• Nie Znaleziono Wyników

Class. Book. Copyright M COPYRIGHT DEPOSIL

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Class. Book. Copyright M COPYRIGHT DEPOSIL"

Copied!
50
0
0

Pełen tekst

(1)

PG 7394

.F5

Copy

1

(2)
(3)
(4)

Class

Book

Copyright

M

COPYRIGHTDEPOSIL

(5)
(6)
(7)

p DBG

Naiwikszu i Nainowszg

Tl

Wybór

i

WIERSZEM PISANYCH

Listów do Starego Kra\u

l

PUBLISHED BY

POLISH AMERICAN STATIONERY CO.

PETER NI EM

I

RA,

Prophetor CHICAGO, ILL.

m

Copprif/ht1911by Peter Niemira. AUriyht*reserued

DBE j

(8)

Pt

^4-

£ GLA2S08S9

-

(9)

Wesoego Alleluja

!

/

<\

Niin uderza jeszcze dzwony

1

rozgosz

na wsze strony Chrystusowa moc:

Z yczeniami do

Was

spiesz

Chocia w

dali dzi si ciesz Bo

ju

mija noc.

Jezus z grobu zmartwychwstaje

Lni,

od blasków morza, kraje

Wokó sycha piew

„Jak jam

powsta

tak

Was

wskrzesz

I pomar}'eh ludów rzesze

Gdy

dojrzeje Biew".

Przez

Twe

Chryste zmartwychwstanie Niecli z grobu Polska powstanie Wielka dawnych l*t!

Niech zaszumi, pola, lasy 1 nadejd, zote czasy Dla nas i dla chat:

Niech

Wam

Pan Bóg

bogosawi

I od smutku

Was

wybawi,

Bogosawic Wam A

gdy znowu jn powró

Piosnk

dawna

Wdm zanuc

Bdc

znowu tam.

-&:£'.

^

(10)
(11)

-^2^"Jfo\

)M

x <m'

is

') i\

: 1

#

%

^t.

1.

MOJ PRZEJAZD PRZEZ MORZE.

Jeli, kto pragnie,

w

którejkolwiekpo- rze,

-Zim,

lub lat^em

uda si

za morze, . .

Niechaj przeczyta, dzisiaj

owe

sowa, Lub'je, dla innych

wychodców

zacho-

chowa!

Gdy ju przybyem

wreszciedookrtu,

Wród

ludu fali, zgieku i

zamtu,

Wszedem

na pokad. Ale zasmucony, Spojrzaem jeszcze

w me

rodzinne

strony!

Bo

okrt

zwolnaodbija od brzegu, Coraztoszybciejprzyspieszajcbiegu.

Tak,

e

wnet zniky i

ldu

kontury,

Prócz wód rozlanych i nieba u góry!

Morza ogromu nie widziaem

koca,

Tylko na falach igra

promie soca

Jakby

przekada

morza zote ksigi,

I

wiza

do nich

rónobarwne

wstgi!

Ale i

soce

wnet zakryy chmury,

Szum wód si czy

z

powistem

wi- chury,

I

ju

po chwili orkan morski szala,

Chwiejc okrtem, bawany

przewala.

A

pod pokadem,niemal

w kadej

stro- nie,

Ludzie woali,

e "ju okrt

tonie!"

Albo pytali:

"Któ

jutro odgadnie?

Grób

pewno

znajd~iem

w wód gbi-

nach na dnie!"

Okrt za pyn

i

chwia si

wspaniale, T^amic

w swym

biegu ryczcych

wód

fale!

A

kiedy ucich, ten

ywio

zowrogi,

Na

twarzach wielu

byy lady

trwogi!

I

cho

widzieli nowojorskie wiee, Jeszcze niektórzy mówili pacierze;

I rozmylali,

gdzieby

i

za prac,

Wród

obcych ludzi

na dole tuacza!

(12)
(13)

i\

+**>*•*>

>* •»

2-

DRODZY RODZICE!

Boe

Wiellti nasz Stwórco w«iata!

Wemil w opiek m

rodzinn chatk!

A!

cho

nie dzisiaj,

— cho upyn

lata,

.Cozwfli mi-widzie, jeszcze Ojca, Mat-

. ke!

Pozwól zobaczy jeszcze kraj mój dro- gi.

Szumice

lasy i

ki

kwieciste,

Koció w

mej wiosce i

w'te w

nim

progi,

A w

okolicy wierzchoki gór mgliste!

