• Nie Znaleziono Wyników

Apothecarius, 2010, R. 19, nr 28

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Apothecarius, 2010, R. 19, nr 28"

Copied!
80
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Rafał Songan baryton

9 stycznia 2010

Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu

Sławomir Chrzanowski dyrygent

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Zabrzu

Dariusz Stachura tenor Krystyna Tyburowska

sopran

Leszek Świdziński tenor

Tadeusz Szlenkier tenor

(4)

fortepian skrzypce

Rafał Songan baryton

Krystyna Tyburowska sopran

mgr Damian Nowak kamera

Krystyna Tyburowska

Dariusz Stachura

Tadeusz Szlenkier

Dariusz Stachura

Leszek Świdziński

mgr Waldemar Firek dyrektor OIA Warszawa dr Stanisław

Piechula Prezes ŚIA

(5)

Publiczność podczas koncertu mgr

Waldemar Firek Laur ŚIA

Seniori

prof.

Waldemar Janiec Medal im. Edmunda

Baranowskiego

mgr Joanna Bliźniak Hurtap S.A.

Podziękowania ŚIA Marcin Piechocki

Świata Zdrowia Laur ŚIA

Ilona Wzgarda Delfarma

Laur ŚIA

Odznaczeni Medalem im. E. Baranowskiego:

(od prawej) mgr J. Kiedrowska, dr P. Brukiewicz, mgr A. Bednarz, mgr M. Langer, dr Andrzej Deląg Podziękowania ŚIA:

(od prawej) Agnieszka Komęza - Torfarm, mgr Aleksander Żurek - Salus Intwernational

(6)

„Szczepionki przeciwwirusowe - korzyści i zagrożenia”

dr Tomasz Wąsik wykładowca

Organizatorzy koncertu i kursu noworocznego w Zabrzu Organizatorzy koncertu i kursu noworocznego w Zabrzu

Śląska Izba Aptekarska Śląska Izba Aptekarska

Krzysztof Krzysztof Mańka Mańka

Lech Lech Wróblewski Wróblewski

dr Stanisław dr Stanisław

Piechula Piechula Prezes Rady ŚIA Prezes Rady ŚIA

(7)

Medicare

Medicare Salus InternationalSalus International

Slawex Slawex

Torfarm Torfarm Świat Zdrowia

Świat Zdrowia

(8)

Espefa

Espefa MDMMDM

Olimp Labs Olimp Labs

A&K A&K

(9)

Sertum Sertum

Pharma Pharma Cosmetic Cosmetic

Symphar Symphar

Polfa Polfa Warszawa Warszawa

(10)

Sanofi Sanofi Aventis Aventis

3M 3M

(11)
(12)
(13)

www.katowice.oia.pl 1

Listy do redakcji ... 6

Uchwała dot. odwołania dr. Marka Twardowskiego - Tadeusz J. Szuba .... 10

Mgr farm. Jerzy Firyn - Dionizy Moska ... 12

Pożegnanie Jerzego - Daniela Cwała - Olszewska ... 13

Światowy kryzys ekonomiczny, a dostęp do leków dla najuboższych - Zygmunt Zimowski ... 14

Etyka przedsiębiorstwa - producenta produktów leczniczych - Krzysztof Majka ... 20

Prewencja w incydentach sercowo - naczyniowych - Katarzyna Dulik, Justyna Kaźmierczak ... 22

Melisa lekarska - Barbara Bryl ... 24

APOTHECARIUS - BIULETYN ŚIA W KATOWICACH ... 26

Teleinformator ... 26

Komisja ds. Nauki i Szkoleń - Piotr Brukiewicz ... 28

Relacja z Konferencji Lekarsko - Farmceutycznej - Aleksandra Puzyno ... 29

Opinia prawna - Krystian Szulc ... 30

OROZ i OSA - Stanisław Piechula ... 31

TRIO ubezpieczeniowe dla farmaceutów - J. S. Sienkiewicz ... 34

Pisma ... 36

Protokoły ... 49

Śląska Izba Aptekarska w prasie ... 53

POLSKIE TOWARZYSTWO FARMACEUTYCZNE ... 55

OGŁOSZENIA ... 57

Spotkanie Mikołajkowe w Ustroniu 2009 ... 61

Na okładce:

Wykonawcy II Wielkiego Aptekarskiego Charytatywnego Koncertu Noworocznego w Zabrzu, który odbył się 9 stycznia 2010r.

Wydawca: Rada Śląskiej Izby Aptekarskiej ul. Kryniczna 15, 40-637 Katowice

tel.: (32) 608 97 60 kom.: 668 220 478 fax: (032) 608 97 69 www.katowice.oia.pl Kolegium:

prof. Dionizy Moska - Redaktor Naczelny

mgr farm. Damian Nowak - Zastępca Redaktora Naczelnego dr farm. Stanisław Piechula - Prezes Rady ŚIA w Katowicach

Lech Wróblewski - Redaktor prowadzący, opracowanie graficzne, korekta

Redakcja czeka na korespondencję dotyczącą problemów środowiska farmaceutycznego.

Druk: Navia Designs, www.navia.pl Nakład: 2800 egz.

Redakcja nie identyfikuje się ze wszystkimi przedstawionymi poglądami autorów, niektóre z nich traktujemy jako zaproszenie do dyskusji.

e-mial: redakcja@katowice.oia.pl

(14)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

dr farm. Stanisław Piechula

Tylko tak można określić obecną sytuację na rynku aptecznym. Część działaczy Naczelnej Rady Aptekarskiej, z Prezesem NRA na czele, prawie biernie oczekuje cudu, który by coś zmienił i przyniósł niezasłużony sukces. Na- wet nie ma najmniejszej rozsądnej korelacji pomiędzy uposażeniem, które pobiera Prezes NRA (8 średnich krajowych miesięcznie), a tym jak kieruje samorządem w zabieganiu o najważniejsze sprawy, które decydują o na- szej egzystencji. Byle spokojnie, do następnej wypłaty, bo się należy, a to, że nawet nie ma planu działania, jakiejkolwiek strategii, ba ! pomysłu na cokolwiek, to już niech będzie problemem tych, którzy płacą składki i którzy głosowali na Zjeździe Krajowym z nadzieją na lepsze. Zastanawiam się, czy jest jakakol- wiek szansa, by farmaceuci tak zmienili swo- je regulaminy korporacyjne, by przynajmniej można jak najszybciej pozbywać się nie- udaczników, a nie czekać końca kolejnej stra- conej kadencji, by wybrańca z grubo ponad milionem złotych naszych składek wymienić na kolejnego jaśnie panującego.

Niestety farmaceuci nie dorośli do takiego dbania o własne interesy, jak ci, którzy odbie- rają nam rynek apteczny. Tam wybiera się do rad nadzorczych najlepszych i najefektywniej- szych, a jak się nie sprawdzają, to się ich usuwa najszybciej jak to jest możliwe. Niby aptekarze też tak potrafi ą, gdy chodzi o ich prywatne in- teresy, jednak w samorządzie wybieramy na za- sadzie kumoterstwa i ostatnio sobie na szkodę.

Także większość aptekarzy, będzie płakać i narzekać, ale palcem nie kiwnie, by coś zro- bić. Najlepszym przykładem są ciągłe dysku-

sje i biadolenia na nękanie przez NFZ, jed- nak każdy woli zapłacić niż przyjść do izby, by jego sprawę wyjaśnić w NFZcie lub nie zgodzić się z wynikami kontroli. By zmienić przepisy ogłosiliśmy protest, licząc na pomoc aptek (wywieszenie plakatów i zebranie od pacjentów podpisów na receptach). Na 1150 aptek naszej izby, tylko ze 145 przysłano re- cepty w ilości 7500 sztuk. Rozesłaliśmy do wypełnienia ponad 60.000 recept (po 60 na aptekę). Taką ilość to można było zebrać po rodzinie pracowników aptek. Trudno, jak wi- dać tylko niewielkiej grupie zależy, by prze- pisy były zmienione na rozsądne. Reszta woli być łupiona przez NFZ.

Śląska Izba od dłuższego czasu wychodzi przed szereg i występuje o sprawy, które po- winny być domeną Izby Naczelnej. Nawet do nas zwracają się o pomoc farmaceuci z innych izb, np. z Białegostoku. Występujemy do Mi- nistra Zdrowia, Premiera, wojujemy z Centra- lą NFZtu, gdyż Prezes NFZ nie przestrzega obowiązującego prawa. Ministrowi Zdrowia jednak to nie przeszkadza, gdyż płyną z tego pieniądze do budżetu NFZ. Wnosimy skargi, występujemy o odwołanie Wiceministra Zdro- wia (reprezentującego wbrew interesom pa- cjentów interesy lekarzy), Prezesa NFZ, itd...

Niewiele to daje. Ktoś powiedział, że podkła- damy nogi pod pędzący pociąg, krew tryska, pociąg jedzie dalej, ale przynajmniej widać, że coś złego się dzieje.

Przygotowujemy kolejną skargę do Komi- sji Europejskiej i jeszcze mamy kilka innych pomysłów, jednak trudno uwierzyć, że uda się osiągnąć coś tak znaczącego, by zapewnić bez- pieczną egzystencję indywidualnym aptekom.

(15)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 3

Może powinniśmy się z tym pogodzić, że jako grupa zawodowa, jesteśmy nieudacznika- mi gospodarczymi? Może stać nas tylko na to, by być dobrym pracownikiem u kogoś w aptece i samorząd powinien się zająć wykonywaniem zawodu, zgodnie z ustawą negocjować warun- ki płacy i pracy? Jednak nawet farmaceuci sieci nie chcą skorzystać z propozycji izby w stwo- rzeniu związków zawodowych, a zmieniłoby to ich sytuację w sieciach diametralnie (propozy- cja ciągle aktualna).

