HUMANISTYKA
I PRZYRODOZNAWSTWO
INTERDYSCYPLINARNY ROCZNIK FILOZOFICZNO-NAUKOWY
Wydawnictwo
Uniwersytetu Warmiñsko-Mazurskiego w Olsztynie
Artyku³y
CAROLINE GUIBET LAFAYE, Quel modèle pour penser linappropriable? Conceptualizing
the Inappropriable: Which Pattern? ... 7 WOJCIECH TORZEWSKI, W obronie rozumu. Uwagi na temat Herberta Schnädelbacha koncepcji
rozumu otwartego Defense of Reason. On the Margins of Schnaedelbachs Concept of the Open Reason ... 39 KAMIL M. KACZMAREK, Religijne odczarowanie wiata a powstanie nauki Religious
Disenchantment of the World and the Rise of Science ... 57 £UKASZ JACH, £UKASZ LAM¯A, Czy naprawdê bezwolny wiat? Kwestia wolnej woli
w literaturze popularnonaukowej na przyk³adzie tekstu Azima F. Shariffa i Kathleen D. Vohs Is It Really The World Without Free Will? The Issue of the Free Will Problem in Popular Science Literature on the Example
of Azim F. Shariff and Kathleen D. Vohss Text ... 75 MIROS£AW Z. HARCIAREK, Dwuaspektowa jednostka poznawcza cz³owieka a zasada
nieokrelonoæi Heisenberga-Gabora Dual-Aspect Unit of Human Cognition
and Heisenberg-Gabors Uncertainty Principle ... 91 ALEKSANDER GEMEL, Kwestia pojêciowej nieci¹g³oci procesu nabywania dok³adnych
reprezentacji numerycznych w teorii bootstrappingu The Issue of Conceptual Discontinuity of the Accurate Number Representation Acquiring Process in the Bootstrapping Theory ... 101 SZYMON DZICZEK, Kl¹twa Kartezjusza czyli uwagi Jaegwona Kima o przyczynowaniu
mentalnym Descartes Curse Jaegwon Kims Remarks on Mental Causation ... 119 WOJCIECH MARKOWSKI, Kooperacja w ujêciu fenotypu rozszerzonego Cooperation in Terms
of the Extended Phenotype ... 131 DANIEL ¯UROMSKI, Zagadnienie normatywnych podstaw zdolnoci kognitywnych cz³owieka
w koncepcji Michaela Tomasello The Question of the Normative Root of Human
Cognitive Abilities in the Theory of Michael Tomasello ... 149 TOMASZ WALCZYK, Telepistemologia zarys problematyki Telepistemology
Outline of Issues ... 163 LIYBOV DROTIANKO MARIA ABYSOVA, Dynamics of Language Communication in Modern
University Dynamika komunikacji jêzykowej a wspó³czesny uniwersytet ... 181 MIROS£AW PAWLISZYN, W poszukiwaniu ladów cielesnoci Boga. Próba filozofii
pozaortodoksyjnej In Search of Traces of the Corporality of God. An Attempt to
Understand Non-orthodox Philosophy ... 191 KRZYSZTOF KOCIUSZKO, Wstêp do metafizyki Stanis³awa Ignacego Witkiewicza
Introduction to the Metaphysics of Stanislaw Ignacy Witkiewicz ... 207 DAMIAN LUTY, Rdzenie strukturalnych ontologii czasoprzestrzeni analiza i krytyka
Cores of Spacetime Structural Ontologies Analysis and Critique ... 221 PAWE£ POLACZUK, O pierwszeñstwie faktów z przesz³oci w ujêciu Hannah Arendt.
Kamil M. Kaczmarek
Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu Adam Mickiewicz University in Poznañ
RELIGIJNE ODCZAROWANIE WIATA
A POWSTANIE NAUKI
Religious Disenchantment of the World
and the Rise of Science
S ³ o w a k l u c z o w e: odczarowanie wiata, Max Weber, Peter L. Berger, Walter F. Otto, nauka, religia.
S t r e s z c z e n i e
Niniejszy artyku³ analizuje znaczenie reli-gijnego odczarowania wiata dla narodzin na-uki w cywilizacji zachodniej. Omawiam dwa g³ówne znaczenia tego pojêcia, tj. poznawcze, obecne w pracach Maxa Webera, oraz aksjolo-giczne, za³o¿one w teorii sekularyzacji Petera L. Bergera. Obaj autorzy utrzymuj¹, ¿e po raz pierwszy do odczarowania wiata dosz³o w sta-ro¿ytnym Izraelu. Jednak¿e nauka wówczas siê nie narodzi³a. Powstaje wa¿ne pytanie: czy rze-czywicie odczarowanie stanowi konieczny wa-runek powstania nauki? W rzeczywistoci, choæ w judaizmie mia³o miejsce odczarowanie aksjo-logiczne, to nie dokona³o siê wówczas w zna-cz¹cym stopniu odczarowanie poznawcze. Stu-dium Waltera F. Otta nad religi¹ homeryck¹ ukazuje niemal kompletne odczarowanie po-znawcze, a jednoczenie potê¿ne religijne ocza-rowanie aksjologiczne pogl¹du na wiat w sta-ro¿ytnej religii greckiej. Obie postawy mog³y skutecznie przyczyniæ siê do ustanowienia na-ukowego sposobu mylenia.
K e y w o r d s: disenchantment of the world, Max Weber, Peter L. Berger, Walter F. Otto, science, religion.
A b s t r a c t
This paper examines the importance of re-ligious disenchantment of the Word in the rise of science in the western civilization. Two major meanings of the concept are analyzed, i.e. cognitive present in the works of Max Weber and axiological assumed in Peter L. Bergers theory of secularization. Both au-thors maintain that it was in the ancient Juda-ism where the disenchantment of the World for the first time took place. However, that was not that case when science was born. An important question arises: is disenchantment really a nec-essary condition to the rise of science? In fact, although there was axiological disenchantment of the world in Judaism, there was not any sig-nificant cognitive disenchantment. Contrary to the ancient Greece, where the process of the rise of science actually occurred. Walter F. Ot-tos study on Homeric religion shows almost complete cognitive disenchantment but at the same time a powerful religious axiological en-chantment of the worldview in ancient Greek religion. Both attitudes could effectively con-tribute to the establishment of scientific mode of thought.
Istotny wp³yw na sposób ujmowania przez socjologiê relacji miêdzy nauka-mi przyrodniczynauka-mi a religi¹ nauka-mia³y przede wszystkim prace Maxa Webera, a zw³aszcza jego rozwa¿ania na temat racjonalnoci. Z jednej strony proces ra-cjonalizacji postrzegany jest jako zwiêkszaj¹cy rozdwiêk miêdzy wiatem no-woczesnym a religi¹, z drugiej jego korzeni i przejawów od czasów Webera szuka siê w³anie w religii. Pojêcie to stanowi podstawê koncepcji odczarowa-nia wiata, która jest g³ównym przedmiotem niniejszego artyku³u. Termin ten zyska³ nieco odmienne znaczenie u Petera L. Bergera.
Oceniaj¹c obie koncepcje, nale¿y odpowiedzieæ na dwa pytania: czy odcza-rowanie wiata w obu znaczeniach faktycznie, jak chc¹ wspomniani autorzy, do-kona³o siê w tradycji judeochrzecijañskiej oraz czy rzeczywicie sprzyja ono rozwojowi nauki? W nieco innym kontekcie pytania te pozwala usytuowaæ kon-cepcja niemieckiego religioznawcy Waltera F. Otta.
Racjonalizacja religii wed³ug Webera
Sam termin racjonalnoæ jest na tyle wieloznaczny, a Weber pos³uguje siê nim w tylu niesprowadzalnych do siebie znaczeniach, ¿e jak wykazali to Sta-nis³aw Andreski1 czy Stanis³aw Kozyr-Kowalski2 traci niemal jak¹kolwiek
wartoæ diagnostyczn¹. W swym s³ynnym eseju o osobliwoci wiata zachodnie-go3 niemiecki socjolog stara³ siê wykazaæ, i¿ przenikniête s¹ ni¹ wszystkie sfery
cywilizacji europejskiej od sztuki po matematykê. Chocia¿ nie wspomnia³ tam o religii, to jednak pojêcie to stosowa³ szeroko tak¿e w swych pracach religio-znawczych, gdzie stara³ siê wykazaæ, ¿e procesowi racjonalizacji podlega³ ju¿ staro¿ytny judaizm, a za nim tak¿e chrzecijañstwo.
