• Nie Znaleziono Wyników

Przesłanki i rozwój przytwierdzenia do gleby ludności wiejskiej w Polsce : połowa XIV - początek XVI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przesłanki i rozwój przytwierdzenia do gleby ludności wiejskiej w Polsce : połowa XIV - początek XVI wieku"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Żytkowicz, Leonid

Przesłanki i rozwój przytwierdzenia do

gleby ludności wiejskiej w Polsce :

połowa XIV - początek XVI wieku

Przegląd Historyczny 75/1, 3-22

1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

LEONID ŻYTKOWICZ

Przesłanki i rozwój przytwierdzenia do gleby ludności wiejskiej

w Polsce — połowa XIV — początek XVI wieku *

1. Zagadnienie, które rozpatrujem y, jest skomplikowane. Poddaństwo w Polsce, a zatem i glaebae adscriptio, rozw ijała się z jednej strony na drodze ustawodawczej i znane obecnie tek sty praw ne mogą stanowić w ystarczającą podstawę badawczą. Zdajem y sobie sprawę, że w tekstach uchw ał sejmowych, względnie sejmikowych, należy przede wszystkim widzieć tendencje i postulaty klasy feudalnej. Nie zawsze i nie w pełni, i nie od razu kształtow ały one rzeczywisty, realn y stan rzeczy. Ale z drugiej stro ny glaebae adscriptio rozw ijała się rów nież w drodze p rak ­ tyki, via facti. W tym w łaśnie w ypadku historyk jest w trudniejszej sy­ tuacji, nie tylko z powodu względnej szczupłości m ateriału źródłowego, zwłaszcza w porów naniu z okresem późniejszym, lub jego niepełnej zna­ jomości, ale przede w szystkim ze względu na nieuniknioną niejednoli­ tość, różnorakość stosunków w iejskich w kraju.

W brew pozorom geneza, początki i dalszy rozwój glaebae adscriptio nie są wolne od niejasności i sprzeczności w literatu rze przedm iotu. I ta k M. B o b r z y ń s k i — niem al przed stu laty — kładł główny na­ cisk na podstaw y praw ne poddaństw a, słusznie podkreślając, że dzie­ dziczna glaebae adscriptio to główny elem ent poddaństw a, że „proces poddaństwa w Polsce nie dokonał się zatem tak stanowczo i sz y b k o ---a z---am knął się ust---awod---awczo dopiero w r. 1573” ^ N ---atom i---ast J. R u t ­ k o w s k i w ysunął na plan pierw szy norm y praw a zwyczajowego, a nie praw a stanowionego. J a k wiadomo, J. Rutkowski stał konsekw entnie na stanow isku, że poddaństw o nie tylko wyprzedziło rozwój gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, ale stanowiło w arunek jej ro zw o ju 2.

Sta-* Obecny artykuł, jak rów nież inny: P róby regu lacji p a ń szczy zn y w Polsce 1477—1520, przyjęty przez Redakcję „Roczników D ziejów Społecznych i Gospodar­ czych ”, stanow ią ekskursy w yrosłe na m arginesie naszej pracy obecnie w toku: „Chłopi w społeczeństw ie polskim w Rzeczypospolitej szlacheckiej od schyłku XV do połow y XVIII w .” Poza przyjętym i w „Przeglądzie H istorycznym ” stosuje się następujące skróty: AKP — „Archiwum Kom isji Praw niczej PAU”, APH — „Acta Poloniae H istorica”; CIP — Corpus iuris Polonici, wyd. O. Balzer.

1 M. B o b r z y ń s k i , K a r tk a z d zie jó w ludu w iejsk ieg o w Polsce, [w:] t e g o ż S zkice i studia h istoryczn e t. II, K raków 1922, s. 205—206 (jest to tekst odczytu wygłoszonego 12 m aja 1892).

2 J. R u t k o w s k i , Le régim e agraire en Pologne au X V III s., „Revue ď ffistoire Economique et Sociale”, 1926, nr 4, s. 480—484; t e n ż e , La genèse de to co rvée dans l’Europe C entrale depu is la jin du M oyen Age, [w:] La Pologne au VIe Congrès International des Sciences H istoriqu es Oslo 1928, V arsovie—Lw ów 1930, s. 213—215; t e n ż e , H istoria gospodarcza P olski, W arszawa 1953, s. 91, 93 Z pew nością przesadne, ale nie pozbawione racji, jest lapidarne sform ułowanie P. D ą b k o w s k i e g o , K sięga alfa b etyczn a praw a polskiego, L w ów 1932, s. 150— 151: „Zycie tworzy prawo, n ie oglądając się na żadne system y, a dopiero nauka ujm uje je w system y”.

(3)

4 L E O N ID 2 Y T K O W IC Z

nowisko takie zostało później w nauce porzucone na rzecz tezy przeciw ­ nej: n ajpierw pańszczyzna, a dopiero później glaebae adscriptio i pod­ daństw o. Do tego wrócimy jeszcze w dalszym ciągu obecnego artykułu. Jeszcze dalej — jeśli idzie o ocenę roli norm praw nych w genezie i roz­ w oju poddaństw a — poszedł K. O r z e c h o w s k i , którego zdaniem na ziemiach Rzeczypospolitej, w granicach przedrozbiorowych „niem al cał­ kow ity” b rak norm ustanow iających poddaństwo chłopów. Ustaliło się ono na drodze zwyczaju 3. Od siebie dodajemy, że ze stanow iskiem takim trudno się zgodzić. Inna sprawa, to efektywność norm praw nych.

2. Ja k wiadomo, ustawowe ograniczenie wolnego wychodu chłopów — przynajm niej w dwóch głównych dzielnicach K rólestw a — przynoszą sta tu ty K azim ierza Wielkiego. Ze względu na ich doniosłość przytoczy­ m y odpowiednie artykuły obu statutów kazimierzowych, tj. dla Mało­ polski (§ 73) i dla Wielkopolski (§ 34) 4.

A. S ta tu t dla Małopolski § 73: Cum e x separatione subditorum bona

dom inorum saepius deser[tjantur nulla causa légitima ad hoc persuaden- te, visum fu it baronibus nostris huic p e r i c u l o non segnius obviare. Propter quod nestra voluntate est in stitutu m , u t non plures cmetones aut incolae de una villa insim ul possint ad aliam villam recedere, nisi unus vel duo praeter dom ini illius villae, in qua degunt, voluntatem , nisi in casibus hiis exceptis: u t si dom inus villae opprim ât filiam aut uxorem sui cm etonis, a u t per excessum sive culpa haeredis ibidem vil- lani bonis ipsiorum depredentur a ut in sententia excommuniCationis per annum d u rent Sui dom ini e x delicto. In talibus casibus non ta n tu m très vel quattuor \eiusdem villae incolae abire possunt, sed omm.es inhabitan­ tes recedant, quo placebit.

B. S ta tu t dla Wielkopolski § 34: Praemissis verq culpis cesm ntibus

nequaquam cmeto recedat a suo domino, nisi domo bona relicta et de­ center sepita et solum in N ativitate Domini iuxta consvetudinem Ih]actenus observatam ; e t si antea libertatem habebat, tot annis domino suo serviat ab ір ф m inim e recedendo, quot annorum libertate qaudebat. E t hoc quando in iure Роїющсо sedet cmeto. Quando vero cm eto iure Theutonico est locatus, idem nequeat recedere nullo modo nisi to t annis censum exsolvat, quotquot annis habuit libertatem ; nec tunc sibi hoc liceat, nisi aeque divitem loco sui cm entonem constituât seu dim ittat aut agris suis in to tu m excultis seu extirpatis vel sem inatis iemtalibus et estivalibus in eisdem, en tunc dem um recedere perm ittatur.

J a k wiadomo, czas pow stania obu statu tów jest znany w przybliże­ niu: statu t małopolski, a ściślej 25 artykułów , został uchwalony na wiecu w Wiślicy w 1346/1347 r.; pozostałe artykuły, na nieznanych bliżej w ie­

3 K. O r z e c h o w s k i , P oddaństw o. P róba oceny zależności feu daln ej z pu nktu w id zen ia praw a, „Annales Silesiae” t. I, 1960, cz. 1, s. 172. A toli tenże autor na s. 171 kładzie nacisk na prawną, pozaekonom iczną istotą podstaw owych instytucji ustroju feudalnego.

4 Opieramy się na tekstach opracowanych przez O. B a l z e r a , w ydanych po­ śm iertnie: S ta tu ty K azim ierza W ielkiego cz. 1, Poznań 1947, s. 198— 202 (statut małopolski) i S ta tu ty K azim ierza W ielkiego cz. 2, S ta tu ty w ielk o p o lsk ie, w yd. L. Ł y s i a k , Poznań 1982, s. 46—52. W ydawnictw o to obejm uje aż trzy redakcje § 34; idziem y za redakcją najpełniejszą, ale pom ijam y część dotyczącą zbiegostwa, tudzież prawa w olnego wychodu w razie w ystępku pana dóbr, gdyż jest ona zbli­ żona do odpow iedniego ustępu statutu.m ałop olsk iego. Tekst statutów opublikow a­ ny w VL t. I, f. 49—50 różni się od t e s t ó w ustalonych przez O. Balzera.

