• Nie Znaleziono Wyników

Piotr Dubois i jego plany wyzwolenia Ziemi Świętej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Piotr Dubois i jego plany wyzwolenia Ziemi Świętej"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

WOJCIECH CAŁCZYNSKI

Piotr D ubois i jego plany w yzw olenia Ziemi Świętej

P o g ląd y swe na tem a t odzyskania Ziem i Św. p rze d staw ił P io tr D ubois w tra k ta c ie „D e ré c u p é ra tione T e rre S a n c te “, dedy kow an ym kró low i A nglii E d w ard o w i I, p ow stały m ' m ięd zy 5 czerw ca 1305 (data elekcji K lem en sa V) a 7 lipca 1307 (d ata śm ierci E d w ard a I), najp raw d o p o d o b ­ n iej w 1306 r . 1 D ata n ie w y d a je się przypad k ow a. Sukcesy M ongołów w S y rii i P a le sty n ie w lata ch 1299—1300 w y w o łały w E uropie pow ażne z ain tereso w an ie losem Ziem i Św .2 (Piotr D ubois b ard zo in te reso w ał się M ongołam i, o czym św iadczy chociażby upodobanie do opisyw ania ich z w y c z a jó w 3. M ożna przypuszczać, że pasjo n ow ał się on, podobnie jak w ielu w spółczesnych, 'zw ycięstw am i chana p ersk ieg o K azana i że b y ły one dla niego im pulsem do n ap isan ia „De re c u p e ra tio n e “ . N ie podw aża tej h ip o tezy fa k t, że „D e re c u p e ra tio n e “ pow stało dopiero w sześć la t po zw ycięskiej k am p an ii K azana. J e d n o z dw u głów nych dzieł P io tra , a m ia­ now icie „D e ab b re v iatio n e “, b yło re z u lta te m p ię tn a s tu la t r o z m y ś la ń 4. N ie je s t więc w ykluczone, że podobnie rzecz się m iała i z „De re c u p e ra ­ tion e“ .

S y tu a c ja p a n u ją c a w e F ra n c ji — w zm ocnienie w ła d z y królew skiej, zw iększenie p o ten c jału w ojskow ego, pokój z sąsiednim i p a ń stw am i — sp rz y ja ły zorganizow aniu k r u c j a ty 5. G dy jeszcze n a tro n papieski w stą ­ pił K le m e n s V, P io tr zapew ne doszedł do w niosku, że nadeszła odpo­ w iednia chw ila, ab y p rzed staw ić swój p lan w yzw olenia Ziem i Św., n a d k tó ry m być m oże zastan aw iał się już od dłuższego czasu.

P ierw szy m w a ru n k ie m zorganizow ania k ru c ja ty było, zdaniem P io tra , p rzy w ró cen ie p okoju pow szechnego w c h rześcijań stw ie T ylko b ardzo liczna a rm ia będzie w stan ie odzyskać Ziem ię Św., a w ysianie na W schód dostatecznych sił n ie będzie m ożliw e, dopóki w ładcy ch rześcijańscy p r o ­

1 E. R e n a n , É tudes sur la politiq u e religieuse du règne de P hilippe le Bel, Paris 1899, s. 318—319. Sprawie w yzw olenia Ziemi Św. pośw ięcił rów nież krótki m em oriał pt. Oppinio cujusdam suadentis..., pow stały w 1308 r., stanow iący swego rodzaju p o stscrip tu m do De recu peratione (Pierre D u b o i s , De recuperatione

T erre Sancte, wyd. Ch.-V. L a n g ! o i s, Parie 1891, s. X III і 131 przyp. 1).

2 D ictionnaire de théologie catholique, pod red. E. A m a n n a, t. IX і, Paris 1926, k. 1083. J. D e l a v i l l e , La France en O rient au X IV ? siècle, Paris 18S5, s. 42 nn. Les R egistres de B oniface VIII, w vd. G. D i g a r d, M. F a u c o n , A. T h o m a s , t. III, Paris 1906, nr 4384—86.

3 De recuperatione, s. 18; por. § 25, s. 18; Appendice § 9, s. 136. * De recuperatione, Introduction, s. 'VII—VIII.

5 J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 25.

® Zdaw ał sobie z tego spraw ę n ie tylko Piotr Dubois. Synody, które w zw iąz­

ku z upadkiem Afaki obradowały w e Francji na tem at niesienia pomocy Ziemi

Św., przywrócenia pokoju w Europie uznały za najw ażniejszy w arunek powodze­ nia nowej krucjaty. J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 14— l'ö: Ch. J. H e f e 1 e, Dom H. L· e c 1 e r c q, H istoire des conciles t. V Iі, Paris 1914, s. 327.

(3)

P I O T R D U B O IS I P L A N Y W Y Z W O L E N IA Z I E M I Ś W I Ę T E J 199

w adzić będą w ojny' m iędzy sobą. Z darzało się już nieraz, że w ładcy, k tó ­ rzy u d a li się do Ziem i Św., m usieli ry c h ło w racać do sw oich k rajó w , aby bronić ich p rz e d n ap aścią ze s tro n y sąsiadów . W ojny w e w n ętrzn e s p o ­ w odow ały, że n ie k tó re k ra je eu ro p ejsk ie, ja k H iszpania czy N iem cy, ju ż daw no p rz e sta ły nieść pom oc Ziem i Św .7

S p raw ą p rzy w ró cen ia pokoju zajm ie się sobór pow szechny, zw ołany do T uluzy. Sobór zabro ni k ato lik om p ro w adzenia m iędzy sobą w ojen. Wydaine p rzezeń u ch w ały dotyczące p o koju w in n y być zaprzysiężone przez w szystkich p rała tó w , k siążąt i ry ce rz y . Zobow iąże się ich do przysięgi, że w szelkim i siłam i będą służyć sp raw ie pokoju. K ażdy, k to b y jej od­ m ówił, będzie podlegał ekskom unice. R ów nie surow e k a r y p rze w id u je P io tr dla tych, k tó rz y n a ru sz ą w y d ane przez sobór uchw ały. Zarów no oni, ja k i ci, k tó rz y będą ud zielali im pom ocy zb rojn ej lub dostarczali b ro n i i żywności, zostaną u k a ra n i k o n fisk a tą d ó b r i p rzesied len i w ra z z poto m stw em do Ziem i Św. K a r tych, zdaniem a u to ra , b a rd z iej obaw iać się będ ą chrześcijanie niż e k sk o m u n ik i8.

P io tr D ubois nie p rze w id u je u tw o rzen ia sp ecjaln ej siły zb ro jnej dla egzekw ow ania tych w yroków . B ędzie to obow iązkiem p ra ła tó w i książąt. A by zachęcić w iern y ch do u d zielen ia im w ty m pom ocy, w szystkim , k tó ­ r z y p rzy czy n ilib y się do u k a ra n ia bun tow n ikó w , sobór p rzy zn a odpust zupełny; p o tw ierd zić to w in n i n a stę p c y obecnego papieża. Z nam ienną, że P io tr nie jest zw olennikiem a k ty w n y c h d ziałań p rzeciw książętom n a ru sz a ją c y m pokój. Zaleca głów nie blokadę h an d lo w ą k r a ju i niszczenie plonów ; łatw iej, jego zdaniem , zm usić zb u n to w an y k ra j do uległości gło­ dem, niż orężem 9.

S pory m iędzy w ład cam i św ieckim i lub m iastam i będą z ałatw ian e n a drodze pokojow ej. W ty m celu zostanie po w ołany przez sobór m iędzy­ n a ro d o w y try b u n a ł rozjem czy, złożony z trzech sędziów duchow nych i trzech św ieckich, k tó rz y b ęd ą ko rzy stali z pom ocy asesorów biegłych w p raw ie boskim , kanonicznym i cyw ilnym . S p o ry będą ro zstrzy g an e n a m iejscu, św iadkow ie p rzesłu ch iw an i p rz y n a jm n ie j p rzez dw óch zap rzy ­ siężonych ludzi; dla u n ik n ięcia oszustw a ich zeznania p o w in n y b yć spi­ syw ane. S tro n a niezadow olona z w y ro k u b ęd zie m iała p raw o odw ołać się do papieża, k tó ry m oże w y ro k zm ienić lub zatw ierd zić 10.

P rzed staw io n e w yżej śro d k i nie w ystarczą jed n a k do zaprow adzenia p o ko ju w E uropie, trzeb a usunąć to, co stoi n a przeszkodzie jego zapro­

7 De recuperatione, § 2, s. 3 n.; § 9, s. IX); § 70, s. 5?·—58.

8 ’Piotr Dubois jako pierw szy od upadku A kk i rzucił m yśl zwołania nowego soboru powszechnego, jedynie zdolnego, jego zdaniem, rozstrzygnąć w szelk ie spo­ ry i przywrócić pokój powszechny. N. I o r g a, H istoire des croisades, Paris 1924, s. 180. De recuperatione, § 3, s. 7; § 101, s. 82; § 106, s. 90; § 109, s. 97; Appendice § 2, s. 132—3. O ekskom unice: § 4, s. 7—8; § 109, s. 96; § 118, s. lilO. Karę ek sk o­ m uniki przew idyw ał kanon soboru w Lyonie (1245 r.), ustanaw iający w interesie krucjaty po'kój powszechny na okres czterech lat. H e f e l e , L e c l e r c q, op. cit. t. V2, s. 1660.

9 De recuperatione, § 5—6, s. 8—9; § 7, s. 9— 10; § 8, s. 10; § 11, s. 10— 11. U chw a­ ła soboru w Lyonie (1246 r.) nakładała obowiązek zaprowadzenia pokoju w Euro­ p ie i egzekw ow ania w yrok ów w ydanych przeciw naruszającym pokój na prała­ tów, którzy m ieli prawo korzystać z pomocy ram ienia św ieckiego. H e f e l e , L e c - l e r c q , op. cit. t. V2, s. 1660.

10 De recuperatione, § 12, s. Ill;—12. W projekcie utworzenia najw yższego try­ bunału rozjemczego now a jest m yśl jego stałości, rozciągnięcia na w szystk ie pań­ stw a Europy oraz dokładny plan jego ustroju i procedury sądowej. R. S c h o l z ,

Die P u b lizistik zu r Z eit P h ilipps des Schönen und Bonifaz VIII, Stuttgart 1903,

(4)

200 W O J C IE C H C A Ł C Z Y r tS K I

w adzeniu. K onieczne je s t załatw ien ie szereg u spo rn y ch kw estii, a zw ła­ szcza uporządk o w an ie sp ra w n a P ó łw yspie Ib ery jsk im , w e W łoszech i w Niem czech.