Niew¹tpliwie najwa¿niejszym przedmiotem analizy Webera by³o powstanie wspó³czesnego kapitalizmu, w ramach którego dzia³alnoæ zarobkowa zyska³a unikaln¹, racjonalno-metodyczn¹ formê. Jak wiadomo, wspó³odpowiedzialnymi za powstanie jej istotnego komponentu, tj. etosu pracy jako powo³ania zawodowe-go, uczyni³ on ascetyczne nurty protestantyzmu. Sam protestantyzm stanowi dla Webera zwieñczenie zapocz¹tkowanego ju¿ w staro¿ytnym judaizmie procesu racjonalizacji wewn¹trzreligijnej, prowadz¹cego do odczarowania wiata4.
Same-mu Weberowi nie uda³o siê wykazaæ zale¿noci przyczynowej miêdzy tymi
pro-1 S. Andreski, Maxa Webera olnienia i pomy³ki, prze³. K. Z. Sowa, PWN, Warszawa,
1992, s. 83112.
2 S. Kozyr-Kowalski, Weberowska socjologia religii a teoria spo³eczeñstwa jako ca³oci,
(w:) M. Weber, Szkice z socjologii religii, KiW, Warszawa 1984, s. 2230.
3 M. Weber, Osobliwoci kultury zachodniej, (w:) ibidem, s. 6987.
4 M. Weber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, prze³. J. Miziñski, Test, Lublin 1994,
cesami racjonalizacji religii i wiata pozareligijnego. Protestantyzm przyczy-ni³ siê wszak do racjonalizacji procesów ekonomicznych mimowolnie. Jego ra-cjonalizuj¹cy wp³yw nie wynika³ z tego, ¿e sam by³ racjonalny. Podobnie zresz-t¹ ujmuje Weber wp³yw protestantyzmu na naukê: dla pietystów by³a ona drog¹ do Boga, jej uprawianie motywowane by³o czysto religijnie pragnieniem po-wiêkszania jego chwa³y5.
Czy jednak rzeczywicie procesy, które Weber okrela³ mianem racjonaliza-cji w ramach religii, a szczególnie odczarowywanie wiata mo¿na uznaæ za wspó³odpowiedzialne za powstanie nowo¿ytnego przyrodoznawstwa, a tym sa-mym cywilizacji?
Stanis³aw Andreski wyró¿ni³ kilka znaczeñ terminu racjonalnoæ w pracach Webera. Ze wzglêdu na powy¿ej zarysowany problem najbardziej ogólne jego znaczenie (prawid³owy wybór dostêpnych rodków s³u¿¹cych do osi¹gniêcia danego celu6) jest zbyt szerokie, st¹d interesowaæ mnie bêdzie racjonalnoæ
ro-zumiana przede wszystkim jako postêp nauki i zwiêkszanie zakresu jej praktycz-nej stosowalnoci czy stopieñ zgodnoci przekonañ z wnioskami wyp³ywaj¹-cymi z nauki7.
Racjonalizacja jako proces zachodz¹cy w ramach religii przejawia siê w kil-ku formach. Jej najwa¿niejszym rezultatem jest odczarowanie wiata, st¹d te¿ sam proces racjonalizacji bywa okrelany tym mianem.
Odczarowywanie wiata, proces dokonuj¹cy siê od tysi¹cleci w kulturze za-chodniej8, jest zasadniczo procesem negatywnym, oznacza rezygnacjê z pew-nego sposobu postrzegania rzeczywistoci i opartego na nim dzia³ania. wiat, zdaniem Webera, jest dla ludzi zaczarowany, gdy przyjmuj¹, ¿e istniej¹ w nim tajemnicze i nieobliczalne moce odgrywaj¹ce jak¹ rolê w ich ¿yciu, moce, któ-re jednoczenie mo¿na opanowaæ czy w przypadku duchów przeb³agaæ9.
Wiara ta i praktyki ustêpuj¹ w rezultacie odczarowania kalkulacji i rodkom tech-nicznym. Jeli kalkulacjê uznamy za synonim podejcia naukowego, to sformu-³owanie takie sugeruje istnienie negatywnego zwi¹zku miêdzy wiatopogl¹dem magicznym a naukowym.
W swej pracy o etyce protestanckiej Weber okrela go jako wielki historycz-ny proces pozbawiania wiata doczesnego pierwiastka cudownoci [...] odrzuca-j¹cy jako przes¹d i wystêpek wszelkie magiczne rodki poszukiwania zbawie-nia10. Jego róde³ doszukuje siê u ¿ydowskich proroków, choæ dostrzega te¿
5 M. Weber, Polityka jako zawód i powo³anie, prze³. A. Kopacki, P. Dybel, Znak, Kraków
1998, s. 125.
6 S. Andreski, op. cit., s. 85. 7 Ibidem, s. 91.
8 Ibidem.
9 M. Weber, Polityka , s. 122. 10 M. Weber, Etyka , s. 86.
wp³yw greckiej myli naukowej. W¹tek racjonalizacji religii jest w zwi¹zku z tym stale obecny przede wszystkim w Weberowskich analizach staro¿ytnego judaizmu11 (staro¿ytnej Grecji nie powiêci³ on wiêkszej uwagi12). Posiada ona tu wymiar zarówno teologiczny (racjonalizacja koncepcji Boga), jak i etyczny.
Racjonalizacja teologii uwidacznia siê w przypadku judaizmu w zmianie ob-razu Boga, który pierwotnie wyobra¿any by³ w sposób irracjonalny jako ple-mienny bóg wojny, ¿¹dny krwi i anga¿uj¹cy siê w dzia³ania militarne po stronie ludu ¿ydowskiego13. Do tego obrazu zaczynaj¹ jednak stopniowo wnikaæ rysy dobrego boga natury i nieba, co prowadzi do koncepcji m¹drego zarz¹dcy wiata, który to proces okrela Weber mianem sublimacji i racjonalizacji14.
Kluczow¹ ró¿nic¹ w stosunku do bogów azjatyckich (jako przyk³ad przywo³uje przede wszystkich bogów hinduskich) jest pos³ugiwanie siê przez tych ostatnich magi¹, podczas gdy Bóg Izraela dokonywaæ mia³ cudów. Weber zak³ada, ¿e w porównaniu z czarem cud jest konstrukcj¹ bardziej racjonaln¹15.
Równie¿ racjonalizacja etyki staro¿ytnego Izraela oznacza dla Webera rezygna-cjê z magii oraz ekstazy jako rodków do osi¹gania zbawienia16. W porównaniu
do innych azjatyckich etyk religijnych, takich jak egipska, która dopuszcza³a przy pomocy magii skarabeuszy ukrycie grzechów przed bogami17, judaistyczna za rodek osi¹gania zbawienia uwa¿a wewn¹trzwiatow¹ etykê reguluj¹c¹ ¿ycie codzienne. Wi¹¿e siê to z innym jej racjonalnym znamieniem, jakim by³a syste-matyzacja przykazañ, zestawionych np. w dekalog, nie za w chaotyczny kata-log18. Proces ten zosta³ w pewnym stopniu zahamowany w przedreformacyjnym chrzecijañstwie, gdzie nie wykluczono magii (w postaci sakramentów) jako rodka osi¹gania zbawienia tak konsekwentnie, jak w purytanizmie czy juda-izmie19.
Jak widzimy, dla zrozumienia odczarowania wiata w obu wymiarach kluczo-we jest ustalenie sensu pojêcia magii czy czarów. Weber przeciwstawia czary z jednej strony cudom, a z drugiej jako rodek zbawienia pos³uszeñstwu przykazaniom czy ascezie wewn¹trzwiatowej. Zdaniem Webera cud ma odró¿-niaæ od czaru to, ¿e wyp³ywa z sensownych, zrozumia³ych zamiarów i reakcji Boga20. Weber przeciwstawia wiêc wiat Hindusów, który ujmuje jako
irra-11 M. Weber, Dzie³a zebrane z socjologii religii. Etyka gospodarcza religii wiatowych,
t. 3: Staro¿ytny judaizm, prze³. D. Motak, Nomos, Kraków 2000.
