• Nie Znaleziono Wyników

Urząd dziekana w rozwoju historycznym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Urząd dziekana w rozwoju historycznym"

Copied!
73
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Przybyłko

Urząd dziekana w rozwoju

historycznym

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 5/1-2, 77-148

(2)

URZĄD DZIEKANA W ROZWOJU HISTORYCZNYM *

RO ZD ZIA Ł V

Archiprezbiterzy

1. A rc h ip re zb ite rzy w p o w sze c h n y m praw ie k o ście ln y m

A. A r c h i p r e z b i t e r j e d n o s t k o w y a. P o w sta n ie u rzę d u

T e rm in „ a rc h ip re z b ite r” jest pochodzenia greckiego. P o ja ­ w ił się p raw ie jednocześnie z ty tu łe m arch id iako n a. P ow szech­ n e p raw o o b y w atelstw a w lite ra tu rz e kościelnej u z y sk ał już w początkach V w. 37°. W K ościele zachodnim został p rz y ję ty

* Z ob. p o c z ą te k n in ie js z e j p r a c y : P r a w o K a n o n ic z n e , R . 1960, N r 3— 4, s. 195. 370 S w . G rz e g o rz z N a z ja n z u (urn. 390) u ż y w a t u jesz c z e te r m in u „ p ie r w s z y ” , lu b „ z n a c z n ie js z y k a p ł a n ” , j a k św ia d c z y n p . jeg o O ra tio 43 in la u d e m B a s ilii M a g n i, с. 39. M i g n e Р . G., t. 36, k o l. 550. K oło r. 411 św . H ie ro n im , j a k ró w n ie ż h is to r y c y k o ś c ie ln i w o so b ach S o zo -m e n a i S o k r a te s a , n a o z n a c z e n ie g łó w n e g o k a p ł a n a z o to c z e n ia b is k u p a s to s u ją w y r a z „ a r c h i p r e s b y t e r ”. P o r. n p . św . H ie ro n im , E p is t. 125, c. 15. M i g n e , P. L., t. 22, k o l. 1080.; S o z o m e n u s , H is to r ia eccl., lib . 8, c. 12. M i g n e , P . G., t. 67, k o l. 1546.; S o c r a t e s , H is t, ec cl., lib . 6, с. 9. M i g n e , P . G ., t. 67, k o l. 691. — W ś w ie tle p rz y to c z o n y c h c y ta t s t a j e się b a r d z ie j z ro z u m ia le n a s t ę p u ją c e z d a n ie a u to r a Iu r is e c c le s ia s tic i a n a ly s is . P a r s , p r io r . V r a tis la w ia e 1795. T y p is U n iv e r s ita tis , s. 110: „ A r c h ip r e s b y te r i: h i s e n io re s o lim r e l iq u o r u m e r a n t p r e s b y te r o r u m , hoc n o m in e ja m a saec. IV c o m p e lla ti” .

(3)

na oznaczenie pierw szego w godności k a p ła n a spośród t. zw. p re z b ite riu m biskupiego. N a w schodzie odpow iadał m u ty tu ł p ro to p re zb ite ra , lub w o kresie późniejszym p ro to p ap y 371.

Oczywiście, jak zauw aża A m anieu 372 postać a rc h ip re z b ite ra ukazała się o w iele w cześniej, niż otrzym ała, odpow iednią n a ­ zwę. J e s t rzeczą aż n a z b y t zrozum iałą, że w chw ili, gdy grono

kapłanów , będących pom ocnikam i b isk u p a i stan ow iących jego przyboczną rad ę, odpow iednio w zrosło, co stać się m usiało zapew ne już w czasie pierw szego, znanego nam ro zk w itu K o ­ ścioła, tj. w lata ch 275— 303 S7S, jed en spośród nich, n a jp ra w ­ dopodobniej n a jsta rsz y św ięceniam i 374, zaczął się w y bijać na p la n pierw szy, d ając początek in sty tu c ji a rc h ip re z b ite ra tu w ogóle, a w szczególności a rc h ip re z b ite ra tu biskupiego, czyli m iejskiego, ta k później znanego w p rak ty c e 375 i n a w e t p r a ­ w em nakazanego 376.

-P ie rw o tn ie nie m iał on żadnych u p ra w n ie ń w sto su n k u do pozostałych k o n fra tró w , lecz jed y n ie p ew n e stanow isko hono­ row e, o p a rte na p ierw szeń stw ie św ięceń i fo rm aln ie z a tw ie r­ dzane ze stro n y biskupa. Z czasem jed n ak , m ianow icie już w w. V, a n a w e t i w cześniej 377, u p raw n ie n ia a rc h ip re z b ite ra w z ra sta ją . P rzy słu g iw ać m u będzie nie ty lk o pierw szeństw o honorow e wobec pozostałego k leru , lecz rów nież p ew n a w sto­

371 E n c y k l. K o ść. N o w o d w o r s k ie g o , t. 1, s. 373, sv. A r c h ip r e z b ite r ; I u r is e c c le sia s tic i a n a ly s is . P a r s p r io r , s. I l l ; o ra z T h o m a s s i n u s L., dz. с., t. 1, ks. 2, s. 13, 372 P o d r ę c z n a E n c y k l. K o ść., t. 1—2, s. 312. A r c h ip r e s b y te r . 373 Zob. w y ż e j odn. 50. 374 T h o m a s s i n u s L. , dz. c., t. 1, ks. 2, s. 13, A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e . D ic tio n n a ir e d e d r o i t c a n o n iq u e ...p u b lié so u s la d ir e c tio n d e R. N a z P a r is — V I 1935, t. 1, k o l. 1004, o ra z n iż e j od n . 379, g d zie z a c y ­ to w a n y je s t lis t p a p ie ż a L e o n a I do b is k u p a B e n e w e n tu i f r a g m e n t k a ­ z a n ia św . G rz e g o rz a z N a z ja n z u , p r z y t. w odn. 370.

375 P o r. np. lis t św . H ie ro n im a do R u s tic u s a , p rz y to c z o n y w odn. 370, j a k r ó w n ie ż l i s t p a p ie ż a L e o n a I do b is k u p a B e n e w e n tu z o d n . 379.

376 S y n . e m e r y ta ń s k i (conc. E m e rite n s e ) z r. 666, c. 10. M a n s i, t. 11, k o l. 81.

3,7 A m a n i e u A., A r c h ip r ê tr e . D ic tio n n a ir e d e d r o i t c a n o n iq u e , t. 1, k o l, 1004.

(4)

su n k u do niego w ładza oraz m ożność sp raw o w ania całego sze­ reg u czynności 378.

Z jaw isk u te m u tow arzy szy ło zw iększanie się w pły w u b is ­ k u p a na jego nom inację. P oniew aż p ra k ty k a w ykazała, że nie zawsze n a jsta rsz y św ięceniam i k a p ła n um iał należycie w yw iązyw ać się z obow iązków zw iązanych z ta k w ysokim w diecezji stanow iskiem , n iek tó rzy z b iskupów zaczęli n a s ta ­ now isko a rc h ip re z b ite ra w ynosić k a p ła n a n a jb a rd zie j godnego i uzdolnionego, bez oglądania się n a d a tę jego w yśw ięcenia. W ypadki ta k ie częściej m ożna było w idzieć n a W schodzie, niż w K ościele łacińskim , gdyż tu n aru szan ie tra d y c ji w yw oływ ało silne niezadow olenie w śród zain teresow an eg o d uch ow ień stw a i ściągało n ag an ę papieży, n a k a zu ją cy c h zachow yw anie daw ­ nych zw yczajów 37Я. W pływ zaś p re z b ite riu m k apłańskiego na w y b ór a rc h ip re z b ite ra b y ł ta k silny, iż bez jego zezw olenia biskup nie m ógł tego d o sto jn ik a usuw ać, choćby te n w sw oich obow iązkach bardzo się zan ied b ał 38°.

b. U p raw n ienia

J a k ą a rc h ip re z b ite r w pierw szej fazie swego istn ien ia po­ siadał w ładzę, a w szczególności jak i b y ł jego sto su nek do drugiego d o sto jn ik a w diecezji, tj. arch id iak on a, tru d n o coś­ kolw iek pow iedzieć z b ra k u odpow iednich ź ró d e ł381. W p raw ­

378 К u r t s c h e i d B., H is to r ia iu r is c a n o n ici. H is to r ia i n s t i t u t i o ­ n u m . R o m a e 1941, t. 1, s. 166, A m a n i e u A., A r c h ip r ê tr e . T a m ż e . 379 p o r n p E n c y k l. K o ść. N o w o d w o r s k ie g o , t. 1, s. 374, sv. A r c h i­ p r e z b ite r ; T h o m a s s i n u s L., dz. c., t. 1, k s. 2, s. 13; o ra z n p . lis t L e o n a I, p a p ie ż a (r. 440— 461), do b is k u p a B e n e w e n tu p. 19. M i g n e, P. L., t. 54, k o l. 710.— N a w sch o d zie, w ep o ce w c z e ś n ie js z e j d z ie jó w a r c h i p r e z b i te r a t u , ró w n ie ż b y ło ży w e p o c z u c ie t r a d y c ji , j a k teg o k a ż e się d o m y ś la ć p rz y to c z o n y w y ż e j w o d n . 370 f r a g m e n t k a z a n i a św . G r z e ­ g o rz a z N a z ja n z u .

380 C one. T u ro n e n s e I I (r. 567), c. 7. M a n s i, t. 9, k o l. 793.

381 Z ob. o ty m K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 165, o ra z A m a ­ n i e u A ., A r c h ip r ê tr e . j. w . t. 1., k o l. 1004— 1005.

(5)

dzie na początk u V w. św. H iero nim 382, w przeszło zaś dw a w ieki później za nim , synod e m e r y ta ń s k iS83, w yliczając god­ ności kościelne, sz ere g u ją je w sposób n a stę p u jąc y : biskup, a rc h ip re z b ite r i arch idiako n , ale n ajp raw d op o do bn iej m ają na m yśli nie p o rząd ek w ładzy, lecz po rząd ek o p a rty na pow adze św ięceń, k tó ry w p ra k ty c e z biegiem la t coraz b ard ziej od po­ przedniego się różnił. J a k w iem y sk ąd in ąd 384, ju ż od V w. w zarządzie diecezją m ożna zauw ażyć przew agę archidiakona, k tó ry szczególnie w w. IX odnosi n a d sw oim kolegą całkow ite zw ycięstw o. Pochodzący z tego o kresu list P se u d o -Izy d o ra nie pozostaw ia pod ty m w zględem żad n y ch w ątpliw ości. „A rch i­ p re z b ite r — ta k b rzm ią jego słow a — niech p am ięta, że jest pod w ładzą a rc h id iak o n a i m a słuchać jego nakazów , ta k jak b y pochodziły od sam ego b isk u p a ” 38δ.