. Bo

cho

jest dobrze

w

tym kraju swo- body,

Gdzie

wicej

nawet

ni

u nasjest chleba,

Ale tu smutniej,

wród

obce narody.

1 nieraz

ciko pracowa

mi trzeba!

.

Wic

tu niejeden niszczy swoje zdro- wie,

li nie

ma

pracy lub pienidzy, Umiera zdaa,

ju w ycia

poowie, Lub

wród

przyjació ginie nieraz

w ndzy!

Krzya

przy drodze nikt tu nie zoba- czy,

Nawet

swej wiary wielu ni<? wyznaje,

A

tak u biednych, jakotc bogaczy

Inne

ni

u nas ycie i zwyczaje.

Dzi cho

Bóg daje mnie zdrowie i si-

y,

Nieraz

wspominam

strony nasze stare.

Gdzie Ojciec, Matka i prnodków mogi- y,

Gdzie

otrzymaem drog

ojców wiar!

Wic

nieraz prosz, Najdrosi Rodzi- ce,

Pana cc rzdzi,

wiatom

i gwiazdami.

By

cho

raz jeszcze widzie

Wasze

li-

ce

I

cho sów par pomówi

tam z

Wa-

mi!

(14)
(15)

3 LIST Z

ZA MORZA.

Tu w

obcych stronach, ojczysty kraju

P

Tobie

piosnk dzi nuc!

kach,

fosach, cichym ruczaju

Bo

moe wicej

nie wróc.

egnaj

mi zatem, mój ludu drogi

1 Ty, rodzino kochana,

Bdcie

mi zdrowechaty mej progi,

Gdy przyszo

dla mnie nieznana!

Lecz,

cho

zagrobem, krajumój miy,

Kocha ci bd w

przyszoci

Duch mój uleci tam nad mogiy, Gdzie

bd

ojców

mych

koci!

Dzi ma

ojczyzna,

w

kajdanach kata, Lud

wokó

biedny, znkany,

Za oceany

wypdza

brata:

Gód, ndza, prawa, tyrany!

W

niedawne czasy, u nóg

Twych

cary,

Pokornie aski bagali,

Dreli przed

Tob:

Niemcy, Tatary,

"Ratuj nas, Polsko, woali!"

I wróg nie

pomny

nadni te stare,

W Twych

piersiach zatapia szpony.

Wydziera ziemi,

wolno

i wiar,

Krwi nasz cay

zbroczony!

Lecz, przebiegamy

ju

cierpie koce,

Kady

krok znaczy zwycistwo!

A

gdy zawieci

wokó nam soce,

Powróci do nas znów

mstwo!

I zdrajcy

ujrz ora

Sarmaty!

I wojska

w

górach zaklte!

Wrogów rozpdz

polskie armaty,

Na haso

wolnoci

wite!

(16)
(17)

,4.

KOCHANY OJCZE!

i

Jf.

m *

******

Oby Bóg

dobry, raczy mi wyznaczy,

T

ehv.-il wyyciu, by Ojcazobaczy!

Rodzinn chat — wkoo

niej zagony,

Na

których ojciec pracuje strudzony!

Uwidzie

lasy

co tam

smtnie

szu-

mi,

Tak

drogieduszy

— cho mówi

nie

umi!

.JRo ten, kto pozna

wiat

i o^ce kraje, Inaczej

myli — ni

ludziom

si

zdaje.

Tu w Ameryce

za

szczciem w

pogo- ni,

Niejeden z ludzi

z rzewn

uroni,

Bo

cho

za

morzem

znajdzie

dosy

chleba,

Lecz nieraz

ciko pracowa mu

trze- ba.

I ktoby nie

mia

pracy lub pienidzy,

W

tym krajubogactw,

zginby wród

ndzy,

Gdy

miljoner jak i ludzie proci,

Nawet

przyjaciel nie

znaj

litoci!

Wic myl ma

leci, gdzieojczyznasta-

ra.

Gdzie ojców

mowa

i ojców

mych

wiara

T

chobym

mieszka

w

zoconej kom- nacie,

Mio

m'

wspomnie

o rodzinnej cha- cie!

Niechaj Was, Ojcze, Niebieska Kró- lowa

Chroni

w

nieszczciu a zdrowiu za-

chowa,

I bycie yli jak

najdusze

lata,

A w

swej opiece

ma Was

stwórca wiata!

(18)
(19)

^

•Jf

5. Do

MEJ UKOCHANEJ.

lak pikne, nad ziemi.