12 S. Andreski, op. cit., s. 91. 13 Ibidem, s. 126 i n. 14 Ibidem, s. 127. 15 Ibidem, s. 208.
16 Ibidem, s. 12, 183; M. Weber, Etyka..., s. 86. 17 M. Weber, Staro¿ytny judaizm..., s. 243. 18 Ibidem, s. 236.
19 Ibidem, s. 103, 137. 20 Ibidem, s. 208.
cjonaln¹, czarodziejsk¹ krainê21, racjonalnemu wiatowi rz¹dzonemu przez
Boga Izraela. Rodzi to jednak szereg w¹tpliwoci. Dlaczego pos³uguj¹ce siê ma-giczn¹ moc¹ bóstwo hinduskie nie mia³oby siê kierowaæ sensownymi zamiara-mi, Jahwe za tak? W jakim sensie np. t³umaczenie katastrof naturalnych wol¹ bóstwa czy jego gniewem za niepos³uszeñstwo ma byæ bardziej racjonalne22 ni¿
przypisywanie ich magicznej mocy bóstw? W obu wypadkach mamy przecie¿ pozawiatowy (nadprzyrodzony) podmiot przeprowadzaj¹cy jakie dzia³ania w tym wiecie w oparciu o sw¹ moc, kieruj¹cy siê swoimi racjami.
Dla Webera racjonalnoæ dzia³añ Jahwe wyp³ywa przede wszystkim st¹d, ¿e jego decyzje by³y mo¿liwe do zbadania. Ta zrozumia³oæ boskich rozstrzy-gniêæ powiada Weber wyklucza³a wszelkie pytanie o sens wiata, który móg³-by le¿eæ gdzie poza nim23. Wydarzeniami zachodz¹cymi na wiecie nie w³a-da przypadek ani moce magiczne, lecz zrozumia³e przyczyny24. Zauwa¿my jednak, ¿e owe zrozumienie przychodzi³o dopiero post factum. Jak podkrelaj¹ antropolodzy, równie¿ ka¿dy czarownik (nie tylko cyniczny jak zak³ada³ Fra-zer) ludów pierwotnych posiada bogat¹ gamê racjonalizacji, które przywo³uje w przypadku, gdy jego zabieg magiczny nie odniesie spodziewanego skutku. Zwykle stwierdza naruszenie przez którego z cz³onków plemienia jednego z licznych tabu albo te¿ dzia³anie potê¿niejszej przeciwmagii wrogiego czarow-nika25. Tym samym czyni niepowodzenie rytua³u w pe³ni zrozumia³ym. Moim
zdaniem, nie zachodzi ¿adna strukturalna ró¿nica w stosunku do izraelskiego pro-roka t³umacz¹cego kataklizm kar¹ Jahwe za naruszanie przez Izraelitów przyka-zañ. Samo przeciwstawienie cudu i czaru jest dalece arbitralne. Jak trafnie za-uwa¿y³ Spencer, ró¿nica miêdzy nimi jest bowiem pozorna, sprowadza siê w³anie do przyjêcia okrelonej stronniczoci teologicznej: to, co dla ¯ydów by³o cudem sprawianym przez Jahwe na probê Aarona, dla Egipcjan by³o z³owrog¹ magi¹. I odwrotnie, dzia³ania egipskich kap³anów by³y os¹dzane jako cud lub magia w zale¿noci od tego, kto os¹dza³: ¯yd czy Egipcjanin26.
Jeli dla Webera odczarowanie oznacza t³umaczenie wydarzeñ wiata oddzia-³ywaniem jednego, osobowego nadprzyrodzonego czynnika zamiast wielu oso-bowych i nieosooso-bowych, to sam wiat nie stawa³ siê przez to mniej magiczny. Wydarzenia w nim zachodz¹ce mia³y tak samo ród³o zewnêtrzne w stosunku do tego wiata (czyli nadprzyrodzone). wiat zosta³ jedynie inaczej zaczarowany
21 Ibidem. 22 Ibidem, s. 212. 23 Ibidem, s. 285. 24 Ibidem.
25 Por. B. Malinowski, Dzie³a, t. 7: Mit, magia, religia, prze³. B. Le, D. Prasza³owicz,
PWN, Warszawa 1990, s. 439 i n.
26 H. Spencer, The Principles of Sociology, t. I, D. Appleton & Company, New York 1912,
miejsce teologicznego polikauzalizmu zaj¹³ monokauzalizm. Czy taki obraz wiata jest bardziej racjonalny, w sensie zgodnoci z myl¹ naukow¹? Moim zda-niem jest wrêcz przeciwnie: nauka odkrywa bowiem, ¿e przebieg wydarzeñ jest raczej wypadkow¹ oddzia³ywania ró¿nych, niesprowadzalnych do siebie si³. Za-tem, jak zreszt¹ za Millem przyznaje sam Weber: jeli wychodzi siê od czystego dowiadczenia, dochodzi siê do politeizmu27. Podobnie wyjanianie etycznej ir-racjonalnoci zjawisk zachodz¹cych w wiecie dzia³aniem jednego podmiotu pro-wadzi albo do przeniesienia owej irracjonalnoci na samego Boga (Bóg kapry-ny, nieprzewidywalny), albo do powa¿nych dylematów. Weber zauwa¿a zreszt¹, ¿e wobec klêsk Izraela wszelkie obietnice dane przez Jahwe musia³y zostaæ w teologii ¿ydowskiej przekszta³cone w warunkowe (co zreszt¹ te¿ okrela ra-cjonalizacj¹), uzale¿nione od w³aciwego zachowania28. Wi¹¿e siê to z drug¹
wspomnian¹ antynomi¹, przeciwstawiaj¹c¹ magiê dzia³aniu etycznemu.
Warto zwróciæ uwagê, ¿e etyka przykazañ nie stanowi rezultatu namys³u nad skutkami dzia³añ, ale funkcjonuje jako pochodz¹cy z objawienia (tym samym maj¹cy nadprzyrodzone ród³o) katalog zakazów i nakazów. Wyznawca religii abrahamicznych nie dlatego powstrzymuje siê od pewnych czynów, ¿e prowadz¹ one do negatywnych spo³ecznie czy jednostkowo skutków, ale dlatego, ¿e s¹ one zakazane przez Jahwe. Z tej perspektywy zakaz naruszania cudzej w³asnoci ma dok³adnie taki sam status, jak zakaz spo¿ywania pewnego rodzaju potraw czy noszenia odzienia utkanego z dwóch ró¿nych rodzajów nici. Prawo biblijne nie jest prawem pozytywnym, podobnie jak etyka dekalogu niewiele ma wspólnego z dociekaniami etycznymi filozofów, którzy pos³uguj¹ siê w uzasadnianiu swych postulatów logik¹, a nie hermeneutyk¹ wiêtych tekstów, jak czyni teologia mo-ralna.
T³umaczenie dzia³añ Jahwe jako rezultatu (nie)etycznego postêpowania Izra-elitów nada³o im strukturê typowego magicznego tabu. Zrodzi³o to tak¿e powa¿ne pytanie o wielkiej donios³oci duszpasterskiej: jaki jest sens w³aciwego zachowa-nia jednostki w obliczu faktu, ¿e kary spadaj¹ na ni¹ za winy wspó³plemieñców czy przodków?29 Jedynym rozwi¹zaniem jest przyjêcie, ¿e ostatecznie Bóg jest
absolutnym suwerenem, a jego wyroki pozostaj¹ dla jednostki niezbadane, co tym samym zaprzecza podstawowemu za³o¿eniu, na którym Weber opar³ sw¹ tezê o racjonalnoci judaizmu.
Weberowskie odczarowanie wiata mo¿na okreliæ jako zaporedniczenie relacji do bóstwa przez normy prawno-etyczne. Przestrzeganie tych norm staje siê tu dzia³aniem magicznym, maj¹cym na celu zapewnienie po¿¹danych dóbr doczesnych (powodzenie narodu wybranego i jego cz³onków) czy zbawienia
po-27 M. Weber, Polityka..., s. 131.
28 M. Weber, Staro¿ytny judaizm..., s. 202. 29 Ibidem.
miertnego (w póniejszych mutacjach tej koncepcji). W istocie nie mamy za-tem do czynienia z jakimkolwiek odczarowaniem relacji z bóstwem, co najwy-¿ej z formaln¹ kodyfikacj¹ nadprzyrodzonych zaleceñ.
