• Nie Znaleziono Wyników

2sty x Teabe - Domówka tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "2sty x Teabe - Domówka tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

2sty x Teabe, Domówka

Koleżanka rzyga Kumpela trzyma włosy To domówka

Dym i papierosy To domówka

Piękne akordy w uszach I nagrzane typy

Na wszystko co się rusza To domówka

To, to, to domówka /2x

Niby urodziny, ale jedyny gift to wódka Ubrane kuso

Buty kuszą panów w oku

Gdy na stole grudy kruszą babka w szoku I nie ma soku

Wiec babe, walisz pod herbę

Lub przerwę chcesz bo jak na damę przystało Nie polec przedwcześnie

Pierd* bon ton Wskakuj na ponton

Wpompuję w ciebie wódkę Jesteś moja mordą

Pół litra poszło, pójdzie drugie tyle Rano każdy z dżentelmenów

Będzie wiedział, ze żyje, gdzie kibel Czerwone ryje

I zarzygany dywan

Organizator, ktoś się chyba zrzygał Ktoś krzyczy przypał

inny wydarł się: Jebać psy!

Nie wybiła 12, jeden drugiemu wybił kły Zły stan to dobry stan

Taka sytuacja

To nie stypa jest u dziadka To gruba jest libacja

W kuchni jebie afgan Każdy pali blanta

Zaglądam do lodówki mówąc Welcome to Holandia To domówka

To, to, to domówka /4x

Niby urodziny, ale jedyny gift to wódka To domówka

To, to, to domówka /4x

Niby urodziny, ale jedyny gift to wódka Dzwonie domofonem

Kto to, halo To ja część

Urządzenie odpowiada: drzwi otwarte, Proszę wejść Stoję

Ściągam sobie windę Puszczam na drugie W przejęciu stoi delikwent Zara pyknę trunek

(2)

Taki

Rapy jakieś lecą w tle (…)

Mam porobioną banie

Ktoś do pokoju zawinął Hanię Tu grane zawijanie

Tam granie odwijanie

Typek jest hot-dogiem zrolowany leży w dywanie Per panie, ma w planie jeszcze w bon ton

Jedna mówi ze się wyłamuje Bo do pracy ma na 9

Druga mówi, mordo, mi obraz pływa jakbym była Tamizą I nagle idzie w kąt tam z Izą, widzę jak we dwie się liżą To domówka

Dym i papierosy To domówka

Piękne akordy w uszach To domówka

To, to, to domówka /4x

Niby urodziny, ale jedyny gift to wódka

2sty x Teabe - Domówka w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drzewa jak wielkie smoki brodzą w morzu głębokim, chcą wiatr złapać w deszczu sieć... [chcą wiatr złapać w

Jestem wciąż magistrem Tylko praca jest odtrutką Na taplanie się w smutkach. Przez judasza

Budzę się co dnia z myślą, że może być fajniej tu I szukam słów, które opiszą te parę chwil. Które czułem całym sobą jeszcze jako

Sorry mamusiu, ale znowu miałem racje Rodzina bardzo łatwo potrafi skreślić, wiesz Dobrze, ze starzy mi mówili Wiki nie przejmuj się A ja nie chce dawać blasku dla tych ich fajek

jak ziomale są w potrzebie to się nie odwracam byku płacąc pięknym za nadobne, karma wraca, byku żadne miasto w kraju, jak kochana ma stolica nie zadawaj pytań jak polepszam

Braci się nie traci, man Tak myślałem ziom Nawet słowo może zranić Z piersi wyjąłem grot. Ogień w sobie musze zgasić Po nim

Za miast sportowych butów czujesz jakbyś miał na sobie smoking /2x. Sam sobie kula Z którą od lat chodzę Coraz bliżej do

Quiero edsnudarte a besos ddespacito Firmo en las paredes de tu laberinto Y hacer de tu cuerpo todo un manuscrito Wychodzi z kibla, mówi nie niucha siksa. Kogo Ty chcesz