• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego w 520 r. przed Chr. nie odbudowano jeszcze domu Bożego w Jerozolimie?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dlaczego w 520 r. przed Chr. nie odbudowano jeszcze domu Bożego w Jerozolimie?"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Waldemar Chrostowski

Dlaczego w 520 r. przed Chr. nie

odbudowano jeszcze domu Bożego w

Jerozolimie?

Collectanea Theologica 82/4, 31-52

(2)

C ollectanea T h eologica 82(2 0 1 2 ) nr 4

W A L D E M A R C H R O ST O W SK I, W ARSZAW A

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO W JEROZOLIMIE?

D ylem aty i przeciw ności, którym m usiał sprostać prorok A ggeusz, w zyw ając m ieszkańców Jerozolim y i Judejczyków praw ie 20 lat po pow rocie z w ygnania babilońskiego do odbudow y św iątyni, zasługu- j ą n a dokładniejsze zbadanie. A czkolw iek je d n ą z głów nych przyczyn m arazm u było skoncentrow anie się na kw estiach m aterialnej pom yśl­ ności repatriantów i lokalnej ludności, w grę w chodziły rów nież inne czynniki, w śród nich ten, że nie w idziano pilnej potrzeby zm iany ist­

niejącego status quo. N asuw ają się pytania: C zy brak św iątyni po za­

kończeniu w ygnania babilońskiego był dla m ieszkańców Jerozolim y i Judy rzeczyw iście bardzo dolegliw y? oraz: D laczego zw lekano z jej odbudow ą? C zy przesądziła o tym obojętność w obec dom u Bożego, czy raczej fakt, że m im o iż św iątynia od ponad pół w ieku pozostaw a­ ła w ruinie, nadal jed n ak istniał kult ofiam iczy, pojaw iły się też now e form y pobożności, przeniesione z w ygnania, które osłabiły potrzebę odbudow y dom u B ożego w jeg o przedw ygnaniow ym kształcie.

Pierwsza Świątynia

O usytuow aniu, w yglądzie i rozm iarach Pierwszej Świątyni w ie­ m y tyle, ile n a ten tem at m ówi Biblia. Ze w zględu na Kopułę Skały, w zniesioną na przełom ie VII i V III w. przez kalifa O m ara, na jero z o ­ lim skim W zgórzu Św iątynnym nie m ożna prow adzić prac archeolo­ g icznych.1 W sukurs egzegezie tekstów biblijnych przych odzą znale­ ziska, głów nie pozostałości budow li sakralnych w zniesionych przez

1 N a tem at daw nych i now szych prób odbudow y świątyni jerozolim skiej oraz aktualnej sytuacji w tym przedm iocie zob. W. C h r o s t o w s k i , Trzecia Św iątynia - utopia czy czas na

budow ę, w: t e n ż e. Trzecia Św iątynia w Jerozolim ie i inne studia, RSB 44, W arszawa 2012,

(3)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

sąsiadów biblijnego Izraela i odkrycia archeologiczne.2 N ie został dotąd odkryty żaden fragm ent św iątyni jerozolim skiej datow any na czasy przed w ygnaniem babilońskim i m ało praw dopodobne, by k ie­ dykolw iek ujrzał św iatło dzienne z racji na szeroko zakrojone prace budow lane i rem ontow e, które pod koniec ery przedchrześcijańskiej dotyczyły Drugiej Św iątyni i jej najbliższego otoczenia. Ich apogeum przypadło na ostatnie stulecie jej istnienia, przede w szystkim na okres panow ania H eroda W ielkiego (37-4 przed Chr.).3

B iblia H ebrajska zam iar w ybudow ania świątyni przypisuje D aw i­ dowi (2Sm 6 -7 ), natom iast je g o realizację - Salom onow i (lK rl 5,15 - 6 ,3 8).4 Ale to, co do niedaw na uchodziło za pew nik, zostało w ostat­ nich dekadach pow ażnie zakw estionow ane. N ie w chodząc w szcze­ góły toczącej się debaty, trzeba pow iedzieć, że nie brakuje uczonych, którzy - traktow ani jak o rew izjoniści lub m inim aliści - d atu ją p o ­ czątki św iątyni „S alom onow ej”, analogicznie ja k początki m onarchii izraelskiej,5 na okres późniejszy. Bodaj najbardziej w yraziście w ypo­ w iedzieli się w tej spraw ie Israel Finkelstein i N eil A. Silberm an,6 pro­ ponując w łasne ujm ow anie okresu zjednoczonej m onarchii Izraela,7

2 Zob. np. T. H a n e 11, Św iątynia Salom ona — geneza i architektura, w: W. C h r o s t o w- s к i (red.), „Słowo Twoje j e s t p ra w d ą ". Księga pam iątkow a dla Księdza Profesora Stanisła­

w a M ędali C M w 65. rocznicę urodzin, W arszawa 2000, s. 103-128; R. В o g а с z, Świątynia Jerozolim ska w kontekście budowli sakralnych starożytnego Bliskiego W schodu, w: T. J e 1 o-

n e к (red.), Z badań n a d Biblią, K raków 2004, s. 41-49; J. J a r o m i n, Św iątynia Salom ona, w; M. R o s i к (red.), Św iątynia Jerozolim ska, W rocław 2007, s. 31 -66.

3 D. B a h a t, A tlas biblijnej Jerozolim y, W arszawa 1999, s. 10. Jednak Em est-M arie La- perrousaz utrzym uje, że w południow o-w schodniej części W zgórza Świątynnego nadal pozo­ stają widoczne autentyczne resztki okazałej platform y, na której niegdyś w znosiła się Pierwsza Świątynia, traktow ana przez niego jak o św iątynia Salomona; zob. E.-M. L a p e r r o u s a z ,

A -t-on dégagé l ’angle sudest du „tem ple de S a lo m o n ”, Syria 50/1973, s. 355-399; t e n ż e . A ngle sudest du „ tem ple de Salom on ” ou vestiges de l ’A cra des Seleucides? Un fa u x problèm e,

Syria 52/1975, s. 241-259; l e n i e , A p ropos des m urs d 'enceinte antiques de la colline occi­

dentale et du tem ple de Jerusalem , R EJ 141/1982, s. 443-458; t e n ż e , K in g ’s Solom on ’s Wall S till Supports the Temple M ount, Biblical A rchaeology Review, M ay/June 1987, s. 34-44.

4 O bszernie zob. rozdział Św iątynia jerozolim ska, w: R. d e V a u x, Instytucje Starego Te­

stam entu, tłum . T. B r z e g o w y , Poznań 2004, s. 328-337.

5 P. T. D a V i e s, In Search o f „Ancient Isra el", Sheffield 1992; N. P. L e m с h e, The

Israelites in H istory a n d Tradition, Louisville 1998; T. L. T h o m p s o n , The Bible in H is­ tory: H o w Writers Create Past, London 1999; R. G. K r a t z, D ie K om position d er erzählenden B ücher des A lten Testaments, G öttingen 2000.

6 Zob. ich książkę przetłum aczoną na języ k polski: I. F i n к e 1 s t e i n, N. A. S i 1 b e r- m a n, D a w id i Salom on, W arszawa 2006.

7 W nikliwej krytycznej oceny tych poglądów dokonał m.in. W. G. D e v e r, Histories a n d

(4)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO

zaś grono ich zw olenników i naśladow ców stale się pow iększa.8 Ich zdaniem , w praw dzie Saul, D aw id i Salom on to postacie historyczne, lecz biblijny w izerunek każdego z nich je st rezultatem długiego pro ­ cesu m odyfikacji i dopow iedzeń. Byli niew iele znaczącym i „w odza­ mi plem iennym i”, zaś daw ne legendy o Saulu, w odzu plem iennym na północy kraju, oraz o D aw idzie, w odzu plem iennym na południu, uzupełnione o rozm aite w spom nienia historyczne, połączono w ca­ łość dopiero po upadku Sam arii i królestw a Izraela w 722 r. przed Chr., zaś ostateczny kształt, w jak im znam y je z ksiąg biblijnych, u zy ­ skały sto lat później, pod koniec VII w. przed Chr., czyli na krótko przed zag ładą królestw a Judy i zburzeniem Pierwszej Św iątyni.9

W reakcji na poglądy m inim alistów duża grupa uczonych podkre­ śla, przynajm niej częściow o, historyczną w iarygodność biblijnych opow iadań o D aw idzie i S alom onie.10 Poniew aż rozstrzygnięcia de­ baty na tem at założycielskich w ydarzeń m onarchii izraelskiej oraz datow ania sam ych początków Pierwszej Św iątyni w ciąż nie w idać, najbardziej uzasadnione je st zajm ow anie w yw ażonego stanow iska,11 które z jednej strony nie dyskw alifikuje św iadectw a ksiąg biblijnych, lecz z drugiej nie traktuje go dosłow nie ani bezkrytycznie, respek­ tując w ym ow ę i znaczenie znalezisk archeologicznych.12 Zgodne re­

Search o f Pre-exilic Israel. Proceedings o f the O xford O ld Testament Sem inar, London 2006,

s. 65-94.

8 Zob. np. I. F i n k e l s t e i n , Z. H e r z o g , L. S i n g e r - A v i t z , D. U s s i s h k i n ,

H as K in g D avid's P alace Been Found, Tel Aviv 34/2007, s. 142-164; I. F i n k e 1 s t e i n, The „Large Stone S tructure" in Jerusalem : R eality versus Yearning, ZD PV 127/2011, s. 1-11 -

z bibliografią.

