• Nie Znaleziono Wyników

"The Press, Politics and the Public : an Essay on the Role of the National Press in the British Political System", Colin Seymour-Ure, London 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Press, Politics and the Public : an Essay on the Role of the National Press in the British Political System", Colin Seymour-Ure, London 1968 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Skrzypek, Andrzej

"The Press, Politics and the Public :

an Essay on the Role of the National

Press in the British Political System",

Colin Seymour-Ure, London 1968 :

[recenzja]

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 9/4, 602-607

(2)

przyw ódców opinii w ty m okresie; nie bez w p ły w u n a opracow anie był też s p e k ta k u la rn y c h a ra k te r h isto rii politycznej — a w ięc i „politycznej h isto rii p ra s y ” . N ie oznacza to oczywiście, że H istoire générale... z a jm u je się ty lk o poglądam i w y ra ż an y m i n a łam ach dzienników i w ażniejszych czasopism — au to rzy -wiele uw agi pośw ięcają zagadnieniom z zak resu ekonom ii p rasy , podstaw i rez u lta tó w finansow ych działalności w y d a w ­ niczej. T ym w y raźniej te p ro b lem y są „ p u n k to w a n e ” w poszczególnych rozdziałach, że w łaśn ie w o m aw ianym okresie — a zwłaszcza w j ego o sta t­ niej dekadzie — w p rasie fran cu sk iej rozpoczyna się p rzejście do p rasy w ysokonakładow ej (w 1845 r. uk azała się „La P re sse ” E m ila de G irar- din, a pięciocentym ow y „L e P e tit J o u rn a l” P o ly d o ra M illauda zaczął u k a ­ zyw ać się w 1863 r.). A u to rzy to m u szczęśliwie p o tra fili połączyć oceny i an alizy ogólne z p re z e n ta c ją w ażniejszych pism , toteż opracow anie je s t n iezw ykle b ogate w k o n k retn e, jed n ostko w e in fo rm acje i w y m ien ia się w nim z ty tu łu 900 dzienników i czasopism. Toż sam o dotyczy lud zi p ra ­ sy — aczkolw iek nie m a w yodrębnionego rozdziału pośw ięconego k sz ta ł­ to w aniu się zaw odu dziennikarskiego. P re ze n tac ja dziennikarzy, p u b licy s­ tów i w ydaw ców je s t ilościowo im ponująca.

K siążka je s t cenna ze w zględu na po dany w niej olbrzym i zespół fak ­ tów, a rów nocześnie b ardzo „czy sta” stylistycznie; dodatkow ą jej zaletą je s t p rz e jrz y sty u k ła d graficzn y (ty tu ły podrozdziałów ulokow ano n a m a r­ ginesach), u łatw ia ją c y k o rzy stan ie z tego pięknego dzieła.

A n d rze j P aczko w ski

Ш

C olin S e y m o u r - U r e , T h e P ress , P o litic s an d t h e Pu blic. A n E ssa y on th e . R ole of t h e N a tio n a l P r e s s in t h e B r it is h P o litic a l S y s t e m , L ondon 1968, M eth u en L td., ss. 328 bibliogr., in d ek s.

K siążka Golina S e y m o u r-U re T h e Press and th e P ublic stanow i p racę z pogranicza zagadnień p rasoznaw stw a, socjologii i p o lity k i w jej n au k o ­ w ym ujęciu . M ożna ją zestaw ić ze zn aną pracą H. Jab łońskiego Opinia, pa rlam ent, prasa, chociaż zakres jej je s t o w iele węższy, a elem en ty h i­ storyczne w y stę p u ją rzadziej i raczej m arginesow o. T rzy d ziesto letn i a u to r je s t w y kładow cą w S tu d iu m N auk P olity czny ch n a U n iv e rsity of K en t.

P ra c a sk łada się z siedm iu rozdziałów, poprzedzonych w stępem , zaopa­ trzo n a je s t w b ibliografię w y b ra n y c h pozycji i indeks. N ajw ażniejszym źródłem d la a u to ra są p u b lik acje rządow e — spraw ozdania K om isji do S p raw P ra sy , w y k o rzy stał rów nież in fo rm a to ry polityczne, p rac e o p ra ­ sie i pam iętnik i.

