Kazimierz Cysewski
Od historii oświaty do historii
literatury
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 67/2, 109-125
P a m ię tn ik L ite ra c k i L X V II, 1976, z. 2
KAZIMIERZ CYSEWSKI
OD H ISTO R II O ŚW IATY DO H ISTO R II LITERATU RY
W szyscy zgadzają się, że po r. 1860 następow ać zaczęło w y o d rębn ie nie i unaukow ienie h isto rii lite ra tu ry , jed n a k ty lk o w n ajogólniejszym zarysie w iadom o, n a czym polegało to unaukow ienie, przede w szystkim zaś nie zn any je st sam proces unau k o w ien ia b a d ań literackich. A rty k u ł niniejszy m a za zadanie pokazanie jednego z k o ro n n y ch zagadnień z za k resu m eto d y sy n tety zo w an ia dziejów lite r a tu r y polskiej, co w efekcie
zw iększyć może naszą o rie n tac ję dotyczącą p rocesu un au k o w ien ia h isto rii lite ra tu ry . J a k w y kazał S te fa n Saw icki, ujm o w anie dziejów lite ra tu ry narodow ej w ram a ch h isto rii ośw iaty 1 było c h a ra k te ry sty c z n y m ry sem m etodologii dzieł pow stałych przed 1860 r o k ie m 2. T a ten d e n c ja m eto dologiczna b y ła ży w otn a rów nież po ro k u 1860. J e s t jed n a k rzeczą oczy w istą, że z czasem słabnąć m usiała siła tra d y c ji w zw iązku z pow olną k ry sta liz ac ją now ej h isto rii lite ra tu ry . Jak k o lw iek dość pow szechnie przez cały X IX w iek i jeszcze dłużej akcep to w an o uw zględnianie h isto
rii ośw iaty w h isto rio g rafii literack iej 3, to jed n a k p o jaw iły się w ty m
1 Nie jest w ielką przesadą określenie „historia literatury jako sui generis hi storia ośw iaty”, niejednokrotnie bowiem literaturę pojm owano jako obraz stanu ośw iaty (zob. przypisy 6 i 7). N ależy tu jednak zaznaczyć, że ośw iata w X IX w. oznaczała całokształt kultury duchowej, była niem al synonim em cyw ilizacji i k u l tury.
2 S. S a w i c k i , P oczątki sy n te zy h istoryczn oliterackiej w Polsce. O sposobach
syn tetyczn ych u jm ow an ia litera tu ry w 1 połow ie w . XI X. Warszawa 1969, s. 89—
122.
8 Oto słow a R. P i ł a t a (H istoria litera tu ry p olskiej [...]. T. 1. Cz. 1. Opracował S. K o s s o w s k i . W arszawa 1926, s. 2): ,,Z natury rzeczy wynika, że obraz litera tury w jakim kolw iek okresie m usi się opierać na rozwoju współczesnej ośw iaty”. — P. C h m i e l o w s k i (wstęp w: K r yty czn o -p o ró w n a w czy przegląd d zie jó w p iś
m ien n ictw a polskiego. W arszawa 1905, s. 5) pisze: „Literaturę piękną traktowałem
na tle oświaty naszej w ogóle, mając zawsze na oku równoczesny stan ośw iaty eu ropejskiej”. —■ Oczywiście, nie sposób w zupełności zaprzeczać związkowi pomiędzy historią ośw iaty a historią literatury, idzie jednak o to, jak ta historia ośw iaty jest w ykorzystyw ana, w jakim zakresie, czy i jak decyduje o ujęciu m ateriału literac kiego. Zresztą już powyższe cytaty św iadczą o wyraźnym postępie w tym zakresie, jeżeli np. porównam y je ze sform ułowaniem (A. P o r ó j, O brazek d zie jó w litera
1 1 0 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
zakresie now e elem enty, św iadczące o u n au k ow ien iu b adań, znacznym w y od ręb n ien iu h isto rii lite ra tu ry , k ry sta liz ac ji jej w łaściw ego p rzedm io tu , podniosły się głosy przeciw ko łączeniu h isto rii lite r a tu r y z historią cyw ilizacji czy o ś w ia ty 4. I w łaśnie uchw ycenie zm ian fu n k cji histo rii ośw iaty w dziełach pośw ięconych h isto rii lite ra tu ry , w yszukanie m o m entów sp rzy jający ch ze rw an iu z daw ny m sposobem u jm ow ania dzie jów lite r a tu r y — może być w ażny m i ciekaw ym zadaniem badaw czym . N a p odstaw ie sy n te z dziejów lite ra tu ry , w k tó ry c h w y raźn ą ro lę o d g ry w a ła h isto ria ośw iaty, pokusić się m ożna o opracow anie n ajbardziej klasycznego w zorca „ośw iatow ego” u jm o w an ia h isto rii lite ra tu ry . T aka teo re ty c z n a k o n stru k c ja może stanow ić podstaw ę dla dalszych badań, dotyczących przek ształcan ia się fu n k cji h isto rii o św iaty w syntezach histo rii l i t e r a t u r y 5 pow stałych w okresie w yraźnego ro zw o ju te j dyscy p lin y (tj. w dru g iej połow ie w. X IX i w początkach XX). Otóż w y d aje się, że rozw ażając kw estię h isto rii ośw iaty w ow ych syntezach, za n a j istotniejsze, za n a jb a rd zie j c h a ra k te ry sty c z n e uznać należy n astęp u jące ich cechy:
1) pojm ow anie lite r a tu r y (jako obraz sta n u ośw iaty, pochodna ośw ia ty) 6;
2) cel h isto rii lite ra tu ry (pokazanie sta n u ośw iaty w narodzie w po
tu ry polskiej. K alisz 1858, s. 1): „Literatura jest obrazem ośw iaty, który stosow nie
do pew nych epok pokazuje stopień um ysłow ości narodu: z dzieł w ięc piśm ien niczych potrzeba sądzić o oświacie
4 Np. J. P l e b a ń s k i (dodatek do referatu S. T a r n o w s k i e g o w ygło szonego na Zjeździe H istorycznoliterackim im. J. K ochanowskiego. „Archiwum do D ziejów Literatury i O św iaty” t. 5 <1886), s. 94) przeciwstaw ił się łączeniu historii literatury z historią cyw ilizacji, gdyż powoduje to subiektyw izację badań. Podobnie Р. С h m i e 1 o w s к i (M e todyka historii literatury polskiej. W arszawa 1899) n e gatyw nie ocenia opracowania syntetyczne usiłujące pokazać sui generis historię cywilizacji, gdyż — jego zdaniem — jest to już w ykraczanie poza w łaściw y przed miot badań. — A. B r e z a (Literatu ra polska. Warszawa 1891, s. VI) zdecydow a nie sprzeciw ił się „uważaniu za jedno” dziejów literatury i dziejów polskiej oświaty.
5 A rtykuł niniejszy dotyczy sam ej praktyki syntetyzow ania dziejów literatury, opierając się na opracowaniach rozm aitych, niezależnie od ich rangi i przeznacze nia, gdyż idzie o prześledzenie rozwoju świadom ości m etodologicznej w praktycz nym ujm owaniu dziejów literatury; jest jednakże rzeczą oczywistą, że najw ięcej m ateriału w niosą tu dzieła najw ybitniejsze, zasługujące na m iano naukowych.
« Np. L. Ł u k a s z e w i c z (R y s d zie jó w piśmiennictw a polskiego. Kraków 1838, s. 1): „Piśm iennictwo, zw ykle literaturą zwane, jest obrazem stanu oświaty w narodzie i objawia się w płodach piśm iennych”. Trudno byłoby twierdzić, że określenia tego typu pełniły funkcję dystynktyw ną, raczej chodziło o podbudowa nie koncepcji historii literatury jako w pew nym stopniu historii oświaty; uwidocz niło się to wyraźnie w cytow anych słow ach P o r ó j a (zob. przypis 3) czy też. w koncepcji L. S o w i ń s k i e g o (Historia literatury polskiej. Т. 1. Warszawa 1871, s. 1): „Literatura jest obrazem stanu i rozwoju ośw iaty, czyli cyw ilizacji w naro dzie i objawia się w utworach jego piśm iennych, św iadczących o stopniu jego um ysłow ego ukształtow ania”.
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H I S T O R I I L I T E R A T U R Y 1 1 1
szczególnych epokach; zatem zasadniczym p rzed m iotem b ad ań jest stan ośw iaty, h isto ria lite r a tu r y jest w pew n y m sto p n iu h isto rią ośw iaty) 7; 3) zakres b ad ań (bardzo szeroki, o b ejm u jący n aw et całość piśm ien nictw a w połączeniu z określonym i fak tam i ośw iatow ym i i k u ltu r a l
nym i);
4) sposób w idzenia dziejów lite ra tu ry (w ram a ch h isto rii ośw iaty, w yodrębnianie i ocena epok w znacznym sto p n iu n a podstaw ie faktów z histo rii ośw iaty, u w y d atn ian ie u w a ru n k o w a ń . „ośw iatow ych”, ten d e n
cja do oceny n a podstaw ach pozaliterackich, s tr u k tu ra „w yżow o-niżo- w a ”).