9 I. F i n k e l s t e i n , N. A. S i l b e r m a n , D a w id i Salom on, s. 120-141.

10 O statnio zob. np. A. M a z a r, Jerusalem in 10th Century B.C.E. The Glass H a lf Full, w: Y. A m i t, E. B e n-Z v i , I. F i n k e l s t e i n , O. L i p s c h i t z (red.), E ssays on A ncient Is­

rael in Its N ear Eastern Context. A Tribute to N adav N a ’am an, W inona Lake, IN 2006, s. 257-

-265; E. M a z a r, Prelim inary R eport on the City o f D avid Excavations 2005 at the Visitor

Centre Area, Jerusalem 2007; t e n ż e , The Palace o f K ing David. Excavations at the Sum m it o f the City o f D a v id - Prelim inary R eport o f Seasons 2005-2007, Jerusalem 2009; A. F a u s t, The Large Stone Structure in the City o f David. A Reexam ination, ZD PV 126/2010, s. 117-122.

11 Przykład solidnej refleksji i w yw ażonych konkluzji na tem at najw ażniejszych postaci i w ydarzeń okresu zjednoczonej m onarchii stanow ią np. L. A 1 o n s o S с h ö к e 1 (i in.), La

B ibbia nel suo contesta, Introduzione allo Studio della Bibbia 1, Brescia 1994, s. 181-182;

A. L e m a i r e . Zjednoczona monarchia. Saul, D aw id i Salom on, w: H. S h a n k s (red.),

Starożytny Izrael. O d A braham a do zburzenia św iątyni jerozolim skiej p rzez Rzym ian, tłum.

W. C h r o s t o w s k i , W arszawa, 20122, s. 145-190; zob. też: О. К e e 1, D ie Geschichte Jeru­

salem s u n d die Entstehung des M onotheism us, t. 1, G öttingen 2007, s. 122-125.

12 „Texts and archaeology should be interpreted independently o f each other and only then be com pared” ; N. N a ’ a m a n. B iblical a n d H istorical Jerusalem in the Tenth a n d Fifth-Fourth

(5)

W ALDEMAR CHROSTOW SKI

lacje ksiąg biblijnych w skazują, że gdy powstawały, a odbyw ało się to w różnych okresach i m iejscach, w szędzie istniała żyw a pam ięć, która znalazła w yraz w prześw iadczeniu, że budow niczym świątyni w Jerozolim ie był Salom on. A czkolw iek B iblia przypisuje najw ięk­ sze dokonania budow lane D aw idow i (pałac) i Salom onow i (św iąty­ nia), w yolbrzym iając rzeczyw istość i ideał zjednoczonej m onarchii i pom niejszając zasługi i w kład późniejszych w ładców królestw a Judy, nie w yklucza to stopniow ego w zrostu prestiżu i roli w zniesio­ nych przez nich budow li. Św iątynia, której początki m ogły być bar­ dzo skrom ne, pom yślana jak o sanktuarium lokalnej dynastii, coraz bardziej się rozw ijała i na długo przed w ygnaniem babilońskim zy ­ skała status państw ow ego sanktuarium królestw a Judy.13

W ażna je s t spraw a w yglądu św iątyni jerozolim skiej i jej najbliż­ szego otoczenia.14 W Biblii zachow ały się dość rozbudow ane opisy zaw arte w lK rl 6 -8 i 2K m 2 ^ t oraz w Ez 40—46 (o charakterze w i­ zjonerskim ). Staranna analiza tych narracji pozw ala na poczynienie najw ażniejszych ustaleń15. B udow la św iątynna zorientow ana po li­ nii w schód-zachód, z w ejściem od strony w schodniej, czyli skiero­ w anym w stronę G óry O liw nej,16 liczyła 60 (bądź 70)17 łokci długo­ ści, 20 łokci szerokości i 30 łokci w ysokości. Przyjm ując, że chodzi o tzw. łokieć królew ski, który liczył 52,25 cm, daje to odpow iednio w ym iary 31,5 (bądź 36,5 m) oraz 10,5 i 15,5 m. Św iątynia jero zo lim ­ ska była w ięc w yższa niż sanktuaria kananejskie.18 Po obu stronach w ejścia do św iątyni znajdow ały się dw ie kolum ny w ykonane z b rą­

13 D. U s s i s h к i n, The Tempie M ount in Jerusalem during the First Temple Period. An

A rch a eo lo g ists View, w: D. S с h 1 о e n (red.). E xploring the Longue Durée. E ssays in H onor o f Law rence E. Stager, W inona Lake, IN 2009, s. 473-483; A. L e m a i r e. The Evolution o f the 8th-Century B.C.E. Jerusalem Temple, w: I. F i n k e l s t e i n , N. N a ’ a m a n (red.), The Fire Signals o f Lachish. Studies in the A rcheology a n d H istory o f Israel in Late Bronze, Iron Age, a n d Persian P erio d in H onor o f D a vid Ussishkin, W inona Lake, IN 2011, s. 195-202.

14 N a tem at jej dokładnej lokalizacji zob. np. R. d e V a u x, Instytucje Starego Testamentu, s. 334.

15 Zob. L. A l o n s o S c h ö k e l ( i in.), L a B ibbia nel suo contesta, s. 181-182; na te­ m at analogii i wpływów, które znalazły w yraz w wyglądzie świątyni jerozolim skiej zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 333-334; zob. też syntezę, którą podaje Y. Y a d i n, Tempie. F irst Temple. Structure, w: F. S к o 1 n i к (red.), Encyclopaedia Judaica, t. 19, Jerusalem 2007, s. 603-604.

16 Por. tamże, s. 606.

17 Takie rozm iary w ynikają z długości poszczególnych części sanktuarium , którą podaje R. d e V a u x : ułam m iał 10 łokci, hekal - 40, a debir 20 łokci; t e n ż e , Instytucje Starego Te­

stam entu, s. 329.

(6)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO

zu, które nazw ano Jakin i Boaz (lK r l 7,21; 2K m 3,17), liczące po 18 łokci w ysokości i zw ieńczone kapitelam i, też w ykonanym i z brązu, 0 w ysokości 5 ło kci.19 W zdłuż trzech boków budow li, z w yjątkiem w schodniego, w którym m ieściło się w ejście, w znosiła się niska k on ­ strukcja, licząca zaledw ie 5 łokci w ysokości, przylegająca do m urów

debir i hekal, której dokładnego przeznaczenia nie znamy. R oland de Vaux w yjaśnia, że ów budynek przypom inał „ow e niskie sale, jak ie otaczały św iątynie Egiptu i M ezopotam ii, i ja k w tam tych, służył jak o przybudów ka lub m agazyn dla darów ofiarnych” .20

Sam a św iątynia, w ew nątrz dość ponura, gdyż brakow ało należyte­ go dopływ u św iatła słonecznego, była podzielona na trzy zasadnicze

części: ułam (przedsionek), hekal (m iejsce św ięte) i debir (m iejsce

najśw iętsze).21 Do m iejsca najśw iętszego prow adziło bogato zdobio­ ne w ejście w ykonane z drew na oliw nego, zaś sam o to pom ieszczenie m iało kształt sześcianu o rozm iarach 20 x 20 x 20 łokci (lK rl 6,20),

to je s t po niespełna 11 metrów. Jego nazw a, czyli debir (urobiona

od czasow nika dâbar, „m ó w ić’), naw iązyw ała zapew ne do słucha­

nych w nim w yroczni. W środku, nad A rk ą P rzym ierza stanow iącą znak obecności Bożej i sym bol przym ierza Izraela z B ogiem ,22 zosta­ ły um ieszczone dw a cheruby, w ykonane w drew nie i pokryte złotem , każdy po 10 łokci w ysokości (lK rl 6,23-28; 2K rm 3,10-13; por. lK rl

8,6-7; 2K m 5,7-8). W m iejscu św iętym , czyli hekal, znajdow ał się

ołtarz kadzielny, zw any rów nież cedrow ym (lK rl 6,20-21) lub zło­ tym ( 1 Kri 7,48),23 oraz stół chlebów ofiarnych i dziesięć św ieczników (lK rl 7,48-49).

N ie m a całkowitej pew ności odnośnie do m ateriałów użytych do konstrukcji świątyni jerozolim skiej. B iblia w zm iankuje drewno cedro­ w e sprow adzane z terenów Libanu oraz różnej w ielkości obrabiane 1 nieobrabiane kam ienie (lK rl 7,9-10). Pom ocne są inform acje podane w lK rl 6,36 i 7,12, z których wynika, że m ury sanktuarium , podobnie

19 Bardzo podobne dw a filary, w spierające dach nad w ejściem , zostały odnalezione w św ią­ tyni odkrytej w Tell Ta’yinat, w północnej Syrii; rekonstrukcję zob. w: D. В a h a t. A tlas bi­

blijnej Jerozolim y, s. 12; inne przykłady podobnych budow li w ylicza R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 330.

20 Tamże, s. 331.

21 Zw ięźle i rzeczow o na ten tem at zob. Y. Y a d i n. Tempie. First Temple. Structure, s. 604- -605.

22 Obszernie zob. J. L e m a ń s k i , A rka Przym ierza w dziejach narodu wybranego. Pom ię­

dzy historią a teologią. Studia i Rozpraw y 9, Szczecin 2006.

