Waldemar Chrostowski
Dlaczego w 520 r. przed Chr. nie
odbudowano jeszcze domu Bożego w
Jerozolimie?
Collectanea Theologica 82/4, 31-52
C ollectanea T h eologica 82(2 0 1 2 ) nr 4
W A L D E M A R C H R O ST O W SK I, W ARSZAW A
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO W JEROZOLIMIE?
D ylem aty i przeciw ności, którym m usiał sprostać prorok A ggeusz, w zyw ając m ieszkańców Jerozolim y i Judejczyków praw ie 20 lat po pow rocie z w ygnania babilońskiego do odbudow y św iątyni, zasługu- j ą n a dokładniejsze zbadanie. A czkolw iek je d n ą z głów nych przyczyn m arazm u było skoncentrow anie się na kw estiach m aterialnej pom yśl ności repatriantów i lokalnej ludności, w grę w chodziły rów nież inne czynniki, w śród nich ten, że nie w idziano pilnej potrzeby zm iany ist
niejącego status quo. N asuw ają się pytania: C zy brak św iątyni po za
kończeniu w ygnania babilońskiego był dla m ieszkańców Jerozolim y i Judy rzeczyw iście bardzo dolegliw y? oraz: D laczego zw lekano z jej odbudow ą? C zy przesądziła o tym obojętność w obec dom u Bożego, czy raczej fakt, że m im o iż św iątynia od ponad pół w ieku pozostaw a ła w ruinie, nadal jed n ak istniał kult ofiam iczy, pojaw iły się też now e form y pobożności, przeniesione z w ygnania, które osłabiły potrzebę odbudow y dom u B ożego w jeg o przedw ygnaniow ym kształcie.
Pierwsza Świątynia
O usytuow aniu, w yglądzie i rozm iarach Pierwszej Świątyni w ie m y tyle, ile n a ten tem at m ówi Biblia. Ze w zględu na Kopułę Skały, w zniesioną na przełom ie VII i V III w. przez kalifa O m ara, na jero z o lim skim W zgórzu Św iątynnym nie m ożna prow adzić prac archeolo g icznych.1 W sukurs egzegezie tekstów biblijnych przych odzą znale ziska, głów nie pozostałości budow li sakralnych w zniesionych przez
1 N a tem at daw nych i now szych prób odbudow y świątyni jerozolim skiej oraz aktualnej sytuacji w tym przedm iocie zob. W. C h r o s t o w s k i , Trzecia Św iątynia - utopia czy czas na
budow ę, w: t e n ż e. Trzecia Św iątynia w Jerozolim ie i inne studia, RSB 44, W arszawa 2012,
WALDEMAR CHROSTOW SKI
sąsiadów biblijnego Izraela i odkrycia archeologiczne.2 N ie został dotąd odkryty żaden fragm ent św iątyni jerozolim skiej datow any na czasy przed w ygnaniem babilońskim i m ało praw dopodobne, by k ie dykolw iek ujrzał św iatło dzienne z racji na szeroko zakrojone prace budow lane i rem ontow e, które pod koniec ery przedchrześcijańskiej dotyczyły Drugiej Św iątyni i jej najbliższego otoczenia. Ich apogeum przypadło na ostatnie stulecie jej istnienia, przede w szystkim na okres panow ania H eroda W ielkiego (37-4 przed Chr.).3
B iblia H ebrajska zam iar w ybudow ania świątyni przypisuje D aw i dowi (2Sm 6 -7 ), natom iast je g o realizację - Salom onow i (lK rl 5,15 - 6 ,3 8).4 Ale to, co do niedaw na uchodziło za pew nik, zostało w ostat nich dekadach pow ażnie zakw estionow ane. N ie w chodząc w szcze góły toczącej się debaty, trzeba pow iedzieć, że nie brakuje uczonych, którzy - traktow ani jak o rew izjoniści lub m inim aliści - d atu ją p o czątki św iątyni „S alom onow ej”, analogicznie ja k początki m onarchii izraelskiej,5 na okres późniejszy. Bodaj najbardziej w yraziście w ypo w iedzieli się w tej spraw ie Israel Finkelstein i N eil A. Silberm an,6 pro ponując w łasne ujm ow anie okresu zjednoczonej m onarchii Izraela,7
2 Zob. np. T. H a n e 11, Św iątynia Salom ona — geneza i architektura, w: W. C h r o s t o w- s к i (red.), „Słowo Twoje j e s t p ra w d ą ". Księga pam iątkow a dla Księdza Profesora Stanisła
w a M ędali C M w 65. rocznicę urodzin, W arszawa 2000, s. 103-128; R. В o g а с z, Świątynia Jerozolim ska w kontekście budowli sakralnych starożytnego Bliskiego W schodu, w: T. J e 1 o-
n e к (red.), Z badań n a d Biblią, K raków 2004, s. 41-49; J. J a r o m i n, Św iątynia Salom ona, w; M. R o s i к (red.), Św iątynia Jerozolim ska, W rocław 2007, s. 31 -66.
3 D. B a h a t, A tlas biblijnej Jerozolim y, W arszawa 1999, s. 10. Jednak Em est-M arie La- perrousaz utrzym uje, że w południow o-w schodniej części W zgórza Świątynnego nadal pozo stają widoczne autentyczne resztki okazałej platform y, na której niegdyś w znosiła się Pierwsza Świątynia, traktow ana przez niego jak o św iątynia Salomona; zob. E.-M. L a p e r r o u s a z ,
A -t-on dégagé l ’angle sudest du „tem ple de S a lo m o n ”, Syria 50/1973, s. 355-399; t e n ż e . A ngle sudest du „ tem ple de Salom on ” ou vestiges de l ’A cra des Seleucides? Un fa u x problèm e,
Syria 52/1975, s. 241-259; l e n i e , A p ropos des m urs d 'enceinte antiques de la colline occi
dentale et du tem ple de Jerusalem , R EJ 141/1982, s. 443-458; t e n ż e , K in g ’s Solom on ’s Wall S till Supports the Temple M ount, Biblical A rchaeology Review, M ay/June 1987, s. 34-44.
4 O bszernie zob. rozdział Św iątynia jerozolim ska, w: R. d e V a u x, Instytucje Starego Te
stam entu, tłum . T. B r z e g o w y , Poznań 2004, s. 328-337.
5 P. T. D a V i e s, In Search o f „Ancient Isra el", Sheffield 1992; N. P. L e m с h e, The
Israelites in H istory a n d Tradition, Louisville 1998; T. L. T h o m p s o n , The Bible in H is tory: H o w Writers Create Past, London 1999; R. G. K r a t z, D ie K om position d er erzählenden B ücher des A lten Testaments, G öttingen 2000.
6 Zob. ich książkę przetłum aczoną na języ k polski: I. F i n к e 1 s t e i n, N. A. S i 1 b e r- m a n, D a w id i Salom on, W arszawa 2006.
7 W nikliwej krytycznej oceny tych poglądów dokonał m.in. W. G. D e v e r, Histories a n d
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO
zaś grono ich zw olenników i naśladow ców stale się pow iększa.8 Ich zdaniem , w praw dzie Saul, D aw id i Salom on to postacie historyczne, lecz biblijny w izerunek każdego z nich je st rezultatem długiego pro cesu m odyfikacji i dopow iedzeń. Byli niew iele znaczącym i „w odza mi plem iennym i”, zaś daw ne legendy o Saulu, w odzu plem iennym na północy kraju, oraz o D aw idzie, w odzu plem iennym na południu, uzupełnione o rozm aite w spom nienia historyczne, połączono w ca łość dopiero po upadku Sam arii i królestw a Izraela w 722 r. przed Chr., zaś ostateczny kształt, w jak im znam y je z ksiąg biblijnych, u zy skały sto lat później, pod koniec VII w. przed Chr., czyli na krótko przed zag ładą królestw a Judy i zburzeniem Pierwszej Św iątyni.9
W reakcji na poglądy m inim alistów duża grupa uczonych podkre śla, przynajm niej częściow o, historyczną w iarygodność biblijnych opow iadań o D aw idzie i S alom onie.10 Poniew aż rozstrzygnięcia de baty na tem at założycielskich w ydarzeń m onarchii izraelskiej oraz datow ania sam ych początków Pierwszej Św iątyni w ciąż nie w idać, najbardziej uzasadnione je st zajm ow anie w yw ażonego stanow iska,11 które z jednej strony nie dyskw alifikuje św iadectw a ksiąg biblijnych, lecz z drugiej nie traktuje go dosłow nie ani bezkrytycznie, respek tując w ym ow ę i znaczenie znalezisk archeologicznych.12 Zgodne re
Search o f Pre-exilic Israel. Proceedings o f the O xford O ld Testament Sem inar, London 2006,
s. 65-94.
8 Zob. np. I. F i n k e l s t e i n , Z. H e r z o g , L. S i n g e r - A v i t z , D. U s s i s h k i n ,
H as K in g D avid's P alace Been Found, Tel Aviv 34/2007, s. 142-164; I. F i n k e 1 s t e i n, The „Large Stone S tructure" in Jerusalem : R eality versus Yearning, ZD PV 127/2011, s. 1-11 -
z bibliografią.