Teraz wielu mnie pyta o stałe ceny, czy wej- dą, kiedy, itd. A ja się zastanawiam, czy apte- karze wiedzą, czego sobie życzą. Ministerstwo wcale nie chce wprowadzać tylko stałych cen detalicznych na leki refundowane, ale stałe ceny i marżę od producenta po aptekę z równo- czesnym zmniejszeniem marży hurtowej (czyli rabatów apteki) o 4 - 5%. Wszyscy w tym upa- trują zbawienia, a ja mam wielkie obawy o ko- lejny gwóźdź do trumny najsłabszych aptek.

Zobaczymy, mówią, że może jest teraz więk- sza szansa na stałe ceny, gdyż tyle pieniędzy dano lekarzom, że NFZ ledwo zipie i szukają oszczędności. Podobno w marcu zobaczymy wszystkie propozycje zapowiadanej rewolucji w refundacji. Czekam na to jak na cud, gdyż to

tej rewolucji, gdyż nie wierzę w nic korzystne- go dla aptek. Liczę, że się mylę!

Co moim zdaniem będzie się działo w dal- szej przyszłości rynku aptecznego? Będzie tylko coraz trudniej i gorzej. Rynek apteczny będzie się dzielił między sieci i programy lojalnościo- we hurtowni farmaceutycznych i jak rzeczywi- ście żaden cud się nie wydarzy, to nie pozostaje nic innego jak znaleźć sobie możliwie najlepsze miejsce w tej ewolucji aptekarstwa polskiego.

Warto pamiętać, które hurtownie zaczęły i rozwijają nadal swoje sieci aptek, które wpro- wadziły pierwsze programy lojalnościowe, by związać z sobą apteki i które ciągle stymulują kolejne wojny cenowe.

Marząc o reprezentowaniu odważnej spo- łeczności farmaceutycznej o zacięciu obywa- telskim, życzę więcej zaangażowania i oraz uporu.

Prezes Rady Śląskiej Izby Aptekarskiej

dr farm. Stanisław Piechula

Zdrowia, szczęścia, humoru dobrego, a przy tym wszystkim stołu pełnego.

Mokrego dyngusa, smacznego jajka i niech te święta będą jak bajka.

Mile spędzonych Świąt Wielkanocnych w prawdziwie wiosennym, rodzinnym nastroju, pogody ducha, smacznego jajka i wesołej zabawy w Lany Poniedziałek

życzy

Śląska Izba Aptekarska

(16)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Wprowadzona nieprzemyślanie prywatyzacja aptek niszczy permanentnie polskie aptekarstwo.

To aptekarstwo, które przez lata miało za- pisane swoje karty - solidnością, dokładnością, a nade wszystko uczciwością. Nie wykluczało to merytorycznego zabiegania o „swojego pacjenta”.

To, z czym mamy do czynienia dzisiaj w ża- den sposób nie jest adekwatne. Źle pojęty wol- ny rynek w takim obszarze jak obrót lekiem uczynił konkurencję bezpardonową o trudne do zdefi niowania zasady, głównie fi nansowe.

Stworzona została groźna dla farmacji moż- liwość tworzenia rozmaitych konfi guracji sieci.

Stanęła za tym nie dająca się obronić eskala- cja złych praktyk.

Jesteśmy świadkami kulminacji operacji typu: „leku za grosz”, cen detalicznych nijak nie mających się do ogólnie znanych cen zaku- pu. O innych drastycznych tzw. zachętach nie chcę bliżej się rozwodzić.

O dziwo dzieje się to pod osłoną prawa - prawa dżungli?

Faktem stała się nie do udźwignięcia dys- proporcja szans funkcjonowania, dla znacznej ilości aptek spoza tego kręgu. Pacjentom zaś oferuje się pozory korzyści. Pozory - bo cóż za tym stoi: altruizm?

Odpowiedź jest prosta.

Tymczasem praktyka powinna być taka - nieważne czy na prowincji czy w stolicy pacjent otrzymuje lek z taką samą odpłatnością ustalo- ną urzędowo. Wysokość tejże ma być wynikiem negocjacji przy kwalifi kacji leków na listy re- fundacyjne.

Rzeczywistość pokazuje, że rezerwy w tym zakresie nie są małe. W tej przecież nie nowej sytuacji statystyczny pacjent będzie nadal my- śleć o aptekarstwie jako ważnym, odpowie-

dzialnym zawodzie, budzącym pełne zaufanie, a nie jak o „złotym interesie”.

Prawo do takich spekulacji daje bezzasadna mnogość otwieranych aptek i powierzchowna opinia, że aptekarzem może być każdy.

Czy będziemy bezbronnie brnąć fi rmując obniżenie prestiżu aptekarza, który ma uniwer- sytecki dyplom?

Czy jedyną ofertą ma być niekomfortowy status dyspozycyjnego pracownika obciążone- go za działania, na które nie ma wpływu?

Czy to ma być pełnia satysfakcji ?

Znam przykłady znacznego rozczarowania.

Ambicje zawodowe to nie tylko oferowana kasa.

Apeluję do aktywności samorządu o okre- ślenie priorytetów. Nie pora tracić czas na spo- ry, na rzeczy ważne, ale nie pierwszorzędne.

Przeciwstawienie się lobby okołolekowemu to jest to na czym powinna być skupiona uwaga.

Minister Ewa Kopacz udowodniła, że jest to możliwe.

Spróbujmy nawiązać dobrą współpracę z władzami resortowymi (komisja zdrowia, mi- nisterstwo) z wiarą, że z natłoku spraw w opiece zdrowotnej uda się wyakcentować problemy apte- karstwa i spowodować wyeliminowanie praktyk, które w farmacji powinny być niedopuszczalne.

Nasi dysydenci nie muszą eksperymentować na tkance społecznej. Wystarczy skorzystać ze sprawdzonych wzorów.

Mam świadomość odmienności czasu, ale ona nie zwalnia nas z czujności dotyczącej za- grożeń, wręcz przeciwnie - obliguje do działań choćby z myślą o pokoleniu młodych aptekarzy, których jedynym kapitałem jest wiedza, a któ- rzy z tym zawodem wiążą swoją przyszłość.

mgr farm. Daniela Cwała - Olszewska

(17)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 5

Panowie

Prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej w Katowicach dr farm. Stanisław Piechula

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy OIA w Katowicach mgr farm. Ryszard Breguła

Szanowni Panowie!

Załączam do niniejszego pisma ulotkę kolportowaną przez aptekę „Główną”

w Katowicach. Na ulotce tej reklamowane są leki, dostępne wyłącznie na podstawie ważnej recepty lekarskiej. Właściciel apteki, nie będący farmaceutą nie podlega pod jurysdykcję Okręgowego Sądu Aptekarskiego przy OIA w Katowicach więc nie poniesie żadnej odpowiedzialności za emisję ww. ulotki. Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny nie widzi nic nagannego w ulotce, na której nie znajdują się leki refundowane. Właściciel zapewne jest już w posiadaniu pisma od kierownika apteki, w którym to kierownik w sposób jednoznaczny nie wyraża zgody na kolportaż ulotki (znają już zapewne Panowie ten prosty, a skuteczny wybieg) więc nie będzie można zarzucić mu naruszenia Kodeksu Etyki Aptekarza Rzeczypospolitej Polskiej.

Wszystkie wymienione powyżej okoliczności wskazują jednoznacznie: Farmaceuta prowadzący własną aptekę pozostaje bezsilny w konkurencji z apteką Niefarmaceuty.

Nierówność ta jest realizowana rękami Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, który zapewne doprowadzi do ukarania Farmaceuty, gdyby ten próbował stosować te same techniki marketingowe co jego nieaptekarska konkurencja.

Proszę zatem o odpowiedź z Panów strony:

1. Czy korporacja zawodowa, (członkami której jesteśmy obligatoryjnie) powołana została w celu obrony interesów swoich członków czy też wręcz odwrotnie - uniemożliwienia im działań konkurencyjnych w stosunku do podmiotów spoza Korporacji.

2. Czy jeśli ja, będąc farmaceutką, a równocześnie kierownikiem i właścicielem apteki rozkolportuję podobną w treści ulotkę (apteka „Główna” jest moim bezpośrednim sąsiadem i konkurencją) zostanę pozbawiona prawa wykonywania funkcji kierownika, czy też pozostanę bezkarna jak właściciel apteki Niefarmaceuta.

Jednocześnie proszę, aby mój list - podpisany imieniem i nazwiskiem, a nie jakiś „cichy anonim” wraz z ew. Panów odpowiedzią zamieścić w naszym wydawnictwie „Apothecarius”

by także inni aptekarze mieli jasność co do naszych praw w świetle postanowień Izby.

mgr farm. Lidia Żyłka Apteka Ogólnodostępna

ul. Batorego 4 40-061 Katowice

k i i l

mgr f A

teka „G zbawiona pr a jak właściciel apte

dpisany imieniem i nazwiskiem, a ą zamieścić w naszym wydawnictwie „Apo co do naszych praw w świetle postanowień Izby.

łka ólnodostępna rego 4

061 Katowice Pano

Pr d Rze

mgr

(18)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Katowice, 18 luty 2010r.

Szanowna Pani Magister

Konkretnie:

Po pierwsze przesłaną ulotkę Rada Izby skierowała do Rzecznika i Inspekcji Farmaceutycznej, gdyż prawo o zakazie reklamy leków refundowanych, a także pozostałych wydawanych na receptę, obowiązuje wszystkich. Kierownik każdej apteki powinien poinformować właściciela, że jeżeli ten będzie niezgodnie z prawem reklamował aptekę, to pomimo faktu, że reklama była poza apteką, może on utracić rękojmie na pełnienie funkcji kierownika. Mam nadzieję, że także tak do tego podejdzie rzecznik.

Po drugie ubolewam nad takim stanem prawa i sytuacją aptekarstwa w Polsce, jednak fakt łamania prawa przez kogoś, nie stanowi podstaw do tego, by proceder się rozprzestrzeniał.