(3)

G łów nym p rzedm iotem rozw ażań S e y m o u r-U re są angielskie dzienniki i ty g od n iki o znaczeniu i zasięgu ogólnopaństw ow ym , k tó re dzieli n a dw ie g ru p y: „pow ażną” i „ p o p u la rn ą ” . Z dzienników do pierw szej g ru ­ p y zalicza: „D aily T e leg ra p h ”, „ G u a rd ia n ”, „Tim es” i „F in ancial T im es” ; do d ru g iej: „D aily M irro r”, „D aily E x p re ss”, „D ail M ail”, „ S u n ” („D aily H e ra ld ”), „D aily S k e tch ”, „M orning S ta r ” („D aily W o rk er”) oraz „N ew s C h ro n icle” (do 1960 r.)· Z tygodników do g ru p y pierw szej zalicza: „S u n ­ day T im es”, „O b serv er”, „ S u n d ay T e leg ra p h ” , a do d ru g iej z obecnie w ychodzących: „News of th e W o rld ”, „T he P eo p le”, „S u nday M irro r” і „S u n d ay E x p re ss”.

N ie w n ik a ją c w w e w n ętrzn ą stro n ę zaw artości ob yd w u grup, stw ie r­ dzić m ożna, że różnią się one w y raźn ie pod w zględem n ak ład u , k tó ry dla pierw szej obraca się w setk ach tysięcy, dla d ru g iej zaś w m ilionach egzem plarzy. W y ją tek stanow i „M orning S ta r ”, k tó ry je s t zjaw iskiem dla p rasy b ry ty jsk ie j nietypow ym . P ra są p ro w in cjo n aln ą i specjalisty cz­ n ą (fachową) S ey m o u r-U re nie zajm u je się w cale.

N ajciekaw sze z historyczno-socjologicznego p u n k tu w idzenia są dw a pierw sze rozdziały k siążki — „ P ra sa i jej czy te ln ic y ” i „ P rasa jako p rzem y sł” . T a część p ra c y to w łaściw ie k o m en tarz do ró żn orak ich d a­ n y ch staty sty czn y ch , zaczerpn ięty ch głów nie z zestaw ień IP A (In stitu te of P ra c titio n e rs in A d w ertisin g — P ow szechna A gencja Reklam ow a), in ­ n y c h in sty tu tó w b adan ia opinii publicznej i p u b lik a c ji rządow ych.

Z ain tereso w an ie w yłącznie gazetam i c e n tra ln y m i u zasadnia a u to r a rg u m e n te m o u p a d k u p rasy p ro w in cjo n aln ej. O becnie ogólny n ak ła d gazet o lo k aln y m zasięgu w ynosi V2 n akładów p ra sy o zasięgu ogólno­

państw o w ym , gdy np. w 1920 r. sto su nek te n w ynosił 4 do 3. N ajw ięk­ szym b ry ty js k im p o te n ta te m je s t „D aily M irro r” —■ „brukow iec” , zało­ żony przez N o rth cliffe ’a, posiadający w 1966 r. po nad 5 m ilionów n a k ła ­ du i trz y raz y ty le czytelników . S e y m o u r-U re staw ia p rzy ty m tezę, że rad io i telew izja nie posiadają w p ły w u n a zm niejszenie liczby czy telni­ ków p rasy , stanow iąc w dziedzinie in fo rm acji je d y n ie środek u zu p ełn ia­ jący, a nie zastępczy1.

D okonuje p rzy ty m S ey m o u r-U re in te resu jąc y c h spostrzeżeń do ty ­ czących zagadnień k o n c e n tra c ji p rasy : w k a te g o rii dzienników ogólno- pań stw o w ych trzech najw ięk szy ch w ydaw ców kontrolow ało w 1966 r. 86% nak ład u , tygodników — 87%, a łącznie w obu g ru p ach 79%. P o te n ­ ta ta m i są: In te rn a tio n a l P u b lish in g C orp oratio n (pozostające w ręk a c h Cecila H. K inga, zw ane także D aily M irro r G roup ·—■ 43%, B eaverb roo k N ew spapers (Sir M ax A itken) — 20%, D aily M ail a n d G en eral T ru s t (G

ru-1 O d m ien n ie sąd ził H. J a b ł o ń s k i , O pinia , p a r l a m e n t , pra s a , W arszaw a 1947, s. 25S.