W w y n ik u opisanego sta n u rzeczy a rc h ip re z b ite r m u siał sio zam knąć w dziedzinie sp ra w czysto k ap łań sk ich i duchow ych, cały z e w n ę trz n y zarząd diecezji, oczywiście w zależności od biskupa, p o zostaw iając w rę k u swego niższego św ięceniam i k o n k u re n ta .

P ra w a i obow iązki a rc h ip re z b ite ra ta k w św ietle w spom ­ nianego listu P seu do-Izy d ora, zalecającego się i bogactw em treści i staro ży tn o ścią 386, co zapew ne skłoniło G r a c ja n a 387

382 Z ob. od n . 370.

383 Z ob. od n . 376.

384 Z ob. o d n . 128, 133 i 247; ja k ró w n ie ż A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e . T am że.

385 O r y g in a ln y te k s t ła c iń s k i teg o lis tu p r z y ta c z a c. 1, § 12, D. 25 o ra z n p . T h o m a s s i n u s L., dz. с., t. 1, ks. 2, s. 132. P o r. o ty m o d n . 128. зев p o r n p A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , jw . k o l. 1005.— Z lis tu P s e u d o - I z y d o r a d la o m a w ia n e j s p r a w y m a z n a c z e n ie n ie ty lk o te k s t, p r z y to c z o n y w odn. 128, a le ró w n ie ż i to m ie js c e , g d zie je s t m o w a o c z y n n o śc ia c h k a p ła ń s k ic h , n a d k tó r y m i p rz e c ie ż a r c h i p r e z b i te r m ia ł czu w ać. D o ty c h c zy n n o ści, w e d łu g с. 1, § 8, D. 25, n a le ż ą : „A d p r e s b y ­ te r u m p e r t i n e t s a c r a m e n tu m c o rp o r is e t s a ń g u in u s D o m in i in a lt a r e D ei c o n fic e re , o ra tio n e s d ic e re ; e t b e n e d ic e re d o n a D ei” .

зет W y ją tk i z lis tu P s e u d o - I z y d o r a w u ję c iu G r a c ja n a , o d n o szące się d o z a g a d n ie n ia a r c h ip r e z b ite r a , zob. w odn. 128 i 386.

(6)

i G rzegorza IX 388 do um ieszczenia go w sw oich Z biorach, jak rów nież w ed łu g ty ch że D ek retałó w , k tó re poszły po lin ii jego w y ja śn ie ń i u z u p e łn ień 389, p rze d staw ia jąc się n astęp ująco:

1. C zuw a on n a d sposobem o d p raw ia n ia służby bożej i za­ chow aniem przepisów litu rg ic zn y c h przez całe ducho­ w ieństw o w stolicy b isk u p iej, zw łaszcza w odniesieniu

do m szy św. i godzin kan o n iczn y ch 39°.

2. W czasie uroczy stej celeb ry bisk u p iej baczy, b y a sy stu ­ jący p asterzo w i k le r b y ł p rz y b ra n y w odpow iednie sza­ ty n a oznaczoną godzinę i zachow yw ał n ale ż y ty p o rzą­ dek p rz y w ychodzeniu do o łta rza 391.

3. Do niego należy tro sk a, czy w kościołach stolicy b isk u ­ piej z n a jd u je się d o stateczn a ilość k o n sek ro w an y ch ko­ m u n ik an tó w , p o trzeb n y ch do zao p atry w a n ia chorych i u m ie rają cy c h oraz czy k a p ła n i zw iązane z ty m posługi należycie sp e łn ia ją S92.

4. Jak o głów ny p e n ite n cja riu sz , w tru d n ie jsz y c h w y p a d ­ k ach rozgrzesza i jed n a z K ościołem p o k u tu ją c y ch ta k cyw ilnych, ja k i księży, dla k tó ry c h jest zw ykłym spo­ w iednikiem , i zarazem czuw a n ad w łaściw ym ad m in istro ­ w an iem sa k ra m e n tu spo w ied zi. przez m iejscow e ducho­ w ień stw o 393.

5. On w reszcie p iln u je, aby księża w ażnie i godnie udzie­ lali c h rz tu św. dzieciom i dorosłym i b y ty c h o statn ich ass p o r c. 1 i 2, X , d e o fficio a r c h ip r e z b y te r i, I, 24. D e k r e ta ły te p r a w ie d o sło w n ie p o w ta r z a ją w s p o m n ia n e w p o p rz e d n im o d n o śn ik u w y j ą t k i ze Z b io ru G r a c ja n a , d la te g o p r z y o m a w ia n iu szczeg ó ło w y m u p r a w n ie ń a r c h i p r e z b i te r a ty lk o ic h się tr z y m a m . 389 C. 2, § 1, 2 i 3 o ra z c. 3. X , de o fficio a r c h ip r e s b y te r i, I, 24. 390 C. 2, X , de o fficio a r c h ip r e s b y te r i, I, 24. — P o r. ta k ż e B a r b o s a A., I u r is e c c le s ia s tic i u n iv e r s i lib r i tr e s. L u g d u n i 1645, t. 1, s. 292, o ra z S c h m a l z g r u e b e r F ., I u s e c c le s ia s tic u m u n iv e r s u m , R o m a e 1844, t. 1, cz. 2, s. 140. 391 C. 3, X , d e o ffic io a r c h ip r e s b y te r i, I, 24. 392 T am że. 393 T am że. P o r. ta k ż e S c h m a l z g r u e b e r F., j.w ., o ra z B a r ­ b o s a A ., dz. с., s. 293. Praw o Kanoniczne — 6

(7)

odpow iednio p rzyg o to w y w ali do p rzy ję cia w ia ry w edług w skazów ek, jak ie im nieom ieszka podać 394.

6. Podczas nieobecności b isk u p a w jego zastępstw ie m a p raw o i obow iązek spełniać w szystkie te czynności, k tó re nie w y m ag ają posiad an ia sa k ry bisk u p iej, lu b osobistego u czestn ictw a p a ste rza diecezji. W szczególności w in ien on w te d y zwrócić baczniejszą uw agę n a pracę duszpa­ ste rsk ą duchow ieństw a: każd y p ow inien być ochrzczony, jeśli tego żąda i należycie się przysposobi, p rzy czym a rch ip rezb itero w i p rzy słu g u je m ożność uroczystego po­ św ięcenia w ody chrzcieln ej; chorzy w in n i być za o p atry ­ w an i n a drogę w ieczności; p o k u tu ją c y — jed n a n i z Bo­ giem i K ościołem ; n a w e t k a p ła n i u p ad li ■— p rzy w ra c a n i do słu żb y p rzy o łtarzu , jeśli za sw e w in y ż ału ją i w y ­ pełn ią nałożoną sobie przez niego stosow ną p o k u tę 395. 7. W ięcej, gdyby b isk u p w y jech ał, zachorow ał, lub dla in­

nej przy czy n y nie m ógł celebrow ać 396, a rc h ip re z b ite r m oże i p o w in ien w jego im ieniu przew odniczyć w u ro ­ czystsze św ięta n a nabożeństw ach w k ated rze, udzielać błogosław ieństw a z eb ran em u ludow i i, co najw ażniejsze, odpraw iać p o n ty fik a ln ą m szę św., czy też zlecić, by w ce­ leb rze w y ręczy ł go k to in n y 397.

8. „Sede v a c a n te ” a rc h ip re z b ite r w raz z archid iako nem i p ry m iceriu szem 398 k ie ru je rząd am i diecezji i p rze p ro ­ w adza w y b o ry now ego biskupa, p rzy czym, choć tru d n o bliżej określić jego stanow isko w ty m czasie, zdaje się nie uleg ać w ątpliw ości, że ro la jego w ow ym triu m

-894 C. 3, X , d e o ffic io a r c h ip r e s b y te r i, I, 24. A m a n i e u A ., A r c h i- p r ë tr e , j. w ., k o l. 1006, w id o c z n ie ro z s z e rz a tr e ś ć te g o d e k r e ta łu . T a k p r z y n a jm n ie j to w y g lą d a w ś w ie tle w y ja ś n ia ją c y c h go słó w S c h m a lz - g r u e b e r a F., j. w ., s. 140. 395 C. 2, § 2, X , d e o ffic io a r c h ip r e s b y te r i, I, 24.— P o r. ta k ż e S c h m a 1 z g r u e b e r F., j. w ., s. 139. 398 P o r. K r y n i c k i W ., dz. c., t. 1., s. 115. 397 C. 2, § 3 i c. 3, X , de o ffic io a r c h ip r e s b y te r i, I, 24. — P o r. ta k ż e S c h m a lz g ru e b e r F., j. w . s. 139. 398 C. 1, § 13, D. 25.— P o r. ta k ż e R e i f f e n s t u e l A ., lu s сano~ rd c u m u n iv e r s u m . P a r is iis 1853, t. 1, s. 424— 425.

(8)

w iracie ze w zględu na św ięcenia kapłań skie, k tó ry c h obaj pozostali nie posiadali, b y ła przodująca. Taki p rz y n a jm n ie j s ta n rzeczy p anow ał w Rzym ie, gdzie szczegółow ym i przepisam i obw arow ano sp raw ę następ cy P io tro w eg o 3" .

9. W zględnie k ró tk i te n okres w skrzeszonej aktyw ności p rak ty c zn e j a rc h ip re z b ite ra b y ł ty lk o dalekim echem m in io n ych w ieków , kied y to p rzy słu g iw ały m u u p ra w ­ n ien ia nie w yłącznie o c h a ra k te rz e duchow o-kapłańskim . P rzecież synod k a rta g iń sk i IV z r. 436 jem u i jego kole­ dze, archidiakonow i, zlecał w im ieniu bisku pa tro skę o w dow y, siero ty i pielgrzym ów 400. Synod a u re lja ń s k i V z r. 549 n ak azy w ał obydw om co niedziela odw iedzać w ięźniów i dbać, by p rzy n a jm n ie j głodu nie c ie rp ie li401. O n tak że n a ró w n i z arch id iak o n em , na m ocy zarządzenia synodu au d isjo rdoreń sk ieg o z r. 578, m iał bronić osoby duchow ne przed n iesłusznym i roszczeniam i ze stro n y św ieckich 402. On w reszcie, zgodnie z n akazem synodu em ery teń sk iego z r. 666, w w y p ad k ach koniecznych po­ w in ien rep rezen to w ać osobę swego b isk u p a na zjazdach, k tó ry m p rzew odniczy m etro p o lita, co, m ów iąc naw iasem , rzadko było p rak ty k o w a n e 403.

