• Nie Znaleziono Wyników

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Teresa Przała

Z badań nad drewnianą rzeźbą

ludową w powiecie sandomierskim

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 10, 379-399

(2)

R o c z n ik M u z e u m N a r o d o w e g o w K ie lc a c h T o m X , K r a k ó w 1977

T E R E S A P R Z A Ł A

Z EADAŃ NAD DREWNIANĄ RZEŹBĄ LUDOWĄ

W POWIECIE SANDOMIERSKIM

Region sandom ierski jest obecnie ubogi w drewnianą rzeźbę ludową. Nie­ w iele też można dziś powiedzieć o jego tradycjach rzeźbiarskich, brak bowiem odpowiednich m ateriałów archiwalnych, publikacji m ateriałow ych i opracowań szczegółowych. Jest to niew ątpliw ie w ynikiem słabego zainteresowania się ze strony badaczy tą dziedziną sztuki w odniesieniu do om awianego terenu: w roku 1933 F. Rosiew iczów na sporządziła schem atyczne, n ie publikow ane dotąd opisy siedm iu przydrożnych kapliczek w e w siach Św iątniki, Jugoszów, Piekary, Bilcza i D ę b ia n y 1; w roku 1951 rzeźba, zarówno drewniana jak i kam ienna, uw zględ­ niona została w badaniach obejm ujących całokształt ludowej twórczości arty­ stycznej regionu kielecko-sandom ierskiego. W roku 1951 w pow iecie sando­ m ierskim badaniam i objęto dwanaście w si: Przybysław ice, Sobótkę, Włostów, Józefów, Lipnik, Janowice, Św iątniki, Złotą, Szew ce, Sulisław ice, K oprzywnicę i W norów 2. Nic w ięc dziwnego, że wiadom ości o rzeźbie ludowej tego terenu, jakie napotykam y w literaturze naukow ej, są bardzo skąpe. Tylko nieliczne jej przykłady uw zględnili Tadeusz Sew eryn i Józef G rabowski w opracowaniach ogólnych traktujących o polskiej rzeźbie ludowej 3. zaś zw ięzłą charakterystykę

1 Archiwum Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Rkp. 73/11. Opisy te, będące zw ięzłym i odpowiedziami na pytania kwestionariusza, zawierają następujące dane: nazwę m iejscowości i zabytku, materiał, wymiary, o k re­ ślenie kształtu kapliczki i znajdującej się w niej rzeźby, nazwisko w yko­ nawcy, czas powstania oraz nazwisko fundatora i intencję fundacji. Autorka zanotowała nazwiska wykonawców: dla czterech kapliczek — „kościelnego Sochę”, dla jednej — „gGspodarza Godowskiego”; dwie pozostałe (kapliczka w Jugoszow ie i jedna ze Świątnik) — „kto je wykonał, nie w iadom o, starzy ludzie nie pam iętają”. Por.: B. Łopuszański Katalog za b y tk ó w rękopiśmien­

nych Muzeum Etnograficznego w Krakowie, „Rocznik Muzeum Etnogra­

ficznego w K rakowie” t. IV, Kraków 1972, s. 332, poz. 73/11.

2 R. Reinfuss Badania terenowe w regionie kielecko-sandomierskim, „Polska Sztuka Ludowa”, R. VI, 1952, nr 1, s. 35—47. Por. też: B. Erber Zarys stanu

badań etnograficznych w w o je w ó d z tw ie kieleckim, „Rocznik Muzeum Św iętokrzyskiego”, t. II, Kraków 1964, s. 336.

3 T. Sew eryn Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, Warszawa 1958, s. 76, ii. 15; J. Grabowski Dawna polska rzeźba ludowa, Warszawa 1965, s. 27, il. 4.

(3)

w odniesieniu do całej K ielecczyzny podali Józef G rabowski i Roman R einfuss 4. Również w w ydaw nictw ach niespecjalistycznych o charakterze regionalnym napotykam y niekiedy w zm ianki o w ystępow aniu w e w siach pow iatu sandom ier­ skiego przydrożnych figur, krzyży i kapliczek 5. Żadna jednak z publikacji nie w ym ienia nazw isk rzeźbiarzy działających na om aw ianym terenie. W zm ianko­ w ane zabytki nie są datow ane, a często brak także określenia m ateriału, z któ­ rego zostały w ykonane. Sytuację pogarsza fakt. że w iele z tych obiektów , głów ­ nie drewnianych, już nie istnieje.

W tym stanie rzeczy Muzeum w Sandom ierzu uznało za w skazane ujęcie w programie badań etnograficznych również zagadnienia rzeźby ludowej, a ma­ teriały zebrane w latach 1970— 1972, częściowo już opublikow ane 6, są przed­ m iotem niniejszego opracowania. Badaniam i objęto ponad czterdzieści miejsco­ w ości południowej części powiatu 7. Jest to obszar zwarty, którego orientacyjną granicę nakreślić można na linii Sandom ierz—Lipnik—K lim ontów —K oprzyw­ nica i brzeg W isły. Na rzeźbę w drew nie natrafiono jednak tylko w nielicznych w siach należących głów nie do parafii obrazow skiej, a częściowo także do sąsia­ dującej z nią parafii samborskiej 8. Ogółem napotkano ponad sto rzeźb. N iektóre z nich udało się pozyskać do zbiorów Muzeum w Sandom ierzu 9. Dla pozostałych sporządzono dokum entację opisową, a w m iarę m ożliw ości również fotograficzną.

4 R. Reinfuss, op cit.; J. Grabowski Sztuka ludowa. Formy i regiony w Pol­

sce, Warszawa 1967, s. 185.

5 A. Bastrzykowski Monografia historyczna parafii Jankowice Kościelne San­

domierskie, Warszawa 1927, s. 97—98. Autor pisze, że w e wsiach należących

do parafii spotyka się dość liczne przydrożne krzyże, kapliczki i figury; w kapliczkach mieszczą się mniej lub w ięcej udane figury z drewna lub z kam ienia wyobrażające Matkę Boską, Pana Jezusa lub któregoś ze św ię­ tych. Podaje intencje wznoszenia tych obiektów. Wzmianki o kapliczkach i krzyżach: W. S. Laskowski Słow n ik krajoznaw czy miejscowości powiatu

sandomierskiego, Sandomierz 1929, s. 13 nn.

6 T. Przała W aw rzyn iec Socha (1858—1942). Rzeźbiarz lu dowy z Obrazowa

w pow. sandomierskim, „Rocznik Muzeum Św iętokrzyskiego” t. IX, Kra­

ków 1974, s. 413—427.

7 Wykaz w si objętych badaniami: AdamczowTice, Adamów, Andruszkowice, B il- cza, Bogoria Skotnicka, Byszów, Dębiany, Dziewków, Chobrzany, Faliszowice, Gnieszowice, Gołębiów, Gorzyczany, Jugoszów, Kamień Plebański, Kleczanów. Klimontów, Koprzywnica, Lenarczyce, Lipnik, Łojowice, Malice к. Obra­ zowa, Męczennice, Międzygórz, Niedźwice. Obrazów, Piekary, Polanów, Postronna, Przybysławice, Rożki, Samborzec, Skotniki, Słabuszowice, Sośni- czany, Szewce, Świątniki, Swięcica, Trzykosy, Węgrce Panieńskie, Węgrce Szlacheckie, Zachoinie, Zajezierze, Zawierzbie, Złota, Zuków.