(4)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV —X V I W IE K U

5

cach, prawdopodobnie rów nież w Wiślicy w styczniu 1356 r.; statu t wielkopolski — 34 a rty k u ły — na wiecu piotrkow skim w 1346/1347 r . 5.

Powodem ustawowego ograniczenia wychodu chłopów w statucie m a­ łopolskim — a z dużą dozą pewności można to odnieść również i do s ta tu tu wielkopolskiego — była obawa przed spustoszeniem dóbr z powo­ du opuszczania ich przez poddanych. Zjawisko to m usiało być bardzo intensyw ne, skoro w tekście statu tu zostało określone jako periculum, oczywiście dla interesów klasy feudalnej. N iew ątpliw ie należy je koja­ rzyć z ożywionjmi ruchem kolonizacyjnym, osadniczym, przy nieznacz­ nym już dopływie osadników z zewnątrz. W tych w arunkach mieszkańcy wsi, osiadli gospodarze, mogli mieć szanse poszukiw ania lepszych wa­ runków osadniczych, a przede w szystkim uzyskania „lat w olnych” na nowym miejscu osiedlenia się. Ponadto m iasta ówczesne przeżywały okres pomyślnego rozw oju i w zrostu demograficznego, i to w dużym stopniu dzięki dopływowi ludności wiejskiej. S ta tu t małopolski posta­ nowił, że odtąd tylko jeden lub dwóch gospodarzy (cmetones seu incolae) mogą przenieść się do innej wsi w brew woli pana dóbr. S tatu t nie mówi w yraźnie, jak często, w jakich odstępach czasu, to było możliwe. Łatwo w tym dojrzeć zakaz jedynie zbiorowego wychodu. Ale zasadniczą wa­ gę — jak się zdaje — m a możliwość sprzeciwu pana wsi odejściu kmie­ cia w wypadkach nieprzew idzianych statutem (praeter domini volunta-

tem). I chyba na tym polega zasadnicze znaczenie omówionego tu aktu

praw nego dla obu stron: poddanych i pana dóbr.

Następnie sta tu t wylicza okoliczności, w których każdy mieszkaniec może opuścić wieś (omnes inhabitantes recedant); ustęp ten przytoczy­ liśm y wyżej w całości6. Byłoby dość trudno określić doniosłość i wagę praktyczną tej klauzuli, um ożliwiającej gromadne opuszczanie wsi. Jak często zachodziły w ymienione tam okoliczności i czy poddani rzeczywi- wiście zawsze chcieli i mogli z nich korzystać?

Odmiennie jest u ję ty sta tu t dla Wielkopolski. Inne są w arunki odej­ ścia kmieci siedzących na praw ie polskim, a inne na praw ie niemieckim. Pom ijam y tu postanow ienia dotyczące kmieci zbiegłych, oraz culpae

propter quas a domino suo fugere licitum est cmetoni, gdyż są zbliżone

do tych, które przew idyw ał sta tu t małopolski. W braku tych przyczyn żadnem u kmieciowi nie wolno było odejść od swego pana, chyba że je­ dynie tylko pod w arunkiem pozostawienia w dobrym stanie zabudowań i zgodnie z respektow anym dotychczas zwyczajem, na Boże Narodzenie. I tu następuje w arunek, któ ry de facto mógł uniemożliwić legalne odej­ ście. Jeżeli kmieć, zam ierzający odejść, korzystał z lat wolnych, powi­ nien był tyleż lat odsłużyć sw em u panu. Większe trudności piętrzyły się przed kmieciem osadzonym na praw ie niemieckim. Był obowiązany opłacić czynsz za tyle lat, w ciągu ilu korzystał z woli, a co gorsza — osadzić na swoim gospodarstw ie innego kmiecia, rów nie zasobnego, a po­ nadto zostawić role, przynależne do jego gospodarstwa, w całości wy­ robione i zasiane. Dopiero po spełnieniu tych w arunków wolno m u było odejść. Zastanaw ia, że kmieciowi, siedzącemu na praw ie niemieckim, stawiano trudniejsze do spełnienia w arunki. Czyżby w ocenie pana dóbr przedstaw iał większą w artość, niż kmieć na praw ie polskim, a jego odejście narażało pana na większe straty? Zwłaszcza w arunek osadzenia

5 S ta tu ty K azim ierza W ielkiego cz. 1, s. VII—VIII; cz. 2, s. IX.

6 Por. K. T y m i e n i e c k i , W olność km ieca na M azow szu w XV w., Poznań 1931, s. 19 nn.

(5)

6 L E O N ID Ż Y T K O W IC Z

następcy na gospodarstwie mógł stnowić przeszkodę nie do pokonania. Uderza, że J. Rutkowski nie doceniał tych przeszkód, skoro określał je jako „form alności” 7.

Czy sta tu ty kazimierzowe oznaczały już faktyczne przytw ierdzenie kmieci do ziemi? Jeśli tak, nie było ono ani całkowite, ani bezwzględne, ale było to już coś więcej niż „zalążek” przyszłego poddaństwa. Praw o odejścia zostało uzależnione od warunków, a niektóre z nich były bardzo uciążliwe, zaś ich realizację kontrolow ał p an wsi. Oznaczało to wzmoc­ nienie, rozszerzenie władzy pana dóbr w stosunku do ludności w iejskiej

(cmetones vel subditi). Wolno chyba przyjąć, że postanow ienia statutów

odnosiły się wyłącznie do kmieci, czyli gospodarzy samodzielnych. Tak czy inaczej, statu ty kazimierzowe stanow ią odbicie ówczesnych tenden­ cji klasy feudalnej do przytw ierdzenia chłopów do ziemi i zarazem po­ w ażny krok na tej drodze. Słusznie przed laty podkreślał to S. К u-

t r z e b a 8.

Łączenie tych tendencji z pańszczyzną rolną i rozwojem folw arku w ty m okresie byłoby nieporozum ieniem 9. Pańszczyzna była jeszcze nie­ znaczna i w ahała się najczęściej w granicach kilku-kilkunastu dni rocz­ nie. N atom iast wielka własność stale odczuwała deficyt osadnika nie­ zbędnego dla zagospodarowania dóbr, a pam iętajm y, że był to okres gos­ podarki czynszowej, nie folw arcznej. W sytuacji odw rotnej, gdyby nie brakło kandydatów do osiadania na pańskiej roli, praw dopodobnie nie doszłoby wówczas do rozw oju glaebae adscriptio. W interesie klasy feu­ dalnej było zatrzym anie osadnika na wsi, by zabezpieczyć w łasny do­ chód w postaci danin i czynszów. Do tego wystarczało zatrzym anie gło­ wy rodziny kmiecej, odpowiedzialnej za stan gospodarstwa i regularne uiszczanie powinności panu wsi. Tendencja do zatrzym ania pozostałych członków rodziny, a zwłaszcza synów kmiecych, w obawie przed spusto­ szeniem gospodarstw i w yludnieniem wsi, pojawi się później.

Naszym zdaniem, omówione tu postanow ienia statutów kazim ierzo- wych stanow ią jakby odw rotną stronę dwóch współczesnych zjawisk: żywego ruchu osadniczego na wsi i rozw oju demograficznego miast. Ty­ tułem przykładu możemy tu powołać się na znaną bliżej, dzięki ustale­ niom J. W a r ę ż a k a , sytuację w rozległych i rozrzuconych na dużych obszarach k ra ju dobrach arcybiskupstw a gnieźnieńskiego. W latach 1319— 1340 lokowano w nich przeciętnie 1,7 wsi rocznie; w latach 1343—1387 już 2,5 wsi; natom iast w okresie późniejszym w latach 1463— 1512 tylko 0,5 wsi. W ty m m iejscu w arto również przytoczyć znany ustęp kroniki Jan k a z Czarnkowa: Huius etiam regis tem pore in silvis,

nem oribus, mericis, rubetis to t villae et oppida locata sunt, ne fere quot 7 J. R u t k o w s k i , L e régim e agraire, s. 482. Bardzo szczegółow e przedsta­ w ien ie w arunków i okoliczności w ychodu km ieci w W ielkopolsce znajdujem y u K. T y m i e n i e c k i e g o , K m ieć w ie lk o p o lsk i w zapiskach są dow ych średn io­ w ieczn ych , Poznań 1930, s. 9—13 (odb. ze „Sprawozdań PTPN 1929, nr 3 i 1930 nr 3). Jest to streszczenie obszerniejszej pracy autora, niestety, bez przypisów. Zdaniem K. T ym ienieckiego (s. 11), w XV w . dawanie zastępcy „nie było instytucją silnie rozpowszechnioną” zapew ne z braku kandydatów . Por. H istoria p a ń stw a i p raw a P olski pod red. J. B a r d a c h a t. I, w yd. II, W arszawa 1973, s. 392—393.

8 S. K u t r z e b a , H istoria u stro ju P olski t. I, w yd. 8, W arszawa 1948, s. 80. a Por. H istoria p ań stw a i p raw a P olski t. I, s. 388—393; por. Z. K a c z m a r ­ c z y k , Polska cza só w K azim ierza W ielkiego, Kraków 1964, s. 121. W innym m iej­ scu staraliśm y się w ykazać, że o pańszczyźnie regularnej dla potrzeb folwarku, m ierzonej liczbą dni w tygodniu, źródła pozw alają m ów ić n ie w cześniej niż na początku drugiej potówyf X V w.; zob. rtasz artykuł w RDSG (w druku).