10. N a koniec tam , gdzie nie znano in sty tu c ji arch id iak o n atu , na m ocy p ra w a zw yczajow ego w y p ełn iał zw ykłe czynno­ ści arch id iak o na 404·.

399 Z ob. A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , j. w ., k o l. 1006, o ra z te g o ż a u ­ to r a A r c h id ia c r e , ta m ż e , k o l. 958.

409 Zob. k a n . 17 teg o ż sy n o d u , c y t. w odn. 132.

491 C one. A u r e lia n e n s e V., c. 20. M a n s i, t. 9, k o l. 134.— Zob. ta k ż e K u r t s c h e i d В., dz. с., t. 1, s. 165.

402 C onc. A u tis io d o re n s e z r . 578 (ta k ą je g o n a z w ę i ro k p o d a je M a n s i, t. 9, k o l. 911— 912; K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 165, n a z y w a te n sy n o d „conc. A ltis s io d o r, ca. 573” ), c. 43. M a n s i , t. 9, k ol. 915— 916.

403 C onc. E m e r ite n s e z r . 666, c. 5., M a n s i, t. 11, k o l. 79.

404 S c h m a 1 z g r u e b e r F., dz. c., t. 1, cz. 2, s. 140. A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , j. w ., k o l. 1007, p o d a je za D u C a n g e ’e m p r z y k ła d w ła ­ d zy a r c h id ia k o ń s k ie j a r c h ip r e z b ite r a .

(9)

W spom niane u p ra w n ie n ia o c h a ra k te rz e a d m in istra c y j­ n o -ju ry sd y k cy jn y m p rzeszły z czasem p raw ie w yłącznie na arch id iako n a, w ład za zaś a rc h ip re z b ite ra objęła w im ien iu b isk u p a całą n iem al dziedzinę sp ra w duchow o- -kap łań sk ich . U tarło się n a w e t sw oiste adagium : „ arch i- diaconus est v icariu s n a tu s in tem p o ralib u s, e t arc h ip re s- b y te r est v icariu s n a tu s episcopi in sp iritu a lib u s 405”.

Z ajęcia tego o statniego m n iej się rzu c a ły w oczy w ży­ ciu codziennym diecezji, b y ły je d n a k dla sp ra w w e­ w n ę trz n y c h K ościoła bardzo doniosłe. One w y su w ały go n a czoło d u cho w ień stw a i zap ew n iały m u w śród niego pierw szeń stw o honorow e oraz p ew ien stopień w ładzy. To w ystarczało, b y po b iskupie i archid iako nie stanow ił w diecezji n ajw a żn ie jsz ą osobę, jako p raw d ziw y jej dy ­ g n ita rz 406.

c. O graniczenie w ładzy

D alsze losy a rc h ip re z b ite ra zaw isły od szeregu czynników ta k daw nych, jak i now ych. M ianow icie p o jaw ia ją się i to dość w cześnie 407 a rc h ip re z b ite rz y w iejscy, k tó rz y p rz e jm u ją p rz y ­ słu g u jącą pieczę n a d sp raw o w an iem służby bożej przez d u ­ chow ieństw o p ro w in cjo n aln e, przez co on sam zy sk u je ty tu ł a rc h ip re z b ite ra , lu b dziekana m iejskiego p rzy kościele k a te d ­ raln y m , czy też kolegiackim 408.

D aw n y jego ry w al, arch id iak o n, zaczyna p rzyjm ow ać św ię­ cenia k a p łań sk ie 409 i zastępow ać go w sp e łn ia n iu fu n k cji

405 F e r r a r i s F. L., B ib lio th e c a . R o m e a 1885, t. 1, s. 401. Zob. ta k ż e S c h m a 1 z g r u e b e r F., dz. с., t. 1, cz. 2, s. 140, o ra z B a r ­ b o s a A ., dz. с., t. 1, s. 293. 406 P o r. od n . 492, a z w ła sz c z a S c h m a l z g r u e b e r F., j. w ., s. 140, o ra z B a r b o s a A ., j. w ., s. 290. 407 Zob. n iż e j o ty m . 408 p o r _ n p S c h m a l z g r u e b e r F ., dz. C., t. 1, cz. 2, s. 139. 408 Zob. odn. 139.

(10)

litu rg iczn y ch podczas nieobecności biskupa, początkow o ze zw yczaju, a później n a w e t n a m ocy p ra w a 410.

G dy w w . X— X III obaj w e jd ą do k a p itu ł, w ty m okresie zysk u jący ch sam odzielność m a ją tk o w o -p ra w n ą , i tu lepiej po­ w iedzie się archidiakonow i, k tó ry n a ogół zajm ie w nich pierw sze m iejsce, jem u zaś pozostaw i d r u g ie 4U, owszem, spow oduje na sw oją korzyść dalszy w yłom w pozostałych przy nim u p ra w n ie n ia c h 412. Je śli gdzie zajdzie w y p ad ek od­ w ro tn y 413, to zn ajd ą się znow u k a p itu ły zupełn ie nie u znające stan ow isk a a rc h ip re z b ite ra 414.

Jednocześnie ro b ił sw oje zw yczaj często dla niego n iep rzy ­ chylny, np. w spraw ie spow iedzi kapłan ó w , k tó rz y niekoniecz­ nie m ogli się p rze d nim spow iadać. Z polecenia soboru try d e n ­ ckiego w prow adzono n a w e t um yślnego p e n ite n cja riu sz a przy k a te d rac h , m ającego w ładzę ro zgrzeszania w w yp ad k ach za­ rez erw o w an y ch b isk u p o w i413.

P o ja w ia ją c y się now y u rzę d n ik biskupi, w ik ariusz g e n e ra l­ ny, rów nież nie zaniedba p rze jąć p ew ny ch fu n k cji, k tó re na m ocy p ra w a do tąd p rzy słu g iw ały a rc h ip re z b ite ro w i41<5.

T ak więc powoli te n o sta tn i schodzi do roli zw ykłego k an o ­ n ika k ap itu ln eg o . D zisiaj jego obow iązki spełn ia częściowo dziekan k a p itu ły , częściowo zaś bisku p s u f r a g a n 41?. Je d y n ie ty tu ł proboszcza, jaki zw ykle u zy sk a p rzy k ated rze, lub k ole­ giacie, św iadczyć będzie o d aw n ej jego przeszłości i d o sto jeń ­

stw ie 418. 410 B a r b o s a A., dz. с., t. 1, s. 289. ■in p o r n p a m a n i e u A., A r c h id ia c r e , j. w . k o l. 994, o ra z o d n . 231. 412 P o r. n p . A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , j. w ,, k ol. 1007. 413 T a m ż e , k o l. 1018. P o r. ta k ż e S c h m a 1 z g r u e b e r F., dz. e., t, 1, cz. 2, s. 139. 414 T am że. 415 S es. 24, d e ré f., k a n . 8. Z ob. ta k ż e o d n . 393, 410 P o r. B a r b o s a A ., dz. с., t. 1, s. 293. 417 E n c y k l. K o ść. N o w o d w o r s k ie g o , t. 1, s. 375, s v A r c h ip r e z b ite r. 418 A m a n i e u A., j. w ., k o l. 1018.

(11)

В. A r c h i p r e z b i t e r z y o k r ę g o w i — d z i e k a n i . a. P o w sta n ie u rzęd u i p ierw o tn e jego u p raw n ie n ia.

P o jaw ien ie się arc h ip re z b ite ró w okręgow ych było w yw ołane rozw ojem życia kościelnego. W początkow ym okresie swego istn ien ia Kościół zyskiw ał w yznaw ców po znaczniejszych m ia­ stach, zwłaszcza w stolicach poszczególnych prow incji, czyli m e tro p o lia c h 419. P o trz e b y w ierny ch , tw o rzący ch zorganizo­ w an ą jed n o stk ę te ry to ria ln ą , na W schodzie już w IV w. no­ szącą nazw ę p a ra fii 42°, zasp a k a ja ł b isk u p z podległym sobie odpow iednim gro n em duch o w ień stw a, k tó re się zw iększało w m ia rę w zro stu liczby chrześcijan . W bardzo k ró tk im czasie, by sprostać w ym ogom chw ili, b iskupi w ielkich m iast b yli zm u­ szeni do budow y now ych św iąty ń , zw an y ch „ titu li”, i do obsa­ dzan ia p rzy nich osobnych k a p ła n ó w 421. Ci m ogli spełniać tylko pew ne czynności litu rg iczn e i w sw ej p rac y d u sz p aste r­ skiej byli uzależn ien i bezpośrednio od w łasnego b isk u p a i jego a rc h ip re z b ite ra 422, lu b arch id iak o n a 423.

O dm iennie uło ży ły się sto su n k i poza m ia ste m biskupim . Ż y­ jąc y w II w. św. J u s ty n (zm. 166) w sw ojej Apologii notu je, że chrześcijan ie ze wsi, zapew ne w ow ym czasie jeszcze nie zbyt liczni i zam ieszkali w niew ielkiej odległości, u d a ją się do n ajbliższy ch m iast, by ta m wziąć udział w niedzieln ym n abo­ żeństw ie, w ysłuchać n au k i, w spólnie p rzy stąp ić do S tołu P a ń ­ skiego i w m iarę m ożności złożyć ofiarę n a siero ty i b ied ­ n y ch 424. 419 P o r. K r y n i c k i W. , dz. c., t. 1, s. 50. 420 K u r t s c h e i d В., dz. с., t. 1, s. 1Ό4, o ra z A m a n i e u A., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k ol. 1007. 421 P o r. K r y n i c k i W ., dz. с., t. 1, s. 50, a z w ła sz c z a s. 116 i t a m ­ że, od n . 1, g d z ie a u to r ro b i n a s t ę p u ją c ą u w a g ę : „ L ib e r P o n tif. w s p o ­ m i n a ju ż o p a p ie ż u E w a r y ś c ie (97— 105?), że titu l o s d iv is it p r e s b y te r is , i o M a rc e lim (308— 309), że p o d z ie lił m ia s to n a 25 ty t u łó w ” .

