• Nie Znaleziono Wyników

Czy stoimy u progu nowej homiletyki na Zachodzie?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy stoimy u progu nowej homiletyki na Zachodzie?"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Dajczak

Czy stoimy u progu nowej homiletyki

na Zachodzie?

Studia Theologica Varsaviensia 1/2, 39-81

(2)

K S. J Ó Z E F D A JC Z A K

CZY STOIMY U PROGU NOWEJ HOMILETYKI NA ZACHODZIE?

Z w ypow iedzi o sta tn ic h Papieży, B iskupów i K ongresów H om iletycznych na Zachodzie w różn ych k ra ja c h w o statn ich lata ch w y n ik a n iew ątp liw ie te n fak t, że h o m ilety k a wchodzi w Kościele K atolick im na now y e ta p sw ego rozw oju. To z ja ­ w isko relig ijn o -p a sto ra ln e p o tw ierd za rów nież w spółczesne piśm iennictw o h om iletyczne różnych środow isk k u ltu ra ln y c h katolickich, z k tó ry m zdołaliśm y się bezporśednio lub pośrednio zapoznać.

1. Na p ierw szy m m iejscu p rzy taczam y echa przem ów ienia

papieża P iu sa X II z w rześn ia 1956 r. na te m a t „Roli w spół­ czesnego k az n o d zie jstw a ” 1 (Acta A postolicae Sedis, N r 14/1956). Tu sp o ty k am y się ze św iatły m i w skazaniam i, jak im i kierow ać się pow inni k a p ła n i w e w spółczesnym k aznodziejstw ie. W al­ czyć w ięc pow inni z p rze starz ałą ru ty n ą fo rm a ln ą w kazaniach i w jej m iejsce stosow ać dla n ieo d m ien n ych i w iecznych p raw d now e form y, zgodnie z p o trzebam i duchow ym i w spółczesnych słuchaczy i z socjologią p a sto ra ln ą ich środow isk. N iektórzy w spółcześni kaznodzieje, m ów i P iu s X II, p rzy g to w u ją k aza­ nia pięciom inutow e w praw dzie, ale głoszą je przez całą go­ dzinę, a m a być w p ro st przeciw nie. N ie m oże w ięc w spół­ czesny kazn od zieja zaniedbyw ać g ru n to w n eg o przygotow ania do kazań. One bow iem m a ją dziś ogrom ną w artość w ycho w aw ­ czą, po d k reśla papież P iu s X II. P o trz e b n e b y ły w p raw d zie k a ­ zania w u b ieg ły ch w iekach, lecz dziś są one jeszcze p o trz e b ­ 1 Por. Lumen Vdtae, B ruxelles, XV, I960,, 1, 197; ks. Lech Kaczm a­ rek, Z problem atyki hom iletycznej. Echa w ypow iedzi Piusa XII na te- [nat „Roli w spółczesnego kaznodziejstwa” (Biblioteka Kaznodziejska, P o ­ znań, 1957, 5, 432 n.).

(3)

niejsze n a sk u te k zaistn ien ia u w ielo k ro tn io n y ch w p ły ­ w ów różn y ch ideologii. K azania m a ją być k ró tk ie , m ów i dalej P apież, lecz nie pow ierzchow ne w w y n ik u niezdrow ego w spół­ czesnego pośpiechu. W in n y też być jasn e i p rz e jrz y ste w sw ej całości, gdyż w iek X X nie znosi zaw iłości i su b te ln y c h do­ ciekań. K azno d zieja m a też p rzem aw iać obrazow o, k o n k re tn ie i p rak ty czn ie, bo nasza epoka je s t szczególnie n a staw io n a na k o n k re t, n a czyn p rak ty c zn y , życiow y n a codzień w du chu św iatopoglądu, k tó ry się w y znaje. M a też stosow ać do s łu ­ chaczy p ostaw ę o b iek ty w n ą, bez żadn y ch su b ie k ty w n y c h po­ d rażn ień słuchaczy obraźliw ym i w y rażeniam i. Oni pow inni ró w n ież z łatw ością o dtw arzać przew o dn ią m yśl każdego k a ­ zania.

K azanie w inno być głoszone, uczy dalej papież P iu s X II, z siłą przek on an ia, bez p ato su i b ra w u ry słów w yszu kany ch, k tó ry m i m iał by się kazn o d zieja popisyw ać p rze d słuchaczam i. W spółczesny słuchacz k azań ta k ic h nie lubi, ani patosu, ani n a d ę te j napuszystości, ani też z d ru g iej stro n y zbytniego apologetyzow ania. P o z y ty w n a n a u k a chrześcijań sk a należycie uzasadniona, podana jasno i p rzy stęp n ie, p rzem aw ia zawsze do p rzek o n an ia słuchaczy dobrej woli. Jeśli jeszcze p rz y końcu k a zan ia u w y p k li się i dobitnie p od k reśli p rzew od n ią m yśl kazan ia, to w te d y pozostaw ia ono w słuchaczu n ie z a ta rte w ra ­ żenie i budzi w nim odpow iednie m o ra ln e postanow ienia oraz zbaw ien n e m yśli. R eszty dokona w nim łask a Boża. Oto głów ne m yśli In stru k c ji pap ieża P iu s a X II p.t. „O ro li w spółczesnego k a z n o d zie jstw a ” z 1956 r. Tenże papież p rzygotow ał jeszcze In ­ stru k c ję „O K a p ła ń stw ie ” 2, k tó re j je d n a k nie zdołał ju ż u k o ń ­ czyć, gdyż śm ierć p rzecięła pasm o jego życia. W te j In stru k c ji naw o ły w ał k ap łan ó w do pogłębienie w y k ształcen ia um ysłow ego i duchow ego, aby posiąść n ajw sze c h stro n n ie jszą k u ltu rę oso­ bistą, k tó rą b y m ogli u zupełnić sw e w y k ształcenie teolo ­ giczne, zw łaszcza stopnia przeciętnego.

(4)

[3] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 41

2. P ap ież J a n X X I I I 3 w ym ag ał od w spółczesnego kaznodziei

przede w szystkim św iętości życia. N a w zór św. J a n a V ia n n e y ’a, k tó re m u z ra c ji stu lecia jego śm ierci pośw ięcił sw ą en cyklikę „S acerd otii N ostri P rim o rd ia ” z 1.V III.1959, p o w inn i k a p ła n i w spółcześni, uczy Ojciec Ś w ięty, pójść na drogę su row ej po­ k u ty i „prężnego m ęstw a d u c h a ”. Do należy tego bow iem speł­ n ien ia obow iązków k ap łań sk ich i ty m sam ym kaznodziejskich „konieczna je s t w iększa w e w n ętrzn a św iętość niż jej w ym aga n a w e t s ta n z a k o n n y ” (Św. Tom. Sum . Th. 2— 2, q. 184, a. 8). Sw. Proboszcz z A rs odznaczał się szczególnie cnotą pokory. Z n a tu ry nie posiadał zdolności kaznodziejskich, niem niej dzięki tw a rd e j i w y trw a łe j p rac y sp ełn iał należycie, m ów i papież J a n X X III, sw e posłannictw o kaznodziejskie, k tó re Sobór T ry d en ck i zaliczył do jednego z p ierw szy ch obow iązków k ap łan a. „K to (bowiem) p ełen je s t C h ry stu sa, te n bez tru d u znajdzie śro d k i i drogi, jak im i pozyska dla C h ry stu sa in n y c h ” (Pius X II, P rzem ó w ien ie z 16.III.1946). Ojciec Ś w ięty J a n X X III w y m ag ał więc od w spółczesnego k a p ła n a -d u sz p a ste rz a - -kaznodziei szczególnie ch rześcijań sk iej osobowości k a p ła ń ­ skiej o życiu św iątobliw ym . „B ardziej niż lam p ka, m ów i On, k tó ra płonie p rzed o łtarzem N ajśw . S a k ram e n tu , osobowość dobrego k a p ła n a sp raw ia, że k u P a n u N aszem u z w racają się m yśli, uczucia i oczy w ie rn y c h ” 4. T ak a cnotliw ość życia k a ­ p łan a zakład a w n im istn ien ie w iedzy zdobyw anej przez d łu ­ gie lata, m ów i P apież, począw szy od la t se m in a ry jn y c h pod­ czas p rzy g o to w an ia do k a p ła ń stw a i n a stę p n ie poprzez la ta słu żb y k a p ła ń s k ie j, aż do o statn ich la t życia.

* Por. Przem ów ienie Ojca Św iętego Jana X X III o K apłaństw ie na I Sesji Synodu Rzym skiego (25.1.1960); Przem ów ienie Ojca Świętego Jana X X III o K apłaństw ie na II S esji Synodu Rzym skiego (26.1. 1960). Fragm enty z I i II przem ówienia w W iadomościach Archidiecezjalnych W arszawskich, W arszawa, 1962, 2, 35—47; Encyklika Ojca Św iętego Jana X X III „Sacerdotii Nostri Prim ordia” z 1. VIII. 1959, do Episkopatu ca­ łego św iata w pierw sze stulecie śm ierci św. Proboszcza z Ars, w W iado­ m ościach A rchidiecezjalnych W arszawskich, W arszawa, 1960, 5—6, 271—- 294.

* Por. Encyklika „Sacerdotii Nostri Prim ordia”, 283; Przemówienie;

(5)

Po ty m w stęp ie do naszych rozw ażań na te m a t w spółcze­ snego kazn o dziejstw a n a Zachodzie om ów im y na podstaw ie d ostępnej nam obecnie zag ran iczn ej lite r a tu r y h om iletycznej i p a sto ra ln e j w spółczesne k ie ru n k i w h om iletyce w e F ra n cji, Belgii, W łoszech, H iszpanii, N iem czech, A ustrii, Szw ajcarii, K anadzie, S tan ach Zjednoczonych A m ery k i Północnej i A n­ glii.