(4)

p a lo rd a R othem ere) i New s of th e W orld O rg anisation L td. — 16%. P o­ tężn a jeszcze w lata ch czterd ziesty ch O dham s P ress, k o n tro lu ją c a w 1947 r. 17% nak ład u , zniknęła, pochłonięta przez In te rn a tio n a l P u b lish in g C orpo­ ratio n . K ró tk ie om ów ienie działalności ty ch koncernów p rasow y ch sta ­ now i przy czy n ek do h isto rii p ra sy św ia to w ej.

Z kolei Sey m o ur-U re, w oparciu o zestaw ienia IPA , zajm u je się p ro ­ blem em poczytności w y m ienionych gazet przez poszczególne g ru p y spo­ łeczne, w y od ręb n io ne n a podstaw ie k ry te riu m dochodów. Podział lu d ­ ności n a czytelników p ra sy „pow ażnej” i „ p o p u la rn e j” w y stę p u je tu z całą ostrością. N astępn ie do k on u je a u to r in teresu jącej analizy n a s tro ­ jów w yborczych czytelników poszczególnych gazet. P o k ry w a ją się one w ok. 60% z ten d e n c ja m i polityczn ym i w ydaw cy. N iem niej je d n a k w ięk­ szość ludzi nie czyta gazet z pobudek politycznych, ale dla całego sze­ reg u in n y ch powodów.

N astęp n ym z om aw ianych przez S ey m o u r-U re problem ów je st sp ra ­ w a zaw artości czasopism — p ro p o rc ji części in fo rm acy jn ej do ogłosze­ niow ej. Z estaw ia to a u to r z zain tereso w an iam i czytelników . I w tej częś­ ci odbija się w y raźn ie różnica zachodząca pom iędzy p rasą pow ażną a po­ p u larn ą.

D rugi rozdział „ P rasa jako p rze m y sł” stano w i podsum ow anie n iek tó ­ ry c h w niosków w y p ły w ający ch z pierw szego rozdziału. W czasach kiedy fak ty czn y koszt sześciopensow ej gazety w ynosi blisko 2 szylingi problem źródeł dochodu n a b ie ra ogrom nej wagi. G azeta u trz y m u je się, i oczy­ w iście przynosi w łaścicielow i dochód, jed y n ie z ogłoszeń. P ro p o rc ja ogło­ szeń dużych i d ro b n y ch odzw ierciedla zależność od w ielkiego k ap itału . I tak gazety „pow ażne”, z w y ją tk ie m „F inan cial T im es”, u zy sk u ją ty lk o nieco ponad połow ę ogólnej s u m y . w p ła t z w ielkich ogłoszeń, a „popu­ la rn e ” — po nad 90%. W 1965 r. gazety otrzy m ały z tego ty tu łu 174 m in fu n tó w szterl., co w ynosiło 29% środków przeznaczonych przez przem ysł i han d el n a reklam ę. U jem n ą — w edług oceny a u to ra — cechą tego sys­ tem u je s t uzależnienie p rasy od sta n u gospodarczego k ra ju . W w y p ad k u większego k ry zy su , n a sk u te k zm niejszenia się liczby ogłoszeń, p rasa tra c i i sta je się deficytow a.

A u to r stw ierdza, że p rzy w ielkich n a k ład ach koszty p ro d u k c ji są na ogół stałe (papier, d ru k , d y stry b u cja), niezależne od ilości d ru k o w an y ch egzem plarzy. G azety o najw ięk szy m nak ładzie p rzy ciąg ają je d n a k ogło­ szeniodaw ców w w iększym sto pn iu niż inne — co pow oduje bogacenie się pism bo gatych i ubożenie biedniejszych. Proces te n w konsekw encji prow adzi do dalszego zm niejszenia się liczby ty tułów .

W k ontekście ty m pow ażne zastrzeżenia budzić m usi stw ierd zenie „w olności p ra s y ” . W edług opinii S e y m o u r-U re niezw ykle silną pozycję w system ie angielskim posiada red a k to r, ale o statn ie słowo należy zaw ­

(5)

sze do w łaścicieli. Ci sp ra w u ją sw ą w ładzę poprzez u stalen ie p ro p o rcji części in fo rm acy jn ej do ogłoszeniowej, zw iększanie bądź też re d u k c ję personelu poprzez lansow anie (łub nie) swoich poglądów n a czołow ych szpaltach.