422 Zob. n p. K r y n i c k i W ., dz. c., t. 1, s. 116, j a k ró w n ie ż w y ż e j odn. 377, 378, 381.

4,23 P o r. o d n . 128, 130 n n . i 381 n n.

(12)

W krótce jed n ak , gdy w okresie znanego nam p o k o ju 42e, a zw łaszcza po edykcie m ediolańskim , ru c h m isy jn y d otrze do zap adłych pro w incji, pow stan ie ró w n ież n a wsi, oczywiście w ośrodkach w iększych sk u p isk w iern y ch , p o trzeb a budow y ś w ią ty ń 42e. Koło ich w znoszenia z a k rz ą tn ą się biskupi, zw y­ kli w iern i, znaczniejsi panow ie chrześcijańscy, lub też k lasz­ to ry . D la n a le ż y te j obsługi ty ch kościołów ju ż nie w y starczy p rze lo tn a w izy ta w ęd ro w ny ch m isjo n arzy , p rzy b y w ający ch z m ia sta biskupiego i po krótszym , czy dłuższym pobycie doń p o w racający ch , co początkow o było i konieczne i zrozum iałe’427. Przeciw nie, należało tu stw orzyć m n ie j, lub w ięcej pełną, ale trw a łą organ izację d u szp astersk ą, k tó ra by u d o stęp n iła w ie r­

ny m sp ełn ian ie p rz y n a jm n ie j n a jb a rd zie j koniecznych obo­ w iązków relig ijn y ch , ta k dla n ich d o tąd uciążliw ych z pow odu odd alenia od bisk u p ich stolic. W zgląd te n doprow adził na W schodzie do p o w stan ia i n ad m iern ego w zro stu in sty tu c ji cho- repiskopów w iejsk ich 428, w m n iejszy m sto p niu zn an y ch n a Zachodzie 429, gdyż tu tro sk ę o duszę m ieszkańców prow in cji częściej zlecano niższem u duch o w ień stw u już w w. III 43°, co n a w e t przez papieża L eona I W ielkiego w połow ie V w. i w w. V II przez synod to le ta ń sk i X II zostało sp ecjaln ie n a k a ­ zane 431, n a w zór zarząd zeń sy n o d u w S ardycy, ju ż od IV w. obow iązujących w K ościele w sch o d nim 432.

Rzecz zrozum iała, gdzie ch rześcijan było niew ielu, ta m w y ­ sta rc za ła obecność diakona, k tó ry w w y p ad k ach koniecznych

425 Zob. o d n . 50.

426 p o r n p к u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 166, o ra z K r y n ic k i W., dz. c., t. 1, s. 116.

427 B y li to tz w . p e rio d e u c i, w s p o m n ia n i w od n . o 98 cz. I, k tó r y c h zob. n iż e j n a w ła ś c iw y m m ie js c u .

428 Zob. o d n . 50 n n .

429 Z ob. o d n . 65a.

430 p o r _ n p sio w a ś w. D io n izeg o A le k s a n d r y js k ie g o (um . 265), p r z y ­ to c z o n e p rz e z E u z e b iu s z a w je g o H ist, eccl., lib . 7, c. 24. M i g n e, P . G., t. 20, k o l. 695.

431 L eo n I W ie lk i (r. 440— 461), E p. 12, c. 10. M i g n e , P . L. t. 54, k o l. 654.

(13)

chrzcił, nau czał i u d zielał K om unii ś w .4S3. G dy jed n a k liczba w ie rn y c h odpow iednio w zrosła, co n astępow ało n iek iedy w b a r­ dzo k ró tk im czasie, w śró d nich m u siał zam ieszkać k a p ła n 434. T e n 435 zw ykle nie u su w a ł dotychczasow ego diakona. Owszem, o ile okoliczności tego w ym agały, do b ierał sobie do pom ocy no­ w y ch k a p ła n ó w 43B, z k tó ry m i o p a try w a ł p o trzeb y duchow ne m iejscow ej ludności i n a d k tó ry m i sp raw o w ał pew ne p rzeło- żeństw o, sam będąc zależny od swego o rd y n ariu sza.

T eren jego pracy , z czasem n azw an y n a w zór te ry to riu m biskupiego p arafią, a n a w e t diecezją, często by ł bardzo roz­ legły i nie m ia ł ściśle określo n y ch g ranic. W m iarę postępu ch ry stian izacji dalszych okolic w obrębie ta k p ojętej p a ra fii w y ła n ia ła się p o trzeb a b u d o w y now ych kap lic i kościołów. O sadzeni p rzy nich d u chow ni sp raw o w ali m n iej, lu b w ięcej ro zw in iętą służbę bożą, zaw sze jed n a k , ja k i poprzedni, w w y ­ k o ny w an iu sw ych czynności b yli bezpośrednio uzależnien i nie od biskupa, lecz od re k to ra kościoła m acierzystego, k tó re m u to przełożonem u na w zór sto su n k ó w p a n u ją c y c h w stolicy die­

433 S y n . li b e r y t a ń s k i z r. 305 ( K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 167, n a z y w a go conc. E lib e r ita n u m ) , k a n . 77. M a n s i, t. 2, k o l. 18., o raz s y n . a w e r n e ń s k i I z r. 535, k a n . 15. M a n s i, t. 8, k o l. 862. P o d o b n ie s to ­ s u n k i u k ła d a ły się w szczeg ó ln o ści w e F r a n c ji, o k tó r e j p is z e A m a - n i e u A., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1008. 434 S y n . n e o c e z a r e js k i z r. 314, k a n . 13. M a n s i, t. 2, k ol. 548., sy n . a n tio c h e ń s k i I z r. 341, k a n . 8. T a m ż e , k o l. 1311; S y n . w a z e ń s k i z r. 442, k a n . 3. M a n s i, t. 6, k o l. 453; sob. c h a lc e d o ń s k i z r. 451, k a n . 6. M a n s i, t. 7, k o l. 375; S y n . a g a te ń s k i z r. 506, k a n . 54. M a n s i , t. 3, k o l. 334., S y n . ta r r a k o n e ń s k i z r. 516, k a n . 7. T a m ż e , k o l. 542., S y n . u ia - ż e ń s k i I I I z r. 529, k a n . 1 i 2. T a m ż e , k o l. 726 i 727. P o r. ta k ż e od n . 431. 438 O s to s u n k a c h p r a w n y c h w p ie r w o tn y c h p a r a f ia c h w ie js k ic h z e p o k i z w a n e j p rz e z n ie k tó r y c h e p o k ą M e ro w in g ó w , zob. K u r t ­ s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 166— 167; A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w., k o l. 1008; K r y n i c k i W ., dz. с., t. 1, s. 116. P o r. ta k ż e n p . sy n . a g a te ń s k i z r . 506, k a n . 21. M a n s i, t. 8, k o l. 328.; S y n . a w e r n e ń s k i I z r. 535, k a n . 15 (p rz y t. w o d n . 547); o ra z S y n . a u r e lia ń s k i IV z r. 541, k a n . 26. M a n s i , t. 9, k o l. 117. 436 J a k lic z n y m m u s ia ł b y ć n ie je d n o k r o tn ie k le r z a m ie s z k a ły w b e z ­ p o ś r e d n im s ą s ie d z tw ie a r c h ip r e z b ite r a , św ia d c z y n p . sy n . t a r r a k o n e ń s k i z r . 516, k a n . 7. M a n s i , t. 8,. K ol. 542.; o r a z S y n . tu r o n e ń s k i (T ours) I I z r. 567, k a n . 19. M a n s i , t . 9, k ol. 797.

(14)

cezji, zaczęto n ad aw ać m iano a rc h ip re z b ite ra , oczywiście w ie j­ skiego.

Po raz p ierw szy nazw a ta po jaw ia się w s ta tu ta c h II synodu w T ours z r. 5 7 6 437, by w n ied łu g im czasie znaleźć pow szech­ ne zastosow anie. Bez obaw y pom yłki p rzy ją ć m ożna, że ta k term in , ja k i sam a postać a rc h ip re z b ite ra w iejskiego sięg ają jorzynajm niej początku VI w.

O bow iązki i p rzy w ile je w iejsk ich arc h ip re z b ite ró w w p o ­ czątkow ym okresie, zw anym epoką M erow ingów , p rz e d sta ­ w ia ją się n astęp u jąco 438.

1. W sw oim kościele m acierzy sty m a rc h ip re z b ite rz y o d p ra ­ w iają m szę św. i inne nabożeństw a, spow iadają oraz u d zie­ la ją K o m u n ii św. W ierni z ich p arafii, choćby posiadali u siebie k ap łan a, pełniącego służbę bożą w m iejscow ym kościółku, czy kaplicy, są obow iązani w w iększe św ięta do­

roczne przybyć do ich kościoła dla zodośćuczynienia sw ym pow innościom re lig ijn y m 439.

2. Z eb ran em u w św iąty n i ludow i osobiście, lu b przez diako­ nów głoszą w niedziele i św ięta słowo boże 440.

3. Są zw y czajny m i szafarzam i s a k ra m e n tu c h rz tu św., k tó ry , z w y ją tk ie m w ypadków koniecznych, m ożna p rzy jm ow ać jed y n ie w czasie uroczystości w ielkanocnych, Z ielonych Ś w iątek i św. J a n a C hrzciciela ш .

4. C zuw ają rów nież, by duchow ni, z a tru d n ie n i n a te re n ie ich p a ra fii p ro w ad zili życie godne swego pow ołania. Z arazem p rzy g o to w u ją now ych k a n d y d a tó w do sta n u duchow nego 442.

437 S y n . tu r o n e ń s k i z r. 567, k a n . 7. M a n s i, t. 9, k o l. 793. P o r. ta k ż e A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , j. w . k o l. 1008. 438 К u r t s c h e i d B., dz. c. s. 168— 169, o ra z A m a n i e u A ., A r c h i - p r e tr e , j. w , k o l. 1008— 1009. 43S p o r n p , w s p o m n ia n y w y ż e j w o d n . 549 sy n . a g a te ń s k i z r . 506, k a n . 21, o ra z sy n . a u r e l ia ń s k i IV z r. 541, k a n . 3, M a n s i , t. 9, k ol. 113. 440 p o r n p_ sy n w a z e ń s k i I I I z r. 529, k a n . 2. M a n si, t. 8. k o l. 727. 441 P o r. n p . sy n . a u tis io d o re ń s k i z r . 578 ( K u r t s c h e i d B., dz. e., s. 168, k o n s e k w e n tn ie s y n o d te n n a z y w a „c. A ltis s io d o r” i u m ie s z c z a go w la t a c h 578— 603), k a n . 18. M a n s i , t. 9, k ol. 913— 914.; o r a z s y n . m a ty s k o ń s k i (conc. M a tisc o n e n s e ) I I z r . 585, k a n . 3, k o l. 951. 442 P o r. n p . sy n . w a z e ń s k i I I I z r. 529, k a n . 1, M a n s i, t. 8, k o l. 726— — 727.