8 M iejscowości, w których w ystępują zabytki rzeźby drewnianej: w parafii obrazowskiej — Bilcza, Dębiany, Komorna, Lenarczyce, Łojowice, Malice к. Obrazowa, Obrazów, Piekary, Świątniki, Węgrce Panieńskie; w parafii samborskiej — Polanów i Złota.

9 Do zbiorów Muzeum w Sandomierzu pozyskano: 11 rzeźb Wawrzyńca Sochy, w tym 2 kapliczki, 4 krucyfiksy, 3 figury M atki Boskiej i 2 rzeźby Chrystusa ze zniszczonych krucyfiksów; 8 rzeźb W alentego Cichonia, w tym 6 krucy­ fiksów i 2 rzeźby jaskółek; kapliczkę nasłupową Franciszka Ziemnickiego z rzeźbami: Marii, św iętego Józefa i św iętego Franciszka.

(4)

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 381

Ryc. 1. Jan Godowski

Kapliczka 7. Dębian

Ustalono nazw iska czterech tw órców działających tutaj kolejno od połow y X IX w ieku do roku 1971, a m ianow icie: Jana Godowskiego. Franciszka Ziemnickiego, W awrzyńca Sochy i W alentego Cichonia.

I. JAN GODOWSKI. Rzeźbiarzem, o którym pam ięć zachowali tylko n ie­ liczni, najstarsi ludzie, był Jan Godowski ze Św iątnik, zm arły przed pierwszą w ojną św ia to w ą 10. W iadomości, jakie zdołano o nim zebrać, są fragm entaryczne. G odow ski był w łaścicielem niew ielkiego gospodarstwa. Zawodowo jednak trud­ nił się ciesielstw em . U praw iał także rzeźbę. Tę dziedzinę działalności reprezen­

10 N ajw ięcej informacji o Janie Godowskim udzielili mi: 77-letnia Zofia Dudek i 78-letni Leon Dudek ze Św iątnik oraz 72-letnia Marianna Socha ze w si Szewce, wnuczka Piotra Żołnowskiego, fundatora kapliczki. W księgach A r­ chiwum Parafialnego w Obrazowie nie natrafiono na zapisy dotyczące Jana Godowskiego.

(5)

towały w znoszone przez niego przydrożne kapliczki nasłupow e z drew nianym i świątkam i wew nątrz. Wiadomo z zachowanej tradycji, że był także autorem licznych krzyży nazyw anych „Męka Pańska”, staw ianych przeważnie na roz­ stajnych drogach.

Z kapliczek w ykonanych przez Jana Godowskiego przetrwała tylko jedna w e w si D ębiany ( r y c .l) n . Jest to kapliczka nasłupowa, dużych rozm iarów (podstawa: 85X 83 cm, w ysokość łącznie z sygnaturką ok. 140 cm), mocno osiadła w ziemi. Posiada kształt prostopadłościanu na rzucie zbliżonym do kwadratu i nakryta jest krzyżow ym daszkiem zwieńczonym sygnaturką. Boczne ścianki opracowane zostały jednakowo. Każdą z nich zakończono trójkątnym szczyci­ kiem ozdobionym oprofilow aną sterczyną. Obecnie kapliczkę pokrywa żyw a polichromia barwy białej, niebieskiej i jasnobrązowej. Jaka była jej pierwotna kolorystyka, nie wiadom o. N ależy się jednak domyślać, że kapliczka nie była przem alowywana, a jedynie odnawiana. W ewnątrz znajduje się kam ienna figura Chrystusa Frasobliwego (wys. ok. 60 cm), w ykuta przez nieznanego rzeźbiarza prawdopodobnie na początku X IX w ieku. Napis w yryty na ozdobnie oprofilo­ w anym słupie: „Starożytna figura poprawiona w roku 1896”, w skazuje na znacznie w cześniejsze od tej daty w ykonanie kapliczki. Odnośnie do autorstwa i czasu powstania kapliczki w czasie badań nie udało się uzyskać żadnych infor­ m acji ani od obecnej jej w łaścicielki, 83-letniej Józefy Polańskiej, ani od innych m ieszkańców w si. W szyscy stwierdzali, że „jest bardzo stara” i że „już ich ojcow ie nie w iedzieli, kiedy i kto ją postaw ił”. W roku 1933 F. Rosiew iczów na zanotowała jednak, że „kapliczkę w ykonał gospodarz G odow ski”. Zapisała też, że „ufundowała ją w ieś, gdyż tu b yły drogi krzyżow e” oraz że „samą figurę Jezusa nie wiadom o kto w yrzeźbił, a najstarsi ludzie obliczają, że ma około 130 la t” 12. Kapliczkę z drewnianą rzeźbą Chrystusa Frasobliwego ze w si Szewce, w y ­ konaną przez Jana Godowskiego w drugiej połowie XIX w ieku, znam y tylko z opisu inform atorów. Miała być podobna do kapliczki z Dębian (por. ryc. 1). U fundow ał ją gospodarz z tej w si, Piotr Żołnowski, w m iejsce zniszczonej, drewnianej figury „Pana Jezusa M iłosiernego”. Kapliczka ta, stojąca przy dro­ dze z Sandomierza do K oprzywnicy, „zwaliła się ze starości” w latach pięćdzie­ siątych obecnego stulecia. Figurkę Chrystusa Frasobliwego, który „w yglądał jak żyw y”, zachowano i umieszczono w nowej, m urowanej kapliczce, skąd w roku 1964 została skradziona13.

Z przydrożnych krzyży staw ianych przez Jana Godowskiego, które jeszcze w czasie pierwszej w ojny św iatow ej spotkać było można m iędzy innym i w e wsiach Św iątniki, Jugoszów, Bilcza, D ębiany i Obrazów, nie zachował się ani jeden 14. Przybliżony ich w ygląd m ożem y odtworzyć obecnie jedynie na pod­ staw ie relacji inform atorów. Krzyże te m iały wyrzeźbione na ramionach narzę­ dzia Męki Pańskiej. Pod ramionami krzyża, np. w Św iątnikach, stały nadto duże, drewniane figury Marii i św iętego Jana. Być może, iż z twórczością Jana

11 Kapliczka ta wzm iankow ana jest przez W. S. Laskowskiego (op. cit. s. 13). Nadto opis jej sporządziła i nazwisko w ykonawcy zanotowała F. Rosiewi- czówna, op. cit.

12 Ibid.

13 Informacji o kapliczce udzieliła mi wspomniana w przypisie 10 wnuczka Piotra Żołnowskiego, Marianna Socha, która jej historię zna z opowiadań rodziców. K apliczkę tę wzm iankuje W. S. Laskowski (op. cit. s. 59).

(6)

Z badań nad drew nianą rzeźbą ludow ą w pow iecie sandom ierskim 383

G odowskiego należałoby powiązać nie istniejące już, anonim ow e rzeźby z krzyża w Zachoinie, których ilustrację zam ieszcza Tadeusz Sew eryn 15. Za przypuszcze­ niem takim przem awia fakt, że na om aw ianym terenie Jan Godowski był (według obecnego stanu w iedzy) jedynym twórcą, który w znosił tego rodzaju rzeźby przydrożne.

II. FRANCISZEK ZIEMNICKI. W drugiej połow ie X IX i na początku X X wieku rzeźbiarstwem zajm ow ał się rów nież Franciszek Ziem nicki (zm. w r. 1927) z Malic koło Obrazowa 16. I o tym tw órcy w iem y bardzo niew iele, gdyż pamięć

15 T. Seweryn, op. cit., s. 76, il. 15. Figury te w Zachoinie pamiętają jeszcze obecnie 97-letni W alenty Szczepański i jego zona, 85-letnia Marianna Szczepańska. Nie potrafią jednak określić, w jakich okolicznościach i kiedy uległy zniszczeniu. Nie wiedzą też, kto był ich autorem.