J a k w iadom o, po śm ierci k ró la K a sty lii A lfonsa X (1284 r.) jego w n u ­ kow ie i p raw o w ici n astęp cy, A lfo n s i F e rd y n a n d (synow ie F e rd y n a n d a i B lanki, có rk i L u d w ik a IX), zostali odsunięci od tro n u przez s try ja S an ch ę IV. Ich w y siłk i dla odzyskania k o ro n y k a s ty lijs k ie j nie d a ły r e ­ z u lta tu . W p raw d zie F ilip IV p rz y ją ł B lankę i jej synów n a sw ój dw ór, a le m ocą tr a k ta tu w B a jo n n ie (1290 r.) u zn ał S anchę IV za p raw ow iteg o w ład cę K astylii. P io tr D ubois ra d z i n a stę p u ją c e rozw iązanie. A lfons o trzym a k ró lestw o G re n a d y po u w o ln ien iu -go z r ą k M aurów . F e rd y n a n d o trz y m a królestw o P o rtu g a lii lu b in n e spośród licznych k ró le stw po ­ siad an y ch p rzez S anchę I V n . T ron K a sty lii pozostanie w rę k a c h u z u r­ p a to ra , ale p od w aru n k iem , że pom oże on k ró lo w i G re n a d y w ypędzić M au rów z jego p a ń stw a i w przyszłości będzie udzielać p rzeciw n im po­ m ocy m ilita rn e j. G d yb y Sancho IV n ie zgodził się n a tego ro d z a ju ro z­ w iązanie, papież rzu ci n a ń k lą tw ę i pozbaw i go ró w nież k o ro n y K as­ ty lii. P io tr żąda tak że przy w ró cen ia p raw o w ite m u w ład cy k ró le stw a S ycylii. Fryderyik II A rag o ń sk i u tra c i k oronę sycylijską, k tó rą d zierżył w b re w tra k ta to w i w A n ag ni (1295 r.) n a rzecz K a ro la A ndeg aw eńsk ie­ go; jako rek o m p en satę za zrzeczenie się S ycylii otrzy m a kró lestw o S a r­ dynii, k tó re w d rodze do Ziem i Św. zdobędą n a jego rzecz w ojska lan g- w edockie 12.

P e w n e zm ian y p o lity czn e m uszą, zdaniem a u to ra , n astąp ić ró w n ież w N iem czech. P o śm ierci n iem a l każdego k ró la ro zp o czy nają się tu w a lk i pom iędzy p re te n d e n ta m i do koro ny . A b y zapobiec w ojnom dom ow ym , n a le ż y w pro w adzić w N iem czech dziedziczność tro n u . Godności k ró la niem ieckiego oraz cesarza rzy m sk iego p o w in n y zostać potw ierdzon e obecnem u kró low i (tzn. A lb rech to w i I), a po jego śm ierci p rzek azy w an e jego potom kom . E le k to rzy za zrzeczenie się sw ych p ra w o trz y m ają r e ­ k o m p en satę te ry to ria ln ą i pieniężną. K ró l N iem iec, w zam ian za u zy s­ k a n ie dziedziczności tro n u , zobowiąże się do niesienia pom ocy z b ro jn e j

Ziem i Św., ilekroć zaszłaby p o trz e b a 1S. W in n y m m iejscu tra k ta tu a u to r w y ra ż a n adzieję, że k o ro n a niem iecka i k oro na cesarsk a m ogłyby p rzy paść w udziale b r a tu F ilip a IV, K arolo w i Valois, i być po tem dziedziczone p rzez jego potom ków . A le m ożna te n cel, zdaniem P io tra , osiągnąć je­ d y n ie n a drodze u k ład ó w z obecnym k ró lem N iem iec u .

W tra k ta c ie „D e a b b re v iatio n e “ (z 1300 r.) zalecał P io tr K arolow i V alois po ślubienie dziedziczki C esarstw a Ł acińskiego, K a ta rz y n y de C o u rten ay . K aro l poślubiw szy ją (28 sty cznia 1301) uzy sk ał od n iej zrze­ czenie się n a sw oją rzecz p ra w do C esarstw a Łacińskiego. W zw iązku z ty m w „D e re c u p e ra tio n e “ zachęca P io tr K aro la do odzyskania Ce­

11 Autor zdaje się n ie w iedzieć o śm ierci Sanchy IV (jl29,5 r.) i o w stąpieniu na tron K astylii jego syna Ferdynanda IV (129‘5—'1312). De recu peratione, s. 86.

12 D e recuperatione, § 103, s. 86—88; § 113, s. 103; § M6, s. 106. 13 Tamże, § 18, s. 1<2—■ 13; § 114, s. Γ03; por. s. 12 przyp. ,1.

14 De recuperatione, § 116, s. 104—Ü05; s. 104. Gdy 1 m aja 1308 został zamordo­ w an y cesarz A lbrecht I, iPiotr pisze m em oriał, w którym zachęca Filipa IV, aby przy poparciu papieża koronował się na cesarza. Cesarstwo m imo sw ej dekadencji zachowało jeszcze poważny prestiż. Stara koncepcja republiki chrześcijańskiej ist­ niała nadal. W związku z tym zdobycie korony cesarskiej dla przedstaw iciela dv- n astii kapetyńskiej usunęłoby na zawsze niebezpieczeństwo zagrażające Francji ze strony cesarstw a oraz pozwoliłoby w ykorzystać autorytet godności cesarskiej dla realizacji jej dążeń do m onarchii uniwersalnej.

(5)

Р І О Т В D U B O IS І P L A N Y W Y Z W O L E N I A Z I E M I Ś W I Ę T E J 201

s a rs tw a Ł acińskiego, w posiad anie k tó reg o m oże on, jego zdaniem , w ejść ty lk o p rz y u życiu siły. W ty m celu F ilip IV i K aro l V alois pow inni zw rócić się o pom oc do w szystkich w ładców obecnych n a soborze 15.

N ie są to jed y n e roszczenia tery to rialn e , jak ie 'P io tr D ubois w ysuw a w im ieniu F ra n c ji pod ad resem p a ń s tw chrześcijańskich. W edług niego kró lo w i F ra n c ji po w in ien też p rzy p aść w udziale obszar położony n a za­ chód od dolnego R enu o raz P ro w a n sja i S abaudia. W w y n ik u um ow y z k ró lem 'Niemiec m óg łb y k ró l F ra n c ji (w zam ian za zgodę na dziedzicz­ ność tro n u niem ieckiego i cesarskiego) uzyskać zrzeczenie się przez niego p raw , posiad an y ch w W enecji, L ig u rii i L om bardii. A u to r kładzie n acisk zw łaszcza n a u zyskan ie d ostępu do L om bardii, co u m ożliw iłaby F ra n c ji in g ere n cję w sp ra w y P ó łw y sp u A p e n iń sk ie g o 1C.

Z aprow adzenie p o k o ju w c h rześcijań stw ie nie będzie m ożliw e bez uzdrow ienia sto su n k ó w p a n u ją c y c h w kościele, a w łaściw ie re fo rm y ca­ łego ch rześcijaństw a, o b ejm u jącej zarów no duchow ieństw o, ja k i ludzi św ieckich 17. N ie z a trzy m u jąc się n a d p la n a m i re fo rm y kościoła, zajm ę się bliżej ty lk o p ro je k ta m i P io tra w odniesieniu do p ap iestw a. Ich re a li­ zacja oznaczałaby ra d y k a ln e ograniczenie w ładzy papieża n a korzyść k ró la F ra n cji. P io tr żąda, a b y p a trim o n iu m beati P etri zostało w y d z ie r­ żaw ione p rzez pap ieża F ilipow i IV; je s t to, jego zdaniem , konieczne dla p rzy w ró cen ia p o k oju pow szechnego. N am iestn ictw o w im ien iu F ilip a IV sp raw o w ałb y w P a ń stw ie R zym skim jed en z jego b rac i lub synów , k tó ry p rz y ją łb y ty tu ł S e n a to r rom anus. P o n a d to papież p rzeniesie sw ą siedzibę do F ra n cji, co w ed łu g P io tra zm usi go do m iano w ania ty lu k a rd y n a łó w spośród d u cho w ień stw a francuskiego, że będzie on zupełnie uzależniony od ich opinii, a w ięc w p ra k ty c e od w oli k ró la F ra n cji. Z resztą przew ag a e le m en tu fran cu sk ieg o w Sw. K olegium zapew niłaby F ra n cu z o m nieograniczone posiad anie tro n u papieskiego. P o n ad to papież

z rzekn ie się n a rzecz k ró la F ra n c ji w szy stk ich sw ych u p raw n ie ń w ładcy św ieckiego w sto su n k u do m o narch ów chrześcijańskich. O znaczałoby to p rz y n a m n ie j luźne zw iązanie ich z k ró lem F r a n c j i 18.

W sw ych poglądach n a w z a jem n y sto su n ek w ład zy św ieckiej i w ła ­ dzy duchow nej P io tr D ubois zbliża się do poglądów M arsyliusza z P a d ­ w y 19, choć m iędzy ich d o k try n a m i zachodzą isto tn e różnice. R ealizacja d o k try n y M arsyliusza d o p row ad ziłab y nie ty lk o do uzależnienia papieża od w ład zy św ieck iej, ale oznaczałaby w p ra k ty c e lik w id ację in sty tu c ji

15 De recuperatione, s. 89; § 104, s. 89; § 115, s. 103; § 117, s. 106—108. 16 De recuperatione, § 116, s. 104— 106.

17 Tamże, § 27—39, s. 20—32; § 108, s. 93; por. § 3, s. 6—7. Reform a kościoła b yła przedm iotem szerokiej dyskusji od lat kilkudziesięciu, była jednym z celów soborów: w Lyonie (1274 r.) i w V ienne ( H e f e l e , L e c l e r c q , op. cit. t. V Iі, s. 100; t. VI2, s. 645). Głos w tej spraw ie zabierało też w ielu duchownych, którzy krytykując zło panujące w kościele — rozluźnienie obyczajów i dyscypliny, sy- m onię i'tp. — żądali jego radykalnej reform y. Ten postulat w ysuw ali: Hum bert de Rom ans generał dominikanów, w m em oriale z 1274 r. przeznaczonym dla soboru w Lyonie (Humber de Romans, O pusculum trip a rtitu m , lib. III, cap. I—XII, [w:] E. B r o w n , A ppen dix ad fasciculum rerum expeten daru m et fugiendarum , Londini 1690, s. 223—228), A gostino Trionfo, obrońca w ładzy absolutnej papieża przeciw roszczeniom Filipa IV, biskup A ngers W ilhelm le Maire i biskíip M ende W ilhelm Durand (obydwaj w m em oriałach przeznaczonych dla soboru w Vienne) oraz w ielu innych duchownych (J. R i v i è r e , Le problèm e de l’Eglise e t de l’Ê tat

au tem ps de P h ilippe le Bel, Louvain 1926, s. 351—52, 360—5; De recuperatione,

s. 23 przyp. 2; R. S c h o l z , op. cit., s. 399).