(7)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

ja k m ury dziedzińca św iątynnego i pałacu królew skiego, m iały trzy w arstw y kam ieni ciosow ych i je d n ą w arstw ę belek cedrow ych.24 Po­ tw ierdza to edykt C yrusa (Ezd 6,4), określający w ygląd i sposób od­ budow y świątyni po pow rocie z wygnania: sanktuarium m a m ieć trzy w arstw y kam ieni i w arstw ę w ykonaną z drewna. Do pełnego rozezna­ nia w tych sprawach i zgodności poglądów jedn ak daleko, poniew aż zachow ały się przykłady sanktuariów, których podstaw a została w y ­ konana z kam ieni, zaś nadbudow a z cegieł, czem u tow arzyszy belko­ w anie w iążące rozm aite elementy. R oland de Vaux napisał: „Jest więc m ożliw e, że Św iątynia została zbudow ana z cegieł na jakiejś podm u­ rów ce z kam ieni, a boazerie, które pokryw ały ściany (lK rl 6,15), m ia­ ły służyć do pokrycia cegieł, także w tej kwestii nie brak paraleli” .25 N ieco dalej czytamy, że m ury zostały zbudow ane „z pięknie obrobio­ nego kam ienia aż po w iązanie z drewna, które jest w łączone w nadbu­ dow ę z cegieł; to byłby odpow iednik ow ych trzech w arstw a kam ienia pod je d n ą w arstw ą belek cedrow ych ( lK r l 6,36; 7,12; Ezd 6,4)” .26

Przed w ejściem do św iątyni, czyli od strony wschodniej (lK rl 7,39), znajdow ał się dziedziniec w ew nętrzny (lK r l 6,36), stanow ią­ cy część rozległego dziedzińca obejm ującego teren św iątyni i pała­ cu królew skiego (lK r l 7,12). A nalogiczny dziedziniec, aczkolw iek 0 m niejszych rozm iarach, znajdow ał się przed pałacem króla (lK rl 7,8). U czeni u zn ają za w iarygodne św iadectw o Biblii, że pałac k ró ­ lew ski, usytuow any na terenie tzw. M iasta D aw idow ego, pow stał w cześniej niż świątynia. O bie budow le były połączone ze sobą, co podkreśla charakter dom u B ożego jak o sanktuarium królew skiego. Już w okresie Pierwszej Św iątyni w ew nętrzny dziedziniec św iąty­ ni został podzielony, co później, na pew no w okresie herodiańskim , skutkow ało - stosow nie do rozporządzeń regulujących spraw y czy­ stości rytualnej - w ydzielniem dziedzińca Izraela, dziedzińca kobiet oraz dziedzińca pogan.

N a praw o od w ejścia do św iątyni w znosił się kam ienny ołtarz ca­ łopaleń (lK r l 6,20-21), na którym składano ofiary dobrow olne i obo­ w iązkow e. Zastanaw ia fakt, że w rozbudow anym opisie św iątyni 1 jej otoczenia nie m a o nim żadnej w zm ianki, podczas gdy z tekstu Kpł 1-7, zaw ierającego najw ażniejsze rozporządzenia dotyczące składania ofiar, w ynika ja k ogrom ne znaczenie m iały ofiary cało­

24 Tamże, s. 332. 25 Tamże. 26 Tamże.

(8)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO

palne (hebr. öläh). W zm ianki o tym ołtarzu zachow ały się w lK rl

8,22.54.64 i 9,25, w czym uczeni upatrują składnik deuteronom icz- nej, a w ięc późniejszej, redakcji starszego tw orzyw a księgi. R oland de Vaux, referując najbardziej rozpow szechnioną hipotezę dotyczą­ c ą dokładnej lokalizacji ołtarza całopaleń, sugeruje, że jeg o podsta­ w ę stanow ił w ystający garb skalny, znany jak o Sachra, znajdujący się w najw yższym punkcie H aram esz-Szerif, w sam ym centrum budow ­ li znanej jak o K opuła Skały albo M eczet Om ara. G dyby tak było, to św iątynia w znosiła się na zachód od tego m iejsca. „Próbuje się roz­ poznać - w yjaśnia de Vaux - w nacięciach, jak ie są w idoczne na ska­ le, zakotw iczenie ołtarza, a w grocie, która się otw iera u jej podstaw, w idzi się m iejsce, gdzie opróżniano popiół i resztki ofiarne, w kanale, który je s t w idoczny po stronie północnej, w idzi się kanał służący do odprow adzania krwi ofiarnej i w ody z ablucji” .27

N ie m a pew ności co do w yglądu ołtarza całopaleń i m ateriału, z j a ­ kiego został wykonany. Także w tym w zględzie jesteśm y zdani na do­ m ysły, które opierają się na tekście biblijnym (lK r l 8,22.54.64; 9,25) i św iadectw ach archeologicznych.28 Jest najbardziej praw dopodobne, że ów ołtarz, w ykonany z brązu, stanow ił w ielk ą kratę, na której spa­ lano zw ierzęta przeznaczone na ofiarę. Podobne ołtarze znali F eni­ cjanie. Jego rozmiary, podane w lK m 4,1, liczyły po 10 m u każde­ go boku podstaw y oraz 5 m w ysokości. N ie m a jed n ak zgody w śród uczonych, czy tak określone rozm iary odnoszą się do ołtarza istnie­ jąceg o od początku okresu Pierwszej Świątyni, czy raczej opisują oł­ tarz, jak i zbudow ano w początkach okresu Drugiej Świątyni. Roland de Vaux podkreśla29 znaczenie innow acji, których dokonał Achaz. Po pow rocie z D am aszku (2K rl 16,10-16) zastąpił w cześniejszy ołtarz now ym , naśladującym w zorce syryjskie (2K rl 5,18), do którego w stę­ pow ano po schodach albo ram pie. Podczas tej przebudow y daw ny oł­ tarz z brązu został przesunięty ku północnej stronie dziedzińca i nadal był w ykorzystyw any, ale nie do składania ofiar, lecz do zasięgania w rób za p om o cą badania ofiar. „N ow y ołtarz - kontynuuje R. de Vaux - pom im o sw ego podejrzanego pochodzenia, pozostał w użytku aż

27 Tamże.

28 Por. Μ. M ü η n i с h. O łtarze hebrajskie. Problem y biblijne i archeologiczne, w: B. I w a s z k i e w i c z - W r o n i k o w s k a , D. P r ó c h n i a k (red.), M iejsca św ięte

w epoce późnego antyku. Sym pozja Kazim ierskie pośw ięcone kulturze św iata późnego antyku i w czesnego chrześcijaństwa, t. 5, Lublin 2005, s. 129-149.

(9)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

do czasów W ygnania i w ydaje się, że w drugiej Świątyni zachow ano rów nież jeg o kształt, być m oże pow iększając jeg o rozm iary” .30 N a południow y w schód od św iątyni, na jej dziedzińcu w ew nętrznym , znajdow ało się „m orze” w ykonane z brązu (lK rl 7,23-26). B ył to duży basen unoszony przez dw anaście rzeźbionych cielców, służą­ cy do oczyszczeń kapłańskich (Wj 30,18-21), a także inne sprzęty, ja k m isy służące do obm yw ania ofiar, których analogii dopatrzono się

w M egiddo oraz na C yprze i w M ezopotam ii.31

Św iątynia jerozolim ska, stanow iąc integralną część zespołu ar­ chitektonicznego zaplanow anego i zrealizow anego jak o całość, była sanktuarium królew skim .32 Salom on zbudow ał je na terenie w skaza­ nym i pozyskanym przez D aw ida, na skutek czego było to sanktu­ arium rodowe. Z kolei pałac, czyli „dom króla”, zbudow any w cze­ śniej niż św iątynia, pełnił, ja k św iadczy 2 Sm 5,9, zasadniczą rolę w życiu ekonom icznym i adm inistracyjnym królestw a Judy.33 Salo­ m on w yposażył św iątynię oraz dokonał dedykacji, której przebieg i charakter nie był w yłącznie religijny. D aw id (2Sm 6,13.17-18; 24,25) i Salom on (lK rl 8,5.62-64), chociaż nie byli kapłanam i, skła­ dali ofiary oraz błogosław ili zgrom adzony lud (2Śm 6,18; lK rl 8,14), co było przyw ilejem zastrzeżonym dla kapłanów (Lb 6,22-27; lK m 2 3 ,13).34 N astępcy Salom ona, czyli w ładcy królestw a Judy w yw odzą­ cy się z tego sam ego rodu, przejęli odpow iedzialność za utrzym anie i konserw ację całej budow li oraz jej otoczenia, w ystroju i sprzętów (lK rl 15,15; 2K rl 12,19). W różnych okolicznościach podejm ow ali bardziej czy m niej szeroko zakrojone prace rem ontow e i napraw cze (2K rl 15,35; 16,10-18; 18,16; 23,4-5). N atom iast w m om entach kry­ zysow ych, by sprostać najpilniejszym potrzebom m aterialnym , kró­ lowie Judy sięgali po zasoby zgrom adzone w skarbcu św iątynnym (lK rl 15,18; 2K rl 12,19; 16,8.17; 18,15).35 N ie inaczej postępow ali

30 Tamże.

31 Tamże, s. 335-336.

32 T. S t a π e k. B iblijna koncepcja króla i św iątyni. U nikalność m yśli religijnej Izraela, w: P. M u c h o w s k i . M. M i i n n i c h , Ł. N i e s i o ł o w s k i - S p a n ó , Zachować tożsa­

mość. Starożytny Izrael w obliczu obcych religii i kultur. M ateriały z konferencji naukowej, K azim ierz Dolny, 27-29.09.2006, RSB 31, W arszawa 2008, s. 111-126.

33 N. N a ’ a m a n. B iblical a n d H istorical Jerusalem , s. 27.

34 O pow iązaniach królów Judy z kultem zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamen­

tu, s. 126-127; zob. też s. 370-372 oraz 391-392.

35 N a tem at skarbca św iątynnego zob. Y.M. G r i n t z, Tempie. F irst Temple. Ritual, w: F. S к o 1 n i к (red.), Encyclopaedia Judaica, t. 19, s. 607.

