• Nie Znaleziono Wyników

Okręg biebrzański w powstaniu styczniowym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Okręg biebrzański w powstaniu styczniowym"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Okręg biebrzański w powstaniu styczniowym

1. H istoriografia regionalna pow stania styczn iow ego zmierza zazw y­

czaj do podkreślenia p ozy tyw n eg o udziału ludności poszczególnych miast i region ów w w ydarzeniach lat 1863— 1864. Dla uzyskania pełn iejszego obrazu ów czesnych w ydarzeń w arto p rzy jrzeć się rów nież zjaw iskom negatyw nym , św iadczącym o przypadkach odm iennej postaw y tej lud­

n ości w obec ruchu narodow ego.

Jeden z takich w y ją tk ó w przedstaw iał w roku 1863 okręg biebrzań­

ski, stanow iący .część ów czesnego pow iatu au g u stow sk iego1. D o dziejów tego okręgu w okresie pow stania styczniow ego zachow ały się dw ie r e ­ lacje: zeznanie śledcze m iejscow eg o ziemianina, Stanisława W o jczy ń - s k ie g o 3 oraz „K rótk ie w spom nienia z roku 1863” Izydora B ielickiego, zachow ane w streszczeniu A. G ille r a 3. Tak W ojczy ń sk i jak i B ielicki b y li działaczam i m iejscow ej organizacji, toteż relacje ich stanow ią dos­

tatecznie m iarodajne źródło inform acji. Dane zawarte w złożonym ptrzed kom isją śledczą zeznaniu W ojczyń sk iego, m ogące ze w zględu na ok olicz­

n ości budzić uzasadnioną nieufność, znajdują w pełn i potw ierdzenie w spi­

sanych pro dom o sua w spom nieniach B ielickiego. Obaj autorzy, różniąc się w m ało istotnych szczegółach, zgodni są w bardzo k rytyczn ej ocenie postaw y m iejscow ej ludności w obec powstania, panujących na znanym im terenie stosunków oraz przebiegu tam tejszych w ydarzeń z lat 1863—

1864.

1 Zarówno przed powstaniem, jak i przez dłuższy czas po jego wybuchu, okręg biebrzański wchodził w skład pow. augustowskiego, jako jeden z jego dwóch okręgów (drugim był okręg augustowski). Na jesieni 1863 r. władze powstańcze projektowały utworzenie województwa łomżyńsko-biebrzańskiego. W jego obrę­

bie miał się znaleźć okręg biebrzański, który w połączeniu z północno-wschodnią częścią pow. łomżyńskiego -miał tworzyć odrębny powiat biebrzański projekto­

wanego województwa. Do utworzenia województwa w praktyce jednak nie do­

szło, natomiast w lutym 1864 r. Traugutt zatwierdził utworzenie powiatu bieb­

rzańskiego. Ponieważ nastąpiło to już na schyłku powstania i nie miało prak­

tycznego znaczenia, w niniejszym artykule omawiam sytuację w odniesieniu do okręgu biebrzańskiego, w jego pierwotnych granicach. Wzmianki o powstańczych projektach zmian administracyjnych w tym rejonie por. R. B ł o ń s k i , P a m ię ­ tn ik z A u g u s to w s k ie g o , wyd. A. G i 11 e r, P olsk a w w a lce, Kraków 1875, s. 421;

Bibl. Czart., rkps 5739/IV; Bibl. Kórn., rkps 7403, k. 64; D o k u m e n ty K o m ite tu C e n ­ tra ln eg o N a ro d o w eg o i R ządu N a ro d o w eg o 1861— 1864. P o w sta n ie sty c z n io w e. M a­

ter ia ły i d o k u m en ty . Wrocław 1968, nr 313, s. 324. Por. też. Bibl. Polska w Pa­

ryżu, Izba obrachunkowa, 471a, t. V, k. 41— 44 (odpis udostępniony mi uprzejmie przez prof. S. Kieniewicza); W. S w i d e r s k i , Ł om ża, Łomża 1925, s. 65.

2 St. W o j c z y ń s k i , Z apiska o orga n iza cji r e w o lu c y jn e j w w o je w ó d z tw ie a u gu stow sk im , [w:] Z b ió r zezn a ń ś led cz y ch o p r z e b ie g u p ow sta n ia s ty c zn io w eg o . P o w sta n ie s ty c zn io w e. M a teria ły i d o k u m e n ty , Wrocław — Warszawa ·— Kraków

1965, s. 330— 337.

3 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546, k. 41 i n.

P R Z E G L Ą D H I S T O R Y C Z N Y , T O M L X I I , 1971, z e sz . 3

(3)

Okręg biebrzański stanow iący połu dn iow ą część pow iatu augustow ­ skiego tw orzył wąski, liczący gdzieniegdzie 20— 30 km szerokości, prze­

sm yk łączący półn ocn e pow iaty gub. augustowskiej z pow iatem łom żyń ­ skim i resztą K rólestw a P olskiego. P ółnocn o-zach odn ia część okręgu przytykała do Prus W schodnich, połu dn iow o-w sch odn ia poprzez rzekę Biebrzę graniczyła z Cesarstwem R osyjskim . P rzez tereny te przebie­

gała szosa łącząca W arszaw ę z Petersburgiem . Z n ajd u jąca się w tak szczególnym położeniu geograficzn ym część kraju odznaczała się rów nie n ietyp ow ym i w arunkam i fizjograficzn ym i. P ołu dn iow o-w sch odn ią i środ­

kow ą jej część w zdłuż rzeki B iebrzy tw orzyły rozległe, ob ejm u ją ce k il­

kaset k ilom etrów kw adratow ych bagna, resztę zaś terenu w znacznej części p ok ry w a ły lasy 4. W tych w arunkach zaludnienie z natury rzeczy b y ło rzadkie, m ała zaś pow ierzchnia użytków roln ych nie sprzyjała roz­

w o jo w i w iększej w łasności ziem skiej. O prócz nielicznych folw a rk ó w zn aj­