16 Archiwum parafii w Obrazowie Księga zgonów parafii obrazowskiej za lata

1922—1931, s. 57, poz. 10. Zanotowano w niej, że dnia 12 lutego 1927 roku

Ryc. 2. Franciszek Ziem ­ nicki Maria i ś w ię ty Jó­

zef z kapliczki w M ali­

(7)

0 nim, podobnie jak o Janie Godowskim , przetrw ała jeszcze tylko u nielicznych, najstarszych m ieszkańców w si. Franciszek Ziem nicki był zamożnym w łościani­ nem. Rzeźbą zajm ował się dorywczo, poświęcając jej niew iele czasu. Ponadto w okresie m niejszego nasilenia robót polow ych trudnił się w ędrow nym han­ dlem, opuszczając niekiedy w ieś naw et na dwa tygodnie. K tórędy w iódł szlak jego w ędrów ek i czym handlował, nie można już dziś ustalić. N ie jest jednak w ykluczone, że w ten sposób sprzedawał rów nież wyrzeźbione przez siebie świątki. Miał być człow iekiem w szechstronnie uzdolnionym , który „co chwycił, to mu szło”.

Z prac Franciszka Ziem nickiego znam y obecnie tylko jedną kapliczkę, w y ­ konaną około roku 1880. Rzeźbiarz postaw ił ją na w łasnym polu w Malicach ku czci św iętego Franciszka, swojego i m ałżonki p a tro n a 17. Jest to kapliczka nasłupowa, w form ie m ałego budynku (podstawa: 30X 40 cm, w ysokość łącznie z sygnaturką — 100 cm) nawiązującego do architektury neogotyckiej, nakryta krzyżowym daszkiem i zwieńczona sygnaturką z ażurową latarnią. Trójkątne szczyciki ozdobione są oprofilow anym i listew kam i, a narożniki — kolum ienkam i, przedłużającym i się ku górze na kształt sterczyn. W szczycie na frontow ej ściance zawieszono trójkątną tabliczkę z płaskorzeźbionym Okiem Opatrzności. Słup, na którym kapliczka była pierw otnie ustaw iona, nie zachował się, zm ur­ szał i przegnił ze starości. W edług relacji inform atorów całą jego powierzchnię pokrywał płaskorzeźbiony ornam ent roślinny, zaś m niej w ięcej w połow ie w y ­ sokości w ycięta była nisza, w której rzeźbiarz ustaw ił figurkę św iętego Fran­ ciszka. Na słupie tym m iało być w ypisane także nazw isko tw órcy kapliczki 1 data w ykonania.

W ewnątrz znajdowała się grupa rzeźb przedstawiająca Św iętą Rodzinę. Z ze­ społu tego zachow ały się figurki: Marii i św iętego Józefa (ryc. 2), natom iast rzeźba Dzieciątka Jezus zaginęła. Postacie M arii i Józefa (wysokość po ok. 30 cm) są u jęte frontalnie i charakteryzują się przysadzistym i proporcjami. Ich kompozycja jest statyczna, zwarta, o m inim alnie rozczłonkowanej bryle. Obie postacie, zwłaszcza Marii, stoją w lekkim kontrapoście, z głow am i pochylonym i ku sobie. A rtysta bardzo starannie w ym odelow ał przyozdobione koronami głow y, zaznaczając rzeźbiarsko szczegóły anatom iczne tw arzy: usta, krótki, prosty nos, m igdałow ate oczy, lekko w ystające kości policzkowe. W twarzach tych można dostrzec łagodny, tk liw y uśm iech. W łosy oraz zarost tw arzy św iętego Józefa zaznaczone są drobnym, pionow ym rytem. G łow ę Marii okryw a chusta zwisająca luźno pod brodą. Korpus postaci potraktował rzeźbiarz blokowo, ograniczając się do schem atycznego, niem al rysunkow ego opracowania, podkreślonego orna­ m entem m alow anym ; draperia szat zaznaczona została za pomocą rytm icznych, płytkich, pionow ych żlobin, ręce, nie oddzielone od bryły korpusu, są propor­

„zmarł w Malicach Franciszek Ziemnicki, lat 78 mający, syn Szymona i A gaty z Kruczków, stały m ieszkaniec gm iny Samborzec. Pozostaw ił ow do­ wiałą żonę Franciszkę z Borow skich”. Wpisu dotyczącego urodzenia Fran­ ciszka Ziem nickiego nie odnaleziono. Inform acji o rzeźbiarzu udzielili mi m ieszkańcy Malic: 82-letni Michał Biernat, 75-letni Jan Wrzesień, 70-letni Marian Święcicki oraz 50-letnia Genowefa Walas, wnuczka rzeźbiarza, która historię kapliczki zna z przekazów rodzinnych.

17 Kapliczkę, a w łaściw ie jej resztki, wraz z rzeźbami Marii, św. Józefa i św. Franciszka, zakupiono w 1972 roku do zbiorów Muzeum w Sando­ mierzu.

(8)

Z b a d a ń n a d d r e w n i a n ą r z e ź b ą l u d o w ą w p o w i e c i e s a n d o m i e r s k i m 385

cjonalnie za krótkie, o m ałych dłoniach. Maria trzym a w nich berło i książkę, św ięty Józef — lilię. R ównież opracowaniu nóg nie pośw ięcił twórca w iększej uw agi, zaznaczając je częściowo u postaci św iętego Józefa (przód stopy), zaś u figury Marii nie w ydobyw ając ich w ogóle spod szat. Na obu rzeźbach zacho­ w a ły się ślady polichrom ii: na koronach brązowej i czerwonej, na w łosach i bro­ dzie św iętego Józefa — brązowej, zaś na w ierzchnich szatach resztki ornam entu w zorzystego o m otyw ach roślinnych i esowatych, nam alowanego barwą brązową. O w ygląd zie Dzieciątka Jezus wiadom o z relacji inform atorów tylko to, że stało m iędzy Marią a św iętym Józefem i sięgało do połow y w ysokości tych rzeźb. Rączki m iało w yciągnięte w bok, w kierunku w ym ienionych postaci. Na głow ie nosiło koronę.

25 — R o c z n i k M u z e u m N a r o d o w e g o

Ryc. 3. Franciszek Ziem nicki Ś w ię ty

Franciszek z kapliczki w Malicach.

(9)

Na podstawie porównawczego m ateriału ikonograficznego można przypusz­ czać, że rzeźby, o których m owa, w zorow ane b y ły na przedstawieniach Św iętej Rodziny w grafice lub w m alarstw ie ludow ym . W niosek taki nasuwa się nie­ odparcie, jeśli zwrócim y uw agę na sposób w ykonania koron oraz na opracowa­ nie szat i ich malarską dekorację. Podobne do opisanej grupy rzeźb jest zwłasz­ cza przedstaw ienie Św iętej Rodziny na obrazie z pracowni Błaśkiew iczów w Częstochowie 18. N iew ykluczone, że zarówno rzeźbiarz, jak i malarz posłu­ żyli się jakim ś w spólnym wzorem graficznym albo że Franciszek Ziem nicki swoją Św iętą Rodzinę w yrzeźbił na wzór Św iętej Rodziny z obrazów częstochow ­ skich, które w X IX w ieku w Sandom ierskiem w ystępow ały dość pow szech­ nie 19.