§ 1. Współczesne kierunki hom iletyki w krajach kultury francuskiej

1. Ju ż w e w stęp ie zaznaczyć należy, że h o m ilety k a i kaz-

n a d z ie jstw o k ra jó w k u ltu r y fra n c u sk ie j stoi pod znakiem roz­ w oju. W M o n tp ellier 1 odbył się w 1954 r. K ong res N arodow y (C ongres N ational) kaznodziejów i hom iletów fran cu sk ich , po którego u kończeniu w yd an o też d ru k ie m spraw ozdaw czą roz­ p raw ę hom ilety czn ą p t. „K a p łan sługą Słow a Bożego” (P rê tre m in istre de la parole. C ongres N atio n al de M o ntp ellier (1954), P aris, 1955, str. 319). W ty m piśm ie rozpow szechniono d ru k ie m r e f e ra ty w ygłoszone na ty m K ongresie: a) „K ap łan sługą sło­ w a Bożego”, b) „K azanie i św iat w spółczesny”, c) „Słowo Boże i p osłannictw o K ościoła”, d) „K azanie i życie c h rześcijań sk ie”, f) „Ź ródła b ib lijn e i litu rg ic z n e ” , g) „S ty l i tec h n ik a k a z a n ia ” , h) „K azanie na w si”, i) „K azanie w m ieście” , j) „K azanie do m łodzieży”. W 1956 r. odbył się ta k i K ongres w e F ra n c ji w V ersailles. W re fe ra ta c h ta m w ygłoszonych było głów nym p rzed m io tem zbiorow e apostolstw o w dzisiejszym z m a te ria li­ zow anym św iecie, jak św iadczy o ty m pism o spraw ozdaw cze p. t.,,D u szp asterstw o dziełem zbio ro w y m ” (P asto rale oeuvre com m une. C ongres N atio n al de V ersailles, 1956, P a ris 1956, str. 286). Ju ż sam e ty tu ły refe ra tó w pierw szego K ongresu i ogólny te m a t re fe ra tó w drugiego K on g resu w sk azu ją na głów ne k ie ru n k i i p rą d y n u rtu ją c e w e w spółczesnej hom iletyce w e F ra n cji. W zupełności też odpow iadają on e h om iletyczn ym

1 Por. Georges D élcuve, SJ, Le m ouvem ent catéchètique en France. Le récent Communiqué de la Commision épiscopale de l ’enseignem ent religieux (LV. XIII, 1957i 4, 687—718), A. Exeier, Religiöse Erwach­ senenbildung (K atechetische Blätter, München, 1962, 2, 57—60).

(6)

[5] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 43

In stru k cjo m P iu sa X II z 1956 i 1958 r. oraz en cyklikom J a n a X X III z 1959 i 1960 r. W zak resie bow iem te o rii opracow ań kazań m ają przew odzić: Pism o św., litu rg ia , p a try sty k a , teolo­ gia dogm atyczna i teologia m o raln a oraz socjologia p asto raln a. O sta tn ia now a d y scyplina p a sto ra ln a poucza o p rzy sto sow an iu treści k azań do środow isk m ie jsk ic h czy w iejsk ich i do czasu, w k tó ry m się żyje, a więc p ow iadam ia o ak tu aln o ści i k o n k re t­ ności treści k azań dla dzisiejszych słuchaczy. Zaś pod w zglę­ dem fo rm y k azań, m a znam ionow ać w spółczesną ho m ilety kę fra n c u sk ą, poza zdrow ym sty lem reto ry czn y m , znajom ość p sy ­ chologii osobowości dzieci, m łodzieży i dorosłych słuchaczy, p rzeciętn y ch i w ykształco ny ch, ab y k a z an ia b y ły dla nich w y ­ głoszone pięknie oraz przejrzy ście, i aby ła tw e były do zap a­ m ię ta n ia przez słuchaczy. W spółczesne bow iem k a zan ia m a ją w e F ra n c ji także n a celu w zględy k a te c h e ty c z n e 2. Dorośli słuchacze, zw łaszcza rodzice, m a ją zgodnie z życzeniem E piskopatu F ra n c ji przek azy w ać p o znaw ane p ra w d y w ia ry

sw em u n ajbliższem u otoczeniu społecznem u, szczególnie

sw ym dzieciom za pom ocą przy g o d ny ch pouczeń i d obrych p rzy k ład ó w w codziennym ro d zin n y m w spółżyciu. K atech eza w ięc dla dorosłych z am bon, w postaci k azan ia, m a pogłębiać ich uśw iadom ienie relig ijn o -m o raln e, aby m ogli zapraw iać stopniow o siebie i swe dzieci do w sp ó ln o ty życia w ierzących i do w sp ó ln o ty k u ltu liturg iczneg o , ja k rów nież do duchow ej w spó ln o ty czy n n ej m iłości Boga i bliźnich, w celu k rzew ien ia Bożego w okół siebie w du ch u ap o sto lstw a św ieckich k atolików , jako pow szechnego k a p ła ń stw a C hrystusow ego. Pojęcie bo­ w iem K ościoła zostało n ie ste ty w czasach przeciw refo rm acji katolick iej i n astą p iło w w ieku ośw iecenia sklery k alizo w an e 3. Św ieccy kato licy p rze stali być w opinii ów czesnych duszp

aste-2 Por. M. L evallois, Un effort de renouveau catéchètique dans une paroise avec l ’aide des parentes et de toute la comm unauté (LV, XIV, 1959, 4, 653—666); P. Ranvez, SJ, Parents et prière fam iliale (LV, XV, 1960, 4, 661—669). Isam bert Fr. A., C hristianism e et classe ouvrière, Casterman, 1961, 23—54, 71—89.

3 Por. Brockm öller Kl., Christentum am Morgen des A tom zeitalters, Frankfurt am Main, «1955, 134—137.

(7)

rzy podm iotem w po średniczeniu p rzek azy w an ia łask dla d r u ­ gich członków K ościoła i ty m sam y m spad li ze sto p n ia pod­ m iotu w K ościele do rzęd u ty lk o jego przed m iotu . P rz y p isy ­ w ano w ięc św ieckim k ato lik o m ty lk o postaw ę re c e p ty w n ą w K ościele, a pozbaw iono a k ty w n e j. P o w sta ła zatem w ielka przepaść m iędzy sta n e m d u cho w n y m i św ieckim w naszym Kościele. A kcja K atolicka zainicjo w an a p rzez papieża P iu sa IX m iała się stać p ew ny m łącznikiem m iędzy d u ch o w ień st­ w em , zakonam i i kato lik am i św ieckim i w p ra c y n ad k rz e w ie ­ niem k ró lestw a Bożego n a ziem i, zwłaszcza za św. P iu sa X. O becnie A kcja K atolicka jeszcze b ard ziej się pogłębia w a k ty w ­

n y m uczestniczeniu la ik a tu w litu rg ii M szy i w le k tu rz e P ism a św. Mocą też c h rz tu i b ierzm o w an ia je s t św iecki „laos” n azw a­ n y lu d em św ięty m w sw y m opatrznościow ym przeznaczeniu. Ju ż ty m sam ym u p a trz o n y on je s t do u d ziału w posłan ­ nictw ie apostolskim K ościoła i je s t też zań odpow iedzialny z ra c ji sw ej p rzynależności do pow szechnego k a p ła ń stw a C hrystusow ego.

K atech eza z atem dla dorosłych k atolik ów idzie dziś w e F ra n c ji w ram a ch A kcji K atolickiej w parze z k atech ezą dla dzieci i m łodzieży w salach k atech ety czn y ch kościelnych czy szkolnych. O statn ia bow iem m a c h a ra k te r ty lk o początkow ego w pro w ad zen ia do życia chrześcijańskiego. W szak dziecko i m łodociany, n a w e t 18-letni, nie m a ją jeszcze zdolności do poznan ia całok ształtu katolickiego poglądu n a św iat i życie.

U zupełnieniem z atem k atech ez dla dzieci i m łodzieży

m a być w e w spółczesnej F ra n c ji k a tech eza dla dorosłych w postaci k azań n iedzieln y ch i św iątecznych, głoszonych przez d uszp asterzy i z kolei k atech eza ro d z in n a 4. O statn ią p row ad zą rodzice dla sw ych dzieci, najczęściej w niedziele i św ięta uroczyste w porze w ieczornej podczas w sp óln ych zebrań. Rozpoczyna je w spólna m o dlitw a, n a stę p u je czytanie P ism a św. z d an ej p e ry k o p y ew angelicznej czy in n y ch te k ­ stów E w angelii, z kolei ob jaśn ian ie jej, w spólna d y sk u sja nad nią, zap y ta n ia i odpow iedzi na te m a t ew angeliczny i u sły

-1 Por. Jean-G uy Debuc, Collaboration apostolique des prêtres et des laies au début du christianism e (LV, XVII, 1962, 2, 209—226).

(8)

[7] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 45

szanego kazan ia w kościele. W końcu ta k ie zebranie rodzinno- -k ate ch e ty c zn e kończy się w spólną m odlitw ą. N iekiedy w łącza się do religijn eg o zeb ra n ia rodzinnego obrzędy p a ra litu rg ic z - ne z danego o k resu liturg iczn eg o ro k u kościelnego i śpiew y z p a ra litu rg ią zw iązane.

K atech ezy w postaci k azań dla dorosłych oraz k atechezy rodzinne zostały z upow ażnienia E piskopatu francu sk iego za­ inicjow ane w e F ra n c ji w lata ch 1950— 60 przez W yższy In sty ­ t u t K atech ety czn y w P a ry żu . W te n sposób p rze stała ta m h o m ilety k a być jed y n ie dom eną dla dorosłych, a k a te c h e ty k a ty lk o dla dzieci i m łodzieży. O bydw ie d y scy plin y teologii p a­ sto ra ln e j zam ierza się w k ra ja c h k u ltu r y fra n c u sk ie j złączyć, ja k i w N iem czech, w jed n ą teologiczną n a u k ę pod nazw ą N aukow ej Teologii P a sto ra ln e j. Je j nowym, zadaniem je s t krzew ien ie K ró lestw a Bożego na ziem i w śró d dorosłych, m ło­ docianych i dzieci tak że przez dorosłych św ieckich katolików .

2. Do p rzed staw icieli w spółczesnych hom ilety czny ch te o re ­

ty k ó w i p rak ty k ó w w k ra ja c h k u ltu r y fran cu sk iej należą m iędzy innym i: 1) M ons. G ab riel G arro n e, 2) M ons M arcel M arie D ubois, 3) J. M. C arré, 4) L. B ecque, 5) H en ry B issonier, 6) Ju le s G ritti, 7) H ippolyte H onoré, 8) H e n ry Je n n y , 9) H. K u n k el, 10) P. M. L a ferriè re , 11) M aurice M atte, 12) P. R anvez-M . L. D efossa-J. G érard-L ibois, 13) P a u l Sauvageot, 14) A n d ré Soller, 15) M. W oestelandt, 16) H u b e rt D u M anoir, 17) J. B. M olin-Th. M aertens.