dow ały się tu zaścianki drobnej szlachty oraz osady chłopskie. K ilka m ia­

steczek (G rajew o, R adziłów , R ajgród, Szczuczyn, W ąsosz) liczących w 1861 r. od 1400 do 2900 m ieszkańców , zam ieszkiwała ludność półrolnicza, w śród której zajęcia rzem ieślnicze b y ły bardzo m ało rozw inięte. W ięk ­ szość ludności w m iasteczkach stanow ili Żydzi. P ołożen ie geograficzne rejon u stw arzało w y ją tk o w o dogodne w arunki do uprawiania przem ytu;

aż do roku 1851 w ciągu krótkiego czasu m ożna b y ło przerzucać tow ary poprzez dw ie stosunkow o blisko siebie przebiegające granice. Organiza­

toram i kontrabandy byli głów nie Żydzi, z k tórym i w spółdziałali pozo­

stali m ieszkańcy m iasteczek, zwłaszcza p ołożon ych w pobliżu granicy pruskiej, oraz zam ieszkali w jej pobliżu c h ło p i3.

2. Skład sp ołeczny lu dności oraz stosunki panujące w okręgu bie­

brzańskim nie stw arzały sp rzyja ją cych w arunków dla rozw oju organi­

zacji n arodow ej. N ieliczne b y ły tu w arstw y stanow iące w innych częś­

ciach kraju je j tra d y cy jn e oparcie: rzem ieślnicy, służba folw arczna, urzędnicy. W niew ielkim też stopniu m ożna b y ło liczy ć na chłopów , p o ­ w iązanych najczęściej w sp óln ym i interesam i z liczną i w szechobecną tu ­ taj strażą pograniczną, która na niew ielkim , stosunkow o rzadko zalud­

n ion ym terenie okręgu spraw ow ała faktycznie dozór nad życiem całej ludności. „P rze d nim i nic uk ryć się nie da, bo znają doskonale m iejsco­

w e stosunki, a każdego praw ie obyw atela, dwo*rskiego służącego, o fic ja ­ listę znają praw ie z im ienia i nazw iska” — stw ierdzał W o jc z y ń s k i6.

Także nieliczne m iejscow e ziem iaństwo b y ło zastraszone i ' nieskłonne do angażowania się w ruchu narodow ym . W szystkie te czynniki spra­

w iały, że rozw ój i działalność organizacji narodow ej napotykały tu na duże trudności, zarów no przed pow staniem , jak i podczas jego trwania.

P rób ę utw orzenia organizacji n arodow ej w okręgu biebrzańskim p od ­ jął przed pow staniem R afał Błoński, praw n ik z W iłkow yszek, zastępca kom isarza K om itetu C entralnego N arodow ego w w oj. augustowskim .

4 S ło w n ik G eo g ra fic zn y K r ó le s tw a P o ls k ie g o t. I, Warszawa 1889, s. 2Ό4— -205;

A. S z c z ę ś n i a k , D ziałania p a r ty za n ck ie w A u g u s to w s k ie m i P ło c k ie m w c z a ­ sie w o jn y 1830— 1831, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości” t. VII, 19Ш, cz. 2, s. 284— 285; St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 333.

5 L. P i e t r u s i ń s k i , K r a sn y b ó r c zy li S ztabin i hr. K a ro l B rzo sto w sk i, W a r­

szawa 1863, s. 6; Lat 10 na L itw ie od 1860 do 1871. O pow iadan ia i op isy, „Prze­

gląd Polsk:” 1875, t. IV, s. 417— 418; St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 333; Bibl.

Narodowa, rkps IV 6546, k. 41— 42; L. K o s i ń s k i , M iasta w o je w ó d z tw a bia ło­

sto c k ie g o , Warszawa 1962, s. 54.

0 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 333. Por. też Bibl. Narodowa, rkps IV 6546:

Wspomnienia I. Bielickiego, k. 4Ί.

(4)

B łoński w ciągnął do organizacji zn ajom ego kasjera magistratu w R a jg ro ­ dzie, B oniukiew icza, którem u p ow ierzył je j dalsze rozszerzanie oraz zbiórkę fu n du szów na cele narodow e na terenie pow iatu augustow skie­

go 7. W pam iętniku sw ym B łoński pisze, że dzięki działalności B oniu­

kiew icza organizacja, m im o przeciw działania białych, dobrze się rozw i­

n ę ła 8; stw ierdzenie to dotyczy jednak całego pow iatu, trudno w ięc usta­

lić, w jakim stopniu odnosi się ono d o okręgu biebrzańskiego. Charak­

terystyczne jest, że W ojczyń sk i w sw oim obszernym zeznaniu nic na ten temat nie pisze. O tym , że organizacja narodow a w Biebrzańskiem przed pow staniem musiała znajdow ać się dopiero w zalążku, św iadczy fakt, iż organizację pow stańczą zapoczątkow ał tutaj dop iero naczelnik cy w iln y w oj. augustow skiego Cyriak A kord, k tóry w racając z W arszaw y w Augustow skie, zatrzym ał się na k rótk o w okręgu biebrzańskim . T rudno określić ścisłą datę jeg o przyjazdu; b y ło to zapew ne w pierw szej p o ło ­ w ie lu tego 1863 r. Jaka zaś panow7ała tutaj sytuacja, św iadczy w ypow iedź W ojczyń sk iego, iż dopiero A k ord „p rzy w ió zł w naszą okolicę w ieści 0 szerzącym się pow staniu” 9.

A k ord dokonał form alnej n om in acji urzędników organizacji pow stań­

czej z B oniukiew iczem jak o naczelnikiem okręgu. Z n am y jed yn ie kilka nazwisk pozostałych jej członków , przy czym nie zaw sze m ożna ustalić ich przynależność społeczną oraz czas pełnienia fu n k cji organizacyjnej.