W ty m w zorcu m ogły pow staw ać w yłom y, prow adzące do przezw y ciężania „ośw iatow ego” sposobu ujm o w an ia dziejów lite ra tu ry polskiej. T ru d n o tu ta j m ówić o w y raźn ej, p ro stej lin ii rozw ojow ej, gdyż pew ne odchylenia w y stę p u ją n iek iedy dość wcześnie, a p rzy ty m d łu g i czas zadziw iającą żyw otność w y k azu ją sta re te n d e n c je m etodologiczne; dodać jeszcze trzeb a, że w różnych syntezach różnie „ u k ła d a ją się” poszczegól ne cechy „ośw iatow ej” h isto rii l i t e r a tu r y 8, d ając w sum ie m ozaikow y obraz krzyżow ania się starego i nowego. W znacznej części syntez z d ru giej połow y w. X IX i początków X X n a jtrw a lsz e okazało się u jm o w a nie lite ra tu ry , p rz y szerokim jej ro zu m ien iu — w espół z fak ta m i ośw ia tow ym i, n a tle h isto rii ośw iaty, n aw et w ram a ch h isto rii ośw iaty, do strzeg anie u w a ru n k o w a ń ośw iatow ych 9. N atom iast sam cel histo rii lite
7 Badacze na ogół zdaw ali sobie sprawę z ograniczoności w niosków dotyczą cych stanu ośw iaty płynących z samej literatury, stąd też w łączali do rozważań najróżniejsze dziedziny piśm iennictwa, szeroko wprowadzali fakty pozaliterackie bądź m ów ili o w skazyw aniu stanu literatury na stan oświaty. A. P o r ó j (Zarys
dziejów literatury polskiej. W arszawa 1860, s. 47) stwierdza, że badanie literatury
ma na celu w skazyw anie na stan ośw iaty narodu w poszczególnych epokach, jak kolw iek sam a historia literatury nie jest w tym zakresie wystarczająca, gdyż do piero „wraz z badaniem urządzeń krajowych i stanu społecznego składa się na danie dokładnego obrazu ośw iaty”. Takie pojm owanie historii literatury musiało odbić się na zakresie uwzględnianych faktów (bardzo szeroki jest on np. w Historii
literatury polskiej M. W i s z n i e w s k i e g o . T. 1— 10. Kraków 1840—1857), na
sposobie widzenia dziejów literatury (np. ich struktura „w yżow o-niżow a”, tzn. na przemian w ysoka i niska ocena kolejnych epok.
8 Np. K. B r o d z i ń s k i w swoich wykładach uniw ersyteckich z lat 1822— 1823 ogranicza zakres literatury do tych dziedzin, które pozwalają poznać ducha narodu (zob. S a w i c k i , op. cit., s. 111). Jakkolw iek w praktyce nie trzyma się on tego kryterium zbyt ściśle, w ypow iedź jego sygnalizuje w czesne pojawienie się dążności do ograniczania zakresu literatury, przy istnieniu trwałej tendencji od wrotnej — obejmowania w pracach hystorycznoliterackich całego piśm iennictwa, czego przykładów dostarczają: L. R o g a l s k i , Historia literatury polskiej. T. 1—2. Warszawa 1871. — A. Z d a n o w i c z , L. S o w i ń s k i , R y s dzie jów literatury polskiej. T. 1—5. W ilno 1874—1878. — M. D u b i e c k i , Historia literatury polskie] na tle dziejów narodu skreślonej. T. 1—2. Warszawa 1888.
• W spółgrały z tym najgłębsze tendencje pozytyw istyczne, nastawione na po szukiw anie uwarunkowań literatury, w idzenie jej w powiązaniu, najczęściej gen e tycznym , z faktam i pozaliterackim i. Zdarzało się już wcześniej, że fakty ośw iatow e
1 1 2 K A Z IM IE B Z C Y S E W S K I
r a tu r y fo rm u łow any by ł przew ażn ie inaczej, nie d o ty k ał kw estii ośw iaty, lecz raczej duchow ego życia n aro d u , jego psychiki. T en b ra k pro g ram o w ego akcentow ania, że h isto ria lite ra tu ry m a być swego ro d zaju h isto rią ośw iaty, czy też, że m a w skazyw ać n a sta n o św iaty w narodzie, należy uznać za okoliczność bardzo w ażną, o tw ierającą zupełnie now e p ersp ek ty w y m etodologiczne 10. P o ja w iły się rów nocześnie te n d e n c je do w idze nia zasadniczego celu i p rzed m io tu b a d ań history czno literack ich — w po szukiw aniu p ra w rozw oju lite r a tu r y 11. N iezależnie od stopnia realizow a nia ty ch propozycji teo rety czn y ch w dziełach o c h a ra k te rz e sy n tety cz nym — siłą rzeczy o dw racały one uw agę od h isto rii ośw iaty w p ra k ty c z nym u jm o w an iu dziejów lite ra tu ry , jak k o lw iek ta histo ria ośw iaty ciągle była uw zględniana.
Chociaż w sy n tezach dość pow szechnie odróżniano lite ra tu rę od ca łości piśm iennictw a, niew iele to w pływ ało n a zak res ogarnianego m a teriału . Pow odem b y ły dw a zasadnicze czynniki:
1) tru d n o ści w ścisłym rozgraniczaniu, co je s t lite ra tu rą , a co nią nie jest;
2) am bicje sc h arak tery zo w an ia życia duchow ego narodu, trad y cje „ośw iatow ego” ujm o w an ia dziejów l i t e r a t u r y 12.
próbowano traktować jako tło genetyczne literatury, jednakże w praktyce znaczna ilość poświęconego im m iejsca, oparcie w niosków ogólnych na faktach pozaliterac- kich, z historii oświaty, przeczą tem u założeniu.
10 Należy jednak pamiętać, że nie wiązało się z tym autom atyczne przełam y
wanie „ośw iatow ego” ujm owania historii literatury — sform ułowanie jej jako historii życia duchowego czy substytutu psychologii narodowej otwierało tylko w ię cej m ożliwości; i charakterystyka życia duchowego mogła w sobie zawierać historię ośw iaty; podbudowują to stw ierdzenie słowa M a r i a n a z n a d D n i e p r u , czyli Em ilii C y f r o w i c z (Dzieje literatury ojc zystej. Cz. 1. Kraków 1895, s. 1): „Dzieje literatury, czyli piśm iennictwa, przedstawiają obraz duchowego i um ysłowego życia narodu [...]. Piśm iennictw o jest zbiorem utw orów um ysłow ych narodu, owoców m yśli jego i ośw iaty, a dzieje życia jego um ysłow ego obejm ują też i rozwój tej ośw iaty”. — S. T a r n o w s k i w program owym referacie w ygłoszonym na Zjeździe im. J. Kochanowskiego, O stanie obecnym historii literatury polskiej i je j p o tr z e
bach („Archiwum do D ziejów Literatury i Oświaty w P olsce” t. 5), stwierdza, że
historia literatury ma dać substytut psychologii narodowej, ale równocześnie przy gotow yw ać m ateriał dla historii oświaty.
11 Zob. C h m i e l o w s k i , M etodyka historii literatury polskiej, s. 38.
12 Zdawali sobie z tego spraw ę współcześni. Oto w Rysie dziejów literatury
polskiej Z d a n o w i c z a i S o w i ń s k i e g o (t. 1, s. 1—2) znajdujem y słowa: „ściślej atoli granicy pom iędzy piśm iennictwem i literaturą nakreślić niepodobna; stąd w szyscy historycy literatury, obok utworów pięknych, w spom inają o dziełach treści w yłącznie naukow ej”. — D u b i e c k i (op. cit., t. 1, s. 9—10) stwierdza: „Literatura jest wyobrazicielką życia um ysłowego narodu. Historia literatury to hi storia życia um ysłowego społeczeństwa. [...] Pracujący nad historią literatury pospo licie rozróżniają dwa określenia owoców działalności społeczeństwa: pod wyrazem literatura rozum ieją jedynie w szystkie utwory piękna, jak poezja, w ym owa, historia obleczona w form ę ponętną, a naw et filozoficznej i politycznej treści dzieła, jeżeli się odznaczają zaletami, które je mogą staw ić w szeregi tak zwanych utworów
OD H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H I S T O R I I L I T E R A T U R Y 113
Jed n ak że b adanie ów czesnych syntez prow adzi do w niosku, iż zakres obejm ow anego p iśm ien n ictw a zm niejszał się stopniow o, iż w z ra sta ła ro la „pięknego słow a” w w yznaczaniu g ran ic lite ra tu ry , coraz w ięcej m iejsca pośw ięcano utw o ro m litera c k im sensu stricto. Częste am bicje uchw yce n ia odrębności psychologicznej n a ro d u w p ły w ały zaw ężaj ąco n a zakres badań, ale ty lko do pew nego stopnia 13.