(10)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO

obcy najeźdźcy: faraon Sziszak (lK rl 14,25-26 ; 2K m 12,9), Ben- -H adad (lK r l 15,8; 2K m 16,2) i Chazael (2K rl 12,19) w ładcy D am aszku, a także Joasz, w ładca królestw a Izraela (2K rl 14,14; 2K m 25,24), grabiąc i opróżniając skarbiec świątynny.

N a dziedzińcu św iątyni królow ie Jerozolim y m ieli podium , które­ go położenie i kształt podkreślało ich godność i rolę. D w ie narracje 0 koronacjach królew skich, Salom ona (lK r l 1,32-48) i Joasza (2Krl

11,12-20), d ają dobre pojęcie o rytuale i przebiegu uroczystości cele­ brow anych najpierw w sanktuarium , a następnie w pałacu. Św iątynia odgryw ała kluczow ą rolę w cerem oniale obrzędów koronacyjnych,36 co potw ierdzają tzw. psalm y intronizacyjne,37 stanow iące bardzo w aż­ ny elem ent takich uroczystości. H istoryczni w ładcy z dynastii D aw i­ dowej, których w stąpienie na tron oraz przym ioty i w iązane z nim i nadzieje opiew ano w psalm ach, w pisyw ali się w ciąg zapow iedzi 1 obrazów idealnego króla przyszłości, nabyw ając coraz bardziej cech m esjańskich. R easum ując, dzieje św iątyni jerozolim skiej były niero­ zerw alnie zw iązane z h istorią polityczną i relig ijną królestw a Judy.

Silne zw iązki m iędzy pałacem a sanktuarium istniały rów nież w in­ nych rejonach starożytnego świata, zarów no w Egipcie, ja k w M ezo­ potam ii i Syrii.38 N ic dziw nego, że w raz z gw ałtow nym podbojem m iasta gniew B abilończyków obrócił się przede w szystkim przeciw pałacow i i świątyni. N a terenie M ezopotam ii św iątynie przylegały do dom ów królew skich, stanow iąc pałacow e kaplice, w których królo ­ w ie i ich najbliższe otoczenie w ypełniali sw oje obow iązki religijne.39 Podobny charakter m iała św iątynia jerozolim ska, która, być m oże dość w cześnie, zyskała rangę sanktuarium narodow ego oraz sym bolu przym ierza Izraela z B ogiem (lK rl 8,22-53; por. Joz 7,6-9; lS m 1 ,ΙΟ­ Ί 6; 2Sm 7,18-29).40

Skutki zburzenia świątyni jerozolimskiej

B abilończycy splądrow ali, obrabow ali i spalili Jerozolim ę, k ła­ dąc kres królestw u Judy oraz przekreślając am bicje i aspiracje do ry ­

36 Szerzej zob. R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 114-119. 37 Tamże, s. 121-123.

38 Tamże, s. 336. 39 Tamże.

40 T. T u i o d z i e c k i , Św iątynia jerozolim ska ja k o zn a k je d n o śc i religijnej i politycznej

(11)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

chłego w skrzeszenia m onarchii. Skalę zniszczeń pow iększał fakt, że dokonano ich na całym terytorium Judy. Biblijne w zm ianki na ten tem at potw ierdzają św iadectw a archeologiczne: m iasta i osady po db i­ tego królestw a Judy zostały splądrow ane i doszczętnie zburzone, a ci, którzy niedługo potem je ponow nie zasiedlili, nie zostaw ili niem al żadnych śladów, które przetrw ałyby do naszych czasów.41 Z niszcze­ nia były tak ogrom ne, że założono w iele now ych osad, co w skazuje, że m im o rozm iarów klęski, życie w kraju nie zam arło, lecz w dość szybkim tem pie w racało do normy. W ybiórcze prace w ykopaliskow e przeprow adzone w kilku m iejscach w Jerozolim ie (M iasto D aw idow e i tzw. G órne M iasto) nie zostaw iają w ątpliw ości, że m iasto bardzo ucierpiało. Tekst Jr 41,4-5 sugeruje, że po zam ordow aniu G odolia- sza (582), gdy sytuacja Jerozolim y jeszcze bardziej sie pogorszyła, m iasto było nadal zam ieszkiw ane, lecz archeologia je st w tym w zglę­ dzie niem al bezradna. P raw dopodobnie przez cały okres w ygnania Jerozolim a pozostaw ała w gruzach, chociaż bardzo praw dopodobne, że w raz z upływ em czasu podejm ow ano rozm aite prace napraw cze i w znoszono now e budynki.

N iezależnie od tego, ja k w ładcy i w ierni królestw a Judy postrze­ gali i traktow ali św iątynię42, w oczach najeźdźców babilońskich sta­ now iła istotny sym bol królestw a Judy, którego zniszczenie oznaczało nie tylko zw ycięstw o, lecz i upokorzenie pokonanego m iasta. Jego tragiczny los został przypieczętow any stopniow o, czem u tow arzy­ szyły kolejne fale deportacji m ieszkańców Jerozolim y i jej okolic do B abilonii, dokonane w latach 597, 586 i 582 r. przed Chr.43 D ram at zagłady m iasta, upadku dynastii D aw ida oraz utraty niepodległości rozegrał się w ciągu kilkunastu lat. Już podczas pierw szej wyprawy, podjętej w krótce po śm ierci Jozjasza (609), N abuchodonozor, „w y­ w iózł do B abilonu część naczyń św iątyni Pana i złożył je w swoim pałacu w B abilonie” (2K m 36,7; por. Jr 27,19-22; Dn 5,3nn.; E zd 1,7; 6,5). Z asięg i skutki drugiego najazdu N abuchodonozora też były ka­ tastrofalne. Pozbaw iając Jojakina tronu i deportując w 597 r. pierw ­ szą falę m ieszkańców Jerozolim y, „zabrał stam tąd w szystkie skarby

41 E. S t e r n, Archaeology o f the L a n d o f the Bible, t. 2: The Assyrian, Babylonian a n d Per­

sian Periods (732-332 B. C.E.), The A nchor Bible Reference Library, N ew York 2001, s. 321 -326.

42 Istnieją przypuszczenia, że królow ie Judy nadal uznawali j ą za swe pryw atne sanktu­ arium bądź kaplicę pałacow ą, do której dostęp w iernych był bardzo ograniczony.

43 Szerzej W. C h r o s t o w s k i , B abilońskie deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy

(597-582 r. p rz e d Chr.), w: t e n ż e . B abilońskie deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy oraz inne studia, RSB 34, W arszawa 2009, s. 35-79.

(12)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOMU BOŻEGO

świątyni Pana i skarby pałacu królew skiego oraz połam ał w szystkie przedm ioty złote, które sporządził Salom on, król Izraela, dla świątyni Pana” (2Krl 24,13; por. Jr 28,3; 2K m 36,10). Lecz najgorsze przyszło w raz z oblężęniem i zajęciem m iasta w 586 r. W 2K rl 25,13-17 w y ­ szczególnia się to, co zostało zniszczone, oraz sprzęty i naczynia w y ­ korzystyw ane do spraw ow ania kultu, które zostały zabrane do B abi­ lonu (por. Jr 52,17-23). Z achow ała się też pam ięć o dacie tej tragedii: siódm y (2K rl 25,8) bądź 10 dzień m iesiąca Av.44

W cześniejsze w ydarzenia miały, paradoksalnie, dwojakie konse­ kwencje. Z jednej strony kolejne najazdy babilońskie oraz przym u­ sowe deportacje m ieszkańców Jerozolim y i Judy w zm agały przeraże­ nie i poczucie bezsilności, m ocno nadw erężając, zarówno w Judzie, ja k też na wygnaniu, w izerunek m onarchii i króla oraz narodow ego sanktuarium . A le z drugiej strony nieszczęścia i zniszczenia przygo­ tow yw ały tych, którzy je przetrwali, do zniesienia i przezw yciężenia dotkliw szych i boleśniejszych wydarzeń, które następow ały później. Co się tyczy sytuacji deportow anych Judejczyków i nastrojów, jakie w śród nich panowały, które m iały w pływ rów nież na nastroje w Jero­ zolim ie przed 587 r., ogrom ną rolę odegrali potom kow ie pobratym ców z daw nego królestw a Izraela, deportow anych ponad sto lat wcześniej przez Asyryjczyków. Stanowiąc z początkiem VI w. przed Chr. na te­ renie M ezopotam ii prężną diasporę, stali się podglebiem dla przyspie­ szonego okrzepnięcia diaspory złożonej z w ygnańców judzkich.45

Trudno pow iedzieć, w jak im stopniu oczekiw ania i nadzieje m e­ sjańskie łączone z dynastią D aw ida daw ały o sobie znać w okresie Pierwszej Św iątyni.46 Jest jedn ak pew ne, że zagłada m iasta i św ią­ tyni w yw ołała głęboki szok nie tylko na płaszczyźnie czysto histo­ rycznej, ograniczonej do dram atycznych w ydarzeń oraz ich skutków, lecz także, a m oże naw et przede w szystkim , w w arstw ie sym bolicz­ nej, kw estionując nadzieje łączone z doraźnym i uw arunkow ania­ mi historycznym i. W skazuje na to w iele przesłanek, w śród nich ta, że na w ygnaniu w B abilonii początek stosowanej przez w ygnańców

44 M iszna (Taan., 29a) w yjaśnia tę rozbieżność długim trw aniem niszczycielskiej działalno­ ści najeźdźców: siódm ego dnia wkroczyli do świątyni i rozpoczęli jej dw udniow ą profanację, zaś dziew iątego dnia podpalili sanktuarium , traw ione przez pożar do następnego, czyli dziesią­ tego, dnia.