Nie ulega w¹tpliwoci, ¿e wskazywane przez Webera fakty nie czyni¹ upraw-nion¹ jego tezy, i¿ do owego odczarowania mia³o dojæ w judaizmie czy m³od-szych religiach z niego siê wywodz¹cych. Dopóki Bóg jest absolutnym suwere-nem w³adaj¹cym wiatem spoza niego, wiat pozostaje zaczarowany. Dopóki ród³em prawa i etyki jest nadprzyrodzone objawienie, równie¿ sfera praktyki pozostaje w istocie sfer¹ magii, jedynie miejsce rytua³u zajê³o postêpowanie wewn¹trzwiatowe.
Odczarowanie wiata wed³ug Bergera
Weberowsk¹ koncepcjê odczarowania wiata rozwija³ Peter L. Berger. Uzy-skuje ona jednak odmienne znaczenie, pozornie jedynie zgodne z Weberowskim. Wynika to z innej koncepcji samej religii u obu autorów. Wprawdzie Weber nie sformu³owa³ wprost ¿adnej definicji religii, to jednak ju¿ wy¿ej przytoczone roz-wa¿ania pozwalaj¹ zaliczyæ jego stanowisko do tych, które osobliwoci religii szukaj¹ w sferze poznawczej. Zwykle autorzy tego nurtu przedmiot religii okre-laj¹ kategoriami nadprzyrodzony czy pozaempiryczny. Kluczowym przeci-wieñstwem, z perspektywy którego Weber ocenia³ religiê, jest opozycja: tajem-nicze oraz nieprzewidywalne i kalkulowalne. Berger natomiast przynale¿y do nurtu okrelaj¹cego przedmiot religii kategoriami sacrum czy numinosum, czyli odwo³uj¹cego siê do porz¹dku aksjologicznego czy emocjonalnego, a nie wy³¹cz-nie poznawczego. Umieszczewy³¹cz-nie Weberowskiej kategorii w tym kontekcie po-zwala wydobyæ na jaw tkwi¹c¹ w niej, choæ niedostrzegan¹ na pierwszy rzut oka, dwuznacznoæ. Zarówno niemieckie zauber w s³owie Entzauberung, angielskie enchantment (w disenchantment), podobnie jak polski czar, poza znaczeniem synonimicznym do magii (czary), oznacza tak¿e czarownoæ, urok i powab. Od-czarowanie wiata oznacza³oby wiêc pozbawienie go uroku, poci¹gaj¹cej atrak-cyjnoci i samoistnego piêkna. Taki proces z pewnoci¹ mo¿emy w ramach reli-gii judeochrzecijañskich dostrzec.
O ile dla Webera wiat nieodczarowany to taki, którym rz¹dz¹ tajemnicze i nieobliczalne si³y, o tyle Berger, pisz¹c o odczarowaniu wiata, stwierdza: Wierz¹cy protestancki nie ¿yje ju¿ w wiecie, który nieustannie przenikaj¹ wiê-te istoty i si³y. Rzeczywistoæ jest spolaryzowana na radykalnie transcendentn¹ boskoæ i radykalnie »upad³¹« ludzkoæ, która, ipso facto, jest pozbawiona wiê-tych cech. Pomiêdzy nimi rozpociera siê ca³kowicie »naturalne« uniwersum, bezsprzecznie twór Boga, lecz samo w sobie pozbawione numinosum. Innymi
s³owy, radykalna transcendencja Boga staje przed uniwersum radykalnej imma-nencji, »zamkniêcia siê« na wiêtoæ30.
Berger w samym tym podziale dostrzega zal¹¿ki sekularyzacji: gdy nic nie pozostaje »pomiêdzy« radykalnie transcendentnym Bogiem i radykalnie imma-nentnym wiatem, oprócz tego jednego kana³u porednicz¹cego [tj. z bo¿ego s³o-wa K.K.], zanurzenie tego wiata w niewiarygodnoci pros³o-wadzi do empirycz-nej rzeczywistoci, w której faktycznie »Bóg umar³«. Rzeczywistoæ ta sta³a siê wiêc podatna na systematyczn¹ racjonaln¹ penetracjê, zarówno w myli, jak i w dzia³aniu, któr¹ wi¹¿emy ze wspó³czesn¹ nauk¹ i technologi¹. Niebo pozbawio-ne anio³ów staje siê otwarte na interwencjê astronoma i w koñcu astronauty31.
Nieco inn¹ drog¹ Berger dochodzi zatem do wniosku podobnego, co Weber: od-czarowanie wiata w wymiarze aksjologicznym podobnie jak odod-czarowanie wi-zji wiata i praktyki jego opanowywania otwiera drogê nauce.
Narodziny przyrodoznawstwa miêdzy Egiptem
a Babiloni¹
Jak wy¿ej wykaza³em, Weberowskie za³o¿enie, i¿ wizja Boga i wiata w³a-ciwa staro¿ytnemu judaizmowi by³a szczególnie racjonalna i wolna od myle-nia w kategoriach sprawczych si³ magicznych, wynika wy³¹cznie z arbitralnego zaklasyfikowania strukturalnie identycznych dzia³añ b¹d do magii, b¹d do praktyk religijnych od magii uwolnionych. Podobnie nie ma podstaw do uzna-nia, ¿e teologiczny monokauzalizm jest bardziej racjonalny ni¿ polikauzalizm. Niezale¿nie od tego, czy róde³ zjawisk w wiecie szuka siê w mocy wielu istot nadprzyrodzonych czy jednej istoty nadprzyrodzonej, czy ich intencje stara siê post factum zrozumieæ na drodze hermeneutyki proroctw czy wró¿b, obraz wiata jest jednakowo magiczny.
Nie ulega jednak w¹tpliwoci, ¿e judaizm wypracowa³ koncepcjê bóstwa skrajnie transcendentnego, co doprowadzi³o do aksjologicznego odczarowania wiata jako domeny bogów pogañskich. Czy jednak otworzy³o to w jakikolwiek sposób drogê nauce?
Jeszcze w ubieg³ej dekadzie wród historyków nauki dominowa³o przekona-nie, ¿e w staro¿ytnym Izraelu nauka nie istnia³a32. Ostatnio postêp studiów nad odnalezionymi w XX wieku rêkopisami znad Morza Martwego pozwoli³ nieco
30 P.L. Berger, wiêty baldachim. Elementy socjologicznej teorii religii, prze³. W. Kurdziel,
Nomos, Kraków 1997, s. 156.
31 Ibidem, s. 157.
32 A.Y. Reed, Ancient Jewish Sciences and the Historiography of Judaism, (w:) J.
Ben--Dov, S. Sanders (red.), Ancient Jewish Sciences and the History of Knowledge in Second Tem-ple Literature, New York University Press, New York 2014, s. 195.
skorygowaæ ten pogl¹d. Izrael pozostawa³ w kulturowej ³¹cznoci z dwoma im-periami, które równie¿ pod wzglêdem gromadzenia wiedzy i wykorzystania jej w ramach techniki przodowa³y pierwotnie na zachodniej pó³kuli: Egiptem i Ba-biloni¹. Okazuje siê, ¿e przenika³y stamt¹d równie¿ pewne idee naukowe. Ude-rza jednak, po pierwsze, jak niewielki by³ to transfer, po drugie, los tych idei ju¿ w czysto judaistycznym kontekcie. Przytoczê jeden tylko przyk³ad: w rêkopi-sach pozakanonicznej ksiêgi Henocha (1.72) znajdujemy kalendarz oparty na pre-cyzyjnych obserwacjach poczynionych przez astronomów w Babilonii: punktów wschodu i zachodu S³oñca w momentach przesileñ33. Nie zosta³ on jednak
przed-stawiony jako rezultat badañ naukowych, ale objawienia danego przez Boga mi-tycznemu Henochowi. Mia³o to na celu zatajenie obcych róde³ wiedzy34, a
jed-noczenie uczyni³o z odkrycia naukowego element magicznego obrazu wiata. Niezale¿enie od tego, jak wiatli, wykszta³ceni i otwarci na obc¹ wiedzê byli autorzy literatury henochiañskiej, nie ulega w¹tpliwoci, ¿e to, co uprawiali, by³o raczej zaczarowywaniem wizji wiata ni¿ nauk¹.