Tak w ięc naczelnikiem m. Szczuczyna b y ł Izydor B ielicki, autor c y to ­ w anych w spom nień. O spraw ow anie tej fu n k cji w ładze carskie p o d e j­

rzew ały także urzędnika sądow ego Aleksandra M ikołaja Łoszew skiego, który b y ł zarazem poborcą podatków narodow ych . M ieszkańcy Szczu­

czyna K onstanty Osiński i Józef W asilew ski prow adzili akcję w erb u n ­ kową. A gentem nadgranicznym pow iatu łom żyńskiego i okręgu b ie­

brzańskiego b y ł K onrad W y s o c k i10.

Na podstaw ie tych kilku przykładów trudno w yciągnąć szersze w n ios­

ki o składzie sp ołecznym organ izacji biebrzańskiej. Faktem jest, że w przeciw ieństw ie d o reszty w ojew ód ztw a i innych części kraju, m ie j­

scow e ziem iaństw o nie tylk o nie dążyło do opanow ania głów n ych sta­

now isk w organizacji, ale w ręcz unikało należenia do niej.

K rótk i p ob y t A korda w B iebrzańskiem b y ł jed y n y m kontaktem m iejscow y ch działaczy organizacji z pow stań czym i w ładzam i w o je w ó d z ­ kimi. „W ogóln ości naczelna w ojew ód zk a organ izacja bardzo stroniła od naszego kąta, uw ażając go zbyt n iedogodnym i niebezpiecznym dla sie­

bie, o istnieniu zaś jej w iedzieliśm y jed yn ie z rozm aitych rozkazów 1 nakazów kom unikow anych nam przez m iejscow ą okręgow ą organiza­

c ję ” — stw ierdzał W o jc z y ń s k i11.

Działalność n ow om ianow anego naczelnika okręgu — B oniukiew icza — zm ierzała przede w szystkim d o utw orzenia ch o ćb y n iedużego oddziału pow stańczego. W istn iejących w arunkach b y ło to bardzo utrudnione;

W ojczyń sk i pisał, iż „g d y w innych okolicach kraju ruch się szerzył, do nas zaledw ie w ieści o nim dochodziły, niełatw o w ięc b y ło naczelnikow i

7 R. B ł o ń s k і, op. cit., s. 323— 324, 330.

s Tamże, s. 364— 365.

0 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 332. W tym czasie w sąsiednim Łomżyńskiem stoczono już szereg walk. Por. St. C h a n k o w s k i , Z d zie jó w r o k u 1863 w Ł o m ­ ż y ń sk iem , „Rocznik Białostocki” t. IV, 1963, s. 1124— Ł28.

10 Bibl. Narodowa, rkps IV 6543, k. 107v; A G A D , Tymczasowa Komisja Śled­

cza vol. 2. k. 116v— 117; vol. 5, k. 118v— 119; vol. 6, k. 68v— 69.

11 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 332.

(5)

okręgu m iędzy rolniczą m iejscow ą ludnością znaleźć ochotn ików d o tak aw anturniczego przedsięw zięcia” . T oteż zebrani pod koniec lutego w lasach rudzkich och otn icy w liczb ie kilkudziesięciu rekru tow ali się głów nie z p rzy b y ły ch z zew nątrz rozb itk ów z różn ych oddziałów p o ­ w stańczych. I tych jednak trzeba b y ło w k rótce rozpuścić z braku m oż­

liw ości zaopatrzenia ich w żyw ność i odzież, których ani ziem ianie ani ch łopi nie ch cieli dostarczać lł.

P o rozejściu się oddziału przez pew ien czas nic się w okręgu nie działo. „Ś m ia ło m ożna pow iedzieć, że długi bardzo czas ok olica ta była ja k b y poza granicam i kraju, w którym ruch się szerzył” . Nie zdołał r ó w ­ nież rozw inąć organizacji ani u tw orzyć oddziału pow stańczego przysłany w m arcu w Biebrzańskie w charakterze organizatora okręgu W incenty Kam iński, jeden z działaczy organ izacji w ojew ód zk iej. P o krótkim i bez­

ow ocn y m pob y cie w okręgu K am iński w y je ch a ł do innych pow iatów w ojew ód ztw a 13.

Na przełom ie m arca i kw ietnia nastąpiły w Biebrzańskiem zm iany organizacyjne. O rganizacja w ojew ódzk a skierow ała tu dw óch działaczy, k tórzy m ieli objąć w akujące stanowiska. Fakt, iż m usiano je p ow ierzyć ludziom spoza okręgu św iadczy dobitnie o słabości m iejscow ej organi­

z a cji i stosunku do pow stania tutejszego społeczeństw a, w śród k tórego tru dn o b y ło znaleźć kandydatów d o objęcia najbardziej odpow iedzial­

n y ch i niebezpiecznych stanowisk.

Jeden z przybyłych , Sew eryn (nie ustalono: nazw isko czy raczej pseu­

donim ), b y ły oficer austriacki, objął p o Kam ińskim fu n k cję organizato­

ra Okręgu do ch w ili utw orzenia przez m iejscow ą organizację oddziału pow stańczego, którym m iał dow odzić. D otych czasow y naczelnik okręgu biebrzańskiego B oniukiew icz objąć m iał stanow isko naczelnika żandar­

m erii, którą zam ierzano dopiero utw orzyć. Poprzednią jego fu n k cję ob ją ł natomiast, p rzy b y ły z Łom żyńskiego razem z Sew erynem , Julian W e - reszczyński.

D otychczasow e p rób y w ciągnięcia do organizacji ziem iaństwa nie p o­

w iod ły się, gdyż jak stw ierdza W ojczyń sk i „ o b y w a t e l e ---znajdując się w tak nieszczęsnych w arunkach, bardziej zatrw ożeni tym pow sta­

niem , jak jem u p rzych yln i b y li” 14. Bardziej drastycznie u jm u je rzecz B ielicki, k tóry tw ierdzi, iż tutejszych ziemian cech ow ał „b ra k n a jm n iej­

szego pośw ięcenia, poczu cia godności polskiej i osw ojen ie się z jarzm em tyrańskim ” 15. Ziem ianie tutejsi — stw ierdza on — „tak dalece byli zapam iętali w sw ym niepatriotyzm ie, że dla zrobienia najm niejszj ba­

gateli dla dobra spraw y ogólnej ze stryczkiem w ręku zmuszać ich trze­

ba b y ło ” ie. W tej sytu a cji m łody (23-letni) energiczny i radykalnie na­

stro jo n y W ereszczyński postanow ił pociągnąć ich przynajm niej do św iad­

czeń m aterialnych na rzecz powstania. P ostępow ał z nim i zapew ne ostro, gdyż naw et W ojczyński, działający w organizacji, poczuw ał się w tym w ypadku do solidarności z ziem iaństwem , charakteryzując postępow anie W ereszczyńskiego w ten sposób: „W stosunkach u rzędow ych srogi, każ­

dego c o m u opór n ajm n iejszy stawiał zwał zdrajcą i karą śm ierci g ro­

u Tamże, s. 334.

