• Nie Znaleziono Wyników

"Studi in onore di Gino Luzzatto" T. I-II, Mediolan 1949-1951 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Studi in onore di Gino Luzzatto" T. I-II, Mediolan 1949-1951 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

834 REC EN Z JE

wisko raczej późne, ciężary adm inistracji feudalnej, w o jn y feudalne i rozboje, dzie­ sięciny. Spróbowano także w yk ryć postaci w a lk i klasow ej chłopa czeskiego, idąc śladem schematu B. F. P o r s z n i e w a . O w alce otw artej słyszym y już u progu X w. w opisie „rea k cji pogań skiej“ po chrzcie B orzyw oja u Kosm asa; Graus m niem a naw et (s·. 275), że skoro większość ludności została obrócona w poddaństwo przed w iek iem X , to i w iększe pow stania w iejsk ie pow in n y b y ły m ieć m iejsce przed tym stuleciem. Rozum owanie to nie w y d a je się popraw ne; na przebieg w a lk i k la ­ sowej składa się bardzo w ie le elem entów, spośród których zaostrzanie się eksploa­ tacji jest tylko jednym , a czk olw iek najw ażniejszym . Ruś była od daw na państwem feudalnym , gd y w X I i X I I w. przechodziła przez lokalne w o jn y chłopskie.

Zapow iedzią drugiego tomu, zajm ującego się czasami od poł. X I I I w. aż do początków X V w., zakończył autor om awianą tu część sw ojej pracy. Kończąc jej lekturę zam ykam y książkę z poczuciem uznania dla autora, który przedsięw ziął dzieło zakrojone na dużą m iarę zam ów ienia naukowego i społecznego. U w agi krytyczne, które m oże obudzić, pow iększają tylk o w a lo r książki; nie ma ona w sobie nic z ja k iego k o lw iek końkordyzm u czy eklektyzm u. Próbuje, choć czasem w sposób niepełny, now ych dróg, otw iera je śm iałym natarciem na nie zawsze jesz­ cze zmurszałe p ozycje poprzedników, pokazując ich słabość w ew nętrzną, odnawia stare teksty, szukając w nich odpow iedzi na nowe pytania, rodzące się z nowych w ym agań m etodologicznych i ideologicznych. A u to r naw et z niejaką przesadą po­ kazał nam swój rozbudow any warsztat, naw et gd y nie doprowadza do nowych czy w ażniejszych stw ierdzeń (ja k np. w ekskursie I I I o circ u itio i kształtach pól i w si), um ożliw iając jednak przez to kontrolę swoich w niosków i budząc zaufanie do dobrego rzem iosła naukowego. D ru gie w yd an ie w ykorzysta n iew ątp liw ie w yniki toczącej się wśród historyków czechosłowackich dyskusji nad p rzygotow yw a n ym podręcznikiem historii ČSR, w szczególności w zakresie podziału tych dziejów na okresy. Pierw sze, zrecenzow ane na tym .miejscu w yd an ie książki Grausa spełniło już doniosłe zadanie w przebudow ie nauki historycznej u naszych sąsiadów, .przy­ nosząc także dla nas cenny, skoordyn ow an y zbiór analogii i praw idłow ości rozw oju sił w ytw órczych w roln ictw ie i wczesno.feudalnych stosunków produkcji.