45 Szeroko na ten tem at zob. W. C h r o s t o w s k i , A syryjska diaspora Izraelitów i inne

studia, RSB 10, W arszawa 2003, s. 15-125.

46 Por. E. L i p i ń s к i, O d ideologii królew skiej do m esjanizm u epoki hasm onejskiej, Stu­

(13)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

judzkich rachuby czasu w yznaczała przym usow a deportacja Jojakina, uprow adzonego w 597 r. w raz z p ierw szą falą w ygnańców i uznaw a­ nego przez nich za praw ow itego króla (Jr 26,1). M ało praw dopodob­ ne, by analogiczne podejście podzielali Judejczycy. Dopiero zagłada Jerozolim y i świątyni stw orzyła całkow icie now ą sytuację. M ożna się dom yślać, że w krótce po niej grom adzono się, aby opłakiw ać utra­ tę sanktuarium oraz los w ygnańców i ludności pozostałej w Judzie. Z tego okresu pochodzi K sięga Lam entacji, która ju ż w okresie w y­ gnania była czytana i rozw ażana w spólnie (2K m 35,25). N ie odbyw a­ ło się to zapew ne na ruinach samej św iątyni, lecz w pobliżu ołtarza, od którego Izraelici zanosili m odlitw y do B oga jeszcze wtedy, kiedy istniała Pierw sza Św iątynia (lK r l 8,44-48; por. Dn 6,11).

C hociaż obraz zniszczeń był ogrom ny, należy m ieć na uw adze to, że tylko pokrycie dachow e oraz pokrycia ścian św iątyni było w yko­ nane z drew na, natom iast jej fundam enty i w iększość m urów były k a­ m ienne albo z cegły. Elem enty drew niane i dekoracje uległy bezpow ­ rotnem u zniszczeniu, natom iast struktury kam ienne, naw et jeśli były system atycznie burzone przez najeźdźców , ocalały w sw oich n iż­ szych partiach. W praw dzie rezultaty spustoszeń były przygniatające, lecz zasadnicza struktura budow li przetrw ała. C hociaż pałac królew ­ ski i św iątynia uległy zniszczeniu, jed n ak zarów no podczas w ygna­ nia babilońskiego, ja k i w początkach dom inacji perskiej, na pew no zachow ała się pam ięć o ich dokładnej lokalizacji.47 Po zniszczeniach, które tow arzyszyły zajęciu i plądrow aniu m iasta, B abilończycy nie prow adzili polityki eksterm inacyjnej. Położenie tych, którzy przeżyli dram at, było ciężkie, ale nie beznadziejne. Część z nich w eszła w po­ siadanie gruntów i dóbr, które pozostały po przym usow o deportow a­ nych, czem u sprzyjała polityka prow adzona przez B abilończyków (2K rl 25,12; Jr 39,10; Ez 3 3 ,2 1-27).48

K ażda z deportacji dokonanych przez B abilończyków dotknęła głów nie m ieszkańców (2K rl 25,11), rekrutujących się z w yższych w arstw społecznych. W ielu z tych, którzy pozostali na terytorium by­ łego królestw a Judy, w eszło w posiadanie opuszczonych przez sw o­ ich w łaścicieli gruntów i dóbr (2K rl 25,12; Jr 39,10), w w yniku czego

47 Tak samo: H. G. M. W i 11 i a m s o n, Ezra-Nehemiah. A C om m entary, O ld Testament Library, London 1989, s. 374.

48 Zob. G. В а с с e 11 a t i, Gli israeliti d i Palestina a l tempo d ell'esilio, Bibbia e Oriente 2/1960, s. 199-209; P. S a с с h i, Storia del Secondo Tempio. Israele ira V Isecolo a.C. e Ise c o -

(14)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. N IE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO

zm ieniła się nie tylko ich sytuacja m aterialna i społeczna, lecz tak­ że duchow a. M im o zniszczeń i przerażenia istniały przesłanki za­ pew niające kontynuację i trw ałość, a więc rów nież podtrzym yw anie bądź przyw rócenie niektórych składników daw nego porządku. Istot­ ny także je st w zgląd religijne znaczenie ołtarza.49 Był on postrzegany jak o dom ow e ognisko św iątyni, stanow iącej m ieszkanie/dom Boga, na którym płonął nieustanny ogień (K pł 6,5-6; por. 2M ch 1,18-36). Specjalnie pośw ięcony i oczyszczany co roku w D zień Przebłagania, był otoczony nim bem nadzw yczajnej św iętości (Wj 29,36-37; 30,10; K pł 8,15; 16,18-19). U patryw ano w nim rów nież m iejsce i narzędzie pośrednictw a, które odbyw ało się przez przekazyw anie ofiar ze sfe­ ry św ieckiej do sfery świętej, na co Bóg odpow iadał swoim błogo­ sław ieństw em (Wj 20,24). Tak podtrzym yw ano oraz aktualizow ano, bądź przyw racano, ideał przym ierza m iędzy B ogiem a ludem Jego wybrania.

M ożna przypuszczać, że ju ż w pierw szej dekadzie w ygnania ba­ bilońskiego (597-587) nastąpiło znaczne przeorientow anie ideologii świątynnej i przew artościow anie roli ołtarza oraz znaczenia składa­ nia krw aw ych ofiar. Już podczas pierw szej deportacji znaczna część elity religijno-intelektualnej, w tym rów nież pew na liczba kapłanów, została uprow adzona na obczyznę, zaś podczas drugiej deportacji do­ łączyli do nich kolejni kapłani. M ając na uw adze charakter kapłań­ stw a w starożytnym Izraelu, opartego na pochodzeniu z linii A aaro- na, m im o że w pierw szych dw óch dekadach V I w. przed Chr. liczba kapłanów jerozolim skich uległa znacznem u zm niejszeniu, ich m iej­ sce zajęli inni kapłani, co zabezpieczyło spraw ow anie kultu ofiar- niczego.50 Z arazem rozluźniały się więzi łączące św iątynię z ołta­ rzem. Jechoniasz, praw ow ity król, przebyw ał w Babilonii, natom iast Sedecjasz, rządząc z nadania N abuchodonozora, nie był uznawany, w każdym razie nie przez w szystkich, za praw ow itego władcę. Sko­ ro w przeszłości św iątynia pełniła funkcję sanktuarium królew skiego, natom iast w sytuacji w ygnania pozycja i rola króla znacznie osłabły, nie pozostało to bez w pływ u na postrzeganie funkcji świątyni. Co in­ nego jed n ak ołtarz: na nim nadal, m oże naw et z w iększą intensyw no­ ścią, składano ofiary, chcąc w ten sposób zadośćczynić za w iny

popeł-49 R. d e V a u x , Instytucje Starego Testamentu, s. 426-427. 50 Tak samo P. S а с с h i. Storia d el Secondo Tempio, s. 26.

(15)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

nione daw niej i obecnie, które ściągnęły karę B ożą w postaci najazdu Babilończyków , oraz odw rócić zły los, ja k i zapow iadała przyszłość.

Po w darciu się do Jerozolim y gniew i zem sta B abilończyków obró­ ciły się przede w szystkim przeciw ko królew skiem u pałacow i i sank­ tuarium , a także przeciw zam ożnym dzielnicom i dom ostw om m ia­ sta, które zostały splądrow ane i zhipione, a następnie spalone. O łtarz ofiarny nie w yw oływ ał tak w ielkiego gniew u, być m oże rów nież z pow odu m ezopotam skich stereotypów i przesądów, które nakazy­ w ały unikanie ściągania na siebie gniew u rozm aitych bóstw i bogiń. N aw et jeżeli ołtarz został doszczętnie zniszczony, nietrudno było - stosunkow o niew ielkim nakładem sił i środków - znow u go odbudo­ wać. A czkolw iek w ięc św iątynia leżała w ruinie, w jej pobliżu nadal spraw ow ano kult ofiam iczy, uśw iadam iając sobie zapew ne, m ocniej niż kiedykolw iek w cześniej, jeg o duchow e wym iary. K sięga Jerem ia­ sza zaw iera św iadectw o, że w okresie po zburzeniu Pierwszej Św iąty­ ni m ieszkańcy Judy odbyw ali pielgrzym ki do m iejsca, na którym się w znosiła (Jr 41,5). Trudno jednoznacznie ustalić zasadniczy cel tego pielgrzym ow ania. M ogła być nim m odlitw a, indyw idualna i w spól­ notow a, zanoszona w bliskim sąsiedztw ie zburzonego sanktuarium , albo/i składanie ofiar na ołtarzu całopalnym , który nadal zachow yw ał sw oje przeznaczenie i funkcję, na co w skazuje w zm ianka Jerem iasza o kapłanach.

N asuw a się nader w ażne pytanie: C zy w okresie, jaki upłynął od zburzenia św iątyni (587/6) do edyktu C yrusa zezw alającego na p o ­ w rót z w ygnania babilońskiego, spraw ow ano w Jerozolim ie kult ofiam iczy? N a pierw szy rzut oka odpow iedź je st negatyw na, ale sta­ ranne uw zględnianie św iadectw a B iblii sugeruje inny obraz. Ew entu­ alne zaprzestanie kultu ofiam iczego na pew no nie dotyczyło całego okresu w ygnania. R ozpoczął się on w 597 r., w raz z pierw szą depor­ tacją m ieszkańców Jerozolim y do B abilonii, po której św iątynia nadal istniała, spraw ow any był też w niej kult ofiamiczy. Zburzenie św iąty­ ni oznaczało koniec pewnej epoki w historii narodu i jeg o religii, lecz Judejczycy dysponow ali czym ś, co pozw oliło im przetrw ać tę zagła­ dę.51 C hodzi o nauczanie proroków, którzy, poczynając od M icheasza (3,12), będąc krytyczni w obec królów Izraela,52 ostrzegali rów nież,

51 Zob. Y. M. G r i n t z, First Tempie. H istory, s. 602.

52 I. J a r u z e l s k a , Am os i O zeasz wobec królów Izraela, w: I. S к u p i ń s к a- - L œ v s e t . P. N o w o g ó r s k i , Starożytna P alestyna w badaniach polskich. Ł ódź 2003, s. 33-46.