13 Tamże, s. 334. O Kamińskim por. też A G A D , Zarząd Naczelrrka Wojennego Oddziału Łomżyńskiego, vol. 2, k. 36v.

!4 St. W o j c z у ń s к i, op. cit., s. '333.

10 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546; Wspomnienia I. Bielickiego, k. 41(v.

16 Tamże.

(6)

ził. Każda też je g o bytn ość u obyw ateli n ajn ieprzyjem n iejsze po sobie pozostaw iała w rażenie” 17. W b rew tw ierdzeniu W ojczyń sk iego ja k ob y W ereszczyński m iał pełn ić fu n k cje naczelnika okręgu aż do paździer­

nika, m usiał on ją złożyć w cześniej. Trudno dociec, jakie b y ły tego przyczyn y. B yć m oże postarano się o usunięcie zbyt radykalnego dzia­

łacza. Brak dostatecznych źródeł utrudnia odpow iedź na to pytanie.

W każdym razie ju ż w sierpniu fu n k cje naczelnika cy w iln eg o okręgu o b ją ł syn m iejscow eg o ziemianina, Jan W ojczy ń sk i junior, pseudonim Stanisław S k a r b e k 18. R ów nież i jego działalność nie w płyn ęła na zmianę sytuacji. Taka postaw a m iejscow eg o ziemiaństwa, które w pozostałych częściach w oj. augustow skiego w ielokrotnie w spierało powstanie, a tak­

że m ocn o się w nim zaangażowało osobiście, odbiła się niekorzystnie na skuteczności poczynań tutejszej organizacji narodow ej.

Stosunek do powstania innych w arstw społeczn ych w Biebrzańskiem b y ł rów nież w w iększości w rog i łub w najlepszym w ypadku obojętny.

D o ty czy to zarów no pow iązan ych ze strażą pograniczną chłopów , w rogo usposobionych do pow stań ców i często ich szpiegujących, jak i polskich i żydow skich m ieszkańców m iasteczek, trudniących się głów nie p rzem y ­ tem, k tórych nie udało się na tym terenie w ykorzystać na rzecz pow sta­

nia (np. do przem ycania broni). O niechętnym stosunku do powstania ludności m iasteczek św iadczyły np. plakaty rozlepione w lipcu 1863 r.

w Szczuczynie, w których naczelnik cy w iln y okręgu biebrzańskiego w zyw a ł ociągających się m ieszkańców m iasteczek do uiszczenia podatku ofia ry narodow ej le. Jedynie drobna szlachta — podobnie jak w innych rejonach w ojew ód ztw a (Łom żyńskie, Sejneńskie) — przejaw iała i tutaj ofiarność i poparcie dla spraw y n arodow ej 20.

3. Z działaniam i w ojen n ym i m iejscow a ludność zetknęła się w nie­

w ielkim stopniu w postaci: 1. przem arszów i n ielicznych utarczek je d y ­ nej partii przy b yłej z zewnątrz, oraz 2. prób form ow ania przez m ie j­

scow ą organizację w łasnych oddziałów.

P ierw szy zb rojn y oddział płka K onstantego R am otow skiego (W awra) p rzy b y ł tutaj z Ł om żyń skiego na przełom ie m arca i kwietnia 1863 r.

17 St. W o j c z y ń s к i, op. cit., s. 3-33.

18 A G A D , Gubernator Cywilny Augustowski vol. 1, к. 160v; Tymczasowa K o ­ misja Śledcza vol. 1, к. 315v nr 207; vol. 2, к. 5— 6, l'20v— 121, 163v— 164; Bibl.

Kórn., rkps 7403, k. 64, 6©— 66'v. W dostępnych mi źródłach występują w okręgu biebrzańskim trzej przedstawiciele ziemiańskiej rodziny Wojczyňs'kich: ojciec Jan oraz synowie — Jan, naczelnik okręgu biebrzańskiego (pseudonim Stanisław Skar­

bek) i Tadeusz. Wzmianka o Stan:sławie Wojczyńskim, naczelniku cywilnym pow. biebrzańskiego, a zarazem autorze cytowanej wielokrotnie „Zapiski” , w y ­ stępuje jedynie we wspomnieniach F. S z u k i e w i c z a (N a p og ra n iczu L itw y . U r y w e k z pam iętn ika , „Wiarus” , nr 2'9, s. 719). Nasuwa się przypuszczenie, że cho­

dzi tu o tę samą osobę — wspomnianego naczelnika okręgu Jana Wojczyńskiego juniora. Imię Stanisław jest w „Zapisce” użyte być może w celu wprowadzenia w błąd władz śledczych. Potwierdzałaby to przypuszczenie doskonała znajomość epraw powstania w okręgu przez jej autora oraz fakt, iż wśród członków Towa­

rzystwa Rolniczego z okręgu biebrzańsk'ego widnieją tylko: Jan senior, Jan ju ­ nior i Tadeusz Wojczyńscy, Stanisław Wojczyński natomiast nie figuruje (por.

„Roczniki Gospodarstwa Krajowego” t. X L III, 1861, s. 110— 111). Ostatnim (po Wojczyńskim) naczelnikiem okręgu biebrzańskiego (od kwietnia 1864 r.) był pod­

leśny leśnictwa rajgrodzkiego, Romuald Szwarc, z pochodzenia ziemianin. Por.

