Janusz Lalewicz
Strukturoznawstwo a strukturalizm
Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (12), 168-171
Strukturoznawstwo a strukturalizm
Jean Piaget: S trukturalizm . Przekład Stanisław a Cichowicza. W arszawa 1972, ss. 176.
Ż ył w k rain ie fry g ijsk ie j kró l, k tó ry o trz y m ał od Dionizosa n a stę p u ją c y d a r: czegokolw iek dotknie, rzecz d o tk n ię ta zachow a d a w n y k ształt, ale jej su b sta n c ja przeisto czy się w u lu b io n y kruszec w ładcy. W k ram ie idei pod ob ny d a r je st znacznie częstszy — m ożna b y przytaczać dziesiątki nazw isk. J e d n ą z postaci, k tó ry m go na pew no nie m ożna odm ówić, jest J e a n P iag et: nie p o tra fi on dotk n ąć żadnego pojęcia czy k o n stru k c ji pojęciow ej, nie n adając im su b sta n c ja ln y ch cech k ru szcu , z k tó rego odlana jest epistem ologia genetyczna. Nie je s t to k ru szec złej p ró b y , w obec czego tra n s m u ta c ja nie odb iera rzeczy d o tk n ię te j w alo ró w in te le k tu a ln y c h , ale zm usza do p a trz e n ia n a nią w sposób szczególny. Z błądziłby, k to nie znając s tru k tu ra liz m u z in n y ch źródeł, c z y ta łb y S t r u k tu r a liz m P iag eta, żeby dow iedzieć się, na czym ten p rą d u m y sło w y polega lub jak się w ró żn y ch dyscyp lin ach k ształto w ał. W ty m , co b y n a jej podstaw ie p o jął, b y ło by zapew ne tyleż idei P iag eta, co m yśli stru k tu ra lis ty c z n e j. Albo w ięcej.
J e st to na pew no n ied o b ry w y k ła d p o p u la rn y na te m a t tego, co p rzy w y k liśm y nazyw ać stru k tu ra liz m e m ; jak o sy n tety czn e pod sum ow anie jest to k siążka nie tylko d y sk u sy jn a — zaw iera szereg jaw n y ch nieporozum ień. In te re su ją c a je st n ato m iast jako d o ty cząca tego p rą d u reflek sja jednego z n a jb ard ziej o ry g in a ln y ch i tw órczych um ysłów naszej epoki. W arto tę tra n s m u ta c ję s tr u k tu ra liz m u poznać, żeby dostrzec pew ne p ro b lem y s tru k tu ra liz m u znanego skądinąd. W szczególności ujęcie P ia g eta n a d e r dobitnie u jaw n ia pew ien znam ien ny ry s ew o lu cji teg o p rą d u pod koniec la t sześćdziesiątych, nie ta k jasno w idoczny w in n y ch opracow aniach. Dla kogoś, kom u stru k tu ra liz m k o ja rz y się z nazw iskam i de S aus- s u re ’a, T rubeckiego, H jelm sleva, Jako bsona, a później B arth esa i L e v i-S trau ssa , zask ak u jący będzie zakres m a te ria łu i porządek w y k ład u . Rozdział p ierw szy p rez e n tu je ogólne pojęcie s tru k tu ry . „W p rzy b liże n iu w stę p n y m s tru k tu ra jest system em p rze k sz ta ł ceń (...)” albo, od innej stro n y , „m a p o tró jn y c h a ra k te r: całości, p rzekształceń i sam o stero w an ia” (s. 33). Te trz y cechy określone są n a stę p n ie b ardziej szczegółowo, ale w sposób form aln y, nie w iążący ich z żadny m i k o n k retn y m i s tru k tu ra m i. N astęp ne ro z działy p re z e n tu ją kolejno: „ S tru k tu ry m atem aty czne i logiczne” , „ S tru k tu ry fizyczne i biologiczne” , „ S tru k tu ry psychologiczne” , „ S tru k tu ra liz m językoznaw czy” , „ S tru k tu ry stosow ane w b a d a niach społecznych” . Rodzaj podsum ow ania zaw iera o statn i rozdział „ S tru k tu ra liz m a filozofia” oraz „W nioski” .
