• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowska 1932, R. 9, nr 5 + dodatek

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowska 1932, R. 9, nr 5 + dodatek"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Telefon Ks 11. Dodatek bezpłatny «Nasz Tygodnik** Cena 25 groszy.

G a z e t a N o w s k a

Nr. 5. N o w e , sobota 30-go stycznia 1932 r. Rok IX.

P rzy szło ść E uropy.

Były p re mj e r francuski , Józef Caillaux, ogłosił w wydawanem przez jego g r u p ę poli­

t yc zna piśmie „Łe Capital“, obszerny a r t y k u ł na t e ma t kryzysu. A r t y k u ł ten zwrócił uwagę

#ietyle ze względu na analizę przyczyn k r y ­ zysu, opis jego przebiegu i pers pekt ywy przyszłości, ile z racji ory gi na l ny c h konkluzyf, jakie a u t o r wysnuwa ze swych argume nt ów.

Caillaux twierdzi na s amym początku, iż najistotniejszemi prz yc zyna mi k ry zys u s ą : rozwój niesł ychany n a u k i i techniki, oraz nie­

poha mowany w ostatniem stuleciu (mowa 0 E u r o pi e ) przyrost ludności. W roku 1810 liczba mieszkańców na całej kuli ziemskiej* * wynosiła tylko 680 miljonów, w roku 1913 wzrosła do 1.750 miljonów, czyli że wzrosła w ciągu jednego stulecia więcej niż d w u ­ krotnie.

A E u r o p a ? W r. 1810 na tym małym p rz y lą d ku k o n t y n e n t u azjatyckiego liczba mieszkańców sięgała tylko 180 miljonów, w r o k u zaś 1913 wynosiła już 450 miljonów.

J a k wytłumaczyć sobie ten n a gł y skok ? J a k o główną przyczynę podobnego przyrostu l u d ­ ności uważa Caillaux narodziny i rozwój wielkiego przemysłu.

„Eur opa , oświadczył po wojnie światowej pre zydent Hoover, w czasie gdy pełnił obo­

wiązki d y k t a t o r a żywnościowego, liczy o 100 miljonów mieszkańców, więcej, niż może ich wyżywić“. Sto miljonów ludzi, którzy, jak twierdzi ze swej s t r o n y Caillaux, mogą żyć 1 żyją jeszcze t yl ko z tego, eo daje nie gleba, lecz podglebie, podziemia. Pi er ws zym p r o ­ d u k t e m podglebia, który dał i mpu ls rozwojowi wielkiego przemysłu w Eur opie, był — węgiel.

Naokoło zagłębi węglowych skupiły się wielkie osady i miasta fabryczne, wyrosła jak z pod ziemi ludność. I ludność ta rosła a rosła w miarę wzrostu przemysłu, gdyż ciągły jego rozwój i zapotrzebowanie rąk roboczych za­

pewniało pracę i u t r z y m a n i e wszystkim, którzy na świat ten przychodzili. A jedno­

cześnie E u r o p a sprawowała monopol fa k ty c zn y n auki, prz emysłu i t e ch ni k i na obszarze świata.

Można jednak było przewidzieć zgóry, pisze Caillaux, że monopolistyczne przywileje E u r o p y nie będą t r w a ł y wiecznie, że in ne k o n t y n e n t y zbudzą się do życia i zechcą z czasem wejść na tę samą drogę. T r a n s f o r m a ­ cja ta odbyłaby się może w sposób łagodny, na drodze powolnej, stopniowej ewolucji n a t u r a l ­ nej, g dy b y nie d r a m a t wojny światowej, który p rz eciągnąws zy się niesł ychanie długo, zrewo­

lucjonizował n a t u r a l n y bieg rzeczy. K o n s u m e n ­ ci E u r o p y , pozbawieni nagle swetro dostawcy i f a b r y k a n t a , musieli improwizować produkcję na r a c h u n e k własny i stworzyli szereg gałęzi p rzemysłu, które wyrosły jako k o n ku re n ci E u r o p y .

W tej s ytuac ji E u r o p a powinna była dosto­

sować się do nowej zupełnie k o n j u n k t u r y , z r o­

zumieć swą obecną małość, obliczyć się ze swemi siłami i możliwościami eksportowemu, a przeto jednocząc się i ogra nic zy ć zarazem swą p r o d u k ­ cję przemysłową. Tymczasem stało się wprost przeciwnie; E u r o p ę poprzecinały m u r y celue, nowe przemysły, sztucznie u t r z y m y w a n e w y ­ ra s ta ły z pod ziemi ; każdy kraj chce być s a mo wy s ta r cz al ny m i w rezultacie wszystkie wysiłki op anowania k r y z y su są wręcz bezce­

lowe. Swobodny r u c h towarów i ludzi ustał w E u r o p i e prawie zupełnie. W tyc h w a r u n ­ kach bezrobocie rośnie i rosnąć musi. T r u d n o

nie być pesymistą, konkluduje CaillauXi w tyc h w a r u n k a c h .

„Ale, ciągnie on, wydaje mi się, iż jest jeszcze możliwość u ni kn ię ci a katastrofy: przed naszą b r a mą leży A fr y k a ! “ Czarny k o nt yn e nt może pomieścić cały na dmi ar ludności e u r o ­ pejskiej, może w y ż y w i ć trzy razy tyle ludzie, ile ich dzisiaj posiada, a od Eu r op y dzieli go tylko kawał morza.