(15)

Ci ostatn i, w edług zarządzenia cesarza A rk ad iusza z r. 398, co później przeszło do K odeksu J u s ty n ia n a 413, lecz nie było zbyt ściśle zachow yw ane, po w in ni pochodzić spośród m ie j­ scow ych p a ra fia n , aby łatw ie j im przyszło n aw y k n ąć do sw ych p rzyszłych, sk ąd in ąd ta k tru d n y c h obowiązków. 5. G dyby k to z du cho w n y ch p osiadających w yższe św ięcenia

dopuścił się jakiego p rzestęp stw a, zw łaszcza przeciw ko c e libatow i, do arc h ip re z b ite ró w należało donieść o ty m bi­ skupow i, lu b archid iak o n o w i i to pod groźbą ekskom u­ n ik i 444, albo zam knięcia w k lasztorze 443. Z aniedbujących, się w p rac y m łodych du ch o w n y ch m ogli k a ra ć n a w e t fi­ zycznie 446.

6. Oni także, p rz y n a jm n ie j od V II w., p o siadają praw o do a d m in istro w an ia m a ją tk ie m kościelnym 447, pow stałym z różnych darow izn, jak ie w ie rn i ju ż od w. V zaczęli czynić n a rzecz sw ej p arafii, a k tó ry początkow o całkow icie był w e w ładzy b isku piej 448. Tego m a ją tk u pow inni strzec przed uroszczeniam i sądów św ieckich 44e, nie w olno im z niego nic sobie przyw łaszczać 4S0, przeciw nie, w in n i go pow iększać 451 i dochody zeń pow stałe obracać na u trz y m a n ie całego p a ­ rafialn eg o d u ch o w ień stw a 452. 443 C. I. 3, 11. P o r. ta k ż e odn. 452. 444 P o r . n p . S y n . a u tis jo d o r e ń s k i z r. 578, k a n . 20. M a n s i , t. 9, k o l. 914. 445 S y n . tu r o n e ń s k i (T o u rs) I I z r . 567, k a n . 19. M a n s i , t. 9, k o l. 797. 448 S y n . tu r o n e ń s k i (T o u rs) I I z r. 567, k a n . 19. T am że. 447 P o r. n p . S y n . p a r y s k i V z r. 615, k a n . 8. M a n s i , t. 10, k ol. 541.; sy n . e m e r y te ń s k i r . 666, k a n 18. M a n s i , t. 11, k o l. 85.; p o t. ta k ż e S y n a g a te ń s k i z r. 506, k a n . 22 (p rz y t. w o d n .-564). 448 P o r . S y n . a u r e lia ń s k i 1 z r. 311, k a n . 15. M a n s i , t. 8, k o l. 354.

449 P o r. S y n . k a b ilo ń s k i (conc. C a b ilo n e n se ) z r. o k o ło 650, k a n . 11. M a n s i , t. 10, k o l. 1191. 450 P o r. S y n . e p a o n e ń s k i (conc. E p a o n e n se ) z r. 517, k a n . 7. M a n s i , t .8, k o l. 560, o ra z S y n . a g a te ń s k i z r. 506, k a n . 22. T a m ż e , k ol. 328. 451 P o r. S y n . a g a te ń s k i z r. 506, k a n . 54. T am że, k ol. 334.; k a n o n p o ­ w y ż sz y ze z m ia n ą ty lk o p r z y p a d k u je d n e g o w y r a z u p o w tó rz y ł syn. e p a o n e ń s k i (conc. E p a o n e n se ) z r . 517, k a n . 8, T a m ż e , k o l. 560. 462 P o r. S y n . e n c e r y ta ń s k i z r. 666, k a n . 18, p r z y t . w odn. 447.

(16)

7. W sto su n k u do zw y k ły ch w ie rn y c h a rc h ip re z b ite rz y ko­ rz y sta ją z w ładzy n ap o m inan ia i k arc e n ia do tego stopnia, że, gdyby k to z p a ra fia n w sposób u p o rn y odnosił się do ich zarządzeń, m ają obow iązek w zbronić m u dostępu do k o ś­ cioła, a naw et, ja k nakazy w ało p raw o państw ow e, obłożyć go odpow iednią g rzy w n ą 433. W szczególności pow inni czu­ wać, by zgodnie z zarządzeniem w ładz cyw ilnych, n ik t w dni św iąteczne nie sp ełn iał p rac słu żeb n y ch i nie żył w zw iązkach kazirodczych, o w in n y c h zaś, o ile okazaliby się niep o p raw nym i, donosić biskupow i, lu b sędziem u św iec­ kiem u 434.

8. N a koniec, m ieli obow iązek co rok w m iesiącu m a ju b rać udział w synodzie diecezjalnym 433.

N iek tó re czynności b y ły w y ję te spod w ład zy a rc h ip re z b i­ teró w i zastrzeżone biskupow i, a m ianow icie:

1. uroczyste ud zielan ie w św ią ty n i błogosław ieństw a 456. 2. je d n a n ie z K ościołem pub liczn y ch grzeszników 437

3. udzielan ie sa k ra m en tu bierzm ow ania, z w y ją tk ie m w y ­ padk u, gdy p o rzu cający h e re z ję je s t ciężko chory i nie m oże zw lekać z p rzy jęciem tego s a k ra m e n tu 458.

453 S y n . a u tis jo d o r e ń s k i, z r. 578, k a n . 44. M a n s i , t. 9, k o l. 916. 454 К u r t s c h e i d B., dz. c, t. 1, s. 169, g d z ie a u to r z a L o e n i n g ’- e m E., G e s c h ic h te d e s d e u ts c h e n K ir c h e n r e c h ts , S tr a s s b u r g 1878, t. 2, s. 457, c y tu j e e d y k t G u n te r h r a m a z 10 lis to p a d a 585 r. i C h ild e b e r ta I I z 29 lu te g o 596 r. 455 S y n . a u tis jo d o r e ń s k i z r. 578, k a n . 7. M a n s i , t. 9, k o l. 913. 458 S y n . a g a te ń s k i z r. 506 ( K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 169, m ó w i tu o S y n . a g a te ń s k im z r. 529), k a n . 44. M a n s i , t. 8, k o l. 332.

457 p rZe p is t e n o d n o sił się np. do o d p a d ły c h od w ia r y i p ó ź n ie j do n ie j w r a c a ją c y c h , ja k o ty m św ia d c z y sy n . a u r e lia ń s k i IV z r. 541, k a n . 8. M a n s i , t. 9, k ol. 114. R ó w n ie ż p r a w e m ty m b y li o b ję c i w in n i ro z m y śln e g o z a b ó js tw a , o ile d o b ro w o ln ie o d d a w a li się w rę c e w ła d z i szczerze za sw ój w y s tę p e k ż a ło w a li.

J e d n a n ia z K o śc io łe m p u b lic z n y c h g rz e s z n ik ó w b is k u p d o k o n y w a ł z w y k le za p o ś r e d n ic tw e m a r c h ip r e z b ite r a , łu b p ó ź n ie jsz e g o jeg o n a ­ s tę p c y , d z ie k a n a , j a k to w y n ik a z C a p itu la a n n o X I I e p is c o p a tu s s u p e r ­ a d d ita a rc y b .. z R e im s H in k m a r a (um . 882), c. 1.. M i g n e, P . 2., t. 125, k o l. 793.

(17)

4. św ięcenie olejów św. 459.

5. błogosław ienie w dów i p a n ie n Bogu się pośw ięcających 46°. 6. w y d aw an ie tz w listó w pokoju, k tó re by m iały w artość

w całym K ościele 461.

7. w ładza d y sc y p lin a rn a n a d k lere m i w sp raw ach relig ijn o - -m o ra ln y c h n ad św ieckim i; u stan aw ian ie du chow nych przy kościołach i kap licach oraz w y d aw an ie zezw oleń na w zno­

szenie b u d y n k ó w dla celów k u ltu 462.

8. o stateczna decyzja w w ielu sp raw ach zw iązanych z ad m i­ n istra c ją m a ją tk u p arafialn eg o 463.

P o bliższym ro zp a trz e n iu się w pow yższych zarządzeniach dochodzim y do w nio sk u 464, że m ów ią one o a rc h ip re z b ite ra c h raczej jako o d uszp asterzach i proboszczach, niż o w łaściw ych przełożonych, w yposażonych w zw ykłą w ładzę rozkazodaw czą i k a rn ą . W praw dzie n iek tó re k an o n y u p o w ażn iają ich do k a­ ra n ia ta k niższych duchow nych, jak i św ieckich 465, ale bez­ sprzecznie są one w całokształcie p raw o d aw stw a w spółczesnego zjaw iskiem odosobnionym i zasadniczo nie z a w iera ją nic ta ­ kiego, co by się nie m ieściło w pojęciu p rzeciętn ej w ładzy oj­ cow skiej. Bo, ostatecznie, ty lk o tak a a rc h ip re z b ite ro m w ow ym czasie p rzy słu g u je ; oni jed y n ie czu w ają n a d lu d em i ducho w ­ ny m i ze sw ojej p a ra fii i n ajw y ż ej donoszą biskupow i o zauw a­ żonych przez sieblie w ykroczeniach, a te n je dopiero w odpo­ w ied n i sposób karze.