Jeżeli uznamy, ze Pani nie ma wyjścia i musi robić to samo, to za chwilę Pani sąsiednie apteki i ich kolejni sąsiedzi będą pisać listy, że też chcą to robić, gdyż nie mają wyjścia. Tym sposobem jeden będzie przebijał drugiego i prześcigał się w wymyślaniu mechanizmów przyspieszających ekonomiczny upadek aptek.

Po trzecie, jeżeli Pani chce mieć podobne możliwości do właściciela opisywanej apteki, to wcale nie musi Pani pełnić funkcji kierownika, a nawet wykonywać zawodu farmaceuty, który podlega jeszcze pod kodeks etyki aptekarza RP.

Po czwarte można zastosować pewne mechanizmy obronne przed takim i innym działaniem, a nie łamać prawa. Gdy w mojej miejscowości apteka Magiczna (a kiedyś także inne apteki) wydaje gazetki czy ulotki reklamowe, to ja te egzemplarze, które do mnie trafi ają zamieszczam w swojej witrynie i gablotkach wystawowych a do nich wklejam czytelny i rzucający się w oczy napis - CENY NIŻSZE NIŻ MAGICZNE - i obniżam wszystkie te pozycje o jeszcze trochę by pacjent wiedział, że w mojej aptece może kupić taniej pozycje, które są reklamowane ulotkami czy gazetkami. Kiedyś przy zmasowanym ataku ulotek tej apteki nawet wydałem swoją ulotkę i szeroko rozpowszechniłem informację, że jeżeli pacjenci przyniosą do mnie ulotkę cenową innej apteki z powiatu mikołowskiego, to postaram się im zapewnić cenę niższą niż na tej ulotce. Trzeba to oczywiście odpowiednio dopracować, by nie narazić się na łamanie prawa, jednak czasem innego wyjścia nie ma i musimy sobie radzić, by jako farmaceuci w zgodzie z prawem prowadzić swoje apteki.

Nie każda apteka jest w stanie poradzić sobie z wszystkimi pomysłami dzisiejszego rynku aptecznego, jednak może lepiej stosować takie, których celem jest przeciwdziałanie

reklamie, niż rozkręcanie spirali prześcigania się w doprowadzaniu wielu aptek do bankructwa.

Z uszanowaniem Prezes Rady Śląskiej Izby Aptekarskiej dr farm. Stanisław Piechula aptecznego

reklamie, wi welu a

(19)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

7 Szanowny Panie Prezesie,

Proszę o odpowiedź na nurtujący mnie problem, który w szybkim czasie może stać się problemem większości aptek, mających w sąsiedz- twie Apteki sieciowe „Dbam o Zdrowie”.

Chodzi o sposób w jaki Fundacja „Dbam o Zdrowie” prowadzi akcje dofi nan- sowania zakupu leków. Konkretnie chodzi o program dla Seniora, gdzie dofi nansowanie wynosi 500 zł na wydatki na wszystkie leki wydawane na receptę. Nie byłoby w tym nic nagannego, gdyż cel jest szlachetny gdyby nie fakt, że całe to przedsięwzięcie, organizowa- ne jest w sieci aptek objętych programem „Dbam o zdrowie”.

Ograniczenie działalności Fundacji wyłącznie do sieci aptek „Dbam o zdrowie” jest w istocie promocją = reklamą tychże aptek i może budzić uzasadnienie podejrzenia o naru- szenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

Szczegóły programu dla seniora znajdują się w internecie, chociaż przypuszczam, że Pan Prezes już o tym programie słyszał.

Dlaczego zwracam na ten proceder uwagę, gdyż w ... znajdują się 2 apteki będące w pro- gramie „Dbam o Zdrowie”. Są to Apteki pt. ... Na razie jest to proces rejestracji pacjentów po 75 roku życia, ale niebawem otrzymają oni karty uprawniające do skorzystania z dopłat w kwocie 500 zł do końca roku 2010r.

Nie trudno się więc domyśleć, jak sprawa nabierze rozgłosu wśród pacjentów, wówczas apteki te przejmą prawie wszystkich pacjentów w mieście (po 75 roku życia).

Uprzejmie proszę o zainteresowanie się tym procederem, pod kątem prawnym, szczególnie w zakresie ochrony prawa konkurencji i konsumentów, gdyż ogranicza się, wręcz dyskryminuje wszystkie inne apteki, a faworyzuje tylko apteki własne

„Dbam o Zdrowie”.

Z poważaniem mgr (do wiadomości Śląskiej Izby Aptekarskiej)

Jak to jest z programem SENIOR ?!

Szczegóły i informacje jak sobie poradzić.

Po dyskusji, analizie szczegółów i wymianie informacji oraz listu z apteki DOZ:

„Chciałem nadmienić, iż program senior nie jest całościowo fi nansowany przez fundację dbam o zdrowie, czy przez sam PGF. Apteka posiadająca program DOZ może, nie musi, wyrazić zgodę na przystąpienie do programu, za co ponosi stały miesięczny koszt (150pln) + za każdą transak- cję zrealizowaną w aptece (1zl chyba, czy 0,5zł) + wartość całego dofi nansowania (te 25% aż do wykorzystania 500 pln na kartę). PGF ponosi koszty marketingu akcji, dystrybucji kart etc.”

wyraźnie widać, że:

1 - apteki DOZ, które w to wchodzą, płacą całe dofi nansowanie pacjentowi (25%) same, a nawet dopłacają do tego , więc jaki jest sens tej fundacji i akcji ? Wymyśliła program, chyba tylko po to, by aptekom obniżyć marżę, a nawet zabrać więcej niż mają swojej marży (bo chyba, gdy na danym leku 100%

nie mają marży minimum 25% muszą zastosować dumping), a fundacja jeszcze z tych aptek wyciąga kasę ??!!

wyraźn 1 - aptek

(25%) s Wym

zab ni

ę domyśleć, jak sp apteki te przejmą prawie wszystkich pacj

Uprzejmie proszę o zainteresowan szczególnie w zakresie ochrony prawa się, wręcz dyskryminuje wszystkie in

„Dbam o Zdrowie”.

Jak to jest z prog

Szczegół i i S

P c t Chodzi o

(20)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

16 marca 2010 rok Sz.P. Prezes NRA

Grzegorz Kucharewicz Szanowny Panie Prezesie

Przesłałem do Naczelnej Izby Aptekarskiej wszystkie informacje w temacie programu Senior aptek Dbam o Zdrowie.

Jak wynika z ich analizy, jest to zdublowanie leków za 1 grosz ale w innym i jeszcze szerszym wydaniu.

W dodatku jest to wielkie drenowanie samych aptek, które wszelkie rabaty muszą same sfinansować a nawet dopłacić, by jakaś fundacja mogła sobie robić reklamę, ze rozdaje pieniądze, rozdając w rzeczywistości pieniądze aptek.

Jeżeli apteki PGFu chcą rozdawać pieniądze by ściągnąć do siebie pacjentów z innych aptek to jest to zrozumiała gra rynkowa o pacjenta, jednak równocześnie jest to dobijanie słabszych aptek i to nie tylko tych spoza programu DOZ ale także tych, które są w programie DOZ a najnormalniej na rozdawanie pieniędzy nie stać.

Pisząc te słowa, mam nadzieję, że Naczelna Izba Aptekarska nie powieli swojej głupoty w tym roku, by na konferencji PGFu, DOZu i reszty, gdziekolwiek powie-

wało logo NIA i by nasi przedstawiciele brali w tej konferencji udział, gdyż nawet wyrażenie tam swoich uwag nie zostanie szeroko przekazane, zaś każdy kto przeczyta opis tej konferencji z pewnością odniesie wrażenie, że NIA i Jej przedstawiciele jak co roku wzięli udział w konferencji więc

pewnie akceptują taką działalność.

Prezes Rady ŚIA dr farm. Stanisław Piechula

2 - przecież to jest działalność aptek sieciowych DOZ (których właściciel, PGF w odróżnieniu od aptek indywidualnych w programie DOZ ma w sumie marżę apteczną i cała marżę hurtową) przeciwko aptekom drobnych właścicieli, którzy są także w programie DOZ!

3 - każda inna apteka (która nie jest w programie DOZ, a ma np. konkurencję DOZ i mogłaby z tego powodu stracić pacjentów) może z tego pomysłu skorzystać i w oknie wystawowym napisać - REALIZUJEMY PROGRAM SENIOR ! Albo jeszcze szybciej przeskoczyć ten pomysł : KAŻDY SENIOR POWYŻEJ 75 ROKU ŻYCIA OTRZYMUJE BEZ ŻADNYCH KART, REJESTRACJI i LIMITÓW 25% RABATU !

4 - apteki te w dodatku nie poniosą tego haraczu, który muszą płacić apteki DOZ.

O co rzeczywiście może chodzić w takich działaniach i pomysłach sieci aptek ? Może o to, by ich sieć jednak działała lepiej i ostrzej niż inne apteki, które uwierzyły, że istnieje możliwość współistnienia a nawet współpracy aptek indywidualnych z hurtownikiem tworzącym własną sieć kosztem swoich odbiorców poprzez stałe powiększanie swojej sieci i przejmowanie rynku aptecznego?

Przecież program Senior DOZ to nic innego jak nowa odmiana leków za jeden grosz ale w jeszcze szerszym wydaniu.