9 I. F i n k e l s t e i n , N. A. S i l b e r m a n , D a w id i Salom on, s. 120-141.
10 O statnio zob. np. A. M a z a r, Jerusalem in 10th Century B.C.E. The Glass H a lf Full, w: Y. A m i t, E. B e n-Z v i , I. F i n k e l s t e i n , O. L i p s c h i t z (red.), E ssays on A ncient Is
rael in Its N ear Eastern Context. A Tribute to N adav N a ’am an, W inona Lake, IN 2006, s. 257-
-265; E. M a z a r, Prelim inary R eport on the City o f D avid Excavations 2005 at the Visitor
Centre Area, Jerusalem 2007; t e n ż e , The Palace o f K ing David. Excavations at the Sum m it o f the City o f D a v id - Prelim inary R eport o f Seasons 2005-2007, Jerusalem 2009; A. F a u s t, The Large Stone Structure in the City o f David. A Reexam ination, ZD PV 126/2010, s. 117-122.
11 Przykład solidnej refleksji i w yw ażonych konkluzji na tem at najw ażniejszych postaci i w ydarzeń okresu zjednoczonej m onarchii stanow ią np. L. A 1 o n s o S с h ö к e 1 (i in.), La
B ibbia nel suo contesta, Introduzione allo Studio della Bibbia 1, Brescia 1994, s. 181-182;
A. L e m a i r e . Zjednoczona monarchia. Saul, D aw id i Salom on, w: H. S h a n k s (red.),
Starożytny Izrael. O d A braham a do zburzenia św iątyni jerozolim skiej p rzez Rzym ian, tłum.
W. C h r o s t o w s k i , W arszawa, 20122, s. 145-190; zob. też: О. К e e 1, D ie Geschichte Jeru
salem s u n d die Entstehung des M onotheism us, t. 1, G öttingen 2007, s. 122-125.
12 „Texts and archaeology should be interpreted independently o f each other and only then be com pared” ; N. N a ’ a m a n. B iblical a n d H istorical Jerusalem in the Tenth a n d Fifth-Fourth
W ALDEMAR CHROSTOW SKI
lacje ksiąg biblijnych w skazują, że gdy powstawały, a odbyw ało się to w różnych okresach i m iejscach, w szędzie istniała żyw a pam ięć, która znalazła w yraz w prześw iadczeniu, że budow niczym świątyni w Jerozolim ie był Salom on. A czkolw iek B iblia przypisuje najw ięk sze dokonania budow lane D aw idow i (pałac) i Salom onow i (św iąty nia), w yolbrzym iając rzeczyw istość i ideał zjednoczonej m onarchii i pom niejszając zasługi i w kład późniejszych w ładców królestw a Judy, nie w yklucza to stopniow ego w zrostu prestiżu i roli w zniesio nych przez nich budow li. Św iątynia, której początki m ogły być bar dzo skrom ne, pom yślana jak o sanktuarium lokalnej dynastii, coraz bardziej się rozw ijała i na długo przed w ygnaniem babilońskim zy skała status państw ow ego sanktuarium królestw a Judy.13
W ażna je s t spraw a w yglądu św iątyni jerozolim skiej i jej najbliż szego otoczenia.14 W Biblii zachow ały się dość rozbudow ane opisy zaw arte w lK rl 6 -8 i 2K m 2 ^ t oraz w Ez 40—46 (o charakterze w i zjonerskim ). Staranna analiza tych narracji pozw ala na poczynienie najw ażniejszych ustaleń15. B udow la św iątynna zorientow ana po li nii w schód-zachód, z w ejściem od strony w schodniej, czyli skiero w anym w stronę G óry O liw nej,16 liczyła 60 (bądź 70)17 łokci długo ści, 20 łokci szerokości i 30 łokci w ysokości. Przyjm ując, że chodzi o tzw. łokieć królew ski, który liczył 52,25 cm, daje to odpow iednio w ym iary 31,5 (bądź 36,5 m) oraz 10,5 i 15,5 m. Św iątynia jero zo lim ska była w ięc w yższa niż sanktuaria kananejskie.18 Po obu stronach w ejścia do św iątyni znajdow ały się dw ie kolum ny w ykonane z b rą
13 D. U s s i s h к i n, The Tempie M ount in Jerusalem during the First Temple Period. An
A rch a eo lo g ists View, w: D. S с h 1 о e n (red.). E xploring the Longue Durée. E ssays in H onor o f Law rence E. Stager, W inona Lake, IN 2009, s. 473-483; A. L e m a i r e. The Evolution o f the 8th-Century B.C.E. Jerusalem Temple, w: I. F i n k e l s t e i n , N. N a ’ a m a n (red.), The Fire Signals o f Lachish. Studies in the A rcheology a n d H istory o f Israel in Late Bronze, Iron Age, a n d Persian P erio d in H onor o f D a vid Ussishkin, W inona Lake, IN 2011, s. 195-202.
14 N a tem at jej dokładnej lokalizacji zob. np. R. d e V a u x, Instytucje Starego Testamentu, s. 334.
15 Zob. L. A l o n s o S c h ö k e l ( i in.), L a B ibbia nel suo contesta, s. 181-182; na te m at analogii i wpływów, które znalazły w yraz w wyglądzie świątyni jerozolim skiej zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 333-334; zob. też syntezę, którą podaje Y. Y a d i n, Tempie. F irst Temple. Structure, w: F. S к o 1 n i к (red.), Encyclopaedia Judaica, t. 19, Jerusalem 2007, s. 603-604.
16 Por. tamże, s. 606.
17 Takie rozm iary w ynikają z długości poszczególnych części sanktuarium , którą podaje R. d e V a u x : ułam m iał 10 łokci, hekal - 40, a debir 20 łokci; t e n ż e , Instytucje Starego Te
stam entu, s. 329.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO
zu, które nazw ano Jakin i Boaz (lK r l 7,21; 2K m 3,17), liczące po 18 łokci w ysokości i zw ieńczone kapitelam i, też w ykonanym i z brązu, 0 w ysokości 5 ło kci.19 W zdłuż trzech boków budow li, z w yjątkiem w schodniego, w którym m ieściło się w ejście, w znosiła się niska k on strukcja, licząca zaledw ie 5 łokci w ysokości, przylegająca do m urów
debir i hekal, której dokładnego przeznaczenia nie znamy. R oland de Vaux w yjaśnia, że ów budynek przypom inał „ow e niskie sale, jak ie otaczały św iątynie Egiptu i M ezopotam ii, i ja k w tam tych, służył jak o przybudów ka lub m agazyn dla darów ofiarnych” .20
Sam a św iątynia, w ew nątrz dość ponura, gdyż brakow ało należyte go dopływ u św iatła słonecznego, była podzielona na trzy zasadnicze
części: ułam (przedsionek), hekal (m iejsce św ięte) i debir (m iejsce
najśw iętsze).21 Do m iejsca najśw iętszego prow adziło bogato zdobio ne w ejście w ykonane z drew na oliw nego, zaś sam o to pom ieszczenie m iało kształt sześcianu o rozm iarach 20 x 20 x 20 łokci (lK rl 6,20),
to je s t po niespełna 11 metrów. Jego nazw a, czyli debir (urobiona
od czasow nika dâbar, „m ó w ić’), naw iązyw ała zapew ne do słucha
nych w nim w yroczni. W środku, nad A rk ą P rzym ierza stanow iącą znak obecności Bożej i sym bol przym ierza Izraela z B ogiem ,22 zosta ły um ieszczone dw a cheruby, w ykonane w drew nie i pokryte złotem , każdy po 10 łokci w ysokości (lK rl 6,23-28; 2K rm 3,10-13; por. lK rl
8,6-7; 2K m 5,7-8). W m iejscu św iętym , czyli hekal, znajdow ał się
ołtarz kadzielny, zw any rów nież cedrow ym (lK rl 6,20-21) lub zło tym ( 1 Kri 7,48),23 oraz stół chlebów ofiarnych i dziesięć św ieczników (lK rl 7,48-49).
N ie m a całkowitej pew ności odnośnie do m ateriałów użytych do konstrukcji świątyni jerozolim skiej. B iblia w zm iankuje drewno cedro w e sprow adzane z terenów Libanu oraz różnej w ielkości obrabiane 1 nieobrabiane kam ienie (lK rl 7,9-10). Pom ocne są inform acje podane w lK rl 6,36 i 7,12, z których wynika, że m ury sanktuarium , podobnie
19 Bardzo podobne dw a filary, w spierające dach nad w ejściem , zostały odnalezione w św ią tyni odkrytej w Tell Ta’yinat, w północnej Syrii; rekonstrukcję zob. w: D. В a h a t. A tlas bi
blijnej Jerozolim y, s. 12; inne przykłady podobnych budow li w ylicza R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 330.
20 Tamże, s. 331.
21 Zw ięźle i rzeczow o na ten tem at zob. Y. Y a d i n. Tempie. First Temple. Structure, s. 604- -605.
22 Obszernie zob. J. L e m a ń s k i , A rka Przym ierza w dziejach narodu wybranego. Pom ię
dzy historią a teologią. Studia i Rozpraw y 9, Szczecin 2006.