18 De recuperatione, § 33, s. 25; § 40, s. 33; § 11)1, s. 98—-99; § 116, s. 105—6. 19 D ictionnaire d ’histoire et de géographie ecclésiastiqu es, pod red. R. A u b e r » t a, E. van C a u w e n b e r g h a , t. XIV, Paris 1960, s. 944. ,

(6)

202 W O J C IE C H C A Ł C Z Y r łS K I

pap iestw a. W edług niego, papież to ty lk o biskup rzym sk i, p o siad ający jed y n ie u p raw n ien ia, p rzy słu g u ją c e pozostałym biskupom . T raci on sw e stanow isko „głow y kościoła“ . Jeg o n ajw a żn ie jsz e k o m petencje — jak p raw o obsadzania w yższych stan o w isk kościelnych, n a d a w a n ia b enefic­ jów, po zbaw iania godności biskupiej, p raw o eksk o m un iki i kano nizacji — p rz e jm u je bądź ogół w ierny ch (fid eliu m universitas), bądź sobór pow ­ szechny, bądź w ładca św iecki (legislator h u m a n u s) 20.

U P io tra n a to m ia st papież, b ęd ący pow olnym n arzęd ziem w r ę k u k ró la francuskiego, p o p iera ją c y m jego dążenia der zapew nienia F ra n c ji hegem onii w E u ro p ie 21, nie tra c i sw ych p rero g a ty w , ta k w kościele, ja k i w sto su n k u do pozostałych w ład có w świeckich. J a k k ró l F ra n c ji jest m o n arch ą ab so lutn y m , jeśli chodzi o w ładzę św iecką, ta k papież je s t m o n arc h ą äbsolu'tnym , jeśli chodzi o w ładzę d u c h o w n ą 22. P io tr uw aża pap ieża za n astęp cę św. P io tra , zastępcę C h ry stu sa (successor P e tri, C hristi v ic a r iu s )23, głow ę kościoła pow szechnego (ca p u t universalis e c cle sie )24 oraz ojca duchow nego w szystjrieh k a to lik ó w 25. Sobór zw oły­ w a n y je st przez pap ieża i o b rad u je pod jego p rz e w o d n ic tw e m 2e. W dziele P io tra n ie m a niczego, n a pod staw ie czego m ożna b y go p o dejrzew ać o teo rie k o n cy liarn e. P io tr rozum iał, że k ró l F ra n cji, dążąc do rozległej re fo rm y k ościelnej i politycznej ch rześcijań stw a, m u sia łb y się oprzeć n a a u to ry te c ie papieża. Od niego oczekuje P io tr sk u tecznej ak c ji n a rzecz re fo rm y kościoła. Jeg o p o p arcie uw aża za niezbędne dla ro zw ią­ zania sp o rn y c h sp raw w H iszpanii oraz dla uzysk an ia k o ro n y C esarstw a Ł acińskiego dla K aro la Valois, a k o ro n y C esarstw a Z achodniego dla F ilip a IV (w edług niego, papież m a n a w e t p raw o pozbaw ić elektorów n iem ieckich ich u p ra w n ie ń i osobiście m ianow ać cesarza rzym skiego). P o n a d to papież b y łb y n ajw y ższym sędzią a p e la c y jn y m w P a ń stw ie R zym skim oraz m iałb y p raw o k o n tro li i z a tw ierd zan ia w yroków try b u ­ n a łu rozjem czego, czuw ającego n a d u trz y m an ie m pokoju pow szechnego. P io tr o ddaje papieżow i, jed y n ie u zależn iając go od k ró la F ra n c ji, rzą d y n a d całym chrześcijań sk im św iatem i u sta n a w ia na jego korzyść jed y n ą m o n arch ię u n iw e rsa ln ą a k tu a ln ie m ożliw ą 27.

P rzy w ró cen ie pokoju pow szechnego w E uropie to p ierw sz y w a ru n ek , k tó ry m u si być spełniony, a b y zorganizow anie i pow odzenie k ru c ja ty było m ożliw e. G ru n to w n a refo rm a c h rześcijań stw a (re fo rm a kościoła, zm iany p o lity czn e w H iszpanii, W łoszech i N iem czech) oraz zjednocze­ n ie E u ro p y pod egidą k ró la F ra n cji, to d ru g i w a ru n e k . T rzecim n ie m niej w ażnym w a ru n k ie m w yzw olenia Ziem i Šw. było, zdaniem P io tra , zgro­ m adzenie n a ten cel d o stateczn y ch fun duszy. Z ag adnienia sfinansow a­ n ia k ru c ja ty a u to rz y tra k ta tó w na te m a t w yzw olenia Ziem i Sw. n ie do­ ceniali; P io tr jest pierw szym , k ó ry docenił je w p e łn i i p rze d staw ił w tej kw estii in te re s u ją c y i ro zsą d n y p ro je k t. O bow iązkiem sfinansow ania.

20 M arsilius vo n Padua, D efensor pacis, w yd. R. S c h o l z , Leipzig und Berlin 1914, s. 57, 76—77, 89, 90—91.

21 D ictionn aire d’h istoire t. X IV , s. 944.

22 De recuperatione, § 63, s. 54: in spiritu alïbu s p o ssit e t debeat esse princeps

unicus e t monarcha.

23 Tam że, § 65, s. 55; рог. § 29, s. 22; § 106, s. 89; § 107, s. 93. 34 Tamže, § 59, s. 48; por. § 39, s. 32.

25 Tam że, § 99, s. 811; por. § 106, s. 91; § 109, s. 94; § 109, s. 95. 24 Tamže, § 102, s. 82: su m m u s p o n tifex in concilia statu ai.

27 De recuperatione, § 12, s. 1,1— 12; § 39, s. 32; § 63, s. 54; § 99, s. 91; § 104, s. 89; § 108, s. 94; § lil6, s. 105 n. J. ( R i v i è r e , op. cit., s. 347 n.; E. R e n a n , op. cit., s. 274, 364—5.

(7)

P I O T K D U B O IS І P L A N Y W Y Z 'W O L B N IA Z I E M I Ś W I Ę T E J 2 0 3

k ru c ja ty obarcza on głów nie d uchow ieństw o i na jej rzecz p ro p o n u je przeznaczyć: 1) W szystkie do bra zakonów ry ce rsk ic h w E uropie. Z ostaną one oddane początkow o w 3- lub 4 -le tn ią dzierżaw ą, a po tem w dzier­ żaw ę w ieczystą. Dochód ro czn y ze skonfiskow anych ty lk o te m p la riu ­ szom i jo an n ito m dóbr w yniesie, w ed łu g a u to ra , 800 ty s . fu n tó w tu ro - neńskich. 2) Część dó b r przeo rstw , w k tó ry c h je s t m ała liczba m nichów ; zostaw i się im ty lk o te dobra, k tó re są potrzeb n e na zaspokojenie ich potrzeb. 3) D obra tych, k tó rz y będą n a ru sz a li pokój. 4) D obra ludzi, k tó ­ rz y będąc obow iązani do ścigania n a ru sz a ją c y c h pokój nie czyniliby tego; dotyczy to n a w e t m onarchów . 5) P ołow ę dób r w szystkich kard y n ałó w j. p ra ła tó w — po ich śm ierci. 6) W szytkie d o b ra duchow nych, z m a rły c h bez sporządzenia testa m e n tu . 7) D obra niczyje, długi należne osobom niezn an y m lub zm arłym , nie p o siad ający m spadkobierców , w szystkie „zapisy p rze p a d łe “ (legata caduca) i inne zapisy, k tó re bez czyjejk olw iek szkody m ogłyby być przeznaczone na rzecz k ru c ja ty . 8) D uchow ni po­ siad ający beneficja, a sp od ziew ający się śm ierci, pow inni być n a k ła n ian i do zapisyw ania w testam en cie n a rzecz k ru c ja ty 1/4 sw ych dóbr. 9) P e w n e su m y uzyska się dzięki szczodrobliw ości w iern y ch . P rz y k ażd y m kościele k a te d ra ln y m zostanie u tw o rzo n y skarbiec, w k tó ry m będą p rzecho w y­ w ane w szelkie su m y zeb ran e w d anej diecezji na rzecz k ru c ja ty . O ich w y d a tk o w a n iu decydow aliby przełożeni diecezji o raz sp ecjaln i u rzęd nicy, k ie ru ją c y p rzy g o to w an iam i do k ru c ja ty (m a g istri provisionis predicte), T ylko w ten sposób m ożna, zdan iem a u to ra , uzyskać pew ność, że w szyst­ kie w spom niane su m y zostaną zużyte n a rzecz Ziemi Sw., a nie n a inne cele 28.

Idea n a k ła d a n ia na d u chow ieństw o p o d a tk u n a rzecz k ru c ja ty nie b y ła now a. P obór na ten cel półdziesięciny (vig esim a ) z dochodów koś­ cielny ch p rze z okres trz e ch la t u c h w a liły sobory: la te ra n e ń s k i (1215 r.) i lioński (1245 r . ) 29, a dziesięciny p rzez okres sześciu la t sobory: w L yonie (1274 r . ) 30 i w V ien n e (1311— 1312 r . ) 31. N a przełom ie X III і X IV w. dobra kościelne b y ły częstokroć obciążane p o d atk iem n a cele zupełn ie n ie zw iązane z k ru c ja tą . P o w y b u ch u w o jn y a n g ielsk o -fran - cuskiej (1294 r.), F ilip IV skłonił du chow ieństw o fra n c u sk ie do p rzy z n a ­ n ia m u n a jej rzecz d w u le tn ie j dziesięciny; podobnie po stąp ił w A nglii E d w ard 1 32. B e n e d y k t X I p rzy zn ał Filipow i IV d w u le tn ią dziesięcinę d la p rzep ro w ad zen ia re fo rm y m o n e ta rn e j (1304 r.), a K lem en s V cztero ­ le tn ią dziesięcinę n a p o trz e b y k o ro n y (1312 r . ) 3S. N ak ład an ie na ducho­ w ieństw o dziesięciny n a rzecz k r u c ja ty stało się p r a k ty k ą tak pow szechną, że zdołało się ono z ty m pogodzić. Idea p o d a tk u nadzw yczajn eg o n a rzecz k ru c ja ty sta ła się p rz y n a jm n ie j w śród jego części p o p u larn a, o czym

28 D e recuperatione, § 11, s. 10—lii; § 14—>16, s. 13—15 (,por. A ppendice, § 4—6, s. 134—5); § 42—44, s. 34--35; § 56—57, s. 45—46; § 102, s. 83; § 107, s. 91.