Prezes Rady ŚIA dr farm. Stanisław Piechula

wało logo nawet w

ka k żdy

że N pew

(21)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 9

Szanowny Panie Prezesie,

Pozwolę sobie na zuchwałość i zwrócenie się z tą nurtującą mnie sprawą bezpośrednio do Pana. Rok temu uzyskałam PWZ i przeprowadziłam się na Śląsk, w poszukiwaniu szczęścia i dobrej pracy. Widząc ogromną ilość absolwentów, którzy, tak jak ja, dostawali PWZ, obserwuję poczynania OIA i zastanawiam się gdzie są Ci wszyscy młodzi ludzie? Robią karierę, doktorat, są pochłonięci pracą i rodziną? Dlaczego nie ma w Katowicach organizacji młodych farmaceutów, czy młodzi magistrzy nie potrzebują zrzeszenia, wspólnych celów, nie tylko w „punktach”? Gdzie jest samorząd studencki, działający przez pięć lat studiów na ŚUM? Jeśli jestem w błędzie, proszę dać mi namiary mnie na takową organizację.

Nasz zawód ma piękną tradycję oraz historię, jesteśmy po to, żeby pomagać, doradzać, kształcimy się przez całe życie, żeby pomóc pacjentom najlepiej jak potrafi my. No dobrze, ale niezdrowa konkurencja, mnóstwo, jak to Pan ujmuje „badylarzy” otwierających apteki obok siebie nie wróży dobrze naszej przyszłości. Czy ja się mylę, twierdząc, że cała nadzieja, w nas, młodym pokoleniu? Czy „tomiwisizm” jest tak powszechny, że każdy magister przepracowuje swoje 8 godzin dziennie i swą przyszłość zdaje na łaskę losu? Trudno mi w to uwierzyć! Jestem osobą, która poza pracą zawodową ma pasje, od 4 lat jestem instruktorką fi tness, obecnie stworzyłam program, na podstawie którego wraz z dietetykiem pomagamy zrzucić wagę osobom otyłym, in spe będę instruktorem jogi. Pracuję 60 h tygodniowo, ale nie uważam, że choroba, na którą cierpi nasze społeczeństwo: chroniczny brak czasu, jest wytłumaczeniem obojętności starszych farmaceutów, którzy pamiętają i opowiadają nam „stare, dobre czasy”.

Czy naprawdę nie funkcjonuje tutaj zwykłe stowarzyszenie, spotkania przy herbatce, pomoc dzieciom z domu dziecka, wycieczkę w góry, albo prościej - forum, w którym można co dzień zaglądnąć, które zrzesza młodsze pokolenie i mobilizuje o solidarną walkę o lepsze jutro?

Proszę wybaczyć mi zuchwałość i fakt, że piszę do Pana bezpośrednio ze sprawą tak błahą. Nauczyłam się jednak w życiu, że pytać zawsze można, ewentualnie odpowiedź nie zostanie udzielona.

Łączę wyrazy szacunku, mgr Dorota Nowak

Szanowna Koleżanko,

Wszystkie izbowe lub przy współudziale izby (zresztą jedyne w środowisku) inicjatywy, spotkania, kilkudniowe wyjazdy organizowane dla młodych farmaceutów umarły śmiercią naturalną wraz z wyczerpaniem się energii do i chęci do ciągnięcia za ucho, czy zachęcania do aktywności tej grupy naszego środowiska. Brakuje młodych aktywnych farmaceutów, którzy by chcieli i potrafi li w cokolwiek się zaangażować i pociągnąć za sobą rówieśników.

W samej izbie przy radzie także można działać w dowolny sposób i spotykać się, co przez pewien czas organizowaliśmy, ale z braku chętnych przestaliśmy organizować.

Gdyby się tylko ktokolwiek znalazł, kto chciałby ponownie spróbować, otrzyma od izby wszelka możliwą pomoc. Ja w młodych już zwątpiłem, choć co roku próbuję namawiać kolejnych do aktywności, ale bez skutku. Może Pani spróbuje?

Służę pomocą, choć jestem przekonany, że po raz kolejny okaże się, że czasy młodych aktywnych organizatorów minęły bezpowrotnie, aczkolwiek będę szczęśliwy jak

ktoś mi udowodni, że się mylę. W dodatku za dwa lata wybory do izby aptekarskiej i młodzi powinni się trochę zintegrować, by

wchodzić do zarządzania swoim samorządem.

Co do forum to zapraszam na www.listy.farmacja.pl Prezes Rady ŚIA dr farm. Stanisław Piechula S

b s ilość OIA i zastan

k i i l

aktywnych ktoś mi u izby ap

wcho

(22)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Warszawa, 21 grudnia 2009r.

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk

Warszawa

Szanowny Panie Premierze,

Ponawiamy zdecydowanie starania o więcej profesjonalizmu w rządzie farmaceu- tycznym. Jesteśmy rządowi życzliwi. Podpowiadaliśmy nieraz potrzebne rozwiązania.

Bez skutku.

Szef rządowej farmacji, dr. med. Marek Twardowski, jest człowiekiem bardzo zacnym, prawym, inteligentnym, ale jednocześnie zarozumiałym. Nie chce sobie uświadomić, że nie mając wiedzy o gospodarce lekami, powinien się uczyć. Słuchać głosów specjalistów, wiedzę posiadających.

Doszło już do tego, że na Walnym Zebraniu Członków naszego Towarzystwa zapad- ła uchwała, by wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o odwołanie dr. Marka Twardow- skiego z zajmowanego stanowiska. Co niniejszym czynimy. Kopia uchwały w załączeniu.

Z poważaniem, dr Tadeusz J. Szuba - Prezes Zarządu Otrzymują do wiadomości:

• Szef doradców Premiera Michał Boni,

• Minister Zdrowia Ewa Kopacz,

• Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz

(23)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 11

Warszawa, 8 grudnia 2009 Uchwała dotycząca v-ministra ds. farmacji dr. Marka Twardowskiego

Wystąpić do Prezesa Rady Ministrów i prosić Naczelną Radę Aptekarską, by równolegle też wystąpiła, o odwołanie dr. Marka Twardowskiego z zajmowanego stanowiska.

Uzasadnienie

Gospodarka lekami jest wadliwa. Zaopatrzenie ludności w leki jest gorsze aniżeli mo- głoby być, przy danej zamożności kraju. Dlatego, że rząd farmaceutyczny jest niekompe- tentny. Zwracaliśmy na to uwagę niejednokrotnie w konkretnych sprawach, z minimalnym skutkiem. Wg naszych szacunków wciąż marnotrawi się, wskutek nieudolności dr. Twar- dowskiego, 2-3 mld złotych rocznie, refundując leki gorsze i droższe.

Te szkody są poufne, nie oprotestowywane, a nawet dla niektórych korzystne, mile wi- dziane. Nasz kielich goryczy przelał się 3 grudnia. Pokazano w telewizji tłum ludzi oblega- jący aptekę i wywiad z v-min. Twardowskim. Pustosłowie. Takiego upadku farmacji nawet w dnie PRL`u nie było. Tu już nie chodzi o publiczne pieniądze, a kompromitację Polski w Unii Europejskiej.

Nie ma szans na poprawę sytuacji. V-min. Twardowski, miast popierać, tępi ludzi, wy- bitnych fachowców, społeczników, zdolnych do poprawiania gospodarki lekami bezintere- sownie. Przykład: Agencja oceny leków (zwanych technologiami medycznymi), decydująca o tym, co stosować, a czego nie, w Radzie Konsultacyjnej nie ma ani jednego farmaceuty.

Dyrektor Agencji wystąpił do Naczelnej Izby Aptekarskiej o choć jednego. Ta wytypowa- ła jednego członka Naczelnej Rady Aptekarskiej, bezsprzecznie uczciwego, społecznika, znawcę leków. Idealnego kandydata. Ten wybitny, nieposzlakowany farmaceuta został utrą- cony przez v-min. Twardowskiego. Dlaczego? Bo robi, co potrzeba i głosi prawdę, która godzi w ministerialną niekompetencję.

Wojna MZ i NIA toczy się już kilka miesięcy, a AOTM pracuje bez farmaceuty. Tu już chodzi nie tylko o dobrą selekcję leków do refunda- cji, ale o honor tysięcy farmaceutów. Kto w Polsce ma mieć wpływ na sytuację lekową, najwybitniejsi fachowcy wyselekcjonowani w wyborach demokratycznych, czy dygnitarze nie mający zielonego pojęcia o gospo- darce lekami?

Sprawa zamiany „szefa” polskiej farmacji - ignoranta, na fachowca, jest bardzo pilna. Wiele ważnych spraw nie cierpiących zwłoki mamy

do załatwienia.

Za zgodność - Sekretarz, mgr Adam Rudzki s

d d

je d

(24)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

prof. Dionizy Moska

Farmaceuta, długoletni dyrektor Przedsiębior- stwa Zaopatrzenia Farmaceutycznego „Cefarm”

w Bytomiu i w Katowicach, nauczyciel Tech- nikum Farmaceutycznego w Katowicach, oraz wykładowca w Śląskiej Akademii Medycznej.

Firyn Jerzy Leon urodził się 17 lipca 1927r.

w Boguszowie, w pow. Grudziądzkim, syn Alojze- go, nauczyciela i Elżbiety z domu Gąsiorowskiej.

Okres okupacji hitlerowskiej spędził w Strzel- nie w pow. mogileńskim pracując jako robotnik w mleczarni, a sezonowo w cukrowni w Mą- twach k. Inowrocławia i w Radziejowicach.

Gimnazjum i Liceum im. Kasprowicza ukoń- czył w Inowrocławiu. W latach 1948-52 studiował na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Me- dycznej w Poznaniu. Jako magister farmacji podjął pracę zawodową w 1952r. w Bytomskiej Hurtow- ni Farmaceutycznej początkowo jako magazynier, a następnie kierownik oddziału i z-ca dyrektora.

W latach 1959-60 pracował w aptece w By- tomiu, a dodatkowo do 1962r. w szpitalu w Ru- dzie Śl. od 1. lutego 1961r. był dyrektorem od- działu bytomskiego PZF „Cefarm”, a od 15 lutego 1981r. do grudnia 1990r. dyrektor PZF

„Cefarm” w Katowicach.