(16)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO

że k arą za grzechy i przew inienia ludu niedochow ującego w ierno­ ści przym ierzu z B ogiem będzie zburzenie św iątyni, co ich w spół­ czesnym w ydaw ało się całkow icie niepraw dopodobne (Jr 7,14; 26,4- -6; 26,18; Ez 5,11). Zagłada, której dokonali Babilończycy, dotkliw ie potw ierdziła praw dziw ość nauczania prorockiego, a niosąc w ezw anie do opam iętania, sprzyjała odnow ieniu gorliw ości religijnej, rów nież tej, która znajdow ała w yraz w składaniu ofiar. Jak lapidarnie i trafnie ujął to P. Sacchi, J e s t nie do pom yślenia, żeby w e w ciąż zam iesz­ kiw anym m ieście, nie było m iejsca spraw ow ania kultu” .53 Pośredni argum ent na rzecz składania ofiar w okresie w ygnania m ożna rozpo­ znać w e w zm iance w Ezd 3,3, że w krótce po pow rocie z w ygnania na daw nym fundam encie w zniesiono now y ołtarz, składając na nim „całopalenia dla Pana, całopalenia poranne i w ieczorne” . K ładzie się tu nacisk nie tyle na w znow ienie kultu ofiam iczego, ile na jeg o sys­ tem atyczne spraw ow anie. M ożna zatem w nosić, że wcześniej spra­ w ow ano go nie w edług przepisanego porządku, co zm ieniło się w raz z przybyciem pierw szej grupy repatriantów.

N a teren, które obecnie stanowi tzw. W zgórze Świątynne, przyby­ wali w ierni, aby składać ofiary. O d początku swego istnienia św ią­ tynia nie była przede w szystkim dom em m odlitwy, lecz m iejscem , gdzie przechow yw ano A rkę Pana (lK r l 8,21), co tłum aczy jej nazwy: „dom P ana” (1 Kri 3,1), „dom B oży” (Dn 1,2), „św iątynia Pana” (2Krl 24,13) oraz „przybytek/sanktuarium ” (Ez 45,4).54 W kontekście żalu za w iny w łasne i przodków oraz szczerej skruchy, które tow arzyszy­ ły składaniu ofiar, m ogły przetrw ać, a następnie rozw ijać się, nadzie­ je na zrzucenie obcego jarzm a oraz odzyskanie w olności politycznej

i religijnej. W tych w arunkach zaistniała i stopniow o krzepła tradycja rozpam iętyw ania daw nych w ydarzeń i ich znaczenia, która stanow iła podłoże dla zapisów, które z czasem w eszły w skład biblijnych ksiąg świętych. Środow isko kapłańskie (P), łączone przez egzegetów Biblii i historyków starożytnego Izraela głów nie z grupą deportow anych k a­ płanów, rów nie dobrze m ogło się też rozw ijać na swoim naturalnym

53 P. S а с с h i, Storia d el Seconde Tempio, s. 26.

54 B iblia zachow ała wiele psalmów, które pow stały w kontekście kultu św iątynnego, w y­ konyw anych przez lew itów ( lK m 23,30), które tow arzyszyły składaniu ofiar (np. Ps 26,6-7; 56,13; 100,2.4; 116,17; 118,19). Najstarsze psalm y sięgają okresu przed w ygnaniem babi­ lońskim. Z nam ienne jednak, że Pięcioksiąg w ogóle o nich nie w zm iankuje ani nie zaw iera żadnych aluzji na tem at śpiewu i muzyki. W ygląda na to, że dopiero Druga Świątynia i jej otoczenie stały się na dobre m iejscem modlitwy, zanoszonej przez wiernych jednocześnie ze składaniem ofiar.

(17)

W ALDEMAR CHROSTOW SKI

podglebiu, jak im była bliskość sanktuarium . N ie zm ienia to faktu, że stosunek w ygnańców uprow adzonych do M ezopotam ii oraz tam uro ­ dzonych w obec św iątyni jerozolim skiej staw ał się coraz bardziej am ­ biw alentny. W raz z upływ em czasu w w arunkach w ygnania dokony­ w ało się system atyczne rozluźnianie w ięzi w ygnańców ze świątynią. Z organizow ali oni w łasne życie religijne, którego elem ent m ogły sta­ now ić lokalne sanktuaria,55 później zabronione, oraz w spólnotow e ze­ brania i zgrom adzenia, które dały początek instytucji Synagogi. M o­ gły istnieć w ahania, które dały o sobie znać w kontekście budow y Pierw szej Świątyni. W ciąż daw ały znać o sobie grupy, które przeciw ­ staw iały się centralizacji kultu (2Sm 7,1-7), nasilonej podczas refor­ m y podjętej w 622 r. przed Chr. przez Jozjasza. Być m oże byli w śród nich także przedstaw iciele potom ków z daw nego królestw a Izraela, pam iętający o istnieniu konkurencyjnych sanktuariów w Dan i Betel.

Dylematy odbudowy Drugiej Świątyni

Do niedaw na w izerunek w ydarzeń, z sam ych początków okresu perskiego, był urabiany w yłącznie na bazie Biblii, przede w szyst­ kim K sięgi Ezdrasza i N ehem iasza. A czkolw iek nie w olno lekcew a­ żyć ani tym bardziej zupełnie przekreślać historycznej w iarygodności zaw artych w nich inform acji, trzeba podchodzić do nich krytycznie, nie bagatelizując dużego ładunku ideologii odzw ierciedlającej uw a­ runkow ania i potrzeby czasów, w których obie księgi doczekały się ostatecznej redakcji. O braz zaw arty w Drugiej K siędze K ronik jest dość jednoznaczny: ja k ogół m ieszkańców Jerozolim y i Judy został uprow adzony na w ygnanie, tak po latach w szyscy ich potom kow ie zgodnie zdecydow ali się na pow rót do ojczyzny. Z am iar K ronika­ rza56 je s t czytelny: przed w ygnaniem , a także w trakcie jeg o trw a­ nia oraz po w ygnaniu babilońskim , Jerozolim a pozostaw ała niekw e­ stionow anym i uznanym centrum życia religijnego Izraela.57 Zgoda

55 Pośrednie potw ierdzenie stanowi św iątynia na Elefantynie - w górnym Egipcie, w pobli­ żu pierw szej katarakty na N ilu - której początki sięgają praw dopodobnie w ypraw y Kam byzesa ustanaw iającej w tym m iejscu żydow ską kolonię w ojskow ą, która m iała strzec południow ych granic Egiptu; na jej tem at zob. N. M e n d e c k i , D iaspora żydowska. Elefantyna i Edfu, Ruch Biblijny i Liturgiczny 54(2001) nr 1, s. 10-13.

56 Szerzej zob. S. J a p h e t. The H istorical Reliability o f Chronicles: The H istory o f the

P roblem a n d Its P lace in B iblical Research, w: J. С h e r y 1 E x u m. The H istorical Books. A Sheffield R eader, Sheffield 1997, s. 258-281.

(18)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOM U BOŻEGO

perskiego hegem ona na pow rót w ygnańców do ojczyzny nie w yw o­ łała ich pow szechnego entuzjazm u. W ielu potom ków Judejczyków deportow anych ponad pół w ieku wcześniej przez N abuchodonozora z pow odzeniem zajm ow ało się w M ezopotam ii rolnictw em , handlem i bankow ością. N ie doszliby do swoich m ajątków oraz do urzędów i stanow isk, jak ie osiągnęli, gdyby nie fakt, że w ykorzystali pozycję w ypracow aną przez potom ków pobratym ców z daw nego królestw a Izraela.58 D zięki tem u w iodło im się stosunkow o dobrze oraz, co bar­ dzo w ażne, zorganizow ali i skonsolidow ali trw ałe struktury przyw ód­ cze.59 W ielu z nich ew entualność pow rotu do ojczyzny nie w ydaw ała się pociągająca.

N ie m a zgody w odpow iedzi na pytanie, ja k ą rolę odegrała per­ spektyw a odbudow y św iątyni jak o m otyw skłaniający w ygnańców do pow rotu do ojczyzny. Tekst dekretu C yrusa, zachow any w Ezd 1,2- -4, traktuje odbudow anie sanktuarium jak o najw ażniejszą przesłan­ kę uzasadniającą decyzję o pow rocie: „Jeśli je s t m iędzy w am i je s z ­ cze ktoś z całego ludu Jego, to niech B óg jeg o będzie z nim ; a niech idzie do Jerozolim y w Judzie i niech zbuduje dom Pana, B oga Izraela - B oga, który je s t w Jerozolim ie” (w. 3). W kład w dzieło odbudow y dom u Pana m iał się stać też udziałem pozostałych w ygnańców, któ­ rzy z różnych pow odów nie zdecydow ali się na pow rót do ojczyzny, a naw et ich pogańskich sąsiadów : „A co do każdego z pozostających jeszcze przy życiu - to w spółm ieszkańcy w szystkich m iejscow ości, gdzie taki przebyw a, m ają go w esprzeć srebrem , złotem , sprzętem i bydłem - oprócz darów dobrow olnych dla dom u Bożego w Jerozoli­ m ie” (w. 4). N ie w iadom o, czy dekret w yszedł w yłącznie z inicjatyw y w ładcy perskiego, czy - co w ydaje się bardziej praw dopodobne - sta­ now ił odpow iedź na roszczenia, nalegania lub prośby jud zkich (oraz izraelskich?) w ygnańców, które m iały na w zględzie nauczanie Eze­ chiela. „W czternaście lat zdobyciu m iasta”, czyli w 572 r., prorok, który stał się sum ieniem w ygnańców , zapow iadał odbudow ę św iąty­ ni, określając w obszernej w izji (Ez 4CÊ48) detale budow li i spra­ w ow anego w niej kultu. W podobnym duchu w ypow iadał się ano­

58 Zob. np. W. С h г o s t o w s к i, A syryjska diaspora Izraelitów w św ietle Księgi E zechie­

la. Wojciechowi Pikorowi w odpowiedzi, w: t e n ż e. Trzecia Św iątynia w Jerozolim ie i inne stu ­ dia, s. 108-166.