1. G a rro n e M ons G a b r ie l5, b isk u p T uluzy, p rzek azał k a p ła ­ nom dw ie ro zp raw k i h o m ilety czn o -k atech ety czn e pt. „P ano ­ ram a S ym bolu w ia ry ” (P an o ram a du Credo. C ollection P a sto ­ ra le et catéchèse, T ournai, 1958, s tr. 120) i „M oralność Sym bolu w ia ry ” (La m o rale du Credo, Toulouse, 1954, str. 78). D orosły człow iek p o szu k u je jako ch rześcijan in sensu w sw y m życiu c hrześcijań sk im w sto su n k u do Boga, siebie sam ego i bliźnich. Ju ż w p raw dzie jako dziecko uczył się religii. Lecz jako dorosły p rag n ie u zupełnić te w iadom ości z la t dziecinnych w k azaniach katechizm ow ych. Z apoznał się rów nież z e ty k ą chrześcijań ską

5 Por. Lumen vitae, X III, 1958, 2, 383; XIV, 1959, 2, 388. (Cyt. w dal­ szym ciągu w skrócie LV).

(9)

w m łodych latach . Lecz jako dorosły p rag n ie ją pogłębić w sw ej św iadom ości i poznać jej jedność i zgodność z dogm a­ tam i w ia ry chrześcijań sk iej oraz to, że cno ta m iłości jest fu n d am e n te m m oralności ch rześcijań sk iej. H om iletyk a i k a ­ te c h e ty k a stano w ią zatem u b isk u p a G a ro n n e ’a w p rak ty c e jed n ą s tru k tu ra ln ą całość.

2. D ubois Mons M arcel M arie 6 opracow ał „M ałą Sum ę M a­ r y jn ą ” w dw óch tom ach. Tom II u k azał się d ru k iem pt. P e tite Som m e M ariąle. II. P a ris 1961, str. 400. P ie rw sz y tom tego dzieła pośw ięcony życiu M aryi i teologii m a ry n e j. W tom ie d ru ­ gim ro zp ra w ia te n w y b itn y a u to r o nabożności i o litu rg ii m a­ ry jn e j a w zw iązku z nim i tak że o kazan iach m a ry jn y c h . N a- bożność m a ry jn a w y raża się w pobożności osobistej chrześci­ ja n in a w zależności od jego w iek u , sta n u i zew n ę trz n y ch w a ­ ru n k ó w życia. Nabożność m a ry jn a je s t także zbiorow ą i jako tak a łączy się z litu rg ią m a ry jn ą , ja k np. Soboty M ary jn e, Apel Jasnogórski, k u lt N iepokalanego Serca M aryi, S iedm iu Boleści N.M .P., a p rzede w szy stk im śpiew y L itan ii do N ajśw . M aryi P a n n y , M agnificat i śpiew y w ielkich A n ty fo n m a ry jn y ch .

3. C a rré A. M .7 des F rè re s P rê ch e u rs, ze S tow arzyszenia B raci K aznodziejów , w y b itn y w spółczesny kazn od zieja F r a n ­ cji, zam ieścił w sw ych dw óch ro zp raw ach ho m iletycznych pt. „P raw d ziw e oblicze k a p ła n a ” (Le v rai visage du p rê tre , P a ris, 1959, str. 166) i w drug iej „O chrzczony w C h ry stu sie ” (B aptisé dan s le C hrist, P aris, 1955, str. 74) cykl d w u n astu k o n feren cy j i k azań pasy jn y ch , k tó re w ygłosił w niedziele W ielkiego P o stu w k a te d rz e N otre D am e w P a ry ż u dla kap łan ó w i św ieckich, a sześć kazań p a sy jn y c h dla stu d e n tó w

P ary ża. W in te resu jąc o u ję ty c h i w ygłoszonych k o n­

fere n c ja c h i kazan iach , w skrócie tak że przez Radiofonię f ra n ­ cuską, dochodzi do ostatecznego w niosku, że k a p ła n w spół­ czesny nie u k sz ta łtu je d efin ity w n ie swego praw dziw ego obli­ cza, dopóki św ieccy katolicy, m łodsi i starsi, pow ierzen i jego

8 Por. LV, XVII, 1962, 2, 404.

7 Por. Le vrai visage du prêtre, Paris, 1959, 91—140, 164: LV, XII, 1957, 3, 597.

(10)

[9] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 4?

opiece d u szp astersk iej, nie dopełnią jego pow ołania przez sw e apostolstw o w służbie M istycznego C iała C hrystusow ego.

4. B ecque L . 8 C. SS. R., zw raca się w sw.ej rozp raw ce ho­ m ilety czn ej pt. „Czy zachodzi p o trzeb a refo rm y k a zań ?” (F a u t- -il re fo rm e r les serm ons?, P aris, 1957, str. 140) do m łodych k a p ła n ó w jako kaznodziejów z zaleceniem częstego posługi­ w ania się w k azan iach słow am i P ism a św. i w pro w adzan ia św ieckich k ato lik ó w do litu rg iczn o -ak ty w n eg o udziału we w szystkich częściach Mszy św., aby zbiorow o ją przeżyw ać w e w n ętrzn ie w duch u pow szechnego k a p ła ń stw a C h ry stu so ­ wego.

5. B issonnier H e n r i 9 opracow ał p o dręcznik now ej n a u ­ kow ej teologii p a sto ra ln e j do u ż y tk u d u szp asterzy i działaczy społecznych kato lick ich pt. „W prow adzenie do psychologii p a­ s to ra ln e j” (In tro d u ctio n à la psychologie pasto rale, P aris, 1959, str. 144). Poucza w niej k ap łan ó w i św ieckich kato likó w z apo­ sto lstw a chrześcijańskiego, ja k m a ją podchodzić do sw ych braci w sp raw ach w ia ry i życia z w iary , n astęp n ie o m e n ­ talności w spółczesnych ludzi pod w zględem psychicznym i m oraln y m , o przy czynach w spółczesnych schorzeń i o środ­ kach zaradczych przeciw ko nim z p u n k tu zbiorow ego dusz­ p a ste rstw a .

6. G ritti Ju le s 10 przy p o m in a p rzede w szy stkim kaznodzie­ jom w sw ej ro zpraw ie pt. „K aznodzieja w obec słuchaczy n a ­ szych czasów ” (P rêch er au x hom m es de n o tre tem p s, 1961) jed n ą z po dstaw ow ych cech w spółczesnego kazno dziejstw a, aby w każdym k azan iu p rzem aw iać do k o n k retn eg o au d y to riu m słuchaczy zgodnie z n ajd aw n iejszą T ra d y cją kościelną począw ­ szy od Nowego T estam en tu .

7. H onoré H ip p o ly te 11 opracow ał k ró tk ie w zorcow e plan y kazań, a nie gotow e kazan ia, k tó re jako tak ie nie są dziś a k tu ­ alne, w sw ej ro zp raw ie hom ilety czn ej p t. „Nowe w zory k a z a ń ” (P lans n o u v eau x de Serm ons, M ulhouse, 1960, str. 160).

8 Por. LV, XIII, 1958„ 2, 395. 9 Por. LV, XVI, 1961, 2, 355.

10 Por. Etudes, Paris, 1961, Décem bre, R evue des livres, 410. 11 Por. LV, XVI, 1961, 2, 407.

(11)

8. J e n n y H e n r i 12, p rzy słu ży ł się k a p ła ń stw u h iera rc h icz n e ­ m u i pow szechnem u w M istycznym Ciele C h ry stu sa do oży­ w ien ia u czestn ictw a żywego i w ew n ętrzn eg o w e M szy św. przez sw ą pracę h o m ilety czn o -litu rg iczn ą pt. „M sza. Pascha Zbaw iciela. P la n y n a u k i o M szy” (La m esse. P â q u e d u Seig­ n e u r. P la n s d ’in stru ctio n su r la m esse, P aris, 1956, str. 126). 9. K u n k e l H . 13, Belg, p rzek azał w sw ej rozpraw ce, pt. „Msza w o b razach ” (La m esse en im ages, L ouvain, 1954, str. 140) szczególnie rodzicom do k atech ezy ro dzinn ej alb u m ze 134-em a foto g rafiam i i k o m en tarzam i tek stó w litu rg iczn y ch do M szy czytanych, u roczystych, p o n ty fik a ln y c h i papieskich. Swe prace nau k o w e w y d aje tak że w języ k u niem ieckim .

10. L a fe rrié re P. M .14 w p ro w ad za w „M em oriale Z baw i­ ciela” (Le m em o rial du S eig n eu r, Tours, 1956, str. 288) p a ra ­ fia n do żyw ego i akty w n eg o u czestn ictw a w e M szy św.

11. M atte M a u ric e 15, K an ad y jczy k , om aw ia w sw ej ro zp ra ­ wie pt. „P ró b a d u szp asterstw a zbiorow ego” (Essai d ’u n e p a ­ sto ra le d ’ensem ble, M ontréal, 1960, str. 96) zharm onizow aną w spółpracę p a sto ra ln ą n a te re n ie diecezji Q uebec w K anadzie, k ap łan ó w diecezjaln y ch i zakonnych, zakonnic i św ieckich k atolik ó w pod k ie ru n k ie m b isk u p a -o rd y n a riu sz a diecezji. J e ­ go zdan iem dw ie szczególnie n a u k i są n iezbędne do tego ro­ dzaju d uszp asterstw a, m ianow icie teologia i socjologia.

12. W duchu apostolstw a przez pow szechne k ap łań stw o C h ry stu so w e w ie rn y c h opracow ali też ro zp raw ę hom iletyczną Belgowie: R anvez P., S J, D efossa M. L i J. G é ra rd -L ib o is 16 p t. „R azem k u Zbaw icielow i. K ształcenie relig ijn e w ro d zin ie” (Ensem ble v e rs le S eigneur. La fo rm a tio n relig ieuse en fa ­ m ille , B ru x elles, 1959, str. 226). B ezpośrednio p rzeznaczyli ją

dla rodziców a pośrednio dla ich d uszpasterzy. 12 Por. LV, XII, 1957, 3, 594.