Rzeźba św iętego Franciszka (wys. 27,5 o n ), nie odbiegająca od powszechnie przyjętych w zorów ikonograficznych tego św iętego, opracowana została również blokowo (ryc. 3). W przeciw ieństw ie do Marii i św iętego Józefa, m imo znacznego w ydłużenia postaci, charakteryzują ją bardziej prawidłowe proporcje, co w i­ doczne jest m iędzy innym i na przykładzie rąk. Sm ukłość postaci w znacznej mierze osiągnięta została przez podniesienie talii niem al pod pachy i zaznacze­ nie jej lekkim w cięciem . Ś w ięty przedstaw iony został w postaw ie stojącej, z odkrytą głową, w zakonnym habicie, przewiązanym w stanie plecionym sznu­ rem. W rękach trzym a atrybuty: książkę i oparty o prawe ramię krzyż. Na gładkim habicie zauw ażyć można ślady polichromii.

O innych pracach Franciszka Ziem nickiego nie udało się pozyskać żadnych wiadom ości. Na przykładzie opisanych rzeźb można jednak stwierdzić, że nale­ żał do interesujących tw órców ludowych.

III. WAWRZYNIEC SOCHA. Rzeźbiarzem, który dzięki uprawianej tw ór­ czości zdobył w swoim środowisku ogromną popularność, był W awrzyniec So­ cha (1858— 1942). Wśród starszych m ieszkańców w si należących do parafii obra- zowskiej, w której był kościelnym , pamięć o nim jest jeszcze wciąż żywa. Z uzyskanych inform acji i z zarejestrowanych w terenie prac w ynika, że był rzeźbiarzem niezw ykle płodnym. Rzeźbił głów nie krucyfiksy, figury Matki Boskiej i kapliczki. A rtyście tem u poświęcono ostatnio osobne opracowanie 20. W w yniku kontynuow anych badań nad rzeźbą, już po złożeniu wspom nianego artykułu do druku, natrafiono na now y w ariant krucyfiksu oraz na nie znany dotąd w twórczości tego artysty temat, to jest na rzeźby Chrystusa Frasobli­ wego, zachowane w przydrożnych kapliczkach w Bilczy, w M alicach koło Obra­ zowa i w Ś w ią tn ik a c h 21. Prace te poszerzają nieco wiadom ości o twórczości

18 A. Kunczyńska-Iracka Obrazy częstochowskie, „Polska Sztuka Ludowa”, R. XX, 19G6, nr 2, s. 97, il. 39.

19 Ibid., s. 80; J. K. Gregorewicz Wiejskie zarysy, Warszawa 1854, t. I, s. 30. 20 T. Przała, op. cit., s. 413—427.

21 N iegdyś na tym terenie było znacznie w ięcej kapliczek przydrożnych w y ­ konanych przez Wawrzyńca Sochę. Jak wspom niano, F. Rosiewiczówna zano­ towała jeszcze cztery. D w ie z nich, nasłupowe, z figuram i Chrystusa Fra­ sobliwego, stały w Świątnikach. Pozostałe — w Dębianach: jedna nasłupowa „mieści w sobie obraz Matki Boskiej rzeźbiony na drzewie, a rzeźba m alo­

wana na złoto”, druga „stoi na gruncie gospodarza Florkiewicza, przybita do drzewa [...] m ieści w sobie obraz M atki Boskiej w ym alow any na drzp

(10)

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 387

rzeźbiarskiej W awrzyńca Sochy i z tego względu zasługują na krótką charakte­ rystykę.

K rucyfiksy — „pasyje” (ryc. 4— 5), w ykonane na przełom ie X IX —X X wieku, opracowane zostały podobnie jak krzyż w ieńczący dom ową kapliczkę znajdującą się u W acława Papki w Obrazowie 22 Są one jednak w olno stojące na co kolikách o formach nawiązujących do postum entów barokowych krucy­

w ie”. Kapliczki te postawione były w m iejscu starszych, zniszczonych figur, zwalonych starych drzew lub z pobożności fundatorów. F. Rosiewiczówna, op. cit; T. Przała, op. cit.

22 T. Przsła, op. cit., s. 427. ryc. 7.

25«

Ryc. 4. W aw rzyniec Socha K r u c y ­

fiks. Z biory M uzeum w S an d o m ie­

(11)

fiksów i lichtarzy. Ozdobił je Socha w olutam i i płaskorzeźbionymi kartuszami, w których w yrył, skopiow any zapew ne z pierwowzoru, inicjał — „AF” (ryc. 4). K rucyfiksów takich odnaleziono dziewięć. Przeznaczone były, jak w iększość rzeźb tego tw órcy, do ustaw iania na stole jako jeden z elem entów dom owego ołtarzyka.

Przydrożne kapliczki nasłupow e z rzeźbami wyobrażającym i Chrystusa Fra­ sobliw ego („Pana Jezusa M iłosiernego”) w ykonał W awrzyniec Socha w okresie pierwszej w ojny światowej. D w ie pierwsze przypominają w yglądem kapliczkę Godowskiego w Dębianach (por. ryc. 1), na którego dziełach Socha w zorow ał się zapewne niejednokrotnie. Są jednak m niejsze od tamtej. Kapliczkę w Malicach ufundow ał zamożny gospodarz — Antoni K olasiński — w m iejsce stojących tam wcześniej trzech figur kam iennych z drugiej połow y X IX w ieku, przedstaw

ia-Ryc. 5. W awrzyniec Socha Krucyjiks. Zbio­ ry Muzeum w Sandomierzu

(12)

Z b a d a ń n a d d r e w n i a n ą r z e ź b ą l u d o w ą w p o w i e c i e s a n d o m i e r s k i m 389

Ryc. 6. W aw rzyniec S o­ ch a C hrystus Frasobli­

w y z k apliczki w M ali­

cach

jących Przem ienienie Pańskie 23. W Bilczy ufundowana została przez m ieszkań­ ców w si dla upam iętnienia zniszczonego krzyża drewnianego, którego autorem

23 Kapliczka uległa częściowem u zniszczeniu w czasie pożaru stojącego w są ­ siedztw ie wiatraka Michała Biernata. Uszkodzona została w tedy także znajdująca się w niej rzeźba Chrystusa Frasobliwego (nadpalone nogi i tył rzeźby). W roku 1933 kapliczkę odbudowało działające we w si Koło M ło­ dzieży W iejskiej „Wici”, co upam iętniono napisem wyrytym na słupie: „Fi­ gurę tę w ystaw iono staraniem KMW R. 1933 r. 1/V”. Figury kamienne,

(13)

miał być Jan G o d o w sk i24. Ostatnią kapliczkę, jak zanotowała F. Rosiewiczówna, postaw ił gospodarz D udek ze Św iątnik na m iejscu starszej, którą przez nie­ uw agę przewrócił, przejeżdżając tam tędy wozem. Kapliczka ta znajduje się obecnie w domu Franciszka Dragana w Św iątnikach 25. Posiada kształt m ałego budynku o podstaw ie prostokątnej, zw ieńczonego trójkątnym i szczycikami, na­ krytego dw uspadow ym daszkiem.