59 O bszernie zob. R. Z a d o k. The Jew s in B abylonia during the Chaldean a n d Achaem e-

nian P eriods according to Babylonian Sources, Haifa 1979, por. L. E p h ’ a 1, Political a n d So­ cial O rganization o f the Jew s in Babylonian Exile, Zeitschrift der deutschen m orgenländischen

(19)

WALDEM AR CHROSTOW SKI

nim ow y prorok znany jak o D eutero-Izajasz, głosząc, że Cyrus jest pom azańcem ustanow ionym przez B oga w celu odbudow y świątyni (Iz 44,28).

Z w ygnania w Babilonii repatrianci w racali w dw óch zasadniczych grupach. Pierw sza, której liczebność nie je st znana, w róciła tuż po 539 r. (Ezd 1,1-11). Stojący na czele tej grupy Szeszbassar,60 syn Joja- kina, praw ow itego króla Judy sprzed w ygnania, noszący tytuł „księcia Judy”, przyniósł zrabow ane niegdyś przez B abilończyków naczynia św iątynne (Ezd 1,7-8; 5,14-15) oraz położył, lub, co bardziej praw do­ podobne, odkrył fundam enty przedw ygnaniow ego sanktuarium (Ezd 5,16). D ruga grupa, pod w odzą Z orobabela61 i Jozuego, przybyła do Jerozolim y w krótce po 522 r., za panow ania Dariusza. B iblia podaje, że łącznie w róciło 42360 osób oraz 7357 niew olników i niew olnic, a także 200 śpiew aków i śpiew aczek (Ezd 2,1-67; N e 7,6-72). Z a­ kończenie Drugiej Księgi K ronik (36,22-23) i początek K sięgi Ez- drasza ( l ,ln n .) w idzi w tych w ydarzeniach w ypełnienie zapow iedzi prorockich. Jeżeli podane szacunki są praw dziw e, liczba repatrian­ tów znacznie przew yższyła liczbę przym usow o deportow anych przez m ieszkańców Jerozolim y i Judy. M ało praw dopodobne, by w szyscy repatrianci byli potom kam i judzkich przesiedleńców z okresu pano­ w ania N abuchodonozora. Raczej znalazło się w śród nich także w ie­ lu członków daw niejszej asyryjskiej diaspory Izraelitów, co tłum a­ czy rychłe konflikty, jak ie dały o sobie znać w kontekście odbudow y św iątyni i m urów Jerozolim y.62

Przystąpienie do odbudow y dom u Bożego zaraz po pow rocie z w ygnania stało na przedłużeniu intensyw nych zapatryw ań i prze­ żyć, które znalazły w yraz w ustanow ieniu jeszcze na w ygnaniu czte­ rech dorocznych świąt upam iętniających zburzenie sanktuarium i w y ­ darzenia, które tem u tow arzyszyły (Z a 7 ,Inn.; 8,19; por. Tosefta, Sot. 6,10; Sif. Deut. 31). Jedno z nich, a m ianow icie post w yznaczony na dziew iąty dzień m iesiąca Av, upam iętniało dzień, w którym św iątynia została zburzona.63 P rzeżyw anie dram atycznych w ydarzeń w ustalo­ nym cyklu liturgicznym spraw iało, że pozostaw ały one żyw o

obec-“ S. J a p h e t, Sheshbazzar a n d Zerubbabel, Zeitschrift fur altestam entliche W issenschaft 94/1982, s. 66-98; tamże, 95/1983, s. 218-229.

61 Szerzej zon. F. В i a n с h i, Zorobabele, re di Giuda, Henoch 13/1991, s. 133-150. 62 C harakter i nasilenie tych konfliktów jednoznacznie w skazują, że chodziło o rywalizację m iędzy dw om a frakcjami repatriantów („asyryjską” i „babilońską”) bardziej niż o konfrontację Judejczyków z m ieszkańcam i dawnego królestw a Izraela.

(20)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOW ANO JESZCZE DOM U BOŻEGO

ne w pam ięci w iernych oraz sprzyjało przedsięw zięciom , które m iały odm ienić ich położenie. A czkolw iek św iadectw o Biblii nie je st cał­ kow icie jednoznaczne, podaje ona, że Szeszbassar „przybył i położył fundam enty dom u B ożego w Jerozolim ie” (Ezd 5,16). N ie chodziło zapew ne o położenie zupełnie now ych fundam entów, lecz o spraw ­ dzenie i w zm ocnienie tych, które istniały przed zniszczeniam i spow o­ dow anym i przez Babilończyków . N ieco wcześniej (Ezd 3,1-5) m ówi się o ołtarzu dla ofiar całopalnych, który - w brew przeciw nościom ze strony nieprzyjaciół i innym trudnościom - został w zniesiony na daw nym fundam encie. „Potem obchodzili Święto N am iotów według przepisów i składali ofiary codziennei w liczbie w yznaczonej, zgod­ nie z w ym agana każdego dnia należnością” (w. 5).

Jednak rychło entuzjazm przyw ódców i ludu osłabł, a prace nad odbudow ą św iątyni przerw ano bądź zostały znacznie spow olnio­ ne. W yjaśnienie, dlaczego do tego doszło, nie je st łatw e, lecz w grę w chodziło zapew ne w iele różnych okoliczności. N iew iele w tym w zględzie wnosi archeologia. Św iadectw a datow ane na okres perski pochodzą z połow y V w. przed Chr., odzw ierciedlając aktyw ność N e- hem iasza.64 B udynki, które pow stały na przełom ie VI i V w., zostały później zastąpione przez - na ogół bardziej okazałe - budow le w znie­ sione w okresie hasm onejskim i herodiańskim . N a sam ym początku okresu pow ygnaniow ego poprzestano na zapew nieniu sobie tego, co konieczne, aczkolw iek duże dysproporcje społeczne i ekonom iczne z p ew nością znalazły w yraz w zróżnicow aniu poszczególnych do­ mostw. Zaniedbując dzieło odbudowy, repatrianci zajęli się w łasnym i sprawam i (A g 1,4.9; 2,3), przeznaczając czas i siły na przygotow anie m ieszkań i niezbędne zabepieczenie m iasta przed intruzam i. N a tym etapie budow a m asyw nych m urów, której kilkadziesiąt lat później podjął się N ehem iasz,65 nie w chodziła w rachubę. B ardzo praw do­ podobne, że teren na południe od W zgórza Św iątynnego, znany jako Ofel, został podzielony na dwie części: dzielnica północna, położo­ na bliżej ruin świątyni, oraz zrujnow ana dzielnica na południu, która niegdyś stanow iła siedzibę judzk ich w ładców .66 Poniew aż w czasach N ehem iasza dzielnica południow a m iała w ykonane w cześniej um

oc-64 E. S t e r n. Archaeology o f the L a n d o f the B ib le, s. 434-436.

65 N a tem at datow ania oraz przebiegu m isji N ehem iasza zob. syntezę w: P. S а с с h i. Sto­

ria d el Secondo Tempio, s. 110-122.

(21)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

nienia, należy w nosić, że w łaśnie na tym terenie rozw inęło się osad­ nictw o bezpośrednio po pow rocie z w ygnania.67

R epatrianci i m iejscow a ludność w radykalnie now y sposób po j­ m ow ali więzi m iędzy daw nym pałacem królew skim a świątynią. W sytuacji w ygnania zachow ano i respektow ano pam ięć o potom ­ kach należących do dynastii D aw idow ej,68 ta pam ięć - ja k w skazuje w yeksponow anie postaci Z orobabela - była nie mniej w ażna po p o ­ w rocie z w ygnania.69 W tej spraw ie m am y jed n ak do czynienia z d a­ leko id ącą reorientacją. W pew nym sensie w radykalnie zm ienionej sytuacji Izrael nadal pozostał m onarchią, podporządkow aną Bogu ja k o K rólow i, co w gruncie rzeczy zaw sze stanow iło trw ały rys jeg o tożsam ości.70 Po pow rocie z w ygnania Zorobabel nie został obw ołany królem , ani nie rościł pretensji do odzyskania tronu oraz dawnej roli politycznej i religijnej. Pałac królew ski stał się niepotrzebny, gdyż króla zastąpili w yznaczani przez Persów nam iestnicy, a w ięc w pew ­ nym sensie niepotrzebne stało się też królew skie sanktuarium . Co w ięcej, je g o nieobecność potw ierdzała zaistniałe status quo, utrw a­ lane w okresie w ygnania babilońskiego. O dbudow a świątyni m ogła w ydaw ać się sw oistą uzurpacją nie w oczach Persów, których tole­ rancja religijna szła bardzo daleko, natom iast raczej w oczach sam ych Judejczyków , podtrzym ujących tradycyjne zapatryw ania odnośnie do ścisłej zależności m iędzy istnieniem m onarchii a pałacem i św ią­ tynią. N ie w idziano potrzeby odbudow y św iątyni rów nież z innego w zględu: w nowej sytuacji jej najw ażniejsze części, debir oraz hekal, były puste. N ie bez znaczenia było rów nież to, że lokalna ludność przyzw yczaiła się do istniejącej sytuacji, zaś brak zapału z jej strony udzielił się now o przybyłym , studząc entuzjazm , ja k i tow arzyszył ich m arzeniom podczas pow rotu do ojczyzny. Jednak gdy św iątynia zo­ stała odbudow ana, było jasne, że nadzór nad spraw ow aniem w niej kultu należy pow ierzyć praw ow itym arcykapłanom .71

D otkliw e spustoszenia dokonane przez B abilończyków m ożna było skutecznie napraw ić. Skoro pierw sza fala repatriantów ustaliła lokalizację sanktuarium , odsłaniając fundam enty i zapew ne w znosząc

67 Por. E. S t e r n, A rchaeology o f the L a n d o f the Bible, s. 435. 68 P. S а с с h i, Storia del Seconde Tempio, s. 27-34.