A leksander Gieysztor

Studi in onore di G ino Luzzatto t. I — II, G iu ffré, M ediolan 1949— 1951 * Gino Luzzatto to jeden z tw órców w łoskiej historiografii gospodarczej średnio­ w iecza a zarazem n ajw yb itn iejszy je j przedstaw iciel na przestrzeni ostatnich k il­ kudziesięciu lat. W iększość działających obecnie w e W łoszech przedstaw icieli tej dyscyplin y to jeg o uczniowie, z ich też in ic ja ty w y została w ydana księga pam iąt­ kow a ku czci Luzzatto, którą zam ierzam y tu omówić. Luzzatto jest typow ym uczonym burżuazyjnym i na rów n i z innym i historykam i tego obozu nie uznaje m arksistow ­ skiej teo rii form acji'społeczn o-gospodarczych , dopatruje się kapitalizm u nieraz na­ w et w e w czesnym średniowieczu, iden tyfiku jąc p ojęcie kapitalizm u z samym na­ grom adzeniem kapitału i nie dostrzega podstaw ow ej ro li sił w ytw órczych w roz­ w oju historycznym . P r z y tym w szystkim w swych niezliczonych artykułach i kilku dużych pracach (w sumie około 130 p o zycji) nagrom adził on olb rzym i i n iezw yk le cenny m ateriał in form acyjn y dotyczący nieom al wszystkich dziedzin gospodarki

(3)

RECEN ZJE 835·

W ioch średniowiecznych. N a jcen n iejsze p ozycje dotyczą historii handlu i finansów, zresztą i w jego pracach o charakterze syntetycznym , ja k np. „S toria économisa d ell’età m oderna e contem poranea“ , Pad w a 1938, 1948, czy w słabszej nieco „Storia economica d’ Ita lia “ t. I, R zym 1949, spraw a handlu i działalności kupców i fin an ­ sistów w ysuw a się na plan pierw szy, ja k to zresztą w idać u wszystkich przedstaw i­ cieli burżuazyjnej m ediew istyki gospodarczej ostatnich kilkudziesięciu lat. Jest to konsekw encja niedoceniania znaczenia sił w ytw órczych oraz mas ludow ych w p ro­ cesie historycznym . Liczn e artyku ły Luzzatto za w iera ją często w ie le cennego m a­ teriału. N a szczególną uw agę zasługuje jeg o studium pt. „S u ll’atten dibilità di alcune statistiche econom iche m ed ieva li“ w ydana w „G iorn als d egli economist! e R ivista di statistica“ 1929, gd zie dał on p rzyk ła d bardzo w n ik liw e j analizy śred­ niowiecznych źródeł typu statystycznego na przykładzie znanego, ale przedtem nie­ docenianego testam entu doży M ocenigo z r. 1423, znajdującego się w w ie lk ie j 'kro­ nice w eneckiej M arina Sanudo z końca X V w.

W okresie faszyzm u Luzzatto ja k w ielu innych lib eralizu jących w łoskich uczo­ nych burżuazyjnych zajął stanowisko „n eu traln e“ , co w p ra k tyce prow adziło do zupełnej ugody z rządzącą kliką, ale nie uchroniło go od pew nych prześladowań w okresie ostatniej wojiny, g d y faszyzm w łoski na w zór h itleryzm u zaczął rea lizo­ wać „teo rię rasow ą“ .