13 Por. LV, X II, 1957, 3, 594. 14 Por. LV, X II, 1957, 3, 594—95. 15 Por. LV, XVI, 1961, 2, 408. 16 Por. LV, XIV, 1959, 2, 367.

(12)

[11] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 49 13. Savageot P a u l 17 p rzek azał w spółczesnym kaznodziejom fra n c u sk im p rzew o d nik h o m ilety czn o -k atech ety czn y do o rga­ nizow ania dla dzieci p rzy stę p u ją c y ch do pierw szej u roczy stej K om unii rek o lek cy j zam kn ięty ch, w p rac y h o m iletyczn o -ka- tech ety czn ej p t. „N a rek o lek cje p rze d u roczystą K om unią. M ów do m nie Z b aw icielu ” (Pour la r a tr a ite de com m union solennelle. P a rle z m oi, S eigneur, P a ris, 1961, 1961, str. 136).

14. Jeszcze obszern iejszą pracę na te m a t rekolek cyj zam ­ kn ięty ch p rzed u ro czy stą K om unią napisał Soller A n d ré 18 pt. „R ekolekcje dzieci” (R etraites d ’en fan ts, P aris, 1960, str. 184). Zaleca je oprzeć n a trz e ch „podpó rk ach ” : b ib lijn e j, litu rg ic z ­ nej i liryczn ej. P ro g ra m bardzo in te re su ją c y co do treści i co do form y k azań rek olek cy jny ch .

15 W o estelan d t M .,19 k aznodzieja b elgijski, n ap isał roz­ p raw k ę pt. „ P la n k azań na te m a t P ism a św .” (P lan de p réd icatio n s u r l’E c ritu re , B ruges, 1958, str. 67). In te re s u ją l o szczególnie ty p y postaci b ib lijn y c h St. T e sta m en tu

prze-w sta prze-w n y c h sobie, ja k D aprze-w id-Salom on, k tó re i dziś sp o ty k a- .iy w życiu K ościoła K atolickiego.

16. D u M anoir H u b e r t,20 T J, jako d y re k to r w y d aw n ictw a

S tu diów M ary jn y c h w P a ry żu , przy czy n ił się do w y d an ia V I tom u ty c h S tu d ió w pt. „S tu d ia o Ś w iętej D ziew icy” (É tudes su r la S ain te V ierge, VI, P aris, 1961, str. 866). N a jw y b itn ie jsi teologow ie całego św iata katolickiego p ra c u ją n a d ty m w ie­ kopom nym dziełem w iedzy i teologii m a ry jn e j, z a ty tu ło w a ­ nym k ró tk o „ M a ry ja ”.O statni to m zaw iera księgi: V III, IX i X o te m a ta c h m a ry jn y c h na p o dstaw ie stu dió w P ism a św., teologii pozyty w n ej i teologii m a ry jn e j. Całość zatem osnow y VI tom u, ja k i poprzednich, je s t o p a rta na b ad aniach n a u k o ­ w ych b ib lijn y ch , h isto ry czny ch i teologicznych. Pow yższe S tu d ia M a ry jn e p rzy c z y n ia ją się nie ty lk o do rozw oju k u ltu do NM P, lecz tak że służą pom ocą jako źró dła do kazań ku czci NM P. 17 Por. LV, XVI, 1961, 2, 375. 18 Por. LV, XVI, 1961, 2, 376. 18 Por. LV, XIII, 2, 395. 20 Por. LV, XVII, 1962b 2, 391. 4 — S tu d ia T h e o lo gic a

(13)

17. M olin J. B. i M arten s T h . 21 pasto raliści fran cu scy , za­ in te reso w ali się szczególnie w dziedzinie w spółczesnego kazno­ dziejstw a odnow ą d aw n y ch m o d litw w ie rn y c h (O rationes fi~ delium ) po w ygłoszonych do n ich kazaniach, k tó re obecnie zan ik a ją w b re w pow szechnem u zw yczajow i z u biegły ch w ie- ków.W ty m celu nap isali ro zp raw ę hom iletyczn ą p t. „W s p ra ­ w ie odnow ienia m o d litw po k a z a n iu ” (P o u r u n ren o u v e a u des p rié rie s d u prône, B ruges, 1961, str. 184). O m aw iają w tej p ra ­ cy h isto rię tego zw yczaju w dziejach Kościoła oraz fo rm u la ­ rze ty ch m o d litw w zw iązku z n a u k ą w ia ry każdej niedzieli i św ięta ro k u liturgicznego.

W p odsum ow aniu c h a ra k te ry s ty k i w spółczesnej hom iletyk i w k ra ja c h k u ltu ry fra n c u sk ie j stw ierdzić należy, że hom ile­ ty k a i k a te c h e ty k a w chodzą ta m w odnow ioną n auk ow ą teo ­ logię p a sto ra ln ą jak o ich syntezę. O p raco w uje się t u p rze ­ w odniki hom iletyczne do k azań do m łodzieży i p rzew od n iki k atech ety czn e do k azań do rodziców . Św ieccy kato licy w łą ­ czają się w ty c h k ra ja c h jako członkow ie M istycznego Ciała C h rystusow ego i Jego pow szechnego K a p ła ń stw a do w spół­ p ra c y z du cho w ień stw em nad u c h rześcijan ian iem i u św ięca­ niem sw ych bliźnich, o czym św iadczą szczególnie k atech ezy rodzinne. Z najom ość też P ism a św. ciągle w z ra sta w rod zi­ nach katolickich ty c h k rajó w , o czym św iadczą m o d litw y dzieci, p rz e ję te z P ism a św. S tarego i Nowego T estam en tu , k tó ry c h one uczą się n a pam ięć. Z w raca się także uw agę w hom iletyce ty c h k ra jó w na kształto w an ie w zorcow ych oso­ bowości k apłan ó w -k azn o dziejó w w edług S erca Bożego i szla­ c h etn y ch serc ludzkich. W k azaniach k u czci N. M aryi P. ko­ rzy sta się tu z bog aty ch źródeł teologicznych i h istorycznych ogólno-katolickich. Istn ieje też te n d e n c ja do po w ro tu do t r a ­ d y cy jn y ch m o dlitw po kazaniach.

§ 2. W spółczesne kierunki hom iletyki w e Włoszech

1. Ju ż poprzednio om ów iliśm y In stru k c je papieża P iu sa

X II „O roli w spółczesnego k az n o d zie jstw a ” i „O k a p ła ń ­ 21 Por. Molin J.B. et Th. M aertens, Pour un renouveau des prières du prône, Bruges, 1961, 9—27, 156—170.

(14)

[13] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 51

stw ie ”, o sta tn ią niedokończoną z pow odu jego śm ierci i dwie E ncykliki papieża J a n a X X III, w k tó ry c h oni przek azali k az­ nodziejom w spółczesnym now e drogi dla ich posłann ictw a w służbie C h ry stu sa i przez C h ry stu sa n a am bonie. O becnie sięgniem y do w spółczesnej lite ra tu ry h o m ilety cznej w e W ło­ szech, ab y też z tego źródła zapoznać się z p a n u ją c y m i tam k ieru n k a m i kaznodziejskim i. N a czoło w spółczesnej hom ile­ ty k i w łoskiej w y su w ają się m iędzy innym i: 1) K ard . G. B. M ontini, obecny ojciec Ś w ięty P a w e ł VI, 2) R iccardo Lom - bard i, 3) B a rra G. i Nosengo B., 4) B a rso tti Divo, 5) D ella T o rre L uigi, 6) G iovanni Paoli, 7) N icolussi J., 8) V alen tin i A.

1. K ard. M o n tin i1, a rc y b isk u p M ediolanu w y d a ł w 1958 r. L ist P a s te rs k i n a W ielki P ost pt. „O znaczeniu E ncykliki M ediator Dei i o m od litw ie litu rg ic z n e j”, którego re p ro d u k c ja uk azała się d ru k iem w jego piśm ie pt. „Na te m a t w ych ow a­ nia litu rg iczn eg o ” (Su 1’Educazione L itu rg ica, M ilano, 1958, str. 72). G łów ną osnow ę tego pism a h o m ilety czn o -k atech e- tycznego stanow i problem w spółczesnego w y chow ania re li­ gijnego przez litu rg ię, k tó re odpow iada bardzo zapotrzebow a­ niom w spółczesnego ch rześcijan in a-k ato lik a. „A k tyw n ie p rze ­ ży w ana litu rg ia była przez setki la t głów ną form ą dusz­ p a ste rsk ą , M usi więc nią być i w dobie obecnej i te n po­ stu la t je s t jed n y m z głów nych zadań w spółczesnego życia k a ­ tolickiego ” 2.

2. W zw iązku z odnow ą b iblijnego i liturgicznego k ie ru n k u hom iletycznego w e w spółczesnym k azno d ziejstw ie rozw ija też n a ty m polu ożyw ioną działalność w e W łoszech R iccardo L o m b a rd i3, T J, sły n n y kazn o d zieja w łoski n azw an y „m ikro ­ fonem B oga” 4. Słow a Boże, k tó re z u s t jego z licznych a m ­ bon oraz przez fale e te ru ku słuchaczom p ły ną, zdają się

1 Por. LV, XV, 1960, 1, 197.

2 Por. Jungm ann J. A., K atechetik, Freiburg, 2195'5, 61. 3 Por. Lombardi R., Es kommt das Z eitalter Jesu, Lombardii spricht, Wien, 1950, 215—230; — Crociata della Bontä, Roma, 1949, 50—75; — Per un mondo nuovo, Roma, 1951, 78—85.