WALDEMAR CHROSTOW SKI
ja k m ury dziedzińca św iątynnego i pałacu królew skiego, m iały trzy w arstw y kam ieni ciosow ych i je d n ą w arstw ę belek cedrow ych.24 Po tw ierdza to edykt C yrusa (Ezd 6,4), określający w ygląd i sposób od budow y świątyni po pow rocie z wygnania: sanktuarium m a m ieć trzy w arstw y kam ieni i w arstw ę w ykonaną z drewna. Do pełnego rozezna nia w tych sprawach i zgodności poglądów jedn ak daleko, poniew aż zachow ały się przykłady sanktuariów, których podstaw a została w y konana z kam ieni, zaś nadbudow a z cegieł, czem u tow arzyszy belko w anie w iążące rozm aite elementy. R oland de Vaux napisał: „Jest więc m ożliw e, że Św iątynia została zbudow ana z cegieł na jakiejś podm u rów ce z kam ieni, a boazerie, które pokryw ały ściany (lK rl 6,15), m ia ły służyć do pokrycia cegieł, także w tej kwestii nie brak paraleli” .25 N ieco dalej czytamy, że m ury zostały zbudow ane „z pięknie obrobio nego kam ienia aż po w iązanie z drewna, które jest w łączone w nadbu dow ę z cegieł; to byłby odpow iednik ow ych trzech w arstw a kam ienia pod je d n ą w arstw ą belek cedrow ych ( lK r l 6,36; 7,12; Ezd 6,4)” .26
Przed w ejściem do św iątyni, czyli od strony wschodniej (lK rl 7,39), znajdow ał się dziedziniec w ew nętrzny (lK r l 6,36), stanow ią cy część rozległego dziedzińca obejm ującego teren św iątyni i pała cu królew skiego (lK r l 7,12). A nalogiczny dziedziniec, aczkolw iek 0 m niejszych rozm iarach, znajdow ał się przed pałacem króla (lK rl 7,8). U czeni u zn ają za w iarygodne św iadectw o Biblii, że pałac k ró lew ski, usytuow any na terenie tzw. M iasta D aw idow ego, pow stał w cześniej niż świątynia. O bie budow le były połączone ze sobą, co podkreśla charakter dom u B ożego jak o sanktuarium królew skiego. Już w okresie Pierwszej Św iątyni w ew nętrzny dziedziniec św iąty ni został podzielony, co później, na pew no w okresie herodiańskim , skutkow ało - stosow nie do rozporządzeń regulujących spraw y czy stości rytualnej - w ydzielniem dziedzińca Izraela, dziedzińca kobiet oraz dziedzińca pogan.
N a praw o od w ejścia do św iątyni w znosił się kam ienny ołtarz ca łopaleń (lK r l 6,20-21), na którym składano ofiary dobrow olne i obo w iązkow e. Zastanaw ia fakt, że w rozbudow anym opisie św iątyni 1 jej otoczenia nie m a o nim żadnej w zm ianki, podczas gdy z tekstu Kpł 1-7, zaw ierającego najw ażniejsze rozporządzenia dotyczące składania ofiar, w ynika ja k ogrom ne znaczenie m iały ofiary cało
24 Tamże, s. 332. 25 Tamże. 26 Tamże.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO
palne (hebr. öläh). W zm ianki o tym ołtarzu zachow ały się w lK rl
8,22.54.64 i 9,25, w czym uczeni upatrują składnik deuteronom icz- nej, a w ięc późniejszej, redakcji starszego tw orzyw a księgi. R oland de Vaux, referując najbardziej rozpow szechnioną hipotezę dotyczą c ą dokładnej lokalizacji ołtarza całopaleń, sugeruje, że jeg o podsta w ę stanow ił w ystający garb skalny, znany jak o Sachra, znajdujący się w najw yższym punkcie H aram esz-Szerif, w sam ym centrum budow li znanej jak o K opuła Skały albo M eczet Om ara. G dyby tak było, to św iątynia w znosiła się na zachód od tego m iejsca. „Próbuje się roz poznać - w yjaśnia de Vaux - w nacięciach, jak ie są w idoczne na ska le, zakotw iczenie ołtarza, a w grocie, która się otw iera u jej podstaw, w idzi się m iejsce, gdzie opróżniano popiół i resztki ofiarne, w kanale, który je s t w idoczny po stronie północnej, w idzi się kanał służący do odprow adzania krwi ofiarnej i w ody z ablucji” .27
N ie m a pew ności co do w yglądu ołtarza całopaleń i m ateriału, z j a kiego został wykonany. Także w tym w zględzie jesteśm y zdani na do m ysły, które opierają się na tekście biblijnym (lK r l 8,22.54.64; 9,25) i św iadectw ach archeologicznych.28 Jest najbardziej praw dopodobne, że ów ołtarz, w ykonany z brązu, stanow ił w ielk ą kratę, na której spa lano zw ierzęta przeznaczone na ofiarę. Podobne ołtarze znali F eni cjanie. Jego rozmiary, podane w lK m 4,1, liczyły po 10 m u każde go boku podstaw y oraz 5 m w ysokości. N ie m a jed n ak zgody w śród uczonych, czy tak określone rozm iary odnoszą się do ołtarza istnie jąceg o od początku okresu Pierwszej Świątyni, czy raczej opisują oł tarz, jak i zbudow ano w początkach okresu Drugiej Świątyni. Roland de Vaux podkreśla29 znaczenie innow acji, których dokonał Achaz. Po pow rocie z D am aszku (2K rl 16,10-16) zastąpił w cześniejszy ołtarz now ym , naśladującym w zorce syryjskie (2K rl 5,18), do którego w stę pow ano po schodach albo ram pie. Podczas tej przebudow y daw ny oł tarz z brązu został przesunięty ku północnej stronie dziedzińca i nadal był w ykorzystyw any, ale nie do składania ofiar, lecz do zasięgania w rób za p om o cą badania ofiar. „N ow y ołtarz - kontynuuje R. de Vaux - pom im o sw ego podejrzanego pochodzenia, pozostał w użytku aż
27 Tamże.
28 Por. Μ. M ü η n i с h. O łtarze hebrajskie. Problem y biblijne i archeologiczne, w: B. I w a s z k i e w i c z - W r o n i k o w s k a , D. P r ó c h n i a k (red.), M iejsca św ięte
w epoce późnego antyku. Sym pozja Kazim ierskie pośw ięcone kulturze św iata późnego antyku i w czesnego chrześcijaństwa, t. 5, Lublin 2005, s. 129-149.
WALDEMAR CHROSTOW SKI
do czasów W ygnania i w ydaje się, że w drugiej Świątyni zachow ano rów nież jeg o kształt, być m oże pow iększając jeg o rozm iary” .30 N a południow y w schód od św iątyni, na jej dziedzińcu w ew nętrznym , znajdow ało się „m orze” w ykonane z brązu (lK rl 7,23-26). B ył to duży basen unoszony przez dw anaście rzeźbionych cielców, służą cy do oczyszczeń kapłańskich (Wj 30,18-21), a także inne sprzęty, ja k m isy służące do obm yw ania ofiar, których analogii dopatrzono się
w M egiddo oraz na C yprze i w M ezopotam ii.31
Św iątynia jerozolim ska, stanow iąc integralną część zespołu ar chitektonicznego zaplanow anego i zrealizow anego jak o całość, była sanktuarium królew skim .32 Salom on zbudow ał je na terenie w skaza nym i pozyskanym przez D aw ida, na skutek czego było to sanktu arium rodowe. Z kolei pałac, czyli „dom króla”, zbudow any w cze śniej niż św iątynia, pełnił, ja k św iadczy 2 Sm 5,9, zasadniczą rolę w życiu ekonom icznym i adm inistracyjnym królestw a Judy.33 Salo m on w yposażył św iątynię oraz dokonał dedykacji, której przebieg i charakter nie był w yłącznie religijny. D aw id (2Sm 6,13.17-18; 24,25) i Salom on (lK rl 8,5.62-64), chociaż nie byli kapłanam i, skła dali ofiary oraz błogosław ili zgrom adzony lud (2Śm 6,18; lK rl 8,14), co było przyw ilejem zastrzeżonym dla kapłanów (Lb 6,22-27; lK m 2 3 ,13).34 N astępcy Salom ona, czyli w ładcy królestw a Judy w yw odzą cy się z tego sam ego rodu, przejęli odpow iedzialność za utrzym anie i konserw ację całej budow li oraz jej otoczenia, w ystroju i sprzętów (lK rl 15,15; 2K rl 12,19). W różnych okolicznościach podejm ow ali bardziej czy m niej szeroko zakrojone prace rem ontow e i napraw cze (2K rl 15,35; 16,10-18; 18,16; 23,4-5). N atom iast w m om entach kry zysow ych, by sprostać najpilniejszym potrzebom m aterialnym , kró lowie Judy sięgali po zasoby zgrom adzone w skarbcu św iątynnym (lK rl 15,18; 2K rl 12,19; 16,8.17; 18,15).35 N ie inaczej postępow ali
30 Tamże.
31 Tamże, s. 335-336.
32 T. S t a π e k. B iblijna koncepcja króla i św iątyni. U nikalność m yśli religijnej Izraela, w: P. M u c h o w s k i . M. M i i n n i c h , Ł. N i e s i o ł o w s k i - S p a n ó , Zachować tożsa
mość. Starożytny Izrael w obliczu obcych religii i kultur. M ateriały z konferencji naukowej, K azim ierz Dolny, 27-29.09.2006, RSB 31, W arszawa 2008, s. 111-126.