Za jed e n z najw ażn iejszych fak tó w w rozw oju n aukow ej h isto rii l i te ra tu ry , św iadczących o w y raźn y m postępie b adań, uznać należy u św ia dom ienie sobie różnicy pom iędzy h isto rią lite r a tu r y jak o sui generis h isto rią ośw iaty a h isto rią lite r a tu r y o p a rtą n a h isto rii ośw iaty, rozp a try w a n ą na tle sta n u ośw iaty. Za p rzy k ład m ogą t u posłużyć w y kład y R om ana P iła ta , k tó ry w y raźn ie uchw ycił te n m o m ent. Jego H istoria litera tu ry p o lskiej (o p arta n a w ykład ach u n iw ersy teck ich w ygłaszanych na przełom ie w. X IX i XX) św iadczy o ro zw iniętej w ty m zakresie św iadom ości m etodycznej, o postępie, k tó ry się dokonał (choć, oczyw ista, rów nocześnie p o w staw ały podręczniki bardzo tra d y c y jn e , pow ielające daw niejsze ujęcia). To, co P iła t zrobił w sto su n k u do średniow iecza, często czyniono poprzednio w sto su n k u do całej h isto rii lite ra tu ry , tyle że z in n y m uzasadnieniem , z in n y ch przyczyn. S tw ierd za P iłat:
Z natury rzeczy w ynika, że obraz literatury w jakim kolw iek okresie musi się opierać na rozw oju w spółczesnej ośw iaty. Lecz obraz tej najdawniejszej literatury nie tylko opierać się będzie na historii ośw iaty w spółczesnej (tak jak w późniejszych czasach), ale w znacznej części tkw ić jeszcze m usi w sa m ym rozwoju ośw iaty i cyw ilizacji. Mamy tu bowiem do czynienia z najpierw - szym i zawiązkam i, próbami, usiłowaniam i, które kiełkują na ogólnym gruncie cyw ilizacyjnym i wyraźniej jeszcze od niego oddzielić się nie d a ją 14.
Z daniem P iła ta dzieła lite r a tu r y średniow iecznej odznaczają się n a stęp u jący m i cecham i: pozbaw ione są p raw ie p ierw ia stk a indyw idualnego, p ow stają w bezpośrednim zw iązku z ogólnym i w yob rażeniam i epoki, w spólnie o d zw ierciedlają bezpośrednio cyw ilizację i ośw iatę.
A w ięc „historia lite r a tu r y w tej epoce m usi już z pow odu jakości sam ego m a te ria łu p rzy b ra ć w znacznej części c h a ra k te r h isto rii ośw ia t y ” 15. D alej w skazuje a u to r n a n iew ielką ilość zabytków p iśm iennictw a oraz b ra k w yraźnego zróżnicow ania rodzajów i gatunków :
piękna; piśm iennictwem zaś mienią w szystkie w ogóle utwory m yśli ludzkiej. Dzieje literatury, jeśli mówią w yłącznie o utworach piękna, nigdy dać nie mogą i nie dają dokładnego obrazu postępu um ysłowości danego społeczeństw a [...]”.
13 L. T. R y c h a r s k i (Literatura polska w h isto ry czn o -k ryty czn ym zarysie.
T. 1. Kraków 1868, s. 4—5) ogranicza zainteresowania historii literatury do poezji, w ym ow y, historii, nadto prawa i filozofii: „M atematyka, fizyka, chem ia są to nauki kosmopolityczne; Francuz, N iem iec i Polak jednakowo o nich piszą. Nie masz m a tem atyki lub chem ii narodowej, ale poezja, wym ow a, historia, a nawet filozofia i prawo noszą na sobie w łaściw ą każdemu narodowi cechę”.
14 P i ł a t , op. cit., s. 1. 15 Ibidem, s. 2.
114 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
to w szystko łączy się ze sobą najściślej, w yrasta w łaściw ie na jednym w spól nym gruncie praktycznych potrzeb społeczeństwa średniowiecznego, ducho w ień stw a i Kościoła, i ma o tyle znaczenie, o ile uw zględni się je razem jako okazy zawiązującego się i postępującego stopniowo piśm iennictwa. Z tej przy czyny w tych najdawniejszych czasach objąć należy całe piśm iennictwo w e w szystkich jego objawach, zresztą i tak nielicznych, i oceniać je zawsze ze stanow iska ośw iaty i kultury ó w cz esn ejł6.
D ostrzegam y też w opraco w an iu średniow iecza przez P iła ta in te re su jąc y m om en t m etodologiczny, stan o w iący odbicie p rzed staw io ny ch tu założeń, m ianow icie ja k ą ś rów norzędność w prow adzonych faktów , nie ty lk o całego p iśm iennictw a, ale i ośw iaty.
T en m om ent b y ł bardzo c h a ra k te ry sty c z n y d la opracow ań tra d y c y j nych, w k tó ry c h mogło się n aw et zdarzać, że fa k ty pozaliterackie, z h is to rii ośw iaty, p ełn iły fu n k cję n ad rzęd n ą w sto su n k u do lite ra tu ry , gdyż im pośw ięcało się często najw ięcej m iejsca, n a n ich opierano w znaczym
sto p n iu w nioski uogólniające, a p rzy n a jm n ie j z n ich te w nios
k i w yprow adzano, r z u tu ją c je n a lite ra tu rę . Dzieło P iła ta w ty m zakresie je s t k ro k iem naprzód. Otóż ową rów norzędność ro z p a try w ać tu ta j n ależy w o dniesieniu do dalszego ro zw o ju lite ra tu ry , k tó ry P iła t o pierał n a całokształcie fak tó w piśm ienniczych i ośw iatow ych, pod czas g d y w b ad an iach tra d y c y jn y c h chodziło głów nie o „sta ty cz n ą ” oce nę, rozw ój ryso w ał się blado, epoki stan o w iły zam kn ięte całości. W idzieć jeszcze trz e b a fak t, że podejście P iła ta do lite r a tu r y średniow iecza (historia lite r a tu r y — h isto rią ośw iaty) w y n ik a nie ty le z celu, założe n ia ak centu jącego poznanie ośw iaty, ile z poczucia konieczności, spow o dow anego c h a ra k te re m tej lite ra tu ry 17, i dążności do pokazania jej n a rodzin i dalszego rozw oju.
le Ibidem. W ysuwa tutaj równocześnie Piłat słuszną skądinąd m yśl, że im dalej w przeszłość; tym bardziej obraz literatury poszerza się, obejmując również te dzie dziny, które w łaściw ie do niej nie należą, ale które m iały zasadnicze znaczenie dla rozwoju istotnych dla niej pojęć, idei, dla rozwoju języka i w ogóle dla dalszych losów literatury. Słuszne jest niew ątpliw ie położenie akcentu na ocenę historyczną i historycznoliteracką.
17 W spółcześni uśw iadam iali sobie ten fakt. Oto C h m i e l e w s k i w M e
todyce historii literatury polskiej (s. 40), oceniając dotychczasowe historie litera
tury stwierdza wyraźnie, że niejednokrotnie autorzy przekraczali w łaściw y zakres, „bo nie m ając w iele do powiedzenia o twórczości literackiej w pierwszych wiekach naszego bytu politycznego, chętnie w daw ali się niby dla zapełniania luki, w obrazy czy opowiadania, które byłyby odpowiednie w dziele przedstawiającym historię cyw ilizacji naszej. Zapełnianie zaś naszych historii literatury nazwiskam i uczonych i tytułam i ich dzieł, zapew ne z tego praktycznego w zględu, że nie mam y dotąd ani jednej książki traktującej o dziejach nauk u nas, może m ieć wartość bibliogra ficzną tylko, a o rozwoju um iejętności n ie daje najm niejszego pojęcia”. O ile samo spostrzeżenie jest słuszne i o ile słuszne jest zwrócenie uw agi na historię literatury jako badanie rozwoju sam ej literatury — to jednak komentarz pozostaje siłą rzeczy niepełny w odniesieniu do znacznej części dzieł, gdyż nie bierze pod uwagę pozalite- rackich am bicji syntez.
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H IS T O R I I L IT E R A T U R Y 115
O ile h isto ria lite r a tu r y średniow iecznej b y ła dla P iła ta raczej h isto rią ośw iaty, to w odniesieniu do n a stę p n y c h epok p rzed staw iał on już dzieje lite r a tu r y p ięk nej, głów nie poezji, o p arte n a tle „ośw iatow ym ” .
