz. 26 z 1926. 50 A rŁm , n r 6. Ł om ża 4 V 1935.
51 D z. Urz. W R iO śP poz. 32 z 1927.
62 A rŁm . K o resp on d en cja z M in isterstw em W R iO śP, n r 20. S u w a łk i 15 X 1930. Ł om ża 25 X 1930.
194 WITOLD JEMIELITY
Łukom ski zastosow yw ał do k o n k retn y c h przy p ad k ó w np. do szkoły w Jelen iew ie.64
Z asadniczą zm ianę w prow adził m in iste r Jęd rzej ewicz okólnikiem z 10 III 1934 r., pozw olił m ianow icie n a łączenie klas. U czynił to bez uzgod nienia z w ładzam i kościelnym i. Bp Łukom ski zw rócił się do księży, by 0 każdym tak im fakcie go pow iadam iali. K ażda klasa bow iem pow inna m ieć p rzy n ajm n iej dw ie godziny n a u k i religii, a klasa nie może liczyć w ięcej niż 50 uczniów .66 Z te re n u n ap ły n ę ły liczne doniesienia. Z w racano się z podan iam i do insp ek to ró w szkolnych, ale ci pow oływ ali się n a de cyzję m in istra. K siądz ze Staw isk zagroził, że nie będzie uczyć w połą czonych klasach. J e d n a k kierow nik, n a polecenia insp ekto ra, złączył dzieci 1 zlecił lekcje relig ii nauczycielce.68 Bp Ł ukom ski nie pogodził się z okól nikiem m in istra. P rzy p o m in ał księżom , ab y dla każdej k lasy (oddziału) m ieli po dw ie godziny religii.67 Z w racał się m .in. do in spek tora w W yso kiem M azow ieckiem , gdy w K lukow ie połączono n a lekcje relig ii dw a oddziały, I A i I B, w ogólnej liczbie 88 dzieci. W 1938 r. inform ow ał m in istra, że w pow iecie augustow skim , ja k i w całym szeregu szkół pow szechnych, łączy się n a u k ę relig ii w klasach I i II w dw óch godzinach tygodniow o, jak k o lw iek in n y ch p rzedm iotów n a u c za się w ty c h szkołach oddzielnie i jak k o lw iek p ro g ram y n a u k i k lasy I i II są oddzielne.68 O sta tecznie k w estii te j p rzed w o jn ą n ie rozw iązano.
2. P ro g ra m nauczan ia
W 1926 r. m in iste r określił, iż p odręczniki do n au czania relig ii w in n y posiadać ap ro b a tę w ładz szkolnych i kościelnych oraz być polecone do szkół przez w łaściw ego b isk u p a diecezjalnego. W dw a la ta potem n a kon fere n c ji księży w skazano jako najlepsze w m iejscow ych w a ru n k a ch ksią żki szkolne dla k las: I — poprzestać n a obrazach, bez podręcznika; II —
N au ka religii ka to lic k iej ks. B u d z i k a ; III — Mala B ib lijk a ks. G a-
d o m s k i e g o ; IV i V — D zieje B ib lijn e w iększe; VI — N a u ka w ia ry
i obyczajów ks. K o w a l e w s k i e g o ; VI I — K ró tk a historia Kościoła ks.
A r c h u t o w s k i e g o . N astęp n ie p rele g en t om ów ił podręczniki dla n a u czycieli, k tó ry ch poziom , ja k tw ierdził, czasam i niew iele odbiegał od po ziom u religijnego w ychow yw anej dziaty/y.69
N ad u stalan iem i realizacją p ro g ram u czuw ały rów nież w ładze Szkol ne. N ow y p ro g ram ogłoszono w m arc u 1934 r. W m a ju t.r. dziekani uz nali, iż księży on jeszcze nie obow iązyw ał, poniew aż treści p ro g ra m u nie uzgodniono m iędzy w ładzam i szkolną i kościelną. W dw a la ta p o tem in sp ek to r szkolny zw racał się do księdza w Jasien icy, aby p rzy nau czaniu religii stosow ał się do w y m ag ań prog ram o w ych w skazanych w in stru k cji z tegoż roku. M ianow icie w szkołach o pięciu i w iększej liczbie nau czy cieli w klasach od I do III obow iązyw ał now o ogłoszony p ro g ram i now e podręczniki. N ato m iast w klasach od IV do V II w łącznie pozostaw ał p ro gram z 1931 r. K siądz zw rócił się do k u rii o in stru k c ję i pod jej dy ktan d o odpow iedział inspektorow i, iż now e pro gram y , zatw ierdzone przez w ła
-H ArŁm , nr 9. Ł om ża 14 IX 1934. 65 W K D Ł nr 9: 1634 s. 151. 66 A rŁm , n r S. S ta w isk i 6 X 193S. 67 W K D Ł nr 8: 1935 s. 79.