28 L. B r é h i e r , L ’Êglise e t l’O rient au m o y en âge, Paris 1928, s. 179—80; H e- f e l e , L e c l e r c q, op. cit. t. V2, s. 1658.

30 Jej pobór, który pow inien był ustać w 1280 r., odbywał się jeszcze za H o­ noriusza IV. Les R egistres d ’H onorius IV, w yd. M. P 1 r o u, Paris 1888, s. LXII. 31 G. L i z e r a n d, C lem en t V e t P h ilippe IV le Bel, Paris 1910, s. 307—309. B yła ona rzeczyw iście pobierana przez kilka lat przez króla Francji, którem u po­ w ierzono jej pobór. M. A n d r é , Le bienheureux R aym on d Lulle, Paris ,1900, s. 201. 32 J. D ą b r o w s k i w W ie lk ie j H istorii P ow szech n ej t. IV2, W arszawa 1938. s. 343—4.

33 Le R egistre d e B enoit X I, w yd. Ch. G r a n d j e a n , Paris 1905, nr 1261; G. L i z e r a n d , op. cit., s. 3Θ1, 476—8.

(8)

2 0 4 W O J C I E C H C A L C Z Y Ň ÍS K I

św iad czy tr a k ta t H u m b e rta de Rom ans, m em o riał W ilhelm a le M aire czy dzieła m isjo n arz a R a jm u n d a L u l i 34.

Sposób zb ieran ia i przech o w y w an ia sum p rzeznaczonych na k ru c ja tę , ja k i p ro p o n u je D ubois, ró w n ież n ie je st now y. P io tr chce w szy stk ie ze­ b ra n e n a k ru c ja tę su m y złożyć w ręc e ducho w ieństw a, k tó re spraw o­ w a ło b y n a d nim i nadzó r i decydow ałoby o ich w y d atk o w an iu . N aw ią­ zuje on tu, ja k się w y d aje, do pom ysłów papieskich realizo w an y ch po soborze w L yonie (1274 r.). U ch w alo n y ta m p o b ó r dziesięciny n ależał do ko m p ete n cji poborców p apieskich. P o b o rcam i b yli wyżsii 'duchow ni: p rzeo rzy k lasztorów , p repozyci kościołów, kanonicy, biskupi, arcyb isku pi. M ieli oni grom adzić n ie ty lk o w p ły w y z dziesięcin, lecz także w szelkie inne su m y przeznaczone n a rzecz k r u c ja ty (pieniądze z dobrow olnych o fiar i zapisów· n a rzecz k ru c ja ty , z o płat za zw olnienia od ślub ów itp.). P odobnie ja k p o stu lo w ał P io tr, su m y te b y ły p rzecho w yw ane w kościo­ łach i k laszto rach . A le nieb aw em pap ież zobow iązał swoich poborców do p rzek azy w an ia w szelkich zeb ran y ch n a k ru c ja tę sum , w yznaczonym przez siebie w ło sk im b a n k ie ro m (m ercatores ) 35. P io tr żąda zatem p rz y ­ w ró cen ia sta n u sp rzed trz y d z ie stu lat.

P o u p a d k u A kki b ardzo szeroko dysku tow ano zagadnienie zakonów ry cersk ich , pozbaw ionych te ra z w p ra k ty c e ra c ji b ytu . Podobnie ja k in n i P io tr stw ierd za, że zakony ry c e rsk ie (zwłaszcza tem p lariu sze i joannici) p rz y c z y n iły się do u tr a ty Ziem i Sw., a po u tra c ie nie dążą do jej od­

zyskania. Z akony, pow iada IPiotr, „zd rad ziły Ziem ię Św .“ 36. Znam ienne, że w sw ej k ry ty c e zakonów ry ce rsk ic h n ie czyn i on ro zróżnienia po­ m ięd zy tem p la riu sz a m i a jo a n n ita m i37; n ie czyni też żadn ej a lu z ji do p otw orności, jak ie opow iadano n a te m a t tem p lariuszy . N ie fo rm u łu je z a rz u tu p rzeciw ich o rto d o k sji i m oralności, ogranicza się do stw ie rd z e ­ nia, że zak o n y ry ce rsk ie n ie służą ju ż celowi, dla k tó reg o zo stały zało­ żone. D lateg o też żąda, a b y zak on y ry cersk ie, k tó re zaczynały ju ż tracić k o n ta k t z Z iem ią Sw. i(z w y ją tk ie m m oże joannitów ), zm usić do pozosta­ n ia n a W sch o d z ie 3S. Cel ten, zdaniem a u to ra , osiągnie się, k on fisk u jąc ich do bra w E uropie, a pozo staw iając im ty lko dobra, k tó re p osiad ają na C yprze i w Ziem i Św. A b y zapobiec w aśniom n ależy je połączyć w jeden p o tężn y zakon. N a jego czele p o w inien stan ąć H e n ry k II k ró l C y p r u 39. W ysunięcie k a n d y d a tu ry tego m o n a rc h y było b ard zo tra fn e. B y ł on o sta tn im k ró le m jerozolim skim i fo rm aln ie p ozostaw ał n im nadal. W p ra k ty c e w ięc p o s tu la t ten je st zbieżny z po glądem K a ro la II, k ró la N eapolu, że w. m istrz now ego zakonu p ow inien być k ró lem jerozolim ­ skim . B ył to zapew ne, w ro zu m ien iu zarów no K a ro la ja k P io tra , jeden ze sposobów silniejszego zw iązania tego zakonu z Z iem ią Sw. K a n d y d a ­ tu ra H e n ry k a II b y ła odpow iednia ró w n ież dlatego, że b y ł to człow iek o dużym dośw iadczeniu w ojskow ym , obrońca A kki, k tó ry po jej u p ad k u s ta ra ł się skłonić E uropę do n iesien ia pom ocy Ziem i Św. i p rzez szereg

34 J. R i v i è r e , op. cit., s. 345; R. S c h o l z , op. cit., s. 402; Hum bert de Ro­ m ans, op. cit., lib. I, cap. XXVII, s. 205; por. G. L i z e r a n d , op. cit., s. 28;1—28'2; M. A n d r é , op. cit., s. 142, il56, 1S8 j E R e n a n , op. cit., s. 356—7.

35 Les R egistres d’Honorius IV, s. LXIV n., nr 43, 95, 105, 155 n., 15®, 1‘83, 2118 n., 428, 519, 640, 765 n.; Les R e g is tr e s .d e M artin IV, w yd. O l i v i e r - M a r t i n , t. I, nr 4, 29, 143, 152.

30 De recuperatione, § 15, s. 14— 16.

37 G. M о 11 a t, Les papes d’A vignon, Paris 1924 s. 234.

38 M. A n d r é , op. cit., s. 195; E. L a v i s s e , H istoire de France t. III, Paris .1901, s. 179.

(9)

P I O T R D U B O I S I iP L A N Y W Y Z W O L E N IA Z I E M I Ś W I Ę T E J 205

la t w alczył z S aracenam i, choć ze w zględu na szczupłość sw ych sił nie osiągnął w iększych sukcesów .

P odobnie ja k w szyscy a u to rz y tra k ta tó w dotyczących w yzw olenia Ziem i Św., P io tr z ab rał głos w sp ra w ie przebiegu k ru c ja ty . J a k o niekom ­ p e te n tn y nie om aw ia szczegółowo tego zagadnienia, lecz ty lk o je szki­ cuje. W iele ro zsąd n y ch pom ysłów , k tó re w tej kw estii przed staw ił, św iadczy o tym , że po siadał p ew n ą o rie n tac ję w sp raw ach W schodu, choć n ig d y tam n ie p rzeb y w ał 40. W sporze pom iędzy zw olennikam i drogi m o rsk iej czy też lądow ej zajął stanow isko kom prom isow e. W ojsko ch rześ­ c ijan zostanie podzielone n a 4 arm ie. N ajliczniejsza z n ich u d a się do Ziem i Św. drogą lądow ą, k tó rą szli. n iegdyś G o d fry d z Bouillon i cesarz F ry d e ry k I. D rogę tę w y b io rą N iem cy, W ęgrzy, G recy i w szyscy m iesz­ k a ją c y n a północ od w y m ienionych naro dów oraz ci, k tó rz y b ędą się bali p ły n ąć o k rętem . T rzy pozostałe arm ie, złożone z A nglików , F rancuzów , H iszpanów , W łochów i m ieszkańców w ysp M orza Śródziem nego, obiorą drogę m o rsk ą 41. W y b ran ie p rzez w szystkich krzyżow ców drogi m orskiej (co zalecał np. Fid en ce z P ad w y ) b yłoby w ed łu g P io tra n iek orzy stne, gdyż: 1) n ie m ożna zgrom adzić do statecznej liczby okrętów dla p rze w ie ­ zienia rów nocześnie w szystkich krzyżow ców ; 2) podróż m o rsk a je s t b a r­ dzo m ęcząca i szkodliw a dla zdrow ia ludzi i koni 42 ; 3) lądow anie w ielkiej flo ty w jed n y m p orcie je st niem ożliw e; 4) może się zdarzyć, że krzyżow cy, k tó rz y w y b ra li drogę m orską, zostaną w czasie lądow an ia zaatak o w an i p rzez S aracen ó w i doszczętnie rozbici; w ty m w y p a d k u pozostanie jeszcze n ie tk n ię ta znacznie liczniejsza arm ia, k tó ra u da się do Ziem i Św. doliną D u n a j u 43; 5) lepiej jest zaatakow ać S aracen ów w k ilk u m iejscach niż • w jed nym , gdyż to zm usi ich do dzielenia sił. N a ten a rg u m e n t kładzie

P io tr n a jw ię k sz y nacisk 44.