S tru k tu ra liz m jako no w y p rą d um ysłow y po jaw ił się n a scenie w la ta c h sześćdziesiątych w h u m anistyce. W iązany b y ł w te d y z po staciam i L e v i-S trau ssa i R olanda B arth esa, a pow o ływ ał się n a t r a d y cje ro zw ijająceg o się od trz y d z ie stu la t językoznaw stw a s tr u k tu ra ln e g o oraz idee jego in sp ira to ra , de S a u ssu re ’a. W n a u k ach p rzy ro d n iczy ch żadnego przeło m u ani k ie ru n k u pod ty m m ianem nie b yło; jeśli posług iw an o się o k reśleniam i „ s tru k tu ra liz m ” czy „ s tru k tu r a ln y ” , to w obiegow ym znaczeniu, znany m od k ilk u d z ie sięciu la t, k tó re do p iero później filozofow ie i eseiści pow iązali z sensem , jakiego n a b ra ły one w h u m anisty ce. W m ate m a ty ce i logice, k tó re um ieszczone są na początku w yk ładu , te rm in y te n ig d y chyba nie b y ły używ ane. O czyw iste jest więc, że P ia g e t m ów i nie o tym , co było nazy w ane stru k tu ra liz m e m , lecz o ty m , co może być in te rp re to w a n e jako stru k tu ra liz m . N ie pierw sze to uogólnienie tego pojęcia, ale o ry gin alne i — co nieczęste — p rz e d staw ione w sposób sy stem aty czn y . J a k ie są jego założenia?
Na początku rozd ziału d ru gieg o czytam y: „Nie m ożna p rz y stą p ić do kry ty czn eg o w y k ła d u s tru k tu ra liz m u nie rozpoczynając od zba d ania s tr u k tu r m atem aty czn y ch (...)” . R ozdział trzeci zaczyna się od zdania: „ Jeśli s tru k tu ra liz m je s t p o staw ą teo re ty c z n ą , k tó ra dokonała w n a u k a ch h u m an isty czn y ch odnow y i n ad al pobudza ich aw an g ardo w e ru c h y , nieodzow ne b yło ted y zacząć od z b a d a nia, co oznacza on w m atem aty ce i logice, ale w fizyce? Z jak iej racji? Z te j rac ji, że nie w iadom o a priori, czy s tr u k tu r y są zw ią zane z człow iekiem , z p rz y ro d ą albo z jed n y m i z d ru g im n a ra z o raz czy połączenia ty c h dw ojga należy szukać w ob ręb ie lu d z kiego tłu m aczen ia zjaw isk fizycznych” . P iag et nie m ówi o fizyce s tru k tu ra ln e j, o m etodzie s tru k tu ra ln e j w m atem aty ce czy o s tru k - tu ra liz m ie logicznym . M ówi o s tru k tu ra c h fizycznych, logicz nych itd. P rzed staw ien ie ich na w stęp ie jest konieczne, poniew aż w łaśn ie m a te m a ty k a i logika b a d a ją s tr u k tu ry n ieja k o w stan ie czystym ; poniew aż w szelkie s tr u k tu ry w y k ry w a n e i o p isy w an e w in n y ch nau k ach ostatecznie — w stad iu m form alizacji, do k tó rego b ad an ia s tru k tu ra ln e zm ierzają — sp ro w adzają się do ty c h tw orów , k tó re b ada m ate m a ty k a: g rup, sieci, porządków . P o s ta w a s tru k tu ra ln a to ta k a p o staw a teo rety czn a, k tó ra każe w ró żn y ch dyscy plin ach w y k ry w a ć i opisyw ać w b a d an y ch przed m io tach owe s tru k tu ry . B rzm i to nieco p arad o k saln ie: postaw ę teo re ty