W om aw ianej tu „K sięd ze“ znajdu jem y artykuły w iększości w yb itn iejszych bur- żuazyjnyoh reprezentantów historii gospodarczej, p rzy czym w p ierw szych dwóch tomach p rzew aża zdecydow ania m ateriał dotyczący średniow iecza i Odrodzenia i tym właśnie zam ierzam się tu zająć. Ten cykl artyku łów otw iera praca znanej belgijskiej uczonej R enée D o e h a e r d ,pt. „L e s richesses des M erovin gien s“ . A u to r­ ka przeprow adza tu analizę problem u skarbów grom adzonych przez M e ro w in g ó w i pierw szych K arolin gów , podkreślając ogrom ne ich znaczenie dla siły i trwałości w ładzy centralnej. Stoi n'a stanowisku, że n iezw yk le w ażnym elem entem m ajątku królew skiego b y ły wszelkiego, rodzaju łupy wojenne, podczas g d y dochody z podat­ ków i innych źródeł odziedziczonych po adm inistracji rzym skiej o d gryw a ły m n iej­ szą rolę. Słusznie podkreśla ogrom ne znaczenie w ielk ich m ajątk ów ziem skich n ale­ żących do korony w okresie, gd y w życiu państwa frankońskiego dom inow ała gospo­ darka naturalna, i wskazuje, że król b y ł tego samego typu feudalem , co inni jego m ożniejsi poddani, a jed yn ie górow a ł nad nim i bogactwem . A le trzeba zdecydow a­ nie zaprotestować, gdy E oehaerd usiłuje tłum aczyć w szelkie przesunięcia ośrodków w ład zy kw estią wzrostu lub rozkładu dóbr i reszty m ajątku królew skiego. Straciła ona z oczu cały n iezw yk le w ażn y proces wzrostu w ie lk ie j własności feudalnej odby­ w ającej się przecież nie tylk o kosztem korony, ale przede w szystkim poprzez uza­ leżnienie licznych wolnych, ekonom icznie jed n ak słabszych elem entów. A u torka nie dostrzegła zupełnie ro li państwa w procesie kształtowania się feudalizm u jako na­ rzędzia podporządkow ania szerokich mas gru pie panującej i stopniow ego p rzejm o ­ wania przez tę ostatnią atrybutów w ła d zy centralnej już dla celów partykularnych. M im o w ięc n iew ątp liw ych osiągnięć w zakresie nagrom adzenia m ateriału dotych­ czas nie znanego artykuł D oehaerd jest p ew n ym cofn ięciem się w porównaniu z osiągnięciam i starszej nauki burżuazyjnej. T roch ę interesujących danych zawiera artykuł G a n s h o f a o początkach własności kościelnej na terenie M a rsylii w V I I i V I I I w., rzucają-c św iatło na je j zaczątkow e m om enty. W studium pt. „L es usuriers du début du M oyen A g e “ J. L e s t o c q u o y przeciw staw ia się poglądow i P i r e n - n e ’a, k tóry źródeł kapitału lich w iarskiego dopatryw ał się w w ielk im handlu. L e ­ stocquoy słusznie wskazuje, że lich w a była w e wczesnym średniowieczu zjaw iskiem

(4)

8 36 R EC EN Z JE

bardzo rozpowszechnionym , znacznie w ięcej niż handel dalekosiężny, że upraw iały ją najrozm aitsze elem enty feudalne, m. in. instytucje 'kościelne czerpiące sw e głó w ­ ne dochody z eksploatacji ziem i i — dodajm y tu — poddanych chłopów. W ielcy lich w iarze z A rra s z X I I w. także nie w y w o d zili się z kupców, a często w ręcz ze środowiska wzbogaconych rzem ieślników . Szkoda, że autor nie zastanawia się nad słusznie przez siebie podkreślaną powszechnością lic h w y jako zjaw iska typow ego d la społeczeństw średniow iecznych; ch arakteryzujący je niski poziom sił w y tw ó r­ czych i ucisk feu dalny p ow odow ał stałą chw iejność podstaw egzysten cji ogółu lu d ­ ności i oddaw ał je na łup lichw iarzy.

W innym studium P. V a c c a r i bada sprawę stosunków handlowych, a zw ła ­ szcza problem zm iany dróg handlow ych łączących Genuę z W en ecją w w. X , gdy Genua w kracza na drogę szybkiego rozw oju . A u to r zastanawia się, dlaczego w w. X I і X I I szlaki kom unikacyjne płn. W łoch, k tóre dotąd b ieg ły głów n ie z W en ecji na w schód przez dolinę rzeki Pad, zm ien iają kierunek. Duża część wsch. L om bardii za­ czyna w ów czas ciążyć ku Genui i je j p ortow i. Genua do X w. była- raczej mało w a ż­ nym miastem, żyła w izolacji. Za to w X I I w. Genua jest już n iezw yk le ożyw ion ym ośrodkiem handlu. V accari usiłuje w ytłu m aczyć ten przełom w sposób bardzo in tere­