A G A D , Tymczasowa Komisja Śledcza vol. 8, к. 129ν·—!30; Zarząd Generał-Folic- majstra vol. 4, к. 541v, nr Ί757.

19 A G A D , Gubernator Cywilny Augustowski vol. 1, k. 168v, 223— 223v. Por.

też Wspomnienia I. Bielickiego, Bibl. Narodowa, rkps IV 6546, k. 41v.

20 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546, k. 41v— 42.

(7)

P o stoczeniu 31 marca utarczki w e dw orze w B iałoszew ie (w pobliżu Szczuczyna) oddział W aw ra (m ianow anego naczelnikiem w ojsk ow y m p o ­ łudniow ej części w oj. augustow skiego) ścigany bez przerw y przez n ie­

przyjaciela, p o przekroczeniu B iebrzy przedostał się na teren gub. g ro­

dzieńskiej. P o kilkudziesięciu kilom etrach marszu p ow rócił on znowu na drugi brzeg rzeki, na teren gub. augustow skiej, gdzie założył obóz w lasach sztabińskich, w trudno dostępnym uroczysku leśnym „K o z i R yn ek ” .

W ciągu następnych trzech m iesięcy nie b y ło w okręgu biebrzańskim żadnych starć zbrojnych. D opiero w początkach lipca przem aszerow ał przez okręg biebrzański oddział W awra, k tóry p o odbytej w A u gu stow - skiem kampanii, zakończonej porażką pod K ozim R ynkiem (29 czerw ­ ca), pod naciskiem n ieprzyja ciela w y co fy w a ł się pon ow n ie w Ł om żyń ­ skie. W drodze stoczył 5 lipca utarczkę w R a d z iło w ie 21. O d ch w ili je g o odejścia aż do schyłku pow stania nie było ju ż oddziałów przyb yłych z zew nątrz i dopiero w m aju 1864 r. p rz y b y ły tu drobne partie, które stoczy ły parę utarczek (5 m aja p od M ilew em partia R odego, 10 m aja pod G rabow em — B ugielskiego i 15 m aja niedobitki nieustalonego od ­ działu pod Szczuczynem ) 22.

T ym czasem starania organizacji biebrzańskiej doprow adziły w k oń ­ cu — m im o trudnej sytu acji w ew nętrznej — d o powstania, w sp rzyja­

ją cy ch tutaj w arunkach teren ow ych , paru oddziałów pow stańczych.

Jako pierw szy z nich u form ow ał się w kw ietniu w okolicach R a j­

grodu siedem dziesięcioosobow y oddział kpt. B on ifacego Dziadulew icza.

P o krótkim postoju, ścigany przez Rosjan, 'opuścił oń teren okręgu i zbliżył się do partii W aw ra. D ow ództw o nad tym oddziałem ob ją ł na­

stępnie m jr W ł. B ra n d t23. On rów nież sform ow ał w okręgu biebrzań­

skim w łasny oddział, lecz w krótce przeniósł się w Ł o m ż y ń s k ie 24.

W początkach czerw ca u tw orzon y został z in icja tyw y naczelnika w ojsk ow eg o w o j. augutow skiego, Aleksandra Andruszkiew icza, oddział k onny pod dow ództw em Feliksa Szukiew icza, b y łe g o oficera arm ii ro­

syjskiej, odk om en derow an ego z oddziału W awra. O ddział Szukiew icza zebrał się w trudno dostępnych lasach w ok olicach R ajgrodu. Nad jeg o organizacją czuw ał m ają cy w pobliżu sw oją kw aterę Andruszkiew icz.

W ielką trudność stanow iło zaopatrzenie w broń, która nadeszła w pra w ­ dzie, lecz w n ieodpow iedniej ja k o ś c i25. Oddział Szukiew icza liczy ł ok oło 80 ludzi u zb rojon ych częściow o w broń palną, częściow o w siecz­

ną. Jego przew odnikiem b y ł leśn iczy M ichał K arpow icz. Oddział stoczył w okręgu jedną małą utarczkę, przepędzając patrol rosyjsk i p iln u ją cy

21 O działaniach partii Wawra por. szczegółowo: A G A D , Rząd Narodowy, poz. 15, k. 1— 5; „Zurnał wojennych diejstwij” , s. 248v— 256, 279— 279v; „Wiadomo­

ści z pola bitwy” nr 8, 10, 11 z 24 kwietnia, 7 maja i 1 czerwca 1863 r.; M. W . B e r g, Z a p isk i o p ow sta n iu p olsk im 1863 i 1864 r o k u i p o p r z e d z a ją c e j p ow sta n ie e p o c e d em o n stra cji od 1856 ro k u t. III, Kraków 1899, s. 86— 88; W . P r z y b o r o w s k i , D z ie je 1863 r o k u t. IV, Kraków 1905, s. 284— 304; St. Z i e l i ń s k i , B itw y i p o ­ t y c z k i 1863— 1864 r., Rapperswil 1913, s. 255— 258, 263— 264.

22 St. Z i e l i ń s k i , op.. cit., s. 275.

23 Bibl. Kórn., rkps 7413, k. 2v·— 3v (stan służby B. Dziadulewicza). Por. też K. B o r o w s k i , Na s ch y łk u p ow stan ia s ty c z n io w eg o (ze w sp o m n ień oso b isty ch ),

„Biblioteka Warszawska” 1914, t. I, s. 477.

24 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546: Wspomnienia I. Bielickiego, k. 42; К . В o- r o w s k i , op. cit., s. 477.

25 F. S z u k i e w i c z, op. cit., nr 24, s. 572— 573; nr 25, s. 593; nr 26, s. 619;

nr 30, s. 751— 752.

(8)

kanału A u gu stow skiego i unikając następnie zręcznym m anew rem oto­

czenia przez duże siły r o s y js k ie 26. Następnie operow ał on poza okrę­

giem biebrzańskim . W Biebrzańskiem u tw orzył rów nież oddział m jr K o n ­ stanty M icew icz. P o p rzyb yciu z G rodzieńskiego w A ugustow skie p rz y ­ łączył się początk ow o do partii Dziadulew icza, następnie wraz z jeg o oddziałem w szedł w skład partii Brandta. M ianow any m ajorem M ice­

w icz był następnie przez pew ien czas instruktorem przy oddziale Szu- kiewicza, po czym rozpoczął w Biebrzańskiem tw orzenie własnej partii.