P la n k am p an ii p rzeciw T u rk o m o p a rty jest na m y śli u d erzen ia na n ich z dw u stro n . G dy arm ia, k tó ra obrała drogę lądow ą, d o trze do A kki, n a w ieść o ty m S aracen i z E g ip tu pospieszą m ia stu z pom ocą. S korzysta z tego arm ia, k tó ra o b rała drogę m a rsk ą i o p an u je z łatw ością opusto­ szały E g ip t45.

P raw d o p o d o bn ie z w cześniejszych tra k ta tó w p rz e ją ł P io tr pom ysł w y sła n ia n a W schód, jeszcze p rze d w y p ra w ą pow szechną do Ziem i Św., e sk ad ry złożonej p rz y n a jm n ie j ze 100 galer. K rążąc w e w schodniej części M orza Śródziem nego sp ełn i ona, w ed łu g a u to ra , n a stę p u jąc e zadania: 1) spustoszy w y b rzeża E giptu; 2) uniem ożliw i dopływ do E gip tu tow arów , n iezbędn y ch m u do eg zy sten cji (P io tr n a w iązu je do p o p u larn y c h w ow ym o kresie p ro je k tó w blo k ad y h an dlo w ej Egiptu); 3) uniem ożliw i lub p rz y ­ n a jm n ie j u tru d n i dopływ posiłków tu re c k ic h z E gip tu do P a le s ty n y i no o dw rót; p rze słan ie posiłków drogą lądow ą jest, w ed łu g P io tra , p raw ie niem ożliw e, gdyż droga w iedzie p rzez p u sty n ię 4®.

P o d o b n ie ja k R a jm u n d L uli, żąda P io tr uw olnienia P ó łw y sp u Ib

e-40 L. B r é h i e r , op. cit., s. 253.

41 De recuperatione, § 26, s. 18— 19; § 104, s. 88—89.

42 Ten argum ent przeciw drodze m orskiej znajdziem y u W ilhelma Adama (L. B r é h i e r , op. cit., s. 257; J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 91) i u anonim owego autora D escriptio Europae O rientalis \(Anonymi descriptio Europae O rientalis, wyd. O. G ó r к a, Cracoviae 1916, s. 26).

43 De recuperatione, § 26, s. 18. 44 Tamże, § 26, s. 19; § 1Ό4, s. 88. 45 Tamże, A ppendice, § 7, s.135—6. 40 Tamże, § 4, s. 134; § 7, s. .135—6.

(10)

206 W O J C IE C H C A L C Z Y5Î S K I

ry jsk ieg o z r ą k n iew ie rn y ch jeszcze p rzed w y p ra w ą pow szechną do Ziem i Sw. D okonają tego kró low ie G renad y, A ragonu, N a w arry , M ajork i i in n i w ład cy h isz p a ń s c y 47. P łn . A fry k a i K o n stan ty n o p o l zostaną, in a­ czej niż u R ajm u n d a, opanow ane przez krzyżow ców dopiero po odzyska­ n iu Ziem i Św. Z resztą K o n sta n ty n o p o l zostanie zd o by ty p rzez k rzyżow ­ ców ty lk o w ty m w ypadku, g d yb y jego w ładca nie zrzekł się dobrow olnie k o ro n y cesarskiej n a rzecz K a ro la V alois 48.

W iele uw agi pośw ięcił P io tr pro b lem ow i zachow ania Ziem i Św. już po jej odzyskaniu. Z k w estią tą w iąże się ściśle idea kolonizacji Ziem i Św. N a jo ry g in a ln ie jsz y to, chociaż daleki od re a liz a c ji pom ysł P io tra . N ik t n ie zajm ow ał się p rze d n im ty m z a g a d n ie n ie m 49, n ie znalazł on rów nież k o n ty n u ato ró w te j idei. P io tr p rze w id u je dw a ro dzaje osadnictw a w Zie­ m i Św. P ie rw sz y ro d zaj, to osadnictw o k a rn e o c h a ra k te rz e p rzy m u so ­ w ym . Do osiedlania się w Ziem i Św. w raz z rod zinam i będą zm uszani ci, k tó rz y n a ru sz ą pokój p o w sz e c h n y 50. D rugi ro d zaj, to osadnictw o o c h a ­ ra k te rz e m n iej lub w ięcej dobrow olnym . A w ięc książęta, k tó rz y w ezm ą udział w k ru cjacie, b ędą obow iązani zostaw ić w Ziem i Św. część swoich w ojsk dla jej obrony. 'W szyscy, k tó rz y b y lib y w stan ie to uczynić, p o ­

w in n i co ro k u od m o m en tu rozpoczęcia k ru c ja ty w ysyłać do Ziem i Św. n a w łasn y koszt ja k n ajw ięcej w ojow ników (pugn ato res) w raz z żonam i, k tó rz y zam ieszkaliby ta m na stałe. A by zachęcić chrześcijan do osiedla­ nia się w Ziem i Św., k ażd y jakiegokolw iek sta n u człowiek, k tó ry w y ra ­ ziłby życzenie u d an ia się tam z żoną, otrzy m a p ew n ą sum ę ze sk a rb u diecezjalnego (przechow ującego sum y przeznaczone na k ru c ja tę ) n a po­ k ry cie kosztów podróży 51.

C h arak tery sty czn e, że P io tr zaleca w y sy ła n ie do Ziem i Św. w c e l u . jej skolonizow ania ty lk o pugnatores. O sady zak ład an e tam p rzez ch rześ­ c ijan m ia ły b y c h a ra k te r w ojskow y. N a czele każdego m iasta (civitas) w raz z p rzy leg ły m do niego te ry to riu m s ta łb y tzw . d u x belli, k tó re m u po d legalib y w szyscy zdolni do noszenia b ro n i m ężczyźni, zorganizow ani w c e n tu rie i k o h o rty (każda c e n tu ria złożona z 8 k o h ort, liczących po 12 osób). C en tu rio n m ia łb y obow iązek uczyć podległych m u żo łnierzy rzem iosła w ojennego, zgodnie ze w skazów kam i ducis b e ll i 52. To osad­ nictw o w ojskow e pow inno, w edług P io tra , p rzy b ra ć jak n ajw iększa rozm iary .

Z p ro b le m em zachow ania Ziem i Św. w iąże się też idea c h ry stia n iza c ji W schodu. WT te j k w estii (Piotr D ubois n aw iązu je do poglądów w spółczes­ nego m u m isjo n arza R a jm u n d a L uli. U obydw u au to ró w obok p ro je k tu k ru c ja ty zb ro jn ej w y stę p u je p o stu la t prow adzenia m isji w śród S a ra - c e n ó w 53. W oparciu o zasad y tra k ta tu „A rs M agna” w y ra ż a R ajm u n d pogląd, że zam iast w yniszczyć n iew iern y ch , w k tó ry c h ręk a c h je s t P a le

-47 Tamże, § 103, s. 87.

48 Tamże, § 104, s. 89; Appendice, § 11, s. 140. 49 J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 51—52.

50 De recuperatione, § 4, s. 7; por. § 21, s. 17; § 108, s. 92—00.

51 Tamże, § 17, s. 16; § 18, s. 16; § 19, s. 16; § 104, s. 89; § 107, s. 91—92.

52 Tamże, § 23—24, s. 17— 18. Ponadto Piotr postuluje w prow adzenie dla armii, która m iała odzyskać Ziem ię Św., m unduru, sztandaru i m uzyki w ojskow ej, co jego zdaniem zachęciłoby do służby w ojskow ej w czasie krucjaty; ta reform a m ia­ ła dotyczyć rów nież pugnatores, w ysyłan ych po odzyskaniu Ziem i Św. dla jej sk o­ lonizow ania {De recuperatione, § 16, s. Γ5—>1'6 ; § 107, s. 9Ί—92; Appendice, § 6, s. 134—5). W projekcie reform y w ojskow ej Piotra L. B r é h i e r (op. cit., s. 258) dopatruje się w p ływ ów m ongolskich.

(11)

P I O T R D U B O IS I P L A N Y W Y Z iW O L E N IA Z I E M I Ś W IĘ T E J 207

sty n a, m ożna b y ich naw rócić; zam iast zabijać, należy p rzekon yw ać 31. Do tej k r u c ja ty pokojow ej, będącej dziełem m isjo n arzy, zdaje się on p rz y w ią ­ zyw ać w iększą w agę niż do k ru c ja ty zb rojn ej. Sądzi, że Ziem ię Św. ła tw ie j będzie odzyskać m isjonarzom , k tó rz y n a w zór C h ry stu sa i apo­ stołów będą s ta ra li się pozyskać jej m ieszkańców przez m iłość i m od­ litw ę, niż u zb ro jo n y m k rzy ż o w co m δδ. Głosząc E w angelię w śró d S a ra ­ cenów będzie m ożna n aw rócić ich na k atolicyzm i z w rogów łacinnikó w uczynić ich sprzym ierzeńców (inim icos convertere in amicos) 56. R eali­ zacji idei n a w ra ca n ia pogan i sch izm aty ków pośw ięcił R a jm u n d L u li ca­ łe życie. Głosząc E w angelię, p rze w ęd ro w a ł całą P łn . A fry k ę i B liski W schód. D zięki darow i w y m o w y dokonyw ać m iał licznych naw róceń w śród ludu, a znajom ością d iale k ty k i zw yciężał w d y sp u tach teologicz­ n y ch 57.

P rz y k ła d R ajm u n d a L u ll nie b y ł odosobniony. Od połow y X III w. p rz y p o p arciu p ap iestw a n a s tę p u je g w ałto w n y rozw ój m isji. N ajw iększe ro zm iary ru c h m isy jn y p rz y b ra ł za J a n a X X II. W ielka to le ran c ja r e li­ g ijn a M ongołów oraz życzliw ość w zględem ch rześcijan u ła tw ia ła te osiągnięcia. N ajw iększe suk cesy odnosili m isjo n arze w C hinach, gdzie nie m u sieli w alczyć p rzeciw p rop agan dzie m u zu łm ań skiej. I ta k np. w 1304 r. ochrzczono w P e k in ie 6 tys. osób. Około 1314 r. istn iało w Chi­ n ach 50 ko n w en tó w fran ciszk an ó w 58.

P rzed staw io n ą w yżej m yśl R ajm u n d a L u li p rz e ją ł P io tr Dubois, choć nie om aw ia on m eto d c h ry stia n iza c ji W schodu. Nie m ów i on w yraźnie, czy m isja m a p oprzedzić k ru c ja tę , odbyw ać się rów nocześnie z nią, czy też dopiero po odzyskaniu Ziem i Św. W ty m o sta tn im w y p a d k u celem m isji b y ło by zabezpieczenie odzyskanej P a le s ty n y przed ponow ną u tra tą . Z p ew n y ch a lu z ji n a ten te m a t m ożna w nioskow ać, że głów nie o to P io ­ tro w i chodziło.