„ R zu ć my Azję, bierzmy A f r y k ę “ — pisał 25 lat te mu Onesime Reelus, przewidując j a k g d y b y rozwój wydarzeń. Obecnie, gdy p r z e ­ l udniona Azja budzi się do życia pod hasłem

„Azja dla Azjatów“, niezmierzone przestrzenie Afryki, gdzie króluje jeszcze pustka i bezludzie, otwierają się dla przedsiębiorczości i i ni cj at yw y europejskiej. Ten jeden jeszcze k o n t y n e n t może być ucieczką i rezerwą dla E u r o p y , k o n t y n e n t niezależny od Stanów Zjednoczonych i ich wpływów finansowych, zarówno jak i od wpływów Rosji, orientującej się na wschód.

Tyle Caillaux o nowej koncepcji opano­

wania kryzysu.

E. R.

C en t r a l n e Towarzyst wo O r g a n i z a c j i i Kółek Rolniczych ujmuje sprawę uzdrowienia f i n a n ­ sów rolnictwa w następująoy sposób.

Obecne zadłużenie rolnictwa polskiego jest oceniane na sumę 4 miljardów złotych : p rze­

ciętne obciążenie kredytami na 1 ha. użytków rolnych bez lasów wynosi około 160 zł, z l a ­ sami — 114 zł. Biorąc nawet pod uwagę niski obecnie poziom ceny ziemi, to zadłużenie to mieści się w jednej czwartej s zacunku nie­

ruchomości ziemskich.

W wielu i n n y c h kr ajach zadłużenie rol­

nictwa jest stosunkowo większe i tak nu.

w Niemczech wynosi ono na ha. 8 razy więcej, niż w Polsce, na Węg r ze ch —: 2 razy więcej.

P. m i ni s te r rolnictwa w przemówieniu wygłoszouem na posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnej dnia 16 i 3(UXI r. ub. powiedział, że

„zły stan rolnictwa w Polsce obecnie nie jest ' wynikiem ani przeciążenia kredytowego, ani też n a d m ie r ny ch świadczeń publiczno- praw nych,

| lecz spowodowany został zanikiem dochodów j rolnictwa, m. in. na s kut ek nadmiernie uiskich

|cen.

Zwiększenia dochodów w rolnictwie można

! zatem spodziewać się z chwilą wydatniejszej poprawy cen na najważniejsze produkty roi nicze. I n n e m i słowy właściwe i g r u n t o w n e uzdrowienie finansów rolnictwa ma dopiero I zapoczątkować koniec k r y z ys u gospodarczego.

Narazie w projektach rządowych, u st al a ­ nych w por oz umi eni u z orga ni zac ja mi rołni- jczerni, a więc także z władzami C e n t r a l n e g o Tow. Organizaey] i Kółek Rolniczych f igur ują

„ p l a n y p r z e t r w a n i a “, oczywiście do czasu k o a j u u k t u r y gospodarczej.

Takie ujmowanie problemu położenia f i ­ nansowego rolni ctwa skłoniło sfery miarodajne do wykluczenia z p r o g r a m u p ra c wszelkich projektów, uma r za ją c yc h zobowiązania rolnie*- twa oraz jakichkolwiek projektów mor a to rj um, a więc powszechnego odroczenia spłat długów rolniczych.

Umorzenie jakichkolwiek s um n al eżnych od rolników chociażby z t y t u ł u o pr oc e nt ow a­

nia, mogłoby odbyć się wyłącznie kosztem i

Sk a rb u Państwa. Wszak niema p rawa takiego, któreby mogło pozbawić kogokolwiek praw wierzycielskich w s to su n ku do roluictwa, z kolei S k a r b P a ń st w a na powyższe cele m u ­ siałby również zualeźó środki finansowe, a więc drogą nowych obciążeń gospodarstwa narodowego.

Mora to rj um musiałoby być udzielone nie- tylko rolnikom-produeentom, lecz również i n ­ stytucjom wierzyeielskim, bo i one mają swoje zobowiązania, których spłacićby nie mogły bez wpływów uiszczanych przez rolnictwo. Dotyczy to ogniw w ł a ń cu c hu pośreduictwa k re d y t o ­ wego, a więc towarzystw k re dytowyc h ziem skich, kas spółdzielczych i k omu n al ny c h, b a n ­ ków państwowych i p r yw a t ny c h. Pozbawienie wszystkich t y c h instytucy.] przywilejów, p ł y ­ nących z m o ra t o rj u m w razie udzieleuia go * rolnictwu, groziłoby r u i n ą całemu ap ar atowi finansującemu produkcję rolną, co odbiłoby się wcześniej, czy później przedewszystkiem na int ere sa ch rolniczych. A gd yby moratorj um to i im zostało p rz yz na nć — nawet gdyby z kolei nie musiałby być niem objęty cały kraj, to w każdym razie byłoby to jedno- znaezne z u ni er uc ho mi eni em i zamrożeniem całego kapitału, stojącego n a u s ług ac h rolni c­

twa, % poderwani em na długie lata zauf ania do lokat kapitału krajowego i zagranicznego w przedsiębiorstwach b a nko wy ch , f i n a n s u j ą ­ cych rolnictwo.

Wszelkie więc pomysły m or a t o r j u m po­

wszechnego dla polskiego rolni ctwa mus iano uznać za niecelowe.

P r o g r a m p r z e t r w a n i a w dziedzinie f i n a n ­ sowej musi być zatem t ak sko mb in owan y, a by nietylko c hr oni ł warsztaty rolne przed pozba­

wieniem -ich niezbędnych środków produkcji i u t r z y m a n i a rodziny właściciela, lecz z ac h o­

wywał w możliwie najwyższym stopnia dodat­

nie w a r u n k i dla rozwoju k re dy tu rolniczego.

T ezę tę p otw ierdziły organ izacje ro ln iczn e.