W edłu g jego rela cji oddział odczuw ał niedostatek odpow iedniej b r o n i27.

I. B ielicki natomiast tw ierdzi, że oddział M icew icza, liczący ok oło 100 ludzi, został przez organizację cyw ilną dobrze zaopatrzony w broń i w szelkie potrzebne rzeczy. M im o to z niew iadom ych przyczyn prze­

siedział bezczynnje ok oło trzech m iesięcy w bezpiecznej k ryjów ce, któ­

rą opuścił dopiero na w iadom ość o zbliżaniu się nieprzyjaciela. Nieste­

ty, zaskoczony podczas obozow ania, 22 sierpnia pod Białogrondam i, w o k o licy Szczuczyna, oddział M icew icza został r o z b it y 28. B y ło to je d y ­ n e je g o starcie zbrojn e na terenie okręgu. P o tej porażce M icew iczow i

udało się pon ow n ie zebrać ok oło 60 ludzi, z k tórym i przyłączył się do partii Brandta operującej w Ł o m ży ń sk ie m 2B.

W Biebrzańskiem u tw orzon o też oddział ja zdy pod dow ództw em W in cen tego Reklew skiego, złożony ze stu kilkudziesięciu ludzi, których B ielicki su row o osądził: „B y li to darm ozjady, ani jedn ej b itw y nie sto­

czyli, ty lk o chodzili po k ra ju ” 30.

Organizacja biebrzańska starała się także zorganizow ać lokalną żan­

darm erię, co jej się w pew nej m ierze udało·. Zadaniem tej w yłącznie pieszej fo rm a cji b y ło w erbow an ie ochotników d o oddziałów , obserw acja ru ch ów nieprzyjaciela, w reszcie ułatwianie działalności urzędników organizacji narodow ej — a w ięc w szelkie fu n k cje, jakie spełniała żan­

darm eria powstańcza na terenie całego K rólestw a. Często jej oddziały p rzeb yw a ły na terenie pow . łom żyńskiego, skąd ro b iły w ypa d y w B ie­

brzańskie.

Żandarm eria biebrzańska różniła się od żandarm erii n arodow ej w in­

n y ch pow iatach tym , że nie tw orzyła stałych oddziałów , lecz jej człon ­ k ow ie pozostaw ali w m iejscu sw ego zamieszkania, zbierając się dla doraźnych akcji na w ezw anie sw ego n a czeln ik a 31. P rzypom inało to p om ocn iczą działalność tzw. „n ieru ch om ego oddziału” na K urpiach.

N aczelnikiem żandarm erii biebrzańskiej został początkow o B on iu - kiew icz. Poniew aż ze w zględu na trudności m iejscow e — dla jed n ego d ow ód cy teren okręgu okazał się zbyt duży — podzielon o go na trzy re w iry policyjn e, podobn ie jak to było w Łom żyńskiem . R ew irem szczu-

26 Tamże, nr 33, s. 850 i nr 34— 35, s. 893— 8Θ7; Zeznanie M. Kijańskiego, [w:] R u s s k o -p o ls k ije r e w o lu c jo n n y je sw ja zi. P o w sta n ie s ty c zn io w e. M a teria ły i d o ­ k u m e n ty t. II, Moskwa 1963, s. 460:— 464, 466— 467. Por. też Bibl. Narodowa, rkps II 6519, k. 12v, rkps II 6546, k. 45; St. Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 24; „Żurnał wojennych d:ejstwij”, k. 549v— 550.

27 Bibl. Kórn. rkps 7413, k. 14v (stan służby K. Micewicza).

28 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546, k. 42v; St. Z i e l i ń s k i , op. cit., чз. 269;

„Żurnał wojennych diejstwij” , k. 632v; L. R a t a j c z y k , U rzęd o w y w y k a z p o ­ ty c z e k w o js k ca rskich w K r ó le s tw ie P o lsk im w 1863— 1864 r., „Studia i Materiały do Historii Wojskowości” t. VIII, 1962, cz. 2, s. 322.

29 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 336; „Niepodległość” nr 9 z 21 września 1863 (raport Brandta); K. B o r o w s к i, op. cit., s. 487.

30 Bibl. Narodowa, rkps IV 6546, k. 42v.

31 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 336.

(9)

czyńskim kierow ał B oniukiew icz, w incenckim — W . K uchciński (ps. K o ­ strzewa) pracow n ik kom ory celnej w W incencie; nazwiska d ow ód cy rew iru ra jgrodzkiego nie udało się ustalić.

Działalność m iejscow ej żandarm erii ocenia W ojczy ń sk i bardzo scep­

tycznie, tw ierdząc w ręcz, że nie przydała się ona na nic. Żandarm i n ie potrafili zw erb ow ać dostatecznej liczby ochotników , nie zdołali też za­

pobiec n iespodziew anym napaściom na form u jące się oddziały; dopu ­ ścili się natom iast trzech m orderstw na bezbronnych osobach 32.

Tak w ięc działalność zm ierzająca do utw orzenia w Biebrzańskiem oddziałów pow stańczych ·— stała am bicja n ajak tyw n iejszych człon k ów organizacji — przyniosła m ierne rezultaty. U tw orzone tu oddziały prze­

chodziły z regu ły na inne tereny. Na m iejscu, poza n ielicznym i star­

ciam i i rozb iciem partii M icew icza, zdarzały się ty lk o drobne, akcje, jak np. przejęcie kas w leśnictw ach 33. Natomiast głów n y nurt działań w ojen n ych w A ugustow skiem je d y n ie w niew ielkim stopniu zawadził o tereny okręgu biebrzańskiego, w którym w edług skrajnej ocen y W o j- czyńskiego „śla d ów pow stania dopatrzeć się nie b y ło m ożna” 34.