Te gwiazdki, co

drzemi —

i

w

nocy blaskami

mrugaj!

Lecz nad te niebianki, Mnie, oczka kochanki,

Pikmiejsze i drosze

si

zdaj!

Gdy

one

cho w

dali

Lecz

promie

ich pali

M dusz cho mówi

nie wiele.

Wic

nawet i

w

grobie.

Wspomina

o Tobie

Ja

musz,

mój Drogi Aniele!

(20)
(21)

6.

MOJ NAJUKOCHASZY!

/

Gdybym

ja

gwiazdk wiecia w

górze.

Albo, soneczkiem

w

niebios lazurze, Promienie moje

w

caej ozdobie, Wszystkiemój Drogi

daabym

Tobie!

Jr

Albo ptaszyn, co nuci mile,

Wci sodziabym

dla Ciebe chwile, Lubi*>lnynidzwonkiem naTwojej

ce

Rozkwitabym si w

kwiatów tysice!

Ale,

e

jestem tylko dziewczciem.

Bd

Luby dla mnie

mioci

ksiciem.

Oddaj mi serce, jak ja dzi Tobie

I kochajmy si,

choby

i

w

grobie!

(22)
(23)

t

i

7.

DO MEJ LUBEJ-

Liciku mój

may! le w

strony mnie znane,

Gdzie Luba

ma

mieszka i serce wy.

brane!

Nie

zwaaj

na morza, na góry, doliny,

I zanie

me

serce do mojej Dziew- czyny!

J#

Powiedz tani,

e

ona

drosz

mi

dzi w

wiecie,

Ni

skarby na ziemi,

ni

wiosenne kwiecie,

I

róe w

ogrodzie i skowronka piosn- ka,

Milszy mi jej umiech, niii

caa

wioska!

A

gdy

ju

dolecisz,

pozdrów

j

ode-

mnie,

Ho na jej wspomnienie

a

serce drga

we

mnie,

Niech przele coprdzej od siebie pi- sanie,

Gdy tskno

mi po niej

gdy wspom-

n

rozstanie.

Czy we nie. czy

w

pracy, cho. droga daleka,

Moja

myl

i dusza tam do niej ucieka, (idy

bym j

zobaczy,

piecibym

bez

koca,

I

myli

jej zwróci do gwiazd i do

soca!

(24)
(25)

8.

KOCHANA ZONO!

Opuciem on

i

chat

i pole,

By

na przysze lata polepszy

sw

> - " "ol,

Przejechaem kraje,

przepynem wo

' «y

By

poszuka

chleba

wród

obce na- rody!

A g>dy nieraz

wspomn

o rodzinnej stronie,

Smutno mi tu

w

dali, bo

myl

o onie.

Lecz nie

smu

si.

ono, cho

serce

me

pacze,

Pan Bóg miosierny, ja

Ci

znów zo-

bacz

!

I

przepyn

morze i przejad kraje, Odzie

mi

powitaj

szumem

drzewa,

gaje!

Lecz zanim powróc, niech

wokó

Twej chaty

Sonko

jasno wieci,

kwitn

polne kwiaty.

I

byszcz w

porankach brylantowe rosy,

I skowronek piewa, wzbiwszy

si w

niebiosy!

A

wietrzyk po polach niech zioa (koysze

I niesie

Twe

sowa,

a

ja je

usysz!

A wróc

do ciebie szczliwie i

zdrowo,

Aby zazna szczcia

przy Tobie na

Ii

(26)
(27)

/

9. Do Przyjaciókf, Koleanki,albo Ku.

zynki.

&

Gdybym miaa

lot jaskóki.

Leciaabym hen za

wody —

Do mej Lubej Przyjacióki, By

odzyska

dni swobody!

Bo

wspominam

nieraz czasy:

Gdymy

razem

si

bawiy, Przebiegay

ki,

lasy

I z

bawatków

wianki wiy.

Cho

tam ptaszki jeszcze

nuc

I nad polem

sonko

wieci.

Lecz dni nasze nie powróc, Do minionych wiosen kwieci.

I nie

wróc ju

te chwile

I

upyn w

dal

me

lata,

Lecz

Ci wspomn

i

w

mogile, Llatujc z tego wiata!

i l

(28)
(29)

10. Z

POWINSZOWANIEM

IMIENIN.

Jest

dzie

raz

w

roku

— dzie

tak

. radosny,

e

wszystko

w

duszy mej zmienia,

jest

mi miy, jak tchnienie wiosny,

Bo

dzie

to , imienia!