Od R a jm u n d a L u li P io tr D ubois zapożyczył ró w nież p o s tu la t zakła­ d an ia szkół języków w schodnich. Z najom ość ty ch języków będzie p o trz e b n a m isjo n arzo m n a w ra ca jąc y m pogan, dla pozyskania dla kościoła rzym sk iego w yznaw ców rozpow szechnionych n a W schodzie h erezji, dla pro w adzen ia p e rtra k ta c ji m iędzy kościołem w schodnim a zachodnim W sp raw ie ich zjednoczenia (na ten m o tyw P io tr k ładzie n a jw ię k sz y n a ­ cisk). P o re s ta u ra c ji K ró lestw a Jerozolim skiego jego w ład cy p otrzebow ać będą tłu m aczy dla u trz y m y w a n ia stosunków dyplom atycznych z są­ sied nim i k ra ja m i, dla zaw ieran ia sojuszy i uzyskiw ania pom ocy zb ro jn ej

od ludów W schodu, k tó re zostaną naw róco n e przez m isjo n arz y i d la u trz y m y w a n ia stosunków h an d lo w y ch z k ra ja m i W schodu. P io tr b ardzo szczegółow o opisuje organizację, a zwłaszcza p ro g ra m szkół języków w schodnich. W k ażdy m p rze o rstw ie tem p la riu sz y i jo annitów zostaną za­ łożone p rz y n a jm n ie j dw ie szkoły dla chłopców i dw ie dla dziew cząt. N a ich u trz y m a n ie p rzezn aczy się dochód z dóbr w sp om nianych zakonów i z dóbr p rzeznaczonych na rzecz Ziem i Św. 59

54 J. D e 1 a v i 11 e, op. cit., s. 27—28. 55 M. A n d r é , op. cit., s. 70—71.

56 H. D e n i f i e , A. C h a t e l a i n , C hartularium XJniversitatis Parisiensis t. II, Parisiis 1891, nr 611, s. 84.

57 M. A n d r é , op. cit., s. 94, 138—9, 169; J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 29. ' 58 L. B r é h i e r , op. cit., s. 275 n., 282 n.; R. G r o u s s e t, H istoire de l’Asie

t. III, Paris 1922, s. 90.

59 De recuperatione, § 59—60, s. 47—50; § 62, s. 52—53; § 63, s. 54—55; § 67—68,

(12)

208 W O J C IE C H C A Ł C Z Y N S K I

W szkołach dla chłopców pow inno się położyć n acisk głów nie n a n a u k ę języ k ó w w schodnich, zw łaszcza greckiego i arabskiego, ab y ich absolw enci m ogli służyć kościołow i rzy m sk iem u i w ładcom św ieckim jak o tłum acze. P o n a d to szkoły d aw a ły b y uczniom dość rozległą w iedzę ogólną (logika, ety k a, p o lity k a, re to ry k a , teologia, filozofia, p raw o cy ­ w iln e i kanoniczne, m ate m a ty k a). Inne szkoły k sz ta łciły b y fachow ców p o trz e b n y ch do odzyskania i zachow ania Z iem i' Św., a więc dowódców w ojskow ych, lek arzy, felczerów i w e te ry n a rzy , ja k ró w nież rzem ieśln i­ ków p o trz e b n y ch dla prow ad zen ia w ojny, zwłaszcza kow ali i cieśli. Do szkół kształcący ch rzem ieślników , felczerów i w e te ry n a rz y będą k ie ro ­ w a n i uczniow ie m n iej zdolni, do pozostałych szkół —■ z d o ln ie js i60.

O ddzielne szkoły u tw o rzo n e zostaną d la dziew cząt. Z arów no niższe ja k w yższe nauczan ie dziew cząt pow inno być o p a rte n a ty ch sam ych za­ sadach co n a u czan ie chłopców . T en p o s tu la t P io tr a w y d a je się now o­ czesny. W ychow anki w sp om nianych szkół m ogą, w edłu g P io tra , w nie m n ie jsz y m sto p n iu niż m isjo n arze p rzy czyn ić się do n aw ró cenia W scho­

du. W y daw an e za m ąż za k sią ż ą t W schodu n aw rócą sw ych m ężów, w y ­ ch o w ają w w ierze k ato lick iej sw e dzieci i w dużej m ierze p rzyczy n ią się do n aw ró cen ia poddan y ch ei.

P o s tu la t n au czania języków obcych, z a w a rty w „D e re c u p e ra tio n e “ , nie b y ł now y. Ju ź R oger Bacon n a g ru n cie sw ego filologicznego k ie ru n k u w y k azał konieczność n a u k i języ k ów w ogóle, a języków w schodnich w szczególności ®2. F ranciszkan ie, a zwłaszcza dom inikanie, od daw n a zak ła d a li k olegia języków w schodnich d la p o trzeb m is j i 03. O d połow y X III w . papieże, ze w zględu n a dobro m isji, p rz e ja w ia ją tro sk ę o te spraw y , zwłaszcza na U n iw ersy tecie P a r y s k im 64. D zięki p o p arciu S to licy A postolskiej, za Innocentego IV stu d io w ało w P a ry ż u teologię dziesięciu, a począw szy od A lek san d ra IV d w u d z ie stu zakonników , k tó rz y znali ję ­ zyk a ra b sk i i inne języki w schodnie, a po ukończeniu stu d ió w m ieli udać się n a m isje do zam orskich k rajó w ·66. R a jm u n d L u li b e z u stan n ie k iero w ał p e ty c je do p ap ieży i m onarchów , w k tó ry c h zachęcał ich do zak ładania szkół języków w schodnich dla p o trzeb m isji. Jego zabiegi n ie b y ły bez­ owocne. J a k u b kró l M ajo rk i założył k o legium języ ka a ra b sk ieg o w M i­ ra m a r, H onoriusz IV kolegium tegoż języ k a w Rzym ie, a F ilip IV kole­ gium języ k a arab sk ieg o i h e b ra jsk ie g o w N aw arze (przeniesione po tem do C am brai). A le n ajw ięk szy m sukcesem R a jm u n d a b y ł d e k re t soboru w V ienne, dotyczący n a u k i języków w schodnich, k tó reg o 'Wydanie n a ­ leży p rz y n a jm n ie j częściow o przy p isać jego zabiegom . D e k re t ten p rze ­ w id y w a ł założenie d la p o trz e b m isji kolegiów języ kó w w schodnich — greckiego, h eb rajsk ieg o, arabskieg o i ch aldejsk iego — p rz y k u rii rz y m ­ skiej oraz n a u n iw e rsy te ta c h w P a ry ż u , O xfordzie, B olonii i Salam ance. W każdyjm z ty ch kolegiów m iało być po dw u w ykładow ców każdego języka. D e k re t soboru w V ienne został zrealizo w any ty lk o n a U n iw e r­ sytecie P a ry sk im w o dniesieniu do języka ch ald ejsk ieg o i hebrajsk ieg o.

60 De recuperatione, § 61, s. 50; § 71, s. 59; § 73, s. 61; § 74, s. 62; § 76, s. 63—

64; § 79, s. 65—66; § 84, s. 68—69.

el De recuperatione, § 61, s. 51—52; § 69, s. 57. Piotr zaleca zupełnie inny sy ­ stem w ychow ania i nauczania dziewcząt, niż powszechnie w ów czas stosow any w klasztorach, gdzie uczyły się one ledw ie trochę łaciny.

'2 R. S c h o l z , op. cit., s. 430. 63 Tamże.

64 Tamże; De recu peratione, s. 47 przyp. 1; E. Z e c k , op. cit., s. 147. e5 C h artu lariu m U n iversita tis P arisien sis t. I, nr 180—81, 324, 527.

(13)

P I O T R D U B O I S I P L A N Y W Y Z W O L E N I A Z I E M I Ś W I Ę T E J 209

P o n a d to J a n X X II zabiegał, ale ch yba bez re z u lta tu , o jego realizację- w U n iw ersy tecie B olońskim i u tw o rzen ie k a te d r języ k a greckiego i a ra b ­ skiego w U n iw ersytecie P a r y s k im 66.

R ealizacja p rzedstaw ion eg o p rzez 'P io tra p la n u re fo rm y ch rześcijań ­ stw a oznaczałaby stw o rzen ie w ielk iej m o n arc h ii św iatow ej pod p rze­ w odnictw em k ró la F ra n c ji. N ie b y ło b y to p a ń stw o scentralizow ane, lecz lu źn a fed e ra cja 67. O d ejm o w ałab y ona w iększą część E u ro p y — F ra n cję . W yspy B ry ty jsk ie, N iem cy, P ó łw y sp y Ib e ry jsk i i A peniński, B ałkany, część w ysp M orza Śródziem nego —· oraz północną A fry k ę i zachod nią A zję 08. S koro u rzeczy w istn ien ie ta k rozległego p la n u n ie było m ożliw e, n iek tó rzy h isto ry cy , o m aw iający pog lądy iPiotra D ubois, w sk a z u ją na ich n ierealn o ść a n a w e t u to p ijn ość i w zw iązku z ty m odnoszą się do nich sceptycznie i lekcew ażąco. Tego ro d z a ju ocena poglądów P io tra nie w y d a je się w p e łn i uzasadniona. P rzecież nie b y ł on odosobniony. Szereg id ei zaw a rty c h w „De re c u p e ra tio n e “ u zn aw an o w kręg ach leg istów fran cu sk ich , a n iek tó re z nich cieszyły się po p u larn o ścią w łaściw ie w cały m c h rz e ś c iń s tw ie 69. T y lk o że P io tr, p rz y jm u ją c szereg idei od w spółczesnych m u ludzi, n a d a ł im form ę zb y t krańcow ą. Chociaż jed n a k jego p ro g ra m p o lity czn y jak o całość nie m ógł być urzeczy w istniony , nie w szystkie jego e le m e n ty b y ły n iere aln e . N ie k tó re p rz y n a jm n ie j częścio­ wo z o stały z re a liz o w a n e 70, in n e usiłow ano realizow ać p rze d lub po p o w stan iu „D e re c u p e ra tio n e “ . Jeszcze in n e m ogły być zrealizow ane, a p rz y n a jm n ie j m ogły uchodzić za m ożliw e do zrealizo w ania w śró d w spół­ czesnych P io tro w i ludzi. P o n a d to w iele z głoszonych p rze z niego po­ glądów w y p ły w ało z w n ik liw ej an a lizy p o lity k i fra n c u sk ie j w o sta tn im półw ieczu. O to k ilk a p rzy k ład ów , k tó re p rze m aw ia ją za pow yższym s ta ­ now iskiem .