Specjalizację II stopnia uzyskał z farmacji aptecznej w 1974r. Od 1960 roku wykładał far- makologię i organizację służby farmaceutycz- nej w Oddziale Farmaceutycznym Medycznego Studium Zawodowego w Katowicach.

Od początku pracy zawodowej był człon- kiem Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia. W latach sześćdziesiątych XX wieku był członkiem Zarządu Sekcji Farma- ceutycznej przy Zarządzie Okr. ZZPSZ w Ka- towicach. Od 1953r. był członkiem Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego. Przez kilka kadencji był członkiem Zarządu Oddziału Pol.

Tow. Farmaceutycznego w Katowicach, pełniąc

wielokrotnie funkcje przewodniczącego komi- tetów organizacyjnych sympozjum, konferencji (np. w 1986r. wiceprzewodniczący Krajowego XIII Naukowego Zjazdu Pol. Tow. Farmaceu- tycznego w Katowicach).

Jerzy odznaczony został m.in. Krzyżem Ka- walerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebr- nym Krzyżem Zasługi, „Za wzorową pracę w służbie zdrowia”, Medalem im. Ignacego Łukaszewicza (wręczony uroczyście na XIII naukowym Zjeździe Pol. Tow. Farm. w Kato- wicach), oraz Medalem „Zasłużony dla zdrowia narodu”. Z dniem 1. stycznia 1991r. przeszedł na emeryturę. Żonaty od 1952r. z Marią Biń- czycką (farmaceutką), ma syna Zbigniewa.

Jerzy Firyn zmarł 8 stycznia 2010r. przeżyw- szy lat 83. Msza św. żałobna odprawiona została w dniu 12 stycznia 2010r. o godz. 11:00 w kościele p.w. Niep. Pocz. N.M. Panny (Mariacki), po któ- rej nastąpiło wyprowadzenie trumny ze zwłokami na cmentarz w Katowicach przy ul. Francuskiej.

Zmarłego żegnało m.in. wielu przyjaciół, kolegów, koleżanek i znajomych oraz poczet sztandarowy Śląskiej Izby Aptekarskiej. Nad grobem słowo pożegnalne wygłosił dr farm.

Stefan Skrzypczak.

prof. Dionizy Moska Źródła:

Słownik Medycyny i farmacji Górnego Śląska, Tom 2. biografi czny, ŚAM, Katowice 1955r.; J.

Zdąbłasz, D. Moska: Polskie Tow. Farm. w Ka- towicach (1951-1991), Katowice 1994; „Jedno- dniówka” - 15 lat na ziemi śląskiej 1951-1966.

Wyd. Pol. Tow. Farm. Oddział w Katowicach - opracował Zespół Redakcyjny: Dr W. Chorąży, mgr J. Firyn, mgr Z. Jaślan, mgr E. Łukaszewicz, mgr Z. Maleska, mgr D. Moska, mgr F. Nowak

(25)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 13

W dniu 8 stycznia 2010r. zmarł nasz Przyjaciel, Kolega, Były Przełożony Magister farmacji JERZY FIRYN

Śmierć, choć to oczywistość zawsze jest szokiem. Przy- jęliśmy tę wiadomość z pokorą i głębokim żalem. JERZY FIRYN urodzony na Pomorzu, po ukończeniu studiów far- maceutycznych w Poznaniu całe swoje zawodowe życie związał ze Śląskiem.

Przeszedłszy różne szczeble w zawodzie, został powo- łany najpierw na stanowisko dyrektora Przedsiębiorstwa Zaopatrzenia Farmaceutycznego Oddział w Bytomiu, a na- stępnie w centrali PZF w Katowicach. W niełatwych cza- sach kierował przedsiębiorstwem aż do lat dziewięćdzie- siątych (prywatyzacji aptek).

Wspominanie kogoś, kto jeszcze niedawno był wśród nas, stanowi swoistą trudność. Nie jest naszym zamierzeniem two- rzenie koturnowej postaci - tego nie chciałby sam Jerzy. Je- rzy był bowiem człowiekiem z krwi i kości z ułomnościami i słabościami, jakie dotyczą wielu. Z całą mocą należy jednak uznać, że był ambitnym, cenionym przez farmaceutów fachowcem.

Kierując dużym przedsiębiorstwem wykazał wyraziste zdolności menedżerskie. Jerzy miał przy tym rzadką

umiejętność tworzenia harmonii współpracy ze swoim najbliższym otoczeniem, co nie zawsze jest łatwe. Z szacunkiem wspominają Go jako nauczyciela absolwenci Technikum Farmaceutycznego. On sam mówił, że szkoła była Jego pasją.

Farmaceuta z wyboru przez lata był aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Farma- ceutycznego. Żył intensywnie wierny swoim poglądom, z dystansem oceniał rzeczywistość, radził sobie z przeciwnościami losu, ale niestety, nie wygrał walki z ciężką chorobą.

Zostawił Bliskich - Żonę Marię o której urokliwie mówił Księżna. On sam bywał nazywany przez kolegów Baronem.

Pozostajemy zatem Drogi Baronie ubożsi o kogoś dla nas Ważnego, z wdzięczną pamięcią o Tobie.

W imieniu środowiska aptekarskiego mgr farm. Daniela Cwała - Olszewska Dziękujemy Izbie, Panu Prezesowi Stanisławowi Piechuli, Piotrowi Klimie za godną oprawę pogrzebu. Szacunek dla śmierci jest świadectwem człowieczeństwa.

(26)

Ks. apb Zygmunt Zimowski

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Najdostojniejszy Ekscelencjo,

Szanowni Farmaceuci,

Drodzy Bracia w kapłaństwie,

Czcigodni Ojcowie i czcigodne Siostry, Ciszę się, że mogę zabrać głos podczas wa- szego spotkania, zorganizowanego w ramach Światowego Kongresu Federacji Farmaceu- tów Katolickich, który w tym roku odbywa się w sławnym i pięknym mieście Poznaniu na temat: „Bezpieczeństwo leku - etyka i sumie- nie farmaceuty”. Jest to sprawa wielkiej wagi zarówno z punktu widzenia opieki zdrowotnej, jak i etyki, ponieważ ma bezpośredni wpływ na zdrowie i życie każdego z nas, jak też dotyczy odpowiedzialności farmaceutów.

Zanim przedstawię temat, który wydaje mi się bardzo istotny - światowy kryzys eko- nomiczny w kontekście dostępu do leków dla osób najuboższych, szczególnie dzieci - chciał- bym pozdrowić wszystkich biorących udział w Dniach Federalnych FIPC, którzy przybyli do Poznania z wielu części świata. Życzę wszyst- kim owocnych obrad podczas tego kongresu, jak również dobrego pobytu w tym wspaniałym polskim mieście.

Słowa uznania kieruję do dr. Piero Urody, przewodniczącego FIPC, do ks. Pierre’a Jeana Walsha, międzynarodowego asystenta kościel- nego tej organizacji, a także do licznych dele- gacji reprezentujących poszczególne krajowe stowarzyszenia katolickich farmaceutów. Po- zdrawiam zwłaszcza to działające w Polsce,

którego pracom przewodniczy dr Barbara Fi- klewicz - Dreszczyk, zaangażowana w przygo- towanie tego spotkania. Jego organizacja, jak możemy zauważyć, świadczy o ogromnym wy- siłku, który włożyli wszyscy bez wyjątku, aby to wydarzenie się udało.

Pozdrawiam także serdecznie obecnych tu księży. A w szczególności ks. Adama Sikorę, asystenta kościelnego polskich farmaceutów, jak również osoby zakonne zaangażowane w duszpasterską opiekę nad z farmaceutami, którzy uczestniczą w naszym spotkaniu.

Wreszcie moje braterskie i pełne najgłęb- szego szacunku pozdrowienia niech wolno mi będzie skierować do ordynariusza tutejszej diecezji, ks. abp. Stanisława Gądeckiego, bez którego organizacja tego kongresu nie była- by możliwa. Dziękuję, Ekscelencjo, za Twój udział w przygotowaniach do tego wydarzenia już od samego początku, a także za zaproszenie, które zostało wystosowane do Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, aby wziąć udział w tym ważnym spotkaniu.

Zaledwie kilka miesięcy minęło, odkąd Oj- ciec Święty Benedykt XVI powołał mnie z die- cezji radomskiej, właśnie stąd - z Polski, abym przewodniczył Papieskiej Radzie ds. Duszpa- sterstwa Służby Zdrowia - dykasterii w Kurii Rzymskiej, która została utworzona przez Słu- gę Bożego Jana Pawła II 11 lutego 1985 roku i która w lutym 2010 świętować będzie 25 lat swojego istnienia. Pierwszym celem tej dyka- sterii jest „troska Kościoła o chorych poprzez Wystąpienie adresowane do uczestników 26. Światowego Kongresu Federacji Farmaceutów Katolickich (FIPC), jaki odbywał się w Poznaniu w dniach 11 - 14 września 2009r.

pod hasłem „Bezpieczeństwo leku, etyka i sumienie farmaceuty”.

(27)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 15

łosierdzia coraz lepiej odpowiadał nowym po- trzebom” (Konstytucja apostolska „Pastor Bo- nus” o Kurii Rzymskiej, art. 152).

Temat mojego wystąpienia, jak już sygna- lizowałem, to światowy kryzys ekonomicz- ny, a dostęp do leków dla osób najuboższych, szczególnie dla dzieci. Zamierzam rozwinąć go w trzech etapach:

• kryzys ekonomiczny i jego negatywny wpływ na uwarunkowania zdrowotne;

• potrzeba ponownego odkrycia etycznego wymiaru zawodu farmaceuty;

• wkład farmaceutów katolickich w rozwią- zanie problemu dostępu do podstawowych lekarstw.