c z n o -m e - todologiczną o kreśla się przez opis p rzedm iotu badania. A le fa k tycznie ta k w łaśn ie n iejed n o k ro tn ie stru k tu ra liz m b y ł dla sk ró tu o kreślany. I nie bez pew nej rac ji: n ie w szystkie p ro g ra m y ep iste- m ologiczne p ro p o n o w ały ujm o w anie przedm iotu b ad ań w ta k i spo sób, żeby w y n ik iem an alizy m iał być opis sa m o steru jącej i p rz e k ształcającej się całości. Nie jest pew ne, czy m ożna to u zn ać za n ajisto tn iejsze i w y starczające określenie stru k tu ralizm u .. P rz y jrz y jm y się, ja k w y g ląd a w te j p e rsp ek ty w ie lin g w isty k a
s tru k tu ra ln a . P ia g et nie w spom ina w ogóle o w y p raco w an y ch przez językoznaw ców m eto dach analizy zjaw isk językow ych; za s ta n a w ia się nato m iast, jak ą różne szkoły lingw istyczne p rz y p isu ją językow i s tru k tu rę , gdzie i w jak i sposób ona istn ieje, jak się m a do s tr u k tu r logicznych, biologicznych itd. Dużo m iejsca pośw ię cone jest d o k try n ie C hom sky’ego, p rzy czym nie w iadom o dlaczego g ra m a ty k a tra n s fo rm a c y jn a k o jarz y się P iagetow i z p e rsp e k ty w ą d iachroniczną. W n a stę p n y m rozdziale, gdzie om aw iany jest stru'k- tu ra liz m w n a u k a ch społecznych, rozw aża P iag et k ilk a koncepcji s tr u k tu r społecznych — pro p on o w an ych przez autorów , nie u ch o dzących w w iększości za s tru k tu ra lis tó w — oraz, obszerniej, s ta now isko L é v i-S trau ssa . Znów przed m iotem zain teresow ania a u to ra nie są m etodologiczne założenia antropologii s tru k tu ra ln e j, lecz opisyw ane przez niego s tru k tu ry , m atem atyczne środki ich fo r m alizacji, a tak że p o gląd y francuskiego etnologa na budow ę lu d z kiego u m y słu — w y raźn ie tra k to w a n e przez niego jako luźne, p ry w a tn e przypuszczenia.
W 1963 r. R oland B arth es pisał, że s tru k tu ra liz m odróżnia się od innych sposobów m yślenia nie ty le przez posługiw anie się te rm i nam i: str u k tu ra , fu n k c je , f o r m y itd., uży w any m i dość pow szech nie, lecz przez obecność p a r term in ó w : signifiant — signifié, sy n - chronia — diachronia (należałoby dodać p rzy n ajm n iej tak że: para d y g m a t — sy n ta g m a ). S tru k tu ra liz m to nie pogląd czy stanow isko teo rety czne, lecz rodzaj działalności (a rty k u ł nosi ty tu ł: Działal ność strukturalistyczna): p rzep ro w ad zane zgodnie z pew nym i re g u łam i operacje rozczłonkow ania badanego przed m io tu i sk ła d a nia w całość in tellig ib iln ą. B arth es u chw ycił tu coś, co stan ow i na pew no isto tn y w y ró żn ik S tru k tu ralizm u w lingw istyce, a co P ia g et u zn aje widocznie za n ieistotne. To przesunięcie ak centu z c h a ra k te ry s ty k i m eto d y czy działalności na c h a ra k te ry sty k ę fo r m aln ą w y n ik ó w tej działalności tłu m aczy pew ne osobliwości jego w yw odu.