33 N. N a ’ a m a n. B iblical a n d H istorical Jerusalem , s. 27.
34 O pow iązaniach królów Judy z kultem zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamen
tu, s. 126-127; zob. też s. 370-372 oraz 391-392.
35 N a tem at skarbca św iątynnego zob. Y.M. G r i n t z, Tempie. F irst Temple. Ritual, w: F. S к o 1 n i к (red.), Encyclopaedia Judaica, t. 19, s. 607.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO
obcy najeźdźcy: faraon Sziszak (lK rl 14,25-26 ; 2K m 12,9), Ben- -H adad (lK r l 15,8; 2K m 16,2) i Chazael (2K rl 12,19) w ładcy D am aszku, a także Joasz, w ładca królestw a Izraela (2K rl 14,14; 2K m 25,24), grabiąc i opróżniając skarbiec świątynny.
N a dziedzińcu św iątyni królow ie Jerozolim y m ieli podium , które go położenie i kształt podkreślało ich godność i rolę. D w ie narracje 0 koronacjach królew skich, Salom ona (lK r l 1,32-48) i Joasza (2Krl
11,12-20), d ają dobre pojęcie o rytuale i przebiegu uroczystości cele brow anych najpierw w sanktuarium , a następnie w pałacu. Św iątynia odgryw ała kluczow ą rolę w cerem oniale obrzędów koronacyjnych,36 co potw ierdzają tzw. psalm y intronizacyjne,37 stanow iące bardzo w aż ny elem ent takich uroczystości. H istoryczni w ładcy z dynastii D aw i dowej, których w stąpienie na tron oraz przym ioty i w iązane z nim i nadzieje opiew ano w psalm ach, w pisyw ali się w ciąg zapow iedzi 1 obrazów idealnego króla przyszłości, nabyw ając coraz bardziej cech m esjańskich. R easum ując, dzieje św iątyni jerozolim skiej były niero zerw alnie zw iązane z h istorią polityczną i relig ijną królestw a Judy.
Silne zw iązki m iędzy pałacem a sanktuarium istniały rów nież w in nych rejonach starożytnego świata, zarów no w Egipcie, ja k w M ezo potam ii i Syrii.38 N ic dziw nego, że w raz z gw ałtow nym podbojem m iasta gniew B abilończyków obrócił się przede w szystkim przeciw pałacow i i świątyni. N a terenie M ezopotam ii św iątynie przylegały do dom ów królew skich, stanow iąc pałacow e kaplice, w których królo w ie i ich najbliższe otoczenie w ypełniali sw oje obow iązki religijne.39 Podobny charakter m iała św iątynia jerozolim ska, która, być m oże dość w cześnie, zyskała rangę sanktuarium narodow ego oraz sym bolu przym ierza Izraela z B ogiem (lK rl 8,22-53; por. Joz 7,6-9; lS m 1 ,ΙΟ Ί 6; 2Sm 7,18-29).40
Skutki zburzenia świątyni jerozolimskiej
B abilończycy splądrow ali, obrabow ali i spalili Jerozolim ę, k ła dąc kres królestw u Judy oraz przekreślając am bicje i aspiracje do ry
36 Szerzej zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 114-119. 37 Tamże, s. 121-123.
38 Tamże, s. 336. 39 Tamże.
40 T. T u i o d z i e c k i , Św iątynia jerozolim ska ja k o zn a k je d n o śc i religijnej i politycznej
WALDEMAR CHROSTOW SKI
chłego w skrzeszenia m onarchii. Skalę zniszczeń pow iększał fakt, że dokonano ich na całym terytorium Judy. Biblijne w zm ianki na ten tem at potw ierdzają św iadectw a archeologiczne: m iasta i osady po db i tego królestw a Judy zostały splądrow ane i doszczętnie zburzone, a ci, którzy niedługo potem je ponow nie zasiedlili, nie zostaw ili niem al żadnych śladów, które przetrw ałyby do naszych czasów.41 Z niszcze nia były tak ogrom ne, że założono w iele now ych osad, co w skazuje, że m im o rozm iarów klęski, życie w kraju nie zam arło, lecz w dość szybkim tem pie w racało do normy. W ybiórcze prace w ykopaliskow e przeprow adzone w kilku m iejscach w Jerozolim ie (M iasto D aw idow e i tzw. G órne M iasto) nie zostaw iają w ątpliw ości, że m iasto bardzo ucierpiało. Tekst Jr 41,4-5 sugeruje, że po zam ordow aniu G odolia- sza (582), gdy sytuacja Jerozolim y jeszcze bardziej sie pogorszyła, m iasto było nadal zam ieszkiw ane, lecz archeologia je st w tym w zglę dzie niem al bezradna. P raw dopodobnie przez cały okres w ygnania Jerozolim a pozostaw ała w gruzach, chociaż bardzo praw dopodobne, że w raz z upływ em czasu podejm ow ano rozm aite prace napraw cze i w znoszono now e budynki.
N iezależnie od tego, ja k w ładcy i w ierni królestw a Judy postrze gali i traktow ali św iątynię42, w oczach najeźdźców babilońskich sta now iła istotny sym bol królestw a Judy, którego zniszczenie oznaczało nie tylko zw ycięstw o, lecz i upokorzenie pokonanego m iasta. Jego tragiczny los został przypieczętow any stopniow o, czem u tow arzy szyły kolejne fale deportacji m ieszkańców Jerozolim y i jej okolic do B abilonii, dokonane w latach 597, 586 i 582 r. przed Chr.43 D ram at zagłady m iasta, upadku dynastii D aw ida oraz utraty niepodległości rozegrał się w ciągu kilkunastu lat. Już podczas pierw szej wyprawy, podjętej w krótce po śm ierci Jozjasza (609), N abuchodonozor, „w y w iózł do B abilonu część naczyń św iątyni Pana i złożył je w swoim pałacu w B abilonie” (2K m 36,7; por. Jr 27,19-22; Dn 5,3nn.; E zd 1,7; 6,5). Z asięg i skutki drugiego najazdu N abuchodonozora też były ka tastrofalne. Pozbaw iając Jojakina tronu i deportując w 597 r. pierw szą falę m ieszkańców Jerozolim y, „zabrał stam tąd w szystkie skarby
41 E. S t e r n, Archaeology o f the L a n d o f the Bible, t. 2: The Assyrian, Babylonian a n d Per
sian Periods (732-332 B. C.E.), The A nchor Bible Reference Library, N ew York 2001, s. 321 -326.
42 Istnieją przypuszczenia, że królow ie Judy nadal uznawali j ą za swe pryw atne sanktu arium bądź kaplicę pałacow ą, do której dostęp w iernych był bardzo ograniczony.
43 Szerzej W. C h r o s t o w s k i , B abilońskie deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy
(597-582 r. p rz e d Chr.), w: t e n ż e . B abilońskie deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy oraz inne studia, RSB 34, W arszawa 2009, s. 35-79.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO
świątyni Pana i skarby pałacu królew skiego oraz połam ał w szystkie przedm ioty złote, które sporządził Salom on, król Izraela, dla świątyni Pana” (2Krl 24,13; por. Jr 28,3; 2K m 36,10). Lecz najgorsze przyszło w raz z oblężęniem i zajęciem m iasta w 586 r. W 2K rl 25,13-17 w y szczególnia się to, co zostało zniszczone, oraz sprzęty i naczynia w y korzystyw ane do spraw ow ania kultu, które zostały zabrane do B abi lonu (por. Jr 52,17-23). Z achow ała się też pam ięć o dacie tej tragedii: siódm y (2K rl 25,8) bądź 10 dzień m iesiąca Av.44
W cześniejsze w ydarzenia miały, paradoksalnie, dwojakie konse kwencje. Z jednej strony kolejne najazdy babilońskie oraz przym u sowe deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy w zm agały przeraże nie i poczucie bezsilności, m ocno nadw erężając, zarówno w Judzie, ja k też na wygnaniu, w izerunek m onarchii i króla oraz narodow ego sanktuarium . A le z drugiej strony nieszczęścia i zniszczenia przygo tow yw ały tych, którzy je przetrwali, do zniesienia i przezw yciężenia dotkliw szych i boleśniejszych wydarzeń, które następow ały później. Co się tyczy sytuacji deportow anych Judejczyków i nastrojów, jakie w śród nich panowały, które m iały w pływ rów nież na nastroje w Jero zolim ie przed 587 r., ogrom ną rolę odegrali potom kow ie pobratym ców z daw nego królestw a Izraela, deportow anych ponad sto lat wcześniej przez Asyryjczyków. Stanowiąc z początkiem VI w. przed Chr. na te renie M ezopotam ii prężną diasporę, stali się podglebiem dla przyspie szonego okrzepnięcia diaspory złożonej z w ygnańców judzkich.45
Trudno pow iedzieć, w jak im stopniu oczekiw ania i nadzieje m e sjańskie łączone z dynastią D aw ida daw ały o sobie znać w okresie Pierwszej Św iątyni.46 Jest jedn ak pew ne, że zagłada m iasta i św ią tyni w yw ołała głęboki szok nie tylko na płaszczyźnie czysto histo rycznej, ograniczonej do dram atycznych w ydarzeń oraz ich skutków, lecz także, a m oże naw et przede w szystkim , w w arstw ie sym bolicz nej, kw estionując nadzieje łączone z doraźnym i uw arunkow ania mi historycznym i. W skazuje na to w iele przesłanek, w śród nich ta, że na w ygnaniu w B abilonii początek stosowanej przez w ygnańców
44 M iszna (Taan., 29a) w yjaśnia tę rozbieżność długim trw aniem niszczycielskiej działalno ści najeźdźców: siódm ego dnia wkroczyli do świątyni i rozpoczęli jej dw udniow ą profanację, zaś dziew iątego dnia podpalili sanktuarium , traw ione przez pożar do następnego, czyli dziesią tego, dnia.