Rzeźby Chrystusa Frasobliw ego, znajdujące się w opisanych w yżej kaplicz­ kach, są do siebie podobne (ryc. 6). Przedstawiają postać siedzącą w swobodnej, naturalnej pozie, z głow ą lekko zwróconą w prawo i wspartą na prawej ręce; ciało nagie, od pasa osłonięte perizonium w form ie spódniczki. Lewą rękę opiera na kolanie. Nogi ustaw ione rów nolegle, na jednej wysokości. Bujne, odrzucone do tyłu w łosy, mocno nasadzona na czoło cierniowa korona, szczegóły anatomiczne twarzy: przym knięte oczy, łuki brw iow e, prosty nos, m ałe usta, lekko w ystające kości policzkowe, a także zarost tw arzy — w ą sy i broda — opracowane zostały bardzo starannie. Ram iona są szerokie, klatka piersiowa uw ypuklona i nieco powiększona, ręce w ydłużone i podobnie jak u w szystkich postaci rzeźbionych przez W awrzyńca Sochę — o bardzo dużych dłoniach. Figurka z Bilczy (wys. ok. 40 cm) była kilkakrotnie przem alow yw ana, toteż trudno ustalić jej pierwotną polichromię. Rzeźby z Malic i Św iątnik (wys. ok. 40 cm i 36 cm), jak większość prac, pom alow ał artysta barw ą oliw kow ą, a jedynie perizonium, cierniową ko­ ronę, w ło sy i zarost tw arzy — brązową.

IV. WALENTY CICHON. D ziałalność rzeźbiarska W alentego Cichonia po­ zostaje w ścisłym związku z twórczością W awrzyńca Sochy 26. Cichoń urodził się w roku 1902 w e w si W ęgrce Panieńskie koło Obrazowa, zmarł w roku 1971 w e w si Złota, gdzie w roku 1934 osiadł na stałe na dwuhektarowej ojcowiźnie żony, M arianny z K iliańskich. Na dw unastom orgow ym gospodarstwie Cichoniów w Węgrcach po spłaceniu sześciorga rodzeństwa pozostał Bolesław, m łodszy brat Walentego. W rodzinnej w si ukończył dwa oddziały m iejscowej szkoły podsta­ w ow ej, opanowując jako tako sztukę pisania i czytania. Ponieważ rodzina była liczna, pracy przy gospodarstw ie nie m iał dużo. Zresztą pracy na roli nie lubił, ,,nie miał do niej zam iłow ania”. Interesowało go natomiast w szystko, co w iązało

przedstawiające Przem ienienie Pańskie, ufundowali mieszkańcy w si na pamiątkę zniesienia pańszczyzny. W nie znanych bliżej okolicznościach w y ­ w iezione zostały do Złotej, skąd po roku 1945 staraniem m ieszkańców Malic sprowadzono je na pierwotne m iejsce i ustawiono w sąsiedztwie kapliczki Sochy.

24 W m iejscu, na którym stoi kapliczka, w7ykopano niegdyś podczas robót ziemnych znaczne ilości ludzkich kości. Od tego czasu zawsze stał tam krzyż. Według podania było to cmentarzysko wymordowanych przez Tatarów m ieszkańców tej osady.

25 F. Rosiewiczówna, op. cit. W roku 1945 mocno podniszczoną kapliczkę zabrał do naprawy Franciszek Dragan i od tego czasu pozostaje ona u niego w domu.

26 Informacje o W alentym Cichoniu uzyskano od rodziny rzeźbiarza, a zw łasz­ cza od wdowy, Marianny Cichoń z Kiliańskich, i brata, Bolesława Cichonia, a także od liczinych znajomych i przyjaciół zmarłego artysty, będących w p o­ siadaniu w ykonanych przez niego prac. Informatorzy zamieszkują w e wsiach Złota, Węgrce Panieńskie, M alice i Polanów.

(14)

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 391

się z m ajsterkow aniem . N ie było roboty, której by się nie podjął i nie wykonał. Zainteresowania W alentego Cichonia b yły jednak nietrwałe. Gdy dany problem udało mu się rozwiązać, przestawał się nim zajmować, naw et w tedy, gdy mógł z tego odnosić korzyści m aterialne. Jako kilkunastoletni w yrostek pracował już z cieślam i w charakterze pomocnika. Z czasem, kiedy dobrze opanował ten za­ wód, dobierał sobie pom ocników i sam podejm ował się staw iania drewnianych domów, które osobiście pokryw ał strzechą. Przez całe życie z zam iłowaniem „m uzykow ał”. Grał na skrzypcach, klarnecie i flecie, a instrum enty te, gdy nie było lepszych, robił sam. Serdecznym przyjacielem Cichonia był Jan W rzesień z Malic. Odwiedzali się w każde św ięto, aby w spólnie „pom uzykować” ; Wrzesień grał na skrzypcach, Cichoń na klarnecie. Grywali także na w iejskich zabawach i w eselach, gdyż „póki b yły w m odzie stare kawałki, ludzie chętnie ich w ynaj­ m ow ali”.

Na rozbudzenie zam iłow ań rzeźbiarskich, a także na kształtow anie się jego osobowości artystycznej, duży w p ływ w yw arł W awrzyniec Socha, którego Cichoń znał i spotykał od dzieciństwa. U Sochy też po raz pierw szy zobaczył, jak kaw a­ łek drewna można przeobrazić w postać św iętego, co w praw iało go w zachwyt. Pod byle pretekstem chodził do Obrazowa, aby przy okazji w stąpić do Sochy i popatrzyć, jak ten rzeźbi. Po takich odwiedzinach, gdy w rócił do domu, brał kaw ałek drewna i kozik i próbował naśladować „mistrza”. Pierw sze udane prace w ykonał mając lat 16— 17. Później, kiedy już nabrał w praw y, a rzeźby jego za­ częły się podobać, otrzym yw ał na nie sporo zam ówień od sąsiadów i znajomych. Rzeźbił w drew nie lipow ym narzędziami w łasnej roboty: krótkim, składanym nożem i dłutkami. Zam aw iający rzeźby dostarczali mu surowiec, gdyż o drewno lipow e było trudno. Za w ykonane figury pobierał zapłatę w w ysokości 5 złotych.

Rzeźbione przez W alentego Cichonia tem aty to przede w szystkim krucyfiksy, figury Matki Boskiej oraz — choć bardzo rzadko — figurki św iętych patronów. W ycinał także pełnoplastyczne bukiety kw iatów (głównie róż), ptaszki i dzwo­ neczki, którym i następnie dekorował drew niane ram y nadokienne, tak zwane „gzym sy”. Ramki do obrazków i lusterek zdobił natom iast reliefem o m otyw ach roślinnych i geom etrycznych. Po osiedleniu się w Złotej już nie przyjm ow ał zam ówień na rzeźby. Rzeźbił w yłącznie dla przyjemności, a w ykonanym i pra­ cami obdarow yw ał przyjaciół oraz tych krewnych i znajomych, których darzył szczególną sym patią. W Złotej zaczął w ycinać także zabawki: konie na biegu­ nach, małe koniki, ptaszki (bociany, gołębie, jaskółki, kury) i inne zwierzęta, a także lalki, najpierw dla w łasnych dzieci, później również jako podarunki dla dzieci przyjaciół. Po drugiej w ojnie św iatow ej jeden z sąsiadów W alentego Cichonia przyw ózł do w si z Ziem Zachodnich krzyż zbudow any z odpowiednio przyciętych patyczków połączonych jak klamry, bez użycia jakiegokolw iek spoiwa, np. kleju, gw oździ itp. Po obejrzeniu tego krzyża Cichoń zaczął kon­ struować podobne, a zajęcie to traktow ał jako popis w łasnej zręczności. Krzyży lakich w ykonał kilkanaście.