sujący, w skazując na silny rozw ój rolnictw a lom bardzkiego i wschodnio-piem onckie- go w X I w . O tóż w epoce poprzedn iej M ediolan i inne m iasta lom bardzkie m u­ siały zaopatryw ać się w zboże poza sw oim ubogim pod tym w zględ em

terytorium , głów nie w W enecji. W X I і X I I w. dokonały się tu zasad­ nicze przeobrażenia. Szybko rosnące rolnictw o ma odtąd nadw yżki i usiłuje je ulokow ać na rynkach, do czego w łaśnie znakom icie nadawała się Genua zaopatru­ jąca w zamian za to rzem iosło lom bardzkie w cudzoziem skie surowce w ysokiego gatunku. Genua staje się odtąd pośrednikiem u łatw iającym zbyt produktów swego zaplecza, dostarczając za to brakujących mu tow arów . Jest to interesującą kon­ cepcja, p rzy czym w arto podkreślić, że przecież naw et i dla W enecji, i to jeszcze w X V w., ścisły kontakt z przem ysłow ym zapleczem lom bardzkim m iał olbrzym ie znaczenie jako jedna z głów nych sił napędow ych je j potężnego handlu dalekosięż­ nego. Trzeba podkreślić, że doża M ocenigo, zm arły w r. 1423, znacznie lep iej rozu­ m iał tę zależność handlu od produkcji niż w ielu historyków burżuazyjnych X I X і X X w., k tórzy cały ten problem u jm ow ali z gruntu fałszyw ie, zawsze i wszędzie przypisu jąc kupcow i rolę decydującą w życiu gospodarczym. Nasuwa się tu jeszcze inna uwaga o pew n ym znaczeniu m etodologicznym . Id zie o to, że w przypadku Genui m ielibyśm y przed sobą przykład, ja k potężne później miasto handlowe za­ wdzięcza swój rozw ój w zrostow i sił w ytw órczych w rolnictw ie, podstawie gospodarki feudalnej, i związanem u z tym postępowi społecznego podziału pracy. Jest to jeszcze jedno potw ierdzen ie słuszności m arksistow skiego ujęcia problem u rozw oju miast w fo rm a cji feudalnej, w yn ik ające z m ateriału dotychczas niestety nie analizow ane­ go jeszcze przez h istoryków marksistowskich.

W dalszych szkicach B. N. N e l s o n zajm u je się spraw ą p ierw szych znanych lich w ia rzy i w ielkich kupców genueńskich, a zwłaszcza osobą znanego Blancardo z Genui, w ykazując, że hipoteza B y r n e ’a dotycząca jeg o pochodzenia żydow skie­ go, jest pozbawiona podstaw. W iększość pozostałych szkiców jest rów n ież pośw ię­ cona problem ow i średniowiecznego handlu i systemu kredytow ego. Tak w ięc znany historyk średniow iecznej W enecji, A m eryk an in L a n e stara się uchwycić tempo o b rotów kapitału w w ielk im handlu, biorąc za podstawę dane dotyczące ruchu stat­ ków obsługujących tę dziedzinę gospodarki. S a p o r i daje obraz działalności firm y A lb ertich w X I V w., jednej z niew ielu, k tóre p rzetrw a ły katastrofę gospodarczą lat

(5)

RHCENZJE 8 37

czterdziestych tego stulecia. R. D e R o o v e r daje interesujące inform acje, do­ tyczące obrotu bezgotów kow ego i początków weksla.