(6)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X I V —X V I W IE K U 7

fu e ru n t alias in Regno Poloniae. Z. K a c z m a r c z y k naliczył 65

nowych lokacji m iejskich za Kazim ierza Wielkiego. Nie wiemy, ilu osad­ ników one wchłonęły. J a k wiadomo, nie wszystkie lokacje były udane. Ale jednocześnie nastąpił pow ażny wzrost dem ograficzny m iast lokowa­ nych poprzednio10. Jedno i drugie, tj. kolonizacja w iejska i rozwój miast, m usiały powodować zjaw iska m igracyjne wśród ludności w iejskiej, co zagrażało stanowi posiadania panów dóbr już zasiedlonych, gdyż powo­ dowało wzrost liczby pustek osadniczych, a tym samym i spadek docho­ dów i czynszów. Lepsza znajomość ówczesnych ruchów migracyjnych, zarówno do miast, jak i wsi, a zwłaszcza na te re n y nowego osadnictwa (Podlasie i ziemie ruskie) pozwoliłaby lepiej w yjaśnić wzrost pustek osadniczych w tym czasie, a co za tym idzie, również tendencję klasy feudalnej do przyw iązania chłopów do ziemi, co z czasem miało dopro­ wadzić do powszechnej niem al glaebae adscriptio. C harakterystyczne, że jeszcze w XVI w. w procesach o zbiegłych poddanych powoływano się na sta tu ty Kazimierza Wielkiego u .

Nic praw ie nie możemy powiedzieć, jak w praktyce funkcjonow ały przepisy statutów kazimierzowych. Czy i w jakim stopniu zahamowały mobilność tery to rialn ą ludności w iejskiej? Z pewnością odpowiedź na to pytanie byłaby łatw iejsza, gdybyśm y mogli przebadać księgi sądowe z tego okresu. O wiele późniejsze uchw ały sejm u piotrkowskiego z 1496 r. pozw alają wnosić, że do czasów ustaw odaw stw a kazimierzowego w ytw o­ rzy ły się różne p arty k u larn e consvetudines terrae.

3. Szczęśliwie zachowały się i są obecnie znane tzw. „Constitutiones Lanciciensis te rra e ”, właściwie laudum, datowane, być może niezbyt ściśle, na lata 1418 i 1419, uchw alone przez seniores terrae na zjeździe w Łęczycy. Ja k wiadomo, ziemia łęczycka została wcielona do K rólest­ wa w 1352 r. i sta tu ty K azim ierza Wielkiego, w niej nie obowiązywały. Zgodnie z cytowaną uchw ałą kmiecie, osadzeni zarówno na praw ie nie­ mieckim, jak i polskim, mogą odejść w okresie św iąt Bożego Narodzenia, pod w arunkiem uzyskania od swego pana listu uw alniającego (licentia) i osadzenia następcy na gospodarstwie. W przeciw nym razie m ają opła­ cić 2 V4 grzywny i doprowadzić do porządku (emendare) w określonych term inach zabudowania i płoty. Jakość tych napraw podlega ocenie 4 osób, 2 ze strony pana i 2 ze stro ny kmiecia (§ 34).

10 Por. K. T y m i e n i e c k i , W olność km ieca na M azow szu, s. 47; Z. K a c z ­ m a r c z y k , op. cit., s. 114— 117, 129—131; J. W a r ę ż a k , R o zw ó j uposażenia arcy- b isk u p stw a gn ieźn ieńskiego w średniow ieczu , Lw ów 1929, tabl. a—e; H. S a m s o ­ n o w i c z , T en den cje ro zw o ju sieci m ie jsk ie j w Polsce późn ośredn iow iecznej, KHKM t. XXVIII, 1980, nr 3, s. 341—348 (tamże literatura przedmiotu); K ronika Janka z C zarnkow a zob. MPH t. II, s. 627—628. „Odpływ ludności w iejskiej do m iast jest faktem dowiedzionym ” stw ierdza W. R u s i ń s k i , „ P u stki” — problem agrarn y feu daln ej Europy, RDGS t. X XIII, 1961, s. 36—37. Ale czy autor w tym m iejscu jest konsekw entny, skoro wyraża w ątpliw ość, czy odpływ ludności do m iast m ógł powodować pow staw anie pustek? Jeżeli n aw et założyć, że do miast przenosili się synow ie km iecy, a n ie sam i gospodarze, n ie da się zaprzeczyć, że i ten ruch pom niejszał m ożliw ości osadnicze na w si, tym samym m ógł się przy­ czynić do pow staw ania pustek; zob. K. T y m i e n i e c k i , H istoria chłopów p o l­ skich, t. III, Poznań 1969, s. 102, 104, 216, 222.

11 Problem pustek w rozwoju stosunków agrarnych w Polsce najpełniej przed­ staw ił W. R u s i ń s k i , op. cit., s. 23—24, ale, jak się w ydaje, szczupłość m ateriału źródłowego nie pozw oliła autorowi cofnąć się do X IV i X V w.; w szakże zastana­ w ia, że wśród przyczyn tworzenia się pustek autor nie w ym ien ił ogólnego deficytu osadników . Zob. F. B o s t e 1, T ym czasow a u sta w a radom ska z 1505 r., KH, r. III, 1889, s. 671.

(7)

8 L E O N ID Z Y T K O W IC Z

Zastanaw ia, że następny arty k u ł tychże constitutiones stanowi, że chłopi mogą odejść również w innym dowolnym term inie (quando vo-

lunt) po zapłaceniu 3 grzyw ien i napraw ieniu zabudowań i płotów.

Trudno przypuścić, aby różnica opłat uiszczanych przy odejściu 3 fer-

tones, była tak istotna, iż daw ała praw o odejścia w dowolnym term inie

(§ 35). W tym m iejscu następuje zastrzeżenie, że chłopi osadzeni na praw ie polskim m ają zapłacić o połowę m niej niż osadzeni na praw ie niemieckim (§ 36). Wolno chłopu odejść sine tempore w w ypadku, gdy pan dehonestaret żonę lub córkę chłopa, lub gdy zabierze m u część ról lub łąk (aliquid de agris vel pratis). C harakterystyczne, że w statutach K azim ierza Wielkiego, w w ypadku zbeszczeszczenia kobiety przez pana mogła odejść cała wieś, obecnie tylko ojciec lmb mąż pokrzywdzonej. Czy klauzula zezwalająca na odejście w w ypadku zaboru części ról lub łąk może wskazywać na tendencję rozbudowy folw arku? W każdym razie klauzula tego rodzaju stanow i novum w stosunku do statutów Kazim ierza Wielkiego. Ogólnie biorąc „Constitutiones Lancicienses” stanow ią właściwie recepcję statutów Kazimierza Wielkiego, skorygo­ wane na korzyść panów dóbr 12. Łatwo w tym widzieć jeszcze jedną wskazówkę dalszego w zrostu przew agi klasy feudalnej w stosunku do ludności wiejskiej.

4. N astępny etap ograniczenia swobody wychodu chłopów dostrzega­ my w przybliżeniu w latach 1475/1485. I tym razem decydującą rolę odegrały trudności zdobycia osadnika, można naw et powiedzieć, ryw a­ lizacja lub naw et w alka o niego. W celu zapobieżenia m igracjom chłop­ skim klasa feudalna zmierza do w yrów nania powinności dworskich, początkowo w skali danej ziemi, a następnie całego państw a. W tym w łaśnie czasie nastąpił poważny w zrost eksportu zboża przez Gdańsk 13. P rzeto należy brać pod uwagę możliwość w zrostu zainteresow ania klasy feudalnej produkcją tow arow ą w łasnych gospodarstw. Jed n ak w uchw a­ łach i postanow ieniach szlacheckich z tego czasu nadal dom inuje nie tyle troska o pańszczyznę dla potrzeb folw arku, co raczej obawa przed

spustoszeniem i w yludnieniem dóbr z powodu braku osadników.

W innym m iejscu staraliśm y się uw ydatnić dużą wymowę tzw. lau- dum krasnostaw skiego z 24 lutego 1477, jako dowodu tendencji klasy feudalnej zm ierzającej do zahamowania m igracji chłopskich drogą m. in. ujednolicenia powinności we w szystkich dobrach. Ale ponadto zawiera ono daleko idące ograniczenia praw a wychodu, jeżeli nie wręcz jego uniemożliwienie, a mianowicie: quilibet cmeto, homo sive in c o la

---non debet exire de haereditate aut tenuta dom ini sui amodo per abdica-12 S. K u t r z e b a i A. V e t u l a n i , W ybór źródeł do historii u stro ju i praw a sądow ego P olski, z. 2, Kraków 1930, s. 1—16; zob. S. K u t r z e b a , H istoria źródeł daw nego praw a polskiego t. I, L w ów 1925, s. 103. Zastanawia, że zdaniem tegoż uczonego (H istoria u stroju , s. 172) obowiązek dawania zastępcy w ziemi łęczyckiej stanow ił w yjątek; a przecież przew idyw ały to już statuty Kazim ierza W ielkiego; zob. F. S o b a l s k i , C on stitutiones Lancicienses i u ch w ały łąkoszyń skie o zb ie- g o stw ie i p ra w ie w ych o d u chłopów , CzPH t. IX, 1957, z. 2, s. 66—69. Jak się w y ­ daje, autor przecenił § 35 con stitutiones, który rzekomo m iał przekreślić w szelkie ograniczenia i zakazy wychodu. Gdyby tak m iało być, niektóre artykuły tychże con stitutiones b yłyby zgoła niepotrzebne. Ta niekonsekw encja jest albo w ynikiem usterek redakcyjnych ustaw y, albo § 35 dotyczy jakichś sytuacji w yjątkowych, o których źródło w yraźnie nie powiedziało.