45 Szeroko na ten tem at zob. W. C h r o s t o w s k i , A syryjska diaspora Izraelitów i inne
studia, RSB 10, W arszawa 2003, s. 15-125.
46 Por. E. L i p i ń s к i, O d ideologii królew skiej do m esjanizm u epoki hasm onejskiej, Stu
WALDEMAR CHROSTOW SKI
judzkich rachuby czasu w yznaczała przym usow a deportacja Jojakina, uprow adzonego w 597 r. w raz z p ierw szą falą w ygnańców i uznaw a nego przez nich za praw ow itego króla (Jr 26,1). M ało praw dopodob ne, by analogiczne podejście podzielali Judejczycy. Dopiero zagłada Jerozolim y i świątyni stw orzyła całkow icie now ą sytuację. M ożna się dom yślać, że w krótce po niej grom adzono się, aby opłakiw ać utra tę sanktuarium oraz los w ygnańców i ludności pozostałej w Judzie. Z tego okresu pochodzi K sięga Lam entacji, która ju ż w okresie w y gnania była czytana i rozw ażana w spólnie (2K m 35,25). N ie odbyw a ło się to zapew ne na ruinach samej św iątyni, lecz w pobliżu ołtarza, od którego Izraelici zanosili m odlitw y do B oga jeszcze wtedy, kiedy istniała Pierw sza Św iątynia (lK r l 8,44-48; por. Dn 6,11).
C hociaż obraz zniszczeń był ogrom ny, należy m ieć na uw adze to, że tylko pokrycie dachow e oraz pokrycia ścian św iątyni było w yko nane z drew na, natom iast jej fundam enty i w iększość m urów były k a m ienne albo z cegły. Elem enty drew niane i dekoracje uległy bezpow rotnem u zniszczeniu, natom iast struktury kam ienne, naw et jeśli były system atycznie burzone przez najeźdźców , ocalały w sw oich n iż szych partiach. W praw dzie rezultaty spustoszeń były przygniatające, lecz zasadnicza struktura budow li przetrw ała. C hociaż pałac królew ski i św iątynia uległy zniszczeniu, jed n ak zarów no podczas w ygna nia babilońskiego, ja k i w początkach dom inacji perskiej, na pew no zachow ała się pam ięć o ich dokładnej lokalizacji.47 Po zniszczeniach, które tow arzyszyły zajęciu i plądrow aniu m iasta, B abilończycy nie prow adzili polityki eksterm inacyjnej. Położenie tych, którzy przeżyli dram at, było ciężkie, ale nie beznadziejne. Część z nich w eszła w po siadanie gruntów i dóbr, które pozostały po przym usow o deportow a nych, czem u sprzyjała polityka prow adzona przez B abilończyków (2K rl 25,12; Jr 39,10; Ez 3 3 ,2 1-27).48
K ażda z deportacji dokonanych przez B abilończyków dotknęła głów nie m ieszkańców (2K rl 25,11), rekrutujących się z w yższych w arstw społecznych. W ielu z tych, którzy pozostali na terytorium by łego królestw a Judy, w eszło w posiadanie opuszczonych przez sw o ich w łaścicieli gruntów i dóbr (2K rl 25,12; Jr 39,10), w w yniku czego
47 Tak samo: H. G. M. W i 11 i a m s o n, Ezra-Nehemiah. A C om m entary, O ld Testament Library, London 1989, s. 374.
48 Zob. G. В а с с e 11 a t i, Gli israeliti d i Palestina a l tempo d ell'esilio, Bibbia e Oriente 2/1960, s. 199-209; P. S a с с h i, Storia del Secondo Tempio. Israele ira V Isecolo a.C. e Ise c o -
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. N IE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO
zm ieniła się nie tylko ich sytuacja m aterialna i społeczna, lecz tak że duchow a. M im o zniszczeń i przerażenia istniały przesłanki za pew niające kontynuację i trw ałość, a więc rów nież podtrzym yw anie bądź przyw rócenie niektórych składników daw nego porządku. Istot ny także je st w zgląd religijne znaczenie ołtarza.49 Był on postrzegany jak o dom ow e ognisko św iątyni, stanow iącej m ieszkanie/dom Boga, na którym płonął nieustanny ogień (K pł 6,5-6; por. 2M ch 1,18-36). Specjalnie pośw ięcony i oczyszczany co roku w D zień Przebłagania, był otoczony nim bem nadzw yczajnej św iętości (Wj 29,36-37; 30,10; K pł 8,15; 16,18-19). U patryw ano w nim rów nież m iejsce i narzędzie pośrednictw a, które odbyw ało się przez przekazyw anie ofiar ze sfe ry św ieckiej do sfery świętej, na co Bóg odpow iadał swoim błogo sław ieństw em (Wj 20,24). Tak podtrzym yw ano oraz aktualizow ano, bądź przyw racano, ideał przym ierza m iędzy B ogiem a ludem Jego wybrania.
M ożna przypuszczać, że ju ż w pierw szej dekadzie w ygnania ba bilońskiego (597-587) nastąpiło znaczne przeorientow anie ideologii świątynnej i przew artościow anie roli ołtarza oraz znaczenia składa nia krw aw ych ofiar. Już podczas pierw szej deportacji znaczna część elity religijno-intelektualnej, w tym rów nież pew na liczba kapłanów, została uprow adzona na obczyznę, zaś podczas drugiej deportacji do łączyli do nich kolejni kapłani. M ając na uw adze charakter kapłań stw a w starożytnym Izraelu, opartego na pochodzeniu z linii A aaro- na, m im o że w pierw szych dw óch dekadach V I w. przed Chr. liczba kapłanów jerozolim skich uległa znacznem u zm niejszeniu, ich m iej sce zajęli inni kapłani, co zabezpieczyło spraw ow anie kultu ofiar- niczego.50 Z arazem rozluźniały się więzi łączące św iątynię z ołta rzem. Jechoniasz, praw ow ity król, przebyw ał w Babilonii, natom iast Sedecjasz, rządząc z nadania N abuchodonozora, nie był uznawany, w każdym razie nie przez w szystkich, za praw ow itego władcę. Sko ro w przeszłości św iątynia pełniła funkcję sanktuarium królew skiego, natom iast w sytuacji w ygnania pozycja i rola króla znacznie osłabły, nie pozostało to bez w pływ u na postrzeganie funkcji świątyni. Co in nego jed n ak ołtarz: na nim nadal, m oże naw et z w iększą intensyw no ścią, składano ofiary, chcąc w ten sposób zadośćczynić za w iny
popeł-49 R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 426-427. 50 Tak samo P. S а с с h i. Storia d el Secondo Tempio, s. 26.
WALDEMAR CHROSTOW SKI
nione daw niej i obecnie, które ściągnęły karę B ożą w postaci najazdu Babilończyków , oraz odw rócić zły los, ja k i zapow iadała przyszłość.
Po w darciu się do Jerozolim y gniew i zem sta B abilończyków obró ciły się przede w szystkim przeciw ko królew skiem u pałacow i i sank tuarium , a także przeciw zam ożnym dzielnicom i dom ostw om m ia sta, które zostały splądrow ane i zhipione, a następnie spalone. O łtarz ofiarny nie w yw oływ ał tak w ielkiego gniew u, być m oże rów nież z pow odu m ezopotam skich stereotypów i przesądów, które nakazy w ały unikanie ściągania na siebie gniew u rozm aitych bóstw i bogiń. N aw et jeżeli ołtarz został doszczętnie zniszczony, nietrudno było - stosunkow o niew ielkim nakładem sił i środków - znow u go odbudo wać. A czkolw iek w ięc św iątynia leżała w ruinie, w jej pobliżu nadal spraw ow ano kult ofiam iczy, uśw iadam iając sobie zapew ne, m ocniej niż kiedykolw iek w cześniej, jeg o duchow e wym iary. K sięga Jerem ia sza zaw iera św iadectw o, że w okresie po zburzeniu Pierwszej Św iąty ni m ieszkańcy Judy odbyw ali pielgrzym ki do m iejsca, na którym się w znosiła (Jr 41,5). Trudno jednoznacznie ustalić zasadniczy cel tego pielgrzym ow ania. M ogła być nim m odlitw a, indyw idualna i w spól notow a, zanoszona w bliskim sąsiedztw ie zburzonego sanktuarium , albo/i składanie ofiar na ołtarzu całopalnym , który nadal zachow yw ał sw oje przeznaczenie i funkcję, na co w skazuje w zm ianka Jerem iasza o kapłanach.