W św iadom ości ów czesnych zarysow anie się om aw ianych tu dwóch zasadniczych typów tra k to w a n ia h isto rii ośw iaty w dziełach poświęco n y ch h isto rii lite r a tu r y łączyło się rów nocześnie z odczuciem , że ty p p ierw szy, tra d y c y jn y , je st ju ż czymś p rzeb rzm iałym , n ieak tualn y m .
D alej jeszcze niż P iła t poszedł A dam B reza w sw ej L itera tu rze p ol s k ie j (1891), jedn ej z najciekaw szych ów czesnych syntez, aż dziw , że zupełnie zapom nianej. P rzeciw staw ił się on ścisłem u łączeniu dziejów lite ra tu ry i dziejów ośw iaty, gdyż ich rozw ój m oże przebiegać różnym i drogam i i m ieć odimienne stadia. N a m arginesie dotychczasow ych perio- dyzacji stw ierdził, że założenie u n iw e rsy te tu w K rakow ie jest faktem b ardzo w ażnym , ale dla rozw oju lite ra tu ry rodzim ej, polskiej, p raw ie bez znaczenia.
Nie należy bowiem uważać bezwzględnie za jedno dziejów oświaty w P ol sce z rozwojem polskiej literatury. Obadwa te czynniki są w prawdzie pokrewne sobie a silnie z dziejam i narodu naszego związane, jednakże, jak w łaśnie stan rzeczy u nas poucza, nie są jednym i tym samym. Dla dziejów ośw iaty w P ol sce staw ia bez wątpienia otwarcie w szechnicy w K rakowie w ażną chw ilę prze łomu. Oświecenie i nauki, będące dotąd w yłączną w łasnością duchowieństwa, stają się w ięcej św ieckie, a w ięc powszechniejsze i udzielające się szerszym kołom społeczeństw a [...], ale język polski uważany jest nadal za gwarę nie piśm iennego pospólstw a i do literatury jeszcze n ie przechodzi. N aw et ci, którzy później ten język do znaczenia w piśm iennictw ie podnieśli, wiedzą i w pływ em w szechnicy krakowskiej natchnionym i nie b y li18.
Jak k o lw iek fra g m e n t pow yższy posłużył B rezie tylk o do podbudow y pog lądu na dotychczasow ą zasadę w yznaczania pierw szego ok resu lite r a tu r y polskiej — to p odkreślenie, że dzieje lite ra tu ry i o św iaty są dw ie m a odrębnym i spraw am i, pozostaje fak te m doniosłym . Ową odrębność
uzasadnia B reza w ty m k o n k re tn y m p rzy p a d k u dalszą m in im aln ą rolą języ k a polskiego. B rak tu w ięc jeszcze w łaściw ej podbudow y teoretycz
nej dla dostrzeżonej odrębności, uzasadnienie tk w i ty lk o w analizie ew en tu aln y ch u w aru n k o w ań , p o ró w n an iu epok h isto rii ośw iaty z epo k am i literackim i, w y o d ręb n io n y m i w istocie w edle p rzebieg u h isto rii języka. Podobnie rzecz w y gląda p rzy rozw ażaniach dotyczących tzw . w ie k u złotego i o kresu m akaronicznego. I tu ta j dostrzega a u to r ciągłość ję zykow ą, ten sam c h a ra k te r pod w zględem „płodów du ch a” . Z atem w p ro w adzenie n a te re n lite r a tu r y cezury z dziejów ośw iaty (zw ycięstw o jezuitów ) nie m a, jego zdaniem , żadnego uzasadnienia.
Stw ierdzając, że n ie należy „uw ażać bezw zględnie za jed no dziejów o św iaty w Polsce z rozw o jem polskiej lite r a tu r y ” , że n ajw ażniejszych przyczyn przem ian litera c k ic h szukać trz e b a „w dziejach sam ych ” (w h i
1 1 0 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
sto rii p o lity c z n e j)19, B reza nie pom ija zupełnie h isto rii ośw iaty. M oże m y powiedzieć, że odm aw ia bezpośredniego znaczenia dla rozw oju lite r a tu r y poszczególnym fak to m z h isto rii ośw iaty, n a to m ia st n adal uw zględ nia s ta n ośw iaty jak o tło, u w a ru n k o w an e z kolei s y tu a c ją poli tyczną. Epoki w h isto rii ośw iaty m ogą w ięc być zu pełnie różne od lite rackich. J e s t to w y ra ź n y postęp, p rzy czym owa zasada została sfo rm u łow ana w polem ice z dotychczasow ym i ten d e n c ja m i m etodologicznym i z w yznaczaniem cezur „ośw iatow ych” 20. D ostrzega B reza u w a ru n k o w a n ia polityczne, d o strzega też „ośw iatow e” , tru d n o je d n a k byłoby tw ie r dzić, że tr a k tu je h istorię lite r a tu r y jako przygotow anie m ate ria łu dla h isto rii ośw iaty, że w idzi ją w ram ach h isto rii ośw iaty. Z m ierzał zresztą do bardziej „literack ieg o” w yznaczania i o k reślan ia epok, z drug iej stro n y jed n a k intereso w ało go swego ro d za ju „w yzw alanie się” polskości w dziejach lite ra tu ry , p rz y czym szczególnie p refe ro w a ł aspek t języ ko w y. O statecznie B reza nie dochodzi w zakresie syn tetyczn ego ujm ow ania lite r a tu r y do jakości arty sty c z n y c h , cech sensu stricto literackich ; doko n a n a przez niego an aliza dotychczasow ych podziałów n a epoki w ykazuje, że n a dzieje naszej lite r a tu r y badacz te n p a trz y p rzede w szystkim w aspekcie h isto rii języ k a polskiego, a nie fu n k c ji język a w dziełach literack ich , nie sposobów jego w y k o rzy stan ia w litera tu rz e . W każdym razie w yróżnione przez niego okresy odbiegają znacznie od dotychcza sow ych schem atów ; B reza nie opiera się n a h isto rii ośw iaty, zry w a z ce z u ra m i „ośw iatow ym i” , w yk azu je, zwłaszcza p rz y u zasadn ianiu p rz y ję te j periodyzacji, w y raźn ą dążność do o k reślan ia sam ej l it e r a tu r y 21:
i® Ibidem, s. V—VIII.
20 Jeżeli naw et w yjątk ow o nie wprowadzano cezur z historii oświaty, a założe nia teoretyczne nie m ów iły o zamiarze scharakteryzowania stanu ośw iaty (jak np. w J. B a r t o s z e w i c z a Historii literatury polskiej. W arszawa 1877), to jednak w yraźne było utożsam ianie epok literackich z „ośw iatow ym i”, w idoczne w ich cha rakterystyce, opartej na stanie oświaty, na widzeniu literatury w kategoriach w zlo tów i upadków, podbudowanych głów nie m ateriałem pozaliterackim. Jakkolwiek takie określenia Bartoszewicza, jak „brzask literackiej jutrzenki”, „zawiązanie lite ratury czysto polskiej” (s. 17—18), już świadczą o znacznym postępie m etodologicz nym w porównaniu ze sform ułowaniam i Bentkowskiego: „wieki ciem noty”, „jutrzen ka ośw iecenia” (zob. S a w i c k i , op. cit., s. 90), to jednak faktem pozostaje utożsa m ianie epok w dziejach literatury z epokam i w dziejach ośw iaty. Ta tendencja okazała się bardzo żyw otna m imo wyraźnych dążności przeciwnych. Wystarczy w spom nieć Podręczn ik do nauki historii literatury polskiej К. К r ó 1 a i J. N i- t o w s k i e g o (Warszawa 1898), o którym będzie się tu jeszcze pisało dokładniej.
21 Dostrzec powinniśm y pew ne prekursorstwo Brezy w stosunku do W óycickie- go. Otóż K. W ó y c i c k i w sw ej Historii literatury i poetyce (Warszawa 1914) zwrócił uw agę na m etody „zewnętrzne” i „w ew nętrzne”, B r e z a (op. cit., s. IX — XIV) m ówi o określeniu literatury poprzez fakty w stosunku do niej zewnętrzne i w ew nętrzne, u silnie postulując rozpatrywanie jej w kontekście tego, co ją samą jakoś określa i tłum aczy. Jest Breza przeciwny w prowadzaniu nazw z historii poli tycznej, jako nic nie tłum aczących (czasy stanisław ow skie), chodzi mu o to, aby nazw a dała się zastosować do całej literatury w danej epoce, stąd protestuje
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H IS T O R I I L I T E R A T U R Y 117
1) okres najd aw n iejszy ch pom ników języ k a polskiego będący je d n o cześnie okresem piśm ien n ictw a obcego w Polsce, trw a ją c y od w p ro w a dzenia chrześcijań stw a do szerszego w p row adzenia języ k a polskiego do piśm iennictw a, tj. do początków X V I w ieku;
2) okres polsko-łaciński — do przezw yciężenia w p ły w u łaciny, tj. do połow y w . X V III, okres te n dzieli się n a dw ie części: w znoszenie się sm aku i jego upadanie;
3) okres odrodzenia — do w y stąp ien ia M ickiewicza;
4) okres w łaściw ego klasy cy zm u polskiego — od w y stąp ien ia M ickie wicza, trw a ją c y około 40 l a t 22.