458 S y n . to le ta ń s k i 1 z r. 400, k a n . 20. M a n s i , t. 3, k o l. 1002, o ra z S y n . w a z e ń s k i I I z r. 442, k a n . 3, T a m ż e , t. 6, k o l. 453. 460 Zob. od n . 74. 461 P o r. n p . S y n a n tio c h e ń s k i I z r. 341, k a n . 8. M a n s i , t. 2, k o l. 1323. 462 Z o b . S y n . a r a u z y k a ń s k i z r. 441, k a n .. 10. M a n s i , t. 6, k ol. 437— 438. Zob. ta k ż e odn. 453. u s p o r z w ła sz c z a S y n . a g a te ń s k i z r . 506, k a n . 22 (p rz y t. w o d n . 450). 464 Zob. o ty m A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1008— 1009. 465 D o ty c h p o s ta n o w ie ń n a le ż ą : sy n . z T o u rs I I z r. 567, k a n . 19 (p rz y t. w od n . 560), o ra z sy n . z A u x e r r e z r. 578, k a n . 44 (p rz y t. w odn. 567) — A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1008, o s t a tn i te n sy n o d u m ie sz c z a w r . 580.

(18)

W sto su n k u do in n y ch kapłan ó w , sto jący ch n a czele p a ra fii i nie p o siad ający ch zresztą ty tu łu a rc h ip re z b ite ra , n a w e t i t a ­ k iej w ładzy nie p rze jaw ia ją . P a ra fie w ow ym czasie są na ogół nieliczne i p ro w adzą życie p raw n ie odosobnione, sam o­ dzielne zaw isłe zasadniczo od o rd y n ariu sz a i jego archid iako na.

b. Rozwój u p ra w n ie ń

A rc h ip re b z iter, jako przełożony pew nego okręgu o b ejm u­ jącego k ilk a p a ra fii i w k ró tce zw an y dziekanem , to dzieło n astępneg o okresu, noszącego w h isto rii nazw ę epoki K a ro lin ­ gów. Z jaw ił się on n a te re n ie F ra n c ji, gdzie w ty m czasie p o w stają liczne kościoły p a ra fia ln e, co zm usiło w ładze duehow - ne do stw o rzen ia n a d nim i czyn n ik a k o n tro lneg o , bardziej niż dotychczasow y udoskonalonego.

W e W łoszech bow iem i w N iem czech w om aw ian ym okresie s ta n rzeczy pozostaje niezm ieniony.

Na półw yspie A p eniń sk im 466 obok stolic biskupich, eryg o­ w a n y c h w k ró tce po edykcie m ed io lań sk im i dość długo w y ­ starczający ch n a p o trz e b y relig ijn e w iern y ch , z czasem pow ­ s ta ją św ią ty n ie ró w n ież po w siach, p o siad ający ch p ełn e p ra w a

kościołów p a ra fia ln y ch . Noszą one nazw ę „p leb es”, lub „eccle­ siae p le b a n a e ” , ksiądz zaś p rzy nich zam ieszkały — „ p le b a n u s” . G dy liczba d u ch o w ieństw a p arafialn eg o z biegiem la t się zw iększy, te n o sta tn i o trzy m a ty tu ł a rc h ip re z b ite ra w raz z w szystk im i zn anym i nam , a więc n iew ielkim i u p raw n ien iam i, czego dow odem o d b y ty w połow ie IX w. synod w P aw ii 487.

466 К u r t s c h e i d B., d z. c., t. 1, s. 263— 264. 467 P e l t i e r , dz. c., t. 2, s. 377, r o b i u w a g ę : „C e c o n c ile (sc. P a - p ie n s e se u T ic in e n se ) f u t t e n u s u r la f i n d e l ’a n 850. B a ro n iu s d it q u ’il y a v a it à I v r é e , e n 844 e t 845” ... M a n s i, t. 14, k o l. 930, n a d a je te m u s y ­ n o d o w i n a z w ę „ sy n o d u s R e g ia tic in a a. 850” . K u r t s c h e i d B., dz. с., t. 1, s. 263, n a z y w a go „ P a p ie n s e ” i p rz e z o r n ie u m ie sz c z a m ię d z y r. 845— 850. Z a g a d n ie n ie w ła d z y a r c h i p r e z b i te r a p o ru s z o n e z o sta ło w n a ­

s tę p u ją c y c h k a n o n a c h te g o sy n o d u : k a n . 6; M a n s i , t. 14, k o l. 931.

(19)

B ył w y b ie ra n y przez m iejscow e duchow ieństw o i p a ra fia n , lecz o statecznie zatw ierd zał go b isk u p 468. N iektó rzy au to rzy n a zy w ają go dziekanem , choć w rzeczyw istości z ty m u rzędem niew iele m iał w spólnego.

Podobne sto su n k i, ja k w Italii, pan ow ały w spółcześnie p ra ­ w ie w całych N iem czech 469 z tą różnicą, że obszar p a ra fii był n iepom iern ie w iększy i obok a rc h ip re z b ite ró w lo kaln ych w w. X i X I byli zn an i p rzejezd n i, w y sy łan i przez biskupów w celach w izy tacy jn y ch . W ładza ich rozciągała się na pew n e części diecezji zw ane dziek an iam i (decania) i w sw ej treści b a r­ dzo p rzy p o m in ała u p ra w n ie n ia arch id iak o n ów okręgow ych, k tó ry c h zresztą ty tu ł w X II w. p rze jm u ją . Pow oli jed n a k ró w ­ nież i tu ta j in sty tu c ja dziekanów zaczyna wchodzić w użycie i w w. X II jest już pow szechnie znana.

W łaściw ą kolebką dziekana w iejskiego jest p aństw o F r a n ­ ków . D zięki sp rzy jający m w a ru n k o m polity czn ym 470 w ysiłki m isjo n arz y łącznie z zabiegam i K aro la W ielkiego (r. 768— 814) doprow adziły do niebyw ałego ro zk w itu kościelnego ż y c ia 471. B y ułatw ić spełn ian ie obow iązków relig ijn y ch now ym w ie r­ nym , zam ieszkałym na głębokiej pro w incji, zwłaszcza nie­ w iastom , m łodzieży i osobom słabym , dla k tó ry c h puszcze, roz­ to p y i znaczna odległość od dotychczasow ego kościoła stanow ify

zb yt w ielk ą przeszkodę do pokon an ia 472, ju ż od V II w. ta k n a te re n ie w ielu istn iejący ch p arafii, ja k i poza ich obrębem zaczęto w znosić now e św iąty n ie i w n ied łu g im czasie, m im o

k a n . 13. T a m ż e , k o l. 935. T e k s t te n p r a w ie d o sło w n ie p o w ta r z a „ c a ­ p it u la r e 12 L a m b e r ti im p e r a t o r is z r . 898. M i g n e , P L., t. 138, k o l. 814, o ra z с. 4, X , I, 24. 468 p o r K u r t s c h e i d В., dz. c. t. 1, s. 263— 264 (a u to r p o w o łu je się n a k a n . 4 i 5 sy n o d u z P a w ii z r 850. z a c h o d z i tu p e w n e n ie p o r o z u ­ m ie n ie , g d y ż w s p o m n ia n e k a n o n y a n i sło w a n ie p o tr ą c a ją o o m a w ia n y te k s t) o ra z c. 20, D. 63. 469 p o r K u r t s c h e i d В., dz. с., t. 1, s. 264. 470 Z ob. S z c z ę ś n i a k W ., dz. c., t. 1, s. 236— 238. 471 Z ob. K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 262, o ra z A m a n i e u A ., A r c h ip r é tr e , j. w ., k o l. 1009— 1010. 472 S y n . tu ł u z a ń s k i (C a ro li II synod.us a p u d T o lo sa m ) z r. 844, к а п . 7. M i g n e , Р . L ., t. 138, k o l. 534.

(20)

p ew n y ch sprzeciw ów ze stro n y n ie k tó ry c h synodów 473 lub biskupów 474, po u p rzed n im ścisłym w y ty czen iu granic p rz y ­ znaw ać im tak że u p raw n ie n ia p a ra fia ln e, ja k p raw o udzie­ lan ia c h rztu , chow ania z m arły ch i po b ieran ia dziesięcin.

G dy liczba p a ra fii osiągnęła dość znaczną wysokość, w yło­ n iła się p o trzeb a stw o rzenia n a d nim i odpow iedniego org an u kontrolnego , poniew aż dotychczasow a w ładza bisk u p a i a rc h i­ diakona nie zdołała zaradzić p otrzebom i u trz y m ać sp ręży stą

ad m in istra c ję kościelną. W ładzom c e n tra ln y m diecezji nie m ogli przy jść z pom ocą chorepiskopi, gdyż ci tra c ili ju ż na znaczeniu 475, arch idiak on i okręgow i jeszcze się nie upow szech­ nili 47e, zaś istn ieją cy a rc h ip re z b ite rz y w iejscy byli pozbaw ieni w szelkich sk u teczn y ch p ełnom ocnictw 477.

P ię trz ąc e się tru d n o śc i Kościół rozw iązał przez pow ołanie do życia in sty tu c ji now ych arch ip rezb iteró w , a w łaściw ie dzie­ kanów w iejsk ich . W edług in te n c ji p raw o d aw cy m ieli oni stać n a czele p ew n ej, n iezb y t w ielkiej liczby p a ra fii oraz stanow ić czynnik k o n tro ln y i pośredniczący m iędzy podległym sobie du chow ieństw em a b isk u p em i jego archid iak o n em , lub też arch id iak o n em okręgow ym , g d y te n w ejdzie do zarządu die­ cezją, co w e F ra n c ji stan ie się zjaw isk iem zw ykłym już pod koniec IX w. 478.

W yraz „ d ziek an ia” (decenia) je s t bodaj po raz pierw szy w y ­ m ienion y w p ostanow ieniach synodu z r. 844, odbytego w T u ­ luzie w zw iązku z zarządzeniam i, jak ie pow ziął K arol Ł ysy

473 P o r. n p . sy n . m e ld e ń s k i (de M e a u x ) z r. 845, k a n . 48. M a n s i , t. 14, k o l. 830. 474 P o r. n p . R o d u lfi c a p itu la , b is k u p a z B o u rg e s z r. 857, k a n . 20. M i g n ę , P . L ., t. 119, k o l. 713. «5 p o r _ ocj n _ 78 n n ., a z w ła sz c z a o d n . 87. 4,6 P o r. t e k s t do odn. 145— 250. 477 P o r. odn. 464. 478 P o r. K u r t s c h e i d В., dz. с., t. 1, s. 262, o ra z od n . 147. Z ta k p o ję ty m p o c z ą tk ie m d z ie k a n a tu , o d g ó rn y m n ie ja k o , n ie tr u d n o b ę d z ie p o g o d zić to , co w y ż e j p o w ie d z ia n o w te k ś c ie do od n . 18— 19, g d z ie p rz e d s ta w io n o o d d o ln e je g o z a c z ą tk i. O b a k ie r u n k i, z m ie rz a ją c e do w ła śc iw e g o u r z ą d z e n ia s to s u n k ó w k o ś c ie ln y c h , p o d a ły so b ie rę c e , b y s tw o r z y ć in s ty tu c ję d z ie k a n a tu w ie js k ie g o .