P o szc zeg ó ln e c e le w ym ien ion ego program u k on k re­

tyzuje się w ięc w sp osób n astęp u jący: 1. egzekucją n ależn ości od rolników n ie m ogą być ob jęte środki produkcji roln iczej i n iezb ęd n e dla w ła ścicie la i rodziny środki utrzym ania, 2. sp ła c e n ie najpiU n iejszych długów w iększych gosp odarstw roln ych w inno nastąpić drogą częściow ej parcelacji, a dla jej u łatw ien ia jest n iezb ęd n e pew ne ro z lu źn ien ie ustaw ow ych ogran iczeń ob rotu ziem ią, 3. na ok res do u regu low an ia i rozło żen ia sp łaty d łu gu w p o­

szczeg ó ln y ch gosp odarstw ach , w ła śc ic ie le ich po*- winni m ieć m ożn ość starania się o sąd ow ne odro-- c z en ie w ypłat w drodze nadzoru sąd ow ego, 4. w k resie tym d łu żn icy winni m ieć m ożn ość staw iania w niosku o r o z ło ż en ie term in ow e sp ła t kredytów krótk oterm in ow ych (e w en tl. w d rodze układu z w ierzy ciela m i), 5. u regu low an ie sprawy z a le g ło śc i podatkow ych i u b ezp ieczen iow ych bądź w drodze u łatw ień w ich sp ła c ie, bądź częściow ych u m orzeń , 6. in stytu cje w ierzy cielsk ie, a w ięc tow arzystw a kredytow e, banki państw ow e i pryw atne, instytu cje u b ezp ieczen iow e i t. d. w inny nadal, jak d otych czas, u d ziela ć we w łasnym zak resie u łatw ień w spraw ie sp łaty zobow iązań roln iczych . Jak w iad om o, do~

tych czas załatw ion e zosta ły c z ęścio w o sprawy wy^

m ien io n e w punktach : pierw szym , piątym i szóstym . Nad ich u zu p ełn ien iem oraz nad dalszą ra^

cjonaln ą och ron ą gosp od arstw w iejskich przed n atarczyw ością w ierzycieli obradują o b ecn ie s p e ­ cjalne kom isje w m in isterstw ach sp raw ied liw ości, s k a r b l M ^ ^

D W IE T R Z E C IE LU D ZK O ŚCI NIE U M IE

• ANI CZYTAĆ, A N I PISAĆ.

J a k w y rrk a ze staty sty k i, o p raco w an ej przez am ery k ań sk i u rz ą d staty sty czn y . 62 proc. ludzie m ie­

szkających na naszej plan ecie nie um ie ani cz y tać, ani pisać. W 18—tu k ra ja ch liczba an a lfab etó w w y ­ nosi w ięcej niż 50 proc. ludności, w sum ie zaś 618 m iljonów ludzi; w 45 k rajach , gdzie m n'ei niż 50 proc m ieszkańców nie um ie ani czytać, ani pisać, m ieszka 468 m iljonów. Na ogólną liczbę 1.364 m iljonów ludzi zaliczyć należy do rzęd u an a lfab etó w 850 m iljonów.

A b o n a m e n t m iesięczny w ek sp e d y cji 90 groszy, z o p ła tą p o cztow ą 98 groszy. W razie w ypadków , spow odow anych siłą w yższą, przeszkód w zakładzie lu b tern podo b n y ch nie p rz ew id zian y ch okoliczności, w y daw nictw o nie o d p o w iad a* * za d ostarczenie pism a, a abonenci nie m ają p ra w a dom agać sią n ie d o starc zo n y ch num erów lub odszkodow ania.

Od ogłoszeń p o b ie ra sie za 1-tam. w iersz 15 groszy.

R ek lam y p rz ed dziełem ogłoszeń w iersz 35 groszy. — r O az e ta N o w sk a7* w ychodzi 1 raz tygodniow o a m ano- w icie w p iątek . — W ydaw ca., d rukiem i n ak ład em W ładysław a W esołow skiego w Now em (Pom orze).

P re n u m e ra ta p ła tn a zgóry.O głoszenja p ła tn e n aty ch m . R e d a k to r odpow iedz. W ładysław W esołow ski, Nowe.

Opinja C, T. 0. i K. R.

o akcji oddłużeniowej.

(2)

Z życia

Tow. Kupców Samodzielnych.

W a ln e zeb ran ie Tow. K upców S am odzielnych w N ow em odbyło się w czw artek, dnia 28 sty czn ia b. r. w ho telu „Concordia*7. W obec licznie zebran y ch członków i gości prezes p. W . Jaż d żew sk i zagaił 0 godzinie 20,15 zebranie, w itając gości i członków h asłem „C ześć K u p ie c tw u 77.

P o o d c z y ta n iu po rząd k u dziennego, k tó ry je d n o ­ głośnie p rz y ję to , zdał dotychczasow y prezes p. W.

Jaż d żew sk i spraw ozdanie z działalności to w arzy stw a.

Z spraw o zd an ia tego dow iadujem y się, że Tow.

K upców S am odzielnych liczy 12 członków czynnych 1 5 członków w spierająeyełu Z e b ra ń było całkiem 14, w tern 1 zebranie n adzw yczajne p rzy udziale d e­

legatów z C en trali z G rudziądza. Z to w arzy stw a w ystąpiło 3 członków . Z- spraw ozdania s k a rb n ik a p. dyr. G ółkow skiego w ynika, iż dochód w ynosił 1433,70 zł, rozchód 1075,48 zł, pozo staje w kasie I 358,22 zł. P o u stąp ien iu dotychczasow ego zarządu, w y b ran o m arszałkiem w alnego ze b ran ia p. Śliw iń­

skiego. U chw alono jednogłośnie stare m u zarządow i abso lu to rju m . N a pro p o zy cję m arszałk a waltiego ze b ran ia p. Śliw ińskiego w y b ra n o przez aklam ację dotychczasow y zarząd, a m ianow icie : p. W . J a ż d ż e w ­ ski — prezes, p. W esołow ski — w iceprezes, p. K.