I. Kryzys ekonomiczny i jego negatywny wpływ na uwarunkowania zdrowotne Nasze spotkanie ma miejsce w czasie, kie- dy globalna ekonomia doświadcza ostrego załamania, a zjawisko to jest odczuwalne we wszystkich częściach świata. Aktywność go- spodarcza w krajach uprzemysłowionych prze- chodzi najpoważniejszy kryzys od II wojny światowej, a jego efekty rozprzestrzeniają się na wschodzące rynki krajów rozwijających się.

Finansowa presja wywierana na rządach pro- wadzi do redukcji pomocy na rzecz ubogich, przede wszystkim w obszarze edukacji i służ- by zdrowia. Biedne rodziny są zmuszane do ograniczenia korzystania z opieki zdrowotnej, co będzie miało poważne długofalowe konse- kwencje w postaci pogorszenia stanu zdrowia (np. wzrost wskaźnika śmiertelności matek i niemowląt, pogorszenie stanu odżywienia czy warunków higienicznych).

Jest oczywiste, że najciężej poszkodowa- ni są ludzie najubożsi, bezbronni, wśród nich dzieci. Dostęp do leków, który już wcześniej był dla nich utrudniony, wraz z kryzysem jesz- cze się pogorszył. Poza brakiem niezbędnych i wysokiej jakości produktów leczniczych dla najmłodszych należy także wskazać jako zasłu- gujący na potępienie problem ich bardzo wyso- kiego poziomu ryzyka (Podczas zgromadzenia generalnego WHO, które odbywało się w Ge- newie w dniach 16 - 25 maja br., organizacja Lekarze bez Granic wytknęła części kierow- nictwa WHO brak zaangażowania w poprawę dostępu do dobrej jakości wyrobów medycz-

ku z niemożnością upowszechnienia na dużą skalę leków antyretrowirusowych niezbędnych do terapii chorych na AIDS. Zob. www.medici- senzafrontiere.it.

Podczas prezentacji swojej nowej encykli- ki „Caritas in veritate” o integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie Benedykt XVI zauważył: „Sytuacja na świecie, jak szeroko obrazuje to kronika ostatnich miesięcy, wciąż uwidacznia niemałe problemy i >>skandal<<

ogromnych nierówności, utrzymujących się mimo podjętych wcześniej zobowiązań. Z jed- nej strony możemy odnotować poważny brak równowagi społecznej i gospodarczej; z drugiej zaś - z różnych stron słychać wołanie o refor- my, których dłużej nie można odwlekać, gdy się chce wyrównać istniejącą w rozwoju narodów przepaść” (przemówienie na audiencji 8 lipca 2009). Dramat tak wielkich rozmiarów apeluje do sumienia każdego chrześcijanina i powinien pobudzać go do powrotu do fundamentalnych wartości etycznych, do przeglądu zobowiązań poczynionych w przeszłości, wreszcie - do pra- cy na rzecz dobra wspólnego: „Miłość - >>cari- tas<< - to nadzwyczajna siła, skłaniająca osoby do odważnego i ofi arnego zaangażowania się na polu sprawiedliwości i pokoju” (encyklika

„Caritas in veritate”, 29 czerwca 2009, nr 1;

por. także nr 7).

To wezwanie Papieża skłania nas do umiej- scowienia tematu bezpieczeństwa leków w kontekście globalnego kryzysu ekonomicz- nego, którego obecnie doświadczamy. Istotnie, można zauważyć dysproporcje w tym obszarze:

problemom krajów rozwiniętych dotyczącym jakości usług farmaceutycznych towarzyszą nadzwyczajne sytuacje zdrowotne i etyczne, które są jeszcze bardziej naglące w krajach roz- wijających się, gdzie lek „dla człowieka” jest zarazem lekiem „ratującym życie”. W zbyt wie- lu dziedzinach brakuje podstawowych produk- tów leczniczych, a to samo można powiedzieć o podstawowych świadczeniach zdrowotnych, które zapewniają obronę przed chorobą.

Często - z powodów ekonomicznych - cho- roby typowe dla krajów rozwijających się są za- niedbywane, ponieważ mimo że atakują i zabi- jają miliony ludzi, nie stanowią wystarczająco bogatego rynku dla przemysłu farmaceutyczne- go (por. B. Silvestrini, „Etica e profi tto dei me-

(28)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

39) Niektóre z lekarstw można by stosunkowo łatwo wyprodukować, korzystając z aktualnej wiedzy naukowej, ale nie ujrzały one światła dziennego ze względów wyłącznie ekonomicz- nych. (...) Istnieje szereg leków, których się nie produkuje i nie rozprowadza, gdyż poten- cjalni nabywcy - a tych są miliony - nie mają zdolności fi nansowej, aby je kupić (por. G.B.

Marini-Bettolo, „Farmaci orfani”, „Dolentium hominum” 1, 1986, s. 43-45).

Wyraźnie widać, że rozwój produktów leczniczych i wyrobów medycznych nie do- konuje się już zgodnie z zasadami tradycyjnej etyki medycyny, lecz logiki rynku. Skutkiem tego wszystkiego jest fakt, że „wiele milionów ludzi na świecie żyje w warunkach szkod- liwych dla zdrowia i nie ma dostępu do nie- zbędnych środków leczniczych, często najbar- dziej podstawowych, co powoduje poważny wzrost liczby osób uważanych za >>nieule- czalnie<< chorych” (Benedykt XVI, Orędzie na XV Światowy Dzień Chorego, Seul, Korea, 11 lutego 2007).

Na ostatnim zgromadzeniu ogólnym Świa- towej Organizacji Zdrowia, które odbywało się w maju w Genewie, jako przewodniczący Papieskiej Rady wyraziłem w obecności mini- strów zdrowia z całego świata tę troskę Ojca Świętego, gdy zwróciłem uwagę na ryzyko światowej katastrofy humanitarnej w obszarze opieki zdrowotnej. Zauważyłem, że „obec- ny kryzys ekonomiczny niesie ze sobą widmo zatrzymania, a przynajmniej redukcji progra- mów opieki zdrowotnej, przede wszystkim w krajach rozwijających się. Naraża to na dra- matyczne wprost niebezpieczeństwo systemy zdrowotne w tych państwach, tym bardziej że już znajdują się one w sytuacji swoistej zapaści ze względu na wpływ chorób endemicznych, epidemicznych i wirusowych” W tej sprawie w swoim przesłaniu skierowanym do grupy G- 20 z 30 marca bieżącego roku Benedykt XVI podkreślił, że „wyjście z obecnego globalnego kryzysu można znaleźć tylko wspólnie oraz że należy unikać rozwiązań nacechowanych egoi- zmem narodowym czy też protekcjonizmem”.

Organizacje o charakterze religijnym i tysiące instytucji służby zdrowia prowadzonych przez Kościół - zauważył Papież - „są bardzo waż- ne i mają szczególną odpowiedzialność za do- starczanie wsparcia i opieki ludziom żyjącym

ra Wielkiej Brytanii Gordona Browna przed szczytem G-20).

Zdrowie dzieci, a szczególnie dzieci żyją- cych w ubóstwie, musi być absolutnym priory- tetem naszych katolickich stowarzyszeń i insty- tucji. Na całym świecie miliony młodych ludzi nie osiągają pełni swojego potencjału z uwagi na ogromne dysproporcje i nierówności, które istnieją w obszarze opieki zdrowotnej. Na ostat- nim, 23. międzynarodowym kongresie Papie- skiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, poświęconym pastoralnej trosce o chore dzieci, Papież Benedykt XVI wskazał w tym obszarze na naglącą potrzebę „podjęcia zdecydowanych działań dla zapobiegania chorobom, a gdy już one występują - dla leczenia małych pacjen- tów przy użyciu najnowszych osiągnięć wiedzy medycznej, jak również poprzez promowanie jak najlepszych standardów higieniczno-sani- tarnych, przede wszystkim w krajach rozwi- jających się” (przemówienie wygłoszone 15 listopada 2008). „Potrzebna jest jednak mocna

>>solidarność globalna<< - podkreślał Ojciec Święty przy innej okazji - pomiędzy krajami bogatymi i krajami ubogimi, jak też wewnątrz poszczególnych krajów, również bogatych.

Konieczny jest >>wspólny kodeks etyczny<<, którego zasady nie miałyby charakteru tylko umownego, ale byłyby zakorzenione w prawie naturalnym, zapisanym przez Stwórcę w sumie- niu każdej istoty ludzkiej (por. Rz 2, 14-15)”

(Benedykt XVI, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2009, nr 8).

Wspólny kodeks etyczny jest niezbędny w procesie produkcji i dystrybucji produktów leczniczych, szczególnie tych przeznaczonych dla dzieci. Ze smutkiem trzeba zauważyć, że fał- szowanie i podrabianie lekarstw dotyka przede wszystkim pacjentów pediatrycznych (por. ra- port WHO z 21 września 2007 pt. „Promoting Safety of Medicines for Children” - ‘Promowa- nie bezpieczeństwa leków dla dzieci’. To stu- dium stanowi część szerszej kampanii, którą Światowa Organizacja Zdrowia rozpoczęła, aby rozszerzyć dostępność wysokiej jakości, bezpiecznych i skutecznych produktów lecz- niczych dla dzieci. Howard Zucker, dyrketor Departamentu Zdrowia, Technologii i Leków WHO stwierdził: „musimy poprawić naszą wiedzę na temat sposobów reagowania na leki przez organizm dzieci, aby w skali globalnej

(29)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 17

szczegółowe studium nt. ubocznych efektów działania leków w przypadku dzieci. Ta wiedza pozwoli nam na ocalenie wielu istnień ludz- kich”). Sfałszowane antybiotyki i szczepionki mają poważne reperkusje dla ich zdrowia. Wie- le afrykańskich dzieci zmarło z powodu chorób układu oddechowego, a ich liczba z pewnością była większa niż mogłaby być, gdyby nie to, że były „leczone” fałszywymi antybiotykami, które nie zawierały aktywnych składników i stąd można je było kupić po niskiej cenie.