4 Por. Ks. Bardecki A., Kościół po II Soborze W atykańskim (Znak, Kraków, 1962, 6, 812).

(15)

posiadać ja k b y moc ch ary zm aty czn ą. T en kaznodzieja je s t też a u to re m licznych p rac n au k o w y ch w języ k u w łoskim i n ie­ m ieckim . N iek tóre z nich u k azały się w p rze k ład a c h na jęz y ­ ki: holen d ersk i, norw eski i japoński. S pośród jego pism ho­ m ilety czn y ch p o d ajem y następ u jące: a) „N astaje w iek Jezusa. L om bardi m ów i” (Es k om m t das Z e ita lte r Jesu . L o m bardi sp ric h t, G raz-W ien, 1950). W praw dzie ogłosił te n pierw szy zbiór swoich k azań po w łosku, jed n ak że nie chciał ich po raz d ru g i ogłaszać d ru k iem w sw ym języ k u ojczystym . W ydał w ięc je po niem iecku dla sw ych przy jaciół a u striack ich . G dy p rzem aw iał do kap łan ó w w ty m cyklu kazań, p rzypom inał im, że m ają być „m ężam i B ożym i”, upodobnionym i do J e ­ zusa; b) „P ierw sze poselstw o k ru c ja ty m iłości” (Die e rste B otschaft vom K reuzzu g d e r Liebe, F r a n k fu r t am M a in 5, 1950); c) „ P o jed n an ie se rc ” (Die V e rsü h n u n g d e r H erzen, F r a n k fu r t am M ain, 1950); d) „ K ru c ja ta dobroci” (Crociata d ella bontä. Chi pr'edica la crociata, Rom a, 1949), d) „Przez św iat n o w y ” (Per u n M ondo nuovo, Rom a, 1951). K ru c ja tę dobroci i m iłości pow inni prow adzić w ed łu g L om bardiego

w szyscy członkow ie M istycznego C iała C h ry stu sa, d u ­

chow ni i św ieccy z m iłości ku Jezusow i, w celu przeo b raża­ n ia w spółczesnego zm aterializow anego św iata w now y, za k tó ry m ludzkość dziś n a w e t podśw iadom ie tęskni.

3. B a rra G. i Nosengo G .,6 k aznodzieje w łoscy i zarazem hom ilety cy w spółczesnej w ym ow y kościelnej ześrodkow ali kazanie i k atechezę tak że w cyklu ch ry sto c en try c z n y m w d u ­ chu sy n tezy ho m ilety k i i k a te c h e ty k i w ro zpraw ie pt. „W sp raw ie poznania i u m iło w an ia Jezu sa C h ry s tu s a ” (Per fa r conoscere e am are G esü C risto, B rescia, 1959, str. 144).

4. B arso tti D iv o 7 zain tereso w ał się szczególnie a k tu a ln y m dziś p ro blem em rozu m ien ia i p rzeży w an ia tre śc i te k stó w litu r ­ gicznych, zaczerp n ięty ch z P ism a św. i teologii, w języ k u łaciń ­ skim i w p rzek ład ach n a języ k i ojczyste. W ty m celu n ap isał

5 Por. LV, XV, I960, 1, 199. 6 Por. LV, X III, 1958, 3, 599. 7 Por. LV, 1960, 3, 600.

(16)

[15] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 53

rozp raw k ę p t. „ L itu rg ia i teologia” (L itu rg ia e Teologia, M ilano, 1956, str. 80).

5. D ella T o rre L u ig is, k aznodzieja w łoski, um ieszcza także słow a Boże z P ism a św. w c e n tru m uw agi i nabożności ducho­ w ej w spó ln o ty p a ra fia ln e j i ty m sam ym zaleca kaznodziejom w łoskim w treści ich k azań zw ro t do P ism a św., szczególnie w W ielkim Poście. Czyni to w sw ej rozp raw ce h o m iletycznej pt. „C zytania b iblijn e, k atechezy i kazan ia w W ielkim P oście” (L e ttu re bibliche, catechesi e p asto ra le in Q u aresim a, Roma, 1960, str. 20).

6. G iovanni P a o li,9 kazn o dzieja w łoski, zw rócił szczególną uw agę n a m łodzież swego k ra ju , m ęską i żeńską i opracow ał dla n iej pracę hom iletyczną pt. „Nasza m łodość” (N ostra ado- lescenza, M ilano, 1958, str. 192). W postaci k ró tk ic h 77 k azań o życiu i m oralności ch rześcijań sk iej, p ob ud zających do bacz­ nej uw agi i głębokiej reflek sji n a d sobą i to w stopniu „ a la rm u ją c y m ” , d aje on m łodzieży doskonałe uzu p ełn ien ie do jej w y k ształcen ia i u ro b ien ia relig ijn o -m o raln ego .

7. N icolussi J . 10, kaznodzieja w łoski, p rzekazał sw ym czy­ teln ik o m au stria c k im „K ró tk ie k a zan ia radiow e od Siedem - dziesiątn icy do Z ielonych Ś w ią t” (K urze R ad iopred igten von Septuagesim e bis P flin g ste n , In n sb ru ck , 1961), k tó re w ygłosił po w łosku przez radio w sw ym k ra ju . P u n k te m w yjścia są w nich ew angelie niedzielne, a p rzy k ła d y i p rak ty c zn e zastoso­ w an ia są czerpane z jego k ra ju ojczystego i przystosow yw ane do w spółczesnych sto su n k ów życiow ych w e W łoszech.

8. V alen tin i J . 11 opracow ał w du chu w spółczesnej teologii p a sto ra ln e j p ery k o p y n iedzielne pod w zględem k a te c h e ty c z ­ nym , ab y głów ne p raw d y w iary zarów no m łodym jak i doro­ słym słuchaczom poglądow o i p rak ty c zn ie w yłożyć, w zględnie przypom nieć i ty m sam y m w zbudzić w nich szacunek do k a ­ techizm u. U czynił to w p rac y h om iletycznej p t. „Now e hom ilie

8 Por. LV, XV, 1961, 1, 188. 9 Por. LV, XV, 1960, 1, 200.

10 Por. C hristlich-Pädagogische Blätter, Wien, 1961, 10, 314. 11 Por. Christlich-Pädagogische Blätter, Wien, 1962, 7, 221).

(17)

k a te c h e ty c z n e ” (Nouve om ilie catech istich e, Rom a, 1962 str. 242).

S po ty k am y się zatem w e w spółczesnej hom iletyce w łoskiej tak że ze zw ro tem do P ism a św., zw łaszcza do c h ry sto c e n try - zm u i do litu rg ii w celu jej u a k ty w n ie n ia w pobożności w ie r­ nych. Zw rócono też ta m uw agę na w pro w ad zenie św ieckich k ato lik ó w do apostolstw a w służbie w iary . W śród dorosłych i m łodzieży.

§ 3. W spółczesne kierunki hom iletyki w Hiszpanii

W zw iązku z In stru k c ją p apieża P iu sa X II z 1956 r. „O Roli w spółczesnego k az n o d zie jstw a ” w y d ał Mons. M arcillo G onza-

les arcy b isk u p Zaragozy, L ist P a ste rsk i na te m a t w spółcze­

snego kaznodziejstw a, w k tó ry m pouczył swe duchow ieństw o o jego obow iązkach kaznodziejskich zgodnie ze w skazaniam i O jca Św iętego. Szczególnie zalecił sw ym kapłanom , aby nie p rzem aw iali arch aiczny m czyli scholasty cznym językiem , lecz zrozum iałym dla w spółczesnych słuchaczy. P o n ad to pow inni u nik ać w k azan iach su b te ln y c h teo re ty c z n y c h rozw ażańi i po­ p rzestaw ać na k azan iach k ró tk ic h a tre śc iw y ch i p rak ty czn y ch . W śród w spółczesnych h o m iletó w -teo rety k ó w i p rak ty k ó w w ym ow y kościelnej w y ró ż n ia ją się w H iszpanii m iędzy in n y ­ mi: 1) P ię tro Mons. Pezzali, 2) A lejan d ro J. M., 3) F o rn e lli J., 4) G u tierez A n dras G uillerm o, 5) M ortarino G., 6) R ey Ju a n , 7) Z am arrieg o Tomas.

1. P ię tro M ons. P e z z a li2 p rzem aw ia za doniosłością P ism a św. w e w spółczesnych kazan iach w sw ej rozp raw ie ho m ilety ­ cznej pt. ,P e rły ew an g eliczn e” (P erlas evangelicas, B arcelona, 1958, str. 304), w k tó re j opracow ał k o m en ta rz do p eryko p ew angelicznych n a w szystkie niedziele ro k u liturgicznego.

2. A lejan d ro J. M .3 um ieszcza C h ry stu sa historycznego, zwłaszcza cierpiącego, w c e n tru m Słow a Bożego z am bony. W ty m celu opracow ał k ró tk ie k azan ia, głębokie rzeczowo

1 Por. Ks. Lech Kaczmarek, Z problem atyki hom iletycznej (Biblio­ teka K aznodziejska, Poznań, 1957, 5, 432 n.).

2 Por. LV, XV, 1960, 1, 194. 3 Por. LV, XV, 1960, 1, 194.

(18)

[17] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 55

i bardzo su g esty w n e o słow ach C h ry stu sa n a k rzy żu pt. „Istota słów N ajw yższego na k rz y ż u ” (La siete p o labras del S eńor en la cruz, S a n tan d e r, 1959, s tr. 72).

3. F o rn e lli J . 4, d u szp asterz m łodszych dzieci, przy słu ży ł się na niw ie h om iletycznej szczególnie sw ym zbiorem kazań do dzieci od la t 7 do 12. U czynił to w sw ej książce p t. „E w angelie na niedziele i św ię ta ” (El evangelio de las fiestas, B arcelona, 1960, str. 354). Z a w a rte w ty m zbiorze k ró tk ie k azan ia sty lu prostego i barw nego są p rze p lata n e p rzy k ła d am i z życia dzieci najczęściej o treści pogodnej.

4. G u tierez A n d res G uillerm o 5, T J, je s t a u to re m antologii w ym ow y ogólnej, zbioru u tw o ró w krasom ów czych w y b ra n y c h z dzieł ró żny ch a u to ró w pt. „A ntologia w ym ow y p o w szechn ej” (A ntologia de o rato ria u n iv ersal, S a n tan d e r, 1959, str. 382). Ta książka re to ry cz n a zaw iera zbiór k lasy czn y ch dzieł reto ry cz ­ nych sta ro ż y tn y c h i z epoki now ożytnej do czasów n a jn o w ­ szych. P ra w ie w szystkie u tw o ry są w p raw d zie treści św ieckiej, niem niej m ogą posłużyć za w zory do sztu ki w ym ow y kościel­ nej pod w zględem reto ry czn y m i technicznym , dostosow anej do w spółczesnych słuchaczy naszych kazań.