N asuw a się nader w ażne pytanie: C zy w okresie, jaki upłynął od zburzenia św iątyni (587/6) do edyktu C yrusa zezw alającego na p o w rót z w ygnania babilońskiego, spraw ow ano w Jerozolim ie kult ofiam iczy? N a pierw szy rzut oka odpow iedź je st negatyw na, ale sta ranne uw zględnianie św iadectw a B iblii sugeruje inny obraz. Ew entu alne zaprzestanie kultu ofiam iczego na pew no nie dotyczyło całego okresu w ygnania. R ozpoczął się on w 597 r., w raz z pierw szą depor tacją m ieszkańców Jerozolim y do B abilonii, po której św iątynia nadal istniała, spraw ow any był też w niej kult ofiamiczy. Zburzenie św iąty ni oznaczało koniec pewnej epoki w historii narodu i jeg o religii, lecz Judejczycy dysponow ali czym ś, co pozw oliło im przetrw ać tę zagła dę.51 C hodzi o nauczanie proroków, którzy, poczynając od M icheasza (3,12), będąc krytyczni w obec królów Izraela,52 ostrzegali rów nież,
51 Zob. Y. M. G r i n t z, First Tempie. H istory, s. 602.
52 I. J a r u z e l s k a , Am os i O zeasz wobec królów Izraela, w: I. S к u p i ń s к a- - L œ v s e t . P. N o w o g ó r s k i , Starożytna P alestyna w badaniach polskich. Ł ódź 2003, s. 33-46.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO
że k arą za grzechy i przew inienia ludu niedochow ującego w ierno ści przym ierzu z B ogiem będzie zburzenie św iątyni, co ich w spół czesnym w ydaw ało się całkow icie niepraw dopodobne (Jr 7,14; 26,4- -6; 26,18; Ez 5,11). Zagłada, której dokonali Babilończycy, dotkliw ie potw ierdziła praw dziw ość nauczania prorockiego, a niosąc w ezw anie do opam iętania, sprzyjała odnow ieniu gorliw ości religijnej, rów nież tej, która znajdow ała w yraz w składaniu ofiar. Jak lapidarnie i trafnie ujął to P. Sacchi, J e s t nie do pom yślenia, żeby w e w ciąż zam iesz kiw anym m ieście, nie było m iejsca spraw ow ania kultu” .53 Pośredni argum ent na rzecz składania ofiar w okresie w ygnania m ożna rozpo znać w e w zm iance w Ezd 3,3, że w krótce po pow rocie z w ygnania na daw nym fundam encie w zniesiono now y ołtarz, składając na nim „całopalenia dla Pana, całopalenia poranne i w ieczorne” . K ładzie się tu nacisk nie tyle na w znow ienie kultu ofiam iczego, ile na jeg o sys tem atyczne spraw ow anie. M ożna zatem w nosić, że wcześniej spra w ow ano go nie w edług przepisanego porządku, co zm ieniło się w raz z przybyciem pierw szej grupy repatriantów.
N a teren, które obecnie stanowi tzw. W zgórze Świątynne, przyby wali w ierni, aby składać ofiary. O d początku swego istnienia św ią tynia nie była przede w szystkim dom em m odlitwy, lecz m iejscem , gdzie przechow yw ano A rkę Pana (lK r l 8,21), co tłum aczy jej nazwy: „dom P ana” (1 Kri 3,1), „dom B oży” (Dn 1,2), „św iątynia Pana” (2Krl 24,13) oraz „przybytek/sanktuarium ” (Ez 45,4).54 W kontekście żalu za w iny w łasne i przodków oraz szczerej skruchy, które tow arzyszy ły składaniu ofiar, m ogły przetrw ać, a następnie rozw ijać się, nadzie je na zrzucenie obcego jarzm a oraz odzyskanie w olności politycznej
i religijnej. W tych w arunkach zaistniała i stopniow o krzepła tradycja rozpam iętyw ania daw nych w ydarzeń i ich znaczenia, która stanow iła podłoże dla zapisów, które z czasem w eszły w skład biblijnych ksiąg świętych. Środow isko kapłańskie (P), łączone przez egzegetów Biblii i historyków starożytnego Izraela głów nie z grupą deportow anych k a płanów, rów nie dobrze m ogło się też rozw ijać na swoim naturalnym
53 P. S а с с h i, Storia d el Seconde Tempio, s. 26.
54 B iblia zachow ała wiele psalmów, które pow stały w kontekście kultu św iątynnego, w y konyw anych przez lew itów ( lK m 23,30), które tow arzyszyły składaniu ofiar (np. Ps 26,6-7; 56,13; 100,2.4; 116,17; 118,19). Najstarsze psalm y sięgają okresu przed w ygnaniem babi lońskim. Z nam ienne jednak, że Pięcioksiąg w ogóle o nich nie w zm iankuje ani nie zaw iera żadnych aluzji na tem at śpiewu i muzyki. W ygląda na to, że dopiero Druga Świątynia i jej otoczenie stały się na dobre m iejscem modlitwy, zanoszonej przez wiernych jednocześnie ze składaniem ofiar.
W ALDEMAR CHROSTOW SKI
podglebiu, jak im była bliskość sanktuarium . N ie zm ienia to faktu, że stosunek w ygnańców uprow adzonych do M ezopotam ii oraz tam uro dzonych w obec św iątyni jerozolim skiej staw ał się coraz bardziej am biw alentny. W raz z upływ em czasu w w arunkach w ygnania dokony w ało się system atyczne rozluźnianie w ięzi w ygnańców ze świątynią. Z organizow ali oni w łasne życie religijne, którego elem ent m ogły sta now ić lokalne sanktuaria,55 później zabronione, oraz w spólnotow e ze brania i zgrom adzenia, które dały początek instytucji Synagogi. M o gły istnieć w ahania, które dały o sobie znać w kontekście budow y Pierw szej Świątyni. W ciąż daw ały znać o sobie grupy, które przeciw staw iały się centralizacji kultu (2Sm 7,1-7), nasilonej podczas refor m y podjętej w 622 r. przed Chr. przez Jozjasza. Być m oże byli w śród nich także przedstaw iciele potom ków z daw nego królestw a Izraela, pam iętający o istnieniu konkurencyjnych sanktuariów w Dan i Betel.
Dylematy odbudowy Drugiej Świątyni
Do niedaw na w izerunek w ydarzeń, z sam ych początków okresu perskiego, był urabiany w yłącznie na bazie Biblii, przede w szyst kim K sięgi Ezdrasza i N ehem iasza. A czkolw iek nie w olno lekcew a żyć ani tym bardziej zupełnie przekreślać historycznej w iarygodności zaw artych w nich inform acji, trzeba podchodzić do nich krytycznie, nie bagatelizując dużego ładunku ideologii odzw ierciedlającej uw a runkow ania i potrzeby czasów, w których obie księgi doczekały się ostatecznej redakcji. O braz zaw arty w Drugiej K siędze K ronik jest dość jednoznaczny: ja k ogół m ieszkańców Jerozolim y i Judy został uprow adzony na w ygnanie, tak po latach w szyscy ich potom kow ie zgodnie zdecydow ali się na pow rót do ojczyzny. Z am iar K ronika rza56 je s t czytelny: przed w ygnaniem , a także w trakcie jeg o trw a nia oraz po w ygnaniu babilońskim , Jerozolim a pozostaw ała niekw e stionow anym i uznanym centrum życia religijnego Izraela.57 Zgoda
55 Pośrednie potw ierdzenie stanowi św iątynia na Elefantynie - w górnym Egipcie, w pobli żu pierw szej katarakty na N ilu - której początki sięgają praw dopodobnie w ypraw y Kam byzesa ustanaw iającej w tym m iejscu żydow ską kolonię w ojskow ą, która m iała strzec południow ych granic Egiptu; na jej tem at zob. N. M e n d e c k i , D iaspora żydowska. Elefantyna i Edfu, Ruch Biblijny i Liturgiczny 54(2001) nr 1, s. 10-13.
56 Szerzej zob. S. J a p h e t. The H istorical Reliability o f Chronicles: The H istory o f the
P roblem a n d Its P lace in B iblical Research, w: J. С h e r y 1 E x u m. The H istorical Books. A Sheffield R eader, Sheffield 1997, s. 258-281.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOM U BOŻEGO
perskiego hegem ona na pow rót w ygnańców do ojczyzny nie w yw o łała ich pow szechnego entuzjazm u. W ielu potom ków Judejczyków deportow anych ponad pół w ieku wcześniej przez N abuchodonozora z pow odzeniem zajm ow ało się w M ezopotam ii rolnictw em , handlem i bankow ością. N ie doszliby do swoich m ajątków oraz do urzędów i stanow isk, jak ie osiągnęli, gdyby nie fakt, że w ykorzystali pozycję w ypracow aną przez potom ków pobratym ców z daw nego królestw a Izraela.58 D zięki tem u w iodło im się stosunkow o dobrze oraz, co bar dzo w ażne, zorganizow ali i skonsolidow ali trw ałe struktury przyw ód cze.59 W ielu z nich ew entualność pow rotu do ojczyzny nie w ydaw ała się pociągająca.