K rucyfiksy w yk on an e przez W alentego Cichonia naśladują odkryte ostatnio krucyfiksy W awrzyńca Sochy (ryc. 7— 8; por. ryc. 4— 5). Przez całe życie po­ wtarzał ten sam wzorzec. Własna fantazja nie podsuwała m u ciekawszych, bar­ dziej różnorodnych rozwiązań. Różnice m iędzy poszczególnym i krucyfiksam i widoczne są przede w szystkim w w ielkości (wys. od 70 do 100 cm) i proporcjach krzyży, w zastosow anych szczegółach dekoracyjnych i ich rozmieszczeniu, w w ielkości i opracow aniu figury U krzyżowanego oraz w polichromii. W iększość

(15)

z nich pochodzi z okresu m iędzyw ojennego, a tylko nieliczne w ykonane zostały w latach pięćdziesiątych.

Ramiona krzyży m ają przekrój okrągły, a ich powierzchnię pokryw a bogata ornam entyka rzeźbiarska : ryt jam kow y drążony półokrągłym dłutkiem , m ający naśladować korę, oraz relief w ypukły, przedstawiający sęki (sęki te u kilku krzyży mają form ę długich, ostrych kolców) oraz narzędzia Męki Pańskiej, a m ianow icie: bicz, dzidę, miecz, słup, łańcuch, trzcinę, w iązkę róży, kleszcze, obcęgi, gw oździe, topór, m łotek, drabinę, suknię, rękawicę, dzban, kielich, serce płom ieniste, a także słońce, książyc, gw iazdy, zegar, trupią czaszkę, skrzyżow ane piszczele i głów ki aniołów . Rozmieszczał je dowolnie, na całej powierzchni ramion krzyża, na każdym zabytku inaczej. Przypadkowa jest także w ielkość poszczególnych em blem atów , np. mniej w ięcej równą w ysokość posiadają gw oź­ dzie i m łotek, suknia i rękawica, co w skazuje na sym boliczne ich znaczenie.

Ryc. 7. W alenty Cichoń Kr ucyf i ks .

(16)

Z badań nad drew n ianą rzeźbą ludow ą w pow iecie sandom ierskim 393

Górne ram ię krzyża zw ieńczone było zawsze m otyw em kogutka. Na ramionach bocznych, zakończonych gałkam i, jako wzbogacenie dekoracji um ieszczał Cichoń m ałe dzwoneczki i ptaszki (ryc. 7). Ta dodatkowa dekoracja (dzwonki, kogutki) z czasem przew ażnie poodpadała. Podstaw y krzyży W alentego Cichonia naw ią­ zują do form barokowych. U dołu ozdobione są ślim acznicam i lub m otywam i liiijki, z przodu zaś mają płaskorzeźbiony kartusz z inicjałem — „A X ” (ryc. 7— 8). U niektórych krzyży, nad kartuszem, um ieszczona jes't tabliczka z datą w y ­ konania.

Figury U krzyżow anego (wys. od 15 do 35 cm) są przeważnie bardzo w y ­ sm ukłe i nie zawsze proporcjonalne do w ielkości krzyża. Charakteryzują się spłaszczonym, przewężonym w pasie korpusem, w yraźnie podkreślonym i bio­ drami i z grubsza tylko zaznaczoną anatom ią klatki piersiowej. Głowa, u w ięk ­ szości rzeźb proporcjonalnie za mała, w cierniowej koronie, jest lekko schylona

Ryc. 8. Walenty Cichoń Krucyfiks. Zbio­ ry Muzeum w Sandomierzu

(17)

w prawo. Włosy długie, z lew ej strony sczesane do tyłu, z prawej opadające na pierś w ąskim kosm ykiem . Twarz zwrócona na wprost: płaska, o krótkim , pro­ stym nosie, z ustam i i oczami zaznaczonymi płytkim rytem, przeważnie nie posiada zarostu. Tylko w kilku wypadkach rzeźbiarz dom alował w ą sy (ryc. 8). Nogi lekko ugięte w kolanach, ściśle przylegające jedna do drugiej, z prawą stopą założoną na lew ej. Ręce bardzo długie i cienkie, o m ałych dłoniach, roz­ pięte są niem al poziomo. Perizonium w ystępuje w dwóch formach: jako krótka, starannie udrapowana spódniczka z w ęzłem na prawym biodrze i zw isającym i do kolan końcami (ryc. 7), oraz częściej jako wąska tkanina z jednym końcem przewieszonym z przodu przez sznur opasujący figurę w biodrach (ryc. 8).

Polichromia krucyfiksów jest żywa i dość różnorodna. Rzeźbiarz m alow ał je farbami olejnym i, krzyże — barwą brązową lub białą, postum enty — jasno- brązową lub niebieską, nagie partie ciała Chrystusa — kremową, oliw k ow ą lub

Ryc. 9. W alenty Cichoń Matka Boska. W łasność F. Kiliańczyka z Polanowa

(18)

Z badań nad dre wnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 395

białą, perizonium — granatową, w łosy i koronę cierniową — brązową lub czarną, in sygn ia — niebieską, granatową, złotą, srebrną, zieloną, żółtą i czerwoną.

F igury Matki Boskiej (ryc. 9) rzeźbił Cichoń na wzór statuetek gipsowych. K om pozycja ich jest zwarta, statyczna i symetryczna. W ysokość poszczególnych rzeźb w aha się od 65 do ok. 100 cm. Stoją one na czworobocznych postum en­ tach ozdobionych płaskorzeźbionym i gałązkam i kwitnącej róży. Zawsze przed­ staw iają postać ujętą frontalnie, w ysm ukłą, o m ałej głow ie osadzonej w w ąskich ramionach. Twarz zwrócona na wprost, dłonie małe, złożone do m odlitw y. Długa, mocno namarszczona suknia przewiązana jest w talii szeroką szarfą. Głowę i ram iona osłania długi płaszcz uniesiony z przodu na zgiętych w łokciu rękach, skutkiem czego układa się w rytm iczne fałdy. Polichromia rzeźb wyobrażają­ cych M atkę Boską jest dość jednolita: suknia i postum ent — oliw kow e, w ierzch­ nia strona płaszcza — zielona, podbicie — czerwone lub niebieskie, szarfa — srebrna lub niebieska, m otyw y roślinne — zielone, czerwone i różowe, paciorki różańca — czarne.

Rzeźby w yobrażające św iętych patronów w ykonyw ał W alenty Cichoń rzadko, nie było bowiem na nie takiego zapotrzebowania, jak na krucyfiksy i figury Matki Boskiej. Z relacji brata rzeźbiarza — Bolesław a — wiadom o, że w okresie m iędzyw ojennym w yrzeźbił takich figurek kilka, a m iędzy innym i św iętych: Jana, A ntoniego i Piotra. Dla kogo były one przeznaczone i co się z nimi stało, żaden z inform atorów nie pamięta. Jedna z nich, św iętego Antoniego, miała stać przez pew ien czas w bocznym ołtarzu w kościele w Obrazowie. W czasie badań nigdzie jednak na te rzeźby nie natrafiono.

W ycinane dla dzieci zabawki prawie w szystk ie uległy zniszczeniu. Odszukano tylko konia na biegunach, głow ę jelenia i kilka ptaszków. Posiadały one różną w ielkość i żyw ą kolorystykę.

Rzeźby W alentego Cichonia spotyka się dziś jeszcze w w ielu domach w e w siach Węgrce Panieńskie, Obrazów, D ębiany i Polanów. W Złotej, gdzie twórca spędził ponad połow ę życia, rzeźby jego znajdowały się do niedawna w każdym niem al domu. Podobnie jak dzieła W awrzyńca Sochy, przeznaczone były do dom owych ołtarzyków.