W póniejszym okresie literatura rabiniczna daje wiadectwa pewnych zain-teresowañ naukowych (zw³aszcza w dziedzinie astrologii, psychologii czy fizjo-nomiki), które jednak nie przek³ada³y siê na rozwój nauki z kilku wzglêdów: po pierwsze, wiedza przyrodnicza traktowana by³a jak wiedza ezoteryczna, któr¹ przekazywaæ wolno tylko jednej osobie naraz, co jak trafnie zauwa¿a Alexan-der uniemo¿liwia³o jak¹kolwiek dyskusjê naukow¹. Po drugie, obowi¹zywa³ wówczas zakaz zajmowania siê greck¹ m¹droci¹, co odciê³o te poszukiwania od najp³odniejszego wówczas nurtu nauki35. Po trzecie wreszcie, wychodzono
z za³o¿enia, i¿ najwy¿szym ród³em wiedzy jest Objawienie, a zatem rezultaty dociekañ przyrodniczych (kosmologicznych czy antropologicznych) a priori mu-sz¹ byæ zgodne z Bibli¹, która staje siê tym samym pe³noprawnym ród³em wie-dzy przyrodniczej36.
Niezale¿nie od ladów mylenia naukowego, jakie znalelibymy w staro¿yt-nym Izraelu, nie ulega w¹tpliwoci, ¿e to nie tam narodzi³y siê nauki przyrodni-cze. Powsta³y one w greckim krêgu kulturowym, który równie¿ obficie czerpa³ z dorobku Egiptu i Babilonii, ale z osi¹gniêæ tych cywilizacji uczyni³ ca³kowi-cie inny u¿ytek.
Pocz¹tek tego ruchu intelektualnego mo¿emy wytropiæ w pismach pierwszych filozofów, którzy dla zrozumienia wiata zaczêli pos³ugiwaæ siê po raz pierwszy zdemitologizowanymi pojêciami. O ile w genealogii bogów u Hezjoda na
pocz¹t-33 P.S. Alexander, Enoch and the Beginnings of Jewish Interest in Natural Science, (w:)
ibidem, s. 35.
34 J. Ben-Dov, Ideals of Science: The Infrastructure of Scientific Activity in Apocalyptic
Literature and in the Yahad, (w:) ibidem, s. 126, 136.
35 P.S. Alexander, op. cit., s. 30. 36 Ibidem, s. 33.
ku sta³ Okeanos (bóg morza), to ju¿ dla Talesa prapocz¹tkiem wszystkich rze-czy jest woda jako jeden z bezosobowych pierwiastków. Grecy spekulacje tego rodzaju sprzêgli z wypracowan¹ w ramach instytucji politycznych (w s¹downic-twie i w perswazji politycznej na u¿ytek procedur demokratycznych) retoryk¹ jako sztuk¹ przekonywania za pomoc¹ argumentacji odwo³uj¹cej siê do rozumu i faktów37. Ta z kolei, usystematyzowana w ramach filozofii, da³a pocz¹tek
lo-gice. Nastêpny krok zosta³ poczyniony w wyniku podbojów Aleksandra Wielkie-go, gdy Grecy zetknêli siê z technicznie bardziej zaawansowanymi cywilizacja-mi, wspomnianymi Babiloñczykami i Egipcjanami. Wysi³ek zrozumienia, w jaki sposób dzia³aj¹ wynalazki stamt¹d przyswojone, za pomoc¹ pojêæ abstrakcyjnych i sylogizmów logicznych38 doprowadzi³ do licznych pamiêtnych okryæ nauko-wych (np. prawa Archimedesa, geometria Euklidesa) oraz jeszcze liczniejszych, które uleg³y zapomnieniu w póniejszych wiekach. Wymieñmy kilka przyk³adów. Jak ustali³ historyk nauki Lucio Russo, pos³ugiwano siê i znano zasadê zacho-wania masy39, nie tylko heliocentryczny model Arystacha funkcjonowa³
pocz¹t-kowo jako jedna z oczywistych metod obliczania po³o¿enia planet, ale potem by³ nawet dowodzony na gruncie fizycznym w oparciu o systematyczne badania p³y-wów oceanów przez Selenikosa40. Grecy w II wieku p.n.e. opracowali ju¿
dynamiczny heliocentryzm oparty na zasadzie bezw³adnoci i koncepcji równo-wagi miêdzy si³¹ odrodkow¹ i grawitacyjn¹ interakcj¹ ze S³oñcem41. W
mate-matyce znano system pozycyjny, tablice logarytmiczne42, trygonometriê (która
póniej ponownie dotar³a do Europy za porednictwem Arabów i Hindusów)43. Chemia jeszcze przed powstaniem ezoterycznej alchemii uprawiana by³a w pañ-stwach hellenistycznych jako nauka empiryczna44.
Nie jest prawd¹, ¿e Grecy nie rozwinêli metody eksperymentalnej, jak twier-dzi np. Bruno Snell45, z powodu swej rzekomej pogardy dla pracy fizycznej46.
Dowodz¹ tego m.in. postêpy w medycynie, gdzie dziêki metodom dowiadczal-nym (równie¿ sekcjom in vivo) Herofilos odkry³ nerwy i podzieli³ je na czuciowe i ruchowe, opisa³ ró¿nice miêdzy ¿y³ami a têtnicami, analizowa³ komory serca i zastawki sercowe, by wymieniæ tylko niektóre jego odkrycia47. Ten¿e
Herofi-37 L. Russo, Zapomniana rewolucja. Grecka myl naukowa a nauka nowoczesna, prze³.
I. Kania, Universitas, Kraków 2005, s. 187 i n.
38 Ibidem, s. 4344. 39 Ibidem, s. 183. 40 Ibidem, s. 333. 41 Ibidem, s. 339. 42 Ibidem, s. 412. 43 Ibidem, s. 72. 44 Ibidem, s. 185.
45 B. Snell, Odkrycie ducha. Studia o greckich korzeniach europejskiego mylenia, Aletheia,
Warszawa 2014, s. 375.
46 Jak uwa¿a³ S. Andreski, op. cit., s. 91. 47 L. Russo, op. cit., s. 157.
los zamówi³ specjalny, regulowany zegar wodny, dziêki czemu nada³ swym ba-daniom nad pulsem cis³y wymiar ilociowy, podobnie jak Erasistratos stosuj¹-cy wagê w swych badaniach fizjologicznych. cis³e pomiary ilociowe od daw-na stosowano w astronomii, a Selenikos jak wspomnia³em wykorzysta³ w badaniach astronomicznych pomiary p³ywów oceanicznych. W dziedzinie hy-drostatyki, pneumatyki i mechaniki uczeni hellenistyczni budowali pogl¹dowe urz¹dzenia eksperymentalne. Jak zauwa¿a Russo, zasadnicz¹ ró¿nic¹, zw³aszcza w dziedzinie fizyki, miêdzy metod¹ dowiadczaln¹ staro¿ytnych a przyswojon¹ przez naukê w XVIII wieku by³o nastawienie tej pierwszej bardziej na projekt ni¿ eksperyment48. Nauka w czasach hellenistycznych nie by³a bowiem jak
dot¹d s¹dzono rozrywk¹ intelektualistów, ale przek³ada³a siê na stosowane w praktyce rozwi¹zania techniczne. Wiele z nich uleg³o zapomnieniu po rzym-skich podbojach, inne by³y wykorzystywane do konstrukcji urz¹dzeñ ludycznych (s³ynne automaty Herona, których rysunki póniej wywar³y takie wra¿enie na uczonych renesansowych). Uczeni tacy jak Euklides, Ktesibios, Filon z Bizan-cjum, Archimedes czy Hipparch uprawiali matematykê i ilociow¹ fizykê eks-perymentaln¹, opracowywali teoriê hydrostatyki i optyki oraz praktyczne urz¹-dzenia na nich oparte49. Sporód stosowanych wówczas urz¹dzeñ technicznych mo¿na wspomnieæ siewniki, m³yny wodne, ¿niwiarki mechaniczne z ¿elaznymi grzebieniami i no¿ami, oparte na sile pr¹du wody (ko³a z ³opatkami) maszyny do nawadniania50. Znano nawet inkubatory wykorzystywane w hodowli drobiu51,
technikê dmuchania szk³a, stosowano pompy, systemy odwadniania kopalñ52, ist-niej¹ dowody wytwarzania ognioodpornych tkanin przy u¿yciu w³ókien azbesto-wych53, w u¿ytku by³y mechaniczne, oparte na napêdzie hydraulicznym pi³y do
marmuru czy m³oty hydrauliczne54. Wiedzê naukow¹ wykorzystywano tak¿e
w dziedzinie militarnej, konstruuj¹c machiny oblê¿nicze55, a zastosowanie praw
hydrostatyki pozwala³o na opracowanie technologii budowy gigantycznych stat-ków na których umieszczano katapulty i inne machiny wojenne. O ile w czasach klasycznych dominowa³y trójrzêdowce, o tyle w okresie hellenistycznym budo-wano jednostki znacznie wiêksze, nawet czterdziestorzêdowce. Statki by³y obi-jane o³owian¹ blach¹, co zabezpiecza³o je przed widrakiem okrêtowym56.