D ziejam i produkcji zajm u je się w yb itn y znawca historii Flandrii, H. V a n W e r v e k e w krótkim artykule pt. „Essor et déclin de la Flan dre“ . Ten krótki szkic przynosi jednak rozczarow anie, gdy się go porów na z innym i pracam i Van W e rv e k e ’a. T a k w ięc znowu rozw ój sukiennictwa tłum aczy on tradycją rzem ieślni­ czą terenu i rzekom ym przeludnieniem , nie w iążąc tego ostatniego zjaw iska z cha­ rakterystyczną dla feudalizm u pauperyzacją mas chłopskich. D ziw n e rów nież, że Van W erveke, który w kilku znakom itych pracach dow iódł błędności tezy Piren n e’a i E s p i n a s a o rzekom o decydującej ro li w ielkich kupców jako organizatorów su­ kiennictw a flam andzkiego w X I I i X I I I w. i wskazał na duże znaczenie tzw. dra­ piers, czyli producentów zam ożniejszych w yw odzących się ze środowiska rzem ieślni­ czego, tutaj ja k gd yb y z lekka się w y co fu je ze sw ego stanowiska, niczym zresztą tego nie m otywując. T ak samo zupełnie nie w yjaśnia przyczyn upadku luksusowego sukiennictwa flan dryjskiego w X I V w., choć przecież, ja k sugeruje tytuł, pow inien b ył tu się tym zająć. Problem własności ziem i został uw zględniony w I tom ie tylko w studium V. L a z z a r i n i e g o o dobrach karraryjskich należących do W e - necjan w X V w., p rzy czym autor ogran iczył się w łaściw ie do podania szeregu w ia ­ domości źródłow ych na ten temat. B yłob y jednak rzeczą interesującą ująć to sze­ rzej w związku z problem em w ytw arzan ia się w ielk iej własności w eneckiej na tzw. terraferm a właśnie w tym okresie i tow arzyszącym temu zmianom orientacji politycznej republiki Sw. M arka, która w chodziła w fa zę agresyw ­ nej p olityk i w obec swych sąsiadów włoskich. Zagadnienia produkcyjne dotyczą­ ce wsi i miasta spotykam y w obszerniejszym .artykule F. B o r l a n d i e g o pt. „N ote p er la storia della produzione e d el com m ercio di una m ateria prim a: I I guado nel m edio e v o “ . A u to r udowadnia tutaj, że n ie tylk o T u ryn gia i Lan gw ed ocja były ośrodkami p rodu kcji urzetu farbiarskiego niezbędnego dla sukiennictwa, ale że ważna strefa tej produ kcji leżała w środkow ych W łoszech w okolicach Arezzo, zaś w X I V i X V w. to samo w idać na praw ym brzegu Padu na północ od m. Alessandria, na wschód od Tortony, a także m iędzy Padem i Apeninam i. W łaśnie te obszary m ia­ ły ogrom ne znaczenie dla rzem iosła m ediolańskiego, genueńskiego oraz w ielu m n iej­ szych i średnich miast, stąd rów n ież eksportowano urzet do' Europy północno- zachodniej. A rty k u ł B orlandiego stanow i cenny przyczyn ek do d ziejów sukiennictwa średniowiecznego, i to na odcinku farbiarstw a, dotąd mocno zaniedbanym. A u tor zamieszcza trochę interesującego m ateriału źródłowego.

T om I I otw iera bardzo interesujący artykuł Ch. V e r l i n d e n a pt. „L a colonie vénitienne de Tana, centre de la traite des esclaves au X I V e et au début du X V ř siècle“ . Autor, specjalista w zakresie d zie jó w n iew oln ictw a średniow iecznego, daje tu obszerny m ateriał dotyczący zakupu n iew oln ik ów przez kupców w łoskich w T a ­ nie. Ze źródeł notarialnych Tan y — bardzo zresztą fragm en taryczn ych — w yn ik a ­ łoby, że gros n iew oln ik ów stanow ili wówczas ludzie pochodzenia tatarskiego, w dru­ giej lin ii zaś kaukaskiego. Rusini są tu raczej nieliczni. K upow ano przede w szyst­ kim kobiety, i to w wieku zupełnie m łodzieńczym , starsi n iew o ln icy i niew olnice b y li m niej poszukiwani i znacznie tańsi. M ateriał przedstaw ion y przez V erlindena jest jeszcze jednym potw ierdzen iem faktu, że kolonie w łoskie w basenie Morza Czarnego i Azow skiego były, zwłaszcza od X I V w., w jeszcze w iększym stopniu ośrodkam i handlu niew olnikam i niż handlu produktam i wschodnimi, co jaskraw o podkreśla ich pasożytniczy charakter. Trudno się zgodzić z tezą autora, że handel niew oln ikam i upada tutaj po zajęciu Konstantynopola przez Turków . P rzek a zy