Z przedstawionego m ateriału w ynika, że na terenie powiatu sandom ierskiego przetrw ały ślady dość odległej tradycji rzeźbiarskiej. Jednym z „ośrodków rzeźbiarskich”, którego ciągłość tradycji m ożem y w ykazać co najmniej od po­ łow y X IX w ieku, była parafia obrazowska 27. Uzyskane w czasie badań infor­

27 Tradycję tę w pewnym stopniu do dziś podtrzymują W incenty Zioło t^ur. w r. 1917 w e w si Zajezierze, zam ieszkały w e w si Malice koło Obrazowa) oraz Wacław Kula (ur. w r. 1916 w Świątnikach). Rzeźbą zajmują się sporadycz­ nie, tylko w tedy, gdy zaistnieją ku temu specjalne okoliczności, np. jeśii chcą komuś sprawić „niespodziankę”. Tematem kilku rzeźb, które w yk o­ nali, są przeważnie krucyfiksy, proste w formie, pomalowane farbami olej­ nymi. W acław Kula, z zawodu tkacz i murarz, w yrzeźbił dla kościoła w Świątnikach (w r. 1946 w Świątnikach utworzono parafię) wizerunki Chrystusa do krzyży noszonych przy pogrzebach i do kruchty. Ponadto w ykonał kilka rzeźb wyobrażających egzotyczne zwierzęta (m. in. lwy), którymi obdarował przyjaciół. Jedna z rzeźb Wincentego Zioło z roku 1936, wyobrażająca Ukrzyżowanego, znajduje się w zbiorach Muzeum w Sando­ mierzu. Obaj od m łodzieńczych lat w ykonują również skrzypce.

(19)

macje, np. że niektóre z kapliczek Jana Godowskiego i W awrzyńca Sochy sta­ w iane b yły w m iejsce starszych, zniszczonych figur przydrożnych (których tw órcy nie są nam znani), granicę tę pozwalają cofnąć do pierwszej połowy X IX w ieku.

W ystępujące niegdyś pow szechnie na om aw ianym terenie drewniane rzeźby przydrożne (krzyże z rzeźbiarską dekoracją, niekiedy figuralną, i kapliczki), poza kilkom a opisanym i zabytkam i, znajdującym i się w Malicach, Bilczy, D ę­ bianach i Św iątnikach, a także w zbiorach Muzeum w Sandom ierzu 28, uległy zniszczeniu. Przetrw ały przede w szystkim rzeźby z domowych ołtarzyków, w y ­ konane głów nie przez W awrzyńca Sochę i W alentego Cichonia.

Tem atyka zachowanych rzeźb jest stosunkow o uboga. Figurki z przydrożnych kapliczek — to głów nie w yobrażenia Chrystusa Frasobliwego, niekiedy także (bardzo rzadko) św iętych patronów i M atki Boskiej 29. Natom iast grupę rzeźb Franciszka Ziem nickiego, przedstaw iającą Św iętą Rodzinę, w ypada uznać za nietypową. Dziełam i przeznaczonymi do dom owych ołtarzyków były przede w szystkim krucyfiksy (w ystępujące w kilku wariantach), kapliczki zwieńczone krucyfiksem i figury M atki Boskiej. Jako charakterystyczne dla tego terenu, na uw agę zasługują zwłaszcza krucyfiksy z w yrzeźbionym i na ramionach krzyża insygniam i Męki Pańskiej i dom owe kapliczki zwieńczone krucyfiksem .

Rzeźbiarze czerpali w zory z oficjalnej sztuki kościelnej, z druków dew ocyj- nych, jak również z tradycji m iejscow ej sztuki ludowej. Tę ostatnią tezę dobit­ nie ilustruje typ krucyfiksu z rzeźbiarską dekoracją, w ykonany kolejno przez Jana Godowskiego, W awrzyńca Sochę i W alentego Cichonia. Rzeźbiarze tworzyli dla środowiska, z którego się w yw odzili i w którym żyli, starając się zaspokoić potrzeby i gusty odbiorców.

Zwyczaj ustaw iania na stole dom ow ych ołtarzyków przybranych bukietem papierowych kw iatów rozpowszechnił się na om aw ianym terenie w związku z działalnością rzeźbiarską W awrzyńca Sochy, a następnie także W alentego Cichonia. Zapotrzebowanie na ich rzeźby było bardzo duże, o czym świadczą dość licznie zachowane zabytki. B ukiety do przybierania ołtarzyków robiły go­ spodynie same, now e na każde w iększe św ięto. Zwyczaj ten, szczególnie m odny w okresie m iędzyw ojennym , utrzym yw ał się jeszcze na początku lat pięćdzie­ siątych.

W w ielu przebadanych w siach, gdzie nie napotkano zabytków drewnianej rzeźby ludowej, odnotowano sporą liczbę m aleńkich kapliczek w form ie pro­ stych, płaskich szafek; są one bez ozdób, posiadają oszkloną przednią ściankę, nakryw a je dw uspadow y daszek. K apliczki te zawieszano zazwyczaj na ścianie zabudowań lub na drzewach, zaś w yjątkow o tylko ustaw iano na słupach. We­ wnątrz, na tylnej ściance, przyklejony mają obrazek lub ustaw ioną m aleńką gipsow ą statuetkę św iętego.

Na om aw ianym obszarze dość licznie w ystępują zabytki kam iennej rzeźby ludow ej: krzyże, figury Matki Boskiej, a niekiedy także św iętego Jana Nepo­ mucena i Jana E w angelisty oraz Chrystusa Frasobliwego i Chrystusa upadają­ cego pod krzyżem. W przydrożnych kapliczkach kam iennych i m urowanych najczęściej spotyka się kam ienne rzeźby w yobrażające Chrystusa Frasobliwego, niekiedy także Pietę. Rzeźby kam ienne nie były iednak w ykonyw ane na m iej­ scu, lecz sprowadzane, prawdopodobnie z powiatu opatowskiego. Najstarsze

28 T. Przała, op. cit., s. 416, przypis 6. 29 Ibid.

(20)

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 397

pochodzą z końca XVIII w ieku, w iększość natom iast z drugiej połow y XIX i początku X X w ieku.

Przyczyn w czesnego stosunkow o pojaw ienia się św iątkarstw a ludow ego na tym terenie, jak i dość znacznej jego popularności, należy może dopatrywać się w w yjątkow ej sytuacji społeczno-ekonom icznej w si Św iątniki, skąd w yw odzili się Jan Godowski i W awrzyniec Socha. M ianow icie Św iątniki były w sią w olną od pow inności pańszczyźnianych, a św iątniczanie cieszyli się w olnością osobistą. Jedynym obowiązkiem , jaki na nich ciążył, było pełnienie posług przy kościele katedralnym w Sandom ierzu. U przyw ilejow ana pozycja ludności tej w si spra­ w iła, że nie opuszczali Św iątnik, co w efekcie doprowadziło do skrajnego roz­ drobnienia gospodarstw i rozwoju różnych rzem iosł. N ajpowszechniej zajmo­ w ano się tk a c tw e m 30, ale popularny był również zawód cieśli. Ludność są­ siednich w si do dziś jeszcze w yraża opinię, że „w Św iątnikach to są same m ajstry”. B yły w ięc tam sprzyjające w arunki dla rozwoju sztuki ludowej, lepsze niż w innych m iejscow ościach tego powiatu.

E0 M. Buliński Monografia miasta Sandomierza, W arszawa 1879, s. 89—93; J. K. Gregorewicz, op. cit., s. 6—7.