58 A rŁm , nr 6. Ł om ża 17 X 1938; nr 16. Ł om ża 14 I 1938. 50 ArŁm , nr 7. W arszaw a 9 X II 1928. W ys. Maz. 28 IX 5928.
dzę kościelną, w prow adzi. O dnośnie now ych podręczników , p o w strzy m a się z ich stosow aniem , dopóki nie otrzym a pow iadom ienia od sw ojej w ładzy kościelnej. K o lejn y p ro g ram dla poszczególnych klas szkoły pow szechnej ogłosiły w ładze szkolne w k w ie tn iu 1938 r. Z agadnienie to om a w iano n a k ongregacji dziekanów . K sięża m ieli zapoznać się z now ym program em , w y d ru k o w ano go n a w e t w W iadom ościach D iecezjaln ych.60
W krótce odbył się d w udniow y k u rs katech ety czn y w Łomży. R e fe ra ty w ygłosili: ks. prof. S z u k a l s k i z Inow rocław ia n a te m a t Nauczanie
religii w szkole p o w szech nej i Nauczanie historii b ib lijn ej w szkole p o w szechnej; in sp e k to r K. J ó z i ń s k i — N o w y program n a u k i religii 'w szkole pow szech nej; ks. prof. P. P i a n k o — P rzeprow adzenie lekcji dla dzieci szko ły p o w szech n ej o szó sty m p rzy k a za n iu b oskim ; ks.
J. K r z e m i ń s k i — N auczanie liturgii w szkole p o w szechn ej z lek cją pokazow ą; ks. B. D o b k o w s k i — O bow iązki i praw a nauczających
religii w szkole p o w sze c h n ej,61 Liczne k u rsy odbyw ały się w lata ch 1923-
-1925 dla nauczycieli podczas w ak acji i trw a ły trz y tygodnie. W ykłady prow adzili głów nie księża prefek ci ze szkół średnich. Chodziło o dokształ cenie dużej liczby n iew y k w alifik ow an y ch nauczycieli. Owe k u rsy o rg ani zowano ko rzy stając z pom ocy w ładz szkolnych.82
W pow iecie sejn eń sk im i suw alskim istn iały szkoły z językiem litew skim . W 1925 r. d ziekan sejn eński uw ażał za niew skazane, g d y by n a u czyciele, n ieznający języ k a litew skiego, w y k ład ali religię dzieciom lite w skim w polskim języku, zwłaszcza w pierw szych lata ch nauczania. W P u ń sk u proboszcz uczył w języ k u litew skim , a w ik ariu sz w języ k u pol skim . N auczyciele posługiw ali się sta ry m i litew skim i k atechizm am i i nie m ogli realizow ać now ych program ów . K u ria łom żyńska zw róciła się z prośbą do k u rii w ileńskiej o p rzy słan ie podręczników . W 1938 r. odpo w iedziano, że rów nież tam nie było podręczników p rzystosow anych do now ych program ów .65
3. Dzieci in ny ch w yznań
P re fe k t z Ł ap zw rócił się do k u rii z zapytaniem , ja k m a postępow ać z uczniam i, k tórzy podaw ali się za badaczy P ism a Św iętego i nie chcieli uczęszczać n a lekcje religii, chociaż b y li ochrzczeni w Kościele katolic kim. K u ria w y jaśn iła m u, że w edług obow iązujących przepisów szkol n ych dzieci rodziców należących do sek t nieu zn an y ch przez P aństw o Polskie a ochrzczeni w Kościele k atolickim obow iązani b y li uczęszczać n a lekcje religii rzym skokatolickiej i w in n y być tra k to w a n e n a ró w n i z in n y m i dziećm i k atolickim i.04
W 1935 r., w refe ra c ie p rzygotow anym n a k o n feren cję E piskopatu, bp Łukom ski stw ierdzał, że K o n sty tu cja z 1921 r. nie u tw o rzy ła szkoły w yznaniow ej. K o n sty tu cja z 1935 r., m im o żądania E piskopatu, rów nież nie zapew niła tak iej szkoły. W skutek tego w ładze szkolne w ostatn im czasie poczęły n a szerszą skalę w prow adzać dzieci innow iercze, zw ła
60 A rŁm , nr 7. Ł om ża 29 V 1934; nr 13. O strołęk a 16 X 1936. J a sien ica 17 X 1936. W KD Ł nr 9: 1938 s. 129; nr 12: 1938 s. 186.