Stosowanie antybiotyków w błędnych niskich dawkach prowadzi do zjawisk powodujących selekcję opornych szczepów bakterii. Jeżeli chodzi o substancje pomocnicze, to niestety bywają stosowane substancje toskyczne, które powodują śmierć dzieci, jak to miało miejsce na Haiti czy w Nigerii.

Trzeba także zauważyć, że w krajach rozwi- jających się poziom fałszowania lekarstw jest bardzo wysoki, przede wszystkim z powodu niewystarczających zasobów ludzkich i fi nan- sowych oraz prawodawstwa, które jest słabe na polu produkcji, dystrybucji i importu produk- tów medycznych. To zjawisko dotyczy przede wszystkim leków „ratujących życie”. Statysty- ki są tu alarmujące. Według badań WHO, jedna czwarta leków kupowanych w krajach ubogich to fałszywki. W wielu regionach Afryki Subsa- haryjskiej, Azji Południowo-Wschodniej i Ame- ryki Łacińskiej ponad 30 proc. medykamentów jest sfałszowanych. Szacuje się też, że 50 proc.

produktów przeciw malarii sprzedawanych w Afryce zostało podrobione. Inni twierdzą, że w niektórych państwach afrykańskich 60 proc. lekarstw to fałszywki - a nawet 70 proc.

w przypadku środków przeciwmalarycznych (por. L. Valvo, „Dimensioni del fenomeno” w:

www.iss.it, gdzie znajdziemy dane z „The New Estimates on the Prevalence of Counterfeit Medicines”, IMPACT (2006) i „Matrix of Drug Quality Reports in USAID-assisted Countries by the U.S. Pharmacopeia Drug Quality and In- formation Program of 2007”).

W opinii niektórych analityków czynnik kryzysu ekonomicznego będzie skłaniać nie- których ludzi do czerpania bez skrupułów ła- twych zysków, ze szkodą dla bezpieczeństwa leków. W tej sytuacji farmaceuci katoliccy są wezwani do potępiania z całą odwagą wszel-

dystrybucji, przede wszystkim gdy w grę wcho- dzą dzieci. Obecny czas kryzysu ekonomiczne- go, który pociąga za sobą natężenie trudności i problemów humanitarnych oraz społecznych, powinien także stać się dla nas bodźcem do manifestowania prawdy o godności i świętości życia ludzkiego, jak też domagania się sprawie- dliwości i solidarności w stosowaniu leków - bezpiecznych i dostępnych dla każdego.

II. Potrzeba ponownego odkrycia etycznego wymiaru zawodu farmaceuty

Godność zawodu farmaceuty domaga się przestrzegania „rygorystycznego kodeksu mo- ralnego”. Jest to szczególnie ważne w obsza- rze dystrybucji, wytwarzania i stosowania pro- duktów leczniczych i wyrobów medycznych.

„Poszanowanie tego kodeksu zakłada wier- ność pewnym nienaruszalnym zasadom, któ- re w świetle misji ochrzczonych i obowiązku dawania chrześcijańskiego świadectwa stają się szczególnie aktualne” (Jan Paweł II, Przemó- wienie do Międzynarodowej Federacji Farma- ceutów Katolickich, 3 listopada 1990). Porzuce- nie, czy co gorsza, łamanie tego kodeksu łatwo prowadzi do wszelkich nieuczciwych praktyk, które są w tych dniach tematem naszej dysku- sji, takich jak: produkcja, sprzedaż i nielegalny handel środkami medycznymi, fałszowanie ich i oszukańcze stosowanie, a także masowa i nie- kontrolowana sprzedaż leków przez internet, a w krajach najuboższych również na ulicy.

W kwestii dystrybucji leków kodeks deon- tologiczny farmaceutów włoskich stanowi, że

„wydawanie wyrobów medycznych jest aktem opieki zdrowotnej mającym na celu ochronę zdrowia i psychofi zycznej integralności pacjen- ta” (p. 6). Na bazie tego kodeksu każda osoba, która przynależy do waszej grupy zawodowej, powinna pracować, mając zagwarantowaną pełną autonomię sumienia, zgodnie z zasada- mi etycznymi, zawsze mając na uwadze prawa osób chorych i szacunek dla życia. Nauczanie Kościoła jest w tym aspekcie jeszcze bardziej jasne: „Sprzedając leki - jak zauważył Jan Pa- weł II - farmaceuta nie może lekceważyć naka- zów swojego sumienia w imię żelaznych praw rynku lub w imię pobłażliwego ustawodaw- stwa. Zysk - słuszny i konieczny - musi być za- wsze podporządkowany poszanowaniu prawa

(30)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

(...) Dla farmaceuty katolika nauczanie Koś- cioła o poszanowaniu życia i godności osoby ludzkiej od momentu poczęcia aż po śmierć jest wiążące etycznie i moralnie. Nie podlega ono zmianom i nie może być dostosowywa- ne do zmiennych opcji. Świadomy nowości i złożoności problemów zrodzonych przez postęp nauki i techniki, Kościół coraz częś- ciej zabiera głos, aby udzielić odpowiednich wskazówek pracownikom służby zdrowia, do których należą farmaceuci. Postępowanie zgodnie z tym nauczaniem jest niewątpliwie obowiązkiem bardzo trudnym do urzeczywist- nienia w waszej codziennej pracy, lecz cho- dzi tu przecież o podstawowe zasady, których farmaceuta katolik nie może odrzucić” (Jan Paweł II, przemówienie do Międzynarodowej Federacji Farmaceutów Katolickich, 3 listopa- da 1990, p. 4).

Oświecone światłem wiary sumienie farma- ceuty chrześcijanina nie tylko zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim formom gwałcenia kodeksu deontologicznego, ale także poszuku- je najgłębszych motywacji. Stąd prowadzi go do refl eksji nad ludzkim, kulturowym i ducho- wym wymiarem jego misji. „W istocie bowiem - zauważył Jan Paweł II - stosunek farmaceuty do człowieka potrzebującego lekarstw znacznie przekracza aspekt komercyjny tej relacji, wy- maga bowiem umiejętności zrozumienia osobi- stych problemów zainteresowanego oraz pod- stawowych aspektów etycznych służby życiu i godności osoby” (Przemówienie do Między- narodowej Federacji Farmaceutów Katolickich, 3 listopada 1990, p. 2; zob. też przemówienie do uczestników Kongresu Stowarzyszenia Wło- skich Farmaceutów Katolickich z 29 stycznia 1994, gdzie Jan Paweł II stwierdził, że „wspar- cie moralne i psychologiczne ofi arowane tym, którzy cierpią jest wielkie, jeśli jest ono wyni- kiem ludzkiej dojrzałości i bogactwa wartości wywodzących się z niezmiennych zasad etyki opartej na prawie naturalnym i Ewangelii, nr 3.). Farmaceuta katolicki, podobnie jak wszy- scy inni katoliccy pracownicy służby zdrowia, musi zawsze postępować ze świadomością, że jest „sługą życia” (Karta Pracowników Służ- by Zdrowia, Watykan 1995, nr 1). „Służba na rzecz integralności i zdrowia osoby jest ide- ałem, który musi ciągle kierować katolickim farmaceutą, który opiera się w swojej praktyce

który >>przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawia- jąc wszystkich<< (Dz 10, 38), którzy do niego przychodzili” (Jan Paweł II, przemówienie do biorących udział w kongresie farmaceutów, nr 2, gdzie cytowane są słowa Pawła VI: „Zada- niem farmaceuty jest więc >>przyczynianie się do łagodzenia cierpienia i uzdrawiania czło- wieka<<, ze świadomością, że tam gdzie jest życie, jest Duch Boży, który jest Stworzycie- lem i Pocieszycielem”. Zob. „Przemówienie do Międzynarodowej Federacji Farmaceutów, 7 września 1974, w: Insegnamenti di Paolo VI, XII, ss. 798-801).

Benedykt XVI kładzie nacisk na inną wielką odpowiedzialność farmaceutów, a mianowicie na formowanie sumień innych ludzi. „Wobec pacjentów winni spełniać rolę edukacyjną, ucząc właściwego stosowania lekarstw, a zwłaszcza informując o etycznych implikacjach używania niektórych z nich” (Przemówienie do uczestni- ków XXV Międzynarodowego Kongresu Far- maceutów Katolickich, 29 października 2007).

W tej dziedzinie - kontynuuje Papież - „nie wol- no usypiać sumień, na przykład pomijając mil- czeniem skutki działania substancji aktywnych, które mają uniemożliwiać zagnieżdżenie się em- brionu lub skrócić życie człowieka. Farmaceuta powinien zachęcać wszystkich do kierowania się głęboko ludzkimi uczuciami, ażeby każda istota była objęta ochroną od chwili poczęcia aż do na- turalnej śmierci, a lekarstwa spełniały naprawdę rolę terapeutyczną” (Tamże).

III. Wkład farmaceutów katolickich w rozwiązanie problemu dostępu do pod- stawowych lekarstw

Osobiście jestem przekonany, że farmaceuci katoliccy mogą mieć wartościowy wkład w roz- wiązanie poważnego problemu dostępu do pod- stawowych produktów leczniczych, w szczegól- ności poprzez kierowanie się nauczaniem Be- nedykta XVI. Stąd apeluję, o znalezienie w cza- sie kongresu miejsca na rozważenie tej kwestii.

Apel, który wystosował Papież, nie powinien pozostać bez odzewu. „Różne struktury farma- ceutyczne - laboratoria, ośrodki szpitalne, wy- twórnie leków - a także wszyscy ludzie naszej epoki winni poczuwać się do solidarności w sfe- rze lecznictwa, aby umożliwić dostęp do opieki lekarskiej i leków pierwszej potrzeby wszyst- kim warstwom społecznym we wszystkich

(31)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 19

ków XXV Międzynarodowego Kongresu Far- maceutów Katolickich, 29 października 2007).