1. Od 1270 do 1328 r. c z te ro k ro tn ie p rzed staw iciele d y n a stii K a p e - tyn gó w (Filip III, K a ro l Valois, F ilip D ługi, K a ro l IV) b y li pow ażnym i k a n d y d a ta m i do k o ro n y C esarstw a Zachodniego. O niepow odzeniu k a n ­ d y d a tu ry fra n c u sk ie j zadecydow ało n ie tylko n iech ętn e wobec n iej sta ­ now isko p ap iestw a i w rogie elektorów , lecz tak że fa k t, że k ró lo w ie fra n ­ cuscy n ig d y n ie zaangażow ali w szystkich sw oich środków dla uzyskania k o ro n y cesarskiej 71.

2. T end en cja do ek sp an sji kosztem C esarstw a zaznaczyła się w po­

66 Tamże t. II, nr 611, 695 (por. nr 777, 786), 857; D ictionnaire de théologie t. IX і, k. 1078—82, 1086; M. A n d r é , op. cit., s. 71, ,117, 120; A. P o t t h a s t , R e­

gesta P on tificu m R om anorum t. II, Berolini 1875, nr 21183; J. D e l a v i l l e , op.

cit., s. 30; H e f e l e , L e c l e r c q , op. cit., t. VI2, s. 688—9; E. R e n a n , op. cit., s. 442. E. Z e c k , op. cht., s. 28, 207—'208; R. S c h o l z , op. cit., s. 394, 409.

67 De recuperatione, § 116, s. 103—4. W De abbreviation e w yrażał P. Dubois pragnienie podboju całego św iata przez króla Francji (E x p ed iret totu m m u ndu m

su b jectm n esse regno Francorum... — De recwperatione, s. 129). W De recu pera­ tione poprzestaje on na federacji (De recu peratione, Introduction, s. XVII).

68 W Oppinio P iotr proponuje, aby z części ziem odebranych niew iernym w w y ­ niku krucjaty, a m ianow icie z Egiptu, Syrii i A syrii >(Acon, Babilonis, E g ip ti e t

A ssiriorum ) utworzyć królestw o, 'którego koronę otrzym ałby syn F ilipa IV, F i­

lip Długi (De recuperatione, Appendice, § 1—2, s. 131—2). K arol II A ndegaw eń­

ski, za zrzeczenie się sw ych p raw do korony jerozolim skiej na rzecz króla Cypru, Henryka II, otrzymałby w charakterze rekom pensaty królestw o Tunisu (tamże, § 3, s. 133; § 11, s. 140).

69 J. R i v i è r e , op .cit., s. 343; J. D e l a v i l l e , op. cit., s. 49; .E. L a v i s s e, op. cit., s. 290; R. S c h o l z , op. cit., s. 394, 437; E. Z e c k , op. cit., s. 75—76, 1S6—7.

7(1 Por. R. S c h o l z , op. cit., s. 437.

71 G. L i z e r a n d, op. cit., s. 166—80, 356—8; G. G l o t z , H istoire générale t. IV,. Paris 19114, s. 358 nn.

(14)

210 W O J C IE C H C A Ł C Z Y Ń S K I

lity ce fra n c u sk ie j za F ilip a III, a w zm ogła się zw łaszcza za F ilip a IV, W ładca ten chciał dać F ra n c ji g ran ice n a tu ra ln e , w p ierw szym rzędzię p rz e su n ą ć jej g ranicę zachodnią do Renu. W rea liz a c ję tego p rzedsię

wzięcia F ilip IV w łożył w szystko, a jeśli n ie u d ało m u się zrealizow ać go w pełni, to je d n a k u to ro w ał on drogę p rzyszłym an eksjom F ra n c ji kosz­

tem C esarstw a. Za F ilip a IV i jego n astępców znaczna część obszaru na zachód od R enu d ostała się pod zw ierzchnictw o lu b p rz y n a jm n ie j pod w p ły w y F ra n cji. T en los p o dzieliły h ra b stw a Ę ro w an sji, Sabaudii, B u r- gundii, B ar, L uk sem b urg a, H ain au t, N am ur, H olandii, księstw o B r a ­ bancji, a rc y b isk u p stw a K olonii i Lyonu, bisk u p stw a: Toul, M etzu, V er­ dun, Liège, V iv ie rs 72. A w ięc p ro je k t ek sp an sji fra n c u sk ie j kosztem C esarstw a, p rzed staw io n y p rzez P io tra , został w dużej m ierze zrealizo­ w any.

3. K a ro l Valois, p oślubiw szy K a ta rz y n ę de C o urtenay, przez k ilk a la t b ard zo s ta ra n n ie przy g o to w y w ał się do w y p ra w y m ającej n a celu odzyskanie C esarstw a Ł acińskiego. D zięki energicznej ak cji dyplom a­ tycznej uzy sk ał obietnicę pom ocy zb ro jnej od F ry d e ry k a A ragońskiego, w ła d c y Sycylii, U rosza, k ró la S erb ii oraz od W enecji. Jego zabiegi o 'ko­ ro n ę C esarstw a Ł acińskiego p o p a rła Stolica A postolska, zachęcając w ie rn y c h do u d ziału w p lan o w an ej w ypraw ie, p rzy z n a ją c K arolow i po­ b ó r dziesięciny w k ró le stw a ch F ra n c ji i N eapolu oraz ek skom unikując cesarza A n d rопіка P aleologa. W W enecji zgrom adzono znaczne zapasy żyw ności i dużą liczbę okrętów . G dyby nie to, że nie udało się pozyskać dla p lanó w K aro la k o m p an ii k atalo ń sk ich, ta s ta ra n n ie p rzy gotow yw ana w y p ra w a n ajp raw d o p o d o b n iej w y ru sz y ła b y n a w schód, ja k planow ano

w 1307 r . 73 '

O dzyskanie C ecarstw a Ł acińskiego zalecał nie ty lk o P io tr. P rz e d nim podobny p o s tu la t w y su w ał H u m b e rt de R om ans (1274 r.), po n im anoni­ m o w y a u to r „D escrip tio E u ro p ae O rie n ta lis “ (1308 r.), R a jm u n d L u li (1309 r.) i W ilhelm A dam (1314— 1317 r.). W ow ym czasie b ard zo słabo oddzielano sp raw ę C esarstw a Ł acińskiego od sp ra w y k ru c ja ty . W pod­ b oju K o n stan ty n o p o la w idziano n a ogół ty lk o p ierw sz y etap n a drodze do w yzw olenia Ziem i Św. Sądzono, że jego zdobycie bardzo u łatw i o d ­ zy sk an ie Ziem i Św. lu b n aw et, że jest w a ru n k ie m koniecznym powo­ dzenia k ru c ja ty 74.

4. M yśl podporządk o w an ia p ap iestw a królow i F ra n cji, k tó ra p o ja­ w iła się ju ż za F ilip a I I I 73, za F ilip a IV została w pełni zrealizow ana. W sporze z B onifacym V III F ilip IV odniósł zw ycięstw o, jakiego nie udało się dotychczas osiągnąć żadnem u z w ładców świeckich. P ap iestw o zostało uzależnione od F ra n c ji n a p rzeciąg la t kilkudziesięciu, czego z e w n ętrzn y m w y ra z em było p rzen iesien ie S to licy A postolskiej do A w inionu. K oncesje K lem en sa V n a rzecz F ilipa IV n ie m ia ły granic. K lem ens zobow iązał się m ianow ać n a stolice b isk u pie duchow nych de­ sy g n o w any ch przez k ró la F ra n cji. O dw ołał b u lle Clericis laicos i O nam S a n cta m na tyle, na ile pow od o w ały b y one szkodę k ró le stw a i k ró la

72 Tamże, s. 361 nn.; E. B o u t a r i c, La France sous Philippe le Bel, Paris 1861, s. 7—(10, 383—7, 4100—408, 4)12^14, 434.

73 J. D e 1 a v і 11 e, oip. cit., s. 43—47; L. B r é h i e r , op. cit., s. 267—·8; Le R e ­

gistre de Benoit X I, nr 1006і—é.

74 Hum bert de Romans, o:p. cit., lib. II, cap. X IX, s. 222; A n onym i descriptio, s. 24—25; por. s. 42—43; D ictionnaire de théologie t. IX і, k. 1085; J. D e l a v i l l e , ■op. cit., s. 43, 73—74; Le R egistre de B enoit X I, nr 1006.

(15)

P I O T R D U B O IS I .P L A N Y W Y Z W O L E N IA Z I E M I Ś W I Ę T E J 211

F ra n c ji. P rz y w ró cił Colonnów do w szy stk ich zaszczytów . U dzielił absolucji N ogaretow i. U znał F ilip a IV za n iew innego zam achu w A nagni, a jego zelum w czasie spo ru z B onifacym za bonům atq ue iu stu m ; to co F ilip czynił w ow ym czasie, czynił jed y n ie dla obrony w ia ry i kościoła 76. Po­

n a d to K lem en s V zapew nił elem ento w i fra n c u sk ie m u zdecydow aną p rzew agę w Św. K olegium n a d elem en tem w łoskim . W śród 28 k a rd y ­ nałów , m ianow anych p rzez K lem en sa V, było 25 Francuzów . N a ogólną liczbę 1-34 kard y n ałó w , m ian o w an ych p rzez p apieży aw iniońskich, było 113 F ran cuzó w i 13 W ło c h ó w 77.

Papieże aw iniońscy, uzależnieni od k ró la F ra n c ji, um ocnili dzięki oparciu, jak ie w nim znajdow ali, sw ą p ozycję ta k w kościele, jak w sto su n k u do p ozostałych m onarchów . P o stęp u jąca od G rzegorza V II c e n traliza c ja zarząd u kościoła w rę k a c h b isk u p a rzym skiego zo staje za pap ieży aw iniońskich przyspieszona. W yb ór biskupów w ym y ka się z r ą k k a p itu ł k a te d ra ln y c h , k tó re są obow iązane respektom w ać zastrzeżen ia S tolicy A postolskiej. Liczba beneficjów , n ad aw an y ch bezpośrednio przez papieża, w zrasta. C ała w ielka p o lity k a przechodziła p rzez ręce K lem en sa V. On dysponow ał, w ed ług swego uznan ia, koro­ nam i, godził w ładców m ięd zy sobą i z ich b aron am i, rzą d z ił za po śred ­ n ictw e m legató w cały m i k r a j a m i 7S. M yśl ..wzmocnienia w ładzy papieża, a rów nocześnie u zależnienia go od k ró la F ra n cji, z a w a rta w „De rec u ­ p e ra tio n e “ , została zatem w p e łn i zrealizow ana.