J a ż d żew sk i — sek retarz , p. dyr. G ółkow ski, sk arb n ik . N a końcu om aw iano szereg ak tu a ln y c h sp raw dot. kupiectw a. O godzinie 22 hasłem „Cześć K u- p ie c tw u 77 za m k n ą ł prezes w alne zebranie.___________

H A N D LA R ZE O D P A D K Ó W Z A R A B IA JĄ W IĘ C E J, NIŻ ARTYŚCI.

W C zechosłow acji do 1 styczn a 1929 r. p ro w a­

dziło drobny handel odpadkam i, pierzem i starzy zn ą 3181 osób, k tó re p o dały la k o dochód izbie skarbow ej sum ę 44.120.000 koron, co w yniosło na osobę sum ę 13.877 koron dochodu rocznego. N atom iast 852 a r ty ­ stów m alarzy, rzeźbiarzy, m uzyków z a d e k la ro w a ­ ło w tym sam ym czaso k resie jako dochód roczny sumę ogólną 11.035.000 k o ro n f co w yniosło na osobę

’12.952 koron. J a k w ynika z pow yższego zestaw ien ia, sytuacja m ater jalna arty stó w w C zechosłow acji nie jest do pozazdroszczenia, sk o ro h an d larze do m o ­ krążn i starzy zn ą zarabiają nieco w ięcej od synów A pollina. Nie inaczej zresztą jak w C zechosłow acji p rzed staw ia się ta k w estja i w innych krabach.

ILU CY W ILÓ W PA D Ł O O F IA R Ą W O JN Y W R. 1914/18— TY M ?

S ta ty sty k a poległych i ra n n y ch podczas w ojny św iatow ej 1914/18 była już w ielokrotnie o p ra co w y w a­

na i ogłaszana. P o ra ź pierw szy jednak z ogłoszonej przez czesk ą YM CA broszury, o partej na źródłow ych danych statystycznych, opraco w an y ch przez M ię­

dzynarodow e B iuro P racy, dow iadujem y się o cy frac h zabitych z pośród ludności cyw ilnej w czasie wielkie) wo ny. Otóż, jak podaie b ro szura, cyfra zabitych żołnierzy w ynosiła 9.998 771, ciężko rannych żo łn ie­

rz y — 6.295.512, lżej rannych — 14.002.039, zabitych cyw ilów — 13.000.000, sierot -— 900.000, w dów — 5.000.000, u ciekinierów i bezdom nych — 10.000.000.

T ak w yglądają s tra ty w ludziach, wg. ostatnich danych.

S tra ty m aterjalne, spow odow ane przez wojnę r e p r e ­ zentują wg. obliczeń prez. H o o v e r’a, sum ę 400 mil­

iardów dolarów .

M A R C H E W K A JA K O P R E Z E N T C ESA RSK I.

C esarz Japonii dow iedział się. iż podczas zam a­

chu bom bow ego na jego życie, uległy zranieniu o d ­ łam kiem bom by znajdujące się w pobliżu dwa konie.

J a k donoszą pism a tokijskie, ce sarz w ysłał a d ju ta n ta sw ego z poleceniem poinform ow ania się o stan ie ran n y ch zw ierząt. G dy się okazało, iż konie w yle­

czyły się z ran, ce sa rz polecił, aby codzień d o s ta r­

czano ,,re k o n w alesc en to m ” z jego ogrodów po 7 fun­

tów m arch ew k i.

A N A T O M IC Z N A S A H A R A .

,,Co w y o b ra ż a ą nasze plecy ? — staw ia p y tan ie dr. S m ithson i daje odpow iedź: anatom iczną S a h a rę ” . P le cy ludzkie są najw iększą częścią pow ierzchni naszego ciała, któ rej płaszczy zn y nie p rz ery w a ą czynniki anatom iczne. P orów najm y g ład k ą p łaszczyznę z tw a rz ą n ap rzy k ład , na której znajdują się w zgórki, w zniesienia, bruzdy, otw ory, włosy, a zobaczym y, plecy p raw d ziw ą p u sty n ią anatom iczną, na której nic nie rośnie, nic się nie dzieje. P le cy m ają też słab e u nerw ienie, s k u ­ pia się na ich p rz estrze n i m niejsza ilość naczyń krw ionośnych, niż gdzieindziej na c ie ]e ludzkiem . D la­

tego też plecy odczuw ają silniej i szybciej, niż inne części ciała chłód. Z drugiej zaś stro n y plecy i ich g ład k a pow ierzchnia o k ry ta m uskułam i pozw ala cz ło ­ w iekow i na obciążanie ich ciężaram i, na p rz e n o sz e n ie przy ich użyciu w iększych ład u n k ó w .

N A JW IĘ K S Z E M IA S T A NA ŚW IECIE.

N ajw iększem i m iastam i na św iecie są Londyn i N ew —Y ork: L ondyn liczy w raz z p rz e d m e ś c ia m i 7.8 miliona m ieszkańców (t. j. p raw ie tyle, co Belgja), N ew — Y ork — 6 miijonów m ieszkańców . W r. 1800 L ondyn liczył tylko 1,3 ifiljona m ieszkańców , N ew - Y ork — 60.000. P rz y ro st ludności w N. Y orku w y ­ nosi zatem zgórą 9.900 proc.

W IE K ŻÓŁW I.