Przypisywanie narodzin nowoczesnej nauki uczonym renesansowym wynika wy³¹cznie z zaprzestania studiów nad ich dzie³ami po tym, jak ju¿ przyswojono
48 Ibidem, s. 214. 49 Ibidem, s. 220 i n. 50 Ibidem, s. 268. 51 Ibidem, s. 267. 52 Ibidem, s. 270. 53 Ibidem, s. 271. 54 Ibidem, s. 273. 55 Ibidem, s. 121 i n. 56 Ibidem, s. 131 i n.
sobie ich teorie. Tymczasem lektura taka, jak dowodzi Russo, wskazuje, i¿ epo-ka Odrodzenia w pe³ni zas³uguje na sw¹ nazwê, by³a to bowiem próba ponowne-go przyswojenia zapomnianych osi¹gniêæ nauki hellenistycznej: intelektualici renesansowi nie byli w stanie zrozumieæ hellenistycznych teorii naukowych, lecz, jak bystre i ciekawe dzieci, fascynowali siê poszczególnymi rezultatami, zw³asz-cza prezentowanymi w rêkopisach za pomoc¹ ilustracji rysunkowych, jak sekcje anatomiczne, perspektywa, przek³adnie zêbate, maszyny pneumatyczne, odlewa-nie wielkich dzie³ w br¹zie, machiny wojenne, hydraulika, automaty, portret psy-chologiczny, budowa instrumentów muzycznych57. O uczonym bêd¹cy w
wy-obrani masowej wrêcz ikon¹ Renesansu Russo powiada: powtarzaj¹ce siê czêsto wra¿enie, i¿ Leonardo swym geniuszem zdo³a³ wykroczyæ poza swój czas, jest ze wszech miar uzasadnione. Nie chodzi tu jednak o jak¹ podró¿ w przy-sz³oæ w stylu SF, lecz o próbê zanurzenia siê w odleg³¹ przeprzy-sz³oæ. W manu-skryptach Leonarda widniej¹ zwykle ilustracje obiektów niewykonalnych w jego czasach z braku odpowiedniej techniki. Okolicznoæ ta nie wi¹za³a siê z wyj¹t-kow¹, genialn¹ zdolnoci¹ Leonarda do odgadywania przysz³oci, lecz po pro-stu z faktem, ¿e u podstaw tych projektów, jak równie¿ projektów Francesca di Giordio, le¿a³y inne projekty, pochodz¹ce z epoki, w której technika by³a o wie-le bardziej rozwiniêta58.
Czy w powstaniu nauki w Grecji jak¹ rolê odgrywa³a religia? Teza taka wydaje siê absurdalna przede wszystkim dlatego, ¿e religiê greck¹ w ramach ogólnego wykszta³cenia humanistycznego przyswajamy przede wszystkim jako zbiór mitów, w których elementy baniowe wydaj¹ siê byæ wyj¹tkowo odleg³e od wspó³czesnego przyrodoznawstwa. Szukaj¹c róde³ nauki greckiej, kierujemy siê wiêc spontanicznie ku filozofii, która mia³aby jako pierwsza zdemitologizo-waæ widzenia wiata. Nauka mia³aby powstaæ wiêc w Grecji niezale¿nie od reli-gii albo wrêcz przeciw niej, jeli wemiemy pod uwagê negatywny stosunek do tradycyjnych mitów wielu filozofów (pocz¹wszy od Ksenofanesa i Platona).
A jednak, jak s³usznie podkrela Ewa Wipszycka: mity nie s¹ religi¹! Gre-cy nie wierzyli w mity, tak jak ¯ydzi i chrzecijanie wierz¹ w historie opowie-dziane w Biblii59. Tekstami, które najtrwalej okreli³y religiê greck¹, s¹ przede
wszystkim eposy Homeryckie. Jak wiadczy Herodot (Dzieje II, 53): Hezjod i Homer [...] stworzyli Hellenom teogoniê, nadali bogom przydomki, przydzieli-li im kult i sztuki i okreprzydzieli-liprzydzieli-li ich postacie. Wizja reprzydzieli-ligijna Homera jest tak od-mienna od judeochrzecijañskiej, pod wp³ywem której rozwija³o siê religioznaw-stwo, ¿e pojawia³y siê w¹tpliwoci, czy w ogóle w mamy w jej przypadku do czynienia z dzie³em o treci religijnej. A jednak za takie by³o niew¹tpliwie
uwa-57 Ibidem, s. 358. 58 Ibidem, s. 360.
¿ane przez samych Greków. Jeszcze cesarz Julian, autor odwa¿nych prób odno-wienia religii hellenistycznej, w swym edykcie maj¹cym na celu ograniczenie wp³ywów chrzecijan na uczelniach pisa³: Przecie¿ dla Homera i Hezjoda, He-rodota i Tukydidesa, Demostenesa, Lysiasa i Izokratesa bogowie byli pocz¹tko-dawcami wszelkiej cywilizacji; czy¿ ludzie wymienieni nie uwa¿ali siebie za wiêty dar: w oczach jednych Hermesa, w oczach drugich Muz? Jest wiêc we-d³ug mnie niedorzecznoci¹, ¿e powy¿si t³umacze ich dzie³ [tj. chrzecijanie K.K.] odmawiaj¹ czci boskiej tym istotom, którym pisarze ci j¹ sk³adali60.
Ze wzglêdu na wielki autorytet Homera i trwa³oæ jego wp³ywu w procesie edukacji kolejnych pokoleñ Greków, a póniej tak¿e Rzymian61, jego wizja
reli-gijna zas³uguje na szczególn¹ uwagê. Dla oceny jej wp³ywu na naukê szczegól-nie inspiruj¹ce s¹ za prace szczegól-niemieckiego religioznawcy i filologa klasycznego Waltera F. Otta. W swojej analizie religii homeryckiej zwraca on bowiem uwa-gê na relacje miêdzy magi¹, racjonalnoci¹ i nastawieniem do przyrody, czyni¹c to przy tym w terminach bardzo bliskich Weberowskim.
Odczarowanie i oczarowanie wiata wed³ug W.F. Otta
Walter F. Otto rozró¿nia dwa opozycyjne sposoby postrzegania wiata obiektywny, którego przedmiotem jest realnoæ natury, a jego celem zrozu-mienie substancji natury we wszystkich kierunkach i traktowanie jej form i praw ze czci¹ i magiczny, który zawsze ma do czynienia z dynamik¹; moc i dzia³a-nie s¹ jego podstawowymi kategoriami, i st¹d szuka i czci to, co dzia³a-niezwyk³e62.
Opozycja ta pozwala klasyfikowaæ wiatopogl¹dy zgodnie ze stopniem, w któ-rym s¹ one ogarniête i kontrolowane przez mylenie magiczne63, ale te¿ anali-zowaæ procesy, jakie zachodzi³y w myli greckiej. Zdaniem Otta, poematy Ho-meryckie s¹ wiadectwem fundamentalnej zmiany sposobu mylenia: epoka fantastycznych opowiadañ mitycznych siê skoñczy³a. W nowej erze, która poj-muje istotê wiata i ludzkiego ¿ycia w wynios³ych postaciach, mit nie cieszy siê ju¿ suwerenn¹ niezale¿noci¹ i zdolnoci¹ do bani, które posiada³ w prehisto-rycznych czasach. W konsekwencji ró¿nica miêdzy nimi sta³a siê jasna. Wraz ze staro¿ytnym mitem zanika równie¿ magia, i choæ oba prze¿y³y tu i ówdzie w Grecji w tej czy innej formie, g³ówna linia ducha greckiego dowodzi, ¿e raz
60 Julian Apostata, Listy, prze³. W. Klinger, Ossolineum, Wroc³aw Warszawa Kraków
1962, s. 26.