01 W KDŁ nr 4-5: 1937 s. 70. 62 A rŁm , nr 23 passim .
63 A rŁm , nr 4. S e jn y 17 X 1925; nr 6. S ejn y 7 III 1938. W ilno 31 III 1938; nr 9. Łom ża 17 VII 1936.
szcza żydow skie, do szkół polskich i daw ać nauczycieli żydow skich jako nauczycieli tak że dla dzieci katolickich. Kościół natom iast, p isał biskup, zastrzegł dla dzieci katolickich szkoły katolickie, to znaczy p rzed e w szy stk im nauczycieli katolików . Kościół uczynił to w kanonie 1374 kodeksu p ra w a kanonicznego i w encyklice p apieża P iu sa X I o chrześcijańskim w y chow aniu m łodzieży. P rzeto E piskopat nie m oże dopuścić ani to lero w ać, a b y nauczyciele inn o w iercy a zwłaszcza niechrześcijanie, nauczali i w ychow yw ali m łodzież katolicką, ale w espół z rodzicam i w in ien sta nowczo i w y trw a le dom agać się u su n ięcia tak ic h nauczycieli od naucza n ia dzieci katolickich.65
Sw oje przek o n an ia bp Ł ukom ski realizow ał n a tere n ie w łasnej die cezji. W 1930 r. proboszczow ie odpow iedzieli n a cztery postaw ione im p y ta n ia : gdzie i w ilu szkołach pow szechnych uczą się dzieci katolickie w spólnie z dziećm i in n y ch w y zn ań ; ja k i je s t p ro ce n t dzieci in n o w ier czych w ty c h szkołach; w jak ich szkołach, oddziałach są nauczycielam i dzieci katolickich in n ow iercy i jakiego w y znan ia; czy są w ty ch m iejsco w ościach oddzielne szkoły pań stw o w e lu b p ry w a tn e dla innow ierców .68 W cztery la ta potem w Z arem b ach było w szkole 237 dzieci katolickich i 103 żydow skich a w szkole pracow ała nauczycielka Żydów ka. W W ą sew ie uczyło się w spólnie 413 dzieci katolickich i 29 żydow skich, w B ro k u rów nież zn ajd o w ały się dzieci żydow skie. W obu szkołach nie było nauczycieli pochodzenia żydow skiego. Nieco w cześniej uczyła w W ąse w ie Żydów ka, ale rodzice w y słali p ro te st przeciw ko jej obecności. Ro dziców m ógł zachęcić biskup, bow iem w tym że ro k u p isał do dziekana w spraw ie nauczycielki w Z arem bach. D ziwił się, że katoliccy rodzice n ie rozum ieli niebezpieczeństw a religijno-m oralnego, stąd grożącego ich dzieciom . W in n y ch m iejscow ościach odbyły się zeb ran ia p ro te sta c y jn e i rodzice przesłali p isem ne p ro te sty do in sp ekto ra, k u rato ra, m inistra, sta ro sty i w ojew ody oraz p rośbę do b isk u p a o poparcie żąd ań rodziców. N iech dziekan zbada, czy rodzice katoliccy w Z arem bach chcą te sto su n k i n ap raw ić.67
W ładze szkolne s ta ra ły się przem ilczeć p ro te sty . In sp ek to r suw alski w p ro st odm ów ił u su n ięcia tro jg a nauczycieli Ż ydów ze szkoły w A u gu stow ie. P odał trz y ra c je : publiczne szkoły pow szechne służą dzieciom w szy stk ich o byw ateli bez w zględu n a w y zn anie; w Polsce nie m a praw a, b y niekatolik ów pozbaw iać posady nauczycielskiej; nie istn ieje podobnie praw o, aby m łodzież danego w y zn an ia k ształcił nauczyciel tego sam ego w yznania. Jed n ak że w m iesiąc potem owi tro je nauczyciele odeszli ze szkoły w A ugustow ie. Rów nież ze szkoły w W ysokiem M azow ieckiem zabrano nauczycielkę żydow ską, przyczem in sp ek to r białostocki ośw iad czył dziekanow i, że sp raw a u su w an ia nauczycieli żydow skiego pocho dzenia b y ła dla w ładz szkolnych „ a rc y tru d n a ” .68 Z agadnienie to ro z p a try - do m in istra Jęd rzej ewicza. T en odpow iedział, iż wcześniej p rzedstaw ił zarów no fak ty czn y ja k i p raw n y sta n polskiej szkoły pow szechnej w w ano n a szczeblu najw yższym , bow iem k a rd y n a ł K akow ski zw rócił się dziedzinie w yznaniow ej. Z ap ew n iał o realizow an iu w szkole i przez szko