13 Zob. M. B i s k u p , Z p ro b le m a ty k i handlu polsko-gdań skiego II poł. X V w., PH t. XLV, 1954, nr 2/3, s. 404; H. S a m s o n o w i c z , [w:] H istoria G dańska t. II, Gdańsk 1982, s. 102, 114; por. J. R u t k o w s k i , H istoria gospodarcza P olski, War­

(8)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV —X V I W IE K U 9

tionem , przez odkażanie, solum quando vu lt exire debet et amodo tene- tur domino suo, sub quo residet, laneum agri, in quo sedebat, collocare alias zasadzić alio cmetone tam valenti, u t solus fu it, aut vendere posses­ sionem suam cum consensu dom ini s u i 14. W arunki staw iane odchodzące­

m u były bardzo trudne bądź wręcz niemożliwe do spełnienia, zwłaszcza znalezienie następcy na opuszczone gospodarstwo; przeto, jak może w ska­

zywać ostatni człon cytowanego zdania — wszystko zależało od zgody pana, bowiem sprzedaż gospodarstwa mogła nastąpić tylko za jego

zgodą, gdyż chłop nie był właścicielem ziemi.

N ajpew niej laudum krasnostaw skie, właściwie ordynacja spraw chłopskich, nie była w tym czasie jedyną tego rodzaju uchw ałą szla­ checką w kraju. Nie sposób byłoby w yjaśnić dlaczego w łaśnie peryfe­ ry jn a ziemia chełmska wykazała tyle zabiegłości o dochodowość dóbr ziemskich i zdobyła się na ta k obszerną i rozbudowaną, w pew nym sen­ sie nowoczesną, regulację spraw chłopskich. Wolno hipotetycznie przy­ jąć, że było ich więcej, ale albo nie doszły do nas, albo pozostały nie­ znane. Słusznie już niem al przed dziewięćdziesięciu laty pisał A. P a­ w i ń s к i, że laudum krasnostaw skie, to nie tylko w zrost pańszczyzny, ale i „jarzm o zależności praw nej i ekonomicznej, krępujące swobodę ruchu ludności ro ln ej”, zapowiedź — dodajmy: więcej niż zapowiedź — ostrego zw rotu w stosunkach pomiędzy panem a chłopem 15. To wszyst­ ko pozwala sprostować wypowiedź znakomitego au to ra „H istorii ustroju Polski” : „akcja w kierunku dalszego ograniczenia wolności ruchów ” ludności w iejskiej rozpoczęła się nie w końcu XV stulecia, lecz co n aj­ m niej o całe ćwierćwiecze w cześn iej16.

5. Nie brak wskazówek, że częstym zjawiskiem było opuszczanie przez kmieci gospodarstw przed upływem lat woli. Jeśli ucieczka powio­ dła się, ten sam kmieć, osiadając na gruntach innego pana, uzyskiwał ponownie, już jako nowy osadnik, wolę na dalszy szereg lat. I tak np. sta tu t w arcki z 1420 r. zabronił odchodzić w okresie woli przed zakoń­ czeniem karczunku lasu. Dopiero po zakończeniu karczunku wolno m u odejść pod w arunkiem w ykonania układu ziemskiego: quod ius terrestre

aut illius haereditatis exq u irit et deposcit circa suam m otionem 17. Po­

jaw ienie się zw rotu aut illius haereditatis w ydaje się mieć swoją wy­ mowę: w arunki praw a względnie układu ziemskiego określał już nie tylko zwyczaj ziemski, ale i wola pana dóbr. Ponadto w późniejszych uchwałach sejm u piotrkowskiego z 1493 r. czytamy: item haereditatum

m u lta ru m in \omnibus terris desertationem attendentes, statuim us: 14 Tekst laudum cytujem y za M. K a r p i ń s k i m , U sta w o d a w stw o p a rty k u la r­ ne ru skie w X V w., L w ów 1935, s. 50, § 1. Źródłem tym zajm ujem y się bliżej w artykule „Próby regulacji pańszczyzny w Polsce 1477— 1520” RDSG (w druku). 15 A. P a w i ń s k i , S e jm ik i zie m sk ie 13741505, W arszawa 1895, s. 159—164;

tam że, s. LVIII—LX, pełny tekst laudum krasnostaw skiego na podstaw ie „orygi­ nalnej k sięgi”. A toli cytow ane s. X X IV , w spółczesne laudum łęczyck ie z 7 grudnia 1478, w łaściw ie układ pom iędzy ziem ią łęczycką a gostyńską (wcieloną do Korony 1462 r.) de cm eton ibu s fu g itivis, zastrzega prawo w ychodu w okresie dwóch ty ­ godni poprzedzających św ięto Bożego Narodzenia ex u traąu e p a rte de terra in t e r r a m --- soluto statu to t e r r e s t r i --- per duos nobiles fideiubendo reform atio-nem dom orum et saepium e t om nia secundum con su etu din em terrae; iu vam en alias

pom oc rem anere in h a ereditate debet, a w ięc zgodnie ze statutem Kazimierza W ielkiego.

)e S. K u t r z e b a , H istoria u stroju , s. 175, 178.

17 VL t. I, s. 79; tenże statut m ów i dalej o w ydaw aniu sołtysów bądź km ieci zbiegłych absqu e culpa dom ini; czy słu szny przeto byłby w niosek, że w przeciw ­ nym w ypadku km ieć, opuszczający pana, nie był uw ażany za zbiega?

(9)

10 L E O N ID Ż Y T K O W IC Z

w okresie trw ania lat woli, ale nie dłużej, kmiecie m ają być wolni od płacenia podatków królewskich, opłat kościelnych, dziesięciny pieniężnej i miodowej, oprócz mesznego, kolendnego (columbatio) i denara św. P iotra. Wszystko to powinno było stanowić zachętę do pozostania na miejscu. Ponadto, zapobiegając szkodom, które ponoszą panowie dóbr z powodu opuszczania gospodarstw przez kmieci — praw dopodobnie nie tylko w okresie lat wolnych — sejm dopuszcza odejście jedynie pod w arunkiem postawienia zabudowań saedificaverit aream suam), spłace­ nia długów pańskich (iuxta consvetutinem). Prawdopodobnie chodzi tu o zaległe czynsze, tudzież koszta załogi lub pomocy pańskiej (§ 12 i 14). Jak się w ydaje, dotyczy to całej Małopolski, chociaż w tekście uchw ały czytamy: in partibus terrae Cracoviensis — bowiem w dalszym ciągu ustaw a zastrzega: excep tis terris Russiae et terris Maioris Poloniae, ubi

antiqua consvetudo servetur. B rak tu wyraźnego powołania się na sta­

tu ty K azim ierza Wielkiego, ale związek pomiędzy nimi a uchwałą z 1493 r. zdaje się nie ulegać wątpliwości. Raz jeszcze potwierdzono obowiązek w ydaw ania zbiegów pod k arą pieniężną i określono try b po­ stępow ania w takich w ypadkach ( §11) 18.

Ustawodawstwo sejmu piotrkowskiego z 1496 r., m ające tak istotne znaczenie nie tylko dla ludności w iejskiej, ale i w ogóle dla zabezpie­ czenia wszechwładzy stanu szlacheckiego, zasługiwałoby na opracowanie jako cało śćł9. W tym m iejscu ograniczym y się do uchw ał m ających w pływ na sytuację i późniejsze losy chłopów polskich. Jed n a z nich wskazuje pośrednio, że w czasie trw ania sejm u m iała miejsce ożywiona debata nad spraw ą wychodu chłopów: item de missione сmetionum, pro

qua diversi diversimode et quisque pro suae terrae consvedudine optabat.

Rozbieżność zdań m usiała być duża, skoro zdecydowano zostawić wszyst­ ko po daw nem u: volum us et decem im u s consvetudines super m itten d is

eis [cm etonibus] observatas non esse im m utandas sed observandas ubi- que 2°. Nie dające się uzgodnić różnice consvetudinum terrarum mogą

stanowić jeszcze jedną, pośrednią, ale ważną wskazówkę, że omówione w yżej laudum krasnostaw skie z 1477 r. nie było czymś w yjątkow ym , jedynym w skali całego K rólestw a. Nie była to jednak ostateczna uchw a­ ła sejm u z 1496 r. w spraw ach chłopskich. Opierając się na statutach K azim ierza Wielkiego (innitendo constitutioni Magni Casimiri regis) sejm postanowił na wieczne czasy, iż tylko jeden kmieć rocznie może opuścić wieś legalnie (iure atque licite). Gdyby pan Wsi nie chciał udzie­ lić na to zgody, podlega karze pieniężnej, która in singulis t e r r i s

---decerni consvevit 21. Pom ijam y tu nieprecyzyjność sformułowania: z jed­

nej wsi. Przecież wsie nie były jednakowe, różniły się liczbą gospo­ darstw , od kilku czy kilkunastu do kilkudziesięciu.