Nowe m o m en ty m etodologiczne w zakresie nas tu in te resu jąc y m w prow adzono rów nież w syntezach szczególnie ak c en tu ją c y c h fa k t, że lite ra tu ra stanow i odbicie sta n u społeczeństw a, szeroko pojm ow anej sy tu a c ji histo ryczn ej. T en d en cje tak ie w y stą p iły dość w cześnie, n a w e t jeszcze przed r. 1860, p rz y istn ien iu w ielu elem entó w c h a ra k te ry sty c z n y ch d la „ośw iatow ego” u jm o w an ia dziejów lite ra tu ry , jedn akże już sam o przesunięcie a k c e n tu uznać należy za k ro k w ażny. K aro l M eche- rzy ń sk i w sw ej H istorii lite ra tu ry p o lskiej (1873) zachow uje w iele z do tychczasow ej tra d y c ji (u w arunkow anie lite r a tu r y stan em ośw iaty, tra k to w anie h isto rii lite r a tu r y w espół z h isto rią ośw iaty, k tó ra o dgryw a znacz n ą rolę w c h a ra k te ry sty c e epok i p eriodyzacji lite r a tu r y m im o oparcia cezur n a h isto rii p o lity c z n e j)23. Rów nocześnie je d n a k M echerzyński
za-np. przeciw używ aniu term inu „romantyzm”. Analiza funkcjonow ania term inu „kla sycyzm ” doprowadza go do wniosku, że w łaśnie epoka M ickiewicza jest okresem naszego własnego klasycyzm u, a w ięc używ anie tego term inu w stosunku do innych epok jest mylące; klasycyzm łączy się dla tego badacza tylko z w ielkością litera tury, z w ypracowaniem na gruncie polskim wartości, z których w szyscy będą czer pali, nie zaś ze stylem , nie z pokrew ieństw em ze starożytnym i. Również w tym w idzieć należy zasługę Brezy, że w alczy o jasność terminologiczną, uściślenie zna czenia w ów czas używ anych pojęć.
28 Jakkolw iek okresy 3 i 4 w iązać należy z historią języka (odrodzenie się ję zyka polskiego i pełny jego rozkwit), to równocześnie jednak i sposób ich ujęcia, i sam e nazwy wykraczają poza historię języka. Odrodzenie to nie tylko odrodzenie języka. Przytoczm y zresztą następujące słow a B r e z y (op. cit., s. X): „jeżeli pod uw agę baczną choćby sam język się w eźm ie, to pisarze stanisław ow skich czasów podobniejsi są do m ickiewiczow skich aniżeli do poprzednich. Granica w tył odcina się wyraźniej aniżeli granice naprzód”. Czyli język jest tylko jednym z aspektów, które się bierze pod uwagę, najważniejszym , ale nie jedynym , mimo dostrzegania owego „podobieństwa językow ego” wyodrębnia tu Breza dwie epoki. W yjście w syntezie poza historię języka zdawał się zapowiadać szczególnie okres 4, jednak nie został on opracowany (część 2 Literatu ry polskiej nie ukazała się); okres „kla sycyzm u polskiego” to okres w ybitnej literatury, a nie tylko św ietności języka.
23 Zob. K. M e c h e r z y ń s k i , Historia literatury polskiej dla m łodzieży opo
wiedziana w krótkości. Kraków 1873, s. 1—2: „Jak ukształtow anie pojedynczego
człowieka, tak i oświata narodu podlega w pływ ow i rozm aitych okoliczności, które na nią w ielorako działają, bądź popierając ją pom yślnie, bądź w strzym ując ją w postępie, a niekiedy na w steczne lub niepew ne popychając drogi. Dlatego historia
118 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
kłada, że lite ra tu ra je s t odbiciem nie ty lk o p sych iki n aro d u , lecz ró w nież s ta n u społeczeństw a, szeroko pojm ow anej s y tu a c ji h isto ry czn ej, za te m n ie tylko ośw iaty, je s t owocem p o trzeb n a r o d u 24. T akie podejście poszerzało zakres zain teresow ań badaw czych, zm ierzając rów nocześnie do tego, b y badać bezpośrednio zw iązek pom iędzy sy tu a c ją społeczną a lite r a tu r ą (przedtem najczęściej fa k ty h istoryczne trak to w a n o jako decy d u jące o rozw o ju ośw iaty, z k tó rą w iązano lite ra tu rę bezpośrednio). Z asa dę tę sform ułow ał Leon Rogalski w sw ej H istorii lite ra tu ry p o lskiej (1871), bardzo m ocno przecież p rzy leg ającej do „ośw iatow ego” sposobu ujm o w an ia dziejów lite ra tu ry . S tw ierd za Rogalski, że „badać lite ra tu rę n a ro d u jest to porów nyw ać ją z b y tem tego n a ro d u w e w szystkich jego p rze jaw a ch ” 25. W p ra k ty c e polegało to n a doszukiw aniu się analogii po m iędzy sy tu a c ją p olityczną, życiem społecznym , ośw iatą a zaw artością problem ow ą dzieł, m . in. w zakresie w zajem n y ch uw aru n k o w ań , pew n y c h zbieżności życia polityczno-społecznego i lite ra tu ry ; lite ra tu ra t łu m aczy życie, służy za źródło do jego poznania, życie społeczeństw a i ośw iata tłum aczą lite ra tu rę .
T w ierdzenie M echerzyńskiego, że lite ra tu ra je s t odbiciem s ta n u spo łeczeństw a oraz w ogóle zaznaczona w yżej te n d e n c ja g ra w itu ją k u m e todzie pozy ty w isty czn ej, k tó ra k ład ła nacisk n a w yszukanie m ożliw ie szerokiego w ach larza p rzyczyn, u w aru n k o w ań , m ający ch dać p o d sta w ę do un au k o w ien ia b ad a ń literack ich : w ygłaszania sądów sp raw dzal nych, form u ło w ania p ra w działający ch w lite ra tu rz e . T akie nastaw ien ie pow odow ało siłą rzeczy, że h isto ria ośw iaty nie ty lk o coraz b a r dziej p rzesu w an a b y ła do tła genetycznego lite ra tu ry , ale fa k ty z h isto rii ośw iaty staw iano coraz częściej i w y raźn iej w szeregu w ielu, ró w no rzędn ych n aw et, p rzy czy n ro zw o ju lite ra tu ry . D aje się tu jed n a k zaob serw ow ać pew n e niezdecydow anie. Z jed n e j stro n y tra d y c ja „ośw iato w a ” k azała eksponow ać h isto rię ośw iaty, z d ru g iej — istn iała ten d e n c ja do rozszerzania k rę g u p rzy czy n zjaw isk litera c k ic h i ujm o w ania historii o św iaty w zespole u w aru n k o w ań . Z nalazło to sw oje odbicie np. w p od ręczn ik u K azim ierza K ró la i J a n a Nitowskiego, O to w y raźn ie do t r a d y cji naw iązu ją założenia teorety czn e te j książki, jak ko lw iek i tu ta j w idać elem en ty nowsze, c h a ra k te ry sty c z n e dla owoczesności (w skazanie n a zależność lite r a tu r y od życia społecznego i politycznego, pew ne og ra niczenie z a k resu z ain tereso w ań badaw czych i sprecyzow anie pojęcia „li
literatury ma pew ne okresy, czyli zwroty, z których każdy przedstawia jakąś ważną w dziejach um ysłowych chw ilę, panującą m yśl czasu albo zwrot nowy w kierunku panującej ośw iaty”.
24 P ew n e n ovu m można upatryw ać u M echerzyńskiego w silniejszym niż w w ięk szości syntez pow stałych w tym okresie wiązaniu narodowego charakteru litera tury z odtwarzaniem sytuacji społecznej, w iernym odbijaniem życia, a nie — głów n ie z pojm owanym abstrakcyjnie duchem narodu czy rodzimością literatury.
