zwala jednak określać ich jako ...strong A verToism (Haskins).
Zarówno Wśród autorom średniow iecznych (Albert W ielki, Gilbert Anglik), jak i : w śród nowożytnych, historyków śred n io
wiecznej filozofii, panuje zgodne przekonanie, że traktat jest apokryfem. Najwięcej zwolenników zyskała hipoteza, wysunięta już przez Alberta W ielkiego, że Q u aestion es to pseudepigraf znanego tłumacza niektórych dzieł Arystotelesa i literatury arabskiej — Michała Szkota. Za tą hipotezą rzeczyw iście prze
mawia szereg now ych argumentów, chociaż ciągle trudno jeszcze wytłumaczyć, dlaczego w W iekach Średnich łączono w związku z tym traktatem trzy nazwiska tj. Mikołaja Perypa- tetyka (Mikołaj z Damaszku), Awerroesa i Michała Szkota.
Posiedzenie z dnia 5 kwietnia 1954 r.
Ks. Dr Franciszek T o k a r z zreferował swoją pracę pt.
P ró b y U pan iszad o k reślen ia n ieo k re ślo n e g o A b so lu tu ja k o bytu , św ia d o m o śc i i s z c z ę ś liw o ś c i (streszczenie wydrukowane w Sprawozdaniach PAU t. L (1949) nr 3, s. 93—94, oraz ca
łość w Rocznikach Filozoficznych t. IV, z. 4).
Posiedźenie z dnia 24 kwietnia 1954 r.
Czł. ks. Stanisław K a m i ń s k i zreferował sw ą pracę pt.
F regego u jecie ro li d e fin ic ji w syste m ie d ed u k cy jn ym .
W m etodologicznych rozważaniach nad system em deduk
cyjnym okazała się sporną rola'definicji. W ysuw a się zwłaszcza problem ich charakteru twórczego, przynależności do teorii i sposobu wprowadzania do teorii. Kwestie te nie były obce największemu logikowi XIX w. — Fregemu. W ydaje się c elo wym poddać analizie jego ujęcie roli definicji w system ie de
dukcyjnym, bo on pierwszy budow ał system y dedukcyjne z niesłychaną precyzją.
Dla starożytnej i średniow iecznej logiki problem roli d e
finicji w system ie ded. nie istniał. Dopiero w XVI w., gdy ożyw iło się zainteresowanie naukami matematycznymi, spotyka się w związku z elem en tam i g eo m etrii Euklidesa wyjaśnienia funkcji, jaką pełnią definicje w system ie ded. Są one jednymi
216
z trzech rodzajom p r i n c i p i ó w nauki. Później znoum n ie
w iele zajmowano się tą sprawą. Nawet w algebrze logiki kwe- stia ta jest postawiona i rozwiązana w sposób mało zadawa
lający. Na ogół traktowano definicje jako niedow odzone na
czelne przesłanki teorii czyli aksjomaty. Frege przeciw staw ił się temu mniemaniu wyraźnie w B e g riffssch rift (1879 r.). Definicja jako taka nie jest tezą i dlatego nie m oże żadną miarą należeć do teorii. Jest »nietwórczym« sposobem skracania wyrażenia mającym zw iększyć jeg o intuicyjność. Winna być zapisana na m arginesie teorii. Napis pełniący rolę definicji można jednak, gdy już zostanie określony nowy termin, w prowadzić potem do teorii jako twierdzenie.
Ponieważ Frege nie u zasad n ia w y starczająco tego stano
wiska budzi ono zastrzeżenia. Chodzi zwłaszcza o to, na jakiej p o d staw ie »wciąga się« do teorii wyrażenie, które spełniło rolę definicji i to w sp o só b arbitralny ? Czy definicja nie staje się przy takim ujęciu zam askow anym aksjom atem ?
Późniejsze w ypow iedzi i praktyka Fregego dały częściow o na to odpow iedź. Z w rócił
011uwagę, że do tego aby definicję można było w prow adzić do teorii jako twierdzenie, potrzebne są tzw. reguły definicyjne. Choć sam ich nie sform ułował to jednak podał w I t. G ru n d g esetze der\ a rith m e tik (1893 r.) za
sadnicze warunki poprawnej (gwarantującej niesprzeczność i przekładalność) definicji.
W końcu XIX w. m etodologow ie matematyki (zwłaszcza Hilbert ze swoją szkołą) wyelim inowali w ogóle system u ded.
w łaściw e definicje. Istnieją tylko definicje przez postulaty. Są o n e pseudodefinicjam i term inów p ierw otnych teorii. Innych definicji nie potrzeba, bo nie w p ro w a d z a się do teorii nowych terminów. Frege p rzeciw staw ił się gwałtownie takiemu łączeniu w je d n y m wyrażeniu roli aksjom atu i definicji. Stanowczo p o tępił przypisyw anie aksjom atom roli definicji i zarazem defi
nicjom roli aksjomatów. W ferw orze tej dyskusji Frege nie okazał należytego zrozumićnia, czym jest teoria sformalizowana.
Jaki wpływ wywarły poglądy Fregego na w spółczesną m etodologię nauk ded. ?
W zasadzie systemy ded. bu d o w ać można po p raw n ie przy ró żn y ch ujęciach roli definicji byle Je ujęcia były konsekw entnie i precyzyjnie realizowane. Niemniej jed n ak poglądy Fregego znalazły dużo uznania i niemało kontynuatorów. U nas s tan o wisko takie, że definicję w p ro w ad za się do teorii jako tw ier
dzenie. zajęli w yraźnie i o p r a c o w y w a l i : Leśniewski, Ajdukie- wicz, Tarski i Mostowski.
2 1 7