Dotychczasowe ustawodawstwo, ograniczające swobodę wychodu, do­ tyczyło tylko głowy rodziny kmiecej, odpowiedzialnej za powinności na rzecz pana wsi. Nie zapobiegłoby to w yludnieniu wsi tak długo, dopóki

и Opieramy się na tekście w: J. W. B a n d t к i e, Jus Polonicum , W arszawa 1831, s. 326—327; przekład polski wyd. F. P i e k o s i ń s k i , AK P t. III, Kraków 1895, s. 150— 151. Dość trudno byłoby zgodzić się z M. B o b r z y ń s k i m , op. cit. t. II. s. 206, że na sejm ie 1493 r. „nic nowego zatem nie postanow iono”.

13 A. P a w i ń s к i, R ządy sejm ik o w e, Warszawa 1888, s. 189; por. rów nież A. Św iętochow ski, H istoria ch łopów polskich t. I, W arszawa 1947, s. 167: „Rok 1496 należy do tych, w których przełam yw ało się rzeczyw iście życie chłopów polskich”; zob. niżej przyp. 47.

20 VL t. I, s. 259.

(10)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV '—X V I W IE K U 11

dzieci chłopskie m ogłyby swobodnie ją opuszczać.Pamiętali o tym u sta­ wodawcy z 1496 r. i to chyba stanow i zasadniczą nowość. Zapobiegając zarówno swawoli — głosi uchw ała tegoż sejm u — młodzieży chłopskiej, p lebeiorum, jak rów nież pustoszeniu dóbr, gdyż z powodu odchodzenia młodzieży od rodziców wsie pustoszeją propter defectum laboratorum

in agris locandorum, innym i słowy z braku osadników. Tu następuje

m oralizatorskie ubolewanie nad upadkiem m oralnym młodzieży, opusz­ czającej wieś rodzinną. By tem u położyć tamę, sejm postanow ił, że od­ tąd tylko jeden syn może odejść od ojca bądź na służbę, a zwłaszcza na naukę do szkół lub do rzemiosła (ad studia aut litterarum aut artificio-

rum). Inni m ają pozostać prży rodzicach: m eneant in haereditate cum patribus. Syn jednak m usiał pozostać w domu i pracować przy rodzi­

cach. Odejście syna chłopskiego odtąd było możliwe tylko za listem pań­ skim „em ancypacyjnym ”. Każdy adolescens villanus, k tó ry by odszedł w brew obecnemu postanow ieniu i został odnaleziony sive in civitatïbus

et oppidis sive alibi ubicunque (jeszcze jedna wym owna wskazówka

o kierunku ucieczek młodzieży wiejskiej) m a być w ydany swemu panu pod karą 14 grzywien. Tym rygorom tow arzyszył zakaz przyjm owania w m iastach synów chłopskich absque litteris testim onialibus. Omówione tu postanow ienie sejm owe m a ch arakter powszechny, gdyż dotyczy za­ rów no dóbr królewskich, jak duchow nych i panów świeckich, bez żad­ nego w yjątku

Spraw a wychodu synów kmiecych znalazła się ponownie na sejmie v,· 1511 r. Były żądania „um iarkow ania” (moderatio) statu tu z 1496 r. o synach chłopskich, jako parum aequum et libertati com m uni contm -

rhtm . Sform ułow anie to nie jest jasne: przecież bynajm niej nie chodziło

o wolności chłopskie. Ale w takim razie, dlaczego ograniczenie wychodu synów chłopskich m iałoby naruszać wolności szlacheckie? Decyzja zo­ stała odłożona do sejm u następnego. Ale nic nie wiadomo o wznowieniu te j spraw y ani też o późniejszej moderatio konstytucji o synach chłop­ skich z 1496 r. 23. Byłoby to sprzeczne z ogólnym kierunkiem polityki chłopskiej klasy feudalnej.

Zbiegostwem kmieci sejm 1496 r. zajął się aż dw ukrotnie: potw ier­ dzając postanowienie w tej m ierze statutów kazimierzowych quod teneri

decernim us i ustalając try b postępow ania sądowego o w ydanie zbiega 24.

Na tym że sejmie zakazano pozywać kmieci przed sądy m iejskie o długi zaciągnięte w mieście. Sejm uznał za właściwe dla tego rodzaju spraw sądy panów dóbr, zależnie od m iejsca zamieszkania dłużnika 25. Widocz­ nie zachodziły wątpliwości, czy statu ty olbrachtow e o wychodzie chłopów odnosiły się również do ziem ruskich, skoro na sejm ie 1507 r. tam tejsi posłowie zwrócili się z prośbą o ich potw ierdzenie. Prośbie stało się zadość i król w ystaw ił odpow iedni dokum ent

22 Tamże, s. 260; S. K u t r z e b a , op. cit., s. 299, w idzi tu zakaz kształcenia dzieci chłopskich na księży oraz zaciągu do wojska. Chyba niesłusznie K. T y m i e ­ n i e c k i , Le servage en Pologne et dans les p a ys lim itro p h es au M oyen Age, i[w:] La Pologne au X Congrès In ternational des Sciences H istoriqu e à R om e, W arszawa 1S55, s. 23, dostrzega w tych uchwałach obowiązek służby dzieci chłopskich na dworze pańskim.

23 VL t. I, s. 379; zob. M. D o b r z y ń s k i , op. cit., t. II, s. 208—209.

24 Tamże t. I, s. 259, 276.

25 Tamże t. I, p. 261: in iure h aereditatis quam in colit (kmieć).

26 Tam że t. I, s. 365; regest dokumentu Zygm unta I z 1507 r., zob. I. D a n i ­ l e w i c z , S karbiec d yp lo m a tó w t. II, W ilno 1862, nr 2196. Zapew ne K. T y m i e ­ n i e c k i , K o n sty tu cja z r. 1501 o p rzy tw ie rd ze n iu km ieci [w:] S tu dia historyczn e ku czci S tan isław a K u trze b y t. I, Kraków 1938, s. 463, n ie zw rócił uwagi, że

(11)

12 L E O N ID Ż Y T K O W IC Z

C zytelnik wybaczy ten przydługi wywód, poświęcony ustaw odaw ­ stw u sejm owem u z lat 1493 i 1496. Chodziło nam o pełniejszy obraz, bo­ wiem odbicie tych zagadnień w literatu rze przedm iotu niekiedy nasuwa wątpliwości. Np. trudno zgodzić się z M. Bobrzyńskim, że postanowienia statutów Kazim ierza Wielkiego o wychodzie chłopów „widocznie poszły w zapom nienie”. N atom iast może być słuszne przypuszczenie tegoż au­ tora, że praktyka, która z n atu ry rzeczy nie mogła być jednolita w ca­ łym kraju, była „dla kmieci jeszcze m niej korzystna” (sic!). Również trafn ie ocenił M. Bobrzyński najw ażniejsze novum, statutów z 1496 r.: rozszerzenie glaebae adscriptio na synów kmiecych. A utor używa w tym wypadku term inów : poddaństwo osobiste i poddaństw o dziedziczne27. Po latach Dobrzyńskiemu przeciw stawił się K. T y m i e n i e c k i (1937), którego zdaniem uchw ały piotrkow skie z 1496 r. są często przeceniane w literatu rze przedm iotu. Jego zdaniem nie wprowadzały one powszech­ nej glaebae adscriptio, gdyż przew idyw ały sytuacje, w których kmiecie lub ich synowie mieli praw o wolnego wychodu. Wszakże — przyznaje K. Tym ieniecki — ustaw y z 1496 r. ^przyczyniły się w sposób niew ątpli­ wy do rozszerzenia dotychczasowej jurysdykcji dom inialnej”

N atom iast w całej pełni podzielam y pogląd S. A r n o l d a , że sta­ tutów z 1496 r. nie należy wiązać „z istotnym narastaniem pańszczyzny, z w prowadzaniem jej na większą skalę”. A utor w tym w ypadku powo­ łuje się na źródła dotyczące dóbr szlacheckich M. Tenże autor, wspólnie z A. W y c z a ń s k i m , słusznie, chociaż zapewne zbyt ostrożnie, pod­ kreślali, że w konstytucjach z lat 1493 i 1496, ograniczających swobodę wychodu kmieci, początkowo chodziło, być może, nie tyle o zagadnienie siły roboczej poddanego, ile raczej o zapobieżenie tw orzeniu się pustek osadniczych, tudzież o zapewnienie ciągłości gospodarowania chłopa na jego gospodarstw ieM. Ja k dotąd jest to najbardziej przekonyw ająca in terp retacja ustaw z 1493 i 1496 r.

Z. K aczm arczyk na łam ach „H istorii państw a i p raw a” ograniczył się niestety do dość ogólnikowego streszczenia uchw ał sejm owych z 1496 r., nie kładąc właściwego akcentu na zakaz opuszczania wsi przez synów chłopskich 31. Wydaje się zresztą, że te n właśnie aspekt uchw ał z 1496 r. pozostał w literaturze niedoceniony, być może w yjąw szy M. Dobrzyń­ skiego 32.