Żółwie żyją bard zo długo, po 200 do 300 lat. O lbrzym i żółw szy ld k re to w y w ogrodzie Zoologicznym w L o n -' dynie liczy sobie 300 latek . Z w łaszcza żółw ie w m o­

rz ach południow ych osiągają olbrzym ie rozm iary, w aga ich dochodzi często do p a ru se t kilogram ów , a w iek p rz e k ra c z a 100 lat. W iek żółw ia pozna e się po ilości i rodzaju słojów tw ard ej skorupy, k tó ra go chroni p rz e d atak a m i silniejszych drap ieżn ik ó w g łę ­ bin m orskich,

T alizm any XX w ieku.

SPO SÓ B NA KRYZYS. — CHIŃSKI U N IW ER SA LN Y KAM IEŃ FU -Y U . — CO U ŚM IER ZA KRW J UFA ŁY . JA K W Y GRA Ć NA L O T E R J1 — ZĄB W IELB Ł Ą D A . SZNUREK W ISIELC A I PIE R N IK DLA K A W A L E R A .

Uczeni, politycy i ekonom iści próżno biedzą się nad rozw iązaniem kryzysu i uszczęśliw ieniem ludz­

kości. B ardzo prosty sposób w ynalazło zato kilku pom ysłow ych ludzi: trze b a s p ra w :ć sobie am ulet, niezaw odnie przynoszący szczęście i sp raw a jest z a ła t­

wiona. Jeżeli dotychczas nie w szyscy jeszcze zadow oleni ze sw ego losu, to dlatego tylko, że niev w szyscy jeszcze ma^ą odpow iednie am ulety Bo i tuta;

jest specjalizac a: inny talizm an jest od pow odzenia w miłości, a inny od bogactw a.

Pow ie ktoś m oże. że tak ie rzeczy dzieją się chyba gdzieś po głuchych w siach kresow ych, gdzie s z k a rla ty ­ nę leczy się odw arem z kości n ieto p erza i nosi na p ie r­

siach w w o reczk u zasuszoną żabę. Nic podobnego!

H andel am uletam i rozw i a się w raz z w różbiarstw em w w ielkich m iastach i stolicach i p aństw o nasze w cale niem a pod tym względem m onopolu. W iednem z n aj­

poczytniejszych pism p ary sk ich czytam y ogłoszenie:

,.M ałżeństw o — B ogactw o — D zieci — Z aszczy­

ty — D ługow ieczność! W szystkie te dobrodziejstw a za w arte są sym bolicznie w chińskich słow ach Fu-Yu, kam ień p rzynoszący szczęście. Dzięki zw ierzeniom pew nego m ęd rc a chińskiego udało się nam pozyskać se k re t tego talizm anu, k tó ry od 4000 lat przyciąga szczęście” .

Da ej okazuje się, że talizm an ten opraw ny w s r e ­ bro — kosztuje 65 franków , w złoto — 150 franków . Ob aśnienia co do w łaściw ości talizm anu — bez­

płatnie.

To we F rancji. A u n as? Nie zostajem y pod tym względem w tyle, M oże tylko skala jest tro s z k ę niż­

sza, przy sto so w an a do uboższej klijenteli, nie kupu- ącej am uletów o praw nych w sre b ro i złoto. S p rz e ­ daw cy am uletów tw o rz ą solidarną klikę z pew nym odłam em zaw odow ych w różek i w różbitów . S k ro m ­ na dw uzłotow a w różka, której klijentela re k ru tu je się przew ażn ie z po śró d służących, d o ra d za Jagusi lub M arysi re c e p tę na szczęście.

— P an ien k a w jakim m iesiącu u ro d zo n a?

— W lipcu.

— G o rą cy m iesiąc . . . To z tego w pan n ie k re w bu rzy się. M usow o trz e b a jej dać uspokojenie. T o przez to k a w a le ry na pannę p a trz e ć nie chcą. B u r­

sztyn p an ien k a musi nosić na czerw onym jedw abnym szn u reczk u i przy sam ym ciele żeby był, d o ty k ał się.

— J a m am b u rszty n y . . .

— Nic me w arto moja p an ienko. T o musi być to w a r odpow iedzialny, do tej sp'rawy p rzezn aczen ie m ający. O w schodzie słońca znaleziony, lew ą rę k ą podniesiony i poza siebie w ty ł p rzerzucony.

— O Jezu! sk ąd ja tak ieg o wezmę!

— J a znam człow ieka, co ta k ie m a i pannie sprzeda. T ylko nikom u nie m ów ić bo to sek ret, O drazu w pannie przezn aczen ie odm ieni się i k a w a ­ lera p an n a m usow o znajdzie, do ożenku.

O czyw iście na każdy m iesiąc znajdzie się jakiś odpow iedni kam ień stosow nie do ,,p łan ety ” . . .

Na K ercelaku, gdzie sp rzed aje się w szystko, co sobie tylko m ożna w yobrazić, są specjaliści, w yczu­

w ający in sty n k tem p o d atn ą ofiarę. W bram ie jednego z dom ów odbyw ają się tajem nicze tranzakcje.

— P aniusia m oże lo te r ę trz y m a ?

— A lbo co? — p y ta nieufnie paniusia.

— W schodni am ulet, w loterii szczęście przynosi.

K a w ałek zęba w ie!b!ądziego . . . Za jedne 50 groszy!

— Idź pan z tern p askudztw em ! D laczego to ma przy n ieść szczęcie?

— W iadom o dlaczego: w ielbłąd garb y ma. J a k pani nie chcesz — to nie trz e b a , Kio inny w ygra.

P an iu sia odchodzi, ale w aha się. A nuż n a p r a w ­ dę w y g ra ? 50 groszy m ożna za ry zy k o w a ć. B yło nie było!