(21)

w celu spraw n eg o zeb ran ia dziesięcin n ależn y ch biskupom od p a ra fii 479.

N ależy m niem ać, że now a in sty tu c ja dziek an ii i dziekanów sięga p rzy n a jm n ie j początku IX w. i jest w spółczesna, a naw et niek ied y w cześniejsza od u rzę d u archidiak o n ó w o kręgow ych 48°, o dziek anach bow iem n ajp raw d o p o d o b niej m ów i synod p ary sk i V I z r. 829, k ied y w spom ina ogólnie o u rzą d n ik ac h bisku pich (episcoporum m in istri), sp ra w u ją c y c h w sw oich okręgach w ładzę n a d duchow nym i i św ieckim i 481, do k tó ry c h to u rz ę d n i­ ków synod z A ix - la -C h ap elle odpraw io n y w r. 836 w y raźn ie zalicza a rc h ip re z b ite ró w 482.

W łaśnie o sta tn ia sp raw a, m ianow icie stosun ek po jaw iający ch się dziekanów do dotychczasow ych, choć zm ienionych a rc h i­

p rez b ite ró w w iejsk ich n a strę cz a pew n e tr u d n o ś c i48S. N a p ie rw ­ szy rz u t oka, p rzy p obieżnym p rz e jrz e n iu n a jsta rsz y c h pod­ staw o w ych d o k u m en tó w p raw n y c h 484'z d a w a ło b y się, że dzie­ k a n i a rc h ip re z b ite r w iejsk i to dw a pojęcia całkow icie się po­ k ry w a ją c e . W rzeczyw istości są to postacie w pew nym , p rzy ­ n a jm n ie j fo rm a ln y m znaczeniu różne. B y odpow iedzieć w spo­ sób n a le ż y ty w ym ogom chw ili, d la rozciągnięcia p o trzeb nej opieki n a d p o w stający m i ośrodkam i relig ijneg o k u ltu i zw ięk­ szającą się liczbą p a ra fia n oraz zam ieszkującym p rzy kościo­ łach i kap licach duchow ieństw em , n a w zór u rząd zeń w ypróbo­ w an y ch w k laszto rach b isk upi stw a rz a ją n iejako now y urząd, k tó ry m zazw yczaj o b d arzają dotychczasow ych a rc h ip re z b ite ­ ró w w iejskich. Ci n a jb a rd zie j n ad aw ali się do podźw ignięcia

470 C a ro li I I sy n o d u s a p u d T o lo sa m a. 844, с. 3. M i g n e, P . L., t. 138, k o l. 532. P o r. ta k ż e A ic h n e r S., dz. c., s. 433 i ta m ż e o d n . 2, o ra z A m a n i e u A., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1010. 480 к u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 262, i A m a n i e u A ., ta m ż e . 481 K a n . 25 te g o sy n o d u . M a n s i, t. 14, k o l. 555. 482 R ozdz. 2, § 2, k a n . 4 te g o sy n o d u . H e f e.l e - L e с 1 e r c q, dz. c., t. 4, cz. 1, s. 95. 483 Z ob. o ty m A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w., k o l. 1010. 484 P o r. n p . S y n . to lo z a ń s k i z r. 844, c. 3 (p rz y t. w odn. 593); syn. z A i x - l a - C h a p e lle z r. 836, ro zd z. 2, § 2, k a n . 4 (p rz y t. w od n . 596); o ra z E p is t. 52 H in k m a r a , a r c y b is k u p a z R e im s (um . 882). M i g n e , P. L., 1 .126, k o l. 273. Z ob. ta k ż e K u r t s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 262.

(22)

w szy stk ich now ych i zarazem sta ry c h obowiązków, bo o ty m św iadczyła i dotychczasow a p ra k ty k a życia, w y m ag ająca od nich u staw iczn ej czujności n a d d u ch o w ień stw em oraz w ie rn y ­ m i, i p rz y ty m m ieszk ali w o środkach n a jb a rd zie j dogodnych do sp raw o w an ia p o trzeb n ej k o n tro li 485.

Z te j też p rzy czy n y noszą oni przez jak iś czas w n iek tó ry ch w y p ad k ach ty tu ł arch ip rezb iteró w , w in n y ch — dziekanów , lu b też je d n ą i d ru g ą nazw ę jednocześnie. W krótce oba te t e r ­ m in y u le g a ją całko w item u zid en ty fik o w an iu 486.

P odobne zjaw isko zachodzi z ty tu łe m okręgów , n a d k tó ­ ry m i now i u rzę d n icy zaczęli spraw o w ać w ładzę. N osiły one często tra d y c y jn ą nazw ę „ a rc h ip re z b y te ra tu s ”, niek iedy „ch ri­ s tia n ita s ” 487, lu b w p ro st „ d ecan ia” 488. U pow szechniły się nie­ zw ykle szybko. D iecezje fra n c u sk ie ju ż pod koniec X w. były n a nie podzielone 489. W edług D e k re ta łó w m iało to być zasadą w całym K ościele 49°.

O czywiście now i a rc h ip re z b ite rz y czyli dziekani zachow ują u p ra w n ie n ia arc h ip re z b ite ró w dotychczasow ych i zarazem w y ­ b itn ie je w z m a c n ia ją 491. Z ak res ich w ład zy będzie stale w z ra ­ stał do w. X I I I 492

1. P rz ed e w szy stk im p rzy słu g iw ać im będzie p raw o w izytacji. S p raw ę tę szeroko om ów ił w sw oich zarządzeniach H inkm ar, 485 A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1010. P o r. ta k ż e K u r t - s c h e i d B., dz. c., t. 1, s. 261—262, o ra z o d n . 132. 486 p o r _ K u r t s c h e i d В., dz. с., t. 1, s. 262, o ra z A m a n ie u A., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1010— 1011 i 1013. J u ż za czasó w In n o c e n te g o I I I (r. 1198— 1215), od k tó r e g o p o c h o d z i c. 7, § 2, X , d e o fficio a rc h id ia c o n i, I, 23, m ó w io n o : „ A r c h ip r e s b y te r i, q u i a p lu r ib u s d e c a n i n u n c u p a n ­ t u r ” . 487 S y n . k o lo ń s k i z r. 1280, w s tę p . M a n s i , t. 24, k ol. 344. 488 p o r c h o ć b y k a n . 3 sy n o d u o d b y te g o w r. 844 w T u lu z ie (p rz y t. w o d n . 479). 489 A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1011. 409 C. 4, X , d é o ffic io a r c h ip r e s b y te r i, I, 24 (te k s t t e n p o c h o ­ d zi, j a k w id a ć z n a d p is u , z u c h w a ł sy n o d u o d b y te g o w R a w e n n ie w r.. 868). 491 Zob. A m a n i e u A ., A r c h ip r ê tr e , j. w ., k o l. 1011 n n . 492 Z ob. n iż e j, g d z ie o o g ra n ic z e n ia c h w ła d z y d z ie k a ń s k ie j. Prawo K anoniczne — 7

(23)

arc y b isk u p z R eim s (zm. 88 2 493). W m yśl jego poleceń dziekan m a co rok osobiście odbyw ać w izy tację podległych sobie kościołów i kaplic oraz p racująceg o p rzy nim ducho­ w ień stw a i z jej w y n ik u zdaw ać ścisłe sp raw ozdanie sw em u biskupow i 494. W czasie w izy tacji zbada:

A. Czy d uchow ni p o siad ają św ięcenia k ap łań sk ie i k a n o ­ niczną in sty tu c ję p rzy kościele lu b kaplicy, przy k tó re j p ra c u ją 495.

B. J a k a je st rozciągłość p a ra fii i czy jej uposażenie odpo­ w iad a przepisom p raw a kościelnego 496.

C. W ielu p a ra fia liczy m ieszkańców , k tó rz y przecież przez uiszczanie dziesięciny m a ją zapew nić m iejscow em u d u ­ chow ieństw u d o stateczne u trz y m a n ie 497.

D. czy p rzy b o ry o łtarzow e są zrobione z odpow iednie­ go m a te ria łu i z n a jd u ją się w n a le ż y ty m stanie oraz czy relik w ie są n ien aru szo n e i szczelnie zam ­ k n ięte 49s.

E. czy z n a jd u ją się w odpow iedniej liczbie i są przecho­ w y w an e w n ale ż y ty m p o rząd k u księgi litu rg iczn e 4" . F. czy bielizn a i p a ra m e n ty kościelne są czyste i chronione

przed niszczeniem 500, czy kościół posiada d ostateczną ilość św iec 501 oraz naczyn ia do olejów św. i w iaty k u , jak rów nież czy k ielich z p a te n ą został sporządzony ze szlachetnego kruszczu 502.

G. czy jest piscyna p rzy kościele 503, w jakim stanie znaj-493 C a p itu la q u ib u s d e r e b u s m a g is tr i e t d e c a n i p e r sin g u la s e c c le ­ sias in q u ir e r e , e t ep isco p o r e n u n t ia r e d e b e a n t. M ig n e, P . L., t. 125, k ol. 777— 786. 494 T a m ż e , k o l. 777. 495 K a n . 1. T am że. 499 K a n . 2. T am że. 497 K a n . 3. T am że. 498 K a n . 4. T am że, k o l. 778. 499 K a n . 5. T am że. 500 K a n . 6. T am że. 501 K a n . 12. T a m ż e , k ol. 779. 502 K a n . 8 i 9. T am że. 503 K a n . 7. T am że.

(24)

d u je się dach św iąty n i i drzw i kościelne 304, czy m iesz­ k anie księdza je s t położone w sąsiedztw ie kościoła i czy w pobliżu nie m a dom ów o p o d e jrz an e j opinii 505 oraz czy kościół p a ra fia ln y posiada i z jakiego m a te ria łu dzw ony 306.

H. jak k a p ła n p ra c u ją c y w p a ra fii sp ełn ia sw oje obowiązki du szp asterskie, czy w szczególności osobiście, a nie za po śred n ictw em św ieckich, odw iedza ch o ry ch p a ra fia n i w razie p o trzeb y udziela im o sta tn ic h sak ram en tó w , pozostałym zaś w ie rn y m k om u nii ś w . 30?, czy oleje św. p rzech o w u je z n ale ż y ty m szacunkiem 508 i czy sam, lub w jego zastępstw ie diakon, albo su bdiakon pierze k o r­ p o rały i p u ry fik a te rz e 509.