69 Tamże, s. 34-44.

70 A. T о s a t o, Israele n e ll’ideologia p o litica del Cronista, Ricerche storico-bibliche 1/1989, s. 157-268.

71 Zob. F. М. С г о s s, A Reconstruction o f the Judaean Restauration, Journal o f Biblical L iterature 94/1974, s. 4-18.

(22)

DLACZEGO W 520 R. PRZED CHR. NIE ODBUDOWANO JESZCZE DOMU BOŻEGO

część m urów, należało zatem uzupełnić elem enty drew niane (Ag 1,8). W praw dzie podjęto prace budow lane i rem ontow e, ale początkow y zapał szybko minął. B ezczynność w odniesieniu do odbudow y św ią­ tyni m iała bow iem przyczyny nie tylko ekonom iczne i społeczne, lecz rów nież natury teologicznej (A g 2,4). W w arunkach diaspory za­ szły daleko idące zm iany kulturow e i religijne, których podłoże sta­ now iło, m ocno zakorzenione w przedw ygnaniow ej tradycji Izraela, nauczanie Jerem iasza oraz - przede w szystkim - Ezechiela. Św iąty­ nia zaczęła być postrzegana nie tylko jak o m aterialna budow la, k tó ­ rą daw ni i przyszli w rogow ie m ogli splądrow ać i zniszczyć, ale jak o rzeczyw istość duchow a. O braz nakreślony przez Ezchiela był tak su­ gestyw ny i dokładny, że w praw dzie rozniecał w yobraźnię, natom iast m ógł ham ow ać w ysiłki tych, którzy w idzieli ogrom ną dysproporcję m iędzy w zniosłym ideałem a nader skrom ną rzeczyw istością ocala­ łych resztek m urów zburzonego sanktuarium .

W grę m ogła też w chodzić jeszcze jed n a okoliczność. B ardzo praw ­ dopodobne, że okres w ygnania babilońskiego dał początek instytucji Synagogi,72 zatem pew na część w ygnańców przyw ykła do w spólno­ towej m odlitwy, a nie do składania ofiar. W krótce po pow rocie z w y­ gnania przyjęła się więc w Jerozolim ie sw oista dwutorow ość: lokalni potom kow ie tych, którzy niegdyś uniknęli deportacji, byli przyw iąza­ ni do terenu św iątynnego i składania - zapew ne nie system atycznie - ofiar, obyw ając się bez św iątyni jak o takiej i poprzestając na ołtarzu oraz tym , co w tych w arunkach było niezbędne do spraw ow ania kultu ofiam iczego. Przyłączyła się do nich część repatriantów. N atom iast inna część repatriantów , przyzw yczajona do życia bez świątyni i bez ofiar, karm iona od kilku dziesięcioleci w izją Ezechiela jak o ideałem , nie podzielała tego nastaw ienia, w ybierając to, co ich integrow ało na obczyźnie, czyli w spólnotow ą m odlitw ę, a m oże rów nież rozw ażanie elem entów świętej tradycji, traktow anych jak o zw orniki zbiorow ej pam ięci. Taki stan rzeczy istniał na pew no kilkadziesiąt lat później, gdy w bezpośrednim sąsiedztw ie św iątyni jerozolim skiej kapłan Ez- drasz zgrom adził Izraelitów, skłaniając ich do pokuty i słuchania słów czytanych „z księgi Praw a Pana” (N e 9,1-5). N ie m ożna w ykluczyć, że epizod z E zdraszem m iał w cześniejsze precedensy i to ju ż w krót­ ce po pow rocie z w ygnania. D w utorow ość w podejściu do

sanktu-72 Por. A. R u n e s s o n , The Origins o f the Synagogue. A Socio-H istorical Study, Stoc­ kholm 2011.

(23)

WALDEMAR CHROSTOW SKI

arium osłabiła pragnienie jeg o odbudowy. G dy upłynęło kilkanaście lat, a spraw a w skrzeszenia dom u B ożego zaczęła się niebezpiecznie odw lekać, w tedy głos zabrał A ggeusz, opow iadając się zdecydow anie za jeg o odbudową.

***

18 grudnia 520 r., w zm ienionej sytuacji politycznej, społecznej i religijnej,73 w znow iono dzieło odbudow y świątyni jerozolim skiej, zakończone w 515 r. pośw ięceniem now ego sanktuarium .74 Dość szybko nie tylko odzyskało ono daw ne znaczenie, a naw et je um oc­ niło. W okresie w ygnania babilońskiego religia Izraela, będąca dotąd relig ią m iejsca, stanow iącą spoiw o m ieszkańców królestw a Judy, za­ częła nabierać now ego w ym iaru: staw ała się relig ią czasu, określaną nie tylko, a naw et nie tyle przez pielgrzym ow anie, ile przez obrze­ zanie, św iętow anie szabatu i w spó lnotow ą m odlitw ę. O dbudow anie Drugiej Św iątyni spow olniło i ów proces.

W ym ow ny je st w zgląd na znam ienną ew olucję zapatryw ań doty­ czących roli Drugiej Świątyni, która znalazła w yraz np. w relacjach kapłanów jerozolim skich z kapłanam i i św iątynią na Elefantynie. O ile na przełom ie VI i V w. przed Chr., czyli w krótce po konsekra­ cji odbudow anego dom u Bożego, Jerozolim a, ja k św iadczy zachow a­ n a korespondencja, utrzym yw ała kontakty z Elefantyną, o tyle gdy w 410 r. sanktuarium na Elefantynie zostało sprofanow ane i zam ie­ nione na pogańskie, tam tejsi kapłani bezskutecznie zw racali się do judzkiego nam iestnika i arcykapłana o pom oc w jeg o odbudow ie. N ie otrzym aw szy odpow iedzi na pierw szy list, w ysłali następny, po którym nadeszła odpow iedź, że ich w ysiłki są bezcelow e, poniew aż św iątynia została odbudow ana.

ks. Waldemar C H RO STO W SK I

73 J. W a r z e с h a. P oczątek odbudow y p o wygnaniu babilońskim , w: W. С h r o s t o w- s к i (red.), „Pan moim św iatłem ". K sięga pam iątkow a dla K siędza Profesora Jerzego Chmielą

w 65. rocznicę urodzin, W arszawa 2000, s. 340-356; T. T u ł o d z i e c k i , Tlo historyczne epo­ ki proroka Aggeusza: po lityka - adm inistracja - demografia, w niniejszym num erze, s. 9-28.

74 Zob. P. R. B e d f o r d , Temple Restoration in Early A chaem enid Judah, Leiden 2001; В. P о r t e n, Temple. S econd Temple. History. The Temple o f Zerubbabel, w: F. Skolnik (red.).

E ncyclopaedia Judaica, t. 19, s. 608-610; S. S t a s i a к. Św iątynia Zorobabela, w: M. R о s i к

Cytaty

Powiązane dokumenty

Due to their complex structure and co-production of electricity and heat for the assessment beyond energy analysis the advanced exergy analysis including thermo-economic

Przeanalizowano najpierw przypadek, w którym kable zewnętrzne osłonięte są okładzinami ognioodpornymi, a następnie przypadek drugi, gdzie zakłada się

Rozdział ten ko´nczy si˛e pełnym opisem zale˙zno´sci pomi˛edzy wprowadzonymi typami stabilno´sci, który mo˙zna podsumowa´c nast˛epuj ˛aco: jednostajna pot ˛egowa

Stąd istotnym problemem badawczym jest ustalenie wpływu czynników konstrukcyjnych (takich jak np. postać konstrukcyjna stojaków, która decyduje o podatności całej

Pierwsza konfiguracja bazowała na sekcji wielomodowej, której pokrycie stanowiła dielektryczna warstwa zmieniająca wartość części rzeczywistej współczynnika

4.17 przedstawia zmiany sprawności obiegu w funkcji ciśnienia wtórnego przegrzewu pary dla obiegu referencyjnego (1P) oraz dla obiegu z upustowo przeciwprężną

Badania tekstury odkształcenia stali prowadzono metodą dyfrakcji rentgenowskiej z uwzględnieniem funkcji rozkładu orientacji (FRO) i elektronów wstecznie rozproszonych

Zaproponowana w pracy analiza i ocena zagrożenia metanowego umożliwia wyznaczanie potencjalnych wartości efektywności odmetanowania na wybiegu projektowanej ściany,