(6)

do-838 R ĽCEN ZJĽ

tyczące K a ffy bynajm niej tego n ie potw ierdzają, odnosi się raczej w rażenie, że pro­ ceder ten k w itn ą ł tam w dalszym ciągu, by z kolei po r. 1475 przejść w ręce Turków. W m iarę wzrostu natężenia n ajazd ów tatarskich na Ukrainę, już m oże od lat sie­ dem dziesiątych X V w., coraz w ięcej w idać wśród n iew oln ik ów ludności pochodzącej z obszarów Ukrainy.

Spośród innych m ediew istycznych artyku łów tomu I I na plan pierw szy wysuwa się rozpraw ka znanego historyka włoskiego, obecnie profesora Y a le-U n iversity R oberto S. L o p e z a pt. „C ontinu ité e addattamento nel m edio evo: Un m illenio di storia d elle associazioni di m onetieri n e ll’Europa m éridion ale“ . Lop ez zajm uje się od w ielu lat problem em historii m onety średniow iecznej, ostatnio ogłosił znowu w „R ivista Storica Italian a“ dwa w ażne artykuły o dziejach m on ety złotej. W szyst­ kie te jeg o prace dotyczą jednak w łaśnie d ziejó w monety, a nie pieniądza. N ie znaczy to, b y Lopez upraw iał przeżytą już „czystą“ numizmatykę, ale mało jest w łaściw ie w jego pracach elem en tów gospodarczych. Interesują go filia c je .poszcze­ gólnych system ów m onetarnych oraz ich organizacji, cały zaś kompleks tych pro­ b lem ów u jęty jest pod kątem rzekom ej ciągłości d ziejo w ej od epoki cesarstwa rzym - sk'ego w danym w ypadku nieom al do X V I I I w. M am y przed sobą w znow ienie kon­ cepcji D o p s с h a przeprow adzone za pomocą subtelniejszych metod, ale rów n ież za­ m azujące zasadnicze przeobrażenia historyczne. System m onetarny i m enniczy jest tu u jęty jako swego rodzaju instytucja, która z Rzym u poprzez Bizancjum przenika do świata „barbarzyńskiego“ z lekka się tylko m odyfikując i przystosowując do sy­ tuacji. U Lopeza problem gen ezy feu d alizacji i rozproszkowania systemu m on etär-' nego oraz organizacji m enniczej został zepchnięty na dalszy plan. P rzy bardzo in­ teresujących uwagach na tem at roli m in cerzy w e w czesnych fazach feudalizm u nie w idać tu próby głębszego w yjaśnienia zm ian zachodzących w ich sytuacji. In te re ­ sujące są uw agi Lopeza dotyczące w zględnej stałości pieniądza w łoskiego w X w., co przypisuje on presji kupców najsilniej w tym zainteresowanych. Określanie je d ­ nak tego zjaw iska jako presji opinii publicznej brzm i w ręcz hum orystycznie i w ska­ zuje, do czego m oże prow adzić m odernizacja zjaw isk przeszłości.