K ied y s tru k tu ra liz m p o jm u je się jako m etodę analizow ania rze czyw istości, opis (i ew e n tu aln a fo rm alizacja) s tr u k tu r to prob lem logicznie w tó rn y w sto su n k u do o p eracji na b ad an y m p rzedm io cie — w y k ry te s tr u k tu ry d e te rm in u je i tłu m aczy histo ria ich w y odręb nienia. W tej optyce ta k isto tn e w rozw ażaniach P iag eta p ro b lem y ontologiczne są, w b re w jego m niem aniu, rów nie nie u p raw n io n e jak p y ta n ia : gdzie i w ja k i sposób istn ieje rów ność, opisyw ana p rzez ró w n an ie 2 X 2 = 4, albo w jakim sto su n k u pozo staje do fizycznych pow iązań m iędzy przedm iotam i liczonym i. Nie m ożna też m ów ić o s tru k tu ra liz m ie tam , gdzie — ja k w m ate m a tyce czy w fizyce — sposób analizow ania rzeczyw istości nie m a cech m eto d y s tru k tu ra ln e j. Nie m a w reszcie p o d staw do k o n k lu dow ania, „że s tr u k tu ry nie m ogą być w yłącznym przedm iotem b ad ań i n ie m ogą p rzesłan iać (...) innych k ieru n k ó w (...)” , lecz
„ w p ro st przeciw nie, b a d a n ia s tr u k tu r zm ierzają do połączenia się z nim i (...)” (s. 168), albo „że b a d a n ia s tru k tu ra ln e są (...) zw iązane z k o o rd y n ac jam i in te rd y sc y p lin a rn y m i” , poniew aż „zaczynając ro z p ra w ia ć o s tru k tu rz e w jak ie jś sztucznie w ydzielonej d yscyplinie, (...) m ożna szybko stra c ić rozeznanie, gdzie należy um ieścić «istnie nie» te j s tr u k tu r y ” (s. 169).
J e s t to p ro b le m aty k a sensow na jed ynie p rzy pew nym ro zu m ien iu s tru k tu ra liz m u i s tru k tu ry . S tru k tu ra liz m polega p rzy ty m ro z u m ieniu n a dążen iu do w y o d ręb n ien ia w przedm iocie b a d a n y m (jego jed y n ej) s tr u k tu r y i jej zbadaniu. Pozw ala to m ów ić o m a tem aty ce, logice czy fizyce, w k tó ry c h b ada się s tru k tu ry , ja k k o l w iek nie m a m etod stru k tu ra ln y c h . S tru k tu r a n a to m ia st to p ew ien tw ó r fo rm a ln y — a w ięc m ający cechy tw orów b a d a n y ch przez m a te m a ty k ę — a zarazem coś, co istn ieje i jest w y k ry w a n e w b a d an y ch p rzed m iotach , co jest ich su b sta n c ją w znaczeniu s ta ro ży tn y m . M ożna p rze to p y tać, czy istn ieje odwiecznie, czy też p o w sta je , czy b y tu je w jedno stk o w ych p rzedm io tach czy poza n i m i itd. — podobnie jak p y tali scho lastycy o esencje. S tru k tu r a w y alien o w ała się i stała b y tem w sobie.
Istn ie je w re fle k sji n ad s tru k tu ra liz m e m ten d e n c ja — szczególnie silna od czasu rozpow szechnienia d o k try n y C hom sky’ego — do p rzerzu cen ia a k c en tu z m etod an alizy przed m io tu n a m eto d y opi su w y k ry ty c h s tru k tu r. P ia g e t poszedł w ty m k ie ru n k u za daleko. J e śli stru k tu ra liz m m a polegać na znajdow aniu in te rp re ta c ji s tr u k t u r m atem aty czn y ch w ró żny ch dziedzinach przedm iotow y ch, sta je się p u sty m słow em ; ta k ro zu m ian e s tr u k tu ry opisu je m a te m a ty k a , w y k ry w a ją je zaś różne d y scyp lin y za pom ocą w łaściw ych sobie narzędzi: s tru k tu ra ln y c h — jak lin g w isty k a, albo in n y ch — jak fizyka, biologia czy ekonom ia. P ozo staje ontologia s tr u k tu r — re lik t m etafizyki su b stan cji. K siążka P ia g eta zaw iera szereg spo strzeżeń i p y ta ń in sp iru ją c y ch i w a rty c h p rzem y ślen ia osobno; tru d n o n a to m ia st zgodzić się n a jego pojm ow anie stru k tu ra liz m u w całości.
Janusz L ale wic z
Pensjonarki i genologia
Anna K ruszewska-K udelska: Polskie powieści dla dzie w c ząt po roku 1945. W rocław 1972 Ossolineum, ss. 190. IBL PAN. Z D ziejów Form A rtystycznych w Literaturze Polskiej, t. X X IX.
T eo rety cy i h isto ry cy lite r a tu r y coraz częściej i chętn iej zapuszczają się n a jej p e ry fe rie . B adanie ro zległych p rze strz e n i lite r a tu r y ludow ej czy p o p u larn e j sta je się zajęciem