196 WITOLD JEMIELITY
65 A rŁm , nr 6. Ł om ża 4 V 1935. 68 W K D Ł nr 2: 1930 s. 3.
67 A rŁm , nr 13. W ąsew o 10 IX 1934. Ł om ża 21 IX 1934. O strów 19 IX 1935. 88 A rŁm , nr 6. S u w a łk i 13 IX 1934; n r 23. Ł om ża >19 X 1934: nr 10. W ys. M azk 18 X 1934,
łę zasad religijnego w ychow ania, nie b y ł jed n a k u p raw n io n y do w y d a w a n ia p roponow anych przez k a rd y n a ła zarządzeń.69
Bp Łukom ski b y ł n a d a l uw rażliw io ny n a to zagadnienie. W 1938 r. m ałżonkow ie B. ze szkoły w Szkw ie p rag n ęli otrzym ać m isję kanoniczną do nauczania religii. P rzeszli oni z m ozaizm u n a katolicyzm i prosili o w skazanie m iejsca oraz te rm in u p rzeprow adzonych k u rsów k a te c h e ty c z nych. K u ria odpow iedziała im oraz inspektorow i, iż k u rsy katechetyczne służą do pogłębienia w iedzy relig ijn ej. N auczyciele B., jako Żydzi, nie uczęszczali n a w y kład y relig ii w szkole. Po p rzy jęciu ch rztu zdobyli ty l ko skrom ne wiadom ości, dlatego m isji nie o trzy m ają.70
IV . P R A K T Y K I R ELIG IJN E
P rzez cały okres m iędzy w o jen ny obow iązyw ało rozporządzenie m in i ste rstw a z 9X11 1926 r., p a ra g ra f siódm y. Oto jego brzm ienie: „ P ra k ty k i relig ijn e m łodzieży szkolnej katolickiej n ależą do całości n au czania i w y chow ania religijnego. M łodzież szkolna je s t obow iązana b rać w n ich u- dział. P ra k ty k i relig ijn e, obow iązujące m łodzież szkolną, są norm ow ane przez w ładzę duchow ną w p o rozum ieniu z m in isterstw em i przez w ładze szkolne w prow adzane w czyn. O bow iązujące p ra k ty k i relig ijn e są n a s tę p ujące:
a. W niedziele i św ięta oraz n a początku i n a końcu ro k u szkolnego w spólne nabożeństw o z egzortą;
b. co ro k u w spólne trzy d nio w e rekolekcje;
c. trz y ra z y do ro k u (po rekolekcjach, n a początku i p rzy końcu ro k u szkolnego) w spólna spow iedź i k o m u n ia św ięta dla m łodzieży;
d. w spólna m odlitw a p rzed lekcjam i i po lekcjach p rzep isan a przez w łaś ciw ą w ładzę kościelną, a w p ro w adzan a przez w ładze szkolne.
C zuw anie w edług istn iejący ch rozporządzeń n a d w y k onaniem przez m ło dzież w spólnych p ra k ty k relig ijn y ch je s t obow iązkiem księży prefektów , d y rekcji i k iero w n ictw szkół i członków g ro n a nauczycielskiego. Je d n o razow e lu b dłuższe zw olnienie uczniów , całych klas lub szkół od poszcze gólnych obow iązujących p ra k ty k re lig ijn y ch n a stę p u je po porozum ieniu się d y rek cji i k iero w n ictw szkół z księżm i p refek tam i. T erm in i m iejsce p ra k ty k relig ijn y ch u k ła d a ją d y rek c je i k iero w n ictw a szkół z księżm i p refe k ta m i” .71
W 1922 r. jak o d n i w olne od n au k i szkolnej ustalono w szystkie n ie dziele i n astęp u jące d ni św iąteczne: 8 IX — N arodzenie NM P, 1-2 X I — Zaduszki, 8 X II — N iepokalane Poczęcie NM P, 6 1 — T rzech K róli, 2 II — Oczyszczenie NM P, 14 II — Popielec, 10 V — W niebow stąpienie, 21 V — d ru g i dzień Z esłania D ucha Św iętego, 21 V — Boże Ciało, 29 VI — św. P io tra i P aw ła. Rów nież 8 V — św . S tanisław a, w zględnie dzień św. Józefa, św. M ichała, św. W ojciecha, św. K azim ierza — zależnie od m iejscow ego zw yczaju. E w angelicy m ieli w olny dzień 31 X św ięto re fo r m acji, o ile nie przenosili n a niedzielę. Z rocznic n arodow ych b y ł w olny dzień 3 m aja. P o n adto w ciągu ro k u m ożna było przerw ać n a u k ę n a pięć
69 A rŁm , nr 6. W arszaw a 9 V 1935.
70 A rŁm , nr 6. S zk w a 9 X 1938. Ł om ża 25 X 1938. 71 W KDŁ nr 3: 1927 s. 38.