61 L. Winniczuk, Ludzie, zwyczaje i obyczaje staro¿ytnej Grecji i Rzymu, PWN, Warszawa
2006 s. 234, 248; B. Snell, op. cit., s. 153.
62 W.F. Otto, The Homeric Gods. The Spiritual Significance of Greek Religion, Pantheon
Books Inc., New York 1954, s. 7 (wszystkie cytaty w przek³adzie w³asnym autora).
na zawsze z nich zrezygnowa³. I ta decyzja podjêta zosta³a w okresie, którego wielkimi dokumentami s¹ poematy Homera64.
Uwa¿na lektura Iliady i Odysei pokazuje rzecz zaskakuj¹c¹: choæ bogowie s¹ tam obecni niemal w ka¿dym istotnym wydarzeniu, to praktycznie nie pojawiaj¹ siê cuda, nieobecna jest tak¿e magia65. Jak podkrela Otto: historie te mog³yby
w ca³oci byæ opowiedziane bez najmniejszego odwo³ania do bóstwa i nie wy-maga³yby ¿adnej istotnej zmiany66. Bogowie ukazuj¹ siê bowiem wy³¹cznie wybranym, dodaj¹ odwagi, daj¹ im rady b¹d inspiruj¹ do czynów, ich dzia³anie jednak jest niedostrzegalne dla osób postronnych, gdy¿ nie zak³ócaj¹ swoj¹ moc¹ naturalnego biegu rzeczy. Przyjmuj¹ czêsto formê przechodnia lub przyjaciela, który dopiero, gdy znika z oczu, bywa rozpoznany jako postaæ bóstwa. Wizjê wiata Homera Otto okrela jako naturalny idealizm czy idealny naturalizm, a sta³ siê on, jego zdaniem, podstawow¹ charakterystyk¹ tego nowego i praw-dziwego sensu greckiej religii67.
Widzimy u Otta zbli¿on¹ do Weberowskiej antynomiê, choæ magii nie prze-ciwstawia on wielokszta³tnej jak Proteusz racjonalnoci, ale obiektywny ogl¹d wiata. Religia homerycka reprezentuje w ujêciu Otta niemal w pe³ni odczaro-wan¹ w ujêciu poznawczym wizjê wiata. Uwidacznia to, porównuj¹c j¹ do ju-daizmu, owego ród³a racjonalizmu wed³ug Webera: Tutaj [w Starym Testamen-cie K.K.] Jahwe walczy dla swego ludu, który nie broni¹c siê w ogóle, zostaje uratowany przed egipskim pocigiem. Morze rozdziela siê, by dzieci Izraela mo-g³y przejæ such¹ stop¹, ale fale zamykaj¹ siê nad Egipcjanami, z których ¿aden nie uciek³. Lub Bóg pozwala zdobyæ miasto, którego mury padaj¹ same na dwiêk tr¹b i odg³os krzyku Izraelitów, paraduj¹cych dooko³a nich, tak ¿e wy-starczy tylko, by wmaszerowali do rodka. U Homera, oczywicie, nic nie dzie-je siê bez bogów zaanga¿owanych w manifestowanie siebie. Ale oprócz tej zna-cz¹cej bliskoci tego, co boskie, wszystko dzieje siê sw¹ naturaln¹ kolej¹68.
Porównanie takie uwidacznia s³aboæ Weberowskiej argumentacji. Ile by nie odnaleæ racjonalnych cech czy tendencji w staro¿ytnym judaizmie czy jego póniejszych mutacjach, to sytuuj¹ siê one w ramach zasadniczo magicznego pogl¹du na wiat, gdzie o zdarzeniach nie tylko decyduj¹ nadprzyrodzone istoty, ale s¹ one ich sprawcami. O ich istnieniu czy dzia³aniu dowiadujemy siê tylko z tego, ¿e porz¹dek naturalny ulega naruszeniu. Samo zaistnienie wiata jest w tym ujêciu cudem. Jak na to zwraca³ uwagê ju¿ przywo³ywany przez Snella Wilamowitz: przyrodoznawstwo nie mog³oby powstaæ tam, gdzie wierzono by,
64 Ibidem. 65 Ibidem, s. 9. 66 Ibidem, s. 213. 67 Ibidem, s. 10. 68 Ibidem, s. 6.
¿e wiat zosta³ stworzony69, gdy¿ dogmat stworzenia zak³ada relacjê
absolut-nej w³adzy Stwórcy nad stworzeniem, której to w³adzy religia homerycka nie zna. Równie¿ w Teogonii Hezjoda bogowie nie tyle stwarzaj¹ wiat, ale rodz¹ siê wraz z nim, a w³aciwie sami s¹ rodz¹cymi siê formami wiata.
Do podobnych wniosków co Otto dochodzi wspomniany Snell, dodaj¹c: Tak¿e w greckich opowieciach zdarza siê, ¿e bohaterowie prosz¹ o widomy znak boskiego poparcia, ale takie znaki to b³yskawica, przelatuj¹cy obok ptak, kichniêcie a wiêc rzeczy, o których wedle regu³ prawdopodobieñstwa nie mo¿-na by twierdziæ, ¿e pojawi¹ siê w³anie w po¿¹danym momencie, które jedmo¿-nak zawsze mog³yby siê zdarzyæ dziêki szczêliwemu przypadkowi, áãáèÞ ôý÷ç; nie zdarza siê jednak u Greków, by modl¹cy siê obstawa³ w³anie przy odwróceniu naturalnego porz¹dku rzeczy, jak domaga siê Gedeon. Oparcie wiary na paradok-sach, jak chce Gedeon, u Greków nie jest mo¿liwe; przypisywane Tertulianowi powiedzenie credo quia absurdum nie jest greckie, przeciwnie, jest w³anie po-lemik¹ z pogl¹dem pogañskich Greków; wed³ug klasycznych greckich wyobra-¿eñ bogowie te¿ podlegaj¹ prawom kosmosu. U Homera interweniuj¹ w najci-lejszej zgodzie z natur¹70.
Dla Otta Homer jest jednym z najwiêkszych reformatorów religijnych ludz-koci71. O ile inni religijni reformatorzy, zw³aszcza okresu zwanego axial ages,
w radykalny sposób potêgowali transcendencjê bóstwa, to Homer dokona³ ta-kiego pogodzenia sfery boskiej ze wiatem, i¿ wedle sformu³owania Hegla to, co naturalne, skoñczone jest promiennie przemienione w duchu, w wol-noci ducha. Promienne przemienienie polega na tym, ¿e to, co naturalne, skoñ-czone, jest znakiem tego, co duchowe72. Pogodzenie takie poci¹ga za sob¹
istotne dla nauki konsekwencje: zachowuje naturê nienaruszon¹, a w zasadzie dopiero umo¿liwia samo pojêcie natury. Jak powiada Otto: Innym ludom zda-rzaj¹ siê cuda; ale wiêkszy cud ma miejsce w duchu Greków, gdy¿ zdolni s¹ tak traktowaæ przedmioty codziennego dowiadczenia, ¿e mog¹ opisaæ wspania³e rysy boskoci bez utraty choæby odrobiny swojej naturalnej realnoci. Tutaj dostrzegamy duchow¹ tendencjê ludu przeznaczonego na to, by uczyæ ludzkoæ badania natury zarówno w, jak i wokó³ cz³owieka; podejcie Greków, trzeba powiedzieæ, pierwsze da³o ludzkoci ideê natury, która jest tak bliska wspó³-czesnemu cz³owiekowi73. Tego rodzaju poznawcze odczarowanie sprawia, ¿e
religia nie stanowi si³y hamuj¹cej poznanie naukowe. Nie formu³uje ¿adnych dogmatów sprzecznych z naturalnym poznaniem czy logik¹. Dziêki takiemu
pogo-69 Za: B. Snell, op. cit. s. 46, przypis. 70 W.F. Otto, op. cit., s. 46.