N ie m a zgody w odpow iedzi na pytanie, ja k ą rolę odegrała per spektyw a odbudow y św iątyni jak o m otyw skłaniający w ygnańców do pow rotu do ojczyzny. Tekst dekretu C yrusa, zachow any w Ezd 1,2- -4, traktuje odbudow anie sanktuarium jak o najw ażniejszą przesłan kę uzasadniającą decyzję o pow rocie: „Jeśli je s t m iędzy w am i je s z cze ktoś z całego ludu Jego, to niech B óg jeg o będzie z nim ; a niech idzie do Jerozolim y w Judzie i niech zbuduje dom Pana, B oga Izraela - B oga, który je s t w Jerozolim ie” (w. 3). W kład w dzieło odbudow y dom u Pana m iał się stać też udziałem pozostałych w ygnańców, któ rzy z różnych pow odów nie zdecydow ali się na pow rót do ojczyzny, a naw et ich pogańskich sąsiadów : „A co do każdego z pozostających jeszcze przy życiu - to w spółm ieszkańcy w szystkich m iejscow ości, gdzie taki przebyw a, m ają go w esprzeć srebrem , złotem , sprzętem i bydłem - oprócz darów dobrow olnych dla dom u Bożego w Jerozoli m ie” (w. 4). N ie w iadom o, czy dekret w yszedł w yłącznie z inicjatyw y w ładcy perskiego, czy - co w ydaje się bardziej praw dopodobne - sta now ił odpow iedź na roszczenia, nalegania lub prośby jud zkich (oraz izraelskich?) w ygnańców, które m iały na w zględzie nauczanie Eze chiela. „W czternaście lat zdobyciu m iasta”, czyli w 572 r., prorok, który stał się sum ieniem w ygnańców , zapow iadał odbudow ę św iąty ni, określając w obszernej w izji (Ez 4CÊ48) detale budow li i spra w ow anego w niej kultu. W podobnym duchu w ypow iadał się ano
58 Zob. np. W. С h г o s t o w s к i, A syryjska diaspora Izraelitów w św ietle Księgi E zechie
la. Wojciechowi Pikorowi w odpowiedzi, w: t e n ż e. Trzecia Św iątynia w Jerozolim ie i inne stu dia, s. 108-166.
59 O bszernie zob. R. Z a d o k. The Jew s in B abylonia during the Chaldean a n d Achaem e-
nian P eriods according to Babylonian Sources, Haifa 1979, por. L. E p h ’ a 1, Political a n d So cial O rganization o f the Jew s in Babylonian Exile, Zeitschrift der deutschen m orgenländischen
WALDEM AR CHROSTOW SKI
nim ow y prorok znany jak o D eutero-Izajasz, głosząc, że Cyrus jest pom azańcem ustanow ionym przez B oga w celu odbudow y świątyni (Iz 44,28).
Z w ygnania w Babilonii repatrianci w racali w dw óch zasadniczych grupach. Pierw sza, której liczebność nie je st znana, w róciła tuż po 539 r. (Ezd 1,1-11). Stojący na czele tej grupy Szeszbassar,60 syn Joja- kina, praw ow itego króla Judy sprzed w ygnania, noszący tytuł „księcia Judy”, przyniósł zrabow ane niegdyś przez B abilończyków naczynia św iątynne (Ezd 1,7-8; 5,14-15) oraz położył, lub, co bardziej praw do podobne, odkrył fundam enty przedw ygnaniow ego sanktuarium (Ezd 5,16). D ruga grupa, pod w odzą Z orobabela61 i Jozuego, przybyła do Jerozolim y w krótce po 522 r., za panow ania Dariusza. B iblia podaje, że łącznie w róciło 42360 osób oraz 7357 niew olników i niew olnic, a także 200 śpiew aków i śpiew aczek (Ezd 2,1-67; N e 7,6-72). Z a kończenie Drugiej Księgi K ronik (36,22-23) i początek K sięgi Ez- drasza ( l ,ln n .) w idzi w tych w ydarzeniach w ypełnienie zapow iedzi prorockich. Jeżeli podane szacunki są praw dziw e, liczba repatrian tów znacznie przew yższyła liczbę przym usow o deportow anych przez m ieszkańców Jerozolim y i Judy. M ało praw dopodobne, by w szyscy repatrianci byli potom kam i judzkich przesiedleńców z okresu pano w ania N abuchodonozora. Raczej znalazło się w śród nich także w ie lu członków daw niejszej asyryjskiej diaspory Izraelitów, co tłum a czy rychłe konflikty, jak ie dały o sobie znać w kontekście odbudow y św iątyni i m urów Jerozolim y.62
Przystąpienie do odbudow y dom u Bożego zaraz po pow rocie z w ygnania stało na przedłużeniu intensyw nych zapatryw ań i prze żyć, które znalazły w yraz w ustanow ieniu jeszcze na w ygnaniu czte rech dorocznych świąt upam iętniających zburzenie sanktuarium i w y darzenia, które tem u tow arzyszyły (Z a 7 ,Inn.; 8,19; por. Tosefta, Sot. 6,10; Sif. Deut. 31). Jedno z nich, a m ianow icie post w yznaczony na dziew iąty dzień m iesiąca Av, upam iętniało dzień, w którym św iątynia została zburzona.63 P rzeżyw anie dram atycznych w ydarzeń w ustalo nym cyklu liturgicznym spraw iało, że pozostaw ały one żyw o
obec-“ S. J a p h e t, Sheshbazzar a n d Zerubbabel, Zeitschrift fur altestam entliche W issenschaft 94/1982, s. 66-98; tamże, 95/1983, s. 218-229.
61 Szerzej zon. F. В i a n с h i, Zorobabele, re di Giuda, Henoch 13/1991, s. 133-150. 62 C harakter i nasilenie tych konfliktów jednoznacznie w skazują, że chodziło o rywalizację m iędzy dw om a frakcjami repatriantów („asyryjską” i „babilońską”) bardziej niż o konfrontację Judejczyków z m ieszkańcam i dawnego królestw a Izraela.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO
ne w pam ięci w iernych oraz sprzyjało przedsięw zięciom , które m iały odm ienić ich położenie. A czkolw iek św iadectw o Biblii nie je st cał kow icie jednoznaczne, podaje ona, że Szeszbassar „przybył i położył fundam enty dom u B ożego w Jerozolim ie” (Ezd 5,16). N ie chodziło zapew ne o położenie zupełnie now ych fundam entów, lecz o spraw dzenie i w zm ocnienie tych, które istniały przed zniszczeniam i spow o dow anym i przez Babilończyków . N ieco wcześniej (Ezd 3,1-5) m ówi się o ołtarzu dla ofiar całopalnych, który - w brew przeciw nościom ze strony nieprzyjaciół i innym trudnościom - został w zniesiony na daw nym fundam encie. „Potem obchodzili Święto N am iotów według przepisów i składali ofiary codziennei w liczbie w yznaczonej, zgod nie z w ym agana każdego dnia należnością” (w. 5).
Jednak rychło entuzjazm przyw ódców i ludu osłabł, a prace nad odbudow ą św iątyni przerw ano bądź zostały znacznie spow olnio ne. W yjaśnienie, dlaczego do tego doszło, nie je st łatw e, lecz w grę w chodziło zapew ne w iele różnych okoliczności. N iew iele w tym w zględzie wnosi archeologia. Św iadectw a datow ane na okres perski pochodzą z połow y V w. przed Chr., odzw ierciedlając aktyw ność N e- hem iasza.64 B udynki, które pow stały na przełom ie VI i V w., zostały później zastąpione przez - na ogół bardziej okazałe - budow le w znie sione w okresie hasm onejskim i herodiańskim . N a sam ym początku okresu pow ygnaniow ego poprzestano na zapew nieniu sobie tego, co konieczne, aczkolw iek duże dysproporcje społeczne i ekonom iczne z p ew nością znalazły w yraz w zróżnicow aniu poszczególnych do mostw. Zaniedbując dzieło odbudowy, repatrianci zajęli się w łasnym i sprawam i (A g 1,4.9; 2,3), przeznaczając czas i siły na przygotow anie m ieszkań i niezbędne zabepieczenie m iasta przed intruzam i. N a tym etapie budow a m asyw nych m urów, której kilkadziesiąt lat później podjął się N ehem iasz,65 nie w chodziła w rachubę. B ardzo praw do podobne, że teren na południe od W zgórza Św iątynnego, znany jako Ofel, został podzielony na dwie części: dzielnica północna, położo na bliżej ruin świątyni, oraz zrujnow ana dzielnica na południu, która niegdyś stanow iła siedzibę judzk ich w ładców .66 Poniew aż w czasach N ehem iasza dzielnica południow a m iała w ykonane w cześniej um
oc-64 E. S t e r n. Archaeology o f the L a n d o f the B ib le, s. 434-436.
65 N a tem at datow ania oraz przebiegu m isji N ehem iasza zob. syntezę w: P. S а с с h i. Sto
ria d el Secondo Tempio, s. 110-122.