P rob lem p o lityk i gospodarczej państw w łoskich w X V w. naśw ietla G. M i r a w artykule o p o lity ce gospodarczej Francesca Sforzy. Studium to w ykazuje, jak słabe w ew n ętrzn ie było pozornie potężne państwo mediolańskie. Sforza musiał czy­ nić ustępstwa poszczególnym m iastom luźno związanym z M ediolanem , naw et w tak podstaw ow ej dziedzinie ja k polityk a aprow izacyjna, gdzie na ogół w łoskie pań- stw a-m iasła w y k a zy w a ły z zasady absolutną bezwzględność. N a przykładzie Como M ira udowadnia p rzy tym, ja k u m iejętnie „w ie lk i kondotier“ starał się zjednać sobie sfeudalizow any p a trycja t m iast podległych, chcąc w nim uzyskać oparcie, chyba jednak — należałoby dodać — nie tylko ze w zględu na stałe niebezpieczeń­ stwo w eneckie. O pozycja pospólstwa i b ied oty p rzeciw now em u tyrańskiem u w ładz­ twu była w miastach w łoskich jeszcze silna i niebezpieczna dla książąt. Należałoby chyba dobitniej n iż to czyni M ira ' wskazać na silne poparcie udzielane Sforzom przez feu dałów i arystokrację m iejską zarów no w M ediolanie, ja k później w Genui. Słuszniej u jął sprawę P i e r i, k tóry stw ierdził, że patrycjat w łoski w id ział w ksią­ żętach włoskich X V w. sw ych obrońców przed niebezpiecznym i dla obu tyoh czyn­ ników dążeniam i pospólstwa i biedoty. Sporo interesującego m ateriału obejm uje studium C. M. C i p o 11 i o ludności Lom bardii w X V I w., dowodzące szybkiej od­ budow y gospodarczej tej p row in cji po zakończeniu w ojen włoskich. Do tego samego okresu oraz do w. X V I I na S y cy lii odnosi się rozpraw ka A. P e t i n o o cenach w K atan ii od 1512 do 1630 r. D ziejó w gospodarczych późnego Odrodzenia w ło

(7)

-RECENZJE 8 3 9

skiego dotyczy artykuł V. F r a n c h i n i o w ielk im bankierze papieskim Agostino Chigi ze Sieny, następcy M edyceuszów w papieskiej kopalni ałunu w Tolfa.

Problem atyka ideologiczna Odrodzenia znajduje w y ra z w studium L. F i r p o o m yśli politycznej Tassa oraz w artykule R. M o n d o l f o o utopii Campanelli. W tym ostatnim na próżno jednak szukalibyśm y prób jak iego k o lw iek ujęcia podło­ ża koncepcji społecznych m yśliciela włoskiego. Zam iast tego autor stara się jed yn ie wykazać, z jakich źródeł literackich i filozoficzn ych Cam panella czerpał swe p o­ mysły, w końcu zaś na podstaw ie ściśle form alistycztiych przesłanek przedstawia go czyteln ik ow i nieom al jako spadkobiercę średniowiecza.

Reasumując n ależy podkreślić, że o,ba m ediew istyczne tom y „K s ię g i“ zaw ierają b ogaty i często interesujący m ateriał. A le „K sięg a “ ta musi nas zainteresować z in­ nego jeszcze punktu widzenia. W skazuje ona, w jakim stopniu współczesna histo­ rio g ra fia burżuazyjna coraz bardziej się cofa naukowo i ideologicznie. P rzew a ża ­ ją tu efektow n e przyczynki, rzadko jednak natrafiam y na kluczow e problem y. W ieś, podstawa gospodarcza feudalizm u, została p raw ie że pom inięta, podobnie n ie­ w ie le now ego dow iadujem y się o rzem iośle, a można przecież stwierdzić, że „K s ię ­ g a “ ta skupiająca prace p raw ie wszystkich w ybitn iejszych m ed iew istów gospodar­ czych kapitalistycznego Zachodu jest odbiciem ich aktualnych zainteresowań. M am y tu przede w szystkim historię klas panujących i aż w ręcz zaskakujący brak zrozum ie­ nia przem ian dziejow ych. W szystko to, mimo n iew ą tp liw ie ogrom nej eru dycji w ie ­ lu autorów i często w ystępu jącej m aestrii w zakresie an alizy źródeł, nie w prow adza nas w istotę problem atyki historycznej. Z ebran y tu m ateriał to raczej chaos słabo ze sobą pow iązanych faktów . Ich w łaściw a in terpretacja przekracza siły naw et n a j­ zdolniejszych reprezentantów współczesnej h istoriografii burżuazyjnej.