71 Ibidem, s. 134.
72 G.W.F. Hegel, Wyk³ady z filozofii religii, t. 2, prze³. S.F. Nowicki, WN PWN, Warszawa
2007, s. 46.
dzeniu rozwój nauki nie dokonywa³ siê przeciw religii, jak mia³o to miejsce w Owieceniu.
Ale, co mo¿e najwa¿niejsze, poznawczemu odczarowaniu wiata towarzyszy jego aksjologiczne zaczarowanie (czy lepiej oczarowanie wiatem). Berger, jak widzielimy, uwa¿a³, ¿e dopiero zdjêcie ze wiata znamion sakralnoci otwar³o go na naukowe badanie czy technologiczn¹ manipulacjê. Historia rozwoju wie-dzy w czasach chrzecijañskich, zanim na powrót zaczê³a podlegaæ wp³ywom antyku, zaprzecza jednak tej tezie. Jeli rozwija³y siê jakie dyscypliny intelek-tualne, to przede wszystkim te, które za przedmiot mia³y akurat to, co jeszcze pozostawa³o zaczarowane. Postawê umys³u staj¹cego wobec odczarowanego wiata trafnie wyrazi³ najwybitniejszy myliciel zachodniej staro¿ytnoci chrze-cijañskiej, w. Augustyn, gdy w Solilokwiach (II-7) stwierdzi³: Pragnê znaæ Boga i duszê. I nic wiêcej? Nic wiêcej. Tylko to bowiem, co zaczarowane w sensie aksjologicznym, jest powabne dla rozumu.
Porównanie wp³ywowej fenomenologicznej teorii religii Rudolfa Otta z wi-zj¹ religii homeryckiej Waltera F. Otta pokazuje, jak g³êboko uwarunkowana przynale¿noci¹ wyznaniow¹ autora by³a ta pierwsza. W religii greckiej element tremendum, tak charakterystyczny dla skrajnie wywy¿szanego Boga protestanty-zmu, w zasadzie nie wystêpuje lub odgrywa tylko marginaln¹ rolê. Przemo¿ny jest natomiast element fascinans wyra¿aj¹cy siê w tym, ¿e typow¹ dla Greków postaw¹ wobec bóstwa jest podziw: Zdziwienie, podziw, nawet zachwyt ta-kie odczucia w ludziach budzi u Homera boskoæ. [...] Czy¿ gestem modlitew-nym jeszcze u pónych Greków nie jest gest podziwu?74. To w³anie postawa
podziwu i zachwytu w zadziwieniu umo¿liwi³a rozwój nauki: A poniewa¿ Gre-cy stali swobodni i pe³ni podziwu wobec pe³nego sensu uporz¹dkowanego wia-ta, op³aca³o im siê pobudzaæ do dzia³ania rêce, oczy, a przede wszystkim rozum. Piêkny wiat rozpociera³ siê przed nimi szeroko i obiecywa³ zdradzenie swego sensu i porz¹dku. Z zadziwienia i podziwu w znaczeniu szerszym jeszcze, ni¿ mniema³ Arystoteles, powsta³a filozofia75.
Mo¿na oczywiscie wskazaæ równie¿ inne religie, które przeprowadzi³y po-znawcze odczarowanie wizji wiata (np. konfucjanizm, wczesny taoizm czy bud-dyzm). Wydaje siê jednak, ¿e racjê ma W. Otto, który wskazuje, i¿ tylko grecka dokona³a tego dziêki aksjologicznemu zaczarowaniu natury. Jak zauwa¿a: Sta-ro¿ytna religia grecka pojmowa³a rzeczy tego wiata z najpotê¿niejszym mo¿li-wym poczuciem realnoci, a pomimo tego nie, z tego w³anie powodu roz-pozna³a w nich cudowny zarys tego, co boskie. Nie obraca³a siê wokó³ lêków, têsknot i duchowych rozterek ludzkiej duszy; jej wi¹tyni¹ jest wiat, z którego ¿ywotnoci i ruchu wydobywa sw¹ wiedzê o boskoci. Tylko ona nie ma
potrze-74 B. Snell, op. cit., s. 50. 75 W.F. Otto, op. cit., s. 55.
by izolowaæ siê od dowodów dowiadczeñ, gdy¿ tylko dziêki ca³ej bogatej ga-mie ich odcieni, jasnych i mrocznych, krystalizuj¹ siê one w wielkich obrazach bóstw76.
Popularny slogan g³osi, i¿ cywilizacja europejska oparta jest na greckiej fi-lozofii, rzymskim prawie i religii chrzecijañskiej. Okazuje siê jednak, ¿e wp³yw religii przedchrzecijañskich mo¿e znacz¹co wykraczaæ poza rolê motywów i ornamentów w twórczoci artystycznej, choæ w chrzecijañskim kontekcie g³ównie do tego sprowadza³a siê obecnoæ staro¿ytnych bogów w kulturze za-chodniej. Mo¿liwe, i¿ nie jest przypadkiem, ¿e ich powrotowi do pracowni arty-stycznych w Renesansie towarzyszy³ stopniowy powrót do naturalistycznego ide-alizmu, który uobecniali w dzie³ach Homera.
Literatura
Alexander P.S., Enoch and the Beginnings of Jewish Interest in Natural Science, (w:) Ben--Dov J., Sanders S. (red.), Ancient Jewish Sciences and the History of Knowledge in Se-cond Temple Literature, New York University Press, New York 2014, s. 2550.
Andreski S., Maxa Webera olnienia i pomy³ki, prze³. K.Z. Sowa, PWN, Warszawa 1992. Ben-Dov J., Ideals of Science: The Infrastructure of Scientific Activity in Apocalyptic
Litera-ture and in the Yahad, (w:) Ben-Dov J., Sanders S. (red.), Ancient Jewish Sciences and the History of Knowledge in Second Temple Literature, New York University Press, New York 2014, s. 109152.
Berger P.L., wiêty baldachim. Elementy socjologicznej teorii religii, prze³. W. Kurdziel, No-mos, Kraków 1997.
Hegel G.W.F., Wyk³ady z filozofii religii, t. 2, prze³. S.F. Nowicki, WN PWN, Warszawa 2007. Julian Apostata, Listy, prze³. W. Klinger, Ossolineum, Wroc³aw Warszawa Kraków 1962. Kozyr-Kowalski S., Weberowska socjologia religii a teoria spo³eczeñstwa jako ca³oci, (w:)
Weber M., Szkice z socjologii religii, KiW, Warszawa 1984, s. 768.
Malinowski B., Dzie³a, t. 7: Mit, magia, religia, prze³. B. Le, D. Prasza³owicz, PWN, War-szawa 1990.
Merton R.K., Teoria socjologiczna i struktura spo³eczna, prze³. E. Morawska, J. Wertenste-in-¯u³awski, PWN, Warszawa 1982.
Otto W.F., The Homeric Gods. The Spiritual Significance of Greek Religion, Pantheon Books Inc., New York 1954.
Reed A.Y., Ancient Jewish Sciences and the Historiography of Judaism, (w:) Ben-Dov J., Sanders S. (red.), Ancient Jewish Sciences and the History of Knowledge in Second Tem-ple Literature, New York University Press, New York 2014, s. 195254.
Russo L., Zapomniana rewolucja. Grecka myl naukowa a nauka nowoczesna, prze³. I. Ka-nia, Universitas, Kraków 2005.
Snell B., Odkrycie ducha. Studia o greckich korzeniach europejskiego mylenia, Wydawnic-two Aletheia, Warszawa, 2014.
Spencer H., First Principles, Watts & CO., London 1946.
Spencer H., The Principles of Sociology, t. 1, D. Appleton & Company, New York 1912. Weber M., Dzie³a zebrane z socjologii religii. Etyka gospodarcza religii wiatowych, t. 3:
Sta-ro¿ytny judaizm, prze³. D. Motak, Nomos, Kraków 2000.
Weber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, prze³. J. Miziñski, Test, Lublin 1994. Weber M., Polityka jako zawód i powo³anie, prze³. A. Kopacki, P. Dybel, Znak, Kraków 1998. Weber M., Szkice z socjologii religii, prze³. J. Prokopiuk, KiW, Warszawa 1984.
Winniczuk L., Ludzie, zwyczaje i obyczaje staro¿ytnej Grecji i Rzymu, PWN, Warszawa 2006. Wipszycka E., O staro¿ytnoci polemicznie, Wiedza Powszechna, Warszawa 1994.