WALDEMAR CHROSTOW SKI
nienia, należy w nosić, że w łaśnie na tym terenie rozw inęło się osad nictw o bezpośrednio po pow rocie z w ygnania.67
R epatrianci i m iejscow a ludność w radykalnie now y sposób po j m ow ali więzi m iędzy daw nym pałacem królew skim a świątynią. W sytuacji w ygnania zachow ano i respektow ano pam ięć o potom kach należących do dynastii D aw idow ej,68 ta pam ięć - ja k w skazuje w yeksponow anie postaci Z orobabela - była nie mniej w ażna po p o w rocie z w ygnania.69 W tej spraw ie m am y jed n ak do czynienia z d a leko id ącą reorientacją. W pew nym sensie w radykalnie zm ienionej sytuacji Izrael nadal pozostał m onarchią, podporządkow aną Bogu ja k o K rólow i, co w gruncie rzeczy zaw sze stanow iło trw ały rys jeg o tożsam ości.70 Po pow rocie z w ygnania Zorobabel nie został obw ołany królem , ani nie rościł pretensji do odzyskania tronu oraz dawnej roli politycznej i religijnej. Pałac królew ski stał się niepotrzebny, gdyż króla zastąpili w yznaczani przez Persów nam iestnicy, a w ięc w pew nym sensie niepotrzebne stało się też królew skie sanktuarium . Co w ięcej, je g o nieobecność potw ierdzała zaistniałe status quo, utrw a lane w okresie w ygnania babilońskiego. O dbudow a świątyni m ogła w ydaw ać się sw oistą uzurpacją nie w oczach Persów, których tole rancja religijna szła bardzo daleko, natom iast raczej w oczach sam ych Judejczyków , podtrzym ujących tradycyjne zapatryw ania odnośnie do ścisłej zależności m iędzy istnieniem m onarchii a pałacem i św ią tynią. N ie w idziano potrzeby odbudow y św iątyni rów nież z innego w zględu: w nowej sytuacji jej najw ażniejsze części, debir oraz hekal, były puste. N ie bez znaczenia było rów nież to, że lokalna ludność przyzw yczaiła się do istniejącej sytuacji, zaś brak zapału z jej strony udzielił się now o przybyłym , studząc entuzjazm , ja k i tow arzyszył ich m arzeniom podczas pow rotu do ojczyzny. Jednak gdy św iątynia zo stała odbudow ana, było jasne, że nadzór nad spraw ow aniem w niej kultu należy pow ierzyć praw ow itym arcykapłanom .71
D otkliw e spustoszenia dokonane przez B abilończyków m ożna było skutecznie napraw ić. Skoro pierw sza fala repatriantów ustaliła lokalizację sanktuarium , odsłaniając fundam enty i zapew ne w znosząc
67 Por. E. S t e r n, A rchaeology o f the L a n d o f the Bible, s. 435. 68 P. S а с с h i, Storia del Seconde Tempio, s. 27-34.
69 Tamże, s. 34-44.
70 A. T о s a t o, Israele n e ll’ideologia p o litica del Cronista, Ricerche storico-bibliche 1/1989, s. 157-268.
71 Zob. F. М. С г о s s, A Reconstruction o f the Judaean Restauration, Journal o f Biblical L iterature 94/1974, s. 4-18.
DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO
część m urów, należało zatem uzupełnić elem enty drew niane (Ag 1,8). W praw dzie podjęto prace budow lane i rem ontow e, ale początkow y zapał szybko minął. B ezczynność w odniesieniu do odbudow y św ią tyni m iała bow iem przyczyny nie tylko ekonom iczne i społeczne, lecz rów nież natury teologicznej (A g 2,4). W w arunkach diaspory za szły daleko idące zm iany kulturow e i religijne, których podłoże sta now iło, m ocno zakorzenione w przedw ygnaniow ej tradycji Izraela, nauczanie Jerem iasza oraz - przede w szystkim - Ezechiela. Św iąty nia zaczęła być postrzegana nie tylko jak o m aterialna budow la, k tó rą daw ni i przyszli w rogow ie m ogli splądrow ać i zniszczyć, ale jak o rzeczyw istość duchow a. O braz nakreślony przez Ezchiela był tak su gestyw ny i dokładny, że w praw dzie rozniecał w yobraźnię, natom iast m ógł ham ow ać w ysiłki tych, którzy w idzieli ogrom ną dysproporcję m iędzy w zniosłym ideałem a nader skrom ną rzeczyw istością ocala łych resztek m urów zburzonego sanktuarium .
W grę m ogła też w chodzić jeszcze jed n a okoliczność. B ardzo praw dopodobne, że okres w ygnania babilońskiego dał początek instytucji Synagogi,72 zatem pew na część w ygnańców przyw ykła do w spólno towej m odlitwy, a nie do składania ofiar. W krótce po pow rocie z w y gnania przyjęła się więc w Jerozolim ie sw oista dwutorow ość: lokalni potom kow ie tych, którzy niegdyś uniknęli deportacji, byli przyw iąza ni do terenu św iątynnego i składania - zapew ne nie system atycznie - ofiar, obyw ając się bez św iątyni jak o takiej i poprzestając na ołtarzu oraz tym , co w tych w arunkach było niezbędne do spraw ow ania kultu ofiam iczego. Przyłączyła się do nich część repatriantów. N atom iast inna część repatriantów , przyzw yczajona do życia bez świątyni i bez ofiar, karm iona od kilku dziesięcioleci w izją Ezechiela jak o ideałem , nie podzielała tego nastaw ienia, w ybierając to, co ich integrow ało na obczyźnie, czyli w spólnotow ą m odlitw ę, a m oże rów nież rozw ażanie elem entów świętej tradycji, traktow anych jak o zw orniki zbiorow ej pam ięci. Taki stan rzeczy istniał na pew no kilkadziesiąt lat później, gdy w bezpośrednim sąsiedztw ie św iątyni jerozolim skiej kapłan Ez- drasz zgrom adził Izraelitów, skłaniając ich do pokuty i słuchania słów czytanych „z księgi Praw a Pana” (N e 9,1-5). N ie m ożna w ykluczyć, że epizod z E zdraszem m iał w cześniejsze precedensy i to ju ż w krót ce po pow rocie z w ygnania. D w utorow ość w podejściu do
sanktu-72 Por. A. R u n e s s o n , The Origins o f the Synagogue. A Socio-H istorical Study, Stoc kholm 2011.
WALDEMAR CHROSTOW SKI
arium osłabiła pragnienie jeg o odbudowy. G dy upłynęło kilkanaście lat, a spraw a w skrzeszenia dom u B ożego zaczęła się niebezpiecznie odw lekać, w tedy głos zabrał A ggeusz, opow iadając się zdecydow anie za jeg o odbudową.
***
18 grudnia 520 r., w zm ienionej sytuacji politycznej, społecznej i religijnej,73 w znow iono dzieło odbudow y świątyni jerozolim skiej, zakończone w 515 r. pośw ięceniem now ego sanktuarium .74 Dość szybko nie tylko odzyskało ono daw ne znaczenie, a naw et je um oc niło. W okresie w ygnania babilońskiego religia Izraela, będąca dotąd relig ią m iejsca, stanow iącą spoiw o m ieszkańców królestw a Judy, za częła nabierać now ego w ym iaru: staw ała się relig ią czasu, określaną nie tylko, a naw et nie tyle przez pielgrzym ow anie, ile przez obrze zanie, św iętow anie szabatu i w spó lnotow ą m odlitw ę. O dbudow anie Drugiej Św iątyni spow olniło i ów proces.
W ym ow ny je st w zgląd na znam ienną ew olucję zapatryw ań doty czących roli Drugiej Świątyni, która znalazła w yraz np. w relacjach kapłanów jerozolim skich z kapłanam i i św iątynią na Elefantynie. O ile na przełom ie VI i V w. przed Chr., czyli w krótce po konsekra cji odbudow anego dom u Bożego, Jerozolim a, ja k św iadczy zachow a n a korespondencja, utrzym yw ała kontakty z Elefantyną, o tyle gdy w 410 r. sanktuarium na Elefantynie zostało sprofanow ane i zam ie nione na pogańskie, tam tejsi kapłani bezskutecznie zw racali się do judzkiego nam iestnika i arcykapłana o pom oc w jeg o odbudow ie. N ie otrzym aw szy odpow iedzi na pierw szy list, w ysłali następny, po którym nadeszła odpow iedź, że ich w ysiłki są bezcelow e, poniew aż św iątynia została odbudow ana.
ks. Waldemar C H RO STO W SK I
73 J. W a r z e с h a. P oczątek odbudow y p o wygnaniu babilońskim , w: W. С h r o s t o w- s к i (red.), „Pan moim św iatłem ". K sięga pam iątkow a dla K siędza Profesora Jerzego Chmielą
w 65. rocznicę urodzin, W arszawa 2000, s. 340-356; T. T u ł o d z i e c k i , Tlo historyczne epo ki proroka Aggeusza: po lityka - adm inistracja - demografia, w niniejszym num erze, s. 9-28.
74 Zob. P. R. B e d f o r d , Temple Restoration in Early A chaem enid Judah, Leiden 2001; В. P о r t e n, Temple. S econd Temple. History. The Temple o f Zerubbabel, w: F. Skolnik (red.).
E ncyclopaedia Judaica, t. 19, s. 608-610; S. S t a s i a к. Św iątynia Zorobabela, w: M. R о s i к