6. Spraw a wolności wychodu znalazła się również na wokandzie sej- j m u piotrkowskiego z 1501 r. Odpowiednia konstytucja zachowała się w form ie m andatu królewskiego. Odnalazł ją i opublikow ał F. B o s t e l w 1887 r. Dotyczy ona przede w szystkim dwóch spraw: wychodu dzieci

uchw ały sejm u 1496 r. obow iązyw ały na Rusi dopiero od 1507 r.; z tego powodu przykłady dotyczące „urzędu ziem skiego” sprzed tej daty niczego tu nie dowodzą. Być może, do tego czasu obow iązyw ały na Rusi S ta tu ta dom inorum terrae Russiae pro com m uni bono in stitu ta , uchw alone około połow y XV w. — tek st zob. AKP t. XI, K raków 1938, s. 1—4, § 4 i 9.

27 M. B o b r z y ń s k i , op. cit., s. II, s. 206—207.

'■** K. T y m i e n i e c k i , S praw a p rzy tw ie rd ze n ia km ieci w ś w ie tle k o n sty tu c ji ; se jm o w y ch z czasów Jana O lbrachta, „Sprawozdania PTPN” 1937, s. 3—5; t e n ż e , Le S erva g e en Pologne, ,s. 23.

28 S. A r n o l d , P odłoże gospodarczo-społeczn e polskiego O drodzenia, W arsza­ wa 1953, s. 46.

30 H istoria P olski t. I, cz. 2, W arszawa 1957, s. 103—104.

31 Z. K a c z m a r c z y k , .[w:] H istoria p a ń stw a i p raw a P o lsk i t. II, W arszawa 1966, s. 48.

(12)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV —X V I W IE K U 13

chłopskich i zbiegostwa. Zastanaw ia, że odpowiedni przepis (w edycji F. Bostla § 20) nie jest adresow any ogólnie do całego K rólestw a, lecz do ziemi krakow skiej, sandom ierskiej et in aliis terris et districtibus. Nie jest wykluczone, że dla ziem wielkopolskich był przeznaczony inny tek st uchwały. Synowie kmiecy nie m ają praw a wychodu dokądkolwiek

(nullibi) bez wiedzy i zgody swego pana oprócz do nauki szkolnej lub

rzemiosła (studendi gratia vel litterarum vel artijicii); są oni obowiązani powiadomić pana swego i otrzym ać zezwolenie na odejście F. Bostel rozumie to w ten sposób, że każdy dziedzńc był obow iązany (sic!) wydać takie zezwolenie na prośbę poddanego, którego syn zam ierzał odejść i pieje peany na cześć króla za ten arty k u ł ustaw y. Obecnie dalecy jesteśmy od tak optym istycznych interpretacji. N awet gdyby i była taka właśnie intencja ustawodawcy, cytow any przepis pozostałby m artw ą li­ terą. W praktyce oznaczał on, że żadnem u synowi kmiecem u nie wolno było odejść bez zezwolenia pana. Wkrótce, bo już w 1503 r., arty k u ł ten został zmodyfikowany: na naukę szkolną wolno odejść tylko przed ukoń­ czeniem 12 roku życia; do rzemiosła także i w wieku późniejszym, ale w obu wypadkach wyłącznie za zgodą pana dóbr. Opuszczający wieś m ieli tracić praw o do ojcowizny. Sejm 1510 r. potw ierdził dotychczaso­ we ustaw odaw stw o o synach chłopskich. J a k była już mowa, spraw a ta w ypłynęła ponownie na sejm ie 1511 r. i została odłożona do sejm u przy­ szłego O ile nam wiadomo, w tej spraw ie nie zapadły już żadne uchwały.

Prócz tego konstytucja z 1501 r. nakazała starostom i dzierżawcom dóbr królew skich zw racanie zbiegłych kmieci iure m ediante, a więc na drodze sądowej. Za zbiega, jak i dotychczas, był uw ażany ten, kto od­ szedł sine ordine terrestri, a więc bez w ypełnienia w arunków przewi­ dzianych zwyczajem. K. Tym ieniecki interpretow ał tę klauzulę jako dowód w tym czasie b raku powszechnego przypisania chłopów do ziemi. To byłoby słuszne, gdyby każdem u chłopu wolno było odejść po wypeł­ nieniu układu ziemskiego. Wszakże wiadomo, że od czasów statutów kazimierzowskich, a zwłaszcza olbrachtow ych, tak nie było м .

Ponadto konstytucja z 1501 r. ponawiała zakaz z 1496 r. pozywania chłopów przed sądy m iejskie za długi zaciągnięte u mieszczan, bowiem te spraw y należały do sądow nictw a pańskiego. Zakazano również sta­ rostom pozywać kmieci pro iniuria. Mieli oni kierować te spraw y do sądów pańskich. Można więc przyjąć, że znaczenie konstytucji z 1501 r. polega przede w szystkim n a dalszym ograniczeniu praw a wychodu sy­ nów chłopskich, jak również rozszerzeniu kom petencji sądów dom inial­ nych. Jedno i drugie wzmacniało i utwierdzało glaebae adscriptio.

Sejm z 1505 r. nie wniósł istotniejszych z m ian 36. Sejm z 1510 r. po­ tw ierdził zasadę wydaw ania zbiegów. Należy wszakże zaznaczyć, że tym razem nie chodziło o zbiegów w ogóle, lecz jedynie do m iast i m iaste­ czek. Pośrednio może to świadczyć o atrakcyjności ucieczek w tym właś­

33 F. B o s t e l , N ieznana k o n sty tu c ja sejm o w a z r. 1501, KH r. I, 1887, s. 418; AKP t. III, 1895, s. 164; por. F. P a p é e , Jan O lbracht, K raków 1936, s. 202.

34 F. B o s t e l , op. cit., s. 411; VL t. I, s. 134; CIP t. III, nr 69, s. 157 § 24; por. M. B o b r z y ń s k i op. cit. t. II, s. 207—208.

35 F. B o s t e l , op. cit., s. 416, § 7 i 8; K. T y m i e n i e c k i , K o n sty tu c ja z r. 1501, s. 469; t e n ż e , L e S ervage en Pologne, s. 23; t e n ż e , H istoria ch łopów polskich t. III, W arszawa 1969, s. 145; zob. AKP t. III, 1895, s. 160—161.

38 F. B o s t e l , op. cit., s. 417 i 418, § 16 i 22; t e n ż e , T ym cza so w a u staw a ra ­ dom ska z r. 1505, KH r. III, 1889, s. 681, § 13, 14 i 15.

(13)

14 L E O N ID 2 Y T K O W IC Z

nie kierunku, skoro budziły nadal niepokój klasy feudalnej. Zbiegowie, w ykryci i ujęci, m ają być w ydaw ani panom dóbr, z których pochodzili,

sub poenis regalibus. Być może mowa tu o grzyw nie na rzecz skarbu

królewskiego. Ale wolno osiedlić się w mieście pod w arunkiem osadze­ nia opuszczonych ról idoneis possessoribus. Ci, którzy nie zostawiali — po swoim odejściu ze wsi — ról opustoszałych, zaś ich pobyt w mieście nie narażał nikogo na stra ty — mogli tam i nadal pozostać37. Jest to pewnego stopnia nowość w stosunku do poprzedniego ustaw odaw stw a. Czyżby m iała stanowić ustępstw o na rzecz miast?

Dotychczasowe ustaw odaw stw o sejmowe nic nie mówiło o córkach chłopskich. Dopiero sejm 1511 r. potw ierdził swobodę zaw ierania m ał­ żeństw, tj. wychodzenia za mąż „zagranicę”, wszakże z pewnym, dość istotnym ograniczeniem. Córka chłopa, posiadającego gospodarstwo, po w yjściu za mąż pozostaje, w raz z mężem, przy ojcu; i odwrotnie, córki chłopów, nie posiadających gospodarstw, m ają pozostać apud possesiona-

tos maritos. To samo odnosi się do wdów, wychodzących pow tórnie za-

mąż; chodziło więc o niepozbawianie gospodarstwa kobiecej siły robo­ czej æ. W praktyce późniejszej wolność wychodzenia zamąż „zagranicę” dóbr zależała już całkowicie od woli dworu. Zakazy były m otywowane potrzebą zatrzym ania na miejscu kobiecej siły roboczej, jak również obawą przed zubożeniem wsi z powodu wypłacania posagów za granicę dóbr 39.

Odkąd ludność chłopska m iała podlegać wyłącznie sądom dom inial­ nym, nie może już być mowy o praw ie wychodu ze wsi bez zgody pana dóbr. Od czasu zamknięcia poddanym drogi do sądów królewskich, ja ­ kiekolw iek uchw ały sejmowe w tej spraw ie w ydają się zbędne. D odaj­ m y jeszcze, że słynny § 4 konfederacji warszaw skiej z 1573 r. dotyczył, jak się w ydaje, zakresu władzy pana dóbr, ale nie specjalnie p rzy tw ier­ dzenia chłopa do g le b y 40. Poddaństw o rozwijało się nadal via facti, czy, jeżeli kto woli, w drodze ustaw odaw stw a dworskiego, zakazów i n ak a­ zów pańskich. Osłabiony ap arat państw ow y, podporządkow any interesom klasy feudalnej, nie ingerował w stosunku pomiędzy wsią a dworem, w y­ jąwszy w alkę — również i w drodze ustawodawczej — ze zbiegostwem. Przew ija się ona przez „Volumina legum ” aż do końca XVII w. Do 1699 r. naliczono aż 62 konstytucje sejmowe, dotyczące głównie try b u odzyskiwania zbiega, podobnie jak i późniejsza konstytucja z 1717 r. po u staniu w ielkiej w ojny północnej.