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H IS T O R I I L IT E R A T U R Y 119
te r a tu r a ”, w skazanie, obok celów, pozaliterackich, rów nież konieczności poznania sam ej lite ra tu ry ), co w sum ie d a je p ew n ą niejasność koncepcji:
Literaturą każdego narodu nazywam y zbiór w szystkich prac piśm ienni czych, przede w szystkim z zakresu poezji, historii, krytyki literackiej i filozofii. Historia jej stanow i dział historii cywilizacji, która obejmując w szelkie zabytki piśm iennictwa, jednocześnie dla w ytw orzenia w szechstronnej charakterystyki życia narodu rozpatruje także sztuki piękne i m ówi o w szelkich wynalazkach, odkryciach itd. Literatura, rozwijając się przew ażnie pod w pływ em życia społecznego i politycznego, łączy się tym sam ym ściśle z historią narodu i służy za konieczne dopełnienie jego charakterystyki, opartej na dziejach społeczno-politycznych. Stąd i zadanie historii literatury jest niezm iernie w aż ne: nauka ta powinna rozpatrywać um ysłow y rozwój danego narodu, n ie tylko przez w yliczanie i rozbiór ważniejszych jego prac piśm ienniczych, ale i przez w skazyw anie kierunków, w których rozwijała się jego umysłowość; przyczyn w pływ ających na podniesienie się lub zniżenie ośw iaty w ogóle, wreszcie cech, które w każdym okresie charakteryzują płody p iśm ien n icze28.
Obok tego dość trad y cy jn eg o stano w isk a m am y w p rak ty c e podręcz n ik a w y raźn ie p rzyczynow e ujm ow anie lite ra tu ry , bez eksponow ania h isto rii ośw iaty, ta k że dochodzi do bezpośredniego sty k u : życie społecz no-polityczne — lite ra tu ra ; ośw iata p rze staje pełnić pierw szoplanow ą rolę, nie ty lko ona d ecy d u je o ch arak terze lite r a tu r y i określan iu epok; zresztą i tu ta j w idoczny je s t b rak konsekw encji. Oto w ym ienia N itow ski cztery czynniki, k tó re podniosły piśm iennictw o o kresu zygm untow skie- go, tra k tu ją c te zjaw iska niem al ró w norzędnie i odnosząc bezpośrednio do lite ra tu ry : hum anizm , w zro st potęgi p ań stw ow ej, w y nalazek d ru k u , refo rm acja; dalej jed n a k ro z p a tru je ośw iatę jako w y n ik potęgi politycz nej i pod k reśla jej znaczenie dla lite ra tu ry , k tó re j s ta n utożsam ia ze stan em ośw iaty. W k ażd y m razie m ożem y stw ierdzić, iż w ówczesnej św iadom ości m etodologicznej n iew ątp liw ie istn ia ła ten d e n c ja każąca przesuw ać h isto rię ośw iaty do rozbudow anego tła genetycznego lite ra tu ry .
W Z w ię z ły m p o d ręczn iku historii lite ra tu ry p o lskiej (1899) K o n stan tego W ojciechow skiego, a jeszcze bardziej w D ziejach lite ra tu ry polskiej (1909) tegoż a u to ra o b serw u jem y w y raźn e zm niejszenie zainteresow ania dla h isto rii ośw iaty 27. W prow adzone fa k ty z h isto rii o św iaty służą łącz nie z szeregiem in n y ch czynników jako tło, jako zespół przyczy n rozw o ju lite ra tu ry . H istoria ośw iaty została u W ojciechow skiego zdecydow a nie zdom inow ana przez dążność do k o n stru o w a n ia p o rtre tó w psycholo gicznych i zain teresow anie dla sam ych tekstów . N a m arg inesie należy
28 К. К r ó 1, J. N i t o w s к i, Podręcznik do nauki historii literatury polskiej. Warszawa 1898, s. 7 (te twierdzenia zostały powtórzone w następnych wydaniach, ukazujących się pt. Historia literatury polskiej).
27 K. W o j c i e c h o w s k i : Z w ięzły podręcznik historii literatury polskiej. Lw ów 1899; Dzieje literatury polskiej. W zbiorze: Polska, obrazy, opisy. T. 2. Lw ów 1909.
1 2 0 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
dodać, że syn tezy h isto ry czn o literack ie pow stałe w ostatn ich latach X IX w. i początku X X m usiały już w y o d ręb nić now ą epokę — p o zyty wizm , a n a w e t M łodą Polskę. W prow adzenie now ych epok, zwłaszcza zaś pozytyw izm u, k tó ry oceniano przew ażnie wysoko, rozryw ało tra d y c y jn ą s tr u k tu rę „w yżow o-niżow ą” . Jeżeli n aw et pew ne epoki oceniano wysoko, in ne nisko — traciło ju ż c h a ra k te r bezw zględnej zasady p rz e p lata n ie się ow ych „w zlotów ” i „u pad k ó w ” . Z atem k lim at nie sp rz y ja jący aprio ry czn y m k o n stru k c jo m znalazł dodatkow e um ocnienie i po p ar cie dzięki w y od ręb n ien iu epok p o ro m anty czn y ch (i ich p ozytyw nej oce nie). Je d e n z zasadniczych filaró w „ośw iatow ego” ujm o w an ia histo rii lite r a tu r y w y raźn ie zaczął tra c ić g ru n t z pow odów tu przytoczonych, ja k i z ra c ji cało k ształtu przem ian w św iadom ości i m etodologicznej p rak ty c e h isto ry czn o literackiej. T rzeb a jed n a k zw rócić uw agę, że te n den cje do „w yżow o-niżow ego” ujm o w an ia dziejów lite r a tu r y nie w ca łej rozciągłości zostały przezw yciężone. W s u k u rs szły im n eg atyw ne bądź n a w e t z lek k a k ry ty c z n e oceny pozytyw izm u i M łodej Polski, fo r m ułow ane m. in. przez S tan isław a T arnow skiego i A ntoniego K urpiela. A np. K ró l i N itow ski usiłow ali w y b rn ą ć z im pasu, dzieląc całą lite ra tu rę n a dw ie epoki. Ich zdaniem , epoka d aw n iejsza w y k azu je w y raźn ą s tr u k tu rę „w yżow o-niżow ą” , now sza m a c h a ra k te r „w yżow y” i nie pod lega tra d y c y jn y m praw idłow ościom . U zasadnienie tego podziału tk w i w stw ierdzen iu, że d aw niejsza lite r a tu r a w d u ży m sto p n iu ulegała roz m a ity m w pływ om .
P o zytyw isty czn a te n d e n c ja do ujm o w an ia lite r a tu r y w jej u w aru n k o w an iach i pow iązaniach znalazła szczególne odbicie w D ziejach litera tu ry p o lskiej w zarysie A lek san d ra B riick n era (1903) 28. O grom w prow adzo ny ch fak tó w odnoszących lite ra tu rę do życia n aro du , i to konkretnego, historycznego życia, pozw ala stw ierdzić, że h isto ria o św iaty p rzestała tu być szczególnym przed m io tem zain tereso w an ia — fa k ty „ośw iatow e” w spółw ystępow ały z in nym i; h isto ria ośw iaty nie ty lk o nie stanow i pod sta w y podziału n a epoki (podziału tego B rü c k n e r nie stosow ał), ale w ła ś ciwie ginie jako w y o d ręb n io n y z cało k ształtu życia narodow ego czynnik k sz ta łtu ją c y lite ra tu rę .
P ozytyw izm , obok n acisk u n a u w aru n k o w an ia, zwłaszcza tkw iące w życiu społeczno-politycznym , niósł z sobą rów nież szczególne a k c en tow anie ideow ej zaw artości lite ra tu ry . Sprzężenie ty c h m om entów s ta now iło zn am ienną cechę sy n tez opracow yw anych przez badaczy p o zyty w istycznych. P io tr C hm ielow ski w H istorii lite ra tu ry p olskiej (1899) dokonał podziału n a epoki w oparciu o ideały przyśw iecające lite r a tu rze, w ynik ające z dążeń i c h a ra k te ru społeczeństw a (zatem b a d ając lite ra tu r ę należy — jego zdaniem — uw zględniać te w łaśnie id e a ły )29. To,
28 A. B r ü c k n e r , Dzieje literatury polskiej w zarysie. T. 1—2. Warszawa
1903.
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H IS T O R I I L IT E R A T U R Y 1 2 1
z czym w alczył B reza ·— rów noległość u jm o w an ia rozw o ju h isto rii lite r a tu r y i h isto rii ośw iaty — zostało tu przełam ane, ale na drodze innej niż u B rezy, bo w yznaczonej dążeniam i c h a ra k te ry sty c z n y m i dla m eto d y pozytyw istycznej. P rz y ty m w szy stk im je d n a k a tra k c y jn e są jeszcze uw agi o stan ie ośw iaty (jakkolw iek w połączeniu z in n y m i faktam i), na k tó re j tle w idzi się lite ra tu rę . C hm ielow ski w y o d ręb n ia trz y epoki:
1) przew odzenie duchow ieństw a, n ad ające lite ra tu rz e b arw ę kościel ną;
2) czas w zro stu potęgi i ro zk ład u „ideału R zeczypospolitej, o p artej n a p rzy w ilejach jednego s ta n u ” , szlacheckie zabarw ienie lite ra tu ry ;
3) w iek X IX nacechow any dążnością do w y rażen ia (za pom ocą róż norodnych środków ) m yśli, uczuć i ideałów całego n aro du , bez ró żn icy stanu.