D rugim , zasadniczym p roblem em , k tó re m u pośw ięca S e y m o u r-U re blisko trzecią część pracy , je s t sp raw a ograniczeń w olności p rasy . Jego zdaniem istn ieją dw ie podstaw ow e d e te rm in a n ty : p raw o i b ry ty js k i sy­ stem polityczny. W pierw szej najpo w ażniejszą odgryw a k w estia zniesła­ w ien ia. M inęły ju ż czasy „odpow iedzialnych re d a k to ró w ” , a za d w u ­ znaczne w y rażen ie o Jo h n ie Lew isie, sugerujące, że b y ł on~zam ieszany w spraw ę p op ełnienia nadużyć, dw a dzienniki: „D aily M ail” i „D aily T e­ leg rap h ” , m u siały zapłacić n ieb a g a te ln ą sum ę 217 000 fu ntó w . S tą d też, chcąc u n ik n ąć w ysokich k a r pieniężnych, gazety z a tru d n ia ją rzeczoznaw ­ ców i adw okatów , do obow iązków k tó ry c h należy cenzu ro w anie pism pod ty m w zględem . In n e obostrzenia zw iązane są z zachow aniem taje m n ic y państw ow ej i w ojskow ej. Do z ak resu p ra w a n ależą rów nież p rzy w ileje p a rla m e n tarn e , będące jed n a k bardziej up raw n ien iam i teo rety czny m i, w yw odzącym i się z przeszłości, niż a k tu a ln ie stosow anym i norm am i p raw nym i.

S krępo w an ie p rasy przez b ry ty js k i system polity czny polega przede w szystkim na pow szechnej te n d e n c ji do n ieu ja w n ian ia k o n k retn y c h źró­ deł in fo rm acji — stąd też częste stw ierdzenie: „z kół dobrze poinform o­ w an y ch ...” W ynika to z fa k tu niem ożliw ości cy tow ania w ypow iedzi niż­ szy ch u rzędników p aństw ow ych, in sp irac ji dokonyw anych przez p rz y ­ w ódców p a rty jn y c h , k tó rzy sam i w olą pozostaw ać w cieniu, koniecz­ ności zachow ania zew n ętrznej d yscyp lin y p a rty jn e j przez jej p rzed sta­ w icieli, a zwłaszcza „b ack b en cheró w ”.

Trzecią, zasadniczą część sw ych rozw ażań sko ncen tro w ał S ey m ou r- -U re n a zilu stro w an iu działan ia m echanizm u d zie n n ik arstw a politycz­ nego. Szczególnym zaintereso w aniem a u to ra cieszą się k u lu aro w i sp ra ­ w ozdaw cy p a rla m e n ta rn i — tzw . „Lobby C o rresp o n d en ts” . Ich specy­ ficzną cechą, w y ró żniającą spośród inn y ch typów dziennikarzy, je s t m ie j­ sce p rzebyw ania. „Jeżeli L o b b y -C o rrespo ndent in te re s u je się spraw am i polityczn y m i bez w zględu n a przedm iot, to dzien nik arz sp ecjalista d aje spraw ozdanie z p rzed m io tu bez w zględu n a jego p o lityczn e a sp ek ty ”2. K o respondenci k u lu aro w i w sp ó łp racu ją z posłam i, p rzedstaw icielam i rz ą ­ d u i w ydaw cą. R ola ich polega głów nie n a p ośred nictw ie w w ym ianie in fo rm a c ji pom iędzy p a rla m e n te m a społeczeństw em , w śró d posłów , po ­ m iędzy społeczeństw em a rządem i posłam i. U żyw ani są także do u ra b ia ­ n ia opinii publicznej poprzez odpow iednie in te rp re to w a n ie u chw ał i de­

(6)

cyzji p a rla m e n tu , a tak że do przygotow ania społeczeństw a do p rz y ję ­ cia n iep o p u larn y ch uchw ał g a b in e tu czy rozporządzeń poszczególnych m i­ nistrów . Na m arg inesie S ey m o u r-U re p rzed staw ia h isto rię p o w stania ty p u k o respo n d enta kuluarow ego.

D ziałający na te re n ie Izby G m in i L ordów spraw ozdaw cy p a rla ­ m e n ta rn i, ja k rów nież dzien nik arze zajm u jący się specjalistyczny m i za­ gadnieniam i, p o tra k to w a n i zostali przez a u to ra m arginesow o. W spom nia­ n i są rów nież jed y n ie pobieżnie koresp on den ci dyplom atyczni, k tó rzy oprócz zadania info rm ow an ia społeczeństw a o problem ach p o lity k i m ię­ dzynarodow ej stano w ią rów nież sw oisty „w y w iad ”, u zu p ełn iający działal­ ność F oreign Office, ze w zględu n a posiadanie w łasny ch źródeł i k a n a ­ łów inform acji.