Chociaż s ta ra łe m się dowieść, że pew n e elem en ty p la n u k ru c ja ty P io tr a D ubois b y ły rea ln e, zdaję sobie spraw ę, że zorganizow anie k ru c ­ ja ty pow szechnej w celu w yzw olenia Ziem i Św. było zarów no w końcu X III ja k i na p o czątk u X IV w. niem ożliw e. P ra w d a , że u p a d e k A kki (1291 r.) w zm ógł w E uro p ie zain tereso w anie losem Ziem i Św. A le p rz e ­ niosło się ono teraz z d zied zin y p ra k ty k i w dziedzinę teorii. P o u p a d k u A kki pow stało m nóstw o tra k ta tó w pośw ięconych sp raw ie odzyskania Ziem i Św., w ślad za ty m nie n a stę p o w a ły jed n a k pow ażniejsze p ró b y odzyskania Ziem i Św. Z organizow anie k ru c ja ty pow szechnej było po u tracie A kki z k ilk u p rzy czy n niem ożliw e.

1. W ładcy E u ro p y b y li całkow icie zaabsorbow ani bądź w e w n ę trz n y ­ m i sp ra w am i sw ych k rajó w , bądź w o jn a m i z sąsiadam i. W o jn y te n ie ty lk o uniem ożliw iały m o n archo m i ry c e rs tw u opuszczenie sw ych k ra ­ jów, lecz także po ch łan iając ogrom ne sum y pieniężne, dop row ad zały k r a je w alczące do k a ta s tro fa ln e j sy tu a c ji finan sow ej (Francja, A nglia), co w k o nsek w en cji staw iało pod znakiem zap y ta n ia pro b lem m ożliw ości sfinansow ania k ru c ja ty . F ra n c ja w ch w ili u p a d k u A kki z a ję ta b y ła sp ra ­ w ą Sycylii i A ragonu; pokój z A ragonem za w a rto w 1295 r. W 1294 r. F ra n c ja znalazła się w w ojnie z A nglią, a niebaw em ró w n ież z F la n d rią . D ziałania w ojenne, jeśli chodzi o A nglię zakończyły się w 1303 r. (po­ kój w P ary żu ), jeśli chodzi o F la n d rię — w 1305 r. (pokój w A this), Lecz aż do końca p an ow an ia F ilip a IV jed n y m z głów nych celów p o lity k i fra n c u sk ie j było w prow ad zenie w życie postano w ień t r a k t a t u . w A this. L a ta 1296— 1303 to okres ostrego k o n flik tu m iędzy k o ron ą a Stolicą A postolską, k tó ry został ostatecznie u reg u lo w a n y dopiero w 1311 r. T ru dn ości finansow e, z k tó ry m i F ilip IV b o ry k ał się ju ż pod koniec

76 G. L i z e r a n d , op. cit., s. 55—57, 241; E. R e n a n , op. cit., s. 209—10, 40.2: E. L a v i s s e, op cit., s. 17Й—3.

77 G. M o 11 a t, op. cit., s. 33, 343; De recuperatione, s. 102, przyp. 3.

78 E. R e n a n , op. cit., s. 450— 51; G. M о 11 a t, op. cit., s. 34—35, 386—7, 389— 90, 399.

(16)

212 W O J C IE C H C A Ł C Z Y Ń iS K I

X III w., w pierw szych la ta c h X IV w. w zm ogły się niezm iernie. Psucie- m onety, k o n fisk ata m a ją tk ó w Żydów , zajęcie dó br tem p la riu sz y nie dały spodziew anych rez u lta tó w . Za pan ow an ia synów F ilipa IV sp ra w y F la n d rii n a d a l ab so rb o w ały n iep o trze b n ie siły F ra n cji. P o n a d to uległy pogorszeniu sto su n k i fran cu sk o -an g ielsk ie. Począw szy od 1317 r. m ia ły m iejsce in cy d en ty , k tó re d o prow adziły w k ró tce do o tw a rte j w o jn y . A nglia podczas o statn ich k ilk u n a s tu la t p an ow ania E d w ard a I zn ajd o ­ w ała się w n iem al b e z u sta n n ej w ojn ie ze Szkocją. Począw szy od 1290 r. sp raw a szkocka całkow icie absorbow ała jej siły, pow odując tru d n o ści finansow e k o ro n y i niezadow olenie ludności. Za E d w ard a II, zwłaszcza po b itw ie pod B an n ock b u rn (1314 r.), n a tężen ie w alk ze Szkofcją spadło w yraźnie, ale pokój za w a rto dopiero za E d w ard a III (1328 r.). P o n a d to E d w ard I i E d w ard II m u sieli w alczyć z siln ą opozycją baronów , a p ie rw ­ szy z n ic h p rzez k ilk a la t znajdow ał się ró w nież w konflikcie z ducho­ w ieństw em . Chociaż tem po re k o n k w isty n a P ó łw y sp ie Ib ery jsk im w X IV w. spadło w yraźn ie, w o jn a z M auram i, k tó re j ciężar spoczyw ał głów nie n a K asty lii, trw a ła n adal. Z resztą K a sty lia po śm ierci A lfonsa X (1284 r.) b y ła w idow nią w ew n ętrzn y c h w alk o tron, k tó re trw a ły aż do czasu p ełn oletn ości A lfonsa X I (1325 r.). A rag on za Ja k u b a II (1291— 1327) z a ję ty b y ł głów nie k o n ty n uo w an iem , zapoczątkow anej przez J a ­ k u b a I, p o lity k i ek sp an sji w zachodnim b asenie M orza Śródziem nego. W łochy b y ły rozdro b n ion e pod w zględem polityczny m i b y ły terenem , n ie kończących się w o jen dom ow ych. R yw alizacja han d lo w a G en u i z W e ­ n e c ją i P izą p rze ra d za ła się n ieje d n o k ro tn ie w o tw a rtą w ojnę. A n d e- gaw enow ie z N eapolu, p rz y p o p arciu p ap iestw a, zabiegali p rzez szereg la t o odzyskanie S ycylii i zdobycie tro n u w ęgierskiego. C esarstw o w yszło z w a lk i z p ap iestw em pok o n an e i k o m p letn ie w yczerpane. W alki o tro n , k tó ry c h w idow nią b y ły co p ew ien czas N iem cy, pow iększały osłabienie i a n a rc h ię tego k ra ju . Z a ta rg A lb rec h ta I z B onifacym V III, sp raw a suk­ cesji czeskiej po śm ierci W acław a III, p la n y w łoskie H e n ry k a V II, w a lk a L u d w ik a B aw arskiego z J a n e m X X II absorbo w ały d ługi czas s iły N ie­ m iec. .

2. O dzyskanie Ziem i Św. w w y n ik u k ru c ja ty n ie leżało w xniteresie m ia st w łoskich (zwłaszcza W enecji i Genui). P a le sty n a i S y ria ju ż n ie sta­ now iły w ró t do h a n d lu lew antyńskiego. O ile daw niej u trz y m a n ie ty ch obszarów w rę k a c h łaeinników było k o rzy stn e dla re p u b lik w łoskich, te ra z w a lk a o te ziem ie stan o w iłab y przeszkodę dla ich h a n d lu z S a r a - cenam i. D latego też re p u b lik i w łoskie p rze c iw sta w ia ły się w szelkim p ró ­ bom zorganizow ania w y p ra w y do Ziem i Św. N ajlepszy m p rzy k ład em w rogiego sto su n k u m ia st w łoskich wobec k ru c ja ty je s t sp raw a b lo k ad y handlow ej E giptu. Z daniem w iększości teo re ty k ó w k ru c ja ty , b lok ad a han d lo w a E g ip tu pow inn a b y ła poprzedzić k ru c ja tę ; zastosow anie jej p rze z o k res k ilk u ia t doprow adziłoby, ich zdaniem , E gip t do c ałk o w itej r u in y gospodarczej i przez to u łatw iło b y krzyżow com jego opanow anie. Stolica A postolska w y d aw ała w ie lo k ro tn ie zakaz h a n d lu z E giptem , k tó ry jednakże b y ł pow szechnie n a ru s z a n y przez kupców w łoskich. G enua n a k ró tk o p rzed u p ad k iem A kk i '(13 m a ja 1290) zaw arła z su łta n e m E g ip tu tr a k ta t h an d low y i tr a k ta t p rzy jaźn i, k tó ry zap ew niał jej pow ażne p rzy ­ w ileje n a r y n k u alek san d ry jsk im . Rów nie k o rz y stn y tr a k ta t z su łta n e m zaw arła w 1302 r. W enecja; tr a k ta t ten daw ał p ierw szeń stw o tow arom o b jęty m zakazem papieskim . W A lek san d rii znów p o w sta ły kolonie k u p ­ ców w łoskich, a istn ien ie tam że w r. 1305 konsulatów : w eneckiego, ge­

Cytaty

Powiązane dokumenty

The panel method is a discretization of this boundary problem. The surface of the body is approximated by flat elements.. January 4, 1994, Potential Flow 161 constant source strength

[r]

Galen i rozliczne inne źródła zaświadczają również fakt, że z omawianego gatunku mąki wypiekano chleb, artos krithinos, który był generalnie uważany za mniej

W zbiorach Herbarium Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego (KRA) zachowała się kolekcja roślin zebranych przez Bronisława Jaronia w 1938 r.. podczas

Prawda, że przejście z feudalizmu do silnej monarchii utrud­ nione było także przez konfiguracyę terytoryalną półwyspu bał­ kańskiego. Na wielkich, równych

O tóż na tej przestrzeni znalazłem następujące grodziska Ł): l-o W pobliżu folwarku Giałowa (po litewsku Gëluva). Grodzisko jest oddzielone od rdzenia lądu

Inaczej co do strony formalnej wyroku; zarzuty ze strony pol­ skiej nie były tego rodzaju, aby je módz uważać za nieodparte. Z aktów procesowych, z alegacyi, z

Wyprawa Fryderyka II do Ziemi Świętej zakończona układem pokojowym z sułtanem egipskim Al.-Kamilem, na mocy którego odzyskano Jerozolimę, oraz akt koronacji cesarza na