5. M o rtarin o G . 0 zain tereso w ał się w e w spółczesnej hom ile­ ty ce hiszpańskiej dziećm i i m łodzieżą jak o słuchaczam i kazań. D la ich więc dobra opracow ał podręcznik h o m iletyczny bardzo szczegółow y i w ysoce pożyteczny do u d zielan ia im rek olek cyj, pt. „D ar Boży” (La p a la b ra de Dios, M adrid, 1957, str. 392). W n au k a ch rek o le k cy jn y c h p o danych w z ary sach z n a jd u je ży­ w y oddźw ięk Słowo Boże z P ism a św. i litu rg ia, urozm aicone licznym i przy k ład am i z życia m łodych słuchaczy.

6. R ey J u a n 7, T J, zw rócił rów nież szczególną uw agę w śród w spółczesnych hom iletów hiszpańskich na teo rię w ym ow y ko­ ścielnej dla u ż y tk u m łodych k apłanów . W ty m celu nap isał dość obszerną ro zp raw ę hom ilety czn ą p t. „Słowo Boże” (V er­ bum Dei, S a n tan d e r, 1958, str. 280). Pism o św., litu rg iczne

4 Por. I N , XVI, 1961, 1, 185—186. 5 Por. LV, XV, 1960, 1, 194. 6 Por. I N , XV, 1960, 1, 194. 1 Por. LV, XV, 1960, 1, 194.

(19)

uczestnictw o w iern y ch w e M szy św. oraz tech n iczn e i społecz­ ne p o stu la ty w spółczesnych kazań są tu rów nież gorąco zale­ cane.

7. Z am arrieg o T o m a s 8, T J, zaciekaw ił sw ych czytelników

ty p am i w spółczesnych kaznodziejów n a tle w spółczesnej lite ­ r a tu r y p ięk n ej G rzegorza B ernanosa, G ironelli i M au riac’a. T en pro b lem om ów ił w rozpraw ie: „Typologia k a p ła ń sk a w e w spółczesnej pow ieści” („Tipologia sacerd otal en la novela con- tem por'anea, M adrid, 1959, str. 160).

P o d sum o w u jąc nasze w iadom ości z w spółczesnej lite r a tu r y h om iletycznej na te re n ie H iszpanii, p rz e k o n u jem y się, że i ta m Pism o św. i litu rg ia d o m in u ją w k azan iach i szczególne też znaczenie p rzy p isu je się k azn o d ziejstw u w śró d dzieci i m ło­ dzieży. P o n ad to p rag n ie się dopom óc m ło dy m k ap ła n o m do rozw oju ich w ym ow y kościelnej na p o dstaw ie klasy cznej w y ­ m ow y św ieckiej. Z ainteresow an o się rów nież w ty m k ra ju t y ­ pam i przeżyciow ym i w spółczesnych kaznodziejów , u k tó ry c h idealn e chrześcijań sk ie osobowości są szczególnie pożądane.

§ 4. W spółczesne kierunki hom iletyki w krajach kultury niem ieckiej

J u ż w e w stęp ie do tego spraw ozdaw czego a rty k u łu z hom ile­ ty k i w N iem czech, A u strii i S zw ajcarii, w tej części, k tó ra po­ słu g u je się językiem niem ieckim , pow iadam iam y, że w N iem ­ czech odbył się w W ürzb u rg u w 1960 r. d ru g i zjazd P ro feso ró w h o m ile ty k i1. W ty m też m ieście bisk u p im p rzeprow adzono w ted y an k ie tę w śród św ieckich katolik ó w n a te m a t ich p o stu ­ lató w pod ad resem tam te jszy c h kaznodziejów . W ynik te j a n ­ k ie ty został ogłoszony w 14 p u n k tac h , ogłoszonych w różn ych czasopism ach kato lickich ró żn y ch k rajów , a w śród nich tak że

8 Por. LV, XVI, 1961, 1, 185.

1 Por. R enouvellem ent de la Catechèche. Rapport de la Sem aine Internationale d ’Etudes d’Eichstatt sur la Catéchèse dans les Pays de Mission, dirigée par le R. P. Hofinger, S. J. Foi vivante. Les Editions du CERF, Paris, 1961, 101— 150, 174— 189, 349—370, 405—422. Fischer B., La voix de ceux qui se truvent au pied de la chaire (LV, XV, 1960, 4 639—650).

(20)

[19] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 57

polskich 2. Lecz w W iirzbu rg u odbył się ju ż w 1958 r. K on gres „Z w iązku H om iletycznego N iem iec”. W e h n er O. i F rick el M. w y d a li z te j okazji ro zp raw ę h om iletyczną pt. „Teologia i k a­ znod ziejstw o” (Theologie u n d P re d ig t, W ürzb urg , 1958, str. 332). T em aty h om iletyczne om ówione n a ty m K ongresie są w streszczen iu ogłoszone d ru k ie m w te j książce. W sw ej tre śc i odnoszą się one do w y k ształcen ia hom iletycznego w spółcze­ snych kaznodziejów na podstaw ie h isto rii kaznodziejstw a, z ko­ lei jego p o trzeb a k tu a ln y ch m ery to ry c z n y ch i fo rm aln y ch w czasach obecnych i m ożliw ości ich zaspokojenia.

W śród w spółczesnych hom iletów teo re ty k ó w i praktykó w , w środow iskach k u ltu r y niem ieckiej w y su w ają się m iędzy in ­ n y m i na czoło: 1) D ö pfn er Ju liu s, 2) G u a rd in i Rom ano, 3) A r­ nold F ra n z X av er, 4) J u n g m a n n Josef A n d reas, 5) R a h n e r Hugo, 6) R a h n e r K arl, 7) P flie g e r M ichael, 8) B ecker K a rl i Siegel K arl, 9) B e rn h a rt Josef, 10) B om m er J. — M eier J. — T a u n e r F., 11) B ra u n H einrich, 12) Finze H einz, 13) F isch er B al­ th a sa r. 14) G e rb e rt G ustav. 15) K lo ste rm a n n F e rd in a n d . 16) L eppich Jo h an n es, 17) L ip p e rt P e te r, 18) P o h lm a n n C o n stantin, 19) P lotzk e U rban, 20) Ries J., 21) S c h n itz le r Theodor, 22) S c h ü rm a n n H einz, 23) S ellm air Josef, 24) G ü n th ö r A nselm .

1. K ard . D öpfner Ju liu s, arc y b isk u p M ü n ch en -F reisin g i B am b ergu poprzednio b isk u p B erlin a, należy do w y b itn y c h kazno dziejó w w spółczesnych w śró d biskupów N iem iec. Ja k o ta k i słynie tak że poza g ran icam i sw ej archidiecezji. W Eich­ s tä tt p rzem aw iał z okazji „M iędzynarodow ego T y g od nia” w dniach 21— 28 lipca 1960 r., zw ołanego pod h asłem przew od ­ nim „M isja i K ate ch e z a ”. W zięło w n im udział 60 b iskupów i około 200 k ap łan ó w i osób zakonnych i św ieckich 3.

2. G u ard in i R om ano 4, prof. U niw . n a k a te d rze św iatopoglą-2 Por. Dajczak Józef, W spółczesne kaznodziejstwo Zachodu pod ob­ strzałem krytki katolików św ieckich, (art. w Homo Dei, Warszawa,. 1961, 3, 25®—261).

s Por. D ed u v e G. S. J., Mission et Cate-chese. Sem aine Internatio­ nale, Eichstatt, 21—28 ju illet 1960 (Lumen Vitae, XV, 1960, 4, 711—730). 4 Por. LV, XVI, 1961, 2, 303; LV, 1961, 2, 406; LV, 1961, 4, 704; LV, 1960, 3, 612.

(21)

d u katolickiego kolejno w B erlinie, B onn i M ünchen, cieszący się w ielkim a u to ry te te m n auk o w ym n a Zachodzie, je s t tak że w y b itn y m kaznodzieją w spółczesnym i p isarzem h om iletycz­ nym . Spośród jego ro zp raw z tej dziedziny teologii w y m ien ia­ m y n a stęp u jące: a) „O du ch u litu rg ii” (Vom G eist d e r L iturgie,

1957), b) „O sym bolach św ię ty c h ” (Von heiligen Zeichen), 2 tom y, 1960, c) „M odlitw a i p ra w d a ” (G ebet u n d W ahrh eit, W ü rzb u rg, 1960, str. 214). d) „Bliskość P a n a ” (N ähe des H errn). „R ozw ażania o A dw encie, Bożym N arodzeniu, N ow ym roku i E p ifan ii” (B e tra ch tu n g e n ü b e r A dvent, W eih nachten , J a h re s ­ w en d e u n d E piphanie, W ü rzb urg , 1960, str. 66), c) „P salm v i św ię ta ” (Psaum es et fêtes, P a ris, 1961, str. 280), f) „K rólestw o Boże i w olność człow ieka” (Royaum e de D ieu et L ib e rté de l ’hom e, P a ris-B ru g es, 1960, str. 256), g) „Ś w iat i osoba” (Le m onde et la p ersonne, P aris, 1959, str. 215), h) „L iturgiczne w y k sz tałc en ie ” (L iturgische B ildung 1923). G łów na m yśl po­ w yższych dzieł k o n c e n tru je się dookoła n a stę p u jąc y c h faktów . C złow iek nie je s t rzeczyw istością sam ow ystarczaln ą, lecz istn ieje w sw ej istocie w zależności od swego S tw ó rcy i z ko­ nieczności eg zy sten cjaln ej sp o ty k an ia się z d ru gim i ludźm i. Ś w iat dzisiejszy prow adzi z Bogiem grę ryzyk ow ną, k tó rą Bóg p rz y ją ł szan u jąc w olność człow ieka. Tę g rę prow ad zi Bóg aż do ostateczn y ch n a stę p stw dla człow ieka. Bóg je s t blisko nas w Z baw icielu naszym . Słow a Boże w p salm ach, in n y ch m o d litw ach i czy tan iach P ism a św. oraz w litu rg ii całego ro ku kościelnego k ie ru ją nas k u Z baw icielow i i podnoszą ku N iem u. Lecz w spółczesna k u ltu ra tech n iczn a i przem ysłow a o panow u­ je nas i sens św iąt kościelnych p rz e sta je nas in tereso w ać ze szkodą dla naszego zbaw ienia.