— K a w ałek szn u rk a w isielca — niedrogo — zło- tó w eczk ę. S zczęście dla całego domu.

S ta ra cyganka, w ró ż ąca na p o czek an iu z zatłu - szczonych k art, sp rzed aje k aw ałk i starćg o i m ocno n ieap e ty czn e g o piernika.

— Jeżeli pannę k a w a le r opuścił, trz e b a się u- k łu ć i krw i k ap ę c z k ę do p iern ik a utoczyć. P otem dać mu z ęść. J a k do panny potem nie wróć* to niech mnie tu na m iejscu szlag traf !

— Ale! — będzie jadł ta k ie św iństw o!

— To już p anny w tern głow a.

I p łacą zgrzanem i w garści, ciężko z a p ra c o w a ­ nemu m iedziakam i.

Ale w łaściw ie — czy tak w ielka jest różnica pom iędzy prob lem aty czn y m zębem wie błądzim , a k a ­ m ieniem F u-Y u za 150 fran k ó w ? . . .

H. Nai.

CZY W IEC IE, ŻE. . .

— C zechosłow acja liczy 240 aero p lan ó w , n a le ż ą ­ cych do osób p ry w atn y ch , z k tó ry ch 9 jest w iasnośc ą króla obuw ia, B aty.

— S tosunki m ieszkaniow e w P ra d z e czeskiej nie są jednak zbyt dobre, skoro, jak w skazuje s ta ty s ty k a , na ogólną ilość d ziatw y szkolnej ty lk o 25 proc. dzieci śpi we w łasnem łóżku, 9 proc. m ieści się po 3—4 w łóżku, 66 proc. sypia w łó żk u po dwoje.

-— A ngielskie m in isterstw o p ra c y p ro jek tu je o t­

w arcie kursów sztuki kulinarnej i g o sp o d arstw a do­

m ow ego p rz y w yższych szkołach, przyczem k o ń cz ący te k u rsy otrzym ują dyplom „in ży n ie ra g o sp o d ark i d o m o w e j'.

CZY SĄD K A R N Y MOZĘ W W Y P A D K U - W N I E S I E N I A S P R Z E C I W U OD N A K A Z U

P O W I Ę K S Z Y Ć K A R Ę W N A K A Z I E W YMI E RZ ON Ą.

Na m ocy obow iązującego obecnie kodeksu p o­

stępow ania k arnego sądy grodzkie m ogą w w ypad­

kach drobnych w yk ro czeń w ym ierzać k a rę bez ro z ­ praw y w form ie t. zw, nakazu, od któ reg o skazany odw ołać się może w postaci sprzeciw u w ciągu 7 dni od d aty doręczenia nak azu . W w y p ad k u w niesienia sprzeciw u sąd grodzki zarząd za zw ykłe pjostępowan e dow odow e t. i. rozpraw ę, na k tó rą w zyw a w s k a z a ­ nych przez oskarżonego św iadków , oraz inne dow ody.

P rzy " wniesieniu sprzeciw u od n ak a zu karnego istnieje dla oskarżonego pow ażne niebezpieczeństw o, k tó re zilustrujem y następującym przykładem , z a c z e r­

pniętym z p ra k ty k i sądow ej. Na dachu domu, n a le ­ żącego do Z., obsunęła się cegła, k tó ra spadając zm iażdżyła stopę 6-letniej dziew czynce, lo k ato rc e w spom nianego domu. Na zasadzie danych d o ch o d ze­

nia, k tó re ustaliło winę w łaściciela domu Z. przez n ie d o k o n a n e rem ontu dachu dla zapew nienia b e z ­ pieczeństw a, sąd grodzki na m ocy art. 138 K. K.

skazał nakazem sądow ym w łaściciela dom u Z. na zap łacen ie 50 zł grzyw ny. N iezadow olony z p o w y ż­

szego n ak azu Z. założył sprzeciw , podnosząc, w spraw ie tej zachodzi przedaw nienie ściągania, a zatem postępow anie winno być um orzone.

Na rozp raw ie sądow ej rzecznik poszkodow anej w ykazyw ał, iż czyn w łaściciela dom u podpada pod art. 474 cz. II K. K., t. j. zachodzi tu nieostrożne spow odow anie uszkodzenia ciała w sk u tek niezach o ­ w ania p rzez w inow ajcę przepisów obow iązujących gwoli zabezpieczenia b ezpieczeństw a osobistego, a zatem czyn zagrożony k a rą w ięzienia i w sk u tek tego b ra k jeszcze 3-letniego ok resu przedaw nienia.

R zecznik poszkodow anej p o d k reślał przytem , że sąd nie jest zw iązany ani w ym iarem k a ry f ani też kw alifikacją praw ną, p rz y ję tą w nakazie.

Sąd, p rzychylając się do tych w yw odów , p o sta ­ now ił prow adzić przeciw oskarżonem u Z. p o stę p o ­ w anie z surow szego a rty k u łu 474 K. K.

K. KI.

O dezwa

do mieszkańców miasta Nowego.

W dn iu 1 lutego obchodzi cała P o lsk a u ro czy ­ stość im ienin P a n a P re z y d e n ta R zeczypospolitej Ignacego M ościckiego.

N iechaj w dn iu ty m nasze uczucia czci i hołdu k ie ru ją się w s tro n ę G łow y P a ń s tw a z serdecznem życzeniem , aby naw ą k ra ju naszego jak n ajd łu że j kierow ał.

A by i n a z e w n ątrz naszą rad o ść okazać, w zyw a się m ieszkańców m iasta, by w dniu ty m dom y swe ozdobili chorągw iam i i em blem atam i pańsfcwowemi.

Nowe, d nia 27 sty c z n ia 1932 r.