I. czy dochody pow stałe z dziesięcin zgodnie z p raw e m k an o n iczn em są dzielone uczciw ie na 4 części i to pod czu jny m okiem dw u, lu b trz e c h nieposzlakow anych p a­ rafian , jak rów nież czy część n ależn a biskupow i i m ie j­ scow em u kościołow i nie d o znaje jakiego uszczerbku, o czym o rd y n ariu sz w inien być corocznie pow iad am ia­ ny 51°, czy w reszcie zam iast cho ry ch i b iedn ych z n a le ­ żnej im części nie k o rzy sta n ajbliższa rodzina księdza, oczywiście z w y ją tk ie m n a p ra w d ę b ied n y ch n iek tó ry ch k re w n y c h 5U.

J. czy k ap łan , k tó ry nie posiada w łasn ej ojcow izny, nie bo­ gaci się w sposób niezgodny z p raw e m i z k rzy w d ą dla kościoła, lub, co gorsza, czy ty ch dochodów nie obraca na życie gorszące i w y stęp n e 312, przeciw nie, czy sta ra się u trz y m ać p rzy kościele szkółkę, w k tó re j odpow ied-504 K a n . 13 i 15. T am że, 505 Zob. k a n . 15, p r z y t. w p o p rz e d n im odn. 506 K a n . 10. T am że. 507 K a n . 10. T am że. 508 K a n . 9 (p rz y t. w od n . 502). 509 K a n . 7 (p rz y t. w odn. 617). 310 K a n . 16. T am że. 511 K a n . 17. T am że. 512 K a n . 18. T a m że .

(25)

nio uposażony du ch o w n y uczy łb y dzieci n a jp ro stsz y c h p rzedm iotów , nie w yłączając śpiew u i cerem o nii ko­ ścielnych S13.

K. n a koniec — czy k a p ła n nie m ieszka razem z n iew ia­ stam i, jak im w edług k anonów nie w olno stale p rze b y ­ w ać pod dachem pleb an ii; czy też do nich nie chodzi, lu b one go o d w ie d z a ją 514, czy nie uczęszcza on do k arczm y , albo nie goni za biesiadam i, gdzie ta k łatw o o sw aw olę 515.

Rzecz zrozum iała, w y k raczający ch p o w in ien d ziekan w szel­ kim i sposobam i sta ra ć się n a p r a w ić 516. G dyby jego s ta ra n ia nie odniosły pożądanego sk u tk u , k a p ła n n iep o p raw n y m a być pozbaw iony stan o w isk a i zd eg rad o w an y 517. Oczywiście w s p ra ­ w ie ta k pow ażnej nie w olno postępow ać zb y t pochopnie. By k a p ła n a p ostaw ić w sta n o sk arżen ia i dowieść m u w iny, za k tó rą m a ponieść su ro w ą k arę, nie w y starczy , ja k w inny ch w y p adk ach , św iadectw o dw u, czy trz e ch św iadków . T rzeba, by w y stę p k u m u dowiodło siedm iu, n iek ied y 14-tu, a w w y ­ ją tk o w y c h okolicznościach n a w e t 21 pow ażny ch i ro ztro p n y ch św ia d k ó w 518. G dy jed y n ie ogólnie usłyszano niepo ch leb ną opinię o księdzu, dla oczyszczenia się z z arzu tó w dosyć będzie, jeśli te n im zaprzeczny i ośw iadczenie sw oje potw ierd zi p rz y ­ sięgą 519. Dodać należy, że w iz y ta c ja dziekańska, choć d aw ała

и з K a n . 11. T am że. 514 K a n . 21. T a m ż e , k o l. 780. 515 K a n . 20. T a m ż e , k o l. 779. 516 K a n . 26. T am że, k o l. 785— 792. 517 K a n . 21. T a m ż e , k o l. 783. P o r . ta k ż e k o n s t y tu c j e R y s z a r d a (R i- c a rd i), b is k u p a . S a ru m , z r. 1217, k a n . 7. M a n s i , t. 22, k o l. 1108. B i­ s k u p te n z a g ro z ił d z ie k a n o m , że o n i s a m i b ę d ą t a k s u r o w o k a r a n i , je ś li z a n ie c h a ją k a r a ć w s p o s ó b w ła ś c iw y d u c h o w ie ń s tw a so b ie p o d ­ w ła d n e g o . Z a rz ą d z e n ie to p r z y p o m n ia ł je g o n a s tę p c a , b is k u p W a lte r d e K ir k h a m , w r. 1225, r o z c ią g a ją c u s ta n o w io n ą p rz e z sw eg o p o p rz e d ­ n ik a k a r ę n a w s z y s tk ic h p ro b o sz c z ó w , k tó r z y z a n ie d b a lib y p o w ia d o ­ m ić d z ie k a n a o u c h y b ie n ia c h m o r a ln y c h p a r a f ia ln e g o d u c h o w ie ń s tw a . Z ob. o ty m M a n si, t. 23, k o l. 898. 518 K a n . 22. M i g n ę . P . L., t. 125, k o l. 784. 519 K a n . 24. T a m ż e , k o l. 785.

(26)

praw o do pew nego w y n ag ro d zen ia 320, w in n a nosić c h a ra k te r sk ro m n y i nie obciążać w izy to w an y ch 321.

2. O prócz corocznego w izy to w an ia p a ra fii posiada dziekan obow iązek zw oływ ania co m iesiąc zeb rań podległego sobie du ch o w ień stw a. B iskup R ik u lf (zm. 9 0 2 522) pod ko­ niec IX w. poleca, by na ty c h zjazdach zastan aw ian o się, ja k n a jle p ie j spełnić sw oje obow iązki, om aw iano szcze­

gólniejsze w yp adki, k tó re zw y k ły się w y darzać w co­ d zien n y m życiu p a ra fia ln y m , i w jak i sposób duszpasterz w in ien w ów czas się zachow ać. O b rad y m a ją być połączo­ ne z m o d litw ą w in te n c ji panu jąceg o , z m arły ch k o n fra - tró w i osób najbliższych. Podczas ich trw a n ia należy u nik ać o b jad an ia się i o p ilstw a 323, a po w y czerp an iu po­ rzą d k u dziennego i spożyciu sk rom nego posiłku w y jech ać do sw ojej p a ra fii 324.

W dobie ro zk w itu in sty tu c ji d z ie k a n a tu na zeb ran iach ty c h o dczytyw ano s ta tu ty ostaniego synodu diecezjalnego p rzy czym dziekani m ieli zważać, by je zachow yw ano na ró w n i z w szelkim i zarząd zen iam i o rd y n ariu sz a i a rc h id ia ­ kona, niepo słu szn y ch zaś odpow iednio k a ra li 525.

P o d kreślić w y p ad a, że do u c z estn ic tw a w o b rad ach byli 520 S y n o d , k la r o m o n t e ń s k i (C la ro m o n te n s is ) z r. 1268, k a n . 8. M a n s i , t. 23, k o l. 1211. 521 S o b la te r a n e ń s k i I I I z r. 1179, k a n . 4. M a n s i , t. 22, k o l. 220. P o ­ w y ż sz e z a rz ą d z e n ie so b o ro w e w g łó w n e j sw e j tr e ś c i z o s ta ło p o w tó rz o n e n p . w k a n . 5 s y n o d u lo n d y ń s k ie g o z r. 1 200 ( M a n s i , t. 22, k ol. 715— 716). 522 Zob. n o ta t k ę h is to r y c z n ą u M i g n e ’a, P . L., t. 131, k o l. 16. 523 K a n . 20 s t a tu t ó w b is k u p a R ik u łf a . M i g n e , P . L., t. 131, k o l. 22— 23. P o r. ta k ż e k o n s ty tu c ję b is k u p a W a lt e r a de K ir k h a m z r. 1255. M a n s i , t. 22, k o l. 898— 899. S ą o n e d a le k im e c h e m z a rz ą d z e ń a r c y ­ b is k u p a z R e im s H in k m a r a (um . 882), j a k o ty m ś w ia d c z ą je g o C a ­ p it u la a n n o X I I e p is c o p a tu s s u p e r a d d ita , с. 1, M ig n e, P . L., t. 125, k o l. 793. 32i H i n c m a r , C a p itu la p r e s b y te r is d a ta , k a n . 15. M i g n e , P . L., t. 125, k o h 777. 525 S y n . m o g u n c k i (de M a y e n c e ) z r. 1225, k a n . 14. P e l t i e r , dz. c., t. 1, k o l: 1241; S y n . tr e w i r s k i z r. 1227 k a n . 8. M a n s i , t. 23, k o l. 31, o ra z S y n . k o lo ń s k i z r. 1280, к а п . 16, M a n s i , t. 24, k o l. 360.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The purpose of this experimental work was to evaluate the influence of temperature on the strength and failure mechanisms of resistance welded joints. Consequently, several series

399 N ajlepiej w tej spraw ie m ówi syn. Decani ...suique Decanatus, Ecclesiarum Parochialum , cum expressione, quae sunt consecretae et quae non? idque vacantium

Jaja do sprzedaży muszą być posortowane na 4 kategorie wagowe, oznaczone symbolami: XL, L, M, S. Jaja spożywcze znakuje się indywidualnie oraz umieszcza pełną informację

Wartość miłosierdzia ujawnia się w pierwszym rzędzie w aspekcie społecznego zaangażowania człowieka. Miłosierdzie, wyrastając z fascy- nacji dobrem, jakim jest człowiek sam

Nic dodać, nic ująć – „patrzeć na ludzi (…) jak na «żniwo Boże», które jest dojrzałe i które trzeba zanieść do niebieskiego «spichlerza»”. Słowa Benedyka XVI

N ie w ykazuje on wprawdzie zb yt wielkich różnic w porównaniu z tekstem brulionu, ale jako utw ór w ostatecznej redakcji autora stanowi tek st obowiązujący na

Zw rócił uwagę, że przygotowania dziecka do wczesnej K o m u ­ nii świętej nie można ograniczyć tylko do organizowania katechizacji wczesnokomunijnej przy parafii,

Nowe wydawnictwo wyraźnie odcina się od innych tego typu szatą graficzną, starannością drukarską, którą zawdzięczać należy nie tylko silnej indywidualności