3. A rn o lf F ra n z X av er 5, p a sto ra lista Uniw. w T übingen,

głośny w N iem czech z p rac n au k o w y ch w sw ej specjalności, obchodził w 1958 r. 60-lecie sw ych urodzin. Z tej okazji Th. F ilth a u t i J. A. Ju n g m a n n , p rofesorow ie teologii p a sto ra ln e j w w yższych uczelniach un iw ersy teck ich , w y d ali rozpraw ę ho- rrfiletyczną p t. „K aznodziejstw o i w ia ra ” (V erkünd igu ng u n d

(22)

[21] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 59

G laube, F re ib u rg , 1958, str. 360). Na tre ść tej książki złożyły się n a stę p u jąc e ro zp raw y A rnolda F r. X., tw ó rcy w spółczesnej nauk ow ej teologii p a sto ra ln e j: a) „Słowo Boże i S a k ra m e n t” , b) „K eryg m a w służbie litu rg ii m is y jn e j”, c) „K aznodziejstw o i w y ch o w an ie”, d) „A sp ekty naszej k atech ezy w obec zadań hi­ storii zb aw ien ia”. Ju ż sam e ty tu ły ty ch ro zp raw bardzo p rz e j­ rzy ste w sw ej treści, k tó re przy to czyliśm y w p rzek ład zie na język polski z fran cuskieg o , w sk a z u ją n a znaczne zm,iany, jak ie zaistn ia ły w e w spółczesnej pastorologii jako syn tezie ho m ilety ­ ki i k a te c h e ty k i, do n ied aw n a oddzielnych dy scyp lin teologicz­ nych. G dy jeszcze u zu p ełn im y pow yższe ro zp raw y A rn old a jego dalszym i dziełam i: „W służbie w ia ry ” (D ienst am G lauben, 1948); „P rzyczy n ki zasadnicze i h isto ryczn e do teologii dusz­ p a s te rs tw a ” (G ru n d sätzlich es u n d G eschichtliches z u r Theolo­ gie d e r Seelsorge, 1949); „Słowo zbaw ien ia jako Słowo n a cza­ sie” (W ort des H eiles als W ort in d e r Zeit, T rie r, 1961, str. 304); „D u szp asterstw o z c e n tru m h isto rii zb aw ien ia” (Seelsorge aus d e r M itte d er H eilsgeschichte, F re ib u rg , 1956, str. 236); „Po­ słan n ictw o głoszenia w ia ry i w spólnota w ia ry ” (G laubensV er­

k ü n d ig u n g u n d G laub en sgem ein sch aft, 1955); „M ężczyzna

i n iew ia sta w K ościele” (M ann u n d F ra u in der K irche,, N ü rn ­ berg, 1958, str. 192), to stw ierd zam y , że u A rnolda, tw ó rcy N aukow ej Teologii P a sto ra ln e j sp lo tły się h o m ilety k a i k a te ­ ch ety k a w je d n ą w spółzależną od siebie całość p asto ra ln o -te o - logiczną. H o m iletyk a w sp iera się u niego w tre śc i k azań na teologi k ery g m a ty c z n e j 6 czyli teologii Słow a Bożego m ającego głów nie na celu zbaw ienie dusz w ram a ch ogólnej soteriolo- gicznej ekonom ii Bożej. O dnośnie form y kazań i katechez w sk azu je A rn o ld n a m etodę in d u k cy jn o -h isto ry c z n ą albo ge­ netyczną, jako w y p rzed zającą m etodę d ed u k cy jn o -k atech ety cz- ną i apologetyczną. Na podstaw ie T ra d y cji K ościoła od Nowego T e sta m en tu począw szy dom aga się on głoszenia w k azan iach i k atechezach opatrznościow ych p lan ó w Bożych zbaw ienia ludzkości, u rzeczy w istn io ny ch przez C h ry stu sa. Ludzkość m a

(23)

odpow iedzieć na te n apel Boży przez naw rócen ie sw ych serc do Boga. W tej p e rsp e k ty w ie o trz y m u ją dogm aty w iary , p ra ­ w a m o ra ln e i sa k ra m e n ty znaczenie eg zy sten cjaln e chrześci­ jań sk ie dla każdego człow ieka. Toteż p ro p o n u je się dziś na Zachodzie p rzem ian o w an ie lekcyj n a u k i relig ii na w p row ad ze­ nie dzieci do p rzy jm o w an ia sa k ra m en tó w św. S y stem a ty z a c ja scholastyczna p raw d w ia ry i m oralności, przy stosow an a dobrze do życia chrześcijańskiego m oże ty lk o dostarczyć uzasad n ien ia w ia ry i życia z w ia ry ze stro n y filozoficznej, racjo n aln ej.

4. Ju n g m a n n Josef A n d r e a s 7, T J, prof. teologii p a sto ra ln e j W ydziału teologicznego U niw. w In n sb ru ck u , p rzyczy nił się rów nież do rozw oju w spółczesnej h o m iletyk i i k a te c h e ty k i jak o zw a rte j w sobie dyscy p liny teologicznej w du chu A rnolda. U czynił to w sw ych dziełach: a) „R adosna now ina w poselstw ie w ia ry ” (Die F ro h b o tsc h a ft in d er G lau b en sv erk ü n d ig u n g , 1936), b) „U roczystości M szy” (M issarum sollem nia, dzieło klasyczne w sw oim rodzaju , 1948), c) „C h ry stu s jako głów ny ośrodek re ­ ligijnego w y ch o w an ia” (C hristus als M itte lp u n k t religiöser

E rziehung, 1939), d) .Służba Boża w K ościele” (Der G o ttes­ d ien st in d er K irche, In n sb ru ck , 1962, str. 272). Ju ż sam e ty tu ły pow yższych ro zp raw w sk a z u ją na ich doniosłe w arto ści dla w spółczesnej hom iletyki, do k tó re j w prow adził teologię k e ry g - m atyczną, ch ry sto c en try z m i litu rg iczn e u a k ty w n ie n ie m as katolick ich laickich uczestniczących w ofierze M szy św. Po tej też linii zrefo rm o w ał k a te c h e ty k ę (K atech etik , F re ib u rg , 1955).

5. R a h n e r H u g o e, T J, prof. U niw. w In n sb ru c k u , h isto ry k Kościoła i patrolog, je s t tak że a u to re m ro zp raw teologiczno- p a sto ra ln y c h n a te m a t teologii k ery g m a ty c z n e j, ja k „Teologia p oselstw a zb aw ien ia” (Theologie der' V erkü nd igu ng , 21939) i d ru g a p t. „ P a ra fia ” (Die P fa rre ); p o d ty tu ł „Od teologii do p ra k ty k i” (Von d e r Theologie z u r P ra x is, 1956). Rów nież jego

7 Por. Jungmann J. A., K atechetik, Freiburg, 21955, 291—309; B. F i­ scher, Jungmann Josef Andreas (Lexikon der Pädagogik, Freiburg, 2, 1953, 1061—62.

8 Por. R. Bäumer, Rahner Hugo (L. Lentner, K atechetisches Wörter­ buch, Freiburg-B asel-W ien, 1961, 641).

(24)

[23] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 61

prace patrologiczne: „M atka K ościół” (M ater Ecclesia, 1944) i „M ary ja i K ościół” (M aria u n d die K irche, 1951) służą pom ocą w spółczesnej nauk ow ej teologii p a sto ra ln e j, a w ięc hom iletyce i katechety ce.

6. R a h n e r K a r l 9, T J, prof. dogm atyki i h isto rii dogm atów U niw . w In n sb ru ck u , użyźnił tak że w y d a tn ie niw ę teologii p a­ sto ra ln e j i k atech ety k i. Jego p raca pt. „P oselstw o (zbaw ienia) i ła s k a ” (S endung u n d G nade), p o d ty tu ł: „P rzy czyn ki do te o ­ logii p a s to ra ln e j” (B eiträge z u r P asto raltheo lo gie), In n sb ru ck , 1959, str. 564, zaw iera k o n fere n c je , p o g adanki i a rty k u ły K. R ah n era, k tó ry c h m y ślą p rzew odnią je st postaw a chrześci­ ja n in a w obec apostolstw a, ascezy i w y chow ania w ram ach te o ­ logii p a sto ra ln e j w e w spółczesnym świecie.

7. P flie g le r M ic h a e l10, prof. U niw . w e W iedniu, katecholog, p a sto ra lista i pedagog, p rzy tacza w sw ym dziele pt. „K ap łań ­ sk a e g z y ste n cja ” (P rie ste rlich e E xisten z, In n sb ru ck -W ien - M ünchen, 1952), pozy ty w n e ty p y osobowości k ap łań sk ich i za­ razem kaznodziejskich, z k tó ry m i w e w spółczesnej hom iletyce pow inniśm y się zapoznać. W ty m a rty k u le p rzy taczam y nazw y ty ch ty p ó w i ich k ró tk ie c h a ra k te ry sty k i. W śród n ich w ym ie­ n ia on: a) ty p k ap łan ó w św iątobliw ych, b) ty p kap łan ó w cier­ piących w u k ry ciu na niepow odzenie w sw ej pracy , c) ty p k a ­ płanów sk ro m n y ch i p ro sty ch bez p re te n s ji do w y ró żn ień za gorliw ą pracę, d) ty p kap łan ó w w ielk ich m iłośników bliźnich, e) ty p k ap łan ó w działaczy społecznych, f) ty p kapłanó w o cza­ ru ją c y m w pływ ie na otoczenie, g) ty p k ap łan ó w o niezw yk łym talen cie o rganizatorskim .

A. T yp k ap łan ó w św iątobliw ych. W opinii lu d u są oni ty p em

p o śred n im m iędzy św ięty m i k an on izo w any m i a zw y kły m i po­ bożnym i kap łan am i. Do sw ych k azań przy g o to w u ją się oni g ru n to w n ie na po dstaw ie głębszych rozm y ślań n a d ich te m a ­ tam i i w yg łaszają je z am bony ,,in p erson a C h risti” , jako sza­ farze Słów Bożych i ta je m n ic C h rystusow y ch. M odlą się też 9 Por. Baum er R,,, Rahner Karl (L. Lentner, tamże, 641): LV, 1960, 3, 589.

10 Por. P fliegler M., Priesterliche Existenz, Innsbruck-W ien-M ünchen, 1953, 239—259.

(25)

za siebie i sw ych słuchaczy do D ucha Św iętego, u w ażając sie­ bie za słabych z n a tu r y Jego w spółpracow ników w służbie r a ­ dosnej now iny zbaw ienia.