Przyjni.... yczenia: Niech anio Bo- ski

Stanienad dzi

w

górze!

Zele

... szczcie, odpdzi troski,

Rozpdzi smutki iburze!

A

Pan nad nami,, nasz Stwórca wiata, Co wichrem,

morzem

kieruje, .\iechaj

przeduy

ycie

w

lata

I

drog w

niebo wskazuje!

yj

na-ziemi,

choby

bez koca.

Miej dostatkiem

wci

chleba!

A

duch

kiedy

nad gwiazdy,

soca,

Oby dolecia do nieba!

(30)
(31)

11.

KOCHANA MATKO!

Boe

Wielki, co królujesz

w

niebie!

Te proby

dzisiaj zanosz do Ciebie:

Pozwól mi widzie jeszcze

moj

Mat-

k,

Ojczyste strony i rodzinn chatk!

W

której za

modu spdzaem

(am) wieczory,

Gdzie

smtnie

szumi, nasze lasy, bo- ry,

Gdzie

wokó zboa w

polu falujce,

Krzye

przy drogach i brzozy

plcz-

ce,

Dzi

ja za

morzem w

dali

pdz

ycie

1

Was

wspominam, lecz

mi

nie sy- szycie!

Wspominam

nieraz, jeszcze

dawne

. . chwile,

Kiedy z

m Matk rozmawiaem

(am)

mile.

I gdy Bóg dobry z czasem mi pozwoli,

Znów

tam pojad, by

Wam uly w

do.

li.

Tutaj za

morzem

jest dostatkiemchle- ba,

Lecz nieraz

ciko pracowa

mi trze- ba.

Bo

ktobynie

mia

pracylub pienidzy,

W Ameryce zginby wród ndzy!

Gdy

taki umrze,

ziemi

go zawal.

Wród

niedowiarków

albo

w

piecu spal.

Wic

nieraz

prosz Wszechmocnego

Boga,

By Was

zobaczy jeszcze, Matko Dro-

I bycie yli jak

najdusze

lata.

A w

swej opiece

mia Was

Stwórca wiata!

(32)
(33)

/

12.

KOGHANA SIOSTRO!

gdy

Ci wspomn —

to

myl

Dzi

los mi

kaza w

dalekiej stronie

y w poród róne

narody

goni

Do Ciebie, Siostro, za wody!

J*

I chce

Ci

pyta, jak

w

przesze czasy.

Czy jeste zawsze

wesoa?

Czy widzisz jeszcze góry i lasy, Kiedy powracasz z

kocioa?

!

Czy jeszcze wichry po polach goni'

I gwiazdki

byszcz w

noc jasn.

I blaski zote z wysoka roni, Dla Ciebie, gdy ludzie

zasn?

Roinnie,

cho soce

zamorzeni wieci, Niejedna gwiazdka

w

noc ponie

I

cho

mi nie brak powietrza, kwieci.

Lecz to nie

w

mojej dzi stronie.

(34)
(35)

13-

KOCHANA SIOSTRO!

Siostrzyczko

ma

droga, Zawsze

prosz

Boga,

By

nigdy nie

znaa

zmartwienia!

Me' serce

w

aobie,

Gdy myl

o Tobie,

(My snuj

dniprzeszychwspomnienia!

Cho zdaa

od Ciebie, Lecz zawsze

w

potrzebie

Wci pragn osodzi

ci chwile.

A

gdy

ju

nie

wróc, To

smutek mój

skróc

Po Tobie,

a w

ciemnej mogile'

(36)
(37)

1„4.

KOCHANY

BRACIE.

/

Szybko czas mija

a morza, lvraje, Btziei nas-cUisiaj od siebie,

Leoz.mnie

w

oddali nieraz

si

zdaje,

.

e

jeszcze'

widz

tam Ciebie!

I

widz

nasze pochye chaty

Tu. zboa

znów falujce, Laki i pola ubrane

w

kwiaty

I

soce

z zagór wschodzce!

Leiz to widzenie jak sen ulata, Pytanie tylko zostaje?

CzV jeszcze kiedy

uwidz

Brata.

Szumice

lasy i gaje?

— —

Bo na obczynie rozmaicie bywa,

Zaley

to od pienidzy

A

jeli

komu

zdrowia ubywa, Samotny ginie

wród

ndzy.