(— ) J a b ło ń s k i b u rm istrz.

Towarzystwo

Gimnastyczne „Sokół”

w N ow em urząd za

w d ziesiątą ro czn icę zało żen ia gniazda w niedzielę, d n ia 7 lu teg o 1932 r. n a sali

p. B orkow skiego

Przedstawienie amatorskie

P . t.

„PALKA MADEJA”

b aśń ludow a w 5-ciu a k ta c h z tań cam i i śpiew am i.

P o c z ą te k o godzinie 7 i pół wieczorem.

P o przedstaw ien iu zabawa tan eczn a.

C eny m iejsc: rezerw ow e 2,50, I m iejsce 2,00, . I I m iejsce 1,50, w stęp n a salę 1,00 zł.

Przygryw ać b ęd zie ork iestra wojskowa.

Próba gen eraln a w piątek, dnia 5 lu teg o o g o d zin ie 7-m ej w ieczorem .

W s tę p 50 gr.

P rz e d s p rz e d a ż b iletów w k sięg arn i p. W esołow skiego.

S zan o w n y ch o b y w a te li naszego m iasta n a ju p rz e jm ie j pro sim y o liczn y u d ział w naszej im p rezie d orocznej.

C Z O Ł E M !

1 Zarząd

ę T ow . G im n. „ S o k ó ł1

(3)

BIAŁY K A R N A W A Ł W S Z W A J C A R J Ł Ł L ew ze śniegu p rz e d h o te le m w Davos. 2. T o r s a ­ n e c z k o w y w M o n tre u x . 3. Z a b a w a w ślep ą b a b k ę na to rz e w C ham onix. 4. A lum ni sem inarjum w e F r y b u rg u p o d cz as p r z e r w y m iędzy w y k ła d a m i b a ­

wią się w śnieżki.

HASZ DODATEK ILOSIMUHI

NIEDZIELA 31 STYCZNIA 1932 r.

Zf l Bf l WY

Z I M O W E

(4)

Z J A Z D P I S A R Z Y K A T O L I C K I C H W W A R S Z A W I E

W ubiegłą niedzielę odbył się w Warszawie pierwszy zjazd pisarzy katolickich przy udziale 450 osób

Z uroczystości „Opłatka“ w Jarocinie do stołu zasiedli delegaci organizacyj zbliżonych do BBWR.

Uroczystość zorganizowała przewodnicząca Zw. Obyw. Pracy Kobiet pani Libuszyna wraz z powo- łanem Komitetem

Zmarł w Warszawie wybitny śpiewak Tranzakcja w Paryżu: za karykaturę Lavala arty- polski ś. p. Gustaw Chorjan-Suzin sta malarz otrzymuje 3 worki węgla. (Keystone)

Teatr Nowości: „Czar Walca“ Tola Mankiewiczówna ...A Banda się śmieje... Świetni wykonawcy: Mira Zi-

| mińska i Igo Sym

Eksport gęsi do Czechosłowacji z powiatu rawickiego

Autolot kurs samochodowy w Rawiczu na czele p. Radca Frambler z Poznania Pomnik Adama Mickiewicza w Śmiałowie powiat

Jarocin, ufundowany przez pp. Chełkowskich. U

stóp pomnika dwaj synowie szlachetnych ofiarodawców Sala bibljoteczna w pałacu w Chequers

Pierwszy poc:*ąg f r a n c u s k i na ltnji P a r y ż —

St. Germain

Olbrzymie koła nowoczesnej lo­

komotywy

Kolej dziś i przed stu *

laty

N o w o c z e s n a

r e m i z a

N a j n o w s z e j konstrukcji lo­

komotywa ame­

rykańska Ćwiczenia ratownicze drużyn Czerwonego Krzyża- Przenoszenie

zagazowanych

(5)

S tr ó j d o m o w y

SAMOZATRUCIE

S A M O ZA TR U C IE je s t p rz y c z y n ą w ie lu d o le g liw o ści (b ó le a rtre ty c z n e i łam an ie w k o śc ia c h , b ó le i z a w ro ty g ło w y , w z d ęc ia , o d b ija n ia , b ó le w w ą tro b ie , n ie sm ak w u stac h , b ra k a p e ty tu , s w ę d z e n ie s k ó ry , sk ło n n o ść do o b s tru k c ji, p la m y , z m a rsz c z k i i w y rz u ty n a sk ó rz e , s k ło n n o ść do ty c ia , p o d e n erw o w a n ie i b e z se n n o ść , n e rw o w e b ic ia s e r c a , m d ło ści, ję z y k o b ło ż o n y ), T R U C IZ N Y w e w n ę trz n e , w y tw a rz a ją c e s ię w e w ła sn y m o rg an iźm ie, z an iec z y sz c za ją k rew , n iszczą org an izm i p rz y ś p ie s z a ją s ta ro ść . C h o ro b y z sam o z a tru c ia i złej p rz e m ia n y m a te rji L E C Z Ą N IE LEK A RSTW A A K R E W C ZY ST A . W ątro b a i n e rk i są org an am i o czy szcząjącem i k re w i so k i u s tro ju . N a jra c jo n a ln ie js z ą i zg o d n ą z n a tu rą k u ra c ją je s t u n o rm o w a n ie c z y n n o śc i w ą tro b y i n e re k . 20-letn ie d o św iad c z en ie i n a jw y ższ e o d zn aczen ia w y k a za ły , że z io ła le c zn ic z e

„ C H O L E K I N f l Z A " H. « M E G O

ja k o ż ó łc io m o czo p ęd n e są je d y n y m i n a tu ra ln y m c zy n n ik iem o d c ią ż a ją c y 111 s o k i u s tro ju o d tru c iz n w ła sn y c h i z ap ew n iający m sz y b k i p o w ró t do zdrow i**

B ez p ła tn e b ro s z u ry D r. m ed. T* N IE M O JEW SK 1EG O w y sy ła rab. fiz. enem .

