CZESŁAW MAJ
ur. 1923; Motycz
Miejsce i czas wydarzeń Motycz, dwudziestolecie międzywojenne
Słowa kluczowe Etnografia,obrzedowość doroczna, palma wielkanocna, magia
Palmy wielkanocne zapewniały zdrowie i urodzaj
Czesław Maj: Trzeba było zjeść pięć kotków z palmy, to dopiero gardło nie będzie bolało.
Krystyna Maj: Bo ten kotek trzeba było łyknąć, to na cały rok zdrowie będzie.
C.M.: No i palma służyła też do tego, że yy w Wielko Niedzie, w Wielki Poniedziałek, to do dnia trza było się zerwać, jeszcze ciemno było, i wziąć jakieś naczynie wody, troszkę, święconej i te palme, i iść i święcić pole. […] I później na końcu to trzeba było na ostatnim staju postawić tą palemke i została już na polu. Tak, to, to by było tak. […] Tak, ale to mówili ludzie: „U niego urodzaju nie było, nie będzie bo późno wstał iść i poświęcił. Trza było raniej wstać”.
Data i miejsce nagrania 2011-04-05, Motycz
Rozmawiał/a Piotr Lasota
Transkrypcja Rafał Czekaj
Redakcja Piotr Lasota
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"