„Nie możemy zapomnieć o niezliczonej rzeszy nieletnich umierających z pragnienia, głodu, braku opieki lekarskiej, jak też o małych wy- gnańcach i uchodźcach ze swej ziemi, którzy wraz z rodzicami szukają lepszych warunków życia. Wszystkie te dzieci podnoszą niemy krzyk bólu, odwołujący się do naszych sumień jako ludzi i jako wierzących” (Orędzie Ojca Świętego Benedykta XVI na Światowy Dzień Chorego, 11 lutego 2009).

Konkluzje

W czasie kiedy Papieska Rada ds. Duszpa- sterstwa Służby Zdrowia, a więc wasza dyka- steria, wkrótce będzie obchodzić 25-lecie swo- jego istnienia (11 lutego 2010), pragnę:

• zaprosić wszystkich was, stowarzyszenia i każdego z osobna, do rozbudzenia na nowo waszej tożsamości jako farmaceutów kato- lickich, jak również waszej misji w służbie zdrowiu i życiu, poprzez praktykowanie za- wodu aptekarza zawsze w zgodzie z nauką i sumieniem;

• zachęcić was do dawania świadectwa, w porę i nie w porę, płacąc nawet najwyższą cenę, o waszym przywiązaniu do Chrystu- sa, Lekarza ciał i dusz, i Dobrego Samary- tanina, na którym zawsze możecie się wzo- rować w praktykowaniu waszego zawodu;

dzi chorych w krajach rozwijających się, a w sposób szczególny na rzecz dzieci, tak aby miały one dostęp do lekarstw, których potrzebują, przede wszystkim do zwalcznia AIDS, malarii i gruźlicy;

• podziękować wam za wszystko, co robicie zrzeszeni w licznych stowarzyszeniach, aby odpowiadać na potrzeby ludzi chorych i szczególnie dotkniętych obecnym kryzy- sem ekonomicznym;

• wezwać was do zaangażowania się na rzecz rozszerzania stowarzyszeń farmaceutów ka- tolickich w diecezjach i przy episkopatach, aby rosły także w wymiarze ilościowym.

W czterechsetną rocznicę śmierci (9 paź- dziernika 1609) proszę o wstawiennictwo wa- szego świętego patrona, św. Jana Leonardiego, który jako farmaceuta i ksiądz rozumiał, że je- dynym bezpiecznym lekarstwem, które leczy i daje pełnię zdrowia, jest Jezus Chrystus obec- ny w Eucharystii. Z wielką energią ten duchow- ny - aptekarz dostrzegał właśnie w Eucharystii

„lek nieśmiertelności”, poprzez który „jesteśmy pocieszani, karmieni, stajemy się uczestnikami Boskiej natury” (por. 2 Pt 1, 4).

Ks. abp Zygmunt Zimowski, Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Uczestnicy Światowego Kongresu Federacji Farmaceutów Katolickich

Uczestnicy Światowego Kongresu Federacji Farmaceutów Katolickich 11 - 14 września 2009r.

11 - 14 września 2009r.

(32)

S TA N O W IS K A , O P IN IE , I N F O R M A C ST ANOWISKA, OPINIE, INFORMACJE

Problematyka kultury przedsiębiorstwa sil- nie wiąże się z jego etyką, jego zachowaniami etycznymi lub nieetycznymi. Podział zachowań na te dwie grupy nie zawsze jest łatwy. Na ogół sądzi się, że etyczne jest zachowanie zgodne z powszechnie przyjętymi normami społeczny- mi, a nieetyczne są te niemieszczące się w tych ramach.

Niektórzy autorzy wprowadzają pojęcie ety- ki zarządzania jako zestawu norm zachowania, według których kierownicy postępują w pracy.

Wydaje się, że etyka zarządzania mieści się w etyce organizacji (przedsiębiorstwa) i nie ma uzasadnienia wprowadzanie oprócz tej ostat- niej jeszcze etyki zarządzania, tym bardziej że przestrzeganie zasad etycznych przez przedsię- biorstwo zależy głównie od kierowników za- rządzających nim, a przede wszystkim od kie- rownictwa naczelnego.

Często pojawia się również pojęcie etyki bi- znesu. Nadaje się mu różny sens, traktując je bądź jako etykę dotyczącą całego życia gospo- darczego, bądź jako synonim etyki przedsię- biorstwa.

Podejmowane są od dłuższego czasu pró- by określenia cech fi rmy etycznej. Najczęściej wymienia się:

• występowanie jasnych norm etycznych i ich promowanie;

• przestrzeganie norm przez wszystkich pra- cowników;

• uczciwość w komunikowaniu się;

• wywiązywanie się z zawartych umów i pod- jętych zobowiązań;

• dbanie o środowisko przyrodnicze;

• wspieranie społeczności lokalnej;

• potępianie i wykluczanie ze swego grona osób postępujących nieetyczne.

W każdym przedsiębiorstwie mogą po- jawić się bardzo trudne sytuacje decyzyjne, gdy wystąpi konfl ikt między wymogami za- chowania zgodnego z normami etycznymi i interesem ekonomicznym. Wówczas etyka nakazuje podporządkowanie interesu przed- siębiorstwa społecznym normom etycznym, a co najmniej zminimalizowanie tego kon- fl iktu. Trafne wydaje się więc, że „Chociaż nieetyczne zachowania mogą niekiedy chwi- lowo się opłacać, ci którzy nie zwracają uwa- gi na zagadnienia etyczne, w długim okresie zmierzają ku klęsce” (J.A.W. Stoner, R. E.

Freeman, D. R. Gilbeert).

Przedsiębiorstwo nie przestrzegające zasad etycznych, czego dłuższy czas ukrywać się nie da, nie wzbudza zaufania ani u pracowników, ani u klientów, ani u partnerów zewnętrznych, a przecież, a przecież zaufanie jest niezbęd- nym elementem prowadzenia przedsiębiorstwa w dłuższym czasie. Stąd wniosek, że „uczci- wość w interesach jest podstawą sukcesów

mgr farm. Krzysztof Majka

(33)

N O W IS K A , O P IN IE , IN F O R M A C JE

www.katowice.oia.pl 21

nego przedsiębiorstwa.

Przedsiębiorstwo o utrwalonej pozytywnej opinii, co do jego postawy etyczne cieszy się większym zaufaniem otoczenia, łatwiej mu sprzedawać swoje produkty. Nabywców cha- rakteryzuje większa lojalność wobec takiego przedsiębiorstwa, koszty reklamy i promocji wyrobów mogą być niższe. Ma to również bar- dzo pozytywny wpływ na stabilność załogi i jej stosunek do pracy.

Zdobycie dobrej opinii o etycznym postępo- waniu przedsiębiorstwa może wymagać okre- ślonych działań z jego strony w długim czasie.

Natomiast utrata reputacji z powodu błędów czy zaniedbań może nastąpić bardzo szybko.

Przedsiębiorstwo powinno o tym niebezpie- czeństwie pamiętać.

Przestrzeganie prawa jest podstawowym standardem etycznym w biznesie, ale nie jest standardem jedynym. Prawa i mechanizmy rynkowe są koniecznymi, lecz niewystarczają- cymi wskazówkami w działalności gospodar- czej. Etyczne postępowanie przedsiębiorstwa stanowi jego aktywa, buduje zaufanie klientów, ufność inwestorów i dumę pracowników. Po- stępowanie etyczne w biznesie nie jest nową

Jak do tego wszystkiego ma się zachowanie niektórych producentów leków. Sprzedawanie pakietu 20 opakowań z rabatem 10% lub 400 opakowań z rabatem 30% jest etyczne? Kogo promuje taki producent? Spytajmy przedsta- wicieli M.A.G. B6 - 60 tabletek powlekanych.

W jaki sposób można wynegocjować cenę de- taliczną 5.40 zł. Czy cena 19.15 zł (detalicz- na dla pacjenta) Biosteron DHEA 60 Tabletek a 10 mg jest dostępna dla każdego, czy może tylko dla wybranych? Kto płaci za wydawanie gazetek reklamowych rozsyłanych do pacjen- tów - producenci leków znajdujących się na nich. Zróbmy listę nieetycznych producen- tów leków. Pamiętajmy że wiele produktów leczniczych ma odpowiedniki - zamieniając promujmy etycznych producentów.

Uzasadnione propozycje nieetycznych producentów proszę przesyłać na adres:

majka.krzysztof@farmaceuta.pl

Życzę Państwu Radosnych Świąt i wyso- kich obrotów.

Z poważaniem mgr farm. Krzysztof Majka majka.krzysztof@farmaceuta.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Znaleźć kresy funkcji f oraz punkty, w których funkcja ta ma

zofii ustnej Platona. Względem żadnego innego antycznego autora nauka nie ośmiela się na luksus odrzucenia jednej z dwóch istniejących gałęzi tradycji. Chociaż

W matematyce natomiast, akceptując osłabiony logicyzm, uznawał możliwość sprowadzenia jej pojęć (pierwotnych) do pojęć logicznych - przy niesprowadzalności

Odważnym rozwiązaniem, które jednak może spotkać się z olbrzymim oporem własnego środowiska, byłoby bowiem wykorzystanie przynajmniej w pew- nym stopniu potencjału

Nie jest to zbyt istotne, wystarczy jedynie zaznaczyć, że historia życia nadal trwa, toczy się swym torem a wiele opisywanych tu spraw i stanów zostało już

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Tak, ja to rozumiem, bo to jest taka specyfika pracy w organizacji, ale ja już się do tego przyzwyczaiłam, choć jest to trochę męczące – psychicznie.. Czy się ze wszystkim

Czułość testów anty-RBD stosowanych w naszym laboratorium, czyli odsetek wyników dodatnich w grupie osób chorych wynosi 74,5%-100% (w zależności od fazy zakażenia –