A nalizując w p ływ p rasy na b ry ty js k i system polityczny, w yróżnia S ey m o u r-U re dw ie jego cechy ch arak te ry sty c z n e : „pionow e” i „poziom e” przek azyw an ie in form acji. P oprzez w y rażen ie „pionow e” rozum ie a u to r p rzesyłan ie in fo rm acji pochodzących od naczelnych organów w ładzy p a ń ­ stw ow ej, z in n y ch k ra jó w i relacjo no w an ie w yd arzeń dla szerokich m as społeczeństw a. Poprzez „poziom e” rozum ie on inform ow anie polityków o opinii, postaw ie i stan ow isk u ich oponentów , czem u służy um ieszczanie ty ch sam ych fak tó w w odpow iednim k ontekście kom entarza. S tą d też po­ chodzi w y rażen ie „m ieć d o b rą lub złą p ra sę ”.

S ey m o u r-U re uw aża, że gazety angielskie posiadają znikom y w pływ n a k ształtow anie opinii publicznej w sp raw ach w ew nętrzn ych , zwłaszcza w okresie 6-tygodniow ej k am p an ii w yborczej. W yn ika to z fak tu , że nie gazeta w y b iera czytelnika, ale na odw rót. P o nad 3U w yborców b ry ty jsk ic h głosuje zawsze n a tę sam ą p a rtię, a więc w p ływ p rasy n a w y n ik w ybo­ rów jest siłą rzeczy stosunkow o niew ielki. O dm iennie się m a rzecz, gdy chodzi a jak ąś akcję długofalow ą, np. k ształtow an ie opinii publicznej w k w estii sto su n k u do W spólnego R ynku. S tą d też życie polityczne nie m oże być — zdaniem S ey m o u r-U re — kon tro low an e przez prasę. Zasięg m ożliw ości oddziaływ ania p ra sy na życie polityczne p rzed staw ia a u to r n a p rzykładzie „afery P ro fu m o ”, kied y to praso przyczyniła się do obalenia go ze stanow iska m in istra w ojny.

D okonując sum arycznej oceny książki, należy stw ierdzić, że a u to r dalek i je s t od w yczerp an ia zakreślonego ty tu łe m tem atu . M etodologicz­ ne ujęcie prasy, jako k ilk u najw ięk szy ch dzienników i tygodników o zna­ czeniu ogólnopaństw ow ym , e lim in u je całkow icie p rob lem p rasy p ro w in ­ cjon aln ej, b y n ajm n iej nie najpo d rzęd n iejszej w E uropie.

W ybicie n a pierw szy p lan k o resp o n den tów k u luarow y ch, m oże słusz­ n e w aspekcie p o lity k i w ew n ętrzn ej, okalecza p rasę angielską z a try b u ­ tów isto tn y ch dla pow szechnego p u n k tu w idzenia. W iele ogłoszeń p o ja­ w iający ch się n a łam ach dzienników b ry ty js k ic h je s t po daw anych przez

(7)

in te resa n tó w zam orskich — zwłaszcza z k rajó w W spólnoty B ry ty jsk iej. P o n ad to przew ażające w dru giej części książki opisy k o n k re tn y c h w y ­ padków pozostają ze szkodą dla dokonanych uogólnień.

S tą d też książkę C. S ey m o u r-U re T h e Press, P olitics and th e P ublic m ożna uznać raczej za in te re su ją c y przyczynek niż za w y czerp u jącą te ­ m at m onografię.

A n d rze j S k r z y p e k

IV

H en ry k K u r t a , L u cjan M e i s s n e r , W s p ó łc z e s n a p r a s a za g r a n iczn a . ( S y l w e t k i

w y b r a n y c h t y t u ł ó w ) , W arszaw a 1969, W y d a w n ictw a U n iw e r sy te tu W arszaw sk iego,

ss. 336.