(21)

ИЗ ИССЛЕДОВАНИЙ НАРОДНОЙ ДЕРЕВЯННОЙ СКУЛЬПТУРЫ В САНДОМИРСКОМ ПОВЕТЕ Результатом изучения народной скульптуры, проведённого в 1970—1972 годы в южной части Сандомирского повета, была регистрация свыше 100 скульптур (в основном в деревнях Образовского прихода), а такж е установление фамилий 4 скульпторов, работавших на протяжении с середины X IX века и до 1971 года, а именно: Яна Годовского из Свёнтников (умершего до Первой мировой войны), Францишека Земнецкого из Малиц (1848—1927), Лавра Сохи из Образова (1858— 1942) и Валентин Чихоня из Золотой (1901—1971). О наследии Я. Годовского, автора многочисленных придорожных настолп- ных часовенок с Христом в темнице и придорожных крестов с барельефными эмблемами Страстей Господних, а такж е Ф. Земнецкого, известно лишь по рас­ сказам очевидцев, из их работ сохранились только две часовенки: Я. Годов­ ского в Дэмбинах (рис. 1), Ф. Земнецкого в Малицах (сейчас в собрании Сан­ домирского музея) с фигурами Марии и св. Иосифа — из группы скульптур, представляющих Святое Семейство (рис. 2) — и св. Францишка. Зато творчество Л. Сохи и В. Чихоня представлено имеющимися во м нож е­ стве скульптурами. Л. Соха вырезал главным образом придорожные настолпные и надеревные часовенки с Христом в темнице (рис. 6) или другими святыми сюжетами, а такж е домашние часовни, увенчаные распятием, либо отдельно­ стоящие распятия в нескольких вариантах (рис. 4—5) и фигуры Марии. В. Чи- хонь подраж ал скульптурам Л. Сохи (рис. 7—9). Резал он такж е фигурки святых патронов и детские игрушки. Собранный во время исследований материал даёт основания утверждать, что одним из „скульптурных центров” на территории Сандомирского повета, продол­ ж ение традиций в котором можно проследить, по меньшей мере начиная с се­ редины X IX века, был Образовский приход. Широко распространённая тут ког­ да-то деревянная придорожная скульптура, кроме нескольких описанных при­ меров, пропала. Сохранившиеся экземпляры — это, в основном, домашние часо­ венки, распятия и фигуры Марии из домашних алтарей, выполненные Л. Со­ хой и В. Чихонем. Характерными для данной местности являются в особенности распятия с вырезанными на перекладине креста символами Страстей Господних, выполнявшиеся последовательно Яном Годовским, Л. Сохой, и В. Чихонем, а также домашние часовенки, увенчанные распятием. Скульпторы пользовались образцами официального костельного искусства, религиозными изображениями, а такж е и традициями местного народного ис­ кусства. Они творили для среды, из которой вышли сами и в которой жили, стараясь потрафить потребностям и вкусам заказчиков. Причины относительно раннего появления народного резчицкого искусства на вышеназванной территории следует, вероятно, искать в исключительной со­ циально-экономической ситуации деревни Свёнтники (свободной от крепостных повинностей), откуда были родом Я. Годовский и Л. Соха.

(22)

Z badań nad drewnianą rzeźbą ludową w powiecie sandomierskim 399

STUDIES ON FOLK WOOD-CARVING IN THE SANDOMIERZ DISTRICT Studies on folk w ood-carving conducted in the southern part of the Sandomierz district in the years 1970—1972 resulted in making a record of over 100 carvings (mostly in the villages belonging to the Obrazów parish), and in finding out the names of 4 carvers who w ere active from the second half of the 19th century up to 1971 successively. Their names are: Jan Godowski from Świątniki (died before the World War I), Franciszek Ziemnicki from Malice (1849— 1927), W awrzyniec Socha from Obrazów (1858— 1942), and W alenty Cichoń from Złota (1902—1971).

The output of J. Godowski (creator of numerous wayside shrines with Sorrowful Christ and w ayside crosses with the emblem s of the Passion of Christ in low relief, and that of F. Ziem nicki have been known only from reports made by informants.

Of all their w orks there have been preserved only two wayside shrines with Virgin Mary and St. Joseph carvings from a collection representing the Holy Family; namely: that of J. G odowski’s — at Dębiany (Fig. 1), and that of F. Ziem nicki’s — at Malice (now — at the Sandomierz Museum, Fig. 2), and one representing St. Fran­ cis (Fig. 3).

On the other hand, works of W. Socha and of W. Cichoń have been preserved in a great number. W. Socha m ostly carved w ayside pillared shrines or the ones suspended from a tree w ith Sorrowful Christ (Fig. 6) or with figurines of other saints placed inside. Also, they produced home shrines with a crucifix at the top, loose crucifixes in few variants (Fig. 4—5), and statuettes of Virgin Mary.

W. Cichoń m odelled his works upon the carvings of W. Socha (Fig. 7—9). He carved figurines of holy patrons and toys for children.

In the light of the research m aterial it becomes evident that the Obrazów parish was one of the w ood-carving centres in the Sandomierz district which has been active since — at least — the second half of the 19th century.

Wayside shrines, once very numerous in this area, have been destroyed, except a few instances described here.

Among the preserved wood-carvings are m ostly home shrines, crucifixes, and statuettes of Virgin Mary from home altars made by W. Socha and W. Cichoń. Parti­ cularly characteristic for the area under discussion are: crucifixes with the insignia of the Holy Passion carved on the limbs of the cross made by Jan Godowski and W. Socha, and W. Cichoń successively, and home shrines w ith a crucifix.

The carvers m odelled their works upon officiai sacral art, religious prints as w ell as upon the local folk art. While carving they had in mind the community they came from and lived in, trying to fu lfill their countrymen’s needs and satisfy their tastes.

Folk w ood-carving (holy figures) came into being relatively early in the area under discussion. It may be explained by exceptional socio-econom ic situation of the village Świątniki that was free villein service; J. Godowski and W. Sacha came from that village.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ni- kołaj Iwanow, powołując się na rosyjskich badaczy, trafnie wskazuje, iż sprawdzaniem albumów zajmowali się zastępcy i pomocnicy kierowników poszczególnych oddziałów

Ale oprócz tego istnieje nierówność wobec prawa (szczególna ochrona praw­ na niektórych obywateli), nierówność polityczna (członkowie niektórych za­ wodów

During the past hundreds of years, several studies on the Kaali main crater have been published, explaining its origin as (1) a subterranean fire or phreatomagnetic explo- sion,

W opracowaniu podjęto próbę wykazania, że pozycja procesowa oskarżonego w dużej mierze jest zakorzeniona w prawie rzymskim, zaś kształt zasady domniemania niewinności, in dubio

Ш а м е с Комплексний підхід у методах психодіагностики професійної спрямованості людини Діагностику (у перекладі з санскриту „процес розпізнання”)

Inne pieśni tego okresu tworzone do melodii Mazurka Dąbrowskiego odnajdziemy w aneksie pieśni i wierszy na melodię Pieśni legionów*3.. Pieśni i piosenki urabiane

Po­ sługiwano się dziurawcem często przy innych dolegliwościach przewodu po­ karmowego, jak bóle żołądka (12 miejscowości), biegunce (3 miejscowości), na

W tej sytuacji kontrola składu chemicznego w pracowni odlewniczej była trudna i mogła opierać się jedynie na obserwacji warunków procesu (np. stopnia parowania, koloru