4. Przedstaw iona pow yżej sytuacja panująca w okręgu biebrzańskim w okresie pow stania styczn iow ego różniła się zasadniczo od sytu acji na pozostałych terenach w oj. augustowskiego.

W przeciw ieństw ie do niemal pow szechnego poparcia, jakim darzyła pow stanie ludność w oj. augustowskiego, m ieszkańcy okręgu biebrzań­

skiego w w iększości nie ty lk o nie udzielili mu pom ocy, lecz odnieśli się do n iego w ro g o lub co najm niej niechętnie. O rganizacja tutejsza rozw i­

jała się z w ielkim trudem, a w iększość je j kierow n ik ów pochodziła z ze­

wnątrz. Z niem ałym wysiłkiem· próbow an o tutaj tw orzyć — ch oćb y ty l­

ko dla potrzeb m iejscow ych — oddziałki pow stańcze i żandarm erię. D o w ielu z nich trzeba było och otn ików w erbow ać z zewnątrz, żaden też z odd ziałów partyzanckich nie utrzym ał się na terenie okręgu.

P rzyczyn y takiego stanu rzeczy b y ły złożone. Okręg biebrzański p o ­ łożon y w y ją tk ow o niekorzystnie nié b y ł ty p ow y m okręgiem pogranicz­

nym , b ył jed y n y m w K rólestw ie okręgiem usytuow anym pom iędzy dwiem a blisko siebie przebiegającym i granicami. Mała liczebność tych warstw ludności, które potencjalnie stanow iły zw ykłe oparcie dla orga­

nizacji n arodow ej, jak np. służby folw arczn ej, rzem ieślników , urzędni­

ków, nędza i karłow atość m iasteczek żyją cych głów nie z przem ytu, w którym zaangażowane b y ło także chłopstw o, pow iązanie m iejscow ej ludności ze strażą pograniczną, która k ontrolow ała dokładnie cały okrąg — to b y ły czynniki, które spraw iły, że w arunki tutejsze istotnie jak najm niej sp rzy ja ły ro zw o jo w i organizacji i działań w ojskow ych . Śm iało m ożna stw ierdzić, iż okręg bierzański w 1863 r. odbijał n ie­

korzystnie nie ty lk o od reszty w oj. augustowskiego, lecz i o d całego kraju 35.

32 Tamże.

33 A G A D , Komisja Rządowa Przychodów i Skarbu vol. 1834: Akta tyczące się wypadków nadzwyczajnych, k. 57— 58; Gubernator Cywilny Augustowski vol. 1, к. 7; Tymczasowa Komisja Śledcza vol. 5, к. 3-12v— 313; Wojenno-Sledcza Komisja w Łomży vol. 1, к. 52.

34 St. W o j c z y ń s k i , op. cit., s. 334.

35 Komisarz Pełnomocny Rządu Narodowego w woj. augustowskim, Br. Ra­

dziszewski, znany pod pseudon'mem Ignacego Czyńskiego, w swym raporcie z 16 maja 1864 (Bibl. Czart, rkps 3881/IV) wspomina o istnieniu w powiatach mariampolskim, łomżyńskim a także biebrzańskim organizacji parafialnej złożo­

nej z samych chłopów. Stan źródeł nie pozwala na powiedzenie czegoś bliższego

(10)

Станислав Ханковский

БЕБЖАНСКИЙ ОКРУГ В ПЕРИОД ЯНВАРСКОГО ВОССТАНИЯ

Статья рассматривает отношение Населения к восстанию 1863 г. части августовс­

кого воеводства. В отличие от позиции населения этого воеводства, поддержавшего в целом повстанческое движение — Население этого округа отнеслось к нему Недобро­

желательно или впрямь враждебно. Статья основанная м. пр. на двух сообщениях местных повстанческих деятелей, И. Белицкого и С. Войчинского, показывает причины такого положения дел.

Бебжанский округ являл собой узкий, 20 —30 км. ширины, noze соединявший северную часть августовской губернии с землями Королевства Польского. Расположен он был между примыкающими границами Пруссии и Российской империи. Обширные болота и леса со­

действовали редкой заселенности этой территории. Несколько малых местечек было засе­

лено главным образом полуземледельческим населением, в большинстве еврейским. В при­

граничных местечках оно занималось преимущественно контрабандой. Весьма малочислен­

ными были группы населения (ремесленники, чиновники, служащие в имениях) являвшиеся оплотом Национального движения во всей стране. В таких условиях оно развертывалось здесь с трудом.

Автор описывает старания создания в бебжанском округе национальной организации.

До восстания ее пытались создать известный деятель национального движения в августов­

ском воеводстве Рафал Блонский и местный чиновник Бонюкевич, без ощутимого однако успеха. Создавание организации в период восстания — из-за позиции занимаемой местным населением и господствующих условии — также шло с трудом. Главные организационные посты, ввиду отсутствия местных кандидатов, приходилось замещать деятелями присылае­

мыми извне. Это были Винценты Каминский, Северин (вероятно псевдоним), Юлиан Ве- рещински'й. Во вторую половину восстания главой местной организации стал — как исклю­

чение — из местного дворянства Ян Войчинский (псевдоним Станислав Скарбек). Среди нисших чинов организации известно слишком мало фамилий, что не дает оснований для более подробной характеристики ее социального состава. Известно достоверно, что в ее ряды не удалось привлечь местного, малочисленного и запуганного дворянства, которое отказывало даже в податных национальных вносах. Неблагожелательно или впрямь враж­

дебно отнеслись к восстанию также представители других социальных прослоек, как нахо­

дящееся в тесных связях с многочисленной тут пограничной стражью крестьянство, а также еврейское население из порубежных местечек, которых не удалось использовать для контра­

банды вооружения для повстанцев. К восстанию присоединилась мелкая шляхта и мало­

численное тут чиновничество.