W śród u k azu jący ch się w Polsce p rac pośw ięconych h isto rii p rasy i p raso znaw stw u opracow ania dotyczące p rasy zagranicznej n ależą raczej do rzadkości. D latego też w a rto zwrócić uw agę n a w y d a n ą ostatn io w fo r­ m ie s k ry p tu pracę H e n ry k a K u r ty i L u c jan a M eissnera (pracow nicy S tu ­ diu m D ziennikarskiego U n iw e rsy te tu W arszaw skiego) W spółczesna prasa zagraniczna. T ru d n o ją nazw ać k lasycznym opracow aniem p rasozn aw ­ czym . J e s t to raczej sw ojego ro d za ju encyklopedia, om aw iająca w form ie skondensow anej, co b y n ajm n iej nie oznacza, że n iep ełnej, d zieje i a k tu ­ a ln y sta n 132 głów nych dzienników i czasopism w szy stk ich k o n ty n en tó w oraz 15 n ajw ięk szy ch agencji p raso w y ch o św iatow ym zasięgu. Obok p r a ­ sy, stanow iącej głów ny przed m io t rozw ażań autorów , uw zględniono także radio i telew izję, p rzed staw iając w liczbach sta n ich rozw o ju w poszcze­ g ólnych k rajach .

P ra c a H. K u rty i L. M eissnera składa się z trzech części. W części w stęp n ej a u to rz y p rze d staw ili w sposób ogólny a k tu a ln y sta n rozw oju środków m asow ego rozpow szechniania n a św iecie, przy taczając szereg d an y ch liczbow ych. Z m ateriałó w D e p a rta m e n tu In fo rm a c ji UNESCO za­ czerpnęli oni d ane o liczbie ty tu łó w i łącznym jed no razo w ym nakładzie dzienników n a św iecie, w y m ieniając k ra je p rzodujące. Z estaw ien ia z ak u ­ pów dzienników w p ro cen tach dla poszczególnych k o n ty n en tó w oraz iloś­ ci egzem plarzy dzienników p rzy p a d a ją c y c h n a tysiąc m ieszkańców w róż­ ny ch k ra ja c h ilu s tru ją pow ażne k o n tra s ty w czy telnictw ie p rasy , istn ie­ jąc e m iędzy reg io nam i ro zw iniętym i gospodarczo (Europa, A m ery k a P ó ł­ nocna, A u stra lia i Oceania) a k ra ja m i tzw . trzeciego św iata (Azja, A fry ­ ka, A m ery k a Łacińska).

Obok ciągłego rozw oju tra d y c y jn y c h środków m asow ej in fo rm a c ji w św iecie o b serw u jem y obecnie dynam iczny rozw ój ra d ia i telew izji, co m a szczególne znaczenie w k ra ja c h o dużym procencie an alfab etó w . Z ja ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

2 3 Brown Strike Information Office Newsletter, Midnite, May 10, s. 2 4 Free University Schedule This Week, Brown Strike Information Office Newsletter, Minight May 11, s..

Cechą charakterystyczną obu przebiegów krzywych jest brak wartości średnicy progowej w zakresie mikroporów, przy czym można stwierdzić, że pierwszy typ krzywej nie ma w

Agnieszka Grzybek, Wydaw- nictwo Czarna Owca, Warszawa 2012 Po blisko pięćdziesięciu latach od amerykańskiego wydania, nakładem Wydawnictwa Czarna Owca, ukazała się na polskim

Stwierdzono istnienie oeady kultury promienistej (7 jam palenlskowyoh okrągłych 1 proatokątnyoh oraz 5 trapezowate bez śladów ogniska).. Wyodrębniono też kllkanaśole

Stąd też tak ważną rolę w dzia- łalności przed rozpoczęciem misji, jak i później – miała edukacja w różnych dziedzinach nauki oraz wieloraka po- moc nowo ochrzczonym

Ó òýêñòàõ Ñ̲ íà ïåðøû ïëàí âûëó÷àåööà ¢æî âÿäîìàÿ àïðàá³ðàâàíàÿ ñ³íòàãìàòûêà Âåëüì³ ÷àñòà ÿíà äàñÿãàå ¢ñòîéë³âàñö³ ³ ë¸ãêà

Przyjaciele naszego Ruchu Harcerskiego – Starosta Po- wiatu Pruszkowskiego, pani Elżbieta Smolińska, Prezydent Miasta – pan Jan Starzyński, Prezes Pruszkowskiego Towarzystwa

Są to katedry: h isto rii praw a kościelnego w Polsce, historii źródeł i literatu ry praw a kanonicznego, prawa rzym skiego, kościelnego prawa karnego i