Podział ten , o p a rty n a k ateg o riach m yśli, uczuć i dążeń w ym aga od pow iedzi na zasadnicze p y tan ie, czy został d o k onany ty lk o poprzez a n a lizę m yśli, uczuć i p rag n ie ń w y rażonych w lite ra tu rz e , czy też może d ro ga b yła tu ta j o d w ro tn a: poniew aż Chm ielow ski dostrzegł w rozw oju dziejow ym określone dążenia — przy założeniu, iż lite r a tu r a jest w y ra zem życia n aro d u , p rzy ją ł, że rodzaje i etap y ty c h dążeń obow iązują rów nież w litera tu rz e . Otóż ju ż w stęp n e rozeznanie w m etodzie C hm ie low skiego w y k azuje połączenie obu ty c h zasad, z naciskiem jed n a k na poznaw anie lite r a tu r y i poznaw anie n a podstaw ie lite ra tu ry , czyli poz n aw anie uczuć, m y śli i p rag n ień , k tó re w y rażała lite ra tu ra . Oczywiście, obow iązujące tu było przyczynow e ujm ow anie fak tó w i zjaw isk. Jeżeli p oró w nam y poczynione uw agi z m etodą tra d y c y jn e g o , „ośw iatow ego” ujm ow ania h isto rii lite ra tu ry , dostrzeżem y w y ra ź n y postęp. T u ta j nie ty lk o p rzestan o tra k to w a ć h isto rię ośw iaty jako p od staw ę w y o d ręb n ia n ia epok literack ich , zastęp u jąc ją szeroką c h a ra k te ry sty k ą s ta n u spo łeczno-politycznego, ale rów nocześnie to now e podłoże nie je s t jed y n y m decydującym czynnikiem w syntezie, jak k olw iek syn tezę ułatw ia, w ięk sza ro la p rzy p ad a tu ta j sam ej litera tu rz e , przede w szystk im jej w ym o wie ideow ej.
N astęp n y k ro k uczynił Chlebow ski, przy zn ając lite ra tu rz e a k ty w n ą ro lę w jej dalszym rozw oju, jak k o lw iek w y ra ż ał to w k ateg o riach p sy chologicznych, w pow iązaniu z p o zytyw istycznym dostrzeganiem szero kiej sy tu a c ji h isto ry czn ej. (N adrzędnym celem ciągle było poznanie n a ro d u poprzez poznanie lite ra tu ry .)
L ite ra tu rę w idzi C hlebow ski jak o odbicie w a ru n k ó w zew nętrznych, a zarazem tra k tu je ją jak o isto tn y czynnik k ształto w an ia św iadom ości sp o łe c z n e j30, stą d też dalszy rozw ój je s t w y p ad ko w ą ty c h czynników :
30 B. C h l e b o w s k i , Literatu ra polska 1795—1905 ja ko g łó w n y w y r a z życia
narodu po utracie niepodległości. Lw ów 1923 (powst. 1912—1914), s. 3: „Zawsze
i wszędzie, a w ięc i w Polsce w okresie jej niepodległości — literatura i sztuka rozw ijały się w związku z życiem politycznym, religijnym , społecznym, pracą k ul
1 2 2 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
w a ru n k i zew nętrzne i lite ra tu ra k sz ta łtu ją now ą świadom ość, k tó ra tw orzy now ą lite ra tu rę , w pływ ać też może n a w a ru n k i zew n ętrzn e, itd.
U jm ow anie dziejów lite r a tu r y zgodnie z k lasyczn ym w zorcem „ośw ia to w y m ” niosło ze sobą statyczność obrazu, epoki stan o w iły zam kniętą całość, m im o teorety czn eg o ak cen to w an ia płynności granic.
D ruga połow a w. X IX i początek X X p rzy n io sły t u pow olny postęp. Obok zaprezentow anego stanow iska C hlebow skiego i w ogóle ten d e n c ji pozytyw istycznych, łączących p rzem ian y lite r a tu r y z różnorodnością i p rzem ian am i podłoża historycznego, w spom nieć trzeb a o m etodzie Tarnow skiego i B rü c k n e ra 31. O baj n a sta w ie n i b y li n a uchw ycenie p rze m ian w litera tu rz e , procesu historycznego, czynili to jed n a k w odm ienny
sposób.
T arno w sk i zrezygnow ał ze szty w n ych podziałów n a epoki, u jm u jąc lite ra tu rę w bardzo k ró tk ie okresy w y odrębnione w oparciu o historię polityczną, co zm niejszyło ro lę h isto rii ośw iaty.
W yznaczanie ty ch okresów nie m usiało się w iązać genetycznie z w p ro w adzonym m ate ria łe m litera c k im — m iało uzasadnienie przede w szy st kim m etodologiczne: chodziło o u łatw ien ie uchw y cenia p rzem ian w lite ra tu rz e i w życiu litera c k im (T arnow ski usiłow ał zarejestro w ać n a jw ię cej ty c h przem ian).
B rü c k n e r z kolei kładzie nacisk n a znaczenie pisarza, d okonań tw ó r czych bądź prądów d la dalszego rozw oju um ysłow ości i lite ra tu ry , n a zw iązek dotychczasow ego z now ym , a tak że o d w ro tn ie — now ego z do tychczasow ym , zatem an alizu je zjaw isk a litera c k ie od stro n y przyczyn, skutków , pow iązań, ro li społecznej i to — rzecz c h a ra k te ry sty c z n a — ro zp a try w a n y ch niekoniecznie w odniesieniu do sam ej lite ra tu ry , lecz i do różn y ch dziedzin życia, um ysłow ości (które z kolei oddziaływ ać m ogły n a lite ra tu rę ). Oczywiście, nie znaczy to w szystko, iż zarów no u B rü c k n e ra ja k i u T arnow skiego nie w y stą p iły in ne stanow iska; tu chodzi jed y n ie o w skazanie cech n ajb ard ziej c h arak tery sty czn y ch .
Z kolei trz e b a się zastanow ić nad zw iązkam i pom iędzy w prow adzaną do sy n tez h isto ry czn o literack ich h isto rią polityczną a „ośw iatow ym ” u j m ow aniem dziejów lite ra tu ry . Je że li n a w e t p rzy jm ie m y tw ierd zenie Saw ickiego, że fa k ty polityczne p rzed staw iane b y ły jako głębsze p rz y czyny zjaw isk z zak resu h isto rii ośw iaty i w k o n sek w encji — lite r a tu r y 32, to przecież o p ierając się n a sy n tezach pow stałych po r. 1860 m u sim y przyznać, że zastosow anie cezur h isto rii politycznej sp rzy jało od chodzeniu od „ośw iatow ej” h isto rii lite ra tu ry , w p e w n y m sto p n iu zm n iej szając rolę h isto rii ośw iaty. U M echerzyńskiego m am y do czynienia z po
turalną. Literatura jest zw ykle i zw ierciadłem odbijającym to życie, i jego coraz potężniejszym czynnikiem , kierow nikiem ”.
31 S. T a r n o w s k i , Historia lit eratury polskiej. T. 1—5. Kraków 1900; t. 6, cz. 1—2. Kraków 1905—1907. — B r ü c k n e r , op. cit.
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H I S T O R I I L IT E R A T U R Y 123
działem d o k onanym k o n sek w en tn ie n a podstaw ie h isto rii politycznej, zatem m niej m iejsca pośw ięca się h isto rii ośw iaty, ale skoro epoka poli ty czn a odpow iada epoce h isto rii ośw iaty i w efekcie — historii lite r a tu ry , zatem obow iązujące pozostałyby w szystkie konsekw encje „ośw iato w ego” ujm o w ania dziejów lite ra tu ry , gdyby nie w eszły w grę dodatkow e czynniki w skazane w yżej. P o w stały jed n a k opracow ania, w k tó ry c h w y korzystanie h isto rii i poglądów politycznych prow adziło do dalszego usu w an ia h isto rii o św iaty w cień. P rzed e w szystkim m ow a o syntezach sk o n struo w any ch przez Spasow icza 33 i T arnow skiego.