Zbiegostwo wyrosło i rozwinęło się jako jedno z następstw glaebae

adscriptio. Ono też świadczyło, że ustaw odaw stw o sejmowe w tej sprawie

nie dało się zrealizować w pełni, chociaż czuwał nad ty m nie tylko ap art państwowy, ale również i ap arat przym usu dominiów szlachec­ kich i magnackich. Praw dopodobnie nie są możliwe — a szkoda — b a ­ dania kw antytatyw ne nad zbiegostwem.

37 VL t. I, s. 367; CIP t. III, nr 51, § 5, s. 107; por. K. T y m i e n i e c k i , H isto ­ ria chłopów polskich t. III, s. 151—156.

38 VL t. I, s. 379; CIP t. III, nr 69, § 21, s. 151.

w Zob. H istoria pa ń stw a i p raw a P o lsk i t. II, s. 315—316.

4U Zob. M. B o b r z y ń s k i , op. cit. t. II, s. 215—217; S. K u t r z e b a , H istoria u stroju P olski, s. 178—183, 297; K. T y m i e n i e c k i , Les origines de l’a sse rvisse­ m en t des paysans en Pologne, [w:] V III Congrès In ternational des Sciences H isto ­ riques. Zurich 1938, C om m unications présen tées, Paris [s.d.] t. II, s. 312—314; H istoria p a ń stw a i p ra w a P olski t. Ц, s. 53—54, 195—200; E. T r z y n a [w:] H isto­ ria ch łopów polskich t. I, Warszawa IŁ 70, s. 222—223, 308 nn.

(14)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV —X V I W IE K U 15

A potem — o ile wiadomo — już tylko sejm w 1768 r. wpisał do praw kardynalnych zniesienie ius vitae ас necis szlachcica nad chłopem, ale jednocześnie potw ierdzał ius dom inii ас proprietatis nad dobrami ziemskimi i zamieszkałymi w nich poddanym i „według p raw statuto­ w ych” 41. Tymczasem wszakże nie ustaw ała m igracja ludności wiejskiej i równolegle z w alką ze zbiegostwem postępowała kolonizacja rozległych latyfundiów magnackich, zwłaszcza na wschodzie k r a ju 42. Ścierały się dwie, przeciw stawne sobie, tendencje: ściągnąć nowego osadnika, co za­ kładało jego odejście, opuszczenie dotychczasowego pana, a jednocześnie przytw ierdzać chłopa do ziemi, by nie mógł z niej odejść.

W tym m iejscu pom ijam y g rupy ludności, których nie objęło przy­ tw ierdzenie do ziemi, np. ludność zam ieszkującą Żuław y Wiślane. A. M ą c z а к w ykazał przekonywająco, że tam nie było prób w prowa­ dzenia poddaństw a i tam tejsi chłopi (gburzy) zachowali praw o odej­ ścia 43. Wolność osobistą, a więc i praw o odejścia, zachowała ludność osadzana na tzw. praw ie olęderskim , niezależnie od pochodzenia etnicz­ nego 44 Istniały również niektóre drobne grupy ludności wiejskiej, za­ równo w Koronie, jak i w WKs. Litewskim, wolne od glaebae adscriptio.

7. W tym m iejscu pragniem y zastanowić się, czy słuszny jest w pełni pogląd, że to głównie w zrost popytu na zboże, a więc pow stanie i roz­ wój folw arku pańszczyźnianego doprowadziły do przytw ierdzenia chłopa do ziemi. Ja k wiadomo, swego czasu J. Rutkowski, wychodząc z założe­ nia, że ustrój agrarny zależy ,od tendencji grupy społecznej, mającej de­ cydujący głos w polityce gospodarczej i społecznej państw a, sform ułow ał pogląd, zgodnie z którym do pow stania folw arku pańszczyźnianego były niezbędne dwa podstawowe w arunki: łatwość zbytu płodów rolnych, a zwłaszcza zboża, oraz poddaństwo chłopów. Jedynie drugi z tych w arunków był zależny od siły politycznej i tendencji polskiej klasy feu­ dalnej. Stąd wniosek, że poddaństwo, chodzi tu o przytw ierdzenie do gleby, w ytw orzyło się przed pow staniem i rozwojem folw arku i pań­ szczyzny. Tem u poglądowi J. Rutkowski pozostał w ierny do k o ń ca45.

W ty m czasie był ogólnie akceptow any w nauce pogląd M. Dobrzyń­ skiego (1892, 1922), że glaebae adscriptio dokonało się ustawowo w 1496 r., że cały proces pow staw ania poddaństw a zam knął się przed 1518 r., kiedy to sąd królew ski asesorski oddalił spraw ę poddanego chło­ pa przeciw swemu panu, m otyw ując swoją decyzję tym , „ażeby poddani

swoich panów nie pozywali przed k ró la”. Atoli zdaniem M. Dobrzyń­ skiego ustawowe, a nie tylko w drodze preju d y k atu „zabezpieczenie za­ sady poddaństw a” miało nastąpić dopiero w 1573 r., na mocy słynnego

41 Zob. M. B o b r z y ń s k i , op. cit. t. II, s. 209—229; S. S r e n i o w s k i , Z bie- gostw o ch łopów w Polsce, W arszawa 1949, s. 111 пп.; E. T r z y n a , op. cit. s. 309 n a ; VLi t. VII, s, 600. § 19.

® Por. M. B o b r z y ń s k i , op. cit. t. II, s. 220—229.

43 W brew błędnem u stanow isku K. G ó r s k i e g o , Zagadnienie p r z y tw ie r d z e ­ nia do zie m i ch łopów na Ż uław ach na p rzełom ie X V i X V I w ., [w:] Opuscula K . T ym ien iec k i septuagenario dedicata, Poznań 1959, s. 58—72; por. rec. A. Mączaka w PH t. LII, 1961, nr 3, s. 617—618; t e n ż e , G ospodarstw o ch łopskie na Żuławach, W arszawa 1962, s. 247—248.

44 Zob. W. R u s i ń s k i , O sady tzw . „olędrów ” w d. w o je w ó d z tw ie poznańskim Poznań 1939 — Kraków 1947, s. 41—42; H istoria pa ń stw a i p raw a P o lsk i t. II, s. 7, 49, 176, 198.

45 J. R u t k o w s k i , La génese de la corué, s. 213, 217; t e n ż e , H istoria go­ spodarcza, s. 91—94.

(15)

16 L E O N ID 2 Y T K O W IC Z

§ 4 konfederacji warszaw skiej ^6. Pozostaje to w zgodzie ze stanow iskiem J. Rutkowskiego, bo przecież folw ark pańszczyźniany, jako dom inująca form a organizacji dóbr ziemskich, rozw inął się po 1496 r., a naw et w ła­ ściwie po 1518 r.

Przeciwko poglądom M. Bobrzyńskiego w ystąpił K. Tymieniecki, który poświęcił bardzo wiele tru d u badaniom nad genezą i początkami poddaństw a w Polsce. W yniki tych badań sprzed 1939 r. doszły nas przew ażnie w postaci zwięzłych streszczeń (1934, 1938) bądź referatów zjazdowych. Do tychże zagadnień wrócił K. Tymieniecki w swej o stat­ niej pracy „H istoria chłopów polskich” (1965—1969) 47. Zdaniem tego uczonego konstytucje olbrachtowe nie wprowadziły ani poddaństwa, ani przytw ierdzenia do gleby w szczególności. Chłopi nadal mogli przenosić się po spełnieniu w arunków układu ziemskiego (laudum , statutum , urząd). Z tym należy się zgodzić, z tą różnicą, że odtąd przenosić się wolno było tylko za zezwoleniem pana dóbr. Innym i słowy zezwolenie pańskie na odejście chłopa, właśnie za spraw ą konstytucji olbrachtowych, stało się jakby elem entem i w arunkiem układu ziemskiego. Tego właśnie nie wziął pod uwagę K. Tymieniecki i nadal stał na stanowisku, że poddań­ stwo w Polsce wytworzyło się drogą praktyki, poczynając od pierwszych

dziesięcioleci XVI w. Przeto, streszczam y w dalszym ciągu myśl tegoż uczonego, „kolejność przyczyn i następstw była raczej odwrotna, ani­ żeli to p rzyjm ują J. Rutkowski, a po nim M. Małowist i B. Z ien tara”. K. Tym ieniecki w yraził wątpliwość, czy poddaństwo zostało „kiedykol­ wiek przeprowadzone w całym k ra ju ”, innym i słowy, po statutach ol­ brachtowych, w XVI w. nie było już takiej ustaw y. W ydaje się, że w tym czasie nie była już ona potrzebna

W tym m iejscu pragniem y zwrócić uwagę na niektóre odrębności dzielnicowe. W późniejszych P rusach K rólew skich poddaństwo rozwijało się stopniowo od początku XV w. Pod wpływem nasilającego się zbie- gostwa, ówczesne władze krzyżackie już od lat 1412 i 1417 zaczęły sto­ sować przym us pozostawienia następcy na opuszczonym gospodarstwie i wymagać uregulow ania w szystkich należności przez odchodzącego

48 M. B o b r z y ń s k i , op. cit. t. II, s. 205—217. Bardzo w n ik liw e badania L. Ł y s i a k a , S adow n ictw o k ró le w sk ie w spraw ach chłopskich do p o ło w y X V I w., CzPH t. XVII, 1965, z. 2, s. 67—68, w ykazały, że cytow any tu dekret królew ski z 1518 r. bynajm niej „nie stanow ił ani początku, ani też zakończenia ow ego dłuż­ szego procesu historycznego, jakim było odcięcie chłopów od w ładzy królew skiej”; por. S. K u t r z e b a , H istoria u stroju , w. 182—183.