В результате многих усилий национальной организации с трудом удалось сформировать несколько отрядов. Они развивали свою деятельность вне бебжанского округа. Созданы были также отряды национальной жандармерии. Главное русло военных действий в авгус­

товской губернии только в незначительной степени коснулось бебжанского округа. Тут состоялось только несколько мелких столкновений и несколько раз прошли более значитель­

ные повстанческие отряды. В течение долгих периодов на этой территории не было следов восстания.

na temat tej organizacji. W ydaje się, że w odniesieniu do pow. biebrzańskiego istniała ona. w tej jego części, którą wyłączono z powiatu łomżyńskiego, zwłaszcza, że działała i w tamtym powiecie. Natomiast przedstawiona powyżej postawa chło­

pów w okręgu biebrzańskim nasuwa przypuszczenie, że na tym terenie działalność organizacji parafialnej nie była w istniejących tam warunkach możliwa. Trudno przypuścić, by wrogie powstaniu chłopstwo biebrzańskie zmieniło >swój stosunek do niego właśnie na schyłku powstania.

(11)

В итоге автор утверждает, что местные природные условия и господствоввшие в бебжан- ском округе общественные и политические уклады привели к тому, что местное Население отнеслось к январскому восстанию исключительно недоброжелательно отличаясь в этом отношении ярко от населения августовской губернии, которое почти без исключения деятель­

но поддержало повстанческое движение.

Stanisław Chankowski

LE DISTRICT DE L A B IEBRZA PENDANT L ’INSURRECTION DE 1863

L ’article étudie l’attitude de la population du district de la Biebrza, qui faisait partie de la voïvodie d’Augustôw, envers l’insurrection de 1863. Tandis que dans le reste de cette voïvodie la majorité de la population appuya le mou­

vement insurrectionnel, les habitants du district de la Biebrza prirent une attitude méfiante, voire hostile. Sur la base, entre autres, des récits de deux insurgés, I. Bielicki et S. Wojczyński, l ’article montre les causes de cet état de choses.

Le district de la Biebrza formait une étroite bande de terre (20 à 30 km de largeur) reliant la région d’Augustôw au reste du Royaume de Pologne et située entre les frontières de la Prusse et celles de l’Empire russe. Ce territoire, couvert pour une bonne partie de marécages et de forêts, était peu peuplé.

Il y avait quelques petites villes, habitées par une population en partie paysanne, en partie juive. Les groupes sociaux qui dans l’ensemble du pays constituaient l ’appui du mouvement national ·—· les artisans, les employés, les fonctionnaires des biens fonciers — étaient faiblement représentés dans ce district. Dans ces conditions, le mouvement national ne se développait ici qu’avec beaucoup de difficultés.

L ’auteur décrit les efforts qui furent faits pour créer dans le district de la Biebrza une organisation nationale. Avant l ’insurrection, des tentatives dans cette direction furent entreprises par Rafał Błoński, militant bien connu du mouve­

ment national, et par Boniukiewicz, un employé du lieu; elles n’eurent pas beaucoup de succès. De même, pendant l ’insurrection; la création d’une organisa­

tion se heurta à de grandes difficultés à cause de l ’attitude de la population locale. Les principales fonctions furent confiées, faute de candidats locaux, à des militants envoyés du dehors: Wincenty Kamiński, Seweryn (sans doute un pseudonyme), Julian Wereszczyński. Pendant la seconde phase de l ’insurrection, à la tête de l’organisation locale se trouva — une des rares exceptions parmi les propriétaires terriens locaux — Jan Wojczyński (sous le pseudonyme de Sta­

nisław Skarbek). Parmi les membres subalternes de l’organisation, nous con­

naissons trop peu de noms pour pouvoir établir sa composition sociale. Ce qui est sûr, c’est qu’on ne parvint pas à faire entrer dans l ’organisation les proprié­

taires locaux, peu nombreux et apeurés; ceux-ci ne voulaient même pas payer les impôts nationaux. D ’autres couches sociales se montrèrent tout aussi méfian­

tes ou hostiles: les paysans, qui entretenaient d’excellents rapports avec les garnisons russes et la population juive des petites villes près des frontières, qui ne se laissa pas utiliser pour la contrebande d’arme. Par contre, la petite no­

blesse et les peu nombreux employés se rallièrent à l ’insurrection.

Dans la dernière partie de l ’article, l ’auteur traite brièvement des opérations militaires dans le district de la Biebrza. A cause de la situation locale, l ’orga-

(12)

nisation nationale ne réussit qu’après de longs efforts à former quelques unités militaires. Celles-ci déployèrent leur activité hors du district. On forma aussi des unités de gendarmerie nationale, qui ne déployèrent cependant pas une large activité. Le courant principal des opérations militaires dans la voïvodie d’Augu- stów ne toucha que dans une mesure très limitée le district de la Biebrza.

Il n’y eut ici que quelques petites escarmouches; des troupes nombreuses d’insurgés passèrent par ici à quelques reprises. Pendant de longues périodes, il n’y avait dans ce district aucune trace de l ’insurrection.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najwięcej uczniów wskazuje na przywiązanie do pol­ skiej ziemi (57%) jako określenie typowe dla patrioty polskiego, następnie na darzenie miłością Ojczyzny (55%), potem

Między innymi z wydawnictwem Polskiego Słownika Biograficznego jako autor ośmiu biografii i wielu recenzji, z redakcją wielotomowej Historii Nauki Polskiej jako autor

representing zero heel - was available. The tests Tith the hull were.. therefore confined to zero

Termin »uzyskiwanie rezultatu« w przybliżeniu odpowiada Lakatosa pojęciu postępowego prze- sunięcia problemu, czyli przewidywań uzyskanych na podstawie teorii 1 co

W niniejszym komunikacie przedstawiono zastosowa- nie zmodyfikowanych węgli aktywnych do zagęszczania mikrośladowych ilości metali toksycznych z roztworów wodnych i ich

Is i t possible to replace this simply by the total roughness or DDJSt i t be assumedthat the boundary layer follows the bed form 50 that the velocity distribution remains a function

Spokojne bytowanie na zimowych kwaterach przerywały stosunkowo częste wizyta­ cje wysokich dowódców. Traktowano je jako wyraz szacunku dla okazanej przez