W łodzim ierz Spasowicz u ty lita ry zm ó w i sw o jem u n ad ał zabarw ienie w y b itn ie polityczne. S tanow isko, z k tórego a u to r oceniał przeszłość, s łu żyło rów nocześnie rea liz a c ji głoszonego przezeń p ro g ra m u społeczno-po litycznego. P rz ed sta w ien ie lite r a tu r y pow iązane z analizą sy tu a c ji spo łeczno-politycznej, nacisk n a w ydźw ięk polityczno-ideow y przeszłości, w k tó re j k ontekście w idzi się lite ra tu rę , u ła tw ia ły przeprow adzenie te n den cji autorskich. W tej sy tu a c ji zrozum iałe jest, że histo ria ośw iaty została u su n ię ta n a p la n dalszy. Z n am ienne dla m etod y Spasow icza jest np. przejśce od M odrzew skiego i jego poglądów do tw órców sielanek — poprzez c h a ra k te ry sty k ę sy tu a c ji społecznej, k ry ty c z n ą ocenę ówczesnej rzeczyw istości, c h a ra k te ru państw a, ak cen to w anie nie w y ko rzy stan y ch możliwości p rzem ian społecznych, analogicznych do ty ch , k tó re postulo w ali trzeźw i m yśliciele d ru g iej połow y X IX w ieku:
Z powodu nieistnienia stanu średniego i szczupłej liczby ludności m iejskiej szlachta graniczyła bezpośrednio z w łościaństw em , powinna się w ięc była zająć podniesieniem społecznym włościan, dać im ośw iatę i prawa; powinna była, obrawszy sobie za cel uszlachetnienie całego narodu, dążyć stopniowo do urze czyw istnienia tej idei. Literatura sw ym trafnym zm ysłem naprowadziła na tę m yśl i przedarłszy się poza granice zaklętego koła szlachetczyzny zniżyła się w sielance do kmieci, zapożyczyła obrazów i typów ze św iata chłopskiego i sta rała się je u p oetyzow aćS4.
P olem ik a z treściam i ideow ym i ro m a n ty zm u i sym patyzow anie z d ą żeniam i ośw ieceniow ym i pow odują, że cała działalność epoki S tanisław a A ugusta, w ięc i lite ra tu ra , została sprow adzona do celów politycznych, a w artość tego o k resu i znam ię n ajb ard ziej ch a ra k te ry sty c z n e tk w i, zda niem Spasowicza, w propagow aniu i w p ro w ad zaniu idei i ocen dotyczą cych życia społecznego i politycznego, a k tu a ln y c h rów nież w sto la t później. A kcent zatem został tu p rze su n ięty z odrodzenia się ośw iaty n a odrodzenie się obyw atelskiej fu n k c ji lite ra tu ry . U zależnianie oceny w artości i poziom u lite ra tu ry , isto ty jej żyw otności od stop nia n asy ce n ia tek stó w tem a ta m i w ażnym i w społeczno-politycznym życiu n aro d u i słusznym i ideam i stało się głów ną cechą m etod y Spasowicza. S tą d też
33 W. S p a s o w i c z , Dzieje literatury polskiej. Przełożyli z rosyjskiego
S. C z a r n o w s k i i A. G. B e m . Warszawa 1882. 34 Ibidem, s. 87.
124 K A Z IM IE R Z C Y S E W S K I
au to r, jakk o lw iek dostrzegał u w a ru n k o w an ia „ośw iatow e” lite ra tu ry w. X V II i pierw szej połow y X V III, b ezpośrednią p rzyczynę u p a d k u tej lite r a tu r y w idzi w fakcie jej odejścia od p ro b le m aty k i o byw atelskiej:
Literatura, odw yknąw szy od zajm owania się pytaniam i społecznymi, prze stała być sprawą poważną: zam ieniła się dla jednych w rzemiosło, dla innych w zabawę, zbytek, igraszkę. Im bardziej staw ała się ona bezpłodną, tym bar dziej przesycała się pedantyzm em , tym niedostępniejszą staw ała się dla ogółu i tym w iększą w agę przypisyw ali jej m ędrkowie ówcześni jako środkowi, który pozw alał pochełpić się sw ą uczonością, zdum iew ać sztuką długiego rozprawia nia o drobnostkach [...] 35.
T ow arzyszy te m u stw ierd zen iu analiza i ocena s ta n u państw a, społe czeństw a, sy tu acji politycznej.
P odobnie T arno w ski poprzez d ostrzeganie przede w szy stkim u w a ru n k o w a ń polity cznych lite r a tu r y i poprzez w łasną ten d en cy jn o ść poli tyczną ograniczył n a te re n ie litera c k im pozycję h isto rii ośw iaty, a n ie kied y zupełnie ją odsunął.
Obok problem ów p rzed staw io n y ch w yżej koniecznie trzeb a m ieć na uw adze w zro st św iadom ości co do w łaściw ego przed m io tu b ad ań h isto ry k a lite r a tu r y oraz rozw ój teo rety czn ej w iedzy o lite ra tu rz e , n ie w ątp liw ie sp rzy jające u jm o w an iu dziejów lite r a tu r y i k on stru o w an iu w niosków — w oparciu o sam e dzieła literack ie, a w ery fik o w an iu fak tó w pozaliterackich. W raz z p ostępem w iedzy o lite ra tu rz e , w iększym ro zeznaniem w dziejach p iśm ien n ictw a polskiego i — w zw iązku z ty m — dostrzeganiem m anow ców , n a jak ie prow adziło łączenie h isto rii lite r a tu r y z h isto rią ośw iaty, m iejsce i ro la tej o statn iej w syntezach h isto ry czn o literack ich u leg ały ograniczeniu.
Pow yższe rozw ażania n ie pozw alają w ytyczyć p ro stej lin ii rozw ojo w ej w in te re su ją c y m nas t u zakresie — tak ie j linii w yznaczyć niepodob n a (rozwój nie b y ł jed n o to ro w y i jednoznaczny, chronologicznie w y ra ź n y , dotyczył często ty lk o pew n y ch elem entów tra d y c ji „ośw iatow ego” u jm o w ania dziejów lite ra tu ry ), m ożna jed n a k na ich podstaw ie w skazać n a k ie ru n k i p rzem ian, k tó re zadecydow ały o zm niejszeniu ro li historii ośw iaty i p row adziły do b ard ziej literackiego u jm o w an ia dziejów lite r a tu ry . C zynniki te uw zględniać trz e b a niezależnie od ich oceny z p u n k tu w idzenia całok ształtu ro zw o ju dziejow ego, tu ta j isto tn a jest jed ynie ich fu n k c ja w sto su n k u do h isto rii ośw iaty. Są to:
1) zanik p rogram ow ej dążności do in te rp re to w a n ia sta n u lite ra tu ry jako obrazu sta n u ośw iaty, a w ysunięcie n a p lan pierw szy am bicji poka zania odrębności psychologicznej n a ro d u i dziejów jego życia duchowego; 2) uśw iadom ienie sobie różnicy pom iędzy h isto rią lite r a tu r y p ojm o w an ą jako h isto ria ośw iaty a h isto rią lite ra tu ry o p a rtą n a h istorii ośw iaty;
O D H IS T O R I I O Ś W IA T Y D O H IS T O R I I L I T E R A T U R Y 125
3) dostrzeżenie, że epoki w h isto rii ośw iaty nie m uszą pokryw ać się z epokam i w h isto rii lite ra tu ry ;
4) ten d en cje pozytyw istyczne, każące ujm ow ać fa k ty ośw iatow e jako jed e n z elem entów rozbudow anego tła, n a k tó ry m p rzed staw ia się zja w iska literack ie;
5) akcentow anie u w a ru n k o w a ń społeczno-politycznych trak to w an y ch , łącznie z w ym ow ą ideow ą dzieł literack ich , jak o podstaw a syn tezy historycznoliterack iej ;
6) rezy g n acja z w y o d ręb n ian ia epok h isto ry czn o literack ich i nacisk n a badanie rozw oju lite ra tu ry ;
7) w idzenie lite r a tu r y w ró żnorakich pow iązaniach;
8) w prow adzanie n a szeroką skalę h isto rii politycznej i program ów społeczno-politycznych ;
9) w zro st zain tereso w ań dla psychologicznej stro n y dziejów lite ra tu ry ;
10) rozw ój w iedzy o sam ej lite ra tu rz e i przeszłości literack iej,
w zw iązku z ty m stopniow e zastępow anie ilościow ych k ry te rió w oceny jakościow ym i, o p a rty m i n a analizie tekstów literackich.
Pow oli w sta rą s tru k tu rę w sączały się now e fak ty , now e jakości m etodologiczne, z pozoru czasem drugo rzęd ne — lecz w sum ie, po latach, obraz p ra k ty k i syntezo w an ia dziejów lite r a tu r y polskiej w in te re s u ją cym nas zakresie i okresie zm ienia się znacznie. Te przek ształcenia spo w odow ały m ożliwość po jaw ien ia się tak iej tezy:
Rok 1543 stanow i epokę w dziejach literatury naszej nie przez to, że jest datą śm ierci Janickiego i datą w ydania wiekopomnego dzieła Kopernika, ale dlatego, że w roku tym ukazała się K r ó tk a rozpraw a Reja 8e.
Ju ż samo uznanie, że K ró tk a rozpraw a liczy się w dziejach lite ra tu ry , a nie dzieło tak w ażne ja k De revolu tio n ib u s o rbiu m coelestium , uznać trzeb a za fak t bardzo doniosły, św iadczący o znacznym w y em an cy po w an iu lite ra tu ry , o d erw an iu h isto rii lite ra tu ry od h isto rii ośw iaty.