Jeli kto szuka tu szczcia, chleba,

I po raz pierwszy przybdzie

;o

mu

nieraz

pracowa

trzeba, Zanim dolara zdobdzie.

O

dalszych sprawach zatai wol,

Na

razie cieszc

si

zdrowiem

Lecz, jeli kiedy

wróc

na rol,

Wicej

na miejscu opowiem.

(38)
(39)

15-

DRODZY RODZICE!

W

.pierwszych

sowach mego

listu

(Tilzywaiii

si

do was tymi

sowy:

Niechaj

bdzie

pochwalony Jezus Chrystusiratuje nas

w

nieszczciu- - utajony

w Przenajwitszym

Sakra.

mencie!

Chciabym

do

Was mówi,

lecz

sów

moich

dzi

nie usyszycie, bo nieprzejrzane ogromy

wód

i dale- kie kraje dziel nas od siebie! Ale niech ta

martwa

karta zastpi

mi

wród Was

na

chwil

i wypowie, co

myól

i

czuj

za morzem:

Gdy dusz

przenosz

si

ku

Wam, zy

do ócz mi

si

cisn, bo

nie wiem, czy

zobacz

jeszcze tych, którychdro-

g pami

przechowuj

w

sercu, a

których

poegnaem moe ju

na za- wsze. Ale ufam

w pomoc

Pana Naj- wyszego, który wichrom i

bawanom

morskim nakazuje cisz,

— e cho

po latach pozwoli mi z

Wami si

zoba- czy" i opowiedzie, jak tu

yj w

A-

meryce, jak

pracuj

ludzie i t.d.

A

teraz, polecam

Was

asce Boga

Najwyszego

i

Najwitszej

Panience,

lc Wam

iz za morza pozdrowienie z

gbi

serca, jakote dla krewnych,

s-

siadów i znajomych, o

mojem za

po-

wodzeniu pisz na odwrotnej stronie:

(40)
(41)

16- Z napisem: Drodzy Rodzice!, Ko- chana Matko! i t. d.

Myl

dzi lec.

w Wasze

tam strony,

Skd

zdaje mi si,

e sysz

dzwony,

Jak

w owe

czasy, gdy do 'kocioa,

Szedem

jaz Wami.

wród

pól dokoa!

Gdzie

wokó

zboa,

chyl

swe kosy!

Gdzie

wokó byszcz

poranne rosy.

A

znów na wzgórzach, wierki i jody, Szumic,

l w

nieboniej ziemi

mody!

I zdaje mi si.

e widz

chaty,

ki

ubrano

w

kwieciste szaty,

I

soce,

kiedy wschodzi z za góry,

Mienic si w

barwach tczy, purpury!

Wier. oby jeszcze Polska Królowa

Daa

mi

sysze

znów

Wasze

sowa, Ho. gdy to wszystko

w

duszy porusz,

ia

w

oddali,

kocha Was musz!

(42)
(43)
(44)
(45)
(46)

FEB 20 131

1

(47)
(48)
(49)
(50)

LIBRARY OF CONGRESS

002 725 826 8

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiem, że to chore, ale czuje się lepiej, jak ktoś z nią jest.. Widzę, jak

Teraz, drogie dzieci, gdy dowiedziałyście się, jak miłą jest Maryi modlitwa różań- cowa, na pewno jeszcze więcej ją pokocha- cie. Może nawet będziecie odmawiać róża-

Students Not Thinking 7 Institutional Norms 11 Toward a Thinking Classroom 12 How to Read This Book 16. CHAPTER 1: WHAT TYPES OF

Wszystkich trzech już nie było w moim życiu, a ja radziłam sobie z tym naprawdę kiepsko, więc mieszkanie wynajęłam.. Sama udałam się

The transplantation of the paradigm of the codex book by the medium of the Internet, a process controlled by the most powerful participants of the literary field and market (i.e.

W następnym stu- leciu powie, że w jego najpierwszym życiu właściwie nic takiego się nie wydarzyło: urodził się, chodził do szkoły, dni toczyły się w poczuciu logiki i sensu,

Mój puls przyspiesza jeszcze bardziej, gdy uśmiecha się delikatnie, zaciskając przy tym kwadratową szczękę.. Jego kości policzkowe są tak uwydatnione, że dodają charakteru

słowa kluczowe: Toxoplasma gondii, oczna toksoplazmoza, zapalenie siatkówki i naczyniówki, antagoniści kwasu foliowego, wtórna profilaktyka, pyrimetami- na, sulfadiazyna,