47 A m ianowicie: P ostan ow ienia sta tu tó w K a zim ierza W ielkiego w spraw ach km iecych , „Sprawozdania PAU” t. X X X IX , 1934, nr 6, s. 12—15; t e n ż e , S praw a p rzy tw ie rd ze n ia k m ieci w św ie tle k o n sty tu c ji se jm o w y ch z czasów Jana O lbrachta, „Sprawozdania PTPN” nr 28, 1937, s. 3—6, t e n ż e , K o n sty tu c ja z r. 1501, s. 461—470.

48 K. T y m i e n i e c k i , Les paysan s lib res (km iecie) en Pologne à la fin du M oyen Age, [w:] La Pologne au VII Congrès International des Sciences H istoriqu es à V arsovie, W arszawa 1933, s. 35, jest zm uszony przyznać, że w ym aganie zgody pańskiej na odejście fo rm a it alors la prin cipale restriction ; t e n ż e , Les origines de l’asservissem en t, s. 13—14; zbliżone stanow isko reprezentow ał K. Tym ieniecki, w Le servage en Pologne, s. 25—28; por. t e n ż e , W sp ra w ie pow stan ia za o strzo n e­ go pod d a ń stw a w Polsce i Europie śro d k o w ej, RH t. X XIV, 1958, s. 290, 304—305. Autor powołuje się tu 'ną B. Z i e n t a r ę , Z zagadnień sporn ych tzw . w tórnego poddań stw a w Europie Ś ro d k o w e j PH t. X L VII, 1956, z. 1, s. 40—41, 49; M. M a ­ ł o w i s t , Z a rys polskiego procesu d ziejow ego od X IV do X V II w . [w:] P ierw sza kon feren cja m etodologiczn a h isto ry k ó w polskich t. I, Warszawa 1953, s. 376: „Otóż tworzenie folw arku pańszczyźnianego powoduje przytw ierdzenie chłopa do ziem i.” Do tychże zagadnień K. T y m i e n i e c k i w rócił w swej H istorii ch łopów polskich t. II, Poznań 1966, s. 213 nn.; t. III, '.969, s. 17 nn„ s. 129—145, 149, 197.

(16)

P R Z Y T W I E R D Z E N I E D O G L E B Y W P O L S C E X IV —X V I W IE K U

17

kmiecia. Tylko na podstaw ie „listu odpuszczającego” wolno było go przyjąć w innym miejscu. Poddaństw o w P rusach K rólewskich nie osiągnęło tej ostrości i nie stało się tak powszechne, jak w innych dziel­ nicach kraju . Chłopi tam tejsi m ieli większe możliwości gospodarcze, dzięki łatw iejszem u dostępowi do rynków zbytu. To im daw ało lepszą pozycję w stosunku do dw oru i większą niezależność. Ja k była już mo­ wa, na Żuławach w ogóle nie doszło do glaebae adscriptio 49.

Nie zajmowaliśmy się tu ta j przytw ierdzeniem do gleby na Mazowszu, gdyż rozw ijało się ono niezależnie od ustaw odaw stw a koronnego. Do­ piero zniesienie rękojem stw a w latach 1562—1577 oznaczało — idziemy tu za A. W a w r z y ń c z y k o w ą — przeniesienie na Mazowsze usta­ wodawstwa koronnego o przytw ierdzeniu ludności w iejskiej do ziemi50.

8. W nauce polskiej w ostatnich czasach przew ażał pogląd, w ynika­ jący pośrednio z wypowiedzi K. M a r k s a , opartej na sytuacji w k ra ­ jach rum uńskich w pierwszej połowie X IX w.: „Praca pańszczyźniana w księstw ach naddunajskich była połączona z ren tam i naturalnym i i innym i właściwościami poddaństw a, stanow iła jednak głów ny haracz składany klasie panującej. Tam, gdzie tak spraw y stały, praca pań­ szczyźniana rzadko kiedy była następstw em poddaństwa, lecz raczej na odwrót: poddaństwo było w ynikiem pracy pańszczyźnianej. Tak właśnie było w prow incjach rum uńskich”. Atoli jednak pomiędzy ziemiami ru ­ m uńskim i a Polską pod tym względem zachodziły istotne różnice i, o ile nam wiadomo, K. M arks bynajm niej nie wskazywał, iż schem at rum u ń ­ ski mógłby pasować do Polski 51.

Proces przytw ierdzenia chłopów do gleby (legatura de glie) na zie­ m iach rum uńskich rozpoczął się w okresie rządów Michała Walecznego (zmarłego w 1601 r.), praw dopodobnie równolegle w obu księstwach. Z całą pewnością nie był on spowodowany potrzebą zapewnienia rąk roboczych w gospodarstw ie pańskim , gdyż w tym okresie właściwie ono jeszcze nie istniało. Pańszczyzna nie przekraczała kilkunastu — 24 dni rocznie. Właściwą przyczyną przytw ierdzenia chłopa do ziemi stanowiła troska w ładzy państw ow ej o tzw. ren tę zcentralizowaną. Chodziło 0 środki na pokrycie kosztów przym usow ych dostaw do Turcji. W parze z ty m szła troska klasy feudalnej o tę część renty, która jej przysługi­ wała. Składały się na nią: dziesięcina zbożowa oraz od innych płodów 1 pożytków, dochód z monopoli dw orskich oraz posługi, określane ogól­ nie jako boieresc lub monasteresc, zależnie od kategorii dóbr.

W końcu pierw szej połowy X V III w., za rządów w obu księstwach hospodara K onstantego M aurocordato, ludność w iejska zależna, tzw.

rum áni i vecini, została zwolniona z poddaństwa, a mianowicie w Wo-

łoszczyźnie w 1746 r., w M ołdawii w 1749 r. Była to koncesja i tym razem uznana za niezbędną ze względu na interesy fiskalne państwa, albowiem w okresie poprzedzającym wydanie obu tych aktów ludność zależna uchodziła masowo za granicę. Z pewnością sprzyjały tem u nie tyle wydłużone granice państw ow e, co przede wszystkim istnienie w są­

48 B. G e r e m e k , P roblem siły rob o czej w Prusach w I połow ie X V w., PH t. XLVIII 1957, nr 2, s. 232; M. B i s k u p , P ow in n ości ch łopów czyn szo w y ch w P ru ­ sach K rzy ża c k ic h w I połow ie X V w ., PH t. LIII, 1962, nr 3, s. 427; t e n ż e [w:] H istoria P om orza t. I, cz. 1, w yd. 2, Poznań 1972, s. 707.

“ A. W a w r z y ń c z y k ó w a, G ospodarstw o ch łopskie w dobrach królew skich na M azow szu, W arszawa 1962, s. 199—200.

51 K. M a r k s , K a p ita ł t. I, W arszawa 1951, s. 251; por. R. R y b a c k a , O sło ­ w ie poddań stw o, „Nowe Drogi” t. V, 1951, nr 6, s. 202.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zda- niem Jana Marii Jackowskiego jest to tym bardziej niebezpieczne, że w mediach, pod chwytliwym hasłem „powrotu do Europy”, lansuje się prawie wyłącznie tę wizję

Jeśli chodzi o aktywność regionalnych komitetów monitorujących i sterujących ZPORR w okresie programowania 2004–2006, bazując na danych takich jak listy obecności i

At present the non-standardized, virtually manual, manufacturing process of solid glass blocks and the lack of substantial research on their assembly and structural performance

głoszący, że każdy rotmistrz ma mieć oddział składający się ze stu konnych, zaś jego osobisty poczet składać się może maksymalnie z ośmiu osób, na następnej

Wojciecha na brakteatach Bolesława Krzywoustego, a Aleksander Gieysztor (1966) w swoim studium omówił przedstawiającą świętego płas- korzeźbę na studzience w kościele S..

Nie wdając się w ocenę filologicznej poprawności przywołanych tłumaczeń (zauważyć wszakże wypada, iż polskie ich podstawy nie odbiegają w sposób istotny od najstarszego

Starano się je ograni- czyć poprzez ustanowienie wysokich opłat (pojemszczyzna, kuniczne), wnoszonych w takiej sytuacji. W przypadku małżeństwa w ramach tych samych dóbr

Celebracja liturgii Bożego Narodzenia sprawia, że macierzyński udział Maryi w tajemnicy zstąpienia Syna Bożego w ludzki świat jest wciąż ak- tualny, a Ona sama staje się w