B. T yp k ap łan ó w cierpiących w u k ry ciu na niepow odzenie w sw ej pracy. Ze sw ej stro n y sto ją oni na w yżyn ie swoich zadań d u szpasterskich i w k aznodziejstw ie. W siew ają na niw ę dusz sw ych p a ra fia n zdrow e ziarn a Słow a Bożego z am bony i p o tw ierd zają je o fiarn y m i czynam i w sw ym osobistym życiu. M im o je d n a k o trzy m y w an y ch w zam ian za to chw astó w n ie u f­ ności i nieuczciw ości ze stro n y sw ych p a ra fia n , są n ad al w ie r­ n ym i praco w n ik am i n a sw ych p o ste ru n k a ch du szp astersk ich k ie ru ją c się niezłom ną ufnością w pomoc Bożą.

C. T yp k ap łan ó w skro m n y ch, bez p re te n s ji do w yróżn ień za gorliw ą pracę. T akich kapłan ów , m ów i P flieg ler, są całe legio­ ny. Oni św iecą też w stan ie k ap łań sk im ja k k ry sz ta ły i k le j­ no ty tak że na am bonie. Nie błyszczą jed n a k w szerszej opinii społecznej, poniew aż z u k ry cia ciem ności sw ej p ro sto ty nie zostali w ystaw ien i na echo odgłosów z e w n ętrzn y ch liczniejsze­ go au d y to riu m u stóp ich am bony.

D. T yp k ap łan ó w w ielkich m iłośników bliźnich.. D rzw i ich dom ów pleb ań sk ich są zaw sze o tw a rte , szczególnie dla n aju b o ż­ szych, opuszczonych i podróżnych, w k tó ry c h oni z n a jd u ją noc­ leg, posiłek, odzież i in n e zapomogi. Jeśli dziś p o trzeb a b a r­ dziej k ap łan ó w św iętych niż uczonych i w ym ow nych, ja k głosi Ojciec Ś w ięty J a n X X III, to ty p k ap łan ó w m iłośników b liźnich i trz y poprzednie ty p y k apłanów -kaznodziejów u o sab iają w sobie dobrych kaznodziejów , krzew icieli K ró lestw a Bożego n a ziem i w czasach obecnych, nie ty lk o z am bon, lecz także w k ru cja cie dobroci i m iłości w sw ym otoczeniu społecznym na codzień.

E. T yp k ap łan ó w działaczy społecznych. O ni są pio nieram i m iłości, w olności i spraw iedliw ości społecznej, k tó re są fu n ­ d am en tem życia społecznego. Je d n o stro n n ie , ani do sp ra w ie d li­ wości ani do w olności w chrześcijań stw ie się nie podchodzi, lecz w du ch u m iłości ch rześcijań sk iej. P o d staw ą bow iem cy­ w ilizow anego św iata jest podporządkow anie się jego o byw ateli cyw ilnem u p raw u p ań stw ow em u w sp ie ra jąc e m u się na p raw ie

(26)

[25] U P R O G U N O W E J H O M I L E T Y K I 63

Bożym z pobudek m iłości ku Bogu i k u bliźnim . Je śli zaś S tw ó rca n a k azał m iłow ać tak że n iep rz y ja c ió ł swoich, niezbędną je s t łask a Boża do zachow ania tego p raw a. N a po dstaw ie bo­ w iem sił czysto lud zk ich człow iek nie spełni sw ych obow iąz­ ków wobec n ieprzyjaciół. Jak o kaznodzieje, k a p ła n i tego ty p u głoszą szczególnie pow yższe hasła chrześcijańskie n a am bonie i doznają często w ielu cierpień i tru d n o śc i w sw ej d u szp aster- sko-społecznej p ra c y ze stro n y ty c h zw łaszcza, k tó rz y nieżycz­ liw ie odnoszą się do Kościoła.

F. T y p k ap łan ó w o czaru jący m w p ro st w pływ ie na oto­ czenie. D zięki sw ej św iątobliw ej osobowości, w szech stro n n em u w y k ształcen iu , p iękn ej w ym ow ie i d o k ład nem u ro zum ieniu w spółczesnego człow ieka, k a p ła n i tego ty p u pociągają tak że jak o kaznodzieje p ełn y m u ro k iem sw ych osobowości szerokie m asy słuchaczy u stóp am b o n y i przy o d b iornik ach rad iow y ch i telew izy jn y ch . W y w ierają też na nich ogrom ny w pływ , p rzy p oparciu łask Bożych, w k ie ru k u n aw ró ceń k u życiu z w iary . Do tak ich p o p u larn y c h kaznodziejów należą dziś m iędzy in ­ nym i F u lto n J. Sheen, b isk u p su fra g a n now ojorski i R iccardo Lom bardii, jez u ita w łoski.

G. T y p k ap łan ó w o niezw y k ły m talen cie organ izato rskim . Do tak ich w łaśnie należał m iędzy in n y m i św. J a n Bosko, u ta ­ len to w a n y pedagog p ra k ty c z n y zan ied b an ej i opuszczonej m ło­ dzieży m ęskiej, założyciel słynnego zak ład u w ychow aw czego dla niej w T u ry n ie, k tó ry oddał w opiekę założonem u przez się zakonow i S alezjanów . W o sta tn ic h lata ch zasły nął na tej niw ie d u szp asterstw a ks. F la n ag a n E d w ard Józef, am e ry k ań sk i w ychow aw ca m łodzieży pozbaw ionej dom u rodzinnego i k ra ju ojczyźnianego; z pochodzenia b y ł Irlan d czy k iem . Obok m ia sta O m aha założył „m iasto chłopców ” , w k tó ry m w ychow yw ał m łodzież różnych ras i religii w p raw d ziw ej w spólnocie spo­ łecznej, o p artej na sam orządzie w y b ie ra n y m spośród w ycho­ w anków .

8. B eck er K a rl i Siegel K a r l 11 w y ró żn ili się n a niw ie w spół­ czesnej h o m iletyk i w N iem czech „p o d ręczn ikiem ”

(27)

n y m dla słuchaczy ra d ia i dla telew idzów . W te j dziedzinie tech n iczn o-h o m ilety czn ej zdobyli też oni b ogate dośw iadczenia w św iętej służbie Słow a Bożego za po śred n ictw em ty c h now o­ czesnych środków k u ltu r y tech n iczn ej. O ty m św iadczy ich rozp raw a przeznaczona do w ychow ania m łodzieży pt. „Radio i T elew izja w edług poglądu K ościoła” (R und funk u n d F e rn ­ se h en im B lick d e r K irch e, F r a n k fu r t am M ain, 1957, str. 872), p rzy w sp ó łp racy jeszcze in n y ch autorów . S potykam y w ięc tu te m a ty bardzo in te resu jąc e , ja k „Radio jak o środek pom ocniczy do w y c h o w an ia ”, a u to rstw a E. R inglinga, „Radio i d u sz p aste r­ stw o ”, a u to rstw a G. W eissa, „T elew izja w służbie d u sz p aste r­

stw a środow iskow ego” znanego a u to ra B. H äringa.

9. B om m er J. — M eier J. — T a u n e r F . 13, Szw ajcarzy, podali w sw ej p ra c y h o m iletycznej pt. „Słow a na drogę ży cia” (W orte au f d en Weg, L uzern , 1959, str. 143) p ogadanki w ygłoszone przez rad io w B e ro m ü n ste r przez k ap łan ó w k ato lick ich i p asto ­ ró w p ro te sta n c k ic h każdego p o ran k a do słuchaczy, w postaci

pięciom inutow ych rozw ażań na pod staw ie P ism a św. M yśli przew o dn ie ty ch k ró tk ic h przem ów ień re lig jn y c h m ieli słu ­ chacze radiow i przeżyw ać w ciągu całych dni i stosow ać się do nich w sw ym życiu. R ozw ażania te b y ły w p raw dzie k ró tk ie , ale głębokie i bardzo żyw o tn e w sw ej treści.

10. B ra u n H ein rich 14, OFM Cap., p rze k a z ał w sw ej p rac y ho- m ility c zn e j pt. „ S a k ra m e n ty ” (S ak ram ente, In n sb ru c k -M ü n ­

chen, 1960, str. 412) 69 kazań i zarazem zn ak om itych katechez o sa k ra m en ta ch przez radio a u striack ie, przy sto so w an y ch do słuchaczy dorosłych. P ra k ty c z n ie połączył on w kazaniach kaznodziejstw o i katechezy , h o m ilety kę i k a te c h e ty k ę w p asto­ ra ln ą teologię n a pożytek katech ezy ro d zin nej.

W jego d ru g iej p racy pt. „Bądźcie błogosław ien i” (Selig seid ihr“, In n sb ru ck , 1960) spo ty k am y sę z d ru g im cyklem jego k ró tk ic h k azań bardzo a k tu a ln y ch , w ygłoszonych przez radio

12 Por. K atechetische Blätter, München u. Kempten, 1962, 8, 378. 13 Por. LV, XIV, 1959, 3, 586.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aktualnie, za American College of Cardio- logy/American Heart Association Task Force — Com- mittee on Pacemaker Implantation [61], powszech- nie przedstawiany jest podział wskazań

Wśród wątków pojawiających się w wielu tekstach ważne miejsce zajmuje więc kwestia „przetłumaczalności” dzieła Miłosza – temat jakże bliski zmar- łemu w

[r]

A może po prostu jest jednym z tych, co dali się uwieść dawnym tęsknotom i fobiom Starego Poety:.. Zawsze tęskniłem do formy

kie było między tymi osobami, pozostawiało głęboki ślad, który ujawniał się przy każdym spotkaniu, jakie miałem szczęście mieć z księdzem Tadeuszem..

Celem tym ma być w idealnej formie - performacja w znaczeniu spełniania się osoby ludzkiej, ale również katharsis, a może też być to funkcja czysto ludyczna (np.

Fundacja Radia ZET natychmiast włączyła się w akcję zbiórki pieniędzy na nowy aparatr. Dzięki naszym słuchaczom raz-dwa uzbieraliśmy dużo pieniędzy i w efekcie

Badaniem objęto pacjentów z zaawansowaną niewydol- nością serca w klasie II-IV wg NYHA i frakcją wyrzuto- wą lewej komory do 35%, z wywiadem co najmniej jednej hospitalizacji z