M a ria n M ałow ist

Jacques L a c o u r - G a y e t , H istoire du C om m erce t. I, L a T e rre et les Hommes, b. m. w . 1950, s. X X IV , 374, 6 nlb.

Współczesna historiografia burżuazyjna nie uchyla się od tw orzenia syntez. Obok pow odzi m ik ro gra fii historycznej w yk a zy b ib liograficzn e zachodnio-europejskie przynoszą rów n ież notatki o dziełach syntetycznych, zadziw iających n iekiedy szero­ kością i śm iałością założeń. C zy zawsze udaje się im sprostać postaw ionym zada­ niom? Fostaram y się na to odpow iedzieć om ów iw szy jedn ą z ow ych nowszych prac syntetycznych.

Praca J. L a c o u r - G a y e t była zam ierzona jako synteza w w ielk im stylu. O gólnikowość tytułu, k tóry nie w prow adza ani ograniczeń chronologicznych, ani terytorialnych, nie jest niedopatrzeniem i odpow iada ściśle zam ierzeniom autora, który swój cel dania 'kompletnej i w yczerp u ją cej historii handlu podkreśla k ilk a ­ krotnie w e wstępie do I tomu a zarazem do całego w yd aw n ictw a \

N ie chce także autor grzeszyć „okcyden talizm sm “ . P isze o tym w yraźn ie: L e u r dessein a été égalem ent de ne pas se lim ite r au cadre tra d ition el des peuples de race blanche, volon tiers considérés com m e l ’élém ent „ce n tra l“ de

1 La n ou velle H istoire du C om m erce ... v eu t être une oeu vre im p a rtia le, exacte et com plète ... Les collaborateurs de l ’H istoire du C om m erce se sont proposé, âans les cinq tomes de cet ouvrage, de tra ite r dans son ensem ble un sujet des plus vastes et qu i n ’avait été ju squ ’ic i que fra g m en ta irem en t abordé ... S u r ces p oin ts (chodzi o ograniczenia tematu zw y k le w pracach naukowych stosowane) ... les auteurs ... on t v o u lu com p léter l ’oeu vre de leurs devanciers... s. X X I.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wstępna analiza materiału zabytkowego pozwala wydzielić dwie fazy fun­ kcjonowania osady: najpierw użytkowana była ona przez ludność kultury łużyckiej w okresie halsztackim

Te obszerne i bogate w materiał językowy podręczniki miały u- możliwie uczniowi poznanie języka i kultury Francji, języka prze- de wszystkim literackiego, niezwykle

Zatem czynność materialno-techniczna kończy postępowanie zainicjowane wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej nie tylko wówczas, gdy adresat wniosku udziela

ślady osadnictwa kultury łużyckiej (środkowa epoka brązu — wczesna epoka żelaza) osada kultury przeworskiej (młodszy okres przedrzymski — okres wpływów rzymskich) osada

Posuwając się od wschodu na zachód natrafiono na pozostałości osady kultury przewor­ skiej — kilka dużych rozmiarów, lecz o niewielkiej miąższości pólziemianek oraz

Dom mieszkalny (ob. 1122) typu półziemiankowego uległ częściowemu zniszczeniu w trakcie niekontrolowanego wywożenia ziemi z hałdy, pod którą zalegał. Na podstawie

Pod warstwą humusu zalegała warstwa brunatnej ziemi o miąższości około 60 cm, a pod nią leżała warstewka czarnej ziemi o miąższości około 20-30 cm — obie

Grób 75 (obiekt 99), szkieletowy, był częściowo wyrabowany — znaleziono w nim fragmenty srebrnych, złoconych nakładek oraz srebrne druciki perełkowate, pochodzące od