„CHOLEKINAZA" H MIEM0JEWSK1EG0, WARSZAWA, NOWY ŚWIAT 5 k po p rz y s ła n iu n in ie jsze g o o g ło sze n ia .

G rupa u c z es tn ik ó w w yp ra w y , której p r z ew o d n ic zy ł g łó w n y p r z ed sta w icie l in te re só w C i t r o e n a w P o ls c e dyr.

T u r n a i

P op rzez za sp y śn ieżn e

G r u d z i ą d z : K ó ł k o ś p i e w a c z e D r o h o b y c z : T e a t r a m a t o r s k i

K u r y t a r z w i ę z i e n i a m o k o t o w s k i e g o w W a r s z a w i e

N a sz c zy c ie G u b ałów k i

S z k o ł a w w i ę z i e n i u k o b i e c e m w F o r d o n i e Więzienie Lubelskie

Druk. R. Olesiński, W. Merkel i S-ka, Warszawa, Chłodna 37, tek 669-46.

B r o n i s ł a w Czech, k r ó l p o l s k i c h n a r c i a r z y , w cza sie s k o k u , k t ó r y m p o b ił r e k o r d n a z a w o d a c h n a r c i a r ­

s k ic h w Z a k o p a n e m

(6)

%

R ozpoczynam

w

sob otę, dnia 6 lu teg o r. b.

Zapraszam Szanowną Klientelę do zwiedzenia mego składu bez przymusu kupna.

A b y u m o ż liw ić k a ż d e m u -— T A N I Z A K U P — w ty m ta k k r y t y c z n y m c z a s ie , s p r z e d a - w a ć b ę d ę z a g o tó w k ę po c e n a c h b e z k o n k u r e n c y j n y c h ,

Dla przykładu niskich cen polecam:

S u rów k ę

od 45 do 85 groszy

Płótno białe

70 ctm . 65 do 75 gr

11 11 80 ctm . 90 gr

11 11 90 ctm . 1,00 zł

11 11 140 ctm . 1,95 zł

Ręczniki kol. «¿oes,,.

P o ścielo w e

w kraty 75, 85 gr

F lan elk a biała 70 i0 »> sr

11 w paski 75 gr

Konfekcja d a m sk a P ła szcze d a m sk ie ?$?,}

Serja II

11 l i 25,~ zł

Na pozostałą konfekcję z tego sezonu 3 0 0|0 rabatu.

Na trykotaże i sw etry zimowe 2O°|0 rabatu.

Reszta około 3 0 0 par różnego obuwia za pól ceny kosztu.

K ilk a t y s i ę c y m e tró w k o r o n e k k l o c k o w y c h i H aftówJ

po n ie b y w a l e n is k ic H c e n a c h .

Skarpetki męskie 45 do 50 gr.

K oszule d a m sk ie ‘,,ienne od

1,25 zł nocne od

5,95 zł

» «

K O S Z U f ó m ęskie białe od 2,95 zł

F f l r t l l C h y dam skie od 1,25 do 1,95 st l * t U C h y dziew częce od 2,40 zł

F artuchy

dla chłopców od 1,25 zł

C husteczki

dam skie od 0,15 zł

KONFEKCJA MĘSKA

Pld5Z C Z 6 m ęskie seria I 19,50 zł m ęskie serja II 25,— zł m ęskie serja III 49,50 zł

Partja ubrań

m ęskich I po 18,— zł

Partja ubrań

m ęskich II po 25,— zł

Jupy

z ciepłą podszewką I 16,50 zł

Jupy

z ciepłą podszewką II 19,50 zł

Spodnie,

cajgowe serja I 2,95 zł

S p o d n ie

cajgowe serja II 3,95 zł

Partja Crepe de Chine ciy85ty ef,wab Partja Crepe Fleteor 5,50 zł

Pończochy dam skie 0,75 zł

Pończochy dziecięce od 0,55 zł.

Telefon 15

W. Jażdżewski, N owb

R ynek 25

BŁAWATY. KONFEKCJA. GALANTERJA. OBUWIE.

W. WMotowiii, NfWfPeBwrm.

Cytaty

Powiązane dokumenty

tych), oraz dalsze ustalanie biegu rzeki między Zawichostem a Puławami, względnie Dęblinem, celem umożliwienia jakaajdalszej penetracji węgla w dół dorzecza

zowych, na których opiera się przeważająca część naszego wywozu rolniczego i

od techniki prac komisyj szacunkowych oraz stopnia w jakim umożliwia się im zapoznanie z całokształtem materjałów wymiarowych, Izba podniosła ujawniające się w

falne dla naszego gospodarstwa narodowego skutki, występują sprzeczne z tym ogólnie podzielanym poglądem zamierzenia, których realizacja musiałaby się odbić

dzeniu kary 3 miesięcy za podpalenie, ałe siedzący razem z nim inny więzień zaproponował mu, aby pozwolił się zastąpić przez niego, na co Landgraff zgodził

O ile uczestnictwo w zabawie, rozrywce, lub widowisku nie jest uzależnione wyłącznie od wykupionych biletów wstępu, opłatę na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża

o zwalczaniu zaraźliwych chorób zwierzęcych (Dz. 17 punktom b) i g) nadaje się brzmienie następujące:. b) zaopatrywanie w świadectwa miejsca

Potrącić wolno i należy w zeznaniach od ogólnego dochodu odsetki od długów, podatki i inne odliczenia wymienione w formularzu zeznaniowym, Następnie domagać